Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fajne współczesne teksty
Temat: jestem księciem na białym rumaku
ślicznie to napisałeś:))))))))))
>Bowiem większy ból
> człowieka toczy gdy świadomy tego ,że szczęście czeka na niego i tęskni nie
> mniej,nżli wtedy gdy jest sam.Przeklęty niech będę,żem opuścił te ziemie
gdzie
> noce są białe, lasy zielone,a morze błękitne,gdzie spotkałem prawdziwe
> szczęście.A teraz zimno mnie przeszywa ,śnieg prószy,smętnieje okolica.I
> wszystko to dla spraw ważkich ale jednak przyziemnych,bo milion ważnych figur
> nie znaczy dla mnie tyle co ta jedna.
Jak rycerz do księżniczki
jeśli dobrze zrozumiałam,to bardzo tęskinisz:) a ta tęsknota tak jak powolne
konanie...
nie wiem czy wiesz ale jeśli jedna strona tęskni to druga to wyczuwa. taksmao
ze smutkiem itp
Ona tez napewno tęskni:)))
A te słowa spodobały mi się najbardziej
>Jedno słowo Jej więcej mi energii przydaje niż wszystkie
>
> brzęki i szumy i frazesa puste świata całego.
Wogóle cały tekst tak fajnie anpisałes.
ma klimat to co piszesz. Cos jak wspołczesna basn, taki swiat wspołczesny a la
sapkowski.
bardzo faje:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Ona musi być naprawdę szczęśliwa, ze ma takiego fajnego, uduchowionego pana
przy sobie. I taki rozumny, inteligentny.
Moze cos popiszesz na forum poezja? albo dla amtorow pisarzi poetow?
Ale Ty napisałes to bardzo profesjonalnie i bardzo mi sie podobało:))))))))))))
Pozdrawiam i Wesołych Swiat zycze i całego roku 2005 z ukochana:))
Temat: O Wrocławiu w izraelskim dzienniku Ha'aretz;-)
Fajny tekst.
Bardzo mnie zdziwiła obstawa z ambasady przydzielona ekipie telewizyjnej.
Czyżby opiekun musiał po wizycie napisać raport dla Mossadu ?
Ten tekst o 700 000 mieszkańców też jest zdeczka śmieszny. Państwowa Komisja
Wyborcza uważa, że mieszkańców jest 598 tysięcy, a to jednak jest już poważna
różnica. Ale w końcu goście nie muszą się w statystyki wgłębiać.
Zdziwiło mnie, że w tym reportażu jest tak mało o ... dzisiejszym Wrocławiu.
Autor koncentruje się na duchach przeszłości, na żydowskiej przeszłości miasta,
synagogach i cmentarzach. Smutne jest, że aby trafić do współczesnego
żydowskiego czytelnika, trzeba mówić o przeszłości.
Może to i dobrze, że autor nie zadał sobie trudu zajrzeć Wrocławiowi dokładniej
pod sukienkę. Standardowy opis Wrocławia powierzchownym językiem dyplomacji
sprawił, że nikt się nie obraził. Trochę wazeliny, trochę uogólnień, wady
pominąć i już wszyscy są zadowoleni. Ciekawe, czy przed dopuszczeniem tekstu do
druku zaopiniował go wschodnioeuropejski wydział izraelskiego MSZ ...
na to mi bowiem wygląda.
Dobrze, że piszą i dobrze, że niezbyt przykładają się do roboty. Tym razem
mieliśmy szczęście.
Temat: Pytanie do Was :D
Pytanie do Was :D
Mam pytanie do drogich forumowiczów/czek. Czy któraś lub któryś z Was nie chciałby
pisać do takiego projektu e-czasopisma ? Miałoby ono formę gazety w pliku pdf.
Od razu mówię ,że oczywiście byłoby to bezinteresowne (bez żadnych korzyści
poza satysfakcją) pisanie w wolnej chwili bez presji czasowej, o swoich
przemysleniach związanych z muzyką. A jak zebrałoby się trochę fajnego
materiału, wtedy ja bym to złożył i udostępnił światu Ciekawe czy coś
takiego można by wypromować... Profil muzyczny szeroki od jazzu , po muzykę
klasyczną, współczesną , folk/etno, rock (ale jakiś ciekawy). Oczywiście jak
coś ciekawego napiszecie odnośnie innych gatunków tez byłoby fajnie. A teksty
miałyby formę analizy, recenzji , przemysleń może wrażeń z koncertów itp.
Zresztą sam nie wiem w którą stronę by to poszło.Pismo nazywałoby się
TABULATURA - nieregularnik muzyczny (dlatego załozyłem jakiś czas temu takiego
@ ) Jeśli byliby chętni , to proszę pisać na @ gazetowego. W tytule napisać
TBL - a w terści o czym mniej więcej chielibyście pisać (jakie gatunki i jaka
forma). Wiem ,że boicie się czasami ,żeby się nie skompromitować,że nie umie
się pisać itd. Zapewniam ,że nie ma się czego bać !!! Pozdrawiam serdecznie i
czekam mam nadzieję,na jakiś odzew...
Temat: Metropolie świata. San Francisco
Metropolie świata. San Francisco
Bardzo fajny tekst! Mily byl szczegolnie watek o MoMA (niestety
sztuka wspolczesna coraz rzadziej zachwyca, co czesciej razi) oraz
zakonczenie o bigosie i Ojczyznie w sercu. :) Ale w sumie caly tekst
byl swietny! :)
Pozdrawiam,
Janusz
Temat: Pytanie
Pytanie
Mam pytanie do drogich forumowiczów. Czy któraś lub któryś z Was nie chciałby
pisać do takiego projektu e-czasopisma ? Miałoby ono formę gazety w pliku pdf.
Od razu mówię ,że oczywiście byłoby to bezinteresowne (bez żadnych korzyści
poza satysfakcją) pisanie w wolnej chwili bez presji czasowej, o swoich
przemysleniach związanych z muzyką. A jak zebrałoby się trochę fajnego
materiału, wtedy ja bym to złożył i udostępnił światu :) Ciekawe czy coś
takiego można by wypromować... Profil muzyczny szeroki od jazzu , po muzykę
klasyczną, współczesną , folk/etno, rock (ale jakiś ciekawy). Oczywiście jak
coś ciekawego napiszecie odnośnie innych gatunków tez byłoby fajnie. A teksty
miałyby formę analizy, recenzji , przemysleń może wrażeń z koncertów itp.
Zresztą sam nie wiem w którą stronę by to poszło.Pismo nazywałoby się
TABULATURA - nieregularnik muzyczny (dlatego załozyłem jakiś czas temu takiego
@ :) ) Jeśli byliby chętni , to proszę pisać na @ gazetowego. W tytule napisać
TBL - a w terści o czym mniej więcej chielibyście pisać (jakie gatunki i jaka
forma). Wiem ,że boicie się czasami ,żeby się nie skompromitować,że nie umie
się pisać itd. Zapewniam ,że nie ma się czego bać !!! Pozdrawiam serdecznie i
czekam mam nadzieję,na jakiś odzew...
Temat: KULT - Poligono Industrial
KULT - Poligono Industrial
Witam, słuchaliście już? Ja miałem okazję posłuchać kilku kawałków z tej
płyty na koncercie w Stodole i przyznam że brzmią naprawdę fajnie, teksty
oczywiście jak zwykle i bezdyskusyjnie najlepsze w polskiej muzyce
wspólczesnej, szczególnie fajnie buja "Kocham cię a milością swoją" .
Płyta ta powstała w większej części pod nadzorem Banana , wiec muzycznie jak
najbardziej mniam
Ja jeszcze nie kupiłem, ale napewno jak będę zanabywał to wezmę wersję z DVD
z didełoklipami.
pozdrowki
Temat: Jak kropla,która rzeżbi...
Fajny tekst. Umieściłem na innym forum ale pasuje też tutaj.
Kołysanka współczesna
Kofta Jonasz
Już noc wpłynęła do M-1
Parapet z szarej mgły obeschnął
Zostałem w męce mej sam jeden
Obok we wnęce śpi maleństwo
Czytam broszurkę Służby Zdrowia
"Jak dziecku okazywać miłość".
Na rano został suchy prowiant
Bo mleko znów się przypaliło
Śpij maleńki, śpij
Twoja mama wyjechała do Paryża
Twoja mama wyjechała do Paryża
Spakowała swoje rzeczy
I zdążyła nawet mi
Przed wyjazdem
Od kluch ciepłych naubliżać
Już posklejała kaszka manna
Esejów zbiór Tomasza Manna
Żyłem ja dotąd na tym świecie
W niewiedzy, jak się robi przecier
Jutro w Poradni Matki i Dziecka
Jest konferencja sprawozdawcza
Pójdę więc na nią jak owieczka
I powiem, że znów mały...
... zrobił coś takiego żółtego. Co to może być?
Śpij maleńki, śpij
Twoja mama wyjechała do Paryża
Twoja mama wyjechała do Paryża
Pewnie teraz je ostrygi
Albo kręci jakiś film
A mnie ręce opadają coraz niżej
Kiedy urośniesz taki duży
Pojedziesz może do mamusi
Dasz w mordę temu brunetowi
Jak zechcesz, możesz go udusić
Potem pozdrowisz ją ode mnie
I powiesz, że się dobrze czuję
Że mam zwyczajną profesurę
Że świetnie zmywam i gotuję...
... a w ogóle... to mogę się już bez niej obejść!
Śpij maleńki, śpij
Temat: Pitbu - seria 3 od 9.03 w tv2
Odcinek 19
"Co ... barszczyk ci sie wylal?" ... prawda, ze uroczy tekst. Fajny
odcinek, ale ... hmmm ... za szybki. Przywyklismy juz do tego, ze
wspolczesny serial kryminalny powininen miec dwa watki na odcinek i
jak jest tylko jeden to sie wydaje ze jest "wolno", ale jak jest
wiecej niz dwa, to troche sie to wszystko powierzchowne staje. Watek
z "bombiarzem" taki "fajerwerkowy", ale jakby za latwy, watek z
linczem znacznie lepszy (ladnie iskrzy miedzy Renata a Igorem ;-),
watek z "glowa" ... no zabawny, pewnie ze zabawny ("Krolewna Sniezka
i siedmiu krasonoludkow"), ale tez takie to troche powierzchowne.
Troche to wszystko kronike policyjna przypominalo, a nie serial
kryminalny. A na dodatek jeszcze watek z rozwodem (po pamietnym
Kolczu teraz mamy Bolca) i jeszcze jakas dziwna intryga Gebelsa ...
bylo niezle, ale jak dla mnie troche "po lebkach". Ale zrobione
zawodowo ... jak zwykle
Temat: Помогу
Со do podręczników полностью на русском, to u nas mogą być z nimi problemy. Ale
pojawiają się teraz coraz częściej fajne, solidne książki, graficznie bardzo
przypominające podręczniki do nauki ang i innych języków zachodnich, wzbogacone
o aktualne, współczesne teksty z rosyjskiej prasy, literatury etc.
Chociażby "Успех" Anny Pado...Jest jeszcze jeden taki nowy podręcznik, ale
teraz nie podam Ci tytułu, bo zapomniałem:) Niebawem napiszę!Pzdr!Kola
Temat: czy dopiero jak ja znowu zajde w ciaze
Ależ Moniko, za Twoją wypowiedź we wspomnianym wątku - bardzo dzięuję! Czekam
jeszcze na inne.
Tą ginekologią, co czerpie wiedzę z obozów koncentracyjnych, to mnie szczerze
ubawiłaś - fajny tekst. Obawiam się, że można to też odnieść do znacznego
zakresu wiedzy z innych działów współczesnej medycyny (np. neonatologia - niby
skąd takie szczegółowe dane, o tym, jak długo noworodek może przeżyć bez karmienia?)
Czubki, do grupy badawczej się nie nadają - tak gwoli ścisłości - bo grupa
powinna być reprezentatywna dla populacji. Ale za to jakieś ciekawe studium
przypadku można by zrobić
Temat: Piosenka o Lublinie - posłuchaj teraz
Kiedy usłyszałem piosenkę "Stacja Warszawa" to pomuślałem że to jest dno, ale
teraz muszę przeprosić Kukiza, Borysewicza i cały skład. W porównaniu z tą
piosenką o Lublinie to Warszawa ma fajną piosenkę. Może po prostu dno się
oberwało. Muza jest na wskroś współczesna, ale tekst i wykonanie ..., sorry,
bardzo lubię Lublin (i lublinianki zwłaszcza), ale zróbcie coś z tym utworkiem
bo jest kiepski po prostu. Mało wyraźny z banalnym tekstem. Kiedyś w Radiu
Złote Przeboje słyszałem że jakaś lublinianka prezentowała piosenkę o Lublinie.
Tamto było przynajmniej wyraźne z klimatem Lublina. Choć może były inne
jeszcze, może i lepsze. A może ludzie którzy wybrali ten utwór nie mieli innych
propozycji. Taka wygrana walkowerem.., ech. Zaproponujcie coś jeszcze o swoim
mieście.
Temat: Od kiedy Polacy stali się wg. AH podludźmi?
Fajny tekst stefa. Rzeczywiście nazizm był zjawiskiem swoistym, irracjonalnym,
eklektycznym, niespójnym którego raczej nie da się zakwalifikować gdzieś tam.
Był czystą częścią ducha
współczesnej masy, nie zmąconą żadnymi osobistymi cechami. Nie trzeba pytać,
dzięki jakiej sztuce podbijał te masy; on ich nie podpbijał, on je obrazował i
reprezentował. Jego przemówienia to sny na jawie owego masowego ducha; są one
chaotyczne, pełne sprzeczności, gdyby je traktować dosłownie, często
bezsensowne jak to sny, a jednak naładowane głębszym znaczeniem.(...) Te
przemówienia zawsze zaczynają się od głębokiego pesymizmu, a kończą radosnym
odkupieniem, triumfalnym szczęśliwym finałem; często przeczą rozsądkowi,
podążają jednak za znacznie potężniejszą logiką podświadomości, której żadna
krytyka sie nie ima".
Też odnalazłem ten prosty motyw psychologiczny dowartościowania (ustami
wybawiciela), odkupienia oraz tryumfu który odbija się w różnych nurtach
mesjanizmu.
Temat: Warszawskie teatry
Wprawdzie nie jestem z Warszawy, ale w niej bywam i zawsze wtedy idę do teatru.
Warszawskie przedstawienia mogę też czasami obejrzeć u siebie we Wrocławiu na
gościnnych występach. Ze stołecznych teatrów najbardziej lubię Rozmaitości,
Studio, Narodowy i Współczesny. Rozmaitości za odważny repertuar i reżyserów,
Studio za niekonwencjonalne podejście do sztuki, Narodowy za Grzegorzewskiego i
Kutza, a Współczesny za to, że nigdy jeszcze mi się nie zdarzyło, abym obejrzał
tam jakąś szmirę. Nawet lżejsze gatunkowo spektakle wystawione są tam ze smakiem
i klasą.
Bywam też w Dramatycznym (Lupa!) i Powszechnym (Cieplak!), choć repertuar w nich
nierówny - większość propozycji mnie nie obchodzi albo jest mi obojętna.
Chronicznie natomiast nie cierpię Ateneum, które jest dla mnie siedliskiem
chałtury, snobistycznego gwiazdorstwa i trzeciorzędnych, dawno już przebrzmiałych
reżyserów, nie mających niczego odkrywczego i ważnego do zaproponowania.
Jak się można zorientować, w teatrze interesuje mnie reżyser i interpretacja
tekstu, jaką proponuje; bez różnicy, czy to tekst klasyczny czy współczesny.
Teatr ma mnie zmusić do myślenia, a nie utwierdzać w przekonaniu, jak to fajnie
jest dookoła. Dlatego uciekam od przeciętnego rzemiosła i odczytywania
dramatów "po bożemu" Poza bardzo sporadycznymi wyjątkami nie chodzę też "na
aktorów".
Pozdrawiam :-)))
Temat: Współczesne familoki powstały w Rudzie Śl.
Współczesne familoki powstały w Rudzie Śl.
Tak fajny artykuł, domki fajne, fragment o klatkach schodowych - dobry. Tylko:
1. owe klatki są wliczone do czynszu - dziękuję bardzo wolałbym wspólną.
2. Firma budująca domy -Mitex jest firmą niesolidną, nie można doprosić się o
usunięcie usterek, usuwanie przeciąga się, człowiek słyszy tylko kolejne terminy
i się wkurza bo płacić trzeba no i jest bezsilny.
3. ciekawe dlaczego tak długo urzędowi miasta idzie zasiedlanie.
4. wnętrze mieszkań, niektóre elementy zostały zaprojektowane niepraktycznie,
trzeba je zmieniać.
Drogi autorze jeśli przeczytasz ten tekst pomyśl: może przydałoby się po
chwalącym artykule zainteresować się drugą stroną medalu.
Jeżeli czyta ktoś zainteresowany czekam na odpowiedzi.
Temat: Lubicie ...
Myslę, ze przekaz będzie nieczytelny. Musical, to prosta historia.
Miłosć, młodośc i jakieś wnętrze, gdzie dzieje się akcja i "ustawia"
los bohaterów, Np. Metro, Więzienie, Moulin Rouge.
Widz patrzy i mówi sobie...no wszystko jasne, to jest ta tancerka, a
ten facet się w niej kocha, tylko musza pokonac trudności. Do tego
fajna muzyka, nietrudne teksty i dużo tańca i światła na scenie.
A transformacja ustrojowa? Dla wielu ludzi budzi nienajlepsze
wspomnienia, dla młodzieży, która była za mała to abstrakcja.
Moim zdaniem nie wypali.
Ale za to temat współczesny...emigracja zarobkowa, uczucia, wielki
świat, tęsknota....O To mógłby byś fajny pomysł na temat musicalu :).
Fajny, bo ...mój :)))))
Temat: Cena małżeństwa
Pani Milska-Wrzosińska, ech...
Nie lubię jej stylu, nie podoba mi się, co pisze, drażni mnie ta
pani. I mojego męża też - żeby nie było, że mnie "prawda w oczy
kole".
Ze względu na:
- żałowanie biednych, uciśnionych mężczyzn
- krytykowanie tych podłych kobiet
- wybiórcze i "pod tezę" dobieranie "odkryć antropologów"
- uogólnianie i wieczne pisanie "my, współczesne kobiety
uważamy", "a same bardzo się obruszamy", "oczekujemy" - ja akurat
jestem współczesną kobietą, ale nie życzę sobie, żeby p. Milska-
Wrzosińska zaliczała mnie do opisywanego przez siebie "my", bo tak
się składa, że mój mąż i ja twórzymy fajny związek, do którego nijak
się mają opisywane zachowania.
Nie życzę sobie, by p. Milska-Wrzosińska biła się m.in. w moje
piersi przepraszając ludzkość za te straszne wymagania i
zachowania "nas, współczesnych kobiet".
Nie twierdzę, że to się nijak ma do nikogo, bo pewnie sa osoby,
którym to otworzy oczy i pomoże w ich związku, bo to o nich jest
mowa w tekście. Jesli komuś to pasuje i sprawi, że poczuje się
lepiej - na zdrowie!
A wiecie co, z tego co pamiętam po raz pierwszy w ogóle weszłam na
forum GW właśnie po jej którymśtam artykule - z krytyką oczywiście.
I co ciekawe - potem mnie "wydrukowano" w WO
Zresztą wydaje mi się, że ten tekst w dużej mierze bazuje na tamtym -
"Czy mężczyzna potrzebuje małżeństwa?".
Temat: Jak przerabiamy Opium w rosole...
Lektury
klaudziol111 napisała:
> Na zadanie domowe mamy napisać (w takiej samej formie, jak te
przedtem)
> relację Matyldy o Kresce i na odwrót...
To bardzo fajne zadanie stylistyczne, raz -że gimnazjalista ma
napisać tekst, jak najbardziej potoczną, mówioną polszczyzną, dwa
zróżnicować charaktery bohaterów w tych monologach. Podpatrzeć
powiedzonka i frazę właściwą dla postaci.
Zastanowić się, na czym skupi się w opisie Kreski Matylda i na
odwrót.
Ciekawa jestem, jak to napiszesz Klaudziolu.
A co do lektur - dobrze że tę listę się zmienia, i wprowadza
wartościowe współczesne kawałki. No właśnie - czy współczesne-
poślizg jest moim zdaniem zbyt duży i ta przepaść między tym, co
młodzież czyta dla przyjemności ,a tym co z zacięciem
hm...proktologa, proponuje szkoła jest duża. Zbyt duża. Ujmujac w
ramy czasowe -jakieś 10-15 lat.
Mam wrażenie, że wciągnięcie książki na listę lektur jest dla autora
wielkim wyróżnieniem, a dla książki jakąś formą eutanazji.
Jak świat światem, młodzież nie lubi tego co nakazane.
Kiedyś dzieci będą ziewać przy Pratchettcie, pisać w męce ( i w
punktach) plan rozwoju wydarzeń i wymieniać "elementy humorystyczne
dzieła".
Temat: Zabawa- interpretacja tekstów piosenek
Do zamieszczonego powyżej przez drzejmsa-buona trafnego streszczenia wiersza
Dżaga, chciałabym dodać garść uwag na temat niezaprzeczalne intrygującego stylu.
Brak tradycyjnych znaków przestankowych umiejscawia utwór w nurcie poezji
współczesnej, niepoddającej się utartym wzorcom. Mimo tej nowatorskości, autorka
nie stroni od użycia tradycyjnych zabiegów poetyckich w nowym kontekście.
Dominującym środkiem poetyckim zastosowanym przez poetkę jest przerzutnia,
obecna w każdej strofie chociaż raz. Wyobraźnia czytelnika zostaje niewątpliwie
pobudzona, gdy np. zdanie "Możesz mieć każdego bo" urywa się, by kontynuować
dopiero w kolejnym wersie ("Fajna dżaga z ciebie jest").
Wymowna anafora "Mówią mi" podkreśla znużene poetki docierającymi do niej
głosami świata zewnętrznego.
Nietrudno w "Dżadze" znaleźć odwołania do twórczości mistrzów polskiej poezji.
Użycie sformułowań żargonowych ("dżaga", "wykończyć", "na bank", "mam to
gdzieś") to niewątpliwie nawiązanie do ideałów Skamandrytów.
W zdaniu "dla mnie liczy się kochanie" odnajdujemy echa mickiewiczowskiej
"Romantyczności" (Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i
oko. (...) Miej serce i patrzaj w serce!") oraz "Niepewności" (w jakim innym
celu mógłoby pojawić się tu archaiczne określenie "kochanie" zamiast "miłość"?).
Sam początek wiersza ("Mówią mi") to nawiązanie do wcześniejszego tekstu grupy
artystycznej Varius Manx.
Temat: Białostocka "Gazeta" ma piętnaście lat
Errare humanum est.
Lubię gazetę nawet pomimo jej drobnych błędów i wpadek. przez moment
zastanawiałem się nawet - dlaczego poza kilkoma tekstami wydrukowanymi w
lokalnym dodatku Gazety, nigdy bliżej nie współpracowałem z redkacją? ano
zawsze miałem zajęcie w innych redakcjach. we współczesnej, radiu, telewizji,
porannym. ale gdzieś ta gazeta zawsze obok była. nie wspomnę o gulu który mi
wyskoczył, gdy wprowadziliście akcje i z dnia na dzień zostaliście
miliarderami! ależ byłem wtedy na siebie wściekły, że u Was nie pracuję. ale po
latach mi przeszło. może to i dobrze się stało? leżałbym pewnie teraz gdzieś
pod palmami i kijem małpy trącał. albo leczył się z uzależnień w szpitalu w
choroszczy.
macie kilka fajnych rubryk. m.in. zasłyszane na mieście. no i fotoreporterów
fajnych macie. zdjęcia się ogląda z prawdziwą przyjemnością. a grzegorz
dąbrowski - zasłużył już w Białymstoku na pomnik. i za Augustisa i za EX
Oriente Lux. nie stać Was na spiże, to moglibyście mu choć wydać album.
forum macie największe i najbardziej czytelne. i bufet w centrali na czerskiej
niczegowaty.
w ogóle fajni jesteście. choć pewnie nie jestem obiektywny, gdyż w kilku
Waszych redaktorkach się niegdyś podkochiwałem. a miłość jak wiadomo jest ślepa.
pozdrawiam Was zatem serdecznie.
Wojciech Ślepiec Koronkiewicz
Temat: Współczesna literatura włoska- polećcie coś!
Zdecydowanie Ammaniti Niccolo - Bagno, Zabiorę Cię ze Sobą i przede
wszystkim "Nie boję się"
Bagno - zbiorek dośc radykalnych opowiastek z życia współczesnych Włoch,
połaczeni makabry, groteski i czarnego humoru, miejscami bliskie obyczajowego
przegięcia ale generalnie fajnie się czyta - szcególnie opowieśc o nieżywym
studencie (możesz też trafić na "Ostatni sylwester ludzkości" czyli jedno z
opowiadań z "Bagna", wydane nie wiedzieć po co w osobnym tomie)
Zabiorę Cie - chyba powieść (acz poza miejscem bohaterów mało co łaczy)-
Ammaniti na ckliwie i romantycznie, czasmi nudny ale i tak się to dobrze odbiera
Nie boję się - arcydzieło - przez 50 stron wydaje się, że to taka powieść o
niczym, kontynuacja pomysłów z Zabiorę cię, a potem zaczyna się jazda totalna,
połączenie doskonale klimatycznego horroru z ostrą dawką psychologii
dziecięcej - tekst bardzo zblizony wymowie do "Pikniku pod Wiszącą skałą" ale
chyba nawet bardziej tajemniczo niewyjaśnialny. Baaardzo polecam.
No i chyba ukazujący się może wreszcie nowy Eco, tez jest Włochem?:)
Pozdrowienia:)
Temat: Praca magisterska o hiphopie
Jeszcze jeden trop odnośnie formy tekstów. Przypomniałem sobie, że czytałem
kiedyś fajny artykuł o korzeniach rapu. Rap jest skrótem od Radical Anarchy
Poetry. Tak w latach 70-tych określano uliczne występy afroamerykanów w
wielkomiejskich gettach, którzy przy akompaniamencie bębnów melodeklamowali
drapiezne teksty na temat sytuacj społecznej czarnej społeczności. Jesli to
prawda, to pojawia się ciekawy kontekst związany z współczesna poezją ( np.
melodeklamacja przy jazzowym akompaniamencie była ulubiona zabawą w
uprawianie "poezji na żywo" dla amerykańskich bitników w latach 50-60 tych) i
sztuką krytyczną w wydaniu ludycznym.
pzdr
Temat: Piosenki PRL (chyba nie było?)
Dziś w PR progr.1 usłyszałam fajną piosenke "Dwie szklaneczki wina" Tekst troche
myszką trącił ale wykonanie było fajne,zastanawiałam sie która to współczesna
gwiazda śpiewa i ku swemu zdumieniu usłyszałam że to Ludmiła Jakubczak.Jakos
nigdy nie wpadła mi w ucho ta piosenka a myslałam ze znam jezeli nie wszystko to
dużo z tego wczesnego okresu PRL.Sprawdziłam że to piosenka Osieckiej i
Abratowskiego,musze gdzieś słowa znależć,a moze ktos ma? A tak na
marginesie-wychowałam się na Polskim Radiu Pr.Pierwszy i jestem mu wierna ale od
jakiegoś czasu coś zaczyna mnie poważnie niepokoić,oby to okazało sie
przejściowe bo moga odejść z niego wspaniali ludzie,a to byłaby wielka strata.
Temat: Rozmowa ze Zbigniewem Liberą. Przy artyście nik...
Jakbym byla upierdliwa, to napisalabym, ze w jezyku polskim slowa - konsertator
i abstrachowac - nie istnieja. Ale nie jestem, wiem, ze literowka moze zdarzyc
sie kazdemu. Jestem jednakowoz na tyle stara baba, zeby nie pamietac, co
robilam na lekcjach matematyki - sadzac ze stopni, staralam sie tylko zdawac.
Coz, blad mlodosci i dlatego pomine Twoje inwektywy, czlowieczkow, prostakow,
kretynskie wnioski. Coz, co do takich wnioskow - jak zrozumiec Twoj wniosek o
chorobie psychicznej...Nie zrozumiales nic z tekstu, ktory przeczytales. To
moze znaczyc, ze nie uwazales na polskim, albo, ze tylko udawales. Kompetencja
jezykowa to jeszcze malo. Jesli jestes absolwentem jakiegos renomowanego
liceum, albo moze jeszcze jego uczniem, to szkoda, ze nic tam nie bylo o sztuce
wspolczesnej. Co do Twojej wykrzyczanej na koniec konkluzji, to i tak, i nie.
Roznie o tym mowia. Mozna nie wiedziec i byc madrym, mozna tez glupim. Glupota
nie tyle zalezy od ilosci wiedzy, co od checi tej wiedzy posiadania. To tyle.
Jak mowi poeta - "Tylko tyle i az tyle nam moze byc dane, niekiedy tylko cos
wiecej jest powiedziane". I poczytaj troche o sztuce wspolczesnej. To naprawde
fajna sprawa.
Temat: "Hamlet" w reżyserii Łukasza Barczyka wydarzeni...
Wszystko fajnie i ładnie - i duet, i adaptacja, i pomysł, ale jakoś mnie to nie
przekonuje, bo całość wypadła bladziutko. Jakby te fajnie wymyslone elementy,
nie pasowały. Poza tym niestety nie tylko młody Halet zaagrał słabo. Niestety,
kiedy słuchałam pana Gajosa też miałam wrażenie, że nie rozumie tekstu. A
przynajmniej ja nie zrozumiałm tego, co on mówi. Zgodzę się z Janem Fryczem. To
był jedyny ,,kawałek" tej inscenizacji, który naprawdę mi sie podobał.
Mnie się jednak wydaje, że jeżeli świetny pomysł na inscenizację i doskonały
zespół tworzy razem coś co jednak ,,nie gra" po zestawieniu, to winny jest
reżyser. I nie ma znaczenia czy chodzi o kostium czy o współczesność,
bo "Hamlet" jest zawsze współczesny. Jak szekspir ;)
Temat: artykul na onecie....
"""Migrena nienawidzi rutyny,"""
zaraz zaraz.. to chyba jakas drukarska pomylka... jest dokladnie
odwrotnie- migrena wymaga wielkiej rutyny - te same godziny
wstawania i kladzenia sie spac, posilkow, ilosc godzin snu itd
zreszta tak by wynikalo z dalszego tekstu?
""to dlatego wiele osób błędnie uważa, że ich ataki migreny są
wywoływane przez czekoladę.""
to nieprawda, czekolada jak najbardziej moze wywolywac napady
dlatego ze zawiera zwiazki rozszerzajace naczynia krwionosne-
teobromine.
i cos jeszcze ale akurat nie pamietam co (o czekoladzie jest sporo
w wyszukiwarce)
z tym ze jak wszystko inne, u jedngo wywola u drugiego nie.
a ciagotki na czekolade czy cokolwiek mozna miec swoja droga.
""W większym stopniu obwiniałabym o to raczej współczesny styl
życia, który można porównać do wielkiego śmietnika.
A przynajmniej jest taki dla osób cierpiących na migreny – i być
może dlatego częstość występowania migren zdaje się wzrastać.""
wspolczesny styl zycia moze miec wplyw na migrene ale moim zdaniem
nie wiekszy niz te 1800lat temu.
predzej to zatrucie srodowiska ma wplyw. poza tym, wzrasta tez
umiejetnosc DIAGNOZOWANIA migreny.
autorka troche tez przeczy samej sobie- w dalszej czesci artykulu
pisze ze poczatki migreny pradwopodobnie sa w pniu mozgowym - to
styl zycia czy pien mozgowy?
ale w sumie bardzo fajny artykul.
Minnie
Temat: zabudowa intensywna w Krakowie
Ty Mimero przewrotne - jak Cię kopnę, to zobaczysz
bardzo Państwa przepraszam, ale ten (ponizszy) tekst to oczywiście czystej krwi
prowokacja, która się jednakowoż nie powiodła - przede wszystkim dla czystej
sympatii, jaką niżej podpisany żywi do Mimero.
pzdr
DH
Gość portalu: mimero napisał(a):
> Wątek się wam urwał Panowie. Kol. Michał pytał o wieżowce.
> Ja uważam, że bardzo ich brakuje. Miejsca w centrum miasta jest mało i
zamiast
> budować trzy - cztery kondygnacje możnaby je lepiej wykorzystać wznosząc
> naprawdę wysokie budynki. Poza tym jak sie patrzy na plan centrum Krakowa to
> okazuje się, że na tyłach kamienic są spore nieużytki porośnięte chaszczami.
> Niestety mieszkańcy, kierując sie wyłącznie własnym interesem nie pozwalają
ich
>
> zabudowywać - np. przy ulicy Chopina czy Szymanowskiego, a tam moznaby
postawić
>
> cos fajnego i zarabiać, bo z nieruchomości podatki zbiera miasto. Możliwość
> wysokiej zabudowy w centrum - no bo na obrzeżach wysokie buduje się od dawna
> (np. Armii Krajowej, Czyżyny) - z pewnością przyciagnęłaby inwestorów, dała
> zatrudnienie i raz na zawsze zmieniła wygląd naszego zapyziałego miasteczka,
> które coraz bardziej przypomina brudny, pełen ruder skansen.
> Bardzo się cieszę na NM i mam nadzieję, że Amerykanie potraktują temat z
> rozmachem i tak jak zpowiadalii postawią tam coś naprawdę dużego, bo każda
> epoka ma prawo zostawiać w tym mieście swoje dzieła - a wspólczesna
> architektura w niczym nie ustępuje tej dawnej.
Temat: Zamek też czeka na Euro 2012?
Fajnie, że wróciłeś :)
Zapytam się
>
> jednak - dlaczego sądzisz, że Przemysł I przekazał wyspę biskupowi? Nie ma na
> żadnych dowodów. Pozdrawiam serdecznie :)
Chodzi tu o wymianę gruntów, w zamian za osadę Św. Gotharda biskup otrzymał
Śródkę ( nie wspomnę o Św. Marcinie i Św Wojciechu, bo tych osad dyskusja ta nie
dotyczy) i można z dużą pewnością przypuszczać, że także Ostrów, ciężar władzy
przesunął do miasta lewobrzeżnego. Jako argument zaprzeczający tej tezie
podawałeś odbudowę palatium na wyspie - być może (co już zresztą napisałem
wcześniej) Przemysł I nie odbudował zamku na wyspie, tylko przystosował go do
zamieszkania, na czas budowy nowego. Zapisy w kronikach mają to do siebie, że
można je odczytywać wieloznacznie (zwłaszcza, że używano ortografii, znacznie
różniącej się od współczesnej). Jest to możliwe - nie zaprzeczysz?
Dante!
Powielamy tematy! Niedługo zaczniemy przepisywać na nowo swoje własne teksty :)
:) :)
Pozdrowienia :)
Temat: Zamek też czeka na Euro 2012?
yahoo_poznan napisał:
> Fajnie, że wróciłeś :)
>
Ale ja się nigdzie nie wybierałem :) Tylko czasem udzielam się bez logowania,
po prostu jako Dante.
>
> Chodzi tu o wymianę gruntów, w zamian za osadę Św. Gotharda biskup otrzymał
> Śródkę ( nie wspomnę o Św. Marcinie i Św Wojciechu, bo tych osad dyskusja ta
ni
> e
> dotyczy) i można z dużą pewnością przypuszczać, że także Ostrów, ciężar
władzy
> przesunął do miasta lewobrzeżnego.
Ale z dokumentu z 1288 r., w którym Przemysł II przekazuje prawa do Śródki
biskupowi świadczy, że dopiero wtedy rzeczywiście rozpoczęto realizację
translokacji rezydencji. I taki proces zawsze trwał dość długo. Jego końca
Przemysł II już z pewnością nie dożył...
Jako argument zaprzeczający tej tezie
> podawałeś odbudowę palatium na wyspie - być może (co już zresztą napisałem
> wcześniej) Przemysł I nie odbudował zamku na wyspie, tylko przystosował go do
> zamieszkania, na czas budowy nowego. Zapisy w kronikach mają to do siebie, że
> można je odczytywać wieloznacznie (zwłaszcza, że używano ortografii, znacznie
> różniącej się od współczesnej). Jest to możliwe - nie zaprzeczysz?
Argument przeciwko tej tezie podałem w komentarzu do postu rene.
>
> Dante!
> Powielamy tematy! Niedługo zaczniemy przepisywać na nowo swoje własne
teksty :)
> :) :)
> Pozdrowienia :)
Masz rację. Kończmy zatem! Pozdrawiam :)
Temat: Rozszerzony WOS już we wtorek!
Najlepiej zacząć od zadań, swoją drogą teksty źródłowe są tematycznie związane
z tematem pracy, tak więc można w jakiś sposób ułatwić sobie zadanie... I
hope ;) A co do tematu, to fajnie byłoby pisać o problemach współczesnego
świata, lub coś podobnego. Tematy związane z Unią Europejską itp. wymagają
jednak wiedzy czysto teoretycznej i ciężej trafić w klucz, tymbardziej, że w
stresie, to zapomina się o ważnych rzeczach :/
Temat: Do zdajacych mature 2006...
Zdawałem:
Polski >>> Podstawowy - nie był strasznie trudny, co prawda lektury mnie
zaskoczyły bo spodziewałem się czegoś bardziej współczesnego ale napisałem
Makbeta i odwołałem się do króla Edypa (którego również nie powtarzałem ;-) )
Ogólnie byłem zadowolony, przewiduje: 75-80%
Rozszerzony - spodziewałem się kompletnie nie znanych mi tekstów ale miło mnie
zaskoczył "Pamiętnik z PW". Licze ,że będzie dobrze
Usty: 100% + pochwała komisji ;P
Angielski >>> Bardzo byłem zadowolony z krótkich i dłuższych form pisanych (na
podst. i roz.), bałem się ,że będzie ankieta i list formalny, a na roz. nie
dadzą rozprawki, ale wszystko ułożyło się fajnie :)
Przewiduje: podst - 98% (kurcze jeden pkt. mi wcieło, wkurzony tym byłem), roz.:
85%, ustna: 100%
Historia >>> Nie bardzo mi na niej zależało, zaskoczony być nie mogłem bo z
hist. zawsze jest przekrój z całego materiału. Przewiduje: 70-75%
Ogólnie mature oceniam jako łatwą, poszła mi na podobnym poziomie co próbna, a
,że do obu absolutnie nic się nie uczyłem to mam dobre porównanie :P
Wybieram się do Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie.
Temat: Tuwim?
Uff... a już się bałam, że będę samotnym celem. ;) A ja taka mimozowata ostatnio.
A 'czytelność' tekstów, to zupełnie inna kwestia, chyba na osobny wątek: otóż
wiele współczesnych książek NIE NADAJE SIĘ do czytania dla osób starszych.
Między innymi, fajny skądinąd, 'Różowy prosiaczek'.
Temat: Camerimage Łódź Center - będzie kolejna sesja
To już nie wiem jak argumentować...
Dlaczego w Niemczech retrospektywna
wystawa Beuysa (rok temu
w Berlinie, w Hamburger Bahnhof -
MUZEUM Sztuki Współczesnej),
polegająca w 50% na konieczności
zaznajomienia się z jego teorią/ideami (olbrzymie
ilości tekstów dopełniające wystawiane prace)
była odwiedzana przez tłumy?
Bo sztuka jest trudna!!! I tylko ignorant może
wymagać, żeby zawsze była ładna, miła,
natychmiastowo zrozumiała i przyjemna...
Odróżniajmy wesołe miasteczka od muzeów,
bo z takim rozumieniem potrzeb społeczeństwa
w miejscu planowanego Centrum Kultury
powstanie kolejna Manufaktura, gdzie sztuka jest "nudnym"
i dziwacznym, marginalnym dodatkiem,
którego "zwyczajny człowiek" nie ma ochoty rozumieć.
Przecież wszystko dookoła jest takie fajne,
lekkie i kolorowe... I przecenione o 75% :)))
Temat: czy jest jakaś zależność
a co z coraz słabszym rozumieniem tekstu pisanego, pojemnością pamięci i
zdolnościami intelektualnymi ??? to ma być polepszenie ?? no to fajnie .. ja
uważam, ze model nastawiony na łatwą rozrywkę i życie bez refleksji, jaka jest
lansowana przez lewactwo, jest bardziej ogłupiały i podatny na sterowanie, bo
rzuci mu się byle ochłap, a cieszy się tot jak dziecko .. co zresztą widać u
mixerka - jest doskonałym symulatorem i ucieleśnieniem współczesnej głupoty ..
jeżeli ograniczenie umysłowe nazywasz otwarciem oczu .. cóż .. szerokie źrenice
mają też ćpuni na koksie a rzodkiewka czy topola mają szerokie horyzonty ..
tylko rzodkiewka i topola nie piszą książek ..
Temat: Nie wiedziała o ciąży. Urodziła na pogotowiu
ej, forumowe yntelygęty
Ilu tu yntelygentów na tym forum.
Fajnie sobie tak wejść i powrzucać na tych tępych studentów. Przecież wiadomo, że to niedouczone, leniwe i wymądrza się zawsze na tematy, o których nie ma pojęcia. A studentki to wyjątkowe idiotki - przykład w artykule.
A jak już yntelygenty wykształcone (albo i nie) za starych, dobrych czasów oraz cechujące się rzecz jasna rozległą wiedzą i kulturą osobistą (których współczesnym studentom brak), zmęczą się pluciem na wszystko wokół, niech wezmą słowniczek i skorzystają z pomocy rikol:
"rikol 17.06.09, 18:48
To prawda, ze kobieta moze nie zauwazyc ciazy.
Polecam ponizszy tekst (niestety, po francusku):
www.afrdg.info/spip.php?article1 "
a jak nie "umiom" po francusku, jest także po angielsku:
psy.psychiatryonline.org/cgi/content/full/48/2/117
www.afrdg.info/spip.php?article62
Chyba że jesteście tak głupi i leniwi, jak ci współczesni studenci, hę?
Temat: kultura i sztuka dla wąskiego grona !!!!!
idiotyczny jest ten artykul z wspolczesnej, kobieta jest po prostu dziwna, nic
sie jej nie podoba
a co do imprez radia 5 - dawno nie bylam na tak fajnych zabawach, i nie chodzi o
to ze disco polo jest moim ulubionym rodzajem muzyki, tylko o to ze tam jest po
prostu wesolo, w zyciu nie slyszalam tak zabawnych tekstow (tzn w zalozeniu one
nie sa pewnie zabawne, ale mnie i mojego chlopaka bawia niesamowicie, nigdy nie
smialismy sie tyle na koncercie), muzyka jest taka, ze nawet ja, osoba ktora
latwo wybic z rytmu, posiadajaca z tego powodu duzy kompleks, siwetnie sie bawi
i tanczy, czego chciec wiecej? najwazniejsze ze wracalam uchachana i zadowolona:)
Temat: co Was ostatnio rozśmieszyło?
co Was ostatnio rozśmieszyło?
Rożśmieszyc mnie nie łatwo (Jaś Fasola, polskie wspólczesne komedie(pomijam
czasy Bareji i dawnych polskich komedii - klasyk zresztą) jakies tam American
Pie...zupełnie mnie nie śmieszą)..raczej klimaty Monthy Pytona, "Absolutely
Fabolous" czy "Sześć stóp pod ziemią"
Ostatnio wsłuchałem się w muzykę zepołu Paresłów (o dziwo jest to kobiecy hip-
hop, gatunek który zawsze wprowadzał mnie w drgawki i kojarzył mi sie z takim
dziwnym środowiskiem - zwłaszcza ten w polskim wydaniu).I okazało sie że
dziewczyny mają swietne ironiczne poczucie humoru - jak przesłuchiwałem płytę
to usmiechałem się sam do siebie - aż ludzie się dziwnie na mnie patrzyli w
sklepie...dawno nie słyszałem tak fajnych i prawdziwych tekstów podanych w
tak humorystyczno(momentami gorzkiej) formie...
Płyte nabyłem i powiem, ze poprawiła mi nastrój ))
Temat: Gimnazjaliści, jak wam poszedł sprawdzian?
Jak zobaczyłem test to chciało mi się tańczyć.
No więc tak. Gdy zobaczyłem temat przewodni i pierwszy tekst źródłowy zacząłem
w duszy dziękować Bogu, że dał coś fajnego, a nie np. Wpływ medycyny
alternatywnej okresu międzywojennego na uraz kostki podczas gry w krykieta :P
MODA! Dzięki! Tak się składa, że jestem jednym z niewielu chłopaków, którzy się
tym interesują (ale nie jestem gejem ;)). Miałem nadzieję, że będzie moda,
kultura pop lub film, ew. muzyka współczesna. Cały test nie sprawił mi
większych trudności. Wątpliwości pojawiły się jedynie przy pytaniu z UE... Ja
oczywiście ujawniłem swoją elokwencję udzielając odpowiedzi w stylu: "Zjawisko
to polega na obawie społeczeństwa przed utratą tożsamości narodowej Polaków po
wstąpieniu Polski do UE i dopasowywaniu różnych elementów państwa, np. prawa do
norm unijnych." Jeśli chodziło po prostu o "Jest to wstąpienie Polski do Unii
Europejskiej 1 maja" to się pochlastam ;-) Poza tym z flakonem napisałem
kolumna grecka, a z płytą Kaśki Groniec, że nawiązuje do fryzur egipcjanek
starożytnego Egiptu. Rozprawka - bleee, ale temat świetny! Odwołałem się do
Chrystusa, Matki Teresy, Janko Muzykanta i Picassa!!! Obraz "Panny Dworskie"
Velasqueza znam świetnie, bo omawiałem go na zajęciach plastycznych. Nie
ściągałem i liczę na 45 pkt ;-) Pozdrawiam wszystkich, nie dołujcie się, na
pewno wszystko będzie dobrze :) A jutro matematyczno-przyrodniczy. Skupcie się,
włączcie szare komórki, a na pewno wszystko pójdzie po Waszej myśli. Love,
Peace & LOVE :P Trzymam za Was kciuki i liczę na Was wszystkich,
Gimnazjaliści!!!
Temat: Czy mężczyzna potrzebuje małżeństwa?
fakt, tekst bardzo dobry i na nieszczescie prawdziwy:(
Takie to sa wspolczesne kobiety, wymagajace i okrutne. to efekt wojujacego
feminizmu, manif i tym podobnych rzeczy.
wychowalam sie i dorastalam w absolutnie meskim srodowisku i wiem jak to fajnie
byc mezczyzna / z facetami. od 2 lat jestem sama i tesknie do normalengo,
zdrowego zwiazku, w ktorym prawa nauty mozna pogodzic z rzeczywistoscia,
upodobaniami i pasjami...I wiem, ze mezczyznie tez potrzebuja malzenstwa tylko
z noralnymi kobietami, ktore beda i przyjaciolka i kochanka, itp, a nie z
wariatkami, ktore nie szanujac mezczyzny, ponizaja wlasnie tylko siebie!
Temat: Wywrotowe country?
"Co to jest country? Wszyscy wiedzą." - na pewno nie autor tekstu...
Na Pikniku w Mrągowie country? Byłem i nie słyszałem..., z wyjątkiem niektórych
gości z USA.
"(...)Jego głęboki głos jest dokładnym przeciwieństwem „jodłujących kowbojów”."
i zaraz później "Songi Oldhama to esencja współczesnej Ameryki. Talent pokroju
Hanka Williamsa i Johnny'ego Casha." - a Ci ostatni, to wg autora - "jodłujący
kowboje" bo przecież są countrowcami, a raczej żywymi legendami country! Fajna
sprzeczność, ale jak się mało wie i pisze artykuły, to tak bywa.
"Z nomenklaturą bywa różnie - country rock, new country, post-country, cowpunk,
alternative country. I wreszcie Americana." i to mają być synonimy "Alternative
Country"? Na pewno nie! Sam gram z zespołem country, country rock i southern
rock, więć wiem o tym doskonale.
Miliony Amerykanów, Europejczyków i ludzi z innych kontynentów nie może się
mylić. Nikt by nie poleciał dziś na jodłujących cowbojów, zresztą nikt od dawna
tak nie śpiewa. Frędzelki też są już nie modne w country, chyba, że w
Mrągowie... ale tam gra się głównie country-polo. Zanim my Polacy zrozumiemy
ile muzyki country i jej dorobku jest wokół Was... dużo wody w rzece upłynie.
"Na drzewo", w ślad za Janikiem, z tym artykułem.
Temat: Seria "Czytamy w oryginale"
Te książeczki z serii są bardzo fajne.
Poziom mniej więcej intermediate - więc zależy na jakim poziomie jest twój syn.
Cały tekst nagrany na płytę więc świetne ćwiczenie na słuchanie.
Cena to ok. 10 zł więc może warto kupić i spróbować.
Natomiast jeżeli chodzi o uproszczone wersje (chociaż 'czytamy w oryginale' to też wersja uproszczona) - to książeczki są dostępne w empikach i księgarniach językowych (większy wybór). Może to nawet byłby lepszy pomysł, bo mogłabyś wybrać coś co Twojemu synowi odpowiadało - są np. uproszczone wersje współczesnych książek i książek na podstawie filmów (czy vice versa), a 'czytamy w oryginale' to głównie klasyka - ja mam "Tajemniczy ogród" i "Alicję w krainie czarów."
Te uproszczone wersje to tzw. readersy;))) Można kupić np. "E.T.", "Rain Man", etc.etc. - dla mnie te serie są ciekawsze.
Temat: Drogowa rewolucja na papierze
ale się "redachtor" zbulwersował! i to z powodu trola? aż sobie zrzut zrobiłem ;-)
a tak ad rem artykułu: fajnie zobaczyć w lokalnej gazecie wyważony tekst o przeniesieniu via baltiki do Łomży - "Współczesna", a szczególnie "Poranny" darły szaty, że "nie bendzie niczego", a tu proszę, "niespodziewanka" ;-)
Temat: Najświętsza Maria PANNA
Język ewoluuje
Tyle, że to nie oznacza, iż co chwile mamy zmieniać teksty biblijne :)
Bo zgodnie ze slangiem współczesnej młodzieży Jezus to pewnie "ziomal", a Maryja
- "fajna laska"...
A za 10 lat znów inne słówka będa "cool" i "trendy"...
I znów przepisujemy Biblię i wszystkie książki kk o doktrynie? Żeby było
bardziej przystępnie i zrozumiale???
Temat: Sapkowski a polityka. (?)
Polityka jako taka? Nie jestem pewna, ale na 100% są wątki, powiedziałabym,
społeczne, dotyczące problemów współczesnej ludzkości. Zauważ, że bardzo
ważny 'w tle' jest problem rasizmu - w tym przypadku ludzie i 'nieludzie'. te
teksty na murach, pogromy żywcem wzięte z historii (zastanawiam się, czy tfu!
rcom wersji filmowej nie nasunęły się dosłowne skojarzenia i dlatego elfy
zrobili na indiańskich Żydów). dalej - alkoholizm - bardzo mi się podoba
zawoalowany 'sposób podania' -problem uzależnienia wampira od krwi.
Nietolerancja wobec homoseksualizmu - Ciri i Mistle, myślę że męska forma
budzi więcej kontrowersji. Narkotyki - fistebach? nie chce mi się sprawdzać,
jak się to pisało. No i może tworzenie gangów młodzieżowych?
Uwielbiam Sapka miedzy innymi za te odniesienia do współczesności, bo za
każdym razem, kiedy wracam do jego książek, znajduję coś nowego, na co
wcześniej nie zwróciłam uwagi. To strasznie fajne:)
Temat: Kwasniewski w USA
tak tak, ...otwieram wino....chomiczowka .....AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
tak grafomanskich tekstow nie slyszalem od czasu Wisniewskiego, moze i byloby
to fajne (dla mnie) gdyby miala byc to jakas parodia wspolczesnej muzy
osiedlowej, ale on to zrobil na serio!!!
ten "rap" jest koszmarny
PS: chociaz jest jeden ogromny plus!!!!!!!!!!! nie robi tego w
T LOVE!!!!!!!!!!!!!!
ale to nie jest na temat Kwasniewskiego!!!
:)
m
Temat: WŁOSKIE PIOSENKI.......
WŁOSKIE PIOSENKI.......
Witam. Uczę się włoskiego i chciałam pogłębić swoją wiedzę ... Napiszcie
tytuły i wykonawców jakichś fajnych włoskich piosenek - typ muzyki nieważny,
rocznik tez nie (choć wolałabym coś współczesnego)... Byle teksty nie były
zbyt skomplikowane i wyraźnie śpiewane
Dzięki z góry.
Temat: Ani Mru Mru wystąpi z Monty Pythonem
Ja musze szczerze przyznac ze we współczesnym kabarecie brakuje mi właśnie
fajnych tekstów i puent. To jest ogólna bolączka. Dlatego lubie te numery, gdzie
sie takowe pojawiają, no. skecz AMM "Na porodówce"
Temat: Kim jest Ramona Rey?
styku nie jest raperem, raczej spiewajacym poeta, takim wspolczesnym bardem i
ma bardzo fajne teksty
Temat: Przestępca wojenny szefem izraelskiej armii?
andreas.007 napisał:
> Fajnie jest poprawiac Platona!
================================================
Tu nie ma co poprawiać. Chodzi o właściwe zrozumienie
Platona. Nie można narzucać na starożytne teksty
współczesnych sztamp.
Temat: Czy odchodząc z KK popełnił grzech śmiertelny?
Konfesjonał wyrządził ludziom wiele krzywdy!
Gość portalu: Echo napisał(a):
> > W Piśmie Świętym nopisano,że jeden jest Bóg i jeden pośrednik między Bogiem
a człowiekiem-Chrystus Jezus.Nie wszystko o czym piszesz ty, zapisano w Piś
> mie Świętym.Może mi odpowiesz,kto i kiedy wprpwadził spowiedż do KK?
Spowiedź biblijna była w kosciele od początku, ale konfesyjna przed księdzem,
to wymysł dużo późniejszych czasów, który służył inwigilacji ludności i
sledzenia ich poglądów.
Konfesjonał wyrządził ludziom wiele krzywdy!
przeczytaj jeden przykład:Ksiądz, kobieta i konfesjonał
www.literatura.hg.pl/confessi.htm
>
> Chrystus sprawe postawil jasno w Ewangelii: Jan 20:21-23.
> Pawel to rozumial 2 Kor. 5:18. I podkreslal ze jest "ambasadorem Chrystusa" 2
> Kor. 5:20.
>
> Ojcowie Kosciola Apostolskiego wspominaja spowiedz w Didache (rok 70!!!!!)
>
> "Confess your sins in church, and do not go up to your prayer with an evil
> conscience. This is the way of life. . . . On the Lord’s Day gather toget
> her,
> break bread, and give thanks, after confessing your transgressions so that
your
> sacrifice may be pure" (Didache 4:14, 14:1 [A.D. 70]). "
>
> Wiekszosc spowiedzi byla powszechna ale osobista spowiedz nigdy nie byla
> zakazana. Apostolowie i ich nastepcy uwazali ze maja wladze "wiazania i
> rozwiazywania". Z czasem ludzie wybrali bardziej prywatna forme spowiedzi.
Takiej formy spowiedzi, jaką praktykuje KK z konfesjonałem i przepytywaniem, w
Biblii nie znajdziesz. Biblia nigdzie nie nakazuje osobistej spowiedzi przed
księdzem.
Fajny tekst, ale pokazuje, że spowiedź w pierwotnym kościele nie jest tym
samym, co we współczesnym katolickim.
Temat: Nie dla LPR
gemara napisała:
> No coz, z logika to nie ma nic wspolnego. Po prostu konstatuje, ze akurat na
> sprawy sztuki macie identyczne poglady. Nie mowie, ze chcialbys zdobywac ZSRR,
> albo zabijac Zydow. Po prostu, tu akurat myslisz tak samo.
No cóż, wytwór chorej wyobraźni jest wytworem chorej wyobraźni. Tak jak dwa i
dwa jest cztery. Nikt do tej pory nie próbował mnie przekonać, że się mylę, a
tylko że się nie znam :-) na tzw. współczesnej sztuce.
> Co do libertarianizmu, badz sobie, taki sam pomysl na zycie, jak kazdy,
> zwlaszcza jak sie ma mnostwo odziedziczonej kaski.
Jak bym słyszał bolszewicką propagandę. Tak się dziwnie składa, że
libertarianami są zazwyczaj ludzie niezamożni. Zarówno w Stanach jak i w
Polsce. No bo przecież nie Kulczyk czy inny Soros, żyjący z układów, które nie
mają nic wspólnego z wolnym rynkiem.
W przeciwienstwie do twoich inwektyw
> libertarianie nie maja nic przeciwko sztuce wspolczesnej a tylko nie uwazaja
> za sluszne jej finansowania z podatkow, podobnie jak powszechnej sluzby
> zdrowia, edukacji, emerytur itd. itp. Fajnie by tak bylo u nas :)))
Stosunek do tzw. sztuki współczesnej a libertarianizm to dwa różne porządki.
Ale założę się, że większość z nich ma taki sam jak ja pogląd na tzw.
współczesną sztukę.
Całkiem fajnie jest teraz, kiedy za państwowego lekarza płaci się dwa razy (raz
w składce, a drugi raz kiedy człowiek naprawdę chce się leczyć). Całkiem fajnie
jest płacić dwa razy za państwową szkołę (raz w podatkach, drugi raz naprawdę
np. za korepetycje). A państwowe emerytury są po prostu fajowe :-) Składki
płacone przez obecnie pracujących są natychmiast wypłacane emerytom, a część
jest inwestowana w obligacje drukowane na potęgę przez III RP. Porozmawiamy o
tym fenomenalnym systemie emerytalnym za 20-30 lat, kiedy nie pozostanie po nim
nawet wspomnienie.
> Ale umowmy sie, o sztuce pojecia nie masz
Ale się przejąłem :-) Jestem jedynie ciekawy, jaką ideologię dorabiają znawcy
tzw. sztuki współczesnej do dziełka Nieznalskiej. To byłoby chyba lepsze od
niejednego tekstu kabaretowego.
a poglady masz w tym wzgledzie
> identyczne, jak AH i JS. No co ci szkodzi, to nie wstyd, nie ty jeden, nawet
> BardzoMadrzyPolscyIntelektualis ci mowia akurat w tej sprawie to samo co ty.
> CZemu ci tak wstyd tej wspolnoty.
Drugi raz się przejąłem :-) Przyzwyczaiłem się, że w dyskusji z lewactwem w co
drugim zdaniu doczekam się porównania do Hitlera. Nihil novi. Jakaś
intelektualna impotencja.
Temat: Zapytanie do wszsytkich :))
Zapytanie do wszsytkich :))
Niedawno umówiłam się z darcia, że wyslę jej tekst na priv traktujący czy
jest kult figurek w KK czy nie itp., no i że możemy sibie nawzajem tez
zapytać o różne rzeczy. Ja piszę ten tekst, na podstawie Pisma św. i nauki
starozytnego Kościoła i trochę wspólczesnego i na podstawie swojej wiary.
Nie zajmuję się w nim W OGÓLE krytyką wyznań niekatolickich, piszę tylko o
tym co jest KK (dobrego i złego), po prostu uzasadniam coś albo krytykuję
przegięcia.
W międzyczasie addria spytała czy nie chcialabym umieścić tego tekstu na
forum, że ona jest za. Ponieważ nie chciałbym kogokolwiek urazić, albo
sprawic przykrość lub spowodować, że nie będzie chciał już uczestniczyc na
forum katoli ;)) to mam pytanie do wszsytkich: czy chcecie, abym napisała
teksty o:
- "kult" figurek, obrazów, koronacje
- skąd u nas tyle "matek boskich" i dlaczego prosimy Maryje o wstawiennictwo
- czy święci to idole katoliccy
Na każdych z tych tematów moznaby napisać naukową pracę i takie powstały. Ja
pisze sterszczając się, tak jak ja wierzę, podpierając się Biblią i tym co
wymienilam powyżej.
Te teksty z mojej strony nie mają na celu NIKOGO PRZEKONAĆ, ani nawrócić. Nie
oczekuję, ze ktokolwiek zacznie mysleć tak jak ja. Nie chciałabym potem
czytać wypowiedzi,ze katolicka interpretacja Biblii jest nieprawdziwa, bo ja
nie odnoszę się w ogóle do interpretacji niekatolickich. Chcę tylko
przedstawić,że wiara katolicka ma swoje uzasadnienie. i rozumiem, ze ktoś
może się z tym nie zgodzić. Fajnie byłoby, gdyby np. ktoś innego wyznania
potem napisał "a u nas to jest tak..." i przedstawił.
Proszę wszystkich: zagłosujcie czy chcecie takiego tekstu czy nie. postąpię
tak, jak będzie chciała ZDECYDOWANA większość. Czekam na głosy do jutra do
końca dnia.
Naprawdę nie chcę żadnej jatki... Poradźcie!
Pozdrawiam :))).
Kasia.
Temat: Architektura jako źródło cierpień
Świetny tekst...
- nie przesądzajac czy świetna architektura.:-)
Piszę z Lublina, więc nie interesują mnie "power relations", przez pryzmat
których analizuje się w Warszawie ten projekt i pewnie każdą wypowiedź na ten
temat. Nie znam autorki.
Ale czytam i widzę, że tekst ten chwyta całą dynamikę - i niedookreśloność -
znaczeń i dążeń które ów spór - i chyba sztuka w ogóle - zawiera i koduje.
Uwaga, teraz będę pisał poważnie, bez charakterystycznej dla internautów ironii.
Może ikoną Warszawy powinna być parka: "pajac" Kultury i ów budynek? Jako
wieczna para dyskutantów, wieczne napięcie sporu - boć przestrzeń to sztuka
relacji, a ów budynek został zaprojektowany "w relacji" do reszty, m.in. PK?
Może ten tekst - można go jeszcze skrócić i nieco bardziej spolaryzować, zeby
wszyscy byli zadowoleni - powinien być przybity do muru muzeum jako również
wyraz interpretatywnego charakteru sztuki?
A może wyryć na murze muzeum wszystkie dobre i złe opinie o tej bryle? I niech
sobie tak stoi jak obelisk z "Odyseji Kosmicznej 2001"? Architektura to jest to,
co widać, ale też to co można o czyms powiedzieć. To juz się dzieje, cały ten
spór już buduje ikonę Warszawy.
Ludzie - bawmy się tymi znaczeniami, tu jest dużo jeszcze do zrobienia. Może być
fajnie :-)
Zauwazylem, ze wspolczesna architektura realizuje wlasciwie wszystko, co sie
komus przysni, bez zadnych ograniczen. Biomorfizm wlasciwie juz
hiperrealistyczny, jakas mimetyka rze4czywistych obiektow, figury niemozliwe, po
prostu architektura komiksu. Zachodzi problem ze stwarzaniem kryteriow oceny
tych pomyslow. Dlaczego akurat to, a nie co innego?
Ekran z biomorficznym tylem tez jest fajny, rozumiem tych, ktorzy woleliby coś
bardziej efektownego wlasnie w tym stylu. I też bym wolał. Budynek, ktory sam
jest rzezba. Ale też sie zastanawiam - czy te nowoczesne ksztalty nie staja sie
juz nienowoczesne? Centrum Warszawy wygląda jednak jak dno akwarium, do którego
ktoś powrzucał różne obiekty dekoracyjne: domek, muszle, miseczkę z kiślem, wrak
statku piratów itp. Czy jeden taki obiekt wiecej/mniej to dobrze czy zle? I
dlaczego?
Marcin Skrzypek marcin@tnn.lublin.pl
kulturaprzestrzeni.tnn.pl
scriptores.tnn.pl
Temat: Współczesna literatura włoska-co polecacie?
jaki mily temat :0)
moje najnowsze wloskie odkrycie: Susanna Tamaro!!! (wlasnie zakupilam nowiutka
ksiazke "Ogni parola e' un seme" zaraz po przeczytaniu "Fuori" i "Va dove ti
porta il cuore", ta ostatnia jest tez na pewno po polsku!)
poza tym ze wspolczesnych lubie bardzo Alessandro Baricco, ktorego przeczytalam
wiekszosc ksiazek (jest bardzo modny wsrod modziezy, najwazniejsze tytuly:
Seta, Novecento, Oceano mare, Castelli di rabbia, City) i moge powiedziec
spokojnie, ze sa naprawde niezwykle.
ostatnio dostalam od przyjaciela ksiazke Andrei De Carlo "Due di due", ale to
ksiazka bardziej dla chlopakow moim zdaniem, mi bardziej podobala sie druga
ksiazka tego autora, ktora przeczytalam "Pura Vita". De Carlo to mlody facet
okolo czterdziestki, rowniez poczytny.
z innych wspolczesnych (i to do bolu, ze sie tak wyraze...) moge wymienic
jeszcze dobre pioro Niccolo Ammanitiego, ktorego kilka ksiazek przetlumaczono
juz na polski. tak sie zlozylo, ze wczoraj skonczylam czytac jego tekst
dramatyczny przeznaczony dla radia "Anche il sole fa schifo" o czworce mlodych
przyjaciol. Ammaniti to taki troche brutalista (skoro juz jestesmy w poblizu
dramaturgii, to posluze sie tym terminem) we wloskiej wersji. soft ;-)
Lubie tez Margaret Mazzantini (czytalam dwie jej ksiazki: swietna "Non ti
muovere" i "Zorro") autorka to mloda i w dodatku piekna, pelna wdzieku kobieta,
ktora pisze nie tylko powiesci, ale takze teksty dla teatru i kina, dostala juz
sporo nagrod, m.in. slynna Streghe.
hmmm wlasciwie moge tak jeszcze dlugo, ale nie wiem w sumie najwazniejszej
rzeczy o Tobie! czytasz po polsku czy po wlosku? przy wielu innych autorach
(np. wlasnie zakupilam ksiazke pana o nazwisku diego cugia, ktorego jak i wielu
innych wloskich autorow nie znajdziesz u nas) to podstawowe kryterium! a z
innych aktualnosci, to najnowsza powiesc Umberto Eco "La misteriosa fiamma
della regina loana" mozesz na razie przeczytac tylko po wlosku. poza tym taki
Andrea Camilleri u nas znany jest wylacznie z kryminalow, ktorych nie lubisz. a
on pisze inne fajne rzeczy! mam np.jego bardzo przyjemna ksiazeczke "Le parole
raccontate, piccolo dizionario dei temrini teatrali", ktory jest w zasadzie
zbiorem historyjek, wspomnien i anegdot o teatrze, bo Camilleri to rowniez
rezyser!
napisz moze cos wiecej o sobie i jakich autorow lubisz (polskich i
zagranicznych), bedzie latwiej zorientowac sie jak Ci pomoc ;-)
pozdrawiam
flo
Temat: Co zmienić w warszawskich teatrach?
Gość portalu: trans napisał(a):
> Natchnął mnie raczej ideowo, bo psychicznie mocno przygnębił. Też nie pieję
> tym razem z zachwytu, ale uważam, że przynajmniej jest o czym podyskutować.
> Troche
> wyszedł z tego taki przedwyborczy prequel do "Przypadku Klary", ale parę scen
> było przejmujacych.
ktorych?
a majac do dyspozycji taki tekst, trzebaby wiele zlej woli i braku rozsadku,
zeby nie zrobi politycznego spektatklu. czy raczej starac sie zrobic
mnei raczej chodzilo o kolejne natchnienie i potwierdzenie sensu rewolucji w
warszawskich teatrach.
> Temat bardzo aktualny: praca, kariera, bezsensowne
> przepisy, zaszczucie człowieka, który chce tylko spokojnie sobie żyć. Niezła
> analiza tego, jak z drobnych ludzkich słabostek powstaje jakieś wielkie,
> dławiące zło.
ale to tekst. nie przedstawienie. w spektaklu to zlo ewentualnie jest w
pokrzykiwaniach zurawskiego, minach reczka, innych pie..ch. groza nie wieje
ze sceny, powiewa brakiem konsekwencji i nieporozumieniami.
zreszta to nie powinno byc o aktualnych proeblemach z praca i kariera. nie wiem
czy w przypadku horvatha to tak szczesliwie opowiadac o korporacjach :>
dlaczego nei wziac jakiegos wspolczesnego interwencyjnego tekstu, skoro sie nie
dzwiga ciezaru historii o tragedii czlowieka uwiklanego w potworne okolicznosci
(te moglyby byc jakiekolwiek)
> Fajna Kluźniak, Kijowska trochę dziwna (cały czas napięta, jak
> przestraszony zwierzak).
poczatkujaca aktorka gra jak poczatkujaca aktorka (bez sarkazmu)
> Ale ogólnie na plus.
no ale uzasadnij
bo ja uwazam, ze ogolnie na minus
Temat: Małe jest piękne
simr1979 napisał:
> ???????
> Nic specjalnie bzdetnego w artykule nie wyczytałem.
Artykuł - podaję link dla wygody:
auto.gazeta.pl/auto/1,48316,4176170.html
- opowiada o kolorach i cukierkowatości, a ja twierdzę, że małe auta mogą być
fajne z innych powodów. Zirytowały mnie takie teksty:
"Zanim Steve Jobs dał światu iPoda, a Britney Spears zawojowała listy przebojów
[...] małe auta nie były warte uwagi. Ot, kiepsko wyposażone, brzydkie i powolne
pudełka na kołach"
(ciężko je tak określić i stare mini i Twingo, które nastały długo przed
i-podami czy britney)
oraz takie tezy:
"Nie chcemy kolejnych schowków, większej przestrzeni i dużych bagażników"
Kto nie chce? Miliony posiadaczy Twingo we Francji?
"Żądamy stylu, charakteru i silnej osobowości"
Bez przesady - po prostu są klienci skłonni dobrze zapłacić za połączenie tych
cech. A że takich aut jest mało? Może właśnie przez takie głupie artykuły
tworzące "opinię publiczną"?
> Oczywiście - fajnie by było, gdyby nowe mini miało taką samą "wydajność
> objętościową wnętrza" jak Twingo, ale biorąc pod uwagę współczesne wymagania
> dotyczące bezpieczeństwa musiałoby by być jeszcze droższe
A najlepiej jeszcze większe... to bez sensu.
> Poza tym, IMHO - bo jestem starszy - pierwszym "fajnym maluchem" był mini morri
> s
> Issigonisa..;)
Faktycznie. Nie zyskał jednak wg mnie ani takiej powszechności jak Twingo, ani
naśladowców ze względu na fatalny komfort i ciasnotę. Rewolucję zaczęło Twingo ;-P
> Artykuł jest o tym, że przy dzisiejszym stopniu zamożności (na Zachodzie rzecz
> jasna)potrzeby transportowe (w sensie funkcjonalności auta)zaspokajają dużo
> większe samochody, na które KAŻDEGO stać
A ja piszę, że _potrzeby transportowe_ mogą również zaspokoić również mniejsze
auta, praktyczniejsze i ekonomiczniejsze w mieście, niekoniecznie tańsze w
zakupie (tak jak piszesz, miniaturyzacja musi kosztować).
> - maluchy stają się więc
> "cukiereczkami" dla zamożniejszych...:)
Jest taki trend. Ciekawy, ale marginalny, jeśli chodzi o _ilość_ sprzedanych aut.
Wg mnie pisząc o fajnych maluchach wypada wspomnieć o ich innych zaletach. Może
nie o to w tym artykule chodziło, ale może właśnie dlatego nazwałem go bzdetnym..
pozdrawiam, tomek
Temat: poworty nawroty
poworty nawroty
ano witajcie :) dawno mnie nie bylo prawda? zniknalem bo zirytowalo mnie to,
ze forum odbiega od spraw, ktorymi powinno sie zajmowac a coraz bardziej staje
sie poletkiem do uprawiania prywaty dla trzech (dwoch?) osob. widze, ze to sie
zmienia, zatem slow kilka pozwole sobie napisac.
chce nawiazac do tego, co pisal milleniusz o gazecie wyborczej. jako
dziennikarz brukowca/tabloidu podpisuje sie pod tym, co milleniusz mowi i o
gazecie wyborczej przynajmniej jedna reka. to, o czym mowisz da sie zauwazyc.
w jednym z lokalnych wydan wyborczaka zobaczylem kiedys na jedyunce tekst o
tym, jak to dariusz tygrys michalczewski procesuje sie z byla zona o jakas
spora kase w lokalnym sadzie. az pozazdroscilem koledze/autorowi z wyborczej
tej informacji, bo to byl news na miare brukowca. innych przykladow jeszcze
pewnie by sie troche znalazlo. nawet na pewno.
a co do gadzetow dodawanych do gazety wyborczej. szczesliwie w pogoni za
zyskiem i czytelnikiem (signum temporis) sa orpocz badziewka rzeczy fajne.
cala kolekcja ksiazkowa zerznieta wprawdzie niemal zywcem z la republica (z
polskimi elementami na pocieche), chjoc osobiscie mnie sie nie spodobala jako
produkcyjniak, to dla wielu ludzi byla dobrymu zupelnmieniem domowej
biblioteki albo szansa na spotkanie z danym tytulem po raz pierwszy. kolekcja
map - znakomita, szkoda ze na papierze, ktory czasem rwie sie na kantach.
poza tym - duzy format. gdzie jeszcze mozna poczytac dobry, dlugi reportaz?
niewiele jest takich gazet/czasopism. choc osobiscie pewna "gazetowyborcza"
szkola czy maniera pisania reportazy czasem mnie drazni. nie lubie tekstow, w
ktorych widac zabiegi warsztatowe. to powinno byc schowane gdzies gleboko gleboko.
nie wiem, czy gazeta moze jeszcze pelnic role "panstwowotworcza", bo chyba juz
nie czas, ale rzeczywiscie zmierza powoli, powli ku temu, co zabija
wspolczesne media - produkcyjniactwo, emocjonowanie, zanizanie. to dobrze
trzyma brukowcej, ale gazeta to jednak inny czytelnik, inne oczekiwania.
troche sie zagubila gazeta za sprawa afer, teczek, historii, ale coz - ze adam
michnik serce ma po lewej stronie wiemy nie od dzis. ze nie chcialby historii
uzupelniac o pewne nowe dane - tez wiemy. niestety, polityka namieszala w
gazecie, co tez zle zrobilo wizerunkowi tej marki.
co/kogo lubie w gazecie? wocjech jagielski, artur domoslawski, mariusz szczygiel.
Temat: Mister O'Goreck uprawia politykę na polu
Rzeczywiscie humor showu Jagielskiego to przy...
tym teksciku samozachwytliwego pana Ogorka szczyt rozrywki intelektualnej. Pan
Ogorek podobnie jak pan Pietrzak ma zwyczaj tworzyc teksciki z ktorych sam sie
smieje najglosniej. Kiedys w TVPolonia pan Ogorek z panem Ireneuszem
Krzeminskim, wiecznie usmiechnietym cwiercidiota z UW, poprowadzil slodko
pierdzacy program o obyczajch Polakow za granica. Bylo cos w tym z belkotu
Malgorzaty Kownackiej, ktora bez wazeliny wchodzi ludziom w kiszke stolcowa,
bylo cos tez ze wstrzasajacego usmiechu Niny Terentiew kadzacej kazdej
trzeciorzednej gwiazdce, ze jest charyzmatyczna. (Tak przy okazji
zauwazyliscie, ze kazde zero w polskiej muzyce rozrywkowej lub kazda aktorzyna
z tasiemcowych serialikow o ,,zyciu" jest nazywana ,,charyzmatyczna"? Ojczyzna
charyzmy ta Polska!). Ogorek chce byc smieszny i datego smieszny nie jest, byc
moze jako facet powazny bylby czasami calkiem sensowny. Kiepski to humorysta,
ktory zanosi sie smiechem piszac swoje dosyc wydumane teksciki. Byc moze
dlatego ,,pozny" Mrozek jest tak bardzo nieaktualny i nudny. Ogorek i Pietrzak
naleza do tych panow z medialnym poczuciem humoru, ktorzy odgrzewajac stary,
nudny zarcik sami pekaja ze smiechu. Pozniej szepcza swojemu koledze np.
Drozdzie, ze na widowni siedza sami ,,Bulgarzy" i dlatego nikt sie nie smieja.
Pytanie za garsc orzechow: kto w tym wypadku jest ,,Bulgarem"? Drozda z braku
wszelkiego poczucia humoru wstawia do swojego programu jakas Czeszke, ktora ma
swoim czeskim rozbawic widownie. Czy nie latwiej byloby sie rozebrac? To samo
dotyczy panien Drozdowien, naprawde fajnych dziewczyn. Polska cenzura, zwana
prawem prasowym nie pozwala na pelna swobode wypowiedzi.Kazdy obrazony palancik
z zycia publicznego zapieprza do sadu skarzyc o obraze dziennikarzy, adwersarzy
czy nawet internautow. Honorny narod ci Polacy, jak Gorale bez jodu! Amerykanie
maja I poprawke do Konstytucji, Polacy rady etyki dziennikarskiej lub Danute
Waniek z jej posepna jak inkwizycyjna Rada do Przesladowan Srodkow Masowego
Przekazu. Byc moze to jest przeszkoda dla ktorej takie ,,talenty"jak Ogorek
musza wymyslac jakies zdumiewajaco zawile, zaszyfrowane teksty humorystyczne,
ktore maja byc jakas tam satyra na wspolczesna Polske. Problem w tym, ze te
teksty sa nudne, glupie i niesmieszne. Reszta jest OK!
Temat: deskryptywizm
mac_rys napisał:
> Hmm, co powiesz na zblizenie sie do poznania dzialania mozgu? To jest bowiem
> jeden z najwazniejszych (jesli nie najwazniejszy) celow wspolczesnego
> jezykoznawstwa. Oczywiscie jestesmy jeszcze dosc daleko, ale mam wrazenie ze
> znacznie, znacznie blizej niz bylismy 50 lat temu, czyli przed nadejsciem
> generatywizmu.
Fajnie. To jest znacznie dalej niż językoznawstwo w znaczeniu mi znanym. Czy
użycie zaimka 'my' sugeruje, że sam nad tym pracujesz?
> generatywizm ma swoje zdanie na temat
> zmian w jezyku, zarowno fonologicznych, jak i skladniowych.
Miło.
> W ciagu ostatnich
> 20 lat szczegolnie burzliwie i owocnie rozwijaly sie badania zmian skladni,
> ktore bez aparatu generatywizmu wygladaly czasami, co tu duzo mowic, dosc
> naiwnie.
Problem z wami generatywistami polega na tym, ze na ogół trzeba was mocno
przyprzeć do muru, żebyście coś powiedzieli. A jak już, to pokazujecie
cukierka, ale zza szybki. Fajnie słyszeć o aparacie generatywizmu i naiwności
badań bez tego aparatu, tylko po przeczytaniu tego mam wrażenie, takie, jak po
przerzuceniu np. podręcznika do Excela czy helpu do Windows - tam gdzie się
zaczyna coś ciekawego, tekst się urywa.
Tak jak Stefan, mam nadzieję, że potraficie przedstawić zarysy problemów i
dokonań generatywizmu w formie zwięzłej a zrozumiałej. Schodźcie ze swoją
wiedza pod strzechy, szerzcie generatywizm, choćby nieco strywializowany, wśród
ludu. Pamiętam wykłady macrysa w kilku wątkach na tym i innym forze. Nieco
przydługie, ale w sumie to było to, o co mnie (i zapewne Stefanowi) chodzi.
Tylko tak zachęceni sięgniemy ewentualnie po jakieś książki :)
Temat: deskryptywizm
ja22ek napisał:
> mac_rys napisał:
>
> > Hmm, co powiesz na zblizenie sie do poznania
dzialania mozgu? To jest bowi
> em
> > jeden z najwazniejszych (jesli nie najwazniejszy)
celow wspolczesnego
> > jezykoznawstwa. Oczywiscie jestesmy jeszcze dosc
daleko, ale mam wrazenie
> ze
> > znacznie, znacznie blizej niz bylismy 50 lat temu,
czyli przed nadejsciem
> > generatywizmu.
>
> Fajnie. To jest znacznie dalej niż językoznawstwo w
znaczeniu mi znanym. Czy
> użycie zaimka 'my' sugeruje, że sam nad tym pracujesz?
>
> > generatywizm ma swoje zdanie na temat
> > zmian w jezyku, zarowno fonologicznych, jak i
skladniowych.
>
> Miło.
>
> > W ciagu ostatnich
> > 20 lat szczegolnie burzliwie i owocnie rozwijaly sie
badania zmian skladni
> ,
> > ktore bez aparatu generatywizmu wygladaly czasami, co
tu duzo mowic, dosc
> > naiwnie.
>
> Problem z wami generatywistami polega na tym, ze na
ogół trzeba was mocno
> przyprzeć do muru, żebyście coś powiedzieli. A jak już,
to pokazujecie
> cukierka, ale zza szybki. Fajnie słyszeć o aparacie
generatywizmu i naiwności
> badań bez tego aparatu, tylko po przeczytaniu tego mam
wrażenie, takie, jak po
> przerzuceniu np. podręcznika do Excela czy helpu do
Windows - tam gdzie się
> zaczyna coś ciekawego, tekst się urywa.
> Tak jak Stefan, mam nadzieję, że potraficie przedstawić
zarysy problemów i
> dokonań generatywizmu w formie zwięzłej a zrozumiałej.
Schodźcie ze swoją
> wiedza pod strzechy, szerzcie generatywizm, choćby
nieco strywializowany, wśród
>
> ludu. Pamiętam wykłady macrysa w kilku wątkach na tym i
innym forze. Nieco
> przydługie, ale w sumie to było to, o co mnie (i
zapewne Stefanowi) chodzi.
> Tylko tak zachęceni sięgniemy ewentualnie po jakieś
książki :)
Temat: Kolejne sensacyjne znalezisko znad rzeki Auasz ...
Super... z tego co napisali autorzy tzw. Pisma Swietego wiemy,
ze niejaki Bog stworzyl tylko jedna parke: Adama i Ewe.
Zakamuflowani klero-rasisci od wiekow przedstawiali tych dwoje
jako bialych (co zreszta dawalo potem innym podstawy do
bezkarnego mordowania czarnych, czy tez Indian - bo to przeciez
nie moga byc ludzie.. nie?). :-(((
To teraz moj drogi teologu oswiec mnie - skad sie do k..y nedzy
wzieli ci czarni, zolci, czerwoni itd... skoro Bog stworzyl
tylko pare, ktora dala poczatek Narodowi Wybranemu. BTW: to skad
sie wzieli "aryjscy nazisci" i inni antysemici, skoro rozumujac
kanonami Biblii wszyscy jestesmy Zydami? (Wszak wszyscy
pochodzimy od Adama i Ewy) - right?
Ja juz pomijam fakt, ze Adam i Ewa wygnani z tzw. Raju
przechodzili obok miast itd (poczytaj sobie sam.. tekst zrodlowy
masz) i inne takie majaczenia kogos, kto to pisal, a byl
zwyczajnie "za cienki w uszach", zeby zadbac o logiczna zwartosc
produkowanego radosnie tekstu. Wiem.. "mial wizje", a po roznych
srodkach ludzie miewaja rozmaite wizje, tyle, ze logika
zazwyczaj schodzi w nich na plany dalsze...
Tam jest wiecej takich fajnych opowiesci pelnych logiki. Chocby
kolega Noe, ktory zabral na swoj statek po jednej parze
wszystkich zwierzat bojacych sie wody.. a juz dzis wiemy, ze
spora, wspolczesna flota mialaby z tym niewielki problem
(pomijam juz koniecznosc rozwiezienia tych wszystkich zwierzat
po wszystkich kontynentach pozniej, czy tez wykarmienia tego
wszystkiego przez okres potopu... po prostu trywialne proste
zadanie!). A co gdyby dana para reprezentujaca dany gatunek bron
Boze "zdechla"...? Ze uzyje tego pogardliwego okreslenia, ktore
z definicji ma pokazac, ze czlowiek "umiera", a inne
zwierze "zdycha" (ta doktryna "wywyzszenia czlowieka" pozwolila
i zreszta nadal nam pozwala na bestialskie "eksploatowanie"
zywych zasobow Ziemi - przeciez my jestesmy "pany", no nie?).
Jedno podziwiam w tym wszystkim szczerze.. ze jeszcze w
dzisiejszych czasach, moga istniec ludzie (skad inad wygladajacy
na inteligantnych), ktorzy moga bezkrytyczie przyjmowac tak
kosmiczne androny i zaciekle ich bronic - chocby na tym forum!
To jest naprawde niezwykle zjawisko godne skrupulatnych badan
naukowych.
Temat: Różne ujęcia motywu sądu ostatecznego!!!!!
jeszcze zaglądam :P
Fajnie by było jakbyśmy mogli współpracować :) jak chcesz to zamieszczam
literaturę podmiotu i przedmiotu napewno Ci się przyda:
Literatura podmiotu:
Biblia tysiąc lecia
M. Kochanowski – Rotuły do synów swych
A. Mickiewicz – Dziady cz. III
J. Kasprowicz – Dies irae; Święty Boże, święty mocny
Z. Krasiński – Nie-Boska komedia
Cz. Miłosz – Piosnka o końcu świata; Roki
K. I. Gałczyński – Koniec świata
K.K. Baczyński – Z Lasu
T. Konwicki – Mała apokalipsa
Z. Herbert – U wrót doliny
A. Camus – Obcy
K. Moczarski – Rozmowy z Katem
C. K. Norwid - Wesele
G. Minois – Historia piekła
J. Le Goff – Historia czyśćca
F. Cuomo – Wielkie proroctwa
B. Dąb-Kalinowska – Ziemia – piekło – raj. Jak czytać obrazy religijne
J. Musset – Książka o Bibli. Nowy Testament
B. Drabarek, J. Falkowski, I. Rowińska – szkolny słownik motywów literackich
S. Skorupka – słownik frazeologiczny jezyka polskiego
J. Godyń – Od Adama i Ewy zaczynać. Mały słownik biblizmów języka polskiego
O. S. Rachleff – Okultyzm w sztuce
S. Zuffi, F. Castria – La pittura italiana (album)
A Świderkówna – Rozmowy o Bibli. Nowy testament
Literatura przedmiotu:
Autorzy naszych lektur. Szkice o pisarzach współczesnych pod red. W. Maciąga
J. Tomkowski – Literatura polska
D. Siwicka – Romantyzm
H. Paprocki – Lew i mysz, czyli tajemnica człowieka. Esej bohaterach
Dostojewskiego
Szkolny słownik motywów literackich – red. Zbiorowa B. Drabarek, J Falkowski i
inni
J. Galant – Marek Hłasko
J. Walc – Wielka choroba
Księga cytatów z polskiej literatury pięknej od XIV do XX wieku ułożona przez
P. Hertza i W. Kopańskiego
P. Aries – Człowiek i śmierć
Sztuka świata tom 5 – L. Berti, M. Rosci (autor tekstów polskich P. Trzeciak;
wydanie polskie przygotował zespół w składzie: A Llewicka – Morawska, M.
Machowski i inni)
Sztuka świata tom 6 – J. Pijoan oraz J. Gallego, E. Micheletti, R. van der
Heiden (autor tekstów polskich P. Trzeciak; wydanie polskie przygotował zespół
w składzie: A Llewicka – Morawska, M. Machowski, J. Mrozek i inni)
R. Mazurkiewicz – Kultura średniowiecza i renesansu. Materiał z dziejów sztuki –
dla liceów
Jeśli masz zrobiony już konspekt to prosiłbym o zaprezentowanie go mi najlepiej
skontaktować się ze mną na gadu: 2056249 bądz na maila: bakerson@interia.pl
Pozdrawiam
Temat: Tomek pisze do nas z Hellady :-)
już z kraju
I tak oto minęły moje dwa naprawde magiczne tygodnie w Helladzie.
Dziś rano gdy wszedłem do ateńskiego terminalu, powitała mnie
sącząca się z głośników melodia z filmu "Politiki kuzina"- ze sceny
pożegnania na dworcu...-kto oglądał film wie, że to jeden z
najbardziej ściskających gardło momentów..O mało mnie to nie
doprowadziło do głębokiej melancholii
Na lotnisko jechałem dziś metrem razem ze spotkanym przypadkowo na
stacji Ambelokipi dziadkiem z Naksos, który od ponad 50 lat mieszka
w Kanadzie a teraz przyjechał do Grecji w odwiedziny. Fajny taki
dziadek, Janis, trochę zagubiony w tym metrze ale ogólnie dość
dobrze osadzony w sprawach współczesnego świata Mówił trochę po
grecku a trochę po angielsku bo nie pamiętał już części słów.
Wczorajsza noc rzeczywiście była długa- koncert zaczął się o wpół do
dwunastej a skończył o trzeciej w nocy. Oprócz Joty śpiewał
sympatyczny zespół 'Anichta Parathira' z Kavali, który znam z ich
jednej płyty i ucieszyłem się, że ich spotkałem (mam dodatkowo duży
sentyment do Kavali ). Wieczór poświęcony był piosenkom, do
których teksty napisał wybitny Manos Elefteriju (pisarz i tekściarz
cały czas obecny w muzyce greckiej)- a piosenek tych jest naprawdę
wiele...Jota Nega oddelegowana była oczywiście do tych
najtrudniejszych, takich jak "Gramata sto pelagos" czy "Markiza".I
oczywiście była fenomenalna- to zdecydowanie jedno z największych
odkryć piosenki greckiej ostatnich lat (mały pod-wątek poświęcony
Jocie znajdziecie w wątku Youtubowym )
Z klubu wyszedłem bardzo szczęśliwy i wrażenia te osłodziły nieco
myśl o powrocie.
Klub Hamam znajduje się w dzielnicy Ano Petralona-to tylko jedna
stacja kolejki za Thisijo (Tezejon) a więc blisko centrum.Klub w
sezonie (październik-maj) proponuje znakomity program koncertów
bardzo dobrej greckiej muzyki.Jego stare oryginalne i wręcz
ascetyczne wnętrza robią naprawdę duże wrażenie! Warto tam się
wybrać! Do tego panuje tam fajna atmosfera- artystów i widownię
(jakieś 30 stolików) łączy prawdziwa więź i rozmowa- w tak małym
klubie nie da się inaczej Dlatego też muzyczna noc ateńska coraz
bardziej stawia na małe kameralne kluby a gigantyczne fabryki
rozrywki (niektóre mieszczą i 2000 osób przy stolikach), tak
popularne po 2000 r, z roku na rok coraz bardziej tracą na
atrakcyjności.
Ech, to był bardzo piękny pobyt...
Jak się wyśpię, wypakuję itp., postaram się zacząć opisywać niektóre
wrażenia bardziej szczegółowo
Temat: Matrix - Reaktywacja
Fani Matriksa - dajcie znak życia!
Gość portalu: Łukasz napisał(a):
> A jeśli chodzi o Reloaded to film
> jest świetny. Wymiata tak jak 'jedynka'. No ale tak jak mówię
> wielu nie przepada za cyberpunkiem i sf. Aha strasznie mnie
> rozśmieszył tekst o przeznaczeniu pieniędzy z produkcji Matrixa
> na głodujących czy jakos tak. Czyś Ty człowieku jeszcze nie
> zrozumiał świata w którym żyjesz?!
Czyli twoim zdaniem: zrozumieć świat to znaczy pogodzić się z jego kształtem i
zapachem; nic nie zmieniać, najlepiej zwyczajnie wegetować jak kartofel, który
co prawda myśli, ale niczemu to myślenie nie służy. Nie wiem, czy to wina
szkół, czy lektur, czy wpływu telewizji, ale najwyraźniej rację ma Tomasz
Raczek, pisząc, że współczesna młodzież nie chce się buntować. Chce być taka
jak wszyscy – sformatowana, zaprogramowana.
Nie chcę się spierać, kto bardziej lubi sf i cyberpunka, ale pomyśl sam: czy
Neo kiwnąłby palcem, gdyby nie uwierzył, że świat można zmienić? Że trzeba
zmienić? (posłużyłem się przykładem z Matriksa, na wypadek, gdyby twoja miłość
do fantastyki ograniczała się do filmu Wachowskich)
Poza tym, wygląda na to, że producenci Matriksa sami złapali się za głowę –
jaką kupę szmalu przepuścili na niczemu nie służące ekstrawagancje! Wyczytałem,
że autostradę zbudowaną na potrzeby filmu rozmontowali, a materiały z niej
przeznaczyli na – domy dla biednych! Widzisz? Nie wszyscy są równie co ty
bezduszni.
I żeby było jasne – nie krytykuję pomysłu na „Reaktywację” ani „filozofii”
Matriksa i rozwiązań fabularnych (przynajmniej niektórych). Krytykuję sposób, w
jaki to wszystko podano. Niesmaczny. Treść filmu poupychano w drętwych
dialogach, które same w sobie mówią rzeczywiście sporo, może nawet ciekawych
rzeczy. Ale równie dobrze Michał Wiśniewski mógłby śpiewać poezje Becketta albo
Gruza mógłby nakręcić „Kongres futurologiczny” z udziałem uczestników Big
Brothera.
Chciałbym, żeby choć raz ktoś napisał, dlaczego szaleje za „Reaktywacją”, nie
ograniczając się do lakonicznego stwierdzenia, że „wymiata”, „pasi”, „fajna
jest”, „spoko”, „w porzo” i ogólnie „cool”. I "trendy". Tyle potrafiłoby
powiedzieć nawet ZX Spectrum.
Temat: W sierpniu słuchaliśmy zią
w odpowiedzi na aple aimarka, teraz z komentarzami i ocenami
The Sleepy Jackson - Personality: One Was A Spider, One Was A Bird
album roku jak na razie - współczesna perfekcyjna synteza beach boys i the
beatles 9/10
Thom Yorke - The Eraser 8/10
najlepsza płyta radiohead od czasu ok computer
Morrissey - Ringleader Of The Tormentors 7/10
świetne teksty, rozmach
Johnny Cash - American V: A hundred Highways 9/10
wzruszające i do zadumy
TV On The Radio - Return To Cookie Mountain 8/10
oryginalne brzmienie, bez wyraźnych inspiracji
Band Of Horses - Everything All The Time 6/10
takie amerykańskie wieśniactwo rockowe w pozytywnym sensie
Grandaddy - Just Like The Fambly Cat 6/10
nieco rozczarowujące jak na koniec, ale wciąż na poziomie
Hot Chip - The Warning 6/10
do samochodu muzyka, najprzyjmniejsza elektronika od czasu... dawnego
Sonic Youth - Rather Ripped 6/10
jednak już nie potrafią zaskoczyć, niby poziom trzymają, niby znów są piosenki
krótkie i fajne, ale jakoś nie więcej
James Dean Bradfield - The Great Western 5/10
po prostu kolejna płyta MSP, a te niestety z każdą są słabsze
Sufjan Stevens - The Avalanche 8/10
jak to są odrzut, to ja nie wiem co napisać...
The Dears - Gang Of Losers 5/10
są moementy, ale ogólnie przeciętnie. i cały czas blur słyszę
Lambchop - Damaged 8/10
kolejny melancholijny killer, a że przy muzyce spędza się głównie wieczory to co
innego słuchać
Black Heart Procession - The Spell 6/10
już nie to co pierwsze płyty
Tapes 'N Tapes - The Loon 8/10
co najmniej kilka mega-indie przebojów
Stellastar - Harmonies For The Haunted 5/10
2 dobre kawałki, następnych płyt już nie słucham
Sunset Rubdown - Shut Up I Am Dreaming 9/10
z serii oryginalnych wynalazków pitchfork, dla mnie rewelacja
Ze starszych rzeczy miałem miły powrót do Arab Strap. Straszliwie nie doceniłem
ich perwszych płyt The Week Never Starts Round Here i Philophobia. Bo odkryłem
ich dopiero przy Elephant Shoe z 2000 r.
Kupiłem sobie też CD Van Lear Rose Loretty Lynn, ale tego słucham potajemnie...
Temat: Kto nie skacze, ten z Żydzewa, czyli czego uczą...
1. Wiesz, GW raczej nie muszą chwytać się tak banalnych instrumentów. Poza tym, po prostu zrelacjonowała to, co się stało w Bełchatowie.
2. Nie zauważałem, żeby były one przejaskrawione. Oczywiście, o pozytywnych aspektach polskiego kibicowstwa pisze się mniej, ale dlatego, że - niestety - zazwyczaj są to wyjątki, takie jak ten, o którym mówisz. Ja znam jeszcze wiele innych przykładów takich fajnych zachowań, ale także - jeszcze więcej tych złych. Rasizmu, ksenofobii, antysemityzmu i zwykłego debilstwa. Ale nie oznacza to, że GW nie pisze o tych dobrych stronach - bo pisze, choć rzadziej: po co ma chwalić normalność, jeśli na stadionach jest tyle syfu?
Jeszcze jedna sprawa - jeśli kibice chcą zmienić swój wizerunek, to powinni nagłaśniać sprawy takie, jak ta opisana przez Ciebie. Zaprosić dziennikarzy, pozwolić zadawać pytania, dać zrobić sobie zdjęcia. No i w ogólnym wymiarze, powinni walczyć z idiotami, którzy używają słowa "Żyd" jako epitet i rzucają w czarnoskórych piłkarzy bananami. Przez takich jak oni, nasza piłka w ogóle się nie rozwija - pozostaje "rozrywką" dla bardzo wąskiej grupy ludzi, którzy ackeptują lub tolerują takie zachowania.
3. Obawiam się, że jesteś nadmiernym optymistą - ilość komentarzy tego typu, wysyłanych z różnych adresów IP wskazuje na to, że tego typu postawy są szeroko rozpowszechnione wśród ludzi zainteresowanych tematem, czyli kibiców.
4. W takim razie nie ma już mediów nie tylko polskich, ale i amerykańskich, angielskich czy niemieckich, bo wszystkie antagonizują różne grupy społeczne. Ale akurat prym w Polsce wiodą w tym inne media niż GW - choćby TVN24.
Jeśli chodzi o debatę publiczną w Polsce to mam bardzo podobne zdanie, do Twojego, ale GW mam akurat za jedno z niewielu w Polsce mediów, które starają się i nie boją się pisać o ważnych tematach. Dla przykładu, wystarczy spojrzeć na to, jak wygląda "debata" o "Strachu" Grossa (trzymając się tematu antysemityzmu ;)) w Rzepie - www.rp.pl/temat/84922.html . Przypomnę tylko, co pisze Rzepa o samej sobie: "Dlatego na łamach "Rz" można znaleźć teksty publicystyczne komentatorów o najróżniejszych sympatiach politycznych. Nie ma bowiem uczciwej dyskusji o współczesnej Polsce, w której pomijano by kogoś ze względu na uprzedzenia do prezentowanych przez niego poglądów." Taaaa...
(Co do euro, to sprawa wygląda nieco inaczej: możemy raczej zastanawiać się KIEDY je wprowadzimy, bo na to, CZY to zrobimy nie mamy już wpływu - zobowiązaliśmy się wprowadzić je przyjmując Traktat akcesyjny).
Temat: ZDROWE POSTRZEGANIE SIEBIE JAKO HOMOSEKSUALISTĘ...
drogi(a) pit,wiem doskonale,że Kościól Katolicki(jako instytucja!) potępia akty
homoseksualne;podkreslam-jako instytucja,nad którą nadrzędną rolę sprawują
papież(a własciwie-papieżE...bo dokonania wielu z nich są efektem
współczesnego "stanu" i kondycji naszej katolickiej wiary),biskupi i
księża...jednym słowem-duchowni;duchowni,jak wszyscy inni ludzie,to osoby(mniej
lub bardziej grzeszne),to nie istoty doskonałe i wcielajace w życie idealny ład
i harmonie;nie znam historii Kościoła zbyt dobrze,bo sie tym nie zajmuję ale -z
rozmów przeprowadzonych ze znajomymi diakonami(6.rok seminarium)-wiem o wielu
błędach,niejasnościach i niescisłościach w "kierowaniu" Kościołem.Nie chcę tu
deprecjonować roli duchowieństwa w kształtowaniu naszej wiary(jestem daleki od
tego) ale jestem jednocześnie świadomy tego,że pewne mysli zawarte w niektórych
pismach(wydawanych przez róznych papiezy na przestrzeni wieków) były zależne od
panującego wówczas "ładu" społecznego,moralnego,od mentalności społeczeństwa
(jego rozwarstwienia itp.).Dlatego,z dystansem przyjmuję to "nauczanie" głów
Kościoła o rzekomym grzechu aktu homoseksualnego.Wiele o tym przedyskutowałem z
pewnym księdzem w jednym z portali katolickich(o których mi wspomniałe(a)
ś),poza tym,mam fajnych,wspierajacych mnie kumpli "seminarzystów",którzy często
wnoszą "ducha" do mojego zycia,uduchawiają je.Ok,ktos mógłby powiedzieć,że
św.Paweł pisze w którymś liście o homoseksualistach ale to jest tekst wyłącznie
obyczajowy a nie normatywny!Jezus Chrystus nic nie wspomina (w Ewangeliach) o
homoseksualistach,a przekazuje nam nowe przykazanie-PRZYKAZANIE MIŁOŚCI.
Drogi(a) pit ,to tyle co na razie chciałbym Ci wyjasnić.Jeżeli masz jeszcze
jakies wątpliwości co do kwestii mojego "katolickiego pojmowania
homoseksualizmu"...chętnie wyjasnię.I zapewniam,że jestem całkowicie przekonany
o tym,że to własnie Bóg daje mi nam Miłość,a my mamy sie nia dzielić z
druga,bliska nam osobą.
Temat: SYMPATYCZNY? Nope. ŁASKAWY, MIŁOŚCIWY, MIŁOSIERNY
dokształć się, gapo, zanim znów dasz doopy
nadszyszkownik.kilkujadek napisał:
> Ha, ha, ha... Fajne. A teraz serio: uwazasz, ze istnieje konspiracja w celu
> podmiany znaczen slowa 'gracious'? Niezli sa - zmylili cogsci z Princeton,
> redakcje Encarty... Wygrali! If can't beat us, join us.
>
Wymieniony w stroniczce giertycha giertych.blogspot.com/ odnośnik do
forum.optymalizacja.com/ traktuje o uplasowywaniu stroniczek w
wyszukiwarkach za pomocą różnych sztuczek technicznych. W ten sposób sieć
moteli uplasowała swoje strony w czołówce hierarchii google. Nie ma to nic
wspólnego z twym domniemaniem :
> Dobrym sposobem na sprawdzenie 'powszechnego użycia' jest google. Miliony
much
> nie mogą się mylić. Sprawdźmy więc, googlując słowo 'gracious'. Tadam!
> Znaczenie, o którym mówię, dominuje na liście wyszukanych stron. Nie jest
> jedynym, ale jest najczęstszym. Stąd też i to znaczenie podawane jest we
> współczesnych słownikach jako pierwsze. Mimo, że w starszych źródłach mogło
być
>
> dokładnie odwrotnie (choć, prawdę mówiąc, nie wiem, jak było).
> Marriott wyciągnąłem właśnie z googla, z początku drugiej strony. Wybrałem
> akurat to, bo tekst o 'łaskawym obsłużeniu' wydał mi się zabawny
No to se tera postudiuj forum.optymalizacja.com/ i dowiedz się, jak to
jest w rzeczywistości z tymi milionami much w twoim nosie he he he
Temat: Rosjanie w swoją pomarańczową rewolucję nie wierzą
ubu66 napisała:
> I nie dopasowuje faktów do swojego obrazu świata. A ty wierzysz ze ludzie na
> Majdan poszli za pienądze - jak głosi wasza propaganda ?
To Pan wierzy w propagande ze u nas o tym tak pisza.
>Nie, poszli bo mieli
> wszystkiego dosyć.
No i fajnie.
>Oczywiście spodziewali sie więcej i tego nie dostali. I
> dlatego znowu się buntują. Ale mają odwage nadal buntowac sie.
A czy to dobrze zawsze sie buntowac? Ja w sensie do spoleczestwa.
>Niezgoda na zło
> jest rzeczą bardzo ważną.
Zgadzamsie. Ale tu wedlug Pana kolizja - Juszczenko i pomarancze - to zlo?
>Pisałem ci dawno ze tak bedzie, wydawało mi sie ze
> mnie rozumiesz - jeżeli nie to przepraszam za ten fragment mojego tekstu.
Ale co bedzie?
> Pisałem ze nastapi wielka poprawa stosunków Polski z Ukraina, zacznie sie
> prawdziwe pojednanie. Czy myliłem sie ? Sprawa cmentarza Orlat i ukraińskich
> cmentarzy w Polsce jest tu nalepszym przykładem. Znasz ten temat ? Pewnie,
minie
> jeszcze z 50 lat zanim to wszystko co jest miedzy nami a Ukraińcami zginie ze
> swiadomości społecznej. Ale dobry początek jest.
Zawsze marzycze w cuda, ale nie zawsze sie oni spelniaja. Zreszta ze te
cmentarze - to co? Czagle kopaczesie w tej historii, a czasow wspolczesnych nie
widzicze.
> Przykry dla ciebie moze byc tez wniosek że powinniście się psychicznie
> przygotowac na pozegnanie z Ukrainą.
To znaczy ze Rosjanie na Ukrainie maja wyjechac? Czy co innego? Jak pokazuje
czas jednak im (obywatelam Ukrainy) zalerzy wiecej na wspolpracy z nami niz z
Polska. No i co bedzie - zobaczymy. A czagle gadanie o jakims pozegnaniu... JAk
sie z nimi porzegnamy? Odplyna od naszej granicy? Gdzie? Tak sie stalo ze
polowa obywateli Ukrainy sa Rosjanami. Wiec nigdy sie nie porzegnamy :)
Poprostu na zawsze jestesmy skazani na wspolprace. A Rosja to najwiekszy
partner handlowy Ukrainy. I najwiekszy inwestor. Mysle ze nie zrezygnuja z
wspolpracy z nami jak wy. No i choc stokroc mamy wiecej problemow niz wy i to
mamy sie lepej. I ukraincy o tym wiedza.
>Idę tu o zakład...przyjmuję propozycje.
> To tylko jeden z wątków naszej dyskusji, przy okazji - kolejne.
> Oczywiscie,jeżeli jeszcze będziesz miał ochotę.
Temat: Thee Silver Mt. Zion...na Screenagers.pl
Ech, może się narażę niektórym, ale jednak napiszę co myślę o tej płycie. Nie
znam reszty dyskografii grupy, więc poprzestanę na "Horses in the Sky".
Posłuchałem jej dwa razy parę miesięcy temu i odrzuciło mnie, bo miałem wtedy
fazę na Talking Heads i mój organizm buntował się przeciwko takim zawodzeniom.
Powróciłem niedawno i zgodnie z zasadą, że im dłużej słuchamy tym bardziej się
podoba, efekty były ciut lepsze, ale bez rewelacji.
Ta płyta kojarzy mi się odrobinę z Pink Floyd z czasów "The Wall"/"The Final
Cut". Nie ze względu na brzmienie, ale z powodu tematyki i podejścia do niej.
Krótko mówiąc: lament i rozdzieranie szat nad tym, jaki to parszywy jest ten
świat. A obrazu tragedii ma dopełniać płaczliwy głos Efrima (?)
Sorry, ale już chyba za stary jestem, a i trochę cyniczny, żeby tak rozpaczać
nad "tragicznym stanem ducha współczesnego człowieka". Albo po prostu
nasłuchałem się już tego (we Floydowo-Watersowskim wydaniu) za dużo dawno temu i
mi się czkawką odbija.
Nie mogę się przekonać do harcersko-ogniskowego "Hang on to Each Other", jakoś
beznadziejnie czegoś takiego mi się słucha w domu. "Teddy Roosevelt's Guns" robi
się ciekawe dopiero w połowie. Większość utworów to krótkie przebłyski czegoś
fajnego (np. podniosły temat ze skrzypcami w środku "Ring Them Bells") otoczone
lekko nudnawymi dłużyznami i wspomnianymi lamentami.
Na plus mogę zapisać dwie rzeczy:
1) to że mimo wszystko jest to muzycznie ciekawsza płyta niż "The Final Cut"
(ale umówmy się - to nie jest jakiś szczególny wyczyn ;)))
2) opener "God Bless Our Dead Marines". tam pokazali, że jednak można. utwór
naprawdę wciągający, ciekawie skomponowany i zaaranżowany (ten chór jest
rzeczywiście świetny). i nawet tekst mi tam nie przeszkadza.
Zdecydowanie bardziej wolę Efrima w GYBE.
PS. Ale recenzja jest git, tak by the way ;)
Strona 1 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 95 wypowiedzi • 1, 2, 3