Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: FAKT wydanie





Temat: 3 wrzesnia 1939 Ameryka OSIKALA Polakow i Polske
Obywatele Polski braoncie swich interesow PAZURAMI

i nie poddawajcie sie romantycznemu mysleniu.

NIKT Wam NIGDY, NIGDZIE wolnosci i dobrobytu za darmo NIE sprezentuje !!!

WOLNOSC i niezaleznosc NIGDY NIE byla podaurunkiem danym NA ZAWSZE rzadnemu
narodowi i KONICZNIE trzeba sie BIC o swoje pozycje KAZDEGO DNIA obojetnie
gdzie bysmy sie nie znalezli.

Do postawienia tego postu zostalam sprowokowana subordynacja Kwacha i jego
koleszkow wobec Waszyngtonu oraz CYNICZNE zachowanie rzadu USA w 1939 roku, gdy
Polska byla w NAJWIEKSZEJ POTRZEBIE - w momencie byc albo nie byc, gdy Niemcy
realizowali swoj plan UNICESTWIENIA Polski.
Ostanio zostala wydana w USA ksiazka pt."Modern European History" napisana pod
redakcja Birdsall S. Viault.

www.amazon.com/exec/obidos/ASIN/0070674531/qid=1042826240/sr=2-1/ref=sr_2_1/104-5902117-5006304

Na stronach tej ksiazki, autor tej publikacji powoluje sie na
ostanio "wydobyte" dakumenty w utajnionych archiwach, swiadczace ze rzad USA,
Angli i Francji byli BARDZO DOBRZE zoorentowani o AUTENTYCZNYCH planach-umowy
Lobentropa i Molotowa z dnia 23 sierpnia 1939 roku doczacych "przyszlosci"
Panstwa Polskiego tz. unicestwienia Polski przez Niemcamow i tzw. ZSRR,
podzieleniem sie jej terytorium, eksterminacja Polakow i planach utworzenia
tzw. Judeopolini itd.

Autor tej publikacji, ktory dotarl do dokumentow swiadczacych ze rzad USA,
Angli i Francji DOSKONALE WIEDZIALY o zbizajacym sie rozbiorze Polski.

Jak swiadczy KORESPONDENCJA z okresu lipca i sierpnia 1939 roku pomiedzy
dyplomatami USA pracujacymi w Warszawie, Berlinie, Paryzu, Londynie, Moskwie.

Rzady USA, Angli i Francji prowadzily na ten temat orzywiona korespondecje z
ktorej jasno wynikalo ze rzady tych panstw DOSKONALE WIEDZIELY co Stalin i
Hitler planuja zrobic z Polska i obywatelami Polski.

Otoz Rzady tych panstw jeszcze przed 1 wrzesnia 1939 roku SIE POGODZILY Z
FAKTEM UNICESTWIENIA Polski, myslac ze na tym apetyt Hitlera sie skonczy i
ROZWALENIE Polski bedzie CENA za spokoj jaki Anglia, Francja i USA beda mieli
w przyszlosci.

NEUTRALNOSC i brak reakcji rzadu USA z 3 wrzesnia 1939 na NAPASC niemcow na
Polske byla ZGODA USA na ta agresje i ZGODA USA na MORDOWANIE Zydow i Polakow -
taki jest komentaz autora ksiazki.

Jeszcze raz podkreslam ze autor tej publikacji opiera swoje opinie na ostatnio
oddtajnionej w USA korespondencji dyplomatycznej z 1939 roku.

Ator tej ksiazki na bazie swich badan nawet nazywa zachowanie sie USA, Angli i
Francji - "cicha zgoda USA, Angli i Francji na dokonanie rozwiazania Polski".

Czy obecne doktryny USA, Angli, Francji, Rosji i IV Rzeszy Niemieckiej na
tzw. "porzdek w Europie" i "porzadek swiatowy sie zmienily ?

Przejzycie nowe doktryny strategiczne USA po upadku muru berlinskiegi oraz
ostanio powstalej osi "Berlin-Paryz".

Atak na Irak miesci sie w tych dokrynach Waszyngtonu, ktore maja swoja nazwe
tzw. "atakow zapobiegawczych" ktore sluza imperialej polityce USA i checi
kontrolowania swiata.

Obena Ameryka jest tak slepo pro-Izraelska i anty Arabska, gdyz dla nikogo nie
jest to tajemnica, ze do obecnej wladzy w USA, DORWALA sie NAJAKTYWNIEJSZA
politycznie grupa etniczna - dyspora zydowska zamieszkala w USA - WYMUSZAJACA
polityke wewnetrzna i zagraniczna USA, poprzez wiekszosc we wszyskich
najwazniejszych gremiach decyzyjnych.

Polska MUSI miec SWIJE DOLTRYNY, ktore MAJA slozyc tez TYLKO tym wszystkim co
mieszkaja miedzy Bugiem i Odra, bez ogladania sie na nikogo bo tak naprawde to
Polsce NIKT w NICZYM NIE POMOZE !!!

Wszyscy zamieszkali miedzy Bugiem i Odra liczcie tylko na siebie samych !!!!

Nie wierzcie w BAJKI o jakis “pomocach” finansowych z UE.

NIKT nie grabi OD siebie, tylko DO siebie - NIKT i NIGDZIE WAM ZA DARMO NICZEGO
NIE DA ZA DARMO !!!

Nie dawajcie NIKOMU klucza do WLASNEGO domu, bo Was CZY PREDZEJ CZY POZNIEJ
jeszcze bardziej OKRADNA !!!






Temat: Prasa amerykanska znowoz SZEZY NIENAWISC do Polako
Fakt: Prezydeni PRYMAS RP przepraszali za Jedwabne
Pisanie o tym gdziekolwiek nie jest antypolskie. Dzialania polskich obywteli
skutkujace w smierci innych polskich obywateli ( pochodzenia zydowskiego) w
Jedwabnem sa udokumentowane , rowniez przez polski IPN. Zamknij sie , zanim
cie ci sponsorzy nie pozbawia resztek tego co posiadasz za TWOJE klamliwe
oskarzenie ich.
Gość portalu: Karina28 napisał:

> Prasa amerykanska znowoz SZEZY NIENAWISC do Polakow!!!
>
> 3 listopada 2002 roku zostal opublikowany OSZCZERCZY i KLAMLIWY artykol pod
> adresem Polakow w najwiekszym dzienniku „The Detroit News” w stanie
> Michigan
> i Detroit.
>
> Tytul artykulu: „Study: Poles killed Jews during WWII”
> Link do tego paszkwila na Polakow:
>
> <a href="www.detnews.com/2002/nation/0211/03/a09-
629589.htm"target="_bla
> nk">www.detnews.com/2002/nation/0211/03/a09-629589.htm</a>
> W wydaniu drukowanym, tytul artykulu napisany tlustym drukiem wysokosci 15mm.
> Artykol “paszkwil” jest spasorowany przez jeden z najwiekszych skle
> pow w USA,
> ktory nazywa sie “Marshall Fields” oraz aktualnie agresywnie rozwij
> ajacy sie
> bank “Bank 1”, gdyz w bezposrednim sasiedstwie znajdowaly sie wielk
> ie reklamy
> tych wsperajacych swoja reklama ZIEJACY NIENAWISCIA do Polski i Polakow
> dziennik “The Detroit News”.
>
> Zalecam TOTALNY BOJKOT tych dwoch “sponorow”, ktorzy inwestuja w pr
> ase
> amerykanska, ktora nakreca systematyczna SPIRALE NIENAWISCI do Polakow!
>
> Paszkwil w “The Detroit News” pisze generalnie o tym jak to Polacy
> zamordowali 1600 zydow w Jedwabnem i ze cala historia tego wydazenia jest
> dokladnie opisana w ksiazce historyka polskiego o nazwisku Tomasz Gross.
>
> Autorem tego PODLEGO oszczerstwa jest “dziennikarka” Monika Scislow
> ska,
> zatrudniona w agencji prasowej “Associated Press” z Nowego Jorku.
>
> Associated Press jest znana Poloni Amerykanskiej w szerzeniu nienawisci i
> oszczerstw pod adresem Polski i Polakow tych zamieszkalych w USA i Polakow w
> Polsce.
>
> Znana jest tez tworczosc “dziennikarska” Moniki Scislowskej, ziejac
> ej
> SZCZEGOLNA NIENAWISCIA do Polakow. Ta scislowska produkowala oszczercze
> artykuly na zamowienie tych podlych klamcow z Nowego Jorku, domagajacych sie
> usuniecia krzyza papieskiego z Oswiecimia. Artykulow domagajacych sie
> odebrania od Polski, Oswiecimia i przyleglych terenow do tego miasta pod
> jakis tam “zarzad miedzynarodowy” z Nowego Jorku. Artykulow osmiesz
> ajacych
> Jana Pawla II, gdy byl chory, szydzcych artkow scislowskiej z drogich Polkom
> wielkich polskich patriotow takich jak Adam Mickiewicz itd.
>
> Oszczercze kampanie rozwydrzonej klamliwa propaganda “Associated Press
> 221;
> ponizajcej Polakow, budzi niepokoj nie tylko wsrod Poloni, ale takze
> Ukrancow, Lotyszow, Litwinow i oczywiscie Arabow.
>
> Mamy obowiazek, skutecznego bronienia sie przed oburzajacymi oszczerstwami
> prasy amerykanskiej.
>
> Zachecam do wysylania protestow pod adresem dziennika „The Detroit News&#
> 8221;,
> wzniecajacym antagonizmy miedzy narodami, oraz podsycajacym NIENAWISC do
> Polakow i Polski.
>
> Oto osoby wpierajace nienawisc to Polakow zarzadzajac tym dziennikiem:
> Publisher and Editor: Mark Silverman msilverman@detnews.com Tel. (313)
> 222-2247
> Managing Editor: Everett J. Mitchell II ejmitchell@detnews.com Tel.
(313)
> 222-2367
> Editorial Page Editor: Nolan Finley nfinley@detnews.com Tel. (313) 222-
> 2542
>
> Adres “redakcji”:
>
> The Detroit News
> 615 W. Lafayette Blvd.,
> Detroit, MI 48226
> USA
>
> <a
href="http://www.detnews.com/index.htm"target="_blank">www.detnews.com/index
> .htm</a>
> <a
href="http://www.detnews.com/search/staff.htm"target="_blank">www.detnews.co
> m/search/staff.htm</a>
>






Temat: Mur
Gość portalu: dana33 napisał(a):

> Gość portalu: ''' napisał(a):
>
> > Zupełnie jak ten chłop z babą: "strzyżono - golono".
> > Zapytałem o stawkę za m2, to chyba rzeczowe pytanie, nie? Zamiast rzeczowe
> j
> odp
> > owiedzi
> > dostaje wyklady z historii. Co to ma wspólnego z faktem, że dzisiaj jacyś
> ludzi
> > e boją się
> > o własną przyszłość, bo im zabierają ziemię czy ziemię i wodę?
> > Więc tak - jeśli wasz rząd nie przewidywałby żadnych procedur
> odszkodowawczych,
> > to
> > zakładałby pod siebie następną minę. Nie wierzę, żeby w waszym rządzie teg
> o
> nie
> > rozumiano.
> > I jestem pewien, że takie procedury są, może jeszcze obecnie na etapie
> planowan
> > ia.
> > Ale zastanawia mnie, że chociaż w tej gazecie H. wyrażają o to niepokój, t
> y
> uwa
> > żasz
> > że wszystko byłoby OK, gdyby nic tym ludziom nie wypłacili.
> > Z tego, co piszesz, wnioskuję, że uważasz za słuszne, żeby oni, ci konkret
> ni
> ch
> > łopi,
> > płacili swoją ziemią za jakieś przewiny wobex twoich ziomków popełnione da
> wno
> > i w jakichś zupełnie innych krajach. Co ma wspólnego chłop, któremu teraz
> zabie
> > rają
> > ziemię pod obiekt, który stanie sie własnością Izraela z jakimś wysiedlony
> m
> 25
> > lat
> > temu Żydem z Maroka? Nie widzę związku.
> > Wniosek jest taki. Nie wiesz, co będzie z tymi odszkodowaniami. Ale zamias
> t
> > to przyznać, ciągle zabierasz głos. Mogłabyś mnie zapewnić, że takie
> odszkodowa
> > nia
> > są przewidywane. Ale zamiast tego, zapewniasz mnie, że one nie należą się.
>
> > Jakieś to wszystko dziwne.
>
> nu, przynajmniej z toba mozna rzeczowo dyskutowac, ty od razu tachles, do
> rzeczy, ile za metr kwadratowy, to ja rozumiem. u nas ziemia droga. zalezy
> gdzie ten mur przebiega. jak kolo kfar shmarjahu, to duzo, jak kolo kalkilii to
>
> mniej. ja mam ogrod wspolny z sasiadami, to tam jak sie orientuje metr
> kwadratowy kosztuje jakies 2,500 dolarow, ale to jerozolima, wiec wogole
> drozyzna straszna. a jesli mowisz o zydzie wysiedlonym 25 lat temu, to te
> ziemie my zdobylismy 36 lat temu.. wiec jak to, ile lat wstecz liczymy??? :)

Wiesz, juz nie chce mi sie dalej tego ciagnąć.

Tu nie mam owy o liczeniu niczego wstecz, bo te rzeczy nie mają ze sobą związku.

Piszsesz: zdobylismy. Czy to znaczy, ze zdobyliście też ziemię tego chłopa?
Że on nie ma żadnych praw do niej? Napisz to, niech będzie kawa na ławę.

Zwłaszcza, zę w tej gazecie H. czarno na białym stoi, że wywłaszczenia ida tylko po
stronie, gdzie mieszkają Arabowie.

Macie forsy od metra, zalezy wam na wydaniu paru groszy na odszkodowania?




Temat: Tony Blair przyjęty na audiencji u papieża
Pierwszy, ktory probuje o artykule dyskutowac, choc - moim zdaniem - niezbyt
madrze. Niemniej, za chec przelamania absurdow i polemizowania z absurdami
(tworzy sie zaklety krag absurdu) stokrotne dzieki.
Jeszcze wroce do tej dyskusji po obejrzeniu glownego wydania BBC (moze beda
jakies ciekawostki, warte przekazania dalej). Teraz wspomne jedynie, ze: Tony
Blair stanal w obliczu votum nieufnosci - ma silna opozycje nawet we wlasnej
partii. Od kilku dni (tj. od ogloszenia wynikow sondazy opinii publicznej,
ktore zwykle przekladaja sie na glosy w parlamencie)zachowuje sie jeszcze
bardziej histerycznie, niz poprzednio i jeszcze bardziej sam sobie szkodzi.
Tony ma tylko 30% poparcie jako Premier. Ponad 50% Brytow jest przeciwko
agresji na Irak w jakiejkolwiek formie (czy to z udzialem czy nie brytyjskich
wojsk), z pozostalych ponad 30% dopuszcza uzycie sily wobec Iraku, gdy
wszystkie inne sposoby zawioda i to wylacznie na polecenie ONZ. Wczoraj dwa
najwieksze Koscioly UK: ANGLIKANSKI (glowa jest Krolowa - mozna by to uznac
nwet za oficjalne stanowisko Korony)i KATOLICKI uznaly i agresje na Irak, i
udzial w niej Brytyjczykow za czyn wysoce niemoralny. I wyglada na to, ze Blair
z rodzina polecial w te pedy do Watykanu, by sie moze i poskarzyc, ale zapewne
nie pokajac.
A byl to kolejny blad w tym tygodniu ze strony Blaira i moge sie zalozyc, ze
poparcie dla niego jeszcze spadnie. Wspominalam ze dwa dni temu, ze Bush
Junior, broniac publicznie Blaira przed jego wlasnym narodem oddal Tony'emu
niedzwiedzia przysluge. Bo o ile Blair ma tu opinie nie najlepsza, to Bush ma
gorzej niz fatalna (nawet nie jako polityk, juz na poziomie swej osobowosci
czy - moze lepiej - braku jakiejkolwiek osobowosci: urodzony kandydat na super-
marionetke). Brytyjczycy przyjeli te obrone jako kiepski dowcip i, zarazem,
zniewage inteligencji Brytyjczykow: ten sam facet, ktory sieje panike we
wlasnym kraju i fabrykuje "dowody" przeciwko Irakowi, nie mogac w kopiowanym
starym doktoracie bledow ortograficznych, to KOMPROMITACJA nie zas faktor
kogokolwiek. Teraz papiez. Brytyjczycy nie sa papistami i moge sobie wyobrazic
gdybania, kogo ta wizyta Tony chce dla siebie kupic? IRA?! A to juz naprawde
sympatii narodu dla Tony'ego nie zwiekszy.
Nb. ten silny opor Brytow przeciwko interwencji jest znaczacy - to kraj, ktory
od wiekow ma armie zawodowa, toczaca "male wojny" poza granicami UK. Irak bylby
kolejna "mala wojna", gdyby Brytyjczycy byli w stanie ujrzec w niej jakikolwiek
brytyjski interes. A tego interesu nie widza i Blair nie potrafi im tego
wytlumaczyc. Coz, Brytyjczycy nie sa w stanie onanizowac sie faktem, ze Bush
nie tylko Blairowi lape uscisnal, ale nawet wielokroc zrobil z
nim "niedzwiadka". Nb. sie wylaczam, bo wlasnie rozpoczal sie kolejny odcinek
bardzo popularnej serii dokumentalnej "Sad nad...". Tym razem przed sadem
brytyjskiej opinii publicznej stanela AMERYKA. Warto ogladac, zwlaszcza
glosowanie telefoniczno-mailowe, konczace ow program.



Temat: Wokół Iraku
"Argument odnośnie sąsiadow jest nie do obrony .Właśnie słyszymy, iz Turcja
jest za tylko prosi tak przy okazji otych parą dolarow."

Drogi gosciu, chcialbym uprejmie poinformowac ze to nie prawda. Turcja jest w
tej chwili w bardzo trudnej sytuacji - 90% ludnosci jest stanowczo przeciwko
jakielkolwiek wojnie w Iraku. Jednym z powodow tego jest fakt ze przy pierwszej
wojnie w zatoce Turcja stracila parenascie b$. Drugim jest ciagnacy sie problem
z Kurdami na wschodzie Turcji; gdyby doszlo do wojny w Iraku to byloby
prawdopodobienstwo powstania panstwa Kurdyjskiego tuz przy granicy Turcji, na
co Turcja stanowczo sie nie moze zgodzic i uprzedzila ze uzyje sily jesli
bedzie musiala temu zapobiec.
Gdyby Turcja w tej chwili sie zgodzila na przyjecie Amerykanow, to by dostala
pare b$ pomocy, ale bylaby narazona na wszystkie konsekwencje powojenne. (i
demokracja by dostala po glowie, jak na przyklad w Wielkiej Brytanii, bo 90% to
chyba wiekszosc??) Gdyby z koleji, zgodnie z opinia publiczna, stanowczo
odmowila Amerykanom, a Amerykanie by i tak zaatakowali Irak od wschodu i
poludnia, to Turcja by i tak musiala zniesc wszystkie skutki wojny, ale tym
razem bez zadnej pomocy od strony USA.
Ostateczna opinia Turcji ma dopiero byc ogloszona jutro, w sobote. Ciezki
wybor... ale wydaje mi sie ze jednak Turcja bedzie musiala zagrac z Amerykanami
(niestety) - tak jak Wielka Brytania. W tej chwili nie znam ani jednej osoby
ktora by popierala Tony Blaira (przebywam w UK), a on jednak gra dalej.

I niestety wydaje mi sie ze inne panstwa Arabskie ktore i tak nie lubia
sekularnej Turcji po prostu ja znienawidza po tym wszystkim...

Pozdrawiam wszystkich,
'Turek'

PS goraco polecam artykul:
news.bbc.co.uk/1/hi/world/europe/2786563.stm
PPS: jesli kogos interesuja moje generalne poglady na temat wojny:
Jesli chodzi o wojne przeciwko Irakowi w takim wydaniu o jakim teraz jest mowa,
to jestem przeciwko jak tylko sie da. Przeciez to jest czysta Amerykanska gra,
czy to chodzi o rope, czy o wplywy na bliskim wschodzie, czy w ogole o cos
innego. To ze tyle innych panstw na Swiecie wlaczylo sie w te gre jest moim
zdaniem przerazajace, Bush powiedzial 'aport' i wszyscy polecieli lapac patyk.
No, nie wszyscy. Ale Chirac'a i tak nie lubie za bardzo :) (i moze Papiez cos
powie Blairowi... ale to jest ponad sily jednego czlowieka - nic z tego... )
A jesli chodzi o druga strone monety - jesli plotki o tym co Saddam robil z
ludzmi sa prawda (a duzo na pewno jest, komory gazowe, tortury itd) - to na
pewno trzeba cos z tym zrobic. Jak, nie mam pojecia. Ale podawac to jako powod
do tej naglej Amerykanskiej wojny? Akurat teraz, po 9/11..? To nie ma nic
wspolnego. Niestety. A w czasie wojny, ktora wydaje mi sie ze sie nie za dlugo
jednak zacznie, chyba ze stanie sie cos bardzo radykalnego w co watpie, i tak
zgina ludzie, cywile, niewinni Irakijczycy. Amerykanie i tak juz zamordowali
ich miliony, w czasie pierwszej wojny, przez sankcje, przez ten uran...

Tak czy inaczej - to po prostu wszystko SMIERDZI.

Ponownie pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi tej Ziemi. Sorry ze sie tak
rozpisalem. Mam nadzieje ze komus sie zechce przezcytac :)




Temat: Dlaczego islam jest problemem?
4. NIEKONSEKWENCJE RZYMSKO-KATOLICKICH TEOLOGÓW.
Teolodzy ci z jednej strony poważają Dekalog i głoszą jego świętość i
niezmienność, z drugiej strony jednak, na następnych kartach swych książek,
beztrosko oznajmiają o dokonanej przez kościół rzymski zmianie przykazań.
a) ks. Fr. Spirago, t. II Katechizmu Ludowego, na s. 10 pisze:
"Prawa wydane przez zastępców Boga, są tylko wtedy prawdziwymi prawami, jeśli
nie stoją w sprzeczności ani z Prawem Bożym objawionym. Nie ma przykazania
przeciw przykazaniu Bożemu. Jeśli np. cesarz rozkazuje co innego, a jego
namiestnik co innego, to przede wszystkim słuchać trzeba cesarza. Podobnie
jeśli namiestnicy Boga nakazują coś takiego, czego Bóg zakazuje, wspomnieć
trzeba na słowa Apostołów, że "więcej trzeba słuchać Boga niż ludzi".
A nieco dalej, na s. 65: "...Dziesięcioro Bożych przykazań przekształcił
Kościół Katolicki, poczynił w nich Kościół, następujące zmiany formalne. Drugie
przykazanie dotyczące czci obrazów złączył z pierwszym, natomiast dziesiąte
rozdzielił na dwa osobne przykazania...Nakaz święcenia Sabatu, przemienia
kościół na nakaz święcenia niedzieli..."
Kogo więc należy więcej słuchać? "Namiestników, czy Żywego Boga? Czyje
przykazania przestrzegać?!
b) Ks. W. Zalewski "Nauka Boża, Dekalogu", s. 113: "Dekalog, to dziesięć
najważniejszych nakazów...moralnego prawa, ich szczególną wagę podkreśla fakt
uroczystego ogłoszenia na górze Synaj.(...) Tylko prawa Synaju są zawsze świeże
życiodajnie, oparte na najgłębszych tęsknotach i potrzebach natury ludzkiej. Na
kamieniu wypisał je Bóg, bo jak skała są one niespożyte, wieczne...Dekalog to
najświętszy kodeks, jaki kiedykolwiek oglądała ziemia.(...) Treścią Dekalogu są
podstawowe, ogólne normy prawa przyrodzonego. W tym leży największa siła
Dekalogu i jego wieczysta aktualność i niezmienność. Niestety i ten teolog
nieco dalej stwierdza z dziwną niekonsekwencją i nieodpowiedzialnością: "Nakaz
święcenia szabatu, Kościół zmienił na ogólny nakaz święcenia dnia świętego" (s.
13)
Jak można zmieniać prawa Boże, które słusznie teolog ten nazwał
wcześniej "niespożytymi", "wiecznymi", "powszechnymi", "dotyczącymi całej
ludzkości", "aktualnymi" i "niezmiennymi"?
Zakończenie: Zmiana przykazań Bożych, jest sprawą bez precedensu. Jakkolwiek
bowiem w starożytności, w historii narodu Izraelskiego Przykazania Boże bywały
naruszane, lub zaniedbywane, to jednak nie znalazł się nikt, kto ważyłby się
wyciągnąć świętokradczą rękę w stronę Dekalogu i dokonać w nim zmian i
przekształceń, usuwając jedne z przykazań, dzieląc inne, wprowadzając nowe. To
jednak poważył się uczynić kościół Rzymsko-Katolicki... Bóg nie został
zaskoczony zmianą przykazań Dekalogu: "Jahwe jest Bogiem Wszechmogącym" (1 Sam
2,3 BT). Wiedząc o przyszłej zmianie przykazań, Bóg już w starożytności dał, a
w Nowym Testamencie powtórzył i poszerzył proroctwo o mocy odstępczej, która
się na to poważy.




Temat: Izrael a wojna z Irakiem
Izraeli LIES and DECEPTION (Klamstwa i Oszustwa)
Pisanie o Izraelu musi byc sprawa niezwykle trudna i nie bardzo
przyjemna. Do wyboru pozostaje bowiem albo klamac samemu albo
tak manipulowac informacja, zeby pokryc klamstwa izraelskie.
Dowodem, niniejszy artykul Pana Warszawskiego, w ktorym
znajdujemy kilka odnosnikow do znanego powszechnie faktu
posiadania przez Izrael broni nuklearnej czyli BRONI MASOWEGO
RAZENIA.
Z jednej strony autor podaje nawet szacunkowe ilosci rakiet z
glowicami atomowymi (od 250 do 400)choc jak pisze "oficjalnie
Izrael sie do posiadania broni atomowej nie przyznaje). I zeby
na wszelki wypadek nie wejsc w kolizje z "oficjalnym"
stanowiskiem Izraela, pan Warszawski dodaje juz od siebie "o
ile Izrael ja (bron atomowa) rzeczywiscie ma". Tak na wszelki
wypadek. A moze ma a moze nie ma.
A zatem Panu Warszawskiemu jak i tym czytelnikom "GW" ktorzy
jeszcze nie sa do konca przekonani ze Izrael jest potega
nuklearna, polecam ksiazke Seymoura Hersha pt. "The Samson
Option" (Wybor Samsona) wydana przez Random House w Nowym Yorku
bodaj w 1991 roku. Dla wyjasnienia dodam, ze pan Hersh nalezy
do najbardziej znanych ale i najbardziej pryncypialnych (czytaj
kontrowersyjnych) amerykanskich pisarzy i komentatorow i jest
laureatem Pulitzera. Mozna mu zarzucic wiele, tylko nie brak
rzetelnosci zawodowej i wiarygodnosci. Oto co mozna wyczytac w
ksiazce Hersha:
"Opcja Samsona, rozbija jeden z najbardziej chronionych
sekretow - sekret Izraelskiego arsenalu atomowego"
"Wszyscy Amerykanscy prezydenci od Johna F. Kennediego
przymykali oczy na rosnacy potencjal nuklearny Izraela gloszac
jednoczesnie potrzebe nierozprzestrzeniania broni nuklearnej"
"Opisuje spektakularny, podziemny atomowy osrodek na pustyni
Negev, gdzie technicy i naukowcy rozpoczeli produkcje glowic
nuklearnych juz w poznych latach szescdziesiatych"
"Opisuje, jak fundusze na program atomowy zostaly zebrane za
granica" oraz "pomoc Francji w jej uzyskaniu"
" Pokazuje, jak Jonathan Pollard, Amerykanski szpieg ktory
odbywa kare dozywotniego wiezienia, byl naczelna postacia w
izraelskim programie nuklearnym".
"Jak Izrael zbudowal falszywa stacje kontrolna przy reaktorze w
Dimona, aby zwiesc amerykanskich inspektorow, ze jest to
wylacznie stacja naukowa"
"Jak Izrael grozil Kissingerowi i Nixonowi, ze uzyje broni
atomowej na trzeci dzien wojny "Yom Kippur" w 1973 roku"
"Jak Izrael uzyl londynskiego wydawce prasowego do ujecia
Mordekaja Vanunu, (pierwszego Izraelczyka ktory "zdradzil"
nuklearne tajemnice Izraela i obecnie odsiaduje wyrok w
Izraelu) Itd, itd.
Konkluzja wydawcy "Tak jak Samson zburzyl swiatynie, zabil
siebie i swoich wrogow, tak Izrael zniszczy tych, ktorzy chca
go zniszczyc".
"Szaron, Szaron rzuc ta bania, bo jest nie do wytrzymania".
A moze by jednak lepiej bylo dla swiata ich rozbroic ?.
Najlepiej razem z Saddamem. Taka rezolucje poparlby z pewnoscia
ONZ i caly swiat.



Temat: Amerykańskie kontrole graniczne na Okęciu?
Gość portalu: Me- 110 napisał(a):

Szanowny Panie Messerschmitt (bo chyba od tego pochodzi skrot Me-110):

Z najwyzsza przyjemnoscia odpowiem na pana zaczepne wywody i postaram sie nie
odwdzieczac sarkazmem, chociaz nie obiecuje.

> Mogl Pan przeciez pozostac Landed immigrant i wtedy bylby Pan polskim
> obywatelem zamieszkalym na stale w tym kraju.

Moglem zostac stalym rezydentem USA, i takim bylem przez dlugie lata (duzo
dluzej niz wymagane minimum 5 lat. Decyzje podjelismy z zona z powodow
rodzinnych. Jezeli juz musi pan wiedziec, znudzily nas juz glupie przycinki ze
strony przedstawicieli sluzb granicznych roznych krajow, z USA wlacznie, gdy
troje czlonkow rodziny mialo jedno nazwisko, a trzy rozne paszporty.
Wystarczy, czy mam jeszcze przedlozyc odpowiednie zaswiadczenia?

> Czyzby nie rozumial slow
> przysiegi ktora Pan skladal ?! Nie bylo w niej "nie bedziesz mial krajow
Innych przede mna"???

Slowa przysiegi rozumiem. Rozumiem rowniez, ze jest to formula tradycyjna,
zwyczajowa, pozostalosc z czasow gdy niewywiazanie sie z tej przysiegi
stanowilo zagrozenie dla istnienia USA. Gdyby bylo inaczej, rzad USA nie
mialby prawa podpisywac umow bilateralnych z roznymi krajami dotyczacymi
wlasnie podwojnego obywatelstwa. Bylyby one po prostu sprzeczne z prawem.
Dlatego tez przysiege te traktuje tak samo, jak traktuje inne formuly np.
prawa ustanowione "w imie Boga w Trojcy Jedynego" (bo tak naprawde czy sa one
pisane w imie Boga?). W tym konkretnym przypadku chodzi w niej bardziej o
niedzialanie na szkode panstwa (pod czym sie absolutnie podpisuje), niz o
wylacznosc obywatelstwa USA (podwojne obywatelstwo jest zgodne z prawem).

> A wiec pana obawiazkiem jest uzywac wylacznie paszportu USA.

Totez sie tym paszportem posluguje we wszystkich przypadkach oprocz podrozy do
Polski. Po reszte wyjasnienia patrz powyzej.

> Pan nie jest lojalny wobec kraju, ktoremu Pan DOBROWOLNIE te przysiege
> skladal,czyz nie?

A tu juz pan posuwa sie nieco za daleko mowiac o braku lojalnosci. Zreszta nie
bede sie powtarzal.

> ...to ze syn nie mial problemow swiadczy wylacznie o fatalnym egzekwowaniu
> prawa w Polsce.Natomiast Panski syn zlamal polskie prawo i jest w jego
swietle
> przestepca i powinien byc ukarany grzywna do 5000PLN.

Widzi pan, nie zna pan realiow, ale podejmuje swiatobliwe osady w imie jakiejs
niesprecyzowanej wyzszej racji. Prosze sprawdzic wszystki moje wypowiedzi -
czy gdziekolwiek pisalem ze moj syn jest obywatelem Polski? Urodzil sie on w
USA i jak na razie po obywatelstwo dla niego nie wystepowalem, a przed kazdym
wyjazdem sprawdzalem u stosownych wladz czy aby jego wjazd i wyjazd do Polski
nie sa sprzeczne z prawem. W kazdym przypadku dostalem informacje negatywna.
W swietle powyzszych faktow, panskie oskarzenie mozna uznac za klasyczne
POMOWIENIE, co jest karalne grzywna, choc przyznam sie ze nie wiem w jakiej
wysokosci.

> PS Oczywiscie przysiegi i prawo mozna miec w d...O czym swiadczy Panski i
syna
> przyklad .Lecz czy wtedy ma Pan moralne prawo pouczac tych ktorzy zyja i
chca
> zyc FAIR ?

A tu juz nie pomowienie tylko klasyczny przyklad chamstwa w niskim wydaniu.
Swego czasu za cos takiego wyzywano kogos takiego jak pan na pojedynek, nie
sadze jednak zeby byl pan w stanie udzielic mi satysfakcji.

To tyle defensywy, pora na kontratak.

Szanowny swiatobliwy panie. Mam wszelkie powody zeby przypuszczac, iz pan
rowniez jest obywatelem USA. Jezeli pan nim nie jest, nie ma pan prawa mnie
pouczac. Jezeli pan nim jest, zanim przystapie do analizy pana przypadku,
prosze mi powiedziec czy jest pan rowniez obywatelem Rzeczpospolitej Polski.
Nie chce bowiem powielac pana bledu i wypowiadac sie w kwestiach ktore pana
nie dotycza.

Natomiast moje poprzednie wypowiedzi na tym forum dotyczyly konkretnie Polonii
amerykanskiej ktora, w wiekszosci przypadkow (bo sa niestety wyjatki), chce
zachowac obywatelstwo polskie ale jednoczesnie chce uniknac niewygodnego dla
nich obowiazku paszportowego. Jakos dziwnym zbiegiem okolicznosci nie
slyszalem aby polska ambasada i konsulaty zostaly zalane fala petycji o
zrzeczenie sie obywatelstwa przez "praworzadnych" nowych obywateli USA. A
bardzo zrozumialym dla mnie jest fakt, ze rzad polski nie chce tworzyc
sytuacji, gdy konkretny przepis nie dotyczy jakiejs jednej, 'specjalnej'
czesci spoleczenstwa, bo do czego to prowadzi niestety wiemy az za dobrze. Byc
moze inne jurysdykcje moga sobie na taki luksus pozwolic, jednak w Polsce
pewne rany nie sa jeszcze dobrze zagojone, wiec nie nalezy na nie sypac soli.

Tyle mojego. Powinienem dodac zwyczajowa formule "z powazaniem", jednak
panskie koncowe wywody na takie nie zasluguja.




Temat: TAK dla NIE
Jaka tolerancja czeka nas po wejsciu do UNII
Wolnosc wypowiedzi jest podstawowa WOLNOSCIA z jakiej Polacy zawsze byli dumni
i o ktora walczac zaplacilismy wiele. Tym wazniejsze bysmy obecnie bronili tej
wolnosci wlasnie dla naszych przeciwnikow politycznych, pomni jak traktowani
bylismy w przeszlosci. Mam nadzieje, ze zamach na prawa wydawcy NIE spelna na
niczym ale proba ta pokazuje to nam moralne bankrupctwo niektorych dzialaczy
wciaz owijajacych sie sztandarem SOLIDARNOSCI. Nie dziwi mnie zatem, ze ci co
wykazuja ciagotki do despotyzmu rowniez promuja nasze wstapienie do Politycznie
Poprawnej Unii. Wtedy nawet te prawa jakie istnieja beda tylko historia
opisywana przez "europejskich" dysydentow w nowych samizdatach lub na
internecie z witryna w Ameryce blokowana przez Brukselskich Komisarow. Oto
przyklad z obecnej Unii. TOLERANCJA POGLADOW W UNIJNEJ FRANCJI :

Do sadu skierowano sprawe przeciwko znanemu pisarzowi Michel Houellebecq.
Jego zbrodnia polegala na tym, ze po 11 wrzesnia 2001 roku Houellebecq
okreslil islam jako "grozna" religie, najglupsza ze wszystkich trzech
monoteistycznych wyznan. Pan Houellebecq rowniez okreslil Koran jako
wywolujacy "depresje" i ponizej poziomu Biblii. Pan Houellebecq oswiadczyl,
ze byl zgorszony czytajac Koran.

Jednym z wielu zrodel na ten temat byl artykow : "A blasphemy trial out of the
17th century" - "Sad religijny prosto z 17-tego wieku", napisany przez Rod
Liddle z The Guardian, wydanie z 29 maja 2002.
Artykol dotyczy wlasnie procesowi jaki wytoczono znanemu pisarzowi Francuskiemu
Michelowi Houellebecq. Powodem tego procesu byl fakt, ze w jego
noweli "Platform" jeden z bohaterow wyrazal sie niezbyt entuzjastycznie o
muzulmanach. Za to Francuzi postawili pisarzowi zarzut "nienawisci rasowej" (od
kiedy muzulmanin to rasa?) bo wyrazil sie ze Islam jest "najglupsza ze
wszystkich religii". Od czasu rozpoczecia procesu Houellebecq caly czas
zmuszony jest do ukrywania sie we wlasnym kraju gdyz osiedleni we Francji groza
jemu a lewicowe elity (white "liberals) robia na niego nagonke. Pisarz tak jest
przerazony terorem, ze przez swoja zone oglosil, ze przestaje zajmowac sie
dzialalnoscia pisarska.
Nawet jego wydawca probowal sie dogadac z teroryzujacymi pisarza islamistami
probujac im wyjasnic, ze nie chcial on nikogo obrazic. Czyli teror podobny do
Salmana Rushdie jeszcze raz na okraglo.
DLA NAS POLAKOW NAUCZKA: RAZ WDEPNIEMY DO UNII MOZEMY SIE STOPNIOWO POZEGNAC Z
PODSTAWOWYMI SWOBODAMI O KTORE TAK WALCZYLISMY W OKRESIE SOLIDARNOSCI.

Ciekawe jaka kare zadadza zabojady panu Houellebecq. Allah Akgbar!!! Widmo
walacej sie wierzy Eifla moze zdzialac cuda wiec nie ma co liczyc na
poblazliwosc. Blisko 10 milionow zamieszkujacych legalnie i nielegalnie
Francje islamskich fanatykow ma glos decydujacy. No bo jak sie mozna "gorszyc"
takimi wspanialymi wersetami z Koranu:

Ksiega V, Stol zastawiony
33 Zapłatą dla tych, którzy zwalczają Boga i Jego Posłańca i starają się
szerzyć zepsucie na ziemi, będzie tylko to,iż będą oni zabici lub ukrzyżowani
albo też obetnie im się rękę i nogę naprzemianległe, albo też zostaną
wypędzeni z kraju. Oni doznają hańby na tym świecie i kary bolesnej w życiu
ostatecznym.
34 Z wyjątkiem tych, którzy się nawrócą, zanim przejmiecie władzę nad nimi.
I wiedzcie, że Bóg jest przebaczający, litościwy!
A TERAZ SPECJALNIE O CHRZESCIJANACH
73 Nie uwierzyli ci, którzy powiedzieli: "Zaprawdę, Bóg - to trzeci z
trzech!"
A nie ma przecież żadnego boga, jak tylko jeden Bóg! A jeśli oni nie
zaniechają tego, co mówią, to tych, którzy nie uwierzyli, dotknie kara bolesna.
Ksiega VIII Lupy
12 Twój Pan objawił aniołom: "Oto Ja jestem z wami!
Umocnijcie więc tych, którzy wierzą! Ja wrzucę strach w serca niewiernych.
Bijcie ich więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach!"
13 Dlatego, że oni oddzielili się od Boga i Jego Posłańca. A kto oddziela się
od Boga i Jego Posłańca... zaprawdę, Bóg jest straszny w karaniu!
39 Zwalczajcie ich, aż nie będzie już buntu i religia w całości będzie
należeć do Boga."




Temat: Dla dociekliwych: Sesja Rady Miejskiej
Dla dociekliwych: Sesja Rady Miejskiej
XXX sesja Rady Miejskiej w Łomiankach 29 marca 2005 roku

Planowane w najbliższym czasie inwestycje
to: budowa pętli autobusowej przy ul. Kołłątaja, zatoki autobusowej przy ul.
Warszawskiej, odwodnienia skrzyżowania ul. Konopnickiej z Miłą, budowa
chodnika oraz ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Warszawskiej
od Kasztanowej do Podleśnej, a także od Podleśnej do Graniczki, budowa jezdni
i chodnika w ul. Wiejskiej, chodnika przy ul. Konopnickiej od Lotników
Alianckich do Domu Nauczyciela, chodnika przy ul. Konopnickiej od Torfowej do
Kolejowej, przebudowa ul. Szkolnej, odwodnienie ul. Majowej, budowa łącznika
między ul. 11 listopada a Przyłuskiego oraz boiska i placu zabaw w Kiełpinie.

USC sporządził 45 aktów, w tym 43 akty zgonu, 1 akt urodzenia i 1 małżeństwa.
W gminnej ewidencji zarejestrowanych jest 3226 firm.

Burmistrz
przedstawił wyniki ankiety przeprowadzonej
przez firmę SMGKRC, której ankieterzy wykonali 1000 telefonów do losowo
wybranych mieszkańców naszej gminy i ustalili, że 19% jest za dotychczasowym
układem z dołączeniem trasy mszczonowskiej i legionowskiej, 71% jest za
obwodnicą Łomianek biegnącą wzdłuż wału wiślanego, 10% nie ma zdania.

Następne dwie uchwały dotyczyły utworzenia z dniem 1 maja br. 2 gminnych
jednostek organizacyjnych: Pracowni
Planowania Przestrzennego i Gminnego Centrum Informacji w Łomiankach oraz
nadania im statutu. Zadania realizowane obecnie przez Wydział Promocji i
Współpracy
Międzynarodowej oraz Pracownię
Planowania Przestrzennego UMiG Łomianki w dużym stopniu wykraczają poza
zwyczajowo realizowane zadania urzędu. Zmiany te mają zapewnić jasny podział
kompetencji, a przez to sprawniejsze
działanie.

Rada jednogłośnie wyraziła zgodę, by Gmina Łomianki w latach 2005-2010 wnosiła
dopłaty do kapitału zakładowego
Spółki KMŁ, w ogólnej wysokości 3 mln 334 tys. zł: w 2005 r. - 520 tys. zł, w
latach 2006 - 2009 corocznie w kwocie 576 tys. zł, w 2010 r. - 510 tys. zł.
Dopłaty te pozwolą na stopniową wymianę wysłużonego taboru.
Będą to autobusy niskopodłogowe, spełniające wymogi ochrony środowiska.

Na ostatniej sesji Rada Miejska uchwaliła wprowadzenie zmian w budżecie
gminy na rok 2005. Po dokonaniu
zmian planowane dochody wyniosą 48 261 331 zł, a wydatki 49 927 301 zł.
Różnica między dochodami a wydatkami
jest ujemna i wynosi 1 665 970 zł. Należy tu uwzględnić spłatę pożyczki
bankowej zaciągniętej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w kwocie 2 mln zł, wtedy deficyt budżetowy wyniesie 3 665 970 zł.
Zostanie on pokryty wolnymi środkami, czyli pieniędzmi, które stanowiły dochód
gminy w roku 2004 i nie zostały wydane do końca roku. Zwiększenie dochodów
budżetu gminy jest niewielkie, jedynie o 2 492 zł i wiąże się z tym, że gmina
dostała z budżetu państwa zwrot dotacji celowej na dofinansowanie remontu
świetlicy w Szkole Podstawowej w Sadowej. Zwiększenie wydatków to przede
wszystkim dopłaty do kapitału dla komunikacji
miejskiej KMŁ Sp.z o.o.(500 tys. zł) oraz zagwarantowanie środków dla
przyszłej spółki wodno-kanalizacyjnej
(2 357 100 zł). Kwotę 1676 tys. zł przeznaczono na dopłaty do cen wody i
ścieków, a 500 tys. zł na wniesienie wkładu pieniężnego do nowotworzonej
spółki wodno-kanalizacyjnej. Uchwałę intencyjną o przekształceniu Zakładu
Budżetowego Wodociągów i Kanalizacji w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością
Rada Miejska podjęła w 2002 r. Obecnie finalizowane są prace nad biznes planem
i umową spółki. Na bilans nowego podmiotu niekorzystnie
wpływa fakt, że zakład budżetowy zgodnie z obowiązującym prawem, nie
uwzględniał w swoim wyniku amortyzacji,
natomiast spółka jest zobowiązana
do uwzględniania amortyzacji jako kosztu działalności. Aby zapewnić spółce
możliwość ubiegania się o dofinansowanie
projektu rozbudowy sieci wodociągowej i kanalizacyjnej na terenie
miasta Łomianki z europejskiego Funduszu Spójności, należy uregulować jego
sytuację finansową na starcie. Stąd decyzja Rady Miejskiej o przyznaniu
środków finansowych. Zwiększono również m.in. wydatki bieżące (o 130 tys. zł)
na zmianę klasyfikacji
gruntów, jak również wydatki na zakup
map do sporządzania miejscowych planów zagospodarowania.




Temat: mieszkac a byc zameldowanym..
kmsanczia napisała:

> Mam nadzieję, że ten z dyktafonem nie wkręcił się na prezesa
stowarzyszenia. ;)
Raczej nie, bo przecież był rozpoznany
>
> Esscort, czy możesz przybliżyć to, o czym mówili ci ludzie i jak oni
wyobrażają. Co myślą o obwodnicy i czy jest szansa żeby Łomianki Dolne
> zostały kiedyś odrolnione.

Widzę, że zaczynam robić za nieformalnego rzecznika prasowego tej nowej
organizacji. OK. Oto skrót niektórych tez:
- Obwodnica - budowa obwodnicy po wale jest mrzonką burmistrza, która nigdy nie
miała szans na realizację i nigdy przez nikogo (kto podejmuje decyzję) nie była
brana na uwagę. Na ekspertyzy wyrzucono kasę. Należy pogodzić sie z faktem
przebiegu trasy na skraju puszczy i skoncentrować się na uwzględnienieniu na
etapie formułowania warunków dla trasy (czyli zanim zacznie sie robic projekty,
bo potem bedzie za późno)jak najkorzystniejszego jej przebiegu przez lomianki
(ekrany, dostęp do puszczy itp.).
- Hipermarket - łomianki są za małe na taki obiekt, upadnie caly lokalny
handel, ale wszystkie zgody sa wydane i raczej nie da się sprawy zatrzymać.
- Opłaty adiacenckie - to próba niesprawiedliwego wyciągania kasy od
mieszkańców. Stawka opłat adiacenckich dla mieszkańców lomianek powinna być = 0.
- Uchwała o przekształceniu zakladu wodociagów i kanalizacji w spólkę z o.o.
jest próbą skoku na kasę. Prawdopodobnie plan jest taki, by po pierwsze mieć
pod kontrolą podmiot, który może zaciągac kredyty (gmina już nie może), a
nastepnie sprzedac udziały w spółce i faktycznie oddać oczyszczalnie i sieć w
ręce prywatne, co będzie się wiązalo z podniesieniem kosztów eksploatacji dla
mieszkańców (celem spółki jest dochód). Wszelkie inwestycji wodno-kanalizacyjne
są wstrzymane (w budżecie 0 na ten cel). Nie wiadomo, czy sa szanse na
finansowanie wodociągów z funduszy europejskich. Osoby, które przed laty
wpłaciły partycypacje na społeczny komitet muszą mieć gwarancję, że nie bedą
musialy doplacać
- Łomiankom potrzebny był basen, szkoła i sala gimnastyczna, ale po co na
łomiankowskim basenie widownia na kilkaset osób, po co przy sali gimnastycznej
widownia na 1200 osób, dlaczego tak przepłacono inwestycję? Kulisy inwestycji
musza zostać wyświetlone. Prezesi mitexu (wykonawca) są aresztowani, doradca,
który przekonał burmistrza do tej inwestycji też. Liceum miał finansowac
powiat, tymczasem daje rocznie tylko na płace, a cały obiekt obciąża budżet
gminy.
- Nie wiadomo dlaczego burmistrz chce zamienić Kościelną Drogę w dwupasmową
arterię. Wlaścciele działek są zmuszani do oddania części dzialek na ten cel.
Szerokość drogi zaplanowano na 39 m (więcej niz Kolejowa). Nie wolno ulegać.
- Podniesiono kwestię ochrony przeciwpowodziowej, bezpieczeństwa na Kolejowej.
- Mówiono sporo o manipulowaniu przez burmistrza radnymi, nieprzekazywaniu
informacji, niedopuszczniu do głosu mieszkańców podczas sesji rady.
- Nie zarejestrowałem zadnych informacji o perspektywie odrolnienia Łomianek
Dolnych. Na zebraniu byla silna grupa osób z tamtych terenów (są też wśród
załozycieli, więc pewnie także we władzach stowarzyszenia).

Tyle wspomnień na gorąco. Proszę te informacje traktować jako moje refleksje, a
nie jakies oficjalne stanowisko komitetu obywatelskiego, bo takich upoważnien
nie mam




Temat: Wtorki - zimowe 2005/2006
14-tego lutego - dzień św. Walentego
Św. Walenty - Chrystusowy męczennik

/.../ Informacje na temat św. Walentego są skromne, niemniej te, które są
dostępne, wskazują, iż był on postacią wielką - cudotwórcą, egzorcystą,
prawdziwym Chrystusowym żołnierzem, zdobywającym dla Zbawiciela dusze; kapłanem-
męczennikiem, który za wiarę oddał swe życie.

Wątpliwe, by któryś z promotorów współczesnych "walentynek" zechciał o tym
pamiętać...

Patron epileptyków, opętanych...

Św. Walenty został wpisany w Martyrologium Rzymskim pod datą 14 lutego dwa
razy: jako kapłan rzymski, ścięty w czasie prześladowań, jakie wybuchły za
panowania cesarza Klaudiusza II Gota ok. roku 269-270, oraz jako biskup Terni
pod Rzymem, który został sprowadzony do Rzymu i tam stracony. Według wszelkiego
prawdopodobieństwa, w tym wypadku chodzi o jedną i tą samą osobę. Od
najdawniejszych czasów ludność chrześcijańska we wszystkich krajach katolickich
z ufnością uciekała się do tego niebieskiego orędownika w przypadkach
epilepsji, chorób nerwowych lub opętań. On sam jako gorliwy kapłan Chrystusowy
wielokrotnie uwalniał opętanych od wpływu demona. Wielokrotnie też Pan Bóg
uzdrawiał przez niego cierpiących na różne choroby.

... i pięknej miłości

Jako się rzekło - św. Walenty to także patron osób zakochanych... Jest to
jednak pewnego rodzaju uogólnienie i zawężenie, bowiem trzeba przypomnieć, że w
1496 r. papież Aleksander VI ogłosił św. Walentego nie tylko patronem pięknej
miłości, ale także małżonków i narzeczonych. Miało to swoje uzasadnienie
przynajmniej w dwóch faktach. Św. Walenty jako biskup wysyłał do swych wiernych
płomienne listy o miłości do Chrystusa, a także udzielał ślubów parom, które
pobierały się potajemnie. Było to w czasach, kiedy cesarz Klaudiusz II Got
zakazał zawierania małżeństw, sądząc że dzięki temu młodzi ludzie chętniej będą
służyć w jego armii.

Męczennik za wiarę

Jeden z opisów podaje, iż podczas prześladowań za cesarza Klaudiusza II, św.
Walenty wraz ze św. Mariuszem i krewnymi udzielał pomocy męczennikom w czasie
ich procesów i egzekucji. Za tę działalność uwięziono go i zakuto w łańcuchy.
Aresztowania dokonał Kalfurniusz, prefekt Rzymu, strażnikiem zaś był Asteriusz,
dowódca jego straży. Walenty jednak głosił Ewangelię swemu strażnikowi i zdołał
go nawrócić, dzięki cudowi, którego Bóg dokonał za jego pośrednictwem:
adoptowana córka Asteriusza odzyskała wzrok.

Strażnik wraz z całą rodziną został ochrzczony. To stało się powodem
zaostrzenia kary dla Walentego, ponieważ nawrócenie Asteriusza rozwścieczyło
cesarza. Klaudiusz nakazał bić Walentego maczugami, a następnie ściąć mu głowę.
Według przekazu umęczeni zostali także Asteriusz i cała jego rodzina. Stało się
to 14 lutego 269 lub 270 roku. Pięknie opisuje to ksiądz Piotr Skarga w swoich
Żywotach Świętych (patrz tekst na s. 34). Choć pewne fakty przedstawione są tam
nieco inaczej, w niczym nie zmienia to jednak istoty przekazu.

Via Flaminia

Niedługo po egzekucji św. Walentego pobożna rzymska matrona Sabinilla poprosiła
o wydanie jego ciała, które następnie pochowała w swej posiadłości przy Via
Flaminia, gdzie w 350 r. papież św. Juliusz I wzniósł bazylikę. W IX wieku
papież św. Paschalis I przeniósł relikwie męczennika do kościoła św. Praksedy.

Ikonografia

Ikonografia najczęściej przedstawia św. Walentego w stroju kapłana lub biskupa,
w momencie jak uzdrawia chłopca z padaczki. Ponadto przedstawiany jest on jako
kapłan trzymający kielich, miecz lub słońce, a także w scenie przywrócenia
wzroku niewidomej dziewczynie.

Bogusław Bajor




Temat: ~do dzisiejszych trzydziestolatków (z listy dysk.)
~do dzisiejszych trzydziestolatków (z listy dysk.)
Na jednej z list dyskusyjnych przeczytałem coś takiego:

"Tekst ten skierowany jest do wszystkich tych, którzy nadal uważają
się za
młodych...

Czyli pokolenie dzisiejszych 30-latków lub coś bardzo blisko koło
tego.
Zastanawialiście się nad faktem, że ludzie zaczynający w tym roku
studia są w większości urodzeni w roku 1983 (i mają już po 20 lat!!)?

Nikt z nich nie pamięta prezydentury Regana, a wiadomości o niej czerpią z
felietonów Longina Pastusiaka.
Przez całe ich życie istniał dla nich tylko jeden papież.
Nigdy nie śpiewali "We are the world, we are the children..." razem z USA for Africa.
O tym, że Czesław Miłosz zdobył nagrodę Nobla mogli słyszeć jedynie w szkole.
Mieli po 11 lat, gdy rozpadł się Związek Radziecki, a termin "zimna wojna" kojarzy im się zapewne z potyczkami Eskimosów z reniferami.
O zagrożeniu wojną atomową mogli słyszeć jedynie podczas sierpniowego kryzysu w 1991 roku, o ile w ogóle pamiętają to wydarzenie.
Tytuł "The day after" bardziej kojarzy im się z nazwą lekarstwa przeciwkacowego, niż z filmem, który jeszcze 15-20 lat temu wzbudzał w nas takie emocje.
Napis CCCP wygląda dla nich bardziej jak pomyłka w maszynopisaniu, niektórzy może kojarzą go z kilku części starszych przygód Bonda.
Raczej nie pamiętają, że Niemcy nie zawsze były jednym krajem, chociaż może słyszeli w szkole lub w telewizji o Murze Berlińskim".
"Komunistyczna część Niemiec" brzmi dla nich jak "Część Japonii zamieszkała
przez Murzynów".
Są za młodzi, by pamiętać katastrofę promu Challenger.
AIDS istnieje od kiedy tylko pamiętają.
Nigdy nie grali na ZX Spectrum, czy Commodore 64 czy Amidze 500.
Nie mieli też okazji słuchać czarnych płyt, a "zdarta płyta" kojarzy im się z uszkodzonym chodnikiem.
Nigdy nie mieli w domu adaptera i nie grali w Pacmana w 2D.
"Gwiezdne wojny" to dla nich jeszcze jedna bajka, użyte w nich efekty specjalne są żałosne, a skróty R2D2 i C3PO nie maja dla nich żadnego znaczenia.
Wysyłanie dokumentów faksem, czy e-mailem nie są dla nich niczym nienormalnym, a telefon komórkowy to zwykły przedmiot codziennego użytku.
Shakin Stevens, Fancy, Savage, Sandra, Sabrina nijak im się nie kojarzą ze studniówkami!
Wielu z nich nie pamięta już czasów, gdy telewizja miała tylko 2 programy,
nie mówiąc już o tym, że kiedyś była czarno-biała i nie w stereo (oprócz
wspólnej audycji TVP i PR - Stereo i w kolorze).
Telewizja kablowa, satelitarna i magnetowidy to standardowe wyposażenie mieszkań, a ich obsługa jest niemożliwa bez pilota.
Urodzili się w dwa lata po tym jak Sony wypuściło na rynek Walkmana, a wrotki z kółkami ułożonymi inaczej niż rolki są dla nich cokolwiek dziwnym wynalazkiem.
Nigdy nie słyszeli o "Niebieskim lecie", "Załodze G", "Pszczółce Mai", "Stawiam na Tolka Banana", czy "Wakacjach z duchami".
Pele dla nich to Murzyn występujący w TV, a Maradona to leczący się z nałogu narkoman.
Kareen Abdul-Jabbar brzmi jak jakiś terrorysta - fundamentalista arabski. Szurkowski robi coś dla sportowców i ma coś wspólnego z rowerami, a Lato i Szarmach chyba żyją gdzieś na emigracji i zajmują się importem-eksportem. Nocne audycje Beksińskiego? Ktoto był Beksiński?
Nigdy podczas kąpieli nie myśleli o rekinach ze "Szczęk", ale wsiadając na duży statek, niekoniecznie wielkości Titanica, czują dreszczyk emocji.
Michael Jackson dla nich zawsze był biały, a Tom Hanks zawsze występował w dramatach, bo komedie do niego nie pasują.
Stallone to starzejący się zabijaka, a nie młody chłopak z biednej rodziny,
który stara się wygrać swoją pierwszą walkę bokserską.
Nie mają pojęcia jak wyglądała wieża Diora "Szuflada" którą można było kupić w sklepach "G" na książeczkę!
Jak Travolta mógł być tancerzem z takim brzuchem?
Kto to jest ten Robert Redford i dlaczego mówią, że jest przystojny?
Nazwa "Altus 110 lub 150" kompletnie nic im nie mówi!
Tak samo jak nazwa "Klaudia" lub "Finezja" dla magnetofonów!
Wojna o Falklandy to taka sama przeszłość jak I czy II Wojna Światowa. Soczewki kontaktowe zawsze były miękkie...
Alf to mocno archaiczna produkcja amerykańska, a "Muppet Show" to takie
Fragglesy, tylko starsze wydanie.
Nigdy nie zastanawiali się jak wyglądał Charlie z serialu "Aniołki Charliego".
Nie przeżywali chwil grozy z "Dempsey i Makepeace" czy załoga "Posterunku przy Hill Street".
A "Kosmos 1999" kojarzy im się z wystrzeleniem stacji orbitalnej Alfa! "Musashi" i "Shogun" - dla nich to brzmi jak nazwy japońskich okrętów lub myśliwców.

No i nie maja - ku.wa - zielonego pojęcia kto to był Pankracy"
!!!!!!!




Temat: Do artykułu o segregacji uczniów
Do artykułu o segregacji uczniów
"Przyjdzie walec i wyrówna..."
za walec "robił" doświadczony pedagog łódzki Kurator Oświaty,
natomiast jego kierowcą był młody - sądząc z reklamowego zdjęcia
- dziennikarz Gazety Wyborczej Marcin Markowski. To on - przepraszam za zwrot,
ale tak pan dziennikarz odnosi się do pani dyrektor Gorzkiewicz-Owczarz -
wymyślił,
że w szkołach publicznych musi być podział na samych równych, niezależnie od
uzdolnień
i predyspozycji. Z lektury najbardziej opiniotwórczego ogólnopolskiego
dziennika,
Gazeta Wyborcza, z ostatniego tygodnia wynika, że jedyny możliwy podział
uczniów, a wzwiązku z tym,
jedyne szansę lepszej edukacji zależą wyłącznie od statusu materialnego
rodziców.
Podczas gdy ogólnopolskie wydanie dziennika opisuje "lobbowanie" na rzecz
szkól
niepublicznych, min. aby zwolniono je, i chyba słusznie, z ramowej siatki
godzinowej -
mimo czerpania subwencji z kasy państwa. Łódzka gazeta odmawia prawa do
rozszerzenia
tej siatki i dodatkowego dokształcania części uczniów.
Nie znam dokładnie kryteriów "segregacji" w Gimnazjum nr 17, ale
przedstawione przez
autora artykułu są dość jednoznaczne. Jeżeli uczeń chce pracować, uczyć się,
to może i tu stwarza się
mu dodatkowe możliwości. Kryterium naboru tzn. średnia ocen 4.0 plus ocena
dobra z zachowania
to chyba, taką mam nadzieję, żaden wyczyn po szkole podstawowej, biorąc pod
uwagę, że skala
ocen dla tych szkół to od 1 do 6.
Wyławianie talentów i stwarzanie im szans dodatkowego rozwoju jest podstawa
pracy z ludźmi
zdolnymi. Dotyczy to każdej dziedziny zaczynając od uzdolnień intelektualnych
a na fizycznych
kończąc. Dlaczego w związku z tym nie jest naganne tworzenie klas sportowych,
czy nawet całych szkól
sportowych, szkól muzycznych lub wracając na teren gimnazjum klas np.
europejskich?
Dlaczego naganne jest nauczanie, w poszerzonym wymiarze przedmiotów
ogólnokształcących,
a nie jest naganne rozwijanie tężyzny fizycznej lub jak w klasach
europejskich rozszerzony program
historii i geografii? To także jest "segregacja" - czysty, jak to określił
jeden z internautów,
"faszyzm intelektualny bądź fizyczny".
Zakładam, choć nie wynika to z artykułu prasowego, że we wszystkich klasach
w tej szkole
realizowane są zatwierdzone przez MENiS ramowe programy nauczania. A więc i
ci uczniowie
z klas "nie-zdolnych" otrzymują podstawy programowe zgodne z ustawą i prawem.
Moje
założenie wynika z faktu, iż w przeciwnym przypadku pan Kurator natychmiast
by zareagował,
a wizytator szkoły do takiego łamania prawa by nie dopuścił.
Zabieg marketingowy pani dyrektor, bo i w takim aspekcie rozumiem powstanie
tych klas,
mający na celu przyciągnięcie do szkoły dobrych uczniów spotkał się z ostrą
krytyką prasową.
To daje do myślenia i budzi określone refleksje, że artykuł prasowy, bardzo
napastliwy
był sterowny a temat nadany przez konkurencję. szkoda tylko, że ukazał się w
gazecie tworzącej
"niezależny" ranking szkół mający stanowić pomoc przy wyborze placówki dla
uczniów i rodziców.
Pozwolę sobie powrócić, może troszkę po czasie do samego rankingu. Jak to
możliwe, że
przy wymogu kryterialnym podania średniej ocen z egzaminu końcowego po
gimnazjum, w czołówce
łódzkich szkół znalazły się placówki, które podały, że ocena ta była powyżej
średniej krajowej
O ile dobrze pamiętam, z analizy wyników tych egzaminów, to średnia dla Łodzi
był znacząco
wyższa od średniej krajowej, ale jednocześnie jedną z niższych spośród
dużych - i nie tylko
np. Kalisz - miast. Wydaje mi się, że to powinno zastanowić pana Kuratora. Tu
widzę pole do
pracy dla nadzoru merytorycznego nad szkołami i poziomem nauczania. Nie w
wyrównywaniu
" w dół" poszczególnych placówek. Tak ja rozumiem wyrównywanie szans w
oświacie. Przesunięcie
całego poziomu nauczania w górę, a nie równie do średniej, co dla uczniów
zdolnych i "inteligentnych"
oznacza marazm przeciętności.
Ci z "dobrych domów" panie redaktorze i tak wybiorą "lepsze szkoły"
Na koniec króciutko o opinii pani psycholog. Jest ona ogólna, pozbawiona
dokładniejszej analizy,
i oparta na gdybaniu w celu udowodnienia tezy redaktora M. Markowskiego.
Jeden z przykładów:
do XXVI LO w Łodzi trafiały tylko dzieci "wyselekcjonowane intelektualnie".
Po prostu
było to i jest jedno z lepszych liceów łódzkich i może wybierać uczniów
podczas tzw. naboru.
Przykro mi, że spowodowało to frustrację pani psycholog, iż straciła swoją
uprzywilejowaną
pozycję ze szkoły podstawowej.
z poważaniem Jan Kowalski




Temat: Wiecznie wczorajszy Tadeusz Kijonka
Wiecznie wczorajszy Tadeusz Kijonka
Pamięć powstań

Gdy kierujemy ten majowy numer "Śląska" do druku - nadal głucho o rocznicowych
uroczystościach związanych z obchodami 85. rocznicy III Powstania Śląskiego,
które odegrało decydującą rolę w przyznaniu Polsce sporej części Górnego
Śląska. Bez tego nacechowanego rozmachem i potężną determinacją aktu zbrojnego
Górnoślązaków, pod przywództwem Wojciecha Korfantego, który podjął decyzję o
jego wybuchu w nocy z 2 na 3 maja i ogłosił się dyktatorem, Polsce przypaść
mogły jedynie niewielkie połacie Górnego Śląska obejmujące powiaty pszczyński
i rybnicki, bez przeważającej części okręgu przemysłowego o decydującym
znaczeniu gospodarczym. Zaważyć miały ostatecznie wyniki górnośląskiego
plebiscytu z 20 marca 1921 roku - pomimo politycznego sukcesu w sumie
niekorzystne dla żądań polskich.
Wybuch III powstania, którego impet doprowadził do zajęcia przez powstańców w
ciągu niewielu dni terenu aż po Linię Korfantego, wzdłuż biegu Odry po Olesno
i granicę RP - to musiało wywołać ogromne wrażenie. I choć nie tak zostanie
ostatecznie wytyczona granica obejmująca 59,1% obszaru plebiscytowego z liczbą
77,5% głosów oddanych na Polskę, bo przypadnie nam 29% - a więc
3214 km kw. w stosunku do Linii Korfantego, był to w tej sytuacji niewątpliwie
sukces. W innym przypadku kwestia śląska na forum Ligi Narodów mogła zostać
rozpatrzona znacznie mniej korzystnie niż to potwierdziła ostateczna decyzja
Rady Ambasadorów z 12 października 1921 roku.Jeśli w ostatnich latach tyle
napięć i protestów wywołało niezaliczenie powstań śląskich do zwycięskich
aktów walk narodowych (choć było to stanowisko raczej o charakterze
medialnym), fakt ten potwierdza jak bardzo jest to wciąż materia wrażliwa i
skupiająca uwagę. Szczególnie teraz, gdy wszyscy weterani powstań zeszli z
historycznej sceny - jako ostatni Jan Wadas, liczący 97 lat szeregowy
powstaniec z najmłodszego rocznika, który zmarł 5 lutego 2003 roku.
Tak jak po roku 1996, choć obchodzono wówczas 75. rocznicę wybuchu III
Powstania Śląskiego z niemałym rozmachem, również po 80. rocznicy obchodów
przed pięciu laty nie zostały niestety podjęte, a tym bardziej zrealizowane,
żadne dokonania trwałe, zaś lista propozycji i zobowiązań jest wciąż
nietknięta. Już

nie ma co nawet przypominać, że odzyskanie Domu Powstańca - z przeznaczeniem
na Dom Pamięci Powstań Śląskich, zbudowanego przecież w Katowicach ze składek
powstańców - nie okazało się możliwe. A podobnie rzecz się ma z domem
Wojciecha Korfantego i jego muzeum biograficznym. Nawet wydanie pozycji
fundamentalnej - nowej Encyklopedii Powstań Śląskich, w nawiązaniu do edycji
sprzed ćwierć wieku, wciąż nie może zyskać wsparcia pomimo zbiorowych petycji
i starań zaangażowanych w to instytucji.
Żywa do niedawna pamięć powstań śląskich obumiera i traci na społecznym
znaczeniu nawet na rodzinnym Górnym Śląsku. Tym gorliwiej jednak działają
rozmaici reinterpretatorzy historycznych wydarzeń - a czas im z różnych
względów teraz sprzyja. Lecz kto temu winien?

TADEUSZ KIJONKA

www.alfa.com.pl/slask/200605/s03.htm
Dlaczego te twarze sa takie smutne? Cos nie tak wyszlo z tym "powstaniem"?




Temat: Tunezyjskie zapiski :)
(9) Monastyr
17.10.2004 niedziela

MONASTIR

Po monotonnym śniadaniu, które wychodzi nam już bokami, udajemy się na stację metra, skąd startujemy dziś do Monastiru. Zaopatrzeni już poprzedniego dnia w świąteczny, ramadanowy rozkład (zmieniony, okrojony, pociągi nie zatrzymują się w ogóle na niektórych stacjach i jest ich znacznie mniej, a ostatni zamiast o 22:00, odjeżdża o 17:00) wybieramy pociąg o 10:57. Tym razem kupujemy bilety 1 klasy w okienku na stacji (bez problemu można je też nabyć u konduktora w pociągu), za które w 2 strony płacimy w sumie 8,400 DT, czyli 2,100 DT (niewiele ponad 6 zł) od osoby w jedną stronę. Przedział o niebo wygodniejszy od klasy 2, wygodne, rozkładane siedzenia, których w całym przedziale jest 16. Pełen komfort jazdy. Lokalni rzadko korzystają z tego luksusu z powodu ceny. Podróżujemy więc tylko z kilkoma „trochę lepiej” ubranymi Tunezyjczykami.
Dojazd do Monastyru zajmuje niecałą godzinę. Mamy więc około 5 godzin na zwiedzenie obowiązkowych punktów programu. Powinno wystarczyć.
Zaczynamy spacerem aleją Habiba Burgiby ciągnącą się wzdłuż murów mediny. To typowa ulica handlowa, ale na próżno szukać tu sklepów (poza jednym Mono Prix na samym końcu), ulica do złudzenia charakterem i asortymentem przypomina warszawski Stadion Dziesięciolecia. Jest tu absolutnie wszystko w najbardziej tandentnym wydaniu, co tylko zdołano wyprodukować. Jest też tłum i harmider, który być może nawet przewyższa ten warszawko-stadionowy. I jesteśmy my, wciśnięci gdzieś pomiędzy wykrzykujących sprzedawców i kupujących. Należy podkreślić, że to miejsce w żaden sposób nie przypomina (np) tuniskiego suku. Tu nabyć można rzeczy praktyczne ( z lokalnego punktu widzenia) - milion par butów (perfekcyjne, lub absolutnie tandetne podróby znanych firm), ubrania, baterie, używane kasety sprzedawane jako nowe, suszarki do włosów, setki "najnowszych" pokrowców i ładowarek do komórek, nawet i pojedyncze komórki też się zdarzają. Są płyty po 1,500 DT (czyżbyśmy przepłacili w muzycznym sklepie w Tunisie ? ;), są zabawki dla dzieci, rozpuszczające się w 30 stopniowym upale czekolady rodzimego pochodzenia. Kawałek dalej zaczynają się produkty spożywcze, dziesiątki rodzajów pieczywa, ciast i ciasteczek, gofrów i pączków. Są daktyle, rzodkiewki, owoce i warzywa. Na wszystkie te stoiska tłum napiera tak, jakby dopiero co rzucili towar po miesiącach zamkniętych sklepów.
Właściwie to jest tu wszystko. I nic. Taki arabski pchli targ, gdzie po kilku minutach spaceru można wyjść z ciężkimi siatami. My jakoś nie jesteśmy zainteresowani zakupami.
Barwny i głośny(!) tłum zostawiamy za sobą i odbijamy w jedną z bram mediny. Uliczka już znacznie bardziej turystyczna i pełna sklepików dla spragnionych pamiątek. Mijamy całą tą arabską cepelię i już po chwili lądujemy koło Meczetu Burgiby (po drodze mijając Muzeum Tradycyjnych Strojów). Wejście oczywiście wyłącznie dla Muzułmanów. Przecinając Plac w formie przyjemnego, obsadzonego palmami małego parku, docieramy do głównego wejścia do Ribatu.
Samym ribatem jesteśmy po prostu zachwyceni. Płacąc za wejście po 2,100 DT od osoby (plus tradycyjnie 1 DT za zdjęcia) spędzamy tu ponad godzinę kręcąc się bez pośpiechu po licznych zakamarkach, punktach widokowych (cudne panoramy!), korytarzach, stromych schodach. Wszystko świetnie zachowane zachwyciło nie tylko nas. Mury ribatu posłużyły jako scenografia między innymi w "Żywocie Briana" Monty Pythona, czy w "Jezusie z Nazaretu" Zefirellego. Na terenie ribatu mieści się niewielkie Muzeum Sztuki Islamskiej (między innymi biżuteria i monety). To, co fascynuje mnie najbardziej to fakt, że poza nami jest tu dosłownie kilku turystów, których dostrzegamy zresztą tylko po drugiej stronie murów.
Nasyciwszy oczy islamską architekturą obronną, kierujemy się w stronę Mauzoleum Habiba Burgiby, pierwszego prezydenta Tunezji. Mijając po prawej i lewej stronie niezliczone białe nagrobki docieramy szeroką aleją wysadzaną po bokach drzewami do Mauzoleum, gdzie poza Burgibą spoczywa jeszcze jego pierwsza żona i rodzina. Zwieńczony złotą kopułą budynek wraz z dwoma potężnymi minaretami zbudowano po śmierci prezydenta, w 1963 roku. Można go zwiedzać za darmo, robiąc zdjęcia bez ograniczeń. Miejsce absolutnie warte odwiedzenia.

CDN...




Temat: Finał cz.II i ostatnia dlugiego postu
Finał cz.II i ostatnia dlugiego postu
A teraz ciag dalszy.
Reakcja sadu było wezwanie do kuratora.Z nadzieja wyjasnienia spraw M udal
się , pelen optymizmu.
Jakze się zdziwil....
Kiedy przyszedl Pani Kurator i eksia już czekaly.Rozmowa potoczyla się tak.

K: ja tu widze ze pan się tylko czepia i czepia a pana była zona jest bardzo
rozsadna kobieta

M: jakto czepiam się?czy czytala Pani moje pismo?Matka znowu wyprowadzila się
nie wiem dokad i dowiaduje się o tym od osob postronnych

K(do eksi) tak?a gdzie pani teraz mieszka proszę podac adres

EX: w Pruszkowie przy ul...............(bez mieszkania)

K:no , to teraz pan już wie

M:czy wie pani o tym ze matka odmowila mi wydania skierowania do lekarza?a
sama nic nie zrobila od roku

EX:alez ja robie , cwiczenia z nia w domu

M:jakie?

EX:takie

K:tak?robi pani?to niech pani nie robi , niech ojciec robi a pani niech idzie
wtedy do kosmetyczki , zrobi cos dla siebie.To Pan zbudowal nowy zwiazek na
gruzach starego .

M:a czy uwaza pani ze to normalne ze 11 letnie dziecko ezdzi do szkoly PKSem?
malo się mowi o niebezpieczenstwach?A po powrocie ze szkoly siedzi sama a
matka się nia nie zajmuje?

K:och niech pan nie przesadza.Rozmawial pan z nia o tych
niebezpieczenstwach , żeby nie rozmawiala z obcymi?

M:tak

K:no wlasnie , a ja pamietam jak mialam te 11 lat i tez wracalam z kluczami
na szyi do pustego domu to tak mi było dooobrze samej , odpoczywalam od tego
zgileku w szkole

M:a wie pani ze matk adziecka nie ma nawet pojecia ze dziecko dzwoni do nas
zebysmy odebrali ja ze szkoly?ze je u nas obiady i ja ja do domu odwoze?

K:buhahaha!ale pan jest gluuuuuupi.Macie cwane dziecko , nie chcialo jej się
wracac autobusem to po pana zadzwonila.

Jeszcze pare takich milych dialogow i na koniec jasnie pani kurator
stwierdzila
K: a zreszta pani się wyniosla do Pruszkowa to my przekazujemy akta do
Pruszkowa

M:a może mi pani powiedziec czemu kurator do dzis dnia się do mnie nie
odezwal?

K:tak?nie odezwal się?a to chyba jakies przeoczenie.

Nie ma to jak przychylnosc sadu , ja chyba już w nic nie wierze.

W miedzy czasie dzieci wyjezdzaly na zielona szkole.Koszt zielonej szkoly to
było 250 zl + 50 zl na wydatki.Na zebraniu ex podeszla i powiedziala ze
Malgosia pojedzie tylko wtedy jeśli M dolozy polowe.Wyslalismy dodatkowo 130
zl.
M zadzwonil (mieszkala jeszcze a starym mieszkaniu) i spytal czy teraz na
pewno Malgosia pojedzie.
”nie , miałeś wyslac polowe, brakuje 20 zlotych”
Dziadkowie dolozyli wiec jeszcze 50 zl , bo co , mialaby nie pojechac?I tak
zielona szkola zawierala wycieczke na Slowacje i Malgosia zostala w hotelu bo
jeszcze nie miala paszportu.Ten fakt Maciek wyjasnil wychowawczyni , ze mama
się nie zgadza i stad problem.

No i na koniec dodam .

Dwa dni temu było zebranie w szkole.M dostal dyplom za pomoc w wygraniu
konkursu w szkole.
Eksia siedziala oczywiście z drugiej strony sali.
M dowiedzial się ze w drugim polroczu Malgosi spadla srednia do
3,8.Imponujace jak matka dba , jak dobrze przeprowadzka wplynela na dziecko.
Na koniec pani poprosila żeby zalegajacy ze skladka na rade rodzicow
uzupelnili wplaty bo to jest dla dzieci na wyciczki , imprezy ,
prezenty.Skladka wynosi 10 zl miesiecznie.
Rozdala „dluznikom”karteczki”rada rodzicow uprzejmie prosi o dokonywanie
wplat”- wreczyla ja matce dziecka .A ta do nauczycielki pokrecila glowa i
pokazala palcem na M.Znaczy żeby to M dostal te kartke.
No oczywiście , pieniadze nie sa wazne.Ale mnie już szlag trafia.Co za tupet,
nawet 10 zl miesiecznie nie może zaplacic?

Mnie się wydaje ze to poprostu jest brak szacunku , chamstwo i wszystko
naraz.Te 10 zl to my na przekaz wydajemy z alimentami bo jej się nie chce
konta zalozyc.A alimenty?

Możecie mi wierzyc albo nie.Ta kobieta nawet 300 zl w miesiacu na to dziecko
nie wydaje.W ostatni weekend się przyjrzalam Gosi – ubrana w ciuchy od nas ,
buty od nas , szara cera , wory pod oczami.Zywi się tylko tostami i herbata.O
witaminach nawet nie pomarzy.O owocach , slodyczach.

A my naprawde nie mamy tyle.Ja wszystko bym oddala ale już nie mam co.

Rozmawialismy z adwokatem.Na przejecie opieki nie ma szans.Zwlaszcza ze
polepszyly się warunki mieszkaniowe dziecka.Zwlaszcza ze kuratorzy tak
podchodza do sprawy.
Mnie już rece opadly.
Wczoraj Malgosia oznajmila nam ze w lipcu siedzi caly miesiac w domu.No , bo
po co ma wyjezdzac jak my staniemy na glowie żeby cos zorganizowac?Ech........




Temat: Szowiniści niemieccy wydają pismo na Śląsku !
Dzieki za odpowiedz.
Jak widze wyrosles wsrod niemeickich dziadkow, jednak niemieckosc w twej
rodzinie nie zostala przekazana na nastepne pokolenia.
Pozwole sobie na pare sprostowan:
1. Mysle, ze twoi dziadkowie spedzili tam mlodosc gdzie i starosc czyli na
Slasku, faktem jest ze lezal jeszcze przed 60 laty w granicach Niemiec i mial
niemiecki charkter teraz lezy w Polsce i ma wiekszosci ma polski charakter
2. Jak byli obywatelmi Niemiec to obywatelstwa nigdy nie utracili.
3. Co do tesknoty, mysle ze tesknia za niemieckoscia a nie za obywatelstwem,
chyba to miales na mysli.

Mam jeszcze jedno pytanie jak byles dzieckiem czy podrostkiem, jakiej druzynie
narodowej w pilce kibicowales, jak oczuwales propagande antyniemiecka przede
wszystkim filmy? Jaki miales stosunek do polskiej kultury, otoczenia,
przyjaciol?
Z mojego punku widzenia nastapila u ciebie pewiem prozes odrewania sie od
niemieckosci moze nawet spolszczenia, dziadkowie byli niemcami moze rodzice tez
jeszcze sie za takich uwazaja, jak wynika z twojego wpisu jedank maja juz
wielkie braki jezykowe, ty prawdopodobnie nie wladasz juz wcale niemieckim.
Niemiecksc i kultura niemiecka sa raczej wspomnieniem, ktore oddala sie coraz
bardziej.
Czym dla ciebie jest kutura slaska?

Temat narodowosci slaskiej byj juz dyskutowany np. w watku "suma zerowa" czy
jakos tak, nie chce sie powtarzac ale dla mnie oderwales sie czy tez zostales
oderwany od niemieckosci jednak nie zakceptowales polskosci i szukasz teraz
samego siebie. Wynikiem jest tzw. slaskosc. To zjawisko mozna notorycznie
zaobserwowac wsrod ludzi z malzenstw mieszanych, jednym nie sa, drugim tez nie
sa, sa Slazakami, jak o sobie mowia. Tem prozes bedzie sie dalej poglebial,
warunki sa sprzyjajace, brak szkol mniejszosciowych, polskie otoczenie i ciagla
tzw.miekka polonizacja robia swoje. Dla RAS ta wlasnie grupa jest moim zdaniem
intersujaca z tu znajda napewno sporo takich np ty. Byles Niemcem jednak przez
spolszczenie jak i oddalenie sie od niemieckosci stales sie slazakiem nastepnay
krok jest wiadomy, moze jednak dopiero w przyszlym pokoleniu.
Dla mnie jak juz kiedys pisalem, nie ma slaskosci bez niemieckosci, slaskosc
bez niemieckosc zkazana jest na zaglade. Jasne mozna roznie definiowac
slaskosc, mozliwosci rosciagani tego slowa so bezgraniczne w tym tkwi tez
probem, ze twoja def. slaskosci nie pokrywa sie z moja.

Polakow, ktorzy beda popierac RAS czy tez autonomie prezentowana w wydaniu RAS
typy "malpa psuje zegarek", bedzie jak na lekarstwo, jak zapragna regionalnosci
i dezentralizacji to zrobia to sami.
Co do waszych w tym i twoich wystapien na forach GW to nie czarujmy sie
wiadamo o co wam chodzi, sprzedac sie jak najlepiej. Mnie osobiscie denerwuje
ciage mieszanie sie do spraw MN a najbardziej w jakim stylu sie to odbywa.

Co do do waszego aktywisty spod Kozla odpisalem na twoj post na Gliwicach.
Jedno moge powiedziec z pewnosci, mocno sie mylisz uwazajac, ze moj zanjomy
angazuja w MN.

PS: Dla jasnosci, jestem daleki od strugania tu kogokolwiek, wiec prosze daj
sobie na wstrzymanie z takimi komentarzami.



Temat: Freistatt Oberschlesien
literat_kijonka napisał:
> > Prognozowanie wyników jest moim zdaniem jedynie gdybaniem.
Cała ta dyskusja rozpoczęła się od gdybania.

>Równie dobrze
> Polska mogłaby dostać 60%, Niemcy 30% a Freistaat 10%. Wszystko zależy w
> jakich warunkach i w jakim czasie odbył by sie plebiscyt. Pamiętaj, ze
dopiero
> 3 dni przed plebiscytem Polska podpisał traktat pokojowy z ZSRR w Rydze.
Wielu
> Ślązaków nie zdążyło sie o tym dowiedzieć a niemiecka propaganda cały czas
> mówiła tym ludziom, że Polacy wciela ich do wojska i pójdą na wojne na
> wschodzie. To był bardzo silny niemiecki argument. Myslę, że gdyby traktat
> ryski podpisano przynajmniej kilka tygodni wcześniej Polska mogłaby zyskać ze
> 100-200 tys głosów choc to oczywiście tez tylko gdybanie.
Ternim plebiscytu był znany co najmniej rok wcześniej. Podpisanie traktatu w
Rydze miało pewny wpływ na jego wynik, ale jaki to już dziś nie można sprawdzić.

> Nie zapominaj też o
> emigrantach, którzy także zaburzyli wynik głosowania.
W Gazecie Opolskiej podano następujące wyniki plebiscytu "Łany - 24 głosy za
Niemcami, 27 emigrantów" i komentarz "Wszyscy emigranci głosowali za Niemcami".
Jeśli przy jednej małej wsi (300 uprawnionych) zastosowano taką manipulację
wynikami, to co mówić o skali całego plebiscytu. Dziś nie można odjąć głosów
emigrantów od wyników, ponieważ nie wiadomo na kogo te głosy oddali (a już w
powyższym przykładzie widać, że nie wszystkie głosy były za Niemcami).
Plebiscyt był TAJNY. Tak więc nie można dziś narzekać na emigrantów, jeśli
dopuszczała taką możliwość Międzynarodowa Komisja Sojusznicza.

>Ogólnie plebiscyt wypadł
> w złym dla Polski okresie. Gdyby przeprowadzono go miesiąc później czy
miesiąc
> wcześniej wyniki byłyby z pewnością znacznie lepsze. Reasumując mozna
> powiedzieć, że jeśli za rodowitych Ślązaków uznamy ludzi mówiących na co
dzień
> po śląsku to wiekszość z nich głosowała za Polską.
Dlaczego zakładasz, że Ślązacy to tylko ludzie mówiący po śląsku. Tu mieszkali
również ludzie posługujący się tylko niemieckim, polskim czy czeskim jak
również wielu dwu czy trzy języcznych dla których ta ziemia również stanowiła
najwyższą wartość. Pozatym NIKT nie sprawdzał języka ojczystego w powiązaniu z
wynikami plebiscytu. Nie można więc nic założyć. Niestety to również jest
gdybanie.

>Co do terroru, propagandy i
> pieniędzy były one znacznie znacznie wieksze po stronie niemieckiej niz po
> polskiej.
Co do terroru, propagandy i pieniedzy to się akurat nie zgodzę. Terror
stosowały obie strony wobec osób niezdecydowanych. Jednakowo. Propaganda była
znacznie silniejsza z polskiej strony (Niemcy bazowali na administracji), a
pieniądze wydane przez Komisariaty Plebiscytowe były porównywalne.

> To porównaj sobie wyniki wyborów do Reichstagu z roku 1907 i 1912, wyborów
> samorządowych z roku 1919 z wynikami plebiscytu. Zauważysz wtedy ciekawą
> prawidłowość. A mianowicie w tych miejscowościach i w tych powiatach w
których
> Polacy uzyskali dobre wyniki w wyborach do Reichstagu i w wyborach
> samorządowych uzyskali też dobre wyniki w plebiscycie. Natomiast tam gdzie
> wyniki wyborów do Reichstagu i komunalnych były słabe tam wyniki plebiscytu
> też były słabe
Napisałem już, że na moim terenie (Rada miejska w Woźnikach) wyniki wyborów w
1919 były 7 Polska - 5 Niemcy, w 1927 - 5 Polska i 7 Niemcy, a skład radnych
się nie zmienił. Dla mnie oznacza to, że głosowano na konkretnych ludzi, a nie
na ugrupowania polityczne. Ale faktem jest, że przy okazji wyborów komunalnych
czy parlamentarnych serwuje się ludziom również pewną ideę, czego dowodzą dobre
wyniki w późniejszym Plebiscycie.



Temat: Osadnictwo na Slasku w XII i XIII wieku
arnold7 napisał:

> Musisz siegnac glebiej Some, w kazdym razie z argumentacji mozna wyciagnac rozn
> e
> wnioski, takze niewlasciwe, ale akurat sam sie skaples dopiero po mojej uwadze,
> ze brniesz za gleboko w las:)

Nie bardzo musze. Kapnales sie (nieco poznawo), ze podales mi na tacy to, do
czego Cie od poczatku prowadzilem i probujesz odkrecic kota ogonem, zabawne:)

> Ale dyskusja nie ograniczala sie do stycznia 1945, chyba, ze tobie tak sie
> wydawalo, tak ze spokojnie mozesz sobie podarowac "upor maniaka" w stosunku do
> mojej osoby.

Proponuje przesledzic raz jeszcze nasza dyskusje, szczegolnie moj pierwszy post,
pisalem tylko o uciekinierach wypelniajacych rozkazy ewakuacji, probowales
skrecic dyskusje na "wypedzonych" po zakonczeniu dzialan wojennych, nazywam to
uporem maniakalnym, nie przejmuj sie, to raczej okreslenie nie z gatunku
pejoratywnych:)

> Ta wierchuszka to miedzy innymi Doenitz, calkiem istotna wierchuszka, bo
> nastepca Fuhrera. Czytales jego wspomnienia? Nie spodziewal sie nawet tego, ze
> moze trafic do wiezienia .

Alez naturalnie, uwierzyles Doenitzowi (casus Grassa sie klania:), oni nie
spodziewali sie niczego, nie planowali, nie analizowali, nie wnioskowali, slowem
o niczym nie wiedzieli. W Norymberdze mowili dokladnie to samo, zbiorowa
amnezja. Gdyby Himmler mial szanse wydania wspomnien tez bys mu uwierzyl?:)

> O tym wiedzieli niekoniecznie lokalni decydenci wydajacy rozkazy ewakuacyjne.

Bzdura, nie wiedzieli o rozkazach?:) Lokalni decydenci przygotowywali
i podpisywali raporty przesylajac je nastepnie do swoich zwierzchnikow,
w ktorych meldowali wykonywanie operacji "die Endlösung der Judenfrage"
czy "die Reinigung" podsumowujac zgladzonych w cyklu tygodniowym, miesiecznym,
kwartalnym itd.

> Jest jeszcze jedna rzecz - wiekszosc historykow, ktorych czytalem uwaza, ze
> rozkazy byly wydane za pozno, zbyt dlugo zwlekano z powodu ryzyka paniki wsrod
> ludnosci cywilnej. Znane sa rowniez przypadki rozstrzeliwania wlasnie tych
> znajacych sytuacje, za przedwczesne proby ratowania rzici swojej i krewnych.

Nie przecze, a nawet dziekuje za kolejny argument. Czy Ci co wydali rozkazy
ewakuacji, zdajac sobie sprawe, ze ich spoznione obwieszczenie narazi ludnosc
cywilna na prawdopodobna smierc staneli przed sadem niemieckim za zbrodnie
przeciw wlasnemu narodowi? To kolejny przyczynek do powstania "Zwiazku
Ewakuowanych". A tak swoja droga dogrzebales sie u tych 'wiekszosciowych'
historykow danych jaka liczba ludnosci cywilnej zmarla, badz zginela przy
wykonywaniu rozkazu ewakuacji? To nie byli jeszcze "wypedzeni", chyba ze zgodnie
z Twoja wczesniejsza mysla (do ktorej sie przychylam) nazwiemy ich wypedzonymi
przez wlasne panstwo.

> Szczegolne okrucienstwo sowietow bylo znane juz od chwili odbicia kilku
> miescowosci lezacych na terenie owczesnych Niemiec, ktore czerwoni zajeli w 194
> 4
> roku. Niemiecka propaganda maksymalnie wykorzystala ten fakt.

Ale to by oznaczalo, ze opuszczajacych w strachu przed sowietami cywilow na
rozkaz swoich wladz nalezy nazwac uciekinierami. Dlaczego wiec powiedzmy
nieokreslona (ale znaczna) grupa poddanych ewakuacji nie utworzyla "Zwiazku
Uciekinierow"? Brak mozliwosci powrotu nie jest tozsamy z wypedzeniem.

> Wielu zamierzalo powrocic, ale im to uniemozliwiono.

Ale to nie wypedzenie. Wielu nie zamierzalo powrocic, chocby i mieli takie
mozliwosci. Strach przed zarzutem wspolpracy z hitlerowcami i konsekwencje byl
zbyt silny, szczegolnie tych z autonomicznego wojewodztwa slaskiego.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 137 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki