Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Fartuszki mini
Temat: Gra!!! - ciąg dalszy (6)
Jack odwzajemnia pocałunki i kładzie dłonie na biodrach Pili
Raq zakłada http://www.yourstyle.pl/galerie/m/mini-sukienka-imprezowa_3088.jpg i wraca do kuchni zakłada fartuszek żeby się nie pobrudzić
Temat: Mundurki
Ja jestem za! Ale za mundurkami, a nie fartuszkami, kamizelkami itp.
Chciałabym miec bialutką bluzeczkę, bordowy krawacik, bordową marynarke, spódniczki mini w szkocką krate, podkolanówki i balerinki. A i zeby na marynarce bylo naszyte godło szkoły
Wiecie czemu jestem za? Bo szkoła to nie jest rewia mody! Sama nie pochodze z biednej rodziny, ale jestem za. No bo co? Jak ktos jest biednie ubrany to niech od razu idzie do wariatkowa? Chore.
Temat: KAWĘ CZY HERBATĘ?
mam obawy, że mnie wypiszecie z wątku - bo się aktywnie nie udzielam...
....
ale jak sobie siądę i zdąże przeczytać wszystko od ostatniej swojej wizyty - to już nie ma czasu na pisanie...
Wasze dzieciaczki na zdjęciach przeurocze, a fartuszek Kasi super...
mój Kubuś uwielbia "gotować".. ma nawet swoja plastikową mini - kuchenkę, a jak się w kuchni gotuje to trzeba mu wszystko pokazać.... jesteśmy jeszcz na etapie wyciągania wszystkich garnków z szafek podobno dziecci z tego kiedyś wyrastają
pozdrawiam wszystkie mamy i ich dzieci
Temat: KAWĘ CZY HERBATĘ?
xena widocznie u niej hormonki też buzują, musi sobie w główce poukładać priorytety, najważniejsze, że ma w Was wsparcie, cieszę się, że Tobie się humor poprawił
iskiero cobym myśliwym nie została, a z Alunią myślę, że tam musi być jej bardzo dobrze i dlatego tak jest, widzę, że Ty też lubisz wszystko na tip top przygotować, a choinkę będziecie mieli żywą czy sztuczną?
a to chyba wątek samych niegrzecznych dziewczynek choć ja dostałam fartuszek kuchenny a Kasia identyczny w wersji mini ale to od mamy, a nie Mikołaja
dunia to Ty masz teraz labę, co? można się upić z radosci
marta27 poszła i zginęła
AGA oj mądre, żebyś wiedziała
Temat: szkoła - dziennik - oceny
......
ja pamiętam jedynie dwa lub trzy odcienie granatu albo niebieskiego - nie wiem, bo wg żony jestem daltonistą
dziewczyny miały jedynie różne koronki kołnierzyków i nieco różna długość fartuszków
fantazji wielkiej w sumie nie pamiętam, ale nie znam sie na modzie
poza tym lat temu ze dwadziescia, to levi'sa sie kupowało tylko w pewexie, oryginalne (czasem aż do bólu) kreacje rozdawał kościół, ewentualnie mama robiła na drutach
co do mini, to jestem za, ręcami i nogami sie podpisuję
natomiast w kwestii sensowności wporwadzenia mundurków, zgadzam się z Tobą Basiu w 100% - zero przymusu + właściwy cel (np. tradycja, lub jej tworzenie dla podkreślenia nawet tego czegos, co tak na prawdę czasem powoduje złe skojarzenia - elitarności, co w moim mniemaniu jest po prostu dumą z faktu należenia do wartościowej społeczności)
Wtedy na prawdę uczeń noszący ten uniform będzie z tego dumny, a nie tak jak ja, choć kończyłem jedno z 2 najlepszych LO w mym niegdyś rodzinnym grubo-ponad-200 tysięcznym mieście, będzie tarczę przypinał agrafką, by czym prędzej na Wareczkę biegnąc odpinać.
Obciach, to był, czy tam inna ora, obora , czy jak tam to teraz dzieci Indygo nazywają.
(polecam artykuł chyba na portalu gazety - chyba mi sie jedna z dziewczyn tak własnie "spaskudziła")
pozdrawiam
Temat: CzWóReCzKa
Nie! Nie przebiorę się za pigułę i nie będę paradować w mini fartuszku!
Że niby co Piguła i mini fartuszek
Temat: ="nd();" >Rekolekcje 2006 - III stopień - Toruń
nio a ja...hym..co ja moge??Wiemja moge wymyslać ciekawe tematy do dyskusji i wolać monie z herbatkowymi rekwizytami...
Moniu ubierzemy ciebie w taki fajny czarny mini fartuszek z bialym czyms z przodu i damy ci jeszcze na glowe czepek...co ty na to??
Temat: Gra słów
stetoskop!!!!
do tego mini... fartuszek.. i ten.. tego.. jak mu tam....
no dobra.. niech bedzie ze horoskop
patrzeć w gwiazdy czy pod nogi ?
Temat: X czy Y? Zabawa dla inteligentnych xD
Spódniczka (mini)
Mundurek czy fartuszek?
Temat: Xavi
W czasie gdy przeleciało 30 różnych reklamówek z Dinho i pojawiła się JEDNA Xaviego, ktoś krzyknął i wytknął palcem: "on też spędza masę czasu na reklamach!" i w takim samym stopniu co u Dinho ma to wpływ na jego formę. Brawo
Jedna? A może dwie? Jak widać, reklamówki, które są kręcone, nie wychodzą na bieżąco i o wielu się nie słyszy. A to piłkarze muszą pozować do zdjęć (takich, jak np. wiszą przy Mini Estadi), a to do jakichś kartonów, a to zdjęcie drużynowe, promocja klubu, reprezentacji, realizacje umów sponsorskich, spotkania z UNICEF-em, otwarcie szkoły, akcja charytatywna, wizyta u dzieci w szpitalu. Tych reklam i różnych "akcji" jest znacznie więcej niż Ci się wydaje.
I nadal twierdzę, że nie ma to wpływu na formę. Bo cóż to jest za wysiłek? Rozumiem, że jak piłkarz musi lecieć 10 godzin samolotem na zdjęcia (i z powrotem), to może czuć się zmęczony następnego dnia na treningu, ale takie sprawy mają miejsce co najwyżej latem. Przecież większość reklamówek to jakiś żart a nie wysiłek. Te ujęcia mogli kręcić ze dwie godziny, nie więcej. Pewnie nawet kilka reklam strzelili na raz.
Nie rozumiem, jak może to się odbijać na formie... To już bardziej chyba męczy spacer z dzieckiem, wyprowadzenie psa, czy zakupy z dziewczyną i gwarantuję Ci, że piłkarze takie męczące czynności robią codziennie.
Więc powiedz mi, czemu Ronaldihno kopiący piłkę przez kilka minut, ubrany w fartuszek, ma być bardziej zmęczony po całym dniu, od np. takiego Xaviego, który wyciągnie dziewczynę na spacerek, czy zakupy, albo Gudjohnsena, który bawi się ze swoimi pociechami?
Przykład Xaviego, Messiego, Eto'o (ten zwłaszcza ma sporo "zajęć") dobitnie pokazują, że sam udział i kręcenie reklamówek W CZASIE WOLNYM nie musi mieć złego wpływu na formę piłkarza. Niewłaściwe jest natomiast to, jak powiedzmy Marquez olewa trening (tzn. opuszcza), żeby kręcić jakiś spot. Ale sam fakt takiego spędzania czasu wolnego nie ma odbicia na formie.
A jeśli taki wysiłek, jak kilkadziesiąt minut na planie, pozowanie do zdjęć i udzielanie wywiadów, nawet raz w tygodniu ma być destruktywne dla zawodników, to zabrońmy Thuramowi kontaktów z dziećmi (pamięta ktoś, jak Lilian z Ludo dawali lekcje na Camp Nou?), Puyolowi pomagać w domu matce, a innym chodzić na spacery, wyprowadzać swoje zwierzęta, chodzić na zakupy, itp. Paranoja.
Ronaldinho nie niszczą reklamy, tylko co najwyraźniej wczesne stadium "choroby Pata". Nie zauważyłem, żeby w tym sezonie Xavi, albo Messi (zapytajcie Hiszpanów, ile w tamtejszej telewizji pojawia się reklam z udziałem tych panów) mieli problemy z pogodzeniem tych spraw. Leo kiedyś nawet występował w programie telewizyjnym Maradony i jakoś mu to nie przeszkodziło w rozwoju... A przecież latał tam z Tevezem i kopali piłkę jak szaleni.
Trzeba się prowadzić jak profesjonalista (Xavi) dużo pić, jeść owoce i spać przed treningiem w nocy minimum 7 godzin dziennie, a nie z imprezki lecieć na trening i będzie ok.
Tak, jedna reklamówka Xaviego... Ciekawe, czy w Santanderze wiedzą ile akcji promuje Smolarek? Pewnie wydaje im się, że żadnej.
Temat: Vitamina
[cut NTG]
| Na tej grupie moglibyśmy ewentualnie dyskutować na temat: "własciciele
aptek
| to "sknerusy" i "beton zbrojony" pod wzgledem informatyzacji swoich
| mini-przedsiębiorstw, a polskie apteki to "skanseny" starego sprzetu
| komputerowego"
Twoje zdanie już na ten temat poznaliśmy - "sknerusy". A mnie się wydaje,
że
jest inaczej.
To dlaczego nie rozwiniesz tej myśli?
Podczas projektowania KS-AOD kamsoft założył, że soft będzie istniał w
aptekach kilka lat a poźniej aptekom sprzeda się nowe oprogramowanie za
dużą
kase i będzie git.
Kamsoft, pewnie jak każde przedsiębiorstwo zakładał rozwój, ale o kierunku
tego rozwoju do końca nie mógł być przekonany. Myślę, że np. Microsoft nie
informował Kamsoftu o swoich dalekosiężnych planach.
Jedyną dużą zmianą w
funkcjonowaniu apteki, która wymusza wprowadzenie nowego softu, (na
przestrzeni paru lat) jest pojawienie się sieci aptek, w których DOSowy
program nie wystarczy, żeby skutecznie zarządzać dużą liczbą aptek.
Cieszę się, że chociaż to zauważyłeś. Jeślibyś zainstalował choćby demo
programu windowsowego może zauważyłbyś więcej różnic.
akurat w takich sieciach wdraża się oprogramowanie innego producenta, a
nie
kamsoftu.
Ja naprawdę nie jestem obrońcą Kamsoftu, staram się pisać w tym wątku o
informatyzacji polskich aptek ogólnie, to, że znam ich oprogramowanie
najlepiej to tylko mało znaczący szczegół, ale też wiem, że jest opracowany
i wdrażany program Farmanet do obsługi aptek sieciowych
http://www.kamsoft.com.pl/prod/farmanet/
Teraz na aptekę patrzy się jak na przedsiębiorstwo, biznes. Stąd też w
programie KS-AOW pojawiły się te kolorowe wykresiki.
Dobrym rozwiązaniem może być zakupienie monitora monochromatycznego, lub
programowe wyłączenie kolorów, nie będą już Cię kolorki tak drażniły ;))
Można też obsługiwać aptekę z kosoli, jak pisałem innemu grupowiczowi,
najwazniejsza jest w systemie baza SQL, to od jej jakości dużo zależy,
programy i ich GUI to sprawa raczej drugorzędna.
Parę lat temu kiedy kamsoft sprzedawał "masowo" swój program, aptekarze
płacili sporą kasę za wdrożenie: soft - bardzo drogi, ceny sprzętu
zawyżane
przez firmę wdrożeniową. A jak aptekarze się dziwili ile to kosztuje, to
się
im mówilo, że "specjalistyczne oprogramowanie tyle kosztuje", albo że "za
nowoczesną technologie się płaci" bazując na niewiedzy aptekarzy.
Aptekarze wtedy nie płacili, "zafundowały" im to hurtownie i
przedsiębiorstwa informatyczne, które sobie potem kaskę odebrały,
hurtownie - w obrotach, a informatycy w "upgradach". Jesliby tego nie
zrobiły w aptekach byłyby do tej pory kalkulatory mechaniczno-elektryczne,
bo były super i chrom z nich jeszcze całkiem nie odpadł, a lakier młotkowy
ładnie wyglądał.
A jak się
pojawia nowy program KS-AOW, to co? znowu trzeba tyle wydać? Po co? KS-AOD
ma wystarczającą funkcjonalność.
Naprawdę nie ma po co, lepiej poczekać, już niektóre "wiodące" hurtownie, po
minięciu dekady, są skłonne jeszcze raz w apteki zainwestować. Tworzą b.
wygodne dla aptekarzy programy, który nie tylko zdejmie odium zakupu sprzetu
i oprogramowania, ale też wyręczy w takich "ohydnych" czynnościach jak:
"prowadzenie sprzedaży, zamówień i zakupów, zarządzanie magazynem, tworzenie
zestawień, analiz oraz prowadzenie rozliczeń". Dodatkowo zainstalują jeszcze
łącze internetowe za friko.
"Właścicielowi" takiej apteki, pozostanie już tylko przeliczanie dywident z
kilkunastoletnich inwestycji tj.: od nabytych nieruchomości i ruchomości "z
kratką za siedzeniem" i tych niezliczonych upominków; kocy, parasolek,
ręczników, czajników bezprzewodowych itp. A personel dostanie frywolne
fartuszki (z napisem ;)), lub jak się wybroni, to bez) i będzie tylko
naciskał enter i ładnie się uśmiechał do pacjentów.
Firma Kamsoft, to przecież olbrzymi kolos, i czymś się musi żywić.
Nie taki znowu kolos, ale radzi sobie lepiej w obecnych czasach od
aptekarzy, którzy dali się zepchnąć do defensywy.
PS: Chętnie podyskutuje z innymi osobami zainteresowanymi tematem, bo z
_Mark_ dyskusja mi się jakoś nie klei.
No cóż, mnie się z Tobą dyskutuje dobrze. To, że nie zawsze Twoje musi być
na wierzchu, tylko sprzyja dyskusji :)), ale jak sobie życzysz, to już sie w
tym wątku nie odezwę.
pzdr