Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fajowe gry dla dzieci





Temat: PS 2
a ja sie powoli wciagam (jak na bagnach ) w Fallouta, niezly klimat i kurde fajowe teksty (naprawde nie jest to gra dla dzieci, bluzgi leca - przyklady: barman na moja propozycje darmowego drinka, milo mi oswiadcza, zeby wyp...., jak chcialem wyskoczyc z pola walki z jednym z bosow, ukazal sie napis, zeby nie byl *mama zabroniła mi przeklinać* i dokonczyl walke ) klimat nielichy, polecam ta gre, maniakom rpg i sf





Temat: Cool bar



| polski odpowiednik nazwy 'cool bar'?

Ponieważ jest to gra słów: tool bar - cool bar, nazwałbym to...


                 ^^^^^^^^^^

hmmm... skoro tool bar jest tłumaczone powszechnie jako pasek narzędzi
to może "fajny pasek", "ekstra pasek", "fajowy pasek" albo jeszcze inaczej...


         ^^^^^^^^^^^^^

Cos mi tu sie nie zgadza :-) Jak gra slow, to niby skad "fajny pasek"??
Trzeba by zbudowac polską grę słów w oparciu o rzeczownik "narzędzia",
wtedy można by mówić o jakiejś adekwatności.

"Pasek na żerdzi" (*)


Brzmi to niepoważnie, ale amerykańska nazwa jest równie niepoważna.


Tak, ale: używanie slowa "cool", nawet przez osoby dorosłe, odbierane jest
(nadal) jako "cool". Za to używanie w j. polskim przyiotnika "fajny" nie
jest - IMO - odbierane jako zachowanie "cool" (tyko dzieci tak mówią, a
może i one już nie?) Polskie dzieci teraz _też_ mówią "kul". Już prędzej
'super', 'ekstra', 'bajer'... Kto wie, może "super pasek" byłby jeszcze do
przyjęcia, z trudem.

(Hm...  Jak właściwie działa ten pasek? Bo wracając do "narzędziowej" gry
słów: "pasek na żądanie" Chyba nie gorsze to od fajnego...)

.marek

dosyć zabawnie kojarzy :)







Temat: ^<v czyli taka sobie gra :]
^ frog zielarz i tyle
> okay. hmm jestem fajowa, ugodowa, mam troche kasy, nie mam dzieci, jestem sympatyczna, rzucil bys nalogi, umiem ugotowac jajecznice i spagetti zylibysmy dlugo i szczesliwie... i wogole. no love me ! hehe ;P
v ktoś kto rzuca na tace... (czyżbym to ja zabiła grę?? )




Temat: ZDJĘCIA NASZYCH POCIECH Z USG
hej jakie fajowe nasze fasolcie!!!!!
mój gin zrobił dopochwowe fotki i dlatego tak dosyc wyraznie wyszly.nastepne bede miala pewnie w okolo 20 tyg.
wiecie co super fajne są nasze dzieci i napewno sobie zdrowo rosna.
moja kruszynka miala 5 i poł cm w 11 tyg.troszke byłam przestraszona ze jest za mala jak na swoj wiek ale wczoraj zrobilam sobie tescik na jakiejs stronce o noworodkach i wyszlo ze szystko gra z nia wiec sie uspokoiłam.tak to jest jak w kazdej ksiazce co innego mozna wyczytac.zreszta lekarz chyba sam by mi powiedzial ze jest za malutka czy cos ............
dzisiaj bylam w takiej pozyzji zgietej jak jadlam zupke i poczulam COŚ! jezu nie wiem czy to kopniak był ale dziwne uczucie.powtórzyło sie kilka sek.pózniej.potem sie wyprostowałam i przeszlo............czyżby pierwszy kop tak wczesnie?



Temat: Małe dziecko przed komputerem
Witam,

wist wiele stron gdzie dziecko moze pograc poprzez www, np drobne gierki dla dzieci, znajdziesz tutaj http://fajowe.pl/gry-dla-dzieci.html ale sa rowniez inne strony poswiecone malucham POzdrawiam!!



Temat: Wygrałam !

a ja się zawsze zastanawiam kto wygrywa te nagrody
jak to kto? Moja siostra
Wygrała już rower w supermarkecie, takie fajowe sanki, ogromnego miśka, gry dla dzieci, kosmetyki," pól ciężarówki" pepsi itp.



Temat: Gry Planszowe dla pociech?
Dzisiaj niespodzianka - w wątku nt. gier dla pociech zarekomenduję grę dla dzieci
W Gulo Gulo gracze wcielają się w członków rodziny rosomaków (po łacinie Gulo Gulo; fajowe figurki), którzy podążają na ratunek uwięzionemu w gnieździe sępów Juniorowi (figurki poruszają się po ścieżce zrobionej z kolejno odkrywanych żetonów w 4 kolorach). Wyprawę opóźnia łakomstwo, które powoduje, że gdy tylko nadarza się okazja każdy z graczy stara się wykraść jajko z gniazda Pani Sępowej (drewniane jajka w 4 kolorach - każdy kolor to inna wielkość - umieszczone w drewnianej miseczce). Działanie takie utrudnia alarm zamontowany w gnieździe (żerdź z obciążnikiem w kształcie jajka na jednym końcu). Gdy udaje się wykraść jajko (przed próbą kradzieży trzeba zadeklarować o jaki kolor będziemy walczyć) gracz przesuwa swoją figurkę do przodu na najbliższy żeton w kolorze jajka, gdy próba jest nieudana (alarmowa żerdź lub inne jajko wypadnie z gniazda na stół) gracz przesuwa swoją figurkę do tyłu na najbliższy żeton w kolorze jajka. Na końcu ścieżki znajdują się ostatnie 5 żetonów, wśród których znajduje się też żeton z poszukiwanym Juniorem. Gdy gracz odkryje ten żeton od wygranej dzieli go już tylko wykradnięcie z gniazda jednego z dwóch fioletowych jajek.
Gulo Gulo jest grą zręcznościową z delikatną domieszką strategii i zarządzania ryzykiem (w naszej turze możemy odkryć pierwszy nieodkryty żeton lub wybrać żeton spośród odkrytych na ścieżce przed naszą figurką; możemy wybrać wykradanie jajka w kolorze, dzięki któremu najbardziej przesuniemy się do przodu lub takiego, przy wykradaniu którego jest najmniejsze ryzyko uruchomienia jajkowego alarmu), pięknie wykonaną i dającą mnóstwo wesołej zabawy. Wczoraj wieczorem rozegraliśmy z naszym 7-latkiem 3 gry pod rząd co w obliczu dziesiątek czekających na przetestowanie gier zdarza się nam bardzo rzadko. A dodatkowo Mateusz wybierając pluszaka do spania zastanawiał się czy ma jakiegoś, który przypominałby tego zwierzaka z gry



Temat: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Kilka słów o ostatnim poniedziałku (bo następny już za chwilę):

Daje się zauważyć dość ciekawa tendencja - a mianowicie przybywa osób nowych (lub bardzo daaawno nie widzianych), natomiast część stałych bywalców zagląda ostatnio jakby trochę rzadziej (wszedzie rodzą się dzieci, koty i przeprowadzki).

Z nowych osób serdecznie witamy:

- Marcina/Macieja (przepraszam, ale jak zwykle nie zapamiętałem - musisz po prostu ujawnić się na forum ) Tu wypada nadmienić, że Marcin/Maciej jest "zdobyczą" Senaszela, który upolował go w Empiku z najmowszym numerem Świata Gier Planszowych w ręce Brawo Marek.

- Milijon ze swoją połowicą (przepraszam, ale jak zwykle... ). Wprawdzie nie miałem okazji z Wami grać, ale wygląda na to, że bawiliście się dobrze. Tu podziękowania należą się Kmetowi, który z wielkim nabożeństwem, klęcząc na stole wyjaśniał wątpliwości dotyczące Książąt Florencji.

- 4-osobowe towarzycho studenckie, które nieopatrznie usiadło w "naszej" sali, kiedy ta była jeszcze pusta. Razem z Markiem nie przepuścieliśmy oczywiście takiej okazji, zabarykadowaliśmy wyjścia i zmusiliśmy delikwentów do zapoznania się z Jungle Speedem, Blefujem i Maniki. I co powiecie? W przyszłym tygodniu znów nas odwiedzą (spróbowaliby powiedzieć, że nie )

- towarzystwo GOistów, którzy od pewnego czasu grają sobie w salce obok. Myślę, że w procesie osmozy przenikniecie również do świata poniedziałkowych planszówek (bo odwrotny kierunek dało się już zaobserować).

I jeszcze - z kronikarskiego obowiązku - w co grałem:

- Phoenicia - ciekawa gra licytacyjno-strategiczno-ekonomiczna; zdecydowanie wymaga kilkukrotnego rozegrania, aby w pełni rozpoznać możliwości kształtowania strategii; w czasie gry licytuje się bardzo dużo unikalnych kart, których (względnie ustalona) kolejność pojawiania się na stole ma kluczowe znaczenie dla wyborów dokonywanych przez graczy.

- Mykerinos - bardzo, bardzo symaptyczna gra o wykopaliskach. Archeologicznego klimatu w tym territory control wprawdzie się nie czuje, ale w pełni rekompensują to: prosta i elegancka mechanika, duża interakcja oraz ciągłe podejmowanie znaczących decyzji, które jednak (w przypadku większości graczy) nie opóźniają przebiegu szybkiej rozgrywki. Bardzo dobre.

- poza tym Hej, to moja ryba! (wreszcie wygrałem w tą głupią, fajową grę ), Jungle Speed, Blefuj i takie tam



Temat: Piraci z Karaibów 2 Skrzynia Umarlaka

Właśnie wróciłem z kina i stwierdzam, że film mnie nie zawiódł. jedynka była świetna i bałem się, że dwójkę najzwyczajniej w świecie spieprzą i stworzą wysokobudżetowy shit. I co? Błąd. Bo film jest świetny według mnie. Oczywiście nie obyło się bez wpadek, ale poza tym jest to naprawdę dobry film. Efekty specjalne zasługują na naprawdę wysoką ocenę, pod względem fabularnym film również jest dobry. Zawsze intrygowały mnie opowieści o Latającym Holendrze

Przyznam uczciwie, że gdy zobaczyłem w trailerach tych rybo ludzi to zrzedła mi mina. Pomyślałem, że zrobią poprostu bajeczkę dla dzieci. Znowu błąd. Uważam, że jak na kogoś kto jak on sam stwierdził "Ja jestem morzem" to zrobili go odpowiednio. Wygląd załogi też był odpowiedni, z wyjątkiem gościa pół - rekina bo to już było przegięcie...

Humor jest w filmie bardzo dobry. Jest śmieszny, włożony w film z odpowiednim umiarem a nie na siłę. I tu nasówa się gra Johnego Deppa... gość już od pewnego czasu jest moim ulubionym aktorem. Zagrał poprostu fenomenalnie. Zarówno w pierwszej jak i w drugiej części. Jakby nie patrzeć to on jest kołem napędowym tego filmu i to on nadaje mu klimat. Jego ruchy, gesty, teksty, zachowanie (niewiadomo czyjest dobry i zły...) są nowością i do mnie bardzo to trafia. Nie wyobrażam sobie nikogo innego do tej roli. Szacunek i basta.

Zakończenie? Jak zobaczyłem napisy miałem ochotę krzyczeć... gryźć, kopać, bić, łamać... dopiero później, jaksię nad tym zastanowić, to zakończenie jest świetne bo stawia mnóstwo pytań... np. jakto się stało, że Barbossa żyje? A pozatym nic tak nie przyciągnie ludzi do kina na część trzecią niż właśnie to zakończenie.

Muzyka. Świetna, tyle powiem

PS. Moja fajowa kuzynka, która jest wielką fanką Deppa stwierdziła, że nie kuma floła ludzi którym film się nie podobał



Temat: Za co biją Billa?


Also sprach Paweł Olszewski:
[...]
błąd, co niedopatrzenie/brak ficzera. Jak chcesz błędów, to służę: MS Word
97, po*any konwerter z wcześniejszych wersji Worda. Zresztą ludzie, którzy
mieli nieprzyjemność pracować na MS Wordzie zechcą pewnie podzielić się
uwagami.


"Fajowe" są makra. Po "nagraniu" przez 10 kolejnych odpaleń chodzi, po
11 też, ale inaczej. Trzeba nagrać jeszcze raz tak samo. Sprawdzałem
kody i makro1 = makro2 (z dokładnoscią do linijki - różnią się tylko
nazwą) i makro 2 teraz działa (zgodnie z założeniami), makro 1
niezgodnie z założeniami.
Ciekawe jak te makrowirusy w ogóle działają - może większosć dzięki temu
"ficzerowi" jest typu "stealth"? ;-)

Numerowanie stron. Domyslne ustawienia sekcji są tak zabawne że można
mieć strony 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10,12,13,15,16,17 itd. (po 10 idzie 12, po
13 - 15) zwłaszcza jak sobie zażyczysz aby jedna (parę) stron(a) była
jako "ladszaft" a pozostałe napewno nie. Swego czasu zużyłem pół dnia by
dojsć do tego co ten kretyn wyczynia i jakos to odkręcić, teraz jak nie
muszę, to staram się nienumerować stron (chyba że są to 2 strony) - nie
ma to jak "usefrendlnosc" made by MS

Ustawianie dokładnie wyglądu stron nie ma sensu, nieraz wprowadzenie 1
znaku niszczy wszystko (nie mówię o przenoszeniu na inny komputer), choć
"na chłopski" rozum jest jeszcze miejsce na pół linijki.

To już najmniej "szkodliwe" - pomoc kontekstowa: "Pan Spinacz" nie
odpowiada na temat tego co robisz. Z regóły podpowiadał to co już
zrobiłem np. po wybraniu "zapisz jako..." i zapisaniu Pan Spinacz
wypisywał: "Aby zapisać dokument należy.... " - tu strzelam z pamięci,
bo oczywiscie po godzinie (no dobra po 3 godzinach) zabawy wyłączyłem to
kretyństwo. Co to do licha: program do pisania tekstów czy zabawka dla
dzieci? (jesli tak to dlaczego to takie pierońsko drogie? Zwykle gry
w okolicach 100-200 zł)

Mozna tak długo...

Pozdrawiam

Piotr





Temat: Ulubione gry
Planszówki:
Trochę tego jest. O pierwsze miejsce walczy Twilight Imperium z Warhammer Quest. Twilight ponieważ to świetna gra po prostu. Kuuupa kombinowania, wiele ras a każda z inną zdolnością, świetne zasaday ruchu, walki kupowania jednostek.. po prostu rewelacyjna! Niestety jej minusem to długość rozgrywki - 9h nieraz niewystarcza na zakończenie gry. I niestety niewiele osób grających/znających zasady na tyle by rozgrywka była płynna i krótsza.

Warhammer Quest - to po prostu moj numer 1 od wieeeelu lat. Wiele grywalnych postaci do wyboru. Kto z nas nie przywiązuje się do prowadzonej postaci? A tutaj można ja bardzo fajnie dopieszczać - poprzez rozwój, który za każdym razem będzie trochę inny, znajdując różne przedmioty, których jest masa i nigdy nie będziemy mieli tego co byśmy chcieli :D Do tego wielu przeciwników różne poziomy podziemi wiele eventow... Generalnie bardzo fajna gra przygodowa o zabijaniu potworów w podziemiach starego świata gdzie współpraca drużyny to klucz do zwycięstwa.

Jako trzecie - ciężki wybór - może Fury of the Dracula. Bardzo przyjemna i gra i co najważniejsze można ją szybko skończyć. Gra na zasadzie jeden gracz przeciwko drużynie graczy. I znowu dużo kombinowania, myślenia gdzie Dracula mógł się schować i jak dopaść jego "dzieci" zanim do końca się nie przeobrażą.

Karcianki:

Enzeru zawiodłeś mnie w tym temacie :)

Numer jeden to bezapelacyjnie Vampire the Ethernal Strugle. Kurcze drugiej takiej karcianiki nie widziałem - nie znaczy, że nie ma - interakcja między graczami na maxymalnym poziomie - co powiecie na to bym zdiabolizował tamtego wampira? Dobra zjec go zagłosujemy przeciw krwawym łową. Napewno? Tak! Dobra diabolizuje. Spalić go!!! - mnogość akcji które mogą podjąć nasze wampiry może przyprawić o zawrót głowy. Świetne zasady walki, świetnie rozwiązane zasady "punktowania" w grach wieloosobowych - generalnie najbardziej grywalny przy pięciu graczach. Jak dla mnie po prostu ideał.

Kolejne karcianki... to już takie niekolekcjoneskie. Dominion i Cytadela - ale nie chce mi się już pisać dlaczego :)

Inne:

Dead Lands - świetny RPG. Doskonały świat z wieeeloma tajemnicami do których ma dostęp MG. Bardzo dynamiczna i miodna mechanika. Genralnie fajowa gierka.

Aphalon - kolejne RPG. Stary systemik, który ma ogromny potencjał. I mimo iż wielu ludzi wiesza na nim psy to ma grono wielbicieli, którzy doceniają go za... mechanikę. Nigdzie nie znalazłem tak realistycznych zasad walki tak fajnych zasad magi i w ogóle Warhammer czy D&D niech się chowa.

Wampir Maskarada. To już 3 RPG - powinien być osobny dział RPG - system do którego mam sentyment. Podobno nieźle idzie mi prowadzenie Wampira niestety nie wszystkim odpowiada mój styl. Ale generalnie czuje się w Wampirze jak ryba w wodzie - mimo, że nie grałem już w niego jakieś 5 lat.

To by było na tyle :)



Temat: Sierpniowe pogawędki o maluchach 6+
No widze, ze ladnie sie meldujecie . To mnie cieszy
Ale Ursa i Mala@ nic nie napisaly Chyba dostana oceny ndst A tak naprawde to czekamy na Wasze posty. Tesknimy...Skrobnijcie cosik.
mela, nie ma co sie dziwic. Jak dzieciatko chore to nosimy je na rekach (tylko nieczula matka zoastawilaby malenstwo w lozeczku) a dzieci szybko sie do tego przyzwyczajaja. Do dobrego kazdy sie przyzwyczaja Normalka. No a potem trzeba przywrocic stary porzadek dnia. Nie jest latwo ale udaje sie. Wiem cos o tym. Z leniuszkiem tak bywa. Kazdy go ma. Ja tez Od 3 dni czeka na mnie prasowanie. Juz dzis sie nie wywine . W sprawie Twojego przyjazdu do Jastarni przesle meila . A tak przy okazji zapytam. To pytanie do wszytskich. Jak dziecko ma goraczke to lezy w lozeczku czy lazikuje po domu? No oprocz tego ze jest na maminych raczkach.
ed, super, ze wychowujesz Dominisia. Ponoc juz trzeba. Ja myslalam, ze bede stanowcza mama a widze, ze na zbyt wiele pozwalam Szimikowi Robi ze mna co chce. Nic sie nie slucha. A ja zamiast zwracac Mu uwage to poblazam. Tez bede musiala sie wziac za wychowanie. Tylko jak to zrobic? W niektorych sytaucjach tez nie potrafie zachowac powagi
Żuczek, dobrze, ze nic Ci sie nie porobilo z piersiami. A jak Maja. Zdrowa juz? Jak minal pierwszy dzionek z niania?
alex, no biedna jestes z tym gryzieniem No nie mam pomyslu co by Ci tu doradzic. No i ten psotnik, zlosnik Zuzia. No nie wiem, co napisac Oby szybko z tego wyrosla Gratuluje Zuzi stawania i puszczenia raczek. Super!!! A jak Ona staje? Z kucania czy czegos sie przytrzymuje? Mysle, ze jak kuca to juz sie nie wywali na glowke. W razie czego tylko asekuruj. Musi wiedziec, ze jak sie pusci to moze poleciec, bo inaczej sie nie nauczy albo nauczy ale duuuuzo pozniej.
Suonko, fajowy wozek ( wczesniej zamiast fajowy napisalam "j" zastapilam "k" i wyszlo mi fakowy . Czekamy na opinie. Jak sie prowadzi i czy Wituli w nim wygodnie.
Bakuga, Szymon tez nie chudl. Ogolnie nalezy do grupy szczesliwych ulewaczy. Nigdy nie plakal, nie byl niespokojny. Nawet nie wiedzielismy ze ma refluks (nie podejrzewalismy. Ulewal jak wiekszosc dzieci i to wcale nie mocno) ale lakarz zauwazyl, ze Szymon czesto przelyka sline i skierowal na usg, ktore potwierdzilo jego przypuszczenia. Dlatego, ze nie wiemy czy juz ustapilo czy nie mamy jescze raz usg powtorzyc. A lek to "Debridat". Ponoc kieruje pokarm w dol, zeby nie podchodzil do gory. To tak w uproszczonym skrocie. Ciesze sie, ze Ani sie podobalo w przedszkolu. A jak bylo ze spaniem? Pamietam, ze spanie w przedszkolu bylo dla mnie koszmarem. Nawet uciekalam z przedszkola, zeby tylko nie spac
Rzepko, ciesze sie, ze i Michalkowi sie podobalo w zlobku. Dzielny z Niego chlopczyk A moze podkowke zrobil, bo nie chcial zeby mamusia zabierala Go do domku. Wie, wiem to raczej nie wchodzi w gre.

Szymon na badaniu plakal. To znaczy jak Mu pani zakladala taki specjaly czepek i diody. Tak sie wyrywal, ze wszystko rozlecialo sie i rozsypalo po calym gabinecie. Bylam zalamana, bo to zakladanie to troche trwalo. Drugie podejscie jednak sie udalo. Musialam trzymac Szymcia tak aby Jego glowa o nic sie nie opierala wiec byla wlasciwie w powietrzu. Tylko szyjke przytrzymywalam ale powiodlo sie, bo Szymon zasnal a to glownie chodzilo. Badanie trwalo 20 minut. Potem przelozylam Szymcia do wozka i dalej spal jeszcze kolejna 1h 40 minut. Przespal az o cala godzine obiad. No ale logiczne, ze stres najlepiej przespac i a wtedy i jedzenie malo wazne. Wyniki we wtorek. Dobrze, ze jestemy juz po.
Na a na spacerze dzis Szymko stawal w wozku Sam sobie to wymyslil Jak mi sie uda to wkleje zdjecia.
Buziaczki dla wszytskich



Temat: FALLOUT - POSTNUKLEARNA GRA RPG (PC)
wiesz...na początku jest taki czysto postapokaliptyczny klimat. Jest ciężko, zimno i daleko do domu... niewiadomo czy następną przeprawe przeżyjemy. Liczymy naboje, a jak znajdziemy 3 pociski cieszymy się jak dzieci. Czuc to, że ludzkośc jest na wymarciu, że wszyscy ledwo wiążą koniec z końcem i troszczą się o własny tyłek.
Gdy dłużej pogramy odkryjemy, że wcale tak nie jest. Są nowoczesne, cywilizowane miasta, dalej są prowadzone doświadczenia itp. Gdy poznamy smak technologi Enklawy lub Bractwa jesteśmy na pustkowiu praktycznie nietykalni. Cóż z czasem stajemy się ze śmiecia bogiem.

A co sądzicie o Fallout 3? To znaczy jakbyście go sobie wyobrażali? Graficznie, fabularnie itd.
Ja bym chciał, żeby system był taki jak w F2. Gdyż tam było doskonale. Żadnych ograniczeń przy tworzeniu postaci, zadnych ograniczen czasowych, fajowe walki turowe. Dobrze by było gdyby do walk zostały włączone pojazdy. Nie tylko naziemne. Pomyślcie podlatujemy do wioski pordzewiałym helikopterem i otwieramy ogień z miniguna:D.
W poprzednich częściach na początku podstawą byłą stzrelba, potem krabin itd. Jednak "po drodze" znajdywaliśmy kupe różnych broni. Najgorsze było, że po prostu na tym poziomie ta broń była za słaba albo się miało już lepszą. Więc my korzystamy jedynie z kilku broni gdyż reszta jest dla nas bezuzyteczna. W F3 dobrze by było gdyby dla przynajmniej połowy broni znalazło się miejsce. I żeby broni typu Rocket Launcher było więcej (LAW, RPG, Stinger, RGB-6) walki bły bardziej urozmaicone.
Grafa: Gdy oglądałem screeny z Van Buren nie zabardzo mi one podchodziły. Pomimo tego, że było widac dużo znanych motywów to jednak 3D niezaspecjalnie wyszło na dobre. Postacie to były po prostu polygony z teksturą. Wogóle bez życia i wdac było że są sztuczne. Napewno gra by była bardziej urozmaicona w 3D (więcej szczegółów do pokazania itp) ale żeby grafa była taka jak np w Full Spectrum Warrior. Postacie powinny (wszystkie) byc zrobione bardzo starannie i przynajmniej żeby w każdym mieście pojawiał się Talkin Head (wiem, że to niewykonalne by zrobic twarz i nagrac dialogi dla całych USA:P)
Dźwięk :było git wczesniej:P teraz niech zrobią to samo
Fizyka: gra na pewno by bardzo dużo zyskała gdyby była interakcja z otoczeniem. Ale nie tylko strzelanie w beczki i baki samochodów. Wybijanie szyb, robienie dziur w podłodze i suficie (kawałki sufitu spadają na wroga) itd
Fabuła: no i tu by było najtrudniej. Wiele rzeczy z których Fallout jest mistrzem mogło by byc zatracone. Pomiędzy częściami zawsze jest jakieś minimum 50 lat przerwy. Więc Fallout 3 działby się w latach 23XX. Oznacza to, że by nie było już Supermutantów. Jak wiadomo produkował je Mistrz. Jednak Mistrz nei żyje, kadzie z FEV są zniszczone a Mutki są bezpłodne. W F2 wszyscy napotkani SM to dziadki. Więc w F3 by ich nie było. Świat by poszedł do przodu. Radioaktywnośc by zanikła, a większosc miast by zaczeła po mału wyglądac tak jak przed wojną. Wszystkie Krypty zostały juz poodkrywane. Tutaj duzo też zależy od tego jakie zakońzenie w FT przyjmie się za właściwe. Jeśli Bohater połączył się z Kalkulatorem to znaczy, że dla pustkowia nastąpiły czasy pokoju i jest Złota Era Pokoju (Till all ore one ). Jeśli Kalkulator by został zniszczony, to raczej też by nastał pokój. Bractwo Wschodnie i Zachodnie by się połączyły i zaczeły szeżyc technologie na całe USA z czasem zapewne na cały świat.
No i najciekawszy scenariusz w którym Barnaky łączy sie z Kalkulatorem.
Mutanty wszelkiej maści są wybijane, każdy kto się sprzeciwia jest uznawany za wroga czyli idzie do likwidacji. Jedynie ci którzy się przyłązyli do zbrodniczego planu są bezpieczni. Wszystkie mutanty które migrowały na wschód by zostały wyparte przez mechaniczne wojska Barnakyego i jego armię Stali. Mutanci by się cofneli ponownie na zachód i obydwa Bractwa prędzej czy później się spotkały. Skrajnie odmienne poglądy spowodują kolejną wojne. Najlepsi żołnierze z najlepszym wyposażeniem staną do tej brutalnej wojny. Po jednej stronie mutanci, ludzie, Bractwo a po drugiej Bractwo i maszyny. Świetnie by było gdybyśmy mogli sie wcielic w jakiegoś prostego ludzika (pewnie potomek Chosen One'a ) który będzie spiskował przeciwko jednej albo drugiej (albo obnu naraz) frakcjach



Temat: Regulamin! (Przeczytać obowiązkowo)
Regulamin forum Wirtualne miasto Portlands

1. Forum Portlands zastrzega sobie prawa autorskie. Kopiowanie jest zabronione i grozi poważnymi konsekwencjami.

2. Zabronione jest ujawnianie waszej prawdziwej tożsamości, na forum posługujecie się danymi waszej wirtualnej postaci!

3. Ogólne
a. Każdy użytkownik ma prawo do posiadania tylko jednego konta, z którego odwiedza forum i regularnie pisze posty*.
b. Na forum zastrzega się używania wulgaryzmów w bezpośrednich wypowiedziach użytkownika.
c. Avatar (emblemat)* musi pokazywać tylko i wyłącznie waszą postać.
d. Na forum wyrażamy się ładną i poprawną polszczyzną, nie używając zwrotów charakterystycznych dla języka blogowego. Zabronione jest pisanie w ten sposób:
Heja, ziomki!
aLe Dziś FaJoWy DaY! itd.

4. Rekrutacja
a. Aby zacząć grę na forum trzeba przede wszystkim się zarejestrować.
Rejestrujemy się imieniem naszej postaci.
b. Następnie trzeba wysłać specjalny formularz do administratora (Haley) z danymi postaci. Oto wzór -
Imię i nazwisko:
Wiek:
Stan cywilny:
Pochodzenie:
Data urodzenia:
Zainteresowania:
Foto: (adres URL obrazka w sieci)
Opis charakteru:
Historia:
-W rubrykach wpisujemy dane naszej wirtualnej postaci. Przypominam!
c. W temacie prywatnej wiadomości*, którą wysyłacie do administratora wpisujecie Dane
-Ewentualne pytania kierować do tematu Pytania i odpowiedzi

5. Odrywanie postaci
a. Gdy dane waszej postaci pojawią się w temacie Lista mieszkańców(Mieszkańcy),
możecie zacząć grę.
b. Grać zaczynacie od przybycia do miasta. Pierwszy post piszemy w temacie Lotnisko lub w temacie Przystań (Lokalizacja -> Port), w zależności, jak dostajemy się do miasta.
c. Jeżeli gdzieś się znajdujemy(piszemy w danym temacie) i chcemy się przemieścić, najpierw trzeba wyjść z tematu, w którym aktualnie się znajdujecie i napisać informacje w następnym miejscu, do którego chcecie się przemieścić, inaczej znajdujecie się w dwóch miejscach na raz, czego regulamin zabrania.
d. Na strat dostajecie 40 000$.
e. Posty piszemy w 3 os. czasu przeszłego, np. Billie wyszła po zakupy.
f. Rozmowę, dialog zapisujemy od pauzy, np.
-Jak się czujesz, Kelly? -zapytała Alison.
-Dobrze, dziękuję. –odpowiedziała Kelly.
g. Myśli zapisujemy w cudzysłowie.
! Każdy użytkownik ma obowiązek, co najmniej raz w tygodniu odwiedzić forum i napisać posty. Jeżeli wyjeżdżacie na dłużej, proszę nas o tym poinformować!

6. Praca i zarobki
a. Zatrudnienie odbywa się w temacie Biuro pośrednictwa pracy.
b. Każdy obywatel Portlands może mieć dwie prace jednocześnie.
c. Możliwe są awanse i zwolnienia w razie, gdy postać systematycznie i przykładnie wykonuje swoją pracę lub nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.
d. Wynagrodzenia otrzymujecie, co tydzień. Pieniądze dodawane są na wasze konta.
e. Po zakupie jakiejkolwiek rzeczy odnotowujecie cenę jej kupna w temacie Finanse, edytując posta. Co tydzień robicie podsumowania, ile wydaliście, ile zarobiliście i jaki jest stan waszego konta. Radzę nie oszukiwać!

7. Czas
a. Nazwy dni tygodni są takie same jak w życiu realnym.
b. Datę zmieniamy codziennie w temacie Kalendarz.
c. Urodziny obchodzicie w dniu, który podaliście w formularzu.

8. Posty
a. Posty mogą pisać tylko użytkownicy zarejestrowani na forum.
b. Prawo do zakładania tematów mają tylko administratorzy i moderatorzy forum.
c. Przy pisaniu proszę pamiętać o zachowaniu kultury i szacunku do drugiego gracza/użytkownika forum., w przeciwnym razie grozi wam ostrzeżenie.
d. Pamiętajcie, żeby unikać sprzeczek i kłótni, ponieważ forum ma być dla was miejscem rozrywki.

9. Podpis
a. Swój podpis ustawiacie, gdy wasza postać przybędzie do miasta, nie wcześniej!( tę opcję ustawiamy w Profilu, indywidualnie).
b. Podpis powinien wyglądać według podanego wzoru:
Imię:
Nazwisko:
Wiek:
Stan cywilny:
Data urodzenia:
Miejsce zamieszkania:
Pieniądze:
Praca:
Pensja/tyg. :
-Później ewentualnie możecie dodać rubryki odnośnie waszego modelu telefonu, auta, zwierzęcia i dzieci.
c. Podpis nie powinien zawierać żadnej innej treści oprócz aktualnych danych waszej postaci.
d. Jeżeli macie ochotę, możecie również dodać foto waszego telefonu, auta lub osoby stosując następujący wzór:
[url=adres obrazka]treść, pod którą ma być widoczny[/url]
e. Zabrania się kopiowania opisów innych użytkowników!

10.Za nie przestrzeganie Regulaminu grozi ostrzeżenie lub ban.

Indeks:
*post - wypowiedź pisemna użytkownika zawarta w temacie; odpowiedź
*avatar(emblemat) - obrazek pod waszym nickiem, tę opcję ustawiamy w Profilu
*Prywatna wiadomość - opcja, która umożliwia indywidualne wysyłanie wiadomości do innego użytkownika

Haley dnia Śro 22:19, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 10 razy



Temat: V edycja Pionka - gliwickich spotkań z grami planszowym
Muszę przyznać, że ja osobiście mam nieco kaca po V Pionku, to znaczy, choć bawiłem się świetnie, i choć widziałem, że wy bawiliście się świetnie, to jednak wiem, że organizacyjnie kilka grzechów się mi wkradło.

I to źle, że te grzeszki się pojawiły.

Ale to i dobrze. Nie grozi Pionkowi spoczęcie na laurach. Mam gromadę notatek i krytycznych uwag. Pionek marcowy będzie lepiej zrobiony.

Wady z mojego punktu widzenia:
1. Rozjechany program imprezy
To co było zaplanowane totalnie rozjechało się z rzeczywistością. Spotkania się nie odbywały, konkursy się przesuwały - absolutna porażka. Tu jest generalnie olbrzymi problem - bowiem mało kto chce przerwać grę w połowie, by iść na jakieś spotkanie, lub by zaczynać jakiś turniej, nie mniej w takiej formie jak to było teraz, na kolejnym Pionku być nie może. Mam do siebie olbrzymi żal, że kartka z planem konwentu była fikcyjna.

Nie wiem jak to zmienić, poprawić, ale takiej sytuacji już nie będzie. No way.

2. Bałagan na stole z grami
Wielka sterta gier i totalny chaos, gry dla dzieci zmieszane z abstractami, gry party games zmieszane z Eufratami - to niesamowicie utrudniało graczom znalezienie czegoś dla siebie. Przekopywanie się przez te dziesiątki gier w poszukiwaniu czegoś dla siebie musiało być mordęgą.

Tu podobnie jak ze spotkaniami - na chwilę obecną nie mam pomysłu na rozwiązanie tego problemu. Być może podkradnę pomysł od organizatorów konwentu we Wiedniu. Być może wymyślę coś innego. Nie mniej, ta chaotyczna sterta gier (by nie nazwać tego po imieniu... ) nie może pojawić się na Pionku VI.

3. Brak informacji
Mam wrażenie, że 70% uczestników Pionka nie zdawało sobie sprawy z tego, że bufet jest gratis, że można częstować się chrupkami, czipsami, kawą herbatą, że w sali bocznej są wydzielone ławeczki do cichych gier logicznych, że tuż przy wejściu na stole po prawej były gry wystawione na sprzedaż, czyli komis...

I tu ponownie - siadło to, bo nie wiedziałem jak to rozwiązać. Mam 3 miechy by coś wykombinować. Czy coś na kształt informatora z innych konwentów...? Bo przecież nie będę biegał od stolika do stolika i mówił ludziom: "Darmowe chipsy do wzięcia! Darmowe chipsy do wzięcia!"...

Zalety z mojego punktu widzenia
1. Wciąż magiczna atmosfera
Mimo dopływu nowej krwi, mimo kolejnych osób, atmosfera jest absolutnie niezmienna, ciepła, rodzinna, przyjacielska. To jest niezmienny sukces Pionka i jego olbrzymi atut, cecha, którą pielęgnujemy i która bije na głowę takie detale jak bałagan na stole z grami, czy tajne chipsy...

Przypadek Koldera chyba jednak odosobniony - KoldeRze, przykro mi, że jakoś się nie załapałeś do gry z innymi - to strasznie pechowo się musiało potoczyć. Generalnie ludzie na Pionku bratają się tak wzorcowo, tak ciepło, tak serdecznie, że jest to zjawisko wręcz fascynujące. Zapraszam Cię serdecznie na edycję marcową i wszystko będzie dobrze. Obiecuję.

2. Pomarańczowe koszulki
Eksperyment z Grupą Operacyjną "Kredens" uważam za udany w 100% i to nie dlatego, że ekipa odciążyła mnie od pracy i względnie w dobrej kondycji przeżyłem te dwa dni, bo to oni tłumaczyli reguły, a nie tylko ja. Experyment jest udany, bo teraz jest jasne, że Pionek to inicjatywa fanów gier z Gliwic (pod moim światłym przywódctwem), stworzyliśmy fajny, prężny zespół i wspólnie odpowiadaliśmy za imprezę. I zyskała ona na tym bardzo mocno. Pomarańczowe Koszulki - wielki szacun!

3. Symbole edycji
Każdy Pionek to jakiś nowy wynalazek, coś co łapie nas wszystkich za serce i o czym potem wszyscy mówimy. W tej edycji było kilka bardzo silnych punktów, które zapamiętam jako wynalazki jubileuszowego Pionka:
- gra w "skisłeś" przywieziona przez Mattiego z Lublina
- gra w Lighting Extreme
- totalnie rozchwytywane robaki (Heckmeck)
- szeroko dyskutowana i grana Agricola
- bardzo mocno wałkowany i grany Galaxy Trucker dzięki wielkiej pracy Petra Murmaka z CGE

Co warto rozważyć...
1. Dekoracja zwycięzców
Pomysł zaproponowany przez Andre wydaje mi się świetny. Na chwilę obecną widzę tylko jeden problem, czasem uczestnicy muszą wcześniej wyjechać i wtedy nie mogliby się stawić na taką finałową dekorację. Nie mniej, generalnie takie oficjalne zakończenie konwentu i wręczenie nagród podoba mi się bardzo.

2. Przedłużenie imprezy.
Ilość głosów proszących o przedłużenie imprezy równa się ilości uczestników. Absolutnie wszyscy prosicie o przedłużenie rozgrywki. Rozważam to. Rozważam, by dogadać z MDK i przedłuzyć zabawę do godziny 20tej, czy 21szej... Wtedy jednak umrze wyjście integracyjne do knajpy.

Czekam na wasze głosy, czekam co mi podpowie serducho. Wyjście do knajpy było fajowe i wspominam je BARDZO miło, zarówno teraz, jak i poprzedniej edycji. Czy warto z niego rezygnować? Czy nie lepiej jednak pójść się integrować i pograć w knajpce już w prostsze, wesołe gry...

Ja wolę knajpkę... Ale będę rozważał i wasze głosy.

3. Konkurs Trzewika und Folko
Wciąż może być lepszy. Nie wiem czy te eliminacje były jednak dobrym pomysłem. Będę kombinował nad czymś innym. Drżyjcie.
Tyle na razie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl
  • Linki