Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fajne mężatki
Temat: Czy mężatki czują się lepsze od nie-mężatek?
Ale w ogóle tego typu postawy są dość charakterystyczne dla ludzi, którzy nigdy
w życiu niczego więcej by nie osiągnęli. Jak ktoś jest faktycznie spełniony w
życiu, to nie odczuwa potrzeby prowadzenia krucjaty w imię jakiejkolwiek idei,
bo po prostu zajmuje się swoimi sprawami.
Ja znam sporo całkiem fajnych mężatek, które po prostu żyją sobie zadowolone i
nie usiłują nikogo namawiać do zmiany poglądów. Natomiast te które ze swojego
małżeństwa uczyniły ideologię, omijam szerokim łukiem, niech się kiszą we
własnym sosiku. Zauważyłam że inni znajomi też tak samo robią, co wywołuje u
tych osób jeszcze większą frustrację. Polecam gorąco tę metodę.
A tak w ogóle, to na bezczelne pytania typu "kiedy się pobieracie"
postanowiliśmy z moim chłopakiem odpowiadać prosto z mostu - właśnie
zastanawiamy się nad wystarczająco ostrą odpowiedzią. W koncu jak ktoś jest na
tyle chamski żeby włazić z buciorami w nasze życie, to nie trzeba mu odpłacać
nadmierną kurtuazją.
Temat: Pomozcie, co zrobic???
Teraz mi sie przypomnialo jak opowiadal mi iz spedzal czas z pewnym malzenstwem,
a ta zonka prawila mu komplementy-bo ja mu nigdy nic nie mowie. Brzuch mnie
boli z tego wszystkiego w dodatku jutro wyjezdzam i nie bedziemy razem przez
swieta. Jezeli mu dzisiaj wszystko wygarne wyjade w wielkim niesmaku i juz wiem
co mi powie ze to zwykla znajoma z ktora mu sie fajnie rozmawialo i nic wiecej
i z przyjemnoscia on zapozna mnie z nia przy najblizszym spotkaniu. To duzy
policzek dla mnie ja unikam wszelkich sytuacji gdzie obcy facet moglby chocby
znac moj e-mail adres, a wogole nie daze do zadnych "przyjazni" mam mnostwo
meskich znajomych dla ktorych jestem wesola, fajna mezatka i przede wszystkim
mezatka. A jezeli cos miedzy nimi zaszlo to po co ja mam marnowac swoje zycie
na takiego bydlaka a czy ja wogole dowiem sie prawdy.
Temat: Kwiecien2004:) cd...
Cześć,
Brawo Beatko! Niezła robota! Proponuję, aby titicaka została naszym
nieoficjalnym adminem. NO przecież juz ma nawet doświadczenie, bo nie wiem czy
wiecie, ale Beatka założyła prywatne forum "młode mężatki". Fajnie, że jest
ktoś taki wśród nas. No to możemy zakładać nowy wątek po każdej setce i nie
będzie tak dużo otwierania.
To może uzupełnimy jeszcze wiek naszych istniejących pociech. Moja Julia
urodziła się 30.10.2001.
Pozdrowienia
Ewa
Temat: Czy mężatki czują się lepsze od nie-mężatek?
Gość portalu: Zaobrączkowana napisał(a):
> Jestem mężatką ( i matką) od bardzo wielu lat,
ja też :o)
> 1. Mężatki , zwykle posiadające dzieci, nie znajdą z bezdzietnymi pannami
> wspólnego języka, choćby znały się od kołyski, bowiem zyja w całkiem innych
> światach.
guzik prawda
bardzo fajnie mi się rozmawia tak z koleżankami z pracy, jak i z koleżankami z
dawnych lat, na rozmaite tematy, uciekam tylko, jak rozmowa schodzi na ciuchy i
kosmetyki :o)
ale to niezależnie od stanu rodzinnego rozmówczyni :o)
O ile dla pierwszych priorytetem są dzieci, szkoła, przedszkole,
> przeziębienia, obiady, pediatra, wywiadówki, problemy męża- o tyle dla
drugich
> liczą się prawie wyłącznie sprawy wypełnienia zbyt dużej ilości wolnego
czasu.
bo ja wiem?
owszem priorytetem dla mnie są dzieci,
ale przeziębienia, obiady i pediatra średnio mnie ciekawią,
a o problemach męża nigdy bym nie rozmawiała z osobą postronną...
a o podróżach, wystawach, teatrach itp. tym bardziej chętnie słucham, jak nie
miałam sposobności zobaczyć...
> Osoba samotna nie rozumie, że mężatka może nie mieć po prostu czasu na
> spotkanie
to się zgadza
przy czym nie wydaje mi się, że osoby samotne mają więcej czasu - przynajmniej
subiektywnie nie, czyli nie wydaje im się, że mają tego czasu dużo, nawet jeśli
obiektywnie mogliby mieć
pozdrawiam
ruda
Temat: witam :)
kurczak1976 napisała:
> Fajnie ze na swiecie jest jeszcze troche fajnych facetow i ze nam sie akurat
> udala ich znalezc:o)
>
> Wlasnie przed chwila czytalam sobie forum "mlode mezatki" i to co te
dziewczyny
>
> tam opowiadaja wywoluje u mnie gesia skorke. Trudno uwierzyc ze takie zeczy
> sie zdazaja:o(
no ja tam kiedyś zaglądałam, ale niewiele, bo ja chyba powinnam założyć
forum "Mężatki ze stażem":)) Niestety, moja refleksja jest taka, wiele owych
młodych mężatek automatycznie stało się mamusiami, a przymuszony facet, no,
chyba nie ma nic gorszego. Z drugiej strony, jak to jest, że facet idąc do
wyrka z dziewczyną nie zastanawia się, że z tego coś, a raczej ktoś może być...
Temat: Czy mężatki czują się lepsze od nie-mężatek?
przeczytałam wszystkie posty w wątku i mogę śmiało powiedzieć, że kasia
lomanczyk zupelnie nie ma racji i jej poziom inteligencji jest o kilkanaście
pięter poniżej panoszącej sie tu mężatki, której co niektóre nie mogą tolerować
z powodów osobistych tzn. są za młode do dyskusji i w stanie staropanieńskim. :)
Gość portalu: kasia.lomanczyk napisał(a):
> Podoba mi się ta opinia. :)
> Na szczęście ja też znam mnóstwo fajnych mężatych dziewczyn, które pod
względem
>
> poziomu stoją o nie przymierzając kilkanaście pięter wyżej od wszechobecnej
> tu "mężatki".
Temat: pytanie do młodych mężatek :) (świadkowa)
pytanie do młodych mężatek :) (świadkowa)
Czy macie jakiś fajny pomysł, żeby poprosić wybraną osobę o zostanie
świadkiem/świadkową?
Jak to było z Wami - zapytałyście wprost, szykowałyście niespodziankę, jakieś
szczególne okoliczności?
Chciałabym to jakoś fajnie zorganizować, ale nie mam za bardzo koncepcji, jak
to zrobić. Czekam na Wasze opinie w tej sprawie :)
Temat: DENERWUJĄCE ŻYCZENIA!!!!!!!!!!!!!!
zyczenia
Zyczenie "dzieci" jest tradycja, ale nie kazda tradycja jest fajna..
tak samo jak otrzesiny i kocenie nie jest fajne, smingus dyngus tez nie jest
fajny..
Ja nie chce miec dzieci i mimo, ze mezatka nie jestem i raczej nie bede juz w
tej chwili szlysze takie zyczenia i pytania..
czasami mam ochote odpowiedziec: NIGDY-bo nie moge,
przypuszczam, ze wowczas nachalne osoby oduczylyby sie zadawac takie pytania,
domyslam sie jednak, ze (tak jak pisze Fore) wiekszosc z nich pyta w dobrej
wierze tylko nie pomysli..
niepomna, ze ktos moze nie chciec, moze nie moc i 100 innych mozliwosci..
ps. Rhemek szczerze mowiac Twoje slowa w Twojej sytuacji bardzo mnie irytuja,
w bardzo zlym kontekscie.. wyznaje zasade, ze porzadki zaczyna sie od swojego
podworka..
Temat: Czy jest jakaś mężatka niepracująca!!!!!!!!!
Witaj! Ja też jestem z Krakowa, jestem mężatką , ale pracuję:-) Wiem co to
znaczy jednak być samemu w dużym mieście, bo moja cala rodzina jest baardzo
daleko stad, więc wciąż szukam ludzi,z którymi mogłabym się bardziej zaprzyjaźnic.
Areobik to fajna rzecz, ja przez długi czas właśnie na zajęciach fitness miałam
bardzo fajną i zgraną paczkę kobitek:)A i przy okazji - robisz coś dla siebie.
Jeśli chcesz to możesz odezwać się do mnie na priva lub gg 790592, chętnie
pogadam kimś z miasta:)
Pozdrawiam i życzę miłych dni!
Temat: Co chcecie dostać pod Choinkę?
K,22,mężatka
parę fajnych ciuchów
kpl eleganckich ręczników
perfumy
słodycze
gofrownicę do włosów
spódnicę i fajne (grube) rajstopki
płaszcz jaki sobie wymarzyłam a którego nigdzie nie mogę dostac:(
patelnię "tefal", frytkownicę i opiekacz
opłacony kurs angielskiego i francuskiego
żeby projektant wnętrz zaprojektował mi wystrój mieszkania
parę fajnych firanek
i żeby mój mąż mnie zawsze kochał, żebyśmy wszyscy byli zdrowi, żeby rodzice
wiecznie żyli, żebyśmy mieli dwójkę zdrowych dzieciaczków (chłopaczka i dziewczynkę)
Proszę...
Temat: Czy mężatki mają wątpliwości???
No tak, ja jego spotykam kilka razy w tygodniu, więc opcja, że przestanę go
widywać, odpada.Też zaczynają mi drżeć ręce, głos mi się załamuje, robię się
lekko czerwona, gdy go widzę, lub słyszę. Najbardziej obawiam się
kompromitacji: że ktoś coś skojarzy, i wyjdę na idiotkę... Rany, czemu to jest
takie skomplikowane? Ale mimo wszystko cieszy mnie, że kiedyś chciał ze mną
być, nic z tego nie wyszło, bo już byłam związana z mężem (narzeczeństwo).
Odrzucałam więc każdą delikatną aluzję, zaproszenie, próbę umówienia. Strasznie
fajny z niego chłopak! W tym momencie robi mi się ciepło na sercu, gdy
przypomnę sobie, że w zeszłym tygodniu dawałam mu prezent (ode mnie i od męża,
w podziękowaniu za przysługę), i zauważyłam, że miał ochotę mnie pocałować.
Zawahał się, ale tego nie zrobił.Jestem w końcu mężatką. I jeszcze to, gdy na
moim ślubie (był,był) powiedział mężowi, że bierze ślub ze strasznie fajną
dziewczyną....
Temat: teściowa...........
teściowa...........
Hej.W przyszlym roku wychodze za mąż i w zwiazku z tym mam pytanie do
wszystkich mężatek.Otóż moja przyszla tesciowa jest...bardzo fajna babką i
bardzo ja lubie i zastanawiam sie czy te wszystkie negatywne opinie o
tesciowych sa prawdziwe.Czy to ze teraz uklada nam sie switnie po slubie sie
nie zmieni.Chcialabym aby wypowiedzialy sie wszystkie mezatki ktore maja
swietny uklad ze sowimi tesciowymi.Dziekuje za opinie.
Temat: Młode mężatki z Krakowa??
Spadł mi wątek z nieba:):)
Wiesz....jestem młoda mężatką..mieszkamy ze sobą od połowy
lutego...przeprowadziłam się ze Szczecina...pod Kraków- to tylko 12 min
autkiem...od strony Olkusza...to już Jura....pięknie- skałki..jedna jest nawet
na przeciw domu...niedaleczko Jaskinia Wierzchowska...i do Ojcowa w linii
prostej 5 km....Uwielbiamy gości:):) posesja jest duża:):) zielono....
To nie są nasze pierwsze związki....jesteśmy młodzi- z wyglądu:)..i z
psychiki:):) Jestem w ciąży..będziemy rodzić na Ujastku- w grudniu- na poczatku
m-ca...teraz to jest ciąża z problemami...drżymy o nią....Poznałam już 2
dziewczyny z netu....jest przemilo:)..fajnie będzie..jak powiększe krąg
znajomych...jestem wrazliwa duszą...lubię pomagać...och...i lubię sie smiać:)
Witajcie:):):)
Temat: Byłam u wróżki
Bylam,poplakalam sie,bo to zawsze wzrusza.Juz nie wierze,a bardzo chcialabym
miec jakas opoke.
"wywrozyla" mi meza-sprawdzilo sie,duzo ludzi on pomiedzy obcokrajowiec-no
zgodze sie.Pozniej cd.
Ja:
szczesliwa mezatka,mama dwojki dzieci,przyszlosc w kraju meza,porod w P-
ce,mama w porzadku,babcia bedzie zyla 100 lat,sisotra rozwiadzie sie i bedzie
miala jedno dziecko,mama nie dostanie forsy ktora starcila i nic nie bedzie
miala.
Poszla siostra:
ona szczesliwa w malzenstwie,wiecej dzieci,ja jedno dziecko z problemami
cizowymi,porod w stanach-jak jej powiedziala, ze chyba cos nie tak to
powiedziala" a,nie!przyjade na porod do polski,mama odzyska starcone
pieniadze,rozowa przyszlosc.
Wychodzi na to ,ze teraz ja zle wypadlam w rokowaniach pani wrozki.
A takie zaufanie stwarza,na prawde,ciepla kobieta.
Koledze powiedziala:
Fajna dziewczyna-dlugo jestescie?No, juz 4 lata- a to sie pobierzecie
(nowina),bedzioecie szczesliwi.
Juz nie pojd wiecej,teraz widze ile rzeczy mowila na chybil trafil,patrzac w
oczy i celujac.
Fajnie bylo,ale jestesmy kowalami wlasnego losu,dbajmy o to co mamy a
dostaniemy czego chcemy
Pozdrawiam
Temat: I ja już niedługo będę miała fasolkę
Cześć Dziewczyny.
Kurcze ale tu fajnie na tym formumku. Czytam sobie wasze posty od jakiegoś
czasu i przyszła pora żebym się dołączyła.Co Wy na to??
Może się przedstawię: Iwona lat 27- Katowice. Mężatka od 4 września 2004r.
Starania o fasolkę rozpoczęliśmy od nocy poślubnej . OM była 23 sierpień i
narazie po niej ani słychu ani widu a tu już 5 październik. Może to i dobrze,
bo póki nie ma @ to zawsze jest nadzieja, ale narazie na 3 testach wyszły
pojednycze krechy. Pierwszy test 6 dni po ewentualnym zapyleniu, drugi jakoś w
granicach planowanej @ a trzeci 6 dni po planowanej i nic. U gina byłam-
powiedział że ma przyjść za tydzień czyli 8,10,04. Był niemiły i wogóle-nic nie
powiedział oprócz tego że jeśli test wyszedł negatywnie to w ciąży być nie
mogę. Ale brakiem @ się nie zainteresował, chociaż cykle mam zawsze regularne.
Już i tak do niego nie pójdę!!!
Fajnie z Wami tu będzie oczekiwać na upragnioną fasolkę )
Mój M jak mu powiedziałam że prawdopodobie miałam dni płodne i może z tego
będzie dzidzia się troszkę wystraszył, bo nie sądził że "nabroimy" tak szybko
po ślubie. Potem pojechał w trasę (jest kierowcą TIRa)i jak wrócił i zrobiliśmy
test i wyszła jedna kreska to powiedział że już przyzwycził się do myśli że
może niedługo będzie tatusiem a tu nic ( powiem Wam, że szczerze się zmartwił
że narazie nici.
Czy któraś z już zaciążonych miała tak że testy wychodziły ujemnie a jednak
później się okazało że jest zafasolkowana?
Pozdrawiam Was serdecznie.
Iwona
Temat: III LO w Warszawie
Odzywam się po długiej nieobecności. Moim wychowawcą tez był p.Kopczyński -
przepraszam za pytanie, ale co się z nim dzieje? Był juz wtedy (pierwsza połowa
lat 70-tch)mocno zaawansowany wiekiem...Czy ktoś coś wie? Uczyła mnie tez
niezapomniana pani Bogdanowa (=poprawka z biologii w 3 klasie), panią Durak -
przemiłą - tez pamietam, chociaz mnie nie uczyła. Pan Robak - pamiętam - był
rzeczywiscie bardzo fajny. Pamiętam że mieszkał gdzieś przy placu Unii
Lubelskiej. Ożenił się potem z jedną z uczennic - miała na imię Teresa. Co
dalej - niestety nie wiem. Panią Pusz wspominam jako jedno wielkie
nieporozumienie. Jak mnie uczyła, była swieżo po studiach. PAmietam że nie
umiała niczego porządnie wytłumaczyć i sama się gmatwała w swoich wywodach.
Potem jakos na chwilę zniknęła (może była w ciąży?), ale wróciła. Nie wspominam
jej z sympatią. No i inne nazwiska - Karolak, Gronau, Gilarska, Tworek (do
naszej szkoły chodziła tez jego córka)- prawie wszystkie mi znane.
Leszku - teraz uważaj. Ja znam Ewę L., utrzymuję z nią kontakt do dnia
dzisiejszego. Mieszka w dalszym ciągu w W-wie, jest szczęśliwą meżatką. Jeśli
chcesz pozdrowię ją od ciebie. A poza tym - fajnie że jest ten wątek.
Pozdrawiam was wszystkich.
Temat: Łza komsomołki
temat samotności zainspirowała mi kuzyneczka wdówka, która tak boleje nad
smotnością, chociaż przetłumaczyłam jej , że samotność mężatek jest gorsza od
samotności wdówki - urywam ten temat, faktycznie ognisty i ogromnie dyskusyjny,
ale piękny temat, można lać wodę i puścić wodze wyobrażni.
Mam tak teraz dużo książek, że dziś zastanawiałam się od której zacząć i tak
jak mówisz te 40 opowiadań może być fajne , bo pierwsze zdanie było fajne.
A tak o niej pisze " książka bawi, śmieszy, smuci, daje do myślenia, a przede
wszystkim cieszy - dzięki literackiej doskonałości.
Temat: witam :)
Chiara
Fajnie ze na swiecie jest jeszcze troche fajnych facetow i ze nam sie akurat
udala ich znalezc:o)
Wlasnie przed chwila czytalam sobie forum "mlode mezatki" i to co te dziewczyny
tam opowiadaja wywoluje u mnie gesia skorke. Trudno uwierzyc ze takie zeczy
sie zdazaja:o(
Temat: Małżeństwo po latach...
Gość portalu: mezatka napisał(a):
> no to sie załamałam...wszystko zalezy w takim razie od charakterow obu
> małzonkow..jesli jedno jest nudne to grozi im nuda???zaczynam watpic w ogole
> udane zwizki..bo niby na czym to ma polegac..eech,dla mnie i tak juz za
poźno..
Nic się nie martw. Sa tez małżeństwa zawierane po to by razem było ciekawie.
Moje do takich nalezy. Za największy i najpiękniejszy komplement, jaki
uslyszałam kiedys od meza uważam nastepujący, wypowiedziany w chwili bardzo
powaznego kryzysu:
"wiesz, mysle,że mógłbym sobie znaleźć kobietę, która byłaby dla mnie lepsza
niz ty jesteś i myśle, że móglbym znaleźć ladniejszą, a przynajmniej równie dla
mnie atrakcyjną i nawet w koncu równie inteligentną. Ale po prostu nie wierzę,
ze mógłbym jeszcze kiedys zanleźć kobietę , z którą zycie będzie tak zajmujace
jak z tobą".
Małżenstwo to nie nudna spółka do wychowywania dzieci, to pomysł na wspólne
życie (przynajmniej tak powinno byc). Co oczywiście nie zmienia faktu, ze
zakochania juz brak po latch i bardzo mi żal dodo, która uważa, że fakt
zamierania zakochania i wzajemnej erotycznej fascynacji jest czymś co odbiera
zyciu całą jego wartość. To tak, jakby ktoś, kto lubi poszaleć w towarzystwie
po kilku kieliszkach wina,nie rozumiał, że bez przyjemnego rauszu w głowie i
ogólnego wyluzowania, tez można się całkiem fajnie bawić na przyjęciu. Nie tak
samo, ale fajnie. E.
Temat: Macierzynstwo
Gość portalu: kobieta napisał(a):
> Jestem po 30, mam nieudane malzenstwo za soba, zwiazek, w ktorym on mnie
> zostawil. Obecnie jest ktos kto mnie b. kocha, ja traktuje go jak
> przyjaciela, nie ma chemii miedzy nami. Czy w takich okolicznosciach mam
> zdecydowac sie na dziecko, ktorego bardzo pragne?? Czas mija, moge juz nie
> spotkac kogos kto bedzie mial podobne poglady do moich, kto bedzie w stanie
> zapewnic mi bezpieczenstwo, co ja mam robic????????:(
Hej!!!
moge ci powiedziec co ja bym zrobila
jesli uwazasz ze bedzie dobrym ojcem zrob sobie z nim dziecko,dlaczego nie?
zawsze mozesz sie rozejsc,ja tez mam 30 lat,mieszkam w grecj, jestem sama
nigdy nie bylam mezatka,poznalam fajnego faceta tyle ze mlodszego jesli bedzie
chcial to dlaczego nie?
powiem ci cos mysl tylko o sobie,zy chcesz tego dziecka? czy jestes gotowa?
tak naprawde to trudno jest spotkac fajnego faceta,zastanow sie nad
tym,lata naprawde leca
byeeee
Temat: Załamana
Moje drogie, nie taki diabeł straszny...
Jestem mężatką od 29 kwietnia br. Decyzje o ślubie podjęliśmy w święto Trzech Króli tj. 6 stycznia tego roku. W ciągu tych czterech miesiący wszystko udało nam się "dopiąć na ostatni guzik". Była pięknie udekorowana sala, samochód, fajna orkiestra, suknia i garnitur. Nawet nauki przedmałżeńskie udało nam się odbyć.
I tak jak większość narzekałam, że mój przyszły w ogóle się nie interesuje, na wszystko ma czas itd. Teraz, z perspektywy czasu uważam, że tylko tak mi się wydawało. Bo tak naprawdę wszystko załatwialiśmy razem. Na początku się piekliłam, prosiłam, krzyczałam :chodź pójdziemy tam, załatwimy to a to. Nie działało. Dopiero jak niby przypadkiem powiedziałam: chodź pójdziemy przy okazji do jubilera, obejrzymy obrączki; PODZIAŁAŁO!!!
I tak bez żadnego proszenia załatwiliśmy wszystko razem.
Oni po prostu póki nie poliżą, nie dotkną nie wiedzą, że przygotowania do ślubu to jedyna w swoim rodzaju radość a nie przykry obowiązek.
pozdrawiam wszystkie przyszłe mężatki
MADZIX
Temat: Jakie przedszkole na Bródnie polecacie?
Dwójkę smyków posłaliśmy z żoną na Poborzańską. Zaje...fajne przedszkole. Tylko
dyrektor jakaś taka - byle jaka. Na początką bąki trochę buczały bo to pierwszy
raz, ale teraz już chętnie chodzą. Panie bardzo miłe i sympatyczne. Zwłaszcza
pani Marta od maluchów - fajna blondyneczka (szkoda że mężatka :p), ale na
poważnie - podobno najlepsze przedszkole na bródnie. Z białołęki ludzie swoje
pociechy przywożą, więc chyba coś jest na rzeczy. Pozdroo broodno
Temat: Dj w Kielcach i zdjęcia ślubne
Dj w Kielcach i zdjęcia ślubne
Kochane Kielczanki, napiszcie mi prosze namiary na jakiegos super
sprawdzonego Dj z Kielc, moze byłyście na jakimś weselu i grał jakiś fajny Dj?
I napiszcie przyszłe męzatki gdzie robicie sobie zdjęcia -w jakim studio, a
gdzie robicie sobie zdjęcia plenerowe? Macie jakies pomysły na fajne miejsca?
Temat: Propozycja na sobote
pizmak31 napisała:
> Z kolezanka spoza forum, czyli taka co jest naprawde, a nie wirtualnie,
> jedziemy sobie w sobote nad Zegrze, gdzie moze byc jesiennie, nostalgicznie i
> cicho, bo juz nie bedzie tam ani dresow ani lata z radiem. Jak nie bedzie
> bardzo lalo, a zapowiadaja, to moze by ktos z nami pojechal? Kolezanka fajna,
> rockowa, aczkolwiek niestety mezatka.
Ekhm,mezatki sa najfajniejsze. Pojechalbym, ale chyba mnie nie bedzie w
Wwie.....Pozyczcie sobie deski i posmigajcie po jeziora gladkiej tafli.... Na
plazy w Nieporecie np. jest ok wypozyczlania.
I w Bialobrzegach tez jest.
Temat: mój mąż chce sie przyjaźnić z dziewczyną z gg
rzeczywiscie, nieciekawa sytuacja.
Ja sama czatuje na gg itp. z roznymi facetami, czesto bardzo fajnie sie
rozmawia, ale jednak sa pewne granice. Zawsze mowie, ze jestem mezatka i zawsze
odmawiam spotkan. Zreszta najczesciej faceci lubia sobie pogadac wlasnie ze mna,
bo jak twierdza, jako mezatka nie mam zadnych oczekiwan i rozmowe internetowa
traktuje wlasnie tylko jak rozmowe internetowa.
Dodam, ze mieszkam za granica i czasem po prostu tesknie za pogadaniem z kims po
polsku, o glupotach, o niczym. I sa tez faceci oczekujacy tego samego.
W Twoim przypadku dziwi mnie, ze maz wogole nie jest zazdrosny...
Naciskalabym na zakonczenie takiej znajomosci. Choc obawiam sie, ze jesli bedzie
chcial, to bedzie sie spotykal po kryjomu.
Chyba trzeba mu lepiej zorganizowac wolny czas - wasze wspolne wyjscia, zabawy z
dziecmi, on sam z dziecmi i nie bedzie tyle czasu na gg i panienki.
Temat: CZEMU PRZYCIĄGAM ŻONATYCH FACETOW!
może my "źle" oceniamy fajność tych potencjalnych partnerów? Może to jest
kwestia wartościowania - dostrzegamy wartość w czymś co / kto nie należy do nas
i nadmiernie go idealizujemy.
Jeśli przyjąć, że 'wszyscy' fajni jakich spotkałyśmy byli żonaci lub zajęci =
to nie byli fajni. Wiem, to paradoks, ale może wydaje nam sie tylko, że on jest
fajny i go chcemy bo jest zajęty. Mam czasem wrażenie , że moje koleżanki to
trafiły na super mężów. Tego, żadna mężatka nie podważy, a już na pewno nie
przyzna się, że w jej małżeństwie jest kiepsko (chyba, ze są bliżej rozwodu niż
dalej). Ale wracając do tematu- może tak sobie wymyślamy tylko, że ten był
fajny, ale zajęty. Czy fajnym jest zajęty facet który nas podrywa? Mi się od
razu nie podoba....
Temat: Zdrada...
anula001 napisała:
> ..cala prawda : serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,51269,159189.html
>
> Dla mnie to totalny koniec zwiazku. Nie ma gadania, nie ma sluchania
> argumentow...a dla Was??
A co za różnica kto częściej zdradza, dla mnie znaczy to, że nie ma w związku
miłości. A czy akceptowac zdradę? To już zależy od konkretnej pary jak sobie
ustalą co to jest zdrada, bo może obydwoje z partnerów będą tolerować kontakty
fizyczne ale nie uznają zdrady psychicznej?
Kiedyś koleżanka na sieci poznała fajną dziewczynę, nawet się trochę
zaprzyjaźniły. Ona była męzatką, koleżanka panienką i po jakimś czasie ta
mężatka zaproponowała "trójkąt" twierdząc, że jej mąż się zgodził.
Oczywiscie moja kolezanka zerwala z nia kontakty.
Temat: Jesteś panną? Spróbuj to udowodnić
alka.modesta napisała:
> jakze niewiele wiesz o powodach dla ktorych kobiety decyduja sie zostac
> samotnymi matkami... to fajnie, ze mienisz sie normalnym czlowiekiem... pomysl
> tylko co bedzie jak maz cie zostawi dla moldszej. w jakiej kategorii wtedy
bedziesz
mezatek lub rozwodek, zaleznie od rozwodu oczywiscie a takei zaswiadczenia USC
wystawia jak mowia bez problemow
Temat: SZUKAM MEZA
hm, właśnie zgadzam się z Asią, lepszy fajny facet, ale widze sprawdza się fakt
że w pewnym wieku Panie mają tzw. ciśnienie które pcha jhe do małżeństwa,
dziecka itp. zaczynają się zastanawiać co z nimi nie tak, to usłyszałem kiedyś
od dobrej koleżanki, no my Panowie mamy troszkę lepszą sytuacje, mając nawet 60
lat mamy dużo wiekszą szanse jeszcze mieć dzidziusia itp. więc czas na nas tak
nie działa, nie musimy się spieszyć, :-)Bo np. będziemy mieli jakieś 45 latek,
znajdziemy sobie młodą zdrową mame w wieku 25 której damy stabilność itp itp.,
a Panie tutaj są troszkę w gorszje sytuacji. Pozdrawiam wszystkie panie,
meżatki i nie męatki, mamy i wolne Panie. Wiecznie :-) wolny 27 latek Mariusz,
no i przepraszam ze co poniektóre Panie czują się złe czytając moją treść ale
muszą przyznać że na nas Panów czas tak nie działa, no Panie które szukacie
mężów napiszcie wiecej osobie :-) Pamietajcie dobry bajer ;-) to połowa
sukcesu, PZDR MARIUSZ
Temat: miesiączka!!!
to są efekty zwlekania z naturalnymi sprawami u kobiety. Europejczycy myślą ze
wszystkierozumy zjedli i odwlekaja zamążpójdscie. U Cygan albo Arabów Twoja
córka bylaby juz częśliwą mężatką, zas Tylmoże oczekiwalabys na zostanie
Szvzęśliwą babcią. Dziewczyna ma najwidoczniej cieczkę i nie ma sie co martwić
tylko zacząć ją przygotowywac do roli zony i matki, wiadomo ze to dla niej
teraz powinno byc najwaniejsze - zacznij spokojnie rozmawiacz Cureczko, moze
zainteresowalabys sie tym milym chlopasziem z naszego bloku, tai fajnisty
chcialabym go za zięcia, taki mily i szarmącki, ja ci sie odoba cureczko? wiesz
jakie to fajne miec mężusia i dzidziusia, masz ciotke i najwyzszy czas na Ciebie
Temat: IV LO - Matura '96 - klasa C wychow. p.Zenelt
No a ja zdolalam w tym czasie zmienic stan cywilny, zdrobic poprawiny, poprawiny
poprawin, a potem jeszcze male poprawinki. tak wiec wszystko odbylo sie zgodnie
ze sztuka.
bylo fajnie, tylko szkoda ze od poniedzialku ide znow do pracy..... zatem
miesiac miodowy bedzie w innym terminie.
ale wszystkich Was pozdrawiam jako mezatka bardzo goraco!!!!
Temat: >>> INERPRETACJE <<<
>>> INERPRETACJE <<<
Otóż przedstawiam problem do zinterpretowania.
Osoba to kobieta , meżatka . Nie czuje się szczęśliwa w związku .Poznała
mężczyżnę ,który wydaje się jej ,że jest tym.......Była u paru wróżek i
usłyszała różne opinie i teraz nie jest niczego pewna !!!Spotkanie z tym
mężczyżną może się wiązać z tym ,że mąż się dowie a jak się dowie to może to
ozn.koniec małżeństwa. Z kolei po różnych wróżbach ona nie wie co ma mysleć o
tym - czy kierować się sercem ,czy kierować rozumem .Czy mężczyzna jest
godzien tego, aby porzucić dla niego rodzinę,kraj ,czy ........
Najważniejszą rzeczą tu jest ten męzczyzna - czy jego intencje są szczere ?
czy kocha ? czy może na niego liczyć ? ........
Jeśli zobaczycie inne rzeczy bardzo proszę również o takie informacje.
Uważam ,że może to być ciekawe dla nas gdyż osoba ta poinformuje nas o
słuszności bądz nie, naszych interpretacji jak również da nam odpowiedż jak
potoczy się ta sprawa w przyszłości tzn.zakończenie .
Myślę , że jest to fajne bo przecież te potwierdzenia bądz zaprzeczenia od
konsultantów są dla nas zawsze najceniejsze !!!
Zapraszam do podjęcia wyzwania
Odnosnie terminu to może do niedzieli tj.04.03.07 - proszę jes zamieszczać
tutaj albo przesłać do mnie a ja w niedzielę o godz.20 będę wstawiać państwa
interpretacje.Jeśli są inne propozycje - proszę pisac.
Pozdrawiam
Temat: 15.08.2006 - podsumowanie
Witaj Iw
Cieszę się, że wszystko tak dobrze przebiegło.
Ja też jestem szczęśliwą mężatką od ponad 3 tygodni. Mam podobne odczucia -
nasz związek stał się pełniejszy.
Co do mojego ślubu i wesela, to wszystko dobrze się ułożyło i nie było jakichś
poważniejszych wpadek.
My byliśmy w słowackich Tatrach w zeszłym roku. Mamy stamtąd piękne
wspomnienia. Bardzo lubimy góry, więc w podróż poślubną wybraliśmy się w
Bieszczady. Podobało nam się. Leśna głusza i oderwanie się od całego tego
zgiełku dobrze nam zrobiło. Wypad w Bieszczady to był tzw. "totalny
spontan" - wsiedliśmy do samochodu ze ściągniętymi z internetu informacjami
turystycznymi i ruszyliśmy przed siebie. Po drodze załatwiliśmy sobie nocleg i
z grubsza zaplanowaliśmy przebieg naszej wyprawy. Fajnie było. Przy okazji
zwiedziliśmy też Lwów.
Za dwa tygodnie przeprowadzka do naszego małego domku. (Pozostały jeszcze
roboty parkieciarskie i wprawienie drzwi.) Marzę o tym, by móc cieszyć się
nareszcie zwykłymi, codziennymi chiwlami. Na jakiś czas mam dość wrażeń, choć
zapewne przeprowadzka z naszych rodzinnych domów nam ich nie oszczędzi.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie, Twojego Męża oraz wszystkie sierpniowe Pary
Młode.
Temat: rocznik 1971
Witam wszystkich rówiesników (i nie tylko). Przeczytałam wszystkie posty i
dochodzę do wniosku, że mamy co wspominać i to w większości są miłe
wspomnienia. Stwierdzam, że wyrośliśmy na porządnych ludzi. Mięliśmy
okazję "liznąć" czasów komuny ale i w obecnej rzeczywistości potrafimy się
odnaleźć.
Ja osobiście z "tamtych" czasów pamiętam szyneczkę konserwową, pakowaną w małe
kwadratowe paczuszki (tego smaku nigdy nie zapomnę), częste wyjazdy rodziców na
Węgry i do Ruskich z 10 walizkami, z czego tylko 2 zawierały rzeczy osobiste,
balonówy w kształcie kolorowych kulek przywożone z tychże Węgier.
Później studia. Najfajniejszy okres w życiu. W latach 90 - 95 studiowanie
polegało (przynajmniej w moim przypadku) na zabawie, wszelkich uciechach z
przerwą na sesje. Tak przynajmniej było na Wydziale Prawa i dotyczyło
większości ludzi z którymi dzieliłam ten "los".
Pomimo dość beztroskiego życia studenckiego (nie musiałam pracować) wyszłam na
ludzi. Może nie zrobiłam oszałamiającej kariery ale nie jest źle.
Dziś jestem szczęśliwą mężatką, mam nadzieję niedługo matką, mam własne
mieszkanie, samochód, psa i wielu fajnych znajomych, dla których tak jak dla
mnie, lata 90 są miłym wspomnieniem.
Pozdrawiam
Temat: Szwederowo - część druga
Witam kolezanki i kolegow,
tych ktorzy sie za mna stesknili i tych ktorzy nie.....
Moj dzien rowniez wczesnie sie zaczyna,bo po 6 godz.rano,
tylko to" rozkrecanie "tak dlugo trwa.
Fajnie,ze "ktos" sie cieszyl z niespodzianki,bo ja tez je lubie,
nie powiem.....bede czekac,a moze sie doczekam......
Musze sie pochwalic,ze 13.kwietnia 1967 roku,moj jeszcze wowczas nie mazonek
byl w Kongresowej na wystepie Rolling Stones,nawet siedzial w lozy ,po lewej
stronie sceny, na pieterku,
z jakimis osobistosciami-jaki trudny wyraz-ale kto to byl,?sam nie wie...
teraz to sie mowi WIP.
Ja to chodzilam na Zawisze,tez przyjezdzaly zespoly,ale jakie????
mnie tam chlopaki interesowli,potem juz jako mezatka z moim chodzilam na mecze
pilki noznej,czasy jak Boniek gral w Zawiszy.
To byly czasy,albo do Smukaly jezdzilo sie autobusem,a jak dlugo trzeba bylo
czekac zanim sie do niego wsiadlo.....Kiedys odjezdzaly z Nowego
Rynku,schodkami z Terasow i juz przystanek,albo Borowno ,czy >>Chmielniki....
to byly piekne dni,niezapomniane dni......
Jezdzilo sie jeszcze do Trzcinca...bym zapomniala,ale to pozniej ,jak tata
kupil Moskwicza,bo nie bylo bezposredniego PKS-u
Ludzie,nasze pokolenie umialo sobie wakacje inaczej zorganizowac,czyz nie....
a dzisiaj to dzieciaki mosza do Turcji,albo Afryki,albo Majorka....
<<ja nie dzieciak, ale tez lubie cztery litery wygrzac na sloncu>>
albo kolonie ,zazdroscilam tym ,ktorzy jezdzili,sama nie mialam mozliwosci,
bo ojciec byl "prywaciarz"
Nie bede zanudzac,
zycze milego wieczoru
i jak zostane jeszcze dzisiaj "dopuszczona"
to jeszcze zajze......nara...
Temat: Polityka rodzinna Rumunii
Fajny artykul :)
Akurat na ten temat rozmawialam z znajomymi Rumunkami pare tygodni temu. I
wszystko brzmi dobrze, poza wlasnie wspomnianym faktem, wykluczenia kobiet z
rynku pracy. Moje dwie znajome strasznie sie na to skarzyly. Jedna zaszla w
ciaze tuz przed ukonczeniem studiow. Obecnie dziecko ma 2 lata, a ona nawet
jednego dnia w zyciu nie przepracowala i sie wcale nie zanosi na to, by to sie
mialo zmienic. Nie ma doswiadczenia, a jako mloda mezatka jest postrzegana jako
potencjalna matka kolejnego dziecka.
Druga zas znajoma, przed 40, jeden syn w przedszkolu, wyksztalcona, narzekala ze
urlop macierzynski strasznie zrujnowal jej kariere, a w pracy stosowana jest
polityka, ze kobiet przed 45rz sie nie awansuje, bo one i tak beda ciagle w domu
siedziec. Takim sposobem zarabia i ma stanowisko takie same, co znacznie gorzej
wyksztalcony dwudziestoparolatek.
Wiem, ze dokladnie ten sam problem jest w PL. Nie chodzi o to by kobietom dac
iles lat platnego ulopu, tylko by im ulastycznic powrot do pracy. W NL 80%
kobiet pracuje na niepelen etat. I to lacznie z szefowymi bankow itd. Mozna byc
swietnym menadzerem w ciagu 4 dni w tygodniu, jak widac. Zreszta wielu facetow
tez tak pracuje.
Ja mysle, ze dawanie kupe kasy kobietom na ulopie wychowawczym wyswiadcza im
niedzwiedzia przysluge.
Temat: Pozagrobowe zycie zwiazkow
Tak. Zwlaszcza sny i dotyczy to milosci jakos zawiedzionej- w jednym wypadku
nieodwzajemnionej w ogole, choc desperackiej i dlugotrwalej, w drugim o
zakonczona rozstaniem absolutnie wbrew mojej woli i rowniez ciagnacej sie potem
prawie dwa lata.
Teraz bywa ( a jestem od wielu lat szczesliwa mezatka), ze jeden albo drugi mi
sie sni, ze jestesmy jednak razem, udalo mi sie dopiac swego, jestem w tym snie
bardzo zdziwiona, ale szczesliwa...
Zeby bylo zabawniej- z oboma panami jakis kontakt jest.W obu przypadkach chyba
nie bylabym tak bezbrzeznie szczesliwa, choc dalej uwazam, ze maja fajne
charaktery.
Co ta moja podswiadomosc wyprawia- nie wiem:-)
Temat: moje przemyslenia nocne
A ja jestem mezatka od 3 lat i mam specjalny dar wynajdowania problemow. Po
tych 3 latach jakos mnoza sie punkty sporne miedzy nami, i mam wrazenie ze na
tym wlasnie polega to bycie razem, ciagle uzeranie, spieranie sie itd. sztuka
polega na unikaniu drazliwych punktow, ale co z tego skoro drazliwe punkty
siedza we mnie i torpeduja mnie od srodka. Przykro mi to przyznac, ale o
niektorych rzeczach nawet nie chce mi sie rozmawiac, bo wiem ze i tak sie nie
dogadamy, inaczej zostalismy wychowani i mamy rozny swiatopoglad. Mam takie
przyplywy i odplywy - czasami jest fajnie, czasami przypomina mi sie wszystko,
co zle i mysle sobie, ze lepiej bylo wybrac samotnosc. Nie ma jednego dorbego
rozwiazania na zycie. Pewnie gdybym byla sama zalowalabym ze nie wyszlam za
maz.
Im jestem starsza tym mniej mam ochote na integrowanie sie z ludzmi, wlasciwie
nie mam przyjaciol, nie umiem sie zwierzac (moze dlatego tak sie mecze z moimi
problemami), ogolnie rzecz biorac mam fatalny, introwertyczny charakter. W
glebi siebie uwazam, ze kazdy tak naprawde mysli o sobie wylacznie i wcale nie
wczuwa sie w sytuacje kogos obok, dlatego liczyc mozna tylko na siebie. Im
wiecej dawlam innym, tym bardziej mnie wykorzystywali wiec wole zachowywac
dystans i tez nic nie oczekiwac od innych. A jak zaczynam o tym wszystkim
myslec i analizowac doglebnie, to az nie moge spac...
Temat: czesc :)
zapalniczka is back!!!;)
zapalniczka napisał(a):
"czesc pamieta mnie ktos jeszcze?"
No jaha, że pamięta!!! Co prawda mało polemizowaliśmy, ale namiętnie Cię czytywałem.
Prawdę powiedziwszy myślałem, że już mężatką jesteś albo przynajmniej jakiegoś fajnego chłopa dorwałaś. Hahaha.
Temat: W życiu mi się zakręciło...
portalu: aldona napisał(a):
Może ktoś zrozumie moje rozterki, może ktoś z was
> przeżył coś podobnego.
Może nie mam doświadczenia w tym temacie,mężatką jestem od 3 miesięcy(bardzo
szczęśliwą)i mam nadzieję,że mnie coś takiego nie dopadnie ale....
Całkiem niedawno przeczytałam całkiem ciekawy artykuł w którym psycholog
opowiedział bardzo interesującą historię kobiety która przeżyła właśnie to co
Ty.Była szczęślia,kochana,zadowolona z męża,życia aż pojawił się On ,na
dodatek kolega jej męża.I wiesz co zrobiła,po nieprzespanych
nocach ,rozterkach i poczuciu winy w końcu zdecydowałasięporozmawiać o tym ze
swoim mężem.Opowiedziała mu o wszystkim,o tym co czuje,o chęci do zdrady o tym
że nie potrafi przestać o nim myśleć.Co zrobił jej mąż?
Zapraszał go jak najczęściej na wspólne obiady...kolacje
Zaczeli chodzić razem do kina....
Stał się ich rodzinnym znajomym...
Czar prysnął,ona zobaczyła,że to normalny człowiek.
Piszesz,że Twój mąż to fantastyczny facet,dobry,czuły,opiekuńczy i ma
wszystkie te cechy których w mężczyźnie oczekujemy.Więc co ty na to....?
Ja Ci tego nie proponuję,ale skoro tak cierpisz nabazgrałam kilka słów,a sama
jeśli będzie trzeba być może kiedyś z tego skorzystam:)
A tak na zakończenie ,fajnego męża miała tamta kobieta:)
Temat: wspaniale wakacje i pamiatka na zawsze:)
sli-maczek napisała:
> Moje dzieci maja 3lata i 1,5 roku. I mysle, ze mlodszy nawet
lepiej
> to przeszedl.Zzyl sie bardzo z babcia i nie bylo ani chwili
> smutnku.Starsza miala w polowie wyjazdu moment ze plakala w
nocy.No
> i po powrocie kilka dni bardzo przezywala, ze juz jestesmy.Ale tak
> na prawde mysle, ze to rozstanie najbardziej przezylam ja.
Myslalam
> troche czy to nie jest tak, ze tak bardzo lubimy byc potrzebne, ze
> nie mozemy dopuscic do siebie mysli, ze dzieci sobie wlasciwie
> poradza! Kilka dni z innym doroslym ( a juz szczegolnie babcia) to
> ciekawe doswiadczenie i troche inne przezycia. Moze 2,5 tygodnia
to
> dlugo...ale tydzien? Jesli tylko masz wspaniala babcie, chetn do
> opieki - goraco polecam! Wspaniale sie wraca, jak sie sobie
> przypomni sama siebie. Dzieci tez ciesza sie z wypoczetej mamy
Slimaczku, fajnie napisałaś. Racje masz.
Zmobilizowałaś mnie. Mamy w tym roku 10. rocznice slubu. Moze nam
sie uda pojechac. Pewnie nie na 2 tyg. ani nawet na tydzien, bo nie
wiem,cz mama sama by z czwórka została...
Ale to tesciowa brac czy nie
Pewnie bym ani w ciazy nie wróciła ani jako mezatka
Temat: Jest mi żle
to o czym piszesz, również wpłynęło na jego decyzje. A tatusia własciwie nie
było.
Wiesz, dlatego,ze napisałeś to co napisałeś, ze juz chyba nigdy nie bede w
stanie związac sie z kimś. I to mnie przeraża. Znajomy - przyjaciel mówi do
mnie: nie zamartwiej sie, jestes bardzo ładna i fajną kobietą, wiec znajdziesz
sobie kogoś. Tylko kogo? Ech... to dla mnie takie przykre, ze nie jestem w
stanie o tym gadac.
Tylko wiesz co mnie troche wkurza? To , ze zamin zaczęliśmy spotykać sie sami
dla siebie, zanim spedzaliśmy razem czas, zanim zaczęluiśmy rozmawiac o sobie,
zanim wykazaliśmy większe zainteresowanie soba wzajemnie, ja powiedziałam: mam
córkę, i jestem mężatką. (wtedy dopiero wnioslam pozew). I co?
nie tak miało byc.... nie tak....
Temat: Doradźcie mi please")
> O ile się
> orientuję, mężczyźni bodaj wolą kobiety intrygujące, dyskretne i
> powściągliwe, a te *wojowniczki* zostawiają sobie na koniec, bo i po
> cóż zaczynać od nich, skoro i tak są chętne...
Moja znajoma miała odwrotnie. Podobał jej się koleś, SMS-owali sobie ale ona "z
klasą" nie chciala zabiegać o jego względy i kontak sie urwał. W końcu zadzwonił
po paru tygodniach, umówili się i całe spotanie bredził jej o jakiejś "lasce", z
którą spotykał się przez ostatnie tygodnie (poznał ją w mniej więcej tym samym
czasie co moją znajomą) ale nic z tego nie wyszło. Koleżanka poczuła się jak
własnie ten wspomniany przez Ciebie second/last choice, romantyczne nadzieje
prysły i już nie była zainteresowana kolesiem, choć do dziś uważa, ze był fajny
ale on wyraźnie zauroczony był jeszcze tą drugą. Cieszy się jednak, bo czegoś
się nauczyła - z opowiadań gościa jasno wynikało, że jej konkurentka dużo
bardziej aktywnie (ale bez "rozkladania nóg") wzięła się za interesującego je
obie faceta, podczas gdy ona postawiła na bycie trudno dostępnym obiektem
zdobywania, do ktorego w końcu nie doszło. I dziś jest szczęśliwą mężatką, bo
jak spotkała swego przyszłego to ona w zasadzie go poderwała i nie odpuściła do
końca ;-)))
Temat: wrocilem z Marmaris, hotel Hooneymon
Rany, ludzie co wy z tymi sniadaniami? Czytam na innych topikacho sniadaniach w
hotelach 4* i innych z prawdizwego zdarzenia i w KAŻDYM daja to samo, wszedzie
jako wedlina ta słynna mortadela, sery, jajka itd... Ewentualnie płatki z
mlekiem. ALE WSZEDZIE CODZIENNIE TO SAMO!taki urok szwedzkiego stołu.
Co do spoznienia to my z połgodzinnym spoznieniem dostalismy kolacje...wiec
5min....dziwne.no ale przyznasz że obsługa miła?
i to bez wyjatku czy stary czy młody, czy samotna laska czy meżatka. My i inna
para z któa ześmy sie zaprzyjaznili zżylismy sie z"kuzynami" i nie moge na nich
złego słowa powiedzieć, a sam hotel... przynajmniej ja nie oczekiwałam luksusów
za kwote ktora zapłaciłam, ważne że było czysto i przywieżlismy fajne
wspomnienia. A co dom kolacji to uważam imoja lubiąca dobrze zjeść druga
połowa, że były baaaaaaaaardzo dobre i przez 2 tyg można było jeść codziennie
coś innego, a nie jak przy szwedzkich stołach codzien to samo.
Temat: Jest mi żle
> to o czym piszesz, również wpłynęło na jego decyzje. A tatusia własciwie nie
> było.
> Wiesz, dlatego,ze napisałeś to co napisałeś, ze juz chyba nigdy nie bede w
> stanie związac sie z kimś. I to mnie przeraża.
O w morde! Kobieta ktora mnie slucha!
No to sluchaj dalej i wbij to sobie do glowy. To jest moje prywatne zdanie co
oznacza ze wcale nie musi byc trafne. To ze ja cos widze w taki anie nie inny
sposob nie oznacza, ze inni robia to samo.
To ze jestes rozwodka z dzieckiem (ale to brzmi) nie oznacza, ze masz w czyms
mniejsze szanse.
> Znajomy - przyjaciel mówi do
> mnie: nie zamartwiej sie, jestes bardzo ładna i fajną kobietą, wiec
znajdziesz
> sobie kogoś. Tylko kogo?
Jak to kogo? Tego jedynego.
> Ech... to dla mnie takie przykre, ze nie jestem w
> stanie o tym gadac.
A powinnas gadac, wlasnie daltego ze sprawia Ci to przykrosc. To taka terapia.
Ale rozmawiac powinnas z prawdziwymi przyjaciolmi, a nie z forumowymi fantomami.
> Tylko wiesz co mnie troche wkurza? To , ze zamin zaczęliśmy spotykać sie sami
> dla siebie, zanim spedzaliśmy razem czas, zanim zaczęluiśmy rozmawiac o
sobie,
> zanim wykazaliśmy większe zainteresowanie soba wzajemnie, ja powiedziałam:
mam
> córkę, i jestem mężatką. (wtedy dopiero wnioslam pozew). I co?
> nie tak miało byc.... nie tak....
No i nie wyszlo. Zdarza sie.
Ale to nie koniec swiata. Masz 24 lata. Zycie przed Toba.
Temat: Suknia ślubna
Suknia ślubna
Prosze o rade już obecne mężatki.W przyszłym roku w sierpniu wychodzę za mąż,
nie stać mnie na kupienie nowej sukienki,ale pojęcia też nie mam za ile mogę
wypożyczyć sukienke(na pewno chcę białą i dwu częściową-gorset)z wypożyczalni
sukien.Zastanawiam się też kiedy powinnam zacząć odwiedzać wypozyczalnie aby
trafić na coś fajnego.Pozdrawiam.
Temat: male rozmiary
Jagna, Promod - znam ten bol!!! Przecena letnia, fajniutkie dzinsy za... 49
zlotych, rozmiar 34, przymierzam.... no tak, za duze :((( przeciez nie kupie
spodni nawet za 50 zl, zeby zaplacic drugie tyle za zwezanie...
Tatuum nie luuuubie... i chyba jestem za stara ;)
Francuskie 36 to u nas 34, tak trzeba liczyc - mieszkalam dlugo we Francji i
faktycznie, tych trzydziestek szostek jest tam w sklepach zatrzesienie, a
czesto i 34!!!
Morgan - styl jest naprawde nie dla mnie (mezatka i doktorantka uniwerku, hehe,
juz to widze, gdybym sie pojawila ubrana w Morgana... chociaz jest calkiem
fajny to fakt)
Temat: Co robi mąż a co robi żona???
ja coprawda nie jestem jeszcze mężatką ale mieszkamy razemi mamy 7 miesieczną
córeczke i musze powiedzieć że jakoś potrafimy się dogadać...nie ma tak że ja
zapierdzielam na okrągły zegar...piore, prasuje, zmywam, gotuje, zajmuje sie
dzieckiem...nie! mój niemąż bardzo mi pomaga i niektóre rzeczy robimy na zmiane
np. zmywanie, odkurzanie itp. i tak jest fajnie bo nikt nikogo nie obwinia że
czegoś nie robi...a i musze powiedzieć że obiad jak zrobi czasami to palce
lizać. Córką też się zajmie, weźmie na spacer czy sie po prostu z nia pobawi a
ja w tym czasie odpoczne.
podrawiamy.papa
Temat: Czy powiedzieć że mam dzieci na rozmowie kwalif. ?
Czy powiedzieć że mam dzieci na rozmowie kwalif. ?
Mam szansę na fajną pracę - staż z programu "pierwsza praca" w instytucji
rządowej .
Spełniam wszystkie ich wymogi , absolutnie wszystkie łącznie z 6. z matury z
jęz.polskiego + nagrodą Życia Warszawy ))
Jednym z wymogów była właśnie co najmniej 5. z matury
Po przeczytaniu CV zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną .
Jest szansa ,że dostanę tą pracę .
Mam więc pytanie :
Czy powinnam mówić , że mam 2 malutkich dzieci ?
Sprawa jest nietypowa , nie jestem ( jeszcze ) mężatką , mam 24 lata , nie
wyglądam raczej na typową mamę , ( zresztą jak typowa mama wygląda ? , cały
czas studiuję ,w dodatku dziennie na ostatnim roku .
Mam tytuł licencjata Dzwoniłam do nich , powiedzieli , że to nie jest
problem .
Jednocześnie spełniam wszystkie wymagania ,żeby przyjęli mnie na ten
staż .Zdaję sobie sprawę , że to instytucja rządowa i nie można kłamać .
Co o tym myślicie ?
Temat: Rocznik 74!
Kochane!!!
Urodziłam się 21 października czyli jestem Wagą. Chyba typową bo ciągle
niezdecydowaną co wybrać....a jak się zdecyduję to najczęściej już po
fakcie ....ale pracuję nad sobą. Moja córeczka w październiku będzie miała 2
latka więc też Waga mam nadzieję, że będzie tą lepszą wersją Wagi. A poz tym,
jestem szczęśliwą mężatką od 4 lat i mam fajną rodzinkę. Pozdrawiam!!!!
Ulka
Temat: szukam koleżanki/przyjaciółki z Gorzowa Wlkp lub o
szukam koleżanki/przyjaciółki z Gorzowa Wlkp lub o
witam wszystkie młode mężatki (ja jestem szcześliwą żonką od 7 miesięcy :-))))
Szukam koleżanki/przyjaciółki z Gorzowa Wlkp lub okolic.
Mam 22 lata, pracuję, studiuję zaocznie w Szczecinie Transport na Polibudzie,
ogólnie fajna babeczka ze mnie - tylko nie mam szczęścia do koleżanek :-(
Może któraś z was chciałaby się ze mną zaprzyjaźnić? :-)
Temat: Przegląda sexstronki 2 miesiace po ślubie
o rany ale sie setnie ubawilem tym wielkim problemem a jeszcze bardziej tymi
poradami dziewczynek..upss. mezatek..buchachacha.. trafi czlek przez przypadek
na to forum a tu taki unexpected fun !! no fajnie, teraz to juz na pewno widac
iz kolezanki w ogole ale to w ogole nie rozumiecie tych z brzydkiej plci.. ! a
wiec dalej maja oni byc tacy jak wy, tak samo sie zachowywac i komunikowac a
najlepiej tym samym interesowac i tak samo odbierac rzeczywistosc.. no i
oczywiscie postepowac wg waszych kryteriow...!!!! buchachacha he he to ci
dobre, no ladnie.. no to zycze udanego pozycia i zycia.. z kolejnym pieskiem
czy kotkiem... :)
Temat: Puk, puk, tu nowa! :-)
Puk, puk, tu nowa! :-)
Witam serdecznie! Szukałam, szperałam, aż w końcu znalazłam bardzo fajne
forum :-) Bardzo się cieszę, że można tu kulturalnie podyskutować na wiele
interesujących tematów i pogadać od serca o nurtujących nas problemach. Może
jeszcze króciutko się przedstawię. Dokładnie za miesiąc skończę 30-tkę,
mieszkam we Wrocławiu. Nie jestem jeszcze ani mężatką ani mamusią, ale mam to
w planach. Może zaglądają na to forum moje rówieśniczki z Dolnego Śląska?
Chętnie poznam jakieś bratnie dusze, z którymi mogłabym pogadać, a czasem
zwyczajnie po babsku poplotkować? Pracuję w zmaskulinizowanym środowisku i
bardzo mi tego brakuje, a grono bliskich koleżanek z biegiem lat bardzo się
skurczyło. Pozdrowienia dla wszystkich Forumowiczek!
Temat: Teściowa z miasta...
podpucha jak nic.
Czy ty chociaż wiesz , czy jestes meżatką w tym poście, czy nie jesteś. Fajnie
mieszkać w domu u kobiety, ktora nie przejmuje się nieślubnym dzickiem swojego
syna i po pracy tylko śpi, nawet nie je i nie pierze. Prawdopodobnie jest
strasznie chora, tak śpi od kilku miesięcy, a twoi rodzice nic tylko pracują na
polu i w oborze. Strasznie pracowici, nie kupili ci jeszce mieszkania ? A i nie
chcieli odwiedzić cieżarnej córki w klopocie - nieslubne maleństwo w drodze ?
A tak serio to wyjaśij mi ,dlaczego jesteś czyjąś niewolnicą ???
Jakie to dzieci ma twój pan ??? Pan i władca ??? Ktoś cię kupił do posługi ??
A tak w ogóle to widzę tylko jedno wyjscie z tej trudnej sytacji.
KUP sobie krowę, niech stoi w pokoju koło twojego łóżka, Będzie jak w rodzinnym
domu, dziecko ci wykarmi, komputer wyliże, a i teściową-niewteściową ze wsią
oswoi.
Temat: moj rywal - komputer....
moj rywal - komputer....
Musze sie troszke pozalic :) I to nawet nie dlatego, ze szukam rady co z tym
fantem zrobic, tylko musze sie wygadac.
"Forumuje" biernie juz blisko rok, odzywam sie rzadko, to prawda. Mezatka
jestem od miesiaca i troszke. Wczesniej z juz-mezem razem nie mieszkalismy i
jak to bywa teraz wychodza rozne "kwiatki" we wspolnym zyciu... Jednym z nich
jest wirtualny swiat komputera i RPG. Troche na to bylam przygotowana, bo
mnie sama siec potrafi wciagnac na dlugi czas (wbrew rozsadkowi) np. forum.
Sama przed soba tlumacze sie, ze reaguje tak i czuje sie poszkodowana z
powodu przeprowadzki, chwilowej przerwy w pracy i tego ze malo mam tu
znajomych (vide przeprowadzka :) No i powiedzcie same, niby wszystko rozumowo
potrafie sobie wytlumaczyc i sama sie dziwie SKAD ta zazdrosc sie bierze?
Powiedzcie czy Waszym mezom tez zdarza sie tak "wsiaknac" w komputer, albo
jakies inne hobby, ze swiata nie widza?
Nie gniewajcie sie, ten sam post umiescilam na emamie... tez sa tam fajne
dziewczyny i czesto z duzym doswiadczeniem zyciowym :)
pozdrawiam Was cieplutko
Summer
Temat: juz 30-ka ale czy pora na dziecko?
Myślisz jednostronnie...
Czy twoim zdaniem kobiety , które przekroczyły 30 lat muszą za wszelka cenę
i "po trupach" szukać męza lub potencjalnego tatusia tylko dlatego ,ze są same
i w tzw odpowiednim wieku???... Postawiłeś się kiedyś w sytuacji samotnej
kobiety, która owszem chciałaby być matką lecz nie ma partnera nie zawsze ze
swj winy...jestem szczęśliwą młodą , mężatką ale mam oczy i serce otwarte na
dramaty i nieszczęścia innych ludzi... znam kilka takich fajnych ,
wartościowych kobiet , które bardzo chciałyby zostać mamami , ale czy mają się
starać o tatusia za wszelką cenę??? bo wiek już ten i może być potem
późno???...to między innymi takie stronnicze podejście jak twoje powoduje
jeszcze większę depresję u takich samotnych " starszych" kobiet...miast
pocieszenia to solidny policzek w twarz..i za co? za to że chciałyby być z
kimś?...jeśli jesteś szczęśliwy to nie pouczaj innych , miej wiecej zrozumienia
i wiecej współczucia, a nie tylko dobre rady pt. rodź teraz dziecko, bo po 30 -
tce bedziesz mieć kalekę...oj chłopie...tak ci sprawia przyjemność dołowanie
innych....myślisz ,ze one tego nie wiedzą ?...,ze potem różnie moze być?...i co
mają utopić się z żalu na zapas?...
" Pierwszy cios zadany człowiekowi, to czasami tylko jedno słowo"
Temat: Rozwiodę się. Nie ma mocnych
cześć wszystkim. Postanowiłam traktowac problem z góry. Być miła, o nic nie
walczyć, trzymać język za zębami i zobaczyć co się będzie działo. To narazie za
krótko, zeby wam streścić relacje jakie sie tworzą w moim domu, ale... mniej
się kłócimy . Mój mąż jest milszy , tylko ja troche przygnębiona. Bo i owszem.
W domu spokojnie ale czy to rozwiązanie, ze spokojnie bo ja ustępuje. I co? Tak
ma być zawsze?dręcz się sama babo, bo sobie problemów potworzyłaś? Nic...
Zobaczymy. A Ty pensjonarko czym szybcie zbieraj manele i póki czas zawijaj się
od M, bo lepiej nie będzie. Chyba nam należy zaakceptować obecną sytuację i
przestać z nią walczyć.Słyszałam kiedyś fajny tekst" Boże ,Daj nam pogodę ducha
aby zmienić to co zmienić można, zaakceptować to, czego zmienić nie można i daj
mądrość aby te dwie rzeczy rozróżnić." Więc powodzenia wszystkim młodym mężatką
w rozwiązywaniu problemów. Wątek kończe. Pewnie jeszcze kiedyś się spotkamy.
Papa
Temat: Ile miałyście lat wychodząc za mąż?
ja 25 a mój mąż w dzień ślubu też skończył 25 lat, fajne co? Jesteśmy jak to
okreslił ksiądz "ananasy z jednej klasy". Chodziliśmy razem do liceum, ale ja
pokochałam Tomka dopiero cztwry lata po maturze. jesteśmy małżeństwem od 1
marca 2003r i mamy prześliczną 2,5 miesięczną córeczkę Maję. Pozdrawiam
wszystkie szcześlie mężatki i mamusie.Iwi
Temat: jaka była reakcja waszych mężczyzn??
oliveczko, bardzo, bardzo się cieszę, pamietam moje pierwsze usg w 5tc. też
byłam w skowronkach! cudnie,że tak sie wszystko dobrze ułozyło, bo naprawde
martwiłam sie o ciebie. wybacz moja dośc gwałtowna reakcję, ale no jakoś nie
mogłam zdzierzyc, że facet może nie chceć własnego dziecka i jeszcze chciec,
żeby go nie było, wspaniale,że wszystko się tak fajnie rozwiazało. fakt
mężczyźni czasami bywaja nieprzygotowani, my mamy dziecko w sobie, dla nich
przez długi czas ten nowy człowieczek to jest troszkę abstrakcja. spróbuj
zabrac chłopaka na usg w 20 tyg. gwarantuje ci,że go wbije w buty!
a co do kwestii formalnych to ...hm...ja tez nie ejstem mężatka, moja fasola
jest wpadkowa i co? i nic. Kochamy ja, chcemy jej. Ślub nie jest gwarantem
szczęscia. Długa znajomośc z facetem tez nie. Przeciez czasami od poczatku wie
się,że to to. a czasami pomimo upływu czasu ma sie tysiące wątpliwosci. Niczym
się nie denerwuj. teraz liczy się tylko fasola;).
pozdrawiam serdecznie
pocahontas
Temat: XXIV L.O. im. C.K. Norwida !!!
piwko to świetny pomysł tylko trzeba ludzi zebrać i ustalić czas - ja wyjeżdżam
na majówkę i wracam dopiero 8 maja więc myślę że w połowie maja jest realny
termin spotkania się - kawalerskie to moglibyśmy tylko we trzech z Michałem
zorganizować a chyba lepiej się spotkać w większym gronie, posiedzieć pogadać
pożegnać mamusie i mężatki ok 20 i ruszyć na "towarki" haha - bywalcy? oprócz
mnie, Ciebie i Michała bo jesteśmy tu najczęściej to Iza pisuje czasami bo jej
się pewnie nie chce za bardzo ale wiem że nas lubi i w ogóle Alpa jest super,
Daga odwiedza czasem jak ją mąż ubierze haha, Wiśnia jest w wojsku więc może
nie mają kompa na terenie jednostki aaa no i Muzzy jest na nasłuchu - to znaczy
sympatyczna pani mama z Chotomowa ma od nas najświeższe informacje co się
dzieje i w ogóle - no i Wituś kiedyś się odezwał ale może ma manewry haha nie
wiem czy kogoś pominąłem - jeśli tak to nie specjalnie haha i w takim gronie
należy upatrywać potencjalnych spożywaczy alkoholu z pianką mniaaam mniaaam -
zawsze fajnie się pośmiać starą ekipą bo naprawdę ubywa lat haha i wciąż wydaje
mi się że jesteśmy tą samą ekipą zwariowanych małolatów, humoru to nam mogą
młodzi pozazdrościć.
Temat: Koleżanki na siłownię - Wola - szukam
Koleżanki na siłownię - Wola - szukam
Cześć dziewczyny. Lubię bardzo chodzić na siłownię. Staram się przynajmniej
raz w tygodniu - tak na spoko - dla utrzymania sylwetki. Ale samej coraz
ciężej mi się zmobilizować. Chętnie poznam towarzyszkę, mamę / mam 8 letniego
synka a dzieci łączą / ale niekoniecznie. Aby razem poćwiczyć. Ja chodzę na
siłownie na Woli przy ul. Redutowej. Siłownia w miarę fajna ale mało
dziewczyn i dlatego moja chęć poznania. Niestety, innne moje znajome i
koleżanki nie chcą chodzić na siłownię no i co mam robić. Muszę sama. Może
znajdzie się choć jedna chętna kobitka. Aha, dodam, że raczej jestem
sympatyczną mężatką z Woli. Pozdrawiam wszystkie aktywne sportowo dziewczyny.
Temat: lista obecności na forum
Pisuję na macochach od jakiegoś czasu, więc już mnie poznałyście, ale wątek fajny, więc dorzucam: 30 lat, córka z poprzedniego związku, ponownie mężatka, macocha dla syna męża do tej pory niemalże codzienna, wkrótce całodobowa. Mam mało czasu na pisanie, ale zaglądam na forum niemal codziennie.
Temat: Porozmawiajmy - 23.08.2006
Hej dziewczyny
Melduję, ze w Gdańsku piękne słoneczko i fajnie cieplutko. ALe oczywiście
dlatego, że jestem w pracy. Po południu -czyli jak wyjdę z pracy -ma się
zachmurzyć, ochłodzić i padać - mają być burze.
Gratulacje dla obu nowych młodych mężatek w naszym gronie! Czekamy na szerokie
opisy i zdjęcia.
Temat: To forum wzbudza złe emocje....przykre
Niestety muszę Ci przyznać częściowo rację. Mnie do czytania forum zachęciła
przyjaciółka - od niedawna mężatka. Znalazłam tu wiele fajnych informacji,
wiele razy spotkałam sie z opisami problemów - czy małych czy duzych, ale
zawsze kogoś męczących.I choć może nie bardzo często sie wypowiadam, ale często
zzaglądam na forum.
Jednak nie mogę zrozumieć złośliwości niektorych. Owszem, można dyskutować,
można mieć różne zdania. Ale żeby od razu kogoś mieszać z błotem, bo ma inną
opinię, albo bo ma głupie problemy?? I wcale nie chodzi o to, czy ktoś jest czy
nie jest dziewczyna, czy panną młodą - chodzi o to czy ktoś jest kulturalny i
życzliwy!
Dziękuję wszystkim kulturalnym i życzliwym za istnienie na forum. A tym, którzy
nie są kulturalni i życzliwi życzę, żeby przejrzeli na oczy bez konieczności
doświadczenia "jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie".
Pozdrawiam!
Temat: Sama niewiem, chyba jestem jedna z Was....
leeya
Nie odbierz tego postu jako usprawiedliwianie faceta, ani jako namawianie
ciebie do czegokolwiek, ale tak to jest, że coś sie w zyciu kończy i cos sie
zaczyna.
Byc może dla ciebie związek sie zaczyna, a dla tej innej kończy.
Jesli facet nie ma w stosunku do niej zobowiązań tz. nie oświadczył sie, ona
nie jest w ciązy poprostu jak to ona ujeła "śą ze soba od jakiegoś czasu" to
nie powód , zeby gościa przekreslac.
Powtarzam - nie można od dorosłych ludzi wymagać żeby " wmiędzyczasie" czyli
między jednym, a drugim powaznym związkiem zyci jak mnisi.
Nie powinnas równiez oczekiwac, że na pierwszym czy drugim spotkaniu facet ci
powie, że cos tam ma "nieuregulowane" tym bardziej, że to związek nieformalny
Zreszta pewnie liczył , że nigdy sie nie dowiesz, że tak było.
Przyznaje się bez bicia, ze ja gdy zaczełam sie spotykac z moim męzem nie do
końca miałam "uregulowane" - nie byłam męzatka, ale też nie było "oficjalnego"
rozstania sie z byłym.
Porozmawiaj - na spokojnie i jeśli widzisz szansę, że możecie cos razem
zbudowac to zróbcie to - powoli i na spokojnie.
ale z góry nie przekreslaj - potem z perspektywy czasu mozna czegos załować....
przerobiłam na własnej skórze.
I jeszcze jedno - skoro ona tak szybko - parę dni od waszego spotkania
zadzwonila to musiał jej powiedzieć o tobie..... to chyba było uczciwe i
świadczy na jego korzyśc - nie sądzisz ???
Skoro to " fajny facet" to nie dziwie sie, że ona sie broni przed jego utrata,
ale dziwię sie, że ty nie walczysz.....
Temat: współczesna pani Dulska i wolne związki
Onnanohito
Cześć Onnanohito,
czytam ten wątek z zaciekawianiem, wiesz, przypomniały mi się stare, dobre,
forumowe czasy i te nasze dyskusje...fajnie, że Cię tu widzę :)
Rozbawienie - bom młodsza o rok od Girlfriend, a przeglądam sie w niej jak w
lustrze, czy wehikule czasu...też tak nadawałam, jak miałam 25, 26 lat -
małżeństwo to be i zniewaga :) He he dalej tak uważam, od 2 miesięcy
najszczęśliwsza mężatka. Ups, co moi sąsiedzi z
artystyczno/madialno/intelaktualnej dzielnicy powiedzą?
Strasznie też mi się podoba komitywa Alfiki i Girlfriend, gdzie jedna nie może,
tam druga w obronie stanie...
Nawet wysałałm maila do A27, żeby tu trochę podymiła ;), jak jej się zachce
forumowe klimaty odświeżyć...
No a wracając do teraźniejszości...albo nie :)
Girlfriend jedno pytanko - bo ja też dłuuuuuuuugo miałam fazę antyślubną.
Dlaczego tak pewnie stwierdzasz, ze co Twoje to i innych być powinno i jak ktoś
żyje / myśli inaczej, to głąb kapuściany i wieśniak zacofany? Czy to, że
marzysz o konkubinacie i jest Ci w nim świetnie znaczy, że każdy, kto marzy o
małżeństwie, jest na złej drodze i należy go przekabacić na Twoją prawdę
oświeconą? Bo tego nie rozumiem. Sama długo uważałam, że DLA MNIE ślub jest be.
I tak sobie żyłam. Przyszedł ten czas, że DLA MNIE ślub jest cacy. I tak sobie
teraz żyję...
Ale mówić innym, co powinni, a czego nie?
I jeszcze od nauczycielek ich z tego powodu wyzywać ;)? no,no, no
Temat: Do 18lipca z pytaniami
Ech... z takich niedowiarków najwięksi święci się rodzą:).Toja niewiara jest
OGROMNA.I myślę, że w sumie fajna jesteś mimo, że czasami można się poirytować
(Ty na nas, my na Ciebie).No ale tak to w życiu bywa.Wiesz mam bardzo bliską
koleżankę, też baaardzo niewierzącą.Została tak wychowana i nie jest jej z tym
źle.Jakoś nie wiele nrozmawiamy na temat wiary, chociaż nikt z nas nie ukrywa
swoich poglądów.Dla niej też Boga nie ma.Znam się z nią od dziecka, jako jedyna
nie chodziła na religie, nie była u komunii, starała się nas przekonać do
teorii ewolucji (nie przekonała nas mówiąc, że człowiek pochodzi od ...żaby;)))
Obecnie jest mężatką ma dwoje dzieci, jest konsekwentnie nie wierząca, ale
wyszła za mąż za bardzo konkretnie wierzącego katolika.Kiedy urodziła nam się
pierwsza córka (Marta właśnie:))) nie mieliśmy wątpliwości, że to on zostanie
ojcem chrzestnym.Co tu dużo mówić widzieliśmy, że człowiek ten na prawdę dba o
przekaz wiary swojej córki.Bo widzisz Ty zaklinasz się , że dzieci będziesz
wychowywała bez Boga, no ale przecież zawsze tata dzieci może w tym względzie
namieszać:).
Czego Ci życzę, nie złośliwie ale z lekkim przymrużeniem oka;).
Temat: nowa
nowa
WItam. Jak z tematu wynika jestem nowa na tym forum. Jestem mezatka od 8
miesiecy. Moj maz ma corke 13-letnia z 1-szego malzenstwa. Mieszka ona w
innym miescie, wiec nie widujemy sie z nia zbyt czesto. 1-en weekend w
miesiacu. Teraz spedzi z nami 2 tygodnie. Poza tym spodziewamy sie
dziecka. Mala nie moze sie doczekac kiedy na swiecie pojawi sie
rodzenstwo.
Czasem sie boje, ze po narodzinach mojego szkraba Mala moze czuc sie
odepchnieta. Przeciez nie bede mogla z noworodkiem jechac przez cala
Polske na spotkanie z nia. Mam nadzieje, ze jest na tyle duza aby to
zrozumiec.
Najgorsze jest to, ze moja tesciowa, wymyslila sobie, ze po narodzinach
Mala powinna mowic do mojej mamy babciu. Rany a jaka to dla niej babcia?
Skoro do mnie mowi po imieniu to chyba bez sensu aby do mojej matki
mowila babciu. Mam bardzo fajna tesciowa (hehe daleko mieszka) ale
czasem to jej pomysly sa oslabiajace. Ja wyrazilam swoja opinie w tym
temacie ale z tego co widze malo kto sie przejal moim zdaniem :/
No to sie troche przedstawilam i wywalilam co mi w duszy ciazy :)
moja mała Koparka :)
Temat: wstyd się przyznać :((((((
Melisko,
postaraj sie umowic wczesniej, nawet na 2 probne czesania u innych
fryzjerow..ich zobaczysz tylko raz w zyciu, natomiat Twoje samopoczucie w dniu
slubu jest najwazniejsze.
Poza tym bedziesz miec pewnier jakis welonik i moze upnij sobie kwiatki na
calej glowie?
Wiesz juz, ze jak chcesz, to one odrastaja.
Ja tez nie wygralam z trich.
Mam chwile podlamania i wtedy parenascie wloswo laduje na ziemi, ale wtedy
staram sie jak naszybciej zerknac w lustro.
Caly czas jestem mloda dziewczyna i juz niedglugo mezatka, przeds toba mnostwo
wspanialych chwil i oplaca sie zaczynac znow od poczatku.
Wiesz ze mozna nie wyrywac ;-) No i masz to, czego Ci szczerze zazdroszcze (ale
to pozytywna zazdrosc!! ) czyli bezwarunkowa milosc fajnego faceta!!!
Gdybym miala kogos takiego przy boku, byloby latwiej...ale coz, musze widocznie
na niego poczekac..
caluje Cie, zdaj raport z przeslubnych przygotowan!!
zaproszenie do gdanska nadal aktualme!!
Temat: KWIECIEN 2004 cd2 :)...
Witam po ponad tygodniowej przerwie! Właśnie nadrobiłam zaległości w czytaniu
postów! Witam nowe Kwietniówki!
Gratulacje,gratulacje, gratulacje: dla młodziutkiej mężatki, dla Beatki - synek
super! Jejku jak fajnie! Ja poznam płeć chyba dopiero pod koniec listopada
Ale czuje sie ok, brzuszek widać, samopoczucie może być. Też mam troche kłopotu
z bólem pleców - są dni, że wieczorkiem naprawdę bardzo bolą.
Cieszę się, że mogłam juz tu zajrzeć - jutro napiszę trochę więcej, bo dziś
trochę mam pracy po tygodniowej przerwie.
Pozdrawiam Was wszystkie!
Dorota i Maleństwo.
Temat: Poród w Garwolinie
onelittlebird ale mi się fajnie zrobiło po przeczytaniu Twojego postu :-) Jak
napisałaś o tych fikołkach,moje maleństwo akurat się rozpychało w lewym boku :-)
Pewnie masz rację - nie powinnam się zamartwiać na zapas ale mimo wszystko się
boje :-(
A mam do Was pytanie. Znalazłam artykuł że "NFZ pokryje koszty świadczeń
udzielonych kobietom w ciąży oraz dzieciom, nawet jeśli nie mają żadnego tytułu
do ubezpieczenia ze środków pochodzących z budżetu" Bo moja sytuacja jest taka
że zarówno ja i mąż oboje jesteśmy studentami, wcześniej byłam ubezpieczona
"pod" rodziców ale teraz już nie jestem będąc mężatką. Ale ubezpieczenie mam,
tak? To z NFZ? W szpitalu nie muszę pokazywać żadnego dokumentu potwierdzającego
moje ubezpieczenie (co najwyżej legitymację studencką). Dobrze wszystko
rozumiem? :> I tak będę płacić 300 zł za poród rodzinny...
A właśnie Wioluska - jak tam u Ciebie było z porodem rodzinnym? Miałaś kiedyś
napisać... Czy sama rodziłaś w końcu?
Temat: Miłość
sarna34 napisała:
> Myślę, że świetne są aspekty urana np. do wenus lub księżyca. W czerwcu robil
> mi piękny trygon do wenus i coś tam się dzialo... teraz cofnąl się, ale wiosną
> 2006 znów podziala na moją wenus, więc mam nadzieję???????
Na Uranie trudno zbudowac cos trwalego. Owszem sa szalenstwa, ale trudno taki
zwiazek utrzymac na dluzej.
Jest tez kwestia wieku i statusu zainteresowanych. Na maly romans mezatki z
zonatym Uran moze byc dobry, o ile nie rozwali ich stalych zwiazkow. Trzeba
jednak pamietac, ze przyjdzie potem Saturn i rozliczy oboje.
Fajnie jest gdy ma sie 20 lat i fruwa po Uranie. To jest wiek, w ktorym nie ma
sie jeszcze zobowiazan i mozna na nim zycia uzyc.
Temat: Kilka pytań..
i jeszcze raz...
1.27
2.K
3.tak,mężatka
4.lubie na chwile - cudze są fajne bo nie są moje.Obecnie 7 miesiąc
ciąży
5.Katoliczka
Moja obecność na forum może dziwić a nawet wzbudzać oburzenie ale to
pierwsze forum które mi się spodobalo.Pomimo iż jestem w ciąży i
najpewniej za 2 miesiące nie bede widziała świata poza moim
dzieckiem rozumiem , że ktoś może nie lubić dzieci, że go denerwują
i są dla niego wstrętnymi bachorami ( bo moim zdaniem często są).
Nie rozumiem też wizyt dzieciatych na forum i przekonywanie innych,
że dzieci to cudowna opcja i każdy musi je mieć - bo co to komu da -
jedni lubią inni nie i to jest naturalne...jak napisze, że nie lubie
zwierząt to ich miłośnicy mnie zlinczują , to że ich nie lubie to
nie znaczy, że kopie psy i łapie koty za ogon.Z drugiej strony forum
dla mam przyszłych i obacnych przyprawia o mdłości jak nie o
wymioty, no ile można gadać o pieluchach ,wózkach , cięciu krocza
itd.rzygać mi się chce jak to czytam - a przeciez powinnam być
szczęśliwa, bo niedługo bede mamą.
I podziwiam ludzi którzy mają odwagę napisać - nie planuje, nie
chcę, nie lubię i po co to krytykować????
Jak ktoś nie chce to niech nie czyta...
pozdrawiam
Temat: Propozycja na sobote
Propozycja na sobote
Z kolezanka spoza forum, czyli taka co jest naprawde, a nie wirtualnie,
jedziemy sobie w sobote nad Zegrze, gdzie moze byc jesiennie, nostalgicznie i
cicho, bo juz nie bedzie tam ani dresow ani lata z radiem. Jak nie bedzie
bardzo lalo, a zapowiadaja, to moze by ktos z nami pojechal? Kolezanka fajna,
rockowa, aczkolwiek niestety mezatka.
Temat: Polki w Stanach
bydlo pind konsulaterne
magdamajewski 11.12.09, 20:13
paszport dostalam tymczasowy na nazwisko meza. Wszystko byloby
fajnie gdyby nie to ze moje malzenstwo nie jest w Polsce
umiejscowione.
Na moje pytanie dlaczego chca mi wystawic paszport na nazwisko meza
skoro w Polsce jestem panna, pani mi opowiedziala ze takie sa
przepisly i ze ona widzi ze jestem mezatka (obroczke zobaczyla) i w
takim wypadku nie wydadza innego paszportu niz na moje obecne
nazwisko. Wniosek wypelnilam na panienskie nazwisko i gdyby nie to
ze jest tam szyba pewnie by mi go w twarz rzucila. Chcialam sie
grzecznie dowiedziec jak to wszystko dziala - nie mam
umiejscowionego malzenstwa to dlaczego wystawiaja go na meza
nazwisko, a pani jak zepsute radio ze takie sa przepisy. Nie
wytrzymala kolezanka za sciany, zostwila swoich klientow i
przyleciala do mojego okiena, rzuciala jakas karta na szybe i do
mnie ze ja proboje ich oszukac ze tu sa przepisy zebym sobie
przeczytala i w tym momencie zabra mi karte z przed nosa. Grzecznie
o nia poprosilam to odkrzykenla ze na internecie trzeba sobie
poszukac.
Ja naleze so spokojnych osob ale panie mi cisnienie podnosly...
Zasanawialam sie do czego mi obywatelstwo amerykanskie - teraz
juz
wiem zebym tam nidgy wiecej nie musiala isc.
Temat: Elle :-))))))
o kurcze,a mnie znowu taka dyskusja ciekawa ominela!weekendow zwykle nie
spedzam przed kompem,jako swieza mezatka spedzam je z mezem,na moje netowanie w
weekend trzeba troche poczekac! heheheh,w sobote byla imprezka,fajnie bylo ze
ho ho!teraz jestem z wami i staram sie nadrobic czytanie cmok
Temat: Gdzie zrobić wesele w JG i okolicach??
Gdzie zrobić wesele w JG i okolicach??
Witam wszystkich na forum! Czy możecie polecić miejsce gdzie można fajnie
zrobić wesele w JG? Przeprowadzam takie rozeznanie, żeby nie szukać w ciemno.
Miejsce musi być dość pojemne bo na 70 osób i nie rujnujące kieszeni :-)Z
góry dziękuje za wszelkie sugestie. Można pisać również na priv -
kometa@gazeta.pl
Pozdrawiam
Kometa - przyszła mężatka :))
Temat: Brać ślub czy nie - fragmenty debaty
zgadzam sie z przedmowczynia. dla mnie te cale dyskusje sa bezsensowne bo
odpowiedz na problem jest prosta.
jestem baaardzo szczesliwa mezatka, przed slubem mieszkalismy razem 2 lata i od
poczatku czulam, ze to jest to. wczesniej bylam w kilkuletnich zwiazkach (tak
samo moj maz), gdzie bylo niezle, ale zadne z nas nie palilo sie do slubu bo to
do konca nie bylo to i przypuszczam, ze kazde z nas podswiadomie czekalo ze cos
jeszcze sie wydarzy.
no i tak sytuacja wyglada - dla mnie za konkubinatem sa te osoby, ktore nie
trafily jeszcze na swoja polowke, jest im dobrze ale nie zajebiscie dobrze! i
czekaja ze moze cos sie ciekawszego przytrafi to po co sie wiazac. kobiety
ktore bronia konkubinatu maja chyba problem ze ta druga strona nie pali sie do
malzenstwa, wiec staraja sie swiatu udowodnic ze konkubinat jest taki fajny.
jezeli ludziom jest tak cudownie w konkubinacie to czemu do cholery nie wezma
slubu (u mnie po slubie jest jeszcze lepiej!!!! maz twierdzi to samo)
prawda jest taka, ze konkubinat jest dla tych, ktorzy z gory zakladaja
rozstanie, wiec nie chca sie wiazac, a chwilowo zyja w wygodnym ukladzie.
chcialabym zaznaczyc ze oczywiscie cale rozwazanie dotyczy inteligentnych ludzi
podejmujacych swiadome decyzje o malzenstwie (rozumiem, ze tekst nie dotyczy
tych co biora slub z chorych powodow - dziecko, obawa przed samotnoscia itp.)
dla normalnych, inteligentnych ludzi, ktorzy sa szczesliwi ze soba (nie od
tygodnia oczywiscie)malzenstwo jest naturalna konsekwencja. a jezli nie jest to
znaczy to (jak napisalam powyzej) ze przynajmniej jedna strona nie jest do
konca szczesliwa i liczy sie z rozstaniem.
Temat: Jak złapać męża?
Brawo, krzysiek, fajnie ze napisales to jako mezczyzna, bo jesli
napisalabym to ja, nie mialoby to takiego odezwu. Co to za metny
wywod, pelen przekonan rodem z 19 wieku, o tym, co kobieta
powinna. Kiedy to sie wreszcie skonczy? Kiedy kobiety kobietom
przestana pisac, co powinny? I to w ten niby dowcipny sposob.
No, nie, ale mnie Zofia Milska - Wrzosinska zdenerwowala. A sama
jestem mezatka, ale go nie lapalam. Nie wyszlam za kota.
Uff, Krzysiek, jeszcze raz dzieki)))
Temat: Dziewczyny co o tym myslicie?
Dziewczyny co o tym myslicie?
mam straszna ochote pojechac do Polski ,ale sama.Tak sie wlasnie
zastanawialam,ze odkad jestem mezatka wyjazdy do Polski byly fajne ,ale
zawsze musialam tlumaczyc, kims sie zajmowac,nie mialam czasu na takie
moje ,wlasne intymne ,po polsku spotkania.
Ale z drugiej strony moja rodzinka tworzy taka jednosc i spojnosc,ze
podejrzewam bez nich moze i bym nie mogla sie tym wyjazdem nalezycie cieszyc.
Nie wiem ,ale odkad jestem matka ,zona nie umiem samodzielnie sie cieszyc.A z
drugiej strony dochodzi nieraz do mnie ze za malo czasu poswiecam na bycie
soba,a nie matka i zona.
Wyszlo z tego troche maslo maslane,mam nadzieje,ze rozumiecie o co mi chodzi.
Temat: LISTA OBECNOŚCI - w rocznicę powstania forum;)
witam serdecznie,
Maria (39) od 5 lat szczęśliwa mama Oli ur 5 stycznia 2000, od 10 lat
szczęśliwa mężatka, mieszkamy w Warszawie, pracuję na etacie + zlecenia obok,
bo: a-muszę zarabiać na życie, b- nie wyobrażam sobie nie pracowania, siedzenia
w domu, bycia na czyimś utrzymaniu ... c- lubię pracować, jest mi to potrzebne,
no, może mogłabym nieco mniej, ale....; po 10 latach w różnych instytucjach
znalazłam w końcu fajną pracę i od 4 lat dobrze mi się pracuje.... Ola chodzi
do przedszkola. Oprócz nas 3 jest jeszcze tylko moja mama bo moja babcia (mama
mamy) i teściowa odeszły tego lata .... . Zwierzaki mamy jedynie pluszowe ...
pozdrawiam wszystkie pracujące mamy - maria
Temat: wyslac, niewyslac do Polski na wakacje
Częściowo się zgadzamy. Jest wiele wspaniałych krajów do odwiedzenia. Sam
mieszkając w Polsce odwiedziłem już 4 kontynenty.
Chodzi mi o to, że fajnie chyba czasem odwiedzić kraj, z którego się pochodzi?
W Polsce można wiele rzeczy krytykować ale jest też wiele w porządku i
ciekawych. Znajomych starych odwiedzić? Rodzinę (chyba, że tylko czeka na
dollars a nie na Was)?
Dzięki za dane co do wniosków imigracyjnych. To i tak któtko kilka miesięcy.
żnaloma czeka na green card już 4 lata jako mężatka w Stanach...
I wiem, ze pisuardessa nie bedzie ode mnie zadala pieniedzy za
> kazdy kawalek papieru toaletowego.
Czyżby nasz "códowny" LOT
> Kolega ktory tutaj ostatnio przyjedzal dostal w Warszawie "ministerial
permit"
> w ciagu 2 tygodni. A potrzebowal ten permit bo przyjechal tutaj formalnie
> biorac "do pracy" , jako postgraduate ( placony w dolarach ).Wszystko odbylo
> sie poprzez faksowanie, rano oddal paszport w ambasadzie i w poludnie
odbieral,
>
> bez zadnego interview.
Spoko, ale to już jest inna bajka. Co nie znaczy, że się nie da.
Pozdr.
Temat: dentysta
b.dori
hej jak sie masz?ja czuje sie juz bardzo dobrze.jutro ide na monitoring jestem
ciekawa jaki bedzie wynik.w tamtym cyklu owu dopiero 19 dc ale moze w tym
troche wczesniej,och mam nadzieje.
odnosnie twojego zeba to nie bralabym tego antybiotyku bo bezsesnu i tak cie
teraz tak nie boli a antybiotyk tylko to uspi na jakis czas. mysle zebys
skoncentrowala sie teraz na staraniach a zeba zawsze mozesz usunac po
owu.nie ma przeciwskazan.
co robie w afryce? rodzice wyemigrowali z polski 15 lat temu.ale stomatologie
konczylam w polsce w lodzi. ogolnie jestem z lodzi i tam jest reszta mojej
rodziny. do zimbabwe wrocilam po studiach juz jako mezatka, pracuje w zawodzie.
do polski jedziemy zawsze raz w roku odwiedzic rodzine,znajomych i stare konty.
bardzo tesknie
fajnie masz ze mieszkasz nad morzem ja kocham morze. kiedy wypada ci owu?
pozdrawiam mocno i do uslyszenia
Temat: czy ktos z was w to wierzy?
lashana napisała:
> Jej bliska znajoma w okresie międzywojennym będąc
>
> na wyjeździe dowiedziała się, że w tej samej miejscowości bawi znany
jasnowidz.
>
> Zdecydowała się zrobić eksperyment , pożyczyła od swojej koleżanki obrączkę
i
> poszła. Traktowała to jako zabawę bo w jasnowidzenie nie wierzyła. Jasnowidz
> popatrzył na nią i powiedział coś w tym stylu, że mimo że ma ona obrączkę,
to
> mężatką nie jest ale niedługo (określił termin) spotka kogoś za kogo
wyjdzie,
> lecz po niedługim czasie rozstaną się bo mąż będzie musiał wyjechać.
Dziewczyna
>
> potraktowała to bardzo lekko i nie wierzyła w to. Niedługo potem spotkała
> mężczyznę za którego wyszła za mąż, wojskowego, a potem zaczęła się
wojna...Gdy
>
> opowiadała to mojej Babci nie mogła sobie darować, że nie spytała, czy mąż
> wróci. Potem ta pani zmieniła miejsce zamieszkania, kontakt się zerwał, ale
> Babcia po wielu latach znalazła nazwisko jej męża na listach katyńskich ...
>
jessuu... az mnie ciarki przeszly po plecach.
fajnie, podbudowaliscie mnie. moi znajomi to tez w wiekszosci realisci i jak
im o tym mowie to stukaja sie w czolko :) dlatego wrzucilam ten watek na
forum. zeby sprawdzic czy nie jestem ufoludem ;-)
Temat: Znacie restauracje Figaro w Warszawie?
Mam prosbe - jak juz bedziesz szczesliwa mezatka to napisz, prosze, jak sie
udalo wesele. Ja tez zabieram tam na przyjecie weselne swoja rodzine(w
sierpniu), a poniewaz slyszalam rozne opinie (generalnie pozytywne, ale nie
wszystkie..) to sie zastanawiam czy nie szukac szybko jakiegos innego miejsca.
Wolalabym nie, bo miejsce fajne, blisko kosciola i w srodku niezle - akurat dla
tradycyjnej rodziny, ale... Coz, zobaczymy..
Temat: Pierścionek zaręczynowy - jaki polecacie??
Ja dostałam przepiękny pierścionek, na pewno bardzo dużo warty. Mój narzeczony
ma go po pra, pra - babci - antyk z 1 wielkim brylantem i 16 szafirami dookoła.
I myślicie, że ja go wybrałam? Nie, ale jest piękny. Ale wiecie co jest
najażniejsze? Miłość... Bo gdybym dostała pierścionek z cyrkonią, tak samo bym
się cieszyła. Bo chcę być z moim narzeczonym i go kocham, i czekałam kiedy się
oświadczy. I nie liczy się pierścionek, liczy się to co jest między nami. Ja
byłam strasznie szczęśliwa. Fajnie, że był ładny Ale moja przyjaciółka
dostała najbrzydszy pierścionek jaki widziałam w życiu - i co? I była bardzo
szczęśliwa jak się chłopak oświadczył, a dlaczego? Bo go kocha i pierścionek
nie był tak ważny czy jest piękny czy jest najgorzszy. I tego Ci życzę - abyś
miał taką narzeczoną, dla której nie jest ważny pierścionek jaki jej kupisz i
ile kosztował!!! Jeśli jest - uciekaj daleko..., nic dobrego Wam nie wróżę.
Przyszła mężatka
Temat: A może by sie tak spotkać?
A może by sie tak spotkać?
Witam w mroźny poniedziałek :)
tak czytam co tu piszecie... Z tego co zdążyłam się zorientować, jakies
spotkania mają tu miejsce... A może by tak spotkać się gdzieś w Łomiankach,
poznać się, porozmawiać? Prowadzę bloga i tam dochodzi do takich spotkań,
poznałam wiele bardzo fajnych osób a z kilkonastoma regularnie się spotykamy
pośmiać się, pogadać...
Jestescie za takim spotkaniem Łomiankowskim?
To ja coś o sobie...
Mam 27 lat, nie jestem mężatką, bezdzietna, od 8 lat mieszkam w Łomiankach :)
Temat: Nie rozumiem..
dziewczyna pewnie chce odpowiedzi na pytanie - gdzie jest w tym konkretnym
momencie. Nic nie wiadomo nt. tego, dlaczego szuka kogos poza wlasna sypialnia,
tym samym nie ma podstaw do potepiania.
I do autorki watku - mialam kiedys znajomego, fajnego jak marzenie,
inteligentnego, przystojnego i singla. Pracowal w towarzystwie mlodych, ladnych
i singielek, ktore zupelnie niedwuznacznie szukaly z nim kontaktu. A
on...adorowal mezatke, ktora naturalnie pod wplywem jego slow, dotyku, gestow
tez miekla jak maslo, ale nie o to chodzi. O ile wiem, nie ulozyl sobie z nikim
zycia. Moze mial jakas blokade, moze byl impotentem, kto wie...
Temat: staruch
chyba trafiona...;))
Gość portalu: miranda napisał(a):
>
> dla mnie też nie jesteś stary
> takie chłopki koło 26 roku życia to najlepsze miesko!!!!!!!
> wiesz o tym?
>
> a oprócz rozwódek, mężatek, dzieciatek i takich tam.....
> jest jeszcze bardzo dużo fajnych babek na tym świecie
> które do tego siedzą i myślą tak jak Ty
> wszyscy wspaniali zajęci......
>
> może szukasz w złym miejscu?
> a może wcale nie szukasz i dlatego......
>
>
> miranda
Temat: dedykacje na zdjęcia
dedykacje na zdjęcia
Witajcie :o)
Jestem już szczęśliwą mężatką od 10.09. Mam do rozdania sporo fotografii dla
rodziny i przyjaciół. Chciałabym jednak wraz ze zdjęciem ofiarować jakąś
fajną dedykację. Jeśli macie w swoich zbiorach coś dla rodziców, rodzeństwa i
znajomych to bardzo podzielcie się ze mną :o)
Pozdrawiam
Temat: poszukiwany/poszukiwana
poszukiwany/poszukiwana
kilka pierwszych z brzegu wątków np:
poszukiwany samotny facet....
sa fajne dziewczyny 25-30 lat z warszawy?
są jeszcze "wolni"mężczyźni???
POZNAM FACETA !!!
Poszukuję partnera
Samotny wloch mieszk.w Polsce szuka drugiej polowy
Poszukuje samotnej mężatki..
KRAKOWIANKA SZUKA ZNAJOMYCH
mezczyzna z Poznania poszukiwany
proponuje zmienić nazwę forum na poszukiwany/poszukiwana
Temat: leclcerc w CZESTOCHOWIE !!!!
Gość portalu: www napisał(a):
> leclerc ma powstać w CZ-wie!!!
> to fajnie ,ale wolał bym geanta.
> leroin merlin też u nas koło auchan.
> Hej DIWO a w której to kasie jest panieka po podstawówce? tam sprzątaczki
musza mieć min. maturę a pensja tych panienek /jak to piszesz a tu pracuja
tez męzatki/ jest nijaka do godzin pracy. Gdzie jest powiedziane że panienka
przesuwajaca towary po ladzie to coś gorszego od Ciebie? Daj mi lepsza pracę u
siebie a wcale nie będe gorsza od Ciebie a może okaże się lepszą.
Temat: Doktorat a dziecko
coalla: pięknie to napisałaś
moja w momentach gdy miałam najwięcej łapała zapalenie ucha
gdy planowałam sprężenie mocy - niania odeszła i przez miesiąc przerwa...
ale da się
naprawdę
i tak fajnie się stoi i słucha jak promotor mówi charakterystyke doktoranta,
mój powiedział na koniec. Pani Katarzyna jest mężatką i ma dwuletnią córke
Dominike. A po obronie tematem prawie głównym było: to Ty masz dziecko? rany,
nie widziałam... to Ci dalsi znajomi.
Dasz rade.
K
Temat: działalność w Polsce
To przykre co Cię spodkało emes-nju. Taki już nasz kraj. Musi być wszystko
czarno na białym. Wszystkiego trzeba pilnować. Nikomu nikomu nie ufać!!!
Co do działaności gospodarczej to wydaje mi się że mam fajny pomysł. Niestety
będzie musiało minąć trochę czasu aż go zrealizuje. Wszystko mam przemyślane i
to pewnie będzie dory biznes. Aż cała się pale do tego interesu.
Jestem młodą mężatką, niedawno zostałam świeżą mamusią. Bardzo chciałabym
zapewnić mojemu synkowi jakąś przyszłość. Dotej pory pracowałam u innych
(prywaciarzy!)ale z tego w normalnych warunkach nie da wyżyć. Chyba nie muszę
nikomu o tym mówić.
Przede wszystkim na zrealizowanie mojego pomysłu brakuje mi gotówki, I obawa
przy tym moich bliskich że z kredytem sobie nie poradze.
Ale jak mam otwożyć własny biznes nie ryzykując. Teraz nic nie mam. Nawet
własnego mieszkania. Pracując dalej u innych nic nie będę miała DALEJ!!!!
Ja osobiście bardzo chciałabym zaryzykować!
Oczywiście sprawy firmy powierzyłabym do Biura Rachunkowego, oni wszystim się
zajmują. Fakt to kosztuje, ale warto!!!!!!!
Pozdrawiam!!!
Temat: patenty na poznanie faceta .....help
Jeżeli między wami istkrzy to super,fajne uczucie, zazdroszczę,
poczekaj troszkę cierpliwie daj szansę wykazać się panu doktorowi.
Co do komentarzy typu czy zainteresowałaś się jego stanem cywilnym
to chyba wymyślają je zdesperowane i niedowartościowane mężatki,
które nie maja nic innego na głowie niż zamartwianie się czy mężuś
nie bzyka sobie na boku. A samotność we dwoje to chyba najgorszy
gatunek tego uczucia. pozdrawiam
Temat: szukam.przyjaciółki gliwice
szukam.przyjaciółki gliwice
hej od niedawna mieszkam w gliwicach i szukam jakiś fajnych znajomych chodzi
głownie o kogos do pogadania wyżalenia sie posmiania pojscia do knajpyitp.
moze to byc mezatka kobieta ktora ma juz dziecko tak jak wlasnie ja. szukam
dobrej kolezanki a nawet przyjaciolki
Temat: na rozstaju dróg stoję....
U mnie działo się to samo.Po prostu nagle ktoś coś napisał,ja
odpowiadałam,rozwijała się rozmowa itd.Na początku fajnie ,ale potem coraz
gorzej ,ponieważ te rozmowy stały się ważniejsze niż świat realny.CZułam ,że
coś jest nie tak ale nie miałam siły z tym skończyć.Wydaje mi się ,że nie ma
znaczenia czy jest się męzatką czy nie.Tu na początku wydaje się ,że to
przecież nic takiego pogadać z kimś przez internet.Dopiero po jakimś czasie
dochodzi do zaangażowania,uzależnienia itp.
Temat: 29.08.2003 Rockowy Ogródek, koncert Indukti
teleskop82 napisał:
> Wiem , że obiecałem ale skoro jesteś mężatką to wiele rzeczy się zmieniło ;)
Wydaje Ci się :) Nic się nie zmieniło :))
> Nie no będę na 100% od 18:30 do 21:30. Potem niestety muszę zbierać się do
> pracy...a fajny koncert to będzie w poniedziałek :) I na tym na pewno będę
do
> końca :D
Ok, to się tam jakoś złapiemy :) Jak będę miała problem ze zlokalizowaniem i
spersonalisowaniem Ciebie, to spytam Misiaka. O!
A co będzie w poniedziałek?? Chwal się mi tutaj szybciutko!
Temat: Miesiąc miodowy i NPR....
Ja jestem mężatką od 8 miesięcy, też czekaliśmy do ślubu (4lata) i stosuemy
npr. Rzeczwiście,bywa trudno...Ja dostałam @ w dniu ślubu, a potem 65 (!!)
dniowy cykl...Ale z naszego b.skąpego na razie doświadczenia już wiem,że ten
czas też jest fajny! Po pierwsze,ostatnio doszłam do wniosku, że chyba gdyby
nie okresowa wstrzemięźliwość, to chyba kochalibyśmy się rzadziej-jak można
zawsze, to jest jakiś film/mecz w tv, nauka, jakies inne zajęcia. A tak
wiemy:albo zaplanujemy sobie bycie razem, albo za kilka dni będzie za
późno.Poza tym, odkryłam, że paradoksalnie mąż jest dla mnie badziej czuły
właśnie wtedy, kiedy nie możemy się kochać-to chyba jest właśnie ta wyobrażnia
miłości... No i czemu piszesz czas bez przytulanek-toż to właśnie idealny czas
na przytulanki,pocałunki i pieszczoty, choc oczywiście tzrzeba uważać,by sie za
bardzo nie rozbudzić...;)W każdm razie głowa do góry-wszystko z czasem sobie
poukładacie, przyzwyczaicie się. Całe życie przed Wami!!Powodzenia!!I pamiętaj,
npr jest dla wszystkich!Pozdrawiam i życzę szczęścia! :)
Temat: czy jest takie forum..
tezromantyczka napisała:
To jest chyba dość zrozumiałe. wink Trudno oczekiwać, aby ktoś o
dochodach 3000 zł, płacił 4000 zł kredytu. wink
Czasem nagle obniża się poziom życia i co wtedy? Mam znajomą, która zarabia 1800
zł netto. A jej kredyt wynosi 1900 zł. Kredyt brała jeszcze jako mężatka i
obydwoje mieli fajną pracę. Owdowiała i wszystko jej się posypało
Temat: sylwestrowa zabawa
wiadomo ze w gronie znajomych fajnie, ale my przeprowadzilismy sie do
wroclawia, a nikogo tu nie znamy, no przynajmniej nie na tyle zeby spedzic
sylwestra, poza tym jestem mloda mezatka, mam 21 lat i jestesmy nietypowa para
jak na ten wiek, lubimy jak gra orkiestra (a nie DJ), w roku nie chodzimy po
knajpach za bardzo, lubimy towarzystwo 30-latkow, ktorzy maja prace, domy,
rodzine... wszystkie moje kolezanki lataja od dyskoteki do
dyskoteki, "szukajac" faceta, tancza techno, czy ja jestrem nienormalna? ale
dobrze mi tak... jemu tez, wiec idziemy na ten bal:)
Temat: Co o tym myślicie?
Co o tym myślicie?
Od sześciu lat jestem szczęślieą mężatką , ale poznałam fajnego faceta.Mam
na niego ochotę (on też jest żonaty,ale wiem że zdradzał wielokrotnie swoją
żonę ).Czy powinnam dać Mu do zrozumienia że jestem nim zainteresowana,
wjaki sposób ?Nie chodzi mi o długotrwały romans.Ta przygoda ma być
odskocznią od monotonii małżeńskiej .
Temat: POZNAM mamę-koleżankę interesującą się KOSMETYKAMI
POZNAM mamę-koleżankę interesującą się KOSMETYKAMI
Cześć dziewczyny. W ramach tego fajnego forum , gdzie wszystkie z Was w
jakims stopniu interesują się modą i nowinkami kosmetycznymi, chciałabym
poznac koleżankę -oczywiście mamę z która mogłabym pogadać o nowościach,
wymienic sie doswiadczeniami, spotkac razem z naszymi dziecmi i.t.p.
Ja jestem sympatyczną osobą, mężatka, po trzydziestce a mój synek ma juz 7
lat. Mieszkam na Woli w Warszawie. I tak jak pisałam chętnie nawiąże nowe
znajomosci. Chętne Mamy prosze o kontakt-najlepiej na
dodadoda1małpa.NOSPAM.gazeta.pl.
Pozdrawiam gorąco wszystkie mamy.
Temat: Witam serdecznie!!!
Witam serdecznie!!!
Cześć PCO-ski!
Super, że znalazłam to forum.
Mam 28 lat, mężatka, dwie kotki, SM i podejrzenie PCO.
Waga idealna 170 cm, 58-60 kg, mały biust, trochę włosków, całkiem fajna
cera, brak trądziku, cykle ostatnio mniej regularne.
Miałam 2 torbiele na lewym jajniku, a po kazdej takiej "burzy hormonalnej"
rzut SM.
Podejrzenie PCO wytrąciło mnie z równowagi.
Ale muszę nad soba pracować , żeby nie doszła do tego depresja.
Za dwa miesiące kończę brac copaxone - lek dla Sm - owców i chcę mieć dziecko.
Sęk w tym, że leczenie hormonami w moim przypadku może spowodowć kolejny rzut
SM. Moim celem jest utrzymanie układu odpornościowego w harmonii i
wspomaganie płodności metodami naturalnymi.
Acha! I wreszcie dotarło do mnie, że muszę się wyciszyć.
Pozdrawiam
Ania
Temat: Międzywodzie-czy ktoś był?
Ja jeździłam do Międzywodzia przez kilka lat,tam się wyszalałam za młodu
potem byłam już jako mężatka w 2001r i w zeszłym roku z 8-miesięcznym synkiem.
Międzywodzie się przez ten czas bardzo zmieniło, jest dośc popularne, ale to
dlatego że wg mnie jest naprawdę fajną miejscowością. Jest zaraz koło plaży,
jest też jezioro, mnóstwo miejsc do zjedzenia, lodów, nawet Chińczyk się
pojawił, jest też apteka otwarta do późna i z dobrym zaopatrzeniem. Można pójśc
sobie na spacer do Dziwnowa, lub samochodem do Międzyzdrojów, Świnoujścia, do
Narodowego parku Wolińskiego. Zawsze coś się w Międzywodziu dzieje.
Mam nadzieję że w tym roku też pojedziemy.
Temat: przedstawmy sie
przedstawmy sie
Czesc! Oczekuje mojego pierwszego dziecka (chlopczyka/Mateusza) w wieku 31 lat. Staram sie nawiazac kontakt z mamami i dlatego zarejestrowalam sie do "edziecka" Jest wiele rzeczy o ktorych nie wiem odnosnie wychowania, chorob i wszystkiego co dotyczy dziecka i chociaz tych informacji mozna dowiedziec sie z ksiazek, fajnie jest miec kontakt na zywo z mamami.Zaluje ,ze nie ma na forum pediatry ktory(a) moglaby odpowiedziec na pytania. Za dziesiec dni mam wyznaczony porod. Od wielu lat mieszkam w Nowym Jorku, a od troszke ponad roku jestem mezatka. Studiuje terapie zajeciowa, ale od miesiaca pozostaje w domu po pozostala mi jeszcze tylko rezydentura w szpitalu albo innych placowkach, na ktora juz nie mam sily. Czesc Aga
Temat: staruch
dla mnie też nie jesteś stary
takie chłopki koło 26 roku życia to najlepsze miesko!!!!!!!
wiesz o tym?
a oprócz rozwódek, mężatek, dzieciatek i takich tam.....
jest jeszcze bardzo dużo fajnych babek na tym świecie
które do tego siedzą i myślą tak jak Ty
wszyscy wspaniali zajęci......
może szukasz w złym miejscu?
a może wcale nie szukasz i dlatego......
miranda
Temat: Trochę bliżej się poznać...
Fajny pomysł z tym bliższym poznaniem. Lidka lat (o zgrozo 33, bez rzucających
się w oczy zmarszczek), mężatka od 11 lat, mama dwóch córeczek - Kasi 6 lat i
Dominiczki - 13 miesięcy. Studia filologiczne, nauczycielka w gimnazjum.
Mieszkam na Podkarpaciu (jakby kto nie wiedział, to takie trochę za....upie).
Jestem szczęśliwa.
Temat: Nie zaglądaj to przykre!!!
W ogóle Cię nie rozumiem. Zabraniasz ludziom patrzeć i gadać? Czy z faktu,że
mam fajnego męża i kocham go musi od razu wynikać,że zrobiłam się ślepa i
głucha na inne rzeczy? Co z tego,że w pracy ocenię tyłek mojego kolegi a on np.
mój /oczywiście mam na myśli ocenę wzrokową a nie głośną ustną/. Miałam takiego
kolegę, który oburzał się, że o innym powiedziałam, że po schudnięciu
wyprzystojniał i całkiem, całkiem z niego facet. Ten kolega uważał,że jako
mężatka nie powinnam nawet zwracać uwagi na innego jako na mężczyznę z czego
śmiałam się bardzo bo aby tak było - po ślubie musiano by mężatkom/zonatym oczy
wypalać. Kolega jest starym kawalerem i moje zachowanie pewnie utwierdza go w
przekonaniu,że dobrze wybrał stan cywilny.
Arabowie po to właśnie każą zasłaniać kobietom włosy, ciało a czasem twarz by
ich nie kusiły. W moim odczuciu obraża to mężczyznę bo traktuje go tak jak
bezrozumnego zwierzaka, którym rządzą zmysły a nie rozum.
Temat: Swieta
Witaj Noie !!!
Wlasnie w tym roku planujemy spedzic swieta w Polsce. Pierwszy raz odkad jestem
mezatka i mieszkam tutaj. Tak bardzo ciesze ( a raczej cieszylam) sie na te
swieta. Mamy spotkac sie niemal cala rodzina.
Wszystko jest niby fajnie, ale przed kilkoma dniami mojej mamie postawiono
straszna dioagnoze. Ma raka. Wjec czy te swieta beda dla nas radosne ???
Co do tradycji, to zachowalam wyniesiona z domu. Na wigilie podaje barszcze z
uszkammi ( z meza domu zupa rybna z grzankami), pieczonego karpia, kapusta z
grochem, kluski z makiem, sledz w smietanie, rozne ciasta (sernik, makowiec,
szarlotka), kompot z suszonych owocow, salatka warzywna, itd.
Po takiej uczcie nie staje na wage ;)).
Pozdrawiam serdecznie
BeataCh1
Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 181 wypowiedzi • 1, 2