Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: faszyzmie Włoszech
Temat: Hitleryzm, socjalizm.., wspólne korzenie lewicy.
Hitleryzm, socjalizm.., wspólne korzenie lewicy.
WSPÓLNE KORZENIE
Komunizm i faszyzm- dwie ideologie stanowiące wyraz aberracji umysłowej
milionów ludzi XX wieku- tylko pozornie całkowicie się od siebie różnią. Tak
naprawdę wywodzą się z jednego, lewicowego pnia.
Uderzającą cechą wspólną komunizmu i faszyzmu jest totalistyczna koncepcja
sprawowania władzy. Ogólnie można ją streścić następująco: jedna ideologia,
jedna partia, wszechogarniająca propaganda, rozbudowana tajna policja, jeden
wódz (lub ”wodzuś”), obozy koncentracyjne dla politycznych (ideologicznych)
przeciwników, podobna symbolika.
Śmiem twierdzić, że ten totalizm jest wytworem wszystkich tych XIX-
wiecznych ”inżynierów społecznych” w rodzaju Karola Marksa, dla których
nienawiść do starego świata, chrześcijaństwa, często własnej rasy (cała
ekonomiczna koncepcja Marksa zbudowana została na jego głębokim
antysemityzmie, bardzo charakterystycznym dla pewnego typu zasymilowanych
Żydów usiłujących zerwać nici łączące ich personalnie ze znienawidzoną
przeszłością) stała się odskocznią do próby uszczęśliwienia na siłę części
ludzkości.
Kwintesencją myślenia lewicowego jest właśnie to pragnienie” pragnienie-
dodajmy- realizowane przez ludzi, którzy zazwyczaj wymyślali teorię w zaciszu
gabinetów, nie mając praktycznego związku ze społeczną rzeczywistością.
Owo uszczęśliwienie na siłę było wspólną postawą dla komunistów i faszystów.
Ich drogi, po pełnych wahania chwilach(np. Mussolini pierwotnie był
marksistą, do roku 1914 redaktorem gazety socjalistycznej), rozeszły się
następnie w ten sposób, że jedni (komuniści) przyjęli za normę supremację
kreślonej klasy społecznej, drudzy zaś podążyli w kierunku narodowo-
rasistowskim. W obu przypadkach praktyczną konsekwencją była
eksterminacja "burżujów" (klasa niechciana), Żydów (rasa bezwartościowa) i
wszelkiego autoramentu elementów nie przystających do totalistycznego modelu
państwa. Oczywiście w warunkach jak najbardziej rewolucyjnych, pozaprawnych,
nieludzkich. Było to swoiste dziedzictwo rewolucji francuskiej (nie bez
przyczyny piszę ją z małej litery” zasadniej chyba byłoby używać terminu:
rewolucja we Francji).
Mamy więc tutaj do czynienia z zaprogramowanym z zimną krwią i na
niespotykaną skalę ludobójstwem. Faszyzm był może w tym względzie (w teorii)
bardziej- że użyję tego słowa- prostolinijny, komunizm zaś antyhumanizm
chował za pięknie brzmiącymi formułkami. Efekt był jednak ten sam: miliony
istnień ludzkich zagłodzonych, powieszonych, rozstrzelanych, zamarzniętych w
niemieckich lagrach i sowieckich łagrach.
Niemiecki nazizm, brat cokolwiek łagodniejszego, niemal do końca wojny nie
szermującego antysemickimi hasłami faszyzmu włoskiego, padł pod ciosami armii
wielkich mocarstw w roku 1945. Rzecz ciekawa- do końca wojny Niemcy nie
sprzeciwiali się tej obłędnej machinie występku i zbrodni, jaka sprowadziła
ich na skraj przepaści. Nie było mowy o jakimś masowym ruchu kontrewolucyjnym
(nazizm to ideologia na wskroś rewolucyjna). Świadczy to również, niestety, o
swoistym ”uroku” totalistycznych koncepcji.
Pozostał sowiecki komunizm zdobywający nowe kraje, oddziaływujący na
cynicznych, łatwowiernych, głupich lub moralnie zwichrowanych
intelektualistów kształtujących z czasem społeczną percepcję tego obłędu u
nas- w Europie Środkowej- i na Zachodzie. To może właśnie oni zadecydowali o
tym, że komunizm prze długi lata ( na wielu obszarach i wielu głowach do dnia
dzisiejszego) zachował w sensie ideologicznym swą żywotność.
Bez wgłębia się bowiem w jego anty ludzką, totalitarną, noepogańską istotę,
stwierdzono: praktyka była (chociaż nie zawsze i nie do końca), założenia
natomiast- bynajmniej.
Uważam, że w przypadku komunizmu, w przeciwieństwie do zdenazyfikowanego
faszyzmu, mamy do czynienia z błędem zaniechania. Chodzi o to, że w sposób
jasny zło nie zostało nazwane złem. Bo komunizm był złem- tak w teorii, jak i
praktyce. Mordował, deprawował, ograniczał ludzi. W przypadku chociażby
naszego kraju jest odpowiedzialny również za cywilizacyjne zapóźnienie, które
właśnie teraz, kosztem godziwego życia co najmniej 2 pokoleń Polaków (a życie
ma się jedno), będziemy musieli nadrabiać.
A jeżeli ktoś mi powie, że komunizm to także nowe szkoły, domy, fabryki,
powszechne zatrudnienie - odpowiadam: Hitler zbudował sieć autostrad,
zlikwidował bezrobocie, organizował tanie wczasy pracownicze. I umacniał
nadodrzańskie wały!
Temat: Sondaż: spada poparcie dla Samoobrony
Gość portalu: jac napisał(a):
> A MOŻE JAKIEŚ RZECZOWE ARUMENTY???
> Nie jest Wrzodak jakims szczytem intelektualnym, ale czy ty jesteś????
> Co to jest faszyzm???
Faszyzm (z włoskiego fascio - wiązka, związek), kierunek polityczny powstały po
I wojnie światowej, jako opozycyjny wobec działalności socjalistów i
komunistów. Głoszący hasła skrajnie nacjonalistyczne, antydemokratyczne i
antyliberalne, zmierzający do stworzenia państwa totalitarnego i
monopartyjnego. Skupiał w swoich szeregach nie tylko tzw. warstwy średnie
(średnia burżuazja miejska i wiejska, drobnomieszczaństwo, drobni kupcy, byli
wojskowi), ale także najbardziej zacofane grupy klasy robotniczej (zwłaszcza w
Niemczech).
>Co to jest bolszewizm???
Bolszewizm (rosyjskie bolszinstwo – większość), ideologia rewolucyjna,
przystosowanie podstawowych założeń marksizmu do społecznych i ekonomicznych
warunków Rosji i jej tradycji politycznych.
Początki bolszewizmu sięgają rozłamu, dokonanego w Brukseli w 1903 na II
Zjeździe Socjaldemokratycznej Partii Rosji (SDPRR), gdzie kierowana przez W.
Lenina frakcja uzyskała przewagę większością jednego głosu nad grupą Martowa.
Lenin zażądał centralizacji partii i stworzenia elity zawodowych
rewolucjonistów, czemu sprzeciwili się pozostali (mienszewicy).
Lenin rewolucję uzależniał od klasowego uświadomienia proletariatu, czyli jego
przekształcenia się z “klasy w sobie” (tj. skupiającej jedynie uwagę na
kwestiach bytowych) w “klasę dla siebie” (tj. świadomej swojej misji
historycznej). Urzeczywistnić to może tylko zdyscyplinowana, scentralizowana
partia pod kierownictwem zawodowych rewolucjonistów wywodzących się z
inteligencji o orientacji socjalistycznej. Dyscyplinę partyjną miał wzmacniać
zakaz działalności frakcyjnej oraz krytyki decyzji podejmowanych przez organy
partii.
Szczegóły:
wiem.onet.pl/wiem/014311.html
Siódme wydanie Multimedialnej Encyklopedii
Powszechnej, edycja WIEM 2004
> Co jest faszystowskiego we
> Wrzodaku???
Ogólnie:
www.google.pl/search?q=Wrzodak&ie=ISO-8859-2&hl=pl&btnG=Szukaj+z+Google&lr=
a m.in.:
Prawomocne uchwały Komisji Etyki Poselskiej
Numer Treść Data podjęcia
2 w sprawie naruszenia przez posła Zygmunta Wrzodaka art. 5 i 6 Zasad Etyki
Poselskiej 25/01/2002
30 w sprawie naruszenia przez posła Zygmunta Wrzodaka art. 5 Zasad Etyki
Poselskiej tj. zasady rzetelności oraz art. 6 tj. Zasady dbałości o dobre imię
Sejmu 20/05/2003
WYSTARCZY jac????
Podsumuję słowami twojego poprzedniego guru J.Korwin-Mikke: nie rżnij głupa.
I nie agituj na tym forum na rzecz LPR, wstydź się.
Temat: Lewicowy antysemityzm
ZYDZI: demokracja i antysemityzm
Dziwię się, że tak dużo Polaków (chyba że wielu internautów "Gazety Wyborczej"
to nie Polacy; wskazuje na to wiele postów, pisanych zapewne przez Zydów)łączy
antyarabizm i antyislamizm z sympatią i poparciem dla Izraela.
To tak jakby pod koniec II wojny światowej Armia Krajowa poszła na współpracę
militarną z hitlerowskimi Niemcami przeciw Związkowi Sowieckiemu! - Ci
internauci zapominają czy celowo przemilczają fakt, że dzisiaj Polaka ma dwóch
niebezpiecznych wrogów: Rosję (antypolski imperializm) i Zydów/Izrael
(polakożerstwo w imię żydowskich interesów i z racji mściwego charakteru -
Zydzi nazywają to "długą pamięcią").
Taki antyarabizm i antyislamizm w połączeniu z miłością do Izraela nic dobrego
Polakom nie da. Przyjdzie dzień, że terroryści islamscy wystawią wam krwawy
rachunek!
To jedna sprawa. Drugą jest to czy Izrael jest demokratycznym pastewm.
Media zachodnie, często będące w rękach żydowskich (jak np. "Gazeta Wyborcza")
lub im podporządkowane, twierdzą, że Izrael jest jedynym państwem
demokratycznym na Bliskim Wschodzie.
Przede wszystkim nie ma na świecie ani jednego napradwę demokratycznego
państwa. Są jedynie państwa, w których w większym lub mniejszym stopniu
występuje to co nazywamy szumnie demokracją.
Izrael nie tylko że nie jest państwem demokratycznym , ale na pewno jest mniej
demokratyczny od WSZYSTKICH państw zachodnich, a nawet i Polski.
Izrael nie ma nawet spisanej konstytucji, nie gwarantuje równych praw
mniejszościom narodowym, tj. głównie Palestyńczykom (ok. 20% ogółu ludności
Izraela). Izrael jest państwem rasistowskim, gdyż jest to państwo WYŁACZNIE dla
Zydów; np. nie-Zyd NIGDY nie otrzyma obywatelstwa izraelskiego. Czy
jakiekolwiek państwo demokratyczne okupuje inny kraj?! - Izrael okupuje i to
wyjątkowo brutalnie Palestynę! Czy jakikolwiek rząd DEMOKRATYCZNY strzela do
swoich obywateli?! Nie! A tak postępuje rząd izraelski (np. w 2000 r.). Itd.,
itd.
Jeśli chodzi o antysemityzm, to jego pojęcie tak rozwodnili sami Zydzi, że
dzisiaj w wielu wypadkach można być dumnym z tego, że się jest nazywanym
antysemitą.
Antysemityzm jest tylko wówczas, kiedy jest rasizmem. Krytyka Izraela, nawet
niesłuszna, a tym bardziej SŁUSZNA nie może być nazywana antysemityzmem.
Właśnie możność krytyki czegokolwiek to nie tylko wolność słowa ale właśnie
DEMOKRACJA w akcji.
Wielu Zydom trudno to zrozumieć, gdyż nie oni są ojcami demokracji. Przeciwnie,
oni byli zawsze jej wielkimi wrogami, co potwierdza żydowski akademik Israel
Shahak w swej książce "Jewish History, Jewish Religion" London 1994; polskie
tłumaczenie: Izrael Szahak "Zydowskie dzieje i religia" Warszawa-Chicago 1997)
lub np. udział Zydów w komunizmie światowym (także i w Polsce, w którym
dominowali do 1956 r.) czy we włoskim faszyźmie (na 50 000 Zydów we Włoszech w
1938 r. aż 10 000 należało do partii faszystowskiej Benito Mussoliniego!
Dawid Warszawski jest Zydem i to tłumaczy jego punkt widzenia w powyższym
artykule.
Chcę wierzyć, że nie jest to punkt widzenia narodu polskiego.
Temat: "Upadek Cesarstwa Amerykanskiego" -wedlug...
FASZYZM A UNIA EUROPEJSKA
Z kolega "kapitalizm", po jego wykladzie, moglibysmy dlugo wiesc debate na
temat socjalizmu, komunizmu, kapitalizmu… skoncentruje sie wylacznie na
faszyzmie.
Wg. mego wykladowcy: „Faszyzm to ustroj w ktorym cala gospodarka jest w rekach
prywatnych ale wszystkie wazne decyzje gospodarcze podejmuje rzad np. Wlochy za
Musolliniego choc nazistami wlosi nigdy nie byli.”
Z ta definicja mam pewien problem natury logiczno-semantycznej: Jezeli bowiem
wszystkie wazne decyzje gospodarcze podejmuje rzad, to jak mozna uznac, ze cala
gospodarka jest w rekach prywatnych? To wyglada mniej wiecej tak: gospodarka
jest w rekach prywatnych, a rzad mowi tym rekom co maja robic.
Powyzsza definicja faszyzmu odwoluje sie do sposobie gospodarowania – prywatny,
ale podlegly decyzjom panstwa. To definicja calkowicie bledna. Faszyzm byl
ideologia i ruchem POLITYCZNYM, a nie ekonomicznym. Program ekonomiczny byl
wtorny i podporzadkowany wobec celow politycznych
Wedlug Encyklopedii PWN: FASZYZM [wł. < łac.], to nazwa masowych ruchów polit.
i ideologii o skrajnie nacjonalistycznym charakterze, zmierzających do zdobycia
władzy i stworzenia totalitarnego państwa…
Faszyzm powstał i rozwinął się jako protest przeciwko rezultatom I wojny świat.
i był wyznaniem wiary ludzi pokonanych, rozczarowanych, spragnionych odwetu;
wyrażał niezadowolenie szerokich kręgów społ. wywołane kryzysami ekon. i
postępami komunizmu. Głosił, zwł. we Włoszech i w Niemczech, przepełniony
nienawiścią program negacji wersalskiego ładu polit. w Europie; zwracał się
przeciwko liberalizmowi i demokracji, pluralizmowi partyjnemu i
parlamentaryzmowi, a także przeciwko kapitalizmowi i bolszewizmowi. Był wrogo
nastawiony do indywidualizmu, humanitaryzmu i racjonalizmu. Żądając dla
siebie „całego człowieka” i uznając się za system charyzmatyczny, tj. za
światopogląd, którego zasady nie poddają się weryfikacji i w które należy
wierzyć, faszyzm z nienawiścią traktował zarówno chrześcijaństwo, jak i — w
szczególności — komunizm.
Ideologia faszyzmu nie stanowiła zwartego systemu światopoglądowego, lecz była
eklektycznym połączeniem różnych elementów, m.in. darwinizmu społecznego,
etnocentryzmu, elitaryzmu, rasizmu, antysemityzmu.
Faszyzm jest ideologią skrajnie nacjonalistyczną. Jej podstawę stanowiła
koncepcja „misji dziejowej” własnego narodu i jego wyższości nad innymi, oraz
zasada wroga — sprawcy wszelkiego zła społ., którego upatrywał z reguły w
liberałach, demokratach, komunistach i Żydach…
Ideologia wroga prowadziła do pochwały wojny, która miała wieńczyć hegemonialne
ambicje faszyzmu.
Program społeczny faszyzmu przejął wiele haseł socjalist.: zapowiadał
likwidację kapitalizmu przez zniesienie podziałów klasowych i wprowadzenie (we
Włoszech) korporacji; obiecywał zniesienie bezrobocia przez roboty publ.,
ośmiogodzinny dzień pracy, godziwe płace, tworzenie sportowo-rekreacyjnych
organizacji. Dzięki rozwijaniu programu socjalnego faszyzm pozyskiwał masy
zwolenników dla polityki państwa.
Faszyzm głosił kult państwa totalitarnego, tj. monopartyjnego i policyjnego,
przenikającego nie tylko wszystkie sfery publ., ale i prywatnego życia
jednostek, ingerującego arbitralnie w naukę, kulturę, będącego jedynym
prawotwórcą…
Kult państwa łączył się z zasadą wodzostwa; wódz (wł. duce) był utożsamiany z
państwem i narodem, był najwyższym przywódcą partyjnym, najwyższym dowódcą
wojsk. i najwyższym sędzią; „miał zawsze rację”, „stał na straży prawa”; jego
wola wyznaczała ramy obowiązujących norm moralnych, uruchamiała terror, wojnę i
masowe zbrodnie, których ofiarą padały miliony ludzi.
Nadużywanie terminu faszyzm prowadzi często do uznawania za faszyst. ruchów,
programów i reżimów autorytarnych.
****
Powyzszy, przydlugi z koniecznosci, wyklad wykazuje absurdalnosc przypisywania
tendencji faszystowskich wobec Unii Europejskiej, tym bardziej Stanow
Zjednoczonych. Cala idea Unii Europejskiej stanowi kompletne zaprzeczenie
nacjonalizmu, kultu wodza, idei wroga, pochwaly wojny i podporzadkowania
jednostki panstwu.
Moje pytania skierowane do "poliklinika" byly drobna prowokacja. Zanim
cokolwiek sie powie, na jakikolwiek temat, dobrze jest sie uprzednio choc
odrobine podedukowac. Niestety, glupcy rzadko zdaja sobie sprawe z wlasnej
ignorancji.
Temat: Czy Stany Zjednoczone to już kraj faszystowski
swój swego wspiera........
www.opcja.pop.pl/numer5/5Swit.html
Ezra Pound porównywał Mussoliniego do Jeffersona i chwalił jego rządy pod
niebiosa, za co go później wsadzono najpierw do klatki, a potem na dwanaście
lat do "psychuszki". Ale przebił go w porównaniach "New York Times", który w
listopadzie 1923 roku porównał Mussoliniego aż do trzech Ojców-Założycieli:
Johna Adamsa, Hamiltona i Waszyngtona. Prasa amerykańska w latach 1922-1936
pełna była pochwał dla Mussoliniego. Jedna z amerykańskich gazet o największym
nakładzie, "The Saturday Evening Post" opublikowała cały szereg artykułów
pełnych pochwał dla Mussoliniego i jego rządów. Chwaliła Mussoliniego,
szczególnie po zawarciu przezeń układów laterańskich z Watykanem, amerykańska
prasa katolicka Bardzo pozytywnie, niekiedy wręcz entuzjastycznie, oceniały
Mussoliniego gazety związane z biznesem, takie jak "Wall Street
Journal", "Fortune", "Barron`s". Bardzo często porównywano politykę
Mussoliniego z New Dealem prezydenta Roosevelta. W 1928 roku w prestiżowym
wydawnictwie Charles Scribner`s Sons ukazała się autobiografia Mussoliniego,
którą wstępem opatrzył ambasador USA w Rzymie Richard Washburn Child.
Amerykański dyplomata nie znajdował wprost słów uznania dla Mussoliniego,
nazywając go wielkim mężem stanu, człowiekiem mądrym i dobrym. Chwalił
Mussoliniego prezydent Roosevelt i pisał do niego serdeczne listy. Prasa
amerykańska dużo i z wielkim uznaniem pisała o zwycięskiej walce włoskiego
przywódcy z mafią (którą na nowo zainstalują we Włoszech po 1945 roku
Amerykanie).
Prasa amerykańska z roku 1939
Mussolini był bardzo pozytywnie oceniany w świecie anglosaskim do roku 1936,
kiedy to Włochy zajęły Etiopię, naruszając tym samym imperialne interesy
Wielkiej Brytanii w basenie Morza Śródziemnego. Jeszcze w 1933 roku Lloyd
George na łamach "Manchester Guardian" określił włoski faszyzm jako "największą
reformę socjalną czasów nowożytnych". Po zajęciu Etiopii Mussolini i
faszystowskie Włochy mają już gorszą prasę. Ale dopóki Anglia miała nadzieję,
że Włochy będą jej sojusznikiem, duce był traktowany chłodno, lecz przyzwoicie -
pamiętano w końcu o tym, że to Mussolini był gorącym zwolennikiem udziału
Włoch w I wojnie światowej po stronie Ententy i żywiono nadzieję, że stanie się
tak w potencjalnym konflikcie militarnym w Europie. Dopiero sojusz z Hitlerem
spowodował, że propaganda Anglosasów zaczęła go brutalnie atakować, choć
Mussolini nie zmienił się przecież na gorsze w porównaniu z okresem
wcześniejszym. Od końca lat trzydziestych obraz Włoch i Mussoliniego staje się
coraz bardziej czarny, a po wypowiedzeniu przez Włochy wojny Ameryce w grudniu
1941 roku czerń dominuje całkowicie. Kiedy Mussolini, na wezwanie późniejszego
prezydenta Włoch socjalisty Sandro Pertiniego (zabijcie go jak wściekłego psa!)
zostanie zamordowany przez komunistycznych partyzantów, jego dawny wielbiciel
Winston Churchill wykrzyknie z radością: Ha, nie żyje ta krwawa bestia.
Temat: wojna domowa amerykanskiej prawicy
Widze, ze coraz bardziej sie zgadzamy.
W wiekszosci zgadzam sie z tezami autora choc nie z wnioskami.
Mysle, ze taki byl zamiar Busha, aby przeniesc ta wojne z gruntu USA na bliski
wschod. Oczywiscie lepszym celem bylby Iran (stolica swiatowego terroryzmu) ale
jakie mialby wtedy poparcie tzw 'opini swiatowej'.
A tak tylko najwieksi handlarze z rezimem Husajna (Francja, Rosja) cos tam
przbakiwali i amerykanie wyladowali u arabow.
Tym sposobem rzeczywiscie nasilila sie rekrutacja wszelkiej masci terrorystow
ale to chyba bylo celem.
Zwabic wszelkich arabow podatnych na propagande nienawisci i powoli ich tam na
bliski wschodzie wytlukiwac.
Szkoda tylko amerykanskich chlopakow.
Tu zgadzam sie z M. Moorem, ze najlepiej aby nikt nie zginal tylko terrorysci.
Ale czy to jest realne?
Jakbys czytal uwaznie moje posty to bys wiedzial, ze ja zauwazam coraz bardziej
zagrozenie faszyzmem rowniez w USA.
Faszyzm jako ustroj spolecznego-gospodarczy tym sie rozni od socjalizmu, ze
srodki produkcji sa pozostawione w rekach prywatnych (przynajmniej nominalnie)
ale rzad de facto, przez regulacji i zarzadzenia, decyduje o wszystkich
aspektach produkcji, zyskownosci i redystrybucji dochodow.
Jest to jakby taki socjalizm, tylko 'light'.
Nie mylic faszyzmu z nacjonalizmem.
W niemczech za Hitlera czy w Japoni faszyzm przerodzil sie bardziej w narodowa
forme socjalizmu (z niemiecka skrot nazi), ale w Hiszpani, Wloszech czy ZSRR
mial forme miedzynarodowa.
Krotko, Niemcy chcieli socjalizmu tylko dla Niemcow a Rosjanie dla wszystkich
ludzi swiata.
Socjalisci obecnie w Europie zrezygnowali juz z wprowadzania pelnego socjalizmu
i przystali na forme faszystowska z centralnie planowana gospodarka i
wlasnoscia prywatna srodkow produkcji.
Z rozwinieta, choc lagodna, forma faszyzmu mamy do czynienia w Szwecji. Jak na
razie udaje im sie utrzymac faszyzm z 'ludzka twarza', ale jak dlugo niewiadomo.
Ta tendencje wyczuwa sie rowniez w USA gdzie coraz bardziej rzad reguluje i
decyduje o tym co, jak i za ile powinno byc produkowane i kto powinien i ile na
tym korzystac.
Jest to takie wprowadzanie socjalizmu tylnymi drzwiami faszyzmu.
Jak to sie skonczy - nie wiadomo, bo nawet konserwatysci coraz chetniej
reguluja gospodarke i redystrybuja dochody.
Co do poczucia misji w USA, to chyba masz racje ale nie jest to takie zle dla
swiata.
W koncu jakby caly swiat byl Stanami Zjednoczonymi jak USA to nikt by nie mogl
narzekac i emigracja wszystkich narodow swiata do USA tez by sie zmniejszyla,
no nie?
Powiesz ze sa ludzie (narody) ktore nie chca wolnosci czy amerykanskiego
rodzaju kapitalizmu. I masz racje, oni tez beda wolni do tego by zyc po
swojemu, mozesz to zawazyc w 'gettach' portorykanczykow, polakow czy nawet
calych dzielnicach chinskich, koreanskich a nawet calych stanach z odrebnym
prawem, podatkami, czy religia (Mormoni).
Gdzie indziej na swiecie mieszkaja zydzi i palestynczycy w przyjazni na jednej
ulicy....przykladow takich tysiace....
Mysle, ze taki jest model przyszlosciowy wspolistnienia ludzi na tej coraz
mniejszej ziemi.
Poprostu wolnosc dla kazdego.
Rowniez wolnosc do bycia soba.
Ale za wlasne pieniadze (prace).
Czyz nie jest IDEAL?
Temat: 'Fahrenheit 9/11' bije rekordy...
Gość portalu: Wqrwiony2 napisał(a):
> Teraz naprawdę nie ironizuję (przed chwilą owszem). Widzę, że jesteś
porządnym
> i
> uczciwym człowiekiem, ale ulegasz straszliwym sloganom. Naprawdę proszę -
> zastanów się, jakie są wyróżniki faszyzmu (czyli pomieszania socjalizmu z
> nacjonalizmem) i pomyśl, czy znajdziesz go łatwiej w akceptującej (choć
czasem
> -
> nie powiem - z bólem) Europie, czy w ogarniętej poczuciem misji i
przekonaniem
> o
> swej wyższościa, usianej etnicznymi gettami Ameryce...
Widze, ze coraz bardziej sie zgadzamy.
Jakbys czytal uwaznie moje posty to bys wiedzial, ze ja zauwazam coraz bardziej
zagrozenie faszyzmem rowniez w USA.
Faszyzm jako ustroj spolecznego-gospodarczy tym sie rozni od socjalizmu, ze
srodki produkcji sa pozostawione w rekach prywatnych (przynajmniej nominalnie)
ale rzad de facto, przez regulacji i zarzadzenia, decyduje o wszystkich
aspektach produkcji, zyskownosci i redystrybucji dochodow. Jest to jakby taki
socjalizm, tylko 'light'.
Nie mylic faszyzmu z nacjonalizmem.
W niemczech za Hitlera czy w Japoni przerodzil sie bardziej w narodowy
socjalizm (z niemiecka skrot nazi) ale w Hiszpani, Wloszech czy ZSRR mial forme
miedzynarodowa.
Krotko, Niemcy chcieli socjalizmu tylko dla Niemcow a Rosjanie dla wszystkich
ludzi swiata.
Socjalisci w Europie zrezygnowali juz z wprowadzania pelnego socjalizmu i
przystali na forme faszystowska z centralnie planowana gospodarka i wlasnoscia
prywatna srodkow produkcji.
Z rozwinieta, choc lagodna, forma faszyzmu mamy do czynienia w Szwecji. Jak na
razie udaje im sie utrzymac faszyzm z 'ludzka twarza', ale jak dlugo niewiadomo.
Ta tendencje wyczuwa sie rowniez w USA gdzie coraz bardziej rzad reguluje i
decyduje o tym co, jak i za ile powinno byc produkowane i kto powinien i ile na
tym korzystac.
Jest to takie wprowadzanie socjalizmu tylnymi drzwiami faszyzmu.
Jak to sie skonczy - nie wiadomo, bo nawet konserwatysci coraz chetniej
reguluja gospodarka i redystrybuja dochody.
Co do poczucia misji w USA, to chyba masz racje ale nie jest to takie zle dla
swiata.
W koncu jakby caly swiat byl Stanami Zjednoczonymi jak USA to nikt by nie mogl
narzekac i emigracja wszystkich narodow swiata do USA tez by sie zmniejszyla,
no nie?
Powiesz ze sa ludzie (narody) ktore nie chca wolnosci czy amerykanskiego
rodzaju kapitalizmu. I masz racje, oni tez beda wolni do tego by zyc po
swojemu, mozesz to zawazyc w 'gettach' portorykanczykow, polakow czy nawet
calych dzielnicach chinskich, koreanskich a nawet calych stanach z odrebnym
prawem, podatkami, czy religia (Mormoni).
Gdzie indziej na swiecie mieszkaja zydzi i palestynczycy w przyjazni na jednej
ulicy....przykladow takich tysiace....
Mysle, ze taki jest model przyszlosciowy wspolistnienia ludzi na tej coraz
mniejszej ziemi.
Poprostu wolnosc dla kazdego.
Temat: ........Cud nad Wisłą.
Gość portalu: Sasza napisał(a):
> On tego nie zlekcewazyl. Rozkazy sa od tego by je wykonywac. Za odmowe
wykonania
> rozkazu Kamieniewa pod sad powinni trafic i Jegorow i Stalin.
Jak to nie zlekceważył, skoro zlekceważył? Co widział na swoim lewym skrzydle?
On tu dowodził, a nie Jegorow i Stalin.
> Mniszech nie byl wojewoda morawskim a sandomierskim kolego,
> czyli byl polskim senatorem
Gdzie ja napisałem, że Mniszech był wojewodą morawskim - hm, jak to się mówi po
lewicowemu - kłamco? Był Morawianinem, a nie Polakiem, o jego godność nic nie
pisałem.
> i absolutnie nie ma znaczenia skad pochodzil gdyz
> tak czy siak w oczach Rosjan reprezentowal Polske.
Wcale nie. Nie miał żadnego mandatu do występowania oficjalnie jako wysłannik
Rzeczpospolitej.
>Doprowadzil do tego, ze w 1610 roku Polska zlamala
> podpisany zaledwie rok wczesniej trzyletni rozejm i najechal Rosje juz jak
> najbardziej oficjalnie.
10 marca (lub wg innych źródeł, pod koniec lutego) 1609 r. Moskwa zawarła
sojusz wojskowy z wrogą Polsce Szwecją. Był to bezpośredni powód przystąpienia
do działań zbrojnych.
> zadna z tych jednostek nie byla w stanie tego uczynic, trzeba bylo dopiero
Poznaniakow
Ocenianie wartości oddziału wojska na podstawie składu etnograficznego... A
może pułk wielkopolski był po prostu lepiej uzbrojony, Kolego?
> Z tych reperacji wojennych to jeden wielki smiech - Niemcy w wyniku planow
> Dawesa i Younga otrzymali wiecej pieniedzy niz wyplacili odszkodowan.
Tu nie chodzi o wysokość kwot, ale poniżenie, jakie temu towarzyszy.
> Zgadza sie, ze Musolini mial krotki epizod socjalistyczny w swym zyciu, co nie
> oznacza, ze byl socjalista po 1922 r. poza tym jesli ktos w 1915 zdradzil
idealy
> socjalizmu to wlasnie Musolini popierajac przystapienie Wloch do wojny - jak
to sie mialo do "Proletariusze wszystkich krajow laczcie sie" ???
Epizod? Mussolini należał do najwybitniejszych przywódców socjalizmu włoskiego,
kierował partyjnym dziennikiem i "przelicytowywał swych najgorliwszych
towarzyszy w rewolucyjnej zuchwałości" - to słowa prof. Tomasza Witucha (pewnie
taki sam kłamca jak ja, tak, towarzyszu Saszo?).
Wojna zaimponowała Mussoliniemu, według niego była dogodnym momentem do
wykorzystania zawieruchy i przeprowadzenia rewolucji socjalnej, dlatego
opowiedział się za przystąpieniem Włoch do konfliktu, czym właśnie popadł w
konflikt z zachowawczą wierchuszką WPS.
Kto tu więc zdradził ideały rewolucji - ten, kto chciał jej dokonać, czy
partia, która odmówiła wykorzystania okazji?
> Korporacjonizm w duchu solidaryzmu narodowego to odpowiedz prawicy, przede
> wszystkim nacjonalistycznej, na ofensywe lewicy marksistowskiej
"Jednocześnie, w latach 1927-1928 Mussolini zainicjował budowanie całego
systemu korporacyjnego (...) W istocie system ten poddawał obie strony
wszechobecnej (totalnej) kontroli państwa (...) Mussolini nie zapomniał nauk
socjalizmu. (...) Prowadził politykę interwencjonizmu państwowego na nieznaną
dotąd we Włoszech ani Europie zachodniej skalę. (...) Wielkie roboty publiczne
(autostrady) i reformy socjalne (np. wczasy pracownicze tanie i dostępne niemal
dla wszystkich(...)) uczyniły z Włoch początku lat 30 oazę stabilizacji,
względnego dobrobytu, spokoju i ładu społecznego." - nadal prof. Wituch.
Żadnego "ducha solidaryzmu" tu nie ma, to bezwzgledny państwowy dyktat.
> I co z tego wynika??????? To jest faszyzm a nie socjalizm. Jesli dla ciebie
nie
> istnieje antydemokratyczna i atyliberalna prawica to winszuje dobrego
> samopoczucia.
Zgadza się. Antydemokratyczna i antyliberalna jest lewica. QED.
Temat: Wystawa "Żydzi Częstochowianie"
Wreszcie poszedłem na tę wystawę...
Nawet nie wiadomo kiedy minęło dwieipółgodziny.
Mało materiałów historycznych, oryginalnych dokumentów, zdjęć.
Ale głównym elementem ekspozycji są prezentacje filmów na video.
Wiele rzeczy mnie zastanowiło.
Od ponad roku śledzę historię częstochowskich Żydów. Każde świadectwo jest dla
mnie ważne.
Wiem co to jest polakożerstwo. Wiem jak wielu Żydów niechętnych jest Polsce i
Polakom.
Takie wystawy, świadectwa, filmy wiele jednak tłumaczą.
Na jednej z sal muzeum prezentowane są wywiady z częstochowskimi Żydami
przeprowadzone w latach 70-90-tych.
Zapadło mi w pamięci szczególnie jedno zdanie:
Żyd wspominał, jak spytał dzieckiem będąc swojego rówieśnika - katolika,
dlaczego nie chce się z nim bawić. Bo jesteś Żydem. Zabiłeś Jezusa.
- Nie rozumiem. - ZABIŁEŚ JEZUSA!
Takie zdania zapadają na zawsze w pamięci dziecka.
Kiedyś, natrafiłem na roczniki przedwojennych czasopism katolickich. Nie
pamiętam dokładnie tytułu. Chyba Przyjaciel Ludu czy coś takiego. Czasopismo
kierowane było do ludności wiejskiej. O ciemnocie tej społeczności świadczyło w
jak podstwowy i prosty sposób przekazywane były fakty i wiedza.
Włos na głowie zjerzył mi się gdy na własne oczy zobaczyłem to, o czym często
się powtarza, a co wydaje się niewiarygodną bujdą.
Otórz wszystkie te kłamstwa, jak na przykład o tym, że Żydzi zabijają noworodki
aby z ich krwi wyrabiać mace, stały tam czarno na białym!
Jak Żydzi mieli reagować na takie postawy wspaniałych Polaków-katolików? Na
takie prowokacje?
Żydów była mniejszość. Jako mniejszość czuli się zagrożeni, zaszczuci. Zamykali
się więc w swojej społeczności, pomagali sobie nawzajem. Polakom to się nie
podobało, bo jeśli coś było ukryte przed ich wzrokiem, to znaczy że musiało być
okropne, wstrętne, makabryczne. Ten biedny naród nie posiadający swego kraju
był przecież tak bliski Polakom. Polakom, którzy też przez wiele lat nie mieli
swojego państwa.
A faszyzm był wtedy ideologią dominującą w tej części Europy. W każdym kraju
miał jednak inne zabarwienie. Nie tylko Niemcy, Włochy czy Hiszpania. Faszyzm
był popularny na Węgrzech, w Rumunii, w Polsce. Faszyzm stał się wynaturzeniem
patriotyzmu. I tym wynaturzeniem często jest do dziś.
Dlatego tak niechętny jestem patriotyzmowi. Wolę być przywiązany do swojego
miasta, regionu niż do kraju.
Przepraszam tych, których obrażają moje ostre sformułowania i oskarżenia.
Moją wadą jest to że często przejaskrawiam, aby przebić się ze swoim głosem.
Ale ja też jestem Polakiem i katolikiem (chociaż gdybym mógł wybrać, wybrałbym
ewangelicyzm, ale to już zupełnie inna historia).
Temat: Czy Kosciol moze tolerowac antysemityzm?
mr_pope napisał:
> więc łatwo uwierzy, że powodem zapaści są
> obcokrajowcy (niższe koszty zatrudnienia, więc łatwiej wygryzają), polityczna
> poprawność (patrzcie państwo! tutaj Hans i Helga, dobrzy chrześcijanie są
> bezrobotni, a tam dwa pedały pracują i to tylko dlatego, że teraz taka moda!),
> rząd federalny (rząd federalny jest zdominowany przez zielonych i spójrzcie
>jak jest. głosujcie na nas, a będzie inaczej!) i tak dalej.
Niestety i to wykorzystują zręczni manipulatorzy, populiści, prawicowcy. Jak
piszesz dalej, "faszyści w Niemczech obiecują racjonalne wykorzystanie zasobów"
i takie lekcje przerabiamy w Polsce. Właśnie to mnie niepokoi najwięcej.
Dojście do władzy endeka nie musi spowodować natychmiast jak i w ogole,
faszyzacji, bo świadomość ludzi jest zupełnie inną niż 60 lat temu. Martwi mnie
zacofanie jakie towarzyszyć może takim rządom, cenzura, czystki rasowe,
upokorzenia ludzi, ograniczenie rozwoju kulutry, co już ma miejsce w przypadku
rodzimej LPR. Tu posłużę się dzisiejszą wiadomością z www.wp.pl:
"LPR poucza artystów
Liga Polskich Rodzin pokazuje artystyom, jak powinna wyglądać sztuka. Partia
przygotowała ogólnopolską akcję pt. "Sztuka przyjazna dzieciom". To apel do
artystów, aby odeszli od sztuki prowokacji - powiedział Paweł Chruszcz z
wydziału medialnego LPR.
"Sztuka przyjazna dzieciom" to odpowiedź członków Ligi Polskich Rodzin na
rozpoczętą kilka dni temu akcję środowisk twórczych "Stop LPR". W jej ramach w
polskich galeriach pojawiają się naklejki o treści: "Wystawa nie jest
przeznaczona dla członków i sympatyków Ligi Polskich Rodzin". W ten sposób
artyści chcą bronić się przed atakami członków LPR na prezentowaną przez nich
twórczość.
Działacze LPR wielokrotnie blokowali lub niszczyli prace autorów, których dzieła
- według nich - obrażały np. uczucia religijne Polaków. M.in. w 2000 roku Witold
Tomczak w warszawskiej Zachęcie zniszczył instalację włoskiego artysty Maurizia
Cattelano przedstawiającą papieża przygniecionego przez meteoryt. Rok później
działacze LPR z Gdańska oskarżyli artystkę Dorotę Nieznalską o obrazę uczuć
religijnych pracą "Pasja" a sprawą zajmuje się sąd.
Akcją "Sztuka przyjazna dzieciom" LPR apeluje do artystów, by zwrócili uwagę, że
dzieci są również odbiorcami kultury i że dzieci to ta część społeczeństwa,
która jest najbardziej podatna na negatywne prowokacje i manipulację artystów.
Przygotowano dwa rodzaje nalepek: pierwszy - z uśmiechniętym słoneczkiem i
kolorowym napisem "Wystawa przyjazna dzieciom" i drugi - z przekreślonym
słoneczkiem i czarnym podpisem "Wystawa nieprzyjazna dzieciom".
Jak powiedział Chruszcz, będą one rozdawane dyrektorom galerii, a także
zwolennikom i członkom LPR. Będziemy prosić, aby dyrektorzy sami ocenili wystawy
i nakleili odpowiednie nalepki - powiedział. Przyznał, że zdaje sobie sprawę, że
większość z nich nie będzie chciała korzystać z nalepek "Wystawa nieprzyjazna
dzieciom". Od tego mamy zwolenników naszej partii - powiedział.
W jego opinii to całkowicie pokojowa akcja. Rozesłaliśmy dzisiaj do galerii w
całej Polsce informujące o akcji e-maile. Akcja nie ma ona na celu blokowania
wolności sztuki, a jedynie przypomnienie artystom, że to właśnie oni tworzą
wzorce kulturowe, które przyszłe pokolenia przyjmą jako normę - podkreślił Chruszcz.
W piątek przedstawiciele LPR zamierzają wręczyć naklejki władzom warszawskiej
Zachęty. W galerii obecnie trwa wystawa "Warszawa- Moskwa/Moskwa-Warszawa
1900-2000". Chruszcz przyznał, że wystawa jest "krokiem milowym" w pokazaniu
polsko-rosyjskich związków artystycznych, ale nie chciałby by jego dziecko
oglądało niektóre znajdujące się na wystawie dzieła. (ck)"
Działania takie muszą budzić niepokój, prawda? Nawet u osób, którym nie podobają
się "dzieła" Nienznalskiej. Zwróć uwagę, jakimi hasłami poslugują się. I to są
ludzie wykształceni!
A z drugiej strony kształtowanie nastrojów antyrasowych, antysemickich. Mówiłam
kiedyś o wyrzuceniu z LPR jednego z jej członków po jego wywiadzie w Wyborczej.
No i dziś czytam nie Wyborczej! w portalu www.o2.pl, że został przywrócony do
partii, bowiem "Sielatycki jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów na
pierwsze miejsce jednej z list wyborczych LPR na Pomorzu w najbliższych wyborach
parlamentarnych. (PAP)"
Potrzebny zręczny przywódca, by wygrać i grać ludziom na emocjach, by zagrzewać
do boju i wygrać.
Temat: Wojna obronna Polski w '39 - koniecznosc czy....?
Gość portalu: Johny napisał(a):
sorry za ciezkie myslenie - komputer stawialem i malo spalem... ale nic walczmy
dalej:)
> Plany były, dlaczego polecasz Kuropieske ? Był wtedy tylko młodziutkim
> oficerkiem, zatem g... (za przeproszeniem wieedział)polecam Stachiewicza czy
> Kopańskiego jesli już. ten pierwszy to szef sztabu, a ten drugi zastępca
szefa
> oddziału operacyjnego sztabu.
kuropieske? czemu? -bo opisywal co widzi, jesli nie on to moze Kirchmayer?
oficer od wywiadu podajze w armii pomorze - widzial mniej wiecej to samo.
czesto gesto padaja rozne slowa pod adresem dowodztwa.
> jaka barykada, jakie popieranie Hitlera, szczęka opada z wrażenia... Zaolzie?
> To masz na myśli ? Traktuj to raczej jako kretyńskie wykorzystanie okazji,
> takie padlinożerstwo, krótkowzroczność.
nie nie zaolzie: ogolnie polityka: - majski, churchill, eden - wszyscy pisza o
obradach roznych komisji narodow zjdnoczonych dot problemow swiata i dosc
czesto pisza o tym ze polska albo byla conajmniej przyjazna dla faszystow
[niemcy wlochy] lub nie przeszkadzala im, chyba eden dodaje jeszcze duza
niekompetencje dyplomatow.
a o barykadzie - czesi i slowacy mieli ogromne i dobvrze zrobudowane
umocnienia - barykade w sudentach oraz uzbrojenie o jakim mysmy nawet nie snili.
> Niemcy już zaraz po Czechosłowacji, w 1938 przymierzyli sie do Polski, nie po
> brytyjskich gwarancjach. W Norymberdze wielu "pieprzyło" bez sensu, z
> rozmaitych powodów. O tym, że jestesmy na "tapecie" wiedzieliśmy wcześniej.
> Niemcy bardziej serio traktowali nas, zdawali sobie sprawę, że jesteśmy
gotowi
> wypełnić zobowiązania sojusznicze (casus nadrenii).
niemcy do polski nie mogli sie przymierzac w 38 to ze powstal plana najazdu =
to dobry znak lecz pytanie w jakiej fazie wykonania byl. jesli byl plan to byc
sobie moze jesli whcodzil w faze wykonania to zle. a do marca 39 nie mielismy
zadnego sygnalu od wielkiej brytamnii a postawa chamberlaina pozwalala raczj
sugerowac uglaskiwanie niz walke. gwarancje zapewnily raczej to ze w wypadku
ataku na zachod - polska ruszy z odsiecza, jesli na zachodzie bedzie ta sama
politykla to atak na polske nie gwarantowal kontry f i gb
> Spoko, Niemcy byli juz wtedy zdolni pokonać Czechów, którzy faktycznie mieli
> lepsze szanse obrony, wojna byłaby dla Niemców bardziej skomplikowana, ale do
> wygrania. Czesi mieli umocnienia sudeckie, a pamiętaj, że inne kierunki
> niemieckiego uderzenia tez były mozliwe no i tendencje odśrodkowe (Słowacy).
slowacja slowacja kraj rolniczy a niemcy np radosnie przejeli czeskie czolgo
pzkpfw 35t i 37t ktorych znakomite podwozia dlugo jeszze sluzyly, i byly one
leosze ond pzkpfw i i ii a niewiele gorsze od owczesnych iii.
> A co, mieliśmy może wykonać uderzenie prerwencyjne ? Może jeszcze w 1933 cos
by to dało, ale już nie w 1938 czy 1939.
dokladnie, choc gdyby je zadano we wlasciwym czasie... to duzo...
> Nasze plany "Z"... biorąc pod uwagę wydarzenia 1938-39 nawet jakbysmy plan
> posiadali wcześniej, spokojnie moglibysmy go wyrzucić do zsypu, geopolityka
się zmianiła w 100 %.
hmmmm to nowe plany nie byly chyba nawet w zasadzie opracowane
> pamiętaj, że szykowaliśmy sie do konfilktu od 1936 przezbrajając armię,
> modernizując ją i kompletując uzbrojenie, do połowy lat 30 mielismy kilka
> rodzajów karabinów na różne kalibry amunicji, do 38 uporządkowaliśmy to. Nie
> zdążyliśmy, ale Polska nie Niemcy, nie ten potencjał choć na wojsko
wydawaliśmy od 1936 połowę budżetu. To cholernie dużo, ale np. artylerię plot.
budowaliśmy
> od zera.
gadzam sie z tym, z drugiej strony pozwalalismy sobie na wiele rzeczy ktrore
sie do niczego nie przydawaly - np flota wojenna...
> Aha, jak dyskusja to dyskusja, na argumenty, nie te teksty o kileiszku :( to
> nie pasuje tutaj.
ok. sorki jak cie urazilem.
Sojusze możemy teraz tylko analizować i co jest nienaukowe,
> gdybać.
z najwyzsza przyjemnoscia
> Odnośnie Gierka, masz nicka zatem jak ktoś inny kiedyś. To wszystko. Aha
> Wincenty to przenośnia artystyczna :)
nick mi zostal zawsze bylo caerme mam nadzieje ze nikomu go nie gwizdlem, na
gierku tez jako caerme bylem
pzdr
Temat: kobieta i grzech (?!)
Bogini i Słońce
> Jeśli przyjmiemy, że każdy może wyśmiać dowolny tekst, utwór, rozprawę
naukową
> itd napisaną przez fachowca w swojej dyscyplinie, występując przy tym z
pozycji
> równoprawnej wobec autora - to rodzi się pytanie po cholerę ci wszyscy
> poloniści, psychologowie, fizycy, filozofowie, etnografowie itd w ogóle
> studiują, zdobywają wiedzę wyrażającą się kolejnymi tytułami naukowymi?
[...]
> Jednak gdy teraz widzę takie
> przejawy "równouprawnienia i demokratyzacji" jak np wyśmiewanie przez
> kompletnego laika tekstów prof. Janion, to czuję, że sięgneliśmy dna a wtedy
> rozległo się pukanie od dołu...
Hamletyzujesz. Czy przypuszczasz, że wiedzę zdobywa się po to, aby oddzielić
się od profanów? Jeśli tak by miało być, to faktycznie, całe te 'badania
literackie' oderwały się już od powierzchni ziemii i należałoby je, w akcie
miłosierdzia, co prędzej sprowadzić na powierzchnię planety (bo w górnych
warstwach atmosfery jest diabelnie zimno). Sądzę jednak, że i samym luminarzom
scholastyki róznorakiej to nie leży - nie publikowaliby przecież w prasie
codziennej za wierszówkę jedynie.
Wszystkie te naukowe produkcje poddają się krytycznej analizie bez
konieczności robienia doktoratu. Owszem, nie podjąbym dyskusji 'w czasie
rzeczywistym' ani z prof. Janion, ani z K. Szczuką, bo za dużo rzeczy muszę
sprawdzać. Ale przeczytać, zrozumieć i 'się odnieść' - jak najbardziej mi
wolno.
> " weźmy na warsztat inne znane dzieło patriarchalne, czyli "Pana Tadeusza".
Czy
> nie da się z niego czego feministycznego wycisnąć? Warto zauważyć, że
> pojawiająca się w Inwokaji Panna Święta, to tożsama z naturą wojowniczka,
matka
> i opiekunka. Czyż nie mamy tu do czynienia z typowym motywem boginicznym
> odkrywanym przez feministyczne badaczki pod skorupą patriarchalnej kultury?
> Charakterystyczny ciąg figur: Litwa/Ojczyzna/Panna Święta/łono/przyroda może
> być dalekim echem Bogini! Być może "bursztynowy świerzop", biel gryki i
> rumieniec dzięcieliny, to owe trzy kolory aspektów Bogini. Co prawda czerń
> zastąpiona została przez "bursztyn", ale to na użytek idylli! Zaprawdę "Pan
> Tadeusz" niejedną kryje tajemnicę!"
Nie wiem, czy Tad chciał sprowadzić cały artykuł do tego akurat fragmentu, nic
nam o tym nie pisze. Osobiście ironię uważam za trafioną, bo fragment o Panu
Tadeuszu, zwłaszcza kolorów przemienienie, jest nader niezręczny i wzbudza
wesołość, nie zastanowienie.
Na marginesie: do tej pory przypuszczałem, że feminizm jest, w ogólności,
rzeczą poważną. Poszukiwanie w kulturze śladów Wielkiej Bogini (to ciekawy
temat zresztą) w kontekście feminizmu (patrz zakończenie artykułu) ma dla mnie
odcień nieco kabaretowy. Podobnie jak, wybacz porównanie, nawiązania do
mitologii Słońca w mistyce faszystów.
Jeśli zaś chodzi o fizyków - oni też zostali wyśmiani. Jakiś czas temu dwóch
włoskich dziennikarzy zorganizowało coś w stylu prowokacji Sokala. Zdaje się,
że nawet obronili doktorat. Był na ten temat artykuł w Polityce.
(-) Kilkujadek
-
Wiecie co... ja chyba jednak każę Wami nakarmić ptaszyska.
Temat: Jarosław Kaczyński stawia się ponad konstytucją?
Jarosław Kaczyński stawia się ponad konstytucją?
Z rosnącym zdumieniem obserwuje, co po wyborach dzieje się z różnymi
instytucjami w naszym kraju. Najpierw w trybie pilnym rozwiązano KRRiT, żeby
powołać nową, uległą wobec nowych władz. Na dokładkę dodano jej uprawnienia
służace do większego nadzoru nad mediami. Coraz głośniej mówi się o zmianie
ustawy o NBP i o faktycznym ograniczeniu niezależności banku centralnego
(fenomen nie znany w Europie). Już ten pomysł wprawił mnie w zdumienie. Ale
tamto uczucie jest niczym w porónaniu ze zdumieniem, w jakie wprawiła mnie
lektura tego artykułu:
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,3150326.html
Nie czytałem wywiadu z Jarkiem Ksero Kaczyński, ale jego tytuł już był
znamienny ("We mnie jest czyste dobro"). Teraz dowiaduję się, że naszemu
małemu ducze nie podoba się linia orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego.
Sugeruje, że nie jest on w swoich opiniach niezawisły i że jego orzeczenia są
"po myśli" określonej opcji politycznej. Czy to jest zapowiedź zamachu na
kolejną instytucję demokratycznego państwa prawa??? Krajową Radę Radiofonii
mogę przeboleć, bo media zawsze były przedmiotem gry politycznej i wbrew
deklaracjom obecnego układu politycznego, nic się tutaj nie zmieni. Zresztą po
poprzedniej Radzie płakać nie będę, bo jej działania samą ją skompromitowały.
Ograniczenie samodzielności NBP uważam za coś niedopuszczalnego, ale zdążyłem
się z takimi zakusami rządzących już oswoić, bo słyszy się o tym od jakiegoś
czasu. Natomiast nie potrafię zrozumieć, jak można próbować dokonać zamachu na
instytucję będącą strażnikiem ładu demokratycznego i najwyższego prawa w
państwie, czyli konstytucji. A widać, że nasz mały duce ma takie zapędy.
Rączki go świeżbią, o czy świadczą choćby te słowa: "(...) Mogę dzisiaj
napisać list do wszystkich członków Trybunału Konstytucyjnego i wyłożyć, jak
oni powinni interpretować prawo". No proszę, Jarosław Kaczyński, zaledwie
doktor prawa chce tłumaczyć profesorom, specjalistom, konstytucjonalistom z
wieloletnią praktyką, jak mają interpretować prawo. To może od razu
zlikwidujmy TK i zastąpmy go JK - Jarosławem Konstytucyjnym? Znamienne są
również słowa prof Safjana: "(...) Nigdy żaden ze znaczących polityków
europejskich nie wypowiedział takich słów o sądzie konstytucyjnym własnego
kraju, bez względu na to, jak bardzo nie zgadzał się z jakimś
rozstrzygnięciem. Znamiennym wyjątkiem sprzed kilku laty był polityczny atak
Joerga Haidera na sąd konstytucyjny Austrii i jego prezesa Ludwiga Adamovicha,
w którym szef współrządzącej partii posunął się do zarzutu zdrady narodowej na
tle orzeczenia dotyczącego ochrony języka mniejszości narodowych." Jarosław
Kaczyński i Joerg Haider. Ciekawe zestawienie. I niebezpieczne. Czy nie mamy
tutaj do czynienia z jakimiś popłuczynami po faszyźmie? Ja myślę, że Mussolini
przyznałby się do Kaczyńskiego, jako do swego "ideologicznego potomka".
Pytanie na dzisiaj brzmi, czy popełnimy błędy Hiszpanii, Włoch i Niemiec
sprzed kilkudzisięciu lat, czy pójdziemy śladem Austrii, która po krótkim
romansie z Haiderem jednak się ocknęła i wyborcy odsunęli go od władzy w
kolejnej kadencji. Ja trzymam kciuki za scenariusz austriacki. :-))
Temat: Kilka pytan
Gość portalu: kra napisał(a):
> * * * M A N I F E S T * * *
>
>
> I. W trybie nadzyczajnym i natychmiastowym powolac Trybunal Narodowy,
>
> II. Zamknac szczelnie wszystkie granice panstwowe,
>
> III. Zmienic Konstytucje na POLSKA, usunac z Konstytucji wszelkie kwestie
> niezgodne z interesem polskim,
>
> IV. Uchwalic rowne prawa i przywileje dla wszystkich obywateli, bez
> wyrozniania tak zwanych "mniejszosci", itp.,
>
> V. Oglosic Stan Wyjatkowy,
>
> VI. Przywrocic "kare smierci",
>
> VII. Aresztowac w trybie natychmiatowym wszystkich winnych zdrady stanu i
> zbrodni przeciwko narodowi i panstwu polskiemu od 1944 do dnia dzisiejszego,
>
> VIII. Postawic przed Trybunal Narodowy wszystkich winnych zdrady i zbrodni,
>
> IX. W zaleznosci od ciezaru przewinienia, odbierac zagrabiony majatek,
> pozbawiac praw publicznych, skazywac do kary smierci wlacznie (przez
> powieszenie),
>
> X. Odebrane majatki - przekazac do kasy skarbu narodowego,
>
> XI. Uniewazniac wszelkie transakcje, sprzedaze, prywatyzacje, niezgodne z
> interesem narodowym,
>
> XII. Zdelegalizowac na zawsze, wszelkie organizacje, fundacje dzialajace na
> szkode interesu panstwa polskiego,
>
> XIII. Zdelegalizowac, zlikwidowac i pod grozba ciezkiej kary zabronic
> wszelkiej wrogiej, antypolskiej, antynarodowej, antykatolickiej propagandy,
> partii, zwiazkow, itp., itd,
>
> XIV. Zdelegalizowac i zabronic pod grozba ciezkiej kary 'twardej'
> pornografii, prostytucji, aborcji, zwiazkow homoseksualnych, (aborcje
> dopuszczac tylko w szczegolnych przypadkach: gwalt, grozba - smierc matki,
> ciezkie uszkodzenie plodu, itp)
>
> XV. Ustanowic prawo i zbudowac system ochrony - potrzebujacym i slabszym, w
> zaleznosci od potrzeb (dzieci i mlodziez, kobiety w ciazy, samotnie
> wychowujacy dzieci, chorzy, inwalidzi, niepelnosprawni, rencisci, emeryci,
> starcy, niepracujacy, itp.),
>
> XVI. Pod ciezka kara zabronic wszelkich samosadow, niszczenia mienia,
> rozbojow, itp.,
>
> XVII. Zlikwidowac wszelkie organizacje przestepcze, pozbawiac praw i majatku,
> karac do kary smierci wlacznie,
>
> XVIII. Nawiazac bliska wspolprace i polityke zblizania i otwarcia, ze
> wszystkimi panstwami narodow slowianskich, a takze z Irlandia, Wlochami,
> Hiszpania itd.
>
> XIX. Rewizja granic - Kresy Wschodnie, rewizja i rewindykacja umow
> miedzynarodowych,
>
> XX. Odbudowa Niepodleglego Panstwa Polskiego,
>
> XI. utworzenie (oczywiscie o ile bedzie to mozliwe) - Federacyjna Republika
> Panstw Slowianskich
> _________________
> www.POLONICA.net - Amor Patriae nostra Lex !
>
>
>
>
Zapomniałem dodać - jesteś psychicznym nacjonałem, a to właśnie takich
faszystów należy likwidować.
Temat: Firanki dlugie czy krotkie?
runciter napisał:
> Gość portalu: RPO napisał(a):
>
> > Komputer to tylko narzędzie do narysowania projektu, tak jak ołówek czy
> > rapidograf. Do projektowania zupełnie się nie nadaje. Podziwiam to narzędz
> ie
> > ale zupełnie mi jest obojętne czy asystent rysuje moje projekty ręcznie cz
> y
> na
> > komputerze. Na razie ten rysujacy ręcznie jestod wielu lat najlepszy. W
> > przypadku dużego projektu skanujemy go i wektoryzujemy.
> > Na usługi architekta stać wyłącznie osoby bogate, jeżeli mieszkasz w bloku
> to
> > wybacz ale na mojekgo klienta nie wyglądasz. Pokazywanie więc moich
> realizacji
> > Tobie mija się z celem.
> > Jeżeli Anastazja pisze z tego serwera co ja to być może jest to jeden z mo
> ich
> > pracowników, ale zatrudniam wyłącznie mężczyzn.
>
>
> Twoi zdaniem komputer zupelnie nie nadaje sie do projektowania, tak?
Przejrzyj
> oferte softow, to moze zmienisz zdanie. kazdy ma swoja metode projektowania,
> ale mowiac ze komp jest bee - robisz z siebie dinozaura.
>
> A w czym mialbym mieszkac zebym mogl korzystac z twoich uslug? W domku
> jednorodzinnym? zebys zaprojektowala mi kolejny :))) Poza tym moge sobie sam
> zaprojektowac. A twoje realizacje chcialbym zobaczyc z ciekawosci zawodowej.
> Ale nigdy nie bedzie cie na to stac (tak jak mnie na projekt u ciebie:)))
>
>
> i jeszcze kilka informacji o komputerach - bo widze ze z wiedza na ten temat
u
> ciebie nie tego, wiec numer z anastazja nie wyszedl. Nie mowimy tu o rzadnym
> serwerze tylko o IP. A IP tak jak twoje maja wszyscy mieszkancy zielonej gory
> korzystajacy z sdi. Niespodzianka, no nie?
SDI może mieć 10 numerów i więcej nasz ma ponoć 10.
Komputer do projektowania jest tyle przydatny co elektroniczny samograj dla
skrzypka.
Polecam książkę ruch nowoczesny w architekturze Charlesa Jencksa, przytocze
mały fragment " .....styl międzynarodowy- zatriumfował w latch 50 tych na całym
swiecie. W rzeczywistosci to, co znane jest powszechnie jako" architektura
nowoczesna", zaakceptowane przez wiekszość rządów i czołowych miedzynarodowych
kooperacji biznesu zostało niemal całkowicie pozbawione społecznego idealizmu.
albo "....Podobnie jak liberałowie chcieli zmienić społeczeństwo dzięki
urabianiu opinii publicznej i podobnie jak faszysci uznawali, że środki
kontroli przychodzą z góry, od państw."
Nie mniej odkrywa Reynie Banham w książce "Rewolucja w architekturze".
Komputery, programy zastepujące talent architekta mają służyć do tworzenia
wyłącznie słusznej architektury z gotowych elewacji produkowanych przez czołowe
kooperacje biznesu. Niestety architektura, w której talent architekta jest
wymagany w minimalnym stopniu, przestaje być akceptowana przez społeczności
lokalne.Wraszawa miast powstałe na gruzach uznaane jest za najbrzydszą stolice
w Europie. Inwazja mega produktu nie jest tak natarczywa we Włoszech, czy
Hiszpani, ze względu na głębokie korzenie kulturowe. Gorzej jest w dawnych
demoludach, na jałowej glebie najszybciej chwasty rosną.Współczesnej
architektura jest zupełnie wyalienowana ze wspólczesnej kultury, bo zapewne
koporacje biznesu międzynarodowego swój podbój ekonomiczny nie planowały dla
rozwoju gospodarczego a jedynie dla pomnażania zysków.
Temat: 60. rocznica desantu w Normandii
Gość portalu: Misza napisał(a):
> Gość portalu: Obserwator amer. napisał(a):
> > Jakoś nikt nie zauważa ogromnej pomocy w uzbrojeniu którą St. Zj. udieliły
>
> > Związkowi Radzieckiemu po napadzie na tenże Związek Radziecki przez byłego
>
> > sprzymierzeńca Trzecią Rzeszę.
>
> 1)Sprzymiezencami Hitlera byli Wlochy, Japonia, Turcja, Slowacja, Rumunia,
Finl
> andia i... POlska (poki sama nie zostala zaatakowana)
Polska miala z Niemcami pakt o nieagresji. Sojusznikiem Hitlera byl natomiast
Zwiazek Radziecki ktory w 1939 roku wspolnie z Niemcami napadl na nasz kraj i
rozpoczal systematyczna eksterminacje ludnosci.
> 2) Znow pytam o jaka "ogromna" pomoc wam chodzi? CZy ktoz z Was ma dane o tej
p
> omocy?
Chodzi o uzbrojenie.
>
> > Światowej tylko jednemu czynnikowi.
>
> Nie mozna. Zgadza sie. Ale mozna uczciwue powiedziec ze na ZSRR padl glowny
cie
> zar wojny i ze to wlasnie CZerwona Armia zniszczyla wieksza czesc Wermachtu i
w
> lasnie Wschodni front zadecydowal o wyniku wojny.
> Ale z kazdym rokiem coraz mniej o tym mowia.
Chodzi o to, ze wkraczajaca Armia Czerwona niosla ze soba nowy ucisk. Dlatego
niektorym, zwlaszcza tym ktorzy zyli w tamtych czasach, ciezko jest mowic
o 'wyzwoleniu' przez Armie Czerwona. Natomiast alianci na zachodzi niesli ze
soba faktyczna wolnosc.
>
> > wygrała radziecka liczebność wojskowa
>
> Nie tylko liczebnosc a rowniez wola walki, ogromny wysilek cywili w tylu
(ktory
> wyprodfukowali te tysiace samolotw i czolgow), najbardziej silna i sprawna par
> tyzantka i Stalin - tak wlascie - ludzie wierzyli w niego jak w Boga - szli w
b
> oj ze slowami "Za rodinu, Za Stalina". I to byli nie puste slowa...
I rowniez to, ze za krok do tylu "krasnoarmieniec" dostawal kule w leb od
swoich...
>
> > Trza pamiętać też o krwawej wojnie którą
> > Amerykanie musiały prowadzić na Pacyfiku prawie samodzielnie.
>
> Moj dziadek walczyl w Manczurii z Japonczykami w 1945 - pomoglismy USA w Azji
t
> ak samo jak oni pomogli nam w Europie.
Suma summarum, Armia Czerwona niosla ze soba nastepna fale opresji. W 1939
roku wspolnie z Hitlerem rozgrabili Europe Wschodnia a nastepnie ich sojusznik
obrocil sie przeciwko nim. Przewaga liczebna plus pomoc Stanow Zjednoczonych
(w polaczeniu z faktem, ze Niemcy przeliczyli sie i zbytnio rozproszyli swoje
sily) zadecydowala o tym, ze w koncu udalo sie powstrzymac marsz faszystow na
wschod. Jednak o ile na Wschodzi mielismy do czynienia z walka dwoch imperiow
zla, o tyle na Zachodzie przychodzilo prawdziwe wyzwolenie. O tym nie nalezy
zapomniec. My na to wyzwolenie musielismy czekac przez nastepne 45 lat.
Jednak bez inwazji na Normadie i uratowania Europy Zachodniej od Sowietow, to
wyzwolenie mogloby sie jeszcze bardziej oddalic.
Temat: Firanki dlugie czy krotkie?
Gość portalu: RPO napisał(a):
> SDI może mieć 10 numerów i więcej nasz ma ponoć 10.
ktory zreszta na stronach gazety sie nie wyswietla...i nie ma nic wspolnego z
serwerem w twojej pracowni....
> Komputer do projektowania jest tyle przydatny co elektroniczny samograj dla
> skrzypka.
wiesz co? dyskusja z toba to sama przyjemnosc. wymieniony wczesniej przez
ciebie stol kuchenny jest rownie przydatny projektantowi co skrzypkowi....Nie
wazne kto jak pracuje, ale jakie sa tego wyniki! Kazdy z czasem wypracowywuje
sobie jakas technike pracy, ktora dla niego jest najlepsza. Kiepskiego
architekta ogranicza tak samo komputer co kartka w kratke. Skomentowalem akurat
renderingi bo byly kiepskie, tak samo zareagowalbym na kazdy innej techniki
rysunek.
> Polecam książkę ruch nowoczesny w architekturze Charlesa Jencksa, przytocze
> mały fragment " .....styl międzynarodowy- zatriumfował w latch 50 tych na
całym swiecie. W rzeczywistosci to, co znane jest powszechnie jako"
architektura
> nowoczesna", zaakceptowane przez wiekszość rządów i czołowych
miedzynarodowych
> kooperacji biznesu zostało niemal całkowicie pozbawione społecznego idealizmu.
> albo "....Podobnie jak liberałowie chcieli zmienić społeczeństwo dzięki
> urabianiu opinii publicznej i podobnie jak faszysci uznawali, że środki
> kontroli przychodzą z góry, od państw."
> Nie mniej odkrywa Reynie Banham w książce "Rewolucja w architekturze".
> Komputery, programy zastepujące talent architekta mają służyć do tworzenia
> wyłącznie słusznej architektury z gotowych elewacji produkowanych przez
czołowe
>
> kooperacje biznesu. Niestety architektura, w której talent architekta jest
> wymagany w minimalnym stopniu, przestaje być akceptowana przez społeczności
> lokalne.Wraszawa miast powstałe na gruzach uznaane jest za najbrzydszą
stolice
> w Europie. Inwazja mega produktu nie jest tak natarczywa we Włoszech, czy
> Hiszpani, ze względu na głębokie korzenie kulturowe. Gorzej jest w dawnych
> demoludach, na jałowej glebie najszybciej chwasty rosną.Współczesnej
> architektura jest zupełnie wyalienowana ze wspólczesnej kultury, bo zapewne
> koporacje biznesu międzynarodowego swój podbój ekonomiczny nie planowały dla
> rozwoju gospodarczego a jedynie dla pomnażania zysków.
To jest jakis belkot, odwracanie kota ogonem. Do kogo ta pretensja.
Nikt tu nie twierdzi ze wszystkie przyklady modernizmu, czy tez postmodernizmu
sa udane. Jest mnostwo pozytywnych przykladow. Negujesz, szufladkujesz,
doszukujesz sie miedzynarodowego spisku. W zamian sugerujesz ze kazdy normalny
czlowiek chce mieszkac w dworku. Tylko ze twoje domy nie maja nic wspolnego z
dworkiem, ani polskim, ani zadnym innym. Nie zauwazylas ze swiat, a tym samym
ludzie przez ostatnie pare wiekow troche sie zmienili.
pozdrawiam
runciter
ps.prosze, chociaz raz odpowiedz na temat!
Temat: Japonskie sumienie nad zbrodniami IIWS
> bo pisanie, ze Niemcy zyli w kulturze Europejskiej jest rownie dobre, jak
> pisanie, ze Japonczycy zyli w Dalekowschodniej; tak jak kultura duchowa
> Japonczykow roznila sie od krajow sasiednich, tak ideologia nazistowska
zmienil
> a
> kulture Niemiec, a faszystowska kultura Wloch;
Nie powiedzial bym ze Faszysci/Nazisci zmienili trzon kultury. W te 20lat co
mieli wladze popelnili pelno ekscesow i wywarli wplyw na "szczegolnie" mlode
pokolenie bo im latwiel bylo prac mozgi, ale podstawowej kultury europejskiej
(czytajmy bazowanej na chszescijanstwie) nie zmienili. Niemcy i Wlosi nadal
mieli ta sama generalnie kulture co Polacy. Przeprosiny sa na miejscu bo z ich
grona wyszly takie ekstremalne grupy, ktore szly na przekor normalnej mysli
ugruntowanej juz kultury.
Japonczycy dopiero co 50-70 lat wczesniej wyszli z feudalizmu. Jest oczywiste
ze byli wsrod nich ludzie co nie chcieli wojny, ale jednak jak juz doszlo do
niej to nie mysle ze sie duzo zmienili od czasow feudalnych. Z mojej
znajomosci Japoni, to zmiany w Japoni nastepuja w zowim tepie. I to ich w
pewnym stopniu usprawiedliwia.
> USA - biorac pod uwage, ze Indianie nie znali prawa wlasnosci do ziemi, ciezko
> by bylo mowic do kogo ziemia nalezala - ona byla ziemia Manitou, Indianie
tylko
> tam mieszkali...a to, co powinni robic amerykanie wzgledem native Americans to
> temat na chyba inna dyskusje, prawda?
Ja nie jestem za przepraszaniem Ukraincow czy Indian, ale sek w tym ze jesli
Japonczykow sadzimy oczami 20wiecznej Europy/Ameryki (chrzescijanstwa) to mozna
powiedziec ze musisz w takim razie dac Indianom tez terazniejsze prawa i wtedy
Ameryka jest ich ziemia. Oczywiscie to sie nie stanie.
> kodeks bushido i jego 'interpretacja' w wykonaniu armii imperialnej to taka
sam
> a
Wiesz, bushido a realnosc to jednak dwie oddzielne rzeczy poloczone ze soba.
Poglad Japonczykow na podbite narody czy pobitych zolnierzy to jednak wieki
rygorystycznej kultury Japonskiej dzielacej wszystkich na klasy...z podbitymi
na najnizszej. Nie mysle ze do czasu wojny zmienilo sie duzo w Japoni. Teraz
juz jest inaczej choc te klasy sa nadal jak najbardziej w obiegu. Kultura
Japonska zie tak szybko nie zmieni.
> odnosnie zas relacjom Chiny - Korea - Japonia: zeby poznac dokladnie ich
nature
> ,
> musialbym znacznie dokladniej znac i rozmiar zbrodni japonskich i przebieg
> dzialan dyplomacji japonskiej po wojnie, a to nie te okresy historyczne, ktore
> mnie najbardziej interesuja
> ale zawsze chetnie podyskutuje
Alianci maja do Japonczykow pretensje o traktowanie jencow, ktorych pelno
wyginelo (patrz slawny marsz smierci na Filipinach (zdaje sie)). No niestety,
Japonczycy mieli w kulturze inne podchodzenie do jencow.
Koreanczycy maja do nich to ze Japonczycy byli ich sila kolonialna i
wykorzystywali Koree przez cos 35 lat, a Japonczycy im nic za to nie dali. I
po co? Byli kolonia, i byli tak samo wykorzysywani jak wszystkie kolonie przez
egalitarnych panow z Europy. Nie ma w tym przeprosin. Takie byly czasy i
musza zyc z tym. Inni tez z tym zyja, a caly swiat nie usiadzie na polance, i
zacznie sie przepraszac i palic fajki.
Chinczycy maja najbardziej realne pretensje. Masakra w Nanking lub ekscesy
Unit 732 (nie pamietam dokladnej nazwy). Pewnie jest tego wiecej, ale Japonia
przeprosila, choc jakos nadal Chinczykom za malo. Czego wiecej chca to nie
wiem, ale wiem ze kulturze daleko-wschodniej tego co pewnie chca to by bylo
absolutna zniewaga Japoni i zwyciestwem Chin, a wiec nie pojednaniem. Do
kultury dolacza sie tez polityka, i juz zadne przeprosiny nie sa potrzebne.
PS: Ta Unit 732 (?) jest winna za makabryczne eksperymeny na ludziach, podobe
do tego co Dr.Mangela robil w Oswiecimiu.
Do nastepnego razu,
Temat: Zamiast dyskusji nagonka
Oglądając film można byłoby odnieść następujące wrażenie. Był sobie Brańsk. Od
pięciuset lat mieszkali w nim również Żydzi, choć było to miasto polskie.
Dlaczego tam, a nie na przykład w bardziej cywilizowanych Włoszech, Hiszpanii,
czy Francji, autor filmu nie wyjaśnia, chociaż dokumentuje, że mieszkali tam
pomimo genetycznego antysemityzmu Polaków, pomimo ich niemalże zwierzęcej
nienawiści do Żydów, mimo bicia i ciągania końmi po ulicach. Było ich okolo
300. Fakt, że żyło się im zacisznie i spokojnie w Brańsku jak i Ejszyszkach.
Tam żyli i przeżyli. Aż tu nagle coś się odmieniło. Co? Żydzi z Brańska
zniknęli. Zapewne wskutek wybuchu nieokiełzanego, polskiego antysemityzmu
wyssanego z mlekiem matki, bo o Niemcach i ich okupacji w filmie prawie nie ma
nic. Gdzieś nagle się zapodziali. Czy wysiedlono ich do obozów? Mało
prawdopodobne. Yaffa Eliah powiada, że rodzina w Ejszyszkach sprzedawała miód i
to jeszcze wtedy, gdy Niemcy dawno odeszli. Więc jak to było z tymi
prześladowaniami?
Ano, po wojnie oni wynieśli się do… Ameryki, bo tam zaczęło się dla nich nowe
Eldorado: Welfare! Social Security! Medicare! Darmowa nauka! I... reparacje! A
jakże, i odszkodowania wojenne !!! - do których nie byliby uprawnieni
pozostając w Brańsku. Gyby tak posprawdzac jakie historie oni wypisywali do
władz amerykańskich i niemieckich, żeby uzasadnić swoje wnioski o "reparacje".
Np. Yaffa Eliah...
A co powiedzieć o tym Żydzie, który wciska Polakowi pieniądz do ręki? Polak
uratował jemu życie, a ten Żyd powiada: "- Dziękuję ci za to, że uratowałeś mi
życie, masz tu dwadzieścia (20!) dolarów." Więc nie wszystko geniusz filmowy
Marzyński i jego poplecznicy potrafili zatuszować.
Geniusz robił zdjęcia przez cztery lata. Za “low budget”. Dopiero, jak on
nakręcił z 200 godzin materiału zdjęciowego, ktoś te nieudolne kawałki fachowo
zmontował, postarał się o publiczne pieniądze FRONTLINE i PBS i kazal jemu
zrobic dokrętki na poprawkę. Jego popychacze liczyli na to, że oni przemycą ten
paszkwil, tak jak inne żydowskie smarowidła i agitpropy, do obłożenia go
Oscarem i dadzą mu rozgłos pod pozorem reklamowania arcydzieła sztuki filmowej,
a reżysera-opluskwiacza obwołają w dziennikach telewizyjnych drugim Fellinim.
On zaś kutwił nad tym c-z-t-e-r-y l-a-t-a.
I nie zdadzą się tu protesty, sprostowania, próby dialogu, że to kicz,
fałszerstwo. Świat może być postrzegany tylko z jednej perspektywy -
żydowskiej. Każda próba dialogu, dyskusji, przedstawienia swoich racji,
natychmiast zostanie okrzyknięta antysemityzmem. Dlatego nie będę się poniżał
do dyskusji z Marzyńskim, do dyskusji z "komuchem" i Żydem. Nie sposób bowiem
dyskutować z zakłamanym chamstwem.
Żeby w ogóle zacząć dyskusję należałoby na wstępie ustalic jego kompetencję
historyczną w takich kwestiach jak: Komu on zawdzięcza swoje życie? Kto chlebem
i solą witał sowieckich okupantów wkraczających na ziemie polskie? Kto stanowił
trzon Urzędu Bezpieczeństwa, bestialsko niszczącego polskość w latach 40-tych i
50-tych? Kto dyrygował środkami informacji i propagandy komunistycznych
dyktatur? Co i dla kogo reżyserował Marzyński zanim wyjechał w 1968 z PRL-u,
rzekomo do Izraela? Z kim mial potajemne kontakty, jeśli jeździł swobodnie do
Polski z USA w okresie stanu wojennego, kiedy to Polacy po raz kolejny byli
prześladowani przez rzekomo polskie władze? Itd. Wiem, że odpowiedzi na takie
pytania od Marzyńskiego lub innego Żyda nigdy się nie doczekam. Dlatego
dyskusja jest niemożliwa.
"Antysemityzm" jest na całym świecie. Zaczął sie w 1017 r. od pojawienia sie w
Europie Kazarów nazywających siebie Żydami. Nie czepiajcie się Polaków. "Nie
mówcie o nas kłamstw, to my nie będziemy mówić o was prawdy." Chcecie wieść
życie karalusze, będziecie mieli to, o co prosiliście.
Na napastliwe ujadanie i oskarżanie o antysemityzm, rasizm, faszyzm itd.
odpowiadam popularnym w Polsce powiedzonkiem z kabaretu "Dudek" w
Warszawie: "Chamstwu należy przeciwstawić się siłom i godnościom osobistom".
Przeciwstawiam się partaczowi filmowemu i innym pasyżytniczym osobom jak on. To
również radzę uczynić Zbyszkowi Romaniukowi. W przeciwnym razie usłyszy on
kiedyś od Żydów : "Masz goju czego chciałeś" - i od Polaków to samo, a wtedy
będzie mógł mieć pretensje tylko do samego siebie.
Przeciwko żydowskim rasistom mamy broń - prawdę o nich... A zresztą - przyjdzie
kryska na Matyska, Pan Bog nierychliwy ale sprawiedliwy. Oni sami na siebie bat
kręcą, bo chciwość nie zna umiaru.
____________________________
)* Wiktor Noskowski:"Czy Jaffa Eliah przeprosi Polakow?", artykuł w
tygodniku „Myśl Polska", Nr 29-30 (1305-1306) z 20-27 lipca 1997 r. wyd. w
Kanadzie.
Temat: jak nastroje"przed unijne?"
Euro-oni
Euro-oni
Dwa tygodnie temu napisałem, że głównym wrogiem Jezusa był zapewne nie
Sanhedryn, lecz piekarze, rybacy i winiarze – tracący zarobek wskutek cudownego
rozmnażania chleba, ryb i przemiany wody w wino. Jak zwrócił mi uwagę najlepszy
polski publicysta i wybitny polityk, Stanisław Michalkiewicz, na podobny pomysł
wpadł już był słynny czeski pisarz Karol Čapek w „Księdze apokryfów” (z 1932
r.), wydanej i w Polsce w latach 50.
Ciężko dziś wymyślić coś całkiem nowego...
Strach też coś wymyślać, nawet żartem – bo obowiązuje prawo „Wymyśl największe
głupstwo – a ONI je zrobią”. Więc lepiej nie wymyślać... Choć i to nie pomaga:
o ile wiem, żaden satyryk nie wpadł na pomysł, że marchewka powinna być owocem
(a raki, ślimaki i żaby – rybami) – a ONI to wymyślili sami. Bez żadnej pomocy.
Co dowodzi, że euro-ONI są jeszcze bardziej pomysłowi od „naszych ONYCH”;
wiadomo: Europa!
W tej chwili przeżywamy ostatnie dni niepodległości Polski... No, może bez
przesady: póki Traktat Konstytucyjny nie jest ratyfikowany przez wszystkie
państwa – póty jeszcze można Polskę z trzewi tego Lewiathana wyplątać. A nie
zostanie ratyfikowany – bo p. Tońcio Blair zapowiedział był właśnie, że
Brytyjczycy wypowiedzą się na ten temat w referendum – a wiadomo, że tylko 19%
Brytyjczyków chce ratyfikacji tej obrzydliwości.
Oczywiście: zawsze istnieje możliwość, że jeśli Zjednoczone Królestwo,
Królestwo Hiszpanii, Królestwo Szwecji i inne nie ratyfikują euro-koszmarka, to
reszta powie: „No, to do widzenia – my budujemy Nasz Wspólny Europejski Dom bez
Was!”. Tym samym wróciłaby sytuacja z 1941 roku: Wspólny Europejski Dom złożony
z III Rzeszy, Francji i Włoch – i reszta Europy, która wcale, ale to wcale Osi
nie lubiła...
Tak mówi większość trzeźwych publicystów – i należy się zastanowić: co wtedy z
naszym pięknym krajem? Na niejakie szczęście nasi okupanci z SLD, PSL, SDKPiL i
czegoś tam jeszcze zapowiadają, że również nas spytają o to, czy chcemy to-to
ratyfikować.
Mam nadzieję, że odpowiemy twardo: „Nie jesteśmy idioci! Raz nas ogłupiliście,
łajdaki – i wystarczy!”
Powstaje jednak pytanie, czy zdołamy się wyplątać. W 1939 roku próbowaliśmy – i
Polska znalazła się pod okupacją III Rzeszy. Czy zdołamy teraz – gdy wojny
rozgrywa się w Europie nie za pomocą prochu – lecz papierów, traktatów i
pieniędzy?
Jest niesłychanie charakterystyczne, że na okoliczność wkroczenia Polski
do „25” w polskim Sejmie będzie przemawiał JE Jan Rau, prezydent IV Rzeszy. P.
Rau, podobnie jak Adolf Hitler, Ignacy Mościcki czy Aleksander Kwaśniewski,
jest socjalistą – więc nic się nie zmienia, wszystko pozostanie w rodzinie...
Podobnie jak w 1939 roku. Jeśli Państwo przejrzą gazety z tamtego okresu, to ze
zdumieniem przekonają się, jak niewiele się zmieniło w życiu! III Rzesza
zachowała Kasy Chorych, utrzymała przymus ubezpieczeń – a pod względem
gospodarczym nastąpiła nawet – w porównaniu z sanacją – pewna liberalizacja!!
Kościół wzywał do lojalnego wykonywania rozporządzeń okupanta – i dziś też
wzywa do podporządkowania się nowym okupantom...
Historia się – jak wiadomo – powta
rza. Na szczęście, jak zauważył Ludwik Feuerbach, za drugim razem – jako farsa.
Nowi okupanci nie będą nikogo mordować, Żydów co najwyżej wygonią do Izraela
(po niektórych nie będę płakał...). I nikt z głodu nie umrze, bo mamy problem z
nadwyżkami żywności...
Spokojna głowa: przeżyliśmy już faszystów, przeżyliśmy komunistów – to
przeżyjemy i p. Romana Prodiego z Jego całym Gangiem złodziei. Naszych
własnych, niewiele gorszych, też przeżyliśmy!
Spoko!
Janusz KORWIN-MIKKE
Temat: Włochy. Stefano Stefani podał się do dymisji
Nie tak szybko, proszę Pani.
Coś obecny rząd Niemiec za bardzo chyba gra na nacjonalizmie. Nie może tak
być, że wszyscy są winni, ale nie obecne władze Niemiec:
Przykłady z ostatnich 12 miesięcy:
1. Kanclerz Niemiec ktytykując politykę USA woła: "Nie ugniemy się, wybierzemy
NIEMIECKĄ drogę (deutsche Weg)". Pomimo tego, że Europa i świat nie ma
specjalnie dobrego wyobrażenia o "niemieckiej drodze", slogan tak spodobał się
rządowi Niemiec i sprzymierzonej z nim prasie, że używany jest do dziś. Proszę
sprawdzić Der Spiegel z zeszłego tygodnia. Spiegel używa języka z lat 30-tych -
świat się wali!
2. Minister sprawiedliwości (sic!) w rządzie zielono-czerwonym przyrównuje
Prezydenta USA do Hitlera.
3. Minister obrony Niemiec woła "nidgy niemieccy żołnierze nie będą służyć pod
polską komendą"
4. Czlonkowie SPD i Zielonych urządzają masówkę antypolską w Bundestagu
nazywając Polskę "Osłem trojańskim USA w Europie"
5. Kanclerz Schroeder woła: "Zapewniam was, że Polacy na pewno nie będą mogli
zabierać pracy Niemcom przez 7 lat po włączeniu Polski do EU". (Brudni
Polacy? - tak prawie wynikało z kontekstu).
6. Joschka Fischer woła "Czesi MUSZĄ przeprosić i wypłacić odszkodowanie
wypędzonym (sic!) z Sudetenland (sic!) Niemcom"
7. Fischer i Schroeder przez kilka miesięcy działają aktywnie nad stworzeniem
antyamerykańskiego bloku z... Rosją i Chinami.
8. Poseł do parlamentu EU z partii SPD, przy klace innych zielono-czerwonych
posłów, wymachujących (nielegalnie!) transparentami na sali obrad nazywa
premiera Włoch mafioso. Ładnie sparowany, rozpoczyna w prasie i w rządzie
Niemiec całą serię ataków na rząd Włoch. Jeden z głównych punktów oskarżenia,
to, że Włochy popierają USA na szkodę Niemiec.
Wyliczankę można by było prowadzić jeszcze długo, przypominając groźby pod
adresem Holandii i Hiszpanii.
Więc wszyscy są źli, a idący NIEMIECKĄ drogą rząd Schrodera/Fischera to
baranki? Oczywiście, rządowi Niemiec chodzi tylko o to, aby odwrócić uwagę
wyborców od fatalnej polityki społecznej i gospodarczej. Nie pierwszy raz rząd
Niemiec proponuje wyborcom nacjonalizm i NIEMIECKĄ drogę. Spece od odwetowców
i nacjonalistów do tej pory lokowali się w bawarskiej CSU a nie w SPD czy w
partii Zielonych. O tempora! O mores!
Jan K.
Gość portalu: Eva napisał(a):
> galaxy2099 napisał:
>
> > Pewnie, ze trzeba bylo odszczekac bo pieniazki Niemcow
> nie smierdza. podobnie jak Schroeder musi kulic uszy
> przed Bushem bo kto jak kto ale Amerykanie kupuja
> niemieckie samochody luksusowe w duzych ilosciach a
> dolary przeciez nie smierdza zwlaszcza gdy eksport
> niemiecki siada.Ale jaka ta fortuna przewrotna. Jak
> niemiecka pani wiceminister porownywala Busha do
> faszystow to bylo cacy ale porownywanie Niemcow do tychze
> faszystow to juz obraza. Tym bardziej, ze przeciez
> najslynniesi faszysci w historii swiata byli przeciez
> Niemcami.Historia o murzynku Kalim sie klania.
>
> Nobla to on chyba rzeczywiscie nie dostanie, ale mozna
> byc milosiernym i troche pomoc:
>
> 1. Schröder uszu nie chce skulic i nadal krzyczy, ze nie
> bedzie dawal zadnej fosy na wojne w Iraku, a Ameryka mimo
> wrzesniejszych obelg wycaga lape do "starej Europy".
> 2. Jak podano ca 3.dni temu eksport niem. wzrosl o jakies
> 8% w stosunku rocznym. Jest to normalka, wczesniej bylo
> jeszcze wiecej. To wlasnie eksport, czyli nadwyzka w
> handlu zagranicznym podtrzymuje w tej chwili slabnaca gosp.
> 3. Minister natychmiast usunieto.
> 4. Faszystami byli Wlosi - taki pech. Niemcy parali sie
> sie nazizmen.
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 190 wypowiedzi • 1, 2, 3