Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fajne oszulki





Temat: Najmodniejsze T-shirty tego lata
astoreth13 napisała:

> kilka jest całkiem fajnych, ale niektóre nie odpowiadaja mi właśnie pod
> względem napisów, tak czy tak zawsze można wykorzystać krój i uczyć coś
samemu:
> )

sama szyjesz koszulki?
to ciekawe, ja też sobie lubię coś własnego stworzyć, ale największy pboblem to
materiał - ani w sklepach ani u mnie an strychu nie ma odpowiedniego do uszycia
T-shirta. A Ty jak sobie radzisz?






Temat: Czy kupujecie ciuchy przez net?
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to chyba nie odważyłabym się podawać nr karty
czy konta (choć przecież są szyfrowane). Natomiast inne dane (adres) podaję.
Książki, płyty (Merlin), kosmetyki i drobne akcesoria fotograficzne (Allegro)
kupuję bez zastanowienia, natomiast jeśli chodzi o ciuchy, to na Allegro
koszulki owszem, a spodni, sukienek nie (tzn. kupiłam, nie pasowało i więcej
nie kupię).
A teraz mam problem, bo znalazłam fajny sklep z butami Trek, będący antidotum
na szpice i takie tam, ale się trochę boję...
Pzdr
Iza





Temat: targi urody - czy potrzebne?
Wiaj paula:) oczywiście ze wyslę Ci wiecej info :) A propo's bedzie duzo
fajnych nagród do wygrania:) np: wejsciówki do PW na baseny - za free
oczywiscie, kupony gratisowe na zabiegi kosmetyczne, fryzjerskie, super
koszulki firmy NO MORE , kosmetyki do włosów i inne :)Chyba warto przyjść. Weż
ze soba koleżanki:) zapraszam:) pozdrófka (w)



Temat: Nad morze pod namiot?
Ja właśnie preferuje spokój, nie chcę trafić na jakieś pole pełne panienek w
odblaskowych koszulkach (choć te koszulki to najmniej mi przeszkadzają) i panów
przypakowanych, którzy by sobie urządzali jakieś dziwne imprezki. Owszem,
spotkanka towarzyskie jak najbardziej, ale takie w normie. Ktoś zna fajne pole
namiotowe??




Temat: Kult - najlepszy zespół rockowy w Polsce
miecio4 napisał:

> Gość portalu: As napisał(a):
>
>
> > A co do otyłości - widziałeś może zdjęcie takiego fajnego grungowego zespo
> łu
> o
> > nazwie Tad ? (swoją drogą b. interesująca muza).
> > Było kiedyś w Only Rocku a i w necie pewnie jakieś są. Wokalista to wazy
> chyba
> > ze 130 kg
>
>
> Myśle ze Kazik nie waży dużo mniej. Widziałem go bez koszulki i sie
załamałem..
> .
A co mo tusza Kazika do jego muzyki? Jak Ci sie nie podoba Kzik idz na
Stachurskiego )))))Kazik moze i nie jest szczuply ale kondycje ma, bylem na
koncercie we Wroclawiu koncert trwal ponad dwie godziny i bylo
wspaniale.Ciekawe ktory jeszcze polski zespol potrawi grac na scenie ponad
dwie godziny i ani chwili nie nudzic.



Temat: CO ZE ZLOTEM FORUM "Muzyka"?
teddy4 napisał:

> Gość portalu: As napisał(a):
>
> > teddy4 napisał:
> >
> > > A więc w pewnym sensie zlot już się odbył. I na pewno nie będzie to z
> lot n
> > asz
> > > ostatni.
> >
> > To fajnie, może kiedyś i ja będę mógł się pojawić.
>
> Spore grono osób żałowało, że nie było Cię z nami.

Czyli co, jednak się nie poobrażali za te koszulki
A tak w ogóle to kto był, a kogo nie było?
Aha, i mam prośbę Teddy. Zachowaj egzemplarz książki dla mnie, no chyba że cały
nakład już "zszedł"




Temat: Kult - najlepszy zespół rockowy w Polsce
Gość portalu: As napisał(a):

> A co do otyłości - widziałeś może zdjęcie takiego fajnego grungowego zespołu
o
> nazwie Tad ? (swoją drogą b. interesująca muza).
> Było kiedyś w Only Rocku a i w necie pewnie jakieś są. Wokalista to wazy
chyba
> ze 130 kg

Myśle ze Kazik nie waży dużo mniej. Widziałem go bez koszulki i sie załamałem...




Temat: adrenalina w spodku 24i 25 11 2007:D:D
adrenalina w spodku 24i 25 11 2007:D:D
dziewczyny wybieracie sie na imprezke pt.diverse night of the jumps
to moze jak juz tam bedziecie- bedziemy to weźmy ze sobą kurteczki
czy bluzy koszulki cokolwiek z logo naszego forum byłoby
sympatycznie sie spotkać zamienic pare słow nie zawsze jest czas
żeby sie spotkać a to jest fajna okazja ja i moja połówqa bedziemy w
niedziele kto jeszcze z was dziewczyny sie tam wybiera???????. to
dwudniowa impreza wiec ktoś bedzie w sobote ktos w niedziele jest to
niesamowita impreza i adrenalina na zywo to na zywo telewizja nie
oddaje tego nastroju i klimnatu jaki towazyszy tego typu imprezie a
co bedę pisać to trzeba zobaczyć i przezyć pozdrawiam

www.ticketonline.pl/portal/start.jsp?lg=PL&m=3&lid=&wid=5&eid=&sid=&affilateid=&s=Diverse%20Night%20Of%
20The%20Jumps&productionid=93135#
jak zjedziecie na sam dół stronki jest tam trailer z ostatniej
edycji



Temat: dla niemowlaka
w stylistyce motocyklowej - ciezko, generalnie najszybciej na roznosciach
ciuchowych okolomotoimprezowych. Ale np. jesli chodzi o koszulki, to jakosc
kiepska i materialu i druku, po pierwszym praniu ledwie co widac ;-/ i rozmiary
zwykle zaczynaja sie od 86 w gore (i to trzeba miec szczescie)..

ze znaczkami motocyklowymi ale stricte dzieciakowe ciuszki - trzeba kopac i
przebierac, niestety ani marki (dzieciecej, ktore ma cale zestawy w tematyce
motocyklowej dzieciakowe) Ci nie podam konkretnie, bo to roznie bywa, czasem
przypadkiem sie cos trafi...Pit ma np. fajna koszulke z motocyklem firmy
greendog www.gogreendog.com/ ale to sa pojedyncze produkty roznych marek
generalnie.. trzeba szperac.




Temat: Jaki najlepszy sklep na mlodego mezczyzny??
> No pewnie:)Uroczo wyglądają chłopcy w sztruksach, bluzach dresowych na suwak
i
> w sportowym, oldschoolowym obuwiu.

jeszcze bym dodała jakieś fajne, "zaangażowane" koszulki (NIE OBCISŁE!!!) i
ideał! :)
no niech jeszcze ubierze koszulke polo do tych sztruksow to juz wogole zwatpie.
w idealy oczywiscie.



Temat: leniwa kobieta w domu
Obrazliwe to to nie bedzie ;-)))
moze nie mamy 5-letniego stazu, bo jestesmy ze soba troche ponad dwa lata i
kilka miesiecy po slubie, ale wyglada to tak: Jak sie swojego Kochanie nie
widzialo tak czesto jakby sie chcialo to stawaj na rzesach uszami zaklaszcz i
wszystko dostaniesz. Papu, gazetke, posprzatany dom i udane nocki. Zaczyna sie
zycie juz serio, razem. Dopoki urzadzalam mieszkanie byla fajna zabawa.
Chociaz nie do konca nasze, ale pierwsze wspolne. Po prostu super. Potem pewne
czynnosci trzeba powtarzac, a to lazienke posprzatac, a w kuchni gary nie
pozmywane ect. ect. Niektore osoby te zajecia zaczynaja nuzyc. Ja najchetniej
tylko gotowalabym i piekla, bo to uwielbiam, a reszte niech ktos odwali za
mnie, bo NIENAWIDZE zmywac (a musze), a sprzatanie to dla mnie tez zadna
przyjemnosc. Co nie znaczy, ze nasz dom wyglada jak chlew. Chwilowo jestem bez
pracy natomiast moj maz pracuje po 12godz. przez 4dni. Potem 4wolne i da capo
al fine. Kiedy wraca z roboty nie mam sumienia go zaganiac do robot domowych,
ale jak ma wolne to nie ma odpusc.
Ostatnio jednak troche odpuscilam i sie chlopina rozbestwil. Mowie "pomoz" a
tu "tak tak kochanie juz" i nic z tego. To i ja przystopowalam. Nagle nie ma
czystej koszulki. Nie ma, bo nie wrzuciles do kosza. I tym podobne. Skonczylo
sie baaaaardzo dlugimi nocnymi Polakow rozmowami no i dzisiaj mam zamontowana
wreszcie polke.

nie wiem co i ile robisz w domu ;-) Ale czasami naprawde sie nie chce. Tak
bardzo, ze wszystko pieprzneloby sie w kat i patrzec moze cos wyrosnie ;-)))
Eeee tam.. nie ma jak szczera rozmowa. Ino bez postaw roszczeniowych, bo chyba
to kazdego wkurza :) Moze pomoze. Pozdr.



Temat: MAMA Greentea!!!!
Moni, dzieki, slyszalm o tym, ale zupelnie zapomnialam. Tak mam naupychane w tym lozeczku, ze chyba
juz mojej koszulki nie zmieszcze
Maly calkie fajnie spal przez kilka dni, wczoraj w nocy znow zastrajkowal, nie wiem co mu sie stalo,
najwidoczniej sie rozmyslil co do lozeczka.
Urodzil sie rozpieszczony i teraz musze go nosic calymi dniami, nawet pod prysznicem nie mam spokoju,
bo sie drze Ale to wszystko pewnie dlatego, ze pierwsze dwa dni zycia spedzil na neantologii, zabrali mi
go od razu po porodzie, nawet nie moglismy sie soba nacieszyc. Mysle, ze to go bardzo zestresowalo, ale
powoli sie uspokaja



Temat: Czy faceci niedługo całkiem spedaleją?
Zakaz pedałowania
Gość portalu: nebbia napisał(a):
> jestem jak najbardziej za. Lubię zadbanych facetów, nawet bardzo zadbanych,
nie
>
> przeszkadza mi, że facet chodzi do solarium, kosmetyczki, fajnie się ubiera,
> jest oczytany, wrażliwy i delikatny. Obym jak najwięcej takich spotykała.
Cóż nie chodzę do solarium kosmetyczki ubieram sie zwyczajnie jestem oczytany
potrafie być delikatny ale tylko dla rodzinki żony i synka ;). Ale uważam że
ten artykuł opisuje twór polskich kobiet, efekt wychowywania chłopców bez ojców
jednojajowych debili. Cóż znam sie na kulturze jak doradze mojej żonie w
sklepie to koleżanki jej zazdroszczą co nieznaczy że sam mam chodzić ubrany jak
ciota (preferuje dzinsy i koszulki tshirt). I gwarantuje wam ze niemusze bić
swojej żony by mnie słuchała wystarcza rzeczowe argumenty ;). Tak to jakos Pan
Bóg zrobił że zawsze moje na wieszchu i moja rodzina dobrze na tym wychodzi.
Pozdrawiam



Temat: wspominki
Jak wspominki to wspominki, to niech Luna nabierze odwagi :) Ja to własciwie
wszystko wspominam , każdy krok po Olsztynie i spotkanie w eNce. Ale
najbardziej to doceniam i wspominam moment zorganizowania I Zjazdu, moment
postawienia cegły Lady w eNce i całą tą oprawę. Aż czasmi sobie myslę , czy
było to możliwe tak to wszystko zorganizować, wszystko dopiąć na ostatni guzik
i że byli, byli ludzie tak chętni do takiego wyczynu.
Ale jeśli mam wybrać najradośniejszą chwilę - to wybieram wspólne picie
szampana z butelki i wiśnóweczkę i ..... można by tak - to było niezapomniane.
A pamiętacie koszulki z Olsztynem pięknym - też była to akcja :)

ps. Luna - napeno nie jst tak żle jak opisujesz siebie ;))))
Coś fajnego znajdziemy w Tobie ;))))choćby te blond ;)))



Temat: kolorystyka waszych "ciuchow"
Fajny temat.

Nie trawię kolorów: beżowego, kremowego, ecru i wszystkich opśrednich tych
barw, różowego, fioletowego, granatowego i niebieskiego - no chyba, że jakiś
niespotykany odcień, pasteli. Dawniej nie lubiłam też szarosci, ale się powoli
przekonuję.

Dawniej to generalnie uwielbiałam: żółty, zielony, czerwony, poamrańczowy,
bordowy. Ale uwielbiałam dlatego, że dzieki nim wyróżniałąm się z granatow -
beżowego tłumu. Ówczesne "modne" panienki (w beżach i granatach) patrzyły na
mnie jak na beidne, nie znające swiata dziecko, któremu (o dziwo!!) podobają
się żywe kolory. Teraz będą podobnie na mnie patrzyć - tym razem jak na dziecko
nie znające się na kolorach, bo im się nagle gust odmienił i nagle pokochały
kolorowe stroje.

Jeśli chodzi o moją obecną garderobę: mam czerwone, brązowe, zielone, bluzki
lub swetry (choć zdarzą się i czarne), czerwone, zielone, poamrańczowe lub
różnokolorowe koszulki, spodnie - obecnie króluje dżins, oprócz tego pasiaste
(niebiesko-czerwono-szaro-jakieś tam) i zielone.

Dodam, że dawniej uwielbiałam połączenie - zielona góra, czerwony dół lub na
odwrót i inne dziwaczne połączenia. Teraz to już mnie nie bawi - bo już prawie
wszyscy tak robią :(




Temat: 8.08-kto leci do Indii?
hej,
ja lecę do Delhi 7.08. ale tureckimi liniami przez Istambuł; jadę w celach
turystycznych, pierwszy raz, w planie jest zwiedzanie północnych Indii + Nepal,
ciekaw jestem gdzie Ty się wybierasz; co do pogody - znalazłem fajną stronkę w
necie z dokladna pogodą, niestety po przeczytaniu 'kopara' mi opadła, średnio
15 dni sierpnia ma być deszczowych, do tego +30 stopni, po prostu - sauna; co
do szczepień zdążyłem tylko na WZW typu A, reszte sobie odpusciłem, bo nie wiem
czy jest sens tak sztucznie sie immunizować. trzeba uważac co się je; jeśli Ewo
masz jakieś sprawdzone informacje co do pogody o tej porze, szczepień,higieny
itd....prosze daj znać; i ostatnia rzecz, zastanawiam sie co trzeba zabrac ze
sobą, jasne że krótkie spodenki i koszulki itd, ale czy jest sens brac jakieś
grubsze rzeczy-spodnie, bluzy, jadę pierwszy raz i nie mam pojecia co mnie tam
może spotkac i na co nalezy byc przygotowanym, to mój pierwszy taki długi
wyjazd w życiu (mam 24 lata) :)
pozdrawiam
Jacek



Temat: Skup starych ubrań - jest takie coś w Koszalinie?
Po prostu sie zraziłam do oddawania biednym, bo kiedyś chciałam oddać moje
własne ubrania, w bardzo dobrym stanie, fajne kurtki, swetry, koszulki,
niektóre firmowe, niezniszczone, w uniwersalnym rozmiarze biednym ludziom to
qr....a WYBRZYDZALI!!!!!!!!!!!!!
Od tej pory wolę sprzedać za groszę, albo oddać za darmo do lumpa żeby ktoś
sobie kupił i nosił...




Temat: Odstawienie - kiedy zaniknie pokarm?
Witaj!
Ja odtawiłam swojego Maksia (ale fajne imię, nie?) dwa tygodnie temu i dopiero
wczoraj biust wrócił do normy, tzn. nie boli, nie ma w nim bolesnych guzów i
pokarm już nie cieknie. Do tej pory przynajmniej raz dziennie odciągałam
(masowałam i wyciskałam) tylko tyle, aby poczuć ulgę i w miarę normalnie ułożyć
się do snu. Przedtem to był istny koszmar, niczym nawał pokarmu w pierwszych
dniach po porodzie. Już w myślach wybierałam się do lekarza po tabletki, bo
przy pierwszym dziecku nie miałam aż takich problemów.
Tak poza tematem, muszę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwa. Mały bez
większych problemów zaakceptował nową sytuację, chociaż ciągle jeszcze atakuje
mnie, gdy jestem bez koszulki, ale bez przekonania, raczej tak dla zasady. I
zaczął przesypiać całe noce! Po co się budzić, gdy cyca już nie ma? No i
wreszcie mam biust w normalnym rozmiarze i jednakowej wielkości (karmiłam jedną
piersią częściej i była ona sporo większa i to właśnie z nią po odstawieniu
miałam kłopoty).
Po odstawieniu od piersi pierwszego dziecka jeszcze przez kilka miesięcy przy
naciśnięciu pojawiały się kropelki pokarmu.
Pozdrawiam!



Temat: Ubranka do chrztu - gdzie w Legnicy?
No właśnie, te ubranka w dewocjonaliach są zabójcze ;) Gajerki też
mi się nie widzą. I te czapki-kaszkieciki :/ Byłam wczoraj w H&M,
C&A, Smyku, KappAhlu itd. Są fajne np. koszule czy spodnie, ale juz
większych rozmiarach. Byłam tez w komisie na II Armii WP i jest tego
sporo, ale w typie dewocjonaliowym. Chyba jednak pozostanie uszycie
prostych jasnych spodenek i koszulki.



Temat: Czy można dotknąć tęczy? / Endo
To trochę odszczekuję ;)
Baaardzo lubiłam stare endo i pewnie zadziałał ten mechanizm, co to zawsze każe
się krzywić (niektórym przynajmniej ;) na próby jakichkolwiek zmian.
Drzewiej, to panie dzieju... A teraz to gdzie im tam...
Ubranka, przynajmniej na stronie, robią na mnie trochę takie wrażenie, jakby
ktoś wziął ciuchy z np.5-10-15, dodał napisy (ale nie aż tak fajne i
inteligentne), trochę je podrasował i dorzucił metkę, która budzi we mnie tyle
miłych skojarzeń.
Miło w takim razie, że chociaż jakość nie spadła.
Tak sobie psioczę, bo mi żal, ale na stare endo też psioczyłam, ze względu na
ceny właśnie. Ja też rozumiem, że koszulki za 80 i letnie sukieneczki za ponad
100 to była oferta dla bardzo wąskiej grupy, a prawa rynku są okrutne :(
A propozycja teatralna rzeczywiście miła. Ja przy takich, z pozoru prostych
rzeczach, zawsze myślę, że zaraz sama takie uszyję/skleję/wyszyję ze starych
skarpetek/rękawiczek/torby na zakupy. Nigdy mi się nie udało. Przestałam mówić
to głośno, bo dzieci pamiętliwe się zrobiły. Ale niewątpliwie bardzo inspirująca
propozycja ;)




Temat: jaki sposob ubierania najbardziej sie wam podoba??
Gość portalu: qwerty napisał(a):

> Drogie Panie jaki sposob ubierania najbardziej sie wam podoba u
> chlopakow/panow???przy odpowiedzi prosze o podanie swojego wieku

20 lat, styl u panów: chłopięcy, na luzie, bez pedanterii, bez kolorowych
adidasków, bez obisłych t-shirtów, bez koszulek na ramiaczkach, bez sweterków,
u których nie można zidentyfikować docelowej płci, bez megapuchowych kurtek,
które mają chyba uwidaczniać masę mięśniową, bez hiphopych bluz, bez DRESÓW
(!!!), spodnie dzwony, ale tylko hipisowskie, a nie te "dyskomulskie"
wycieruchy. Mogą być koszule np. flanelowe, ale nie włożone w spodnie, swetry
np. maminej roboty, koszulki z nadrukami, glany, sztruksy, w lecie sandały lub
tenisówki, spodenki - bojówki. Ale jak jest okazja, potrafi się wbić w jakąś
fajną marynarkę (niekoniecznie w kolorze czerni), a jednocześnie odróżniać się
od innych umarynarkowanych.

Nazywa się takich panów "brudasami" ze względu np. na ich dlugie włosy, ale z
higieną osobistą wcale nie sa na bakier!




Temat: do Polonii - "fiesta de Polonia" co przygotować ??
do Polonii - "fiesta de Polonia" co przygotować ??
Jestem na forum od niedawna, wiem, że większość z Was mieszka na świecie, mam
do Was prośbę.
Od niedawna mieszkam poza naszym kochanym krajem i tu gdzie jestem szykuje
sie impreza z okazji przystąpienia nowych krajów do Unii. Chcielibyśmy wziąc
czynny udział w imprezie i przygtować polskie jedzenie (mnóstwo) pokazać
polską mentalność z tej najlepszej strony min. goscinnosci. Wiem , ze takie
imprezy co jakis czas odbywaja sie w innych krajach, jak to wyglada i co jest
fajnie zrobic. Dodam , ze szukamy różnych pomysłów m. in. zamierzamy pokazać
parę psów starej polskiej rasy. Chcemy włożyć koszulki w barwach polskich i
może napisać na samochodach TERAZ POLSKA ! Co myslicie? No i tak co by nie
przesadzic :P Dzieki awansem.
Podajcie pls potrawy ktorymi mozna uraczyc gosci, zeby byli zachwyceni.



Temat: SDM
SDM
jestem obecnie w Koloni w Niemczech,na Swiatowych Dniach Mlodziezy.jest
fajnie,bo jest strasznie duuuzo Portugalczykow :) smiejacych
sie,krzyczacych,spiewajacych :) to jest super ;) zaraz po Wlochach, Portugalia
jest drugim najweselszym narodem, przynajmniej wedlug mojej obserwacji.(i maja
fajne koszulki,moze uda mi sie na taka wymienic :)) pozdrowionka z Niemiec :)
fajna tu jest klawiatura ;) ß,ö,ü... :D



Temat: mocne postanowienia na nowy rok
basia553 napisała:

>obecny jeszcze nie wie, ze ma byc odstawiony.

fajna jestes...a co jemu dolega...?

>Do prasowania jest mnöstwo. Dzis wyprasowalam: 2 biale bluzki, 2 lniane obrusy,
ɱ T-Shirt, mnöstwo bielizny, bo lubie wyprasowana, 2 koszulki nocne bawelniane.
ɮ szaliki jedwabne. Wystarczy? Wiem, ze T-Shirty mozna wlozyc do suszarki, ale
>nie sa wtedy takie jak lubie.

wiesz, slabo mi sie juz zrobilo od samego czytania... T-Shirty zima...?



Temat: Fajne koszulki dla naszych dzieci znalazłam:
Fajne koszulki dla naszych dzieci znalazłam:
www.orlinkowo.com/
To nie jest reklama sklepu. Jeśli tak uważacie, proszę o wykasowanie wątku.




Temat: Fajne koszulki 'Born in Poland'
Fajne koszulki 'Born in Poland'
Zapraszamy do zakupu koszulek, oraz innych produktow z serii 'Born in
Poland.'

www.cafeshops.com/borninpoland/



Temat: Fajne koszulki "Born in Poland"
Fajne koszulki "Born in Poland"
Zapraszamy do zakupu koszulek, oraz innych produktow z serii 'Born in
Poland.'

www.cafeshops.com/borninpoland/



Temat: Muzyczne koszulki polo ,gdzie??
Muzyczne koszulki polo ,gdzie??
Gdzie mozna kupić??
I inne fajne koszulki byle nie zwykłe t shirty:_)



Temat: Fajne koszulki dla naszych dzieci znalazłam:
Ale fajna strona! Kupiłabym o tej krowie, ale trochę drogie te koszulki...



Temat: Muzyczne koszulki polo ,gdzie??
Gość portalu: Adek napisał(a):

> Gdzie mozna kupić??
> I inne fajne koszulki byle nie zwykłe t shirty:_)

No i co ??
Nikt nie wie??
szkoda (



Temat: gdzie można kupić koszulki reprezentacji??
Fajne koszulki, ale wielkie. Dla rosłych chłopów. Ja noszę rozmiar S/M. Kurczę.



Temat: nie chce mi sie wychodzić z domku:(
no wiem ze nie ubrana i własciwie z tymi koszulkami to ciekawe ale istotą
koszulki fajnej zaiste nie jest ona sama w sobie a to w niej...
trudny
jednak ja mogę się mylić i to nawet znacznie, bom nie nieomylny choćby...:)



Temat: nie chce mi sie wychodzić z domku:(
no nie ubrana jestem :) tylko jest tak zimno ze wszystkie fajne koszulki
poszły na dno szafy pa pa do lata;)



Temat: mieszko-obsługa
Myślę, że tak. Ostatnio kupowałam ubranka w rozmiarze 110 i jest duży wybór. Są
fajne koszulki, spodenki a we wtorek przyszły skarpetki.



Temat: Wyniki XIII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży
fajne koszulki maja...




Temat: Uczmy się języków! Trzeba mieć gust!
Tekst z innej fajnej koszulki:
If you come any closer, I'll fart



Temat: październikowy SM :) ...
A to dlatego od 16 strony.. Specjalnie polecialam po SM zeby sprawdzic o co
chodzilo Strasznie fajne koszulki. Szkoda ze nie moglam wczesniej pojsc na
prawko, moze tez bym wpadla, a tak tylko przygladalam sie z boku



Temat: Wyniki 11. kolejki Świętokrzyskiej Halowej Ligi...
Ja bym ich nie wyrzucał bo mają fajne koszulki i nieźle grają. Jak spadną to
tylko przez układy. Pozdrowienia dla Realu Słoneczne ze Świętokrzyskiego.



Temat: Przydałby się sklep muzyczny w CHEŁMNIE?????
no nie mial by i moze szans taki sklep i to napewno!heheh!ale chcialabym aby
byl ten sklep co byl kiedys bo byly tam wypas naszywki i fajne koszulki heheheh!
Wielkie Pozdro i pa!



Temat: Ferie z futbolem - wyniki czwartego dnia
Ferie z futbolem - wyniki czwartego dnia
Chłopacy graja ladny futbol jak dla mnie maja duze szanse na wygrana ale przed
nimi jeszcze duzo ciezkich meczow mysle jednak ze sobie poradza i wygraja
tegoroczne ferie z futbolem :D trzymam za was kciuki ps. macie fajne
koszulki :)



Temat: przyznawac sie do tego?
te koszulki to fajny pomysł, myślę, że to taki polski, pełnowartościowy abject
art:-)




Temat: koszulki on-line
koszulki on-line
poszukuje dobrych zaufanych sklepow internetowych z jakimis fajnymi, a co
najwazniejsze, dobrej jakosci, koszulkami...
z gory serdeczne dzieki :*



Temat: Koszulki TWCH czyli przodem do przodu!
Dotarły do mnie koszulki, do odebrania w szpulce.
p.s. są fajne -))))))



Temat: Sklepy z odzieżą XXXXXL
Mnie jakoś nie przekonują te koszulki, takie męskie są, nie dla mnie.
Często fajne rzeczy można kupić w h&m zawsze jest kącik z odzieżą XXL naprawde
duże rozmiary tam są, ale także w kappahl kupiłam dużo fajnych ciuszków w dużych
rozmiarach.



Temat: NBA. Koszulki z nazwiskami Jamesa i Anthone'ego...
NBA. Koszulki z nazwiskami Jamesa i Anthone'ego...
fajnie by bylo miec mozliwosc zakupu w polsce takich koszulek:)



Temat: NBA. Koszulki z nazwiskami Jamesa i Anthone'ego...
Fajnie jak by się sprzedawały takie koszulki z twoim nazwiskiem !!!!!



Temat: come back
Witaj!Miło Cię tu znowu widzieć.Masz przystojniaka niezłego w domu,super gość.
Jeżeli chodzi o koszulki to nasz Borys już prezentuje swoje wdzięki w koszulce
z Busą.Oprócz tego ma jeszcze fajną z Megadeath. )




Temat: TOPMAN
Chyba nie ma:-). Polskę producenci mody męskiej średniej półki omijają szerokim
łukiem po wejściu Zary i HM.

Pozostaje Mexx, której koszulki i dzianiny są dość fajne, ale i dość drogie:-)




Temat: gdzie kupie duuze ubranie dla faceta-xxl,xxxl
gdzie kupie duuze ubranie dla faceta-xxl,xxxl
chce kupic jakas koszule albo t-shirt ale rozmiarówka europejska jest zanizona
i koszulki xxl sa do pępka, moze znacie jakis fajny sklep dla duzych
facetów?moze byc firmowy ale nie musi.
-



Temat: Tiszert dla wolności
Koszulka, farbka, cieniutkie pendzelki i sam maluję koszulki Przynajmniej są niepowtarzalne, no i nie mam problemu z prezentami urodzinowymi (2 godzinki i koszulak gotowa - i się ie spiera!)

A akcja fajna z jednej strony, a z drugiej taką okropną komerchą jedzie.




Temat: Gdzie można kupić extra ciuchy w Rz?
A gdzie mozan kupic jakies spodnie dzinsowe . Szerokie dołem jasne dzinsy ??
Tylk otakie do 100 zł co wie ktos.

A druga rzecz to gdzie kupie jakies fajne bluzy takie pedalskie ?? Albo
koszulki z ktrótkim rękawkiem ??



Temat: Polakow zagranica latwo rozpoznawac...
hehe a widzialas amerykancow kupujacych koszulki z napisem scotland albo
robiacych sobie zdjecia w kiltach i calym ubiorku szkockim? fajnie jak robia
sobie zdjecia ludzie z filipin w scottish outfit ;)

mi to nie przeszkadza, roobta co chceta :)



Temat: Wisła Płock - Banik Karvina 30:32 (13:15)
Wisła Płock - Banik Karvina 30:32 (13:15)
Fajnie grała Wisła i koszulki... bardzo mi się podobały!
WISŁA PŁOCK!



Temat: 20$ przesyłki za dwie butelki?
Mam szklane chicco :) Pasują do nich nakrętki i smoczki z aventu. Tyle tylko, że
rozmiarem kończą się na 240 ml i stąd przydałyby się z dwie większe.
w ogóle to zauważyłam, ze w USA można kupić fajne silikonowe koszulki , żeby
butelki się nie tłukły :)




Temat: Mam Fabie i chcem zeby nie wyglądala obciachowo --
ladne som te twoje koszulki ale ja myslem raczej o czyms bardziej dostojanskim
na swoih siedzeniach - czyli moze cos z fóter - ftedy widoczne jest zamorznosc
kierowcy i tak fajnie po jajkach piesci...



Temat: Konkurs !!
Konkurs !!
Ale fajny i łatwy jest konkurs na filmie!!!
Można wygrać super koszulki z filmu Resident Evil!
Życze powodzenia!!




Temat: NoMeansNo - czy ktoś była na koncercie?
oni żyją! ruszają się! śpiewają! :))

siwe głowy ale dają chłopaki radę
warto, naprawde fajnie było (od ostatniego koncertu w Polsce koszulki podrozały)



Temat: Czy PLOD (EMBRION) jest czlowiekiem?
ej, koszulki z Cze Gewarą z fajne :))




Temat: Tylko rozmiary i liczba koszulek!!!
a jakbyśmy załatwili wam koszulki specjalnie na występ w eNce, może dojdzie do
skutku na II zjazd :)))
inaczej sam bedziesz musiał wystąpić , takiej okazji nie przepuścimy :)
myślę o Krakowie
zobaczysz fajni jesteśmy
bo co do was to nie mamy wątpliwości :)



Temat: W jakim ubranku śpicie?
a ja uwielbiam fajne pizamki,koszulki nocne zreszta tez.ale nie zadne tam satyny:)



Temat: Know-how kosztuje Lecha 5 tys. zł
Wiedzą co robią!
Gdyby koszulki były legalne to pewnie SE zarządałaby zapłaty powiedzmy 8.000 zł
za zgodę na ich użycie. A tak Poznaniacy zapłacą tylko 5.000. Bardzo fajne
hasło, swoją drogą.



Temat: Jaki najlepszy sklep na mlodego mezczyzny??
mankalita napisała:

> No pewnie:)Uroczo wyglądają chłopcy w sztruksach, bluzach dresowych na suwak
i
> w sportowym, oldschoolowym obuwiu.

jeszcze bym dodała jakieś fajne, "zaangażowane" koszulki (NIE OBCISŁE!!!) i
ideał! :)




Temat: Dzień Taty-jakieś ciekawe propozycje Mamy mamy?
Nasz prezent
Kupiłam fajną koszulkę z napisem "Wspaniały Tata". Tata się bardzo, bardzo
ucieszył. Dostał wcześniej, bo przechwycił przesyłkę od listonosza... ))
Można taką kupić na stronie www.koszulki.art.pl. Z kosztami przesyłki
zapłaciłam 38 zł.



Temat: Nowy katalog z akcesoriami
mam ten polar, jest bardzo fajny, całkiem porządny. inne rzeczy
również są całkiem dobre jakościowo, np. męskie koszulki polo.

można zwracać, poprzednio zwracałam flamastry, które były wyschnięte
i w ogóle nie pisały.




Temat: sharm i pytanka
sharm i pytanka
Witam lecących do Egiptu jak i juz po.
12.09 lece z eximem do sharm do hotelu mexicana.
Może ktoś w tym terminie też leci?
Przegooglowałem grupy i poczytałem forum ale i tak mam pare pytań:
1.Jak jest z plażą, znajomi mówią (słyszeli od znajomych :))że w egipcie
nieprzyjemny gruboziarnisty jest piasek.Czy to prawda?
2.Czy w sharmie rafy zaczynają sie przy brzegu czy kiladziesiąt metrów dalej
bo ktoś wypowiadał się że deptał po rafach i że trzeba wziąc ze sobą jakieś
buty do chodzenia w wodzie.Mam nadzieje że kilkanaście metrów po wejściu do
wody jest piaseczek.
3.Jeżeli chodzi o nurkowanie to nie jade tam robić kursu ale z chęcią
skorzystam nawet dwukrotnie z intro ale za rozsądną cenę.Ceny nurkowań
bardzo się różnią od hurghady na niekorzyść sharmu.Może ktoś zna centrum
nurkowe gdzie można się dogadać co do ceny?
4.Czy warto brać ze sobą materac do pływania w morzu?
5.Jak jest ze sklepami wolnocłowymi na lotnisku w sharmie.Jest wogle coś
takiego? Czy lepiej w wodę ognistą vel lek na zemstę faraona zaopatrzyc się
u nas w Polsce?
6.Gdzie w sharmie najlepiej kupować:pamiątki,ubrania np jakieś fajne
koszulki bawełniane.A może lepiej w kairze.
7.Moja lepsza połowa strasznie boi się latać co można jej doradzić?
8.Niby wycieczka do kairu dwudniowa jest gratis ale jakies tam drobne he he
40$ trzeba zapłacić.Myślę ze to w miare dobra cena ale gdzie można tam
wykupić jakieś inne wycieczki nie przepłacając z kimś kto mówi po polsku.
Narazie to wszystko ale jak coś mi jeszcze zaświta to zapytam.
Jak ktośby tam jeszcze leciał wtym czasie to prosze na priva
mr_pit@poczta.onet.pl
Dzieki za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam
Piotrek




Temat: Co naprawdę robią "Soldiers of Christ"?
Co naprawdę robią "Soldiers of Christ"?
Z dzisiejszej "Wyborczej" dowiadujemy się, że młodzież katolicka jest ekstra,
mają nawet takie fajne koszulki z napisem "Soldier of Christ", i rysunkiem
przedstawiającym chrześcijańską rybkę szczerząca ząbki. Ucieszyłem się nawet,
bo lubię takich radykalnych dzieciaków, wierzących, że świat może być lepszy.
Niestety, po przeczytaniu całego artykułu doszedłem do wniosku, że tytułowa
rybka ma dla niepoznaki wstawioną sztuczną szczękę, a prawdziwe ząbki już
dawno ktoś wybił, jeśli w ogóle zdążyły wyrosnąć. Okazuje się bowiem, że ci
młodzi ludzie lubią sobie owszem pośpiewać, poprzekomarzać się z Ojcem
Świętym, popłakać na widok odlatującego samolotu papieskiego, ale absolutnie
nie będą robić porządku tam gdzie brudu po kolana, bo można się przy tej
robocie wybabrać, a oni kochają czystość ponad wszystko. Gdzie jest tyle
brudu, no wiadomo, w polityce. Piękni dwudziestoletni katolicy mówią, że
polityka ich nie interesuje, i nawet do gazet nie zaglądają.
Na tej grupce młodych, których przedstawiła nam "Wyborcza", widać prawdziwość
stwierdzenia, że Polacy kochają Ojca Świętego, ale nie lubią go słuchać i
wykonywać jego nakazów. Wszyscy znamy religijne cele wizyty papieża w Polsce,
ale czy nie podejmował on również w czasie tej pielgrzymki tematyki społeczno-
politycznej. Pewnie, że podejmował, i to każdego dnia. Dał wiele wskazówek,
co robić by zmieniać sytuację w kraju, i na świecie. Ale młodzi oazowicze
nabierali wtedy powietrza w płuca, między kolejnym "Abba Ojcze" a "Zostań z
nami!", nie mieli więc odpowiednich warunków, aby zrozumieć słowa tych
wspaniałych homilii i przemówień.
A młodzież niekatolicka? Pewnie właśnie wtedy słuchała słów homilii, i
zastanawiała się jak je ośmieszyć. Za dwadzieścia, trzydzieści lat kolejnych
papieży będą w Polsce witać kolejne wcielenia Millera i Kwaśniewskiego, na to
na razie wygląda.



Temat: kinderbal
dzieci lubia torty? Moj mlody ma za kilka tygodni 5-te urodziny i
tez zaczynam sie zastanawiac. Torta raczej nie bedzie, dotychczas z
obserwacji wynika, ze zazwyczaj zostaje podziubany i tyle Mam
zamiar kupic albo upiec babeczki, do tego przygotowac bita smietane,
miekkie owoce (truskawki, jagody), galaretke, kolorowe posypki i
wcisnac maluchom kit, ze zlodziej w nocy ukradl torta Siada przy
stole i beda miec chwile zajecia z ubieraniem i zjadaniem wlasnych
ciastek. Znajoma taki numer pare lat temu wyciela i maluchy mialy
radoche nie z tej ziemi, a ciastka zostaly pochloniete co do
okruszka. na odchodne u nas przyjete jest dawanie dzieciom mini
paczuszko z jakimis slodyczami i jakims drobiazgiem typu kolorowy
olowek, fajna gumka do mazania, mini arkusik naklejek, pojemniczek
ciastoliny, banki mydlane, mini plyn do kapieli albo mydelko w
jakims fajnym ksztalcie itp. slodyczami na imprezie raczej staram
sie nie pasc, paczuszka spakowana do domu (np zelki i batonik)
pozwala rodzicom zdecydowac kiedy i ile dzieci zjedza. Balony na
imprezie zawsze sa fajna zabawa, mysle, ze mozna dzieciom cos
zaproponowac, ale nie ingerowac za duzo, zwykle dzieciaki same
swietnie sie bawia. Ja mam zamiar zrobic cos z dzieciakami, ale
mlody jeszcze nie zdecydowal, kogo chce zaprosic, wiec nie wiem, czy
beda samo chlopcy, czy towarzystwo mieszane. sama robie roznosci
decoupage, myslalam, zeby kupic koszulki, naciagnac je na karton,
wymieszac akryle z medium do tkanin i pozwolic maluchom je
pomalowac, jak wyschna, to zaprasuje i dzieciaki beda miec pamiatke,
ktora mozna normalnie prac w pralce. Materialy poza koszulkami mam,
wiec to nie jest problem. Jak sie okaze, ze beda sami chlopcy, to
chyba sciagne do domu sterte kartonow, kupie szeroka tasme i kaze im
zamek budowac Miejsca mam na tyle, wiec to nie problem. Nie
zamierzam maluchow caly czas zabawiac, dzieci sa rozne i czasem nie
pasuje im to, co dorosly zaplanuje. Syn sasiadow uwielbia malowac,
na stole w kuchni lezala cerata, wielki arkusz bristolu i farby,
maluchy mogly sie wyzywac kiedy i jak im pasowalo, stol byl oblezony
w zmiennej obsadzie przez cala impreze.




Temat: Tanie Obdarowywanie
Ja tez staram się robic sama prezenty. Szczególnie te dla najblizszych.
Zazwyczaj razem z siostrą. Jednym z lepszych były własnorecznie wykonane
szachy + figurki z modeliny, wyszły naprawdę super Pozatym moim nowym
odkryciem prezentowym jest ex libris danej osoby - wykonuje się na komputerze
projekt rysunku bierze na płytkę i zanosi do punktu - najtańsze pieczątki
kosztują poniżej 10 zł a są zupełnie fajne.
Z kolei dla Mam Babć Cioć - super prezentem są kalendarze z rodziną (dziećmi,
wnukami itd. dla niektórych mogą być z psami, kotami czy co tam kto ma).
Wybieramy (ew. robimy) fajne fotki na każdy miesiąc. Drukujemy miesiące z
zaznaczeniem dat ważnych rodzinnych typu imieniny urodziny itd. Każdy miesiąc
ozdabiamy zdjęciem. Koszt niewielki a radości dużo.
Niektórym (ale to chyba nie jest prezent dla każdego) moga się spodobać
zodabaine właśnoręcznie koszulki. Tutaj jest problem z kosztami bo farbki do
tkanin trochę kosztują ale za to starczają na bardzo długo.
Robimy też np ramki do zdjęć, zegarki itp ze sksklejki - wycinamy kształt
(trzeba mieć jakieś narzędzie, ja akurat mam wyżynarke ale do czegoś małego to
piłka zwykła wystarczy) malujemy... i np dla Taty wędkarza powstaje zegarek -
wieloryb no oczywiście trzeba jeszcze w niego wetknąc mechanizm wydłubany ze
starego budzika
Ramki natomiast jeżeli rezygnujemy z samodzielnego wycinania malowania itd.
można kupić ikeowe chyba 5zł 3 szt i ozdobić - poprzyklejać suszone plasterki
cytrusów, patyczki, goździki czy co tam się ma... do tego fajne zdjęcie i już.

Cóż to są prezenty specyficzne, nie każdemu pasuje i nie kazdemu takie daję.
Ale dla niektórych są z całą pewnoscią lepsze od kupowanych no i zazwyczaj
tańsze bo np Mamie wolałabym nie dawać jakiejś pierdułki za 7zł...




Temat: lista obecności :)
Czesc !!!
Jestem obecny!
W koncu jestem....sorki za to ze was zaniedbywałem ale tyle sie dzieje!!!
Już nie wiem na jakim etapie pisania skończyłem!
Może powiem tak byłem motorkiem na 2 dni na bajzlu w Łodzi(10-11.05), miesliśmy
małe spotkanko motocyklowej braci...wiece z jakies stronki nie bede sie wiec
powtarzał.
Tam spędziłem 2 fajne dni z piwkiem i motorkami i poznałem moją obecną sympatie
motonitkę....hi ma moto ale nie ma jeszcze prawka, a szkoda!!! Traska ok. 300
km).
Natepnym weekend (17.05) pojechałem najpiew do Siedlec a potem stwierdziłem ze
skocze na południe do Sylwi do Lublina! Zrobilem jakies 500 km.
Przedostatni weekend (24.05) znow pojechałem z kolezanką Anią na mojej Cebrusi
do Lublina. Po drodze spierniczył sie alarm Bunshee (czy jakos tak) i
stanęliśmy w polu. Całe szczescie ze serwis pracował i powiedzieli mi gdzie
zmostkować, dzieki temu moto znow paliło i dojechalismy. Traska ok. 400 km.
W ten weekend bylem w odwiedzinach u znajomych ze stronki naszej Surowej w
Węgierskiej Górce pod Żywcem. Pojeżdziliśmy po tamtejszych górkach w 7 motorków
(mam fajne zdieciowy) potem mielismy do 3 rano ognisko z piwkiem w lesie.
I w niedziele powrocik do wawki. Było ekstra. Traska ponad 900 km.
W planach na weekend jest Bielawa Streetfighter Festival a potem zlocik w
Ozorkowie i powrot w niedziele. Być może z zachaczeniem o Lublin.
Planowana traska to ok. 800 - 1100 km.
No i szykują sie następne!
Rany co za życie, żeby tylko kaski starczyło.
Zaraz trza będzie oponkę tylną kupować.
Aha i teraz jeszcze wykonuję koszulki z nadrukiem naszej stronki www dla
naszych motocyklistek i motocyklistów.
Tyle sie dzieje, tylu fajnych znajomych i na szczescie w koncu jakies zloty i
spotkania.
A kiedy my sie zjedziemy i spotkamy. Moze by polączyć nasze zloty. hahaha

Pozdrawiam serdecznie
Mrek

ps. Mam nadzieje ze bede wpadal częściej bo troszkę mi wstyd że was zaniedbałem




Temat: Propozycja dla firm i nie tylko - wakacje dzieciom
Propozycja dla firm i nie tylko - wakacje dzieciom

ze strony CARITAS WARSZAWA PRAGA:

"Drodzy Państwo, koszt koloni dla jednego dziecka to 600 zł. Możecie dać
dziecku uśmiech, opłacając wyjazd wakacyjny np.: jednemu, konkretnemu
dziecku, fundując wyjazd na kolonie,
jeżeli reprezentujecie Państwo firmę, może ona być sponsorem np.: jednej
koloni (w zamian proponujemy np.: wszystkie dzieci będą mogły nosić
czapeczki, koszulki bądź chusty z logo Państwa firmy; informacja o
sponsoringu zostanie - za Państwa zgodą - podana na naszej stronie
internetowej wraz z linkiem do strony firmowej; wszystkie szczegóły
współpracy tego typu można uzgodnić kontaktując się bezpośrednio z nami,
tel.: (022) 619 44 76, 818 89 23. e-mail: warszawa-praga@caritas.pl).
Państwa firma może także ufundować wszelkiego typu większe lub drobniejsze
nagrody, gadżety firmowe, koszulki, czapeczki itp., które wykorzystamy jako
nagrody kolonijne i prezenty dla dzieci biorących udział w wyjazdach.
Czekamy na wszelkie propozycje współpracy, wsparcia, sponsoringu, które
pomogą zapewnić jak największej liczbie dzieci fajne, niezapomniane
wakacje... w miarę naszych możliwości postaramy się odwdzięczyć naszym
dobroczyńcom.

Zapraszamy do współpracy wychowawców, darczyńców i każdego, kto chce
podzielić się swym sercem. Na zgłoszenia oraz wszelkie propozycje współpracy
czekamy codziennie w godz. 9.00-13.00 pod numerem 619 44 76.

Postarajmy się wspólnie aby jak najwięcej dzieci wyjechało na wakacje, aby
odpoczęły od szkoły, od miasta, aby poznały nowe miejsca, nowych ludzi,
nowych przyjaciół.
Dzięki Wam marzenia dzieci mogą się spełnić!"




Temat: sharm i pytanka
mr_pit napisał:

> Witam lecących do Egiptu jak i juz po.
> 12.09 lece z eximem do sharm do hotelu mexicana.
Wsółczuje Eximu.
> Może ktoś w tym terminie też leci?
> Przegooglowałem grupy i poczytałem forum ale i tak mam pare pytań:
> 1.Jak jest z plażą, znajomi mówią (słyszeli od znajomych :))że w egipcie
> nieprzyjemny gruboziarnisty jest piasek.Czy to prawda?
Piasek inny niz nad Bałtykiem, ale da sie wytrzymać. Nie sa to kamienie.
> 2.Czy w sharmie rafy zaczynają sie przy brzegu czy kiladziesiąt metrów dalej
> bo ktoś wypowiadał się że deptał po rafach i że trzeba wziąc ze sobą jakieś
> buty do chodzenia w wodzie.Mam nadzieje że kilkanaście metrów po wejściu do
> wody jest piaseczek.
Nie ma reuł - albo kilkadziesiąt metrów, albo kilka.
> 3.Jeżeli chodzi o nurkowanie to nie jade tam robić kursu ale z chęcią
> skorzystam nawet dwukrotnie z intro ale za rozsądną cenę.Ceny nurkowań
> bardzo się różnią od hurghady na niekorzyść sharmu.Może ktoś zna centrum
> nurkowe gdzie można się dogadać co do ceny?
> 4.Czy warto brać ze sobą materac do pływania w morzu?
> 5.Jak jest ze sklepami wolnocłowymi na lotnisku w sharmie.Jest wogle coś
> takiego? Czy lepiej w wodę ognistą vel lek na zemstę faraona zaopatrzyc się
> u nas w Polsce?
Mozesz w Polce. Masz też przywilej kupienia w ciagu 24 godzin Duty free na
miejscu. Jak cie zemsta dopadnie, to mozez nie dojsc ;-) Kup tabletki w
Polsce - nazwa polawia sie na grupie.
> 6.Gdzie w sharmie najlepiej kupować:pamiątki,ubrania np jakieś fajne
> koszulki bawełniane.A może lepiej w kairze.
W SSH jest w cholere różnych sklepów i sklepików, jest tez bazarek. Tylko sie
targuj.
> 7.Moja lepsza połowa strasznie boi się latać co można jej doradzić?
Potrzymaj za raczkę. Mozesz tez wykorzystac whisky zakupione na lotnisku.
> 8.Niby wycieczka do kairu dwudniowa jest gratis ale jakies tam drobne he he
> 40$ trzeba zapłacić.Myślę ze to w miare dobra cena ale gdzie można tam
> wykupić jakieś inne wycieczki nie przepłacając z kimś kto mówi po polsku.
> Narazie to wszystko ale jak coś mi jeszcze zaświta to zapytam.
> Jak ktośby tam jeszcze leciał wtym czasie to prosze na priva
> mr_pit@poczta.onet.pl
> Dzieki za wszelkie sugestie.
Milego pobytu.
> Pozdrawiam
> Piotrek
T.




Temat: nie wiem czy można ?
nie wiem czy można ?
Nie wiem czy można bez zgody autora kopiować i tu wklejać, ale dla
urozmaicenia rzucę tu czasem ( chyba że nie można ) fajne złapane na forum.

Jednemu podróżnikowi po świecie wydaje sie :), iz nabyl umiejetnosc
rozpoznawania Polakow w innych krajach szybko, sprawnie i precyzyjnie.
Oto kilka refleksji z tymze zwiazanych.

- plecak Alpinusa
- dziesieciodniowy zarost
- torba podrozna typu Bazar/Rosjanie
- proba targowania sie z uzyciem jezyka polskiego (np. do meksykanskiego
sprzedawcy wykrzykiwanie "k...., ale nie daloby sie taniej, t a n i e j, nie
rozumiesz, t a n i e j ?!")
- plecak z duzym metalowym stelazem
- naduzywanie slowa znaczacego w jezyku wloskim zakret
- majstrowanie przy bramkach metra badz automatach sprzedajacych cokolwiek z
komentarzami "poczekaj, zaraz siegne, k.... tu trzeba podwazyc"
- klotnie i glosna ekspresja niezadowlenia ze wszystkiego
- komenatrze w stosunku do Peruwianczykow "o Chinole"
- wrzucanie monet niepchodzacych z danego kraju do automatow telefonicznych
- koszulki z emblematami zesplow metalowych popularnych w latach 80
- dlugie spacery miedzy stoiskami w supermarkecie polaczone z porownywaniem
cen wod mineralnych niezakonczone zadnym zakupem
- wnoszenie do hotelu jedzenia i picia w duzych ilosciach
- klaskanie w samolotach przy ladowaniu
- czapeczki z logo druzyn NBA
- sandaly dziadka (model sprzed 1970 roku w kazdym razie)
- uprawianie autostopu w krajach gdzie przejazd koleja badz autobusem na
odcinku 300 km jest nizszy niz 1 $
- odpowiadanie na pytanie "where are you from ?" "try to guess"
- uzywanie recznika hotelowego do lezenia na plazy
- klapki basenowe z napisem "Zico"
- w McDonaldsie zakup jednego hamburgera poprzedzony napastliwym wypytywaniem
zdezorientowanej portugalskiej badz hiszpanskiej sprzedawczyni "English ?
German ? French ? Russian ? Polish ?" poczym pada po prostu "hamburger"
- fryzura typ "krotko na przodzie, dlugo z tylu" (i wasy na przedzie)
- jedzenie zawinietych w srebrzysty i szeleszczacy papierek kanapek z
kielbasa w samolocie
- branie do sniadania w samolocie jednoczesnie szklanki coli, wody i soku
- filmowanie najczesciej zupelnie nieatrakcyjnych turystycznie obiektow
kamerka Sony z poczatku lat 90
- klotnie w rodzaju "Gdzie jest toaleta ? "Ty zapytaj..." "Nie, Ty !" itd.



Temat: Kazimierz Po Drodze
Kazimierz Po Drodze
Jeśli wybieracie się do Zakopca lub nad Solinę i dążycie do celu przez
Kraków, gdzie zamierzacie popasać - proponuję nie zwiedzać Rynku, Wawelu i
Coll. Maius UJ ani innych „żelaznych punktów”. Rynek i Stare Miasto w
obrębie Plant, jakie są każdy wie i nie zmienią się przez dziesięciolecia.
Ale z roku na rok zmienia się i rozwija Kazimierz. Jeszcze dziesięć lat temu
była to dzielnica ruder zamieszkanych przez meneli, gdzie istniały fajne,
klimatyczne miejsca, urokliwe zaułki, ale generalnie „śmierdziało szczyną w
starych bramach” (jak powiedział Poeta) i po zmroku raczej strach.
Pięć lat temu, po Liście Schindlera, zachodni zasobni turyści mogli już
wypić kawę za kosmiczne pieniądze i posłuchać ukraińskiej kapeli udającej
klezmerską. Ruiny i porozbiórkowe dziury w ziemi coraz częściej znajdowały
właścicieli, zabudowywano najważniejsze miejsca.
Teraz na Kazimierzu istnieje już mnóstwo knajpek, drogich jak cholera i
śmiesznie tanich, hotelików, w miejscu dziur stają apartamentowce. Ale
jeszcze istnieją stragany z kapustą, punkty rzemieślnicze naprawy kanalizy i
pieców, szewcy, stroiciele pianin, dziwni artyści, tanie jatki, jadłodajnie
dla meneli. Na progach domów mieszkańcy posilają się winami, ale kręcą się
Japończycy, pejsaci Żydzi, turyści z Francji.
Kazimierz jeszcz żyje. Jest tam coraz bezpieczniej, w miejsce meliniarskich
ruin stają hotele z ochroniarzami.
Klimat dzienny z targiem, menelstwem, muzeami, kościołami i synagogami,
Wisłą, pięknym widokiem na Stare Podgórze - zmienia się jak po założeniu
nocnej koszulki. Otwierają się puby, klezmerskie lokale dla bogatych i
artystowskie piwne teatry.

Jeśli akurat nie musicie pokazywać dzieciom Smoka i łóżka, w którym sypiała
królewna - wpadnijcie na Kazimierz.
Za kilka lat hotele wygonią ostatnich meneli i Kaźmirz będzie jak Stare
Miasto - ładny, ciekawy, ale... jakiś taki... bez życia.
Sam jestem zaskoczony tym, jak się zmienia. Nie jest na mojej marszrucie,
bywam tam rzadko, więc doceniam zmiany.




Temat: Beckham: Nie zasłużyliśmy na porażkę
Beckham - mięczak
No cóż, jeśli ktos nie zna Beckhama to na niego stawia w ważnych momentach. I
jest idiotą. Które to juz mistrzostwa spieprzył dla Anglii jeden piłkarz ? Mecz
z Argentyną - czerwona kartka, teraz karny niewykorzystany. Z taką psychiką jak
ten goguś to mozna sprzedawać koszulki i pamiątki i ewentualnie robić pieniążki
na rozgłosie. Jako piłkarz pokazał wielokrotnie, że ma cudowne centry, ale nic
poza tym. Jest mięczakiem jakich mało w futbolu. Klęska Realu to w znacznej
mierze jego zasługa, klęski Anglii - ... podobnie. Dziwię się Eriksonowi, że
nie wyciągnął odpowiednich wniosków wcześniej i wyznaczył gogusia - mięczaka do
tak odpowiedzialnej roli. Żałosne ..........................
Teraz żaby mogą zostać mistrzem. Po takim przegranym niemal już meczu ...
Słówko o Darku Szpakowskim. Ten gość się nic nie nauczył w wozie transmisyjnym
( przez dwa lata ). Jak można w takim meczu, na takiej imprezie w 80 min.
przesądzać wynik spotkania w komentarzu. Toż ten facet nie rozumie tej gry,
tego widowiska i tej nieprzewidywalności wydarzeń. On ma typową mentalność
ludzi, którzy nie wierzą w to co robią. Ja tego nie mogę pojąć, zrozumieć.
Przecież, gdy sam gram na boisku, mam słabszy skład, przegrywam itd. ale nigdy,
przenigdy nie opuszcza mnie wiara w sukces do samego końca. Przecież to jest
warunek niezbędny żeby coś móc osiągnąć w sporcie. Inaczej to nie ma sensu.
Żaden mięczak typu szpakowski nie ma prawa komentować takich rzeczy w TV. On
spacza mentalność odbiorcy i sprawia, że pospolity odbiorca, który nie rozumie
pewnych rzeczy przyjmuje mentalność mięczaka Szpakowskiego jako standart . To
jest po prostu karygodne i niedopuszczalne. Trzeba stawiać na ludzi z
charakterem. Setki telewidzów cieszyło się z powrotu Szpakowskiego. Na miłość
boską, głos ma może fajny, ale na footbolu po ponad 20 latach komentowania zna
się jak pierwszy lepszy tzw. kibic. On nie czuje gry, ducha gry, ducha walki ...
No i jeszcze jeden problem. Jest nieobiektywny. Trudno jest oglądać mecz, gdy
komentator patrzy na mecz przez pryzmat jednej drużyny - w tym wypadku Francji.
Jak mu mina zrzedła, gdy Anglicy strzelili bramkę, on ten mecz komentował w
pewnym momencie tak jak by to Polska grała np. z Portugalią w Korei. po stracie
bramek Szpaku niemal milczy traci humor, nie podnieca się już meczem.
Przerażające... Może to też kwestia zakładów bukmacherskich ! Może za dużo
zainwestował ( we Francję w tym przypadku )??? Po takim happy endzie dla niego
mogło mu odebrać głos na koniec... No cóż to jest temat rzeka ...
pozdrawiam




Temat: Ukrycie BRAKU biustu!
Dzięki za docenienie :)
Ale przyjrzyj się dobrze, to wcale nie tylko dla kobiet z małym biustem.
Niektóre opcje dają taki efekt, że nie ma żadnego znaczenia, co jest pod spodem,
równie dobrze może nie być całkiem nic, bo i tak tego nie widać. Pomierz sobie
na spokojnie te koszulki, które odrzucasz, niektóre naprawdę pomagają sprawić,
że nie da się dopatrzyć rozmiaru. Teraz np. bardzo modne są takie wzory, od
których dostaje sie oczopląsu i sporo modeli, które naprawdę mogłyby Ci pasować :)

Wypróbuj ogólny styl misz-masz:
www.pconline.com.cn/digital/textlib/jiadian/hit_movie/10309/pic/keira_knightley002s.jpg
Wypróbuj grę kolorów
www.theage.com.au/ffximage/2006/03/30/paris_hilton_narrowweb__300x514,0.jpg
Wypróbuj modele, w których biust jest nie tylko odcięty, ale i materiał, w
odróżnieniu od przylegającego materiału w talii, jest puszczony luźniej
www.bonprix.pl/bp/offer.htm?cat=1.10.114..-993.2&pr=19088
W przymierzalni nikt Cię nie będzie widział, a może dobierzesz sobie rzeczy, w
których będziesz się dobrze czuła bez dodatków.

I jeszcze jedno - wbrew pozorom nawet nosząc coś pod spodem jesteś w stanie
nosić bluzeczki na ramiączkach. Cienkie ramiączka bluzeczki i cienkie ramiączka
stanika spod spodu mogą wyglądać całkiem nieźle. Sama miałam kiedyś taką czarną
sukienkę. Wyglądało to jak sukienka z podwójnymi ramiączkami. Szczególnie że
nosiłam je tak, że na dole się zbliżały, a na górze rozsuwały. Bardzo fajny efekt.

Poza tym istnieją na pewno staniki bez ramiączek, w których możesz sobie wszyć
kieszonki, jeśliby ich nawet pierwotnie nie miały.




Temat: CORAL BEACH MONTAZAH 4 **** W SSH CZY KTOŚ BYŁ?
Hotel niewielki ok 150 pokoi ,znajduje się w dzielnicy Montazah obok hoteli
Baron i Conrad wszystkie te hotele łączy deptak przy plaży. Przy każdym z nich
jest małe centrum handlowe( regionalne
pamiatki,perfumy,papirusy,koszulki,przyprawy, sprzęt plażowy) . W Baronie i
Conradzie są sklepy foto i wywoływanie zdjęć.Przy wejściu do Coral Beach jest
sklepik prowadzony przez hotel(cola 1l 10LE woda 1,5l 4LE-6LE ,lody 1,5euro i
mały wybór tak samo przy innych hotelach)ceny niższe niż w hotelu ale kilka
krotnie drożej niż w sklepach Naama Bay (cola 1,5l 5LE woda 1,5l 1,50LE, dobre
lody od 3LE).Ja akurat prawie codziennie byłem w dzielnicy El Hadaba lub Naama
i tam kupowałem wodę i colę. Nikt nie sprawdza oczywiście tego co wnosisz, ale
nie można przesadzać mała siateczka, plecaczek(lub dwa :)).Wody i coli
wypijaliśmy dużo (a trzeba!)i mieliśmy napoji pod dostatkiem (oczywiście w
pokoju jest mała lodóweczka nie mini-bar)Ku pamięci gniazdka elektryczne w
pokojach hotelowych są tylko na cienkie wtyczki oprócz jednego właśnie przy
lodówce..Jeżeli zakupy np. pamiątek lub innych rzecz to centrum Namma lub Old
Market, przy hotelach oczywiście o ok 40% drożej.W hotelu jest bar przy
basenie ,bar przy plaży i restauracja główna.Do kolacji napoje płatne duża woda
6,50LE mała 3,90LE.
Okolice hotelu to pustynia to też ludzi niewiele ;),jeżeli chcesz wieczorami
się zabawić, wypalić Shishę to Tylko Naama Bay tak to tu wygląda. Można też
spędzać wieczory w towarzystwie gości hotelowych na "imprezach" przy
muzyce ,przy basenie . Osobiście polecam wieczory w Naama np. Cafe Panorama !
(przy niej staje hotelowy bus) lub bary-orientalne plażowe przy promenadzie
nadmorskiej.
W hotelu tym odpoczeliśmy (nie ma tu tłumu gości na basenie ,plaży czy
restauracji)jeżeli ktoś przyjeżdża tu żeby odpocząć to polecam to miejsce.
Pozdrawiam Darek.
PS Jeżeli ktoś chciałby zrobić kurs PADI OWD lub AOWD lub ponurkować na
pięknych rafach i wrakach lub w nocy to polecam Sinai College świetni ludzie
fajna atmosfera ,dobra zabawa przy nurkowaniu,i właściwe podejście instruktora
do szkolenia. Wyślijcie najpierw sms'a do Doroty +20123406566. Jeżeli jakieś
pytania to odpowiem.



Temat: uniformy w szkolach srednich, protesty, hitler etc
te broszki to u nas, ja tez jestem przeciw uniformom. Sa paskudne,
marnej jakosci, drogie (w stostunku do jakosci) i kompletnie
niedopasowane - Alexandrze kupilam tylko koszulki z krotkim rekawem
bo dlugi w najmniejszym rozmiarze wisi do kolan. Uniformy mozna
kupic tylko w dwoch wyznaczonych sklepach - do drugiego tygodnia
szkoly nie mieli Alexandry rozmiarow, a gdy nie pasuja nie mozna
dostac refund. Wg mnie zabijaja osobowosc, gdy Alexandra (fanka
Barbie pink ;)) poszla do szkoly rozplakala sie ze nie wyglada tak
jak inne dzieci, nie chciala sie wyrozniac, szkoda :( Za to ze
dzieci nie przychodza w uniformach sa karane zostawaniem po
lekcjach, za trzecim razem wyrzucane z organizacji szkolnych.
Ciekawi mnie czy te uniformy mozna odliczyc od podatku? Bo juz
wydalam na nie kilkaset dol. - w koncu nie zaklada sie rozowych
butow do granatowo-bezowego uniformu, tak samo musze dopasowac
rajstopy, skarpety, ubrania i buty na gym, kurtke, buty zimowe itp.
itd. a po lekcjach znowu nie bedzie latac w szkolnych rzeczach z
logo, szczegolnie w weekendy, wiec kolejny komplet ubran. Tym samym
dwa razy wiecej prania! O ile zwykle ubrania moge kupic na sale to
uniformowych juz nie, bo zanim nadejdzie czas sale to wszystko jest
wyprzedane. Na dodatek mam straszny problem z kupieniem Alexandrze
waskich spodni i teraz musze brac co pasuje do szkoly a nie mnie bez
wzgledu na cene (znalezienie granatowych dresow bez obrazkow
praktycznie graniczy z cudem) - kupilam w zeszlym roku na wyprzedazy
fajne spodnie na teraz za cale... piec dolarow, szkolnych za tyle
nigdzie nie dostane. Z butami to samo, wlasnie odeslalam piate pudlo
z Zappos niepasujacych granatowych (waska stopa ale wysoka), a
bezowe adidasy (bez kolorowych dodatkow) znalazlam tylko jedne na
Shoebuy. Alexandra wyglada jak strach na wroble, najmniejszy rozmiar
uniformow jest na nia za duzy chociaz jak na swoj wiek jest
przecietna. Inna sprawa to ze teraz nie widac ktore dzieci sa
zadbane a ktore nie, zaloze sie ze niektore chodza w tym samym
uniformie caly tydzien, blee.

> ale one/oni uniformy potrafia poskracac, poodpinac, zawinac....

w tym roku wprowadzono uniformy w high-school, polowa uniformow nie
nosi (widac nie naleza do zadnych organizacji), a druga polowa w
czesci tak jak piszesz: mini, pantofelki, logo na bluzce
przyslaniaja rozpuszczone wlosy, a sama bluzka zwiazana nad pempkiem
z rekawami zrolowanymi do srodka :O No ale uniform jest, kolory i
logo sie zgadzaja ;)))




Temat: Trwa mecz Anglia - Francja
Beckham i Szpakowskim - dwa "AUTY"
No cóż, jeśli ktos nie zna Beckhama to na niego stawia w ważnych momentach. I
jest idiotą. Które to juz mistrzostwa spieprzył dla Anglii jeden piłkarz ? Mecz
z Argentyną - czerwona kartka, teraz karny niewykorzystany. Z taką psychiką jak
ten goguś to mozna sprzedawać koszulki i pamiątki i ewentualnie robić pieniążki
na rozgłosie. Jako piłkarz pokazał wielokrotnie, że ma cudowne centry, ale nic
poza tym. Jest mięczakiem jakich mało w futbolu. Klęska Realu to w znacznej
mierze jego zasługa, klęski Anglii - ... podobnie. Dziwię się Eriksonowi, że
nie wyciągnął odpowiednich wniosków wcześniej i wyznaczył gogusia - mięczaka do
tak odpowiedzialnej roli. Żałosne ..........................
Teraz żaby mogą zostać mistrzem. Po takim przegranym niemal już meczu ...
Słówko o Darku Szpakowskim. Ten gość się nic nie nauczył w wozie transmisyjnym
( przez dwa lata ). Jak można w takim meczu, na takiej imprezie w 80 min.
przesądzać wynik spotkania w komentarzu. Toż ten facet nie rozumie tej gry,
tego widowiska i tej nieprzewidywalności wydarzeń. On ma typową mentalność
ludzi, którzy nie wierzą w to co robią. Ja tego nie mogę pojąć, zrozumieć.
Przecież, gdy sam gram na boisku, mam słabszy skład, przegrywam itd. ale nigdy,
przenigdy nie opuszcza mnie wiara w sukces do samego końca. Przecież to jest
warunek niezbędny żeby coś móc osiągnąć w sporcie. Inaczej to nie ma sensu.
Żaden mięczak typu szpakowski nie ma prawa komentować takich rzeczy w TV. On
spacza mentalność odbiorcy i sprawia, że pospolity odbiorca, który nie rozumie
pewnych rzeczy przyjmuje mentalność mięczaka Szpakowskiego jako standart . To
jest po prostu karygodne i niedopuszczalne. Trzeba stawiać na ludzi z
charakterem. Setki telewidzów cieszyło się z powrotu Szpakowskiego. Na miłość
boską, głos ma może fajny, ale na footbolu po ponad 20 latach komentowania zna
się jak pierwszy lepszy tzw. kibic. On nie czuje gry, ducha gry, ducha walki ...
No i jeszcze jeden problem. Jest nieobiektywny. Trudno jest oglądać mecz, gdy
komentator patrzy na mecz przez pryzmat jednej drużyny - w tym wypadku Francji.
Jak mu mina zrzedła, gdy Anglicy strzelili bramkę, on ten mecz komentował w
pewnym momencie tak jak by to Polska grała np. z Portugalią w Korei. po stracie
bramek Szpaku niemal milczy traci humor, nie podnieca się już meczem.
Przerażające... Może to też kwestia zakładów bukmacherskich ! Może za dużo
zainwestował ( we Francję w tym przypadku )??? Po takim happy endzie dla niego
mogło mu odebrać głos na koniec... No cóż to jest temat rzeka ...
pozdrawiam




Temat: "Piłkarze Dzieciom" w Mysłowicach 17 grudnia!
"Piłkarze Dzieciom" w Mysłowicach 17 grudnia!
Kapitan chorzowskiego Ruchu, Wojciech Grzyb, przykładem świeci nie tylko na
boisku i podczas trwania piłkarskiego sezonu. Popularny „Grzybek” mimo
niedawnego zakończenia rundy jesiennej zaplanował zorganizowanie
charytatywnego turnieju na rzecz dzieci z jednego z mysłowickich Domów
Dziecka. – Na pewno będzie fajna zabawa, już dziś wiemy że przyjedzie wiele
ciekawych osób, a niewykluczone, że dołączą nowe drużyny – mówi podekscytowany
Grzyb, który najbardziej liczy na obecność kibiców swojego klubu, chorzoskiego
Ruchu.

Grę w turnieju zapowiedziało do tej pory kilkunastu przyjaciół Grzyba z
boiska. Swój udział potwierdził m.in. Mistrz Polski w futsalu, Clearex
Chorzów, oraz inny przedstawiciel tej dyscypliny, Jango Katowice/Mysłowice. Na
„Drużynę Gwiazd” składają się między innymi reprezentanci Polski Marcin
Baszczyński i Mariusz Pawełek, oraz zawodnicy na co dzień biegający po
boiskach ekstraklasy: byli zawodnicy Ruchu grający obecnie w barwach Odry
Wodzisław – Jan Woś i Marcin Malinowski, a także podpora Korony Kielce Mariusz
Zganiacz, inny pomocnik tej drużyny Aleksander Kwiek, oraz aspirujący do kadry
trenera Leo Beenhakker’a Marcin Drzymont.z poznańskiego Lecha.

Nie zabraknie oczywiście obecnych piłkarzy chorzowskiego Ruchu. Już dziś pewne
są występy Michała Pulkowskiego, Marcina Makucha, Jarosława Paśnika, Marcina
Klaczki, Grzegorza Bonka i Sebastiana Nowaka, najprawdopodobniej też w
mysłowickiej hali widowiskowo-sportowej pokażą się Mariusz Śrutwa i Krzysztof
Bizacki!

Imreza zatytułowana została „Piłkarze Dzieciom”. To na rzecz wychowanków
jednego z mysłowickich Domów Dziecka zostaną przeprowadzone liczne licytacje.
Wygrać będzie można między innymi koszulki zaproszonych zawodników z
autografami, oraz piłki, plakaty z podpisami gwiazd i wiele innych cennych
gadżetów. Publiczność rozgrzeje m.in. pokaz capoeiry i inne liczne pokazy
taneczne, zaś kibice będą mieli możliwość postrzelania rzutów karnych
zaproszonym bramkarzom. Imprezę poprowadzi Bogdan Kalus! Całość zapowiada się
więc na świetną zabawę, zorganizowaną pod szczytnym celem.

Bilety-cegiełki w cenie 7zl bedą do nabycia w Mysłowicach oraz w siedzibie
Ruchu w pokoju 204. Ich dystrybucja rozpocznie się 1 grudnia. Turniej
zaplanowano na 17.12.2006, początek o 15:00 w hali widowiskowo-sportowej w
Mysłowicach. Już dziś zapraszamy!

www.ruch.chorzow.pl/news.php?id=3159



Temat: Olsztyniacy mogliby zarobic na....
Olsztyniacy mogliby zarobic na....
Na czym? Biorac pod uwage iz Olsztyn jest popularnym miastem wizyt turystycznych... Dziwi mnie bardzo iz tak trudno jest znalezc w Olsztynie jakie
kolwiek pamiatki ... Tak, ja Olsztyniak bedac w naszym miescie minionego lata , znajac zakatki i sklepy w okolicy... nie bylem wstanie znalezc nic
przyzwoitego jako pamiatke z podrozy... chcialem cos kupic dla rodziny, przyjacio czy nawet wspolpracownikow... Nic konkretnego nie mozna bylo
znalezc. Olsztynska Cepelia nadal sprzedaje ten sam nie porzadany asortyment ludowego rekodziela z regionow calej polski... Maszkarne gliniane
kubki, drewniane skrzyneczki i puzderka, makatki i tluczone na mase figurki... Nic jednak nie mowi Olsztyn, wez mnie kup mnie i podaruj. Badz
dumny z zakupu... Po za koszulkami z Olsztynem lub tez glinianym herbem przedstawiajacym Swietego Jakuba nie ma nic konkretnego jako
pamiatki... Sklepiki z duperelami oferuja: miniaturki stateczkow w butelkach, figurki wedkarzy, lub polnagich dziwuch, nic nie krzyczy Olsztyn.
Olsztynskie ksiegarnie moze najbardziej zblizone sa do tematu oferujac albumy w kilku jezyka o Olsztynie i jego okolicy... Jak porownam Olsztyn z
innymi miastami jak chocby Krakowem to az sie za glowe lapie.... Tam turystyka to konkretny sposob na utrzymanie... Wszedzie znajdziesz piekne
,swietnej jakosc koszulki z krakowem, polska itp. Sa kolorowe, zabawne i az korci aby kupic... Sam kupilem sztuk pare... W Olsztynie natomiast
znalazlem u dwoch dziewczat sprzedajacych na starym miescie na straganie koszulki z okazji 650 lecia miasta... To bylo wlasciwie tyle... Nic innego
ozdobnego nie znalazlem w Olsztynie.. Starsze pani robiace na szydelku pod filarami delikatesow na starym miescie oferowaly piekne recznie
robione serwetki, kupilem pare bo naprawde warte ceny... Sklepy jubilerskie tez mialy ladny asortyment, ale nic z symbolem Polski czy
Olsztyna...Veritas na starym miescie mial pare rysunkow Olsztynskiego zamku... To wszystko... Pomyslcie olszytniacy... jakies ciekawe pomysly na
upominki i pamiatki mogly by chwycic. Pocztowki to przeciez nie wszystko co turysta moglby wywiezc z miasta... Ja osobiscie bylem gotowy na
spore zakupy i wyjechalem zawiedziony kupujac w ostatnich dniach mojego pobytu w Warszawie jakies pamiatki. Olsztyn to wkoncu niesamowita
historia.... Kopernik obronil zamek przed Krzyzakami, buch jakas fajna figurka z kopernikiem, malym objasniem co to za postac (turysci w koncu nie
musza znac histori Olsztyna i slawnego Astronoma) byloby ciekawa pamiatka... Cepelia miala nawet nie brzydkie drewniane pudeleczka, ale
bezplociowe i bez wyrazu. To wtakim razie pudeleczko z napisem Olsztyn ze scena zamku lub historycznego wydarzenia.... Mozna by
wyprodukowac portfele , torby lub paski z herbem i Olsztynskim napisem... Bedzie szlo jak swieze buleczki. To samo koszulki... Koszulki zabawne i
wesole - rodzice kupia dzieciom (w wielu jezyka nie tylko w Polskim prosze- koszulki ktore kupilem w Warszawie byly moim sukcesem) Moze
zabawny tekst tez by to urozmaicil.. I na wszystko zaklinam zabierzcie z cepeli goralskei ciupaski.... Toz to przeciez Warmia i Mazury.... Pomyslcie
napewno na cos bombowego wpadniecie... i zarobicie... Grunwald niedaleko, inne ciekawe miejsca to wszystko moze miec wplyw na turystyczne
gusty w zakupach... Turysci to powazne pieniadze... zwlaszcza dla regionu ktory ma takie tereny, histor



Temat: "wypoczynek" w Niechorzu
"wypoczynek" w Niechorzu
W tegoroczne wakacje, nie mając innego wyboru musiałam jechać na praktyki do
nadmorskiego miasteczka Niechorze.Na samym początku ten wyjazd popsuł mi
humor, a na dodatek, gdy zobaczyłam grupę "klasowych" przyjaciół, z którymi
wyjeżdżam, to wiedziałam, że zapanuje tam jeden wielki huk. Już do pociągu
wskoczyliśmy niczym huragan, żądni należących się nam miejsc.Po zażartym
przedzieraniu się przez wagony mogliśmy o wygodnych przedziałach tylko
pomarzyć.To są właśnie uroki jazdy pociągiem w sezonie :-) Gdy dojechaliśmy
na miejsce i ujrzeliśmy domki, w których mieliśmy mieszkać, to każdy z nas
ponuro zmierzył widoki i wprowadziliśmy się do nieprzyjemnych "apartamentów"
jak się okazało później - przeznaczonych do rozbiórki. Oczywiście poza
naszymi domkami w tej miejscowości jest dużo innych fajnych i bardzo fajnych
pokoi do wynajęcia.
Nasz pobyt w Niechorzu był głównie skupiony na praktykach czyli na pracy w
kuchni i na stołówce. W pierwszy dzień pracy mój stan psychiczny uległ
pogorszeniu, gdy musiałam założyć na siebie strój kelnerski, składający się z
chyba XXXXL koszulki i kwiaciastej jak przedwojenne zasłonki kiecki, długości
sięgającej połowy łydek. Więc obsługa kelnerska niezbyt przyciągała klientów.
Pod wieczór kiedy każdy już miał luz, spotykaliśmy się na ławkach. Gdy się
wszyscy zebrali wybyliśmy z naszego ośrodka i szliśmy główną największą ulicą
w Niechorzu - Aleją Bursztynową i myśleliśmy co tu porobić.Tak dla informacji
to ta aleja ma dużą zaletę. Prawie co chwila jest jakaś boczna uliczka
prowadząca nad morze z szeroką piaszczystą plażą. Niechorze jest małym
miasteczkiem liczącym tylko ponad 800 mieszkańców, położonym między morzem a
jeziorem Liwia Łuża w gminie Rewal. Czyli z jednej strony morze z drugiej
strony jezioro.
W sezonie w tym miasteczku jest organizowanych kilka większych imprez z
udziałem znanych gwiazd muzyki.
Wieczorami można posiedzieć w różnych miejscach, zjeść rybkę i napić sie
piwka - oczywiście bezalkoholowego ;-) Dyskoteki żadnej większej nie ma, ale
są lokale w których można sie pobawić, pograć w bilarda, lotki, automaty itd.
Ciekawą wyprawą jest zwiedzenie 45 metrowej latarnii morskiej na której
szczyt trzeba pokonać ponad 200 schodów i Muzea Rybołówstwa Morskiego.Fajnych
wrażeń dodaje spacer pomiędzy Niechorzem a Pogorzelicą, miasteczkiem
położonym niedaleko; przez las zaraz za wydmą i zapach lasu sosnowego, gdzie
można sobie spotkać wiwiórkę, wziąć szyszkę na pamiątkę :-)
Samotne dziewczyny i chłopaki raczej na podryw nie mają co zbytnio liczyć w
Niechorzu bo tam głównie przyjeżdzają rodziny z dziećmi, No ale zawsze
zdarzają się wyjątki.
Ogólnie nie da się nudzić w Niechorzu a już na pewno nie w towarzystwie
zabawnych znajomych.



Temat: Drodzy Panowie, (dłuuugie)
Drodzy Panowie, (dłuuugie)
Chciałabym prosić Was o opinię. Poczytałam sobie Wasze posty i myślę, że
jesteście odpowiednim gronem do zadania tego pytania.

Otóż każdorazowo z moim mężem kiedy chcemy mu coś kupić musimy złazić nogi po
całej Warszawie. W końcu z wywalonymi jęzorami kupujemy coś, ale w zasadzie
na palcach jednej ręki mogę policzyć razy kiedy z tych zakupów byliśmy
zadowoleni. Mój małżonek jest b.wymagający w tym zakresie (ja też, ale to nie
dotyczy już Was).

Druga sprawa - sklepy sieciowe. Jeździsz od Centrum do Centrum, masz już
dość, włazisz do kolejnego a tam.. znów te same sklepy !

Jakiś rok temu z kawałkiem wpadliśmy na pomysł, aby otworzyć sklep z fajną
odzieżą męską, zupełnie inną niż jest wszędzie. Tzn. z podobną, ale wiecie..
taki sklep we włoskim stylu - profesjonalna obsługa (w większości sklepów
jest taka, że wrrrrr) i ubrania w najlepszym gatunku. Krótkie serie, ale za
to duża różnorodność.
Od niemal roku badam rynek i nasz i inne. Rozglądałam się za towarem we
Włoszech - jest tam wiele świetnych marek zupełnie tu nieznanych, we Francji
i w Skandynawii, ale nie tylko. Lubię podróże więc łączyłam przyjemne z
pożytecznym.
A teraz mam postanowienie, że wreszcie ten sklep otworzę. I to wkrótce.
Opowiem Wam w skrócie jaki typ menswear mielibyśmy w ofercie (to co już
upatrzyłam i ugadałam się z producentami):

LATO:
- lniane spodnie i koszule
- polo
- koszulki
- bluzki pod garnitury - jako alternatywa dla koszuli i krawata, ale takie,
które równie dobrze można założyć do dżinsów,
- lekkie sweterki
- lekko połyskujące koszule (takie mieniące się z drobną domieszką jedwabiu) -
na wieczorne wyjście
- koszule z np. wnętrzem kołnierzyka w jakimś krzykliwym kolorze np, w
czerwieni
- itp.

ZIMA:
- sweterki z wełny, kaszmiru, i z różnym innym składem
- zimowe pola z długim rękawem
- spodnie, które możnaby z powodzeniem nosić do swetra jak i do tweedowej
marynarki (w tym sezonie był to sztruks - w przyszłym nie wiem jeszcze)
- bluzki pod garnitury
- inne fajne bluzki do jeansów np.
- jako uzupełnienie oferty kurtki, ale takie inne niż wszędzie - uwierzcie
mi - produkowane są tak świetne rzeczy, których w Polsce nie ma !

Oczywiście uzupełnieniem w tym sklepie byłyby dodatki typu pasek, fajne buty,
skarpetki - ale tylko jako uzupełnienie.
WSZYSTKO W NAJLEPSZYM GATUNKU - to moje najważniejsze założenie.

No i teraz pytanie - czy chętnie odwiedzalibyście taki sklep ?
Nawet gdyby był w jakimś mało uczęszczanym miejscu ?
Bo wiecie - ja chętnie pojadę na koniec miasta do sklepu, który lubię, ale
większość ludzi musi mieć po drodze.

Wielkie dzięki za wypowiedzi !

Pozdrawiam
la.pearl



Temat: MOJE NAJBARDZIEJ NIELUBIANE ZESPOLY
> .. to sądzę, że Vader też by nieźle sobie na komercyjnym, tfuj.., rynku
> poradził... jakiś chórek żeński, harmonie a'la Within Temptetion i cała Polska
> klaszcze i śpiewa... hheehehe...
Tak mangold napisał.
A ja - jomswiking - na to:
Co do kupowania Kaji Paschalinskiej [:)))] to tez nie rozumiem, jak i wielu
wielu innych. Ale sa gusta i gusciki, wiec jeden woli matke, drugi corke,
trzeci wzial by obie, a czwarty za ojcem sie bedzie ogladal. I dobrze, bo gdyby
wszyscy mieli takie same gusta to by sie swiat nudny zrobil, jak tez wiele
gatunkow sztuki by wogole nie powstalo.
Dalej:
Wiader nie poradzilby sobie i tego jestem pewien. Zeby sobie poradzic musialby
przestac byc Wiaderem, a nie o to przeciez nam chodzi w rozmowie. Kazdy zespol
i kazdy wykonawca przy odpowiedniej reklamie, gdyby zagral jak Ich 3je by sobie
poradzil, ale to bylo by tylko nowe Ich 3je.
Dalej:
Poruszyla szanowna osoba temat, ktory mnie bulwersuje, dzieki czemu dyskurs sie
rozkreci. [I bardzo fajnie, bo mi sie na prawde podobac zaczyna. Szkoda tylko,
ze nikt nie dolacza. Jak tak dalej pojdzie to moze po prostu na priv
przejdziemy?] A mianowicie chodzi mi o 'komercje'. Kurcze! Gdy Wiader wydal 'De
Profundis' [poniekad plyte niesamowita] zaczeto go powaznie shitowac, ze
sie 'komercyjny' zrobil... Ba! Pierwsze takie glosy pojawily sie, gdy
wydali 'Ulimate Incantation', a 'bo nagrali w niepolskim studio' i 'w
niepolskiej wytwornii wydali' [moim zdaniem bardzo dobrze, bo u nas nikt by nie
nagral ich tak, jak sie nagrali, a dzieki temu co sie stalo, stalo sie rowniez
i to, ze powstala jedna z najgenialniejszych plyt w historii death metalu. Przy
okazji to rozbrajaja mnie mlode metalki obnoszace sie z Wiaderstwem a nawet
owej plyty nie znajacy! Autentycznie na ktoryms z koncertow z ust
mlodego 'wiaderowca' uslyszalem pytanie zadane innym: 'A slyszeliscie
ten 'Ultimate Incan... cos tam', bo slyszalem, ze podobno zajebiste jest'. Oni
na to: 'My tez slyszelismy, ze jest zajebiste, ale jakos nie dorawlismy tego.'
NO COMMENTS. <Ale odbieglem od tematu :)>]
Kurde! Ludzie! Nie oszukujmy sie! Przeciez kazdy wykonawca, ktory nagrywa plyte
i ja wydaje robi to w celu sprzedazy, a zatem KOMERCYJNYM! Czyz nie mam racji?
Byl komercyjny Wiader, a dzisiaj juz nie jest? Owszem, jest. Czy Iron Miaden
nie jest komercyjny? Przeciez oni nawet firme Irom Miaden Corp. czy jakos tam
naja, to dopiero jest komercja! Czy nawet 'jedyny w Polsce prawdziwy' Grejwland
nie jest komercyjny? Przeciez sprzedaje plyty, kasety, koszulki i wogole rozne
takie, a zatem jest KOMERCYJNY.
Tak samo jak niegdys metale, tak i hiphopowcy sie teraz przekrzykuja, kto jest
komercyjny, a kto nie. A najbardziej mnie rozbroilo, gdy reklame na
[komercyjnej do bolu] Viva Polska zobaczylem, ze kilku, czy nawet kilkunastu
wykonawcow hip-hop [jakze 'prawdziwych' i 'niekomercyjnych'] bedzie gralo jakis
tam koncert, a sponsorem tegoz jest RBK Polska [Ribok - dla
niewtajemniczonych]. Chetnie bym teraz z hip-hopowymi krzykaczami na temat
komercji pogadal :)))
Jedynie niekomercyjni byli kiedys punki w Polsce. Rozprowadzali kasety, plyty i
wszelakie gadzety po kosztach i grali wiele koncertow za zwrot kosztow dojazdu
i piwo dla zespolu. To byl brak komercji, a obecnie jezeli jakikolwiek zespol
zaistnieje w jakimkolwiek sklepie, lub [O ZGROZO! <joke>] w TV nie mozna tego
komercja nie nazwac. I bardzo dobrze, ze ta komercja jest, bo dzieki niej mamy
te plyty i koszulki, i dzieki niej ludziom sie wogole grac chce i sztuka nie
umiera. Ilez niesamowitych zespolow [jak np. szczecinski Merciless Death, czy
warszawsko-szczecinski Violent Dirge] zniklo tylko dlatego, ze komercyjnej
konkurencji nie dorownali, bo chociazby trzeba z czegos zyc, wiec nie bylo
czasu na granie.
Kiedys Kmiolka z Thrash'em All strashnie opluwano, ze komercje z undregroundu
robi. Jaki z tego efekt? Ano taki, ze Wiader jest zespolem swiatowej slawy, ze
Decapitated moge kupic w malej miescinie w Anglii [12.30 funta za CD], ze Hate
wyszlo poza granice kraju, ze Behemotha znaja ludzie na swiecie, ze coraz
wiecej kapel wychodzi w gore, bo na to zasluguja jak rowniez i to, ze o wiele
wiecej niesamowitych zespolow jestesmy w stanie ogladac na koncertach w naszym
kraju na Thrash'em All Festival [JAKA KOMERCYJNA NAZWA!]...
Na cale szczescie jest juz wsrod metali niewielu takich krzykaczy na temat
komercji, co kiedys i bardzo sie z tego ciesze.
Jeszcze a propos Wiadera, to kiedys w ramach pewnej grupy dyskusyjnej ktos
napisal, ze Wiader to sie takie 'gwiazdki' zrobili. Ja na to odpisalem krotko:
Owszem, zrobili sie 'gwiazdki', a nawet 'gwiazdy', bo, kurde, NIMI SA!
To zamknelo dyskusje. :)
A wczoraj na Viva Polska klipa Bathory widzialem. Z plyty 'Hammerheart'. SERIO.
No coz... BATHORY TO SHIT I KOMERCJA!!! <joke>
MIR!




Temat: lista obecności :)
YO Bro's !!!

Wpisuje sie zeby zlozyc raport udanego weekendu. W piatek z pracy biegem do
samochodu lecialem tak jak by sie budynek palil. Juz nie moglem wyczymac!!!
Najgorsze dni dla mnie to te gdzie sie blaka i obija o sciany. Czas zupelnie
zmarnowany, nawet niemialem ksiazki czytac to zostalo tylko zajac sie
patrzeniem na zegar i stekaniem :((. Ale wieczorem na szczescie sie ozywilem.
Spotkalem sie na brooklynie z kolega u ktorego bylem na parapetuwie w tamten
weekend. Poszlismy na bay ridge (blisko mostu Verrazano) odbic sobie czas i
oczywiscie paliwa nabrac :)). Zakonczylismy noc w barze Wicked Monk (po polsku
to chyba grzeszny zakonnik) www.wickedmonk.com . Stary bar ustrojony jako
kosciol w srodku. Budki telefoniczne to konfesionaly, oltarz to tam gdzie
zespol, itd.. Fajne miejsce. Spotkalismy dwa dziewczyny ktore robili promocje
na amerykanskie piwo Miller. Polegalo na tym ze oni nam postawia co drugi raz
piwa, a my to koszulki zalorzymy zeby to piwo reklamowac. Piwo nie bylo
rewelacyjne, ale musze powiedziec ze oplacalo sie....dla nas!! Udalo nam sie
nazbierac innych drobiazg promocyjnych. Prezenty urodzinowe zalatwione dla
kolegow!!!! Zartuje, of course!

Sobote rano wstalem, zadzowilem do drugiego kolegi i polecjalismy sobie razem
na motorach na lunch, do Pennsylwanii. Znamy tam wspaniale miejsce na
cheeseburgery. No i dojazd to okolo 90 km w jedna strone po bocznych, krecacyh
i przylepnych drogach. Pogoda wspaniala, ok. 26 C, i ani jednej chmury na
niebie. Lewo, prawo, lewo, prawo, itd.. no i slidery na kolana i podnozki sie
zdzieraja. Na miejsce dojechalismy, zjedlismy i odpoczlismy. Jazda do domu
byla wolniejsza, spowodane przez pelne brzuszki :)) W garazu zrobilem zdjecie
przedniej opony, otarta do samego brzegu z takimi "smarkami" ztartej gumy. Jak
wywolam to nada sie do ramki je dac!

A teraz do was pisze w niedziele wieczor. Dzie przejechalem sie nad morze z
zona. Troche chlodniej i pochmurno ale fajnie. Plaze puste, oprocz pare tam
twardzieli. No i cicho tez, calkowicie nienormalne na ta pore roku. No i poza
tym to nic innego. Siedze przy kompie z herbata i odpoczywam.

Hiszpan dzieki za dpis do mojego pytania o oponach. Nie kupilem tych
Metzelerowmn Z6, raczej Pirelli Diablo's. Na przecenie byly to zabralem;
zaplacilem $220 (chyba ok 180 Euro) z przesylka za komplet. Jak przyjade z
Kanady na poczatek Lipca to bedzie czas je zalozyc. Mowia ze tyl ma wytrzmac
okolo 4000 mi, przod oczywiscie wiecej. Do konca sezonu chyba wystarcza.

A poza tym mam pytanie. Czy jak kupujecie cokolwiek przez internet to placicie
VAT? Czy jest wliczony do ceny? Ciekawy jestem bo u nas to nie. VAT, czyli
sales tax, to nie placi sie tak dlugo jak sprzedawca i kupic nie sa w tym samym
stanie. Dla mnie to nie przyczynia poniewaz wszystkie wieksze "sklep"
motocyklowe sa w Kaliforni, a ja to w New Jersey. Nawet z przesylka to
przewaznie wychodzi o wiele taniej niz uzywajac standardowe sposoby. Rzad u
nas probuje to zniesc bo oczywiscie za malo na nas zarabiaja, ale ludzie sie
buntuja, a ja z nimi.

Ale sie rozpisalem, paluchy mi bola i herbata mi sie konczy. Chyba czas
polozyc sie na kanapie i ewentualnie usnac, tylko zeby obudzic sie o 3 rano i
pojsc do lozka. Bo jutro do pracy na nastepny tygodniowy cykl!!

Pozdrowienia - Tomek



Temat: Debata o sporcie
Szanowny panie Michale!
Ja również sporo jeżdzę po świecie i widzę jak inne państwa a może tylko miasta
przywiązuję wagę do sportu młodzieżowego.
Na każdym nawet najmniejszym osiedlu jest boisko do koszykówki, piłki nożnej,
siatkówki czy też kort do tenisa. Policzny ile takich obiektów jest w
Piotrkowie. Od długiego czasu zastanawiam się dlaczego przy dawnej wiosce
Vikingów, mimo iz są tam dwa boiska wyasfaltowane, dotychczas nikt nie pomyslał
o tym żeby je choć częściowo je ogrodzić czy też postawić kosze. Przecież nikt
tu nie powinien liczyć na miasto, bo jest to teren spółdzielni. Ale to też wina
przede wszystkim mieszkańców którzy powinni bądź domagać się tego od zarządu
spółdzielni, bądź sami zmobilizować siły i spróbować to zrobić w czynie
społecznym. Rodzice nie martwiliby się co ich pociechy robią w wolnym czasie,
bo mieliby je na oku.
Poza tym widzę jak w innych rejonach świata całe rodziny biorą czynny udział we
wszelkiego rodzaju zawodach swoich dzieci. Przygotowują dzieciom skromny
poczęstunek, kibicują całymi rodzinami ubrani w klubowe koszulki, jak szkolne
kluby kibica wiernie dopingują swoim drużynom. To jest świetne. U nas tego nie
ma i nie będzie bo wszelkie zawody międzyszkolne rozgrywają się w trakcie
trwania lekcji a nie w dni wolne i nikt nie będzie wypuszczał całej szkoły
tracąc i tak cenne godziny lekcyjne. Poza tym musimy nauczyć naszą młodzież że
w ten sposób można przede wszystkim zintegrować całe społeczeństwo szkolne
włącznie z nuczycielami i rodzicami.
Ale kto ma o to zadbać? Może mi pan to podpowie. Czy nie od tego jest urząd
miasta - wydział sportu żeby tak to wszystko zorganizować?
Ale co tu oczekiwać od urzędników, skoro podam przykład:
w zeszłym roku uczennice SP 16 zakwalifikowały się do Mistrzostw Polski w piłkę
ręczną i ktoś zapomniał wysłać zgłoszenia. Dzieci rozgoryczone nie pojechały.
Ciekawe kto o tym zapomniał? A miały szansę zdobyć wysokie miejsce w Polsce.
Długo taka grupa się nie trafi na pewno. Albo w zeszłym roku zorganizowano w
szkołach turniej wiedzy o sporcie "Od Aten do Aten"
Po co zrobiono dzieciom nadzieję, skoro nikt nie pomyślał o tym, żeby
zorganizować eliminacje miejskie a potem najlepszych wysłac do Łodzi na
eliminacje ogólnopolskie. Czyżby znów ktos o tym zapomiał. Dzieci starannie się
przygotowywały. Ktoś znów wystawił je do wiatru.
A od czego jest Szkolny Związek Sportowy, skoro zdarza się że przy organizacji
zawodów lekkoatletycznych nie ma zabezpieczonego sprzętu takiego jak kule czy
nawet miernik. Przecież to wszyscy widzieli, że uczniowie musieli biegać do
szkoły po sprzęt, bo ktoś tego nie dopilnował.
A po co organizujemy sportowe czwartki lekkoatletyczne, skoro w żadnej chyba
szkole nie ma nawet butów z kolcami, żeby dzieci nie czuły się pokrzywdzone że
jedno ma i wygrywa a drugie nie ma a mogłoby też wygrać.
Jak możemy mówić o normalnej organizacji skoro wszelkie pieniądze z funduszu
antyalkoholowego zabiera pan Dzwonnik, chyba tylko na utrzymanie swoich
pijących trenerów. Bo komu jeszcze zostały przyznane pieniądze. Chyba znowu
tylko na utrzymanie MOK-u i OSiR-u. Tak właściwie to nikogo nie interesują
dzieci z rodzin patologicznych, a szkoda, no może Ojców Bernardynów, którzy są
wyjatkiem od reguły.
Kto choćby rolicza szkoły za udział w Mistrzostwach Szkół za udział w tych
imprezach, gdzie startują na przykład 3 czy 4 gimnazja, a pieniadze na godziny
prezydenckie dostają wszystkie szkoły. Kto się wreszcie za to wszystko weźmie.
Może urząd powinien zatrudnić wreszcie na stanowisku kierownika kogoś kto się
na sporcie zna i wie jak to wszystko powinno być prowadzone.
Od wielu lat obserwuję rozwój sportu w mieście, ale niestety jest to raczej
upadek. Niestety. Co z tego że pan Witekk ładnie pisze, skoro nie ma tu żadnych
konkretów.
Utrzymujmy sport seniorski, ale szkolmy młodzież, bo mamy wiele talentów, które
się zmarnują, a przy tym te nie talenty mogą znaleść drogę we własnym życiu i
mimo ciężkich warunków w domu staną się fajnymi ludźmi, odpowiedzialnymi,
systematycznymi, bo tego właśnie sport uczy.



Temat: do mikołaja
> > Mikołaj - nie zdążysz się obejrzeć, a i Ty będziesz weteranem... -
> > niekoniecznie w kolorowym stroju. ;)
>
> Jaki to ma związek z dyskusją o dziadkach-snobach Śledziku?

Da się zauważyć, że bardzo często nie łapiesz związku pomiędzy kwestiami
pojawiającymi się w dyskusjach i zapytujesz: ale o co chodzi? Wiesz, o ile
kilkunastomiesięcznego dzieciaka nie karci się za ciągłe pytania typu: "dziee"
(gdzie), albo "beba?" (samolot?), o tyle dwudziestokilkuletniego (?) mężczyznę
można juz podejrzewać o większą zdolność kojarzenia faktów.
Bez zbędnego strzępienia języka, wyjaśniam ci przywołany przez ciebie cytat z
wątku:
Chodziło o to, że latka lecą, i choć teraz jesteś młody (pistolet?) i nabijasz
się z kolorowych dziadków, to bóg jeden wie, w jaki kostiumik przystroisz się
za ileśtam lat, więc ostrożnie z tą krytyką, a w ogole, to krytyczne wyrażanie
się o kolorkach czyjejś koszulki, to, wybacz kolokwializm, wiocha i buractwo.
Bądź nowoczesny, tolerancyjny, a nie zgorzkniały zgred, który krytykuje
wszystko wokół.

> Odnoszę wrażenie, że część uczestników forum nie bardzo rozumie co czyta

No właśnie :) o tym wspominałem powyżej

> ja
> pozwoliłem sobie wyrazić niesmak w kontekście emerytowanych dziadków
kreujących
> się na zawodowych kolarzy

Bo założył koszulkę i jechał na fajnym rowerze? Jakiz to niesmak w tobie
wywołało? Zastanów sie, chłopie. Jak już dziadek, to powinien jechac w
gumofilcach, na starej ukrainie, tak?
A może twoje długie włosy moga budzic niesmak u prawdziwych mężczyzn? Nie boisz
się tej nietolerancji, jak tak jedziesz sam przez wioskę..?

> Mógłbym jeździć w koszulce z reklamami sponsorów
> jakiegoś teamu kolarskiego pod warunkiem, ze ci którzy się na tej koszulce
> reklamują zapłacą mi za to.

Po co takie gadanie. Nikt ci za to nie zapłaci złamanego szeląga. W twojej
sytuacji mógłbyś ew. kupić taką koszulkę, za duże pieniądze. Czyżby cie to
irytowało, że ktoś inny może jeździć w koszulce z napisem "coca-cola"? I do
tego jeszcze jakis "dziadek"...?

> - To, że uważam, iż dziadek na profesjonalnym zawodniczym rowerze szosowym za
> 5-10 tysięcy jeżdżąc 20km/h stanowi przykład przerostu formy nad treścią NIE
> OZNACZA, że uważam, iż nie powinien tego roweru mieć. Nic takiego nie
napisałem
> .
> Napisałem, że taki dziadek jest jaskrawym przykładem snobowania się na
> zawodnika, którym nie jest.

Po raz kolejny tęsknota za tym, żebyś ty, albo jakis komitet, okreslał kto na
czym i w czym ma jeździć. Masz 60 lat, jedziesz 20 km na godz - won z
kolarzówki za 5 tyś, zdejmuj koszulke "coca-coli"!!! TY SNOBIE!! Komitet
przydzieli ci odpowiedni strój! Komisarz Mikołaj ci wybierze...



Temat: Bliźnięta idą do żłobka
Agnieszko!
Jako że jestem Mama byłych żłobkowiczów, postaram się po kolei odpowiedziec na
Twoje pytania.
Moi chłopcy zaczęli uczęszczać do żłobka tuz przed swoimi drugimi urodzinami
(mieli dokładnie 23 miechy i 1 tydz.). Był maj a ja naiwna myślałam, że okres
tak ciepły, że choróbskom koniec . Niestety, byłam w wielkom błędzie. Juz po
5 dniach Maluchy zaczęły chorować. I tak przez 3,5 miesiąca wykorzystałam ponad
40 dni opieki na dzieci (a jak zapewne wiesz, w ciągu roku przysługuje ich 60).
Wcześniej moi chłopcy nie chorowali prawie wogóle. Owszem mieli 2, czy 3 razy
katar, od którego wywiazało się zapalenie oskzreli, ale ostatnie zwalczyliśmy w
listopadzie 2003 roku, po to, by całą zime i wczesną wiosne nie chorować. A tu
masz babo placek . Nasza pediatra nie zalecała zadnych dodatkowych szczepień.
Nie wiem czy słusznie, ale jej zaufałąm, bo to co mi powiedziała, ma jakis
sens. Dzieci nie można chronić szczepionkami, bo one muszą swoje odchorować.
Pewne choroby lepiej przejśc w wieku dzieciecym. Poza tym, jak mówi, odporność
u dziecka rozwija się do 5 roku życia i dziecko roczne, czy dwuletnie w
zasadzie nie ma jeszcze jako takiej odporności. Więc nie ma sensu podawać mu
leków tę odporność podwyższających. Nie jestem lekarzem i nie znam się na tym,
ale to ma dla mnie jakiś sens.
Moi chłopcy dość szybko się zaklimatyzowali. Pewnie plusem było to, że poszli
razem, mieli w sobie oparcie. I pewnie dobrze się złożyło, że inne dzieci już
dawno miały za soobą okres aklimatyzacji i nie płakały. Nie wywołyuwało to
niepokoju w moich chłopcach. Tak więc mój Maciuś od pierwszego dnia był
żłobkiem zachwycony. Zapłakał chyba tylko raz na widok łez Mikołaja. Mikołaj po
tygodniu przestał płakać, a później sam wbiegał na salę dając mi pospiesznego
buziaka. W ostatnim miesiącu, kiedy chłopcy uczęszczali do żłoka, trudno było
wyciagnąc ich z sali. Widac było, że bardzo im to miejsce się podobało.
Niestety od miesiaca nie chodzą do żłobka, właśnie ze wzgklędu na choroby
(Mikołaj, na skutek tych chorób jest poważnie zagrożony astmą, choc na
szczęście pzrestał już tak kasłać ). Byłam bardzo niezadowolona z tego, ze
musze chłopców zabrac z tej placówki, bo widziałam jak świetnie zaczęli się
rozwijać. Nauczyli się kilku piosenek (choć przeciez ich frekwencja w żłobku
była kiepska), fajnie się bawią.
Za żłobek płaciliśmy po 145 zł opłaty stałej plus 3,5 dzienna stawka
żywieniowa. Sa to kwoty na jedno dziecko, więc wszystko pomnóż razy 2. Niestety
w naszym żłobku nie było żadnych ulg na bliźniaki, ale wiem, że w niektótrych
takie stosują, więc podpytaj się.
Rozkłąd dnia:
8.00 - śniadanie
8.30-11.30 - zabawa
11.30 12.00 nocnikowanie + obiad (dokładnych godzin nie pamiętam )
12-14 - drzemka.
po drzemce nocnikowanie, podwieczorek i zabawa do przyjścia Rodzica.
Ja swoich chłopców ubierałam lekko. Oni tak biegają, ze zaraz sa spoceni.
Zawsze zanosiłam ciuszki do pzrebrania. No i panie sugerowały mi, zeby pod
ubranko nie zakładac body tylko koszulki, bo wówczas mniejsze szanse były na
zamoczenie bielizny podczas nnocnikowania.
Uf... rozpisałam się .
Sama widzisz: dużo plusówi jeden poważny minus - choroby.




Temat: Polska w mistrzostwach odsłona #2
a dla mnie to mozesz być nawet fanem gry w bierki i piotrusia:) chodzi o to że
nie musze sie znac na piłce nożnej żeby skomentować te porażki i inne polskie
porazki z ostatnich kilku lat. tak sie składa ze mimo, ze nie jestem fanem i tak
naprawde gówno mnie obchodzi kto z kim gra i gdzie sie za to dostanie, to w
swoim życiu obrjrzałem sporo meczy z reprezentacją polski i nietylko więc mam
porówanie. wiec na tyle sie ZNAM żeby powiedziec co mysle o polskiej drużynie i
obojetne czy trenowałby ich Janas czy inny facet oni i tak wiecej nie
zaprezentuja bo sa ciency po prostu. ale przynajmniej ja cos wiem o piłce nożnej
a Ty gówno wiesz o paralotniarstwie. kopac kawałek szmaty zszytej kazdy potrafi
a jakbym Ci dał sprzęt i powiedział "no to teraz lataj" zabiłbyś się w 20
sekund. gdybys Ty sie znał na piłce nożnej i nie bylbys zaślepiony duchem
patriotyzmu (co jest pozytywnym zjawiskiem sie rozumie) to powinieneś dojść do
takich samych wniosków co ja. Wy teraz próbujecie tłumaczyć tą cienką drużynę.
zapodam moze fajny kawałek o naszej drużynie w MŚ. mniej wiecej przypomina ona
Wasze gadanie:):

tytuł: dlaczgo przegralismy z Ekwadorem

Dlaczego przegraliśmy z Ekwadorem: Wina leży po stronie Ekwadoru. Ekwadorczycy
nie dostosowali się do naszych założeń taktycznych, co było kompletnie wbrew
zasadom fair play. szczególnie pierwsza bramka to jakieś kuriozum. padła bo
Ekwadorczycy bezczelnie uparli się, żeby ją zdobyć zamiast uciec od
wyrzucającego i ustawić się tak, zeby piłkę przejęli nasi obrońcy jak to jest
przyjete w europejskio - polskim futbolu. szczególnie raziło mnie chamstwo jakim
wykazali się ekwadorczycy bezwzględnie przecinając nasze podania, zamiast jak
nasi stać i patrzeć jak piłka toczy się do adresata podania.po prostu ci cali
Ekwadorczycy byli moim zdaniem skandalicznie inteligentni. Tacy ludzie niech idą
na studia zamiast grać we piłkę. u nas to jest nie do pomyślenia, żeby piłkarz
potrafił przewidzieć tor lotu piłki, inteligentnie zagrać na wolną pozycję, czy
dobrze się ustawić. taki ktoś niech sobie będzie inżynierem, nie piłkarzem.
Osobna rzecz to stronniczy japoński sędzia. niesłusznie uznał dwie strzelone
przez nich bramki , które jak widać na powtórkach padły w chwilach gdy nasi byli
rozkojarzeni, co jest równorzędne ze spalonym. nie uznał za to dwóch prawidłowo
zdobytych przez nas słupków. Poza tym nasi zawodnicy nie mieli do kogo podać bo
partnerzy widząc, że grozi im podanie odwracali sie plecami...to oczywiście wina
partnerów naszych zawodnkików, a nie naszych zawodników. no i jeszcze błąd w
taktyce: naszych było moim zdaniem za mało na boisku.powinniśmy zagrać
ustawriniem: 6 6 3 plus jeden bramkarz na przedpolu i jeden cofnięty na linię
bramkową. Dalsza analiza: zasadnicze przyczyny są dwie
1)obecność kulistego przedmiotu na boisku - gdyby nie on, grałoby się łatwiej
2) obecność przeciwnika na boisku - to też sprawy nie upraszcza poza tym:
3)kibiców z Polski było za dużo, byli za głośni, przeszkadzali naszym, którzy
lubią w ciszy i skupieniu konstruować akcje ofensywne
4)nasi nie lubią grać w piątki o 21.00, bardziej wolą np. w niedzielę o 18.00
5)sędzia był z Japonii i trudno się było z nim dogadać
6)trawa mogłaby być lepiej przycięta
7)stroje były jakieś takie workowate, krępowały naszym ruchy
8)bo nasi myśleli ze odbicie piłki głową po kolei przez dwóch zawodników tej
samej drużyny jest zakazane przepisami
9)bo zawodnicy Ekwadoru mieli jaskrawe koszulki, które męczyły wzrok i
utrudniały prawidłowe krycie
10) bo nasi pamiętali że mamy zapas 3 bramek z meczu z Ekwadorem sprzed paru
miesięcy i nawet strata dwóch bramek w dalszym ciągu oznacza nasz awans do
kolejnej rundy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 202 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki