Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: FAKT wydanie





Temat: Szczesliwi ludzie sie nie przeziebiaja...
Ano tak:
Gość portalu: diabelek napisał(a):

> Gość portalu: A.D. napisał(a):
> >
> > No, milo mi. Ale czy nie sadzisz ze nie tyle ja, co tresc moich postow moz
> e
> > uszczesliwic wielu? Przeciez powinno sie dazyc do poznania PRAWDY, prawda?
>
> No,
> > a ja staram sie PRAWDE poznac i zapewnie dlatego sie ...szczesliwie nie
> > przeziebiam. Jezeli sie inni przeziebiaja tylko dlatego ze spotykaja sie z
>
> > PRAWDA, to cos w tym nie jest ...zdrowego, bo tylko PRAWDA powinna nas czy
> nic
> > szczesliwa....
> >
> > >> Czyzby to virus klamstwa powodowal przeziebienia?
> =======================
> Nie narzekam na klopoty z zwiazane z katarem i przeziebieniami.
> Dotychczas uwazalem , ze PRAWDA jest wzgledna wiec niewiele pogladow na
> jakikolwiek temat jest w stanie mnie zadziwic. Nie staram sie jednak nikogo
do
> wzglednosci prawdy przekonywac, ale przeczytalem wczesniej nastepujaca
prawde ,
>
> ktorej wczesniej nie znalem:
>
> >>SS podobnie jak IDF byla oplacana przez syjonistow, ale byla zatrudnion
> a do
> eksterminacji zydow.
> W Aushwitz zadnych Niemcow tam nie bylo, tylko kilku tlumaczy... Reszta,
jak
> i wiekszosc hitlerowskiej armii, to byly zydy co wierzyly w
> Adolfa, jak w YHWH-ygo i tylko spieszyli sie aby z radoscia i poswieceniem
> oddac swoj smierdzacy zywot za sprawe syjonizmu!!! No i zydowskiego
gescheftu
>
> zwanego 'Holokaustem'!...
> ====
> Jak rozumiec to , ze holokaust byl geszeftem

>>W powyzszym, napisanym dla ohydnego polakozercy, sa oczywiste przekszalcenia
prawdy. Co dotyczy Holokaustu, jako zydowskiego gesheftu, to opisuje to
dokladnie Zyd, Norman G.Finkelstein w "The Holocaust Industry", ktore tez
powinno byc wydane w Polsce. Ja podkreslam fakt ze podobnie jak
najrozniejsze 'pogromy', finansowane przez Rothschildow, takze i zydowski
Holokaust byl z tego kapitalu finansowany dla syjonistycznych celow. Zydzi
mogli byc 'sprzedani' na Zachod za $1000/rodzina, ale tylko bylyby pieniadze
wowczas, gdyby Hitler wyrazil zgode na ich wyjazd do Palestyny. Zamiast
wyjazdu do innych krajow, syjonisci woleli ..'jedna krowe w Palestynie', ktora
byla wlasnie tam dla nich wazniejsza, anizeli '..wszyscy zydzi w Europie'. To
jest historyczna PRAWDA!!!
Holokaust' przyniosl zydom dziesiatki $ miliardow w tej zydowskiej lichwie....






Temat: Brytania/Wypowiedź walijskiego polityka uznano ...
Gość portalu: Marky napisał(a):

> re:
> >Pewien polityk brytyjski oświadczył w czwartek, iż
mieszkańcy
> >Anglii przenoszą się do Walii, by uciec przed imigrantami z
> >Pakistanu i Indii... "To prawda, zapytajcie ich.
Przyjeżdżają
> >do Walii, by uniknąć imigrantów. Sytuacja pogarsza się" -
> >stwierdził [ten polityk, Dafydd Iwan].
>
> - Hm, czy pan Dafydd Iwan mowi prawde, tj. czy rzeczywiscie
> Anglicy przenosza sie do Walii by uciec z sasiedztwa
imigrantow
> pakistanskich i indyjskich? Jesli pan Dafydd Iwan mowi
prawde,
> dlaczego jego wypowiedz mialaby byc rasistowska, i dlaczego
> mialby wycofac sie z wyborow? To ze pan Iwan mowi prawde
jest,
> hm, prawdopodobne. Np. w Ameryce biali mieszkancy miast
czesto
> wyprowadzaja sie z sasiedztwa czarnych mieszkancow. To jest
> fakt. Rowniez jesli pan Iwan mowi nieprawde, dlaczego jego
> wypowiedz mialaby byc rasistowska? Co w ogole znaczy w tym
> przypadku slowo rasizm, tj. co laburzystowscy krytycy pana
> Iwan'a rozumieja przez to slowo?
>
> ... Zal mi tych ktorzy imigruja do UK, wlaczajac Polakow.
Ciarki
> mnie przechodza nie tylko na mysl o mieszkaniu tam, ale
rowniez
> o odwiedzeniu tego niegoscinnego kraju jako turysta. Never
> again. Never again British Airways.
> :)

Oczywiscie, jezeli takie slowa wypowiada polityk i mowi
publicznie ze anglicy uciekaja od imigrantow tzn. ludzi innych
nacji, to jest rasizm. Polakom jest to trudno zrorumiec bo
najbardziej rasistowskim panstwem na siecie jest Polska. Tam
sie nienawidzi zydow, niemcow, rosjan, slazakow, cyganow,
ukraincow itd itd. Nacjonalizm w najgorszym wydaniu.





Temat: Brytania/Wypowiedź walijskiego polityka uznano ...
Gość portalu: JP napisał(a):

> Gość portalu: Marky napisał(a):
>
> > re:
> > >Pewien polityk brytyjski oświadczył w czwartek, iż
> mieszkańcy
> > >Anglii przenoszą się do Walii, by uciec przed imigrantami z
> > >Pakistanu i Indii... "To prawda, zapytajcie ich.
> Przyjeżdżają
> > >do Walii, by uniknąć imigrantów. Sytuacja pogarsza się" -
> > >stwierdził [ten polityk, Dafydd Iwan].
> >
> > - Hm, czy pan Dafydd Iwan mowi prawde, tj. czy rzeczywiscie
> > Anglicy przenosza sie do Walii by uciec z sasiedztwa
> imigrantow
> > pakistanskich i indyjskich? Jesli pan Dafydd Iwan mowi
> prawde,
> > dlaczego jego wypowiedz mialaby byc rasistowska, i dlaczego
> > mialby wycofac sie z wyborow? To ze pan Iwan mowi prawde
> jest,
> > hm, prawdopodobne. Np. w Ameryce biali mieszkancy miast
> czesto
> > wyprowadzaja sie z sasiedztwa czarnych mieszkancow. To jest
> > fakt. Rowniez jesli pan Iwan mowi nieprawde, dlaczego jego
> > wypowiedz mialaby byc rasistowska? Co w ogole znaczy w tym
> > przypadku slowo rasizm, tj. co laburzystowscy krytycy pana
> > Iwan'a rozumieja przez to slowo?
> >
> > ... Zal mi tych ktorzy imigruja do UK, wlaczajac Polakow.
> Ciarki
> > mnie przechodza nie tylko na mysl o mieszkaniu tam, ale
> rowniez
> > o odwiedzeniu tego niegoscinnego kraju jako turysta. Never
> > again. Never again British Airways.
> > :)
>
>
> Oczywiscie, jezeli takie slowa wypowiada polityk i mowi
> publicznie ze anglicy uciekaja od imigrantow tzn. ludzi innych
> nacji, to jest rasizm. Polakom jest to trudno zrorumiec bo
> najbardziej rasistowskim panstwem na siecie jest Polska. Tam
> sie nienawidzi zydow, niemcow, rosjan, slazakow, cyganow,
> ukraincow itd itd. Nacjonalizm w najgorszym wydaniu.

Czy robienie takich rankingów nie jest już rasizmem?
O ile pamiętam to właśnie GW taki ranking parę miesięcy temu
zleciła i opublikowała.




Temat: To był straszliwy pech - rozmowa z gen. Cieniuc...
Gość portalu: Pech??? napisał(a):

> Gość portalu: Semper Fi napisał(a):
>
> >> Betonowy lewacki lbie!
> > A czy Polacy poechali tam jako wrogowie, robic lapanki na
> > ulicach, masowe egzekucje, zakladac obozu koncentracyjne???
> > Czy moze pojechalismy pomoc zaprowadzic porzadek, wyszkolic
> > policje, odbudowac szpitale i szkoly, itd...???
> > Zanim znow cos chlapniesz, zastanow sie i oszczedz nam swych
> > wypocin...
> ==============================================================
> Semper... Betonowy & prawicowy lbie! Prymityw twojego
> jezyka i propagandowosc myslenia bije
> od ciebie na odleglosc - nawet jezeli wybierzesz
> sobie pseudonim wziety z laciny...
>
> Nie jestem "lewakiem", nie jestem tez zwolennikiem
> post-komunistycznej SLD. Z drugiej zas strony
> nie widze checi ani potrzeby, by przylaczac sie do bardzo
> glosnej na tym forum grupy ciezko prawicowych
> "Buszewikow"!
>
> Polacy pojechali do Iraku jako "dodatek" do
> Amerykanow i sa tam postrzegani glownie
> jako amerykanskie 'marionetki', a nie jako
> ci co przybyli by "budowac szkoly i szpitale".
> Poza tym sami Amerykanie przyznaja, ze ich
> pobyt w Iraku to - po prostu - OKUPACJA
> i to czesto okupacja ciezka reka (trzeba
> strzelac i bic nieposlusznych). Jezeli masz
> ochote to poczytaj ostatnie amerykanskie
> wydanie "Newsweek'a". No, chyba, ze dla ciebie
> "Newsweek" to "lewackie" pismo???
> Sam piszesz "pojechalismy zaprowadzic porzadek"
> i to porzadek przy uzyciu wszelkiej mozliwej
> sily. Oczywiscie - zaprowadzic porzadek AMERYKANSKI,
> bo sami Polacy praktycznie nie maja tu nic do
> powiedzenia!
>
> P.S. Oszczedz wiec sobie tych propagandowych wypocin
> na temat "dobroci" jaka przywiezli ze soba polscy
> zoldacy do Iraku. Na Boga - nikt ich tam (poza USA i
> Buszewikami) nie zapraszal!!! A okupacja obcego
> kraju (ktory nigdy nie byl wrogiem Polski - powtarzam to
po
> raz kolejny) pozostaje FAKTEM, niezaleznie od tego czy
cala
> zgraja dziennikarzy bedzie pisala o "operacji
> stabilizacyjnej", czy pokazywala wszedzie zdjecia
> odbudowywanej szkoly!

na tego siwaka probuszowskiej propagandy o lacinskim pseudonimie
szkoda czasu, on musi wykonac 300 % normy w swojej propagandzie
bez wzgledu na okolicznosci i sytuacje, juz dawno powinien sobie
ta ksywke zmienic na semper pojebus, zle jest ze sa takie
oszolomy jeszcze na tym swiecie, dobrze ze tak malo




Temat: Prognoza pogody: Europa nie lubi Izraela
WITAJ BAOBAB!
tu jest mapa z porozumien w Tabie wg gush-shalom:
www.gush-shalom.org/generous/taba/index.html
Czarne obszary to te rejony osadnictwa zydowskiego, ktore
przywieraja do granicy. Mialy zostac wymienione w stosunku
1 - 1 na inne obszary na terenie Izraela (tego Gush-Shalom
nie pokazuje). No i oczywiscie Gaza bylaby oddana w calosci
5% to jest stosunek obszaru czarnego do calego Zachodniego
brzegu. Razem z Gaza dawalo to juz 3%. Owe 3% zostaloby
wlasnie wymienione na inne obszary w wyniku negocjacju,
takze w efekcie mamy 100% obszaru oddanego.
>mało powierzchni ale tak rozrzuconej, że państwo palestyńskie
>byłoby tylko czymś w rodzaju bantustanu. (Dziesięć procent
>stawało się pięcioma.)

Rzeczywiscie do Baraka nalezal ostatni ruch bezposrednio
zawiesil negocjacje po 2 morderstwach na Izraelczykach).
Jednak nie mozna negocjowac z kims, kto uparcie neguje kazdy krok. Wpadl mi do
reki wywiad z Denisem Rossem, negocjatorem ktory
byl w tych dniach (Camp David i Taba) na rozmowach. On wini
bezposrednio Arafata - o brak woli kompromisu. Jest tutaj:
www.indybay.org/news/2002/05/126641.php
>To Barak odrzucił je po przegranej w wyborach.

to nie tak. W Camp David Arafat nie chcial ustapic ze swoich
2.7 mln uchodzcow. Izrael zgadzal sie na (ok.) 80 tysiecy.
Z tego, co przeczytalem, ostatniego dnia negocjacji w Tabie
strona zydowska mowila o ok. 30000 tych z "pierwszej generacji"
uchodzcow (na dole artykulu:)
www.jpost.com/Editions/2001/01/24/News/News.20128.html
wiec to nie jest "znalezienie rozwiazania" w sensie tego,
co pisze autor. Z drugiej strony Amerykanie proponowali
powrot uchodzcow nie do Izraela, ale do Palestyny razem
z utworzeniem miedzynarodowego funduszu na ten cel. Ale
Palestynczycy sie nie zgodzili.
>Należy dodać, że kwestia uchodźców , ona również znalazła
>rozwiązanie. Okazało się, że problem ten, zawsze wskazywany
>przez propagandę jako punkt, o który potknęły się negocjacje
>w Camp David, nie jest nierozwiązalny. Izrael, po raz pierwszy w
>Tabie, uznawał swoją historyczną odpowiedzialność za exodus
>Palestyńczyków w 48 roku i godził się na odszkodowanie dla nich.

Ciesze sie, ze tak pisze Oliver Py. Ale wierz mi, kwestionuje
to prawo wielu. Np. z tego co pamietam, oswiadczenie Syrii wyrazajace sprzeciw
zbombardowaniu bazy terrorystycznej na jej terytorium, (wydane w tym roku
oczywiscie), bylo pierwszym przypadkiem, gdy uzyto tam slowa "Izrael", niejako
stwierdzajac
fakt istnienia tego panstwa.
>Prawo Żydów do życia w pokoju na ziemi ich pochodzenia jest
>niekwestionowaną prawdą.




Temat: Antysemityzm - prawda czy mit?
Może na wstępie tak, czytając twój list przez moment przemknęła mi myśl,
jakbym czytał p. red. A. Michnika. Pewnie to absurdalne, gdzież "nikt taki
ważny, jak ja" mógłby zainteresować wymienioną postać, ale takie myślenie
zawierają jego książki (które czytałem w l.80. czyli wydania z podziemia i
artykuły z "Wyborczej"). Oczywiście nie zgadzam się z twoim wywodem. Prawda
jest jedna - niezależnie od pory dnia czy nocy.
Gdybyś się zastanawiał dlaczego coś takiego umieściłem na forum "Wyborczej" to
odpowiadam - Żydzi byli ofiarą i katem. A media... przeginają ze swoim
filosemityzmem (a raczej filożydowskością), bo wychylając na siłę "wahadło" w
jedną stronę nie wiedzą(?), że ono cofnie się ze dwojoną siłą.
Doceniam twoje słowa cyt. "Niewątpliwie przytaczane przez ciebie fakty
rzeczywistością, z którą trudno polemizować,(choć widzę tutaj uogólnienia)."
Starałem sie oprzeć się na faktach - bo umieszczają swoje słowa w "jaskini
lwa" należy szczególnie pamiętać o faktach.
A skoro mowa o faktach, często niemiłych dla "Żydów" - jest jeszcze
wiele "zakazanych" tematów, np.
Kwestia odpowiedzialności żydowskich kolaborantów z lat drugiej wojny
światowej, wysługujących się nazistom (pomijam sprawę Sowietów). Spora grupa
(m.in. szefów policji w poszczególnych Gettach) przeżyła i mieszka w Izraelu.
Wybaczono im wszystko. Uznano (w oparciu o prawo 5710/1950 o Karaniu nazistów
i kolaborantów, punkt 10a i 10b), że robili te wszystkie niegodziwości tylko i
wyłącznie ze strachu o własne życie i liczy się, że uratowali... swoje życie
(czyli Żyda). I również byli... ofiarami. Nawet jeśli mieli na swoim koncie
śmierć wielu własnych rodaków!!! A jednocześnie Żydzi nie mają litości w
tropieniu gojów, winnych nawet „tylko” śmierci jednego Żyda. Przecież to jest
hipokryzja.
Choć nie tylko – Żydzi chronią swoich kolaborantów, bo jakby wyglądał „mit
holocaustu”?
Czy „przemysł holocaustu” przynosiłby profity, gdyby skazywano również Żydów
za te same zbrodnie co nazistów? Ofiara i kat w jednym.




Temat: To był straszliwy pech - rozmowa z gen. Cieniuc...
Gość portalu: Semper Fi napisał(a):

>> Betonowy lewacki lbie!
> A czy Polacy poechali tam jako wrogowie, robic lapanki na
> ulicach, masowe egzekucje, zakladac obozu koncentracyjne???
> Czy moze pojechalismy pomoc zaprowadzic porzadek, wyszkolic
> policje, odbudowac szpitale i szkoly, itd...???
> Zanim znow cos chlapniesz, zastanow sie i oszczedz nam swych
> wypocin...
==============================================================
Semper... Betonowy & prawicowy lbie! Prymityw twojego
jezyka i propagandowosc myslenia bije
od ciebie na odleglosc - nawet jezeli wybierzesz
sobie pseudonim wziety z laciny...

Nie jestem "lewakiem", nie jestem tez zwolennikiem
post-komunistycznej SLD. Z drugiej zas strony
nie widze checi ani potrzeby, by przylaczac sie do bardzo
glosnej na tym forum grupy ciezko prawicowych
"Buszewikow"!

Polacy pojechali do Iraku jako "dodatek" do
Amerykanow i sa tam postrzegani glownie
jako amerykanskie 'marionetki', a nie jako
ci co przybyli by "budowac szkoly i szpitale".
Poza tym sami Amerykanie przyznaja, ze ich
pobyt w Iraku to - po prostu - OKUPACJA
i to czesto okupacja ciezka reka (trzeba
strzelac i bic nieposlusznych). Jezeli masz
ochote to poczytaj ostatnie amerykanskie
wydanie "Newsweek'a". No, chyba, ze dla ciebie
"Newsweek" to "lewackie" pismo???
Sam piszesz "pojechalismy zaprowadzic porzadek"
i to porzadek przy uzyciu wszelkiej mozliwej
sily. Oczywiscie - zaprowadzic porzadek AMERYKANSKI,
bo sami Polacy praktycznie nie maja tu nic do
powiedzenia!

P.S. Oszczedz wiec sobie tych propagandowych wypocin
na temat "dobroci" jaka przywiezli ze soba polscy
zoldacy do Iraku. Na Boga - nikt ich tam (poza USA i
Buszewikami) nie zapraszal!!! A okupacja obcego
kraju (ktory nigdy nie byl wrogiem Polski - powtarzam to po
raz kolejny) pozostaje FAKTEM, niezaleznie od tego czy cala
zgraja dziennikarzy bedzie pisala o "operacji
stabilizacyjnej", czy pokazywala wszedzie zdjecia
odbudowywanej szkoly!




Temat: W irlandzkich pubach mniej będzie można pić a p...
kto histeryzuje
badz obiektywna. dlaczego mam sie tlumaczyc ze swojego statusu?
wiesz moglbym z Toba podyskutowac na priv. kariera?
a czym jest kariera? wykonywaniem wyuczonego zawodu?
skad wiesz czy ja nie robie wlasnie teraz kariery?
zastanow sie rowniez nad faktem, ze tysiace naszych rodakow po przeczytaniu
glownego artykulu i Twojego komentarza kupia bilet za 1300zl i przyleca do
Dublina do pracy, ktora podobno jest i na nich czeka...
tym wyrzadza sie ludziom najzwyklejsza krzywde!
od kiedy jestem w dublinie juz wielu nie przetrwalo nawet 1-2 tygodni...
to nie berlin, wieden, rzym, neapol czy barcelona jesli chodzi o dojazd,
znalezienie pracy, zycie...
a wielu wlasnie kieruje sie takimi kryteriami. generalnie czytam artykuly lub
ogladam tvn gdzie podnieceni autorzy zachwycaja sie Irlandia i Dublinem...
gdy przyjada za sluzbowe pieniadze i maja kilkaset lub kilka tysiecy euro na
osobe na wydanie przez weekend - kto by nie byl zachwycony?
sam staram sie pomoc przynajmniej psychicznie tym co znam, zeby sie nie
poddawali i byli cierpliwi jak juz tutaj przyjechali, mimo, ze generalnie znaja
biegle angielski i maja bardzo poszukiwane zawody, oraz juz w nich tutaj bedac
zatrudnionymi.
tak wiec apeluje, zeby kazdy ochlonal przed wydawaniem przejaskrawionych opinii
na temat Dublina i Irlandii.
dziwne, ze nikt nie napisze o Polakach, ktorzy majac biegly jezyk, poszukiwany
zawod i pieniadze na pobyt, bujali sie tutaj przez cale wakacje szukajac
jakiejkolwiek pracy i nie mogli znalesc nawet zmywania garow...?
znam sporo rozczarowanych osob z Polski, ktorzy przyjechali tutaj do rodziny
lub przyjaciol i ich wizja i oczekiwania rozminely sie z zastana
rzeczywistoscia a o dziwo do tej pory nie spotkalem nikogo kto mialby tak
optymistyczne podejscie do zycia tutaj jak ja!!!!!!!!!!!




Temat: Polemika na temat Centrum przeciw Wypędzeniom p...
Niech zyje Hitler!!!
Gość portalu: Felix napisał(a):

umrzeć –

> Kolejnym tematem jest los Niemców po zagarnięciu przez Polskę
> wschodnich Niemiec.

cayli jak zagarneli, to powinni oddac - co? chyba zes na glowe
upadl i to ze trzy raz. Polska niczego nie zagarnela
i niczego nie odda - jestes juz chyba duzy i powinienes to
rozumiec

>Jednak walki żołnierzy niemieckich nie można w żadnej mierze
>porównać do bestialstwa dzikich hord Armii Czerwonej i Ludowego
>Wojska Polskiego.

ten mit juz dawno zostal obalony - sam sie poucz historii.
Wojsko niemieckie regularnie mordowalo cywili, takze cale wioski
w tym oczywiscie kobiety i dzieci

> Jest jeszcze jeden aspekt całej dyskusji o Centrum przeciwko
> Wypędzeniom. Otóż za argument przeciwko wymienia się to, że to
> Niemcy wojnę wywołali, że to oni są sprawcami.

> Otóż takiej wojny by nie było, ale byłaby jeszcze gorsza.
Hitler
> zaatakował ZSRR tylko dlatego, że było to najstraszniejsze i
> najpotworniejsze państwo w historii ludzkości i bezpośrednio
> zagrażało całej Europie. Ze źródeł historycznych wiadomo, że
> Hitler uprzedził Stalina o ok. 2 tygodnie.

to sa bardzie przypuszczenia niz fakty

Niech każdy sobie
> wyobrazi, co by się stało, gdyby nie było Hitlera u władzy w
> Niemczech – cała Europa spłynęła by krwią. Najgorsze wydanie
> barbarzyńców – bolszewicy zamieniliby w zgliszcza tym razem
już nie tylko Niemcy Wschodnie, ale całą Europę aż po
Portugalię.

masz racje - POSTAWMY POMNIK HITLEROWI, ZA TO ZA NAS MORDOWAL I
NIE POZWOLIL NA MORDOWANIE NAS PRZEZ BOLSZEWIKOW




Temat: Uwaga generalna o "ja jestem Polakiem"
a)jakie zakazy budowania domow?chyba cos przeoczylem.
b)odejscie od zasady dotychczasowej wolnosci w wydaniu XX wieku jest
naturalne.kiedys ludzie walczyli mieczami i kuszami.potem czolgami.dzis mozna
zrobic bombe z ladunkiem biologicznym ktora zabije setki tysiecy
ludzi.zmieniaja sie czasy i trzeba na to odpowiednio reagowac.jak ktos nie
dostosowuje sie do zmieniajacych sie okolicznosci faktycznych po prostu
przegrywa albo ginie.absurdem jest ignorowanie przez Ciebie faktow i
rzeczywistosci tego swiata.wyeliminuj wszelkie ograniczenia wolnosci np na
lotniskach etc.a jutro bedziesz mial 5 samolotow w NY.zaprzestan w imie
wolnosci i praw czlowieka oraz prawa do prywatnosci mozliwosci inwigilowania
rozmow telefonicznych.a wszelcy terrorysci jutro beda dzwonic do siebie i
umawiac sie co do minuty gdzie co wysadzic.kiedys zolnierze z pikami
sprawdzali wozy wjezdzajace do miasta bo tam ktos mogl cos schowac.dzis
sprawdzaja to co dzis moze stanowic zagrozenie.zyjemy w XXI wieku,gdzie dobry
hacker moze ci wylaczyc prad w polowie kraju i spowodowac totalna masakre
gospodarcza danego kraju.szczegolnie kraje wysokorozwiniete musza wcielac
prawa ktore pozwola im sie bronic przed agresywnymi prymitywnymi krajami.Maja
bowiem o wiele wieksza potege ale i nowe wrazliwe punkty.Wolnosc rozumiana w
kategoriach XX wieku sie po prostu skonczyla.

podstawa naszych ustrojow jest kontrola wladzy.oraz swiadome spoleczenstwo.a w
USA mamy bardzo dobra kontrole wladzy.(wykonawczej szczegolnie)

ZSRR ani blok sowiecki W OGOLE DO CHOLERY NIE MIALY DOKTRYNY TAKIEJ
JAK "ZNISZCZENIE ZACHODU",toz nawet ja co nieznosze ZSRR nie napisalbym nigdy
czegos rownie absurdalnego.ZSRR utrzymywalo normalne kontakty z zachodem.Fakt
ze Indie i Pakistan pozostaja w napietych stosunkach nie oznacza ze chca sie
zniszczyc.nie rozumiesz roznicy????Arabowie natomiast otwarcie glosili ze nie
uznaja Izraela i celem niektorych panstw bylo jego zniszczenie...




Temat: Nowy wyrok w sprawie czeskiego wydawcy "Mein Ka...
> W publicznych bibliotekach amerykanskich mozna wypozyczyc 'Mein kampf'-
> Adolfa Hitlera i nie slyszalem aby ktos robil z tego powodu jakas histerie.
> Podobnie jest z ksiegarniami

Teoretycznie - prawda - tak powinno byc na mocy prawa w USA. Praktycznie –
zupełnie nie.

Fanatyczne organizacje Żydowskie typu ADL wciąż kładą presje na wydawców,
biblioteki, itd – i zazwyczaj wszystko czego zażądają jest spełnione. Jest to
nie do pomyślenia aby „normalna” Amerykańska księgarnia albo biblioteka miały
nie tylko „Mein Kampf” ale nawet książki Żydów krytyczne o Żydach.

Nawet poważne książki historyczne typu „Judenrat” Izzaka Trunka sa teraz
usuwane z bibliotek w USA. W tej akurat książce udokumentowana jest współpraca
elit Żydowskich z Hitlerowcami i fakt ze masa powojennej elity żydowskiej USA i
Izraela to ludzie którzy sprzedawali Niemcom własny naród. Kiedy ta książka
została wydana w latach 1970-tych, zdobyła mase nagrod za najlepsza książkę
historyczna na całym świecie.

Rezultat jest taki ze tzw. politycznie niepoprawne książki w USA sa praktycznie
tylko dostępne na bazarach broni („gun shows”) w USA – bardzo podobnych do
polskich rynków w których się tak na prawdę sprzedaje prawie wszystko - w
mniemaniu wielu Amerykanów te rynki sa ostatnim frontem wolnego słowa i
Konstytucji USA.

Dlatego Żydowscy aktywiści w USA maja zniszczenie bazarów broni jako jeden z
głównych celów. Oprócz typowego zarzutu ze te bazary rozpowszechniają bron bez
pozwoleń/dokumentacji zarzuca się im także ze pozwalają
Amerykańskim „rebeliantom” (którzy uważają rząd USA za antyamerykańskie
narzędzie syjonistów - zwane ZOG – Zionist Occupied Government) na czerpanie
zysków poza kontrola rządu i w ten sposób na przetrwanie pomimo
porzucenia „normalnego” trybu życia w USA. „Normalny” tryb życia w USA to
oczywiście dom z obciążoną hipoteką, masy długów, itd – czyli życie w ciągłym
strachu. Ten ostatni zarzut jest oczywiście prawdziwy gdyż nawet tacy czołowi
Amerykańscy rebelianci jak Tim Mc Veigh (sprawca zamachu bombowego na biurowiec
rządu federalnego w Oklahoma City) żył przez lata tylko z dochodów z bazarów
broni.




Temat: Wyrok dla byłego sanitariusza za ograbienie zwł...
" Po Strzyzawie byl trefny renault ?

S P R A W A P I E L E G N I A R Z A "

Przy okazji przegladania akt reporter Dziennika natrafil na inna sprawe
pielegniarza Leszka S. Wraz z mechanikiem Jackiem P. zamieszany byl w kradziez
zaparkowanego przy ul. Galla Anonima renaulta busa.
Jacka P. uzano winnym tego,ze 22 grudnia 1997 r nabyl od nieustalonych osob
renaulta busa wartosci 25 tysiecy zlotych.Leszek S. skazany zostal za pomoc w
ukryciu samochodu.PO kradziezy tablice niemieckie zamieniono na polskie z
wojewodztwa torunskiego.Wedlug prokuratury zlodzieje ( niekoniecznie oskarzeni)
POJECHALI RENAULTEM DO Jana K. mieszkajacego w GMINIE SICIENKO,ktory zgodzil
sie go przechowac.Jan K. nie wiedzial nic o kradziezy.Pozniej rozmontowywano
woz na czesci.W rece policji wpadli Jacek P. i Leszek S. Nie przyznali sie do
winy.Powiedzieli,ze kupili pojazd od nie ustalonych osob - BEZ UMOWY I
DOKUMENTOW. Prokuratura nie byla w stanie obronic tezy o dokonaniu kradziezy.
Uznala jednak,ze oskarzeni : POWINNI BYLI I MOGLI PRZYPUSZCZAC, NA PODSTAWIE
OKOLICZNOSCI TOWARZYSZACYCH, ZE SAMOCHOD TEN POCHODZI Z KRADZIEZY.

Sad skazal Jacka P. i Leszka S. na jeden rok pozbawienia wolnosci,zawieszajac
im warunkowo wykonanie kary na dwa lata.Wymierzono im tez grzywne w wysokosci
po 1000 zlotych.Aby bylo smieszniej,oskarzeni sami poprosili o wymierzenie
takiej kary,na co Temida przystala.
Apelacje os takiego wyroku wniosl prokurator,zarzucajac sadowi OBRAZE PRZEPISOW
POSTEPOWANIA.Wskazal na fakt przychylenia sie sadu do wnioskow oskarzonych
o wydanie wyroku skazujacego bez przeprowadzenia postepowania dowodowego i
uznanie ich winnymi popelnienia wystepku.Podczas gdy okolicznosci popelnienia
przestepstwa budzily watpliwosci,a sad nie uzyskal od pokrzywdzonego wymaganej
zgody na takie zalatwienie sprawy.Ustawowe zagrozenie zarzucanego wystepku
przewiduje zagrozenie kara od roku do 10 lat pozbawienia wolnosci.

9 grudnia 1998 roku Sad Wojewodzki w Bydgoszczy uchylil wyrok Sadu Rejonowego z
14 pazdziernika,przekazujac mu sprawe do ponownego rozpatrzenia

MAREK WECKERT "



Temat: Zadałem sobie trud....
Wiec paplaj i daj "paplac" innym, kropeczko.......
kropka. napisała:

> a gdzie jest napisane, że musimy podnosić poziom kulturalny społeczeństwa?
> Ja nie mam takich ambicji, ani nie czuję do tego powołania. Ale lubię sobie
> popaplać na forum. I tyle.
Niestety wiele "epitetow" z topic'u tyczacych sie forum Lodz pasuje wlasnie do
ciebie, "prezesa" i wam podobnym. Jest to stwierdzenie faktu, nic wiecej, tak
samo jak to ze od 3 miesiecy juz mieszkam w Lodzi (jako nielegalny, hehehe) i
ze probujesz "zasiac ziarno poprawnosci i beznadzieji" rowniez na
innych "forach", np. "moim" rodzinnym - Lublin. Robisz to zreszta nieudolnie -
ot taka niezwykle inteligentna i poprawna miernota. Zawsze wasz, ten sam,
uszanowanie,
Paul
PS Czesc "mlody", jak widzisz wreszcie sie pojawilem/"ujawnilem";-).
Pozdrowienia dla Ciebie i wszystkich politycznie nie poprawnych, samodzielnie
sobie cos kombinujacych forumowiczow. Na marginesie - temat lotniska w Lodzi
to delikatnie w obecnych czasach glupota. Dlaczego? Mieszkam tu juz jakis
czas, jak wszyscy znam lodzka biede, biede ogulnopolska. Tak, czytalem
artykuly i "reklamy", ale kogo stac na wydanie 50 zł na lot do Warszawy? Chyba
panow sponsurujacych reklame i im podobnym (mnie rowniez he, he, he). Nie
lepiej zainwestowac w autostrade do Warszawy? Skad ten "strach" przed staniem
sie "sypialnia Warszawy"? Wazne sa pieniadze ktorych nie ma. Jesli
bedzie "sypialnia", to bedzie i lepsze zaplecze, jesli zaplecze to firmy
zoriatuja sie ze moze robic biznes w "sypialni". Czy to nie proste? Wiecie ile
wynosi dlug Lodzi? sklada sie z 12 cyfrowej liczby, a pierwsze 3 to 408. I co
wy na to? Skad mam tak dokladne informacje? Mam, mozecie mi wierzyc. Ale
trzeba od czegos zaczac. Zapomnijmy o regionalnych animozjach, ja tez prawde
mowiac juz zdazylem Warszawiakow znielubic, co nie znaczy ze nie mozna ich w
jakis sposob "wykozystac". Raz jeszcze pozdrawiam i uszanowanie.




Temat: Wątek Neosurrealistyczny
Dzisiejszy spam in extenso:
KOCHANY Piszę do Ciebie by porozmawiać o tym, co się dzieje z banknotami...
Socjologowie (*) przytaczają liczby i fakty na potwierdzenie, że to my,
monetki, stałyśmy się bardziej dynamiczne i aktywne. Wy - zdezorientowani i
defensywni. Ostatni spis z natury pozbawił nas piany złudzeń. W dużych
portfelach mieszka więcej świetnie wykształconych i dobrze zakupujących monetek
niż banknotów, którzy mogliby być dla nich partnerami. Nie możecie czy nie
chcecie nimi być? A może myślicie, że to my Was nie chcemy, nie rozumiemy, nie
potrzebujemy? Zaszeleśćcie nam o tym. Socjologowie straszą, że z "panów świata"
zmienicie się w maskotki, uroczych towarzyszy życia dla nas - dzielnych
bilonek. Jak Wam się to podoba? Śmiejecie się? My nie. Wielkość nominału już
dawno nie jest dla nas najważniejszym atrybutem banknotu. Nie chcemy być
zdenominowane, ale nie chcemy też denominować. Nie chcemy paniować, być
procentową głową, ani nawet stopą. Czy nie możemy być wspólnikami? Czy w każdym
portfelu musi być szew? Może czas przestać myśleć, czyj kurs powinien być
silniejszy? To powoduje, że zawsze ktoś czuje się pomięty i przegrany. Jak to
możliwe, że wciąż nie możemy się dogadać, chociaż tyle o sobie wiemy? My
pozwalamy Wam się zwijać, Wy powoli przestajecie uważać, że to moneta jest
odpowiedzialna za brzęczenie w związku. Chcemy wychodzić na zakupy, marzymy o
możnym przyjacielu. A Wy czego pragniecie? Proponujemy zawieszenie broni w
wiecznej walce między słabymi i silnymi. I tak nikt już nie wie, która płoć
jest rekinem finansjery. Pożyczamy od siebie, zamieniamy się zerami,
przymierzamy do różnych zaskórniaków. Może są takie, które chcecie schować
tylko dla siebie? Zaszeleśćcie nam o tym!

Redakcja Questelle

PS. Weź udział w naszej dyscysji. Na listy Narodowego Banku Polskiego czekamy
pod adresem: co.laska@co.laska.co.pl. A w srogim, lutowym wydaniu Questelle
sprawdź jak na szelist zareagowały znane giełdy (warzywne).

INFORMACJA HANDLOWA
W celu zablokowania niezamawianych monet uruchom usługę FAM killer.

(*) Szprociuż, no cóż Ty?!



Temat: Luksusowa Omega w PZU
Gość portalu: OLGIERD napisał(a):

> PRZEPRASZAM ZA BRZYDKIE SŁOWA (JEŚLI SIE POJAWIĄ
> ALE PZU JEST FIRMA - SPÓŁKA AKCYJNĄ I MA WŁASNE PROCEDURY ROZLICZANIA I
> ZATWIERDZANIA WYDATKÓW
> JEŻELI MYSLICIE ZE TA PANI JEDNEGO DNIA SOBIE WYMYSLIŁA TAKI SAMOCHÓD A
> DRUGIEGO PRZELAŁA Z KONTA FIRMOWEGO PIENIĄDZE NA JEGO ZAKUP TO JESTEŚCIE GŁ
UPI
> KTOŚ JEJ TEN WYDATEK ZATWIERDZIŁ
> PODPOWIEM JEDEN Z JEJ PRZEŁOZONYCH (MOŻE NAWET KILKU)
> PZU NIE JEST FIRMĄ PAŃSTOWĄ
> I NIKT NIE MA PRAWA MIESZAĆ SIĘ W JEJ WEWNĘTRZNE SPRAWY
> TO UDZIAŁOWCY NA WALNYM OCENIĄ CZY TEN SAMOCHÓD BYŁ INWESTYCJA CZY ZBYTKIEM
> SKŁANIAM SIE RACZEJ KU ZDANIU ŻE KTOŚ PODŁOŻYŁ JEJ SWINIĘ I REDAKCJA W TYM
> POMOGŁA
> SAMOCHÓD JEST JEDNA Z WIZYTÓWEK FIRMY
> GDYBY KTOS NA TAKIM STANOWISKU PRZYJECHAŁ DO MNIE NA ROZMOWĘ SAMOCHODEM
GORSZEJ
>
> KLASY TO ZROBILBYM SIĘ PODEJRZLIWY
> PZDR

Jesli prawda jest, ze wiekszosc udzialow w owej spolce posiada skarb panstwa,
to te pieniadze pochodza z kieszeni wszystkich polskich podatnikow. To, czy o
ich wydaniu zadecydowalo zgromadzenie akcjonariuszy czy ktokolwiek inny nie
zmienia faktu ich marnotrawienia. Co zas w ogole tyczy sie sluzbowych aut -
gdybys kolego troche rozejrzal sie po swiecie, to bys sie zorientowal, ze w
cywilizowanych krajach przysluguja one ledwie kilku najwyzszym osobom w
panstwie. Rozpasanie polskich urzednikow panstwowych i samorzadowych stawia nas
tutaj na poziomie najbardziej prymitywnych i skorumpowanych dyktatur
afrykanskich. Jesli zas dla ciebie podstawowym kryterium oceny partnera w
interesach jest posiadany przez niego samochod (zwlaszcza nie bedacy jego
wlasnoscia jak w tym wypadku), to zaczynam rozumiec skad biora sie ludzie,
ktorzy miesiacami nie placa pensji pracownikom, byle zafundowac sobie nowe
autko.



Temat: Tato, mamo! Z mięsa coś wychodzi
Z mięsa coś wychodzi? Z Polski coś wychodzi!
Miałem kiedyś identyczną sytuację. Też nie mieli ochoty zbadać mięsa,
powiedzieli, że mogą tylko skontrolować sklep.

To jest jakaś ogólna przypadłość wszystkich naszych "służb". Na pokaz, na
plakatach, bilbordach, w ogłoszeniach, są sprawne, czujne, gotowe i tylko
czekają na sygnał, żeby się przyjąć nasze zgłoszenie.

PKP reklamuje się plakatami zachęcającymi do reagowania na potencjalnie
niebezpieczne sytuacje. Ostatnio wysiadłem w Otwocku, gdy w buforowym
przedziale środkowego składu mocna ekipa pod wezwaniem rozpoczynała "flaszkę
pokoju".

Więc dzwonię. 112. Ha, ha, ha, ha, ha. No bez komentarzy. Idę do kasjerki
pytam o to gdzie mogę zgłosić taki fakt (pociąg już pewnie dojeżdża do
Śródoborowa). "Eeeee, no nie wiem, może do Pilawy?" Ostatecznie daje mi jakiś
telefon do dyżurnego ruchu, czy kogoś w tym stylu. Dzwonię. Odbiera miła pani
i reaguje mniej więcej tak: "to co ja mam tam za nimi jechać i ich łapać?"

Firma Minibus w "Linii Otwockiej" pisze jaka to z niej nowoczesna firma i jak
to instalują nowoczesne multimedialne panele reklamowe w autobusach. A
ostatnia moja podróż, to wspomnienie wygłoszonej na cały autobus kwestii pana
kierowcy "Jaki pie...ny kocioł! Najebało tych samochodów" zakończonej
kilkaset metrów później komendą wydaną do pasażerów: "Wysiaaaaaaaaadka!!!"

Itd, itd, itd. Może by tak zamknąć ten kraj, napisać "REMANENT", popsikać po
jego zapyziałych kontach środkiem owadobójczym na różne ludzkie karaluchy o
grubych karkach i nasterydowanych resztkach mózgu potrafiących opowiadać o
swoich potrzebach wyłącznie za pomocą słów "jebać" i "pie...ć", za kilka lat
uprzątnąć syf do Wisły i pozwolić tu wrócić normalnym ludziom.



Temat: Radni dadzą pół miliarda na łódzkie lotnisko
Zakładam, że wszyscy piszący na forum chcą, aby nasza Łódź się
rozwijała. Za całkowicie niepotrzebne uważam wtręty o dzielnicy
Warszawy, PKS-ie itp. To do niczego nie prowadzi i spycha dyskusję
na tory wyzwisk i insynuacji.
Na początek należy ustalić, do czego jest nam lotnisko potrzebne? Z
doświadczeń ostatnich lat możemy wyciągnąć wnioski, że dotychczasowe
połączenia lotnicze się nie sprawdziły i zostały zlikwidowane (
Mediolan, Rzym, Paryż, Kolonia, Berlin, Lwów, Kijów, Liverpool,
Nottingham, Sztokholm) lub zostaną zlikwidowane w najbliższym czasie
(Wiedeń i Kopenhaga) Te, które istnieją do Wielkiej Brytanii są
możliwe dzięki dotacjom miejskim i emigracji zarobkowej na Wyspy.
Inne się nie utrzymały i to jest fakt.
Po drugie musimy pamiętać, że władze miasta już zainwestowały w
lotnisko w przeciągu ostatnich pięciu lat. Został przedłużony pas,
zbudowano nowy terminal i nową drogę kołowania, zakupiono sprzęt
lotniskowy. Dodatkowo trzeba pamiętać, że lotnisko jest niedochodowe
i miasto pokrywa również pensje dla ponad 200 pracowników portu.
Dokładne dane nie są znane, ale według naszych wyliczeń, od czasu
wielkiego objawienia lotniczego, jakiego doznał Kropiwnicki, z
naszych podatków poszło około 200 milionów złotych. Jak dobrze
pamiętam, to uzasadnieniem zawsze było, to, że musimy budować więcej
i więcej, to przyjdą przewoźnicy. Jaki jest efekt, każdy widzi
I teraz uwaga ogólna. Łódź, aby móc konkurować z innymi miastami
świata musi się rozwijać na poziomie 15% rocznie. W 2007 roku –
ostatnie dane statystyczne – Wrocław rozwijał się na poziomie 14,6%
(więcej niż Chiny), a Łódź około 5%.
Dutkiewicz we Wrocławiu nie wprowadził jeszcze wielu reform, które
mogą podtrzymać tą tendencję. My, aby się rozwijać musimy
przeskoczyć etap Wrocławia i przejść do radykalnych reform
systemowych, praktycznie we wszystkich obszarach funkcjonowania
miasta, a i tak nie mamy gwarancji, że osiągniemy sukces. Wydanie
pół miliarda na mało realny projekt lotniska, cofa nas, a nie
przybliża w rozwoju miejskim. Przy obecnych tendencjach za 10 lat
będzie to miasto staruszków i emerytów, oczywiście z własnym
lotniskiem.

S. Rybarczyk




Temat: DEKALOG
2. Okazja do umocnienia życia religijnego dzieci
Niedziela daje rodzicom możliwość nie tylko przebywania z dziećmi, ale
i przeprowadzenia głębszych rozmów mogących forować je. „Na przykład nawet
zwykłe spotkanie rodziców i dzieci może stać się sposobnością nie tylko do
wzajemnego otwarcia się na siebie i do dialogu, ale także do wspólnej, głębszej
refleksji, która pozwala wprowadzić pewne elementy formacyjne.” (Jan Paweł II,
Dies Domini 52)

Rodzice mogą pomóc swoim dzieciom, zwłaszcza młodszym, pogłębiać w dni
świąteczne wiarę i miłość do Boga, np. przez czytanie z nimi Pisma św.
i dostosowanych do wieku książek religijnych. Pożyteczne dla małych dzieci może
być oglądanie i omawianie z nimi obrazów i filmów religijnych, słuchanie
z kaset magnetofonowych czytanych tekstów Pisma św. lub nagrań mogących
pogłębiać wiarę. Niezwykle pożyteczną lekturą – mogącą pomóc w poznaniu Jezusa
Chrystusa, Maryję, apostołów i Pisma św. – może być „Poemat Boga-Człowieka”
Marii Valtorty (wyd. Vox Domini).

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że wiele dzieci lubi słuchać Pisma św.
nagranego na kasety, np. Dziejów Apostolskich i Ewangelii, a nawet Apokalipsy,.
lub oglądać wydania Biblii z licznymi ilustracjami dla dzieci a także słuchać
czytanych wyjaśnień wydarzeń ukazanych na obrazkach. Młodszym dzieciom można
też z wielką korzyścią duchową opowiadać swoimi słowami wydarzenia z życia
Jezusa. Takie opowiadania zapadną w ich serca na całe życie i będą umacniać ich
wiarę w Chrystusa.

Rodzice powinni też nauczyć dzieci właściwego uczestnictwa w
Eucharystii „Mówiąc o tym należy przypomnieć, że przede wszystkim sami rodzice
mają wychowywać swoje dzieci do udziału we Mszy św. niedzielnej, korzystając
z pomocy katechetów, którzy winni zadbać o to, aby program formacji dzieci
powierzonych ich opiece obejmował przygotowanie do uczestnictwa we Mszy św.,
oraz wyjaśnić im, jakie jest istotne uzasadnienie obowiązku niedzielnego. Może
się do tego przyczynić — w sprzyjających okolicznościach — także celebracja
Mszy św. dla dzieci w różnych formach przewidzianych przez przepisy
liturgiczne. (Jan Paweł II, Dies Domini 36)



Temat: Wymienili drzwi, więc stracą mieszkanie
Wymienili drzwi, więc stracą mieszkanie
Warunkiem dofinansowania z UE jest brak ingerencji i brak wymiany
elementow na ktore UE dala kase w okresie, gdyz wtedy okazalo by sie
iz kasa z UE zostala wydana bez nalezytej starannosci i sluzby KE
maja prawo nalozyc kary i zwrot czesci unijnych srodkow przekazanych
Polsce. Stad opor urzedniczy, i w sumie słuszny. zgody takie dac nie
mogą.

Gdzie był błąd? W specyfikacji, ktora okreslala warunki jakie maja
spelniac poszczegolne elementy. wybrany wykonawca dal najnizsza
ofertę na zakres okreslony w SIWZ. Prace zostały odebrane wiec nie
sadze aby byly niezgodne z Polskim PB i PN. Nie wszystkie drzwi
musza miec wymagania p.poż (to okresla projekt budowlany) a
antywlamaniowosc nie jest czym wymagalnym lecz szeroko stosowanym w
mieszkaniówce - to fakt.

agenci ubezpieczeniowi i zapoznany inzynier niestety nie są
fachowcami w tej dziedzinie, to tak jak sie pytac aptekarza o
leczenie hemoroidów. wie ze lepiej ich nie miec i zna jakie sa
lekarstwa ale gowno wie o przyczynach.

Urzad broni zmian gdyż nie moga one byc wprowadzone bez zagrozenia
zwrotem srodków z UE plus zarzuty dotyczace niegospodarnosci
srodków. Byc moze okazalo sie ze nie dopilnowali jakosci - czyli
broni ewentualnych zwrotów - ale wtedy mieszkaniec mialby w reku
opinie fachowca na pismie, a nie podpieral sie slowem agenta
ubezpieczeniowego.

Stad zanim zaczynacie wrzeszczec dowiedzcie sie o co chodzi.

ja nie twierdze ze drzwi sa cacy, drzwi ponadto pewnie musialy
spelniac wymogi konserwaora zabytków co oznacza ze drzwi takie winny
kosztowac kilkadziesiat tysiecy za sztuke. tego nie wiemy.

co mozna zrobic?
im wiecej szumu tym gorzej ;))) to raz.

rozwiązania mozliwe:
Ochrona budynku i klatki schodowej przez wynajeta ochrone. (zreszta
pewnie i tak jest wynajeta)
Wiec mozna by wynegocjowac tkie rozwiązanie z wlascicielem budynku.

A samowola taka jak wykazana w artykule powinna byc karalna, i jest.
Bledem urzedu jest ze nie załatwił sprawy z najemcami w sposób
satysfakcjonujacy.
Gdyby ktos u was wynajmował prywatnie mieszkanie i jakby wymienil
drzwi wbrew waszej woli to tez by byla awantura.

pamietajcie ze drzwi choc mizerne byly kupione za pieniadze unijne i
nie mozna ich sobie ot tak wyrzucić. Albo zwrot srodków do UE i
wtedy miasto kupuje za swoje nowe drzwi. Albo wyczekanie do konca
okresu 5 lat.




Temat: "Publiczne" telewizje-szczekaczkami Politycznej Po
Werw. Nie ma bardziej istotnego prawa czlowieka niz WOLNOSC WYPOWIEDZI.
Wszystkie inne wolnosci bazuja na tym fundamentalnym prawie do nieskrepowanego
wypowiadania idei, pogladow i tak nawet KLAMSTW. Bo nigdy nie bedziemy mogli
zweryfikowac czyjegos pogladu jako prawde czy klamstwo jezeli go nie uslyszymy.
Najprawdziwsza miara naszego przywiazania do WOLNOSCI WYPOWIEDZI jest nasze
zdecydowanie w obronie tego prawa tych z ktorymi sie nie zgadzamy. Im bardzej
sie z nimi nie zgadzamy tym bardziej wazna jest obrona ich prawa do wypowiedzi.

Zyjac w Kanadzie obserwuje z trwoga jak latwo jest ograniczyc fundamnetalne
prawa czlowierka nawet w spoleczenstwach mieniacych sie "demokratycznymi". I
dam ci przyklad: wiesz, ze jestem filosemita ale z pogarda przyjalem wiadomosc
jak w Kanadzie skazano na rok wiezienia faceta o nazwisku Zundel za to, ze
kwestionowal fakt, ze hitlerowcy zamordowali 6 milionow Zydow. Ten wyrok
uderzyl bardziej we mnie niz w Zundla, gdyz on osiagnal glorie meczennika a ja
czulem sie moralnie zmuszony do nie wypowiadania krytycznych pogladow wobec
czlowieka siedzacego za poglady w wiezieniu. Gdyby nie ten wyrok Zundel bylby
zalosnym propagandzistom zignorowanym przez wszystkich normalnie myslacych
ludzi. Zundel wyszedl z wiezienia i dzis antysemityzm w bardziej ochydnym niz
jego wydaniu jest propagowany przez islamistow czy ostatnio przez udekorowanego
przez krolowa szefa indianskiego plemienia. Ten ostsni nie dykutowal ile zydow
zginelo w II WS. On wychwalal Hitlera za te mordy. I nikt mu krzywdy nie zrobi
bo on jest Indianinem a Zundel jest Niemcem.

Zwolennicy cenzury jak wszyscy zwolennicy despotyzmu nie wierza umyslowi
ludzkiemu. A moze wlasnie wierza i boja sie osadu spoleczenstwa.



Temat: Luksusowa Omega w PZU
>
> Jesli prawda jest, ze wiekszosc udzialow w owej spolce posiada skarb panstwa,
> to te pieniadze pochodza z kieszeni wszystkich polskich podatnikow. To, czy o
> ich wydaniu zadecydowalo zgromadzenie akcjonariuszy czy ktokolwiek inny nie
> zmienia faktu ich marnotrawienia.
NIE MARNOTRAWIENIA I NIE MÓWIMY O URZĘDNIKACH BO PRACOWNICY PZU NIMI NIE SĄ
JAK CHCECIE MIEC DO KOGOŚ PRETENSJĘ TO DO MINISTRA SKARBU BO TO ON W WASZYM
IMIENIU REPREZENTUJE WLASCICIELA

> Co zas w ogole tyczy sie sluzbowych aut -
> gdybys kolego troche rozejrzal sie po swiecie, to bys sie zorientowal, ze w
> cywilizowanych krajach przysluguja one ledwie kilku najwyzszym osobom w
> panstwie. Rozpasanie polskich urzednikow panstwowych i samorzadowych stawia
> nas tutaj na poziomie najbardziej prymitywnych i skorumpowanych dyktatur
> afrykanskich.
BREDZISZ KOLEGO - JAK JUZ WSPOMNIAŁEM TO NIE JEST URZĘDNIK TYLKO DYREKTOR
JEDNEGO Z NAJWIĘKSZYCH PRZEDSIĘBIORSTW W TYM KRAJU
TAKI CZŁOWIEK NA ZACHODZIE NIE JEŹDZIŁBY GORSZYM SŁUŻBOWYM SAMOCHODEM NIŻ
PASSAT MERCEDES CZY INNA LANCIA

> Jesli zas dla ciebie podstawowym kryterium oceny partnera w
> interesach jest posiadany przez niego samochod (zwlaszcza nie bedacy jego
> wlasnoscia jak w tym wypadku), to zaczynam rozumiec skad biora sie ludzie,
> ktorzy miesiacami nie placa pensji pracownikom, byle zafundowac sobie nowe
> autko.
NIE WYOBRAŹ SOBIE ZE NIE (ROZCZAROWANY)
JEŻELI SPOTYKAM SIE Z PRZEDSTAWICIELEM TAKIEGO KONCERNU JAK PZU
I TO Z PRZEDSTAWICIELEM W RANDZE DYREKTORA TO JEST TO NORMALNE ŻE CZĘŚCIĄ JEGO
WIZERUNKU JEST SAMOCHÓD (NIE DENERWUJ SIE) TAK SAMO JAK GARNITUR PŁASZCZ CZY
ZEGAREK
TAK SAMO JAK CZYSTE PAZNOKCIE
POZATYM NIE ROZUMIEM O CO TYLE DYMU CZY WY NIE ROZUMIECIE ŻE PZU NA TEN
SAMOCHÓD WYDAJE JAKIEŚ 4000 PLN MIESIECZNIE I O CO TA AWANTURA




Temat: Koniec sprawy czeczeńskiej?
Polska rusofobia - przedruk

Za Rzepą:
Wygląda na to, że Polacy gotowi są współczuć wszystkim, tylko nie Rosjanom
Zapomniana solidarność

Z pewnym zażenowaniem przeczytałem w piątkowej "Rzeczypospolitej" wypowiedź
Adama Borowskiego, przewodniczącego Komitetu Polska-Czeczenia, który
powiedział, że "wypadki w Moskwie nie są aktem terroru", ale aktem rozpaczy
bojowników walki narodowowyzwoleńczej. Zdziwił mnie również sposób rozumowania
Bronisława Wildsteina, który napisał, iż "prawo Rosji do Czeczenii pochodzi
wyłącznie z przemocy i jeśli uznajemy je, to uznać musimy przemoc za jedyną
rację i argument w międzynarodowych stosunkach". Ciekaw jestem, czy zważywszy
na fakt, że prawo Amerykanów do terytorium dzisiejszych Stanów Zjednoczonych
pochodzi z przemocy wobec Indian (dużo skuteczniejszej niż przemoc rosyjska
wobec narodu czeczeńskiego), redaktor Wildstein gotów byłby je podważyć?

Komentarze Wildsteina, Cywińskiego, Kostrzewy-Zorbasa, Borowskiego to
bezkompromisowa krytyka putinowskiej Rosji pełna wyrozumiałości dla postawy
Czeczenów. W wypowiedziach Grochmalskiego i Karpa pobrzmiewa wyraźny podziw dla
kaukaskich terrorystów, którzy się nie poddadzą, "bo nie leży to w ich
naturze", i którzy są honorowi, tylko ich honor "różni się od honoru w pojęciu
europejskim". Ani słowa niemal na temat cierpienia Rosjan, którzy po bandyckim
napadzie na szpital w Budionnowsku (Piotr Jendroszczyk nie omieszkał nazwać
go "brawurowym atakiem na miasto") po raz kolejny stali się celem czeczeńskiego
terroryzmu. W odróżnieniu od żałoby narodowej we wrześniu przeszłego roku i
teatralnych gestów przed Ambasadą Stanów Zjednoczonych, dzisiaj to tylko
bezlitosna krytyka. Wygląda na to, że Polacy gotowi są współczuć wszystkim,
tylko nie Rosjanom, bo Rosjanie to według tutejszego przedpotopowego myślenia
carscy szpiedzy, bolszewicy i mafia.

Właśnie dowiedziałem się, że antyterroryści uwolnili zakładników. Ponieważ
zginęło ponad stu zakładników, należy się spodziewać bezkompromisowej krytyki
rosyjskiej nieudolności, choć jeszcze wczoraj nikt nie wierzył, że ktokolwiek
wyjdzie z tego żywy. Gdyby Putin ustąpił terrorystom i zaczął wycofywać wojska
z Czeczenii, komentarze mówiłyby o słabości rosyjskiego prezydenta i agonii
imperium. (...)

Robert Pucek

Pełna wersja artykułu w jutrzejszym wydaniu "Rz"




Temat: Czeczency nie chcieli nikogo wysadzac?
Tu notka PAP cołość można znaleźć
new.yorker napisała:

> Nie ze ci nie wierze ale chyba warto jest taki artykul przecztac. Podaj
namiary

Uwież, podaję notkę za PAPem, ale ty jako nowojorczyk możesz z łatwością
znaleźć pełny tekst.

.11 Londyn - Zdaniem znanego rosyjskiego eksperta do spraw wojskowych Pawła
Felgenhauera, czeczeńscy terroryści, przetrzymujący zakładników w rosyjskim
teatrze, nie zamierzali zabijać kogokolwiek z nich. Opinię taką Felgenhauer
przedstawił w artykule, zamieszczonym w piątkowym wydaniu "Wall Street
Journal". Zakwestionował tam oficjalną wersję władz, iż szturmu dokonano,
ponieważ porywacze zagrozili, że bliscy są przystąpienia do zabijania
zakładników. "W rzeczywistości porywacze przedłużyli termin swego ultimatum o
pół dnia (do południa), ponieważ władze zaproponowały im rozmowy z udziałem
generała Wiktora Kazancewa - głównego przedstawiciela prezydenta Putina na
Północnym Kaukazie. Moje źródła w mediach powiedziały mi, że wiadomość ta
została zdjęta z telewizyjnych biuletynów informacyjnych z powodu nacisków
rządu" - napisał Felgenhauer. "Porywacze dysponowali 114 ręcznymi granatami, 15
pistoletami szturmowymi AKSU-74 i 11 rewolwerami. Nie zdetonowali ani jednego
ładunku wybuchowego, mimo że mieli ku temu wiele okazji. Wygląda na to, że
porywacze tylko grozili rozlewem krwi, ale w rzeczywistości podlegali ścisłym
rozkazom, by powstrzymać się od wyrządzenia zakładnikom poważnej szkody" -
zaznaczył rosyjski ekspert. "Fakt, że czeczeńscy porywacze nawet w chwili
śmierci najwyraźniej nie zabili ani jednego zakładnika (nieomal wszystkie
ofiary śmiertelne zginęły w wyniku zagazowania) nie był w Rosji w ogóle
dyskutowany. (PAP




Temat: Co powiedziala Oriana Fallaci o kapitulacji EU<
Islamski szariat w Unii to kwestia czasu
Wolnosc wypowiedzi jest podstawowa WOLNOSCIA z jakiej Polacy zawsze byli dumni
i o ktora walczac zaplacilismy wiele. Ta podstawowa wolnosc jest krok po kroku
eliminowana w unii ppod naporem milionow islamskich fanatykow osiedlonych
legalnie i nielegalnie w zachodniej Europie. Takie zadania jak zamalowanie
sredniowiecznych freskow w katedrze w Bolonii bo urazaly one uczucia islamistow
to nic w porownaniu do teroru jaki spodkal pisaza Rushdie. Ale przynajmniej
teror w stosunku do Rushdie nie mial oficjalnego blogoslawienstwa krajow Unii.
Ale wprowadzanie szariatu choc powolne jak na gust islamistow robi postepy
obecnej Unii. TOLERANCJA POGLADOW W UNIJNEJ FRANCJI :

Do sadu skierowano sprawe przeciwko znanemu pisarzowi Michel Houellebecq.
Jego zbrodnia polegala na tym, ze po 11 wrzesnia 2001 roku Houellebecq
okreslil islam jako "grozna" religie, najglupsza ze wszystkich trzech
monoteistycznych wyznan. Pan Houellebecq rowniez okreslil Koran jako
wywolujacy "depresje" i ponizej poziomu Biblii. Pan Houellebecq oswiadczyl,
ze byl zgorszony czytajac Koran.

Jednym z wielu zrodel na ten temat byl artykow : "A blasphemy trial out of the
17th century" - "Sad religijny prosto z 17-tego wieku", napisany przez Rod
Liddle z The Guardian, wydanie z 29 maja 2002.
Artykol dotyczy wlasnie procesowi jaki wytoczono znanemu pisarzowi Francuskiemu
Michelowi Houellebecq. Powodem tego procesu byl fakt, ze w jego
noweli "Platform" jeden z bohaterow wyrazal sie niezbyt entuzjastycznie o
muzulmanach. Za to Francuzi postawili pisarzowi zarzut "nienawisci rasowej" (od
kiedy muzulmanin to rasa?) bo wyrazil sie ze Islam jest "najglupsza ze
wszystkich religii". Od czasu rozpoczecia procesu Houellebecq caly czas
zmuszony jest do ukrywania sie we wlasnym kraju gdyz osiedleni we Francji
islamisci groza jemu i jego rodzinie a lewicowe elity (white "liberals) robia
na niego nagonke. Pisarz tak jest przerazony terorem, ze przez swoja zone
oglosil, ze przestaje zajmowac sie dzialalnoscia pisarska.
Nawet jego wydawca probowal sie dogadac z teroryzujacymi pisarza islamistami
probujac im wyjasnic, ze nie chcial on nikogo obrazic. Czyli teror podobny do
Salmana Rushdie jeszcze raz na okraglo tym razem z poparciem unijnego systemu.
DLA NAS POLAKOW NAUCZKA: RAZ WDEPNIEMY DO UNII MOZEMY SIE STOPNIOWO POZEGNAC Z
PODSTAWOWYMI SWOBODAMI O KTORE TAK WALCZYLISMY W OKRESIE SOLIDARNOSCI.




Temat: MICHNIK TO KŁAMCA I MANIPULATOR - GWgazeta kłamstw
MICHNIK TO KŁAMCA I MANIPULATOR - GWgazeta kłamstw
Wiadomość, iż Radio Maryja ewangelizuje Bundeswehrę, przyniosła nam
wczorajsza "Gazeta Wyborcza". Dla redakcji była to taka bomba, że znalazła
się na czołowym miejscu wydania.

Zdaniem niejakiego Vadima Makarenki, żołnierz Hans Bauer, pilotując myśliwiec
Bundeswehry, usłyszał w swoim odbiorniku głos Radia Maryja. Nazwisko autora
wskazuje, iż mamy do czynienia z człowiekiem zza wschodniej granicy. Tylko
skąd nad jego krajem myśliwiec Bundeswehry? Czy przypadkiem nie była to
jednostka szpiegowska? Wszak taki samolot leci i prowadzi nasłuch
wszystkiego, co tylko znajduje się w eterze. A ile musiał się nalatać nad
wielką Rosją, by uchwycić sygnał Radia Maryja?

Swoją drogą, niewyobrażalne jest, by żołnierze z sił NATO do porozumiewania
się wykorzystywali radiowe pasmo fal krótkich. W takim przypadku na poligonie
(lepiej nie wspominajmy o warunkach bojowych) zamiast kontaktu z kwaterą
główną mogliby nawiązać łączność z najbliższą lokalną rozgłośnią radiową.
W tym wszystkim warto również zauważyć wątek dla Polaków bardzo pozytywny -
żołnierze sił zbrojnych NATO uczą się polskiego. Inaczej, tylko działalności
Ducha Świętego i Jego darowi rozumienia języków można przypisać fakt, że
pilot od razu, po pierwszych słowach poznał, że słyszy pacierz w obcym
języku.

I jeszcze jedno - "GW" na wszelki wypadek twierdzi, że nie musiał to być
pilot, tylko członek innej jednostki sił zbrojnych, nie musiał to być
żołnierz H. B. - Pewnie - może to był na przykład A. M.

p.s. dla nietajemniczonych A. M. to Adam Michnik najwiekszy kłamca i
manipulator w III RP




Temat: coś zamiast kazyy
Spojrzenie z drugiej strony
Kazdy wynalazek tego typu ma jedna wade. Po pierwsze zapycha kazde lacze.
Nie jest tajemnica ze kupowana neostrada, SDI, DSL zazwyczaj jest potem tlyko
punktem dostpepowym dla wielu uzyytkownikow malej podpietej podsieci.

I niestety te wynalazki a w zasadzie czesto bezmyslni ludzie z teog
korzystajacy zawalaja na maxa teo typu lacze.

Nic dziwnego ze kazdy admin blokuje tego typu wynalazki aby umozliwic dostep
innym do internetu.

Doszlo do absurdow gdzie serwery kazyy uzywaja potrow uslug WWW, DNS, FTP. W
koncu prowadzi to do tego ze trema natreta odcinac od swiata.

Drugi aspekt to bezpieczenstwo wlasnego kompa. Te uslugi to protokol UDP.
Czyli bezpolaczeniowy. Takich sie nie lubi jesli chodzi o zabezpieczanie
wlasych zasobow. Brak stanu polaczenia - bo tlyko mozna to stwierdzic
nalizujac dane przesylane a to wymaga duzej mocy obliczeniowej nie pozwla
stwierdzic czy jest to prawidlowa sesja tej uslugi czy moze juz dane wysylane
przez trojana.

Ponadto wystawianie na swoim kompie uslug na dziwacznych potrach powoduje to
ze bardzo latwo przeoczyc fakt ze ktos na gmera po dysku, haslach dostpeu itd.

Kiedys w jednej z podsieci Toyi przeskanowalem mala klase C jesli chodiz
adresy. Na 254 dostpene adresy 112 kompo bylo akurat podlaczonych. 110 to byl
Windoza. W przypadku 60 byl otwarte rozne uslugi. Ba mozna bylo sobie
spokojeni sie dostac na ich zasoby dyskowe - nikt nie pomysli o tym aby po
zainstlaowaniu np. XP przejrzec liste uslug.

A win98 sorry ale dostep poprzez haslo w tym systemie to dziecinada. Pierwszy
lepszy program podaje jakie haslo sobie ktos wymyslil.

O przestawieniu sie tych uslug TCP raczej nie ma mowy bowiem wystawiajne sa na
marnym sprzecie o kiepskiej wydajnosci (Intele i archaiczna powolna
architektura PC). UDP pozwala na wieksza wydajnosc. Ale kosztem bezpieczenstwa.

TCP bylboy lepsze. Ale niestety jedyna tania droga do panowania nad chamstwem
to Linux z jadrem w wersji 2.4.x gdzi emozna sterowac zajmowanym pasmem.

A ze kazaa lubi juz uzywac portow typowych uslug wiec juz trzeba ograniczac
pasmo na caly komputerek bezmyslnego sciagacza wszystkiego co sie da.

A muzyka, sorry ale MP3 to dla mnie smieci. Jakosc fatalna. POrazadne wydane
CD to juz oc innego. A po zatym myzyke mozna miec non stop z wielu innych
ciekawych zrodel. Wlasnie rozgladam sie aby zamienic pewwne pudelko na wersje
ze zlaczem SCSI. Bedzie mozliwe bezposrednie dumpowanie streamu na dysk.



Temat: Mam pytanie: co Wam się nie podoba w nowym rządzie
Nie podoba mi się wiele, postaram się wyliczyć główne zarzuty:
1. deklaracja utrzymania chorego systemu ubezpieczeń rolniczych - KRUS-u. Jest
to anachroniczna instytucja, dyskryminująca mieszkańców miast. Tylko dlatego,
że ktoś mieszka na wsi, płaci groszowe składki, a emerytury i renty pobiera w
podobnej wysokości, podczas gdy starsze osoby mieszkające w miastach, muszą ze
swoich emerytur (rent) opłacać czynsz (co oznacza wydanie połowy emerytury) -
na wsi czynszu się nie płaci, a zatem całą emeryturę można przeznaczyć na inne
cele.
2. deklaracja o nieobejmowaniu rolników świadczeniami podatkowymi (PIT).
Działalność rolnicza jest taką samą działalnością gospodarczą jak każda inna.
Nie rozumiem, dlaczego mali i średni przedsiębiorcy prowadzący działalność
pozarolniczą, muszą płacić drakońskie podatki, a np. przedsiębiorcy rolni z
wielohektarowych gospodarstw, osiągający często znacznie większe dochody płacić
nie muszą.
3. gloryfikowanie USA i niechętny stosunek do państw europejskich, w tym
sąsiadów Polski: Niemiec i Rosji. Polska leży w Europie, a nie w Ameryce
Północnej i to nie firmy amerykańskie, tylko zachodnioeuropejskie w Polsce
najwięcej inwestują, tworząc nowe miejsca pracy.
4. narzucanie społeczeństwu światopoglądu oraz systemu wartości.
5. brak zapowiedzi dotyczących terminu wycofania wojsk polskich z Iraku
6. niechęć wobec przystąpienia Polski do strefy euro, co powoduje zależność
polskiej gospodarki od kursu złotówki
7. obecność w rzadzie osób o skrajnych poglądach, zamkniętych na dialog,
przekonanych o własnej nieomylności (Dorn, Ziobro, Wassermann)
8. szukanie poparcia wśród ugrupowań populistycznych oraz mieszanie spraw wiary
i polityki
9. powołanie kolejnych instytucji o uprawnieniach śledczych (CUA, KPiS), co
trąci manią Kaczyńskich - nieufnością do obywateli i próbami tworzenia
elementów państwa policyjnego
10. otwarta niechęć do wszelkiego rodzaju mniejszości
11. ciągły nacisk na fakt wygrania wyborów przez PiS, chociaż to ugrupowanie
uzyskało jedynie niecałe 3% przewagi nad PO. PiS jednak twierdzi, że otrzymało
mandat do obszadzania wszystkich stanowisk w państwie.
12. niechęć do regionalizacji, powrót do centralnego sterowania (projekt
konstytucji PiS ogranicza znacznie rolę samorządów)
I jeszcze wiele kwestii, z którymi się absolutnie nie zgadzam.




Temat: Osadnictwo na Slasku w XII i XIII wieku
O nielegalnych wysiedleniach (Historia Slaska pod redakcja Czaplinskiego, str. 453):

"Usunięcie Niemców z terenów postulowanych pozostawało sednem pol-
skiej racji stanu, niezależnie od rozważanych wariantów technicznego rozwią-
zania sprawy. Wykazanie, że odpływ ludności niemieckiej i jednoczesny na-
pływ ludności polskiej wyprzedziły międzynarodowe rozstrzygnięcia, miało
posłużyć za mocny argument na konferencji poczdamskiej przesądzający
przyznanie Polsce spornych terenów. Sprawne przeprowadzenie operacji sta-
nowiłoby także dowód na skuteczność i zdecydowanie nowej władzy w wal-
ce o interesy państwa na arenie międzynarodowej.
W tym kontekście należałoby widzieć przeprowadzane przez wojsko pol-
skie wysiedlenia ludności niemieckiej ze str;fy przygranicznej, trwające od
czerwca do sierpnia, a na Dolnym i Górnym Sląsku do lipca 1945 r. W zamie-
rzeniach pogranicze przeznaczono pod osadnictwo wojskowe, a rodziny żoł-
nierzy miały tworzyć "mur polskości" na zachodnich rubieżach. Akcja po-
zbawiona podstaw prawnych, prowadzona chaotycznie, pospiesznie i bez
uzgodnienia z radzieckim dowództwem, nie spełniła swego zadania, za to
przyniosła niepożądane skutki wewnętrzne i międzynarodowe. Część usuwa-
nej ludności oczywiście natychmiast wracała na swoje. Nie udało się uniknąć
strat Z powodu wystawionych na łatwy rabunek mieszkań i gospodarstw opu-
szczanych nagle, w pośpiechu. Czerwonoarmiści występujący w obronie wy-
siedlanych rozbrajali i aresztowali polskich konwojentów. Na nastroje żołnie-
rzy WP fatalnie wpłynął fakt, że zostali narażeni na szykany Rosjan i ośmie-
szanie się w oczach wysiedlanych niemieckich cywilów właściwie z powodu
wykonywania rozkazu. Moment jego wydania okazał się chybiony także z po-
wodów ekonomicznych - Polacy nie byli jeszcze gotowi do samodzielnego
zabezpieczania majątku, rozruchu zakładów przemysłowych i sprawnego
przeprowadzenia nadchodzących żniw bez pracowników niemieckich. Woj-
skowa akcja wysiedleń przed Poczdamem odznaczała się złą organizacją
i znaczną brutalnością pociągającą za sobą liczne ofiary. Działania te wywo-
łały falę oburzenia na Zachodzie, dawały także łatwy pretekst do propagan-
dowego naświetlania wysiedleń Niemców z Polski w ogóle jako brutalnego,
bezprawnego wypędzenia. Termin ten był utrwalany dla kształtowania zbio-
rowej świadomości Niemców na temat losów rodaków ze wschodu, z zacie-
mnianiem zróżnicowanej istoty ich powojennych migracji."




Temat: Dziennik Jódzki judzi na Kropiwnickiego !
Przyp..dalania się ciąg dalszy
Ale karty odkryte!
To robota SLD

Wysokie loty Kropiwnickiego

Wtorek, 16 września 2003r.

Jerzy Kropiwnicki mógłby kupić dobrej klasy auto za pieniądze wydane na
lotnicze podróże - twierdzi opozycja, wytykając prezydentowi Łodzi wysokie
koszty zagranicznych wojaży.

- Poprosiłam o podanie kosztów biletów trzech podróży, które odbył w ostatnim
miesiącu. Okazało się, że podróż do Düsseldorfu kosztowała 4,7 tys. zł, do
Odessy prawie 3 tys. zł, a do Chicago - 7,4 tys. Uważam, że przy takiej biedzie
w mieście to nadużycie władzy - mówi Małgorzata Niewiadomska-Cudak, radna SLD.

Okazuje się, że prezydent mógłby podróżować taniej, gdyby podróż objęła
weekend. Np. lot do Düsseldorfu w tygodniu kosztuje prawie cztery razy więcej
niż podczas weekendu. Kropiwnicki przebywał za zachodnią granicą w czwartek i
piątek. Koszt jego przelotu dodatkowo zwiększył fakt, że przylatywał na inne
lotnisko, a odlatywał z innego (Düsseldorf i Kolonię dzieli 60 km). Lot do
Odessy w tygodniu kosztuje 2,7 tys. zł, natomiast z weekendem niewiele ponad 1
tys. zł. Kropiwnicki był tam od poniedziałku do środy.

Czy prezydent Łodzi nie mógłby tak zaplanować swoich wojaży, aby mniej płacić
za przelot?

- Wyjazdy zagraniczne prezydenta odbywają się zwykle na zaproszenie. To strona
zapraszająca ustala terminy wizyt i wyznacza spotkania - tłumaczy Kajus
Augustyniak, rzecznik prezydenta.

Według Iwony Bartosik (SLD), wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej, prezydent już
dawno "przelatał" samochód, który sprzedał na licytacji za 94 tys. zł. - Jerzy
Kropiwnicki wydaje pieniądze na wojaże, a nie znalazł w budżecie miasta 40 tys.
zł na dofinansowanie filmu o Leonie Niemczyku, który obchodzi właśnie 50.
rocznicę pracy artystycznej - komentuje Bartosik.

Jana Liberę, radnego LPR, oburzają takie komentarze. - Prezydent nie jeździ dla
przyjemności. Z pozycji bezrobotnego koszty wyjazdów są niewyobrażalne, ale
patrząc szerzej, mogą przecież zaowocować inwestycjami.

Od początku kadencji Kropiwnicki był już za granicą 11 razy, najwięcej spośród
dotychczasowych prezydentów Łodzi. Właśnie gości w Stanach Zjednoczonych.

(k, pi) - Dziennik Łódzki




Temat: Jak RAŚ fałszuje historię
wilym napisał:

>> Zgadzam sie, ze niektore tezy wysuwane przez Jerczynskiego sa, jesli nie
> watpliwe to na pewno dyskusyjne. Nie jestem z wyksztalcenia historykiem, nie
> czuje sie na silach do podjecia rzeczowej dyskusji, tym bardziej, ze bylaby
to
> dyskusja z interpretacja faktow.
> Interpretacji faktow dokonywal tez niejaki Popiolek i inni historycy ziemi
> slaskiej; w zasadzie kazda ksiazka opisujaca historie jest w jakims stopniu
> interpretacja dziejow.
> Nie mam zamiaru ani bronic ani atakowac Jerczynskiego - jesli jest dobry w
tym
> co pisze, to po wydaniu ksiazki sam sie obroni. Jesli pisze banialuki to
> rozniesie go krytyka (przede wszystkim ta merytoryczna).
> Co do publikowania Jerczynskiego: jego teksty pojawialy sie w Jakolce
Slaskiej
> jako zapowiedz okreslonego wydawnictwa (jego ksiazki) - nie odbieralbym tego
> jako oficjalnej wykladni prawdy historycznej.
> Druga rzecz: zauwaz, ze Jerczynski nie podaje falszywych danych, a jedynie
> interpretuje je w sposob dla siebie najygodniejszy. I na tym, moim zdaniem,
> polega jego najwiekszy blad i dramat.
> pzdr

historia to nie jest nauka gdzie można coś nowego wymyślić. Można z dużą dozą
prawdopodobieństwa powiedzieć, że już wszystko opisano i powiedziano. Jest
tylko niewielki margines swobodnej interpretacji faktów, ale należy wszystko
raczej mocno uzasadnić. Sprawa z tekstem Jerczyńkiego polega na tym, że nie
podaje źródeł czyli opracowań na podstawie których pisał swoją historię. Można
oczywiście pisać historię tzw popularną, nie silącą się na dzieło naukowe, ale
wtedy wątpliwe jest podawanie jakiś sformułowań kontrowersyjnych.
Z tekstem Jerczyńskiego jest również ten kłopot, że pisze swoją historię pod z
góry założoną tezę o stałej obecności Niemców na Śląsku i wątpliwej obecności
Polaków i Słowian Jeśli się w tej historii umieści tylko takie treści, które tę
tezę udowadniają, to mamy już opracowanie tendencyjne, jest to czysta
propaganda. Gorzej jeśli zawiera fakty kłamliwe lub nie sprawdzone.
W historii bardzo trudno jest udowodnić kłamstwo, gdyż autor zawsze może
powiedzieć:” ja tak właśnie interpretuje fakty i właśnie tylko te fakty”.
Przypuszczam, że Jerczyński tak właśnie będzie odpierał zarzuty. No cóż, wilym,
przypuszczam, że pisze on swoją historię bo takie jest zapotrzebowanie, na tym
forum widzę że jest zapotrzebowanie na minimalizowanie roli Polski w historii
Śląska, albo nawet negowanie tej roli. Inną sprawą jest czy znajdzie kupców na
swoje dzieło, ale jeśli będzie to oficjalna historia propagowana przez „naród
śląski”, czy przez RAS`, o modnej treści, to tych kupców raczej znajdzie. Mam
prawo przypuszczać że jest, bo w końcu jak sam mówisz na swoje dzieło znalazł
wydawcę.
Z tą krytyką to sobie żartujesz, żaden poważny krytyk, czy historyk nie
przystąpi do dyskusji merytorycznej jeśli ta książka zawierać
będzie „banialuki”.




Temat: Jak RAŚ fałszuje historię
Gość portalu: aqua napisał(a):

> wilym napisał:
>
> >> Zgadzam sie, ze niektore tezy wysuwane przez Jerczynskiego sa, jesli n
> ie
> > watpliwe to na pewno dyskusyjne. Nie jestem z wyksztalcenia historykiem, n
> ie
> > czuje sie na silach do podjecia rzeczowej dyskusji, tym bardziej, ze bylab
> y
> to
> > dyskusja z interpretacja faktow.
> > Interpretacji faktow dokonywal tez niejaki Popiolek i inni historycy ziemi
>
> > slaskiej; w zasadzie kazda ksiazka opisujaca historie jest w jakims stopni
> u
> > interpretacja dziejow.
> > Nie mam zamiaru ani bronic ani atakowac Jerczynskiego - jesli jest dobry w
>
> tym
> > co pisze, to po wydaniu ksiazki sam sie obroni. Jesli pisze banialuki to
> > rozniesie go krytyka (przede wszystkim ta merytoryczna).
> > Co do publikowania Jerczynskiego: jego teksty pojawialy sie w Jakolce
> Slaskiej
> > jako zapowiedz okreslonego wydawnictwa (jego ksiazki) - nie odbieralbym te
> go
> > jako oficjalnej wykladni prawdy historycznej.
> > Druga rzecz: zauwaz, ze Jerczynski nie podaje falszywych danych, a jedynie
>
> > interpretuje je w sposob dla siebie najygodniejszy. I na tym, moim zdaniem
> ,
> > polega jego najwiekszy blad i dramat.
> > pzdr
>
> historia to nie jest nauka gdzie można coś nowego wymyślić. Można z dużą
dozą
> prawdopodobieństwa powiedzieć, że już wszystko opisano i powiedziano. Jest
> tylko niewielki margines swobodnej interpretacji faktów, ale należy wszystko
> raczej mocno uzasadnić. Sprawa z tekstem Jerczyńkiego polega na tym, że nie
> podaje źródeł czyli opracowań na podstawie których pisał swoją historię.
Można
> oczywiście pisać historię tzw popularną, nie silącą się na dzieło naukowe,
ale
> wtedy wątpliwe jest podawanie jakiś sformułowań kontrowersyjnych.
> Z tekstem Jerczyńskiego jest również ten kłopot, że pisze swoją historię pod
z
> góry założoną tezę o stałej obecności Niemców na Śląsku i wątpliwej
obecności
> Polaków i Słowian Jeśli się w tej historii umieści tylko takie treści, które

>
> tezę udowadniają, to mamy już opracowanie tendencyjne, jest to czysta
> propaganda. Gorzej jeśli zawiera fakty kłamliwe lub nie sprawdzone.
> W historii bardzo trudno jest udowodnić kłamstwo, gdyż autor zawsze może
> powiedzieć:” ja tak właśnie interpretuje fakty i właśnie tylko te fakty&#
> 8221;.
> Przypuszczam, że Jerczyński tak właśnie będzie odpierał zarzuty. No cóż,
wilym,
>
> przypuszczam, że pisze on swoją historię bo takie jest zapotrzebowanie, na
tym
> forum widzę że jest zapotrzebowanie na minimalizowanie roli Polski w
historii
> Śląska, albo nawet negowanie tej roli. Inną sprawą jest czy znajdzie kupców
na
> swoje dzieło, ale jeśli będzie to oficjalna historia propagowana przez „n
> aród
> śląski”, czy przez RAS`, o modnej treści, to tych kupców raczej znajdzie.
> Mam
> prawo przypuszczać że jest, bo w końcu jak sam mówisz na swoje dzieło
znalazł
> wydawcę.
> Z tą krytyką to sobie żartujesz, żaden poważny krytyk, czy historyk nie
> przystąpi do dyskusji merytorycznej jeśli ta książka zawierać
> będzie „banialuki”.

Historia jest taka nauka, w ktorej niestety cos nowego sie wymysla, albo
odkrywa. Nie podejrzewam Jerczynskiego o zadne wiekopomne odkrycia, ni uwazam
tez, ze pisze pod z gory zalozona teze o permanentnej obecnosci Niemcow na
Slasku i umniejszaniu roli Polakow.
Nie znam tresci calej ksiazki wiec nie moge porwac sie na jej recenzje czy
nawet skromna pinie na jej temat.
Zgadzam sie, ze we fragmencie, o ktorym rozmawiamy roi sie od
nadinterpretacji, ale nie twierdzilbym, ze nikt nie podejmie sie krytyki czy
dyskusji z autorem.
Jesli ksiazka zaistnieje na rynku wydawniczym to Jerczynski bedzie musial sie
liczyc z tym, o ksiazce bezie sie mowilo, bedzie sie ja ocenialo itd.
Jesli Jerczynski nie podejdzie do dyskusji rzeczowo to sam sie skompromituje.
Jesli bedzie dobry i obroni swoje tezy to i sama ksiazka bedzie oceniana
dobrze.
Pozyjemy, zobaczymy.



Temat: Etaty w Dzienniku Łódzkim
Etaty w Dzienniku Łódzkim

W niedzielę w redakcji „Dziennika Łódzkiego” odbyło się spotkanie
rekrutacyjne dla młodych, twórczych dziennikarzy, którzy chcą powalczyć o
etat w gazecie. Spotkanie nietypowo wyznaczono na niedzielne popołudnie.
Chętni tłumnie zgromadzili się w holu redakcji, niecierpliwie oczekując na
początek spotkania. Kwadrans przed wyznaczoną godziną w holu stała już spora
grupka zainteresowanych. W miarę upływu czasu gromada konsekwentnie się
powiększała.
Wreszcie, gdy nadeszła ta wiekopomna chwila, czyli godzina 17, portier
grzecznie zaprosił wszystkich na górę. Po drodze do redakcji „Dziennika”
wycieczka miała okazję podziwiać odnowione wejście do zaprzyjaźnionej
redakcji „Expressu”. Kiedy byliśmy już na miejscu tłum pospiesznie wlał się
do redakcyjnego holu i grzecznie zajął miejsca stojące.
Uroczyście przywitani przez przedstawicieli gazety posłusznie i z
ciekawością wysłuchali krótkiej i zwięzłej informacji wstępnej o sposobie
rekrutacji. Chętni dowiedzieli się, że mają napisać krótki tekst odnoszący
się do aktualnych wydarzeń w naszym mieście i razem z życiorysem wysłać go w
ciągu dwóch dni do redakcji. Co dalej? – zapytali nieśmiało zainteresowani. -
Trzeba czekać. Jeśli wasz artykuł będzie na tyle ciekawy, że go
opublikujemy, zostaniecie zaproszeni na kolejny etap- odpowiedział sekretarz
redakcji. Nikt nie potrafił określić od kiedy mogą być wolne etaty a nawet
ile może ich być. Całe spotkanie potrwało zaledwie 10 minut, na koniec
uczestnicy dostali darmowe egzemplarze aktualnego wydania i pospiesznie
aczkolwiek z dużym uczuciem niedosytu i irytacją rozeszli się do domów.
Niedosyt powstał z małej ilości informacji a irytacja z faktu, że niektórzy
przyjechali specjalnie na tę okazję z kilku podłódzkich miejscowości i
liczyli na to, że spotkanie będzie konkretniejsze, bogatsze w szczegóły i co
najważniejsze dłuższe.
Po spotkaniu nasuwa się ciekawa refleksja. Jeśli każdy z chętnych przyśle do
redakcji tekst, to będzie to właściwie darmowy materiał na kilkanaście
kolejnych dni na tak zwane „zapchaj dziury”. Oczywiście redakcja zgodnie z
obietnicą zapłaci autorom publikacji, ale są to tak małe kwoty, że właściwie
żadne. Ponieważ nie wiadomo ile docelowo będzie etatów i jak długo będzie
trwała rekrutacja, takich chwytów może być znacznie więcej. Teraz zaczyna
się od krótkiego tekstu, a za jakiś czas redakcja zażyczy sobie długi,
piękny artykuł na całą stronę do weekendowego wydania na przykład. W ten
sposób za marne pieniądze zbiorą sporo ciekawego materiału, autorstwa
młodych, pełnych wiary jeszcze ludzi.
Ciekawy jest również fakt, że ostatnia rekrutacja w tej redakcji miała
miejsce dokładnie pół roku temu i co 6 miesięcy właśnie procedura jest
powtarzana. Czyli albo wszyscy, którzy zostają przyjęci, okazują się mieć
zbyt małe umiejętności dziennikarskie i redakcja im dziękuje, albo też to
oni nie są zadowoleni z redakcji i sami jej dziękują. W każdym bądź razie w
obecnej sytuacji na rynku pracy redakcja „dziennika Łódzkiego” nie należy do
najlepiej postrzeganych potencjalnych pracodawców skoro tak często wymienia
swój największy skarb, czyli dziennikarzy.




Temat: KOBIETY w ISLAMIE !!!!!!!
Gość portalu: Elena napisał(a):

> Przeczytałam twoją poniższą dyskusję z she. Linków mi nie podawaj. Znam
> sytuację z pierwszej ręki.Woluntariat, a potem praca w systemie opieki
> społecznej tu w Hiszpanii, między innymi w środowisku muzulmańskim.Tak mnie
> tutejsze koleżanki wciągnęły.Jako kombatantka walk o "wolność waszą i naszą"
> nabrałam pewnego dystansu do sytuacji kobiet w islamie i szczerze ci
powiem,że
> w odróżnieniu od naszych dżentelmenów ja im nie współczuję.Fakt, poznałam
> islam w kontekście naszej kultury i naszego prawa, /z którym chcąc nie chcąc
> muzułmanie przebywający tutaj muszą się liczyć/.Nie licząc krótkich wypadów
do
> Maroka, oczywiście z całym uszanowaniem tradycji tamtego kraju, lącznie z
> dzilabą i chusteczką na głowie.Znam na gruncie towarzyskim masę fajnych par
> muzulmańskich jak również to, co mi się mniej podoba, biedę analfabetyzm i
> upokorzenie.Dlatego twierdzenie, że Islam jest be to taka sama półprawda,jak
> ta, że Islam cacy.Koran niestety otwiera furtki do jego niekorzystnej dla
> kobiet interpretacji, chociaż bardziej liberalni przedstawiciele islamu
> twierdzą, ze to sa przekłamania tłumaczeń, bo Koran należy interpretować
> jedynie w wersji oryginalnej ,a tam tego nie ma /sic/.Jednak na pytanie, skąd
> się biorą takie różnice w interpretacji prawa koranicznego w poszczególnych
> krajach islamskich odpowiedzieć już nie umieją/czy nie chcą/.Jeśli Koran jest
> taki idealny to skąd te tendencje do nadinterpretacji czy złej
> interpretacji?.Dlaczego byle bydlę z odpowiednią dozą charyzmy postępuje z
> Koranem według swego widzimisię tworząc dla jednych /kobiet/ piekło, a innych
> wynosząc do pozycji panów życia i śmierci?W końcu, dlaczego kraje islamskie
> bardziej liberalne nie interweniują, zarzucając tym fundamentalistycznym
> nieprawidłową Koranu interpretację?
>

>
> <a href="http://"target="_blank"></a>
www.lavanguardia.es/web/20020412/23
> 403048.html
>
>
> Masz tu link do notki prasowej z 12.04.2002.Streszczę w skrócie bo napraedę
nie
>
> mam czasu.Imam z Fuengirola/miejsc k Malagi/, pelniący tę funkcję już 19
> lat,wielki autorytet w sprawach Islamu na terenie Hiszpanii staje przed sądem
> pod zarzutem podżegania do uzywania przemocy.Otóż nasz imamek wydał książkę,
w
> której uczy swoich współwyznawców jak bić żony aby nie zostawiać śladów w
> postaci blizn czy siniaków.Książka nazywa się Kobieta w islamie i po
pierwszym
> wydaniu w 1997 roku w nakładzie 800 egz, wznawia wydanie w r2000 tym razem
> 2000egz.Broniąc się w sądzie, imam stwiedził,że nie zrobił niczego złego jak
> tylko zinterpretował tekst liczący 14 wieków dostosowując go do realiów
> współczesności/czytaj realiów prawnych kraju, w którym praktyki takie jak
bicie
>
> podlegają karze/.W swojej obronie jako dowodem posłużył się Surą prezentując
> odpowiednie teksty.Imam twierdzi,że to nie on winny,tylko Koran.Komu zatem
> wierzyć? Wolałabym Koranowi, nie człowiekowi.Nic jednak nie jest ani czarne
ani
>
> białe.Tak samo jak podniesiona wyżej przez ciebie kwestia świętej wojny.Ja
> naliczyłam ok 20 fragmentów nawołujących do agresji.Podobno jest ich więcej.
> Nie idealizuję naszej kultury,bo znam jej braki.Nie zawsze jestem dumna z
> naszej historii.Nie szukam swojej supremacji nad innymi.Nie ma we mnie cienia
> rasizmu czy ksenofobii.Ja się po prostu islamu boję.Boję się jego
> nieobliczalności.Dlatego tam wyżej powiedzialam pas.Pozdr Elena
Co ja znosze u Arabek
Taniec brzucha i mozliwos rozwodu przez SMSem " Ty jestes wypedzona!" 3 Razy.
Arabstwo nie szanuje Rozwodka albo Stara Panna .
Ladna elena masz szczescie ze jestes Polka i mieszkasz w Hiszpanii




Temat: 546 zakładników jest w szpitalach w stanie ciężkim
Szok
Jestem tak wstrząśnięty tym co się stało, że muszę to gdzieś
opisać. Wybaczcie, że akurat tutaj. Szturm rosyjskich
antyterrorystów oglądałem „na żywo” w TVN 24. Potworne uczucie.
Naprawdę szok. Widoku setek karetek, przez kilka godzin(!)
nieustannie podjeżdżających pod budynek teatru, nie zapomnę do
końca życia. Nigdy bym nie przypuszczał, że mogę być tak
przejęty losem „jakichś tam ruskich”. Ale raz jeszcze okazało
się, że krzywda i cierpienie nie mają narodowości. I tylko tych
cholernych terrorystów za grosz mi nie żal. Wierzę, że
niezależnie od tego, czy mesjaszem był Chrystus, Mahomet, czy
jeszcze ktoś inny, te bandziory już smażą się w piekle. Mówię to
bez jakichkolwiek uprzedzeń, mając świadomość, że to w gruncie
rzeczy postacie tragiczne i w jakimś sensie również ofiary.
Byłem, jestem i będę zwolennikiem niepodległości Czeczenii,
wiem, że ten biedny naród wiele wycierpiał. Ale w niczym nie
zmienia to faktu, że atak na teatr był aktem wyjątkowo ohydnym,
barbarzyńskim. To nawet nie był głos rozpaczy. Tym ludziom
najwyraźniej popieprzyło się w głowach. Przecież oni przyjechali
zabić niewiernych i umrzeć w imię Allacha. Fanatyzm religijny na
całym świecie żywi się krzywdą i niesprawiedliwością, ale
wszędzie – prędzej czy później – staje się śmiertelnym wrogiem
wolności. I już nawet nie ma większego znaczenia, że czeczeńscy
pseudo bojownicy „wyjątkowo trafnie” wybrali cel swojego ataku.
Wzięli za zakładników aktorów i publiczność teatralną. Ludzi
inteligentnych i wrażliwych, więc akurat takich, wśród których
najłatwiej mogliby znaleźć zrozumienie dla sprawy swojej
ojczyzny. Być może jednak ten wybór wcale nie był przypadkowy. Z
niechęcią przyznaję, że dla mnie poczucie pewnej bliskości
kulturowej z zakładnikami mogło mieć wpływ na sposób przeżywania
tych wydarzeń. Zresztą podobnie jak w przypadku zeszłorocznego
ataku na WTC. W końcu na całym świecie ludzie wciąż giną w
okrutnych okolicznościach, a jednak nie zawsze wywołuje to w nas
aż takie emocje. Ale jest jeszcze jedna przyczyna, dla której
poranny szturm SPECNAZU (ALFY, czy tam jeszcze jakichś innych
mutantów) tak bardzo mną wstrząsnął. Przez cały czas miałem
przed oczyma (i zresztą mam do tej pory) twarze tych sześciu
zakładniczek, z którymi w środku opanowanego przez terrorystów
budynku rozmawiali dziennikarze telewizji NTW. Do tej pory
słyszę smutny głos tej ślicznej młodej kobiety, która
dramatycznie mówi „my chcemy żyć”. Nawet nie wiem kim ona jest,
ale czuję ból i rozpacz, jakbym niepokoił się o los kogoś
bliskiego. Wiem, że życie każdej osoby jest tak samo cenne
(Boże, iluż tam było młodych ludzi, często nastolatków!), to
wystarczyło, że zobaczyłem przestraszone oczy tych kobiet,
usłyszałem ich drżący głos, a nagle poczułem z nimi, właśnie z
nimi, jakąś niesamowitą więź. Przecież ta dziewczyna mogłaby być
moją koleżanką z pracy! A najgorsze jest to, że pewnie nigdy się
nie dowiem, co się z nią stało (więc przy okazji błagam – jeśli
kiedykolwiek dowiecie się czegoś o losie którejś z tych sześciu
kobiet, koniecznie napiszcie: sarmand@konto.pl, to dla mnie
naprawdę ważne!).
Ilość ofiar wśród zakładników jest naprawdę przerażająca, ale
chyba jeszcze zbyt wcześnie, by oceniać słuszność decyzji o
ataku sił antyterrorystycznych oraz sposób ich działania. Na
razie zbyt mało wiemy. Rozsądek nakazywałby poczekać na relacje
uwolnionych. Ale tu pojawia się kolejna sprawa, która zaczyna
budzić mój głęboki niepokój. Obawiam się o sposób traktowania
odbitych zakładników przez aparat woskowo-rządowy. Rosyjskie
władze, zresztą nie po raz pierwszy, wbrew oczywistym faktom
upierają się przy swojej wersji wydarzeń. O ile w trakcie
okupacji teatru przez terrorystów polityka dezinformacji mogła
znajdować jakieś uzasadnienie, to w tej chwili nosi już znamiona
odrażającej manipulacji. Wydanie lekarzom stanowczego zakazu
udzielania informacji o stanie poszkodowanych, to jakaś ponura
kpina z wolności i demokracji. Okazuje się, że zakładnicy
zostali odbici, ale bynajmniej nie uwolnieni! Już nawet nie chce
mi się komentować faktu, że zrozpaczone rodziny nie mogą
dowiedzieć się niczego o losie swoich bliskich. Niepokoi mnie
jednak również to, że władze mogą próbować wywierać na tych
ludzi presję, by ci potwierdzali „jedynie słuszną” wersję
wydarzeń. Jakiś kretyn psychiatra już zapowiedział, że ze
względu na przeżyty stres, wszyscy zakładnicy wymagają
przynajmniej tygodniowej obserwacji w szpitalu! No to już łatwo
sobie wyobrazić, że ci, których relacje mogłyby okazać się
niewygodne, będą potrzebowali dłuższej opieki.




Temat: Krzyż Żelazny
Anschluss made in Bismarck?
Gość portalu: jeden napisał(a):

> Austrria historycznie to Niemcy, "Österrech" to "Ost-Recht a wiec "Wschodnia
> Rzesza". Ostatnim rodem cesarskim I Rzeszy Niemieckiej byli Habsburgowie.
Wtedy Austria i Prusy byli czesciami skladowymi jednego panstwa - I Rzeszy,
podobnie jak dzisiej Masowsze i Malopolska to terytoria II Rzeczpospolitej

Juz sama definicja Niemiec jest mocno dyskusyjna,jako ze twor ten nigdy nie
wystepowal w formie homogenicznej.W koncu Saksonia Wetlingow,byla samodzielna
monarchia,a taka Molopolska nigdy.Geograficzna Austria to dawna Ostmark,czyli
jedna z marchii wchodzacych w sklad tzw.Sw.Cesarstwa Rzymskiego
Nar.Niemieckiego ze stolica w ....Rzymie!Margrabiowie,tacy jak Gero ,a pozniej
Hodo czy Zygfryd prowadzili samodzielna polityke ,a nawet wojny.Jak wiemy
kosztowalo to tego drugiego glowe pod Cedynia ,gdzie wspomniani margrabiowie
zostali pobici przez Mieszka I. Wtedy to poslancy cesarscy zajezdzali konie z
dalekiego Rzymu ,zeby zazegnac konflikt.Jezeli wiec cesarz nie wydawal
polecenia Hodonowi tylko wystepowal w roli rozjemcy to swiadzczy to o
niezaleznej pozycji margrabiego.Dynastia Habsburgow wladala w swoim czasie
terytoriami od niziny pannonskiej,porzez wysepke Nassau az po polwysep
Iberyjski ,a nawet chwilowo Meksykiem.Fakt wiec,ze Habsburg byl cesarzem I
Rzeszy niczego jeszcze nie dowodzi w kwestii statusu Prus i Austrii.

> Austria miala szczegolne predyspozycje do odgrywania pierwszych skrzypiec w
> owczesnej Rzeszy, Prusy odebrali jej ten prymat w wojnach slaskich, Bismark
> zjednoczyl reszte Niemiec. W gre wtedy wchodzily 2 alternetywy:
> - zjednoczenie Niemiec pod dominacja Austrii i bez Prus lub
> - pod dominacja Prus bez Austrii. Zrealizowana zostala opcja druga.
> Tez wazne: wojny slaskie to konflikt wewnetrzny w ramach granic Rzeszy.
> Itd, itp.
Nazywanie wojny miedzy monarchia Austro-wegierska a panstwem pruskim wewnetrzna
sprawa Rzeszy jest semantycznym lapsusem dorownujacym niedorzecznoscia
twierdzeniu ,ze pod Grunwaldem wiecej Polakow walczylo po choragwiami Zakonu
niz pod Jagiella.Przeciwko Austrii Bismarck prowadzil zwykla wojne zaborcza,a
takiego krola bawarskiego zwyczajnie zaszantazowal w tym -pozal sie Boze -
procesie jednoczenia Niemiec.Przynajmniej Hitlera w Wiedniu witaly bramy
triumfalne,a nie armaty.Dla relaksu podsuwam mysl ,ze jezeli masz racje,to
Wegry byly czlonkiem ...Rzeszy niemieckiej.Legitymizacja poczynan zelaznego
kanclerza jest wiec mocno dyskusyjna.Slask nigdy do Niemiec nie nalezal, a
zdobyty pozniej przez Prusy tytularnie jest porownywalny z Lotaryngia czy
Tyrolem.

> Prosze zapomnij co pisali kiedys w Polsce o tym czy owym, zacznij lekture
> historii na nowo, a warto.

Czy aby nie lekture z pozycji wydawanych przez Neue Passauer Presse,w ktorych
Krakow nazywany jest "starym niemieckim miastem"? Owszem czytalem ostatnio
ciekawa ksiazke ,wydana jeszcze przed IIWS,a traktujaca o sladach Slowianszyzny
pod Hamburgiem.Udokumentowana mapkami topograficznymi i swiadectwem niemieckich
archeologow,pozniej skrzetnie przez hitlerowcow ukrywanych.Tak wiec kto tu ,co
ma zapominac pozostaje sprawa otwarta,a czytajac "o tym czy o owym" postaraj
sie zdobyc na samodzielna krytyke i analize faktow.... bo warto.

>
> A co do najwiekszego zbrodniarza, wiesz kto nim byl?
> Wiesz ile Polakow zginelo z reki niemieckiej, ile z reki rosyjskiej, a ile z
> reki polskiej? - znasz te liczby?? Wiesz kto ma ilu niewinnych na sumieniu,
ile Niemcy, ile Rosjanie, ile Polacy, a co Amerykanie, Anglicy, Chinczycy,
Japoncy, znasz te liczby ??? Kto wywolal, kiedy i jakie wojny, pelne
zestawiwnie faktow zaskoczyloby niejednego.

Traktuje powyzszy tekst jako zbior luznych refleksji i jako pozbawiony
zasadnej merytoryki nie zaslugujacy na replike.
Dodam tylko:zestaw te fakty i zaskocz niejednego....




Temat: KOBIETY w ISLAMIE !!!!!!!
Przeczytałam twoją poniższą dyskusję z she. Linków mi nie podawaj. Znam
sytuację z pierwszej ręki.Woluntariat, a potem praca w systemie opieki
społecznej tu w Hiszpanii, między innymi w środowisku muzulmańskim.Tak mnie
tutejsze koleżanki wciągnęły.Jako kombatantka walk o "wolność waszą i naszą"
nabrałam pewnego dystansu do sytuacji kobiet w islamie i szczerze ci powiem,że
w odróżnieniu od naszych dżentelmenów ja im nie współczuję.Fakt, poznałam
islam w kontekście naszej kultury i naszego prawa, /z którym chcąc nie chcąc
muzułmanie przebywający tutaj muszą się liczyć/.Nie licząc krótkich wypadów do
Maroka, oczywiście z całym uszanowaniem tradycji tamtego kraju, lącznie z
dzilabą i chusteczką na głowie.Znam na gruncie towarzyskim masę fajnych par
muzulmańskich jak również to, co mi się mniej podoba, biedę analfabetyzm i
upokorzenie.Dlatego twierdzenie, że Islam jest be to taka sama półprawda,jak
ta, że Islam cacy.Koran niestety otwiera furtki do jego niekorzystnej dla
kobiet interpretacji, chociaż bardziej liberalni przedstawiciele islamu
twierdzą, ze to sa przekłamania tłumaczeń, bo Koran należy interpretować
jedynie w wersji oryginalnej ,a tam tego nie ma /sic/.Jednak na pytanie, skąd
się biorą takie różnice w interpretacji prawa koranicznego w poszczególnych
krajach islamskich odpowiedzieć już nie umieją/czy nie chcą/.Jeśli Koran jest
taki idealny to skąd te tendencje do nadinterpretacji czy złej
interpretacji?.Dlaczego byle bydlę z odpowiednią dozą charyzmy postępuje z
Koranem według swego widzimisię tworząc dla jednych /kobiet/ piekło, a innych
wynosząc do pozycji panów życia i śmierci?W końcu, dlaczego kraje islamskie
bardziej liberalne nie interweniują, zarzucając tym fundamentalistycznym
nieprawidłową Koranu interpretację?

www.lavanguardia.es/web/20020412/23403048.html

Masz tu link do notki prasowej z 12.04.2002.Streszczę w skrócie bo napraedę nie
mam czasu.Imam z Fuengirola/miejsc k Malagi/, pelniący tę funkcję już 19
lat,wielki autorytet w sprawach Islamu na terenie Hiszpanii staje przed sądem
pod zarzutem podżegania do uzywania przemocy.Otóż nasz imamek wydał książkę, w
której uczy swoich współwyznawców jak bić żony aby nie zostawiać śladów w
postaci blizn czy siniaków.Książka nazywa się Kobieta w islamie i po pierwszym
wydaniu w 1997 roku w nakładzie 800 egz, wznawia wydanie w r2000 tym razem
2000egz.Broniąc się w sądzie, imam stwiedził,że nie zrobił niczego złego jak
tylko zinterpretował tekst liczący 14 wieków dostosowując go do realiów
współczesności/czytaj realiów prawnych kraju, w którym praktyki takie jak bicie
podlegają karze/.W swojej obronie jako dowodem posłużył się Surą prezentując
odpowiednie teksty.Imam twierdzi,że to nie on winny,tylko Koran.Komu zatem
wierzyć? Wolałabym Koranowi, nie człowiekowi.Nic jednak nie jest ani czarne ani
białe.Tak samo jak podniesiona wyżej przez ciebie kwestia świętej wojny.Ja
naliczyłam ok 20 fragmentów nawołujących do agresji.Podobno jest ich więcej.
Nie idealizuję naszej kultury,bo znam jej braki.Nie zawsze jestem dumna z
naszej historii.Nie szukam swojej supremacji nad innymi.Nie ma we mnie cienia
rasizmu czy ksenofobii.Ja się po prostu islamu boję.Boję się jego
nieobliczalności.Dlatego tam wyżej powiedzialam pas.Pozdr Elena




Temat: Czeczency nie chcieli nikogo wysadzac?
Gość portalu: mefet napisał(a):

> new.yorker napisała:
>
>
> > Nie ze ci nie wierze ale chyba warto jest taki artykul przecztac. Podaj
> namiary
>
> Uwież, podaję notkę za PAPem, ale ty jako nowojorczyk możesz z łatwością
> znaleźć pełny teks
>
>
> .11 Londyn - Zdaniem znanego rosyjskiego eksperta do spraw wojskowych Pawła
> Felgenhauera, czeczeńscy terroryści, przetrzymujący zakładników w rosyjskim
> teatrze, nie zamierzali zabijać kogokolwiek z nich. Opinię taką Felgenhauer
> przedstawił w artykule, zamieszczonym w piątkowym wydaniu "Wall Street
> Journal". Zakwestionował tam oficjalną wersję władz, iż szturmu dokonano,
> ponieważ porywacze zagrozili, że bliscy są przystąpienia do zabijania
> zakładników. "W rzeczywistości porywacze przedłużyli termin swego ultimatum o
> pół dnia (do południa), ponieważ władze zaproponowały im rozmowy z udziałem
> generała Wiktora Kazancewa - głównego przedstawiciela prezydenta Putina na
> Północnym Kaukazie. Moje źródła w mediach powiedziały mi, że wiadomość ta
> została zdjęta z telewizyjnych biuletynów informacyjnych z powodu nacisków
> rządu" - napisał Felgenhauer. "Porywacze dysponowali 114 ręcznymi granatami,
15
>
> pistoletami szturmowymi AKSU-74 i 11 rewolwerami. Nie zdetonowali ani jednego
> ładunku wybuchowego, mimo że mieli ku temu wiele okazji. Wygląda na to, że
> porywacze tylko grozili rozlewem krwi, ale w rzeczywistości podlegali ścisłym
> rozkazom, by powstrzymać się od wyrządzenia zakładnikom poważnej szkody" -
> zaznaczył rosyjski ekspert. "Fakt, że czeczeńscy porywacze nawet w chwili
> śmierci najwyraźniej nie zabili ani jednego zakładnika (nieomal wszystkie
> ofiary śmiertelne zginęły w wyniku zagazowania) nie był w Rosji w ogóle
> dyskutowany. (PAP
>

Nie, nie mogę jakoś takiego artykułu znaleźć ale to jest naprawdę nieważne.
Wzięli zakładników i nikt oprócz nich nie wiedział naprawdę jakie mieli zamiary.
To że oni przedłużyli termin egzekucji o pół dnia, jeden dzień czy cały rok
jest zupełnie bez znaczenia.
To że może naprawdę nie mieli zamiaru nikogo zabijać też nie ma żadnego
znaczenia.
Władze zareagowały na to co terroryści zapowiedzieli że się stanie z
zakładnikami i tylko za to na śmierć sobie zasłużyli.
A pomyśl co by świat powiedział gdyby rząd radziecki nic nie zrobił a te
zwierzęta które wzięły niewinnych zakładników zaczęli ich mordować. Wtedy
dopiero była by krytyka ich nieudolności.
Rosjanie popełnili błąd który polegał na tym że przy użyci gazu zabili również
zakładników. Ale tylko Czeczeńscy terroryści są za to odpowiedzialni bo błąd
ten był rezultatem reakcji na ich tchórzliwy krok brania zakładników i grożenia
ich egzekucji.
Wolność dla Czeczni i bezwzględna, natychmiastowa śmierć dla tych którzy biorą
zakładników i mordują cywilów.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 137 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki