Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Fajnie Ze jesteś Wilki
Temat: Jak Lokis chciał zło naprawiać
14:30:39 ~miia: witaj lora
14:30:47 ~lora2: miia czesc.)
14:30:56 ~lora2: buszu .. witam
14:30:57 ~miia: corsi, powtarzam jak papuga, coby nie umknęło
14:30:58 ~malutka czarownica: lora
14:31:04 jestemwyluzowany@tlen.pl: lora witaj skarbie
14:31:05 ~lora2: malutka )
14:31:12 ~Lokis:: jestem i o to chodzi, zebyśmy sie przestali nawzajem obrażać a
nie ciągnąć to do zenitu możliwości
14:31:16 ~corssina: Lokis mam nadzieje..ale jesli spojrzysz obiektywnie
zajarzysz ze TTT jest zarzewiem kazdego konfliktu.
14:31:33 ~corssina: Jesli nie on sam to jego klony lub sam nick jest ogniskiem
zapalnym.
14:31:34 jestemwyluzowany@tlen.pl: tak mnie przyciagneła atmosfera wolności na
40-tki
14:31:35 ~miia: malutka, co więcej , nie było takich awantur i takich
przekleństw, tylu banów, tylu konfliktów, choć można było się swobodniej wypowiadać
14:32:00 ~miia: Lokis... agresja budzi agresję, jeśli masz takiego ttt, to my
będziemy reagować, bo nie jesteśmy stadem baranów, rozumiesz?
14:32:05 ~corssina: miia a to dobrze, dyktafon zawsze sie przydaje w
podbramkowych sytacjach
14:32:15 jestemwyluzowany@tlen.pl: było kiedyś jeszcze tak niedawno tak pieknie
na 40-tkach dopóki starego nie wykopaliście
14:32:39 jestemwyluzowany@tlen.pl: chociaż stary tez nie jest bez winy
14:33:03 jestemwyluzowany@tlen.pl:
14:33:07 ~lora2: czytam i staram się domyślić o czym mowa..
14:33:09 ~DARIA33:
14:33:17 ~corssina: wowek stoisz mi za plecami?? Pytam tak na wszelki wypadek...
14:33:29 ~malutka czarownica: miia..... o to chodzi.. o to chodzi
14:33:35 ~Lokis:: miia dzisiaj jest ttt, tak? ok. a jutro ktoś do mnie przyjdzie
i powie tak; lokis ściągnij kolor np. Małgosi ona jest zarzewiem konflitu.
ściągne i tak będzie do śmierci nie chce powiedzieć jakiej
14:33:42 ~malutka czarownica: zorssi murem stoję
14:33:52 ~miia: Lokis, zaryzykuj i spróbuj.
14:34:10 ~miia: Były swietne opki - eute, axamitka, nikt ich nie atakował i
radziły sobie nie banami, ale słowami
14:34:31 ~corssina: Lokis...wnuiosek jest taki..próba nie strzelba..aby był wilk
syty i owca cała zdejmij Tore na czas jakis i sam zobaczysz co to za ziólko...
14:34:37 ~Lokis:: jestemnikt starego z nas nie wykopał, naprawde, chyba mało
wiesz, ja ze starym zyje dobrze i on ze mną
14:34:38 ~DARIA33: miia odemnie tez nikt nigdy bana nie dostał
14:34:40 ~malutka czarownica: lokis..... czasem warto posluchać userów, wiesz?
14:34:43 ~miia: Czy Ty Lokis myślisz, że czepiamy się opów dla samego czepiania?
14:34:48 jestemwyluzowany@tlen.pl: tak axa była fajna to prawda
14:35:03 ~miia: Daria, widzisz. można, prawda?
14:35:04 ~malutka czarownica: axa...eute.. gacia....
14:35:14 ~DARIA33: miia znamy sie i wiesz jaka jestem
14:35:18 jestemwyluzowany@tlen.pl: siedziały sobie cichutko,ale jednym zdaniem
potrafiły uciąć każda kłotnię
14:35:20 ~malutka czarownica: nawet solka z czasem zmądrzała
14:35:20 ~DARIA33: pewnie ze mozna
14:35:29 jestemwyluzowany@tlen.pl: nie dochodziło do mordobicia
14:35:29 ~malutka czarownica: buszu.święte słowa
14:35:32 ~Lokis:: miia, tego nie wiem do końca lae czasami mam takie wrażenie,
naprawde
14:35:35 ~miia: dokładnie buszu
14:35:53 ~miia: Lokis, axa była lubiana przez wszystkich, tak samo eute i Stary
14:35:58 ~lora2: musze zmykać..:/
14:35:59 ~corssina: i na tym wic polega Lokis załagodzić konflikty a nie byc ich
ogniskiem zapalnym.
14:36:01 ~lora2: <papa
14:36:01 ~miia: nikt im złego słowa nie powiedział
14:36:03 ~malutka czarownica: lora
Potem musiałam wyjść... przełożyliśmy dalsze dyskusje na inny termin. No i co?
Negocjować? Czy tlumaczyć jak chłop krowie na miedzy, że czat nie zawsze musi
być mniamuśny?
Temat: Nienawidzę!
super uwielbiam takie wątki, od razu mam lepszy humor, nie żebym sie cieszyła,
że wam jest ciężko ale przynajmniej mnie pociesza że nie tylko ja tak mam.
Najbardziej "lubię" wtorki i czwartki kiedy to musimy sie udać do przychodni na
ćwiczenia: pobudka o 6:00 trzeba wykopać męża z wyrka bo sam nie wstanie )
mały radośnie się budzi i zaczyna się : butla - nie chce jeść, gotownie - zupka
kompot sok z marchewki (wrzask bo czemu nie można robić soku w sokowirówce
przez cały dzień ???) otwarcie wszystkich możliwych szafek i wyjmowanie
zawartości (z upodobaniem drzwiczek od kubła na śmieci), karmienie - nie chce
jeść bo umiera ze zmęczenia, kładę do łóżka nagle siły odzyskał i już wesoło
podskakuje w łóżeczku, to nic że powinien się zdrzemnąć bo na ćwiczeniach
będzie marudził ze zmęczenia, w międzyczasie prasuję szybko pranie, trudno jest
już 9:30 szybkie ubieranie, wychodzimy ja spocona jeszcze nic nie jadłam w
windzie zaczyna mi przeraźliwie burczeć w brzuchu, wybiegamy z bloku i pędzimy
przez pół miasta do przychodni, mały nie śpi bo nie ma czasu za to tworzy
namiętnie mostki w wózku - widocznie poduszka dziś gryzie, wpadamy do poradni
jeszcze tylko mała wspinaczka po schodach na 1 piętro oczywiście z wózkiem, bo
na dole mogą ukraść, skaładanie wózka, wspinaczka i już jesteśmy, temperatura w
przychodni 35 stopni, a my naubierani bo przeciez na dworze zimno, mały zaczyna
sie nerwowo szamotać chce zerwać czapkę z głowy, szybkie rozbieranie, na salę i
ćwiczymy, mały co chwile marudzi a ja biegam nad nim z grzechotkami wyprawiając
cuda na kiju żeby nie płakał, oczywiście zaczyna trzeć oczy bo właśnie teraz
jest śpiący, po godzinie wychodzimy, mały marudzi przy ubieraniu, jeszcze tylko
po schodach na dół z wózkiem i już jesteśmy na dworze, mały zasypia, ja głodna
jak wilk, już mi się robi słabo, biegnę do domu po drodze zakupy, mały śpi
(niestety), wchodzimy do domu , mały śpi stawiam wózek w kątku otwieram okno,
żeby nie było mu ciepło, chcę coś zjeść biegnę do kuchni kroję chleb, ale cóż
juz słysze jak mój szkrab wierci sie nerwowo w wózku - koniec spania, czas na
zupę, miksujemy razem zupę, jemy - 3 łyżki i potem walka (juz się najadł) , po
karmieniu sadzam go na podłodze znowu pędzi do szafek, a ja robię obiad, aha
mama wyciągnęła ziemniaki to znak że można już biec do kosza i wyciągać
obierki, obiad nastawiony, mały marudzi - godz. 14:00 kładę go do łóżeczka
zasypia słodko, mam chwilę żeby powkładać znów wszystko do szafek, wywiesić
pranie, zjeć w końcu kromkę i siadam do kompa , o 15:00 wraca z pracy mój mąż -
jak fajnie siedzisz sobie w domu i masz spokój )
humor na razie mi jednak dopisuje, ostatni uśmialiśmy się z mężem , mały w
weekend wstawał o 5:30, poniedziałek a mały śpi jest 6:30, mówię męzowi patrz
dziś jak trzeba wstać to mała gadzina śpi wychodzimy z sypialni i nagle
słyszymy przerażliwe rżenie konika, bo "super-grająca-zabawka" się włączyła
dopadam jej, niestety wyciągam spośród zabawek razem z zabawką lokomowywą,
która oczywiście już konikowi wtóruje "fufufufu", sekunda zastanowienia który
przycisk najciszej brzmi i nakrócej wkońcu wybieram, niestety to nie to to
lokomotywa jeszcze głosniej gra a mały już woła z pokoiku, czas zacząć dzień -
a już się cieszyłam że sobie dłużej pośpię
na razie przeraża mnie wizja powrotu do pracy i odstawiania małego do żłobka to
dopiero będzie organizacja
na szczęście mąż mnie docenia i to mnie cieszy
pozdrawiam
Daga i Sebastian (09.05.2003)
Temat: WIELE DZIECI I INNI
Uch...dobrze że wczorajszy dzień mozna zaliczyć do przeszłośći.
Nie wiem czy to buszujące hormony czy pogoda,ale złapałam takiego doła że aż
strach.Całe popołudnie przeryczane,dzieciaki pochowały się po kątach,mąż
terapeutycznie włączył "Wilka i zająca" i pożądnie przytulił.Musiałam być
faktycznie w ostatnim stadium rozkładu,bo nawet kolację maluchom zrobił...i
kuchenkę umył...hmmm...zaskoczył mnie tak,że dzisiaj mi wstyd że aż tak
rozkleiłam się.Ale chyba jestem naprawdę zmęczona.Dzisiaj jest juz odrobinkę
lepiej.
Wprawdzie,tylko proszę mi się z tego nie śmiać,wyprawiłam całe towarzystwo...i
poszłam dalej spać )
Okropnie nie zorganizowana się jakaś zrobiłam.
Teraz pękam z dumy.Wreszcie ogarnęłam troszkę i siebie i dookoła siebie )
Nawet pranko wstawiłam.Znowu jakiś klocek pierze się przy okazji...
Nie mogę nauczyć swojej królewny żeby wynosiła swoje rzeczy do prania.Dzisiaj
jak weszłam do ich pokoju to myślałam że się przewrócę.Wprawdzie łóżko
posłane,ale reszta - troche trudno uwierzyć że to same potrzebne rzeczy.
Żeby jakoś rozsądnie rozdzielić dzieci,mieszkają dwójkami.Starsi chłpocy są w
jednym a maluchy w drugim pokoju.
Ewa,pytałaś co Bartek z Jarkiem sądzą o następnym dziecku? - wiesz patrzą na
nas jakoś dziwnie.Jakby mieli na końcu języka pytanie "czy nie jesteśmy już na
to za starzy?"Według nich to juz powinno nam pruchno wysypywać sie z nogawek.Ja
jeszcze mam jakieś plusy u nich bo słucham podobnej muzyki co oni,szczególnie
jak sprzątam.Lekki metal jest rewelacylny,z założenia jest głośny więc nikt nie
przychodzi i nie zawraca mi głowy bo i tak nie słyszę.tylko sąsiedzi czasami
zwracają się do mnie ze współczuciem,że chłopcy dziwnej muzyki słuchają.Fajnie
mieć takie dzieci ) ,chociaż jedno na nich można zwalić.
Chociaż z drugiej strony jak mnie Bartek (18l) zobaczył w ciążowych
ogrodniczkach to zrobił taką minę jakbym paradowała w spodniach clawn-a.
Sporo było śmiechu,bo ja w zasadzie nosiłam 38-smy rozmiar,niektóre L-
ki,szczególnie bluzki były za lużne.Wszystko miałam dopasowane i teraz te
bluzeczki pięknie podjeżdżają pod pachy )
Na szczęście koleżanka poratowała mnie swoimi bluzkami i spodniami,i wreszcie
nie świecę brzuszkiem.
Wogóle kupic na mnie,na moją rodzinę ciuchy to kłopot straszny,albo ceny
okropne jak ciuch jest.My jesteśmy wysokopienni )
Ja mam 178cm,mąż ponad 190cm a chłopcy (starsi)dobili do 200cm.Szczerze martwię
się Darią - ile ona będzie miała...
Nie pytajcie o rozmiarówki butów....dobrze?
Jolu,tak jak prosiłaś,podaję swój adres : plenty51166@yahoo.co.uk
Wszystkie zdjęcia powitam z przyjemnością.Uwielbiam zdjęcia.I robić i oglądać.
Jak podacie swoje adresy to poprzysyłam swoją rodzinkę.
Teraz jak chcę zachować twarz to muszę uciekać od komputerka i
przygotować "coś" na obiad.
Viola
Temat: Nowak-Jeziorański wkrótce dostanie klucze do mi...
wedzonka napisał:
> To rzeczywiscie w tej Austrii nienajlepiej. Bo np. u nas we Wroclawiu to
lokuje
>
> sie pieniadze w lokalach, a te tylko wynajmuje sie szczegolnie zasluzonym
> obywatelom miasta...
>
Masz racje wędzonka światowy człowieku , biedny Alen zasklepił się w Austri ,
czasami w niedziele wyskoczy na obiat do Wenecji , Pragi albo Budapesztu . I
to tylko dla tego bo w biednej Austrii nie ma co jeść .
>
> Po pierwsze nie mieszkania tylko mieszkanie, no chyba ze wlasnie
inaugurujesz
> tu powyborczy wiec Samoobrony. A po drugie chyba nawet Lepper pokraczniej by
> tego stwierdzenia nie pojal. Uff...
>
Nigdy się nie kierowałem tym kto co pojmuje , a w szczególności jeśli chodzi o
Ciebie .
Produkty Twojego intelektu są mi nie obce , a więc nie wysilaj się i nie
szukaj lepperowekiego wsparcia .
>
> Coz, gdybysmy wybrali wiecej radnych z Samoobrony to bylaby prawdziwie
swiatowa
> promocja, a tak to guzik - nawet im juz granaty poodbierali!
>
Jeszcze jesteś tak naiwny że myślisz że wybierasz ?
Te wybory pokazały jak to w Polsce wygląda demokracja ,te przypadki co zostały
ujawnione, to po prostu nie mogły być już ukryte . Znane są przypadki gdzie
radni nie dostali ani jednego głosu , pomimo to że głosowali obywatele na
nich .
Kup sobie łopatkę i wiaderko do zabawy w piasku marzycielu .
>
> Fajne, choc oczywiscie nieprawdziwe. Np. tanczacemu z wilkami ze Swidnickiej
> kilka razy proponowano mieszkanie, ale nie chcial...
> Druga rzecz: bezdomni nie placa za czynsz, a Jezioranski owszem, dlatego tu
> publiczny pieniadz nie jest wyrzucony w bloto...
>
A wiesz ile taki prezent kosztuje na wolnym rynku ?
To są pieniądze publiczne , a za czynsz nie będzie płacił Jeziorański , ale
ten komu on te mieszkanie wynajmie . Oznacza to że na rachunek wrocławskiego
podatnika zrobiono dodatkowe źródło dochodów dla Jeziorańskiego .
>
> Trzecia rzecz: Ty, jako osoba prawdziwie przejeta losem bezdomnych, mozesz
> zawsze smialo udostepnic im swa wille na czas swej nieobecnosci w kraju...
>
A skąd Ty wiesz , może już tam ktoś mieszka . Nie musi płacić za czynsz ani
nawet za światło , ja zapłacę za wszystko , wystarczy że się tylko będzie
opiekował ogrodem itd.
Znam kilka przypadków młodych ludzi mieszkających na Biskupinie i Sępolnie pod
schodami . I to są ludzie co pracują , mieszkają tam nie dla tego że chcą
oszczędzić na czynszu .
Jednemu pomogłem , załatwiłem mu pracę na myjni samochodowej . Nie wiele
zarabiał ok. 1200 euro na miesiąc , ale napiwki miał znośne ok. 50 do 90 euro
dziennie . Odłożył sobie trochę grosza i kupił mieszkanie na Sępolnie . Chciał
mi się odwdzięczyć , powiedziałem mu tylko jedno słowo . Jeśli chce się mi
odwdzięczyć , to jak będzie go stać niech pomoże bliźniemu . Oczywiście bez
interesownie .
Nie mierz ludzi wędzonka swoją miarą , zdradza ona tylko Twoją osobowość i
wnęcze .
I nie martw się o Alena , nie jest to bowiem jedyny przypadek pomocy rodakom .
Nie mam zamiaru jednak onanizować się wirtualnie , nie mam tej potrzeby .
Alen.
Temat: Nowak-Jeziorański wkrótce dostanie klucze do mi...
Gość portalu: Alen napisał:
> wedzonka napisał:
>
> > To rzeczywiscie w tej Austrii nienajlepiej. Bo np. u nas we Wroclawiu to
> lokuje
> >
> > sie pieniadze w lokalach, a te tylko wynajmuje sie szczegolnie zasluzonym
> > obywatelom miasta...
> >
> Masz racje wędzonka światowy człowieku , biedny Alen zasklepił się w Austri ,
> czasami w niedziele wyskoczy na obiat do Wenecji , Pragi albo Budapesztu . I
> to tylko dla tego bo w biednej Austrii nie ma co jeść .
Takie nowobogackie przechwalki jeszcze Cie nie znudzily? :)
> >
> > Po pierwsze nie mieszkania tylko mieszkanie, no chyba ze wlasnie
> inaugurujesz
> > tu powyborczy wiec Samoobrony. A po drugie chyba nawet Lepper pokraczniej
> by
> > tego stwierdzenia nie pojal. Uff...
> >
> Nigdy się nie kierowałem tym kto co pojmuje , a w szczególności jeśli chodzi
o
> Ciebie .
> Produkty Twojego intelektu są mi nie obce , a więc nie wysilaj się i nie
> szukaj lepperowekiego wsparcia .
> >
> > Coz, gdybysmy wybrali wiecej radnych z Samoobrony to bylaby prawdziwie
> swiatowa
> > promocja, a tak to guzik - nawet im juz granaty poodbierali!
> >
> Jeszcze jesteś tak naiwny że myślisz że wybierasz ?
> Te wybory pokazały jak to w Polsce wygląda demokracja ,te przypadki co
zostały
> ujawnione, to po prostu nie mogły być już ukryte . Znane są przypadki gdzie
> radni nie dostali ani jednego głosu , pomimo to że głosowali obywatele na
> nich .
Inaczej trudno wyjasnic przegrana kogos, kto zwykl zawsze osiagac cel, chocby z
bronia w reku...
> Kup sobie łopatkę i wiaderko do zabawy w piasku marzycielu .
> >
> > Fajne, choc oczywiscie nieprawdziwe. Np. tanczacemu z wilkami ze Swidnicki
> ej
> > kilka razy proponowano mieszkanie, ale nie chcial...
> > Druga rzecz: bezdomni nie placa za czynsz, a Jezioranski owszem, dlatego t
> u
> > publiczny pieniadz nie jest wyrzucony w bloto...
> >
> A wiesz ile taki prezent kosztuje na wolnym rynku ?
> To są pieniądze publiczne , a za czynsz nie będzie płacił Jeziorański , ale
> ten komu on te mieszkanie wynajmie . Oznacza to że na rachunek wrocławskiego
> podatnika zrobiono dodatkowe źródło dochodów dla Jeziorańskiego .
Slowem: czlowieka uczciwego, z gory, bez dania racji, posadzasz o nielegalny
podnajem mieszkania, i to takiego ktore ma wynajac od miasta w tak
spektakularnych okolicznosciach, za to na rozbrojonego przez policje bandyte
proponujesz glosowac...
Dobrze wiedziec z kim sie rozmawia...
> >
> > Trzecia rzecz: Ty, jako osoba prawdziwie przejeta losem bezdomnych, mozesz
>
> > zawsze smialo udostepnic im swa wille na czas swej nieobecnosci w kraju...
> >
> A skąd Ty wiesz , może już tam ktoś mieszka . Nie musi płacić za czynsz ani
> nawet za światło , ja zapłacę za wszystko , wystarczy że się tylko będzie
> opiekował ogrodem itd.
Nie mowie o Twoim ogrodniku, tylko o bezdomnych na dworcu, drogi Alenie!
Martwi mnie ze tak tanim kosztem potrafisz uspokajac swoje sumienie...
> Znam kilka przypadków młodych ludzi mieszkających na Biskupinie i Sępolnie
pod
> schodami . I to są ludzie co pracują , mieszkają tam nie dla tego że chcą
> oszczędzić na czynszu .
> Jednemu pomogłem , załatwiłem mu pracę na myjni samochodowej .
> Nie wiele
> zarabiał ok. 1200 euro na miesiąc , ale napiwki miał znośne ok. 50 do 90 euro
> dziennie .
> Odłożył sobie trochę grosza i kupił mieszkanie na Sępolnie .
Chciał
> mi się odwdzięczyć , powiedziałem mu tylko jedno słowo . Jeśli chce się mi
> odwdzięczyć , to jak będzie go stać niech pomoże bliźniemu . Oczywiście bez
> interesownie .
Przypomne Ci, ze podczas gdy rozplywasz sie nad swoja tania dobroczynnoscia na
pokaz, bezdomni na dworcu jak koczowali, tak nadal koczuja...
>
> Nie mierz ludzi wędzonka swoją miarą , zdradza ona tylko Twoją osobowość i
> wnęcze .
> I nie martw się o Alena , nie jest to bowiem jedyny przypadek pomocy
rodakom .
> Nie mam zamiaru jednak onanizować się wirtualnie , nie mam tej potrzeby .
>
> Alen.
Alen, jesli jeszcze mozesz wrocic na droge uczciwosci wobec siebie i nas, to
goraco Cie do tego namawiam! :)
I pozdrawiam! :)
Temat: Opowieści z krypty.
Opowieść o miłości.
Uwaga: opowieśc nieprzyzwoita.
Aby ja przeczytać musisz miec przynajmniej 118 lat.
Ostrzegam.
No dobra. Sam(a) tego chciałeś(łaś).
Czytaj, ale na swoją odpowiedzialność.
Poniedziałek. 17:33
Zakochałem się w Elżbiecie. Ale chyba bez wzajemności.
Bo ona jakaś taka zimna jak lód. Muszę może bardziej zadbać o siebie.
Może używać innej wody po goleniu? Albo się wykąpać.
Sam nie wiem.
Środa. 10:11
Porzuciłem marzenia o Elżbiecie, bo poznałem Baśkę. Wypisz, wymaluj jak z
piosenki Wilków. W szkole mawialiśmy na takie „pełnomleczna”.
Fajna z niej dziewczyna. Jutro może kupię jej jakieś kwiaty.
Czwartek. 12:40
Jednak Baśka nie umywa się do tej nowej – Mirki.
Przyszedłem rano do pracy z kwiatami dla Baśki, a tu patrzę – jakaś nowa
śliczna dziewczyna. No i kwiatki podarowałem Mirce.
Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia.
Piątek. 15:34
Tak. Chyba wreszcie spotkałem dziewczynę, z którą planuje związać się na dłużej.
Mirka jest wprost cudowna – delikatna i taka śliczna.
Całą noc pisałem dla niej wiersz. Przeczytałem jej z uczuciem, jak zostaliśmy
na chwilkę sami.
Nic nie powiedziała, ale zapewne jej się podobało, bo niemal zarumieniła się na
twarzy.
Sobota. 20:18
Miałem mieć dziś wolne, ale przyszedłem do pracy specjalnie dla Mirki.
To dla niej zamieniłem się dyżurem z Zenkiem.
Ucieszył się jak dziecko.
- Matti, jesteś prawdziwym kumplem – powiedział mi uradowany – wiesz, że nie
lubię zostawać sam na dyżurach.
Wiem, wiem. Zenek to porządny chłop, ale bardzo strachliwy.
Niedziela. 14:22
Obudziłem się nieco później. Niemal całą noc kochałem się z Mirką.
Echhhh ... było cudownie.... Musimy to powtórzyć.
Może dziś przywiozę ją do siebie. Może zamieszkamy razem.
A może razem uciekniemy z tej dziury, gdzieś w świat, albo chociażby do
Warszawy.
Mam trochę oszczędności, kupię w stolicy kawalerkę.
Zawsze co stolica to stolica. Mirce zapewne się tam spodoba.
**********************************
Poniedziałek. 19:37
- Skandal w Grójeckim prosektorium. Państwo Warchołowie zgłosili się dziś rano
po ciało swej 24 letniej córki Mirosławy. Jednak szuflada chłodnicza, gdzie
miały być zwłoki była pusta. Szczegółowe przeszukanie szpitala nie dało efektu.
Dziwnym jest też fakt, że w pracy nie pojawił się dziś jeden ze strażników –
52-letni Maciej K. Kierownik prosektorium uważa, że on może mieć coś wspólnego
z zaginięciem zwłok.
Policja wszczęła śledztwo i poszukiwania, jednak jak dotąd po przeszukaniu
mieszkania Macieja K. nie natrafiono na żaden ślad.
Dla wieczornych Wiadomości z Grójca - Dorota Warakomska.
Ostrzegałem.
Script by Vampi_r.
Temat: dylemat israelsko-zydowski.....
dylemat israelsko-zydowski.....
od wczoraj sledze z zainteresowaniem "wojne" israelsko-zydowska.... mamy
problem..... ja mam problem....
israel zostal stworzony dla zydow, jako panstwo zydowskie. jedyne jakie zydzi
maja, gdzie sa pelnouprawnionymi obywatelami, gdzie nikt nie moze im
powiedziec "wracaj skad przyjechales" bez uslyszenia tego samego spowrotem...
kraj oparty na historii, tradycji i religii zydowskiej. swietuje sie szabat,
niedziela jest pierwszym dniem tygodnia, wiekszosc restauracji, kawiarni,
supermarketow i sklepikow sprzedaja tylko koszerne jedzenie. synagog kupa
wszedzie. cale dzielnice zamkniete w szabat dla komunikacji publicznej. el al
nie lata w sobote. w yom kipur wszystko zamkniete, nie ma tv i radia, oprocz
rowerow i czasem jakiegos ambulansu, nic sie nie porusza. wiekszosz
israelczykow, rowniez nie religijnych, postuje 25 godzin. sluby i pogrzeby
religijne.... ALE ten kraj zbudowali zydzi swieccy, rozwijali i rozwijaja go
zydzi swieccy, bronia i gina za ten kraj zydzi swieccy, jedno z pierwszych
miejsc w high tech zapewnili israelowi zydzi swieccy. w tym kraju zyje grupa
zydow ortodoksyjnych, ktorzy korzystajac ze wszystkich osiagniec israel i z
jego systemu socjalnego, nie uznaja go.
kibuce, podstawa rolnictwa israelskiego, ci, ktorzy pierwsi zaczeli tu
budowac, tworzyc, stac jak twierdza na granicach, duma tego kraju, przezywaja
dzisiaj ciezki kryzys. mlodzi opuszczaja kibuce, chca indywidualnego zycia,
chca sami decydowac za siebie. kibuce zubozaly, wpadly w dlugi, niektore
wydaja z siebie ostatnie tchnienie. trwalo to dlugie lata. potem zaczela sie
droga w gore.... duzo "miastowych", zmeczonych pospiechem, nerwowoscia zycia
w duzych miastach, odkryli spokoj i przyjemnosc zycia w malej spolecznosci.
zaczeli przenosic sie do kibucow, zadowoleni z wychowywania dzieci w zielonej
okolicy, bez niebezpieczenstwa ruchu ulicznego, halasu, stresu. a inni odkryli
piekno kibucow jezdzac w szabat na wycieczki.... jestes na wycieczce, chcesz
cos zjesc... na wycieczce latwiej wydac pieniadze... wiec kibuce to
wykorzystaly, otworzyly restauracje, sklepiki z wlasna produkcja czy to
pamiatek, czy to artykulow spozywczych przez nich produkowanych i znalazly
odbiorcow. zaczeli zarabiac, sytuacja zaczela sie poprawiac.... niby wszystko
fajnie i pozytywnie.... i co? i sad zakazuje pracy w sobote.... uderzenie w
kibuce ktore sie zaczynaja "renegerowac", uderzenie w wolnosc decyzji kazdego
czlowieka.
ja jestem zydowka nie religijna zupelnie. ale swietuje pesach i rosh hashane,
w yom kipur wprawdzie nie poszcze, ale nie wpadlo by mi do glowy wsiasc w
samochod i nie trzaskam garnkami w ten dzien, uszanowujac sasiadow, ktorzy
poszcza. z jednej strony uwazam, ze israel powinien byc krajem tylko dla
zydow i opierac sie na tradycji i religii zydowskiej, bo inaczej stanie sie
takim krajem, jak wszystkie inne, z czasem znow zydzi beda mniejszoscia, a
przeciez od tego chcielismy uciec. z drugiej strony ten kraj nie wygladalby
dzisiaj jak wyglada bez zydow swieckich... co ja mowie, by go juz dawno nie
bylo, zeby nie swieckie wojsko israelskie. lubie w szabat ogladac cale
rodziny zydow ortodoksyjnych, spacerujacych po ulicach ze swoja liczna
gromadka dzieci, odswietnie ubranych, panie w pieknych sukniach, panowie w
streimelach (nawet jak 40 stopni w cieniu), lubie jak sie u nas mowi nie "ten
czlowiek kupil..." tylko "ten zyd kupil..." (ha-jehudi kana....). ale lubie
tez pojechac gdzies w szabat i po drodze zatrzymac sie w kibucu na obiad,
albo kupic drzem jablkowo-pomaranczowy, jaki ten kibuc produkuje... albo
znalezc po drodze ladna ceramike kibucowa... czy sad w israelu ma prawo
zabierac kibucom zrodlo dochodu, tak bardzo im konieczne? czy naprawde
otwarte w sobote restauracje zmienia charakter mojego kraju? czy sklepik
mojsze otwarty w szabat zamieni israel na kraj jak kazdy inny? czy zydzi
ortodoksyjni, dzieki ktorym, wg mnie, zydostwo przetrwalo tyle tysiecy lat,
maja racje z swoich rzadaniach zachowania wszystkich nakazow zydowskiej
religii? jak zapobiec rozlamowi miedzy zydami swieckimi a zydami religijnymi?
czy mozna dojsc tutaj do jakiegos kompromisu, ktory pozwoli i wilkowi byc
sytym i owcy pozostac przy zyciu?
nie jest latwo byc zydem w israelu.... zupelnie nie...
Temat: Polscy stoczniowcy masowo wyjeżdżają na Zachód
Nie chce wyjezdzac, musze...niestety :-(
Drogi Andromedzie. Od 30 do 50 tys funtow. Masz racje, tego nie ma co
porownywac - ostatni konflikt zbrojny jaki toczyl sie na ich ziemiach to wojna
krola i parlamentu - karol kontra cromwell. Porownajmy to chocby ze
zniszczeniami infrastruktory ziem polskich w czasie 1 wojny, ze o drugiej nie
wspomne. No i ich kolonie. Obaj to wiemy. Zreszta nie tylko my. Przecietny John
wie jeszcze mniej o Anglii niz Kowalski o Polsce. Polacy nie powinni miec
absolutnie zadnych kompleksow. My jestesmy naprawde lepiej wyksztalceni. Poziom
naszych szkol jest znacznie wyzszy niz tam. Oni np w ichniej szkole sredniej
maja 7 przedmiotow w tym religie i w-f. Za to bardzo, bardzo dobre szkoly
prywatne - i nie tylko uniwersytety, ale i wiele na prowincji. Uwielbiam sobie
porownywac dzienniki na TVN i w Channel 5 czy bbc1 - tam 80% to anglia, a
zagranica to stany, francja, byle kolonie, teraz irak - bo sa tam ich zolnierze
i raz w tygodniu taka gratka jak widoki rosji czy chin. Ale...maja znakomite
elity - 95% rzadu jest po oksfordzie czy cambridge.
Jak napisalem we wczesniejszym poscie - polacy za kilka lat beda elita tego
kraju. Sa jak szczupaki wrzucone do stawu z karpiami. Anglik nie wie co to
bezrobocie. On dotad gdy zwolnil sie z jednej pracy jutro szedl do drugiej. A
my...mlode wyglodniale wilki. Walczymy o prace, wiekszosc z tch co wyjechala ma
studia, sa mlodzi, znaja 2-3 jezyki i... chca pracowac. Kurcze, oni patrzyli na
mnie jak na ufoludka gdy czytalem ksiazke. Niewazne czy to byl podrecznik z
ktorego sie uczylem do egzaminu po polsku, biografia Thatcher po angielsku czy
cichy don po rosyjsku - oni byli w szoku ze mozna czytac ksiazke w czasie
breaku, a nie jesc chips&fish'a. ( kolejna dobra rzecz w wyjezdzie do anglii-
mozliwosc nauczenia sie szybko rosyjskiego - a to dzieki slicznym ukrainkom i
litwinkom ).
Ale...wszystko to oddalbym za ta zeby miec takie perspektywy jakie mam tam
tutaj. Bo ja to chlopak ze wsi. Prosty ciagle. Moi rodzice nigdy nie kupia mi
mieszkania, nie dadza na auto, ani nie pomaga moim dzieciakom dostac sie na
studia, bo im tez wystarcza tylko na zycie. Myslisz, ze ja wyjechalem dla
przyjemnosci? Ze fajnie jest byc samemu wsrod obcych? Fakt poznajesz
znakomitych ludzi, przyjaciol nawet, ale... kto z nich zrozumie dlaczego sie
smiejesz z Misia czy Rejsu. Jak to jest sie nawalic woda zrobiona ze spirytusu?
Kurcze, oni nawet nie wiedza, ze korupcja moze byc tak nagminna ze tylko ryby
nie biora :-) I jedynym co mnie trzyma przy tym wyjezdzie to to, ze tam za to
samo co w polsce dostaje 5- 10 razy tyle. I mimo wszystko szef ma dla mnie
wiekszy szacunek niz nasz polski prezio po podstawowce w bialej skarpecie i
mercedesie. I nikt na ciebie na pasach nie trabi.
Ja bym tu zostal jako nauczyciel. Ja kocham historie. Tylko wiesz ile dostane
na uniwerku na poczatku na reke? 900 - 1000 zl. Ok, oplace mieszkanie i kupie
chleb z maslem - bo na kielbase bedzie ciezko. A jak zechce sie ozenic to za
co? I dlatego wyjezdzam. Ale wroce. Wierze w to, ze wroce. Bo to moj kraj -
moja POLSKA. Za ktora moj dziadek byl w AK. I ktora nauczyl mnie kochac.
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 142 wypowiedzi • 1, 2, 3