Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: farby do broni





Temat: Pochodzenie SŁOWIAN-NOWA KONCEPCJA

KONTYNUACJA KULTUROWA

Ważnym argumentem (chociaż często podważanym) jest tzw.'ciągłość kulturowa'
określonych etnosów.
Między populacjami Scytów-Oraczy,Wczesnych Słowian i wschodniosłowiańskimi
plemionami Wiatyczów i Siewierzan zachodzi takowa zależność(widoczna w
archeologii).

"Scytowie- rolnicy, zajmujący lewobrzeżny, leśno-stepowy brzeg Dniepru,
należeli
do innej grupy plemiennej niż ich sąsiedzi; świadczy o tym charakter grobów. Na
terenach położonych w dorzeczu Suły znajdują się prostokątne grobowce,
zorientowane w kierunku północ- południe, przykryte nasypem kurhanu. W dołach
umieszczono drewniane krypty o konstrukcji zrębowej, lub wykonane z brewion,
wbijanych pionowo w rowki, wykopane wzdłuż ścian dołu. W uboższej wersji
grobowców, jamy przykrywano po prostu warstwą drewnianych belek. Czasem
zmarłych chowano nasypie starych kurhanów, konstruując w tym celu drewniane
krypty. Możliwe że te groby należały do krewnych zmarłego, pochowanego w grobie
głównym.
Zmarły spoczywał na plecach w pozycji wyprostowanej z głową skierowana na
południe. Zdarzały się także pochówki podwójne. Szkielet żeński spoczywał wtedy
po lewej stronie męskiego. Dno grobu posypane było popiołem lub wymalowane
czerwona farbą, co symbolizowało żywioł ognia. Niekiedy trafiają się resztki
uczty pogrzebowej, a czasem ślady ciałopalenia.

Nad Worsklą odkryto groby z dnem wyłożonym korą i drewnem. Naroża jamy grobowej
były zaokrąglone, a ciała umieszczane w pozycji podkurczonej, podobnie jak w
epoce brązu. Odkryto także resztki kości w popielnicach co świadczy o
praktykowanym ciałopaleniu. Trafiały się często kurhany symboliczne, bez
pochówku, wznoszone dla poległych wojowników poza granicami kraju. Tego typu
kurhany noszą nazwę cenotafów. Nie umieszczano w nich zwłok, ale bron
wojownika; czekan(oznaka władzy), oszczepy, krótkie miecze akinakesy, pancerze,
okucia baldachimów i uprząż.
W grobowcach żeńskich znajdują się ozdoby- nagolenniki, ślady ofiarnego jadła i
naczynia ceramiczne.
Kurhan Starsza Mogiła koło Aksiutincy."

"Melanchlajnowie

Wyżej na północ od królewskiej ziemi Scytów mieszkają Melanchlajnowie, inny,
niescytyjski lud.
Poza Melanchlajnami są, o ile wiemy, bagna i bezludne ziemie(...)

Melanchlajnowie noszą wszyscy czarne szaty, od których też posiadają swą nazwę.
Zwyczaje ich są scytyjskie.

[Herodot; "Dzieje"; IV]

Ich tereny leżały na północ od Scytów Królewskich. Od morza w głąb kraju, do
Melachlajnów, droga wynosi 20 dni marszu, czyli ok. 700 km , co odpowiada mniej
więcej miejscowości położonej w rejonie rzeki Sejm. Prawdopodobnie byli
twórcami kultury juchnowskiej. Grodzisko Juchnowo i inne grodziska tej kultury
zostały wzniesione na cyplach rzecznych otoczonych parowami i funkcjonowały
jako miejsce zboru grup rodowych. W grodzie Trubczewskoje lud ten pozostawił
domy w kształcie tolosów, o powierzchni 5x3 m i ścianach wyplatanych i
oblepianych z obydwu stron gliną . w domach zachowały się gliniane piece.
Melanchlajnowie budowali także domy długie z pionowo ustawionych słupów, jak
ten pochodzący z miejscowości Kuzina Gora z VI-V wieku p.n.e.
Melanchlajnowie trudnili się kopieniaczną uprawą roślin, hodowlą , rybołówstwem
i myślistwem. Wyrabiali przedmioty i ozdoby z kości, naczynia gliniane. W ich
domach i grobach odkryto także scytyjskie grociki z brązu, żelazne szpile i
czarnofigurową ceramikę grecką z VI i V wieku p.n.e., jak również amfory
jońskie, co świadczy o rozwiniętym handlu."

(Cytaty ze strony:'Scytowie'scytowie.strona.de/europa.html)

Rekonstrukcha ziemianki słowiańskiej z VI-VII w.

(www.pma.pl/archiwa/Slowianie/)

"borszewsko-romeńska kultura-nazwana tak od od grupy znalezisk z VIII-X w.w
okolicach miejscowości Romny i Boryszewo(m.in.grodzisko Monastyriszcze,Wielkie
Borszewo,Nowotroickoje).Była kulturą staroruskich plemion Siewierzan i
Wiatyczów,zamieszkujących obszar leśno-stepowy na lewym brzegu Dniepru do
dorzecza górnej Oki i górnego Donu na wschodzie.Najbardziej znanymi zabytkami
tej kultury są osiedla obronne położone w niedostępnych miejscach na wysokich
brzegach rzek lub na błotnistych łąkach,zabudowane gęsto niewielkimi
domostwami,częściowo zagłębionymi w ziemię,z piecem glinianym w rogu.Ludność
kultury b.-r.zajmowała się rolnictwem i hodowlą zwierząt uzupełnianą
łowiectwem,szczególnie na zwierzęta futerkowe,i rybołówstwem.Rozwijały się też
niektóre rzemiosła,jak kowalstwo i obróbka metali kolorowych.Naczyniano
wykonywano ręcznie.Utrzymywano liczne kontakty z sąsiadującą od
pd.wsch.lidnością niesłowiańską oraz krajami arabskimi.Zmarłych palono na
stosie,a szczątki ich chowano w grobach jamowych lub w popielnicach
umieszczanych pod nasypami kurhanowymi.K.b.-r.ma kontynuację w kulturze
starorus. z okresu państwa kijowskiego."

("Mały słownik kultury dawnych Słowian")






Temat: Moja opowieść...
Co do mikrosiateczki to wyobraźmy sobie czepek do pływania tyle ze z milionami
dziurek i ukladem siateczki. Na kazdym skrzyzowaniu 4 oczek siateczki jest
recznie zawiazny supelek, idealnie prostopadle do powierzchni calej siatki a na
tym supelku pare prawdziwych lecz martwych włosów. Wokoło siateczki od strony
glowy jest pasek specjalnego tworzywa szerokosci okolo 1,5 cm na ktory nalepia
sie plasterki dermatologiczne (slabe, normalne i do plywania). Nastepnie przed
zalozeniem zdejmuje sie zewnetrzna stronke plastra i pozniej osadza siateczke
na glowie. Pod wplywem ciepla juz po 15 minutach idealnie przylega to do skory
glowy. Nie idzie tego oderwac normalnymi sposobami. Trzeba dopiero dobrze
chwycic od spodu i powolutku silnie odklejac. Nic typu wiatr, zamiec, burza,
szarpanie nie jest w stanie tego zerwac (testowałem :P ). Odnosnie basenu to
zaklada sie niebieskie plasterki i mozna isc plywac. Oczywiscie wlosy pozniej
schna jak prawdziwe jednak trzeba miec miejsce gdzie mozna je wysuszyc i
ulozyc. W siateczce sa miliony "porów" przez ktore skora glowy oddycha. W lecie
nie jest goraco od tego tylko od wlosow ktore sa na tym, tak jak przy
normalnych. Jak bylo cieplo to jezdzilem na motorze i bez kasku i w kasku.
Zadna predkosc nie jest w stanie (bez kasku) tego sciagnac. Naprawde wierzcie
mi. Co do kosztow to tanie to nie jest. Ceny zaczynaja sie od okolo 3000 zł do
8000 zł. Jednak ulatwia to normalne funkcjonowanie. Wiadomo ze caly czas ma sie
swiadomosc ze takie cos jest na glowie i trzeba uwazac zeby np. nie wylac na to
farby jak malujemy mieszkanie itp. Co do leczenia to stosuje pogode ducha i
zazywalem pierwiastki. Teraz skonczyla sie dawka i bede robil ponowna analize.
Postanowilem ze nie bede juz bawil sie w DCP ani w lampy PUVA ktore na jakis
czas popsuly mi zoladek (chodzi o tabletki przed) ani bron boze Encorton ktory
malo kto wie ale jest pochodnym sterydem. Gdy go bralem pare lat temu to
rozroslem sie w klacie i barkach. Na poczatku myslalem ze to z tego ze
pomagalem ojcu nosic skrzynki z oranzada. Jednak po jakims czasie wglebiajac
sie w literature zachodnia dotyczaca AA i AT znalazlem artykul o Encortonie.
Odradzam, mozna spustoszyc organizm. Przez pewien czas bralem tez bolesne
zastrzyki w skore glowy ktore tez nic nie daly a wrecz mialem podejrzenie ze
jest to dopiero testowane ale to juz inna bajka. Tak samo nikt mi nie wmowi ze
geneza "może" lezec w stresie. Stres przezywamy kazdego dnia i 99,9% populacji
nic z tego powodu nie dzieje sie z wlosami. Tak jak napisalem wczesniej moje
leczenie to pierwiastki (napewno nie zaszkodzi, a np. paznokcie wygladaja tak
jak maja wygladac) oraz przede wszystkim optymizm. Na codzien pracuje z ludzmi,
duzo rozmawiam na rozne tematy i to jeszcze nie tragedia. Wiem ze nie mozna sie
pocieszac w ten sposob ale naprawde na tym zycie sie nie konczy. Sa gorsze
choroby, nieraz takie ze nie umozliwiaja dalszego zycia. Mozna sie poratowac na
wiele sposobow, sa nawet sztuczne brwi i rzesy nie do odroznienia od
prawdziwych jak ktos nie wie (widzialem na wlasne oczy mimo ze mam szczecie ze
mam wlasne). Wiem ze dla rodzicow dziecka jest to takze tragedia. Sam dzieci
nie mam narazie wiec sie nie wypowiem ale potrafie sobie wyobrazic co
przezywali moi rodzice. Czlowiek jest o tyle ciekawa istota ze przyzwyczaja sie
do wszystkiego. Co do spotkan to chetnie spotkalbym sie z Grupa ale nie w
stolicy tylko jesli bylaby mozliwosc to np. w Krakowie mimo ze jestem z
Rzeszowa ale w Kraku bywam czesto. Pomyslcie nad tym. Duzo mozemy sami sobie
pomoc. Buźka





Temat: J.Korwin-Mikke o Janie Kobylańskim -
Tajemnica Jana Kobylańskiego
A to się proszę Państwa porobiło... Ostatnimi czasy czerwonemu oraz wszelkim
możliwym mutacjom czerwonego i różowego w Polsce popuszczają zwieracze...
Przepraszam za porównanie, ale dla tego klinicznego przypadku trudno użyć
innego określenia.... Widać jak na dłoni, że źle się dzieje w postpeerelowskim
bagienku, a kolesie od okrągłego stolca zaczynają tracić grunt pod nogami.

I jakby nie było dość wszystkich niefartów lewizny znad Wisły, to w dodatku
okazuje się, że wsparcie od capos z zagranicy, na które tak liczyli, też się
kończy, gdyż łaska pańska na pstrym koniu jeździ i neo-con-syjon (j)elita z USA
zaczęła nagle olewać swych pionków w Warszawie, a wszystko na skutek, groźnego
dla neokońskich planów, wyraźnego zbliżenia na osi Moskwa-Pekin... Uważam, że
to znakomicie, bo w takiej sytuacji kiedy zagrożone są gieszefta na skalę
globalną, capos di tutti cappi nie będą przejmować sie losem marginalnej w
sumie mafii priwislańskiej... Wszak słychać już melodie nuconą z cicha przez
kantorów z Białego Domu, że Ukraina nie może być klientem Stanów
Zjednoczonych... No i popatrzcie Państwo... Co poczną teraz pawiany i
pawianiątka z priwislańskich (j)elit korzennych, które jeszcze nie tak dawno
jak jeden mąż zdobiły sobie kupry pomarańczową farba? Wszystko na darmo...A tu
na dodatek wybory tuż tuż, a popularność lewizny i etosiarzy okrągłego stolca
siegnęła bruku, czyli równa jest prawie zeru...Afera goni aferę, a kolejne
komisje śledcze odkrywają coraz to więcej brudu na lepkich łapach lewizny i ta
czuje już na karku gorący oddech prokuratury... W tej sytuacji desperacja
odwrotnie proporcjonalnie do popularności sięgnęła zenitu w kręgach siepaczy,
(bo przecież nie rycerzy) okragłego stolca... Ruszyli więc do ataku wyciągając
broń tajną i jawną, acz przeważnie już przestarzałą, jak np. pewnego elektryka-
noblistę, którego wypędzono z budy grożąc a to kwitami Bolka, a to różowymi
filmikami z tymże noblistą w roli głównej, które to swego czasu robił mu jego
własny totumfacki Mieciu, najpierw sprowadzając dobrze wygimnastykowane aktorki
prowadzenia raczej wcale nie ciężkiego...Elektryk- noblista dał głos jak
kazano, choć wie, że zaraz znów do budy zagonią kopniakami, no ale miał swoje
pięc minut....Celem tych poszczekiwań jest oczywiście Ojciec Dyrektor Tadeusz
Rydzyk i Radio Maryja...Drogi Ojcze Dyrektorze, moja rada...Chadzał Ojciec może
w czasach swej młodości nocą przez wioskę, kiedy wszystkie kundle wioskowe były
spuszczone z łańcuchów i skakały do nogawek? Ja chadzałem i powiem Ojcu
Dyrektorowi, że nie ma lepszego sposobu na takie kundelki, niż dobra drewniana
pała w ręku, dobry zamach....i uciekają gdzie pieprz rośnie podwijąc pod siebie
ze strachu ogony!

Całość pod adresem:

www.usopal.com/index.php?option=com_content&task=view&id=67&Itemid=1



Temat: SIERPIEŃ 2004
Nie iwem czy dużo popiszę - jestem sama z drużyną w komplecie - nikt nie śpi!!
O, do tego właśnie usłyszałam odgos kupy. Że też zachciało mi się go wkładać do
fotelika!
mam ostatnio jakieś gorsze dni, taka jestem podenerwowana, że sama siebie nie
lubię za te głupie złości. Aż mi się płakać chce ze wściekłości na siebie i że
nad tym nie panuję. A to chyba po prostu przemęczenie, ja nie mogę tak mało
spać, bo oszaleję!
Do tego to cholerne natręctwo sprzątania! jak nie posprzątam to jeszcze
bardziej wściekła jestem, codziennie latam z tą ścierą i mopem jakbym przy
trójce dzieci nie miała co z czasem zrobić. Wiem, że to nie jest normalne ale
nie moge inaczej - nie mam wtedy spokoju. W pełni więc rozumiem te z waz co to
muszą sprzątać. Mi mimo gromadki dzieci nie przeszło - tyle, że staram się ich
nie prześladowac. No a poza tym mój mąż też na szczęście lubi porządek, nieżle
się uzupełniamy. Trochę to go przez te kilka lat zaraziłam tym sprzątactwem, bo
aż taki nie był. Ale teraz nie narzekam, a on w pełni rozumie, że ja tak z ta
scirka to dla "spkojności" nie dlatego że brudno bo on żle wytarł kurze.
Uff... To sobie narzekłam..

A propos - Miniaxv - ty kochana nie przesadż z tą czystościa w stosunku do
Emilki, bo ci się to zemści. Chodzi mi o to, że ja to zrobiłam w stos. do Kuby.
Niby nie robiłam nic złego, ale przebierałam jak tylko się pobrudził czy
zamoczył troszke, jak jadł i mu po brodzie ciekło to wycierałam, raczki miał
zawsze czyste ("bo te uczulenia"),itd. Efekt: chłopak długo nie chciał lepić z
plasteliny, malować farbami, pracować w masie solnej bo to wszystko brudziło
rączki. Płakał po prostu. A jak miał plamke na bluzce z wody - to żądał
zmineniania. Długo nie chciał sam pupy wycierać w strachu ze się pobrudzi. I na
to wszystko żadne argumenty nie pomagały. Dopiero b. powolna cierpliwa praca,
brudzenie siebie np. przy malowaniu z roku na rok pomagało. A jak go posłałm do
przedszkola to kazałam paniom, żeby się jak najwięcej brudził i żeby mu broń
Boże nie zwracały uwagi na to jak się czymś pofafluni.
No, a było tak niewinnie, ja tylko chciałam byc troskliwa...
A z Hanią - gryzłam się w wargę a nie wycierałam przy jedzeniu, dawałam się
brudzić na ile tylko mogłam to wytrzymać - i jest zupełnie inna. Ale ile mnie
to kosztowało samozaparcia...
Ale zmieni lam się trochę - teraz jak jabłko upadnie na podłogę to opłuczę i
dam,a czasem tylko obejrzymy czy nic na nim wielkiego niejadalnego nie siedzi...
ale mam na myśli tylko moją własną podłogę!(ha, ha)- mytą ok. 2, 3 razy
dziennie.

MOże was nudze, ale nie przesadzajcie z ta czystościa w stos. do dzieci. Być
może Kuba właśnie dlatego jest aż tak bardzo uczulony..

lecę, i takdługo dali mi popisać.
tylko ze wcale nie o tym miało być!!
może jeszcze wrócę



Temat: rozwiązanie problemu dojazdów z Białołęki
"Mentalności niektórych się nie zmieni."
Mentalnośc kształtuje się w dużej mierze przez ciężkie warunki,
przez utrudnienia. W warunkach buszu, stajesz się buszmenem, a nie
wersalczykiem. Przed buspasem ( a po modernizacji wjazdu na Grota)
jechałem grzecznie, spokojnie i dojeżdżałem w pół godziny. Teraz
muszę kombinowac, przedzierac sie wertepami,zmieniac pasy i ulice,
zeby w ogóle dojechac.
"Nie na darmo Polacy mają najgorszą opinię jako kierowcy"
Ha, ha, a drogi, to mamy jakie? Pewnie najlepsze w Europie, co? Na
takich drogach i w takich warunkach to i z Niemców i Szwedów
wyszłyby najgorsze instynkty, a Francuzi, Włosi i Grecy to by się
dawno na nich pozabijali. A może znowu sie wymądrzysz , ze warunki
jazdy i kultura jazdy nie mają nic do rzeczy, co? Taki z ciebie spec
od kultury i techniki jazdy i stanu dróg zza zaparownej szyby
Ikarusa.
"To był cel tego zadania i jak widać jest spełniony.

Tak jest: Po trupach do celu, a samochody spad na drzewo. Wymusimy
buspasy wszedzie. Nasza racja jest najmojsza. A oporne jednostki
przymusi się pałą, policja, kamerą! Musi byc na naszym i basta.
"Nikt ci nie broni jazdy komunikacja miejską."
Powtórzę jeszcze raz: Do autobusu mam dziesięć minut przez las
(który dzielnicowy radzi omijać po zmroku) lub błotnistą ścieżynką
przez pole... Z dzieckiem i jego bambetlami na ręku albo w wózku.
Potem już tylko w smrodzie i ścisku 40 minut do metra, przesiadka,
kolejne 15 min. i powinienem dobić do centrum. Zajebiście. Monolog
Nalberczaka z Barei się przypomina. W sumie dobra godzina z hakiem.
To własnym samochodem, z korkami i kombinowaniem zajadę w mniej niż
godzinę, bez smrodu, ścisku, z odstawieniem małej do żłobka. Z
możliwością jej odebrania po południu i zrobienia zakupów. A
pamiętaj, że teraz już wcześnie robi się ciemno i sory, ale nie będę
dymał przez jakiś szemrany zagajnik po nocy. A więc samochodem jest
szybciej, luźniej, wygodniej i czyściej, mobilniej i logistycznie
bardziej sensownie. To nie jest kwestia mentalności, to jest kwestia
opłacalności i straty czasu.

"Proszę bardzo. Policja czeka."
Wiem, wiem, to jest wasz koronny argument: Bój sie bo policja czeka.
A widzisz, nie wystarczy wiadro z farbą, trzeba jeszcze zapewnic
obstawę policji, trzeba kupic kamery, lasery, scanery, bajery etc..
A to są koszty... Zgadzacie się na podwyżkę cen biletów aby je
pokryc..?
"Efekt zmian w komunikacji miejskiej w ostatnich latach jest mocno
policzalny".
Oj mocno! Wypalam więcej paliwa, tracę więcej czasu w korkach,
bardziej niszcze zawieszenie, przemierzam jakieś peryferyjne uliczki
Białołęki, moje podatki idą na ochronę policja buspasa zamiast na
ochronę zdrowia na przykład itd.
"Świetnie. Jakoś nie pchają się do puszek i nie utyskują później."

Klną na czym świat stoi i staraja sie jak najszybciej sprzedac
mieszkania aby się stąd wydostac.

"Bus-pasy pojawiły się tam gdzie metra nie było."
W Londynie początki metra siegają II połowy XIX wieku. Czy wtedy na
ulicach Londynu były już buspasy? Ciekawe...
"Bus-pasy pojawiły się tam gdzie metra nie było. Dotyczy to
> wszystkich dużych miast Europy. "
Ale teraz jest i to dobrze rozgałęzione. Są także obwodnice, mosty,
szybka kolej podmiejska, ścieżki rowerowe. JEST RÓŻNORODNA
ALTERNATYWA. A u nas są tylko buspasy na rozpadających się drogach
przy braku obwodnic i z jedną, pożal się Boże linia metra. I tym sie
różnimy.
"Zasil więc grono dotowanych."
Nie, bo jestem zbyt charakterny, żeby tak bezwstydnie brac co raz
więcej za darmo. Ja jeżdżę za swoje, za to co wleje do baku.
"tylko mój brzuch i tylko mój problem, to żaden argument. "
Ach, żebym to był tylko ja, to problemu korków by nie było. Problem
w tym, że takich jak ja jest cała masa i demonstracyjne olewanie ich
przy wytyczaniu buspasów przyniesie więcej szkody niz pożytku.




Temat: "Wiecace równości"

Luizo,
gratuluje zaangazowania bo przeciez jestes daleko i zyjesz w innym srodowisku

Szkoda tylko ze nie starasz sie myslec, powiedzmy, bardziej analitycznie: zbierz
fakty, sprawdz je, przeanalizuj, wejdz w posiadanie informacji niejawnych
i dopiero wowczas wyciagaj wnioski, ok ?
Ale mimo wszystko jestes "do przodu" bo przynajmniej nie podpisujesz sie automatycznie pod inna nie wiedzac w ogole o co chodzi i w czym problem - najwazniejsze "jestem obecna"...i to wszystko.

Juz sam tytul Twojego wpisu "Boje sie panstwa policyjnego", swiadczy o panikowaniu, dramatyzowaniu i braku informacji - latwo wiec wyciagnac
niewlasciwe wnioski.
Wiem, to nie Ty napisalas tylko skopiowalas, ale gdyby watek nie wydal Ci sie
ciekawy i madry to bys go chyba tutaj nie zamiescila.

Wyciagnij z forum "Społeczeństwo", do ktorego link zamiescilas, tylko fakty,
np. to:
"Jesteśmy świadkami nagonki na IV RP i PiS. Zagraniczne gazety nazywają nas
ciemnogrodem, zresztą polskie media mają takie samo zdanie na ten temat,
zwłaszcza GW."
W związku z tym informacja dla osób nieznających poznańskich realiów:
1) prezydent Poznania Grobelny jest kojarzony z PO, nie z PiSem ani LPR
2) wojewoda, który też nie pozwolił na marsz jest z SLD, nie z PiSu ani LPR
3) zakaz wydano ze względu na możliwość niszczenia mienia o dużej wartości.Chodziło o Stary Browar, wybudowany przez Fortis - spółkę Grażyny Kulczyk,żony Kulczyka. Pikieta odbywała się dokładnie pod Starym Browarem.

Wlasnie: Kulczyk,
rzad PiSu ma prawo dostac swoja szanse - lewica, zwlaszcza SLD kontratakuje,
wytaczajac najciezsze dziala - - idz tym tropem a zrozumiesz rzeczy, o ktorych
nie nawet nie snilas - gwarantuje Ci ze bedziesz przecierala oczy ze zdumienia.

Innym nietaktem, delikatnie mowiac, jest obrazanie i kpiny ze starszych pan
noszacych specyficzne nakrycia glowy, najczesciej wlasnorecznie dziergane,
tzw. "moherowe berety" - utozsamiane najczesciej ze sluchaczkami Radia Maryja.
Forumowe specjalistki od "moherowych beretow" zdaje sie ze zapominaly o tym,
ze juz niedlugo beda skazane na to samo, gdy farby zniszcza im wlosy.

Nawet Tusk nie wytrzymal i po przegranych wyborach zamiast pogratulowac zwyciezcom zaczal mowic o "moherowej koalicji" czym pogrzebal sie politycznie:
Ale ja nic o moherowych beretach nie mówiłem - broni się Tusk

Nie ma zadnek kultury politycznej w Polsce i dlugo jeszcze nie bedzie.

Enjoy !



Temat: Nazwy ulic w Żaganiu.
vratislavius napisał:

> Niedawno wyczytałem, że żagański ogólniak jest na Placu Orląt Lwowskich.
> Wiadomo, Janek Krasicki (poprzedni patron placu) komuchem był, a do tego
> naszym obecnym sojusznikom dał się zabić.

Na budynku wciaz wisi tablica "ul. J. Krasickiego" przekreslona czerwona, nomen
omen linia, wykonana niechlujnie farba w spray´u

> Dalej, W. Wasilewska i "krwawy
> Felek" utracili swe ulice na rzecz Gimnazjalnej i Dworcowej.

Felka to jakos glupio miec za patrona. A jest w Paryzu ulica Robespierra? ;-)

> Dzielnie broni
> się Karol Świerczewski, który zrobił tą głupotę, że dał się zabić za swą
> Ojczyznę. W kolejce czekają ulice X-lecia PRL

Oj, dzielnie dzielnie - w zeszlym roku probowano zmienic nazyw tych ulic, jak
rowniez Pstrowskiego (ach, ten bohater romantyczny socjalistycznej rywalizacji
pracy) ale mieszkancy tych ulic sie na to nie zgodzili. A w sumie to Walter sie
kulom nie klanial, wiec zmiana nie bedzie latwa ;-)

> i całe osiedle XXX-lecia PRL,

Jakiego P R L ??? Tozto przecie Osiedle XXX-lecia - kazdy trzydziestolatek moze
byc dumny, ze ma w Zaganiu wlasne osiedle ;-)

> niejaki Libelt.

eh, z Karolka to zaden komuch nie byl! Przeciez on z Mieroslawskim trojzaborowe
powstanie w 1846 r pichcili (dwa lata przed Manifestem Komunistycznym)

> Tyle złośliwości. Niech każdy z forumowiczów oceni sam, czy wymienione
> persony zasłużyły na posiadanie swej ulicy, czy potępienie w czambuł.

Mi tam najbardziej szkoda Rosenbergow a wlasciwie to Ethel - skazana zostala
nieslusznie, wiec jak mierzil nas komunistyczny szpieg - maz, to ulice
nalezaloby przemianowac na E. Rosenberg - symbolu szalenstwa epoki maccartytmu

> Są jednak ulice w naszym mieście, które możnaby nazwać imonami ludzi
> zasłużonych dla Żagania.

Popieram pomysl jak najbardziej

> Z całym szacunkiem, ale co dla tego miasta zrobiły
> Orlęta Lwowskie?

Zgadne, z Lwowskiego pochodzila czesc osadnikow? ;-)

> Czy jedna z najstarszych ulic musi nosić imię II Armii WP
> (osobiście nic do żołnierzy nie mam)?

Niech zostanie, przeciez w Zaganiu stacjonowaly jednostki II AWP no i przede
wszystkim osadnicy wojskowi (oczywicie byli rowniez z I AWP)

> Albo ulica Warszawska (dawna Wysoka),

hłełe a nawet "Przyrynkowa"

> co ma wspólnego z Warszawą?

no jak to co? "Caly narod buduje swoja stolice"

> Czy nie możnaby w centrum Żagania nazwać ulice
> imionami np: Felbigera - opata, pedagoga i konstruktora najstarszego w
> Europie piorunochronu,

no i katechizm po polsku!

> Doroty Talleyrand - dobrodziejki Żagania, fundatorki
> m.in. działającego do dziś szpitala miejskiego,

Jej imie nosi Gimnazjum nr 2
a propos szpitala to przenosi sie ona na Zelazna a w szpitalu bedzie imperium
Piniuty - Europejskie Centrum Muzyczne

> czy w końcu
> choćby "zbiorczo" - Piastów Śląskich, jeśli nie można poświęcić ulicy każdemu
> z książat żagańskich (ulicę w Żaganiu ma tylko Henryk Brodaty)

No i jeszcze Jadwiga swa ulice ma!

> - widziałbym w
> Żaganiu taką nazwę zamiast Placu Słowiańskiego.

eh, nie! to taka fajna powojenna nazwa - ladnie wpisujaca sie w postwojenne
sowieckie slowianofilstwo. Juz wolalbym tlumaczenie dawnej niemieckiej nazwy -
Nowy Rynek - zwlaszcza, ze w Domu Wdowim miesci sie Urzad Miejski

> czy Dworcowa?

Przedwojenna nazwa

> Dobrze, że chociaż Keppler
> odzyskał swą ulicę!

ale jak sobie pomysle, ze on tylko do Zagania przyjechal by Wallensteinowi
horoskop napisac to nie wiem, czy nie nalezaloby go zweryfikowac ;-)

> Ciekaw jestem jestem opinii mieszkańców miasta.

No coz, mieszkancem od 1976 r. (mieszakalem przy J. Krasickiego wlasnie) nie
jestem ale w sprawie ulic sie wypowiedzialem :-)

pozdrav



Temat: Co byscie zrobili gdyby to spotkalo was?
Gość portalu: Swiadek napisał(a):

> Ciekaw jestem jak byscie sie zachowali gdybyscie sie urodzila w niewoli
> izraelskiej, wychowywali miedzy jedna godzina policyjna a druga, stracili 4
> letniego braciszka zamordowanego amerykanska bronia z rak izraelity, kilka
> miesiecy pozniej twoj inny brat byl by aresztowany bez oskarzenia i zadnego
> zarzutu na kilka lat(to sie nazywa detention w izraelu), potem izraelskie
> buldozery by zrownaly z ziemia dom w ktorym mieszkaliscie, przy okazjii
> grzebiac wasza stara babcie ktora nie zdazyla uciec bo zydzi zazwyczaj daja
> kilka minut ostrzezenia(jesli daja wogole), twoj najlepszy kolega ze szkoly
> wwieku 12 lat ma odstrzelona reke bo rzucal kamieniami w czolgi okupanta
> (pewnie nie pamietcie ale jak niemcy okupowali Polske to rzucalismy koktajle
> molotowa, wtedy to sie nazywalo bochaterstwo, teraz zydowskie media zrobily z
> tego terroryzm.)macie 35 lat i nie wiecie dokladnie co to jest wolnosc, jest
> to puste slowo, nigdy jej nie zaznaliscie! Wasz wujek i ciocia zostalyi
> zmiazdzeni przez zawalony budynek gdy made in USA F-16 w barwach izraela
> zrzucil 1 tonowa bombe na bydynki mieszkalne burzac kompletnie 8 a
> uszkadzajac 12 Chcielibyscie odwiedzic ciocie w innej miejscowosci, sorry nie
> nada, roadblock izraeskich czolgow blokuje drogi od 2 lat,na terenie
> przyznanym dla twojego niby panstwa, izrael wybudowal 187 osiedli, (w jakim
> celu? prawdopodobnie by szerzyc idea pokoju!!!)Najwjeksza potega swiata jest
> calkowicie kontrolowana przez przedstawicieli twojego opresora(izraela) i
> blokuje kazda probe rozwiazania twoich problemow podjetych prze ONZ albo inne
> kraje(35 rezolucji potepiajacych izraelski agresje zostalo zawetowanych przez
> USA)nie macie praktycznie zadnej nadzieji na poprawe waszego losu. Co byscie
> robili, ciekaw jestem....
> Prosze napiszcie .
> (specjalna prosba do Fredzia , Jojo, Wojo i innych podobnych im psychoptow ,
> sprobujcie po prostu odpowiedziec na moje pytanie bez wyzwisk, bez epitetow,
> i blagam nie nazywajcie mnie od razu "antysemita".

A kim ty jesteś, sam pomysl. Jak ty mozesz akceptowac nastoletniego terroryste
rzucajacego kamieniamy w calkowicie bezbrony czolg? A jak podrapie farbe? I
przeciez ręka w koncu to nie leb. A na prace nie ma szans, po co jemu ręka? Co
do osiedli, mysle ze arabowie lubią pustynie. I przecież czasami dają
ostrzezenia, a mogli by nie dawać w ogole. Jesteś bardzo niesprawiedliwy. Czy
mozna porownać zycie nic nie wartego czteroletniego chlopaka , nawet pare, a
nawet dzisiacju czy stu i żyda, ktory należy do narodu wybranego. Jak tylko ty
sobie uswiadomisz że żydzi są narodem wybranym to odrazu znajdziesz odpowiedzi
na pozostale swoje pytania. I nie porownaj zucanie butelki w czolg nemiecki do
czucania kamieniamy w czolz zydowski. Nemcy zabijali żydow i znaczy
automatycznie musieli być wrogem kazdego normalnego czlowieka. A co jest
narodem wybranym to udowodnila historija. Teraz rządzą wszedzie i wszystkim.




Temat: redwatch a Łomża
redwatch a Łomża

cuckarnia.bzzz.net/aktywizm/nowo_ci_na_temat_redwatch_u
"nowości na temat redwatch-u
Aktywizm | Indymedia | News | wiadomości
W Internecie trwa wojna ideologiczna między anarchistami a nacjonalistami.
Najpierw nacjonaliści upublicznili dane anarchistów (zdjęcie z lewej). Teraz
pojawiło się w "sieci” ośmieszające zdjęcie wszechpolaka (z prawej).
Białostoccy anarchiści zaczęli wojnę z wszechpolakami. Umieścili w Internecie
zdjęcia i dane studenta Radosława T., który - ich zdaniem - redaguje
nazistowską witrynę Redwatch.

Zdjęcie Radka - domniemanego administratora z Redwatch'a - jest ośmieszająco
uszminkowane. Chłopak jest oburzony, zamierza zgłosić sprawę policji i
prokuraturze.
- To się zaczęło po aferze z Redwatch'em, ale ja naprawdę nie mam z tym nic
wspólnego. Ja robię tylko stronę Młodzieży Wszechpolskiej, a tamtą potępiam -
broni się Radek, student informatyki Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w
Białymstoku, od czterech lat członek Młodzieży Wszechpolskiej.
Nagonka na "lewaków”
Przypomnijmy, że na swojej internetowej stronie skrajnie nacjonalistyczna
organizacja zamieszcza od kilku tygodni zdjęcia, adresy, numery telefonów, a
nawet rejestracje samochodów osób, które "trudnią się działalnością
antyfaszystowską, antyrasistowską, kolorowych imigrantów, działaczy lewackich
stowarzyszeń i wszelkiego rodzaju sympatyków i aktywistów szeroko rozumianego
lobby homoseksualnego oraz pedofili”. Naziści ostrzegają, że będą kontynuować
nagonkę, aby wytępić "grupy szkodliwe społecznie”. Na czarną listę trafiło
wielu młodych białostoczan, w większości sympatyków anarchistycznego De
Centrum. Znalazła się też na niej Anna Janina Kloza, polonistka z VI LO w
Białymstoku. Jej największą zbrodnią jest "zaangażowanie w lokalne akcje
antyrasistowskie” oraz to, że... interesuje się kulturą żydowską.
Postępowanie w sprawie naruszenia jej dóbr osobistych prowadzi białostocka
prokuratura.
To nie ja!
- Twórcy tej strony łamią prawo, ustawę o ochronie danych osobowych -
przyznaje Radek. - Dobrze wiem, że białostoccy anarchiści myślą, że to ja ją
współtworzę. Ale to nieprawda. Atakują mnie za moją działalność w Młodzieży
Wszechpolskiej. Już nie wystarcza im oblewanie farbą i mazanie sprayem naszej
siedziby przy ulicy Grochowej.
Radek powiadomił o przestępstwie administratora serwera w Dallas, na którym
ukazało się jego zdjęcie.
- Jeżeli nie zostanie usunięte zdjęcie i moje dane, zawiadomię organy
ścigania - uprzedza. - Mam głuche telefony, odbieram też takie z wyzwiskami i
przekleństwami. Jeśli to dalej będzie tak wyglądać, zacznę się bać...
- Aha, strzał był celny - cieszą się białostoccy anarchiści, związani z
nieformalną organizacją Antifa (Radykalna Akcja Antyfaszystowska).
Oficjalnie nikt nie przyznaje się do zamieszczenia na stronach fotografii
wszechpolaka. Ale sympatycy Antify śmieją się w kułak: - Pomysł super!
Całkiem śmieszna fotka. Niech nacjonaliści zobaczą, jak to miło...
Radkowi na pewno miło nie jest, nie chciał nawet aby "Gazeta” publikowała
jego normalne zdjęcie. Za to szef białostockich wszech-polaków bagatelizuje
sprawę:
- Strona Antify ma charakter humorystyczny, a robią ją osoby o niskim
ilorazie inteligencji. Moje pomalowane zdjęcia puszczają w Internecie od
dwóch-trzech lat i nie spędza mi to snu z powiek - przekonuje Maciej Tomczyk.
Zupełnie poważnie do tematu podchodzi za to policja:
- Sprawdzimy czy ten pan jest sprawcą czy ofiarą nowej metody popełniania
przestępstw - zapowiada Jacek Dobrzyński, rzecznik KWP w Białymstoku."

www.szukamypolski.pl/forum/viewtopic.php?id=269

"znacie sprawe nazistowskiej strony
internetowej REDWATCH, gdzie umieszczane są fotki
"wrogów białej rasy" (min. nauczycielki historii)
z komentarzem naklaniajacym do przemocy wobec tych osób.

za stronkę współodpowiedzialny jest
Radosław "Fliperek" Tomaszewski, zwany też "Kasztanem".
członek Młodzieży Wszechpolskiej, robi też stronkę dla MW
i jeszcze jedna pro-nazistowska stronke "skinheadspolska".

pochodzi z łomży, ale mieszka w białymstoku
i uczy się na ul. ciepłej.

jesli interesuje was temat sprawdzcie to sami,
moze cos wygrzebiecie. pozdro

www.upload2.com/freeimagehosting ... 289851.jpg

www.upload2.com/freeimagehosting ... 2ce9bc.jpg "




Temat: o powstaniu wszystkim Rychom tego forum
artyleryjskie przygotowanie myslenia
Gość portalu: Poganianie funkcjo napisał(a):

> A więc to nie najodpowiedniejszy moment do uderzenia na Niemców
decyduje ,tylko
> wcześniejsze uzgodnienia sztabowe i pewno dlatego , decyzję o wyborze
> najdogodniejszego momentu pozostawiono nie sztabom tylko dowodzącym na
> miejscu !! Jak bowiem wiadomo wygrać można tylko wtedy , gdy to jest
wcześniej
> uzgodnione . Bez uzgodnień niczego, a zwłaszcza wykorzystywania
> najdogodniejszego momentu , nie można robić !! Logika wumlowca. Stalin
niczego
> robić nie musiał , poza nie przeszkadzaniem polskiemu wojsku i aliantom !!

Zaatakowanie jednoczesne z kierunku na ktorym zgrupowane sa przewazajace sily
daje przewage ilosciowa i zaskoczenia. Dowodce zdradzajacego kierunek ataku
rozstrzeliwuje sie na miejscu. Zgodnie z logika wumlowca pytam: Ponial?

> Tak, najkrotsza droga do Berlina wiodła przez Rumunię, a nie przez
Warszawę !,
> już nawet na mapę nie patrzę !

Unieruchomienie wrogiego transportu poprzez pozbawienie go paliwa jest
dzialaniem strategicznym. Ty patrzysz operacyjnie. Wolisz wytracic wlasnych
zolnierzy tak jak to zrobiono w Warszawie. Gratuluje szabel na czolgi.

> Przeciez lepiej odciac armie niemiecka od
> > dostaw paliwa i unieruchomic czolgi niz z tymi czolgami walczyc. Nastepnym
> > waznym obiektem byly zalklady Bunawerke syntetycznej benzyny - gdzies w
> > okoilcach Krakowa.
>
> Mój plan kolego alogiczny , czyli funkcjonalny niczego nie zakłada poza
> wykorzystaniem nadarzającej się okazji , no chyba , że uważasz , ze
obowiązkiem
> dowódców nie jest wykorzystywanie okazji do szybszego zakończenia wojny !!

Dowodcy sa nie tylko na froncie. Sa takze w sztabach w gore az do sztabu
generalnego. Jak na front nie dowioza amunicji to okazje sobie porucznicy moga
znalezc na dziewczynki. Na wroga ta bron nie wystarczy.

> Twoj plan strategiczny zaklada wykrwawienie Armii Czerwonej
>
> Ja nawet nie wspomniałem o jakiekolwiek pomocy rosyjskiej ( ty to nazywasz
> wykrawieniem Armii Czerwonej)durniu, poza tym aby nie przeszkadzali i nie
> uniemozliwiali wojsku polskiemu i aliantom działanie na polskim
terytorium !!!!

Przeciez wlasnie w Warszawie nie przeszkadzali. Ale tez nie pomagali bo nie
uzgodniono z nimi dostaw. Alianci takze nie uzgadniali z nimi wspolnych dzialan
na froncie wschodnim. Dopiero po rozpoczeciu "okazji nadwislanskiej" rozpoczely
sie jakies uzgodnienia bez strategicznego sensu. Kongres Anerykanski nie
wystepowal wszakze o zamienienie sie frontami wschodnim i zachodnim. O cos
takiego moglby co najwyzej wystepowac Napoleon z psychiatryka vel Doku.

> Jak wiadomo z Warszawy do Berlina to dalej niż z Włoch !!

Ze Stalingradu do Berlina tez dalej niz z Wloch. Do odleglosci zacznij dodawac
czas jezeli chcesz dyskutowac o strategii. Bo na razie musisz odnowic farbe na
olowianych zolnierzykach.

> Uniknąłbyś bałwanie, gdybyś nie bredził, że uderzenie na wspólnego
przeciwnika
> w najdogodniejszym czasie i miejscu to najgłupsza rzecz, bo nie uzgodniona
ze
> sprzymierzeńcami !! W ten sposób osoby , ktore uniemozliwiły szybsze
zkończenie
> wojny , nie czują się za to odpowiedzialne, bo przecież nikt z nimi wcześniej
> nie uzgodnił tej mozliwości wcześniejszego zakończenia wojny i oszczędzenia
> życia tysięcy osób jeśli nie setek tysięcy !!
> A takie rzeczy( ratowanie setek tysięy ludzi ) można robić tylko i wyłącznie
po
> wczesniejszym uzgodnieniu ze wszystkimi sztabami !!

Gdy Polska miala teorie strategiczna "dwoch wrogow" to niezbedne staje sie
dodanie do Twego tekstu okreslanie kierunkow okazji do uderzenia i sojusznika
do uzgodnien. ZSRR tez byl wspolnym przeciwnikiem dla Niemcow i Polski. Jezeli
wczesniej nie bylo uzgodnien, to ktory jeden z "dwoch wrogow" byl w danej
chwili bardziej okazjonalny?

> Niczego ci poza funkcjonalnym analfabetyzmem nie insynuję

Swoim tekstem tez nie insynuujesz elementarnej swej znajomosci owczesnych
realiow politycznych i wojskowych.

> Poziom
> harcerzyka !

Wlasnie o tym mowie uzywajac:

Czuwaj !



Temat: Zdolne dzieciaki!
Hejka wszystkim!

Nie mam jeszcze swoich dzieci zeby opowiadac o ich wyczynach, ale jak czytalem
te wszystkie opowiesci, to zaczalem sobie przypominac co sam wyczynialem kiedy
bylem malutki.

1. Mialem jakies 4 lata, kiedy poszedlem z rodzicami do znajomych. Poczulem
potrzebe i musialem isc do toalety. Znajomi moich rodzicow mieli wlasnie
zwierzutko wymalowany kibelek (na bezowo) a w kibelku stala jeszcze puszka z
brazowa farba a w niej pedzel (drzwi byly nia pomalowane). Siedzac na kibelku i
rozmyslajac nie wiem dlaczego wpadlem na pomysl, aby chwycic za pedzel i troche
nim pomachac po scianie... Bez komentarza... Oczywiscie historie opowiadali mi
rodzice :)))

2. Mniej wiecej w tym samym czasie odwalilem inny numer. Na kaloryferze mialem
pojemniki na wode co by parowala jak grzali. Byla to zima, ale pojemnikow tato
ani mama nie napelnili. Bylem juz na tyle duzy, ze nie mialem problemow z
zalatwianiem sie do toalety, ale pewnej nocy dalo mi sie we znaki lenistwo, i
mimo potrzeby nie chcialo mi sie najwidoczniej isc do toalety tylko nasikalem
do tych pojemnikow. Za jakies dwa dni tato zaczal sie zastanawiac, dlaczego w
domu tak smierdzi sledziami :))))))))))) Inna sprawa, ze do kibelka mialem
blizej niz do tych pojemnikow!!!

3. Nie wiem dokladnie o co chodzilo, bo znam to tez tylko z opowiesci, ale moze
to pokazac, jak telewizja moze miec negatywny wplyw na male dziecko. Jak bylem
maly przypadkowo ogladalem w telewizji jakis film o afrykanskich plemionach.
Stosowali oni taka ciekawa bron i bylem zainteresowany jak to naprawde dziala,
po czym podszedlem do taty i przylozylem mu lyzka do butow w twarz.

4. Ale to nie jedyny przypadek, jaki mialem z moim tata. Pamietam, ze stala u
nas taka szkatulka z szufladkami, w ktorej tato trzymal wieczne piora (4
sztuki). Pamietam, ze bylem wtedy w pierwszej klasie podstawowki, wrocilem ze
szkoly i pod nieobecnosc rodzicow zaczlaem bawic sie tymi piorami i polamalem
nie wiem dlaczego wszystkie cztery. Nawet do dzisiaj pamietam to zdarzenie, co
ciekawe, nie wiem sam dlaczego to zrobilem, nie mialem zadnych konkretnych
powodow!!!

5. Jak bylem maly to mielismy syrene. Super to samochodzik byl (oczywiscie
pamietam tylko jaki miala kolor, ale zadnych innych szczegolow juz nie, bylem
po prostu za maly). Pojechalem z tata do babci. Tato zamknal samochod na klucz
zostawiajac mnie w srodku, bo musial gdzies na chwileczke wyjsc. Nie zaciagnal
hamulca recznego, tylko zostawil samochod na biegu. A ja od malego czulem
pociag do motoryzacji i oczywiscie wrzucilem luz... Samochod zaczal sie staczac
z gorki, tato cudem dogonil, otworzyl kluczem drzwi podczas jazdy i zatrzymal
samochod... A podobno bylo juz blisko jakiejs sciany.

6. Kiedys moj wujek zostawil mnie sam na sam na jakas godzine z jego
magnetofonem szpulowym. Rozebralem go kompletnie na czesci, przez ta godzine.
Wujek skladal 2 tygodnie az wymiekl...

7. Jak mialem 4 latka podszedlem do mojej kuzynki i pierdyknalem ja solidnie
wielgachna ksiazka w glowe... Tez nie wiem czemu...

8. Aha! A jak bylem jeszcze w pierwszej klasie podstawowki, to pamietam ze
ukradlem mojej kuzynce zapalniczke, ktora jej oddalem po dwoch dniach... Ale to
nie pamietam dokladnie szczegolow tego zdarzenia.

No i to narazie tyle! Jak sobie cos jeszcze przypomne, to oczywiscie napisze!
Pozdrowionka dla wszystkich!



Temat: mandaty w szwecji
Ponponko, przerekin mandat zaplaci, bo musi, wiec nie ma sie co goraczkowac ;)

Natomiast, jak kazdy medal, sprawa parkingow tez ma dwie strony.
I wlasnie ta druga strona medalu powoduje, ze kierowcy buntuja sie.
Czesto w tym watku przytaczasz sentencje: "Dura lex sed lex" - twarde prawo ale
prawo. To racja - prawo jest prawem i trzeba sie do niego dostosowac.
Tylko, ze czesto w temacie parkowania jest to wrecz niemozliwe. Czy zdarzylo Ci
sie krazyc kwadrans za kwadransem w poszukiwaniu wolnego miejsca do
zaparkowania? A moze zdarzylo Ci sie zaplacic za iles tam godzin parkowania, i
niestety spoznic sie z waznych powodow, i znalezc astronomiczny mandat za
wycieraczka? Nie zawsze udaje sie na zapas zgadnac, ile czasu cos nam zajmie.
Czasami przedluzy sie wazne spotkanie, z ktorego nie mozna wyjsc, albo siedzi
sie u fryzjera z farba na glowie i z panika patrzy na zegarek, a wyjsc nie
mozna. A godzina parkowania np. w Norwegii kosztuje 12kr, co przy codziennej
koniecznosci daje nawet czterocyfrowe sumy w skali miesiaca, czyli drogo, wiec
kierowcy staraja sie w kazdym razie nie placic parkingu z duzym marginesem, i
jeszcze bardziej nabijac kase komuny.
Przerekin spoznil sie godzine. Czyli za koszt 12kr policzono mu 800kr mandatu.
Nie zostawil auta na parkingu zupelnie bez oplaty, nie ustawil sie dobbelt,
tarasujac innych, nie stanal na miejscu dla inwalidy, nie okazal szczegolnego
braku poszanowania dla przepisow.
Spoznil sie. Niech sie zglosi kierowca, ktoremu nigdy sie to nie zdarzylo ;) I
za to sciagaja z niego 800kr. Rozboj w bialy dzien.
Wiesz, dlaczego?
Dlatego, ze na kazdym kroku sciaga sie z kierowcow oplaty, ktore to srodki maja
byc przeznaczone na zapewnienie kierowcom dobrej jakosci drog, dostepnosci
service, i PARKINGOW.
Oplata roczna, miljøavgift, oplaty przy wjezdzie do wiekszych miast, oplaty za
wjazd do tunelu, oplaty parkingowe - wszystko to placa kierowcy, jako swoja
czesc umowy z wladzami. A parkingow nie ma! Nie ma ich w kazdym razie
wystarczajaco, wiekszosc jest platna, i kierowcy przezywaja zgryzy, kiedy chca
zaparkowac, a potem stress, ze juz trzeba szybko ten samochod usuwac.
A przeciez placimy te wszystkie avgifty nie tylko za to, zeby sobie pojezdzic,
ale tez za to, zeby sobie postac.
A tu nie ma miejsca, tu nie wolno, tu nie wiadomo, gdzie jest automat, tutaj
tylko 15 minut, a tutaj to juz w ogole lamiglowka znakow, i trzeba zgadywac,
czy wolno, czy nie.
Taka jest sytuacja. I kierowca krazy, czas ucieka, zawala wazne sprawy, i szlag
go trafia za kierownica, bo komuna kase sciaga bez pardonu, a parkingow nie
zapewnia. Ale nie daj boze samochod postoi godzinke dluzej, to zaraz ciach
mandat. Gdzie godzinke, czasami wystarczy pare minut, i juz parkeringsvakta
stoi z bloczkiem.
Nie zrozum mnie zle, nie bronie lamania przepisow parkowania. W sumie dobrze,
ze sa jakies przepisy, i ze wiekszosc kierowcow stara sie jak moze do nich
dostosowac. Tylko komuna tez bawi sie w dziwne gierki, bo sciga nas kierowcow
za parkowanie, jakby chodzilo o zycie, wiedzac jednoczesnie, ze nie wywiazuje
sie ze swojej strony umowy, i ze parkingow nie ma, albo sa na zelaznych
zasadach.
Dlatego nie dziwi mnie pierwsza reakcja przerekina.
Samej zdarzylo mi sie nie raz stac z mandatem za parkowanie w dloni i walczyc z
ogromna checia podarcia go i wrzucenia do kanalizacji ;)
Ale potem, jak sie troche ochlonie, to placi sie te kary jak przykazano.
Niekoniecznie z entuzjazmem.
Niepotrzebnie az tak mocno napadasz, zarzucasz oszustwo i oblude, itp. i robi
sie z tego afera.




Temat: Feministki skarżą Ligę Polskich Rodzin
castorp napisał:

> Plemniki, ani komórki jajowe nie są istota ludzką. Ale zarodek, który
powstaje
> w wyniku ich połączenia jest już człowiekiem w najwcześniejszym stadium
życia
> ludzkiego. Jest to oczywiste dla wszystkich światłych biologów, genetyków i
> lekarzy i nie warto z tym przekonaniem polemizować.

Dla światłych biologów, lekarzy i genetyków przede wszystkim jest oczywiste,
że zarodek jest po prostu ciałem obcym w organizmie matki, przed którym
organizm się broni. Dlatego dochodzi do zupełnie naturalnych poronień, czyli
naturalnych aborcji. Chyba się nie mylę?

> Oczywiście w warunkach sztucznych, taki zarodek może rozwijać się nawet poza
> ustrojem matki, bo jest wyposażony w wystarczający potencjał życiowy,

Na szczęście, o ile wiem jeszcze nie może... Chociaż oczywiście może być
przechowywany (jako zarodek) nawet przez kilka lat.

>Nawet niemowlak zaraz po urodzeniu (chyba nawet aborcjoniści
> nie zaprzeczą, że jest to już człowiek) oraz małe dziecko potrzebują pomocy
> rodziców lub innych osób, by zdołać przeżyć, potrzebują pomocy innych,
którzy
> będą wspomagać ich procesy życiowe i stanowić dla nich opiekę. Niezbędne
jest
> udzielenie schronienia, zapewnienie ubrania, żywienie.

Oczywiście. Ale na tym właśnie polega różnica pomiędzy niemowlakiem, a
zarodkiem. Niemowlak śpi, je oddycha samodzielnie niezależnie od osób, które
się nim opiekują a zarodek jest w sensie dosłownym uwiązany do organizmu matki
i poza nim po prostu istnieć nie może. Dlatego możesz adoptować niemowlaka,
ale nie adoptujesz zarodka.

> I wreszcie jeszcze jedna kwestia: jeśli ktoś twierdzi, że zarodek lub płód
nie
> są istotą ludzką, a w człowieka przeistaczają się dopiero później,
stopniowo,
> to moje pytanie brzmi, kiedy, tj. w którym tygodniu,
następuje „przepoczwarzenie się” >płodu w pełno prawnego człowieka.

Nie jestem lekarzem, więc nie odpowiem, ale myślę, że każdy średnio
rozgarnięty student medycyny po ginekologii odpowie Ci w którym tygodniu ciąży
płód (bo wtedy już nie jest zarodkiem ani embrionem) uzyskuje zdolnośc do
przeżycia poza organizmem kobiety.

> Jak daleko jest, Twoim zdaniem, temu kilkutygodniowemu zarodkowi, do
uzyskania
> prawa w Twoich oczach, by go móc zaliczyć do kategorii ludzkiej: brakuje mu
3
> tygodni, 2 dni, 17 godzin, 11 minut i 33,444999999999 sekund???

Niedaleko. Też uważam, że połączenie komórki jajowej i plemnika to szansa na
nowe życie. Ale to jest mój prywatny pogląd i nie zamierzam z tego powodu,
obrzucać nikogo jajami z farbą, atakować, obrzucać wyzwiskami, manifestować
nienawiści, a już na pewno nie zamierzam zabronić wejścia do portu statkowi,
który melduje o uszkodzeniu silnika i konieczności wysadzenia na ląd jednego z
członków załogi. Bo to już nie jest kwestia poglądów, przekonań tylko
obyczajów i prawa morskiego.




Temat: Znieprawimy Europę?
Hello, Emily. Dziekuje za pani odpowiedz.

re:

>Mnie boli i przeraza polska wewnetrzna
> degrengolada, cynizm, skrajny egoizm, korupcja, zlodziejstwo,
> wszedzie obecna prostytucja (w tym dziecieca), i powszechne
> przyzwolenie na takie "normy" zachowania. W tych cechach
> zdecydowanie bijemy Zachod na glowe.

- Mysle ze przesadza pani. (By the way, pani rowniez wydaje sie
wierzyc w istnienie jakiegos Zachodu. Coz to takiego ten
Zachod?:)) Np. Kanadyjczycy popelniaja absolutnie wszystkie
wymienione przez pania grzechy. Roznica pomiedzy Polska i Kanada
jest taka, ze Kanada jest, oczywiscie, (jeszcze) generalnie o
wiele bogatsza niz Polska (bedac faktycznie, z punktu widzenia
ekonomii, czescia Stanow Zjednoczonych), kanadyjska prasa milczy
na temat wielu z wymienionych przez pania zjawisk, oraz
Kanadyjczycy sa nieporownanie wiekszymi hipokrytami niz Polacy,
i w zwiazku z tym efektywniej potrafia cover their behinds.
Napewno Kanadyjczycy jako grupa czuja wieksza troske o image
Kanady - dlatego ze przez wiele lat uczono ich tego, ale nie z
patriotyzmu, tylko dlatego ze dobry image kraju jest dobry dla
jego ekonomii, re: zagraniczne inwestycje, oraz gwarantuje mile,
pelne szacunku traktowanie za granica, etc. Zatem, generalnie,
Kanadyjczycy nie mowia zle o Kanadzie, tylko dobrze, i bronia
Kanady zazarcie jesli sie ja nawet delikatnie krytykuje (co moze
pani zauwazyc na niektorych angielskojezycznych grupach
dyskusyjnych. Mowie tutaj o tzw. angielskiej Kanadzie, nie o
francuskiej Kanadzie, czyli Quebec'u.) Co do korupcji, czesto
nie wychodzi ona na jaw z powodu "confidentiality rule." Ogolnie
rzecz biorac polega to na tym, ze w danej instytucji pracownicy
zobowiazuja sie nie pisnac slowka na zewnatrz o tym co sie w tej
instytucji dzieje. Jesli pracownik pisnie, wtedy wladze
instytucji zwalaja na tego pracownika wine za wykroczenie o
ktorym puscil farbe, podaja go do sadu o oszczerstwo, wywalaja z
pracy z wilczym biletem,itp. Jakis czas temu wyszlo na jaw ze
kanadyjscy urzednicy w Hong Kongu dawali za lapowki pozwolenia
na pobyt staly w Kanadzie calym chmarom Chinczykow ktorzy nie
spelniali imigracyjnych kryteriow, wlaczajac czlonkow chinskiej
mafii. Proceder trwal dlugo, i wyszedl na jaw przypadkiem -
dzieki jednemu, jedynemu facetowi z policji antykorupcyjnej. Gdy
oglosil on swoje rewelacje, jego przelozeni zawiesili go w
czynnosciach zawodowych, wytoczono mu proces. Prasa informowala
o tym krotko, po czym cala sprawa szybciutko ucichla.

Mowie tu o Kanadzie, ale, wydaje sie, podobnie jak w Kanadzie
dzieje sie np. w UK, czy Niemczech.

Czytalem niedawno w Gazecie Wyborczej wywiad z rosyjskim
dzialaczem praw czlowieka Kowaliowem. Wedlug niego, prezydent
Putin i jego ekipa mysla o (ehem) "Zachodzie" jak nastepuje: "Te
wszystkie rozmowy o reformie sądownictwa - oczywiście wypada o
tym mówić, ale to zawracanie głowy. Zresztą, rzecz jasna oni
zwyczajnie nas okłamują". (Oni - to wy, czyli Zachód). "Bo tak
naprawdę ich sądy też są podporządkowane władzy. Tyle, że w
sposób nieco subtelniejszy. Te sznurki, za które pociągają, żeby
zapadały stosowne wyroki, są trochę mniej widoczne. A w
rzeczywistości ci zachwalani demokraci najzwyczajniej łżą. I
prawdę mówiąc wszędzie jest tak jak u nas. Tylko oni lepiej
umieją to ukrywać ... Tak, oczywiście, u nich tam społeczeństwo
jakoby uczestniczy w sprawowaniu władzy, ale jak widać nic
dobrego z tego nie wynika..." Kowaljow wydaje sie uwazac ze
myslac w ten sposob Prezydent Putin i jego ekipa sa w bledzie,
ale faktycznie maja oni duzo racji. Czy zauwazyla pani ze dla
Kowaliowa Polska to - Zachod, a wiec cos lepszego, doskonalszego
niz jego wlasny kraj. Zupelnie jak dla Polakow np. Szwecja,
Niemcy,Ameryka, nieprawdaz?...

... Czy nie wymaga pani za wiele od Polakow? Czy nie utrzymuje
pani przekonania ze - Polacy - w tym pani - sa gorsi od innych
narodow? Jesli utrzymuje je pani, to dlaczego? Skad sie ono
bierze?

Pozdrawiam.
:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 164 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki