Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: faworki przepis





Temat: WRZESIEŃ 2003 JUŻ JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Do wszystkich
Na początku błagam nie zlinczujcie mnie za to ciągle pisanie, obiecuję że
dzisiaj to juz ostatni post. Chciałam tylko podzielić się z wami naszym
pierwszym ząbkiem który wczoraj ujrzał światło dzienne- prawa dolna jedynka,
marudzenia i płaczu było wiele, ale przed nami jeszcze tylko druga jedynka i
mam nadzieję, choć chwilowy spokój.

nie zapominając o tłustym czwartku,
mamusiom które siedzą w domku i chciałyby upiec faworki podaję przepis,
następnym razem przepis na pączki.

FAWORKI

20dkg mąki, 3 zółtka, sól, 3-4łyzki gęstej śmietany, 1 łyżeczka proszku do
pieczenia, 1 łyzka spirytusu (może tez być inny alkohol wysokoprocentowy),
tłuszcz do smażenia 50 dkg, 10dkg cukru pudru, wanilia, bibuła do odsączania
lub ręcznik papierowy,

Mąkę mieszamy ze śmietaną, w tym robimy zagłębienie i dodajemy żółtka(aby się
nie rozlały), szczyptę soli i proszek do pieczenia. Wszystko razem mieszamy i
wyrabiamy na jednolitą masę, oczywiście rączkami- tak jak na kruche ciasto.
Następnie wałkujemy ciasto partiami na cieniutko, starając się podsypywac mąką
jak najmniej- to oczywiście po to aby ciasto nie przylegało do wałka. Kroimy
teraz ciasto na paski szerokosci 3 cm i długości 10- 15 cm. Każdy pasek
przecinamy w środku i jeden z rogów przekładamy przez to nacięcie.
Podgrzewamy tłuszcz- jak do frytek i wrzucamy faworki, smażymy aż osiągną
złocitobrązowy kolor. W tarkcie smażenia obracamy faworki aby usmażyły się z
oby dwóch stron.
Mamy już gotowe faworki, które wyciagamy, odsączamy z tłuszczu na bibule,
studzimy i cukrujemy. Można zmienić cukier z cukrem waniliowym lub wanilią.

smacznego
Ps. nie jest to tak proste jak sernik Wiki, ale cóż uroki tłustego czwartku





Temat: 80-te urodziny
fajnie, że podoba się tobie przepis.napiszę tobie przepisy sprawdzone, które ja
najczęściej wykonuję przy różnorodnych okazjach. znikają w mig ze stołu.
1:SZYNECZKA ZE SZPARAGAMI.
- szynka duża w plastrach
- słoiczek szparagów
- majonez
- jaja
jaja drobno posiekać. wymieszać z majonezem. każdy plaster szynki posmarować
tym sosem i układać na nim po 2 szparagi. zwinać w rulonik i układać obok
siebie na jakims owalnym półmisku. wszystko zalej żelatyną zrobioną wg przepisu.
i do lodówki.
to tak na później do przegryzania. a, żelatyna musi być koniecznie z przyprawami

2.RYBA PO GRECKU.
ale na to przepis na pewna masz, a jak nie, to pisz.

3.TZATZYKI.
to tak, np jak usmażysz kotlety, do nich jako sos, albo do sałatki mieszanej,
lub zwyczajnie do chlebka- najlebiej bułki kajzerki. niby zwykłe, ale u mnie
ludziom podchodzi
-1 świezy ogórek
- czosnek wyciśnięty- wg uznania
- ser śmietankowy dobrze zmielony
- śmietana lub jogurt
- sól, pieprz
ogórek zetrzeć na tarce o dużych oczkach.ser zmieszać ze śmietaną. wszystko
razem połączyć.

4.FAWORKI INNE
- 3/4 szkl żółtek
- 3/4 szkl piwa
- mąki ile przyjmie
zagnieść ciasto. smażyć. ja smażę we frytkownicy w oleju. to dla tych, co nie
za bardzo są za masami.

5. SAŁATKA GYROS:
- 2 duże filety z kurczaka
pokroić w kostkę, podsmażyć bez żadnych przypraw na oleju.
- przyprawa GYROS
podsmażone piersi posypać połową opakowania i jeszcze trochę na małym ogniu
smażyć zostawić do wystygnięcia.
układać warstwami najlepiej w przeźroczystej misie:
1-mięso
2-cebula średnia pokrojonaw kostkę lib półksiężyce. ja najpierw wkładam ją do
miseczki i posypuję odrobiną soli i cukru, wtedy jest miękka.
3-ketchup pikantny pudliszki w słoiczku (cały słoik)
4-ogórek konserwowy- plasterki
5-majonez winiary-3/4 średniego słoiczka
6-kukurydza
7-sałatka obiadowa- taka z kapusty, papryki w słoiku- ok 1/2 dużego słoika.
mój mąż je ją co weekend.

6. SAŁATKA PROWANSALSKA:
warstwami:(każdą warstwę smaruje sie cienko majonezem winiary i posypuje
ZIOŁAMI PROWANSALSKIMI)
1-seler z marchewką ze słoika- odlej z niego wodę
2-kiełbasa szynkowa pokrojona w cienkie paseczki ok 20-30 dkg
3-jaja na twardo- w kostkę wg uznania (ok4-5)
4-kukurydza
5-jaja
6-ser żółty do posypania powierzchu starty na tarce o dużych oczkach.

mam nadzieję że skorzystasz z czegoś. staram się tak układać menu, żeby każdy
znalazł coś dla siebie, biorąc pod uwagę różne gusta i wiek.
trochętego jeszcze mam. jak chcesz później dopiszę.
pozdrawiam. jak masz jakieś pyt. pisz na str. sylles@gazeta.pl





Temat: hela, ramadan sie zbliza
Sezamowe ciasteczka
Czy zamierzasz poscic?
Zrobilam wczoraj sezamowe ciastka marokanskie. Bardzo duzo pracy, ale rezultat
jest naprawde pyszny. Wygladaja jak misternie zwijane chrusty, smazy sie je w
oleju i zanurza w goracym miodzie. Podsylam zdjecie na nasz blog.

Szebbakia
Podaje przepis:
700 gr maki pszennej (okolo litra)
czesc maki mozna zastapic drobnozmielonymi migdalami (dowolnie)
250 gr sezamu, uprazyc na patelni i zmielic w mlynku do maku
ok pol do 2/3 szklanki oleju
30 gr suchych drozdzy
pol szklankim octu (moze byc zwykly spozywczy, ja dalam jablkowego)
pol szklanki wody z kwiatu pomaranczy (mazhar, orange blossom water), mozna
opuscic jesli sie nie ma, zastapic woda rozana
szczypta szafranu lub zmielonej kurkumy
szczypta soli
1 jajko lub 2 zoltka
mleko niezimne do zagniatania ciasta
olej do smazenia
litr miodu do zanurzania (mozna pomieszac ze sztucznym lub z melasa)
100 gr sezamu do posypywania

Zmielony sezam zmieszac z maka, dodac suche drozdze, sol, wymieszac na stolnicy.
Dodac olej, jajko, wode z kwiatu pomaranczy, ocet i tyle mleka, zeby zagniesc
dosc zwarte ciasto odstajace od reki. Dac ciastu odpoczac przez godzine pod
przykryciem. Nie ma specjalnie rosnac, tylko sie wewnetrznie spulchnic.
Ciasto podzielic na kilka czesci, rozwalkowac na grubosc milimetra - poltora i
wycinac ciasteczka - podwojne chrusty. Mnie osobiscie najlepiej walkuje sie na
plycie ceramicznej piecyka. Radelkiem wyciac kwadrat o boku ok 8 cm, zrobic w
srodku 2 ciecia, ale tak, zeby nie przeciac ciasta do konca (cos takiego jak
ozdoby choinkowe, przecinane w srodku, rozwijajace sie). Ciastko sklejamy u
gory i dolu, a luzne paski w srodku przeplatamy miedzy soba.
MOzna tez uformowac jak faworki, chrusty, latwiej i szybciej.
Do garnka wlac olej na wysokosc ok. 5 cm, rozgrzac i wkladac po kilka ciastek
na raz. Na drugim palniku umiescic garnek z miodem, zagotowac i zostawic na
minimalnym ogniu. Jak ciasteczka wyplyna i nabiora brazowawego koloru, wkladac
je do goracego miodu i dokladnie w nim zanurzyc, tak zeby nabraly miodowego
smaku. Wykladac na talerz i posypac sezamem.

Pezesylam zdjecie na nasz blog.




Temat: Co ciekawego trzymacie w szafkach kuchennych?
Mam w szafce foremke do wycinania marokanskich ciastek shebbakia, zwijanych jak
poczworne faworki, sezamowych, pieczonych na oleju i maczanych w miodzie. To
tak jakby miec w szafce pilniczek do kozich racic, lub trzepaczke do szampana.
Ale ciasteczka sa wspaniale i piekne!

podaje przepis po angielsku

INGREDIENTS:
1-1/2 cups (3 sticks) butter
1/4 tsp. saffron
1 tsp. yeast
3 eggs
3/4 tsp. salt
1/2 tsp. baking powder
3 tbsp. orange flower water
1/2 tsp mastic, pounded to a powder (optional)
5 cups all-purpose flour
Oil for frying
5 cups honey
1/2 cup sesame seeds

INSTRUCTIONS:
1- Melt the butter, sprinkle in the saffron, and set aside.
2- In a small bowl, sprinkle the yeast over 1/4 cup of warm water and set
aside.
3- In another bowl, put the eggs, salt, baking powder, orange flower water and
vanilla. Beat well, then add the vinegar and butter, and, finally the yeast
mixture.
4- Pour the flour in a bowl, then add the liquid ingredients and stir until you
have a stiff dough. Add water if necessary. Turn the dough out onto a smooth
surface and knead for between 10-15 minutes, until the dough is smooth. Let the
dough rest for 15 minutes.
5- Make walnut-sized pieces of dough, roll them thin and cut them into pieces
with a cookie cutter. Set them aside on a lightly buttered cookie sheet.
6- Pour the honey into a heavy, steep-sided pot, and boil it. Once it boils,
turn the heat down to low while frying the cookies.
7- Pour vegetable oil into another heavy, steep-sided pot, to a depth of 1-
1/2". Once it is hot, turn up the heat under the honey and let it boil again.
Slip several of the cookies into the oil, giving enough space for them to move
around without touching. Fry and turn the cookies until both sides are medium
brown; then remove them with a slotted spoon and drop them directly into the
boiling honey. Let them remain in the honey until it returns to a boil, then
remove them with a slotted spoon to another lightly buttered cookie sheet.
Sprinkle with sesame seeds and set aside for at least two hours to cool before
serving.




Temat: SIERPNIOWE MAMUSIE......
Właśnie, placki ziemniaczane!! Chyba zmienię menu na ten tydzień

Minia – mnie przeważnie te ciasta wychodzą właśnie przez popijanie w trakcie
pieczenia choć oczywiście nie w ciąży... Nawet do faworków dodaję spirytus
(trochę do ciasta, trochę do kucharki) co pewną starszą gospodynię niewymiernie
kiedyś zadziwiło. A ciasto kruche najprostsze na świecie, mam jeszcze przepis
na przepyszne ciasteczka kruche o wdzięcznej nazwie, której nie przytoczę.

W sprawie obsługi chłopców – pamiętam, że jak miał się urodzić Wiktor to też
byłam tym przerażona, ale ostatecznie uważam, że synek mamusi to cudna sprawa,
zaś przyziemne sprawy czyli pielęgnację siusiaka, to obawiam się, że tak się
bałam żeby mu nic nie uszkodzić, że w życiu nie odciągałabym napletka, no i
wszystko sprowadzało się do grubej warstwy alantanu w pachwinach i przy
odbycie...

W sprawie rozstępów – mój lekarz wczoraj mnie pocieszył, stwierdził, że po
porodzie pas zciągający i dużo smarować Contractubexem i będzie dobrze, w
każdym razie powiedział, że na to nie ma rady, jak się ma skłonności
genetyczne, to można majątek wydać i tak się pojawią. Contractubex i tak będę
używać na ranę po cesarce więc na razie przestałam się martwić tymi pręgami. No
i jeszcze jedno – odwiedziła mnie koleżanka, ona ma już odchowane ponad 7
letnie dzieci i pokazała jak to wygląda później – nie jest źle moje drogie, a
ona nic na to nie używała. Może i nam się poszczęści, w ogóle to ona mówi że
większość części ciała wraca do siebie dopiero po paru latach.

Nie wiem jak to u was, ale ja w poprzedniej ciąży tuż przed porodem dostałam
strasznego doła, ryczałam przez cały wieczór, a w nocy mi wody odeszły... Teraz
też czekam na taki znak Mój lekarz kazał mi się jeszcze przez tydzień
oszczędzać, bo oddział mi jeszcze remontują!! Ale za to obiecał, że zaraz po
16.08 umówimy się na cesarkę i to będzie już! Taka przewidywalność bardzo mi
odpowiada. Bylem tylko dotrzymała, bo naprawdę nie chcę do innego szpitala.

na dziś tyle, spać mi się baaardzo chce




Temat: TŁUSTY CZWARTEK'2004
ellenai napisała:

> ja tez chce paczka kochani! chyba nawet do sklepu sie wybiore wkrotce i
kupie
> co trzeba i upieke poczkow:) jejku super
> najgorsze tylko,ze cholerne forum mnie wkurza bo za kazdym razem jak chce cos
> dopisac to musze sie logowac, wrrrr,tez tak macie?

POZDRAWIAM WSZYSTKICH :)))
Znacie TO :)
karnawał: 55 przepisów.

Banany zapiekane w szynce
Chrust niemiecki
Chrust niemiecki
Chrust z rumem
Ciasteczka meksykańskie
Ciasteczka serowe deserowe
Ciasteczka serowe do barszczu
Ciasto francuskie - przepis podstawowy
Farsz cielęcy z grzybami
Faworki luksusowe
Faworki Makłowicza
Faworki na pianie
Faworki na pianie
Faworki poselskie
Faworki rodzinne
Gruszki w cieście
Grzanki serowo-ziołowe
Holenderskie pączki z rodzynkami
Holenderskie pączki z rodzynkami
Kaczka w pomarańczach
Kanapki z anchois
Kanapki z tatarem ze śledzi
Karnawałowe ogonki
Karnawałowe róże
Krem do napoleonek
Lukier cytrynowy do pączków
Migdałowe łezki
Mus hiszpański
Nadzienie orzechowe do pączków
Oponki
Pączki doskonałe
Pączki koktajlowe
Pączki parzone
Pączki parzone
Pączki parzone
Pączki pieczone z niespodzianką
Pączki z jabłkami
Pączki z różą
Pączki z ziemniaków
Pączkowe piłeczki
Paszteciki okrągłe z cebulą, oliwkami i anchois
Penne z warzywami na 10-12 osób
Placek z tofu
Przekąski w pieczarkach
Róże karnawałowe
Ruloniki z tatara w szynce
Sałatka z kurczaka
Schab w miodowej skorupce
Sękacz domowy
Słodkie paluszki
Sos czekoladowy do indyka
Spirale serowe
Torcik á la Sacher
Tort czekoladowy na zimno
Vol-au-vent
BOŻE ile tego
PS kto chce przepis dam link :)




Temat: Faworki bardzo kruche, ale nie twarde
Faworki bardzo kruche, ale nie twarde
Witajcie!
Zainspirowana wątkiem, który napotkałam na dzisiejszym forum :
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=77&w=19582976&v=2&s=0
dzielę się swoimi doświadczeniami. Choć wydaje mi się, że się powtarzam, bo
już kiedyś o tym pisałam [prawdopodobnie w latach ubiegłych w sezonie
faworków i pączków].
Oczywiście każdy ma swoje metody i są osoby, które używają całych jajek i
proszku do pieczenia i twierdzą, że ich faworki są najlepsze [to rzecz
indywidualnych gustów]. Czasem jednak tak się zdarza, że jednocześnie kilka
osób częstuje faworkami [np. w pracy w Tłusty Czwartek i Ostatki]. I wtedy
właśnie można przetestować poszczególne przepisy. Ja zdecydowanie obstaję
przy swoim.

1.To prawda, że ciasto faworkowe lubi b.długie bicie tłuczkiem > wprowadza
się do niego powietrze, które powoduje, że ciasto rośnie podczas smażenia i
jest kruche. Ja ubijam ok. pół godziny. Polega to na tym, że gdy ciasto
rozbite zostanie na placek, składa się je i znowu ubija. I tak wielokrotnie.
Po tak długim ubijaniu powinno być jednolite i są w nim widoczne pęcherzyki
powietrza.

2.Ale za to nie lubi długiego leżakowania po rozwałkowaniu > wtedy właśnie
twardnieje. DLATEGO TRZEBA JE OD RAZU SMAŻYĆ!!! Czyli jeśli rozwałkuje się
jeden placek, należy z niego zrobić faworki i od razu je smażyć.

3.Jeszcze jedna uwaga: nie używam mąki do wałkowania. Ciasto musi być takiej
konsystencji, żeby nie przyklejało się do blatu, a ponieważ to ciasto suche -
głównie to tylko mąka, żółtka, sól i spirytus – nie powinno się kleić.

4.Do ciasta nie używam też cukru, bo podczas smażenia w wysokiej temperaturze
cukier karmelizuje się i ciasto twardnieje. Poza tym, z cukrem ma tendencje
do przypalania.
A cukier puder do faworków w charakterze posypki jest zupełnie wystarczający
[najlepiej aromatyzowany prawdziwą wanilią – przez klika dni w szczelnie
zamkniętym słoiku].

5.A co do śmietany > musi być kwaśna i nie może być zbyt tłusta, najlepiej
jeśli ma 12% zawartość tłuszczu [czasem używam w jej zastępstwie kefiru]. I
nie należy przesadzać z jej ilością.
Właściwe ciasto na faworki to: mąka, żółtka i spirytus.

6.Trzeba też uważać, żeby do ciasta nie dostało białko – bo od tego też
twardnieje.

7.Nie zgadzam się też z uwagami, co do rodzaju tłuszczu. Muszę wyjaśnić, że
nie chodzi o to, że jestem zagorzałym zwolennikiem smalcu. Np. jeśli chodzi o
pączki, to przekonałam się [po wielu latach używania tylko smalcu], że lepszy
jest OLEJ SŁONECZNIKOWY BARTEK i teraz właśnie go używam. Ciasto na pączki ma
jednak zasadniczo inną konsystencję.
Ale do faworków, niestety TYLKO SMALEC, ponieważ planta i olej [już wszystkie
dostępne tłuszcze przetestowałam] są wchłaniane przez ciasto w czasie
smażenia > najprostszy dowód, to b.szybko ubywający w/w tłuszcz w czasie
smażenia, podczas gdy smalec ubywa minimalnie - zmienia tylko kolor, no bo
przecież używany do smażenia kilku porcji faworków przypala się.

Co do proporcji, to moje są takie:
° 10 żółtek
° 2 łyżki spirytusu
° 1 łyżka octu
° trochę soli, żeby ciasto nie było mdłe
° ok.100 ml śmietany 12% kwaśnej
° mąki tyle, ile się wgniecie,
aby ciasto było trochę twardsze niż na pierogi i elastyczne [ja robię pierogi
z ciasta bez jajek, ale za to rozrabianego gorącą wodą i z niewielkim
dodatkiem oleju lub masła, więc jest dużo luźniejsze w porównaniu z tym na
faworki].
I to chyba wszystkie tajemnice.
Życzę wytrwałości i cierpliwości, bo to - oprócz właściwych proporcji i
składników - najistotniejsze w przypadku wyrobów cukierniczych.




Temat: Do Limby o paczkach oczywiscie
Podziwiam Cię za pracowitość, bo mam nadzieję, że to nie mój przepis spędza Ci
sen z powiek ... i odpowiadam:
1 pytanie
Nie wiem o jakiej kupnej skórce mówisz, jeśli o kandyzowanej w kosteczkach – to
próbowałam, nadaje się do wyrzucenia > jest twarda i moim zdaniem jest to
surowa skórka [nie smażona] wrzucona tylko na chwilę do cukrowego syropu i
wysuszona.
Ale w moim przepisie chodzi o co innego. Tylko bowiem świeża skórka daje ten
niepowtarzalny aromat lukru. Nie mogą to być też kawałki skórki, tylko prawie
niewidoczne wiórki jakie uzyskuje się na drobnych oczkach tarki.
A jeśli chodzi o trudności, nie powinno ich być. Napisałaś > Skórka się wygina
i jest oporna < czyżbyś ją obrała z cytryny i tarła – wtedy rzeczywiście jest
trudno nie stracić paznokci. Chodzi o to, że skórkę ociera się nie obierając
cytryny, tj. z całego owocu – wtedy jest za co złapać i nie ma problemu.
Można wybrać do tego celu dużą cytrynę i nie będzie kłopotu z ocieraniem
paznokci. Czy o to chodziło?

2 pytanie
Kupiłaś bardzo dobre masło. Jeśli nie oddzieliła się na dnie serwatka, to
znaczy, że było ono doskonale wyrobione. Widziałam takie wyrabianie masła –
polega na tym, że jakiś czas trzeba wymiądlić je w wodzie, zmieniając ją często
dopóki nie będzie całkiem przezroczysta. Wtedy masło jest pozbawione serwatki i
stanowi sam tłuszcz.
Te białe płatki unoszące się na powierzchni roztopionego masła, to też
pozostałości serwatki – trzeba je zebrać łyżką i już. Ale gdyby się dostały do
ciasta, to też wielkiej krzywdy mu nie wyrządzi. Ale oczywiście lepiej jest
dodać mało bez tych farfocli i serwatki.

3 pytanie
Ja nie pisałam, że jest to specjalna szpryca do napełniania pączków. To czym
wykonuję tę czynność, to właśnie część standardowego wyciskacza do kremu z
tłoczkiem, firmy Fackelmann [niedawno byłam w Tesco i widziałam taki regał z
wieszakami, na których wisiały różne przyrządy: sitka, korkociągi, nożyki np.do
krojenia sera, praski do czosnku, pudełka z papierowymi,
karbowanymi „babeczkami” do ciastek, papierowe serwetki pod torty i inna tego
typu konfekcja].
To jest taki zestaw: przezroczysta tuba długości ok. 20 cm zakończona
gwintowanymi nakrętkami [wszystko jest z plastiku] i zestaw końcówek do
dekoracji tortów – w tym jedna z wyraźnie długim [ok. 3 cm], cienkim
zakończeniem. Może była przeznaczona do wykonywania napisów i bardziej
filigranowych dekoracji na tortach, ale ja uznałam, że u mnie będzie robić za
narzędzie do nadziewania pączków. Faktycznie ma ona otwór o bardzo małym
przekroju, więc tylko do marmolady, w której nie ma kawałków owoców i dość
miękkiej. Dżem w ogóle odpada, bo składa się z owoców i galarety, która po
pewnym czasie robi się płynna.

4 pytanie
Rzeczywiście gdybyś poszukała, to byś pewnie znalazła. Ja też muszę zebrać
wszystkie odpowiedzi do jednego pliku, bo moje porady o pączkach znalazły się
nawet w wątku o serniku – ktoś tam mnie odnalazł i przy okazji pytał.
Mąkę, którą posypuje się ściereczkę [żeby pączki nie przylepiły się do niej]
trzeba delikatnie usunąć pędzelkiem, bo gdy znajdzie się w tłuszczu, będzie on
się pienił i kipiał, a poza tym mąka z pączków opada na dno, tam zostaje i
przypala się. Wtedy tłuszcz trzeba wymieniać, bo zepsuje aromat pączków czy też
faworków.
A z podkładaniem kocyka, to chodzi nie o to żeby kółka miały miękko, tylko
ciepło – jest izolacja od zimnego blatu szafki, na której mieści się mój
kuchenny warsztat pracy. Oczywiście przy okazji mają
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 220 wypowiedzi • 1, 2

    Linki