Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: faktury do wydrukowania





Temat: albumy GUMISTÓW?
Panie Macieju Najwspanialszy!
Rozumiem, ze jest to zachęta, zebym wydał album z gumami? Nie ma żadnego
problemu - z mojej strony przynajmniej. Jeśli znajdzie Pan jakiegoś
dobroczyńcę, co ma za dużo forsy na głupstwa - bardzo proszę.
Ale żarty na bok - choc w tym niewuinym żarciku jest sporo prawdy. Takich
albumów jest bardzo mało, albo nie ma ich w ogóle. Składaja siena to dwie
rzeczy: wysokie koszty druku - tu musi byc bardzo szczególny, zachowujący
fakturę podstaw, a to jest bardzo trudne. Najczęściej gumy zreprodukowane w
książkach wyglądaja po prostu jak źle wydrukowane fotografie czrno-białe albo
barwne. Alfred Stieglitz i inni artyści z kręgu amerykaskiej Photo-Secession
zabraniali wręcz reprodukowania swoich prac - wiedzieli bowiem, że druk
odbierze ich dziełom cały urok. Prosze zresztą popatrzeć na zeskanowane gumy
publikowane w Internecie. To nic nie mówi o ich prawdziwym pięknie.
Lasciate ogni speranza - trzeba po prostu samemu zacząć. A właśnie - a kiedy
PAn zacznie?
tm





Temat: Śmigłowiec Sokół po dwóch latach wraca w góry
Koszty eksploatacji?HorskaSluzba?
Ech, misie, misie...
Kosztowna eksploatacja Sokoła? Badziewie? Wolicie Horską Sluzbe? Czemu od razu nie alpejski Air
Zermatt - też płatne. 3 lata temu (gdyby nie ubezpieczenie, to uuuuch!) koszt akcji (ściąganie z
Matterhornu, nocne, ok 5 godzin) wyniósł 10 tysięcy ojro. To chyba bardziej ekonomiczne podejście
(koszty śmigłowca, ratowników, transportu itd), niż planowane dochody z biletów wstępu w Tatry.
Ale co ja się wtrącam, prawda? Sześć milionów już wydrukowane i na kosztorysie i na fakturze. Teraz
Polska!





Temat: Mam chętnych nabywców a nie wiem jak sprzedać
Książki jeszcze nie wydrukowałam. Na razie muszę się dowiedzieć czy i jak będę
mogła ją sprzedawać. Co do wydawnictw to już z pól roku próbuję sie dogadać z
jakimś ale żadne nie jest zainteresowane. Dlatego też zdecydowałam się działać
na własną rękę. Oczywiście mogę sprzedawać książkę w internecie ale nie za
bardzo wierzę w ten kanał dystrybucji. Moi czytelnicy raczej nie korzystają z
internetu. Myślę, że najlepiej by było wsadzić ją do księgarń albo innych
punktów. Ale w księgarni słyszałam, że tak zwyczajnie tego zrobić nie można.
Trzeba mnieć chyba jakieś faktury.



Temat: Meble Vinotti
Meble Vinotti
Salon VINOTTI w Warszwie (Jupiter Center ul Towarowa 22).
Reklamacja jest niemożliwa do
załatwienia. Montaż mebli przez wskazaną firmę (5% ceny mebli),
uszkodzony magnetyczny klik-klak, montażyści składają telefonicznie
reklamację, w vinotti przyjmują, obiecują a po miesiącu
stwierdzają, że przesyłka z reklamowanymi częściami jest już od
tygodnia w drodze, a po chwili ten sam jegomość stwierdza, że nikt
reklamacji nie składał. Odpuszczam, składam reklamację, drukują i
proszą o podpis osoby na którą imiennie jest wystwiona faktura.
Ojciec lub mąż nie może załatwić nic - zabieraja swój wydruk i tyle.
Reklamacji dalej już nie ma. POZDRAWIAM za wyjatkiem CALAMUS ROTAN i
VINOTTI.



Temat: Rozmiar zdjęć-proszę o pomoc
Zdjecie cyfrowe jest jak balon. Nadmuchany (72 dpi) jest duzy objetosciowo, ale
widac wszystkie niedoskonalosci faktury gumy, nienapompowany (300 dpi) jest
mniejszy, ale guma jest gladka i ladna.
Do druku wybieraj zdjecia kierujac sie tylko rozmiarem 300 dpi. Rozdzielczosc
72 dpi wykorzystywania jest tylko do internetu.

Tak wiec w kazdym programie graficznym skaluj zdjecia przy rodzielczosci 300 dpi
- wtedy bedziesz wiedzial ile cm bedzie miala wydrukowana fotka.




Temat: TBS - końcowe rozliczenie
TBS - końcowe rozliczenie
Jestem tuż przed odbiorem mieszkania w TBSie. 2 dni
temu do partycypanta przyszło pismo z końcowym
rozliczeniem inwestycji. Jest tabelka i pozycje: koszty
inwestycji - kwoty z kredytu i kwoty z partycypacji =
różnica. Za metr wyszło 175 zł, co po przeliczeniu na
pow. mieszkania ponad 9 tys. zł.
Zaczeliśmy się zastanawiać na jakiej podstawie ta
dopłata. W umowie partycypacyjnej nie ma o tym ani
słowa, jest tylko wartość odtworzeniowa lokalu i to, że
wartość ta może ulec zmianie jeżeli zmieni się VAT,
który się nie zmienił albo inflacja wyniesie ponad 5%
co też nie miało miejsca o ile dobrze wiem. Po 2
dniowym przekopywaniu internetu w poszukiwaniu
wszelkich ustaw, które odnoszą się do TBSów
wydedukowałem, że jedyną możliwością takiego końcowego
rozliczania jest art. 226 Prawa Spółdzielczego, tyle że
ten TBS jest Sp. z o.o. i prawo to nie ma chyba w jego
przypadku zastosowania.
Na dodatek pisemko to przyszło zwykłym listem,
wydrukowane na drukarce atrametowej w której ewidentnie
kończy się tusz, z pieczątka pani prezes ale bez
podpisu, nie ma pieczątki firmowej, żadnej faktury,
numer konta nie zgada sie z numerem na który poprzednio
wpłacaliśmy wszelkie opłaty.
Czy ktoś spotkał się z praktyką takich dopłat końcowych
w TBSach? Nie mówie o różnicy wynikającej z końcowego
obmiaru mieszkania. Chciałbym wiedzieć co mam sądzić o
czymś takim zanim pójdę się kłócić.



Temat: OpenOffice NIE za darmo ! ( w firmie)
FUD ?
Nie sieję FUD tylko dyskutuję, chyba wolno ?

Rzeczywiście na stronie UX znalazłem przed chwilą:

Wersja OpenOffice publikowana przez naszą firmę jest dostępna na zasadzie
podwójnej licencji. Od wyboru użytkownika zależy, której licencji zechce
używać. Może skorzystać z darmowej GPL/LGPL/SISL (pozwalającej na instalację i
dowolne użytkowanie na dowolnejliczbie komputerów), może też zakupić
komercyjną licencję połączoną z dostępem do wsparcia technicznego oraz
gwarancją otrzymywania darmowych aktualizacji, jak także jasno sformuowaną
prawnie jednakże zezwalającą na użytkowanie tylko na jednym stanowisku.

Cały problem wynika z "wiedzy" państwowych organów kontrolnych, jak
interpretowane jest przez nich oprogramowanie OpenSource (ich jakieś
ołpensordze nie obchodzi, liczy się faktura...)

Chyba wydrukuje i oprawie w ramki wyjaśnienia firmy Ux i zacznę instalować OO
by Ux w zakładzie...



Temat: Reprint starej mapy
Reprint starej mapy
Sprzedam reprint mapy "Meinholds Wanderkarte vom Riesengebirge" z 1940 roku z
zaznaczonymi szlakami turystycznymi. Obejmuje również swoim zasięgiem
Karkonosze czeskie. Mapa wydrukowana na płycie o wymiarze 100cm x 70 cm.
Faktura VAT. Kontakt: mostrokraj@wp.pl Telefon: 787878691



Temat: Prośba Prezydenta
"Jak Kali ukraść - dobrze
Jak Kalemu ukraść - żle"
To jest motto warte zastanowienia.
Mojego głosu Pan nie dostanie. Ciekaw jestem za czyje pieniadze wysłał
Pan "przeprosiny za czynsz". Kto zapłacił za taki papier, wydruk, pakowanie,
przesyłkę?
A morze ma Pan faktury na to wszystko, a może zlecił to Pan urzędnikom i tyle.
Co otwieram jakąś gazetę to widzę tylko Pana zdjęcia przy jakich kolwiek
okazjach, ale musi być Pan zapracowany, a ja juz drugi raz zmieniam
amortyzatory w samochodzie - same dziury w drogach, bezsensowne "wałki"
zwalniające na drogach. Ale tego nie widać z gabinetu prezydenckiego.
Pozdrawiam.



Temat: asystentka
Popieram pomysl kolezanek z elektronicznym rejestrem pism przychodzacych (u
mnie 99,9% to faksy, gdyz zwykla poczta przychodza najczesciej listy polecone
imienne ktorych nie otwieram). Kazdy wazny faks kseruje, kopie wpinam do
segregatora i raz w tygodniu dolaczam do niego wydruk z rejestru. Podobnie
rejestruje listy polecone imienne (mozna latwo sprawdzic kiedy dana firma z
kims sie kontaktowala). Oprocz tego prowadze rejestr poczty wychodzacej -
glownie ze wzgledu na mozliwosc szybkiego rozliczenia kosztow poczty na
dzialy:) No i jeszcze rejestr umow - rzecz oczywista. Pod reka zawsze mam
karteczki samoprzylepne i notatnik, w ktorym notuje wszystkie sprawy od razu,
bo niestety tez mam krotka pamiec;) Jezeli zajmujesz sie zamawianiem materialow
biurowych, biletow kolejowych itd., to warto nauczyc wspolpracownikow ze ZAWSZE
musza ci wyslac zapotrzebowanie na @ - unikniesz nieprzyjemnych sytuacji i przy
okazji odciazysz sobie pamiec:) Z przyczyn oczywistych nie dotyczy to zarzadu.
Wszystkie wydatki najlepiej od razu wprowadzac do odpowiednich zestawien w
excelu, no i na wszelki wypadek kopiowac faktury i gdzies je przechowywac. No i
przede wsystkim nie przejmuj sie tak bardzo! Wszystko sie ulozy i za pare
miesiecy bedziesz sie smiac ze swoich dylematow - sama to przerabialam.
Pozdrawiam



Temat: Papier czerpany - Warszawa
Dokładnie nie wiem jaki nr (jakis początkowy chyba 2 albo 4 )Drukarnia nazywa
sie Drukarnia w Oficynie chyba najłatwiej tam trafić od str ul. Mazowieckiej
na pewno znajdziesz Mi kolezanka powiedziała tylko ulicę i jakoś trafiłam.
Trudno mi powiedziec jakiego wymiaru jest papier, bo Pan od razu przyciął do
mojego kształtu zaproszeń. Przycinanie jest w cenie papieru. Papiery sa różnej
grubości i mają różne faktury. Wielkość arkusza na pewno większa niż A4. Do
tego można tam już wydrukowane zaproszenia pozginać - wiadomo, samemu róznie to
wychodzi a oni robia to maszynowo i b. tanio.60 szt. zbigują (pozginają mi)
za 15 zl. Zaproszenia wyglądaja wtedy w pełni profesjonalnie.



Temat: architekt
Gość portalu: aciki napisał(a):

> Stanowczo moge tylko odradzić Jacka Świerczyńskiego

Podobnie architekt Zenon (?) Sobczak. Trzeba było zrobić swój projekt, on (jego
pracownica) to tylko wrzucił w komputer, wydrukował i podbił. A skosił jak za
swój. Na fakturę czekamy już 5 lat i raczej nie ma nadziei, że ją dostaniemy w
ogóle.




Temat: C&C Sp. z o.o. Ogólnopolski Bank Ochranianych Samo
Właśnie dziś mój tata dostał takie właśnie pismo, po jego
przeczytaniu doszliśmy do wniosku, że to musi być jakieś naciąganie
ponieważ:
1.nie została nigdy podpisana żadna umowa, tylko jakiś świstek dawno
dawno temu (1997)
2.nigdy nie zostały wysłane żadne faktury do zapłaty
3.nagle po tylu latach komuś się coś przypomina, i to sp z o.o. z
panem mgr inż hehe śmieszne bez podpisu.
4.od razu zgoda na polubowną zapłatę 26,60pln
5.groźby o wpisanie do rejestru dłużników
To nadaje się tylko do prokuratury!!!!!!!!!!!
Chcemy iść z tym na policję.
Jeżeli ktoś jest chętny do podjęcia walki z tymi oszustami to proszę
przesłać swoje adresy mailowe na mój adres do11@tlen.pl i krótki
opis sprawy. Te maile wydrukuje i zgłaszając na policję będziemy
mieć więcej dowodów, że nie tylko nas chcą naciągnąć.
Z góry dziękuję
Trzeba coś z tym zrobić bo aż krew mnie zalewa że jest tyle
oszustów.



Temat: Alitalia
o e-tix znajdziesz info w necie
możesz dostać wydrukowany - zapłacisz więcej. Jak go zgubisz albo ktoś Ci go
ukranie to będziesz musiała zapłacić za duplikat. I po co to poooo coooo?etix® -
bilet elektroniczny
Teraz nie musisz już pamiętać o odebraniu i spakowaniu swojego biletu przed
podróżą.

Podaj swój numer identyfikacyjny - przy stanowisku odprawy, lub urządzeniu do
szybkiej odprawy, lub online z domu (tylko z bagażem podręcznym).
Odbierz swoją kartę pokładową.

Przez cały czas miej przy sobie kartę Miles & More lub kartę kredytową, z
której korzystasz. W celu potwierdzenia tożsamości możesz również zostać
poproszony o okazanie dokumentu ze zdjęciem.

Potwierdzenie wszystkich szczegółów dotyczących rejsu znajdzie się na kuponie
pasażerskim przesłanym pocztą lub przekazanym podczas odprawy. Kupon ten należy
mieć przy sobie podczas podróży przez cały czas. Stanowi on również fakturę do
rozliczeń.




Temat: jaka drukarke polecacie do 400 zl??
ja mam taniego canona s200 i wydrukowałem na nim ponad 8 ryz papieru, czyli
ponad 4000 stron. Co jakis czas wymieniam tylko ten kadridż no i na napełniam
strzykawką, nic nie trzeba przebijać. Drukarka jest prosta jak młotek i się nie
psuje. W firmie znajomego od kilku la pracuje s100 i drukuje On na niej
przemysłowo faktury i też nadal działa. GORĄCO POLECAM



Temat: Woda w kolanie u 2-latka?
Nesla co by to nie bylo mowisz ze chodzi o druga opinie - jezeli badania owe
zlecal lekarz rodzinny powinni wydrukowac z systemu bez problemu. Jezeli
kierowal Cie specjalista - prosisz w rajestracji danej poradni o wyniki. Jezeli
sa to zjecia rtg, MRI, CT itp rowniez idziesz do rejestracji rentgena i prosisz
o kopie na cd do drugiej opinii - przerabialam juz tutaj kilka razy i zawsze
otrzymalam. Za CD przychodzi ci po jakims czasie faktura - ale nie zawsze np z
naszego miejskiego nie przyszla a juz z kliniki tak. Wazne - pytaj o wyniki u
tego kto Cie kierowal a nie w laboratorium bo tam nic razcej nie wskurasz -
przynajmniej mnie sie nie udalo. Odesla Cie do.... Mow ze druga opinia i
tyle ;). A w razie czego dla siebie tez zrob kopie i zaloz specjalna tecze w
domku :). Pomaga - oby nie bylo potrzebne ale zawsze wtedy masz wszystko pod
reka. Trzymam mocno jutro kciuki zeby poszlo po Waszej mysli, zadawaj pytania -
jak najwiecej i nie wyjdz do poki nie powie konkretu - tzn jakiegos konkretnego
skierowania na badanie itp. Trzymajcie sie jutro cieplutko - i pisz zaraz jak
wrocicie!



Temat: Outlet odzieżowy
Outlet odzieżowy
Chcę otworzyć internetowy outlet odzieżowy. Będę kupować odzież głównie z
serwisów aukcyjnych oraz hurtowni odzieży używanej (wbrew nazwie w
asortymencie mają też nową odzież z metkami). Jak rozumiem, nie mogę używać
logo ani zdjęć producentów odzieży, prawda? Z hurtowni oczywiście dostanę
fakturę ale co zrobić z serwisami aukcyjnymi? Wystarczy wydruk aukcji?




Temat: Uwaga - TP SA Oszukuje w reklamie
Uwaga - TP SA Oszukuje w reklamie
Otrzymałem wraz z Fakturą za telefon reklamę usług TP SA dotyczącą ułatwienia
zamówienia Neostrady:

otóż mając już zainstalowaną Neostradę 128, reklama namawia do bebezpłatnej
zmiany opcji 128 na 256 po cenie 128. Jedną z form tej zmiany jest
reklamowana bezpłatna możliwość dokonania takiej zmiany przy użyciu
formularza wypełnionego poprzez Internet.

I wszystyko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że na końcu tego działania,
trzeba wydrukować formularz i wysłać go pocztą do Katowic.

A więc, żadne ułatwienie. Muszę posiadać drukarkę, muszę zapłacić za papier,
kopertę i znaczek (poza opłatą za samą Neostradę). A wystarczyłoby wysłać
wypełniony formularz drogą elektroniczną, tak samo bezpieczną, jak
bezpiecznie są przesyłane hasła dostępowe do innych danych osobistych, do
których dostęp jest szczególnie chroniony przez usługodawcę (TP SA).

Żeby skorzystać z reklamowanej możliwości zmiany Neostrady 128 na 256 i nie
wydawać na tą czynność ani grosza, poszedłem do Telepunktu i tam
zrealizowałem zamówienie.

Dobrze, że mam blisko.

Ale, po co to kłamstwo?




Temat: Dlaczego może zniknąć asfalt na Uroczej?
Firma "IDAKS" to kolejny przykład niekompetencji byłego burmistrza
Jastrzębskiego, a przede wszystkim odpowiedzialnego za inwestycje niejakiego
Prządki - faceta, który gdzieś tam, w jakimś bloku wojskowym w Warszawie był
odpowiedzialny za wymianę okien... Teraz musi się tłumaczyć Jacek
Wojciechowicz, ale taka jest konsekwencja ciągłości władzy... Gość, który nadał
przesyłkę był wyjatkowo bezczelny, bo nadal ją z UP w Wołominie, a na kopercie
w miejscu nadawcy przykleił wydruk z komputera "Biuro Rzeczy Znalezionych".
Nazwa i adres nadawcy się zgadzały, tylko nikt mi nie powie, że komukolwiek w
Biurze Rzeczy Znalezionych chciałoby się xerować 119 kart ( różne wezwania do
zapłaty, monity, faktury) jechać do UP w Wołominie żeby to wysłać. Z tego, co
wiem nie tylko Firma Pana Sobóla dostała taką przesyłkę. Najbardziej
prawdopodobne jest to, że jakiś niezadowolony pracownik Idaksu( albo były
wspólnik Józefa Czupryńskiego)chciał "mu zrobić dobrze", ale jest także
hipoteza, że to sam Czupryński wymyślił "ten patent", żeby przedsiębiorcy,
których naciął na różne sumy ujawnili dane osobowe i handlowe (w tym innych
firm, bo Państwo Sobólowie w cytowanej przesyłce znaleźli tylko xera 2
dokumentów dotyczących ich firmy), a on ich teraz poda do sądu...Lektura
niektorych jego pism świadczy o jednym: to cwaniak dużej klasy. Ale takich
Jastrzębski lubi ( vide cała sprawa z powiatowym baronkiem SLD Stanisławem
Szepietowskim...i zatrudnieniem wymiennym ich synalków)



Temat: dziwaczne rozliczanie z biurem
do j5- po prostu żałosny komentarz, życzę powodzenia na rynku pracy )

Do innych:
Mój zleceniodawca wylicza tłumaczenia do 0,1 strony - on stałym klientom
wystawia faktury za cały miesiąc, zlicza strony i klient płaci za to, co
rzeczywiście zostało zrobione Nie mogłam się na początku przyzwyczaić, ale
teraz sądzę, że jest to chyba najbardziej uczciwe. Tłumaczenia uwierzytelnione
są wyjątkiem - zgodnie z ustawą liczy się każda rozpoczęta strona.

Inną sprawą jest tłumaczenie tzw. "ludziom z ulicy", że dwie wydrukowane przeze
mnie strony to trzy strony rozliczeniowe




Temat: Zapraszam na forum
Nie wiem np. gdzie zmienia się domyślną ilość kopi faktur VAT. Cały czas
drukuje mi się 1 oryginał + 2 kopie a potrzebna mi jet zazwyczaj jedna. Gdzie
mogę ustawić sobie ilość kopi domyślnie a gdzie ilośc dla konkretnego wyduku. W
jednym z miejsc próbowałem ręcznie wpisać 2 to wydrukował mi 2x3! Poza tym
drukowanie odbywa się bardzo wolno! Podejżewam że jest ustawiona max. jakość
wydruku lub coś w tym w stylu ale jeśli zmienię ją na normalą w Windows'ie to
nic nie pomaga?



Temat: Dlaczego "Gazeta" dziś za 2.40???
Za 17 to będzie za tydzień, dziś dostałeś książkę w prezencie od Naczelnego.
Na "Gazecie" wydrukowano cenę 2,00 zł, ale kioskarka powiedziała, że na
fakturze ma 2,40 i tyle ode mnie skasowała.
Halo, halo, Szanowna Redakcjo, czy dział kontaktu z czytelnikami świętuje Dzień
Dziecka? Proszę o wyjaśnienie i informację, gdzie otrzymam te 40 groszy z
powrotem.



Temat: Zapraszam na forum
Zrobiłem tak jak radziłęś i rzeczywiście w "Inf. wyjściowa" są 3 pozycje co
chyba oznacza że jest 3 komunikaty. Może jeśli usunę jeden to wydruk będzie się
składał tylko z 1 org. i 1 kopi. Tylko jak to zrobić, zwłaszcza dla wszystkich
faktur. Nie chciałbym za każdym razem wchodzić i usuwać tę pozycję.



Temat: odbiór paczek w biuurze regionalnym wazne!!
odbiór paczek w biuurze regionalnym wazne!!
moja konsultatnka złożyła zamówienie przez inernet w trakcie którego padł jej
komputer wiec zamówieniei zostało wysłane ale potwierdzenia tzn tej ala
faktury nie mogła już wydrukować ani wysłać na poczte...
w biurze regionalnym jest paczka ale kobieta pwopiedziałą jej że nie może jej
odebrac bez potwierdzenia... co zrobić w takiej sytuacji czy nie wystarczy
sama karta członkowska????
prosze pomóżcie



Temat: tanie wpłaty
hmmmm teoretycznie powinien wystarczyc wydruk z wykonanej operacji (tez mam
mbank i tam tak jest) ale nie wiem czy o To ci chodzi, gdy piszesz o
fakturach... sredni czas - max 4 dni. jak ktos ma konto internetowe (i ogolnie
najczesciej tez przy "normalnych oplatach") to na drugi dzien juz forsa jest




Temat: Wydruk faktur
Wydruk faktur
Witam,
czy istnieje mozliwosc wydrukowania wstepnie wprowadzonych(nie
zaksiegowanych) faktur dostawcow (MIRO, MIR7)?




Temat: hurtowe drukowanie faktur
hurtowe drukowanie faktur
Witam
wiem ze można kazda fakture wydrukowac pojedynczo z VF02 lub VF03 natomiast
potrzebuje wydrukowa ponad 50 faktur. Czy jest taka transakcja
drukująca "hurtowo" numery faktur?




Temat: Drukowanie faktur
Drukowanie faktur
Witam,

wiecie jak wydrukować fakturę zaksięgowaną w MIRO ?
Pozdr.
Kostek



Temat: Faktura w COK
Albo się coś zmieniło albo w COKu w Jerozolimskich w Warszawie jest inaczej niż w innych- ostatnio (zaraz przed świętami) zostałam odesłana z kasy do obsługi konsultantek... Chociaż de facto faktura wydrukowała się już w kasie. Nigdy nie zrozumiem avonu...



Temat: Faktura w COK
W COKu można poprosić o wydrukowanie faktury, ale nie w kasie a w Biurze Obsługi Konsultantek- zazwyczaj stoisko z kobitką/facetem obsługującym komputer.



Temat: można wystawić na inną firmę fa vat od brutto?
Tak jest to problem,aczkolwiek sprawna kasa ,w połaczeniu z programem
ksiegowo-magazynowym,pozwoli uniknac tego typu niezgodnosci.
"Sciagany" paragon do systemu,pozwala na wydrukowanie faktury zgodnej ze stanem
faktycznym.



Temat: jakie braki w 6.??
tego Ci nikt nie zagwarantuje
mam taką wiadomość wydrukowaną na fakturze z 05




Temat: powtórne drukowanie
powtórne drukowanie
Witam serdecznie.
Pytanie od laika. Chciałabym ponownie wydrukować fakturę w SAP,
utworzoną w Transakcja ZSD?
Prosze o pomoc



Temat: skladanie zamowien przez internet...?
Niestety nie... dopiero, gdy juz wydrukuja fakture i ja mozna bedzie podejrzec
na www...

Bozenka
sloneczna miodzio dziewczyna
Warszawa, Avon



Temat: Policyjna obława przy Polnej
To jest bazar. Bierzesz od baby z bazaru fakture? Wydruk z kasy fiskalnej? Na
Polnej sie je, oglada i kupuje. Kazden jeden tam orze jak moze, a ty wyjezdzasz
z takim koksem.



Temat: faktura wewnętrzna
faktura wewnętrzna
czy z programu SAP można wydrukowac fizycznie fakturę wewnętrzną, z tego co
sie zdążyłem zorientować da sie ja wprowadzic i jest ona uwzględniona w
bilansie, ale my przecież chcemy, żeby ona była fizycznie jako dokument
wydrukowana!!!



Temat: opony.com - zamówienie, a potem brak kontaktu
zawsze możesz wydrukowac sobie z netu paragon a jesli chcesz fakture to pisz
maile - ja tez tak miałam tzn. dostałam ten paragon zamiast faktury ale już
dostałam informację na poczte, że fakture dostanę droga pocztową.



Temat: Faktura w COK
jeśli zapominam druku podchodzę do kasy podaję swój nr personalny i pani pyta
którą fa chcę zapłacić po dokonaniu zapłaty dostaję wydruk potwierdzajacy
zapłatę faktury i tyle nie trzeba mieć wydruków faktur ze sobą



Temat: brak faktury i gwarancji czy można dostać wtórnik?
Sklep w każdej chwili, może ci wydrukować duplikat faktury. Oczywiście jeśli to
była faktura vat z twoimi danymi.



Temat: Faktura a przyjęcie
Faktura a przyjęcie
Witam

mam pilną prośbę. Mam numer faktury dostawcy i potrzebuję do tego znaleźć
dokument przyjecia (PZ). Jak to szybko zrobić i żeby można było zrobić wydruk
bo muszę to przedstawić kontroli podatkowej.
Dzięki pozdrawiam



Temat: Wesoła- inwestycja Nowa Fabryczna
Witam,
Czy ktokolwiek z mieszkancow dostał juz fakture za transze zrealizowaną w marcu?
Poza tym faktura jaką dostałem za transze grudniową jest bez żadnego podpisu i pieczatki, zwykły wydruk. Mozecie powiedzieć jak to wygląda u was?

Dzięki za informacje.



Temat: MAM JUŻ TEGO POWOLI DOŚĆ(AVON)
Biba od wczoraj moje zamówienie czeka na realizację od popołudnia i wciąż
czeka...kiedy mi się wydrukuje podgląd faktury? mam maila z zamówieniem a nie
mam pobrane do zrealizowania długo będzie czekało....dzięki za odpowiedź nara



Temat: Prosba o pomoc
Popieram po 3-kroć i na pewno się pod takim wnioskiem podpiszę

BTW i ja mam już dość tracenia nerwów na widok faktury gdzie znowu widzę
wydrukowane magiczne słowo "brak" ... i ciągłych tłumaczeń w obliczu
klientek...

Jestem z Wami

Pozdrówki



Temat: Billingi za darmo [telefonia stacjonarna]
ile lasów trzeba będzie wyciąć, żeby wydrukować te bilingi. problem jest taki,
że maszyny drukujące te faktury, bilingi itp. kwity współpracują tylko z dobrej
jakości papierem. Przez co nie można używać do druku papieru z makulatury.




Temat: FI - znacznik naliczania odsetek
FI - znacznik naliczania odsetek
Witajcie,
czy istnieje sposób by uniemożliwiść ponowny wydruk odsetek dla danej faktury?
Albo inaczej. Czy system zapisuje gdzieś, że do danej pozycji drukowano
odsetki (coś w stylu wezwania do zapłaty)?

pozdrawiam



Temat: Ratunku!!
najgorsze jest to, że sie na tym nie znam. Mam wydrukowaną kopię zamówienia i
nie wiem co dalej robić! co to jest podglad faktury i co mam zrobic w tej
sytuacji? nie chce sie zadłuzyć...




Temat: Śmieszne, absurdalne, dziwne nazwy
pralnia Tara do PT Klientów
dziś byłam w Tarze, a tam taki oto apel wisi:

Szanowny Kliencie
jeśli życzysz fakturę
poinformuj przed wydrukowaniem paragonu fiskalnego : )



Temat: Braki z kat 05...
na Twoim miejscu poczekałabym, aż dostanę paczkę - nie raz zdarzyło mi się, że
faktura internetowa różniła się od tej rzeczywistej, wydrukowanej.




Temat: Mam chętnych nabywców a nie wiem jak sprzedać
> Książki jeszcze nie wydrukowałam. Na razie muszę się dowiedzieć czy i jak będę
> mogła ją sprzedawać. Co do wydawnictw to już z pól roku próbuję sie dogadać z
> jakimś ale żadne nie jest zainteresowane.

Wydanie ksiazki to duze koszty i duze ryzyko (w szczegolnosci w wypadku debiutu).
Jezeli masz fundusze, to mozesz te koszty pokryc sama. Jezeli nie masz, to bedzie
bardzo trudno znalezc wydawce, ktory podejmie to ryzyko.
Sprobuj wydobyc od jakiegos/jakis wydawnictw oszacowanie tych kosztow - jezeli
to wiekopomne dzielo, to wtedy bedziesz mogla ew.poszukac jakis sponsorow.

> na własną rękę. Oczywiście mogę sprzedawać książkę w internecie ale nie za
> bardzo wierzę w ten kanał dystrybucji. Moi czytelnicy raczej nie korzystają z

Jak nie internet (koszty sa znikome), to sprzedaz wysylkowa poprzez ogloszenia w
prasie (jezeli nie jest to beletrystyka, to w prasie branzowej).

> internetu. Myślę, że najlepiej by było wsadzić ją do księgarń albo innych
> punktów.

No wiesz... Kazdy by tak chcial. Ale dla wydawcy i ksiegazy to duze ryzyko.

> Ale w księgarni słyszałam, że tak zwyczajnie tego zrobić nie można.
> Trzeba mnieć chyba jakieś faktury.

Wydrukowana ksiazka nie moze wziasc sie z powietrza. Po wydrukowaniu, ksiazka
staje sie przedmiotem / towarem i podlega takim samym zasadom obrotu jak
wszystko. Czyli Ty dostajesz ze skaldu fakture za przygotowanie ksiazki do druku, z
drukarni fakture za druk ksiazki, a przychodzac do ksiegarza z wydrukowana
ksiazka , musisz mu na nia wystawic fakture. I oczywiscie prowadzic ksiegowosc
oraz rozliczac sie z US (czyli robic to wszystko, co zrobilby wydawca).

PS. Jak znam zycie, jezeli to Twoja pierwsza ksiazka, to ksiegarze conajwyzej
wzieli by ta ksiazke w komis - Pomysl jednak o sprzedazy wysylkowej.




Temat: VAT raz jeszcze (fakty i mity)
VAT raz jeszcze (fakty i mity)
Witam Wszystkich!!!

Chce jeszcze raz napisac co nie co na temat odzyskiwania VATu z IKEI z Metzu.
Mianowicie na korytarzach instytucji oraz w DG Admin chodza jakies
nieprawdowpodobne histore na ten temat. O co sie tak naprawde rozchodzi? O
to, ze "podobno" we Francji zwykly paragon jest takowa faktura i nie ma
mozliwosci uzyskania "normalnej" faktury ze sklepu, tak jak robi sie to w
Niemczech czy Polsce.

Wobec tego, co uzyskalo mi sie "zdobyc" w owej IKEI wczoraj, chce powiedziec,
ze JEST TO JAKAS TOTALNA BZDURA!!! Uzyskanie faktury jest mozliwe i
calkowiecie bezklopotliwe!!!

Jak to zrobic:
Trzeba po zakupie towaru w kasie, udac sie do punktu obslugi klienta - po
lewej, bierzemy numerek. Potem podejsc do pani i GRZECZNIE jej powiedziec o
co sie rozchodzi (tu radze zaczac po francusku, i przejsc na angielski -
wiadomo, Francuzi sa uczuleni na to. Nieznjomosc Francuskiego??? Chyba
Bonjour oraz zapytanie czy pani rozumie po angielsku kazdy potrafi
powiedziec ;) ). Po takim wstepie (sam nie jestem specem w tym jezyku, a
jednak ;) ) pani sie usmiechnie i poprosi o nasze DANE OSOBOWE. Spisze sobie
imie, nazwisko i wydrukuje FAKTURE - z logo IKEA, rozpiska co kupilismy i
jaki podatek od tego zaplacilismy. Do tego zrobi KSERO naszego rachunku, bo
orginal musi zachowac dla siebie.

I ot cala prawda o tym jak sie zdobywa fakture w IKEA w Metzu. Szybko i
prosto.

Aha, jak ktos cos juz kupil iles tam czasu temu, to tez nie ma problemu, po
prsotu trzeba pojechac do IKEA i oni wydrukuja co trzeba :)))

Tym oto sposobem wyjasnilem jak sprawa sie ma.

Zycze udanch zakupow ;-)

Tomek



Temat: Telefon komórkowy ze sklepu internetowego
Telefon komórkowy ze sklepu internetowego
Witam,
mam taki problem. Zamówiłem w sklepie www.poltim.pl telefon komórkowy.
Przesyłka przyszła po 10 dniach, ale firma zmieściła się w terminie podanym na
stronie 14 dni.

Po 1
klikając zamawiam wybrałem żeby przysłano mi fakturę, oczywiście faktura nie
dotarła, mogę jedynie wydrukować sobie fakturę proforma. W związku z tym nie
mam chyba żadnego dowodu zakupu, ponieważ ta wydrukowana przeze mnie nie ma
pieczątki sklepu.

Po 2
W pudełku od telefonu brakuje karty gwarancyjnej a z samego pudełka odklejona
jest jedna z trzech naklejek z numerem IMEI, podejrzewam, że to ta którą
nakleja się na kartę gwarancyjną. Moje monity o przesłanie karty gwarancyjnej
nie odnoszą skutku. natomiast sprzedawca w regulaminie na swojej stronie ma
taki zapis :

"Wymaganym dokumentem do otrzymania serwisu gwarancyjnego jest dowód zakupu z
numerem IMEI (podkreślam dowód zakupu z IMEI, bo nie wszystkie dowody zakupu
zawierają IMEI i wtedy nie ma podstaw do przypisania, że dany dowód zakupu
dotyczy zgłaszanego do serwisu telefonu - serwis może odmówić naprawy
gwarancyjnej).
W przypadku, gdy telefon jest przeznaczony na rynek polski, w pakiecie
sprzedażnym umieszczona jest karta gwarancyjna. Jeśli zachodzi potrzeba
zgłoszenia sie do serwisu to wymaganymi dokumentami do uzyskania serwisu
gwarancyjnego są podstemplowana przez sprzedawcę karta gwarancyjna i dowód
zakupu."

W tym momencie czuję się oszukany ponieważ, sprzedawca w regulaminie pisze ze
dowód zakupu ( faktura której nie otrzymałem) i karta gwarancyjna ( też nie
mam) są jedynymi środkami do uzyskania gwarancji w razie jakichkolwiek
problemów. Czy jest coś co mogę zrobić aby dostać tą kartę gwarancyjną z
numerem IMEI. Czy jest możliwe, że sprzedawca nie mając na stanie tego
telefonu poszedł do salonu Orange kupił go za 1 pln i to on ma kartę
gwarancyjną z paragonem na mniejszą kwotę niż moja faktura. dodam tylko że na
pudełku widnieje właśnie naklejka (Orange - kolor i model telefonu) a pudełko
jest opisane długopisem napisem "mama" i nie posiada jak już wspomniałem 1
części naklejki(pewnie tej którą sprzedawca powinien nakleić na kartę
gwarancyjną) Mimo tego telefon wygląda na nowy i raczej nie chce go oddawać.
Czy można w ogóle coś w tej sytuacji zrobić( firma kompletnie olewa sprawę,
nie tylko mnie zresztą), zgłosić gdzieś takiego sprzedawce? i co w przypadku
ewentualnego ujawnienia się wad produktu?

Przepraszam, że tak długo ale chciałem jak najdokładniej opisać zaistniałą
sytuację.



Temat: Budżet 2004: Z mniejszym PIT-em i dużym deficytem
Gość portalu: BlueBird napisał(a):

> Gość portalu: maruda napisał(a):
> > Nie mogę się z Tobą zgodzić, co braku równości przedsiębiorcy i
> > pracownika etatowego wobec przepisów podatkowych. Taka
> nierówność
> > wynika z założenia. Dla pracownika przeskok progu podatkowego
> > jest zaplanowany - wynika to z jego angażu. U przedsiębiorcy
> > przeskok prowadzi do tego, że jego działalność zamienia się w
> > wegetację.
>
> ???? W jaką wegetację ???? Przecież tak samo jak u pracownika
> przedsiębiorca płaci podatek od dochodu (Przychód - koszty
> uzyskania). Nie widzę więc róznicy.

Musisz sie troche poduczyc!

Pracownikowi potraca sie podatek przy wyplacie. Czyli nastepuje faktyczne
obciazenie podatkowe w wyniku osiagniecia dochodu.

Przedsiebiorca placi podatki za to, ze wydrukowal i podpisal fakture!!!
Wydrukowanie faktury ZDECYDOWANIE nie stanowi dochodu przesiebiorcy chocby
dlatego, ze na pieniadze moze czekac np. 3 miesiace! Jezeli w ogole sie doczeka
(w nieplaceniu przoduja utrzymywane z podatkow jednostki budzetowe...). A
podatki placi sie kilkanascie dni po wystawieniu faktury. I to nie tylko PIT -
rowniez VAT. Do tego praktycznie nie ma szans na zwrot podatkow jezeli klient
nie zaplaci. Podstawa do zwrotu moze byc tylko bankructwo dluznika. A
zdecydowana wiekszosc nieplacacych zyje sobie doskonale (za pieniadze
wierzyciela) - bankrutuja wierzyciele. Poza tym proba odtracenia sobie podatkow
zaplaconych za nie zaplacona fakture konczy sie kontrola. A kontrola prawie
zawsze kara!

Poczytaj sobie chociaz forum. Jezeli nie chcesz ksiazek!



Temat: Bank PKO SA
rajchman napisała:

> Bank PKO SA ("z bykiem" , gdzie prezesem jest znany neoliberal, bylu premier
> Walesy, niejaki Bielecki, jest zarzadany jak za komuny. Karta dzialajaca w
> bankomacie nie dziala przy kasie, zas kasjerzy ochrzaniaja przy tym klientow,
> ktorzy uzywaja "niewlasciwa" karte. Dzisiaj zas chcialem oplacic faktury w
> oddziale owego banku, ale pani kasjerka odmowila mi, tlumaczac ze na fakturze
> jest nowy numer konta, a powinien byc stary. Tu mnie cholera dosolownie
> wziela, bowiem co mnie obchodzi, ze nas zmuszono do wejscia do Unii
> Europejskiej i zmiany numerow kont. To sprawa wewnatrz bankowa, a nie
> klienta.
> Jako dlugoletni pracownik banku na tzw. zachodzie (dzial IT, czyli
> komputeryzacja) wiem dobrze, ze w nowoczesnym banku wystarczy znac nazwe
> konta (ktora tez byla wydrukowana na fakturach), a stary numer konta jest w
> komputerze (dokladniej w plikach) zawsze polaczony z nowym i nazwa konta. A
> tu kasjerka, jak za komuny, mowi ze nie moze dokonac wplaty, i zebym poszedl
> stac do innej kolejki, a najlepiej do innego oddzialu - takie widac
> rozporzadzenie wydal pan prezes Bielecki. Dopiero jak sie postawilem i
> powiedzialem ze nie odejde od okienka, zanim nie zostane odpowiednio
> obsluzony (za taka wplate bank liczy sobie zreszta 5 zl, wiec to nie bylo za
> darmo), to sie znalazl kierownik oddzialu i stary numer konta. Ale pytam sie
> pana prezesa Bieleckiego, czy to bylo konieczne i czemu kasjerka nie
> potrafila, albo nie chciala znalezc ten stary numer konta? Za co pan prezes
> Bielecki, kierownik tego oddzialu PKO SA i wreszcie ta kasjerka biora
> pieniadze? Za odsylanie klientow z przyslowiowym kwitkiem?
>
> ?????????????????????????



Temat: Kopalnia Budryk w Ornontowicach szykuje się do ...
Nie jestem górnikiem, ale jeśli miałbym doradzić górnikom, to aby
skoncentrowali się na jednym na stawkach za pracę, by praca górnika była
odpowiednio wynagradzana. Wszystkie inne dodatki służą do powiększania dochodów
ludzi, którzy tylko żerują na pracy górników. Protest górników jeśli doszedłby
do skutku, powinien mieć postulaty związaną z ogólną sytuacją górników. Jeśli
dzisiaj dojdzie do likwidacji kopalni Katowice-Kleofas osiągającą jedne z
najlepszych wyników ekonomicznych, to jutro nastąpi koniec innych kopalni.
Strajk powinien mieć intencję pokazania polskiemu społeczeństwu co faktycznie
dzieje się z pieniędzmi publicznej pomocy dla górnictwa.
Rozdziałem pieniędzy zajmuje się Spółka Restrukturyzacji Kopalń S.A., jest to
tak świetny interes, że sama spółka zaczyna się rozmnażać przez pączkowanie, na
razie powstała Bytomska Spółka Restrukturyzacji Kopalń Sp. z o.o.
Zwykłych górników można zwolnić, ale by zagospodarować wspaniałą kadrę sądząc
po zarobkach do Kompanii Węglowej S.A. przyłączono: Bytomska Spółka Węglowa
S.A., Rudzka Spółka Węglowa S.A., Gliwicka Spółka Węglowa S.A., Nadwiślańska
Spółka Węglowa S.A., Rybnicka Spółka Węglowa.
By stworzyć pretekst do zwiększenia zatrudnienia w Katowickim Holdingu Węglowym
S.A., Kopalnię Kazimierz Juliusz uczyniono spółką z o.o. i oczywiście nad tą
jedną kopalnią i holdingiem powstała do zarządzania nimi Katowicka Grupa
Kapitałowa.
Aby radykalnie zmniejszyć zatrudnienie w górnictwie wystarczy przestać
korzystać z usług spółek zajmujących się robotami przygotowawczymi złóż do
eksploatacji i wykonywanie tych robót siłami własnymi.
Finansowanie kolejnych fontann w miastach z funduszu restrukturyzacji
niewątpliwie podniesie wygląd tych miast, tylko co to wszystko ma wspólnego z
wydobywaniem węgla i kosztem jego wydobycia.
Innym zupełnie zagadnieniem jest cena detaliczna węgla, która w magiczny sposób
po opuszczenia kopalni rośnie przynajmniej dwukrotnie, co dla zwykłego
śmiertelnika jest szokujące. Wysiłek, ilość energii potrzebnej do wydobycia,
amortyzacja wszystkich urządzeń wszystko to ma niższy koszt, niż koszt
kombinatorów którzy posiadają jako jedyne wyposażenie drukarkę do wydrukowania
faktur.
Kopalnie to najtańsza możliwość uzyskania niezależności energetycznej, węgiel
jest konkurencyjny w stosunku do gazu ziemnego, ropy. Niszczenie górnictwa to
podcinanie gałęzi na której się siedzi.
Strajk w takiej intencji spotka się na pewno z poparciem wszystkich Polaków.




Temat: start i pakiet startowy
Witam,
sprawa jest trochę bardziej skomplikowana niż na to wygląda. Opłata za
spakowanie małej paczki 12zł jest uzasadniona, bo gdyby jej nie było,
konsultantki zamawiałyby sobie krem do rąk na COK (czy nawet w dostawie
regularnej) i taki kartonik z wydrukowaną fakturą i z przydziałową literaturą
jechałby z Garwolina do niej czy do COKu. Na pewno znalazłyby się takie osoby,
które wolałyby odebrać paczkę niż stać w kolejce sklepowej w COKu. I tak
najmniejsze zamówienia puszczałyby na paczki. A przygotowanie takiej paczki
kosztuje, dlatego opłata 12zł jest zniesiona (bo koszt przygotowania jej się
zwraca) przy zamówieniu powyżej 160zł.
Natomiast brak upustu przy zam. poniżej 160zł też jest niejako
usprawiedliwiony. Ale zgadzam się z tym tylko częsciowo. Chodzi tu głównie o
to, że kiedyś w sklepie obowiązywała taka zasada, że każdy ma te ustawowe 23%
niezależnie od tego czy kupuje raz na katalog szampon czy na ponad 1000zł w
katalogu. Tylko Klubowiczki Róży miały 35%. A korzystając z tego koordynatorzy
zapisywali "konsultantki" aby kupowały w sklepie dla siebie, nawet jeden
szampon w katalogu, nic im to nie przeszkadzało, o ile były aktywne. I tak
wytworzyła się spora grupa pseudo-konsultantek, które nigdy w życiu nie zrobiły
zamówienia ani zakupów na powyżej 160zł. To były typowe klientki, które nawet
Panoramy i Gazety KK nie czytały. Raz na jakiś czas wybierały sie do sklepu i
coś sobie kupowały z 23% opustem. Nawet sobie katalogu nie kupowały, tylko
dzwoniły do biura okręgu, aby im wysłać katalog. Firma postanowiła to ukrócić.
Upust należy się konsultantkom a nie klientkom. Nawet jak ktoś kupuje dla
siebie, to pokazuje katalog siostrze, cioci, mamie, babci - i tak bez problemu
uzbiera się te 160zł. A te osoby nikomu katalogu nie pokazywały, robiły zakupy
w wymiarze 40-50zł tylko dla siebie. Więc z jakiej racji taka osoba ma dostać
upust taki sam jak konsultantka z prawdziwego zdarzenia, która robi zamówienia
na 500zł w katalogu?
Jednak z drugiej strony płacenie cen katalogowych w tej chwili to rzecz bardzo
przykra, np. dla kogoś kto normalnie jest konsultantką, ale założmy, wyjeżdża
na dłużej czy jest chory, czy zwyczajnie sobie chce katalog przerwy od Avonu
zrobić. Wraca i co? Nie ma upustu. Moim zdaniem powinien być dla takich osób
jakiś minimalny opust, załóżmy 10% dostępny tylko przez jeden katalog po
utracie upustu "wypracowanego". W ten sposób uniknęlibyśmy pseudo-konsultantek
i tego bólu, że konsultantka płaci ceny katalogowe...




Temat: Za wodę bez pośrednictwa administracji
Konsekwencją integracji Polski z Unią Europejską jest również cywilizowanie
procesu rozliczeń za wodę i ścieki. Bezpośrednie rozliczanie za wodę i ścieki
ucywilizuję kolejne zagadnienia najmu, zmniejszy ilość niepotrzebnych sporów
lokatorów, właścicieli mieszkań własnościowych z administracją budynków
wielorodzinnych. A wodociągi nie muszą podnosić kosztów obsługi indywidualnego
rozliczania za wodę i ścieki, gdyż inkasent odczytujący liczniki za prąd i gaz
może spisać stan licznika za wodę i wydrukować fakturę wspólną za prąd, gaz,
wodę i ścieki, wodociągi nie muszą tworzyć nowych struktur odczytu wodomierzy,
gdyż struktury takie już są i sprawnie działają w zakresie odczytu prądu i
gazu. Ale ewolucja wodociągów w Polsce trwa daje nie tylko prawa, ale nakłada
też i obowiązki. Nadto wodociągi dotąd niesłuszne żądają od zarządców domów
występowania do wodociągów o warunki techniczne na dostosowanie instalacji
wodociągowych do wyimaginowanych wymagań technicznych wodociągów, których to
prawo budowlane nie określa. A jak to zrobić w budynkach zabytkowych pod
opieką konserwatora zabytków? Pytań można stawiać więcej, ale z satysfakcją
należy zauważyć działania rządu wychodzące na przeciw najemców i
wynajmujących. Jako osoba uczestnicząca w pracach Rady do spraw monitorowania
zasad i warunków zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania
ścieków, powołanej przez Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast z satysfakcją
przyjmuję przedłożone w projekcie rządowym rozwiązania nowelizujące
obowiązującą ustawę o zniorowym zaopatrzeniu w wodę (...). Strony najmu w
obecnej rzeczywistości naszego kraju mają dość codziennych uciążliwości życia
(wysokie bezrobocie, drożyzna i niskie pensje) i właściwe jest porządkowanie
wszystkiego co jest w Polsce uciążliwe. Przedkładany projekt nowelizacji
ustawy wreszcie jest jednym z pierwszych przykładów współdziałania lokatorów i
wynajmujących z rządem, dla dobra ogółu. Pozdrawiam. Henryk Tubacki
Przewodniczący Oddziału w Poznaniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Właścicieli
Nieruchomości tubacki@oswn.poznan.pl www.oswn.poznan.pl



Temat: dlaczego małe sklepiki padają?
Dlaczego też padają? Bo mamy dość dąsów panienek za ladą? Rozumiem, że
zarabiają mało, ze to nie jest łatwa praca, ale ja też mam w pracy kontakt z
klientami i nie mogę sobie pozwolić na pokazywanie im, że mi też się w pracy
nie podoba. Co to klienta obchodzi?
Nie raz widziałam, jak z obrażoną miną panienki podawały mi towar do
obejrzenia, ruszały się jak muchy w smole, albo musiałam czekać aż skończy
pogawedkę z koleżanką. Wszak ona ma czas...
Ale dobiły mnie inne sytuacje.
Często muszę kupować na fakturę artykuły spożywcze. Z jednego pobliksiego
sklepiku zrezygnowałam gdy trzykrotnie wypisywano mi fakturę, ponieważ kazda
zawierała jakiś błąd, czy to w nazwie czy to w NIP-ie. Aha, oczywiste było też
to, ze nikt mi na miekscu faltury nie wypiszę, mogłam się po nią zgłosić
dopiero na następny dzień...
Z drugiego sklepiku zrezygnowałam, gdy przyszłam na nastepny dzień po fakture,
która miała na mnie czekać, a pani ekspedientka powiedziała mi, że mam przyjść
po południu, bo:
- Teraz kierownika nie ma, a ja mu na biurku przerwacać nie będę.
Przyszłam po południu - była już inna pani, o mojej fakturze oczywiście nie
słyszała...
Trzeci dzień po zakupach. Pokornie stałam w sklepie i czekałam aż pani
kierownik zakończy prywatną rozmowę telefoniczną. Podała mi później fakturę...
z błędami! I nie miała czasu ich poprawić, miałam przyjść znów później!!!
Trzeci sklepik: wogóle faktury nie wystawiają...
Czwarty sklepik: moge dostac fakturę, ale w nastepnym miesiącu (za zakupy,
które zrobiłam w poprzednim).

Przestałam korzystać, Zakupy robię w dużych sklepach, gdzie fakturę otzrymuję
zaraz a panie nie robią obrażonych min, gdy zwracam im uwagę na błędy...

(Na marginesie: każdy sklepik otrzymywał wizytówkę z wydrukowanymi danymi
firmy, ale nikt nie potrafił ich poprawnie przepisać...).



Temat: Polecane warsztaty
przestrzegam przed ul. bokserska 1c i 4
A ja przestrzegam przed naciągaczmi i złodziejami
z ulicy bokserskiej 4 i 1c (oba nr do nich należą) w warszawie.
Wymiana drobnej części u nich kosztuje 100% więcej niż w autoryzowanym serwisie,
gdzie ceny zawsze są sporo wyższe od tych w prywatnych warsztatach.
Poza tym nie chcieli wystawić faktury od ręki, bo na fakturę trzeba się umawiać.
Czyli odstawiają lewiznę.
W renault na puławskiej wymiana naciągacza i paska alternatora wraz z robocizną
kosztuje 309zł, w warsztacie na bokserkiej 502zł.
Poza tym wymieniają część i już po wymianie dowiaduję się ile to
kosztuje.Odstawili szopkę, że niby dzwonią do serwisu renault na puławskiej i
sprawdzają cenę. Dzwonili zupełnie gdzieś indziej, albo w ogóle uskuteczniali
monolog w słuchawce(trudno teraz mi ocenić). Głośno powtarzali cenę, że niby się
zgadza z ich ceną.
Więc jak tylko facet odłożył słuchawkę, zadzwoniłam przy nim do serwisu
renault, dałam na tryb głośnomówiący i okazało się że nikt do nich przed chwilą
nie dzwonił w tej sprawie i że interesująca mnie część kosztuje 157zł a
robocizna kosztuje 152zł więc razem do zapłaty mamy 309zł i to w serwisie renault.
A na bokserskiej 80zł robocizna a 422zł część do samochodu(zapewne jakiś szmelc
za grosze).
Nie chcieli przyjąć mojej rezygnacji z ich naprawy, nie chcieli wydać faktury-
bo powinnam wcześniej powiedzieć im że będę chciała fakturę, nie chcieli
wydrukować pokwitowania zapłaty, a w chwili, gdy powiedziałąm że zapłacę tyle
ile chcieli w renault, to nie chcieli wydać samochodu. Odradzam, odradzam
odradzam. Kompletny brak uczciwości.




Temat: Orlen stawia na bezobsługowe stacje
Polska to taka wiocha w Europie srodkowej,zaczyna myslec jak wszyscy juz
sprawdzili i wykorzystuja!W panstwach baltyckich Neste od dawna ma wszystkie
stacje automatyczne,bo sprzedaja paliwo a nie cukierki i wode.Co do pieprzenia
ze musi sprzedawac z nizsza marza ,tez glupota,przeciez nie musi placic za leni
obslugujacych i utrzymanie calego bajzla,do sprzataczki do kierownika,jego
zastepcy i zastepcy zastepcy!To ze polacy boja sie
bankomatow,automatow,kompoterow itp nowinek cywilizacji ,i jest hamulcem
cywilizacji w kraju.Smieszne,automat nie wyda reszty!Przyjmuje okreslone
banknoty i tankuje odpowiednia ilosc paliwa,zadnej reszty.
W Estonii przyzwyczailem sie ze na kazdej stacji Statoil mam bankomat,w kazdym
malutkim sklepiku w piwnicy moge placic karta,przyjezdzam do kraju i placze ze
zlosci,bo cofam sie w rozwoju o 10 lat.
Internet- bankiem posluguje sie tu od 10 lat,wczesniej korzystalem z telefon-
banku,wszystko zalatwialem nie wychodzac z biura,niestety gotowke musialem
wnosic,pobierac osobiscie!A i to byla przyjemnosc a nie jak w kraju teraz
urwanie glowy.Wplacalem w Polsce w banku oplate za zakupiony towar,o malo
zawalu nie dostalem!Nie dosc tego ze trwalo to ponad pol godziny,to
przekazywalo mnie sobie z rak do rak chyba ze cztery osoby,nie mowiac o kupie
papierow,ktore na dodatek musialem popodpisywac,klalem na czym swiat stoi bo
nie mialem czasu,a myslalem ze mnie obsluza przynajmniej jak w Estonii,a
patrzyli na mnie jak na ufoludka!W Tallinie taka procedura zajmuje tylko tyle
ile potrzeba na przeliczenie gotowki(nie recznie),sprawdzenie banknotow i
wydruk JEDNGO kwitu i jestes wolny.
Wracajac do stacji,jak znam zycie,rodacy beda je omijac szerokim lukiem,a juz
ci biedniejsi dla ktorych i jest adresowana,nawet nie spojrza na tn twor
szatana!Jak w Rosji,pelna waliza pieniedzy,palce wachlarzem i dopiero na
zakupy,niech cholota widzi!A placac karta jeszcze te faktury ,tez anachronizm,
tutaj mi wystarczy paragon+ wydruk z terminalu bankowego a potem w firmie tylko
wypis z banku (robie sam kiedy chce i na jaki termin na komputerze)a jak patrze
na wypisywanie faktury VAT to mnie szlag trafia,ile to czasu zajmuje,papieru i
nerwow!

15 lat temu,kiedy Estonia oddzielila sie do Rosji,Polska byla zachodem dla
estonczykow,teraz stala sie Mongolia!



Temat: Podpisy na fakturach korygujacych - szlag jasny
Podpisy na fakturach korygujacych - szlag jasny

Witam,

Jest jakas ustawa, ktora wymusza aby na korekcie byl podpis.

Sytuacja nastepujaca - prowadze sklep internetowy.
Ktos zamawia cos - placi - w ciagu 7 dni wystawiam mu fakture a
towar jest mozliwy do wysylki za okolo 14 dni od daty wplaty.
12 dnia ktos rezygnuje i zada zwrotu pieniedzy. Oddaje - wystawiam
korekte.

Klient - nie dokonal w sumie zakupu ale korekte musi podpisac i
odeslac. Jak ja mam czlowieka zmusic i jak w ogole mozna kogos
dreczyc kto sprawe zamknal? Juz widze jak biegnie na poczte, stoi
pol godziny w kolejce, kupuje koperte i znaczek i odsyla mi bo ja
MUSZE miec podpis zgodnie z ustawa !!!! Jakas paranoja.

Identyczna sytuacja ma miejsce kiedy
- ja wysle towar a ktos go nie podejmie z poczty
- kiedy ktos zwraca zakupiony towar

Rozwiazanie, ktore podpowiedziala mi ksiegowa: wysylac korekte za
potwierdzeniem odbioru...
1. taki list kosztuje 5,50 pln
2. formatki wracaja (lub nie)
3. jesli formatka wraca to pozniej niz oddaje dokumenty do
ksiegowosci wiec trzeba te papierki osobno dostarczac
4. jak mozna kogos fatygowac na poczte po polecony, ktory tak
naprawde gowno go obchodzi (to kwestia mojego problemu z ustawa a
nie problemu klienta). Taki sklep Klient sobie zapamieta jako -
utrudniajacy mu zycie i zabierajacy czas.

Czy ktos ma jakis pomysl jak inaczej zyc w zgodzie z ustawa i nie
nekac Klientow podpisami.
Moj pomysl na wydruk bankowy, ze z konta zeszla kwota - nie spotkal
sie z akceptacja.

Ps. Dodam, ze nigdy nie potwierdzam zgodnosci salda na koniec roku
innym kontahentom i instytucjom bo mi sie nie chce!!! A Ustawa tez
podobno mowi, ze nie ma tzw. 'akceptu milczacego' i co? Firmy jakos
funkcjonuja.



Temat: Self-employment-kilka pytan
angelena najprościej moim zdaniem zajrzeć na stronę Inland Revenue www.hmrc.gov.uk/
Tam jest mnóstwo informacji na temat self employed.
Z tego co pamiętam mogę powiedzieć tylko tyle, że zarejestrować się masz obowiązek w przeciągu 3 miesięcy od rozpoczęcia działalności. Formularz rejestracyjny możesz wydrukować ze strony Inland Revenue, wypełnić go i wysłać na podany adres. Po kilku tygodniach powinni przysłać Ci potwierdzenie, że go otrzymali i Cię zarejestrowali. Jest to o tyle ważne, że jeśli się nie zarejestrujesz w ciągu 3 miesięcy to automatycznie otrzymasz 100 funtów kary.
Otrzymasz też instrukcje dotyczącą opłacania National Insurance. Możesz zamówić sobie z Inland Revenue taki specjalny starter pack. Jest to wydawnictwo zawierające aktualne przepisy, obowiązki i prawa self employed, podane w bardzo przystępny i obrazkowy sposób, coś w rodzaju taxes for dummies ;)
Bycie self employed oczywiście uprawnia Cię do ubiegania się o residence permit. Wypełniasz formularz EEA1. Weź jednak pod uwagę, że musisz załączyć dokumenty potwierdzające, że prowadzisz działalność takie jak na przykład:
-kontrakty
-faktury
-wyciągi bankowe
-dowody opłacania NI
więc pewnie nie odrazu będziesz w stanie przedstawić takie dokumenty.

Co do odliczania wydatków to aktualne zasady będą wyjaśnione w starter pack, ale jestem prawie pewna, że nie będziesz mogła odliczyć świadczeń, które nie są na Twoje nazwisko.

Co do rachunków to nie są potrzebne faktury vat, wystarczą zwykłe paragony sklepowe.

Jeśli działalność zarejestrujesz w listopadzie to załapiesz się na rok podatkowy kończący się w kwietniu 2006. Nie jestem pewna kiedy dokładnie wysyłają formularze do Self Assesment (rozliczenia rocznego), ale jestem prawie pewna, że będą Cię zachęcać do zrobienia tego online. Jeśli się zgodzisz to formularza w ogóle nie wyślą, zamiast tego dostaniesz login i password do swojego konta w Inland Revenue i będziesz mogła sama rozliczyć swój podatek przez internet, kiedy przyjdzie pora. Osobiście gorąco polecam tę formę. Moim zdaniem jest to fantastyczne udogodnienie. Program ściągasz za darmo, w każdej chwili możesz zapisać co do tej pory zrobiłaś, program sam wszystko wylicza, jest mnóstwo objaśnień i pomocy. Masz też stały dostęp do swojego konta, możesz zobaczyć ile i za co płaciłaś w poszczególnych latach, możesz kontaktować się i zarządzać swoimi sprawami nie wstając od komputera.
Jeśli jednak Twoje podatki będziesz rozliczać przez biuro to lepiej jest zostać przy tradycyjnej papierowej formie, którą powinnaś dostać jakoś na początku lata przyszłego roku.
Będziesz miała czas do 30 Stycznia 2007 aby wypełnić i odesłać swoje rozliczenie podatkowe.




Temat: eBay po polsku - z dużej chmury mały deszcz?
Gość portalu: pothkan napisał(a):

> W kontekście eBay-u mam kilka pytań, dotyczących kupowania i sprowadzania
> czegoś z zagranicy:
>
> - jeśli kupię coś na aukcji z zagranicy i przyślą to do mnie, to co z cłem?

Do $20,00 USD zwolnione, do $45 zwolnione je[li to oznaczy nadawca jako prezent
oraz nadawca i odbiorca s osobami prywatnymi. Powyzej to ruska ruletka. Jak sie
celnikowi nie spodoba, bulisz. Clo (nie zawsze,np. na komputery nie ma cla) i
na pewno VAt 22%. Nic przyjemnego. Niby przy drobnicy (pojedyncze egzemplarze,
nieduza wartosc) powinni zwalniac, ale nie licz na to. Ja spedzilem wczoraj 7
godzin w urzedzie celnym w czestochowie (tu maja centrum na polske dla paczek
morskich = nie pytaj czemu, przeciez kazdy wie, ze Cz to najwiekszy port morski
w naszym kraju) probujac odprawic i oclic moja paczke hehe :) wlasnie za
stanow. Porazka. W koncu sie udalo, ale...

- ile i za jakie produkty je się płaci?

Sprawdz na stronie glownego urzedu cel. Pamietaj, ze nawet jak nie bedzie cla,
to jak zatrzymaja paczke, to na pewno bedzie VAT a to nawet bardzioej bolesne
(clo to zwykle 10-11%)

> - czy cło dotyczy handlu w granicach UE? (konkretnie zalezy mi na kupowaniu z
> przede wszystkim, Niemiec i UK)

W UE nie ma cla. Czytasz wiadomosci? Ogladasz TV? Orientuj sie, chlopie.

> - czy na cle sprawdzają, czy deklarowana zawartość przesyłki odpowiada
> rzeczywistości?

Nie maja na to czasu, musisz cos zadeklarowac, jesli nie ma faktury zalaczonej,
a oni zatrzymaja paczke. Ale jesli powiesz, ze laptop $10 USD to cie wysmieja.
Wiec musisz sie kierowac zdrowym rozsadkiem i nie przeginac. Najlepiej dac
wydruk ze strony netowej jakiegos najtanszego e-sklepu ztym samym modelem,
a;lbo tanszym, tylko podobnym, jako "dowod". Czesto to lykaja.

> - czy deklarowanie zawartości jest obowiązkiem?
>

Jesli nie ma faktury, musisz zadeklarowac. Inaczej zatrzymaja do wyjasnienia.
Efekt - ten sam co zwykle. Wizyta w Czestochowie (badz na Okeciu, dla paczek
lotniczych) albo sroga prowizja od agencji celnej (plus oczywiscie wszystkie
oplaty, jesli zalapiesz sie na clo)_
> Z góry dziękuję za konstruktywne odpowiedzi.

prosze

Aha koledzy, nie siejcie popeliny. Jest ubogo, ale nie chodzi juz tak zle.
Dokupia serwer i bedzie git. Ja na dane z ebay.com zarejestrowalem sie spoko
luz. Wszystko widac, komentarze itp. Funkcji malo, ale KUP TERAZ jest. Dajcie
im kilka tygodni/miesiecy. Oni na pewno uwaznie czytaja te fora i beda
wiedzieli co zmienic. A komentarze na allegro tez sie sprzedawalo i nadal sie
czasem sprzedaje. Zle milego poczatki :)) mam nadzieje.




Temat: GAZOWNIA - WAŻNE
GAZOWNIA - WAŻNE
A wiec

Jestem po wizycie w gazowni. Już mam podpisaną umowę. Było dość spore
zamieszanie – ale nie chcę wdawać się w szczegóły – kto był to wie – wszystko
już wyjaśnione – nieistotne (pozdrawiam obecnych hehe)

Informacje:

Na stronie www.horowa.pl w niedługim czasie Zbyszek zamieści (tka obiecał -
) wzór dokumentu jak trzeba wypełnić w gazowni oraz czysty formularz do
wydrukowania i wypełnienia.

Ważniejsze punkty:
Adres zamieszkania podaje się aktualny, natomiast w punkcie „ewidencja
budynków i gruntów jako działka o nr inwestycyjnym” wpisujemy ul. Duża (i tu
numer bloku, ale UWAGA wg oznaczeń administracyjnych )patrz niżej) lub strona
www.horowa.pl) / oraz numer lokalu.

Oznaczeni administracyjne bloków:

Dla I etapu:

C1 -> 5H
D1 -> 5J
E -> 5E

Przykładów; ktoś ma mieszkanie w bloku C1 lokal 82 to adres wpisuje: ul Duża
5H/82

Wszystkie bloki:

B2 -> 5A
B1 -> 5B
A2 -> 5C
A1 -> 5D
E -> 5E
A3 -> 5F
C2 -> 5G
C1 -> 5H
D2 -> 5I
D1 -> 5J

KONIECZNIE zabrać ze sobą umowę przedwstępną kupna lokalu!!! Do wglądu w
gazowni

Opłatę dokonuje się po otrzymaniu faktury z gazowni/ lub jak kto woli może od
razu zapłacić, ale trzeba się pofatygować na poczęte (niewiadomo gdzie
najbliższa) bo kasy w gazowni nie ma. Rozsądniejsze jest poczekanie na
fakturę – wiec pieniądze nie są potrzebne przy podpisywaniu umowy.

Liczniki będą zakładane sukcesywnie i tym już zajmuje się jakaś firma na
budowie i dalej co do liczników sprawy formalne załatwia TBS, bo takie mają
ustalenia z gazownią. Nam pozostaje już czekać na szybkie założenie liczników
i odbiór mieszkań…

To chyba wszystko, jak mi się cos przypomni uzupełnię i chętnie odpowiem na
pytania

PS. do ania_dawid - dziki za uwage juz poprawilem , za duzo papierów mi sie
zrobilo (i jest malo czytelny) a i w pracy siedze i tez robota - pozdrawiam




Temat: Znów nagonki na Win.?
to i ja się dołączę, bo ktoś podpisujący się jako policjant w forum pod tym
artykułem na onecie wciskał kit,że linux np. pobierany z sieci też jest
nielegalny-bo legalne to tylko te które są w pudełku i kosztują 300 zł-ale jeśli
<oni> tak uważają to co ja powinnam mieć z linuksem żeby im udowodnić,że się
mylą (i musi to być widoczne od razu-więc chyba licencję GPL wydrukowana czarno
na białym papierze)
na tyle to rozumiem,że gdyby na przykład ściągnąć linux np.mandriva Power pack
i zaintsalować nie wnoszac opłaty za niego to jest to niejako nielegalny system,
ale już mandriva download jak sama nazwa mówi jest ogólno "ściągalna" (i jak
rozumiem licencję GPL np. mandriva wykorzystując kod i programy na GPL może
pobierac opłaty za produkt jesli go wydaje na płytkach, poprawia i niejako
tworzy pochodny, swój produkt ale nadal musi udostępniać to co wykorzystuje z
tego "linuksowego dobra publicznego")

ale jak się mają do tego np. komercyjny red hat czy Suse czy aurox-one też
udostępniają takie jakby wersje okrojone i te są wydawane z czasopismami?

i na koniec czy do firmy też moze być download version-oczywiście już dla
wszelkiej pewności do pracy kupuję linux z czasopismami i mam do niego fakturę
(czy to jest mój wybór,że kupię sobie full wypas z dodatkowymi programami i
wsparciem np. mandriva businnes czy ściągnę/kupię mandriva download i sama bede
dziobać jakieś instalacje też GPL jeśli będa mi potrzebne zamiast mieć je z
klubu mandriva lub z businnesowej "wzbogaconej" płytki)

proszę wyjaśnijcie to i skąd pobrać licencje GPL (dla każdej dystro powinna być
na ichniej stronie czy wszystkie dystrybucje na wersje download posługują się tą
ogólną licencją GPL)-bo chyba to trzeba mieć, zwłaszcza jeśli nie ma się faktury
za czasopismo i tych płytek (bo z płytkami to raczej wydawce powinni ścigac za
nielegalne płytki <żart> i wprowadzanie w błąd kupującego)

P.S. z drugiej strony to chyba dobrze,że "lepszy" system będzie zyskiwał nowych
userów , małomiękki sam sobie kopie dołki bo ludzie chyba prędzej przejda na
linux niż zapłacą az tyle za windows,no chyba,że sam system a do tego wszystkie
programy już z open source wykorzystają (i tak najtańszy win jest ponad 2x
droższy niz linux w pudełku z tysiącami programów)
acha-do krzysztofsf chyba-na forum onet też ktoś podał nazwę "licencji" na któej
studenci uczelni która zapłaci za taką licencję-mogą mieć windows i aplikacje za
jakieś małe opłaty czy nawet za darmo-jest to opisane na stronie głównej
małomiękkiego (to jakas nowość którą wprowadzili dla "promocji" swojego systemu)



Temat: komisja śledcza ds. MEDICAPOL [mjm]
W przychodni pojawia się przedstawiciel farmaceutyczny niejaki Sroka i oferuje
pudło ze szczepionkami w bardzo niskiej cenie, Maryja leci do Kotta, który
zdając się na zdanie Santany wyciąga spod biurka 8 patoli. Maryja nabywa za ww
ósemkę pudło nie sprawdzając uprzednio zawartości, jest jednak nieodrodną żoną
Gazeli Biznesu gdyż jej uwagę przykuwa NAJISTOTNIEJSZA część tej klarownej
transakcji - brak pieczątki - mimo, że jak wiadomo w świetle nowych przepisów
faktury nie muszą być podpisane a ta wyglądała jak wydruk komputerowy dokumentu
sprzedaży - Sroka niby to do autka po pieczęć i tyle Maryja ją widziała. Czujna
jest jednak bardzo, gdyż już po półgodzinie oczekiwania na Srokę zmienia
pozycję z siedzącej na pozycję a la piesek stepowy i w takowej zastaje ją
Santana. Na szczęście nie widać kozaków Maryji bo by tak wpatrzeni stali oboje
do wieczora. Maryja przez te półgodziny zapewne rozmyślała gdzie powiesi ten
piękny kalendarz, który otrzymała od Sroki w ramach lobbingu. W przerwie we
wpatrywaniu się w Maryję Santana otwiera pudełko i dokonuje odkrycia, nie ma
szczepionek ani nawet wąglika tylko BUTLA z WATTER, Maryja wywraca czami.
Dr Kott, który nie podziela zachwytu Santany Maryją próbuje ustalić kto
wybeceluje teraz szmalec na pokrycie dziury pod biurkiem. Niestety musi ulec
zdecydowanej postawie Santany, że czeka go zrzutka. Wszyscy z wdziękime rzucają
się sobie w ramiona, Dr Kott bardzo Maryję przeprasza, że się zdenerwował o tą
kasę, okazuje się, że nie jest drobiazgowy i Maryja może dalej spokojnie
prowadzić recepcję i obsługiwać innych przedstawicieli firm Farmaceutycznych.
Wow i to na tyle w kwestii tego wątku.



Temat: Avon to piramida??
Pierwsze zmiany w Avonie po tym wątku ...
... zauważyłam w COK. Pojawiła się informacja następującej treści (została
rozesłana w strefie Konsultantki w sekcji "Masz wiadomość"):
"Droga Konsultantko, Drogi Konsultancie,
Pragniemy poinformować, o możliwości odbioru zamówień i dokonywania zakupów w
Centrum Obsługi Konsultantek przez osoby trzecie.
Wystarczy wydrukować Formularz Upoważnienia dostępny w Plikach do pobrania i
wypełniony dostarczyć do najbliższego Centrum Obsługi Konsultantek.
Dodatkowo informujemy, że dotychczas wystawione upoważnienia nie tracą swojej
ważności.
Za osobę trzecią uznajemy: brata, siostrę, OMS, Lidera Sprzedaży, osobę o innym
nazwisku i innym adresie zameldowania niż Konsultantka
Pozdrawiamy
Dział Obsługi Konsultantek"

W COK pojawił się zapis dodatkowy, iż "w związku z ochroną danych osobowych
wprowadzamy zmiany ...", czyli nagle Avon po ponad 12 latach od wprowadzenia
ustawy o ochronie danych osobowych zaczyna w trosce chronić nasze dane.
Złośliwie mówiąc - to rychło w porę.

Tylko dalej w COK zakupy możemy robić na lewo, bo nikt nie sprawdza tożsamości.
Przykład - moja znajoma zrobiła zakupy na inną osobę z mojej rodziny, znając nr
personalny oraz imię i nazwisko i nikt nawet nie zapytał czy to rzeczywiście
ona, a jeśli nie to czy ma upoważnienie itd. Obłęd jakiś. I było to właśnie po
fakcie, gdy już była właśnie powyższa cytowana przeze mnie informacja o rzekomej
ochronie danych osobowych. Teraz powinnam zrobić zakupy na dane jakiegoś
pracownika z biura z Warszawy i zapytać czy Pana/Pani dane pracodawca dobrze
chroni albo podobne lewe zakupy powinny mieć na swoim koncie OMS, by zobaczyły
jak to jest, że ktoś wykorzystuje ich dane ? I wysłać im do domu z napisem "Czy
miło robi się zakupy na czyjeś konta bez wiedzy tych osób ? Mi było miło
skorzystać z Twoich danych ". Lewe zakupy w Avonie - 10zł, mina OMS po
otrzymaniu lewej faktury - bezcenne ...



Temat: policja i zwykły pasażer komunikacji ZTM
Tak się składa, że mam w rodzinie prawnika, ale to na nikogo nie działa, wręcz
przeciwni, wywołuje tylko agresję. Kontrolerów było dwóch o nr 259 i 156, nr
legitymacji służbowej kontrolera-policjanta DB 5778620. W ramach skargi do ZTM
było nawet zwołane coś w rodzaju rozprawy, ale przyszedł tylko jeden kontroler
(niepolicjant), gdyż drugi był właśnie na policji. Rozprawa w ZTM to szopka,
gdyż mnie ani mojej siostry - prawnika w ogóle nie dopuszczono do głosu, a na
odchodnym poinformowano, że bilet na 100% jest fałszywy. Jednak wcześniej w
parę minut przyniesiono wydruk komputerowy i podano w jakim okresie bilet ten
był ważny, tj. kiedy został skasowany i kiedy upływał termin ważności. Takiej
czynności nie dokonała jednak policja, a trudno przypuszczać by ktoś potrafił
sfałszować czytnik magnetyczny, a nie potrafił sfałszować strony graficznej
biletu. Kontrolerowi-policjantowi nie podobała się syrenka w logo firmy i kolor
paska magnetycznego - zbyt jasny, także papier wydał mu się zbyt cienki - na
tej podstawie złożył zawiadomienie o przetsępstwie. Zawiadomienia nie złożył
drugi z kontrolujących, ciekawe dlaczego. Na nasze zapytania o powiązania z
policją na początku zaprzeczono, natomiast na koniec powiedziano, że kontroler,
który kontrolował bilet jest także ekspertem dla policji (natomiast w czasie
przeszukania kiosku ruchu przedstawił się jako funkcjonariusz policji i brał
czynny udział w tej czynności, niestety nie potrafił sprawdził faktur, w tym
czy kwestionowany bilet o nr 03301503194 był zakupiony przez wskazany kiosk
Ruchu).
Bronić można się tylko przez nagłośnienie sprawy, notabene znam drugi bardzo
podobny przypadek na tej samej trasie tramwajowej linii 22 na Woli i
prawdopodobnie ten sam kontroler-policjant, z tym że nieco wcześniej i trafiło
na osobę młodą ale pełnoletnią, która krzykiem zaprotestowała przeciwko
zamiarowi doprowadzenia jej na policję, co o dziwo pomogło, a ZTM odstąpił od
ukarania za jazdę na rzekomo sfałszowanym bilecie (są na to dowody w postaci
kary, odwołania i odpowiedzi na odwołanie). Wszystkie dowody w mojej sprawie są
w tej chwili w Sądzie Rejonowym dla m.st. Warszawy XI Wydział Rodzinny i
Nieletnich nr spr.RXI Npw 163/02 - liczę na szersze zainteresowanie.



Temat: popekana kolanka i formularze reklamacyjne
popekana kolanka i formularze reklamacyjne
Panie Marku

Spotkala mnie watpliwa przyjemnosc zalania sasiadki, skuwania plytek, a
wszystko to przez pekniete kolanko od wody. Udalem sie do Leroy. Powiedzialem
ze reklamuje niezgodnosc towaru z umowa, domagam sie zwrotu kosztu dojazdu,
kucia plytek, odmalowania pokoju sasiadki. Bylem zadowolony bo pani w Leroy
zapisala to za mnie , dostalem wydruk i czekalem sobie.

Zdzwiwilem sie i znow poczulem sie w oparach absurdu bo:

zazdwonil do mnie producent kolanek i chcial do mnie przyjechac. Ja mowie mu
ze zobaczy plytki na scianie, juz odnowione, on na to ze musi przyjechac by
odpowiedziec na reklamacje. Dowiedzialem ze ze nigdy nie widzial plytek na
scianie, jak zrobie mu zdjecie to mu to nie wystarczy...Dodam ze osoba z ktora
rozmawialem nie widziala peknietego kolanka (ubawilem sie swietnie) ale
przechodzac to meritum:

Czy sprzedawca ma prawo poslugiwac sie gotowymi drukami? Napisane jest tam
reklamacja. Ja dokladnie Pani tlumaczylem ze mnie interesuje odpowiedzialnosc
sprzedawcy, czy jezeli jest napisane "niezgodnosc towaru z umowa" to jes to
jednoznaczne o co mi chodzi? Bo ja to odbieram ze Leroy sprytnie chce uciec od
swojej odpowiedzialnosci.

Czy sprzedawca ma prawno podawac moj numer osobom trzecim?

Czy kazdy produkt(z naciskiem na kazdy) powinien miec dolaczona instrukcje
zastosowania i montazu (kolanko nie mialo) czy tez w sklepach instalacyjnych
moga kupowac tylko "fachowcy"?

Czy ja, jak leje mi sie woda to mam nic nie robic i czekac na expertow by
przyjechali i zobaczyli zacieki, porozbijane plytki - czy tez swiadkowie
wystarcza?

Czy jezeli przez 14 dni nie otrzymam odpowiedzi to znaczy ze oni zgodzili sie
z moimi finansowymi roszczeniami i nie bede musial przedstawiac faktur od
fachowcow, rachunkow za benzyne itd?

Sprawy jak sie Pan domysla nie mam zamiaru odpuscic i odzyskac wszystkie
pieniadze jakie stracilem(rozumiem ze mam do tego prawo?).

Jestem jednak zaniepokojony:

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=553&w=50198941&a=50215554
Może się Pan na podstawie art. 471 k.c. domagać zwrotu kosztów demontażu
starych dachówek i montażu nowych w wysokości, którą Pan rzeczywiście poniesie.
Jeżeli samodzielnie przeprowadzi Pan te czynności, to nie ma podstaw do
domagania się odszkodowania.

dlaczego moja praca jest nic nie warta? Przeciez stracilem juz dosyc pieniedzy
i nie mam teraz kolejnych na nastepnych fachowcow od naprawiania. Czy prawo
faktycznie zmusza mnie do ponoszenia kolejnych kosztow bym mogl je odzyskac?

pozdrawiam

Slawek



Temat: Szukasz dodatkowego źródła utrzymania?
Szukasz dodatkowego źródła utrzymania?
ZOSTAŃ KONSULTANTKA ORIFLAME JUŻ DZIŚ
LUB KUPUJ WYSOKIEJ JAKOŚCI KOSMETYKI ORIFLAME BEZPOŚREDNIO OD FIRMY
REJESTRACJA ZA DARMO

po rejestracji dostaniesz darmowy katalog
zawsze mozesz zrezygnowac
nie musisz co miesiac zamawiac
kosmetyki przychodza do domu
a zamawiasz przez internet z kosmetykami dostajesz rachunek, placisz w ciagu
14 dni
w banku lub przez telefon, urzywajac karty np visa
nie musisz z gory placic
nie ma minimum
jesli zamowienie jest na 50f zarabiasz 23%
jesli 110f to 30% plus prezenty
na fakturze sa pomniejszone ceny, a ty sprzedajesz po cenie katalogowej
proponujesz kosmetyki w gronie swoich znajomych, w rodzinie, przedstawiając im
katalog i opowiadając o znajdujących się tam kosmetykach.

A MOZE WŁAŚNIE NIEDAWNO ZOSTAŁAŚ MAMA IDEALNA PROPOZYCJA DLA CIEBIE IDZIESZ NA
ZAKUPY DO FRYZJERA LUB NA PLAC ZABAW WEZ ZE SOBA KATALOGI ORIFLAME I ROZDAJ TO
NAPRAWDE LATWE.
OBAWI ASZ SIE ;REJESTRUJĄC SIĘ W ORIFLAME NIE MUSISZ BYĆ KONSULTANTKA MOŻESZ
RÓWNIE DOBRZE KUPOWAC TYLKO DLA SIEBIE BO NIE MA ŻADNYCH LIMITÓW NIE MUSISZ CO
MIESIĄC ZAMAWIAĆ A JAK WYPEŁNISZ FORMĘ I DOSTANIESZ SWÓJ NUMER TO BĘDZIESZ
MOGLA kupować kosmetyki demo czyli dla nas zarejestrowanych kosmetyki nawet do
50% taniej jeśli chodzi o kupno to korzystniej jest sie zarejestrować po
prostu kupujesz prosto od firmy i w każdej chwili możesz sie wypisać bez
żadnych konsekwencji
wystarczy podać mi swój adres e mail wyśle ci formę [tylko jedna strona]musisz
ja wydrukować i wypełnić potem zeskanować i wysłać na moja pocztę jeżeli nie
masz dostępu do kserokopiarki napisz mi swoj adres to wyśle ci formę razem z
katalogiem poczta pozdrawiam

JEZELI JESTES ZAINTERESOWANA ODPISZ

Miłego dnia
Anna Swiatek
www.oriflame.co.uk/prod/offers/CurrentBrochureFrontpage.jhtml

Poradnik urody, sprawdz jakie kosmetyki sa dla Ciebie
www.oriflame.pl/prod/skincareguide/index.jhtml
MÓJ BLOG anaoriflame338.bloog.pl/ ZNAJDZIESZ TAM CIEKAWE INFORMACJE

uwaga moja oferta jest aktualna w WIELKIEJ BRYTANI ORAZ IRLANDI
www.poznajsekret.pl/,sekret/?p=1401



Temat: TARNOW TO ZADUPIE
> Poza tym rozwój miasta zależy w dużej mierze od samych mieszkańców.

I tutaj masz absolutną rację.

> Nie wiem jakie interesy prowadzisz, czasem jednak mniejsza miejscowość sprzyja
> rozwojowi drobnej przedsiębiorczości.

Ok, do rzeczy. Pozwól, że opiszę obrazowo. Działam w branży poligrafii i reklamy.
W Krakowie (i nie tylko) pozyskiwanie klienta na projekt i druk np. wizytówek
wygląda tak: Przychodzisz do klienta, proponujesz, on rzuca kontrpropozycję,
rozmowa się układa, robisz wstępne projekty, potem korekta, druk, faktura i
wszyscy zadowoleni. Klient ma porządne wizytówki, ja zarobiłem pieniądze :)
W Tarnowie natomiast sprawa wygląda zgoła inaczej: Już na wstępie klient nie
będzie z tobą rozmawiał o pierdołach bo przecież ja jestem pijawka, a on sam
sobie może zrobić i wydrukować wizytówki na drukarce. I tak się to kręci. Nikt
nikomu nic nie zleca, przez to nikt nie zarabia. W innym wątku pisałem jak
wygląda Tarnów. Tablice i szyldy tak spartolone, wizytówki z drukarek, itp. Nie
można na to patrzeć. Ale niestety, winni są sami mieszkańcy miasta. To oni
decydują jak bedzie wyglądać Tarnów.
Masz również rację, że nie można porównywać Krakowa do Tarnowa. Ale ludzie to
ludzie. W Krakowie są sklepy, hurtownie, zakłady usługowe takie same jak w
Tarnowie.
Kiedy w Krakowie wysyłałem 100 ofert, zawsze otrzymywałem kilka odpowiedzi. W
Tarnowie oferty wysyłam do dzisiaj. Ani jednego odzewu. Pustynia.
Ale nie narzekam, mam nadal kilku stałych klientów z Krakowa. I dla nich pracuję.
A że mieszkam w Tarnowie - trudno, jakoś trzeba żyć.

pozdrawiam
Jarek




Temat: Czy tak można - podpowiedzcie długieee :o(
Czy tak można - podpowiedzcie długieee :o(
Hej,
nie mam juz siły do exa - wrrr....
W końcu postanowiłam złozyć pozew o alimenty.We wrześniu ustaliłam z
tym .... kwotę alimentów - 300zł(ustaliliśmy wspólnie i on się zgodził) jak
do tej pory cioł dał mi 200zł a mamy juz koniec października.
Cały czas ściemnia mnie i wyzywa od tiiiit :o) i twierdzi że ma dużo
wydatków.Dwa razy umawiałam się z nim na odbiór pieniędzy ale a to dał mi te
200zł drugim razem powiedział że jednak mi nie da a wpłaci na konto a teraz
powiedział wyzywając mnie że da mi w listopadzie.A ja mam go juz dość.
Ja jak idiotka jeżdze na jego spotkania z małą a on ma wszytsko w d...
Ech przepraszam ale chyba mam kryzys.
Pozew mam już w kompie od 3 miesięcy albo i dłużej.Nie składałam bo on został
aresztowany i wiedziałam że sąd i tak by pewnie mi nic nie przyznał.
Teraz on nie pracuje - tzn coś tam robi ale oficjalnie jest bezrobotny.Facet
ma 30lat, wykształcenie zawodowe.
Ja jestem studentką, handluje na allegro i miesięcznie mam z tego 1000zł - co
mogę udowodnić.
Mam do was pytanie:
czy mogę jutro złozyć pozew i napisac w nim oświadczenie o dochodzie(tzn
zerowym oficjalnym a potem doniosę ze skrbówki).W pozwie napisałam z czego
żyje czy powinnam dołączyć jakieś dowody tzn wydruk obrotów i faktury na
towar - żeby sąd wiedział ile faktycznie zarabiam???
Czy powinnam napisac czym się ex zajmuje oczywiście wg.tego co mi mówił??
Moze macie jeszcze jakieś wskazówi o czym powinnam pamietać??
Acha i czy moge w pozwie domagac się spłacenia zaległej kwoty 400zł tytułem
ustalonych almientów wrześniowych i pażdzernikowych??
Pozdrawiam i będe widzięczna za wszelkie sugestie.



Temat: Sklep Meblowy Black Red White na Łącznej-problemy
Sklep Meblowy Black Red White na Łącznej-problemy
Jeśli ktoś kupował tam meble i ma złe doświadczenia proszę napiszcie.
Moje obejmują- oczekiwanie na dwie szafki 10 dni, faktura została przez
obsługujące panie wydana łaskawie dopiero po przypomnieniu, miały problem, bo
trzeba było wydrukować, magazynier nie wydał jednego z elementów szafki, po
który musiałam podjechać, ponieważ samochód ,,miał być dopiero jutro'', w
drugiej szafce był wadliwy element, na reklamację czekałam 14 dni, przy czym
4 dni to było już tak, że zareklamowany bok szafki był już w magazynie w
Rudzie Śląskiej, ale z niewiadomych powodów nie mógł dojechać do Dąbrowy,
kiedy próbowałam się dodzwonić, aby się dowiedzieć, czy część szafki wreszcie
dojechała, ze zdziwieniem stwierdziłam, że telefon jest zajęty- od 14ej do
17.30 słuchawka w sklepie była odłożona. Pracownicy podali dwie wersje:
pierwsza, cyt. ,,My tu pracujemy, a ludzie ciągle dzwonią'', druga, ,,telefon
był przez cały czas włączony, o co pani chodzi''. Przy okazji, jeśli czyta to
klient, który też czekał z reklamacją a dodzwonił się dzisiaj tuż przed
zamknięciem sklepu, to udało mu się to tylko dzięki mnie. Pozdrawiam tą
osobę, która też wpadła na pomysł, żeby o reklamację dowiadywać się w fabryce
w Biłgoraju, bo w sklepie w Dąbrowie niczego się dowiedzieć nie można.
Jednocześnie wyrazy współczucia, słyszałam jak pani tłumaczyła, że, może i w
fabryce powiedzieli, że towar dojechał do Rudy Śląskiej, ale to nieprawda, bo
nie dojechał. No, to ja przynajmniej tą swoją deskę odebrałam.
To wszystko dotyczy dwóch tanich szafek, system XXI. Przyznacie, że to lekka
przesada.
A może ktoś zna nazwiska tych ludzi, którzy tam pracują? Jak poprosiłam o
nazwiska, usłyszałam, że mi ich nie podadzą, tylko wezwą policję lub
pogotowie??????????????
A na moje pytanie do kogo mam zaadresować skargę, usłyszałam od pani (z
ciemnymi włosami): ,,DO PAPIEŻA''.
Benedyktowi XVI nie będę zawracać głowy, ale wyżalę się na forum.



Temat: Nasze interwencje
wielki_czarownik napisał:

> Trzeba ją przeczytać i zrozumieć zanim się podpisze. Inaczej można mieć duże
> kłopoty.
> Pozdr.

A weidzisz, wedzonko, to niezupelnie tak.

Ja np. m,ialem poslizg w zaplacie za fakture, bo mi jej plus nie przyslal,
dopiero jak sie upomnialem w BOK to mi przyslali niby ze duplikat.

Niemniej jednak "Monitorowanie stanu polaczen" jest.

I siadlem i (ponownie) przefzytalem cala umowe. Nic nie ma.
Przeczytalem (ponownie) caly regulamin swiadczenia uslug. Ani slowa, jest
tylko, ze uslugi zawarte sa w cenniku. Faktycvznie jest to monitorowanie, ale
nie ma ani slowa, ze obowiazkowe.
Dalem wszystko do przeczytania Tacie prawnikowi i kolezance z firmy
windykacyjnej.

Mowia ze nie wolno im tego monitorowania dowalic.

No to poszedlem i wysmazylem reklamacje, ze nie zycze sobie tej uslugi, bo jej
nie zamawialem.
Na to pan uprzejmie, ale z politowaniem powiedzial ze nie musze zamawiac, bo
oni tak sami z siebie mi uruchamiaja.
Ja sie pytam na jakiej podstawie?
On mowi, ze na podstawie regulaminu.
To ja na to , ze prosze, niech mi to palcem pokaze.

Wyjal druczek umowy, gdzie na odwrocie jest bkladoniebieskim druczkiem,
czcionka gdzies tak z czworeczka wydrukowany ten regulamin.

Zlitowalem sie i podalem mu regulamin w ksiazeczce, ktory kazalem sobie dac,
zeby sie zapoznac przed podpisaniem umowy.

Szuka, szuka i znalezc nei moze, wiec poszedl sie poradzic kolegi.

Wrocil, nie byl juz uprzejmy tylko wprost chamski i powiedzial, ze nie ma tego
w umowie, ale oni moga bo to maja w koncesji napisane ze maja do tego prawo,
wiec moge sobie reklamacje zlozyc, ale nic mi to nie da.

Ja reklamacje zlozylem, bo mnie przeciez obchodzi tylko umowa miedzy mna a nimi
a nie ich koncesja, prawda?

Jako klient nie mam obowiazku zapoznawac sie z koncesja, ustawa o
telekomunikacji, zasadami homologacji aparatow itd. chyba, prawda?

A jak oni maja prawo do monitorowania, a w umowie t egop nie uwzgledniaja, to
moim zdaniem po prostu z tego prawa nie korzystaja.

Tylko ze to jest tak, ze oni licza na to, ze komu sie bedzie chcialo klocic o
te 5 zlotych mioesiecznie...

A ja mam czas, mam jeszcze wakacje a z pracy juz wrocilem.

Jestem jak Kargul: cudzego nie rusze, ale swojego nhie dam.

3majcie kciuki :)))

pzdr




Temat: Sprawa wielka jak Giertych
Sprawa wielka jak Giertych

W sejmowych kuluarach krąży plotka, że Liga Polskich Rodzin oplakatowała
Polskę (obwieszczeniami z tzw. raportem Giertycha z komisji ds. Orlenu) za
pieniądze spółki J & S, zarejestrowanej na Cyprze i należącej do dwóch byłych
muzyków orkiestry moskiewskiego Teatru Rozrywki.
– To jest dowcip. Plakaty finansujemy sami ze środków partii na wydatki
propagandowe – powiedział nam trzymający kasę LPR Wojciech Wierzejski,
przebywający aktualnie w Brukseli europoseł.
Skarbnik dokładnych liczb nie znał. Na pewno Liga wydrukowała ponad 3,5 mln
bruszur z raportem oraz ok. 20 tys. plakatów. Według skarbnika, akcja jest
zwieńczeniem działalności Romana Giertycha w komisji śledczej ds. Orlenu,
dlatego nieważne, ile kosztuje, ważne, by w każdej polskiej rodzinie znalazł
się raport jego autorstwa. Wierzejski zapewnia, że Ligę stać na taki gest. –
LPR posiada środki na kampanię wyborczą. Koszt tej akcji nie jest dla nas
duży, a sprawa jest wielka – twierdzi. Zapytany, o jakich pieniądzach
rozmawiamy, odpowiedział. – Łatwo to obliczyć. 20 tys. plakatów po 4 gr to
jest 80 tys. minus dwa zera, trudno mi to teraz policzyć. Nie mam kalkulatora
przy sobie, a matematykiem nie jestem – mówi człowiek trzymający kasę.
Nasz dział ekonomiczny kalkulator ma i wyliczył, że obwieszczenia kosztowały
Ligę 800 zł. Wierzejski znał natomiast koszt druku broszur z raportem – ok.
30 tys. zł. W Lidze dowiedzieliśmy się, że faktury mogą być do wglądu, ale
później, bo najprawdopodobniej nie zostały jeszcze wystawione.
W każdym razie Liga zapewnia, że pieniądze dała z puli przeznaczonej na
bieżącą działalność. Kolportaż był gratis, tzn. w ramach obowiązków działacze
Ligi zajęli się roznoszeniem i rozklejaniem. – Traktujemy to jako element
kampanii wyborczej – mówi skarbnik. To oznaczałoby, że Liga wyrwała się przed
szereg, bo kampania jeszcze się nie rozpoczęła. – W sensie politycznym akcję
traktujemy jako element kampanii, ale nie zaliczamy jej do kosztów samej
kampanii. Jako skarbnik mogę autorytatywnie powiedzieć, że koszty kampanii
zaczynają się w momencie funkcjonowania komitetu wyborczego, a propaganda w
sprawie komisji ds. Orlenu nie jest zaliczana finansowo do kampanii
wyborczej – informuje nas Wierzejski.
Plotka się nie sprawdziła, za to sami partyjni prominenci przyznali, że
orlenowska komisja nie ma dla LPR nic wspólnego z dociekaniem prawdy, lecz
jest wyłącznie akcją promocyjno-marketingową.




Temat: asfaltowy artykuł
asfaltowy artykuł
W ostatniej "GW" znów o Wesołej. Oczywiście nikt asfaltu z ul. Uroczej nie
zabierze, jak "krzyczy" tytuł artykułu, ale ...
Firma "IDAKS" to kolejny przykład niekompetencji byłego burmistrza
Jastrzębskiego, a przede wszystkim odpowiedzialnego za inwestycje niejakiego
Prządki - faceta, który gdzieś tam, w jakimś bloku wojskowym w Warszawie był
odpowiedzialny za wymianę okien... Teraz musi się tłumaczyć Jacek
Wojciechowicz, ale taka jest konsekwencja ciągłości władzy... Gość, który
nadał
przesyłkę był wyjatkowo bezczelny, bo nadal ją z UP w Wołominie, a na
kopercie
w miejscu nadawcy przykleił wydruk z komputera "Biuro Rzeczy Znalezionych".
Nazwa i adres nadawcy się zgadzały, tylko nikt mi nie powie, że komukolwiek w
Biurze Rzeczy Znalezionych chciałoby się xerować 119 kart ( różne wezwania do
zapłaty, monity, faktury) jechać do UP w Wołominie żeby to wysłać. Z tego, co
wiem nie tylko Firma Pana Sobóla dostała taką przesyłkę. Najbardziej
prawdopodobne jest to, że jakiś niezadowolony pracownik Idaksu( albo były
wspólnik Józefa Czupryńskiego)chciał "mu zrobić dobrze", ale jest także
hipoteza, że to sam Czupryński wymyślił "ten patent", żeby przedsiębiorcy,
których naciął na różne sumy ujawnili dane osobowe i handlowe (w tym innych
firm, bo Państwo Sobólowie w cytowanej przesyłce znaleźli tylko xera 2
dokumentów dotyczących ich firmy), a on ich teraz poda do sądu...Lektura
niektorych jego pism świadczy o jednym: to cwaniak dużej klasy. Ale takich
Jastrzębski lubi ( vide cała sprawa z powiatowym baronkiem SLD Stanisławem
Szepietowskim...i zatrudnieniem wymiennym ich synalków). A na koniec pytanie:
któż to, ach któż z wesolowskich byłych i obecnych prominentów zamieszkiwać
raczy na ul. Uroczej...?!



Temat: Niższe czysze w SSM?
mieszkaniec bloku napisał "tylko tacy chodzą na zebrania członkowskie", nie
prawda, nie jestem stary i na zebrania chodzę, ba nawet ostatnio zostałem
wybrany (pomono małego stażu członkowskiego, bo niedawno kupliśmy mieszkanie)
jako delegat na zebranie walne. Wyobraź sobie, ze jestem bardzo dociekliwy i
potrafię z racji zawodu liczć. Po dogłebnej analizie mogę z całą stanowczością
stwierdzić, że tylko jedna pozycja w spółdzielczym mieszkaniu (mieszkałem w
TBS, a przedtem we wspólnocie)odstaje od opłat u innych administratorów. Tą
pozycją jest centralne ogrzewanie. Jak mówiłem jestem dociekliwy i przed
ostatnim walnym zainteresowałem sie sprawą. O dziwo (w TBS nie mogłem)
udostępniono mi(nie pamietam nazwiska, ale był to pan w wiek ok 66-60lat)
dokumenty dotyczace mojego bloku (wielka płyta) wraz z fakturami z PEC i
wysokościa wpłat przez członków. Wyobraź sobie, że wszystko się zgadzało. Po
prostu blok w tej technologii zużywa tyle ciepła. Nie porównuj Strusa, bo to
inna technologia budowy. Dla świętego spokoju odliczyłem opłaty za ciepło i
reszte porównałem z innymi. Jak masz wątpliwości to zrób to samo, a przekonasz
sie, że nie ma różnic. O budownictwie Strusa i czynszach pogadamy jak budynki
będą miały po 20-30 lat tak jak w spółdzielni, tylko że wtedy pan Strus nie
będzie ich administrował, bo mu się nie będzie opłacać. Odnonie poborów prezesa
i prezydenta, to jeżeli ten drugi tak powiedział (przy najbliższej okazji
zapytam sie, a na dowód wydrukowałem twoją wypowiedz)to niech nie myśli, ze tym
podliże się spółdzielcom i jak przegra wybory na prezydenta to wybiorą go na
prezesa. A dla pewności to postaram się jeszcze dowiedzieć kto zarabia więcej,
choć to dla mnie jest najmniej ważne.
A odnośnie zebrań to przeciez każdy może iść i powiedzieć co mu leży na sercu,
a nóż go wybiorą i może zechce pracować za 1000zł.



Temat: internet radjowy
Witam , chciałbym ostrzec wszystkich ludzi z powiatu średzkiego. Firma sarocom,
która udostępnia internet drogą radiowa, jest bardzo nie kompetenta. Obsługa
klijeta jest najgorsza jaką można spotkac gdziekolwiek(Własciciel tej firmy jest
bardzo nie kulturalny, krzyczy przez telefon, niepotrafi wogóle pomóc, jedyna
odpowiedź z jego strony to taka że to wina sprzetu klijeta...w moim przypatku
była taka sprawa że po sformatowaniu dysku komputera gdzie nie miałem zadnego
programu oprócz systemu oprecyjnego i po zaistalowaniu połączenia sieciowego aby
mieć dostęp do internetu, nadal nic nie działało , wymusiłem pryjazd kogoś z
obsługi który pokaże mi co jest z moim sprzętem nie tak.. No i przyjechał :
koleś wyglądał jak robotnik z budowy(nikogo tu nie obrażając !!) o higienie też
niebędziemy rozmawiać, ale z firmy która proponuje usługi internetowe to
powinien przyjechac informatyk, bądź ktoś kto sie zna na komputarze, a nie koleś
który potrafi tylko wpisac kilka cyferek przy połączeniu sieciowym (co ja już
wczesniej robiłem sam) koleś po 30 min wklepywania tego samogo doszedł do
wniosku że mi karta sieciowa nie działa..a Ja mu na to że w tej chwili mam
komputer połączony siecią do innego .. i wszystko działa.. no to że mam
wirusa..No to sprawdzielem antywirusami kilkoma aby mu pokazać..(to że miałem
pusty dysk to oczywiście zaden argument..;]) wkońcu wpadł na pomysł że moze to
ich wina...nie niemam internetu.. no i strzał w dziesiątke !! skprzynka(antena
sieciowa) była zepsuta.. ale nie oczywiście Moja wina moja wina..a przez 7 dni
internetu nie miałem..tak na marginesie : 2 razy mi sprzynkę wymieniano !
Kolejna sprawa : Faktury vat.. koleś sobie w kulki leci.. przez 12 miesiecy
wysyła faktury a tu nagle 2 razy nie wysłał...i wysłał z opóźnieniem 3
miesięcznym(nie mozna byo już odpisac vat!) później normalnie i nagle wymyślił
sobie system że musze sobie sam faktury drukowac..(cięcia kosztów?? :)) z jakiej
racjii a podpis.?? co to ma być?? skąd sie koleś wziął ?? z choinki ? wrzucił te
informacje tak że jak otwierałem przeglądarke to mi ten komunikat wyskoczył..
jedyna opcja wyboru to była zaakceptuj... a ja tego nie akceptje! ale dobra jak
mam wydrukowac fakture to musze mieć jakieś hasła pierdoły..ale jakie hasła
..skąd ?? niek niewie..dobra nowy wątek rozpoczne bo bym tu książke napisął to
co sie przez 2 lata działo///
Zla pogoda ... brak internetu.. bądź przy dobrej to samo...ale jaka
przyczyna..?? zgadnijcie ?? tak tak moja wina mój sprzet..to sie słyszy w
telefonie... bądż nikt nie odbiera... ale mozę po kilku godzinach oczekiwania
tak bez powodu internet zaczyna działać...coo?? czyżby sprzet sie mój
naprawił..wirusy poszły spac?? nie poprostu ta firma ma ciągłe problemy. Wiadomo
człowiek idealny niejest ale chociaż kulture powinien miec , przyznac ze mają
problemy czasami ze sprzętam czy coś ... ale nie ktos krzyczy do telefonu..
klnie.. i obraża i ma sie wrażenie jakby koleś miał nas głęboko w (sami wiecie
co mam na myśli )
Tak wiec NIE KUPUJCIE OD NICH INTERNETU NIE PODPISUJCIE Z NIMI UMÓW !!! ZNAM
KILKANAŚCIE OSÓB KTÓRE MAJĄ TO SAMO...



Temat: 40 000 na festynie w Przylepie - gdzie pieniądze?
oto rozliczenie
z lubuskiej :

"Podsumowanie
- Myślałem, że sprzedamy więcej kart wstępu. Niestety, z 45 tys. wydrukowanych
biletów sprzedaliśmy tylko 13 tys. 310 sztuk – mówi Lech Marchelewski, dyrektor
Aeroklubu Ziemi Lubuskiej w Przylepie, jeden z organizatorów charytatywnego
koncertu z ubiegłej soboty.
Festyn i koncert poświęcony był pamięci dwóch zmarłych pilotów – Sebastiana
Chrząszcza i Marka Dubkiewicza z Grupy Akrobacyjnej „Żelazny”, którzy zginęli
tragicznie, rozbijając się w czerwcu na podzielonogórskim osiedlu. Dochód ze
sprzedaży biletów, które kosztowały po 10 zł, miał być przeznaczony na pomoc
wdowom po pilotach i wsparcie Domu Dziecka w Kożuchowie.
Gdy w środowym wydaniu „GL” podaliśmy, że z festynu lotniczego i koncertu Ich
Troje udało się zebrać 52 tys. 940 zł, w naszej redakcji rozdzwoniły się
telefony. Czytelnik z Zielonej Góry pytał: – 40 tys. ludzi na koncercie
Wiśniewskiego i każdy z nich kupił bilet za 10 zł, a „Gazeta” podaje, że
zarobiono 52 tys. zł. Coś jest nie tak. Może przedstawicie szczegółowe
rozliczenie imprezy?
O wyjaśnienia poprosiliśmy organizatora festynu L. Marchelewskiego. – Ilość
osób na festynie przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Nie panowaliśmy nad
tym i kiedy się ściemniło, bardzo wielu ludzi weszło na lotnisko za darmo, bez
biletu – wyjaśnia dyrektor aeroklubu.
Większy tylko Woodstock
Włodzimierz Cendrowski z firmy ochroniarskiej Perfekt z Zielonej Góry, która
zajmowała się również sprzedażą biletów w Przylepie dodaje, że od godz. 19.00
bramy lotniska były otwarte dla każdego. – Zrobiło się ciemno i nie dało się
sprzedawać biletów – mówi. – Ludzie wchodzili za darmo. Poza tym dzieci do lat
siedmiu nie musiały płacić za wstęp. Bez biletów wpuszczaliśmy też ośmiolatków.
„GL” i inne lubuskie media ilość osób, które dotarły na sobotnią imprezę,
podały za policją.
- Według naszych szacunków było to 40 tys. osób – potwierdza nadkom. Piotr
Puchała z Komendy Miejskiej w Zielonej Górze. – Wywnioskowaliśmy to z ilości
samochodów na parkingach, z tego, co o frekwencji mówili nam organizatorzy i co
widzieliśmy w Przylepie. To największa impreza, jaką do tej pory
zabezpieczaliśmy. W woj. lubuskim większy jest tylko Woodstock.
Sprzedano mniej niż wydrukowano
Z okazji festynu drukarnia Stach w Zbąszyniu wydrukowała 45 tys. biletów, które
ponumerowała firma Jadar z Międzyrzecza. Sprzedano 13 tys. 310 sztuk. Ok. 119
biletów rozdano mieszkańcom Domu Dziecka w Kożuchowie i sprzedawcom z kiosków
Ruchu, którzy rozprowadzali bilety, nie biorąc za to prowizji. Na konto
organizatorów za wynajem stoisk handlowych, ze sprzedaży biletów i
dofinansowania PZU SA Wrocław wpłynęło 159 tys. 972 zł. Jeśli odliczymy od tego
koszty i 27-proc. podatek dochodowy (20 tys. 459 zł), zostanie nam 55 tys. 316
zł.
- Kwota różni się od tej, którą podaliśmy do gazety w środę, bo wciąż wpływały
do nas faktury
– mówi Elżbieta Randla, główna księgowa AZL. – I dopóki nie dostanę ostatniej
faktury, może się nieznacznie zmienić.
Pieniądze wdowom i dzieciom z Domu Dziecka w Kożuchowie osobiście wręczy Michał
Wiśniewski. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
Ile kosztowała impreza
ochrona firma Perfekt: 14 tys. 945 zł

toalety TOI-TOI: 2 tys. 461 zł

ubezpieczenie imprezy PZU: 504 zł

straż pożarna: 2 tys. 700 zł

opieka medyczna: 1 tys. 470 zł

ekipa elektryków dyżurnych: 1 tys. zł

sprzątanie: 3 tys. zł

wynajem agregatów prądotwórczych: 6 tys. 100 zł

organizacja gier i zabaw dla dzieci (TKKF Zastal): 2 tys. 500 zł

noclegi artystów i ekipy TV (66 osób): 8 tys. 247 zł

płoty, ogrodzenie sceny: 2 tys. 715 zł

druk biletów: 4 tys. 550 zł

druk gazetki festynowej, plakatów, zakup identyfikatorów:
6 tys. 655 zł

koncert zespołu Terno: 6 tys. zł

kwiaty: 300 zł

pokaz sztucznych ogni: 5 tys. zł

wynajem dźwigu, równanie terenu: 2 tys. zł

paliwo do agregatów: 1 tys. 800 zł

catering zespołów muzycznych: 1 tys. 50 zł

scenariusz, realizacja imprez festynowych: 4 tys. zł

energia, renowacja lotniska: 7 tys. 200 zł

Razem:
84 tys. 197 zł

To kosztorys sobotniego festynu w Przylepie, który otrzymaliśmy z księgowości
Aeroklubu Ziemi Lubuskiej – jednego z organizatorów imprezy. Podpisany przez
dyrektora aeroklubu L. Marchelewskiego i główną księgową E. Randlę. "
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 199 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki