Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Federacja Stowarzyszeń
Temat: Niesmak
twoj komentarz jest zadziwiajacy, jako, ze wiekszosc z wymienionych nizej
organizacji jest oczywiscie feministyczna, zgodnie z powiedzeniem "if it walks
like a dog, if it barks like a dog it's a dog" (w wolnym tlumaczeniu, "jesli to
szczeka jak feministka to jest femnistka:)))
tymniemniej, aby uniknac niepotrzebnych dyskusji pozamerytorycznych (parytet!),
zalaczam ponizszy cytat ze statutu fundacji PKK - "podstawowym i priorytetowym
celem Fundacji jest wspieranie inicjatyw na rzecz partycypacji kobiet w życiu
politycznym, a w szczególności działań koalicji organizacji kobiecych i
FEMINISTYCZNYCH pod nazwą Przedwyborcza Koalicja Kobiet".
milego dnia,
gucio
Gość portalu: barbinator napisał(a):
> amor_latino napisał:
>
> > przedwyborcza koalicja kobiet zostala powolana przez oske. podaje zrodlo
> > www.oska.org.pl/koalicja/tytul.html
> > i pozdrawiam.
>
>
> Dziękuję za link - na razie przejżałam go pobieżnie już jednak widzę pewien
> problem. Tam w ogóle nie pada słowo "feminizm" zaś w skład KPK wchodzą nast.
> organizacje (plus nieznane mi osoby prywatne):
>
> 1. Aktywne Kobiety z Sosnowca
> 2. Centrum Praw Kobiet Łódź
> 3. Centrum Praw Kobiet Warszawa
> 4. Demokratyczna Unia Kobiet Gdansk
> 5. Demokratyczna Unia Kobiet Wrocław
> 6. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
> 7. International Forum for Women
> 8. Koalicja Karat
> 9. KONSOLA
> 10. Liga Kobiet Polskich Opole
> 11. Stowarzyszenie Wschodnio-Zachodnia Sieć Współpracy Kobiet NEWW - Polska
> 12. Olsztyński Oddział Międzynarodowego Forum Kobiet
> 13. OŚKa
> 14. Otwarte Drzwi
> 15. Przedwyborcza Koalicja Kobiet
> 16. Przedwyborcza Koalicja Kobiet Radom
> 17. Polish Federation of Business and Professioanl Women
> 18. Stowarzyszenie Kobiet na Rzecz Równego Statusu Płci - Pekin 1995
> 19. Stowarzyszenie Pro Femina
>
> Pozdr. B.
>
>
>
>
Temat: Hakerzy z Warez City rozbici
Europo, ratuj przed masowymi napadami policji!
Osioł trojański Ameryki w Europie doceniony...
Niski poziom wiedzy ogólnej Polaków i brak znajomości funkcjonowania wielu
instytytucji w krajach demokratycznych jest przyczyną łatwości manipulacji
polską opinią publiczną.
Przykład:
W internecie ukazała się informacja:
Polska skreślona z czarnej listy piractwa
Pomimo nadal wysokiego poziomu piractwa muzycznego w Polsce, Międzynarodowa
Federacja Przemysłu Fonograficznego IFPI zadecydowała o wycofaniu Polski z
listy 10 krajów wskazanych jako priorytetowe w walce z piractwem.
Pełana treść:
info.onet.pl/954066,11,item.html
Komentarz
IFPI nie jest instytucją międzynarodową...
To tylko stowarzyszenie reprezentujące firmy, głównie z USA. Czy nie dziwne że
Polska tak przejmuje się zaleceniami tego stowarzyszenia że wdraża przepisy
wykonawcze do jego zaleceń, a zupełnie ignoruje uchwały Zgromadzenia Narodowego
ONZ czy Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości...
Co ze stosunkami dyplomatycznymi z Izraelem po decyzjach ZG ONZ i trybunału
haskiego odnośnie muru?
A nazwisko Berman (przewodniczący IFPI) wydaje mi się znajome z powojennej
historii polskiej...
Czy to nie góral? A ten akapit to bomba:
"IFPI reprezentująca ponad 1400 firm fonograficznych na świecie doceniła
zmiany, jakie w ostatnim roku zostały przeprowadzone w Polsce. Najważniejsze
jest wprowadzenie do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oddzielnego
rozdziału, regulującego kontrolę produkcji nośników optycznych, która
obowiązuje od 1 maja 2004 roku. Ta regulacja jest pierwszą tego typu w krajach
Unii Europejskiej i będzie przedstawiana jako modelowa dla dotychczasowych i
nowych członków UE."
Internauci zwykle korzystnie wyrózniają się intelektualnie na tle reszty
społeczeństwa. Przykro mi że wśród komentujących tę notatkę byłem jedynym który
odebrał to jak w tytule...
Uczta się, rodaki...
A od 1 maja 2004 roku to "regulacja" ogranicza tylko Polskę? A te doniesienia
po wizycie Billa Gates'a w Polsce o masowych bezprawnych rewizjach policyjnych
bez nakazu prokuratorskiego z naruszeniem zasady prywatności mieszkań w
poszukowaniu nirelegalnego oprogramowania?
Na pewno pierwsze w Europie!
Temat: Mam pytania
zyrafa46 napisała:
> Co to jest PSSB? Gdzie można poczytać o innych marketingach, nie tylko
> kosmetycznych? Pozdrawiam tutejsze towarzystwo, jestem tu pierwszy raz
Witam!
To jest Polskie Stowarzyszenie Sprzedazy Bezposredniej, które zrzesza wszytkie
powazne i godne zaufania firmy sb w Polsce. PSSB jest czlonkiem uropejskiej
federacji, a ta swiatowej.
Swiatowym odpowiednikiem PSSb jest DSA Direct Selling Asociation, która wlasnie
pilnuje aby pod dobre imie sb nie podszywaly sie najrozmaitsze pseudobiznesy i
piramidy czyli zwykle oszustwa.
Firmy PSSB poddaja sie stalej kontroli ze strony stowarzyszenia czy
przestrzegaja okrelonych zasad prowadzenia biznesu.
do najwazniejszych naleza:
- nie wolno zmuszac dystrutorów/konsultantów do;
-nadmiernych zapasów
-wpisowe nie moze byc wyzsze niz 75L
-konsultant nie jest pracownikiem ani firmy ani sponsora
-podmiot( przedsiebiorstwo)prowadzi sprzedaz wylacznie przez reprezentantów
-ceny towarów nie moga byc razaco wyzsze niz rynkow-mozliwosc zwrotu
zakupionego towaru
do sb nie naleza m.in.;
-sprzedaz wysylkowa
-sprzedaz na stoiskach, kiermaszach, bazarach, aukcjach internetowych
Krajowe DSA prowadza rowniez konsultacje z rzadami nt sb i uregulowan prawnych
sb, choc statuty krajowe moga sie nieznacznie róznic od siebie, chyba w
Niemczech sb objete sa równiez ubezpieczenia oraz gdzies nieruchomosci(?)
Aby zostac czlonkiem PSSB firma musi przejsc roczny kandydacki okres kontroli i
czesto nawet duze firmy jej nie przechodza jak np ZEPTER
Link do PSSB jest w opisie forum ( hiperlacze) ale jest nowa strona PSSB i
materialów tam nie ma jeszcze zbyt wiele, ale znajdzisz KODEKS ETYCZNY oraz
liste Czlonków z linkami do ich stron( klikniesz na logo)oraz biuletyn PSSB.
Polski rynek sb jest zdominowany prze kosmetyki, ale sa równiez suplementy
zywnosciowe oraz sprzet AGD.
Jednak sukces firm kosmetycznych jest dowodem iz najlepszy towarem dla sb sa
jednak kosmetyki.
I na koniec malenka uwaga:
Nie wszystkie firmy sb sa firmami MLM.
Chcesz więcej,klinij tu:MLM, biznes po godzinach...
Pozdrawiam i zapraszam!
gg 172 85 85
Temat: Poradźcie, na kogo głosować. Chcę oddać głos na...
Feminizm to dość konkretna rzecz
Gość portalu: jacenty napisał(a):
> A czy poszukujesz jakiegoś specjalnego nurtu feminizmu? czy może być np. tzw
> feminizm chrześcijański (wrogi aborcji)?
Ruch feministyczny rozwinął się w USA w latach 60-tych w opozycji zarówno dp
patriarchalnego społeczeństwa, jak też w opozycji do tzw. "ruchu kobiecego".
"W 1910 na II Międzynar. Konferencji Socjalistek w Kopenhadze uchwalono
Międzynar. Dzień Kobiet w marcu (obchody od 1911). W 1920 nastąpił rozłam w
socjalistycznym ruchu kobiecym, powstały: Międzynar. Sekretariat Kobiecy przy
III Międzynarodówce i Międzynar. Komitet Robotnic. Po II wojnie świat. 1945
utworzono w Paryżu Świat. Demokr. Federację Kobiet, grupującą prosowieckie i
kontrolowane przez komunistów krajowe organizacje kobiece"
Ja mam na myśli feminizm klasyczny, który nawiązuje bezpośrednio do tradycji
sufrażystek w USA, skupiając się na równości praw i dostepnych w praktyce
wolnościach, z pogardą patrzy na socjalistki z Federacji Kobiet.
"W 1945 powstała Liga Kobiet, masowa organizacja finansowana przez państwo i
kontrolowana przez władze komunist.; 1981 zmieniła nazwę na Liga Kobiet Pol.;
1993 skupiała ok. 200 tys. członkiń."
Oczywiście nie o te baby mi chodzi, ale o te:
"W końcu lat 80. zaczęły powstawać niezależne organizacje kobiece zbliżone
profilem do feministycznych ruchów na Zachodzie. Na pocz. lat 90. działało
kilkanaście takich organizacji, m.in. Polskie Stowarzyszenie Feministyczne
(1989), Pro Femina, Demokratyczna Unia Kobiet (1990), Rada Polek (1990)"
Czy wiecie, na której liście wyborczej znajdę polskie feministki?
Temat: [pr] Respektować prawa konsumenta
[pr] Respektować prawa konsumenta
"Rzeczpospolita" ("Prawo co dnia")
nr 188 (6568), środa, 13 sierpnia 2003 r.
Reklama
Przesyłka bez adresu
Respektować prawa konsumenta
W ciągu roku polski konsument otrzymuje ponad 40 przesyłek reklamowych, na
których nie ma ani jego adresu, ani nazwiska. Konsument państw zachodnich
znajduje w swojej skrzynce nawet kilka razy więcej takich bezadresowych
materiałów.
Przewiduje się, że w najbliższym czasie polski rynek będzie się upodabniał
pod tym względem do zachodniego.
Tymczasem wielu Polaków już teraz sprzeciwia się otrzymywaniu niezamawianych
materiałów promocyjno-reklamowych. Federacja Konsumentów i Stowarzyszenie
Marketingu Bezpośredniego rozpoczęły więc akcję Czysty Punkt, która ma
przyczynić się do respektowania tego sprzeciwu. W ramach akcji rozprowadzana
jest naklejka z napisem "Nie życzę sobie druków bezadresowych", która -
nalepiona na skrzynce lub drzwiach - sygnalizuje, że dana osoba nie chce
otrzymywać takich materiałów reklamowych.
- Przesyłki bezadresowe to tyko marginalna część marketingu bezpośredniego -
mówił na konferencji prasowej rozpoczynającej akcję Tomasz Kostyra, prezes
Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego. - Jednak wraz z rozwojem
marketingu bezpośredniego również rynek bezadresowych przesyłek będzie się
rozwijał. To jest więc dobry moment na rozpoczęcie akcji, która ma
przyczynić się do respektowania praw konsumenta - podkreślał Kostyra.
Z roku na rok rosną wydatki firm na reklamę. W ubiegłym roku
przedsiębiorstwa przeznaczyły na marketing bezpośredni około 1,5 mld
złotych. Trudno oszacować, jaka część tej kwoty dotyczy bezadresowych
materiałów reklamowych. Na tę formę promocji decydują się nie tylko
supermarkety, lecz także małe firmy, którym zależy na dotarciu do jak
najszerszego grona potencjalnych klientów. Jeśli akcja Czysty Punkt okaże
się skuteczna, jedni i drudzy będą musieli poszukać innej formy reklamowania
własnych usług.
Anna Raczyńska
Za:
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030813/ekonomia/ekonomia_a_15.html
Temat: czy RAS ma az tak malo do powiedzenia?
Nastympny Sukces Slonzokow!!!
Ruch Autonomii Śląska
członkiem Wolnego Sojuszu Europejskiego
W Alghero na Sardynii spotkali się przedstawiciele europejskich partii
regionalistycznych, autonomistycznych i niepodległościowych, skupieni w Wolnym
Sojuszu Europejskim (EFA). Walne zgromadzenie EFA w trakcie dwudniowych obrad
(26 i 27 czerwca br.) skupiło się na kwestiach związanych z analizą wyników
wyborczych w Szkocji, Walii, Belgii oraz Hiszpanii, gdzie aktywnie udział
wzięły partie członkowskie sojuszu.
W związku z aktywną polityką dotyczacą mniejszości narodowych i grup
regionalnych w krajach kandydujących do Unii Europejskiej, jaką zainicjowała
europejska federacja partii regionalistycznych, spora część kongresu poświęcona
została rozszerzeniu Unii Europejskiej. Zebrani z zadowoleniem przyjęli
dotychczasowe wyniki referendów akcesyjnych w poszczególnych krajach Europy
Środkowej i Wschodniej, które zglosiły swój akces do Unii Europejskiej.
Dyskutowano również nad szansami poszczególnych partii w przyszłorocznych
wyborach do Parlamentu Europejskiego, podkreślając konieczność wzięcia w nich
udziału przez partie reprezentujące środowiska autonomistów i mniejszości
narodowych.
Dla Ruchu Autonomii Śląska najważniejszym elementem kongresu było przyjęcie
naszego stowarzyszenia, jako pierwszego i na razie jedynego z krajów Europy
Środkowej, w poczet pełnoprawnych członków Wolnego Sojuszu Europejskiego. RAŚ
uzyskał statutus członka-obserwatora przy WSE w listopadzie 2001 roku, by po
upływie wymaganego statutem EFA okresu i akceptacji wniosku o pełne członkostwo
przez zarząd sojuszu, wejść jako pełnoprawny członek do rodziny europejskich
ugrupowań regionalistycznych.
Gospodarzem kongresu w Alghero była Sardyńska Partia Działania (Partitu Sardu
d'Azione), najważniejsza partia autonomistów sardyńskich oraz jedna z
najstarszych partii regionalistycznych we Włoszech.
Biuro Prasowe
Ruchu Autonomii Śląska
Temat: Sprawa narodowości Śląskiej w Trybunale strasbu...
Pyrsk Wilym!
Mosz recht, te uzasadniynie nigdy niy bouo ozasadnione w naszym przipadku. spis
i tyn tekst tukej na dole(kery przeca dobrze znosz) je tysz tego potwierdzyniym:
"Ruch Autonomii Śląska
członkiem Wolnego Sojuszu Europejskiego
W Alghero na Sardynii spotkali się przedstawiciele europejskich partii
regionalistycznych, autonomistycznych i niepodległościowych, skupieni w Wolnym
Sojuszu Europejskim (EFA). Walne zgromadzenie EFA w trakcie dwudniowych obrad
(26 i 27 czerwca br.) skupiło się na kwestiach związanych z analizą wyników
wyborczych w Szkocji, Walii, Belgii oraz Hiszpanii, gdzie aktywnie udział
wzięły partie członkowskie sojuszu.
W związku z aktywną polityką dotyczacą mniejszości narodowych i grup
regionalnych w krajach kandydujących do Unii Europejskiej, jaką zainicjowała
europejska federacja partii regionalistycznych, spora część kongresu poświęcona
została rozszerzeniu Unii Europejskiej. Zebrani z zadowoleniem przyjęli
dotychczasowe wyniki referendów akcesyjnych w poszczególnych krajach Europy
Środkowej i Wschodniej, które zglosiły swój akces do Unii Europejskiej.
Dyskutowano również nad szansami poszczególnych partii w przyszłorocznych
wyborach do Parlamentu Europejskiego, podkreślając konieczność wzięcia w nich
udziału przez partie reprezentujące środowiska autonomistów i mniejszości
narodowych.
Dla Ruchu Autonomii Śląska najważniejszym elementem kongresu było przyjęcie
naszego stowarzyszenia, jako pierwszego i na razie jedynego z krajów Europy
Środkowej, w poczet pełnoprawnych członków Wolnego Sojuszu Europejskiego. RAŚ
uzyskał statutus członka-obserwatora przy WSE w listopadzie 2001 roku, by po
upływie wymaganego statutem EFA okresu i akceptacji wniosku o pełne członkostwo
przez zarząd sojuszu, wejść jako pełnoprawny członek do rodziny europejskich
ugrupowań regionalistycznych.
Gospodarzem kongresu w Alghero była Sardyńska Partia Działania (Partitu Sardu
d'Azione), najważniejsza partia autonomistów sardyńskich oraz jedna z
najstarszych partii regionalistycznych we Włoszech.
Biuro Prasowe
Ruchu Autonomii Śląska"
Temat: Uznawanie stopni akademickich i zawodowych
Jak zwykle ktos slyszal dzwon a dzwonnika znalezc nie moze.
O co w tym wszystkim chodzi?
Instytucja wymieniona w artukule zajmuje sie nie tyle uznawaniem zagranicznych
kwalifikacji co raczej porownywaniem ich z kwalifikacjami miejscowymi. I tak na
przyklad jesli zweryfikuja wasz dyplom magistra, wydadza wam zaswiadczenie
jakiemu lokalnemu dyplomowi on odpowiada. W praktyce przy zatrudnieniu nie ma to
wiekszego znaczenia, ma natomiast znaczenie jesli chodzi np o ubieganie sie o
przyjecie na studia podyplomowe do ktorych potrzebne sa odpowiednie
"prerequisites" czyli odpowiednie przygotowanie wstepne. "Uznanie" dyplomu
zalezy od pracodawcy a moze jeszcze bardziej od korporacji zawodowych
zrzeszajacych pracownikow roznych branz. Np. Institute of Mechanical Engineers,
zrzesza inzynierow mechanikow i ma prawo przyznac tytul np. "Chartered
Engineer", "Incorporated Engineer, "Technician" itd, w zaleznosci od posiadanego
wyksztalcenia i praktyki zawodowej. Przynaleznosc nie jest oczywiscie
obowiazkowa, ale w UK dosc powszechna, a posiadanie takiego tytulu niezbedne
jest do znalezienia zatrudnienia w sektorze publicznym. Takze sektor prywatny
bardzo czesto wymaga kwalifikacji na tym poziomie, same studia nie wystarczaja.
W zwiazku z polskim czlonkowstwem Unii wiele z tych zagadnien niewatpliwie sie
unormuje i zestandardyzuje. I tak na przyklad istnieje instutucja europejska
FEANI - Europejska Federacja Narodowych Stowarzyszen Inzynierskich, instytucja
ta prowadzi rejestr osob z odpowiednimi kwalifikacjami oraz przyznaje tytul
"European Engineer" ktory przynajmniej w teorii powinni uznawac wszyscy
pracodawcy krajow Unii. Czy Polska jest czlonkiem nie wiem, przypuszczam ze tak.
Jesli chodzi o zawody "nietechniczne" nie orientuje sie w sytuacji detalicznie,
ale np. medycyna bedzie niewatpliwie wymagala egzaminow profesjonalnych i
jezykowych a moze nawet ukonczenia ostatniego roku studiow na miejscu, ale jak
zaznaczylem , nie jestem pewien. Podjecie praktyki prywatnej niewatpliwie wiaze
sie z czlonkowstwem Royal College of Medicine.
Wyskztalcenie prawnicze uznane byc nie moze poniewaz kazdy kraj ma swoj wlasny
system prawny co pociaga za soba koniecznosc odbycia studiow na miejscu.
Temat: Pracują, nie pilnują
Jeżeli wejdziecie sobie na strony Fundacji Rozwoju Demokracji
Lokalnej, to przczytacie tam, że zlecanie takich usług
stowarzyszeniom jest normalną praktyką państw demokratycznych.
Po pierwsze: tak jak wskazuje Pukacz nikt tego taniej nie zrobi
(żaden samorządowy ekspert), a po drugie nikt nie weźmie pod
uwagi tak szeroko pojętego interesu przyrody jak tylko ludzie
zainteresowani jej ochroną.
Czy ktoś się zastanawia jak funkcjonują w Polsce filary
społeczeństwa obywatelskiego, jakim są organizacje pozarządowe?
Czy ktoś się zastanawia jak opłacić całą biurowo -
administracyjną działalność organizacji by mogła skutecznie
wypełniać swoje cele statutowe? Nie wszędzie tam gdzie
instytucje lub samorząd zlecają jakieś zadania do wykonania
organizacjom, trzeba koniecznie wietrzyć podstęp.
Wielu pieniaczy woli jednak od razu oskarżyć, że wziął,
szantażował i Bóg wie co jeszcze.
A gdyby samorząd więcej zlecał zadań do wykonania organizacjom
pozarządowym np. na drodze przetargu to jestem przekonana, że
pieniądze w wielu przypadkach byłyby wydawane rozsądniej i
racjonalniej (np. pomoc bezdomnym lub profilaktyka
antyalkoholowa). Poprostu robi się specyfikację zamówienia i
wiadomo, że na koszty administracyjne przedsięwzięcia nie
pójdzie więcej niż np. 12% wartości zlecenia.
Niestety - praktyka nawet z naszego oplskiego podwórka wskazuje,
że najpierw urzędnicy delegowani z urzędu dbają o swoje
kieszenie - a dopiero na końcu pomoc trafia do potzrebujących.
Federacji za przyjęcie takiego zlecenia nie oskarżam jeżeli
ekspertyza nie budzi zastzreżeń od strony merytorycznej ani nie
była wykonana niezgodnie z prawem (np. z pominięciem jakichś
procedur administracyjnych).
Temat: Chcę zagłosować na feministkę
Chyba czegoś nie wiesz? Oto historia:
losiu4 napisał:
> jak szukanie zapalonej zapałki na dnie morza
"W 1945 powstała Liga Kobiet, masowa organizacja finansowana przez państwo i
kontrolowana przez władze komunist.; 1981 zmieniła nazwę na Liga Kobiet Pol.;
1993 skupiała ok. 200 tys. członkiń."
Te powyżej nie są feministkami.
Teraz o feministkach:
"W końcu lat 80. zaczęły powstawać niezależne organizacje kobiece zbliżone
profilem do feministycznych ruchów na Zachodzie. Na pocz. lat 90. działało
kilkanaście takich organizacji, m.in. Polskie Stowarzyszenie Feministyczne
(1989), Pro Femina, Demokratyczna Unia Kobiet (1990), Rada Polek (1990)"
Mam nadzieję, że prawdziwe prawicowo-liberalne feministki, takie jak kiedyś w
USA, wciąż jeszcze działają w Polsce.
Wiele było na tym forum nieporozumień na temat feministek, więc czas na
wyjaśnienia:
"W 1910 na II Międzynar. Konferencji Socjalistek w Kopenhadze uchwalono
Międzynar. Dzień Kobiet w marcu (obchody od 1911). W 1920 nastąpił rozłam w
socjalistycznym ruchu kobiecym, powstały: Międzynar. Sekretariat Kobiecy przy
III Międzynarodówce i Międzynar. Komitet Robotnic. Po II wojnie świat. 1945
utworzono w Paryżu Świat. Demokr. Federację Kobiet, grupującą prosowieckie i
kontrolowane przez komunistów krajowe organizacje kobiece"
Te powyżej nie są feministkami.
Teraz o feministkach (ale nie od razu, najpierw korzenie):
"1848 (konwencja w Seneca Falls); do czołowych sufrażystek amer. należały w XIX
w. S.B. Anthony, J. Howe, L.C. Mott, E. Stanton, L.B. Stone i H. Stowe; 1868 i
1869 powstały 2 ogólnokrajowe organizacje sufrażystek, 1890 połączone w Krajowe
Amer. Stow. na rzecz Prawa Głosu Kobiet; przed końcem XIX w. kobiety uzyskały
prawa wyborcze w kilku stanach (m.in. w Wyoming, Utah, Kolorado i Idaho)"
Na bazie tej tradycji feminizm: ...
"pojawił się w skali masowej w poł. lat 60. w USA, a następnie w krajach zach.
Europy. Ruch feministyczny nawiązuje do tradycji emancypacyjnych ruchów
kobiecych z przeł. XIX i XX w. (sufrażystki), krytycznie odnosi się do
zbiurokratyzowanych organizacji kobiecych działających współcześnie, związanych
zazwyczaj z różnymi ideologiami i przez ich pryzmat ujmujących problematykę
kobiecą; w przeciwieństwie do nich ruch feministyczny opiera się na własnej
ideologii, określanej jako FEMINIZM"
Temat: "Najważniejsze żeby woda opadła" J.K. dla TVN24
Jelenia Góra zajęła dwunaste miejsce wśród miast na prawach powiatu w
rankingu "Najlepsze samorządy 2006" według klasyfikacji opracowanej przez jeden
z dzienników. To tak jak z tym mistrzem świata w boksie zawodowym. Marna
federacja widać musiała być. Zresztą w pustym garnku trudno coś przypalić.
Według moich badań socjologicznych Jelenia Góra, a w zasadzie jej zarządca
Józef Kusiak zasłużył na miano najgorszego prezydenta miasta na prawach
powiatu. Nie rozpieszczał w ogóle mieszkańców Jeleniej Góry. Dogadzał tylko
sobie. Caryca Katarzyna takich dworskich "eunuchów" zsyłała na Syberię, a
okrutna żona francuskiego króla Filipa "Pięknego" pozbawionych głowy kochanków,
którzy nie sprawdzili się w swej roli, ładowała do skórzanych worów i wrzucała
do Sekwany. Nasz "prezydent-kastrat" nie zamierza abdykować, a wręcz przymierza
się już do trzeciej kadencji jak wiemy. O zgrozo, w poprzednim raporcie
przedstawiłem niegospodarność dworu jego wysokości Kusiaka w gospodarstwie
ZGL "Północ". Żadne poinformowane przeze mnie redakcje nie porozmawiały z
pokrzywdzonymi mieszkańcami budynku przy ul. Skarżyńskiego 6 i żadne nie były
zainteresowane wyjaśnieniem tej afery poza Gazetą Powiatową. Interwencji w tej
konkretnej sprawie odmówiło niestety również mieszkańcom najgłośniejsze
ostatnio stowarzyszenie wspólnego miasta. Znaczy się, ochrana folwarku Kusiaka
działa bez zarzutu. A może to tylko urojenia "parobków" jeleniogórskich?
Porażająca jest zmowa milczenia lokalnych środków masowego przekazu i czynników
społeczno-politycznych. To pokazuje tylko skalę korupcji jaka musi panować w
naszym środowisku.
Temat: *** BYCIE SLAZAKIEM ***
Ruch Autonomii Śląska
członkiem Wolnego Sojuszu Europejskiego
W Alghero na Sardynii spotkali się przedstawiciele europejskich partii
regionalistycznych, autonomistycznych i niepodległościowych, skupieni w Wolnym
Sojuszu Europejskim (EFA). Walne zgromadzenie EFA w trakcie dwudniowych obrad
(26 i 27 czerwca br.) skupiło się na kwestiach związanych z analizą wyników
wyborczych w Szkocji, Walii, Belgii oraz Hiszpanii, gdzie aktywnie udział
wzięły partie członkowskie sojuszu.
W związku z aktywną polityką dotyczacą mniejszości narodowych i grup
regionalnych w krajach kandydujących do Unii Europejskiej, jaką zainicjowała
europejska federacja partii regionalistycznych, spora część kongresu poświęcona
została rozszerzeniu Unii Europejskiej. Zebrani z zadowoleniem przyjęli
dotychczasowe wyniki referendów akcesyjnych w poszczególnych krajach Europy
Środkowej i Wschodniej, które zglosiły swój akces do Unii Europejskiej.
Dyskutowano również nad szansami poszczególnych partii w przyszłorocznych
wyborach do Parlamentu Europejskiego, podkreślając konieczność wzięcia w nich
udziału przez partie reprezentujące środowiska autonomistów i mniejszości
narodowych.
Dla Ruchu Autonomii Śląska najważniejszym elementem kongresu było przyjęcie
naszego stowarzyszenia, jako pierwszego i na razie jedynego z krajów Europy
Środkowej, w poczet pełnoprawnych członków Wolnego Sojuszu Europejskiego. RAŚ
uzyskał statutus członka-obserwatora przy WSE w listopadzie 2001 roku, by po
upływie wymaganego statutem EFA okresu i akceptacji wniosku o pełne członkostwo
przez zarząd sojuszu, wejść jako pełnoprawny członek do rodziny europejskich
ugrupowań regionalistycznych.
Gospodarzem kongresu w Alghero była Sardyńska Partia Działania (Partitu Sardu
d'Azione), najważniejsza partia autonomistów sardyńskich oraz jedna z
najstarszych partii regionalistycznych we Włoszech.
Biuro Prasowe
Ruchu Autonomii Śląska
Temat: Zaproszenie na konferencję Rodzic - Pracownik
Zaproszenie na konferencję Rodzic - Pracownik
Szanowni Państwo
Stowarzyszenie Unia Przedsiębiorców Dolnego Śląska serdecznie
zaprasza na Konferencję Informacyjną dotyczącą wdrażania projektu „Rodzic –
Pracownik – rozwój zawodowy rodziców podczas urlopu wychowawczego”, która
odbędzie się w dniu 26.06. 2006 roku o godzinie 10.00 w siedzibie Ośrodka
Szkoleń i Doradztwa Gospodarczego MEDIATOR w Świdnicy, przy ulicy Żeromskiego 14.
Konferencja poświęcona będzie rozwojowi zawodowemu pracowników przebywających
na urlopach wychowawczych i ich powrotowi na rynek pracy.
Projekt „Rodzic - Pracownik” odpowiada na drażliwą kwestię dyskryminacji
młodych rodziców na rynku pracy, którzy po odbytym urlopie wychowawczym bardzo
często mają problemy z powrotem na poprzednio zajmowane stanowisko u swojego
pracodawcy. W wyniku realizacji projektu wypracowane zostaną zasady stosowania
szeroko rozumianych elastycznych form zatrudnienia, które pozwolą na
nieprzerwane wykonywanie obowiązków zawodowych przez młodych rodziców.
W przyszłości wypracowane rezultaty projektu znajdą odzwierciedlenie w polskim
oraz wspólnotowym prawie pracy. W realizację projektu zaangażowani są najlepsi
eksperci rynku pracy z panem Michałem Bonim na czele, a także takie
organizacje jak: ONZ (UNDP), NSZZ Solidarność, Federacja Pracodawców Polski
Południowo-Zachodniej i inne.
Udział w konferencji jest bezpłatny. Uczestnicy pokrywają koszt dojazdu.
Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc prosimy o potwierdzenie udziału w
konferencji.
Informacje na temat konferencji udzielane są pod numerem telefonu 074/ 856 11 33.
Zgłoszenia prosimy przesyłać na fax: 074/ 856 11 29
lub drogą elektroniczną: mikolajczyk@mediator.pl
Serdecznie Zapraszam
Temat: Nastympny sukces Slonzokow!!!
Nastympny sukces Slonzokow!!!
Ruch Autonomii Śląska
członkiem Wolnego Sojuszu Europejskiego
W Alghero na Sardynii spotkali się przedstawiciele europejskich partii
regionalistycznych, autonomistycznych i niepodległościowych, skupieni w
Wolnym Sojuszu Europejskim (EFA). Walne zgromadzenie EFA w trakcie
dwudniowych obrad (26 i 27 czerwca br.) skupiło się na kwestiach związanych z
analizą wyników wyborczych w Szkocji, Walii, Belgii oraz Hiszpanii, gdzie
aktywnie udział wzięły partie członkowskie sojuszu.
W związku z aktywną polityką dotyczacą mniejszości narodowych i grup
regionalnych w krajach kandydujących do Unii Europejskiej, jaką zainicjowała
europejska federacja partii regionalistycznych, spora część kongresu
poświęcona została rozszerzeniu Unii Europejskiej. Zebrani z zadowoleniem
przyjęli dotychczasowe wyniki referendów akcesyjnych w poszczególnych krajach
Europy Środkowej i Wschodniej, które zglosiły swój akces do Unii
Europejskiej. Dyskutowano również nad szansami poszczególnych partii w
przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego, podkreślając
konieczność wzięcia w nich udziału przez partie reprezentujące środowiska
autonomistów i mniejszości narodowych.
Dla Ruchu Autonomii Śląska najważniejszym elementem kongresu było przyjęcie
naszego stowarzyszenia, jako pierwszego i na razie jedynego z krajów Europy
Środkowej, w poczet pełnoprawnych członków Wolnego Sojuszu Europejskiego. RAŚ
uzyskał statutus członka-obserwatora przy WSE w listopadzie 2001 roku, by po
upływie wymaganego statutem EFA okresu i akceptacji wniosku o pełne
członkostwo przez zarząd sojuszu, wejść jako pełnoprawny członek do rodziny
europejskich ugrupowań regionalistycznych.
Gospodarzem kongresu w Alghero była Sardyńska Partia Działania (Partitu Sardu
d'Azione), najważniejsza partia autonomistów sardyńskich oraz jedna z
najstarszych partii regionalistycznych we Włoszech.
Biuro Prasowe
Ruchu Autonomii Śląska
Temat: "Mam haka na raka" - program dla młodzieży
"Mam haka na raka" - program dla młodzieży
Ogólnopolski program edukacyjny "Mam haka na raka" ma pomóc w onkologicznej
edukacji młodzieży, a pośrednio także ich rodzin i znajomych - ogłoszono w
środę na konferencji prasowej w Warszawie.
- Młodzi ludzie są świadomi, że w porównaniu z innymi państwami Europy Polska
groźnie wypada pod względem umieralności na choroby nowotworowe - powiedział
prezes Polskiej Unii Onkologii, dr Janusz Meder. - W niedalekiej przyszłości
co czwarty Polak zachoruje na raka, a co piąty umrze z tego powodu. Pod
względem odsetka chorych przeżywających rok i pięć lat nasz kraj jest na
ostatnim miejscu w Europie.
Dodał, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak dbałości o zdrowie.
Wiele osób lekceważy badania profilaktyczne. Polacy uważają, że są zdrowi,
tłumaczą się brakiem czasu, częste jest "myślenie magiczne" - obawa przed
wynikiem badania.
Jak wynika z ankiety CBOS, ponad połowa młodych ludzi uważa, że może mieć
wpływ na swoich bliskich, by skłonić ich do regularnych badań - na przykład
przypominając, że zdrowie jest najważniejsze i mają dla kogo żyć. Ma w tym
pomóc ogólnopolski program "Mam haka na raka", skierowany do uczniów liceów
ogólnokształcących.
Ankietowani przez CBOS młodzi ludzie wiedzą o nowotworach naprawdę dużo,
jednak wiedza czerpana ze szkoły, książek czy internetu wymaga uzupełnienia,
jak w przypadku często zdarzającego się mylenia raka z nowotworem (każdy rak
to złośliwy nowotwór tkanki nabłonkowej, ale nie każdy nowotwór to rak).
Jak mówili przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Studentów Medycyny
(IFMSA), celem programu jest przekazanie minimum wiedzy o nowotworach i
promowanie zdrowego modelu życia - aktywności fizycznej, zdrowego odżywiania,
niepalenia. W szkołach studenci medycyny poprowadzą odpowiednie zajęcia,
posługując się prostym i zrozumiałym językiem. Zajęcia te odbędą się zamiast
niektórych lekcji (ale nie zamiast WF-u, zaznaczyli pomysłodawcy programu).
Wśród młodzieży zostanie też przeprowadzony konkurs na kampanię społeczną
"Znajdź haka na raka". Zwycięski projekt zostanie zrealizowany, autorzy zaś w
nagrodę pojadą na letnie szkolenia językowe.
W działania programu zaangażowała się Polska Unia Onkologii (od strony
merytorycznej), Polskie Towarzystwo Oświaty Zdrowotnej (koordynacja i
monitorowanie), Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny (IFMSA
Poland) - odpowiedzialne za logistykę i pracę z młodzieżą.
Na konferencji, mimo zaproszeń, nie pojawili się ani przedstawiciele
Ministerstwa Zdrowia, ani Ministerstwa Edukacji - podkreślił dr Janusz Meder.
Źródło informacji: PAP
Temat: Przykład idzie z góry...
Przykład idzie z góry...
"Trybuna": Choć w dekoracji sali dominował rewolucyjny kolor czerwony,
wypełniająca ją młodzież była w marynarkach, garsonkach i krawatach. Tak
wyglądał pierwszy kongres Federacji Młodych Socjaldemokratów, nowej
młodzieżówki SLD.
Zamiast debaty ideowej, do późnej nocy trwał zażarty bój o stanowiska. Musiał
interweniować sekretarz generalny SLD Marek Dyduch.
Trzy piętra niżej, w restauracji "Pod Żubrem", bawili się bohaterowie
skandalu z fotoreporterem "Newsweeka" - "Emil" i "Milimetr". Tak wyglądał
pierwszy dzień kongresu w siedzibie SLD przy ulicy Rozbrat w Warszawie.
To jest fatalny obraz tej młodzieżówki. Nie było ani jednego głosu w sprawie
programu i wizji tej organizacji. Były trzeciorzędne spory personalne. To
pokazało, że ta młodzieżówka na własne życzenie przestaje być liczącym się
partnerem dla starszych polityków z SLD - ocenia Michał Syska, członek Rady
Krajowej SLD i od soboty wiceprzewodniczący FMS.
"Trybuna" odnotowuje, że w Deklaracji Programowej FMS zawarty jest
zapis: "Polityka to nie walka o wpływy i osobiste korzyści. Polityka to
narzędzie zmiany rzeczywistości zgodnie z własnymi ideałami". Miało być to
zasadą działania nowej, jednolitej młodzieżówki SLD, która od kilku miesięcy
głosiła chęć naprawy patologii dotykających dwie poprzednie organizacje
związane z SLD - Stowarzyszenia Młodej Lewicy Demokratycznej i Sojuszu Młodej
Lewicy.
A ja sie wcale nie dziwie - juz setki lat temu ks.Skarga (?) grzmial: "Takie
beda Rzeczpospolite, jakie mlodziezy chowanie!". Zatem - skoro mlodizez
uwaznie obserwuje starszych, jak sie maja inaczej zachowywac?
Temat: SKANDAL"Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA
SKANDAL"Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA
Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA?
BIAŁYSTOK 28.12.2004 r.
URZĄD MARSZAŁKOWSKI W BIAŁYSTOK
URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK
DOTYCZY: PROJEKTU "OPERY PODLASKIEJ"
Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku wyraża swoją
negatywną opinię na temat w/w projektu.
Współcześnie niezależna alternatywna kultura, poruszająca bieżące,
najbardziej istotne problemy społeczne rzadko może liczyć na sponsoring
państwowy - szczególnie, że niezależna, zaangażowana sztuka często zajmuje
krytyczne stanowisko w stosunku do otaczającej rzeczywistości.
Wydatkowanie środków publicznych na tego rodzaju elitarną kulturę
budzi niesmak i oburzenie - obiekt tego typu z zasady jest symbolem kultury
sztucznej, martwej, nieautentycznej i snobistycznej.
W sytuacji braku środków na najistotniejsze problemy społeczne jak. np.
ochrona zdrowia, ochrona środowiska, komunikacja publiczna, rozwój regionu
(np. turystyki) jest swoistym nadużyciem.
W szczegółach realizacja projektu pozbawiona jest logiki i zdrowego
rozsądku- np. w Białymstoku istnieje upadająca od kilku lat Hala Sportowa
Klubu "Włókniarz" - jedyne miejsce uniwersalnych imprez masowych -
sportowych, kulturalnych, artystycznych, koncertów, przedstawień itp. -
posiadająca wystarczająca ilość miejsc parkingowych, dogodne położenie
umożliwiające rozwiązania transportu zarówno środkami komunikacji publicznej
jak i indywidualnej bez ryzyka korków itp. Dotychczas rozważane
lokalizacje "OPERY PODLASKIEJ" (ul. Jurowiecka, ul. Kalinowskiego) są
zaprzeczeniem poprawnej lokalizacji komunikacyjnej.
Wobec szeregu innych wątpliwości dotyczących m.in. pozostałości
cmentarza na terenie obecnie proponowanej lokalizacji "OPERY PODLASKIEJ"
uważamy, że zamiast promocji cała sprawa ma posmak skandalu i afery
polegającej na wyprowadzeniu ogromnych publicznych środków na cele w znikomym
stopniu służące dobru publicznemu.
Białystok posiada budynki Filharmonii, dwóch teatrów, przeważnie
niewykorzystane, zamknięte dla ciekawych, sporadycznych imprez "z zewnątrz"
(dla porównania np. Kalisz nie posiada nawet filharmonii).
Tego typu przedsięwzięcia powinny być traktowane na takich samych prawach jak
inne regionalne przedsięwzięcia artystyczne - tym bardziej, że właśnie często
inne przedsięwzięcia artystyczne są bardziej wartościowe, odkrywcze,
nowatorskie i znane na świecie, i zasługują bardziej na wsparcie i promocję.
Proszę o przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich organów i
instytucji według miejsca i właściwości zgodnie z Kodeksem Postępowania
Administracyjnego.
bliższe informacje
PREZES STOWARZYSZENIA FEDERACJA ZIELONYCH W BIAŁYMSTOKU RAFAŁ KOSNO
SIEDZIBA: UL. RUMIANKOWA 14/4, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 434, 0507
31 99 92
BIURO: UL. RUMIANKOWA 20, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 812 ("ZIELONY
TELEFON FEDERACJI ZIELONYCH") E- MAIL: fzbialystok@wp.pl strony internetowe
www.zieloni.w.pl www.abcekologii.republika.pl www.fzbialystok.republika.pl
www.naturaisztuka.w.pl
Temat: Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA
Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA
BIAŁYSTOK 28.12.2004 r.
URZĄD MARSZAŁKOWSKI W BIAŁYSTOK
URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK
Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA GIGANTOMANIA?
DOTYCZY: PROJEKTU "OPERY PODLASKIEJ"
Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku wyraża swoją
negatywną opinię na temat w/w projektu.
Współcześnie niezależna alternatywna kultura, poruszająca bieżące,
najbardziej istotne problemy społeczne rzadko może liczyć na sponsoring
państwowy - szczególnie, że niezależna, zaangażowana sztuka często zajmuje
krytyczne stanowisko w stosunku do otaczającej rzeczywistości.
Wydatkowanie środków publicznych na tego rodzaju elitarną kulturę
budzi niesmak i oburzenie - obiekt tego typu z zasady jest symbolem kultury
sztucznej, martwej, nieautentycznej i snobistycznej.
W sytuacji braku środków na najistotniejsze problemy społeczne jak. np.
ochrona zdrowia, ochrona środowiska, komunikacja publiczna, rozwój regionu
(np. turystyki) jest swoistym nadużyciem.
W szczegółach realizacja projektu pozbawiona jest logiki i zdrowego
rozsądku- np. w Białymstoku istnieje upadająca od kilku lat Hala Sportowa
Klubu "Włókniarz" - jedyne miejsce uniwersalnych imprez masowych -
sportowych, kulturalnych, artystycznych, koncertów, przedstawień itp. -
posiadająca wystarczająca ilość miejsc parkingowych, dogodne położenie
umożliwiające rozwiązania transportu zarówno środkami komunikacji publicznej
jak i indywidualnej bez ryzyka korków itp. Dotychczas rozważane
lokalizacje "OPERY PODLASKIEJ" (ul. Jurowiecka, ul. Kalinowskiego) są
zaprzeczeniem poprawnej lokalizacji komunikacyjnej.
Wobec szeregu innych wątpliwości dotyczących m.in. pozostałości
cmentarza na terenie obecnie proponowanej lokalizacji "OPERY PODLASKIEJ"
uważamy, że zamiast promocji cała sprawa ma posmak skandalu i afery
polegającej na wyprowadzeniu ogromnych publicznych środków na cele w znikomym
stopniu służące dobru publicznemu.
Białystok posiada budynki Filharmonii, dwóch teatrów, przeważnie
niewykorzystane, zamknięte dla ciekawych, sporadycznych imprez "z zewnątrz"
(dla porównania np. Kalisz nie posiada nawet filharmonii).
Tego typu przedsięwzięcia powinny być traktowane na takich samych prawach jak
inne regionalne przedsięwzięcia artystyczne - tym bardziej, że właśnie często
inne przedsięwzięcia artystyczne są bardziej wartościowe, odkrywcze,
nowatorskie i znane na świecie, i zasługują bardziej na wsparcie i promocję.
Proszę o przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich organów i
instytucji według miejsca i właściwości zgodnie z Kodeksem Postępowania
Administracyjnego.
bliższe informacje
PREZES STOWARZYSZENIA FEDERACJA ZIELONYCH W BIAŁYMSTOKU RAFAŁ KOSNO
SIEDZIBA: UL. RUMIANKOWA 14/4, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 434, 0507
31 99 92
BIURO: UL. RUMIANKOWA 20, 15 - 665 BIAŁYSTOK TEL. (085) 66 11 812 ("ZIELONY
TELEFON FEDERACJI ZIELONYCH") E- MAIL: fzbialystok@wp.pl strony internetowe
www.zieloni.w.pl www.abcekologii.republika.pl www.fzbialystok.republika.pl
www.naturaisztuka.w.pl
Temat: Nareszcie decyzja w sprawie kanału przez Mierzeje
Nareszcie decyzja w sprawie kanału przez Mierzeje
Sława!
Przekopiemy się na Bałtyk przez Mierzeję Wiślaną?
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3535063.html
Mierzeja Wiślana
Fot. Damian Kramski / AG
Maciej Sandecki, Gdańsk 08-08-2006, ostatnia aktualizacja 08-08-2006 08:44
- Warto go budować, choćby dla samego uniezależnienia się od Rosji. Kanał
przyczyni się też do rozwoju regionu - mówi minister gospodarki morskiej
Rafał Wiechecki
Rząd już umieścił tę inwestycję na liście strategicznych projektów. Kanał ma
być gotowy w 2010 roku.
O przekop mierzei zabiegały władze województwa warmińsko-mazurskiego oraz
Elbląga. Poparł ich minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki (LPR) i
kanał wpisano do rządowego programu "infrastruktura i środowisko"
zaakceptowanego już przez radę ministrów. O finansowanie Polska będzie
zabiegać w Unii Europejskiej i NATO - dla Paktu to obszar strategiczny ze
względu na bliskie sąsiedztwo z Rosją. Szacowany koszt budowy kanału to 60
mln euro.
Inwestycja ma podtekst polityczny. Jedyna droga z Zalewu Wiślanego na Bałtyk
prowadzi przez kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Pilawską. Rosjanie w maju
wstrzymali ruch na Zalewie. Utrzymują, że umowa, na podstawie której polskie
statki mogły korzystać z ich wód terytorialnych w rejonie Kaliningradu, jest
już nieważna. To dlatego, że podpisywali ją jeszcze za Stalina w 1946 r. z
bratnim krajem socjalistycznym. Teraz Polska jest w UE i braterstwo nie
wchodzi w grę.
Po raz pierwszy Rosjanie zabronili pływać polskim jednostkom przez cieśninę w
2003 r. Upierali się, że pasażerowie udający się na kilkugodzinną wycieczkę
do Kaliningradu, nawet jeśli nie schodzą na ląd, powinni mieć wizy. Polski
MSZ stanął na stanowisku, że to absurd. Negocjacje z Rosjanami trwały trzy
tygodnie i ruch został przywrócony. Sytuacja powtórzyła się w czerwcu 2004 r.
Wtedy Rosjanie po raz pierwszy stwierdzili, że umowa wygasła, ale - jak
stwierdzili - pójdą na ustępstwa. Identyczna sytuacja miała też miejsce pod
koniec ubiegłego roku.
Na blokadzie tracą polscy armatorzy, szczególnie Żegluga Gdańska, która
zarabiała na wycieczkowych rejsach z Elbląga i Gdańska do Kaliningradu. Na
skraju bankructwa stoi wybudowany niedawno za pieniądze UE port w Elblągu,
który egzystował dzięki handlowi z obwodem kaliningradzkim.
Są jednak też przeciwnicy przekopania Mierzei, np. władze Krynicy Morskiej.
Najbogatsza polska gmina, położona na końcu polskiego odcinka mierzei, obawia
się, że kanał utrudni dotarcie do niej.
Protestują też ekolodzy. Ich zdaniem przekop wpłynie negatywnie na ekosystem
Zalewu Wiślanego. Ekolodzy przypominają, że cały pas Mierzei Wiślanej jest
międzynarodowym obszarem ochronnym wpisanym do europejskiej sieci Natura
2000. Na takich terenach człowiek nie powinien dokonywać znaczących
ingerencji w środowisko. Z tego powodu Polska może nie otrzymać żadnych
pieniędzy z UE.
Argumenty przeciwników stara się zbić prof. Tadeusz Jednorał, prezes
Pomorskiej Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych. To on dziesięć lat
temu z zespołem ekspertów opracował pierwszą koncepcję przekopu.
- Nie będzie żadnych trudności komunikacyjnych z Krynicą Morską. Równolegle z
budową kanału stawiany będzie nad nim most - mówi prof. Jednorał. I
przypomina, że badania sprzed lat wykazują też, że kanał nie spowoduje
zasolenia Zalewu.
Budowa ma ruszyć w 2008 r. Zgodnie z koncepcją prof. Jednorała kanał biegłby
w najwęższym miejscu mierzei we wsi Skowronki położonej między Kątami
Rybackimi a Krynicą Morską. Liczyłby 1,5 km długości, 40 m szerokości i 5 m
głębokości. Te wymiary umożliwiłyby żeglugę statkom towarowym, pasażerskim i
rybackim. W ciągu kanału zaplanowano 25-metrową śluzę z wrotami, które
pozwoliłyby kontrolować przepływ wody i panować nad sytuacją w razie sztormu.
Forum Słowiańskie
gg 1728585
Temat: 47 zespołów chce startować w konkursie na gmach...
OPERA PODLASKA-SKANDAL GIGANTOMANIA ZASCIANKOWOSC
BIAŁYSTOK 10.01.2004 r.
URZĄD MARSZAŁKOWSKI W BIAŁYSTOK
URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK
DOTYCZY: PROJEKTU "OPERY PODLASKIEJ"
Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku wyraża swoją negatywną
opinię na temat w/w projektu.
Współcześnie niezależna alternatywna kultura, poruszająca bieżące,
najbardziej istotne problemy społeczne rzadko może liczyć na sponsoring
państwowy - szczególnie, że niezależna, zaangażowana sztuka często zajmuje
krytyczne stanowisko w stosunku do otaczającej rzeczywistości.
Wydatkowanie środków publicznych na tego rodzaju elitarną kulturę budzi
niesmak i oburzenie - obiekt tego typu z zasady jest symbolem kultury
sztucznej, martwej, nieautentycznej i snobistycznej.
W sytuacji braku środków na najistotniejsze problemy społeczne jak. np. ochrona
zdrowia, ochrona środowiska, komunikacja publiczna, rozwój regionu (np.
turystyki) jest swoistym nadużyciem.
W szczegółach realizacja projektu pozbawiona jest logiki i zdrowego
rozsądku- np. w Białymstoku istnieje upadająca od kilku lat Hala Sportowa
Klubu "Włókniarz" - jedyne miejsce uniwersalnych imprez masowych - sportowych,
kulturalnych, artystycznych, koncertów, przedstawień itp. - posiadająca
wystarczająca ilość miejsc parkingowych, dogodne położenie umożliwiające
rozwiązania transportu zarówno środkami komunikacji publicznej jak i
indywidualnej bez ryzyka korków itp. Dotychczas rozważane lokalizacje "OPERY
PODLASKIEJ" (ul. Jurowiecka, ul. Kalinowskiego) są zaprzeczeniem poprawnej
lokalizacji komunikacyjnej.
Wobec szeregu innych wątpliwości dotyczących m.in. pozostałości
cmentarza na terenie obecnie proponowanej lokalizacji "OPERY PODLASKIEJ"
uważamy, że zamiast promocji cała sprawa ma posmak skandalu i afery polegającej
na wyprowadzeniu ogromnych publicznych środków na cele w znikomym stopniu
służące dobru publicznemu.
Białystok posiada budynki Filharmonii, dwóch teatrów, przeważnie
niewykorzystane, zamknięte dla ciekawych, sporadycznych imprez "z zewnątrz"
(dla porównania np. Kalisz nie posiada nawet filharmonii).
Tego typu przedsięwzięcia powinny być traktowane na takich samych prawach jak
inne regionalne przedsięwzięcia artystyczne - tym bardziej, że właśnie często
inne przedsięwzięcia artystyczne są bardziej wartościowe, odkrywcze,
nowatorskie i znane na świecie, i zasługują bardziej na wsparcie i promocję.
Proszę o przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich organów i
instytucji według miejsca i właściwości zgodnie z Kodeksem Postępowania
Administracyjnego.
Internetowa dyskusja na ten temat znajduje się pod adresem:
www.szukamypolski.com/forum/viewtopic.php?id=89
Temat: LIPOWA-DEPTAK A CZY BEDZIE ŚCIEŻKA ROWEROWA?
LIPOWA-DEPTAK A CZY BEDZIE ŚCIEŻKA ROWEROWA?
BIAŁYSTOK 03.02.2005 r.
URZĄD MIASTA W BIAŁYMSTOKU
DOTYCZY:
2. WYTYCZENIA ŚCIEŻKI ROWEROWEJ NA PROJEKTOWANYM DEPTAKU / STREFIE PIESZEJ NA
UL. LIPOWEJ / RYNEK KOŚCIUSZKI
JAKO ORGANIZACJA EKOLOGICZNA ZE WZGLĘDU NA CELE DZIAŁANOŚCI STATUTOWEJ ORAZ
DOBRO PUBLICZNE ZWRACAM SIĘ Z WNIOSKIEM O
WYTYCZENIE ŚCIEŻKI ROWEROWEJ NA PROJEKTOWANYM DEPTAKU / STREFIE PIESZEJ NA
UL. LIPOWEJ / RYNEK KOŚCIUSZKI
W STREFIE PIESZEJ NA UL. LIPOWEJ / RYNEK KOŚCIUSZKI powinna być wytyczona
ścieżka rowerowa, ze względu na oddzieleni ruchu rowerowego od pieszego i
bezpieczeństwo pieszych.
Z praktyki innych miast wynika, że nie jest dobrym rozwiązaniem całkowity
zakaz poruszania się rowerem w strefie pieszej, ze względu na m.in. brak
innych ścieżek rowerowych w sąsiedztwie, podkreślenie charakteru spacerowego
ulicy itp. Duża ilość rowerzystów poruszających się obecnie chodnikami ul.
Lipowej z zagrożeniem bezpieczeństwa pieszych, przypadkami potrąceń wskazuje
na potrzebę rozdzielenia rowerzystów i pieszych, jak wskazuje praktyka
skutecznego jedynie poprzez wytyczenie drogi rowerowej, a nie np. poprzez
zakaz ruchu rowerów.
Teoretycznie najlepszym rozwiązaniem jest wytyczenie ścieżki rowerowej na
środku ulicy przekształconej w deptak, jednak w Białymstoku ze względu na
zabytkowy charakter ulicy i kostki brukowej jest to niemożliwe.
Stąd wydaje się, że optymalnym rozwiązaniem będzie wytyczenie dróg dla
rowerów na chodnikach po obu stronach ulicy lub przynajmniej jednej (o
szerokości 1,5-2 m) podczas np. modernizacji chodników z ich czytelnym
oznakowaniem (np. poprzez inny kolor płytek chodnikowych np. powszechnie
stosowany do oznaczania dróg rowerowych w Polsce i na świecie kolor czerwony,
lub ewentualnie inny mniej spotykany np. żółty). Ścieżki rowerowe można
wydzielić lub budować jako oddzielone ciągi rowerowe lub jako wydzielona
część szerszego chodnika - wymagana szerokość ścieżki rowerowej to około 1-
1,5m (jednokierunkowa) 2-3 m (dwukierunkowa), wymagana szerokość chodnika to
około 1 - 1,5 m do 2 m.
Brak wytyczenia ścieżek rowerowych to nie tylko gorsze bezpieczeństwo, więcej
wypadków, to także marnotrawstwo publicznych pieniędzy - bowiem w przyszłości
potrzebna będzie kolejna modernizacja (dodatkowe koszty i utrudnienia w
ruchu), aby wykonać ścieżkę rowerową, zamiast wykonać ja razem z przebudowa
dróg i chodników (co powoduje, ze łączne koszty wykonania są dużo niższe).
W miastach Zachodniej Europy ścieżki rowerowe powstają z innych powodów, niż
tworzy się je w Polsce. Nie są to ścieżki o przeznaczeniu wyłącznie
rekreacyjnym, położone z dala od centrów miast. Ścieżki rowerowe tworzy się
ze względów bezpieczeństwa kierowców, rowerzystów i pieszych. Każda ulica
posiada drogę rowerową, bądź wydzielony lub wymalowany na chodniku pas
rowerowy. Drogi rowerowe powstają przede wszystkim tam, gdzie jazda na
rowerze jest najbardziej niebezpieczna, powoduje to utrudnienia w ruchu lub
występowały wypadki z udziałem rowerzystów.
Brak wykonania ścieżki rowerowej może być sprzeczny z przepisami ochrony
środowiska, prawa budowlanego, planowania przestrzennego oraz prawa
miejscowego.
Uważam, że URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK powinien wesprzeć tego typu rozwiązanie -
URZĘDY ADMINISTRACJI należące do sfery budżetowej i finansowana ze środków
publicznych powinny wykorzystywać je w sposób jak najbardziej efektywny i
oszczędny, stąd powyższy wniosek jest szczególnie uzasadniony.
STOWARZYSZENIE FEDERACJA ZIELONYCH W BIAŁYMSTOKU deklaruje pomoc, wsparcie i
doradztwo w miarę posiadanych możliwości w w/w zagadnieniach.
Proszę o odpowiedź w sprawie sposobu wykorzystania niniejszego wniosku,
zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego zwracam się także o
przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich urzędów, osób i instytucji
według kompetencji i właściwości.
Temat: OPERA a ludzie umierają W KOLEJCE DO LEKARZA......
OPERA a ludzie umierają W KOLEJCE DO LEKARZA......
Lotnisko z włoską mafią, Pendolino do stacji Białystok Fabryczny się nie
udały....
czy Opera Podlaska to skok na kasę państwowa nie prywatna - 125 mln dla firm
budowlanych znajomych, okazja do łapówek przy przetargach a ludzie umierają
czekając po pół roku w kolejce do lekarza ?
BIAŁYSTOK 10.01.2004 r.
URZĄD MARSZAŁKOWSKI W BIAŁYSTOK
URZĄD MIASTA BIAŁYSTOK
DOTYCZY: PROJEKTU "OPERY PODLASKIEJ"
Stowarzyszenie Federacja Zielonych w Białymstoku wyraża swoją
negatywną opinię na temat w/w projektu.
Współcześnie niezależna alternatywna kultura, poruszająca bieżące,
najbardziej istotne problemy społeczne rzadko może liczyć na sponsoring
państwowy - szczególnie, że niezależna, zaangażowana sztuka często zajmuje
krytyczne stanowisko w stosunku do otaczającej rzeczywistości.
Wydatkowanie środków publicznych na tego rodzaju elitarną kulturę
budzi niesmak i oburzenie - obiekt tego typu z zasady jest symbolem kultury
sztucznej, martwej, nieautentycznej i snobistycznej.
W sytuacji braku środków na najistotniejsze problemy społeczne jak. np.
ochrona zdrowia, ochrona środowiska, komunikacja publiczna, rozwój regionu
(np. turystyki) jest swoistym nadużyciem.
W szczegółach realizacja projektu pozbawiona jest logiki i zdrowego
rozsądku- np. w Białymstoku istnieje upadająca od kilku lat Hala Sportowa
Klubu "Włókniarz" - jedyne miejsce uniwersalnych imprez masowych -
sportowych, kulturalnych, artystycznych, koncertów, przedstawień itp. -
posiadająca wystarczająca ilość miejsc parkingowych, dogodne położenie
umożliwiające rozwiązania transportu zarówno środkami komunikacji publicznej
jak i indywidualnej bez ryzyka korków itp. Dotychczas rozważane
lokalizacje "OPERY PODLASKIEJ" (ul. Jurowiecka, ul. Kalinowskiego) są
zaprzeczeniem poprawnej lokalizacji komunikacyjnej.
Wobec szeregu innych wątpliwości dotyczących m.in. pozostałości
cmentarza na terenie obecnie proponowanej lokalizacji "OPERY PODLASKIEJ"
uważamy, że zamiast promocji cała sprawa ma posmak skandalu i afery
polegającej na wyprowadzeniu ogromnych publicznych środków na cele w znikomym
stopniu służące dobru publicznemu.
Białystok posiada budynki Filharmonii, dwóch teatrów, przeważnie
niewykorzystane, zamknięte dla ciekawych, sporadycznych imprez "z zewnątrz"
(dla porównania np. Kalisz nie posiada nawet filharmonii).
Tego typu przedsięwzięcia powinny być traktowane na takich samych prawach jak
inne regionalne przedsięwzięcia artystyczne - tym bardziej, że właśnie często
inne przedsięwzięcia artystyczne są bardziej wartościowe, odkrywcze,
nowatorskie i znane na świecie, i zasługują bardziej na wsparcie i promocję.
Proszę o przekazanie niniejszego pisma do odpowiednich organów i
instytucji według miejsca i właściwości zgodnie z Kodeksem Postępowania
Administracyjnego.
Internetowa dyskusja na ten temat znajduje się pod adresem:
www.szukamypolski.com/forum/viewtopic.php?id=89
Temat: Regionalna Federacja Sportu do likwidacji
Regionalna Federacja Sportu do likwidacji
Istniejąca od ośmiu lat Regionalna Federacja Sportu w Koszalinie wkrótce
przestanie istnieć.
Walne zebranie tego stowarzyszenia powołało już likwidato- ra.
Regionalna Federacja Sportu w Koszalinie to do niedawna najważniejsza
organizacja sportowa w naszym regionie. - Skupialiśmy przedstawicieli
czterdziestu czterech klubów sportowych - mówi Andrzej Zielke, ostatni prezes
RFS. - Na dodatek naszymi członkami byli reprezentanci dziewięciu wojewódzkich
i pięciu okręgowych związków sportowych. Zarządzaliśmy dość sporym majątkiem,
który tworzyła przede wszystkim nieruchomość, czyli budynek, oraz prowadzona
przez nas działalność handlowa - informuje Zielke. W 2003 roku dochody RFS
wynosiły niemal 3 miliony złotych! Dwa lata później już niespełna milion...
Obecnie przed RFS stoi widmo bankructwa. Federacja ma ponad osiemsettysięczny
dług. - Gdy nasz dług okazał się większy od kwoty, jaką uzyskać możemy ze
sprzedaży budynku, członkowie federacji uznali, że trzeba podjąć męską
decyzję. I podjęto ją. Mamy likwidację - mówi Zielke. - Na razie powołaliśmy
tylko likwidatora, którym została pięcioosobowa komisja - wyjaśnia Zielke. W
jej składzie zasiedli oprócz Zielke, także Hipolit Stawowczyk, dotychczasowy
przewodniczący komisji rewizyjnej RFS, oraz Jerzy Żalejko, Cezary Banasiak i
Marian Kanarek. Ten ostatni został przewodniczącym komisji. - Póki co,
wnieśliśmy do sądu wniosek o likwidację stowarzyszenia. Czekamy na decyzję
sądu w tej sprawie - wyjaśnia Kanarek. - Na razie za wcześnie jest, by mówić
czy wręcz sugerować, że wystąpimy do prokuratury z wnioskiem o wszczęcie
dochodzenia w sprawie działań na szkodę federacji - dodaje Kanarek.
Wraz z likwidacją Regionalnej Federacji Sportu w Koszalinie na znaczeniu
straciło, i to ogromnie, koszalińskie środowisko sportowe. Obecnie wszelkie
decyzje dotyczące podziału pieniędzy na sport w województwie zapadają w
Zachodniopomorskiej Federacji Sportu w Szczecinie. A jest o co zabiegać. W tym
roku Urząd Marszałkowski przeznaczył dla ZFS aż 600 tysięcy na szkolenie
młodzieży uzdolnionej sportowo i 841 na jej ogólnopolskie współzawodnictwo. A
to nie wszystko. W tym roku - w lipcu i sierpniu - w województwie
zachodniopomorskim odbędzie się XIII Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. Na jej
organizację ministerstwo sportu przeznaczy dodatkowo kilka milionów złotych. -
Na razie nie mamy podpisanej jeszcze z ministerstwem umowy - wyjaśnia Jarosław
Choziak, dyrektor biura ZFS w Szczecinie. - Wnioskowaliśmy o około 3,7 miliona
złotych. W preliminarzu wydatków znalazły się jakieś drobne pieniądze na zakup
sprzętu i doposażenie hal - dodaje Choziak.
Na koniec mamy i dobrą wiadomość dla koszalińskich klubów. Zachodniopomorska
Federacja Sportu w Szczecinie otworzyła w Koszalinie oddział zamiejscowy.
Zatrudniła w nim jednego pracownika, który będzie dokonywał na miejscu
wszelkich rozliczeń. Dobre i to.
/Gazeta Koszalińska/
Temat: dla szukajacych pomocy-adresy
Najlepsi psychoterapeuci w Polsce.
Szukaj ich na podanych poniżej stronach. Nazwiska przy linkach to
tylko reprezentanci. Psychoterapeutów certyfikowanych znajdziesz na
stronach profesjonalnych stowarzyszeń psychoterapeutycznych
należących do Polskiej Rady Psychoterapii. Link
www.psychoterapiawpolsce.pl/index.php?page=home&it=it1
Polska Rada Psychoterapii powstała w dniu 18 września 2006 r. Jest
ona ogólnopolskim porozumieniem polskich stowarzyszeń (a niekiedy
ich sekcji) szkolących i certyfikujących psychoterapeutów.
Organizacje zrzeszone w Polskiej Radzie Psychoterapii niemal
wszystkie afiliowane są w europejskich i międzynarodowych
stowarzyszeniach psychoterapeutycznych.
Rada zajmuje się opracowywaniem i opiniowaniem projektów nowych
rozwiązań organizacyjnych i legislacyjnych dotyczących szkolenia i
certyfikowania polskich psychoterapeutow.
Opiniuje i rekomenduje organizacje prowadzące kształcenie zawodowe
psychoterapeutów.
Rada formułuje i opracowuje standardy kształcenia w psychoterapii
oraz informuje zainteresowane środowiska o prowadzonych pracach
dotyczących zawodu psychoterapeuty.
W skład Rady przyjmowane są stowarzyszenia psychoterapeutyczne,
które prowadzą systematyczne i całościowe kształcenie w zawodzie
psychoterapeuty.
Rada zrzesza następujące organizacje, reprezentowane przez
przedstawicieli:
Instytut Analizy Grupowej ?Rasztów" ? Jerzy Pawlik
Instytut Integralnej Terapii Gestalt - Stowarzyszenie Edukacji
Człowieka Dorosłego
? Dorota Węgrzyn
Instytut Terapii Gestalt ? Katarzyna Węglorz - Makuch, Beata Leśniak
Instytut Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego
? Jerzy Mellibruda
Koło Warszawskie Szkoły Europejskiej Psychoanalizy ? Agnieszka
Kurek, Barbara Kowalów
Polska Federacja Psychoterapii ? Maria Wilamowska
Polskie Stowarzyszenie Neurolingwistycznej Psychoterapii
? Benedykt Peczko, Magdalena Mastalerz
Polskie Towarzystwo Psychoanalityczne ? Wojciech Hańbowski, Danuta
Golec
Polskie Towarzystwo Psychologii Analitycznej
? Krzysztof Rutkowski, Łukasz Nieckowski-Muldner
Polskie Stowarzyszenie Psychoterapeutów i Trenerów Psychologii
Procesu
? Michał Duda, Joanna Dulińska
Polskie Towarzystwo Psychoterapii Gestalt ? Ewa Canert-Łąka, Renata
Procak
Polskie Towarzystwo Psychoterapii Integratywnej ? Milena Karlińska-
Nehrebecka, Ewa Hirsz
Polskie Towarzystwo Psychoterapii Psychoanalitycznej ? Maciej Musiał
Polskie Towarzystwo Terapii Poznawczo-Behawioralnej ? Sylwia
Pieńkowska
Sekcja Naukowa Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego
? Jerzy Aleksandrowicz, Kazimierz Bierzyński
Sekcja Naukowa Terapii Rodzin Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego
? Bogdan de Barbaro, Barbara Józefik
Sekcja Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego ? Anna
Bersz
Stowarzyszenie Psychologów Chrześcijańskich ? Anna Ostaszewska, Lena
Wojdan
Wielkopolskie Towarzystwo Terapii Systemowej ? Ewa Stankowska
Krakowskie Koło Psychoanalizy Nowej Szkoły Lacanowskiej
? Alina Henzel - Korzeniowska, Agnieszka Ławniczak
Temat: * _ Konkordat z Niewierzacymi _ * - Co Wy Na To?
* _ Konkordat z Niewierzacymi _ * - Co Wy Na To?
"KONKORDAT Z NIEWIERZĄCYMI"
Towarzystwo Humanistyczne zwróciło się do Federacji Polskich Stowarzyszeń
Humanistycznych jako organizacji najpełniej reprezentującej członków polskiej
mniejszości bezwyznaniowej z propozycją wystąpienia do władz RP z wezwaniem
do podjęcia rozmów, mających na celu wypracowanie umowy gwarantującej
członkom tej mniejszości te same prawa i przywileje, które przyznano
katolikom w konkordacie i członkom kościołów mniejszościowych w osobnych
umowach.
Zarząd Federacji w nowym składzie jednogłośnie przyjął propozycję zgłoszoną
przez przedstawiciela Towarzystwa Humanistycznego i skierował do premiera
poniższy list.
Warszawa, 15 stycznia 2002 r.
Szanowny Pan Leszek Miller,
Premier Rządu Rzeczypospolitej Polskiej
Panie Premierze,
Zarząd Federacji Polskich Stowarzyszeń Humanistycznych, organizacji
filozoficznej najpełniej reprezentującej mniejszość obywateli RP wyznających
światopogląd humanistyczny i nie identyfikujących się z żadną religią ani z
żadnym kościołem,
powołując się na gwarancje wolności sumienia i wyznania oraz na przepisy
zakazujące dyskryminacji z jakichkolwiek przyczyn, zawarte w ratyfikowanych
przez Polskę międzynarodowych dokumentach praw człowieka;
powołując się również na podobne gwarancje i inne przepisy Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności na jej art. 25 ust. 2,
stanowiący, że: "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują
bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i
filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym".
zważywszy także, że Polska, jako kraj kandydujący do członkostwa w Unii
Europejskiej powinna dostosować swoje prawo i praktykę jego stosowania do
obowiązujących w Unii standardów; i w związku z tym,
powołując się na przepis art. 6 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej, który
stanowi, że Unia powinna przestrzegać podstawowych praw zagwarantowanych w
Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz
praw wywiedzionych z konstytucyjnych tradycji państw członkowskich, jako
ogólnych zasad prawa Wspólnoty; oraz na treść deklaracji nr 11 w sprawie
statusu kościołów i organizacji bezwyznaniowych, załączonej do aktu końcowego
Traktatu Amsterdamskiego, w której państwa Unii Europejskiej jednoznacznie
zobowiązują się do równego traktowania kościołów, związków wyznaniowych,
bezwyznaniowych i organizacji filozoficznych.
Zwraca się do Pana Premiera z prośbą o podjęcie z przedstawicielami naszej
organizacji rozmów, mających na celu wypracowanie umowy gwarantującej
członkom humanistycznej mniejszości te same prawa i przywileje, które
przyznano osobom wyznania rzymsko-katolickiego w konkordacie i które
Rzeczpospolita Polska gwarantuje członkom kościołów mniejszościowych w
osobnych umowach. Zawarcie takiej umowy oznaczać będzie kres dyskryminacji
niewierzących w Polsce.
Z poważaniem,
Zarząd Federacji:
Ryszard Banajski, Andrzej Dominiczak, Krzysztof Mróź, Wacława Mielewczyk,
Barbara
Stanosz, Jerzy Szyszko
Temat: KONKORDAT Z NIEWIERZACYMI
KONKORDAT Z NIEWIERZACYMI
KONKORDAT Z NIEWIERZĄCYMI"
Towarzystwo Humanistyczne zwróciło się do Federacji
Polskich Stowarzyszeń Humanistycznych jako organizacji
najpełniej reprezentującej członków polskiej
mniejszości bezwyznaniowej z propozycją wystąpienia do
władz RP z wezwaniem do podjęcia rozmów, mających na
celu wypracowanie umowy gwarantującej członkom tej
mniejszości te same prawa i przywileje, które
przyznano katolikom w konkordacie i członkom kościołów
mniejszościowych w osobnych umowach.
Zarząd Federacji w nowym składzie jednogłośnie przyjął
propozycję zgłoszoną przez przedstawiciela Towarzystwa
Humanistycznego i skierował do premiera poniższy list.
Warszawa, 15 stycznia 2002 r.
Szanowny Pan Leszek Miller,
Premier Rządu Rzeczypospolitej Polskiej
Panie Premierze,
Zarząd Federacji Polskich Stowarzyszeń
Humanistycznych, organizacji filozoficznej najpełniej
reprezentującej mniejszość obywateli RP wyznających
światopogląd humanistyczny i nie identyfikujących się
z żadną religią ani z żadnym kościołem,
powołując się na gwarancje wolności sumienia i
wyznania oraz na przepisy zakazujące dyskryminacji z
jakichkolwiek przyczyn, zawarte w ratyfikowanych przez
Polskę międzynarodowych dokumentach praw człowieka;
powołując się również na podobne gwarancje i inne
przepisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a w
szczególności na jej art. 25 ust. 2, stanowiący,
że: "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej
zachowują bezstronność w sprawach przekonań
religijnych, światopoglądowych i filozoficznych,
zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym".
zważywszy także, że Polska, jako kraj kandydujący do
członkostwa w Unii Europejskiej powinna dostosować
swoje prawo i praktykę jego stosowania do
obowiązujących w Unii standardów; i w związku z tym,
powołując się na przepis art. 6 ust. 3 Traktatu o Unii
Europejskiej, który stanowi, że Unia powinna
przestrzegać podstawowych praw zagwarantowanych w
Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i
Podstawowych Wolności oraz praw wywiedzionych z
konstytucyjnych tradycji państw członkowskich, jako
ogólnych zasad prawa Wspólnoty; oraz na treść
deklaracji nr 11 w sprawie statusu kościołów i
organizacji bezwyznaniowych, załączonej do aktu
końcowego Traktatu Amsterdamskiego, w której państwa
Unii Europejskiej jednoznacznie zobowiązują się do
równego traktowania kościołów, związków wyznaniowych,
bezwyznaniowych i organizacji filozoficznych.
Zwraca się do Pana Premiera z prośbą o podjęcie z
przedstawicielami naszej organizacji rozmów, mających
na celu wypracowanie umowy gwarantującej członkom
humanistycznej mniejszości te same prawa i przywileje,
które przyznano osobom wyznania rzymsko-katolickiego w
konkordacie i które Rzeczpospolita Polska gwarantuje
członkom kościołów mniejszościowych w osobnych
umowach. Zawarcie takiej umowy oznaczać będzie kres
dyskryminacji niewierzących w Polsce.
Z poważaniem,
Zarząd Federacji:
Ryszard Banajski, Andrzej Dominiczak, Krzysztof Mróź,
Wacława Mielewczyk, Barbara
Stanosz, Jerzy Szyszko
Temat: PRAWO O SZKOLNICTWIE WYŻSZYM - stanowisko
STOWARZYSZENIE w Sejmie
orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf
Biuletyn nr:
3437/IV
Komisja: Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży /nr 189/
Data: 20-07-2004
Mówcy: Przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego Jerzy Błażejowski
Członek Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego Anna Błoch
Członek Forum Elektorów do Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego z grona doktorów
Bogdan Dzierżawski
Poseł Ryszard Hayn (SLD)
Wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" Piotr Lewandowski
Wiceprzewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego Jan Madej
Poseł Kazimierz Marcinkiewicz (PiS)
Posłanka Maria Nowak (PiS)
Dyrektor Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego
Anna Olejniczuk-Merta
Członek prezydium Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" Jerzy Olędzki
Sekretarz Państwowej Komisji Akredytacyjnej Kazimierz Przybysz
Wiceprzewodniczący Federacji ZNP Szkół Wyższych i Nauki Stanisław Różycki
Członek Stowarzyszenia na rzecz Nauki Polskiej Krzysztof Schmidt-Szałowski
Przewodniczący Konferencji Rektorów Uczelni Niepaństwowych Józef Szabłowski
Sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu Tadeusz Szulc
Przedstawiciel Polskiej Akademii Nauk Michał Szulczewski
Przewodniczący Centralnej Komisji do Spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych
Janusz Tazbir
Poseł Marian Wesołowski (PSL)
Przewodniczący Konferencji Rektorów Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych
Tomasz Winnicki
Ekspert członek zespołu legislacyjnego Kancelarii Prezydenta prof. Jerzy
Woźnicki
Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego przewodniczący Konferencji Rektorów
Akademickich Szkół Polskich Franciszek Ziejka
Poseł Jarosław Zieliński (PiS)
Członek Stowarzyszenia na rzecz Nauki Polskiej Krzysztof Schmidt-Szałowski
( winno byc - Niezależnego Stowarzyszenia na Rzecz Nauki i Edukacji w Polsce)
fragmet:
' Stowarzyszenie, które tu reprezentuję, dopiero się tworzy. Miałem okazję
podpisać niedawno apel w sprawie naprawy szkolnictwa wyższego. Chciałbym
podzielić się z państwem myślami, które wymieniane są w naszym środowisku.
Dotyczą one właśnie obecnej sytuacji uczelni wyższych i perspektyw rozwoju
szkolnictwa wyższego. Najważniejszym elementem, jak w każdym przypadku, są
ludzie, czyli w przypadku szkolnictwa wyższego kadra nauczycieli akademickich.
Dostrzegamy oczywiście słabości i pewne paradoksy, że np. nieliczna kadra
samodzielnych pracowników dwoi się i troi, aby podołać pracy na wielu etatach.
Tymczasem rośnie liczba młodych doktorów, którzy ukończyli studia a zajmują się
sprawami zupełnie nie związanymi z zawodem, bo nie mogą znaleźć pracy albo po
prostu wyjeżdżają za granicę. Tę sytuację trzeba uzdrowić. Wydaje się, że
trzeba zmienić system kariery akademickiej. Dotychczasowy system ma wiele
mankamentów. Po pierwsze, wymagania wobec kandydata na stopień doktora są
zdecydowanie zbyt małe, przez co mamy bardzo dobre doktoraty, ale mamy też dużo
złych. Temu się trzeba przeciwstawić. Po drugie, habilitacja w naszych
warunkach nie jest wcale takim drugim sitkiem, które ma zatrzymać to, czego nie
dopatrzono się w czasie przewodu doktorskiego. To sito jest niedoskonałe i
dziurawe i przepuszcza takie habilitacje, których nie należałoby przyznawać. O
tym wspomniał pan prof. Janusz Tazbir. Te mechanizmy są niesprawne, mamy bardzo
nieliczną kadrę samodzielnych nauczycieli akademickich i samodzielnych
pracowników nauki, a nie mamy sposobu na to, żeby przeprowadzić w sposób
racjonalny awanse. Rozwiązanie może być następujące. Należy znacznie podwyższyć
wymagania wobec kandydatów na stopień doktora i zrezygnować z procedury
habilitacyjnej, która ma tę wadę, że jest procedurą niejawną, że nie ma
kontroli nad tym, co dzieje się w czasie przewodu'
Temat: Skandaliczny Pomysł "Opery Podlaskiej"-ZAŚCIANKOWA
MEDIALNE KŁAMSTWA NA ZAMÓWIENIE INWESTORA
"Jak nie wiadomo o co chodzi- chodzi o pieniądze"
w tym przypadku ten artykuł "Kuriera Porannego" powstał na zlecenie firmy
Statoil budujacej Nielegalną stację paliw Statoil w miejscu wykolejenia sie
wagonów z chlorem w 1989 r w Białymstoku. W innych miejscach tego brukowca
można zobaczyć np. reklamy Statoila :) Kto płaci tego medialna prawda i
korzystny wizerunek, kto nie chce płacić, tego można obsmarować, jeśli ktoś
inny kto płaci na tym zyska
Paszkwil -artykuł sprzed 2 lat - zawierał tylko pomówienia - gdyby cokolwiek
było tam prawdą dawno siedziałbym w więzieniu :) szukali, badali, straszyli,
zniechęcali, zmuszali członków do odejścia ze stowarzyszenia (niektórzy nie
wytrzymali - np. obawy utraty pracy), chcieli zdelegalizować niepokorne
stowarzyszenie i nie dali rady :) a najgorsze dla władzy jak ktoś nie musi
żebrać o dotacje u władzy, niezależnych nie można kupić - są niebezpieczni i
nie przekupni
W zestawieniu z sumami rzekomych darowizn wziętymi z księżyca sprytny zabieg -
nic tak nie denerwuje Polaków jak to że sąsiad mógłby być od nich bogatszy -
nawet kwoty równe zasiłkom to starta pieniędzy dla takich darmozjadów
np. urzędnik za 10 % wartości odrzuci protesty zielonych o filtry, ekrany
itp. "kosztowne bzdury", dziennikarz opłacany m.in. z pieniędzy za reklamy
firmy opisze takie "zielone wymagania" spełnienia norm w dziedzinie
ograniczenia hałasu i zanieczyszczeń jako skandal i "próby ekoharaczu"
(inwestorzy to przecież takie dobre szlachetne firmy i w ogóle nie myślą o
zyskach za wszelką cenę, kosztem np. środowiska i omijania prawa)
Prawdziwe w tym artykule jest chyba tylko stwierdzenie że "Władze miejskie
mszczą się za to, że Federacja w 2002 roku złożyła doniesienie do prokuratury
na prezydenta i jego urzędników. Doniesienie dotyczy łamania w Białymstoku
przepisów związanych z ochroną środowiska, m.in. przy wydawaniu pozwolenia na
budowę stacji Statoil przy ul. Poleskiej. "
Co gorsze dla autora - te zarzuty potwierdzają się - ciekawe czemu o tym jakoś
nie pisze :)
"władza" zawsze wspiera tylko "grzeczną" sztukę, "niekłopotliwe"
stowarzyszenia, spolegliwą prasę i usłużne osoby - TO ISTOTA WŁADZY"
www.zieloni.osiedle.net.pl/fzb-dlaczego-poranny-nie-pisze-prawdy-03-06-
2003-www.zieloni.w.pl.htm
www.zieloni.osiedle.net.pl/fzb-statoil-i-media-21-05-2003-
www.zieloni.w.pl.htm
www.zieloni.osiedle.net.pl/fzb-biurokracja-i-prokuratura-03-05-2003-
www.zieloni.w.pl.htm
www.zieloni.osiedle.net.pl/fzb-ekoszopka-statoil-i-media-21-05-2003-
www.zieloni.w.pl.htm
www.zieloni.osiedle.net.pl/fzb-statoil-i-media-03-05-2003-
www.zieloni.w.pl.htm
Na fali takich zmanipulowanych artykułów inwestorzy przeforsowali korzystne dla
nich zmiany w prawie (sprzeczne z konstytucją i przepisami UE) ,
uniemożliwiające protesty sąsiadów, itd. (tzw. "inwestycyjny stan wojenny")
Powolutku dochodzimy do prawdy - np. dziennikarz "Uwagi" TVN , który nakręcił
słynny zmontowany reportaż o "katowickich zielonych" którzy jak twierdził chcą
1000 zł za każdy maszt telefonii komórkowej poszukiwany jest listem gończym za
wymuszenia, szantaże, pobicia, handel kradzionymi samochodami i związki z
mafią - za tego typu kłamliwe reportaże dostawał po prostu kasę
Warszawska prasa obsmarowująca zielonych za protesty dzisiaj pisze o śledztwach
prokuratury przeciwko ówczesnym władzom miasta i potwierdzeniu zarzutów
zielonych. Itp.
Zawsze się dziwię ludziom, którzy za kasę (lub z głupoty ) popierają łamanie
prawa i oszustwa Statoili, "Kurierów Porannych" (własność norweskiej - jak i
Statoil spółki Orkla Media) itp.
Walcz ze złym systemem -ale zacznij od swojej głowy :)
Temat: certyfikaty z jez.rosyjskiego
Międzynarodowy program naukowo-praktyczny:
"Komunikacja językowa w biznesie"
Rosyjski Państwowy System Testowania Cudzoziemców z języka rosyjskiego (TRKI-
TORFL) powstał decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej Federacji Rosyjskiej i
jest członkiem zrzeszonym ALTE (Międzynarodowego Stowarzyszenia Testowania
Językowego), a także ma przedstawicieli w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Oceny
Kształcenia ( IAEA) i w innych międzynarodowych organizacjach. W ramach tego
systemu, na Państwowym Uniwersytecie Moskiewskim im. M. Łomonosowa powstał
Międzynarodowy program naukowo-praktyczny „Komunikacja językowa w biznesie” i
od 1994 roku jest realizowany na bazie uniwersytetów rosyjskich i zagranicznych
oraz ośrodków edukacyjnych na całym świecie.
Organem wykonawczym TRKI-TORFL jest Centrum Testowania Cudzoziemców z Języka
Rosyjskiego Państwowego Moskiewskiego Uniwersytetu im. Łomonosowa i posiada ono
koordynatorów na całym świecie.CELE PROGRAMU:
-opracowywanie nowoczesnych technologii nauczania języka rosyjskiego jako
języka komunikacji biznesowej i wdrażanie ich podczas praktycznych zajęć
językowych zgodnie z poziomem trudności w opanowaniu języka rosyjskiego przez
daną grupę narodowościową;
-opracowywanie systemu kontroli certyfikacji na 4 poziomach komunikowania się w
języku rosyjskim.KONCEPCJA PROGRAMU:- Kształcenie w sferze komunikowania się w
języku rosyjskim cudzoziemców z uwzględnieniem specyfiki nauczania języka
rosyjskiego słowiańskiej grupy językowej ( w tym Polaków) na poziomie
profesjonalnym z wykorzystaniem nowoczesnych metod nauczania .ORGANIZATORZY
KURSU: Centrum Testowania Cudzoziemców z Języka Rosyjskiego Państwowego
Moskiewskiego Uniwersytetu im. Łomonosowa i partnerzy programu - polskie
placówki edukacyjne na terenie całego kraju. CEL KURSU :
1. Nabycie umiejętności prowadzenia profesjonalnej działalności w języku
rosyjskim.
2. Uzyskanie międzynarodowego certyfikatu w języku rosyjskim (Państwowy
Uniwersytet Moskiewski im. Łomonosowa) i angielskim (Amerykańska Izba
Przemysłowo-Handlowa).PROGRAM KURSU:
Zajęcia są prowadzone w oparciu o materiały Centrum Testowania i program
studiów MBA w języku rosyjskim. Słuchacze otrzymują materiały dydaktyczne z
dziedziny zarządzania, marketingu, finansów, psychologii biznesu. Oprócz tego
słuchacze nabywają umiejętności poprawnego pisania, czytania, mówienia,
rozumienia ze słuchu, posługiwania się zasobami rosyjskiego internetu oraz
tworzenia bazy informacyjnej.
Prowadzący kurs zapoznaje również słuchaczy z kulturą, obyczajowością, historią
Rosji. RODZAJ WYDAWANEGO DOKUMENTU: W przypadku zaliczenia 70% 5-częściowego
testu słuchacz otrzymuje państwowy międzynarodowy certyfikat w języku rosyjskim
i angielskim (odpowiednik państwowego egzaminu z języka rosyjskiego).W innych
przypadkach słuchacz otrzymuje zaświadczenie, stwierdzające uczestnictwo w
kursie i prawo do ponownego, nieodpłatnego przystąpienia do testu końcowego w
ciągu 2 lat. CZTERY POZIOMY OPANOWANIA JĘZYKA ROSYJSKIEGO:
I.Poziom adaptacyjny B1 - TRKI-1 ( Preliminary English test – PET)
- słuchacz zdobywa podstawowe umiejętności komunikowania się w kontaktach
biznesowych;
II. Poziom podstawowy B2 –TRKI-2 (First Certificate In English-FCE)
- słuchacz zdobywa umiejętności komunikowania się w sferze zawodowej w ramach
rozszerzonego podstawowego poziomu ;
III. Poziom zaawansowany C1 -TRKI-3 ( Certificate In Adwanced English-CAE)
- słuchacz zdobywa umiejętności swobodnego komunikowania się w sferze
zawodowej ;
IV. Poziom bardzo zaawansowany C2 -TRKI-4 (Certificate of Proficiency in
English-CPE)
- słuchacz swobodnie porozumiewa się w języku rosyjskim na poziomie, zbliżonym
do native speakera ( specjalistyczne, profilowane zajęcia na zlecenie
organizacji, przedsiębiorstw, firm, banków);
WYMAGANIA:
W kursie mogą uczestniczyć słuchacze z podstawową znajomością języka
rosyjskiego ( np.nauka języka w średniej szkole).
Temat: Jestem wzburzony wypowiedziami dwoch osob.
"Jak myslisz...kto wymyslil male ojczyzny i kto za kilkadziesiat lat bedzie bez
wiekszego uszczerbku w stanie odtworzyc swoja panstwowosc w otoczeniu
rozdrobnionych regionow, patriotycznych w obrebie wojewodztwa i pozbawionych
powazniejszej tozsamosci?"
Wlasciwie gwarantem zachowania pokoju jest rownowaga sil. Zawsze.
Czyli mamy do czynienia z odstraszaniem.
Czuje sie zupelnie bezsilny w takiej dyskusji, bowiem podwazane sa w nich
zagadnienia podstawowe. To tak jak w socjalistycznym ZSRR podwazano podstawowe
wiezi rodzinne jako elementy szkodliwe politycznie i w mysl koncepcji zwanych
potem potocznie marksistowskimi dopuszczano sie zbrodni.
Przypominam te chwalona pod owczesne niebiosa historie syna denuncjujacego
wladzom wlasnych rodzicow.
Mniejsza o szczegoly. Zastanawia mnie ta latwosc do budowania opinii
na kruchym szkle obecnej rownowagi politycznej.
Nie mozna odejsc od panstw narodowych. Panstwo narodowe jest jedyna stabilna i
sprawdzona przez stulecia forma wspolzycia spolecznego. Dopoki istnieja narody
i odmienne jezyki, dopoty beda istniec mechanizmy odsrodkowe powodujace
rozpadanie sie wszelkich unii i stowarzyszen ponadnarodowych.
Innymi slowy, stoje na stanowisku, ze zastosowanie panstwa federacyjnego na
zywym i majacym swoje odrebne wartosci organizmie europejskim doprowadzi w
perspektywie do ogromnych tarc. Panstwo federacyjne jest wedlug mojej oceny
najpewniejsza metoda na rozbicie Unii Europejskiej.
Uwazam, ze jedynie trwaly uklad polityczny, uklad stabilny i spojny, moglby
istniec za sprawa wlasnie organizmow narodowych kontrolujacych to szczegolowo
na poziomie regionow.
Badzmy przynajmiej raz w zyciu obiektywni wobec historii i faktow i osadzmy te
sprawe trzezwo. Pakujac sie do Unii podejmujemy pewne ryzyko jej rozpadu.
Jednak jest to ryzyko wywazone, zwiazane z pewnymi prawnymi ograniczeniami i
furtkami, ktore daja jakas szanse bezkonfliktowego zakanczania sporow.
W przypadku podporzadkowania sie jednemu osrodkowi wladzy przez wiele narodow
podejmujemy dodatkowe ryzyka dysproporcji i dyskryminacji wobec sasiadow
wewnetrz jednego niedoskonalego panstwa o zroznicowanym potencjale etnicznym i
jezykowym. To zas powoduje powstanie potencjalne sytuacji, w wyniku ktorej
nie bedzie mozna bezkonfliktowo rozwiazywac spory, nie majac za plecami
ucieczki we wlasna panstwowosc. Po prostu takiej panstwowosci nie bedzie.
Bedzie jedna waluta, jedna gospodarka, jeden bank centralny i jeden rzad, nawet
sily zbrojne beda jedne. I co wtedy? Interwencja! Wewnatrz organizmu!
Jezeli pojawia sie jakiekolwiek konflikty na tle finansowo-podatkowym,
czy nawet kwestie szkolnictwa, ktore maja byc (podobno) regulowane centralnie,
to burza taka bedzie sie rozprzestrzeniac, bedac rownoczesnie tlumiona przez
sily spojnosci takiego panstwa co doprowadzi do jeszcze wiekszej reakcji na te
sily a to z koleji spowoduje w konsekwencji wielki spoleczny niepokoj i kto
wie, czy nie wojne. Kolejna wojne.
Mysle, ze najwazniejszym zagadnieniem najblizszych lat bedzie czy EU
przeksztalci sie w federacje, czy tez nie.
Z punktu widzenia USA sprawa jest o tyle obojetna, ze interes ekonomiczny USA
ucierpi na polaczeniu Unii w jednakowym stopniu. Nie ma wyraznej roznicy dla
mnie, czy mamy do czynienia z ukladem EEA, czy tez juz federacja.
Wzrasta jednak ryzyko polityczne. To zas z mojego punktu widzenia jako Polaka
jest szalenie niebezpieczne. Widze, ze tego nie dostrzegacie.
Likwidacja panstwowosci w mysl idei SDPL czy innych ugrupowan jest
niebezpieczna dla stabilnosci i pokoju na calym kontytnencie.
Jesli ktos ma jakies watpliwosci co do tego, to odsylam do historycznych
wydarzen. Starozytna Grecja, Cesarstwo Rzymskie. Polska-Litwa, ZSRR,
Jugoslawia, Austro-Wegry, a teraz Unia Europejska. Zreszta przykladow jest
wiecej, a ja jedynie wskazalem te najbardziej widoczne.
Ja wiem, ze z punktu widzenia jednego czlowieka i jego zycia temat wydaje sie
byc malo znaczacy. Ale popatrzcie na to przez pryzmat zmian, ktore dopiero maja
sie dokonac. Takie srodowisko moze sie okazac nie do zaakceptowania juz dla
przyszlego pokolenia.
Temat: Glowna slabosc Czestochowy
Na stronie Urzedu Miasta jest wiadomosc o mlodziezowj radzie miasta.
Byc moze tutaj mlodzi ludzie powinni sie zangazowac i w niedalekiej przyszlosci
zostac jednym z wplywowych ludzi w miescie.Moze to jest dobra kuznia dla
przyszlych politykow. Oto ta wiadomosc.
Obradowała Młodzieżowa Rada Miasta
W środę po raz pierwszy w tej kadencji obradowała Młodzieżowa Rada Miasta. Jej
członkowie otrzymali z rąk przewodniczącego Rady Miasta Ryszarda Szczuki oraz
prezydenta miasta Tadeusza Wrony zaświadczenia o wyborze w skład Rady i
gratulacje.
Częstochowa była pierwszym miastem w Polsce, w którym powołano Młodzieżową Radę
Miasta. Inicjatorem jej powstania w 1990 roku był ówczesny i obecny prezydent
Częstochowy Tadeusz Wrona, który z działalnością młodzieżowego samorządu
spotkał się po raz pierwszy w 1990 roku we Francji.
Uchwała o MRM została przyjęta przez Radę Miasta 19 września 1990 roku. A
najmłodszy wówczas radny Wojciech Cierpiał został pełnomocnikiem Zarządu ds.
MRM. Pierwsze wybory odbyły się w czerwcu 1991 roku.
Z czasem powstało 70 podobnych rad w całym kraju (a statut częstochowskiej Rady
prezydent Tadeusz Wrona rozpowszechnił jako sekretarz Związku Miast Polskich).
W 2000 roku, gdy Tadeusz Wrona był wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji
Samorządu Regionalnego i Polityki Regionalnej, przeforsował wpisanie
Młodzieżowych Rad Miasta do Ustawy o Samorządzie Gminnym (art. 5b).
W środę prezydent Tadeusz Wrona mówił do młodych radnych, że to dla nich szkoła
odpowiedzialności i miejsce, gdzie będą się uczyć pracy w samorządzie.
Młodzieżowa Rada Miasta wybrała w środę swoją szefową. Została nią Ewelina
Turlej, uczennica Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących, która do MRM
weszła jako przedstawicielka Stowarzyszenia „Pro Europa”.
Ewelina Turlej jest uczennicą klasy maturalnej. Zamierza studiować na Wydziale
Zarządzania Politechniki Częstochowskiej. Jako przewodnicząca MRM chce
doprowadzić do współpracy MRM ze stowarzyszeniami młodzieżowymi, Federacją MRM,
propagować ideę zjednoczenia Europy, promować młode talenty, propagować kulturę
młodzieżową.
Ewelina Turlej interesuje się filozofią i ekonomią. Lubi czytać książki
historyczne i biografie.
Budżet MRM to 10 tys. zł.
Na zastępców Eweliny Turlej wybrani zostali: Tomasz Gancarek oraz Artur Kierach.
Rada jest organem samorządowym młodzieży miasta Częstochowy. Ma charakter
wnioskodawczy i opiniodawczy. Podstawą działalności MRM jest praca społeczna.
Jej zadaniem jest między innymi: reprezentowanie interesów młodzieży wobec
instytucji rządowych, pozarządowych i samorządowych, współpraca z samorządami
uczniowskimi, działania na rzecz ochrony praw i godności ucznia oraz
kształtowanie i utrwalanie postaw demokratycznych, działanie na rzecz
integracji i współpracy środowisk młodzieżowych i twórczych.
TK
Pozdrawiam
Mister.
Temat: Ciekawy artykul o migrenie..
główka”, „Każdego czasem boli głowa a nikt nie robi z tego problemu tylko
Ty!”), to codzienność migrenika . Obniżenie jakości życia spowodowane częstymi
i silnymi bólami oraz lekceważący stosunek społeczeństwa wobec chorych, często
prowadzą do depresji (niektórzy naukowcy twierdzą, że obie choroby mają wspólne
podłoże neurobiologiczne) – dotyka ona ok. 47% osób cierpiących na migrenę.
Nadużywanie leków przeciw bólowych doprowadza do lekomanii, a zażywane ich w
dużych dawkach do uszkodzenia wątroby i zaburzeń pracy żołądka. Dodatkowym
problemem jest wspomniane wcześniej zjawisko polekowych bólów głowy „z
odbicia” –nieumiarkowane stosowanie, najczęściej i tak nieskutecznych leków
przeciwbólowych, spowodowane jest nieświadomością lekarzy i samych pacjentów.
Leki przeciwbólowe przepisywane są migrenikom na receptę, reklamowane w mediach
(jako pomocne w przypadkach ataków migrenowych), dostępne w aptekach bez
recepty, a cierpiący chorzy, zażyją wszystko byle pozbyć się lub chociaż
osłabić ból.
Wielu chorych lekceważy swoje dolegliwości a przecież na całym świecie
prowadzone są badania nad leczeniem migren i doraźną pomocą w zwalczaniu bólu.
Organizowane są naukowe sympozja dotyczące migren, działają towarzystwa bólów
głowy, istnieją stowarzyszenie migrenowe, specjalistyczne instytuty i ośrodki
zajmujące się badaniem i leczeniem bólów głowy. Chorzy mogą zgłosić się do
poradni leczenia migren lub poradni leczenia bólu. Ale właściwie wszystkie te
działania i instytucje znane są bardziej lekarzom niż pacjentom.
Niestety w Polsce chory najczęściej skazany jest na samotną walkę z bólem.
Niewielu wie, że cierpi na poważne schorzenie neurologiczne, a jeśli nawet, to
nie orientują się, gdzie szukać pomocy. Chociaż jak na razie migrena jest
chorobą nieuleczalną, to jednak dzięki różnym terapiom, można osłabić siłę i
zmniejszyć częstotliwość napadów a odpowiednie leki są w stanie przerwać atak.
Jeśli nawet nie ma razie możliwości całkowitego wyleczenia migreny to
odpowiednio wykwalifikowany lekarz, może pomóc chorym w walce z bólem.
Poniżej, podaję kilka informacji i linków, które osobom cierpiącym na migrenę
mogą być przydatne:
Polskie Stowarzyszenie Migrenowe – Info. www.pfm.pl/u235/back/6582/navi/175672
Polskie Towarzystwo Badania Bólu www.if-pan.krakow.pl/bol/pdf/2001/03/54-56.pdf
Polskie Towarzystwo Bólu Głowy ul.Kopcińskiego 22; Łódź 90-153, tel.: +48 (42)
678-11-76
Narodowa Agencja ds. Bólu Głowy (USA jęz. ang.) www.headaches.org
Poradnia Przeciwbólowa w Szpitalu Wojewódzkim im. M. Kopernika w Gdańsku.
www.ppb.com.pl/pgs/id3_his.htm
Europejska Federacja Bólów Głowy (jęz. ang) www.euhefe.homestead.com
Międzynarodowe Towarzystwo Bólu Głowy (jęz. ang) www.i-h-s.org
Kampania ‘Niech Życie Nie Boli - Ból Możemy Pokonać Wspólnie'. Pod numerem 0
801 600 006 można uzyskać telefony do poradni leczenia bólu w całym kraju. Info
wiadomosci.tvp.pl/wiadomosci/18,2002111331462.strona
Polecam też przeczytanie książki autorstwa wybitnego specjalisty w dziedzinie
leczenia migren, prof. A. Prusińskiego „ Bóle głowy”( Wydawnictwo Lekarskie
PZWL, Warszawa 1999.)
Artykuł, został opracowany na podstawie podręczników medycznych oraz
publikowanych w Internecie wyników badań dotyczących migreny. Autorka
powyższego tekstu nie posiada wykształcenia medycznego. Jest pacjentką poradni
migrenowej w Krakowie.
Dominika Schimscheiner
z linku:
www.wizaz.pl/images/dominika_felietony/migrena/index.php
Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 130 wypowiedzi • 1, 2, 3