Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: farby pligraficzne





Temat: a o drukarni nikt nic nie napisze





| Wiekszość DTP-owców o
| smamym procesie druku i o prawach nim rządzących ma pojęcie mierne albo
| żadnego.

Ooo, to sie zgadzam.


Jakubie, Jakubie...
Strasznie sie Pan zacietrzewiles.
Nie prawda, ze DTPowcy, to (nieco przerysowujac) banda nieuków
poligraficznych.


IMO kazdy DTP-owiec powinien najpierw
przez dluzszy czas pracowac w drukarni zaczynajac oczywiscie od
miotly;)


Dobrze by bylo, ale jak sobie to wyorazasz???


Z drugiej strony uwazam, ze maszynista nie musi wiedziec NIC
o DTP, moze poza umiejetnoscia obslugi sprzetu pomiarowego.


BLAD (a fe! - te ogonki!) - Drukarz powinien wiedzeic, co da sie wycisnac z
DTP!!!!!!!
Tak samo jak DTPowiec powinien wiedziec, czego nie da sie zrobic na maszynie
drukarskiej - jaka by ona nie byla.


Ma dostac gotowe blachy przygotowane przez kopiste z
_dobrych_ wyciagow barwnych i tyle.
Jego zadaniem jest tylko, albo az, poprawne nalozenie farb,
tak by mozliwie dokladnie przeniesc wartosci tonalne z filmow.


ZGODA! Ale nie wylacznie!


Jesli wyciagi sa spieprzone to maszyniscie powinno to latac,
ew. jesli jest dobrym czlowiekiem to widzac, ze cos jest nie
tak ma przerwac druk, by nie narobic strat zlecajacemu i KONIEC.


Zdecydowanie to drugie - i nie tylko jesli jest dobrym czlowiekiem, ale
równiez, jesli nazywa sie dobrym drukarzem! W koncu mamy ere telefonów nawet
komórkowych i takiego DTPowca mozna zawsze przywolac do porzadku, a co
najmniej upewnic sie, "ze tak mialo byc", badz wstrzymac druk decyzja
ZLECENIODAWCY.


Jak spieprzysz przygotowalnie to sie bujaj.
Ta przykra zasada obowiazuje w obie strony, jak maszynista
spieprzy to jego problem i kasa;)


Cóz, nie zyjemy w dzungli. Zdarzylo mi sie juz nie raz takie podejscie
drukarni do bledów DTP, nie jedno mi juz drukarze spie....., ale zawsze
jakos sie dogadywalismy. Do dzis wspolpracujemy i patrzymy sobie na rece.
Robimy coraz mniej bledów!


| Zasada jest mniej więcej taka: Zrobiłem skład czy projekt resztą
| niech się martwi drukarnia.


/ciach/


ułatwić prace i oszczędzić wszystkim nerwów.

Swiete slowa.


To zadna zasada i z definicji nie moze przynosic dobrych rezultatów. Swieta
racja, ze DTPowiec musi "widziec" druk swojego projektu, i wlasnie dla tego
warto stac przy maszyniscie (abstrahujac od tego, ze ON moze tego nie
chciec - bedzie mu sie ktos pod nogami platal, kiedy on pracuje!). Wlasnie
tam DTPowiec uczy sie co mozna na maszynie, a czego sie nie da. A i jesli
drukarz nie jest gluchoniemym, dowie sie czegos o DTP.

Z zyczeniami (nieco uszczypliwymi) samych DTPowców
po Wyzszej Szkole Poligrafii (nie wiem nawet, czy taka istnieje)

Mat

PS1 Troche dlugi mi sie ten post zrobil...

PS2 Zaszczytem bylo dla mnie stworzenie mi mozliwosci przez pewnego
znajomego drukarza zlorzenia kilku rzeczy dla starej drukarni gazetowej,
gdzie sklad odbywal sie jeszcze w olowiu. Nie mówiac o probach druku na
maszynach offsetowych - równiez wylacznie dzieki dobrej woli starych
drukarzy. Dzieki takim ludziom jak oni chce sie robic swoje coraz lepiej!







Temat: Drukservice.pl - sklep internetowy dla poligrafów
DRUKSERVICE uruchomił na swoich stronach internetowych www.drukservice.pl , pierwszy w Polsce internetowy sklep dla poligrafów. Prace na sklepem trwały prawie rok, ale efekt jest imponujący a sklep aktualnie odwiedza ponad 2 tys. klientów dziennie. Można w nim znaleźć niemal wszystko do druku offsetowego oraz przygotowalni.
Ponad 3700 artykułów uszeregowano według następujących kategorii:

- Systemy CtP firmy AGFA, której DRUKSERVICE jest autoryzowanym dystrybutorem
- Materiały poligraficzne, podzielone na 3 działy:
- PRE-PRESS: akcesoria montażowe, filmy, folie montażowe, płyty offsetowe, płyty lakierujące, chemia do przygotowalni.
- PRESS-ROOM: alkohol izopropylowy, chemia do druku, czyściwa, farby drukarskie, lakiery dyspersyjne i UV, naciągi dzianinowe, obciągi gumowe, papier kalibrowany, podkłady foliowe, zmywacze.
- POST-PRESS: drut zszywkowy, kontrbigi, noże do krajarek, szpalty, taśmy perforujące i bigujące, taśmy pod wykrojniki, wiertła do papieru.
- Części maszyn i akcesoria: blachy na cylindry, folie kałamarzowe i akcesoria cpc, filtry recyrkulacyjne, noże farbowe, numeratory, rakle komorowe, rakle do myjek, rolki transportowe, separatory arkuszy, Siatki Super Blue i inne systemy przeciw brudzeniu arkuszy, ssawki gumowe, wałki gumowe i szczotkowe.
- Przyrządy pomiarowe: densytometry, mierniki do wody, grubościomierze, twardościomierze, higrometry i inne
- Akcesoria kontrolne: lupy, wzorniki, kolorów, indykatory pH, indykatory twardości wody, indykatory temperatury.
- Akcesoria pozostałe - niezbędne w każdej drukarni a gdzie indziej nie ujęte.

Przeszukiwanie katalogów nie stwarza kłopotu, dzięki łatwo rozwijającemu się menu, bez konieczności przeładowywania stron za każdym razem. Szukając konkretnego produktu, można też iść "na skróty" korzystając z wewnętrznej wyszukiwarki.

Poszczególne produkty i kategorie asortymentowe są dokładnie opisane oraz bogato ilustrowane zdjęciami a tam gdzie to konieczne, także szkicami z wymiarami. Miniaturowe obrazy produktów można powiększać poprzez kliknięcie aby lepiej dostrzec szczegóły i wymiary. Do wielu opisów dołączone są broszury, instrukcje, informacje techniczne i karty charakterystyki.

[b]Dostęp do cen i składania zamówień mają tylko klienci zalogowani.[/b] Najpierw jednak, przed pierwszym logowaniem należy wypełnić formularz rejestracyjny i poczekać na pozytywną weryfikację administratora sklepu. Wszystko to po, to aby uniknąć przypadkowych jednorazowych klientów, nie związanych zawodowo z poligrafią.

Sklep z założenia jest skierowany do profesjonalistów z branży poligraficznej, którzy być może odnajdą tu odpowiedzi na problemy z jakimi stykają się w swojej codziennej pracy. Zespół obsługi sklepu liczy na sugestie i zapytania ze strony klientów.
Jak mówią: "chcielibyśmy, aby sklep się rozwijał i systematycznie rozszerzał ofertę wraz z oczekiwaniami odbiorców, chcemy także aby stał się platformą wymiany poglądów i doświadczeń pomiędzy profesjonalistami". Na otwarcie sklepu przygotowano atrakcyjne promocje na wybrane artykuły, które tylko teraz można kupić po znacznie obniżonych cenach. Warto tam zajrzeć a właściwie zaglądać - do czego zachęcamy.





Temat: Obróbka zdjęć
Witajcie, to mój pierwszy post i od razu chcę "pouczać" ;) Mam nadzieję, że te pare słów pomoże młodszemu koledze.

Na pewno bardzo dobrym pomysłem jest specjalizacja. Znacznie lepszym, od oferowania wszystkiego. Oczywiście, nie oznacza to, że wiedza potencjalnego operatora-retuszera nie powinna być rozległa i obejmować także inne dziedziny. Dotyczy to głównie dziedzin, w których potencjalnie jego prace będą wykorzystane.

Co musisz się nauczyć (poza photoshopem):

- podstaw oprogramowania DTP
- opanować doskonale kwestie techniczne związane z drukiem, czyli technologie druku, zasady mieszania farb (CMYK, Pantone, etc.)

Dlaczego? Ano dlatego, że rynek dla Ciebie, i przez to pieniądze, są właśnie w poligrafii. Czyli wykorzystaniu umięjętności do tworzenia skomplikowanych montaży, retuszu zdjęć, itp. - głównie na potrzeby branży reklamowej. Dla specjalistów DTP z doskonałą umiejętnością wykorzystania Photoshopa będzie zawsze miejsce. Bardzo często tego typu operatorzy zarabiają w agencjach więcej, niż twórcy kreacji - art directorzy. Oczywiście wielu ich nie ma, nie dla tego, że brakuje etatów, tylko dlatego, że brakuje im wiedzy.

Owszem, często zgłaszają się ludzie, którzy potrafią to i owo poskładać w Photoshopie, ale nie mają żadnej wiedzy, co dalej z tym ma się dziać.

Podsumowując - wybierz sobie jakąś agecnję reklamową (najlepiej sieciową), powysyłaj materiały, poumawiaj się na spotkania, a potem powiedz, że chcesz pracować jako praktykant/stażysta. Jeżeli będziesz coś potrafił, to w którejś zawsze się uda. Możesz też probować załapać się w studiach DTP, ale tylko takich, co pracują dla powyższych agencji.

Po ok 2 latach twoje doświadczenie powinno być już na tyle duże, że będziesz mógł zacząć kształtować swoją karierę samodzielnie.

Nie wiem, czy uda ci się coś takiego przeprowadzić zdalnie. Nie sądze. Żeby pracować jako profesjonalny freelancer np. z fotografami, czy agencjami, potrzebujesz mieć przepracowanych wiele lat, referencje, no i portfolio. Nie znaczy to, że nie może ci się poszczęścić. Ja jednak uważam, że tego czego można się nauczyć pracując w wielu firmach, z wieloma różnymi ludźmi, nie da się nauczyć w domowym zaciszu. Dlatego cenie sobie pracowników, którzy przeszli odpowiednią "szkołe życia".

A czemu udzielam takich rad? Sam zajmowałem się tym zawodowo między 1994, a 2000 rokiem.Zarabiałem na tym >10x średnich krajowych. Odszedłem, bo nie realizowałem się artystycznie. Przeszedłem na stronę kreacji, zakładając wtedy swój butik kreatywny.

Możecie powiedzieć, że od tego czasu sporo się zmieniło - otóż wcale nie. Często poszukuje się takich ludzi z doświadczeniem. Niestety jest ich bardzo mało. Sam potrafię być "kuszony" ofertami wykonania różnych ciekawych rzeczy. Kto wie, czy nie powrócę do dawnych zajęć ;) Trzeba przyznać, że praca jest ciekawa i mniej "wysysająca" niż kreacja. Dobre na emeryturę ;)

Tak czy siak - powodzenia. Jeżeli masz jakieś konkretne pytania, z chęcią odpowiem. Może być na priwa.

Warto się specjalizować, a WWW teraz potrafi zrobić każdy 15-latek... Niestety.



Temat: historia prasy - ćw.
Egzamin u prof. Staniszewskiego będzie polegał (najprawdopodobniej) na teście z wykładów.

Być może będą 3 pytania otwarte,
np.
"Porównanie PAT-u z PAP-em".

Ale my pewnie będziemy mieli inne pytania, bo to poprawka razem z dziennymi...

Pytania
1. Który z królów Polski jako pierwszy zabierał na wyprawy wojenne polowe prasy drukarskie? Stefan Batory
2. Jaki polski periodyk zawierał w podtytule „Dzieje wszystkiego świata w sobie zawierający”? Makurjiusz Polski Ordynaryjny
3. Zabawy Przyjemne i Pożyteczne 1770-1777 pierwsze polskie czasopismo literackie założone i redagowane było przez: Jana Alberta Randi.
4. Bolesław Prus był prezesem pierwszej organizacji dziennikarskiej o charakterze zawodowym założonej w Warszawie w 1909 r. Jej nazwa to: Towarzystwo Literatów i Dziennikarzy Polskich.
5. Rudolf Okręt przyczynił się w 1879 r. do otwarcia agencji prasowej: Agencja Warszawska.
6. Dwutygodnik polonii amerykańskiej 1870-1872 z inicjatywy ks. Aleksandra Matuszka, zapoczątkował wydawanie prasy polskiej USA: Orzeł Polski.
7. Organem Związku Narodowego Polskiego 1881 w Nowym Jorku był tygodnik polonijny: Zgoda
8. Kraków był na początku XX w. w czasie zaborów centrum czasopiśmiennictwa kulturalnego. W jakim piśmie prezentowano szatę graficzną według Stanisława Wyspiańskiego? Życie
9. Jędrzej Giertych był publicystą w latach 30. Gazety Porannej Warszawskiej. Stronnictwa: Prasy Obozu Narodowego.
10. W latach 1935-1939 był wydawcą Skamandra w czasie wojny, wydawał na emigracji „Wiadomości polskie, polityczne i literackie” Mieczysław Grydzewski.
11. Był felietonistą Londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierzy” dla emigrantów był symbolem i uosobieniem patrioty polskiego. Felietony jego określano mianem „Dzwonu Zygmunta”. Zygmunt Nowakowski.
12. Bogusław Miedziński i Wojciech Spiczyński kierowali 1926-1939: prasą sanacji.
13. Czerwonaki czyli zastosowanie czerwonej farby do druku winiet gazet dzienników było pomysłem prasowego koncernu: Koncern Prasa Polska (Dom Prasy).
14. Wielki ośrodek poligraficzny, propagandowy w Teresinie pod Warszawą należał w okresie międzywojennym do: zakonu ojców Franciszkanów (Kolbe).
15. Publicysta, profesor uniwersytetu Stefana Batorego, został pobity przez oficerów garnizonu wileńskiego za domniemane obrażenie w gazecie marszałka Piłsudskiego: Stanisław Cywiński.
16. Przegląd Sportowy był wydawany w okresie sanacji przez koncern Prasa Polska dwa razy w tygodniu, redagował go: Kazimierz Wierzyński.
17. Sygnały należały do najlepszych w okresie sanacji pism orientacji lewicowej, komunistycznej, pismo to redagował Jerzy Putrament, w mieście: Lwów.
18. Największym pismem ludowym w okresie sanacji nakład jednorazowy 80tys. Egzemplarzy była: Gazeta Grudziącka Wiktora Kulerskiego.
19. Dekret prasowy tzw. Kagańcowy wydany przez władze sanacyjne podnosił m.in. wysokość kar pieniężnych dla dziennikarzy, wprowadzony w: 1938.
20. Pałac Prasy znajdował się w okresie międzywojennym w: Krakowie.
21. Pod jakim pseudonimem Janusz Korczak w okresie międzywojennego wydawał pismo „Mały przegląd”” Henryk Goldschmid.
22. Który ze słynnych dziennikarzy i polityków redagował dziennik Słowo Pilne, a w 1939 został uwięziony w obozie koncentracyjnym” Stanisław Cat-Mackiewicz.
23. Marian Dąbrowski był dziennikarzem, przedsiębiorcą, przemysłowcem, właścicielem koncernu prasowego IKC (Ilustrowany Kurier Codzienny). Od którego roku był redaktorem naczelnym i wydawcą? 1910
24. Fenomenem wydawniczym prasy kobiecej w okresie sanacji wydawany w Żminie przez Alfreda Koryckiego, nakład do 100tys: Moja Przyjaciółka.
25. Polskie Towarzystwo Księgarń Kolejowych Ruch zajmujące się kolportażem prasy, powstało: w okresie dwudziestolecie międzywojennego (sanacja).
26. Adam Napieraalski slynny slaski potentant prasowy potrafil wydawac czasopisma na slasku, ktore takze czytano w niemczech. Jaki byl wiodacy tytul prasowy Napieralskiego: Katolik
27. Ktora z instytucji wyd. W PRL byla wczesniejsza: Spoldzielnia wydawniczo oswiatowa czytelnik.
28. Ktora z wymienionych instytucji nadzoru byla wczesniejsza w PRLu: Centralne biuro Kontroli Prasy, Publikacji, przy ministerstwie Bezpieczenstwa Publicznego
29. Naczelnym pismem delegatury Rzadu RP na kraj ukazującym sie takze w czasie powstania warszawskiego byl: Rzeczpospolita Polska
30. Byl red. Naczelnym pisma Odrodzenie ukazujacym sie w latach, a pozniej byl prezesem spoldzielni Wydawniczo-Oswiatowej Czytelnik: Jerzy Borejsza
31. Byl zalozycielem i red. Naczelnym „Ekspresu Wieczornego” od 1946 najpopularniejszej popoludniowki w PRLu: Rafal Praga
32. „Swiat kobiety”, Ulica Sezamkowa, Teletydzien, Tina, w Polsce wydaje konccern prasowy: Koncern Bauera.




Temat: Projektowanie Plakatów. Prośba O Pomoc.

01. Czy moglibyście mi przybliżyć jakiej techniki druku używa się przy drukowaniu plakatów właśnie na imprezy ale nie tylko ?

Takie projekty realizuje sie zazwyczaj w drukarniach cyfrowych/studiach poligraficznych, przy użyciu potęznych drukarek laserowych, skanerów bębnowych, naświetlarek i innych.


02. W przypadku tej właśnie techniki jakie są zasady przygotowywania materiału do druku, to znaczy na co trzeba zwrócić uwagę i co należy uwzględnić podczas projektowania ?

Wszystkie parametry dyktuje raczej wykonawca. W przypadku plakatów, mile widziane są wektory - można je wielokrotnie powiększyć bez utraty jakości obrazu. jeśli pracujesz z grafiką rastrową, musisz sie nastawic na duze rozdzielczości(oczywiscie, w zaleznosci od rozmiaru projektowanego plakatu). Wszystko to, zazwyczaj, w trybie CMYK.


03. Czy moglibyście podać mi jakieś podstawowe informacje jak zacząć projektować taki plakat (nie mam na myśli manipulowania grafiką itp tylko chodzi mi o te spady, marginesy jakieś znaczniki).


Jak wyże j(1cm to takie minimum, jeśli chodzi o marginesy;) )


04. Jak wstawia się te spady i marginesy i od czego zależy ich rozmiar ? (O co dowiedzieć się w drukarni ?)

Zależy od programu - zazwyczaj przez "ustawienia strony". jeśli nie - ręcznie
W PSie(w corelu chyba także) jest możliwość ustawienia spadu w oknie dialogowym Drukowanie z podglądem.
A w drukarni.. Najlepiej o wszystko(tryb kolorów, spady, marginesy, rozmiar, itd).


05. W jaki sposób przygotowuje się plakat pod kątem drukowania go w kolorze i czarno-białego (to znaczy jakiej palety się używa itp, ogólnie jak manipuluje się kolorami).
W kolorowym druku wysokonakładowym wymagane jest przeprowadzenie separacji kolorów. W PSie taka separację wykonuje sie przez zmiane trybu koloru obrazu na tryb CMYK.
Obrazy czarno-białe drukuje sie w trybie bichromii (Duotone). Wtedy, pracujesz w skali szarości(grayscale).
Oczywiście, drukować można także obrazy w trybie trichromii, kwadrochromii i w gamie kolorów dodatkowych, ale to jest już moim zdaniem zbytek elegancji - plakatom imprezowym podstawowe gamy zupełnie wystarczą:)


06. Czy w przypadku czarno-białego plakatu (to znaczy rozumiem, że tylko czarna farba zadrukowuje) to należy białe obiekty ustawić w RGB na 255, 255, 255 ?)

Nie. Tak jak wyżej wspomniałam - obrazek z poziomami szarości w PSie może zawierać 256 różnych jasności pikseli - od czerni do bieli. W przypadku obrazów 16-bitowych mówimy już o tysiącach odcieni szarości, z którymi niektóre drukarki już sobie nie radzą.


07. Jak to przygotować dla drukarni, to znaczy formaty plikow itp ?
Najlepiej umówić się co do tego z drukarnią. Większość studiów korzysta z Macintosh-ów, ale są one nastawione na współpracę z użytkownikami zarówno Windy jak i Maca.


08. Jeśli chodzi o prawa autorskie to jak jest z używaniem darmowych czcionek i z jakimiś fragmentami lub całymi pracami (na przykład nie wiem tapety czy coś) w swoich pracach ?

jeśli pracujesz za kasę - a zakładam, że taki właśnie masz zamiar- to wskazane jest, żeby 100% projektu było Twoim wytworem. Oczywiście, jest pełno serwisów oferujących czcionki, brushe, wektory i inne, na licencji CC. Wtedy też musisz dokładnie zapoznać sie z regulaminem autora, a najlepiej, bezpośrednio zapytać, czy możesz użyć jego pracy w swoim projekcie.


09. Prośba o jakieś linki czy literaturę do informacji na ten temat.

W necie jest sporo serwisów poświęconych DTP. Grunt to przebrnąć przez tą niełatwą lekturę

Mam nadzieję, że w miarę jasno sie rozpisałam. W razie kolejnych pytań -pisz;)

Pozdrawiam i życzę powodzenia.



Temat: Wizytówki - zróbmy to razem

zastanow sie co cie trapi, brak zlecen, czy tez braki podstawowe w
wyksztalceniu lub brak wyobrazni...?
Wyobraz sobie, ze kupiles nowego (np.) Romayora cena dzisiaj to wydatek ok.
120 000 zl. Masz kaprys i do tego nabyles kopiorame, pluczke, troche farb i
papierow, troszke chemii etc.. Zaczynasz swoj biznes. Teraz policz i
skalkuluj za ile zrobisz wizytowke, biorac pod uwage nastepujace pozycje:
amortyzacje sprzetu, koszty stale, jakis zysk i cos dla odnowienia w
przyszlosci parku " maszynowego" nie liczac juz plac, podatkow i
zlodziejskiego ZUS-u. Pomysl ile czasu potrzeba na sama amortyzacje, gdzie
urzedowo jest na to przydzielona odpowiednia ilosc lat. Nie pisze tego, zeby
cie obrazic, lecz dlatego zebysmy wszyscy skonczyli z tzw. przezemnie
"filozofia biedy". Polega ona na tym, ze przychodzi klient, ty mu robisz
kalkulacje, a on mowi za drogo, bo moze zrobic taniej itd. Zastanawiasz sie
i myslisz, jak ktos moze zrobic taniej to pewnie i ja moge?. Tu tkwi blad w
mysleniu, bo ten co ci zleca wykonanie pracy to jest z reguly posrednikiem i
on sprzeda odbiorcy ostatecznemu te prace w cenie najwyzszej mozliwej do
osiagniecia, tobie zaplaci twoje 10 gr. i na dodatek nastapi efekt zepsucia
rynku i klienta. Skutek takiego postepowania jest taki, ze nie zarabiasz
godziwie, a takie jest zalozenie w prowadzeniu wlasnego biznesu, tracisz
nerwy i orientacje w rynku, bo wierzysz klientowi w bzdury ktore opowiada, a
efekt przypomina efekt domina i leci przez polske wiesc, ze mozna taniej, bo
za darmo :(. Smutne to i moze dlatego jestesmy postrzegani przez innych jako
zdolni, pracowici ale glupi!!!
To samo dotyczy wszystkich nas pracujacuch w dziedzinie dtp, druku i
uszlachetniania drukow. Przeciez wystarczy poszukac na stronach
internetowych wykonawcow takich samych prac w Europie, zadac pytanie i
odpowiedza. Porownujac ceny uslug u nas i tam doznasz szoku-gwarantuje:)
Konczac przydlugi wywod, zilustruje to przykladem: Kilka lat temu bedac w
Berlinie, spacerowalem i natrafilem na mala drukarnie specjalizujaca sie w
akcydensach. Wszedlem i zapytalem o koszt wydrukowania wizytowek w typowym
nakladzie 200 szt, dodam, ze drukowali na typo a ich efekty (z albumu) no
coz, najwyzsza klasa. Okazalo sie, ze cena jest prosto kalkulowana "ein mark
ein kolor). Wystarczylo mi i nadal wyznacza moj kierunek myslenia.

pozdrawiam
palma

(24 lata w poligrafii)


Trapi mnie to, że jeśli mój klient pójdzie do konkurencji po wizytówki to
zrobi przy okazji u nich folder, teczkę i kalendarz.

Nie zamierzam kupować drukarni, tylko szukam kogoś, kto zbiera zlecenia - tak
jak jest to z kalendarzykami listkowymi. Sam mogłem je gromadzić, ale nie było
regularnie tylu chętnych, a czekać 2 miesiące na zebrani kompletu to też "bez
sedesu".
Mieszkam w Polsce i nie muszę porównywać się do innych krajów bo zarabiamy po
polsku a nie po niemiecku!!!
Jedni "jedzą łyżeczką" regularnie a inni "chapią chochlą" sporadycznie. Twój
wybór!

Nadal szukam do takiej współpracy!
Maciej





Temat: Wizytówki - zróbmy to razem

naskrobal bez sensu... :(


No fajnie, ale jeśli zbiorę np. 10 klientów po 200 wizytówek to jest 2000
szt.
full kolor. Taka ilość wystaczy na offset. Zapłacę ok. 300 zł (z
naświetleniami) tzn. 0,15 zł/szt. - sprzedam "tanio" za 0,40 zł/szt. to
mam 50
zł zysku z 1 klienta (z 10 klientów to jest już coś).
Oczywiście nie chodzi o zarobki 50-100 zł, ale o to, żeby stałego klienta:
- nie wyganiać
- nie kasować po 2 zł/szt. - bo większość się obrazi
- nie robić wizytek z drukarki
A druk cyfrowy jest szybki i dobry ale jednak drogi.

Listki po 10 gr są dobre, ale nie każdy chce od razu 1000 wizytówek!

Maciej


zastanow sie co cie trapi, brak zlecen, czy tez braki podstawowe w
wyksztalceniu lub brak wyobrazni...?
Wyobraz sobie, ze kupiles nowego (np.) Romayora cena dzisiaj to wydatek ok.
120 000 zl. Masz kaprys i do tego nabyles kopiorame, pluczke, troche farb i
papierow, troszke chemii etc.. Zaczynasz swoj biznes. Teraz policz i
skalkuluj za ile zrobisz wizytowke, biorac pod uwage nastepujace pozycje:
amortyzacje sprzetu, koszty stale, jakis zysk i cos dla odnowienia w
przyszlosci parku " maszynowego" nie liczac juz plac, podatkow i
zlodziejskiego ZUS-u. Pomysl ile czasu potrzeba na sama amortyzacje, gdzie
urzedowo jest na to przydzielona odpowiednia ilosc lat. Nie pisze tego, zeby
cie obrazic, lecz dlatego zebysmy wszyscy skonczyli z tzw. przezemnie
"filozofia biedy". Polega ona na tym, ze przychodzi klient, ty mu robisz
kalkulacje, a on mowi za drogo, bo moze zrobic taniej itd. Zastanawiasz sie
i myslisz, jak ktos moze zrobic taniej to pewnie i ja moge?. Tu tkwi blad w
mysleniu, bo ten co ci zleca wykonanie pracy to jest z reguly posrednikiem i
on sprzeda odbiorcy ostatecznemu te prace w cenie najwyzszej mozliwej do
osiagniecia, tobie zaplaci twoje 10 gr. i na dodatek nastapi efekt zepsucia
rynku i klienta. Skutek takiego postepowania jest taki, ze nie zarabiasz
godziwie, a takie jest zalozenie w prowadzeniu wlasnego biznesu, tracisz
nerwy i orientacje w rynku, bo wierzysz klientowi w bzdury ktore opowiada, a
efekt przypomina efekt domina i leci przez polske wiesc, ze mozna taniej, bo
za darmo :(. Smutne to i moze dlatego jestesmy postrzegani przez innych jako
zdolni, pracowici ale glupi!!!
To samo dotyczy wszystkich nas pracujacuch w dziedzinie dtp, druku i
uszlachetniania drukow. Przeciez wystarczy poszukac na stronach
internetowych wykonawcow takich samych prac w Europie, zadac pytanie i
odpowiedza. Porownujac ceny uslug u nas i tam doznasz szoku-gwarantuje:)
Konczac przydlugi wywod, zilustruje to przykladem: Kilka lat temu bedac w
Berlinie, spacerowalem i natrafilem na mala drukarnie specjalizujaca sie w
akcydensach. Wszedlem i zapytalem o koszt wydrukowania wizytowek w typowym
nakladzie 200 szt, dodam, ze drukowali na typo a ich efekty (z albumu) no
coz, najwyzsza klasa. Okazalo sie, ze cena jest prosto kalkulowana "ein mark
ein kolor). Wystarczylo mi i nadal wyznacza moj kierunek myslenia.

pozdrawiam
palma

(24 lata w poligrafii)





Temat: A o to moje cacko hehehe
Barwa czerwona jest addytywną barwą podstawową. Na kole barw dopełnia barwę cyjanową.

Niegdyś była uważana za jedną z barw podstawowych w metodzie substraktywnej i stosowana w poligrafii jako jedna z podstawowych barw farb drukowych, obecnie w tej metodzie jest barwą czystą składającą się z żółtego i magenty. W palecie RGB używanej w telewizorach i monitorach komputerowych czerwony jest jednym z trzech kanałów (oznaczonym literą R).

Zakres światła czerwonego ma długość fali od ok. 630 do ok. 780 nm i stanowi przedział najniższych częstotliwości rozpoznawalnych przez ludzkie oko. Promieniowanie o długości fali powyżej tego zakresu nazywa się podczerwonym i jest dla człowieka niewidzialne.

Czerwień, najgorętsza ze wszystkich barw, od najdawniejszych czasów była kolorem życia i skrajnych uczuć. Często jest uznawana za "kolor kolorów". W niektórych językach jest synonimem słowa "kolorowy", zaś w innych słowa "piękny". Ma setki znaczeń, z których wiele jest sprzecznych, zaś żadne nie jest uniwersalne.

Ciekawostki kulturowe związane z czerwonym: w Chinach jest kolorem szczęścia, powodzenia i miłości, na ślubie panny młode zakładają tam czerwone suknie (w Polsce podobnie jest na maturach), zaś w południowej Afryce stanowi kolor żałoby.

Dobra strona czerwieni to ta kojarzona z miłością (czerwona róża, czerwone serduszka walentynkowe) i pasją (gorące uczucia – płomień). Domeny czerwieni to siły witalne, życie i piękno. Z ogromnej ilości symbolizowanych przez nią cech, do najważniejszych należą: ekstrawertyzm, odwaga, antydepresyjność, asertywność, determinacja, przyjazność, ciepło i wrażliwość. Jest kojarzony z organizacjami charytatywnymi i pomocą medyczną (czerwony krzyż).

Jej "zła" strona to symbol złości i krwi jako rewolucji. Kolor czerwony użyty w odpowiednim kontekście może kojarzyć się z powstaniem, rewolucją, śmiercią, walką, a w krajach Europy Wschodniej i Środkowej również z komunizmem. Do XIX w. mundury wojskowe zawsze zawierały w sobie przynajmniej akcent czerwieni, zaś rękawice bokserskie i samochody sportowe do dziś nieodłącznie kojarzą się z tą barwą.

Z badań wynika jednoznacznie, że czerwień jest najsilniej stymulującym ludzką psychikę kolorem [dodaj źródło]. Nie należy malować pomieszczeń na czystą czerwień, dużo lepiej sprawdzają się odcienie stonowane, przyciemnione, bądź pastelowe.

Czerwony jest kolorem dynamicznym i przykuwającym uwagę, świetnie pasuje do pomieszczeń, w których panuje duży ruch, jak na przykład hall, korytarz, pokój do ćwiczeń, czy kuchnia.

Czerwień ze względu na silny ładunek emocjonalny jest bardzo często używana w reklamie. Najczęściej wykorzystuje się tu fakt, że barwa ta wyróżnia się spośród innych i przykuwa uwagę. Warto zauważyć, że wszelkie promocje, czy "okazje" są opisane przede wszystkim na czerwono.

Powiedzenia związane z czerwienią

* być czerwonym ze złości
* zaczerwienić się ze wstydu
* (en.) to be caught red handed (być złapanym na gorącym uczynku)




Temat: pytanie egzystencjalno-graficzne, komputerowe raczej nie za bardzo...

[...]


szkole artystyczna? I czy pozniej w wieku 23 lat nie bede tam jak kaczor
duffy
wsrod pokemonow, troche nie ta bajka? Czy to w ogole ma sens, czy lepiej
dac
sobie spokoj, zmniejszyc aspiracje i zostac tylko tzw. "grafikiem"
komputerowym?
Dzieki za jakiekolwiek madre rady ;)


Nie poddawaj sie i nie zostawaj "tylko grafikiem komputerowym", bo to
faktycznie srom i hanba :)))))))))

Tak serio - Na pytanie czy przez dwa lata mozna nauczyc sie ciekawie rysowac
i malowac odpowiedz brzmi "tak", ale trzeba mocno chciec i cwiczyc
warsztat... Podczas takich praktyk wyrabiasz sobie takze sposob myslenia
oraz wrazliwosc, ktore sa wazne dla artysty tak samo jak sprawnosc manualna.
Chodzi o to aby dostrzegac w szarej codziennosci rozne ciekawe detale,
ktorych nie widza inni, ewentualnie troche je przetworzyc, przejaskrawic,
podkreslic i przeniesc na papier to co powstanie w glowie. Wazne zebys
zabral sie za nauke w odpowiedni sposob, zadne tam przerysowywanie kaczora
donalda jedzacego hamburgera czy rysowanie he-mana, tylko kupuj sobie wielka
teke, bristole, farby, pedzle i w teren o 5 rano. Potem popros kolezanke
zeby popozowala troche i pocwicz rysunek postaci, na zywca jest najlepiej.
Dobrze jesli znajdziesz jakiegos nauczyciela, ktory naprowadzi cie na
wlasciwy tor, pokaze jak konstruowac postac z bryl, udowodni ze linia oczu
jest po srodku glowy mniej wiecej a nie gdzies wyzej, zabierze gumke i powie
ze rysowania postaci nie zaczyna sie od sznurowek. Zawsze mozesz tez zostac
artysta nie zrozumianym, malowac tylko abstrakcje, obciac sobie jakiegos
czlonka (tylko nie ucho bo to juz bylo i bedzie plagiat) i przekonywac ludzi
ze ta plama ktora naniosles na plutno ma w sobie ogromny ladunek emocjonalny
i w ogole to jest rpawdziwa sztuka.

Jesli chcesz sie dostac na ASP to uwazaj zeby nie byc za dobrym, bo cie
zwyczajnie odrzuca. Znam troche ludzi ktorzy tam sa albo sie starali i z
reguly jest wlasnie tak ze biora tylko tych ktorzy nie stanowia zagrozenia
dla profesorkow. Mozliwe ze nie chca brac tych ktorzy sie juz niczego tam
nie naucza, ale wypadaloby to powiedziec wprost a nie rzucac jakas marna
scieme.

Pisales tez o grafikach komputerowych... Zdaje sie ze masz na mysli specow
od wszystkiego, a teraz zaczynaja sie liczyc ludzie wyspecjalizowani w
konkretnych rzeczach. Jeden robi dobrze laye na WWW, drugi zna sie na
poligrafii i technologii druku, trzeci projektuje foldery, identyfikacje
wizualna albo jakies katalogi, nastepny tworzy animacje poklatkowo, inny
obraca sie w grafice 3D... Jesli bedziesz chcial sie nauczyc wszystkiego, to
nie starczy ci zycia zeby zostac na tyle dobrym aby przebic sie przez ludzi
ktorzy poswiecili sie calkowicie konkretnej dziedzinie. Przypuszczam ze gust
i swiadomosc Polakow poprawi sie znacznie w przeciagu roku dwoch i dojdziemy
do etapu w ktorym nie bedzie miejsca dla tych co "znaja Photoshopa i
Corela"... znikna tak szybko jak sie pojawili. Poziom techniczny zrowna sie
i zaczna sie liczyc ludzie z pomyslami. Doswiadczenie stanie sie norma a
minimalna poprzeczka bedzie nie do przeskoczenia dla poczatkujacych. W
kazdym razie, obojetnie czy chcesz zostac plastykiem czy grafikiem, przyda
ci sie takze znajomosc historii sztuki - ludzie przez lata odkryli wiele
dobrych rozwiazan i nie bedziesz musial wywazac drzwi do lasu.

Ogolnie to temat rzeka, mozna jeszcze rozmawiac o poczatkach w branzy i
dobrych oraz zlych tendencjach, postepowaniu z klientami, a wsrod artystow
tez jest sporo roznych dziwnosci.

Krawiec





Temat: Internet w kazdej gminie


To była uwaga, że odświeżanie 90-100-200Hz nie wystarczy, żeby mieć dobry

przedmówca.


Ale to chyba nie jest argument za trybem tekstowym?


Książki nie świecą, a to zasadnicza różnica. A nawet, gdyby ktoś orzekł, że
lepiej czyta się książki drukowane biało na czarnym, to i tak nikt by tak
nie robił ze względu na oszczędność farby drukarskiej.


Eee tam. Wtedy drukuje się na czarnym papierze białym tuszem. Osyłam
do książek o poligrafii :-P


Kup jakąś książkę o telewizorach/monitorach/kineskopach i będziesz wiedział.
Nie mam czasu robić wykładu z elektryki, mechaniki, teorii sygnałów i
ekonomii jednocześnie.


"No to sobie nie pogadamy."


Ale dobrze wiesz, że tak robią. Skłania ich do tego pseudo-ergonomia tego
całego środowiska. Wszędzie (w biurach, urzędach, sekretariatach, szkołach)
widzi się zgarbionych osobników, przyciskających nos do ekranu, na którym
oprócz stada kolorowych pierdół mają na środku maciupeńki prostokącik, w
którym widzą tekst, który właśnie piszą. Malutkimi literkami oczywiście, bo
nic by się nie zmieściło, przecież 6 toolbarów obowiązkowo trzeba mieć.


A co mnie obchodzi, że ktoś źle wykorzystuje jakieś narzędzie. To nie
wina narzędzia, że ma dużo możliwości, które trzeba sensownie
wykorzystać. Ja sobie ustawiam ekran tak aby mieć dużo tekstu i trochę
ikon - tak zwany złoty środek.


Na pececie nie trzeba się specjalnie upierać (pod Linuxem oczywiście, nie
wiem jak to zrobić w Windowsach), tylko nikt przytomny tego nie robi. Na
terminalu tekstowym już jest z tym różnie (można, albo nie można). W różnych
biurach spotykam ludzi, którzy klną, bo im zabrali terminale, a postawili
pecety i od tego czasu mają oczy czerwone jak króliki.


Widziałem takich co sobie w DOSie ustawiali tryby 132Xileś tam tylko
dlatego, że było można. I co?

(jest to taki sam argument jak Twój o dziesięciu toolbarach)


Odsyłam do książek o telewizorach/kineskopach.


Mądrala. A podyskutować to już nie łaska. Wolisz przerzucać się
ISDNami?


M.in. to z tego, że mam ten monitor 70 a nie 20cm przed nosem. Nie masz
pojęcia, jaka ulga dla oczu. A jaką sobie ustawiłeś rozdzielczość? Wyciąga
1600x1200? ;-))


800x600 a stoi pół metra ode mnie. Planuję zmianę monitora ale
bardziej ze względu na jakość koloru i wypukłość kineskopu niż rozmiar
(choć nie neguję, że rozmiar ma znaczenie). Ale nadal nie widzę co
rozmiar monitora ma wspólnego z trybem tekstowym lub graficznym.
Pewnie znowu okaże się, że nie przeczytałem jakiejś książki dla
elektryków...





Temat: Flexo Tour na targach drupa
19 wiodących firm należących do stowarzyszenia Flexo4all (Bobst, Comexi, Degraf, DuPont, Eckart, EskoArtwork, Fischer & Krecke, Gallus, Gidue, Sun Chemical, Lohmann Tapes, Omet, Praxair, Rotatek, Siegwerk, Soma, Tesa, Uteco oraz Windmöller & Hölscher) zorganizuje prawdziwą podróż po świecie fleksografii, aby ułatwić odwiedzającym odnalezienie stoisk najbardziej odpowiadających ich oczekiwaniom. Poszczególni przedstawiciele stowarzyszenia promującego fleksografię i jej zalety dla przemysłu poligraficznego, będą przedstawiali technologię flekso UV przede wszystkim jako proces przyjazny środowisku. Podążając ścieżkami wyznaczonymi przez Flexo4all goście targów będą mogli zaznajomić się całą gamą rozwiązań dla szeroko pojętego przemysłu opakowaniowego: fleksodruk na różnorodnych typach podłoża, takich jak na przykład aluminium, papier, cienki karton albo gruba tektura falista, wykorzystanie różnych typów farb itd.
Firmy zrzeszone we Flexo4all połączyły siły, aby podzielić się swoim doświadczeniem, udostępnić zaawansowane technologie i zaprezentować szeroki zakres dostępnych zastosowań fleksografii, skupiając się na zwiększeniu produktywności, zminimalizowaniu strat, skutecznym wykorzystaniu dostępnych środków i przyjaznym środowisku produkcji opakowań.
Partnerzy ze stowarzyszenia Flexo4all będą podzieleni według kategorii, zgodnie ze specyfiką ich oferty:
Bobst – maszyny drukujące; hala 10, stoisko A04
Comexi – maszyny drukujące; hala 10, stoisko C74
Degraf – urządzenia do produkcji opakowań; hala 9, stoisko D74
DuPont – urządzenia do produkcji opakowań, materiały do prepressu; hala 8B, stoisko B23
Eckart – materiały poligraficzne; hala 3, stoisko B32
EskoArtwork – urządzenia do produkcji opakowań, software dla prepressu; hala 8B, stoisko A23
Fischer & Krecke – maszyny drukujące; hala 15, stoisko A21
Gallus – maszyny drukujące; hala 3, stoisko F17
Gidue – maszyny drukujące; hala 10, stoisko C40
Hartmann Druckfarben (Sun Chemical) – materiały poligraficzne; hala 6, stoisko B75
Lohmann Tapes – materiały poligraficzne; hala 4, stoisko B40
Omet – maszyny drukujące; hala 10, stoisko A43
Praxair – maszyny drukujące, materiały poligraficzne; hala 12, stoisko B35
Rotatek – maszyny drukujące; hala 11, stoisko D44
Siegwerk Druckfarben – materiały poligraficzne; hala 4, stoisko E49
Soma – maszyny drukujące i do obróbki końcowej; hala 17, stoisko B39
Tesa – materiały poligraficzne; hala 16, stoisko D04
Uteco Converting – maszyny drukujące; hala 3, stoisko E04
Windmöller & Hölscher – maszyny drukujące i do obróbki końcowej; hala 15, stoisko A41.

Źródło: www.swiatdruku.com.pl



Temat: kalibracja problem
Trochę po kolei

"D65" to model historyczny, i to bardzo. Już wieki temu szanujący się
malarz miał pracownię z okno-dachem na północną stronę nieba.
Likwidowało to bezpośredni wpływ silnie zmiennego światla słonecznego.
Statystycznie światło częściej bywało podobnawe do siebie. W kolorze
elektronicznym z kolei pierwszorzędną rolę odegrała telewizja
kolorowa. Jak wiadomo, standardowy kineskop przy jednakowym
wysterowaniu (bombardowaniu elektronami) wszystkich luminoforów daje
światło o odcieniu zbliżonym do radiatorea 9300 (+-) - do pokazywania
barw absolutnie się taki siniec nie nadaje. Obniża się więc kolor
bieli do ekwiwalentu radiatora 6500. Redukcja świecenia luminoforu
niebieskiego i zielonego silnie tłumią jasność i kontrast kineskopu. W
TV napięcia anodowe nierzadko sięgały 25kV (o ile pamiętam, może się
mylę). Aby kineskop nie tracił jasności musiałby być wykonany naprawdę
kosmicznie i kosztowałby krocie. Dlatego też D65 - kompromis.

Jeżeli jednak popatrzeć na to od strony właściwości ludzkiego oka, to
okolice 5000 są tymi przy których aparat percepcyjny nie musi
przeprowadzać adaptacji chromatycznej. Przy kolorze bieli z tego
zakresu (do 5500) ludzkie oko widzi maksimum wszelkich zróżnicowań
barwnych. Do poważnej pracy z kolorem jest to ideał. Jednak d65 żyje i
ma się dobrze jeszcze w wielu dziedzinach. O wyborze D50 do aplikacji
z CMS w poligrafi ostatecznie zadecydowali producenci tuszy do
drukarek. klasyczny analogowy proof mógł sobie zawierać barwniki
odobne do tych z farb. metameryzm pomiędzy takim proofem a nakładem w
zasadzie nie był odczuwalny. Co innego atramenty. Zawierają one
całkowicie inne związki chemiczne jako barwniki, mają one inną
odpowiedź spektralną więc każda zmiana widma powoduje takie albo inne
różnice pomiędzy proofem a nakładem, nawet jeśli w jednej z temperatur
światła były one podobne.

Podłoża do proofingu zawierają dodatkowo z konieczności pewną ilość
wybielaczy optycznych - to  oraz charakterystyka widmowa barwników
powodują kłopoty w wyższych temperaturach obserwacji. cała współczesna
standaryzacja poligraficzna oparta jest o obserwację barw w D50 - to
już się stało i nie ma sensu kopać się z koniem. Jakiś czas temu
komitet ISO uznał za "standardową przestrzeń" barwną model ECI-RGB
(wersję z liniowym przenoszeniem jasności w Lab, tzw l gamma, inny
kształt funkcji jasności) ponieważ oparta jest ona o D50 i nie
zachodzi potrzeba konwersji kolorów w odniesieniu do zmiennego punktu
bieli, co zawsze wprowadza zniekształcenia. To tyle o D50. oczywiście,
żaden komitet nie ustanowi (nawet jak eurokołchoz przetrwa) tej jednej
temperatury. W przyrodzie mamy wiele odcieni światła, i niestety żadne
transformacjje nie przeniosą wrażeń pomiędzy nimi.

Co do konwersji relativ bpc i perceptualnej. Jak wiadomo chęć
wydrukowania fotki na papierze wiąże się z silnym ograniczeniem
gamutu. Ponieważ gamut dostępny nawet w tanim kineskopie jest większy
(nie wszędzie) - istnieje silna potrzeba kompresji. Zanim powstały
profile icc rolę tą pełnuł algorytm 'black point compensation' Od
wersji fotoszopa 2.5 był on wyposażony w engine przeliczające kolory
do Lab (XYZ) co pozwalało na jako takie separacje. Fotoszop znał tylko
tryb podobny dziś do relatywnego. Nie był w nim uwzględniany tak
naprawdę kolor podłoża, choć można go było wpisać w jednym z setupów.

Po to by separacja do CMYK nie obcinała gamutu, algorytm porównuje
jasnośi "czarnych punktów" dwóch gamutów. gamut wejściowy styka się z
docelowym w punkcie absolutnej bieli, a jego "czarny punkt" jest
podnoszony do góry, do jasności swego docelowego odpowiednika. podczas
tego procesu skalowane są takxe boki, cała bryła zmniejsza się i w
końcu mieści w docelowej. de facto mamy do czynienia z analogiem trybu
perceptualnego, gdzie odcień koloru nie podlega odchyleniom
(liczbowo). Tryb perceptualny ma kilka dodatkowych możliwości. otóż
kompresja wysyceń i odcieni może być modyfikowana zależnie od upodobań
producenta. W odcieniach tyczy to głównie modulacji kąta (hue) kolorów
granatowych zależnie od jasności i wysycenia. A generalnie przykładem
może być fotka świateł na skrzyżowaniu w biały dzień.

W rgb widać na monitorze czerwień która świeci, jest jasna i wysycona.
W cmyk problem, albo jasna - albo wysycona. No bo jak wysycona to
trzeba nałożyć farby - i jasność spada. Jak jasne to z kolei ledwie
przyprószone rastrem i słabowite.

To jest podstawowy dylemat. Są programy w których można to edytować np
suwaczkiem jak w Print Openie (max możliwości) czy Monaco - dość
elastycznie. Nasycone żarówiaste kolory będą zależnie od wyboru jasne
albo nafarbione. Czyli kontrast może być budowany jasnością lub
zmiennymi odcieniami wysyconych barw. Opcja wysycona da silne kolorki,
ale już np mocna połyskująca atłasowa tkanina straci wiele
zróżnicowania. Opcja jasności pozostawi kontrast, choć fatałaszek
zblednie. Coś za coś. Adobowski mamut jest niesterowalny, choć także
poprawny. taki profilemaker po wielu lat bólów dostał opcję colorfull
- światło na skrzyżowanu będzie bliższe 100/100 MY ale ciemne! Choć
statystyka dowodzi, że publika to woli. swego rodzaju ewenementem w
wyciąganiu kontrastu są profile generowane softem Fuji. Do pewnego
stopnia jasności leci silny kolor, a potem drastycznie wzrasta
jasność. obrazki są naprawdę pstrokate jak trzeba, ale program
całkowicie nie nadaje się do małych gamutów jak gazeta. Do tego ma
interfejs ustawiania separacji żywcem z dawnych analogowych skanerów.
Kto nie dotykał może się silnie sfrustrować, skutki kręcenia są
zaskakująco inne od powszechnych pojęć.

A wracając, separacja w fotoszopie tak czy inaczej wpada do worka
technik perceptualnych, tyle, że jest silnie ascetyczna, co nie zawsze
bywa najlepsze. jak ktoś ma cierpliwość to polecam wygenerować z bazy
F39 w profilemakerze (najpopularniejszy) trzy opcje perceptualne, dla
porównania dostawić isocoated v2 eci i zmieniać te profile w trybie
pełnego softproofingu (view custom perceptual, preserve col numb off,
paper white on) na jakimś odpowiednio wzwiedzionym kolorystycznie
obrazku.

Przykładem takich różnic kompresji są wbudowane do cyfraków algorytmy
perceptualne, których różnicę widać po niebie. jedne dadzą niebo jasne
a bledsze, inne zaś mocniejsze choć jakby ciemnawe. Tu nie ma
idealnego sposobu - poza oczywiście grzmotnięciem cyfronamiastek w kąt
i oglądaniem nieba na własne oczy.





Temat: a o drukarni nikt nic nie napisze


| Wiekszość DTP-owców o
| smamym procesie druku i o prawach nim rządzących ma pojęcie mierne
albo
| żadnego.

| Ooo, to sie zgadzam.

Jakubie, Jakubie...
Strasznie sie Pan zacietrzewiles.
Nie prawda, ze DTPowcy, to (nieco przerysowujac) banda nieuków
poligraficznych.



kalamarz, na czym polega jego dzielenie, co to jest marka, tack,
ze nie wspomne juz o takich drobiazgach jak kierunek wlokna papieru.


| IMO kazdy DTP-owiec powinien najpierw
| przez dluzszy czas pracowac w drukarni zaczynajac oczywiscie od
| miotly;)

Dobrze by bylo, ale jak sobie to wyorazasz???


Moze poprostu zatrudnic sie w drukarni?
Wiem, ze to jest idealne zalozenie, ale mozliwe do spelnienia.
Jesli jestes duzym klientem drukarni to popros ich o przyjecie
na "staz" DTP-owca na kilkanascie dni, napewno sie zgodza.
Oczywiscie nie moze wkladac lap miedzy bebny...
Jesli jestes malym klientem, to sadze ze drukarz pozwoli Ci
popatrzec na caly proces druku od naswietlania blachy do
bigowania. Zadasz 263 glupie pytania i nawet po kilku godzinach
bedziesz wiedzial DUZO wiecej. Drukarz tez bedzie zadowolony.


| Z drugiej strony uwazam, ze maszynista nie musi wiedziec NIC
| o DTP, moze poza umiejetnoscia obslugi sprzetu pomiarowego.

BLAD (a fe! - te ogonki!) - Drukarz powinien wiedzeic, co da sie wycisnac
z
DTP!!!!!!!


NIE NIE NIE. Drukarz ma "TYLKO" przeniesc obraz z blachy na papier.
Koniec, kropka. Jego G. obchodzi co mozna wycisnac z czegokolwiek
poza jego maszyna. Masz przygotowac dobre wyciagi i On ma je dobrze
wydrukowac. I tu jest poczatek i koniec jego dzialki.
Wiecej: drukarz moze dostac przeciez filmy zrobione metoda tradycyjna
- kamera - tu niema zadnego DTP, a drukuje sie...


Tak samo jak DTPowiec powinien wiedziec, czego nie da sie zrobic na
maszynie
drukarskiej - jaka by ona nie byla.


A to oczywiscie, lezy to w interesie DTP-owca.
Jak ktos przygotuje druk apli z wycietymi bialymi plamami
rownolegle do "lotu" papieru, to niech sie nie dziwi, ze na
Romayorku wyjda sliczne "efekty jaja" a na Haidim bedzie
duzo lepiej.


| Ma dostac gotowe blachy przygotowane przez kopiste z
| _dobrych_ wyciagow barwnych i tyle.
| Jego zadaniem jest tylko, albo az, poprawne nalozenie farb,
| tak by mozliwie dokladnie przeniesc wartosci tonalne z filmow.

ZGODA! Ale nie wylacznie!

| Jesli wyciagi sa spieprzone to maszyniscie powinno to latac,
| ew. jesli jest dobrym czlowiekiem to widzac, ze cos jest nie
| tak ma przerwac druk, by nie narobic strat zlecajacemu i KONIEC.

Zdecydowanie to drugie - i nie tylko jesli jest dobrym czlowiekiem, ale
równiez, jesli nazywa sie dobrym drukarzem! W koncu mamy ere telefonów
nawet
komórkowych i takiego DTPowca mozna zawsze przywolac do porzadku, a co
najmniej upewnic sie, "ze tak mialo byc", badz wstrzymac druk decyzja
ZLECENIODAWCY.


To oczywiste, troche przerysowalem.


| Jak spieprzysz przygotowalnie to sie bujaj.
| Ta przykra zasada obowiazuje w obie strony, jak maszynista
| spieprzy to jego problem i kasa;)

Cóz, nie zyjemy w dzungli. Zdarzylo mi sie juz nie raz takie podejscie
drukarni do bledów DTP, nie jedno mi juz drukarze spie....., ale zawsze
jakos sie dogadywalismy.


Jesli blad postal po obu stronach, alby nie da sie do konca stwierdzic
kto byl winny to ok. Ale nie bardzo wyobrazam sobie, zeby w sytuacji
gdy drukaz wydrukuje dla Ciebie folder za 10.000zl, zafoliuje, polakieruje,
zszyje, obetnie i okaze sie, ze cos zrypales i Klient nie odebral pracy,
drukaz darowal Ci kase i swoj zysk... Moze ew. jak bedzie mily podarowac
czasc kasy, a i to bedzie grzecznosc z Jego strony.


Swieta racja, ze DTPowiec musi "widziec" druk swojego projektu.


"Widziec druk" masz w glowie! a nie stojac przy maszynie!


i wlasnie dla tego
warto stac przy maszyniscie (abstrahujac od tego, ze ON moze tego nie
chciec - bedzie mu sie ktos pod nogami platal, kiedy on pracuje!).


Drukarz ma takie prawa jak Ty, on Tobie nie wchodzi w parade,
Ty nie wchodz Jemu. Nie wyobrazam sobie, zebym pozwolil Klientowi
szwedac sie po pracowni jak situje. Tak sie nie da pracowac.


Wlasnie tam DTPowiec uczy sie co mozna na maszynie, a czego sie nie da.


O tym juz pisalem. Ale tak ma byc raz-dwa ryzy na poczatku, a nie stale.


A i jesli drukarz nie jest gluchoniemym, dowie sie czegos o DTP.


A na cholere mu ta wiedza?


PS2 Zaszczytem bylo dla mnie stworzenie mi mozliwosci przez pewnego
znajomego drukarza zlorzenia kilku rzeczy dla starej drukarni gazetowej,
gdzie sklad odbywal sie jeszcze w olowiu.


Ech. czlowiek byl. Niedawno mozna bylo wykupic zala zecernie
za grosze, lacznie z linotypami etc. Moznaby sie pobawic w druk
"artystyczny".

Pozdrawiam

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 84 wypowiedzi • 1, 2

    Linki