Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Fakty i liczby





Temat: Wiesław Dronka i półprawdy w Wiadomościach Boguchw
wstyd ale nie tylko w zachowaniu wojta i rady ale i mieszkańców WSTYD że Taką
władze wybrali -jak by oczy nie mieli i porównać osiągnięć nie potrafili,
wierzą w to co sie mówi a nie to to fakty i liczby pokazują... wstyd że tacy
mieszkańcy są...





Temat: Rządzie, schowaj pięść
Rządzie, schowaj pięść
Jeszcze jedno, trzeba sie tez nauczyc liczyc, panie Czech. Pan, jak Walesa, sto
milionow, sto miliardow, jaka roznica. Wazna jest przeciez teza, a fakty i
liczby nie sa po to byo czyms swiadczyly.





Temat: Focus, Golf czy Leon?
napisz ile się sprzedaje Focusów i Golfów ? fakty to liczby a te nie kłamia z aut wymienionych to Seat sprzedaje się najgorzej o Kia nie piszę bo to nowy model więc nie wiadomo .Jezdziłem Saetem Altea -głosny ,twardy i trzeszczący
a Leon to Klaustrofobia



Temat: Philips otwiera siedzibę
zgadza się - kolejna reklama Philipsa w GW. Dzień wcześniej lub tego samego dnia co artykuł było otwarcie nowego budynku - prasa, poczęstunek itp. No i niestety fakty i liczby opisane w tym artykule są , hmmm, nie do końca prawdziwe ??



Temat: KOLEJNE centrum finansowe w Małopolsce!!!
a jeśli już wyjaśnisz to przytocz jakies fakty i liczby na potwierdzenie, to
porównamy i będzie czarno na białym czy pleciesz farmazony, czy też może masz
rację.



Temat: Oświadczenie prezydentów: nazistowskie Niemcy w...
Miał, i to istotny. Głupcom i nieukom nie będę tłumaczył.
A co do przygotowań zwycięskiego marszu bolszewizmu na zachód polecam: Władimir Bieszanow – „Pogrom pancerny 1941” - są daty, fakty i liczby, a napisał to historyk ROSYJSKI!



Temat: Ile czolgow za konie?
marek_boa napisał:

> Sorki bardzo a ja to co????!:)
> -Pozdrawiam!:)

Nie da rady, marek-boa, nie kwalifikujesz sie na nawiedzonego komucha ani na
"politycznie uduchowionego" - no i znasz fakty i liczby, zamiast li-tylko
zyciorysu Rozy Luksemburg...



Temat: Jankowska: Niech TVP da innym partiom tyle czas...
Fakty i liczby proszę :-)
... zamiast teorii spiskowych szytych przez konserwatywno -
liberalne media i środowiska :-)




Temat: To napiszmy ,czego nie bedziemy realizowac a...
moj biznesplan ma 25 str... 2 str. to foto.. mysle ze moze zadziwic
pomysl i spowoduje usmiech na twarzy ale tym sie nie zrazam bo tak
na prawde fakty i liczby mowia ZA ... ale... sami wiecie. Zycze
powodzenia każdemu



Temat: Średnia pensja starcza na 1/3 metra kw. mieszkania
"To o wiele wiecej niz kiedykolwiek za komuny"? A moze jakies fakty
i liczby przytoczysz tu "starycyniku"... "Laissez les bon temps
roulez"?



Temat: Czy ktos z NYC chce homeexchange
daj konkretne namiary i fakty i liczby



Temat: Prawniczka z Częstochowy w finale ogólnopolskie...
jeśli uważasz,że na wojnie są jakieś reguły to jesteś troche naiwny...
liczyły się suche fakty i liczby, to się bardziej opłacało a przy okazji
zgineło potencjalnie mniej ludzi niż mogłoby w innej sytuacji i pod tym
względem dobrze się stało.



Temat: Judeocypr - wcześniejsza wersja Judeopolonii?
Czy negujesz podane przeze mnie fakty i liczby?

Wiesz co, powiem wprost by zapobiec twojej kompromitacji - posiłkowałem się
wiedzą zawartą w jednej ze stron żydowskich:) hehehe

I co mądry inaczej "poprawiaczu"? Poszukaj sobie a może znajdziesz:))



Temat: Referendum unijne w Jagiellonce
jeżeli chodzi o naukę to też szału nie robił, nie szalał także
jako opiekun Samorządu...najlepiej za to politykuje...ciekawe
czy zna fakty i liczby...



Temat: Poszukuję materiałów:
Poszukuję materiałów:
Poszukuję materiałów w których jasno i dobitnie mówi się o szkodliwości
palenia papierosów. Mają to być teksty skierowane do młodzieży. Żadnych
formułek. Konkretne fakty i liczby. Same konkrety.
Coś do postraszenia? Też.




Temat: Żydowscy żołnierze Andersa dezerterami?
Przytoczone przeze mnie fakty i liczby wzięte są z książki Stefana Korbońskiego
pt. „Polacy, Żydzi i holocaust”. Autor należy do licznej grupy Polaków
odznaczonych przez Yad Vashem. Choć na podstawie treści jego książki trudno go
zaliczyć do filosemitów.



Temat: My Kurskiego, wy Gronkiewicz-Waltz
jaka nieprawda. Prawda, fakty i liczby nie klamia. Dzieki naglosnieniu sprawy,
magicznie _juz po naglosnieniu_ znalazla sie dodatkowa kasa. Wczesniej jej nie
bylo. Wiec wyszlo, ze bardzo dobrze zrobiono poruszajac ta sprawe..



Temat: Brytyjskie 1012 KM
A widzisz. Tutaj jest 360km/h. A w Bugatti? Wg. wyliczen pojedzie 640km/h ale
nie ma takiego toru zeby mogl osiagnac taka predkosc. Ostatnio pobili
rekord(znowu) i dalej mialo moc do przyspieszania.

Nie widzisz roznicy? Widocznie za trudne sa proste fakty i liczby




Temat: Episkopat: wyrok sądu w sprawie Alicji Tysiąc t...
Bedziesz mnie epatował autorytetem, czy może jednak przytoczysz fakty,
porównasz liczby i metody?

A propos Grudzińskiego - może przeczytasz dla porównania "Inny Świat", jego
wspomnieja z gułagów?




Temat: Województwo radomskie
Konkrety kolego! Które inwestycje? I skąd takie intrygujące przypuszczeni, co by
było gdyby? Bez demagogii - suche fakty. Dane, liczby, źródło cytowania (np.
tytu książki albo opracowania).

Pozdrawiam i liczę na konkretną odpowiedź!



Temat: Episkopat: wyrok sądu w sprawie Alicji Tysiąc t...

Podajesz "konkretne" fakty i liczby, tyle że są to fakty i liczby
świadomie zmyślone przez twoich propagandystów (a nie powołujesz się
na nic poza propagandą polityczną).

Inkwizycja w pewnym sensie nikogo nie skazała na śmierć, ja to wiem.

Zawsze tylko przekazywała władzy świeckiej "z prośbą o wyrok
możliwie najmiłosierniejszy".

Każdy świecki sędzia wiedział, że jest to żądanie spalenia człowieka
żywcem i żaden w całej historii nie odważył się na inny wyrok
(zresztą procedowało to właściwie automatycznie).

Bo wtedy sam by został z miejsca oskarżony o herezję.

"Dwustu miliony ofiar oświeconych" to czysta propaganda. Czy każdy
kto umarł w ZSRR jest ofiarą komunizmu? Czy dopiero ten, co z powodu
biedy nie dożył 70 lat?

Ja nie neguję brutalności rządów komunistycznych, uważam jednak, że
jest ona trudna do przeliczenia na konkretną liczbę i stwarza to
okazję do ekscesów propagandowych.

W Chinach możemy mówić o 3 milionach ofiar rewolucji, ale warto
uwzględnić kontekst 3,5 miliona ofiar wspieranej przez USA
kontrrewolucji.

Nie jestem fanem przewodniczącego Mao, ale czy w takiej sytuacji
można mówić, że "komuniści wymordowali", czy może jednak ucziwiej
będzie o "okrutnej bratobójczej walce"?

Jest etż wyjątkowo wygodnym chwytem z sumowanie wszystkich ofiar
wszystkich ruchów rewolucyjnych i ich przeciwników, lewicy i prawicy
i zrobienie z tej liczby "spuścizny Oświecenia".

To czysta demagogia i wiesz o tym.

PS. Wzorcowym przykładem bezczelnego kłamstwa wymyślonego świadomie
jest ta bajka o rewolucjonistach francuskich eksperymentujących z
gazowaniem Wandejczyków.

Nie chce mi się polemizować z danymi podawanymi przez tekst
posuwający się do tak bezpardonowych oszczerstw.

Tonący (Kościół) brzydko się chwyta.




Temat: Częstochowa WIELKA metropolia ha ha ha
> Masz coś z głową jak porównujesz Kraków z Katowicami.Przypuszczam że jestes
> ślaząkiem który mieszka Cze-wie i stąd takie dziwne opinie.

Sam jesteś szczawiu dziwny i jedynie co potafić to przypuszczać,ani słowa
porównania we wcześniejszym poście nie ma o Krakowie, mowa o
krakowsko-katowickim połączeniu kolejowym nic poza tym.
Wspomniałem o rakowie,wiesz to taka dzielnica w Czewie,gdzie stara jego część
wygląda tragicznie.Może nie potrafić czytać ze zrozumieniem,ale w tym przypadku
się nic nie poradzi,bowiem analfabetyzmu wtórnego nie da się wyleczyć.
A,że piszą i psioczą na Katowice sami mieszkańcy to chyba dobrze,przynajmniej
nie popadają w samozachwyt,tak jak niektórzy przyjezdni "częstochowianie" z
Kłobucka.
Problemy trzeba nazywać po imieniu,wytykać zapyziałość i nie pisać takich
pierdół,że Katowice są takie czy owakie,że zasmrodzone itd.
Narażasz się na śmieszność w tym momencie w swoim jadzie....
Chciałabym zauważyć,że gdy Katowice miały pierwszą w mieście kanalizację to
Częstochowa zasilała podjasnogórskie ogródki i pola ojców paulinów swoimi
nawozami z latryn,dosłownie i w przenośni.
Poza tym totalnym idiotyzmem jest pisanie,że miasto Katowice jest szare
nierozwojowe i co tam jeszcze.
Liczą się fakty i liczby.
A te są takie,że Katowice to największy ośrodek akademicki z markowymi
uczelniami(AE,AWF,ŚAM,AMuzyczna),2 pod względem wielkości w kraju
uniwersytetem,siedzibą wielu instytucji kulturalnych i naukowych w tym opery i
co najważniejsze bo to jest podstawa 4procentowym TYLKO bezrobociem w
przeciwieństwie do haniebnej pozycji Częstochowy z ogromną stopą bezrobocia i
której najważniejszym celem się stały nie lokalizacja inwestycji,nie
przyciąganie inwestorów,nie tworzenie dobrych projektów,które dostały by dotacje
europejskie tylko renowacja parków z kilkoma krzaczkami.
Poza tym Kutz w artykule przez ciebie przytoczonym nie pisze wyłącznie o
Katowicach tylko o Śląsku jako całości.
A prawda jest taka,że złośliwe teksty o Katowicach piszą na forach mieszkańcy
Sosnowca,jeszcze bardziej zakompleksieni, niż ty w swoich dyrdyamałach.
Liczą się jeszcze raz powtórzę fakty i liczby, a te nie kłamią,chyba że te
tworzone przez wydział propagandy T.W w UM,tam zawsze cyferki wyglądają inaczej
we wszelkich rankingach.
Pozdrawiam koleinych szczawików,buraków,ziemniokorzy i inne pseudo zjawiska z
mojej kochanej i rodzimej Częstochowy,jakże toczącej się na dno ....



Temat: Zadłużenie zagraniczne Polski - fakty i liczby
Zadłużenie zagraniczne Polski - fakty i liczby
Zadłużenie zagraniczne Polski wyniosło w końcu marca br. 87,5 mld.

Myśle, ze jest to ciekawa lektura. Szczególnie komentarz "baby z jajami" do
artykułu we Wprost.
Komentarz:
forum.wprost.pl/ar/?O=336449&AO=55018&NZ=1
Artykuł:
www.wprost.pl/ar/?O=55018
"
Zadłużenie krótkoterminowe

W zadłużeniu zagranicznym istotny jest poziom zadłużenia krótkoterminowego,
które w dużym stopniu określa bezpieczeństwo finansowe państwa. Przekonały
się o tym kraje azjatyckie (Indonezja, Korea Południowa, Malezja, Tajlandia),
gdzie w latach 1997-1999 powstał kryzys finansowo-walutowy z powodu bardzo
dużego zagranicznego zadłużenia przedsiębiorstw, utrzymywania stałego kursu
walut krajowych do dolara oraz krótkoterminowego zadłużenia, które znacznie
przewyższało rezerwy dewizowe. Obecnie w Polsce nie ma takiego zagrożenia,
ponieważ spada dynamika zaciągania kredytów. Ponadto zobowiązania
krótkoterminowe wyniosły w końcu marca tego roku 14,3 mld USD, stanowiły więc
16,4 proc. ogólnego zadłużenia naszego kraju. Bezpieczne sfinansowanie tych
zobowiązań, nawet w przypadku krachu walutowego, zapewniają nam duże rezerwy
dewizowe państwa, które w końcu maja wyniosły 28,3 mld USD. "

Natknalem sie jeszcze na taka informacje dzisiaj:

" Z tytułu wcześniej zaciągniętych pożyczek, MF będzie musiało do końca
roku wykupić kapitał oraz wypłacić odsetki na kwotę ponad 97 miliardów
Złotych. Zdecydowana większość tych płatności dotyczy długu krajowego.
Oczywiście w to miejsce zostaną wyemitowane nowe obligacje i bony
skarbowe, i w ten sposób ciężar długu przesuniemy na kolejne lata do
przodu. Niech nasi wnukowie się martwią , jak ten dług spłacić ."

zrodło



Temat: Deweloperzy: Mieszkania podrożeją w grudniu
Uzupełnienie informacji
Witam ,

Spore zainteresowanie tematem rynku mieszkań w Toruniu jakie
zauważyłem na forum skłoniło mnie do zaprezentowania szerzej
informacji które prezentowała nasza firma podczas konferencji, a
które z uwagi na pojemność tekstów gazet nie znalazły się w
przekazach.

Mam nadzieję, że same suche fakty i liczby pomogą czytelnikom
wyrobić sobie własne zdanie na temat tendencji z jakimi mamy do
czynienia obecnie.

Średnia sprzedaż nowych mieszkań w Toruniu w ostatnich 8 latach
- 1000 sztuk
Sprzedaż w latach kryzysu 2001-2003
- 600 sztuk
Sprzedaż w latach hossy
- 1200 sztuk

Ilość nowych mieszkań do zasiedlenia „od zaraz”
- 207 sztuk
Ilość mieszkań które zostaną oddane do użytkowania w 2009 roku
- 231 sztuk
Łączna ilość mieszkań do zasiedlenia w 2009 roku w Toruniu
- 438 sztuk

Liczba mieszkań do zasiedlenia od zaraz , per capita w Toruniu
- 1 mieszkanie na 1000 mieszkańców
Liczba mieszkań do zasiedlenia od zaraz , per capita w Warszawie
- 8 mieszkań na 1000 mieszkańców

Wzrost stóp procentowych NBP w latach 2007-2008
- z 5,75 % w styczniu 2007 do 6,50 % w grudniu 2008
Obecna stopa procentowa NBP
- 5,75 ( czyli tyle samo co w styczniu 2007 ! )

Wzrost średniej ceny metra kwadratowego mieszkania w Toruniu w
latach 2007-2008
- 20 %
Spadek średniej ceny metra kwadratowego mieszkania w Toruniu III
kwartale 2008
- 20%

Wzrost średniego wynagrodzenia w latach 2007 – 2008
- po 10 % rocznie
Przewidywany wzrost średniego wynagrodzenia w 2009 roku
- 5 %

Tyle suche liczby.
Być może jestem kompletnym ignorantem w branży budowy nowych
mieszkań, ale dla mnie sytuacja gdy:

Wynagrodzenia rosną, wolniej ale rosną
Oprocentowanie kredytów spada
Liczba zapasów gotowych mieszkań spada
Brak noworozpoczynanych budów
Liczna wolnych mieszkań jest niższa niż ich roczna sprzedaż nawet w
najgorszym 2001 roku

Prowadzi do jednego logicznego wniosku. Mianowicie:
po sprzedaży zapasów, co potrwa około 4-5 miesięcy, mieszkań
zabraknie. Wtedy ceny zaczną rosnąć w tempie wzrostu średnich
wynagrodzeń , plus, tempo spadku oprocentowania ( kolejna obniżka ,
po tej z 27 stycznia, o 0,75% zapowiedziana jest na luty ).

Z poważaniem

Olgierd Dubowik
Prezes Zarządu Budlex sp z o.o.




Temat: CZĘSTOCHOWA TO NIE ŻADEN "ŚLĄSK"!!!
Raport opracowali pracownicy naukowi Politechniki Częstochowakiej, Akademii Jana
Długosza i Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jeśli uważasz, że podali jakieś
nieprawdziwe informacje, to pokaż w którym miejscu zafałszowano prawdę, zatajono
lub zmanipulowano obrz rzeczywistości. Ja wiem, że prawda w oczy kole, a ten kto
chce zobaczyć w białym czarne, to jeśli w to uwierzy, to zobaczy nawet zielone i
różowe. Dyskusja z faktami jest bezsensowna. A to są fakty i liczby - poparte
autorytetem tych naukowców. Wniosek jest wg. nich jeden - od 1999 roku cały
region jest marginalizowany, co potwierdzają dane liczbowe...

Lubliniec został wliczony w tym opracowaniu do Naszego regionu choćby przez sam
fakt jego obecności w dawnym województwie częstochowskim i nie jest to jakaś
manipulacja, ale fakt historyczny. To że badania przedstawione w tym opracowaniu
dotyczą także powiatu lublinieckiego to chyba dobrze...

Co więcej - dotychczas nikt z poważnych autorytetów, naukowców ani samorządowców
(także tych ze Śląska) nie kwestionował tego opracowania, mimo że był dostępny
na oficjalnej witrynie Urzędu Miasta przez parę miesięcy. A może Ty SONIQ jesteś
doktorem w jakiejś dziedzinie i uzupełnisz ten raport, ew. sprostujesz
informacje przytoczone przez tych naukowców?

Ja wiem, że ostatnio Lubliniec otrzymał trochę więcej kasy niż np. całkowicie
zapomniane przez Katowice Zawiercie, ale gloryfikowanie włodarzy ze stolicy
wojewódzkiej to jest właśnie manipulacja...

A nawiązując do argumentu o "wrzuceniu do jedngo worka", co ma rzekomo
zaciemniać obraz sytuaci poszczególnych powiatów - właśnie taki był zamysł tego
opracowania - aby pokazać właśnie sytuację całego regionu.

Zresztą nawet Wasi lokalni włodarze dobrze wiedzą jak od lat jest Lubliniec
pomijany. Świadczą choćby o tym wypowiedzi waszych lokalnych działaczy w jakby
nie patrzeć śląskiej gazecie:

lubliniec.naszemiasto.pl/wydarzenia/581833.html
(lubliniecki poseł Platformy Obywatelskiej Edward Maniura) „ ... Maniura
wypowiada się ostrożniej, bo - jak twierdzi - zna wielu samorządowców, którzy
trochę rozczarowali się wielkim województwem śląskim. Liczyli na bardziej
sprawiedliwy (czytaj: mniej polityczny) podział unijnych środków, tymczasem
widzą, że gros pieniędzy trafia do dużych śląskich miast.

- Ta diagnoza jest prawdziwa - potwierdza burmistrzu Lublińca Józef Kazik”

Poseł ziemi lublinieckiej i burmistrz Lublińca mają niezbyt dobre zdanie o
polityce centrali wojewódzkiej wobec Lublińca... Ale widać i tym razem SONIQ wie
lipiej...




Temat: _________Awas! Tak do Ciebie piszę
_________________Jacqu!________ty lko dla Ciebie
Treść przeznaczona wyłącznie dla Jacqa!!!!!
Proszę od razu zamknac okno. Jeśli Nim nie jesteś.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Postanowiłem onegdaj wytknąć medialnym oszołomom zwierzęcą metodę
węchową w komentowaniu przez nich życia politycznego.
Reporter ma zatkać nos.
Oglądać obraz bez kolorów.
Z propaganndy wyławiać czyste sedno.
Nie zajmować się manierami, minami, słownictwem, hasłami, ani
programami podawanymi dla zmyłki. Nigdy planami i zamierzeniami.

###################################
Jedyna prawda jest w liczbach.
Kto ma i ile i skąd.
Iść nie za ludźmi...ale za ich rachunkami.
Za pieniędzmi. Tylko! I wyłącznie.
####################################
1
Ponieważ atakowano PC ...AWS....PiS....RM...Macierewicza...
Kurskiego.....
zacząłem wyłapywać medialne zarzuty i sprawdzać
kasę.
Wyszło mi odrwotnie.

2
No to zacząłem sprawdzać fakty.
3
I słowa.
##################################
Nigdzie nie znalazłem u Olszewskiego, Szeremietiewa, Macierewicza
ani Kurskiego żadnego wulgarnego oszczerstwa...żadnego najmniejszego
pomówienia...
a wręcz przeciwnie - fakty i liczby potwierdzaly ich słowa.
Co do joty.
#####################################
Nie mogę tego samego napsisać o innych
..ale staram się demaskować tych którzy atakują 100000 razy mocniej
niż pozostałe ( w tym komusze i esbeckie!!!!!!)
tę partię, którą Oni popierają lub należą.
########################
Na razie przez 20 lat się nie pomyliłem ani razu.



Temat: Dojazd do Kauflanda
> O liczeniu wspominasz przecież Ty i może faktycznie zrób to i
przytocz wreszcie
> jakieś realne fakty i liczby

Przeczytaj moje posty. Jeśli lista ulic na których nic nie zostało
zrobione nie jest faktem, to jedno z nas nie wie co to fakty.

czego to żądasz od
> innych.Zrobiłeś coś w tym kierunku, żeby w Twojej okolicy było
lepiej,wykazałeś
> jakąś małą choćby inicjatywę?

Wyobraź sobie, że tak. Dużo. Choćby bazgranie na forum o tym co
należałoby zrobić w wielu dziedzinach (a co takim jak ty widać nie
przeszkadza w ogóle...). Tak poza tym, to nie muszę się z niczego
rozliczać, ponieważ to nie ja startowałem do władzy i dyndałem na
plakatach wyborczych z łobietnicami jak stąd do gór, że hej. Ale
widać nie pojmujesz nawet co to samorządy.

>wiesz kto jest radnym z twojej okolicy? rozmawiałeś z nim na ten
temat?
Wiem. Rozmawiał z nim mój znajomy, jeden z sąsiadów (który zresztą
poinformował mnie o istnieniu tego forum). Miał dość. Serdecznie.
Człowiek (mowa o radnym) młody, uprzejmy, inteligentny. Ale
nieskuteczny. Jak inni zresztą. Chyba miałem zresztą okazję o coś go
pytać na tym forum jak jeszcze łaskawie zaglądał. Nie tylko jego
jednego. Z grupą znajomych wielokrotnie też zgłaszaliśmy różne
problemy i propozycje ich rozwiązania.
Ale faktycznie też mam już dość. Co takich jak ty lubiących łazić po
błocie i jeździć po dziurawych i wąskich drogach przepełnionymi
autobusami pewnie ucieszy. Ciesz się zatem.

Myślę generalnie, że masz marne pojęcie o problemach w tej okolicy.
Albo marne pojęcie o tym jak powinny wyglądać dzielnice milionowych
miast w Europie. Albo żenująco niskie wymagania. Albo wszystko na
raz.
Ciemny naród, był jak łaskawie zauważyłaś w cudzysłowie. Poczytaj w
wikipedii, co to sarkazm.

A władza? Jasne, że jest super. Lata komuny nauczyły nas, że władzy
się nie krytykuje przecież. Odrobiłaś lekcję fantastycznie.

Szanowna Pani. Informuję Panią uprzejmie: niech z listy wymienionych
przeze mnie ulic przynajmniej na jednej zagości cywilizacja.
Pierwszy pojawię się tu na forum z poematem ku czci i chwale Władzy
Naszej. Serio. Proponuję nawet akcję (żeby nie było że tylko
krytykuję): JEDNA KADENCJA - JEDEN CHODNIK! :-)))

Byłem niedawno w jednym półmilionowym mieście na tzw. zachodzie
Europy. Tam metro buduje się szybciej niż u nas chodnik, nie mówiąc
o drogach. Naprawdę.
Pozdrawiam i jeśli jest Pani rzeczywiście kobietą, a nie jakimś
podszywającym się elementem :-) przepraszam za niektóre emocjonalne
konstrukcje językowe.



Temat: Oglądajcie TVP2!
Lustracja w FRN
Gość portalu: stąd napisał(a):

> basia.basia napisała:
>
> > Muszę powiedzieć, że wykład Krasnodębskiego zrobił na mnie piorunujące
> > wrażenie. Mnóstwo treściwych wiadomości.
>
> Niestety, nie miałem sposobności przysłuchiwać się tej dyskusji. Znam ją
> jedynie dzięki Waszej, a zwłaszcza Twojej relacji.
> Krasnodębski dał mi się poznać wcześniej z jak najlepszej strony.
>
> > Nigdy nam tego nie powiedziano.
>
> Czego?
>
> > To powinniśmy byli zrobić!

Póki pamiętam napiszę co powiedział Krasnodębski.
Po zjednoczeniu Niemiec przeprowadzono w byłej NRD lustrację dwupoziomowo.
Po pierwsze upubliczniono akta/teczki zgromadzone w Instytucie Gaucka.
Wpłynęło 2 mln wniosków. Po drugie - zweryfikowano cały aparat państwowy
NRD nie wyłączając uczelni wyższych, sądownictwa i prokuratury.
W tym drugim przypadku wyeliminowano 3/4 kadry nie spełniającej wymogów etosu
demokratycznego. Okazało się przy tej okazji, że na uczelniach NRD nie ostał
się żaden pracownik od docenta w zwyż.
Całą tę akcję wzorowano na ustawach denazyfikacyjnych. Padły jeszcze liczby
5 mnl i 80 tysięcy ale nie pamiętam czego dotyczyły. Może ktoś pamięta i dopisze.

Pospieszalski skomentował ten wykład (Krasnodębski mówił to wszystko
beznamietnym głosem i nie komentował - podał tylko fakty i liczby) mówiąc, że
Niemcy się od tej całej akcji nie zawaliły, nie było samobójstw, nagonek itp.
i przypomniał jak nas straszono polowaniem na czarownice, seansami nienawiści.
Nic takiego nie miało w Niemczech a z drugiej strony tutaj niewiele o tej
niemieckiej lustracji wiemy, bo się o tym nie pisało.




Temat: Ile czolgow za konie?
wladca_pierscienii napisał:

> viking2 napisał:
>
> > marek_boa napisał:
> >
> > > Sorki bardzo a ja to co????!:)
> > > -Pozdrawiam!:)
> >
> > Nie da rady, marek-boa, nie kwalifikujesz sie na nawiedzonego komucha ani
> na
> > "politycznie uduchowionego" - no i znasz fakty i liczby, zamiast li-tylko
> > zyciorysu Rozy Luksemburg...
>
> Ale i Marek_Wąż i Wołk34 SĄ rusofilami-komuchami, tyle że po

Czy ja wiem? Nie wiem, jak Wolk34, ale "wezowy Marek" - o ile wiem - jest
policjantem. No, to jaki z niego komuch? Jakby byl komuchem, to by nie byl
policjantem tylko bezpieczniakiem albo WSI-arzem i bylby wystarczajaco zajety
trzesieniem tym calym krajowym bajzlem, zeby nie miec czasu pisac na forum. Nie
mowiac juz o interesowaniu sie czymkolwiek, poza liczeniem banknotow...
A ze jest rusofilem? No i dobrze, lubi tych ludzi - moze z wlasnych doswiadczen?
Ja tez mam na pewno jedno pozytywne doswiadczenie - w latach 80-tych bylem kilka
lat w Afryce Polnocnej (Algeria). Byli tam ruscy lekarze, z oficjalnej Misji
Medycznej ZSRR (sponsorowanej przez ONZ, oczywiscie).
Powiem Ci jedno: od tamtej pory bylem (na dluzej, nie na tydzien czy dwa) w
czterech roznych krajach, na trzech roznych kontynentach i jeszcze nie udalo mi
sie spotkac lekarza, ktory dorownywalby im fachowoscia.
Pomijajac juz sam fakt, ze byli otwarci, serdeczni i zawsze gotowi przyjsc z
pomoca medyczna (nie chodzilo sie wogole do przychodni przyszpitalnej, bo akurat
mieszkali obok).
Tak wiec, czy wszyscy Rosjanie sa otwartymi i przyjaznymi ludzmi? Na pewno nie -
tak, jak nie wszyscy Polacy, nie wszyscy Anglicy, Szwedzi, czy Belgowie. Ale czy
moje wlasne doswiadczenia z Rosjanami byly budujace i pozytywne? Po trzykroc tak!
Cholera wie, a moze Marek mial cos podobnego?



Temat: Trzy ofiary ataku na macedoński konsulat honoro...
Gość portalu: MR napisał(a):

> Gość portalu: micha napisał(a):
>
> > "Normalka"...Bo to jest wlasnie islam,ktory podbija swiat od
20-
> > u,ponad, lat.Smiac sie ,czy plakac, sluchajac
pseudohumanistow
> > wciskajacych nam kit o religii milosci,tolerancji i szacunku
do
> > blizniego.Spojrzcie na suche fakty,na liczby ofiar,na mape
> > swiata!-Islam"umiarkowany" ,nowoczesny itp istnieje w
mozgach
> > slepcow i klamcow!-Jest jeden islam:
> > mordu,klamstwa,prymitywizmu!
>
> ... tylko ze niestety malo jest religii jakich nie moznaby
> wstawic do tego zdania zamiast islamu. Sprobuj np. z
> chrzescijanstwem - jakie wolisz? Katolicyzm - zobacz co sie
> dzieje i dzialo w calej Ameryce Lacinskiej. Protestantyzm (i
> katolicyzm) - druga wojna swiatowa, Hitler & Co.

co z tymi religiami ma wspólnego Hitler!!!!!!!!

ty się dobrze czujesz??? i twoja Co. też;))))))

Prawoslawie -
> tez tak jakby malo sympatyczne. Inne religie jw, o judaizmie
np.
> i jego tolerancji lepiej na tym forum nie wspominac.
>
> Ale mozna tez napisac na odwrot. O wspanialych ludziach, ktorzy
> realizujac nakazy swojej religii dali calemu swiatu przyklad. I
> tez wszedzie, w kazdej religii znajdziesz przyklady.
>
> Wiec moze lepiej oceniajac ludzi dzielic ich nie na
chrzescijan,
> muzulmanow itd., nie na bialych, czarnych i zielonych, nie na
> rudych i blondynow tylko na dobrych i zlych?
>
> PS Islam podbijajacy swiat... Jak sadzisz, jaka jest
> najliczniejsza religia?
> Odp. chrzescijanstwo, muzulmanie sa dwukrotnie mniej liczni.




Temat: Badanie sprawy Litwinienki kosztowało Wlk. Bryt...
Specjalnie napisałam, że chodzi o produkty NOWE, lub jako takie
ufryzowane - a wówwczas nie wchodzą one do inflacji. Czytaj uważnie,
proszę, bo tak trzeba pisać po dwa razy.
W elektronice jest szczególnie dużo produktów nowych w ostatnich
latach. Od mp3 począłszy na plazmach skożczywszy. Chyba tylko
jeszcze młodzież ogarnia jako tako to wszystko, co się nowego na
rynku elektronicznym prawie co miesiąc pojawia.

>ta elektronika użytkowa była coraz bardziej nowoczesna - krótko
>mówiąc - wartość użytkowa takiego towaru na przestrzeni lat rosła
>przy danych cenach uwzględnionych w inflacji

Znów wracasz do tej amerykańskiej hokus-pokus hedonicznej metody
liczenia wartości produktu. A przecież ZAWSZE w historii nowe
produkty były (a przynajmniej powinny być) lepsze i nowocześniejsze
niż stare. Mój ojciec jeździł w latach 60 syrenkami i Fiatem 126p.
Czy to uprawnai mnie dziś do nadawania moim dzisiejszym autom wyższą
niż ich oficjalną cena wartość, czyli np. mnożyć tą cenę przez
faktor k 3 lub 4? Amis tak właśnie robią.
Ba, wliczają do swego PKB wszystkie dawne i nowe "Enrony" z ich
kreatywną, niezwykle księżycową księgowością.

Czy USA skorygowały kiedykolwiek swój PKB w dół po upadku szeregu
koncernów a la Enrona i zwłacza po upadku new economy ??? Buha, ha.

Dlatego między innymi prosiłam byś nie dyskutował ze mną o liczeniu
US PKB. Pisałam już - dane amerykańskie zaczynają przypominać dane
kremlowskiego biura politycznego z okresu późnego Breżniewa.

Stopa osczędzania w USA jest oczywiście UJEMNA, a ty piszesz w
najlepsze:" Wysoka stopa konsumpcji i niska oszczędności". Jak niska
stopa? Co ty piszesz?

Ludzi zagnano w kredyty po uszy, po to by zarabiać na nich i na tych
dla nich kredytach kazano biedakom konsumować, konsumowwać,
konsumować i brać, brać brać kredyty. Te kredyty odsperzedawano
później dylej, a żonglerzy finansowi kołysali sie na jachtach na
Bahama żyjąc z prowizji od takich oszustw. Wiadomo było, że to
klasyczny "łańcuszek św. Antoniego" tudzież kula śniegowa i, że musi
to runać.

W Stanach zadłużone po uszy jest i państwo i naród:

www.brillig.com/debt_clock/

W obliczu bogacącej się Azji i Rosji zrujnowane ekonomicznie (i
moralnie) USA nie mają szans na dalsze utrzymanie swego wymarzonego
jednobiegunowego świata.
Takie stwierdzenie nie ma NIC wspólnego z antyamerykanizmem. To jest
stwiedzenie niewartościujące, lecz przywołujące FAKTY i liczby.




Temat: Mam pytanie - konto w Citibank
zjazd po rowni pochylej to nie postep jujasiu_wuu
> Naprawdę nie zrozumiałeś mojej delikatnej aluzji, że nie
> wszystkie wnioski są rozpatrywane pozytywnie? W takim razie
> napiszę ci wprost: wnioski oczywistych oszołomów, nie są nawet
> rozpatrywane.

ale ty znowu o swoich marzeniach - a ja podalem przyklady
ilustrujace jak bardzo sie mylisz

> Czy dla ciebie saturn we Wiedniu to jedyne co cię w życiu dobrego
> spotkało i na wszystko patrzysz przez jego pryzmat?

jesli mowa o cenach, kosztach - dobrze miec realny konkretny punkt
odniesienia - fakty i liczby - a nie emocje i uleganie reklamom
;-)
> Twój podstawowy argument w każdym poście to: Bo w saturnie we
> Wiedniu to i to, więc ja mam rację, a wszyscy inni są głupi.

nie, ilustracja - ale zbyt skomplikowana dla ciebie, i wielu innych
dla kotrych zniesienie matury z matematyki bylo najwiekszym swietem

> Czy nie rozumiesz że kartą kredytową płacę za te same produkty,
> za które można płacić gotówką i nic za to nie dopłacam?

po prostu placisz wieksza kwote w PLN, niz ja - za posrednictwem
kantoru - placac w Euro

> Nie. Nie rozumiesz. Ja też nie jestem w stanie ci pomóc.
> Specjaliści jak widać, też się poddali po ostatniej próbie.
> Pozostało ci życie w koszmarnym świecie

a ty zyjesz otoczony niebieskimi migdalami, z rozowymi szybami w
oknach i walczysz na forach z rzeczywistoscia

> paranoika otoczonego agentami nastającymi na twoje życie,zdrowie
> i interesy.

ciekawe ze to ty o tym wspominasz

> Współczuję ci biedaku.

nie jestes w stanie udowodnic swojego bogactwa - zas twoje ubogie
slownictwo, prosciutkie argumenty, powierzchowna wiedza, brak
dyscypliny intelektualnej, bezsilna agresja nie swiadcza o
posiadaniu zasobnej, czesto wykorzystywanej biblioteki




Temat: Walka o drogę S8
> Jak zwykle oszołomstwo łódzkie próbuje zbijać popularność na opowiadaniu
bzdur.
>
> Powtórzę uważna lektura budżetu oraz wykazu dużych inwestycji w ramach FS/EFS
> wskazuje że Łódź obok ściany wschodniej jest traktowana najlepiej.

Przestan bredzic czlowieku. Gdzie najlepiej? Tylko dlatego sie nasze
wojewodztwo ratuje bo lezy w centrum i przez nie przechodza autostrady ktore
pewnie ty bys odgial do Lublina, bo przeciez autostrady kolo Lodzi to kolejny
przyklad faworyzowania tego miatsa... Fakty i liczby podaj, pewnie jak bys
musial to zrobic to by sie okazalo po odjeciu modernizacji CMK (niby ta droga
idzie przez wojewodztwo ale korzysc dla mieszkancow zadna), modernizacji trasy
wa-wa - kutno- poznan i modernizacji tych autostrad ze lodzkie ma tylko
ochlapy. A teraz milosciwie panuyjacy rzad zamierza rozwalic uklad drogowy
calej zachodniej czesci wojewodztwa

> W całej awanturze o S8 część tak tak zwanych miłośników Miasta naprawdę chce
> wpuścić prawie milionową aglomerację w niezły kanał. Fajnie przeprowadźcie
> sobie trasę tranzytową przez miasto, tylko za parę lat będziecie błagać o
> obwodnice. Kurczę dlaczego taki Włocławek chce wyrzucić tranzyt z miasta? Nie
> wiedzą co czynią?

Kolejne brednie, S8 ma sie zaczynac w rzgowie a nie isc przez miasto

> I na koniec. Organizacja biegów i tym podobnych imprez nie zastąpi
> przygotowania i przedstawienia wiarygodnych analiz. Tych jednak brakuje.

Ha ha ha Byly analizy od wielu lat, logika wzgledy merytoryczne mowia wyraznie
trasa przez Lodz niestety to nie dociera do rzadzacego politykierstwa stad
koniecznosc biegow

Zresztą Łodzi i tak naprawdę na tej inwestycji nie zależy. Dowód? Proszę
> bardzo. Nie spotkałem się jeszcze z żadnym projektem/ofertą dla inwestorów w
> którym wyminieniono by stację PKP Łódź-Olechów. Jest to jedna z największych
> stacji towarowych PKP w Polsce idealna do rozbudowy wielkiego suchego portu.
> Ową stację reklamuje PKP PLK. Władze spółki twierdzą że miasto nie wykazuje
> żadnego zainteresowania całą sprawą.

A co ma piernik do wiatraka...

Brak slow na te twoje brednier z mojej strony koniec




Temat: Euro 2012 - sześć miast zostanie zgłoszonych do...
radiradi1 napisał:
> Co do tego, że GOP był głównym źródłem dochodów PRL - takie przekonanie, że
> Śląsk żywi i utrzymuje całą resztę Polski było promowane przez PZPR i całą
> władzę ludową.
> Skoro Śląsk był tak silny ekonomicznie - to dlaczego teraz jest tak słaby ?
>
> Teraz mógłbym napisać, że Warszawa (duże dochody z podatków) żywi dużą część
> Polski (m.in. bezrobotnych na Śląsku).
To jest bardziej skomplikowane niż ta uproszczona teza. PZPR nie musiało wcale
przekonywać że Śląsk żywi większą część Polski - fakty i liczby pokazywały, że
tak jest. Masowa emigracja na Śląsk, masowy rozwój przemysłu, komunikacji, itp.
To, że obecnie jest inaczej wynika z wielu czynników - po pierwsze z koniunktury
na węgiel jaka zapanowała po 1989 rok, jak dobrze wiesz, przechodzi się na
ogrzewanie gazowe bądź elektryczne stąd coraz mniejszy popyt na węgiel, a skoro
mniejszy popyt, mniejsze zyski górnictwa, przez co trzeba było branżę
zrestrukturyzować. To tak w bardzo dużym skrócie.
Te bezrobocie na Śląsku to tez ogólnienie, bo musisz wiedzieć, że nie dotyczy
ono całego regionu, wg danych z 2000 województwo miało 12,5% wskaźnik
bezrobocia, choć np. w Katowicach ten wskaźnik wynosił 5% czy powiecie
pszyczyńskim 7,9%. Niestety są miejscowośći takie jak Żory - 26,9%,
Świętochłowice - 20,9% czy Zabrze - 19,3% (dane oczywiście za 2000r, nowszych
tak na szybko nie mam pod ręką). I nie jest tak, że tylko Warszawa pracuje za
bezrobotnych, bo tak jest w całej Polsce, że pracujący "robią" za bezrobotnego.
Tak więc i ja pracując obecnie w urzędzie przeznaczam część mojego dochodu na
Fundusz Pracy (bezrobotni) czy Fundusz Zdrowia. Więc bym nie przypisywał nikomu
jakiejś specjalnej roli.




Temat: Sejm tonie w długach
Liberum Veto !
Po kilku wiekach nic się w Polsce nie zmieniło.
Nasi posłowie w Sejmie niczym się nie różnią od dawnej szlachty!
Wystarczy im dalej głosić Liberum Veto oraz "Jedz, pij i popuszczaj pasa!"
Za tak duże pieniądze, które zabierają z naszych kieszeni ograniczają się tylko
do uczestnioctwa w obradach, gdy trzeba przeforsować głosowanie nad ważnymi
ustawami.
Na mniej ważnych sesjach widać na szczęście dzięki transmisjom telewizyjnym ilu
to posłów jest na sali /kilku a najwyżej kilkunastu/ a reszta gdzie ?
Jedz, pij i popuszczaj pasa!

Jeśli Polacy mają swoje racje, to kto ich chce słuchać?
Dam przykład, gdy zwróciłem się do bardzo poczytnej gazety ze swoimi słusznymi
uwagami to odpowiedź na nie była następująca:

Panie Henryku!
Dziękujemy za list i chęć wypowiedzenia się na naszych łamach. Ma Pan absolutną
rację w tym co Pan pisze. Fakty i liczby, którymi się Pan posłużył świadczą
dobitnie o tym jak wygląda sytuacja w naszym kraju. Sytuacja, na której poprawę
nie ma w najbliższym stuleciu widoków. Ba, poprawę - oby nie było
pogorszenia... To co Pan pisze to jeszcze mało. Nie dość, ze ci biedni nie mają
prawie nic, to się jeszcze im do tego prawie nic dobierają. Władze w Polsce
mają niesamowitą umiejętność - umieją wyciągnąć coś z pustych kieszeni - to
wręcz zakrawa na magię.
Ma Pan również kilka dobrych pomysłów na ograniczenie niepotrzebnych wydatków
na rzecz państwa. Dobrych, ale niestety niemożliwych do wprowadzenia, a jeszcze
mniej do wyegzekwowania. Proszę sobie wyobrazić jaki to by wywołało lament w
rządowych kuluarach... Nasze drogie pasibrzuchy i wydrwigrosze zrobiliby
wszystko, by do takich rozwiązań nie doszło. A z nimi ciężko jest wygrać, oj
ciężko, skoro tyle łapek się nawzajem myje...
Zbędny krzyk drogi Panie i próżne żale. Niestety... Choćbyśmy nie wiem jak
walczyli i mieli nie wiem ile racji, nic nie uda nam się wskórać. No chyba, że
dochrapiemy się naprawdę wysokich stanowisk w państwie, ale któż by tego
chciał... Nie ma się zatem co pieklić - tylko straci Pan nerwy, a w kraju
będzie tak samo, o ile nie gorzej. Wychodzi na to że w Polsce, by żyć godnie i
mieć wszystko co trzeba, trzeba być chachmętem, aferzystą, złodziejem, albo
księdzem czy politykiem - tym jakoś niczego nigdy nie brakuje...
Żegnam, życzę wszystkiego dobrego, spokoju w sercu i w umyśle oraz ... dobrych
interesów!!!
Pozdrawiam!
Z poważaniem
Dział Łączności z Czytelnikami




Temat: Samotni Kowboje (Lonely Riders)
zgadzam sie co do puenty czyli szczytnego celu zniszczenia korupcji. mylisz sie
jednak w wielu zasadniczych punktach. kwachowi oczywiscie nalezy sie nagana za
zachowanie w charkowie (czy to katyn byl?). kontrakt z norwegia to pic na wode -
on byl po prostu nieoplacalny (ale mozesz przytoczyc fakty i liczby chetnie
poczytam dlaczego sadzisz to co sadzisz). a co do siwca i jego gestow - no coz
jp2 byl marionetka na arenie miedzynarodowej. co oczywiscie nie znaczy ze
marionetka nie moze byc natchnieniem, tak jak bylo to rowniez w przypadku stanczyka

chcialbym wierzyc w to co piszesz ze kaczynscy sa rzetelni. nie ma obecnie
nikogo na arenie politycznej zaslugujacej na zaufanie, dlatego byc moze pis
wygra znowu (a frekwencja bedzie polowa poprzedniej). niemniej nagrania, czyny i
wypowiedzi nie potwierdzaja tej teorii. zgadzam sie rowniez z lepperem (do czego
to doszlo) ze "na Zachodzie kto nie ma żony i konta, ten jest zerem, a w Polsce
premierem"

co do samego tematu korupcji to mysle ze ona bedzie zawsze. byc moze po prostu
zostanie zalegalizowana tak jak w usa czy w niemczech. na dzien dzisiejszy w
polsce taki numer jak z haliburton w usa czyli ogromne kontrakty bez
najmniejszych przetargow dla bylej firmy wiceprezydenta w polsce by nie przeszly
bez echa. na dodatek firma ta sie wypiela na usa i przenosi kwatere glowna do
dubaju - to jest smiech i rozpacz. w polsce obecnie obowiazuje temat pozyczki
moskiewskiej - 1.2 mld dolarow przekazane przez agenta kgb rakowskiemu - smiech
po raz kolejny. ziobro odtajnil akta ale jak widac bez oczekiwanego echa

proponuje wiec ci idzik zejsc na ziemie. nie ma na tym swiecie kraju idealnego,
co nie znaczy ze nalezy poprzestawac na dazeniu do niego. byc moze rzeczywiscie
w polsce musi przeminac jedno pokolenie ("posowieckich wrakow"). niestety tymi
wrakami sa rowniez twoi idole




Temat: O SAMONIENAWISCI I "DOBRYCH ZYDACH"
Czy znosze czy nie, Oskar, to nie ma zadnego znaczenia w kontekscie tego jak
was 'podkrecono' w obliczu wszech-obecnego i narastajacego antysemityzmu :)))

Jestes za stary zeby cos zmienic , pozatym co by ci zostalo , gdybym cie
przekonal , ze twoi demagodzy 'przejechali' na twojej sklonnosci do ufania
intencjom klasy rzadzacej *** Na stare lata nic by ci nie zostalo , oprocz
goryczy oszukanego czlowieka , dlatego boisz sie i bronisz przed tym jak umiesz

Mozesz sobie narzekac ile chcesz i do kiedy ci sie spodoba , na mnie i reszte
ludzkosci , ktora nie widzi was tak jakbyscie sobie tego zyczyli , ale watpie
czy to cos zmieni, bo fakty i liczby sa po naszej stronie.

Reszte twoich bolaczek zaadresowalem w poprzednim poscie , przeczytaj z uwaga
jeszcze raz i przemysl dokladnie, zamiast sie wsciekac i zawracac Wisle lyzka .

Kto splodzil termin zio-naziole nie bede sie targowal i nie jest to az takie
wazne jesli wezmiesz pod uwage trafnosc okreslenia waszej hunty i ich polityki

Musisz przyznac , ze sie przyjelo :)

narazie

*** Ostrzegal przed tym prezydent Eisenhower w przemowieniu pozegnalnym do
narodu - Facet wiedzial co mowi .

"This conjunction of an immense military establishment and a large arms
industry is new in the American experience. The total influence – economic,
political, even spiritual – is felt in every city, every Statehouse, every
office of the Federal government. We recognize the imperative need for this
development. Yet we must not fail to comprehend its grave implications. Our
toil, resources and livelihood are all involved; so is the very structure of
our society.

In the councils of government, we must guard against the acquisition of
unwarranted influence, whether sought or unsought, by the military-industrial
complex. The potential for the disastrous rise of misplaced power exists and
will persist.

We must never let the weight of this combination endanger our liberties or
democratic processes. We should take nothing for granted. Only an alert and
knowledgeable citizenry can compel the proper meshing of the huge industrial
and military machinery of defense with our peaceful methods and goals, so that
security and liberty may prosper together"

mcadams.posc.mu.edu/ike.htm




Temat: Kwaśniewski ułaskawi Sławomira Sikorę
qfc napisał:

> ...rzadowi sie udalo. Mam troche nadzieji, bo postawili na mlodych ludzi. Oni
> moze tez sa troche umoczeni, ale wyrastaja w systemi, gdzie zdaja sobie
sprawe,
>
> ze cos trzeba robic i nie wszystko moze polegac na przekretach.
>
> Obym sie nie zawiodl.
>
> PS. Tak a propos sluz specjalnych: media bardzo czesto prezentuja je jako
temat
>
> zastepczy. Tymczasem prawda ekonomiczna jest taka, ze jakby ustawiono sluzby
do
>
> pionu, to dochod narodowy by od razu (tylko przez wyeliminowanie zlodziejstwa
i
>
> przekretow) poszedl w gore o co najmniej 4-5%. Na samym korupcyjnym systemi
> importu ropy Polska traci okolo 9 mld zlotych rocznie. Takze to spieranie sie
o
>
> budzet jest smieszne - nie byloby tych problemow, gdyby nie bylo systemu
> zlodziejskiego.
>
> Spojrzcie na kraje Afryki zachodniej: super bogate w rope, diamenty, miedz
itd.
>
> A jednak jako spoleczenstwa sa biedne - a maja pelen liberalizm gospodarczy.
Bo
>
> sa przezarte korupcja. Wezcie taki Gabon, ktory z tych krajow nie ma
> najwiekszego potencjalu, ale ma zncznie mniejszy poziom korupcji niz jego
> sasiedzi. I co - od razu lepiej. Bo korupcja z jednej strony po prostu
okrada,
> po drugiej wstrzymuje inwestycje z pieniedzy wewnetrznych (lepiej je miec na
> kacie za granica, czy tam inwestowac) i zewnetrznych (bo trzeba sie oplacac i
> uzerac) - to podnosi te bariery. Jak ktos - tak jak ja - przestudiuje i
> przeanalizuje fakty i liczby zwiazane z korupcja, to moze powiedziec jedno:
> pierwsze trzeba ten mafijny system zalatwic i to da nam miliardy (okolo 20-30
> mld zloty rocznie) dochodu, przycignie inwestorow wewnterznych i zwenterznych
> (chwilke to zajmie, bo jest to kwestia wiary i zaufania, ze cos sie na dobre
> zmienilo). Dopiero potem nich liebralowie dyskutuja z socjalami na temat
modelu
>
> gospodarki. Bo taka dyskusja nie ma sensu, jezeli kraj jest rozkradany na
> biezaco na monstrualna skale.

W tej kwestii przegralismy rywalizacje z naszym odwiecznym przeciwnikiem
Albania. Na indeksie korupcyjnym zajmujemy 70-te miejsce razem z Burkina Faso.
No ale kacykow ci u nas w brod.



Temat: Kwaśniewski ułaskawi Sławomira Sikorę
TAK BO CHCE, BO CHCE, ZEBY MOZE TEMU...
...rzadowi sie udalo. Mam troche nadzieji, bo postawili na mlodych ludzi. Oni
moze tez sa troche umoczeni, ale wyrastaja w systemi, gdzie zdaja sobie sprawe,
ze cos trzeba robic i nie wszystko moze polegac na przekretach.

Obym sie nie zawiodl.

PS. Tak a propos sluz specjalnych: media bardzo czesto prezentuja je jako temat
zastepczy. Tymczasem prawda ekonomiczna jest taka, ze jakby ustawiono sluzby do
pionu, to dochod narodowy by od razu (tylko przez wyeliminowanie zlodziejstwa i
przekretow) poszedl w gore o co najmniej 4-5%. Na samym korupcyjnym systemi
importu ropy Polska traci okolo 9 mld zlotych rocznie. Takze to spieranie sie o
budzet jest smieszne - nie byloby tych problemow, gdyby nie bylo systemu
zlodziejskiego.

Spojrzcie na kraje Afryki zachodniej: super bogate w rope, diamenty, miedz itd.
A jednak jako spoleczenstwa sa biedne - a maja pelen liberalizm gospodarczy. Bo
sa przezarte korupcja. Wezcie taki Gabon, ktory z tych krajow nie ma
najwiekszego potencjalu, ale ma zncznie mniejszy poziom korupcji niz jego
sasiedzi. I co - od razu lepiej. Bo korupcja z jednej strony po prostu okrada,
po drugiej wstrzymuje inwestycje z pieniedzy wewnetrznych (lepiej je miec na
kacie za granica, czy tam inwestowac) i zewnetrznych (bo trzeba sie oplacac i
uzerac) - to podnosi te bariery. Jak ktos - tak jak ja - przestudiuje i
przeanalizuje fakty i liczby zwiazane z korupcja, to moze powiedziec jedno:
pierwsze trzeba ten mafijny system zalatwic i to da nam miliardy (okolo 20-30
mld zloty rocznie) dochodu, przycignie inwestorow wewnterznych i zwenterznych
(chwilke to zajmie, bo jest to kwestia wiary i zaufania, ze cos sie na dobre
zmienilo). Dopiero potem nich liebralowie dyskutuja z socjalami na temat modelu
gospodarki. Bo taka dyskusja nie ma sensu, jezeli kraj jest rozkradany na
biezaco na monstrualna skale.



Temat: już mam dosyć, wkurza mnie to wszystko !!
ale dużo nieścisłości w tym co napisałeś.

Kolejna sprawa wykształcenie? Powinno być darmowe i dla wszytkich,
to podstawa
> aby była jakaś równość szans ale czemu kraj rządy pozwoliły na
taką anarchię w
> edukacji ????

wykształcenie od podstawowego powinno być płatne. Tak jak służba
zdrowia. Palisz, pijesz, masz raka krtani, to płacisz ogromne
pieniądze za operacje. Żyjesz zdrowo to oszczedzasz na leczeniu.
Szkoła nie uczy jak obsługiwać ksero? nie musi, nie jest prywatna,
tylko państwowa. Stosunki międzynarodowe i potem praca jako kierowca?
Jak byś miał zapłacić np. z 3000 zł za rok takich studiów, to
zapewniam , że zastanowisz się tak ze 100 razy czy akurat tego
chcesz, czy 15 000 zł w studia na tym kierunku, to może będzie
całkowita porażka. A tak, to państwo finansuje, czyli my wszyscy,
takich jak twój kolega. Zrobił studia i pracuje jako kierowca.

Teraz
> znowu musze szukać pracy. Do momentu aż jej nie znajde będę musiał
wysłuchiwać
> jakim jestem nierobem i obibokiem i mieszkać w wynajętych dwóch
pokojach o
> standardzie o kiepskim standardzie. Dobrze że troche grosza
zaoszczędziłem to
> szybko nie stane się bezdomnym.

pamiętaj , że teraz w przeciągu ok. 5 lat będzie coraz gorzej. Już
za rok dziura budżetowa to będzie ok.100 mld złotych. Poczytaj co
teraz dzieje się np. na Łotwie. Jak masz rodziców na emeryturze, to
pewnie będziesz musiał im pomagać, bo po obniżeniu tych małych
emeryturek , twoi rodzice być może będa mieli problem aby się
wyżywić.
Wielu ekonomistów i analityków radzi młodym Polakom wyjazd z
kraju, emigracje ale na min. 10 lat.


To co w Polsce będzie przez następnych 5-10 lat to będzie
tragedia o której 90% Polaków nie jest w stanie sobie wyobrazić.


fakty i liczby nie kłamią, pocztaj to:
biznes.onet.pl/czy-w-2010-r-polska-dodrukuje-pieniadze,18543,3021878,1,prasa-detal



Temat: "Noc dla Śląska", czyli jakie mamy atuty
Gość portalu: jacgg napisał(a):

> Twoje uwagi są bezczelne i kłamliwe. Podaj jakieś fakty i liczby,
paszkwilancie - tak jak ja to przykładowo wyżej zrobiłem odnośnie nakładów na
inwestycje w szkolnictwie wyższym.

Witam!

- Proszę się nie przejmować prowokatorskimi postami ludzi, dla których Śląsk
jest solą w oku.

- Odnośnie gwary śląskiej i jej prób standaryzacji, czy też postów pisanych
gwarą na tzw. "swojską nutę" pozwolę sobie mieć nieco odmienny pogląd. Jestem
zdania, że żywiołu językowego kołaczącego się w głowach Ślązaków nie powinno się
przyduszać kagańcem. Jest dobrze, kiedy są pośród nas tacy co własnym sumptem
wydają słowniczki, czy poradniki gwary śląskiej. Dlaczego zaraz krytykować tych
co się trudzą, poświęcają prywatny czas i pieniądze, by w końcu wydawać swą
twórczość w domorosłych oficynach zamiast w ogólnie znanych. Może gdyby było ich
stać publikowali by w renomowanych wydawnictwach, ale one i tak same z siebie
nobilitacji nie gwarantują. Poza tym proszę zauważyć, że jest pewna nisza
rynkowa w zakresie naukowych publikacji zmierzających do stworzenia podręcznika
gwary/gwar śląskiej sygnowana autorytetem uznanego językoznawcy, który będzie
uwzględniać zarówno jej wersję bardziej polską, niemiecką, i czeską. Póki
takiego czegoś brak, nie dziwota, że ktoś tę pustkę stara się wypełniać. Chwała
więc im za to!
Na koniec jeszcze ciut o Pańskim zarzucie sztuczności w stosunku do usiłowań
standaryzacyjnych języka śląskiego. Nie kto inny jak prof. Jan Miodek, notabene
mój były parafianin, kolega z ławy szkolnej mego kolegi miał swego czasu
powiedzieć mniej więcej tak: "Każdy oficjalny język krajowy jest tworem
sztucznym, w pewnym sensie uśrednieniem gwar panujących na danym terenie. Chodzi
o to by ludzie mogli się porozumieć między sobą w jak najszerszym zbiorze. Każdy
człowiek chce być zrozumianym gdzie by tylko się nie znalazł, ale też prawie
każdy chce zachować swą odrębność przynajmniej mowie i obyczaju, które
charakteryzują jego małą ojczyznę. To rozdarcie w człowieku istniej i istnieć
będzie."

Pozdrowienia od drugiego Ślązaka.



Temat: Superszybkie pociągi wjadą do centrum Poznania
Tu jest odpowiedź, nie chce mi się jej drugi raz pisać.
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=67&w=33747136&a=34200006
Po drugie. Wyjaśnij nam wszystkim dlaczego kuleją połączenia warszawy przez Łódź
i Kalisz i Ostrów do Wrocławia? Skoro jesteście tak powiazani kulturowo, to
dlaczego nie ma tam już od dwóch lat Ex Odra, Gdzie jest nocny do Pragi co teraz
puścili (hehe) z Poznania? Dlaczego skasowali pociąg do Drezna co tez jeździł? i
zostawili was z czterema pospiesznymi?
CZYŻBY BRAKOWAŁO CHĘTNYCH NA TE RELACJE?
przepraszam za niegrzeczność, ale mam dziwne i nieodparte wrażenie, ze 95%
piszących posty w tym, temacie kieruje się zasadą: "my jesteśmy przywiązani do
Łodzi i Wrocka, chcemy miec z nimi połączenie" tudzież "trzeba zbudować tak, a
chętni może się znajdą", albo "z Wrocka można dojechać na południe europy więc
TGV musi do nas jechać"
A jak ja staram się przedstawić fakty i liczby, ująć to z "ekonomicznego punktu
widzenia" dodając małą śpiewkę o potokach pasażerskich, to na mnie jadą z
uwagami, ze rozumy pozjadałem. E K O N O M I A i już. I będe to tłukł aż do skutku.
Nikt do K.. nędzy nie pojedzie pociągiem do Rzymu mając Tanie Linie Lotnicze! To
samo z Lizboną, Madrytem! Atenami! Ludzie! A do Berlina czy Brukseli juz
pojedzie, bo relacje są krótsze, pasażerowie codziennie jeżdżą do pracy, a
samolotami - za dużo formalności i strata czasu dla "byznesmena" jadącego z
lotniska do centrum Brukseli do budynków UE.
po trzecie: skąd wiadomo że w Kaliszu będzie stacja pasazerska? Bo uwaga, moze
stanąć na tym, ze mieszkańcy Kalisza zobaczą sobie pociąg ICE mknący bez
zatrzymania gdzieś w oddali.. NIE NABIJAM SIĘ ANI NIE PROWOKUJE. po prostu
uczulam na jedno słowo: E K O N O M I A.



Temat: Szanuj menela swego
podłość - znakiem firmowym dziennikarzy GW?
Dziennikarz Gazety Wyborczej przedstawia podłą, kłamliwą interpretację
historii (cytuję):
"Czego nie dokonał Hitler, dokończył pogrom krakowski z 1945 roku;
przedwojenni mieszkańcy dzielnicy, nawet jeśli przeżyli Holocaust, często bali
się wracać do swoich domów."
Fakty są następujące:
Krakowskie getto w latach 1941-1943 liczyło w różnych okresach od 16 do 20
tysiecy ludzi. Liczba ludzi wywiezionych z getto do obozów w Płaszowie,
Oświęcimiu i Bełżcu jest większa i wynosi ok. 25 tys. osób. Znaczna część tych
ludzi, prawdopodobnie ponad 20 tys. została w obozach zamordowana.
W pogromie krakowskim, który zdaniem redaktora Gazety Wyborczej stanowił
"dokończenie Holokaustu zapoczątkowanego przez Hitlera" - zginęła 1 (jedna)
osoba. (patrz np. wikipedia)
Żydzi bali się wracać do swoich domów?
Co mówia fakty dotyczące liczby mieszkańców żydowskich w powojennym Krakowie?
(patrz np. Encyklopedia Krakowa, PWN, 2000)
W 1945 roku w Krakowie mieszkało ok. 500 Żydów.
W 1947 roku w Krakowie mieszkało ok. 20000 (dwadzieścia tysięcy) Żydów.
Co dalej? Sięgam do książki "Boże igrzysko" Normana Daviesa - Autora, którego
poglądów Gazeta Wyborcza nie kwestionuje. Twierdzi on, że Żydzi, którzy
przeżyli Holokaust starali się z własnej woli wyjechać jak najdalej od sceny
na której rozegrał ich dramat. Ich decyzjom o wyjeździe z PRL sprzyjała
propaganda organizacji żydowskich zachęcających do osiedlania się w Izraelu,
który powstał w 1948 roku i potrzebował zarówno żołnierzy jak i osadników .
Wielu Żydów skorzystało z tej wyjątkowej okazji wydostania się na zewnątrz
komunistycznego obozu do ktorego należała także PRL. Wiadomo też, że wielu z
nich nie kwapiło się do zamieszkania w Izraelu i zaraz po wydostaniu się z PRL
skręciło do USA, Brazylii i innych krajów wolnego świata.
Mimo exodusu żydowskiego, w 1950 roku w Krakowie mieszkało 4000 Żydów.
Pan Orliński wypisuje na łamach Gazety Wyborczej rzeczy podłe, oparte nie na
faktach lecz na antypolskiej propagandzie. A Gazeta Wyborcza tę podłość
firmuje. Jak wiemy, nie pierwszą i pewnie nie ostatnią.




Temat: Siła złego na garstkę desperatów. 64. rocznica
Siła złego na garstkę desperatów. 64. rocznica
powstania w getcie warszawskim.
Ważniejsze fakty i liczby:
Powstanie wybuchło 19. kwietnia rano i trwało do 16. maja 1943 roku.
Dokładnego bilansu strat w walkach powstańczych trudno ustalić. Wg SS-
Brigadefuehrera i gen. Policji Juergena Stroopa, dowódcy akcji
pacyfikacyjnej, ujętych zostało 50065 Żydów, z tej liczby 7000 osób zabito na
miejscu. W tym z bronią w ręku 5565 osób.
Do walk z powstańcami użytych zostało przez Niemców 36 oficerów i 2054
podoficerów i szeregowców, w tym:
sztab zgrupowania bojowego (6 + 5)
3 bataliony grenadierów pancernych SS (4 + 440)
1 batalion kawalerii SS (5 + 381)
1 batalion 22. pułku policji SS (3 + 94)
3. batalion 22. pułku policji SS (3 + 134)
sekcja techniczna (1 + 6)
polska policja „garnatowaa” (4 + 363)
specjalna jednostka polskiej straży pożarnej (160)
Policja Bezpieczeństwa (3 + 32)
oraz oddziały Wehrmachtu:
3. bateria 8. pułku lekkiej artylerii p-lotn. (2 + 22)
pododdział szkolnego batalionu pociągów pancernych (2 + 42)
pododdział 14. rez. batalionu saperów (z miotaczami płomieni) (1 + 34)
batalion tzw. „askarysów” („Trawniki-Maenner”), czyli kolaborantów litewskich
(szaulisi) i ukraińskich.
Cała ta niemiecka potęga skierowana była przeciw garstce bojowców ŻOB, którzy
dysponowali następującym arsenałem (wg obliczeń Stefana Krakowskiego):
10 karabinów maszynowych
20 karabinów ręcznych
25 pistoletów maszynowych
kilkaset do kilkunastuset pistoletów
20 min
kilka tysięcy granatów i butelek zapalających.
Warto dodać, iż Pierwsze 5 stronic raportu Stroopa zawierają pełen wykaz
poległych i rannych w walkach pacyfikacyjnych. Wymienia się tam ich z
imienia, nazwiska, daty urodzenia, rodzaju formacji i stopnia. Pośród
esesmanów, żołnierzy Wehrmachtu i formacji kolaboranckich (Stroop nazywa
ich „Trawniki-Männer”, od miejscowości Trawniki, gdzie mieścił się obóz dla
Żydów i gdzie szkolono strażników obozowych, także osławionych Hiwis)
widnieją także wszystkie dane poległych polskich policjantów granatowych. A
ów wykaz zatytułowany jest następująco: „Für den Fuehrer und führ ihr
Vaterland sind im Kampf bei der Vernichtung von Juden und Banditen im
ehemaligen jüdischen Wohnbezirk in Warschau gefallen:...” („Za Wodza i ich
ojczyznę polegli w walce związanej z niszczeniem Żydów i bandytów w byłej
żydowskiej dzielnicy mieszkalnej w Warszwie:...”).
Zainteresowanych dalszymi danymi o walkach odsyłam do licznej literatury i do
osławionego raportu Stroopa zatytułowanego „Es gibt keinen jüdischen
Wohnbezirk in Warschau mehr!”.




Temat: Episkopat: wyrok sądu w sprawie Alicji Tysiąc t...
nick3 napisał:

>
> Podajesz "konkretne" fakty i liczby, tyle że są to fakty i liczby
> świadomie zmyślone przez twoich propagandystów (a nie powołujesz
> się na nic poza propagandą polityczną).

Poważnie? Więc podaj twoim zdaniem prawdziwe fakty i liczby i podaj
źródła.

> Inkwizycja w pewnym sensie nikogo nie skazała na śmierć, ja to
wiem.
>
> Zawsze tylko przekazywała władzy świeckiej "z prośbą o wyrok
> możliwie najmiłosierniejszy".

To ile, twoim zdaniem, było tych wyroków?

> "Dwustu miliony ofiar oświeconych" to czysta propaganda. Czy każdy
> kto umarł w ZSRR jest ofiarą komunizmu? Czy dopiero ten, co z
> powodu biedy nie dożył 70 lat

Nie, to są liczby ludzi zamordowanych, zamęczonych na śmierć w
łagrach i obozach koncentracyjnych i zagłodzonych w wyniku rozkazów
"Ojca Narodów". Nie wlicza się w to ofiar wojennych i
przedwcześnie umarłych z biedy. A propos - owa bieda była prostą
konsekwencją urzeczywistniania tego twojego 'najlepszego z ustrojów'.

> Ja nie neguję brutalności rządów komunistycznych, uważam jednak,
> że jest ona trudna do przeliczenia na konkretną liczbę i stwarza
> to okazję do ekscesów propagandowych.

Ludzi zamordowanych lub zamęczonych w łagrach tak trudno policzyć?
Z ekscesami propagandowymio to mamy do czynienia odnośnie
Inkwizycji. Żadnych liczb z twojej strony na ten temat nie
widziałem.

> W Chinach możemy mówić o 3 milionach ofiar rewolucji, ale warto
> uwzględnić kontekst 3,5 miliona ofiar wspieranej przez USA
> kontrrewolucji.
>
> Nie jestem fanem przewodniczącego Mao, ale czy w takiej sytuacji
> można mówić, że "komuniści wymordowali", czy może jednak ucziwiej
> będzie o "okrutnej bratobójczej walce"?

Widzisz - akurat o tym zapomniałem. A słyszałeś o polach smierci w
Kamodży? Dwa miliony zamordowanych to twoim zdaniem "ofiary
bratobójczych walk"

> Jest etż wyjątkowo wygodnym chwytem z sumowanie wszystkich ofiar
> wszystkich ruchów rewolucyjnych i ich przeciwników, lewicy i
prawicy
> i zrobienie z tej liczby "spuścizny Oświecenia".

Nic podobnego nie robiłem. Liczba skazanych na gilotynę to może
ofiary obu stron? Podobnie w Wandei - to nie ofiary obu stron tylko
liczba wymordowanych przez 'rewolucjonistów'. Tak samo w przypadku
ofiar Hitlera, Lenina i Stalina i ofiar komuny w Polsce.

Uprawiasz tu czystą demagogię i wiesz o tym.

> PS. Wzorcowym przykładem bezczelnego kłamstwa wymyślonego
świadomie
> jest ta bajka o rewolucjonistach francuskich eksperymentujących z
> gazowaniem Wandejczyków.
>
> Nie chce mi się polemizować z danymi podawanymi przez tekst
> posuwający się do tak bezpardonowych oszczerstw.
>
> Tonący (Kościół) brzydko się chwyta.

Taa - szczególnie gdy pisze o tym historyk żydowski.




Temat: Propozycja dla TMMB
Propozycja dla TMMB
Jak pokazują gazety, papier wytrzyma wszystko, każdy argument z obu stron. Bydgoskie argumenty zostaną storpedowane w wydaniu dnia następnego w wydaniu toruńskim, na co odpowie wydanie bydgoskie w dniu kolejnym... Podobnie z pisaniną na forum... (Jedynie kontrargumenty pojawiają się szybciej ;)

Proponuję TMMB , POPARCIE LICZBAMI, wycinkami z gazet (BARDZO WAŻNE ŹRÓDŁA!) wszystkich argumentów o "kuriozach" ostatnich 10 "wspólnych" lat. Proszę zaznaczyć szczególnie źródła dofinansowania z EU (ZPORR, wyrównywanie szans, RPO, fundusze metropolii), liczby, procenty. A wszystko ze szczególnym porównaniem do innych województw + województwa Lubuskiego, gdzie dwustolicowość w jeszcze większym stopniu jest nowotworem... Wystarczy porównać chociażby dofinansowania do portów lotniczych, a liczby nie kłamią...

W moim odczuciu takie opracowanie powinno być jak najbardziej pozbawione emocji, suche fakty i liczby, a w krótkich komentarzach WSKAZANE ROZWIĄZANIA...

Po co to wszystko?
Niestety ani TMMB, ani żadne z mediów w obu miastach NIE decyduje tak o naszej przyszłości jak politycy.

Takową broszurkę powinni otrzymać WSZYSCY radni bydgoscy oraz posłowie i senatorowie (+ Pan Zwiefka ;).

Warto by było zainteresować posłów i senatorów problemem dwustolicowości na 2 polskich przykładach (przydałby się kontakt z Zieloną Górą i Gorzowem i ICH PRZYKŁADAMI!).

Takie argumenty przekazane powinny zostać WSZYSTKIM posłom, senatorom, ministrom, aż po najwyższych w kraju...

Nasze lokalne utarczki są wrzucane do jednego wora z napisem "animozje bydgosko-toruńskie" i nikt w Polsce specjalnie nie zastanawia się nad argumentami. Równie znane są przecież walki na linii Zielona Góra-Gorzów, Kalisz-Ostrów, Radom-Kielce itd. Mnóstwo mieszkańców Polski również wykazuje ogromne zdziwienie, gdy okazuje się, że Bydgoszcz ma prawie 400 tys. mieszkańców i jest aż ósmym miastem w Polsce! Potencjał obu rywalizujących ze sobą miast też jest tracony, stąd miasta nawet razem połączone są słabym konkurentem dla Poznania czy Gdańska... Widać to było wyraźnie niedawno w prasie przy porównaniach nowych metropolii... Gdzie dwóch się bije...

Zatem dobrze przygotowane argumenty powinny zostać przekazane wszystkim najważniejszym ludziom w kraju, których decyzja wpływa na tysiące ludzi w kolejnych latach. Każdy pamięta Panią Grześkowiak czy prof. Kuleszę. Temat argumentów bydgoskich i PROPOZYCJE ROZWIĄZAŃ (!!!) winny stać się tematem ogólnopolskim, gdyż znajdujemy się obecnie na zakręcie historii, gdy po raz pierwszy... i zapewne ostatni w historii, otrzymujemy z zewnątrz TAK OGROMNE PIENIĄDZE, tak OGROMNĄ SZANSĘ, a przez wzajemne walki TRACĄ tak naprawdę OBA MIASTA!!! W trakcie naszego przeciągania liny obie strony tracą siły... A nasi sąsiedzi "rosną w siłę"... Już teraz widać jak traktowany jest nasz region - plany dróg szybkiego ruchy czy "polskie TGV", nawet Intercity nie dojeżdża do naszego województwa... Jesteśmy dla Polski "enklawą Kresów na zachodzie", "obszarem przejściowym"... Dodatkową rywalizacją tylko pogłębiamy recesję...

Tylko bezpośrednie zainteresowanie lokalnych polityków, a następnie całej "władzy" w Polsce (włącznie z tzw. "czwartą") tym problemem może przynieść skutek.

Już ogromne brawa należą się TMMB za "ruszenie" tematu. To chyba pierwsze GŁOŚNE bydgoskie głosy sprzeciwu, które usłyszeliśmy w ostatnim dziesięcioleciu.

Proponuję, by TMMB elegancko, z poparciem mnóstwa liczb, wycinków, ARGUMENTÓW, prezentowała lokalnym, jak i ogólnopolskim politykom sytuację bydgoską, jak i PROPOZYCJE ROZWIĄZAŃ dla całego regionu. Z uwzględnieniem Torunia, Włocławka, Grudziądza, Inowrocławia etc. Warto pokazać, iż TMMB myśli nie tylko o sobie, a o CAŁYM REGIONIE. O Jego sile na tle kraju i Europy.

Zachowanie spokoju, poparcie faktami na każdy kontrargument, jak i twarde stanowisko będą naszym sukcesem tak, jak stało się to 10 lat z powołaniem naszego województwa...

Trzymam gorąco kciuki i życzę powodzenia!

PS Zdaję sobie sprawę, iż w dużej mierze to ogólniki, które tu napisałem, jednakże warto przygotować szczegółową "strategię" i "taktykę", a skupić się szczególnie na tych paru cechach:
- argumenty poparte liczbami, faktami, wycinkami z gazet, wypowiedziami
- propozycje rozwiązań (nawet kilka!)
- zainteresowanie polityków lokalnych, radnych, posłów, senatorów - praktycznie tylko Ich pomoc, patronat, zaangażowanie, podpisy itd. pomogą TMMB w osiągnięciu celu
- a w dalszym stopniu RAZEM z wszystkimi bydgoskimi politykami zaangażowanie publicznej, ogólnopolskiej dyskusji na temat dwustolicowości, jej problemów, WRAZ Z PROPOZYCJAMI ROZWIĄZAŃ!




Temat: Wyrok na "snajpera" z Mieleckiej
Gość portalu: Paweł Z. napisał(a):

> Niedawno pewien gość dał tu link do jakiegoś radiomaryjnego czasopisma, które
> cytowało poważne badania, z których miało wynikać, że stosowanie środków
> antykoncepcyjnych zwiększa liczbę aborcji. Badania były może poważne, ale
> sposób cytowania i interpretacji zupełnie niepoważny.

To były dane FBI z czasów DEMOKRATÓW. To przecież demokraci ograniczyli prawo do broni w USA. Ponadto czy znasz policję która lubi broń w rękach obywateli? Ergo były to dane z PAŃSTWOWEJ instytucji PRZECIWNEJ liberalizacji prawa.

> No słucham.

1. Wiatrówki bez zezwoleń.
2. Repliki broni zabytkowej (działające) bez zezwoleń.
Mało?

> Nie mam czasu na takie lektury.
> Póki jednak sprawy nie zbadam i dojdę do wniosku, że masz rację, uważam, że nie
>
> masz racji, ponieważ nie dostrzegam możliwości istnienia zależności przyczynowo
> -
> skutkowej pomiędzy zwiększeniem liczby broni dostępnej w społeczeństwie a
> zmniejszaniem się liczby groźnych przestępstw. Moim zdaniem, powinno być akurat
>
> odwortnie. Nie jesteś dla mnie, Wielki, autorytetem, więc nie uwierzę Ci na
> słowo.

Nie wierz mi na słowo. Ja podałem dane. Suche fakty i liczby. Ty nie podajesz nic tylko mówisz "ja myślę, ja sądzę". Wybacz ale to co myślisz nikogo nie obchodzi. Liczy się to jak jest.

>
> Trzeba umieć obsługiwać Google i wiedzieć, gdzie jest sklep chemiczny. Nie
> posądzałbym dresiarzy o posiadanie takiej wiedzy.

Nie przesadzaj. Jak chcesz mieć bombę to kupujesz butlę z gazem, 5 kilo gwoździ i już robisz masakrę w przedszkolu. Naprawdę to jest żaden kłopot.

>
> Jeśli wiadomo, że włamując się do przeciętnego domku jednorodzinnego, można
> wejść łatwo w posiadanie broni, to znaczy, że łatwo broń legalna może
> przekształcić się w nielegalną.

I znów bzdury opowiadasz. Wiesz ile procentowo legalnie posiadanej broni co roku ginie? Jest to 0,16% rocznie!! Pokaż mi inną ustawę o skuteczności 99,84%.
Ukraść broń nie jest łatwo, bo przepisy dotyczące jej przechowywania są niesamowicie restrykcyjne.

> Został przymknięty za niepłacenie podatków, ale wcześniej, mimo że policja
> wiedziała, że jest gangsterem, broń legalną by otrzymał. Gdyby policja nie
> chciała wydać mu zgody, pewnie wywalczyłby jeszcze odszkodowanie. W końcu
> niewinnym się jest, póki sąd nie udowodni winy.

Nie otrzymałby z braku nieposzlakowanej opinii.

>
> Nic nie wiem o spisku dresiarzy na moje życie.

Ale wiesz o spisku bandytów chcących ukraść ci broń jak tylko ją kupisz.

> Rzecz w tym, że posiadanie przez Ciebie i innych ludzi z ulicy zmniejszyłoby
> moje poczucie bezpieczeństwa.

A moje zwiększyło.

> > A wiesz, że mogą LEGALNIE mieć rewolwery?
>
> No chyba o to Ci chodzi, żeby dresy miały możliwośc legalnego nabycia broni?

Już mogą. Od 1 I 2004 każdy pełnoletni dres może mieć klamkę. Wiesz o tym?

>
> To bardzo źle. Może dresy nie wiedzą o tej możliwości? Zmartwiłeś mnie.

Wszyscy o tym doskonale wiedzą. W co drugiej gazecie masz reklamówki broni. Ale jak widzisz zwiększenie ilości broni NIE POWODUJE zwiększenia ilości przestępstw.

Uważam,
>
> że należy w takim razie zaostrzyć przepisy i zakazać sprzedaży broni
> czarnoprochowej bez zezwolenia.

Na szczęście to się nie da. Takie są normy unijne i nasz parlament tego nie zmieni. W całej unii broń CP jest dostępna bez zezwoleń.

A kto powinien dostawać zezwolenia? Prawdę
> mówiąc, myślę, że nikt.

Czyli np. bractwa kurkowe też nie?

>
> Sądzę, że mam.

Przytoczysz je?

I jeszcze jeden argument mój drogi. W Szwajcarii w każdym domu jest broń. I to nawet maszynowa! Niektórzy mają broń artyleryjską. I co? Szwajcaria to jeden z najbezpieczniejszych (jeśli nie najbezpieczniejszy) krajów na świecie.
A w Polsce broni nie ma w zasadzie nikt. Ale mimo to w Polsce rocznie popełnianych jest ponad 4 razy więcej morderstw z użyciem broni palnej niż w Szwajcarii. Łącznie w Szwajcarii w 2000 roku zamordowano 69 osób a w Polsce 2170! Biorąc pod uwagę liczbę morderstw na łebka w Polsce popełnia się ich 5 razy więcej! A broni w Szwajcarii jest ogólnie (a nie na łebka) jakieś 10 razy więcej.
Masz jeszcze jakiś mądry argument?




Temat: Sprawy majątkowe
paxus,
no tak się zastanawiam co można Ci poradzić

rzecz w tym, ze po drugiej stronie tej barykady stoi bardzo zraniona
kobieta; zdrada to raz.. ale nowe dziecko - mozliwe, ze zupełnie
uniemozliwi Ci dogadanie się z żoną

i mysle, ze powinienieś być na to pzrygotowany

ponieważ ja uważam, ze w tej sytaucji zachowujesz sie "w porządku"
zasugeruję Ci mozliwośc taką

otóż ja szukałabym "pośredników"..
nie wiem- przyjaciólka, siostra - kogoś, do kogo zona ma zaufanie
ONA - a nie Ty

a z kim Ty będziesz miał szansę porozmawiac i przedstawić swoją ofertę -
pokazując FAKTY i liczby, zyski i straty różnych rozwiązać (czyli
pokojowych i wojny)

tyle tylko, ze ja nie znam dokładnie tych faktów:-)

sugerowałabym Ci zapoznanie sie dokładnie z prawną sytuacją waszą -
łącznie z wartością nieruchomości

liczby robią swoje

do mnie rachunek ekonomiczny przemówiłby..

walka w sądzie - to majątek po polowie

w pokojowych układach Ty chcesz mniej niż polowe.. (bardzo uważam, ze w
tej sytaucji to jest w porządku) (pokaż jej o ile będzie na +)

wal sie w piersi - co akurat słuszne jest
i proś o to żeby ktoś ją przekonał

w bezpośrednich rozmowach - wg. mnie - nie masz szans..
za duzo u niej bólu, trudnych emocji, zranionych uczuć.. lęku o
przyslośc, rozczarowania

mysle jednak, ze warto byłoby żebyś - nim zaczniesz rozmawiać - sam ze
sobą soebie pogadal i odpowiedzial na pytanie - a co zrobię jeśli sie
nie zgodzi po dobroci?
czy pójde do sądu - czy odjde zupelnie z niczym???

bo jesli NIE pójdziesz do sądu w sprawie majątku nawet gdy Ci nie odda
mieszkania po rodzicach - to możesz sobie w ogole podarowac próby
PROSZENIA

jej emocje i uczucia TERAZ najprawdopodobniej uniemożliwiają jej
zauważenie, ze się zachowujesz NA ILE TO MOZLIWE - w porządku

i nie oczekuj, ze ją ZADOWOLISZ
oczekiwanie: nierealistyczne

zastanawiam sie też nad tym jak ona może odbierac Twoją małą obecnośc w
życiu dzieci
mówisz, ze ona nie chce więcej..

może tak być - i jesli tak jest - to choc to brutalne - to uważam, ze
nie masz wyjścia i powinienes lekko z pozycji siły to spróbowac załatwić

bo JEJ zranione uczucia nie usprawiedliwiają zabrabniania WASZYM
dzieciom odpowiednio częstych kontaktów z Tobą

o tym, ze dzieciom jestes potrzebny i że będziesz o to walczył - też
możesz pzryjaciółce powiedziec..

byle NIE agresywnie!

jak to mawiają - spokojnie lecz stanowczo

nic innego nie przychodzi mi do głowy

swoją drogą (to juz tak zupełnie na marginesie) za dobrą wolą mojego ex
ws. majątkowych kryło sie drugie dno..
do glowy by mi nie przyszło, ze cos takiego może miec miejsce w naszym
przypadku..
ciekawe jak jest z Tobą

no, ale głoszę wiarę w człowieka.. nawet po upadku:-)




Temat: 15 lat minęło
Auroro, Ty rzeczywiscie dryfujesz w gestej mgle a opowiadaz o "pięknych
okolicznościach przyrody"

Nie można wypowiadac opinii w jawnej sprzecznosci z faktami. "Bankrutujaca
gospodarka USA"??? A skąd Ty żeś to wytrzasnęła? Z biuletynów propagandowych
Związku Radzieckiego? Czy alter/antyglobalistów? Jaka jest dyn. PKB USA? Przy
jakiej inflacji? Jaka stopa bezrobocia? Nie można wygadywać bzdur nie narażając
się na śmieszność. I jeszcze wkładać je w usta poważnych autorytetów. Dwa
deficyty USA są pewnym problemem, ale nie tragedią! Deficyt budżetowy przy
wysokiej dynamice PKB łatwo może zostać w przyszłości zamieniony w nadwyżke,
gdyż wobec powiększania sie gospodarki przyszłe wpływy z podatków będą rosły. W
sytuacji kryzysowej maja duży margines redukcji wydatków (np. ogromny budżet
wojskowy) lub, w ostatecznosci, niewielkie podwyżki podatków przy obecnie
relatywnie niskiej stopie. Ale obecnie tendencją na świecie jest zmniejszanie
obciążeń podatkowych i słusznie. Natomiast deficyt handlowy wynika w dużej
mierze z rozproszenia gospodarki USA. To jeden z efektów postępującej
globalizacji. Amerykanie wyeksportowali kapitał np. do Chin, który tam na nich
pracuje. Importują, owszem, tekstylia i inne tanie produkty ale następuje
również transfer zysków z tych, nazwijmy, amerykańskich fabryk w Chinach (i nie
tylko, oczywiscie). Stąd, upraszczając, deficyt ale całość jako system
bilansuje się. Stabilizująco działa tu słaby dolar, który przeciwdziała jego
powiekszaniu. W ogóle to wahania kursu $ jest tu miarą ryzyka i nic
dramatycznego się nie dzieje, a nawet nastepuje pewne wyhamowywanie trendu
spadkowego, choćby w wyniku podwyżek stóp przez FED. Wszystko jest stabilne i
pod kontrolą i żadnego bankructwa USA nie będzie. To kompletna bzdura.

W pozostałych tezach Twojego postu też mijasz sie z prawdą, delikatnie ujmujac.
Wygladasz mi na alter/antyglobalistkę i nie widzę szansy przekonać kogos, kto
własne myśli i wyobrażenia myli z rzeczywistoscią. Na zasadzie takiej
uproszczonej i radosnej twórczości to można nawet wykazać, że ziemia płaską
jest;)

Tylko historyczne fakty i liczby prawdę mówią, a i to z pewnym przybliżeniem
(rzeczywistość jest dynamiczna, warunki obecnie są inne). Ale do ich analizy,
oceny i wysnuwania prawidłowych wniosków, czyli takich, które doświadczenie
potwierdza, nie wystarczą zapał i dobre chęci. Jak są braki w wykształceniu to
należy się opierać na autorytetach. I tu jest kolejny problem, poważny
problem "wykształconych kretynów" we współczesnym swiecie. To wynika z faktu,
że ludzi naprawde inteligentnych, genetycznie rzekłbym, jest może 2% populacji.
Natomiast tzw. inteligentów, czyli z wyższym wykształceniem, chyba ponad 20%.
Czyli w przyblizeniu tylko 1 na 10 upraszczając rozumie wiedzę zdobytą i
potrafi zastosować z powodzeniem w praktyce (stąd wielkie szczęście, że trafił
nam się Balcerowicz). Reszta tylko zakuła na pamieć, by zdobyć upragniony
dyplom. Gdyby ilość zapamietanych informacji miała być miernikiem mądrości, to
twardy dysk w moim kompie byłby ode mnie mądrzejszy. A przecież nie jest... tak
mi sie przynajmniej wydaje, że nie jest ;)))



Temat: Prezydent Lubawski: w 2010 samoloty wystartują ...
W tej dyskusji brakuje argumentów...
> A masłowa nie ruszać bo to lotnisko ma juz tyle lat i jakoś żaden inwestor sie
> nie znalazł dla tego lotniska i w okolicy.

Zauważam nieśmiało, że inwestor dla Obic też się nie znalazł. Urzędnicy chcą po
prostu wydać nasze pieniądze, bo, wg ich mniemania, publiczne znaczy się
niczyje. No i oczywiście znajomi królika mogą przy okazji tak wielkiej
inwestycji sporo zarobić.

Do pomysłu budowy dużego portu lotniczego w Obicach podchodzę z dużą rezerwą.
500 mln zł w ciągu trzech lat? A czy ktoś policzył, czy to się będzie w ogóle
opłacało? Nie rzucajmy pustych sloganów, tylko przedstawmy jakieś wyliczenia,
przykłady, po prostu bilans.

Dla mnie sprawa budowy nowego portu lotniczego byłaby oczywista, gdyby
istniejące lotnisko w Masłowie było wykorzystywane do granic swoich możliwości,
ale tak niestety nie jest. Czy coś zmieni fakt, że w Obicach będą mogły lądować
dwa razy większe samoloty, jeżeli teraz w Masłowie nie ma zapotrzebowania nawet
na mniejsze? Dlaczego w ciągu tylu lat funkcjonowanie lotniska w Masłowie nie
udało się zorganizować regularnych lotów do Warszawy? Wówczas można byłoby się
postarać o to, aby odprawa była przeprowadzana już w Kielcach, a w Warszawie
następowałaby tylko przesiadka nawet i do Chicago. Kwestia dobrania odpowiednio
godzin odlotów do preferencji "podróżniczych" pasażerów, a proponowany wachlarz
połączeń z Kielc mógłby być naprawdę imponujący :) W Obicach będziemy pewnie
mogli początkowo liczyć na 1 lot tygodniowo do Londynu. Pojawia się pytanie, czy
to się po prostu kalkuluje...

Nie jestem ekspertem, więc proszę mnie skorygować jeżeli się mylę, ale wydaje mi
się ponadto, że Masłów po rozbudowie może spokojnie pełnić rolę lotniska cargo.

Gdyby ktoś potrafił przedstawić jakieś fakty i liczby, to byłbym zobowiązany. To
są zbyt duże pieniądze (także w kwestii późniejszej eksploatacji - do Masłowa
miasto dopłacało w skali roku bagatela 1 mln zł), aby podejmować takie decyzje
na zasadzie "bo tak".

Nie zgodzę się też z tezą, że lotnisko przyczyni się do rozwoju miasta. Lotnisko
wiele spraw ułatwia, to fakt, ale do miasta trzeba mieć po co przylecieć. Między
bajki włóżmy domniemaną niezwykłą atrakcyjność turystyczną naszego regionu. Nie
ma zabytków, które każdy musi zobaczyć (nawet w skali naszego kraju), nie ma też
wysokich gór, a nasze (całe dwa) uzdrowiska dla gości np. z Niemiec są dużo
mniej atrakcyjne niż chociażby uzdrowiska sudeckie. Więc odpada motyw
"turystyczny". Gospodarczo? Bez dobrych uczelni, bez dróg, torów, czy (ot
drobnostka) atrakcyjnych uzbrojonych terenów nawet super lotnisko nie pomoże.
Nie mylmy przyczyny ze skutkami. Wielki port lotniczy można traktować jako
skutek prosperity miasta. A Targi Kielce? Do tego nie potrzeba regularnych
lotów. Na obsługę imprez targowych wystarczyłoby lotnisko w Masłowie. Żeby napić
się piwa, nie trzeba kupować browaru...

Tak więc prosiłbym o jakieś merytoryczne argumenty...

Pozdrawiam wszystkich dyskutantów



Temat: Koniec pax americana?!
Ave,
oto przedruk z jutrzejszej GW. Zauważcie zresztą, że USA powoli są wypychane z
Azji Wschodniej. Tamtejsze kraje zaczynają uważać za swego przywódcę Chiny.
T.

(...)
Nowy tygrys

Pozornie wszystko wygląda doskonale. Chiny wyrastają na potęgę gospodarczą, a w
regionie - także wojskową. Potwierdzają to fakty i liczby. I tak: obroty
handlowe ChRL z USA zwiększyły się z ok. 20 mld dol. w końcówce lat 70., u
progu reform, do 475 mld w roku 2000. Co ważniejsze, w dekadzie 1990-2000
amerykański deficyt handlowy w obrotach z Chinami wzrósł niemal ośmiokrotnie i
w roku 2000 sięgał 85 mld dol. - dużo więcej niż ujemny bilans w handlu z
Japonią, który przez lata spędzał sen z powiek amerykańskich specjalistów.
Chiny mają też poważne nadwyżki w obrotach z Japonią (24,7 mld dol.) i krajami
a Unii Europejskiej (33,4 mld dol.).

Szerokim strumieniem płyną do Państwa Środka obce kapitały. Niedawno renomowana
amerykańska firma konsultingowa A.T. Kearney uznała rynek chiński
za "najatrakcyjniejszy na świecie" - ciekawszy nawet od amerykańskiego! Kręgi
światowego biznesu zdają się podzielać opinię Williama Warwicka
reprezentującego koncern ATT w Pekinie: "Jeśli nie masz sukcesów w Chinach, nie
możesz ich odnieść na rynkach globalnych".

Potwierdzają to fakty. W zeszłym roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne w
Chinach osiągnęły wartość 47 mld dol., co oznacza ich wzrost o 15 proc. w
stosunku do roku 2000. Rokowania na ten rok są jeszcze lepsze - ponad 50 mld
dol. Gdyby ta tendencja miała się utrzymać i gdyby napływ kapitałów do USA
pozostał na obecnym poziomie (w ostatnim roku spadł aż o 60 proc. m.in. wskutek
zamachu z 11 września), to już wkrótce Chiny przyjmowałyby więcej kapitałów niż
rynek amerykański, co jeszcze niedawno zakrawało na absurd.

Co się dzieje z tymi pieniędzmi? Władze postawiły na rozwój infrastruktury.
Trwa "rewolucja kolejowa" - do roku 2005 Chiny przeznaczą 42 mld dol. na
modernizację i elektryfikację torów oraz budowę 7 tys. km nowych trakcji.
Supernowoczesna linia połączy Pekin z Szanghajem (1450 km), skracając czas
podróży z obecnych 14 godzin do pięciu. Planuje się też unowocześnienie
połączenia Pekinu z Kantonem i Hongkongiem, by ograniczyć obecną 24-godzinną
podróż do godzin 14.

Jeszcze większe nakłady przeznacza się na rozbudowę i budowę nowych dróg. U
progu minionej dekady Chiny praktycznie nie znały czegoś takiego jak
autostrada. Pierwszy odcinek łączący Szanghaj z Jiading oddano w 1988 r. Od tej
pory jednak autostrady i drogi szybkiego ruchu zaczęły wyrastać niczym
przysłowiowe grzyby po deszczu. W grudniu 2000 r. oddano trasę łączącą Pekin z
Szanghajem (1260 km). W ten sposób zakończono pierwszy etap programu budowy
autostrad. Drugi etap - przewidujący osiem wielkich autostrad - potrwa do roku
2010. Nowe drogi połączą miasta w głębokim interiorze, dziś bowiem aż 56 proc.
tras szybkiego ruchu położone jest w regionie nadbrzeżnym.

Równocześnie władze bronią własnego pieniądza (juan od lat nie osłabł) i
powolnie zwiększają rezerwy walutowe (do 154 mld dol. w 2000 r.). W listopadzie
zeszłego roku Chiny przystąpiły do Światowej Organizacji Handlu (WTO), a tym
samym podporządkowały się regułom światowej gospodarki kapitalistycznej.

Nic dziwnego, że w świecie zaczynają toczyć się spory, czy sprawne gospodarczo,
lecz niedemokratyczne Chiny nie wyrastają przypadkiem na nowego hegemona.
Chińczycy odpowiadają, że "żadnej nowej wojny nie będzie". Popularny magazyn
spraw międzynarodowych "Huanqiu Shibao" pisał w czerwcu br.: "Chiny nie stosują
standardów ideologicznych przy określaniu swoich przyjaciół i wrogów".
Przypomniał też, że w całych swych dziejach Chiny były krajem tolerancyjnym,
synkretycznym, wolnym od fanatyzmu religijnego: "Nasz naród nie posiada
tradycji misjonarskich".




Temat: Eskadra o Bydgoszczy i Toruniu
> Mieszkancy torunia naprawde sa nie fair w stosunku do Bydgoszczy.
> maja do niej prestensje o brak rozwoju swojego miasta od XVII, a
> jedyne mozna sie doczepic do czasow komuny, ktora rowniez Bydgoszcz
> bardzo skrzywdzila.

Z tym XVII w. to trochę przesadziłeś. Jeśli mamy jakieś pretensje, to o okres
1945-1975; ewentualnie trochę o kolejne kilkanaście lat, ale nie za dużo.

> Torunianie sa bardziej aktywni, kochaja swoje miasto, maja wrecz
> zawyzona opinie o nim i za wszystkie niepowodzenia obwiniaja
> Bydgoszcz.

To absolutnie nieprawda, że torunianie o "wszystkie niepowodzenia" obwiniają
Bydgoszcz. Raczej chyba odwrotnie, bo jeśli uznać to forum za w jakikolwiek
sposób reprezentatywne dla całej Bydgoszczy, to widzę co rusz jak wiesza się
tutaj psy na Toruniu, że niby tyle złego teraz wyrządza sąsiadom, podczas gdy w
rzeczywistości nie ma nad nimi żadnej władzy. Dla mnie to objaw jakiejś
frustracji. Powiem ci tak: na codzień torunianie raczej nie interesują się
Bydgoszczą. A młode pokolenie nie wywleka już duchów PRL-u. Natomiast generalnie
Bydgoszczy się nie ufa; bo nie można ufać ludziom typu Kosieniak czy Walkowiak,
którzy wręcz publicznie chlubią się działaniami mającymi na celu wyrządzenie
szkody Toruniowi.
Co więcej, torunianie mają dość trzeźwą opinię o swoim mieście. Przy czym
częściej zaniżoną, aniżeli zawyżoną. Chyba jeszcze nie do końca zdajemy sobie
sprawę z posiadanych zasobów i możliwości ich wykorzystania. I to chyba lepiej
niż fatalna opinia bydgoszczan o Bydgoszczy.

Co do "ważności" miast. Jeśli będziemy się dalej licytować na "ważność" zamiast
współpracować, to dalej B i T pozostaną raczej prowincjonalnymi miastami. To
chyba bydgoszczanie mają straszliwy kompleks tego, że są raczej mało "ważni";
zarówno wobec Torunia jak i Poznania czy Gdańska. I nie pojmują, że różnica w
liczbie mieszkańców między B i T niewiele już dzisiaj znaczy. A wraz z rozwojem
komunikacji (i ogólnie aglomeracji) przestanie wkrótce znaczyć cokolwiek. Mam
takie wrażenie, czytając to forum czy bydgoską prasę, że bydgoszczanie nie
potrafiąc sensownie wykazać swojej wyższości nad Toruniem, gdy fakty i liczby
przemawiają na ich niekorzyść, odwołują się do argumentu ostatecznego, ale też
desperackiego: Bydgoszcz jest większa, więc się nam należy! Ale to pokazuje
bydgoską niemoc i kompleksy. Bydgoszcz ciągle nie potrafi się przyzwyczaić do
tego, że w społeczeństwie demokratycznym i w gospodarce rynkowej, gdzie żaden
partyjny kacyk nic nie zadekretuje, bez Torunia znaczyłaby bardzo niewiele.

> Trzeba patrzec realnie na swoje mozliwosci, trzeba sie
> uzupelniac.Nie zanosi sie by Bydgoszcz byla miastem turystycznym,
> czy miastem akademickim, ale rowniez Torun nie moze miec zapedow
> metropolitarnych.

Zasadniczo się zgadzam, ale uzupełnię. Toruń sam w sobie nie ma zapędów
metropolitalnych, ale za to Bydgoszcz próbuje siebie czasami przedstawiać jako
nie wiadomo jakie miasto. Oczywiście ośmiesza się w ten sposób i wzbudza dalszą
nieufność torunian. Co innego jednak, jeśli potraktować Toruń i Bydgoszcz jako
uzupełniającą się parę. Wówczas faktycznie jesteśmy "metropolią" w takim sensie,
w jakim rozumie się to w planowaniu przestrzennym kraju. W tej dziedzinie nikt
już chyba nie rozdziela B i T, patrzy się na nie jako jedną wzrastają
aglomerację z dwoma miastami rdzeniowymi.

To takie moje przemyślenia :)



Temat: lo IV czy X co lepsze?
Była na ten temat burzliwa dyskusja na forum po artykule
Wszechwiedzącej Redaktor Kowalewskiej. Cały tekst i dyskusja w wątku
(choć dyskusja bardziej dotyczyła gimnazjów niż liceów) jest pod tym
adresem:
miasta.gazeta.pl/szczecin/1,34941,4982200.html?as=1&ias=2&startsz=x

A to kilka cytatów:
"Na 23 licea ogólnokształcące od lat pierwsza szóstka to: XIII LO,
II LO, IX LO, V LO, VI LO i I LO. Oprócz "trzynastki", to stare
licea z tradycjami. Do tych starych z tradycjami udało się dołączyć
XIV LO. Szkoła z roku na rok cieszy się coraz większym
zainteresowaniem, osiąga coraz lepsze wyniki. Zasila topową siódemkę
szczecińskich ogólniaków. To do nich próbują dostać się najlepsi."

"To te ogólniaki mają najlepsze wyniki w nauce, pozostałe zostają w
tyle. Różnica między tymi z topowej siódemki a resztą jest bardzo
duża. Ogólniaki z czołówki w średnich wynikach z matur dzieli
różnica 1-4 proc. Pozostałe mają od nich gorsze wyniki o 10, a nawet
30 proc. Przy walce o indeksy na renomowane uczelnie każdy punkt
jest ważny."

"Wystarczy przeanalizować wyniki ubiegłorocznej matury z matematyki -
poziom podstawowy. Uczniowie "dziewiątki" ten egzamin zdali średnio
na poziomie 63 proc., średnia "szóstki" to 62 proc. Peleton ten
stara się doganiać III LO - od VI LO jego uczniowie w ubiegłym roku
byli gorsi o cztery punkty procentowe. Niestety wynik IV LO na
Gumieńcach, X LO na Pomorzanach czy VII LO na Pogodnie jest dużo
gorszy. "Siódemce" do wyników "dziewiątki" czy "szóstki" brakowało
aż 17 pkt. "Dziesiątce" - 14, a "czwórce" 11 pkt."

Reszta w tekście i pod tekstem. Naturalnie, nie ufałbym Pani
Redaktor zbyt mocno, bo zawsze jakoś krzywo interpretuje fakty, ale
liczby to liczby. Wygląda na to, że i IV LO i X LO wyglądają w
zestawieniu równie marnie :). Z drugiej strony, te najlepsze licea
są "fabrykami automatów do wygrywania olimpiad", w których uczeń
jest prymusem i uczy się sam, a nauczyciele mogą iść na łatwiznę,
szczuć dzieciaki do wyścigu szczurów i zacierać ręce z wysokich
miejsc rankingowych. Było o tym w dyskusji na forum. Osobiście
uważam, że wyścigu szczurów i tak trzeba kiedyś trochę liznąć, a im
wcześniej, tym większa odporność w dorosłej zabawie, - ale gdybym
miał wybierać dla swojego dziecka, którego nie mam ;),
zaproponowałbym Pobożniaka na Wałach Chrobrego (to zdaje się II LO).
Wydaje mi się, że (mimo mojego uczulenia na Gazetę Wyborczą) właśnie
siedziba redakcji GW w sąsiedztwie szkoły jakoś tak dziwnie dobrze
wpływa na rozwój tamtejszej młodzieży :). A kilka dni temu widziałem
w tramwaju chłopaka w koszulce z napisem "Absolwent Pobożniaka
2005". Nosi, pamięta, nie wstydzi się, identyfikuje się, jest
częścią ponad 60-letniej tradycji. I to też do mnie przemawia.

Pozdrawiam,
pismak_logowany@gazeta.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 188 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki