Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fajne współczesne teksty
Temat: derduch i nowa toyota avensis
derduch i nowa toyota avensis
Derduch i nowa toyota avensis.
Pogoda była zaiste piękna. Słońce odbijało się od karku
derducha i ciepły wiatr mierzwił nam paski na dresach. Stoimy w
gumiakach przez rezydencją państwa derduchów, błotko przyjemnie
chlupoce. Wjeżdża laweta. Papieros popularny w kąciku ust
derducha odkleja się od górnej wargi i spada, gasnąc z sykiem.
Wszystkim opada szczęka. Oto jest full wypas, turbo fura, de
luxe, exclusive-executive, V8, B52.
www.mobile.de/SIDTHWzUm7FbYEGKjwLVWJpNA-t-vaNexlCsAsCsK%F3P%F3R~BmSB11LsearchPublicJ1106303845A1LsearchPublicD1100CCarW-
t-vctpLtt~BmPA1A1B20A1%81O-t-
vCaMoPRSmVb_X_Y_x_ysO~BSRA6D110 0GAvensisH20000000GAVENSISHinPu bl
icA0A0A2A0A0/cgi-bin/da.pl?
bereich=pkw&top=1&id=1111111115 2441478&
I środku dużo miejsca na nogi. Już nigdy nie będzie derduchowi
gumofilc haczył o gumofilc!!! Ile przestrzeni nad głową...
Derduchowy beret sprzedawany w komplecie z zegarkiem z 8
melodyjkami (służy do porozumiewania się z rosyjską flotą
atomową) nie wbija się w podsufitkę... Na szybie
napis "unfallwagen-totalschaden". Derduch szybko przetłumaczył
że to od "shadow", czyli cień, po angielskiemu. To teraz wiemy -
wszystkie szyby przyciemniane...
Za tylko 1350Euro. Dlaczego przepłacać? Odrobina face&back
liftingu i autko jak malowanie. Wszystko przygotowane: 4 wiadra
szpachli (derduch na wszystkim się zna), 10m sznurka do
snopowiązałki (bardzo ważne, żeby dokładnie podłączyć wszystkie
elementy), superglue (niezastąpiony we współczesnej
motoryzacji), lepik (derduch uważa, że blacha ocynkowana to
przeszłość), 10 opakowań farby do malowania i pistolet na
śmigus dyngus (derduch mówi, że jak się prowadzi firmę to
trzeba liczyć koszty) i kilka drobiazgów zwiększających komfort
jazdy (żelazko, wtyczka, przewód -będzie ogrzewanie postojowe,
otwieracz do konserw, tylna klapa od malucha, korbka nieznanego
pochodzenia- szyberdach), oraz GPS-home-made system (zestaw map
z 1957 roku plus 8 wkrętów i drewniana półeczka). To dopiero
będzie się działo. Derduch już wysyła zaproszenia do Toyoty
(pamiętam, że zaczynało się od "wy tak powinni robić, w morde
jeża..."). Będziemy ich szkolić! Niech się nauczą chłopaki,
jaki to jest derduch racjonalizator. Oj zadymiło się z stodole!
Oj zadymiło! Teraz to jest super. Zostały nam 2 wiadra
szpachli, to żeby się nie zmarnowało, derduch zarządził, żeby
robić ten "tjunik". No to robimy... Szpachla na błotniki,
montujemy spojlery z desek do prasowania pani derduchowej (o
jak goniła derducha ze szmata od podłogi, że nie może ich
znaleźć. Nie dziwota - my już je pomalowali!!!). Derduch cieszy
się, że taki duży samochód kupił, bo 3 spojlery się z tyłu
zmieszczą. Ale są i inne super sport-elementy (derduch nas w
nocy wysłał do sąsiada po siatkę, bo kiedyś w sklepie z
telewizorami widział WRC i tam taka siatka na aucie była i też
chciał. Tośmy kawałek z ogrodzenia wycieli. Rano była draka,
sąsiad się burzył, derduch wydarł ryja i mamy spokój
(negocjator pierwsza klasa). Nic to, pracujemy dalej. 4 słupki
stały sobie... Już nie stoją... Związaliśny 3 do rury
wydechowej i jest wydech jak w amerykanskim wahadłowcu. Fajnie,
nie dość, że tjunik, to jeszcze w amerykańskim stylu. Nie, nie
może przecież wyglądać jak zwykła skoda. Pora dokupić dodatkowe
akcesoria - gałką w kształcie trupiej główki, podświetlane na
niebiesko i mrugającej w rytm muzyki (już kupiliśmy dzieła
zebrane do słuchania, ja to jestem muzycznie niewyrobiony,
opery unikam, ale derduch... to jest klasa- zakupiliśmy dzieła
zebrane gwiazd muzyki: Samanthy Fox (klasyka, ale jaki głos,
tonacja, melodia) i Sabriny (poetyckie teksty, jeden nawet
próbował przetłumaczyć, bo tak mu się po angielsku spodobał) no
i New Kids on the Block - derduch nie jest rasistą, lubi
murzyńskich chłopców!. Na dyskoteki będziem jeździć! No, ale
przecież nie w gumofilcach, ale w mokasynach z frendzelkami,
zakładanych na białe skarpety frotte marki abdides. Do tego
uniwersalny zegarek pokazujący temperaturę w Tokio (bo tam jest
ojczyzna toyoty) oraz błyskające na zielono (metalizowany
plastik) nakrętki na wentyle w kołach. Jasne, że derduch ma
alufelgi (2 takie same i po jednej od VW i Forda, bo teraz jest
zjednoczona Europa i trzeba "myśleć globalnie, a działać
lokalnie" Oto wizjoner przyszłości Derduch I Wielki! Porządek
po robocie trzeba w środku zrobić. Oj tak, ale skąd słonowodne
ryby pod przednim siedzeniem??? Czy ktoś auto kąpał w oceanie???
Ale z tą ekologia to już przesadzili, skąd to gustowne drzewo w
komorze silnika??? chyba podczas tej drobnej stłuczki się tam
znalazło... a może wyrosło??? .
Juz jechać pora. I to mnie się właśnie w tej toyocie nie
podoba. Derduchowa ciągle karmi nas grochówką i bigosem tak na
okrągło... i zabrania otwierać szyby. może wskazówką jest mała
karteczka, która wypadła derduchowi z kieszeni "jeździsz
taniej... auto na gaz...".
PS. Przepraszam uprzejmie właścicieli toyoty avensis, którzy
poczuli się dotknieci postępowaniem derducha. Wiadomo, że ave
to dobry samochód. Sami sobie jesteście winni. Trzeba było
derduchowi nie sprzedawać.
Temat: Przejście podziemne na ul Świdnickiej
wro2015 napisał:
> Niestety wydaje mi sie, ze prawie tak samo swietnie sie znasz na
> miedzynarodowej architekturze jak twoj koles timmy1(koles bo w dyskusji na
> temat pilsudzkiego prowadziliscie te same argumenty) Niestety wnioskuje ze
masz
>
> troche ograniczony horyzont jezeli mowimy o nowych kierunkach w urbanistyce.
> Akurat te miasta w centrum nie maja jakis dzikich rozwiazna typu plac
spoecznym
>
> (kurcze, pokaz mi cos takiego w Rzymie, Pradze, Berlinie lub w Londynie!) A
Bardzo przepraszam wielki urbanisto i architekcie, ale nie przypisuj czegoś do
mnie jak niewiesz jakie mam na dany temat zdanie. Bo wywnioskowałem z tego
tekstu że uważasz mnie razem z Krystanemwro za zwolennika takich rozwiązań jak
Trasa W-Z czy Pl. Społeczny. No ale skoro uważasz że się nie znam na
architekturze czy urbanistyce to ja pozwolę sobie stwierdzić ze ty nie masz za
dużego pojęcia o tematyce komunikacyjnej. Z twojej strony internetowej, która
poniekąd jest fajnie zrobiona, wynika że masz o tych rzeczach takie pojęcie
jak moja ciotka co mieszka przy Ostatnim Groszu, bo dla ciebie i dla niej
dwujezdniowa ulica to autostrada. Z poprawna pisownią nazwisk znanych osób tez
u ciebie nie najlepiej (Piłsudskiego).
Ale wróćmy do Trasy W-Z. Z twoją koncepcją ogólnie się zgadzam, jeśli chodzi o
przywrócenie dawnej swietności ulic leżących w ciągu tej trasy. Też mi się nie
podoba taka szeroka ulica w ścisłym centrum, wzdłuż której stoja niskie
kamieniczki (albo co gorsze klockowe bloki) i wolałbym żeby ta ulica służyła
co najwyżej komunikacji miejskiej i obsłudze budynków. Ale gdzieś ten ruch
trzeba skierować. Nawet jak będzie obwodnica autostradowa i śródmiejska to
przy ciągle rozwijającym się mieście, oś Wschód-Zachód będzie zawsze miała
spore zainteresowanie. Jakby były pieniądze to ja bym widział tunel pod
starówką. I nie mów mi zaraz że w innych miastach na świecie się takich rzeczy
nie robi, bo takich przykładów jest sporo. Może sie wielu osobom wydać że to
kolejną gigantomanią z mojej strony, ale przecież wąskimi uliczkami się po
mieście nie da jeździć, zwłaszcza w czasach gdzie samochodów jest prawie tyle
samo co mieszkańców. Żeby tutaj nikt mnie nie posądzał o jakieś wzięte z
kosmosu pomysły, to myślę, ze narazie naszemu miastu wystarczyłaby obwodnica
autostradowa, śródmiejska oraz odpowiednio przystosowany ciąg Poznanska-Pl.
Strzegomski-Szpitalna-Zaporoska-Szczęśliwa-Dyrekcyjna-Pułaskiego-Wyszyńskiego.
Wiadomo że za jakieś 10 lat liczba mieszkańców Wrocławia może być bliska
milionowi, więc raczej należałoby pomyśleć o tym w miarę szybko. A niektórzy
na tym forum zamiast chcieć usprawniać komunikację w naszym mieście, chcą
zamykać szerokie ulice, a estakady i bezkolizyjne skrzyżowania uważają za
wyraz gigantomanii czy jeszcze czegoś innego. Zaznaczam że nie chodzi mi o to,
by wszedzie gdzie się da robić estakady czy "ślimaki", a zwłaszcza w centrum
miasta. Plac Społeczny w ogóle uważam za jedno wielkie nieporozumienie,
zajmuje mnóstwo terenu, a estakady i super przepustowe przejścia podziemne w
ogóle nieczego nie wnoszą jeśli chodzi o rozwiązanie problemu komunikacyjnego
w tym miejscu. Natomiast jeśli chodzi o ten temat Swobodnej jako alternatywę
do Piłsudskiego, to jak inaczej rozwiązać ten problem? Swobodna jest
niedostatecznie wykorzystywana, a warunki na to ma. Natomiast Piłsudskiego
jest nadmiernie wykorzystywana, ale za to nie ma na to warunków. Tutaj nie ma
wyboru: albo wyburzamy jedną stronę Piłsuskiego i robimy z niej jedna z
głownych ulic w mieście, albo modernizujemy ciąg Sucha-Swobodna-Owsiana (ta
ostatnia to w ogóle nie jest wykorzystana). Rozumiem że największy problem to
u ciebie to, żeby ta Swobodna przechodziła bezkolizyjnie z poprzecznymi
ulicami. Rozumiem, bo łatwe to by nie było, ale też uznawanie tamtych rejonów
za centrum miasta gdzie nie mozna sobie na takie rzeczy pozwolić to trochę
przesada. Tereny na południe od torów kolejowych są również nie wykorzystane,
więc skoro jesteś takim znawcą najnowszysch trendów we współczesnej
urbanistyce i architekturze, to powiedz jaki masz pomysł by te tereny jakoś
przyzwoicie wyglądały? Może powiesz żeby ze Swobodnej zrobić wąską uliczkę
wybrukowaną i powstawiać wzdluż 5-piętrowe kamienice? Wg mnie jest to
odpowiednie miejsce na różne centra biznesowe które tworzyłoby tzw.
Przedmieście Swidnickie (nie mówię tu o żadnych wieżowcach). Te budynki należy
rozplanować tak, by tworzyły jedną spójną całość z obniżoną Swobodną. Dzięki
temu przechodziłaby ona dołem pod poprzecznymi ulicami jak Powstańców Śl. czy
Borowska i ruch byłby płynny, a nie taki, że co chwile światła łapią. jeśli
chodzi o zjazdy to nie trzeba przecież robić jakiś wilkich "ślimaków".
Wystarczy jak prawe pasy będą "podjazdami na górę" (zjazdami), a w normalnym
poziomie były zwykłe skrzyzowania jak dotychczas. Zresztą ja już pisałem na
ten temat, a to są tylko moje koncepcje i wizje. Nikt nie musi się z tym
zgadzać, tak samo jak ja nie musze się zgadzać z pomysłami innych.
Pozdrawiam
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 95 wypowiedzi • 1, 2, 3