Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fale grawitacyjne





Temat: McKey a fala graw. i energia prozni

| Tak, jest to jedno z zalozen, bo jesli nie jest ono spelnione - TW
pada.
| Czyli stała c jest poprawna?
O jezeli jest stala.


??


| No, nie wiedziałem, ze ty równiez to założenie
| (i inne założenia TW) przyjmujesz.
Przyjmuje? Nie przyjmuje.
czekam na DOWODY, nie przedstawiles ani jednego ;)


Gdybym mógł przedstawić tu jakiś nowy dowód za TW, byłbym młodocianym
genialnym naukowcem. Inne dowody znasz. A że je ignorujesz lub odtłumaczasz
na wszystkie sposoby, to już twój problem. :-P


| wody, sonda w kształcie pocisku czy inne równie trafne przedpowiednie.
:-D
Hmm... a co, mam pokazywac fotografie, ktore uznasz za podrobione? To
juz przerabialismy.


A co ma jedno do drugiego? Mówimy chyba o astralnych podróżnikach, a nie o
jakichś wywoływaczach różnych obrazków na fotografiach autorstwa Teda
Seriosa (+ mała tubka z soczewką i fotką) czy podobnych ludzi.


| Stad, skad sie bierze masa.
| Brak odpowiedzi. Skąd się bierze masa i fale grawitacyjne?
Z energii.


E = mc kwadrat? Zaskakujesz mnie coraz bardziej... Zaczynam rozumieć, czemu
Turbos swego czasu mówił, że Martin potwierdza istnienie czarnych dziur.
Chyba już widzę, jak to robisz: Wybierasz z TW to, co ci się podoba (fale
grawitacyjne) i wywalasz co ci się nie podoba (czarna dziura). Miłej zabawy
dziecięcymi klockami i prucia lalek.


Skad sie bierze energia?


Z masy. :-P A poważniej, istnieje teoria, ze Wszechświat jest jednym wielkim
darmowym obiadem.

A wg ciebie, skąd się bierze energia?

Pozdrawiam







Temat: ÂświatÂło - unifikacja
Jestem Scand i jestem tu nowy.
Chciałbym przedstawić nową teorię którą sam wymyśliłem.
Ja jestem z pl.misc.paranauki. I tam pisałem.
NIektóre tematy, która ja wybrałem,  mogą się  powtórzyć jak te z paranauk.

A teoria brzmi:
Czym są oddziaływania fizyczne?
Pochodną.  - tak jak mówią teoretycy. Ale pochodną czego?
Mówi się o teorii unifikacji. Że wszystkie (?) oddziaływania pochodzą od
jednego.
Jest światło i grawitacja, zacznijmy od tego.
I jest materia i energia.
Ale: materia jest pochodną energii. Bo materia to rodzaj
skondensowanej energii. (ten tekst znałem już wczesniej).
Ale dlaczego by nie powiedzieć, że grawitacja jest pochodną oddziaływania
EM?
Grawitacja -Materia -energia -światło/ EM

Jak to wygląda w praktyce trudno powiedzieć.
Energia się kondensuje w materie.
Podstawową formą energii jest światło/ EM.
Materia emituje grawitacje/ fale grawitacyjne.
A skoro materia jest pochodną energii, to i grawitacja
jest pochodną (?) energii...

Ale to nie wszystko...
Co z pozostałymi oddziaływaniami?
Jakie są?
Elektryczne i magnetyczne...
I mamy już EM - elektromagnetyzm.(jeżeli w ogóle to  prawda).
Ładunek elektryczny też byłby wobec tego hipostazą/
pochodną EM?
Bo czym jest ładunek elektryczny?
I jeszcze pole magnetyczne - pochodzi ze zbioru ładunków elektrycznych.
A pole elektryczne - mówiłem.
- tak jak materia pochodną energii?
A zatem materia - hipostaza energii emituje rózne oddziaływania w zależności
od formy: grawitacje, pole elektryczne, lub magnetyczne.
Ale materia jest skondunsowaną postacią energii.
A zatem wszystko pochodzi od energii, od światła!

Są jeszcze pozostałe oddziaływania, ale ich nie umiem "zunifikować" ;),
jesli mozna to tak nazwać,

i co wy na to, czy w prostej formie nie doszedłem do małej unifikacji? ;)

nie wiem tylko czy nie jest to zbyt dalekie posunięcie (z mojej strony)

Ale sens jest taki, że pozostałe oddziaływania to jakby "kuzyni" światła.







Temat: ÂświatÂło - unifikacja


Jestem Scand i jestem tu nowy.
Chciałbym przedstawić nową teorię którą sam wymyśliłem.
Ja jestem z pl.misc.paranauki. I tam pisałem.
NIektóre tematy, która ja wybrałem,  mogą się  powtórzyć jak te z
paranauk.

A teoria brzmi:
Czym są oddziaływania fizyczne?
Pochodną.  - tak jak mówią teoretycy. Ale pochodną czego?
Mówi się o teorii unifikacji. Że wszystkie (?) oddziaływania pochodzą od
jednego.
Jest światło i grawitacja, zacznijmy od tego.
I jest materia i energia.
Ale: materia jest pochodną energii. Bo materia to rodzaj
skondensowanej energii. (ten tekst znałem już wczesniej).
Ale dlaczego by nie powiedzieć, że grawitacja jest pochodną oddziaływania
EM?
Grawitacja -Materia -energia -światło/ EM

Jak to wygląda w praktyce trudno powiedzieć.
Energia się kondensuje w materie.
Podstawową formą energii jest światło/ EM.
Materia emituje grawitacje/ fale grawitacyjne.
A skoro materia jest pochodną energii, to i grawitacja
jest pochodną (?) energii...

Ale to nie wszystko...
Co z pozostałymi oddziaływaniami?
Jakie są?
Elektryczne i magnetyczne...
I mamy już EM - elektromagnetyzm.(jeżeli w ogóle to  prawda).
Ładunek elektryczny też byłby wobec tego hipostazą/
pochodną EM?
Bo czym jest ładunek elektryczny?
I jeszcze pole magnetyczne - pochodzi ze zbioru ładunków elektrycznych.
A pole elektryczne - mówiłem.
- tak jak materia pochodną energii?
A zatem materia - hipostaza energii emituje rózne oddziaływania w
zależności
od formy: grawitacje, pole elektryczne, lub magnetyczne.
Ale materia jest skondunsowaną postacią energii.
A zatem wszystko pochodzi od energii, od światła!

Są jeszcze pozostałe oddziaływania, ale ich nie umiem "zunifikować" ;),
jesli mozna to tak nazwać,

i co wy na to, czy w prostej formie nie doszedłem do małej unifikacji? ;)

nie wiem tylko czy nie jest to zbyt dalekie posunięcie (z mojej strony)

Ale sens jest taki, że pozostałe oddziaływania to jakby "kuzyni" światła.


zanim zaczniesz unifikowac oddzialywania - najpierw dowiedz sie cos
o nich.
np. pole magentyczne nie pochodzi ze zbioru ladunkow elektrycznych,
ale wynikiem ich ruchu
radze pozostac na paranaukach, albo nauczyc sie podsatw fizyki

pozdrawiam

mat





Temat: ...gravity probe b i einstein'owska otw


Ciekawe, że akurat ta działka fizyki wzbudza tak wiele kontrowersji...


Nie dziwi mnie to, i nie szukałbym tutaj jakichś nadprzyrodzonych przyczyn,
bo akurat ta działka fizyki, w praktyce zamyka nam na obecnym etapie drogę
do gwiazd. O ile w miarę łatwo mozna sobie wyobrazić pokonanie w przyszłości
kwestii energetycznych dzięki technologii, o tyle tak drastyczne wydłużenie
życia jednostki, aby podróże do dalszych gwiazd stały się sensowne przy
barierze prędkości światła (tzn. bez wielu pokoleń przejściowych) nie wydaje
się możliwe o ile mamy pozostać gatunkiem biologicznym.

Wszyscy by chcieli aby OTW nie była wersją ostateczną opisu świata właśnie w
tym kontekście. Może sobie i być to zakrzywienie czasoprzestrzeni czy tam
fale grawitacyjne, bylebysmy tylko nie podlegali ograniczeniu "c". Ale łatwo
nie ma i paranieniem sie tu raczej niewiele wskóra. Trzeba czekać na
ewentualne postępy teorii aby wiedzieć gdzie z grubsza wędkę zarzucać. I ten
postęp ma szanse nadejść tylko od strony twardej nauki.


Generalnie bez znaczenia są moje poglądy, ale nie jestem sam w
twierdzeniu, że ograniczenie prędkości do c miało na celu głównie
zamknięcie ludzi w odosobnieniu.


Czyli jednak uważasz, że jest to ograniczenie pozorne. A skąd ten pomysł i
czy możesz powołać jakieś zrealizowane albo choćby teoretycznie realizowalne
pomysły na eksperymenty, które mogłyby te dwa stany rozróżnić. Czy tylko tak
sobie piszesz w inecie, coby napędzać produkcję urządzeń magazynujących
dane? :-)


"Teoria próżni fizycznej Gennadija Szypowa dowodzi istnienia dotychczas
nieznanych, niewidzialnych rodzajów materii i energii. Wynika z niej też,
że pewnego rodzaju promieniowanie pędzi z szybkością miliardy razy większą
od prędkości światła (a może po prostu rozchodzi się natychmiastowo -
Einstein podejrzewał, że coś takiego może istnieć, ale buntował się
przeciwko temu pomysłowi)."


Taaaaa, Szypow tam sobie coś popitolił. Miliardy razy większą, a czemu nie
kwintyliardy razy? Szypow to bardzij jakiś quasi-ezoteryk niż fizyk, którego
koncepvje należałoby traktowac powaznie. Zresztą nie był w stanie tych
swoich idei obudować sensownym opisem dla weryfikacji empirycznej. Pozostał
na etapie tabelek z absolutnym nic itp. tworami. To znaczy tak jest, z tego
co wiem. Możliwe, że na bieżąco z Szypowem do końca nie jestem...

marekz





Temat: Dwa Swiaty zamiast BB :)


| | Doppler tez z gory odpada :)
| Wlasnie nie :P
| A dlaczego???
Bo go sprawdzono :P


Jak? Konkrety... konkrety! Dowody!
Poki Doppler nie wyladuje poczerwieniony przed Bialym Domem to w niego
nie uwierze!
;)))


| Pasuje - tylko nie jest to liniowe :)))
hehe tak kombinuj dalej. Potem dojdziesz do tego, ze ktos swiadomie
kieruje zmeczeniem ;-)


Nikt nie kieruje, jedynie odleglosc.


| Bo sa za male odleglosci :)))
Sam widzisz ktora teoria ma silniejszy material dowodowy...


Zmeczenia swiatla.
Doppler sprawdza sie tylko na Ziemi ;))


| Bo jadro galaktyk roznie oddzialywuje z krancami :))
hehe jasne...
wytlumacz lepiej jak to mozliwe, jak wogole przebiega proces
dowartosciowywania oddalajacych sie fotonow bo to ciekawe...


?? dowartosciowywania? Nie, one tylko poczerwieniaja sie - zmieniaja
energie :)


| Nie... normalnie, tak jak sie obserwuje.
Wlasnie, co sie obserwuje?


Poczerwienienie odleglych obiektow.


| Pozostaje energia kwintesencji :)))
Lepiej powiedz dokladnie co masz na mysli...


Poczytaj ksiazki do fizyki... tfu! nie, tego jeszcze w ksiazkach nie ma.


| Co rozpycha wszechswiat??
Nic, jedzie rozpedem.


niezle... a skad ten rozped?


A moze sila kosmologiczna? Kto wie...


A cio to za krasnoludek? ;))
Jakies dowodziki na to???


| "zostaje" popychane.
hehe przez grawitacje? A to ciekawe...


Nie, przez fale grawitacyjne.


| Albo sytuacja tak typowa, ze az niemozliwa.
Nie zartuj...


Nie zartuje ;)


| A soczewek moze byc nieskonczona ilosc.
Ojej a znalazles jakas? A masz zdjecie? ;-)


No, na jednej juz stoimy.


| Nie - jest tylko dowodem na ograniczonosc obserwacji. A nie na BB.
Jak kto woli...


Wlasnie - jak kto sobie interpretuje...


Chociaz nie wiem jak zmeczenie mialo by wplynac na zaciemnienie
nieba...


Ano tak, ze juz jest tak poczerwienione, ze staje sie czarne.
Proste jak drut ;)


              Delfino


Szanowanko
McKey
FNC Club





Temat: Martin - ozdoba paranauki


| Hmm... jakims masochizmem mi tu pachnie.
Twoim na pewno.


eee, misiaczku, twoim :)


| Bardzo sie denerwowales piszac go?
| Mnie setnie ubawil :)
Powtarzasz się. A denerwować się to nie denerwowałem. Wyszukałem sobie twoje
texty, na których widok mnie zginało ze śmiechu podczas dyskusji. ;-D


Ach, skarbnico madrosci, misiaczku moj ulubiony - ale dostarcz mi innej
rozrywki.
Bo popelniasz glupote za durnota i wychodzisz na takiego, a ja cie jak
mistrza i wszechwiedzacego traktuje...
Tak nie mozna.


| Ksiazka to tlumaczy? Jeszcze lepiej.
Korzystasz z książek?


Ty chyba nie musisz, przeciez od razu wiesz wszystko.


Chłopie, nie rób z siebie idioty. :-) To czysta przyjemnosć widzieć, jak
rżniesz z siebie głupa. :-D


Oj, moj ty misiaczku kochany, dlaczego sie tak przezywasz, a ja cie tak
lubie, jak piszesz farmazony.
Napisz cos smiesznego jeszcze, lubie cie czytac i polewac ze smiechu
:)))))))))))))


WOOW :-) Rozumiem, ze pisałeś to opierając się na sobie. :-


A gdzie tam, opieram sie tylko i wylacznie na tobie, skarbnico wiedzy
wszelakiej i moj ulubiony misiu :)


Mów do mnie jeszcze...


A pewnie, ze bede mowil, moj misiu.


To się turlaj. :-Zaraz ci w tym pomogę. FALE GRAWITACYJNE WYNIKAJĄ Z TW.
JASNE?!


Alez misiu, tak nie mozna. Nie krzycz.
Daremne zale, prozny trud, bezsilne zlorzeczenia :)


| Napisz moze wiec, co NIE WYNIKA z tej TW, bo padne ze smiechu zaraz.
Magnokrafty. :-P


A cio to?


Już ja nie będę wspominał, kto pierwszy zaczął, jak mu się argumenciki
skończyły. :-


Ja nie bede przypominal, kto idiotyczne pytania zadawal :)
Ale w sumie, misiu, mozesz - mnie to zaczyna naprawde bawic.


JA CHCĘ! JA CHCĘ! JA CHCĘ! JACHCĘJACHCĘJACHCĘ!!!


Nie misiu, nie dostaniesz. Nawet jak ladnie poprosisz.


| Nie kapewu.
Wiedziałem.


Mowilem przeciez, ze ty wszystko wiesz.
Taki geniusz z ciebie, ech... ja po prostu wysiadam.


To ty ich nie zauważasz. Anakefal by zrozumiał, ale nie ty. :-


A cio to anakefal? Oswiec mnie mistrzu madrosci


Będziesz mi robił reklamę? Fajnie!


Ale zastanawiam sie nad paranoja...


 Pozdrawiam


Szanowanko
McKey
FNC Club





Temat: kilka waznych i dziwnych pytan...
Witam i pozdrawiam, jestem tu pierwszy raz. Potrzebuję jak najszybciej
krótkich, zwięzłych odpowiedzi na pytania, z uzasadnieniem.
Oto one.
1. Czy mozna zawisnac na makaronie?
2. Czy wezel wzmacnia czy oslabia line?
3. Czym zajmuja sie fizycy egzotyczni?
4. Czy mydlo myje?
5. Co jest na powierzchni wody?
6. Od czego zalezy kolor morza?
7. Czy kamien moze miec ulubiony kierunek obrotu?
9. Tanczace wahadla - co to takiego?
10. Czy dioda moze swiecic na bialo?
11. Dlaczego tak trudno odlac dzwon?
12. Jak predko biegnie dzwiek w napietej strunie?
13. Czy na Giewoncie jajko gotowalo by sie dluzej?
14. Czy wrzenie moze doprowadzic do zamarzniecia wody?
15. Dlaczego woda wrze?
16. Dlaczego strumien wystrzelony z armatki wodnej rozlatuje sie na krople?
17. Od czego zalezy bol po uderzeniu palka?
18. Czy oliwa mozna walczyc ze sztormem?
19. Na czym polega dzialanie kuchenki mikrofalowej?
20. Co wiesz o kalejdoskopie?
21. Co to sa fale grawitacyjne?
22. Czy stale fizyczne sa stale?
23. Ile jest prawdy w filmie "Gwiezdne wojny"?
24. Dlaczego latawce unosza sie w powietrzu?
25. Co mowi fizyka o skokach na linie z mostow?
26. Dlaczego cos peka?
28. Co to sa "rogale Deyny"?
29. Jaka role w zyciu codziennym odgrywa magnetyzm?
31. Przed czym chroni nas pole magnetyczne Ziemii?
32. Od czego i w jaki sposob zalezy odleglosc w skokach narciarskich?
34. Kiedy Slonce zgasnie?
35. Dlaczego Slonce jest czerwone o zachodzie?
36. Dlaczego chmury sa biale?
40. Dlaczego pasaty  wieja stale?
41. CZy mozna sie oparzyc lodem?
42. Dlaczego swieca kopci?

Pozdrawiam i bardzo oczekuje pomocy (co tu duzo mowic, od tego zalezy los
paru uczniakow)
Adam vel kakrysa





Temat: ...gravity probe b i einstein'owska otw


Wszyscy by chcieli aby OTW nie była wersją ostateczną opisu świata właśnie w
tym kontekście. Może sobie i być to zakrzywienie czasoprzestrzeni czy tam
fale grawitacyjne, bylebysmy tylko nie podlegali ograniczeniu "c".


Ok -- czekamy, czekamy...


| Generalnie bez znaczenia są moje poglądy, ale nie jestem sam w
| twierdzeniu, że ograniczenie prędkości do c miało na celu głównie
| zamknięcie ludzi w odosobnieniu.

Czyli jednak uważasz, że jest to ograniczenie pozorne. A skąd ten pomysł i
czy możesz powołać jakieś zrealizowane albo choćby teoretycznie realizowalne
pomysły na eksperymenty, które mogłyby te dwa stany rozróżnić.


Zakładając, że ludzie, którzy widzieli UFO, byli uprowadzani, pamiętają coś z
tych uprowadzeń nie wymyślają tego, to istnieją cywilizacje, które posiadają
statki kosmiczne, które to statki poruszają się szybciej niż c. Jest to
sprzeczne z obecnym stanem nauki ziemskiej. Zatem ktoś tutaj jest w grubym błędzie.

Historia wynalazców jest drogą cierniową, a cierniami są najczęściej osoby
nazywane "naukowcami". Z tego właśnie powodu wielu zakłada, że nauka jest w
błędzie.

  Czy tylko tak


sobie piszesz w inecie, coby napędzać produkcję urządzeń magazynujących
dane? :-)


Obawiam się, że to pytanie ma niewiele wspólnego z prowadzoną dyskusją. Może
czas na ostatniego posta, aby nie napędzać produkcji urządzeń magazynujących.


Taaaaa, Szypow tam sobie coś popitolił.


Wniosek -- Szypow nie jest naukowcem. Można iść dalej i wymieniać nazwiska, ale
jak wiemy, każde z takich ludzi wyklętych przez naukę "pitoli" -- przynajmniej
do czasu, gdy wojsko udostępnia wynalazek.





Temat: Wszechswiat zaczal sie wczesniej niz wielki wybuch...?


| Ale co ma do tego powyzej?
pytales co to kolaps wiec odp.
"Z tego co wie jedyne bardziej uzyteczne info, wydostaja sie
zaraz po kolapsie, kiedy to zapadajacy sie obiekt przybiera
ksztal 'idealnie' kulisty emitujac przy tym fale
grawitacyjne."
po zamianie "zaraz po kolapsie" na "w czasie kolapsu"
wyzbywa sie bledu slusznie przez Ciebie "wytknietego".


No dobrze, ale wyznajesz, ze "przez kolaps" informacja nie moze
przeplywac?


niezawsze mozesz na podst. info. biezacej wywnioskowac o
przeszlej. Majac temp. pokoju obecno mozesz smialo
stwierdzic ze byla taka sama przed np. 5min. ale to ze byla
taka sama wczoraj jest obarczone duuuzym bledem.


Zgadza sie, ale analizujac sytuacje sprzed 5 min, moge wyciagnac kilka
wnioskow jaka byla sprzed 0.5 godziny itd.


| Mniej wiecej jestem w stanie (pomijajac stany niestabilne).
niemozesz ich wykluczyc, wiec niebedziesz moglwypisac stanow
dla kazdej chwili.


Wtedy trzeba zdac sie na prawdopodobienstwo.


| Po uruchomieniu jest stan niestabilny, wiec trzeba wymusic jakis
| stabilny.
chyba ze np. stanem poczatkowym (pomijam czas ustalania sie
stanow) byly np. 1 i 0 (odp. S i R)


Ale warunki poczatkowe musisz zapewnic.


to na wyj. bedziesz miec
1. Jezeli po takim poczatku bez Twojej wiedzy ktos bedzie
taktowal sygnalami losowymi wej. R i S (procz stanow
zabronionych) to po 1s. takiego taktowanie niestwierdzisz co
bylo poczatkiem.


Zgadza sie, jesli nie bede znal stanu wymuszenia - nie da sie okreslic,
co pojawi sie na wyjsciu.
Niemniej jednak wiedzac, co jest na wyjsciu mam pewien "wglad" do tego,
co musialo byc na wejsciu.


| Wiedza, ale nie potrafia dac odpowiedzi na pytanie: co sie bedzie z
| wszechswiatem dzialo dalej...
to wlasnie zalezy od wart. tych liczb.


Przeciez je podales.


Wiemy co stanie sie
ze wszechswiatem w roznych wariantach (np. swiat pulsujacy)
ale niewiemy jakie te liczby sa naprawde.


Hmmm...

Szanowanko
                -=+McKey+=-
           Forum Nowej Cywilizacji
** Wkrotce strona Forum Nowej Cywilizacji **
         http://fnclub.amuz.wroc.pl





Temat: Szybciej_niz_swiatlo


| Wlasnie patrzac obiektywnie wyglada na to, ze c=const
| Jezeli chodzi o fale elektromagnetyczna - zgoda.
c jest predkoscia fal elektromagnetycznych w prozni. Nie wiem, co sie
tutaj ma _nie_ zgadzac, i w jakiej sytuacji...


Co to jest proznia? Czy proznia to najnizszy stan energetyczny, w ktorym nie
wystepuja zadne fluktuacje? Czy proznia to stan, w ktorym brak zarowno czastek
elementarnych jak i subelementarnych? Nie ma idealnej prozni.


| i v<=c.
| Tutaj powstaje male pytanie - czy fala grawitacyjna przypadkiem nie ma v| c????
Nie ma.


Skoro nie wiadomo - to nie wiadomo, wiec trudno oceniac, czy v fal grawitacyjnych
musi wynosic dokladnie c. Doswiadczenia przeprowadzane na Ziemi w warunkach
zakrzywienia przestrzeni przez wlasne ziemskie pole grawitacyjne nie daja
miarodajnych rezultatow co do wyznaczenia wlasciwej predkosci zarowno swiatla jak i
fal grawitacyjnych.
Doswiadczenie takie mogloby sie udac jedynie w przestrzeni kosmicznej, gdzie wplyw
lokalnych zrodel fal grawitacyjnych jest mniejszy, lub sie rownowazy.
Bedac na etapie zaznajamiania sie z pewnymi pracami dotyczacymi teorii unifikacji pol
elektrycznych, magnetycznych i grawitacyjnych moge stwierdzic, ze definitywnie nie
mozna dzis powiedziec, ze najwieksza predkoscia wystepujaca we Wszechswiecie jest
predkosc swiatla. Bieg promienia fal e-m jest silnie zaklocany przez zrodla pol
grawitacyjnych. Tak wiec swiatlo nie dociera do nas bezposrednio.
Spotkalem sie z teoria, ze bieg promieni e-m to spirala. Swiatlo poruszajac sie po
spirali wykonuje o wiele wieksza droge, nizli ma do wykonania - tym samym pewne
odleglosci we Wszechswiecie moga okazac sie o wiele blizsze, nizli wynikaloby to z
badan promieni fal e-m.


| No i oczywiscie, czy fale grawitacyjne maja strukture korpuskularna?
Nie wiadomo. Moze.


Na obecnym etapie badan nad istota grawitacji stanelismy na etapie formuowania
niesprawdzalnych teorii. Wiec automatycznie kazda z nich jest jednakowo
prawdopodobna. Pewne nadzieje wiaze sie tu z pojeciem kwantu grawitacji -
najmniejszej czastki zdolnej generowac oddzialywanie. Byc moze jest to czastka o
spinie 2 (jedna z tez glosi, ze w ksztalcie dwustronnej strzalki, ktora wyglada tak
samo po obrocie o 180 stopni).
Niestety badania nad wykryciem i detekcja kwantu grawitacji z gory skazane sa na
niepowodzenie w warunkach ziemskich. Jest tu zbyt duzo silnych zrodel, ktore
nalezaloby zneutralizowac, aby moc wyizolowac grawiton. A problem w tym, czym
nalezaloby zneutralizowac ziemskie pole grawitacyjne....


| Sadze, ze szeroko zakrojone badania nad istota grawitacji pozwola
| przyblizyc ten problem.
Jak dotad jest mozliwosc teoretyczna poruszania sie "globalnie rzecz
biorac" z predkoscia v| c (nie lamiac lokalnego v<c).


Nie wiem, ale ja spotkalem sie ze stwierdzeniem, ze grawitony poruszaja sie z
predkoscia 4/3 c. To mi sie tak tylko obilo o uszy, ale nieco zastanowilo - dlaczego
akurat 4/3
Ja sadze, ze problem z lokalnoscia, czy nielokalnoscia zjawiska lezy wlasnie we
wplywie grawitacji. Ale jak wiadomo, jej istota ciagle nie poznana.


Ale najpierw trzeba
znalezc ta materie o ujemnej masie.


Ano wlasnie - pytanie tylko, czy o masie ujemnej, czy tez moze urojonej. Zreszta same
pojecie masy jest wedlug mnie nieco niescisle. Coz bowiem okresla masa? Wg
sztandarowego wzoru mozna ja wyliczyc z E=mc^2. Jednak masa nie jest tu stala! Stala
jest tu tylko c (tak do konca tez nie wiadomo). Sa ciala, ktore masy nie posiadaja,
sa ciala, ktore posiadaja mase bardzo duza. Ale czym jest w ogole owa masa? Czy jest
to stan koncentracji energii w jakiejs jednostce przestrzeni??
Masa jest raczej silnie powiazana z grawitacja (to wynika nawet z jej podstawowego
wzoru). A wiec stanowi jakgdyby potencjal pola grawitacyjnego. (Klania sie teoria
unifikacji). Skoro masa bylaby potencjalem pola, napieciem bedzie roznica
potencjalow. Pole grawitacyjne jest polem zrodlowym - inaczej, ujemna masa, czyli
cialo posiadajace ujemna wartosc potencjalu grawitacji.
Pozostaje w jakis sposob okreslic natezenie tego pola, kierunek, zwrot - i bedziemy
do przodu. Jest to jednak skrajnie trudne.


EwaP


Szanowanko





Temat: Martin - ozdoba paranauki


Postanowiłem tu przenieść całą esencję prastarej mądrości i wielkości tego
niezwykłego człowieka, jakim jest z całą pewnością Martin McKey.


Szczerze sie ubawilem. Naprawde - uwierz mi - prawie do lez.


]M: wszechswiat...
]P: Znów wciskasz kit. Całkowity bilans energetyczny wszechświata jest
]P: równy zero. -
P: Ma to pewien związek z materią egzotyczną. Być może jest to fluktuacja
P: kwantowa na największą możliwą (?) skalę.
M: Bla bla bla, pla pla pla i kransoludki?


Hmmm... prawde mowiac, w ogole to jakies egzotyczne poskladanie tekstu.
No ale...
Czegoz wymagac od wszechwiedzacego maturzysty.


M: A teoria Einsteina jest do d...?


... i brak odpowiedzi na pytanie.


]P: Innymi słowy, fale grawitacyjne są oscylującym polem grawitacyjnym,
]P: które oddzieliło się od -
P: swego ?ród3a i rozchodzi sie w przestrzeni z predko?ci? ?wiat3a."
M: I pla pla pla.


Nic nie wyltumaczyl, tylko przepisal z ksiazki. To potrafi czlowiek w
podstawowce.


M: No wlasnie, nie wciskaj kitu. Skad sie wszechswiat wzial, co?
P: Big bang.
M: Baba Jaga i kosmita.


Chyba jawnie okresla, skad wzial sie wszechswiat :)))))


B. Genialne koncepcje Martina, czyli życie, wszechświat i cała reszta
McKeya.


Poczytamy, zobaczymy, jakie to bzdury i kity nam tu usiluja powciskac.
Nie jest to pierwszy i jedyny raz...


Wprawdzie na stronach edukacyjnych i w książkach pisze, że fale
grawitacyjne są przewidywane przez TW, ale widać ich autorzy
nic nie wiedzą o Mistrzu. A On wie lepiej od twórców (fałszywej
zresztą) TW, co (fałszywa zresztą) TW mówi, a czego nie,
nieprawdaż?


Prawdaz, ze nasz MaDeR, wszechwiedzacy sceptyk, umie przepisywac jakies
stare ksiazki do fizyki.
Alez oczywiscie, ze to prawda. :)


Post: Re: Wszechswiat NIE rozszerza sie 00-10-23 12:22
[o zakrzywieniu i fali grawitacyjnej]
P: dwie różne rzeczy - zakrzywienie jest wywołane przez masę,
M: He? A co to jest masa?
P: grawitacyjna jest w uproszczeniu wywoływana przez ruch tych mas
P: względem siebie (np. dwie rotujące wokół siebie czarne dziury). Nie
P: jestem tak niedouczony, jak myślisz. Nie kręć.


??? tu juz nic nie klapuje. Na moje pytanie czym jest masa, pada
odpowiedz, ze grawitacyjna jest w uproszczeniu wywolywana przez ruch
tych mas?
Arcyciekawe.


złośliwców i ślepców, których nigdy w żadnej epoce nie zabraknie,
błaznowaniem, gdyż.... podobno mu się wtedy kończą argumenty!).


Moj adwersarz z braku argumentow ucieka sie do chwytow
"parapersonalnych", a ja w kontrze napisze o naszym MaDeRku w innym
watku :)
Albo i nie napisze, po co sie tyle produkowac :P


Dla jasności: podobno magnokrafty opierają swój napęd (jeśli chodzi o
magnetyzm, jak twierdzi McKey - cytat ponizej) na napędzie UFO. Wnioski
zostawiam wam.


???? Ale ciekawe zdanie. Magnocrafty OPIERAJA swoj naped na napedzie
UFO?
Bardzo ciekawe.


Podsumowywując, każdy już widzi, z jakąż to bogatą, przenikliwą,
niesamowitą i inteligentną osobowością mamy do czynienia. Jakże
konkretne, błyskotliwe, poważne i rozsądne odpowiedzi,
wprowadzające powiew genialności w szare życie!


Alez oczywiscie, wielki Mistrzu, wiezo madrosci, polykajacy wszelkie
rozumy.
Ach mistrzu, ujales mnie swa wszechstronna wiedza, straszliwym postem
rozprawiajacym sie ze mna totalnie, o wielka krynico madrosci, zjadaczu
rozumow wszelakich istniejacych i nieistniejacych.

O ty, mistrzu wszechswiata, ustalajacy, jaki ten wszechswiat ma byc, o
nieskonczony umysle...

Sadze, ze mu wystarczy :PPP


Pozdrawiam


Szanowanko
                -=+McKey+=-
           Forum Nowej Cywilizacji
** Wkrotce strona Forum Nowej Cywilizacji **
         http://fnclub.amuz.wroc.pl





Temat: Festiwal... nauki..


| Moze wiec napisz, co takiego super-hiper nowego bedzie prezentowane na
| dowolnym festiwalu nauki 2002, cos takiego, o czym ludzie dotad nie
| wiedzieli, albo sie z tym nie spotkali, albo jest bardzo ciekawe, albo...
Nie wiem, bo ja nie chodze na te imprezy. One sa chyba raczej przeznaczone
dla uczniow i osob zainteresowanych, ktorzy chca sie dowiedziec czegos na
poziomie niespecjalistycznym.


Dlaczego wiec nazywaja sie te imprezy "festiwalem nauki"?? Tylko
dlatego, ze tam panowie od stopnia dra wzwyz sie produkuja??? ;)))))))))
Jesli to ma byc nauka...


Ale z super-hiper nowych rzeczy to ostatnio
bylo na FN o teleportacji kwantowej, a wiem to, bo znam osobe, ktora o tym
opowiadala. Bylo tez duzo ciekawych rzeczy z bilogii molekularnej.


To dosc stare tematy. O teleportacji mowiono juz ze 15 lat temu, a poza
tym nie slyszalem, zeby ktos na FN zaprezentowal ta teleportacje...


| coraz wiecej, fakt: pojawiaja sie Lagiewki, zaczyna sie mowic o
| Podkletnovie, cos dzieje sie ze "stala predkoscia swiatla"... zaczyna
| mierzyc sie jakies fale grawitacyjne (rzecz nie do pomyslenia dawniej, w
| 1971 roku Weber to robil, ale pominiety zostal dyskretnym milczeniem...)
No fakt, w mierzenie fal grawitacyjnych i stalosci niektorych parametrow
fizycznych to paranauka ma wielki wklad...


znaczacy - to stamtad wyplynelo cos takiego, ze predkosc swiatla nie
musi byc stala, ze mozna teleportowac, ze grawitacja jednak to fala... a
teraz sie to sprawdza "naukowo"...
albo sie potwierdzi, albo nie: ale paranauka juz swoje zrobila:
dostarczyla tylu danych, ze w koncu musiala sie zajac tym nauka, zeby
nie wyjsc na calkowita konserwe i hermetycznosc


| Byc moze pojawia sie na "festiwalach nauki" za lat ok. 50, kiedy bedzie
| to juz bardzo dobrze znane, przeliczone, opisane...
| :))))))
Wydaje mi sie, ze taka jest rola takich imprez, mowic w ciekawy sposob, ale
o zjawiskach, ktore mozna uznac za realnie istniejace i potwierdzone.


Mozna robic oczywiscie takie festiwale i pokazywac, ze zarowka swieci,
ze jak sie doda wodorotlenku sodu do fenoloftaleiny to wyjdzie fajny
rozowy kolor, a jak sie poswieci ultrafioletem na polane cieklym azotem
jajko, to ono bedzie swiecilo...

Z drugiej strony mozna to zrozumiec: w koncu na te festiwale spedzani sa
glownie zadowoleni uczniowie szkol podstawowych i gimnazjow, ktorzy nie
maja lekcji i ida sie "powloczyc" po miescie...

Ale wobec tego nalezy sobie zadac pytanie, jaki jest cel takiego
festiwalu i pieniedzy, ktore na taki festiwal ida?
Pokazywanie jak zarowka swieci, a grzejnik grzeje?

Swego czasu zrobilismy nasza cewke Tesli (nie kazdy to moze
zobaczyc...), jest to troche inne, niz swiecenie zarowki...

Zaproponowano nam udzial w FN z nasza cewka Tesli.

Ale nie! Nie jako nasz "udzial" w FN, tylko jako jeden z punktow wykladu
jakiegos pana dra fizyka w "Cyrku fizycznym", czy czyms takim.
Wychodzilo na to, ze to on cewke zaprojektowal, zbudowal, a my tylko ja
"puszczamy". Bo my jestesmy "od czarnej roboty". Przy czym oczywiscie
nie dostalibysmy za pokaz zlamanego centa (mimo tak wielu sponsorow...).
Nie dosc, ze pokazalibysmy nasza cewke jako cewke kogos innego, to nie
dostalibysmy za to zlamanego centa (a troche kasy musielismy wydac z
wlasnej kieszeni - nie ma co liczyc na "granty"...).

Podziekowalismy pieknie za taka "nauke". Wolimy cewke Tesli prezentowac
na Forum Wynalazkow. Tam prezentujemy ja jako "my", jako nasza
konstrukcje i projekt - a nie jako wyklad jakiegos pana dra, ktorego
pierwszy raz na oczy widzimy.

Tak od kuchni wyglada "festiwal nauki".


A nie
nagadac jakichs bzdur, a potem za rok odkrecac.


No, teorii wzglednosci do dzis nie odkrecono. A czaszke z Piltdown
dopiero po 50 latach...
Jeszcze znajdzie sie czas na odkrecanie.
Predzej, czy pozniej.

:)))))))))))


marekz


        Szanowanko!
           McKey
         FNC  Club
Paranaukowiec dyplomowany





Temat: Tajemnicze sily i zyroskopy... [Fw z pl.sci.fizyka]


... jeszcze się nie włączył Chmiel ... (uroiło mu się, że Łągiewka
zostanie zapomniany) i pochodni


Niestety "pomysły" Łągiewki, Pokletnova, Lazara, Searla i ich realizacje
wyglądają identyczne jak "pomysły" XIX-wiecznych (i wcześniejszych)
alchemików na to jak zamienić ołów w złoto:
- rzeczeni twierdzą, że już od wielu lat i wielokrotnie wykonywali
eksperymenty, które dały pozytywny wynik
- wszyscy, którzy próbują ich eksperymenty powtórzyć otrzymują wynik
negatywny

A co tam, to grupa paranaukowa, więc zabawię się w proroka i przedstawię
hipotetyczną przyszłą historię w kwestii sterowania grawitacją:

- rok 2010 udaje się po raz pierwszy zaobserwować (przewidywane przez OTW)
fale grawitacyjne
- rok 2015 w akceleratorze w CERN udaje się wytworzyć i wykryć grawitino -
istnienie grawitina jest silną przesłanką przemawiającą za tym że istnieje
również cząstka elementarna taka jak grawiton
- rok 2025 dzięki danym z obserwacji fal grawitacyjnych i obserwacji
właściwości grawitin grupie fizyków-teoretyków udaje się opracować kwantową
teorię grawitacji
- rok 2030 grupie fizyków-eksperymentatorów udaje się opracować eksperyment,
którego przewidywany przez OTW wynik jest inny niż wynik przewidywanie przez
kwantową teorię grawitacji
- rok 2040 w/w eksperyment udaje się zrealizować (kilku niezależnym od
siebie grupom badaczy) - wynik jest zgodny z przewidywaniami kwantowej
teorii grawitacji, a sprzeczny z przewidywaniami OTW
- rok 2050 w jednym z esperymentów udaje się wykryć grawiton (wykryć udaje
się dzięki efektom, których intnienie postulowane było przez teorię
kwantowej grawitacji)
- rok 2060 dzięki badaniom właściwości grawitonów i postulatom wynikającym z
teorii kwantowej grawitacji przewidziane zostaje teoretycznie, że
umieszczenie obiektu w odpowiednio modulowanej i odopowiednio silnej wiązce
grawitonów powinno znosić oddziaływanie grawitacyjne umieszczonych w wiązce
obiektów
- rok 2070 opracowana zostaje technologia wytwarzania słabych wiązek
grawitonów
- rok 2080 opracowana zostaje technologia modulowania wiązek grawitonów
- rok 2085 zostaje potwierdzone eksperymentalnie, zmniejszanie się
oddziaływań grawitacyjnych (mardzo małych - mikroskopowych) obiektów
umieszczonych w modulowanych wiązkach grawitonów
- rok 2100 zostaje opracowana technologia wytwarzania modulowanych wiązek
grawitonów na tyle silnych, że mogą one znosić oddziaływania grawitacyjne
obiektów makroskopowych

- rok 2106:
Nawet najzagorzalsi z paranaukowców nie zaprzeczają, że Pokletnov, Bob Lazar
inni, którzy 100 lat wcześniej twierdzili, że udało im się opracować
urządzenia sterujące grawitacją byli tylko zwykłymi nawiedzeńcami i
oszustami.





Temat: Ufo forum...


Jeden wzgledem drugiego. Byly dwa: jeden latal, drugi zostal na
ziemi Po powrocie porownano (konkretne) wskazania. Podstawiono do
konkretnych wzorow, wymyslonych przez panow teoretykow.


A ktory jest tym "odniesienia"???

Toczyl sie tutaj watek dotyczacy "czasu absolutnego" czy takowy
istnieje.
Bo to, ze cos "wzgledem" drugiego - to jest jasne.

Ale wystepuje tutaj analogiczna sytuacja, jak w slynnym "dowcipie" z
"Top secret" - pociag na stacji stoi, a odjezdza dworzec.
Nie ma w tym momencie mozliwosci stwierdzenia, kto sie porusza. Wiadomo,
ze wzgledem siebie - i wzgledem siebie wystepuja okreslone roznice. Ale
kto ulega przyspieszeniu/zwolnieniu jest kwestia umowy.


Uwzgledniono rozmaite zlosliwe czynniki typu ruch obrotowy Ziemi.
Zgodzilo sie ze wzorami, ergo albo eksperymentatorzy mieli
wyjatkowe szczescie, albo wzory poprawnie opisuja rzeczywistosc
(w ramach tego eksperymentu).


Tutaj wlasnie chodzi o ta "zgodnosc" ze wzorami.
Mozna stworzyc taki wzor, ktory zawsze bedzie zgodny.
Ale czy na pewno?


Super. Taki argument mi sie podoba.


Jaki argument taka i argumentacja. O tym pisalem nizej.


| Tymczasem one nie istnieja... bo nie ma dowodow.
Czytales uwaznie zdanie powyzej?


Kurde - powiedz wreszcie, co jest we wnetrzu czarnej dziury, z czego
jest zbudowana - dookresl ten byt do konca, to sie nim zajme.
Poki co, nie istnieje.
Bo sama mozliwosc istnienia, nie implikuje istnienia bytu.


Albo nie wiesz, w czym rzecz, albo rzeczywiscie rzniesz glupa.


Ciekawa argumentacja... Ciebie tez dopada "maderologia" stosowana??
Znow bede musial weryfikowac moje zdanie o fizykach...


ktora zaklada, ze orbita Merkurego obserwowana z Ziemi powinna
byc inna, niz uwazano za czasow Newtona.


Alez wcale tego nie neguje. Ale chodzi o to "widziana" z Ziemi.
Otoz "widziana" z Ziemi, wcale nie oznacza "rzeczywista".
I tylko o to sie rozchodzi.
I dobrze, ze teoria tlumaczy, dlaczego ta orbita widziana z Ziemi ma byc
taka, a nie inna.
Ale nie ma to w dalszym ciagu nic wspolnego z rzeczywista orbita
Merkurego.


rzeczywiscie taka jest. Albo mamy pecha, a Merkury jest zlosliwy,
albo teoria poprawnie opisuje rzeczywistosc (w ramach tego
doswiadczenia).


Jak juz mowilem kilkakrotnie - a jaka jest rzeczywista orbita
Merkurego?? prosze wybrac wlasciwy punkt obserwacji i wykazac, ze jest
on wlasciwy...
A potem stworzyc model matematyczny, ktory to poprawnie opisze.


To akurat da sie uwzglednic i rozsadni obserwatorzy to
uwzgledniaja. Zakladamy, ze Ksiezyc krazy wokol Ziemi zgodnie ze
sprawdzonymi przez dziesieciolecia rownaniami. Jesli podczas
zacmienia nie dostrzegamy, ze nagle Ksiezyc jest gdzie indziej,
niz powinien - to zakladamy, ze promienie "wzorcowe", idace od
Ksiezyca, sa niezakrzywione.


No tak, ale zauwaz, ze sama obserwacja "fotonowa" (bo jak dotychczas
tylko taka mamy) podlega, jak twierdza badacze, roznego rodzaju
zakrzywieniom, ugieciom...
Jakos juz poltora roku temu, kiedy bylo zacmienie Slonca, badano wlasnie
te anomalie i niektorym badaczom wyszlo, ze np. fale grawitacyjne moga
sie poruszac z conajmniej 600-krotna predkoscia swiatla... to byl chyba
ten Allaise... czy jakos tak. Mam to gdzies w archiwum. I teraz pytanie
zasadnicze: czy jesli fale grawitacyjne istnieja, to czy poruszaja sie
po "drogach swietlnych", czy tez korzystaja z krotszych???


Zle porownanie. Jesli chcialbys przedstawic dowody na ladowanie
kosmitow porownywalne z przedstawionymi wyzej - to musialbys miec
pole, na ktorym co noc (albo chociaz raz w miesiacu) laduje ich
pojazd, i kazdy moze sobie rano przyjsc i obejrzec slady.


To jest problem natury "rzadkozjawiskowej", ktory powinien byc znany
badaczom np. pod wzgledem np. piorunow kulistych.
Zespol czynnikow sprzyjajacych pojawieniu sie takiego zjawiska jest
calkiem nieznany.
Podobnie jak zespol czynnikow niesprzyjajacych.
Pozostaja tylko obserwacje.


powinien stac licznik Geigera liczacy promieniowanie nie tylko
po, ale i przed ladowaniem.


j.w.


Pozdrawiam,
Jakub Wroblewski


Szanowanko
McKey
FNC Club





Temat: Scepienie.
Tak sie zastanawiam, skad biora sie scepy? Czy wchodza tutaj tylko po
to, aby ponabijac sie z paranow?

Najczesciej jest tak, ze wchodzi ktos tu na grupe, wchodzi w post "od
srodka" i zaczyna:

- podaj gdzie tak zrobiono
- kto to zrobil
- co mu wyszlo
- kto to powtorzyl
- w jakiej ksiazce o tym moge poczytac
- czy ten, kto to robil to jakis doktor, profesor, czy moze docent?
- z jakiej uczelni pochodzi, czy ta uczelnia jest dobra?

Oczywiscie padaja rozne odpowiedzi.

Oni ciagle zadaja dowodow. Zadaja (żądają) ich nawet wtedy, kiedy im sie
je przedstawi. Jesli sie zas je im przedstawi - to te dowody sa albo
oszustwem, albo sa niedobre.
Inaczej: nigdy te dowody nie zostana uznane.

Kolejna maniera scepow jest wmawianie innym, ze paranaukowcy to w
wiekszosci oszusci, ktorym przede wszystkim zalezy na zrobieniu kasy,
naciagnieciu kogos na kase, zarabianiu pieniedzy na naiwnosci ludzkiej itp.
Beda to mowic na kazdym kroku. Zwlaszcza, jesli ktos np. napisze ksiazke
na temat paranaukowy: - oczywiscie, zrobil to dla kasy, chce naciagnac
naiwniakow.
Ciekawe, skad sie to bierze.

Kolejna sprawa jest wmawianie, ze paranaukowcy ciagle "wierza w teorie",
bronia jej zajadle, a wszelkie ataki traktuja jako "atak na osobe", czy
tez uwazaja, ze wiekszosc wielkich teorii na poczatku byla atakowana.

Scepy doszukuja sie tutaj byc moze jakiegos spisku paranaukowcow, ktorym
zalezy glownie na tym, aby wywrocic nauke do gory nogami. Paranaukowcy
nic nie robia, tylko kombinuja, jak by tutaj przewrocic cala nauke,
zmiesc wszystkie teorie, wyrzucic na smietnik i zastapic je nowymi -
paranaukowymi.
Scepy widocznie cierpia na jakas manie przesladowcza i spisek
paranaukowcow, ktorzy za wszelka cene chca zniszczyc nauke.

Scepy uwazaja, ze paranaukowiec przedstawiajacy jakas teorie, czy
opisujacy jakies zjawisko nastawiony jest glownie na robienie ludziom
wody z mozgu. Nastawiony na przekonanie za wszelka cene, ze ma racje.

W mniemaniu scepow, kazdy paranaukowiec tworzy teorie, ktora musi stac w
jawnej sprzecznosci z dowolna teoria obowiazujaca w nauce. Scepy
uwazaja, ze im bardziej paranaukowa teoria jest sprzeczna z teoriami
naukowymi - tym bardziej paranaukowiec uwaza ja za prawdziwa. Widocznie
znow doszukuja sie tutaj jakiegos wielkiego spisku paranaukowcow...
ktorzy nic nie robia, tylko kombinuja, jak tutaj wywrocic wszystkie
naukowe teorie.

Kolejna maniera scepow to ufanie autorytetom. Bezgranicznie wprost ufaja
oni w to, czego sie np. nauczyli w szkole. Np. tego, ze podczas
rozpedzania ciala do predkosci c wzrasta jego masa.
Albo ze nikt nigdy nie odkryl fal grawitacyjnych i nie przeprowadzal
zadnych doswiadczen.
O tym bowiem w ksiazkach nie pisalo, na fizyce nie uczono, a pan
profesor nic nie wiedzial.

Jaka jest wiec rola scepow poza mieszaniem? czy wnosza cos nowego do
dyskusji? Czy zwracaja uwage na jakies aspekty, ktore pominieto, a moga
byc wazne?

Nie. Oni generalnie maja swoje wyobrazenie o paranaukowcach. Rzutuja je
sobie, a pozniej z tym polemizuja.

Np. "Paranaukowcy uwazaja, ze Ksiezyc jest z zielonego sera, a wiadomo,
ze przeciez to wierutna bzdura. I tacy sa wlasnie paranaukowcy!"

albo:

"Paranaukowcy uwazaja, ze kazdy ma swoje zycie zapisane w znakach
zodiaku. A to przeciez taka bzdura, ze az nie warto komentowac."

Oczywiscie nikt nie zadaje sobie trudu, aby zapytac "A ktorzy to
paranaukowcy uwazaja, ze Ksiezyc jest z zielonego sera?"
Wazne, ze to wlasnie paranaukowcy (jako ogol) tak uwazaja. Wiec nalezy
sie z nich smiac, bo to glupki.

Wracajac jeszcze do bezgranicznej wiary scepow w "moc nauki", albo w
"metodologie naukowa".
Jestem ciekaw, ktory tez scep, ktory ochoczo zapewnia, ze nie dalo sie
elektronu przyspieszyc w akceleratorze do predkosci swiatla... widzial
to przyspieszanie.
Albo ktory scep, ktory ochoczo zapewnia, ze nie istnieja fale
grawitacyjne byl chociazby w jednym miejscu, gdzie probuje sie je
rejestrowac.

Albo ktory scep, ktory wie, ze predkosc swiatla jest stala i najwieksza,
zrobil SAM doswiadczenie Michelsona-Morleya...

Scep woli tutaj ufac wiekszosci i autorytetom, jesli natomiast ktos
zrobi doswiadczenie przeczace tym autorytetom - to wszystko jest jasne:
znow spisek paranaukowcow probowal oszukac, znow doswiadczenie bylo zle
zrobione, znow tego doswiadczenia jeszcze nikt nie powtorzyl...

Nic, tylko wredny spisek paranaukowcow, ktorzy tylko czekaja, aby obalic
wspolczesna nauke.

        Szanowanko!
           McKey
         FNC  Club
Paranaukowiec dyplomowany





Temat: Martin - ozdoba paranauki

| Szczerze sie ubawilem. Naprawde - uwierz mi - prawie do lez.
| No i dobrze. ;-D Ja tam się nieźle ubawiłem, czytając twoją odpowiedź.
Hmm... jakims masochizmem mi tu pachnie.


Twoim na pewno.


| Wyjaśniałem to dokładnie, ale można było to przewidzieć, że nie będzie
| to miało znaczenia.
Zgadza sie - caly ten post nie mial znaczenia.
Bardzo sie denerwowales piszac go?
Mnie setnie ubawil :)


Powtarzasz się. A denerwować się to nie denerwowałem. Wyszukałem sobie twoje
texty, na których widok mnie zginało ze śmiechu podczas dyskusji. ;-D


| Tu nie polemizuję, tylko cytuję.
Przekrecasz, jak srubokret automatyczny.
Ale to typowe, wiec sie nie przejmuj, tak jak i ja sie nie przejmuje tym
stekiem bzdur :) Smieszne wprawdze sa, ale z prawdziwoscia to juz
bardzo zle.
| Z książki, która to tłumaczy. A myślisz, że co, jestem wszechwiedzący?
| Sądząc z zakończenia - pewnie tak. :-
Ksiazka to tlumaczy? Jeszcze lepiej.


Korzystasz z książek?


| Chyba jawnie okresla, skad wzial sie wszechswiat :)))))
| Czegóż można wymagać od człowieka, który nie wie, co oznaczają
| znaczki M: i P:? A tłumaczyłem to jasno...
A... teraz probuje znow zmienic tor "dyskusji". A wiec przyczepia sie
literek M i P. Super smieszne :)))


Chłopie, nie rób z siebie idioty. :-) To czysta przyjemnosć widzieć, jak
rżniesz z siebie głupa. :-D


| ... kiedy mądrość McKeya osiąga swoją pełnię. :-
Kiedy madrosc wszechwiedzacego MaDeRa, ktory juz wie wszystko, bo
przeczytal w ksiazkach...
Osiaga nie tylko pelnie, ale wprost wylewa sie na zewnatrz i zalewa
wszystko wokolo... swoim nieskazitelna wiara w moc nauki i swietosc jej
dogmatow.


WOOW :-) Rozumiem, ze pisałeś to opierając się na sobie. :-


| ani stare, ani nowe. One są kompletnie zmyślone. I nie uda ci sie
zmienić
| przeszłości.
BUHahahhhahahaha ROTFL :) ale sie migasz, jak fryga. :)
Dobre...


Mów do mnie jeszcze...


| Fale grawitacyjne WYNIKAJĄ z TW, choćbyś się pienił tysiąc lat.
Jeszcze lepsze, zaraz tu naprawde bede sie turlal po podlodze.


To się turlaj. :-Zaraz ci w tym pomogę. FALE GRAWITACYJNE WYNIKAJĄ Z TW.
JASNE?!


Napisz moze wiec, co NIE WYNIKA z tej TW, bo padne ze smiechu zaraz.


Magnokrafty. :-P


| Straszne, jak manipulujesz. :-D Na to nawet nie ma co odpowiadać -
| odsyłam do rzeczonego postu.
Biore przyklad z ciebie o mistrzu manipulacji i przekretu :)


Już ja nie będę wspominał, kto pierwszy zaczął, jak mu się argumenciki
skończyły. :-


| NAPIIIISZ!
| JA CHCĘ "MaDeR - ozdoba paranauki"!!!!!!
Nie... szkoda mi watkow ciekawszych.


BUUUU. :-((((
UUUU... :-(((
JA CHCĘ! JA CHCĘ! JA CHCĘ! JACHCĘJACHCĘJACHCĘ!!!


| UFO = pojazdy kosmiczne w tym wypadku. Kapewu?
Nie kapewu.


Wiedziałem.


| Jak widzę, czepiasz się teraz
| słówek. Zawsze to odmiana w metodach wykrętów.
Alez biore przyklad z ciebie, mistrzu. Ty czepiasz sie nawet literek
:)))


To ty ich nie zauważasz. Anakefal by zrozumiał, ale nie ty. :-


| ROTFL :=DDDD
| Widzę, że tekst zrobił jednak jakieś wrażenie na tobie. :-
I na tobie rowniez. Dobra zabawa.
Napisz cos jeszcze - spodobalo mi sie. :)
Zrobie na pl.misc.humor :P


Będziesz mi robił reklamę? Fajnie!

 Pozdrawiam





Temat: Ufo forum...
Witam,


| Jeden wzgledem drugiego. Byly dwa: jeden latal, drugi zostal
na
| ziemi Po powrocie porownano (konkretne) wskazania.
Podstawiono do
| konkretnych wzorow, wymyslonych przez panow teoretykow.

A ktory jest tym "odniesienia"???


A ktorys musi byc?


Toczyl sie tutaj watek dotyczacy "czasu absolutnego" czy takowy
istnieje.
Bo to, ze cos "wzgledem" drugiego - to jest jasne.


Nie o tym mowilismy. Przypomne, ze ten watek rozpoczelo Twoje
stwierdzenie:


fakt - w XX wieku nastapil zwrot "w druga strone" - dzis
teoretycy
dyktuja, co ma istniec, a co nie ma.
Kiedys to trzeba bylo jeszcze zaobserwowac.


...na ktore przytoczono przyklad m.in. doswiadczenia z zegarami.
I o nic wiecej nie chodzi, tylko o to, ze doswiadczenia
potwierdzajace STW przeprowadzono z wynikiem pozytywnym (czy,
zeby byc scislym, doswiadczenie zaprzeczajace STW nie powiodlo
sie).


| Uwzgledniono rozmaite zlosliwe czynniki typu ruch obrotowy
Ziemi.
| Zgodzilo sie ze wzorami, ergo albo eksperymentatorzy mieli
| wyjatkowe szczescie, albo wzory poprawnie opisuja
rzeczywistosc
| (w ramach tego eksperymentu).

Tutaj wlasnie chodzi o ta "zgodnosc" ze wzorami.
Mozna stworzyc taki wzor, ktory zawsze bedzie zgodny.
Ale czy na pewno?


Myslalem, ze na tym (w uproszczeniu) polega fizyka: by stworzyc
wzor, ktory zawsze jest zgodny.
A czy na pewno? Skoro jest zgodny w dostatecznie duzej liczbie
doswiadczen i nie mamy podstaw watpic w sensownosc
ekstrapolacji - to do momentu przeprowadzenia doswiadczenia
wykazujacego jego nieprawdziwosc, zwykle przyjmujemy, ze jest
prawdziwy. Alternatywa jest krancowy sceptycyzm, zabraniajacy
korzystania z jakichkolwiek nieostatecznych teorii fizycznych
(czyli - zadnych). Ale to malo praktyczna postawa.


Kurde - powiedz wreszcie, co jest we wnetrzu czarnej dziury, z
czego
jest zbudowana - dookresl ten byt do konca, to sie nim zajme.
Poki co, nie istnieje.
Bo sama mozliwosc istnienia, nie implikuje istnienia bytu.


Mozliwosc + sporo dowodow posrednich. Fakt, nikt jeszcze do
czarnej dziury nie wpadl.
A co do budowy... Czy nie dopuszczasz istnienia obiektow
poznawalnych wylacznie z zewnatrz? Bylby to przyklad tak
tepionych przez Ciebie praw zabraniajacych.


| To akurat da sie uwzglednic i rozsadni obserwatorzy to
| uwzgledniaja. Zakladamy, ze Ksiezyc krazy wokol Ziemi zgodnie
ze
| sprawdzonymi przez dziesieciolecia rownaniami. Jesli podczas
| zacmienia nie dostrzegamy, ze nagle Ksiezyc jest gdzie
indziej,
| niz powinien - to zakladamy, ze promienie "wzorcowe", idace
od
| Ksiezyca, sa niezakrzywione.

No tak, ale zauwaz, ze sama obserwacja "fotonowa" (bo jak
dotychczas
tylko taka mamy) podlega, jak twierdza badacze, roznego rodzaju
zakrzywieniom, ugieciom...



odniesienia. A jesli Ci chodzi o to, ze "obserwacja" ugina sie
kolo Ksiezyca, to zgoda: ugina sie. Z grubsza tak, jak glosi OTW.
Czyli jednak - kolejne doswiadczenie potwierdzajace.


Jakos juz poltora roku temu, kiedy bylo zacmienie Slonca,
badano wlasnie
te anomalie i niektorym badaczom wyszlo, ze np. fale
grawitacyjne moga
sie poruszac z conajmniej 600-krotna predkoscia swiatla...


Ciekawa masz postawe. Z jednej strony "ceterum censes", ze
czarnych dziur nie ma, a z drugiej - wierzysz w fale grawitacyjne
(rowniez nie obserwowane dotad bezposrednio, z o wiele slabszymi
dowodami posrednimi) do tego stopnia, by przytaczac wyniki j.w.

Pozdrawiam,
Jakub Wroblewski





Temat: Maurice Allais. Ten dopiero moze namieszac.


| I problem: ktory "sceptyk" jest bardziej sceptyczny? Ten co nie wierzy w
| UFO, czy ten co nie wierzy w wielki wybuch?
Ani jeden, ani drugi :-)


Gra - bo ani jeden, ani drugi dowodow ni ma :)


Najwiekszym sceptykiem trzeba byc, jesli ktos na sile wprowadza do uzytku
grawitony bez opisywania ich wlasnosci w ujeciu fizyki kwantowej, tylko tak na
czuja :-)


Nie na czuja, ale w oparciu o dualizm korpuskularno-falowy np. A wiec
podpierajac sie analogiami.


To musi "zasceptyczyc" wielu ...


No tak - mnie "sceptycznie" rozlozyl jeden astronom z uniwersytetu,
ktory wypowiedzial sie autorytatywnie o jednym z przypadkow UFO, ktore
badalismy: "To na pewno byla planeta Wenus...", natomiast swiadek mowil
o obiekcie wiekszym od Ksiezyca...
I tym faktycznie mnie "rozsceptyczyl" na amen :)


Owszem, mozna (i dzialo sie tak wielokrotnie) wprowadzac nowe modele zjawisk,
ale takie pojscie na latwizne jak korpuskularyzacja grawitacji, jak dotad sie
nie udaje.


Dlatego sie nie udaje, poniewaz nie do konca zgadza sie z wczesniejszymi
"swietymi" teoriami np. OTW i STW...
A to juz "smierdzi" dla pewnych ludzi i... wola byc "sceptykami" ;)


McKey nie wierzy w Carne Dziury,


Fakt - nie wierze w czarne dziury, a raczej w to, jakie to cechy im sie
przypisuje. A to, ze jest tam jakis horyzont zdarzen, a to, ze tam czas
stoi, a to, ze tam tworza sie jakies inne metryki czasoprzestrzeni.
Tak ogolnie to dla mnie moga istniec nie tylko czarne dziury, biale
dziury, zielone dziury - byleby byly jakies konkretne, a nie
"osobliwe"...
Bo jesli juz sa "osobliwe" to znaczy, ze cos nie gra.


za to fotony 'widzial' (no bo prosto to
wytlumaczyc wzrokowcom),


Na studiach wielokrotnie widzialem doswiadczenia potwierdzajace
korpuskularna budowe swiatla :)
No coz - zawsze przeciez moglem mylic sie w interpretacji... ;)
Ale kazano mi wierzyc, ze to sa czasteczki, zwane fotonami.
A z drugiej strony, jest to fala.


grawitony tez 'na czuja' sa obecne wokol, bo kazdy
wlecze swoj tylek po swiecie, trudzac sie przy tym niebywale,


Generalnie tak. Bowiem istnieje pewne zrodlo grawitacji (czyli obiekt
posiadajacy mase). I wokol tego zrodla jest pole grawitacyjne. A w tym
polu sie wiele znajduje. Kazdy obiekt otoczony jest wlasnym polem
grawitacyjnym. Mozna odbierac fale grawitacyjne, czego przykladem moga
byc chociazby przyplywy i odplywy morza.
Sa tez rozne detektory sil grawitacji, chocby i to wahadlo Foucaulta.


wiec wedlug
niego, sankcjonuje to wprost ich istnienie jako i swiatla.


W pewnym sensie. Natomiast dlaczego sa tak wielkie trudnosci z
przeprowadzeniem eksperymentow z tym zwiazanych? To dosc proste - nie
mozna zapewnic na Ziemi warunkow, w ktorych sily grawitacji zrownowaza
sie, lub tez ich nie bedzie...


Sceptyk #4(albo #5) na liscie McKey'a
(STS)


Najwiekszy sceptyk
#1
Szanowanko
McKey
Forum Nowej Cywilizacji





Temat: metafizyczna teoria kwantów cz.VII
Odrzucenie możliwości poznania intuicyjnego to odrzucenie Bergsona w
całości. Jest to bowiem oś jego widzenia świata-to właśnie dlatego
mówiono o nim, że "słyszał potok życia".

który "nie wychodzi z żadnego punktu widzenia i nie posługuje się
symbolami i dlatego dociera do Absolutu".
Pojęcie bytu mamy natomiast całkowicie odmienne. Wbrew tomistom nie
widzę tej nieprzebranej liczby bytów wszelakich objawiających wedle
ukrytego planu boskiego. Byt rozumiem po heideggerowsku, jako jestestwo,
a nie kamień przy drodze leżący. Cała reszta została trafnie określona
przez Merleau-Ponty'ego jako byt surowy (dziki), gdyż nie daje się ująć
w jakikolwiek uporządkowany sposób. Zostawmy więc "nieustającą dzikość
bytów nadmiernie rozmnożonych", które multiplikuje w podobny sposób
Dunst Szkot, współczesny prawie św. Tomaszowi z Akwinu. Wolę już sięgnąć
do "Byt i nicość" Sartra, który jasno kategoryzuje byty jako:

rzeczy to byt surowy. Nie ma bytów-zdarzeń, przecież ich ilość
zbliżyłaby się do nieskończoności! Jeśli mamy 10^80 atomów w znanym
Wszechświecie to wszystkie ich interakcje traktowane jako byty-zdarzenia
doprowadzają to pojęcie ad absurdum. Chyba, że taki jest ukryty cel
autora tej koncepcji.
Koncepcja bytów potencjalnych wywodzi się wprost z tomizmu (co jasno
wykazałem w cz.VI) i na siłę do teorii względności wpasować się nie da.
To, co może zaistnieć  w czasoprzestrzeni nie ma atrybutów
przypisywanych bytom potencjalnym. Weźmy np. zjawisko kreacji par w
fizyce-w procesie tym kwant promieniowania o wysokiej energii znika,
dając początek parze elektron-pozyton. Dopiero Feynman wyjaśnił ten
proces, jako jedną cząstkę, różniącą się  jedynie kierunkiem poruszania
się w czasie. Pozyton to elektron poruszający się wstecz w czasie, od
przyszłości do przeszłości. Przy powstawaniu pary elektron-pozyton kwant
promieniowania po prostu odwraca strzałkę czasu pozytonu. Co innego
widzimy, a inny jest faktyczny przebieg procesu,  ale naturalnie nasz
tomista nazwie to po prostu zawracaniem biegu poznawalności.
Co do skali makro, to mamy realny nasz świat oraz nasz skończony
Wszechświat. Tu niestety dominują zwolennicy absurdalnej teorii Big
Bangu, ale ich czas się kończy. Argumenty za Wszechświatem stacjonarnym,
oscylującym są mocne i z czasem zwyciężą.
Mnogie Wszechświaty nie są moim "objawieniem", to poważna teoria mająca
wielu zwolenników (Lee Smolin). Już wiele lat temu astronom sir James
Jeans pisał:" Nieodparcie nasuwa się hipoteza, że jądra galaktyk mają
naturę "punktów osobliwych", poprzez które materia wlewa się do naszego
Wszechświata z jakiegoś innego wszechświata, istniejącego w zupełnie
innych dodatkowych wymiarach...".
To co łączy te światy to fale grawitacyjne-odczytamy je kiedyś
odkrywając rzeczy o których filozofom się nie śniło, nawet jeśli byli
akwinitami. Myśl musi wyprzedzać fakty, po to jest filozofia. Planety w
odległych gwiazdozbiorach też istniały teoretycznie do niedawna-teraz
znamy ich blisko 100.

niepowtarzalna? Dlaczego nie może przysługiwać innym złożonym zespołom
wytworzonym w toku ewolucji poza białkowej? Filozof opierający swą
metafizykę o wiek XIII nie musi o tym myśleć- to cecha boska i koniec, a
Tenże powstał i istnieje poza czasem i przestrzenią kreując byty takie
czy inne. Naukowa weryfikacja tezy Boga Wszechmogącego nie jest możliwa-

setkach miliardów lat będzie kiedyś możliwa. Cóż bowiem mogła wnioskować
mrówka wspinająca się po grzebiecie brontozaura? Na tym etapie mniej
więcej jesteśmy obecnie.



Temat: Piramidki, moje doswiadczenia i moja teoria :)
W temacie piramidek kiedys zrobilem sobie (jeszcze w szkole sredniej),
taka mala kartonowa. (pamietacie jeszcze pisemko "Sfinks"???)

No wiec wykonalem ta piramidke i postawilem ja sobie w moim warsztaciku
(elektronike kiedys lubilem bardzo dlubac, dzis juz na to mam mniej
czasu).

W kazdym warsztaciku elektronika zdarzaja sie rozne "awarie", ja swego
czasu robilem roznego rodzaju swiecidelka na choinke z diod swiecacych.
Mialem kilkanascie takich kolorowych diod, wylutowywanych z roznych
ukladow. Jak mozna sie domyslec, niektore byly uszkodzone i nie
swiecily, inne swiecily b.slabo (podejrzewalem przegrzanie) itp.

Kilka z tych uszkodzonych diod umiescilem w piramidce na 1/3 wysokosci
i... zapomnialem o nich.
Po kilku tygodniach podnoszac piramidke zobaczylem tam moje diody i...
nie zaszkodzilo sprawdzic.
Co ciekawe, z 5 uszkodzonych diod, "naprawily" sie 4. Wykluczylem
podmianke i inne.

Obecnie chce powtorzyc to doswiadczenie. O ile pamietam warunki wstepne
byly takie:

- diody powinny byc uszkodzone, ale nie na zasadzie totalnej masakry
(np. jak ktos mi przysle diode, ktora wlaczal do 220V bez rezystora
ograniczajacego, to ja wyrzuce na smietnik).
- moga byc roznego typu, ja wtedy uzywalem takich z tworzywa sztucznego
- czerwone, zielone, zolte.

Diody umieszcze (musze jeszcze zrobic piramidke) w piramidzie na kilka
tygodni, zgodnie z orientacja, na 1/3 wysokosci itd. zalecenia. Zobacze,
co sie stanie...

Wedlug mnie, dziala tam cos na zasadzie "energii ksztaltow", z ktora
maja do czynienia rowniez astrologowie. Przez wszechswiat nieustannie
przeplywaja roznego rodzaju strumienie roznego rodzaju energii, jedne
bardziej materialne (prom. kosmiczne), inne ciekawe (fale grawitacyjne),
jeszcze inne, bardziej "niematerialne". Pewne uklady i konstrukcje
geometryczne stanowia swoistego rodzaju rezonatory, uklady "akustyczne"
dla tych energii.
Z pojeciem tych energii/promieniowan/czestotliwosci maja do czynienia
astrologowie, rozdzkarze, jasnowidzacy, bioenergoterapeuci,
"piramidkarze". Wszystko opiera sie na odpowiednim "dostrajaniu"
przeplywow.
Stad bierze sie pojecie "energii ksztaltow". Energie ksztaltow to nic
innego, jak odpowiednie uformowania przeplywow, na zasadzie wzmacniania,
tlumienia, rezonansu roznych geometrycznych ksztaltow.
Podobne to jest do dzialania roznego rodzaju pryzmatow - np. pryzmat
szklany "rozszczepia" swiatlo biale na kolory podstawowe - tzw. kolory
teczy. Czyli dziala na zasadzie swoistego ukladu separujacego -
"filtru", ktory dokonuje... transformacji Fouriera!
Pryzmat jest takim optycznym odzworowaniem FT (DFT, FFT) :)))) Dokonuje
po prostu analizy spektralnej swiatla przez filtrowanie.

A co z ta piramida? No wiec to, ze ksztalt piramidy (ostroslup o
podstawie kwadratu) wplywa w jakis sposob (w jaki? tego usiluje sie
dowiedziec) na otoczenie i wnetrze.
Jesli chodzi o ostrzenie zyletek oraz "naprawianie" diod swiecacych
chodzi tutaj byc moze o odtwarzanie struktur krystalicznych. Po prostu
czasteczki "przyjmuja" pod wplywem odpowiedniego urezonansowania energii
konkretne polozenia, a co za tym idzie odtwarzac sie moze ich struktura
"przed" zniszczeniem. Dlatego zyletki sie ostrza, diody "naprawiaja"...

A moze piramidka stanowi taki swoisty "pryzmat" dla innego rodzaju
energii? Moze np. jej dzialanie bedzie uzaleznione od dokladnego jej
umieszczenia, od tego, co znajduje sie w poblizu???

Wlasnie zamierzam brac sie za doswiadczenia. Ciekawym doswiadczeniem
bedzie np. proces krystalizacji rozpuszczonych substancji w piramidce.
Np. krysztaly soli, cukru, nadmanganianu potasu, chlorku potasu,
siarczanu miedziowego. Odczynniki juz zgromadzilem, niedlugo sie za to
wezme :)))

Szanowanko
McKey
FNC Club





Temat: FIZYCZNY DOWÓD NA TO ŻE MOŻNA POZNAĆ PRZYSZŁOŚĆ !!!!


| To akurat nie powinno byc zarzutem. Jego idee byly nowe i jak na
| tamte czasy bardzo ciezko potwierdzalne w drodze eksperymentu.

To określenie trochę za bardzo podśmierduje definicją paranaukowca.
Czyż nie tak ?


Czy ja wiem. Troszke moze i pachnie, ale nie za bardzo. Roznica polega
na tym, ze jednak ta teoria potrafila dawac ilosciowe przewidywania
(peryhelium, efekty wynikajace z ograniczonej predkosci swiatla),
ktore mozna bylo wstepnie zweryfikowac (czy nie sa te przewidywania
zupelnie absurdalne) i nie usilowala zamydlac oczy jakimis dziwnymi
efektami, dla obserwacji ktorych trzeba byc dostatecznie duchowo
rozwinietym czy cos podobnego. Co wiecej dawala inne przewidywania
(fale grawitacyjne), o ktorych wiadomo bylo jak teoretycznie mozna je
wykryc (tzn. z teorii wynikaly wlasnosci tych obiektow), a przeszkoda
byla jedynie technologia. Czyli teoria zawierala w sobie wskazania, co
powinno spowodowac jej odrzucenie lub modyfikacje. Z czyms takim w
paranauce nie mamy do czynienia. Dodatkowo teoria byla
zobiektywizowana. Mozna sie bylo jej nauczyc, i w jej ramach cos tam
sobie liczyc i sprawdzac czy nie wychodza absurdy. Dodatkowo dla
niskich energii i predkosci, teoria dawala przewidywania zgodne z
eksperymentami (bo zgodne z wielokrotnie przetestowana teoria
newtonowska).


No taaa... Ale w zjawisku B.B. nie ma absolutnie żadnych
wewnętrznych
sprzeczności i wszyscy "wyznawcy" wyżej wymienionej teorii mogą się
naocznie i własnoręcznie przekonać o jej "prawdziwości".  :


Ano nie ma sprzecznosci. A jakie sprzecznosci chcialbys ewentualnie
zaproponowac ?


A o prawdziwości "B.B." świadczy chociażby ilość i siła ataków
skierowanych na twórców teorii kontrowersyjnych do "jedynej
słusznej" :


Uwazasz, ze to jest jakas szczegolnie duza sila ? Chyba raczej
ignorowane sa rozne dziwne alternatywne pomysly, bo zaden z nich nie
ma porownywalnej do modelu BB sily predykcyjnej. To ze na grupie
pl.misc.paranauki ktos tam sie nienajlepiej wypowie o jakims tam
alternatywnym pomysle, to jeszcze nie oznacza, ze w glownym nurcie
jakiejs istotnej ilosci osob chce sie zajmowac jakimis
folklorystycznymi pomyslami. Taki pomysl ma szanse sie przebic, i
przebije sie z pewnoscia, o ile da porownywalne mozliwosci ilosciowej
predykcji, jak model BB. Samym machaniem rekoma i oglaszaniem wszem i
wobec, ze jest sie przesladowanym albo ze sie mialo olsnienie,
niewiele sie osiagnie. To nie paranauki. Dobrym przykladem takiego
przebijania sie, jest przyspieszanie ekspansji Wszechswiata.


Dowolna teoria nie przegrywa tylko w dwóch przypadkach.
1. Kiedy jest naprawdę dobra i silna.
2. Kiedy jej *NIKT* nie atakuje.


No zgoda, zgoda. Tylko ze to ma byc alternatywa a nie koniunkcja.

marekz

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 110 wypowiedzi • 1, 2

    Linki