Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: farby do metali
Temat: decoupage ?
LAKIER, KLEJ itp
Witam serdecznie i cieszę się bardzo że powstało takie forum ) W sierpniu gdy
zaczynałam swoje próby z techniką decoupage nigdzie nie mogłam podzielić się
swoimi wątpliwościami i zadać pytania.
Co prawda z braku czasu za sobą wykonane mam tylko lamkę na biurko, 2 ramki i 2
doniczki (z czego 1 robiłam w ostatni piątek i sobotę na prezent)ale technika
jest super i liczę że jeszcze nie jeden przedmiot ozdobię w ten sposób.
Co do lakieru: ja używałam resztki samochodowego lakieru w aerozolu i efekt był
bardzo dobry ) ale wraz z ostatnia doniczką się lakier skończył i będę
musiała kupić jakiś inny. Uważam że spray jest dobrym pomysłem, jest bardzo
wygodny w użyciu.
Co do kleju, to sąsiadka, która mnie zaraziła zainteresowaniem decoupagem
podpowiedziała mi, że można stosować klej stolarski Wikol - i tak też robię od
początku. Aczkolwiek może warto zainwestować w "haftgrunt"??
A na koniec mam pytanie: jakimi farbami malować powierzchnie szklane (np
butelki)?? Do drewna i metalu używam duluxa barwionego pigmentami. Czy będzie
dobry też do szkła?
pozdrawiam serdecznie
Temat: kopalnie piachu
hauptmannad napisał:
> Słyszałem, że w rejonie ulicy Kasprzaka w Warszawie od lat był kłopot z
> rozbiórką budynków po Zakładach Lamp im. Róży Luksemurg.
Mylisz fabryki. W dawnych zakładach im. R.Luksemburg jest obecnie BPH. Za Muzeum
POwstania stoją ruiny Polampu.
Gruz prawdopodobnie pochodzi z Wojskowych Zakładów Drukarskich z ul.
Grzybowskiej 77 róg Wroniej.
Jeśli to prawda to zawiera to co farba drukarska - kadm, ołów, stront i inne
metale ciężkie.
Temat: Jak usunac kasetony?
"farfoly" :))
miodzio
prawie tak fajne jak "cypcyki"
robisz cyk cyk szpacheleczka i farfoly zejda
kasetony najczesciej klejone sa klejem polimerowym
a to zwykly badziew ,akurat do tego
w przypadku lepszego kleju to i tak nie ma znaczenia
bo klei sie do tynku albo na farbe
a ich adhezja jest niewielka
wiec poradzisz sobie ww szpachelka
ewentualnie zagipsujesz pozniej nierownosci
piszesz potworki hmmmm
pozdrawiam 2 metali ,sasiadow z akademika w gliwicach
zrobili sobie remont pokoju na wlasny kosz za zgoda administratora
nikt nie przypuszczal ze pomaluja okna , drzwi i sciany na ...czarno
pzdr.
Temat: co robie zle????
Miałam te same problemy, zacieki, ślady pędzla i inne. Teraz maluję gąbką od
mycia naczyń (ruchy takie ja pędzlem), ale bardzo, bardzo cieniutko. O dziwo
wystarczą trzy- cztery warstwy i jest pięknie, gładko. Farba rzeczywiście akryl
do drewna i metalu (nabierana za spodeczka, a nie z puszki). Pozdrawiam.
Temat: Wiecie, ze empik ....
Qlka, normalnie Ci nie uwierzyłam ;)
qlka_79 napisała:
> Właśnie wyczytałam u nich:
> "Plastikowy misiu", a niżej: "Szkło to uniwersalny materiał dekoracyjny." No to
>
> szkło czy plastik??? Bosz...
>
Wchodzę ci ja na tą stronę (a w końcu empik poważna firma niby)
I czytam własnymi, zielonymi oczętami:
"Przykleja serwetkę na wybrany motyw ze szkła, metalu, porcelany, ceramiki, itp."
co się przykleja?? na co??
"Dodatki to taki dział w którym każdy z produktów może być wykorzystany na wiele
sposobów"
szkoda że nie "dodatki służą do dodawania"
"Lakier do spękań daje wspaniały efekt spękania farby"
słodkie
i inne oczywistości z cyklu "szef coś kazał napisać, a właściwie nie ma co"
Opis przy serwetkach mnie powalił
A poza tym ze sklepiku się baaaaaaaaaardzo cieszę.
Temat: początkujące decoupażystki
och mnie tez sie te nazwy mylą, i to na "e" i to na "e" wiec poszlam do
fluggera i powiedzialam tak: "poprosze farbe akrylowa do drewna i metalu" i
dostalam dokladnie taka jaka greglis uzywala na kursie gdy bylam u niej...
Bric-a-brac, chyba jestes jednak rozsadniejsza,ale jak po dwoch seansach u
Greglis czulam sie juz gleboko wtajemniczona,ale niestety do decoupage'u trzeba
precyzji i cierpliwosci,a to nie są moje mocna strony ...
Temat: początkujące decoupażystki
zakupy i pierwsze kroki w decou
Kupilam dzisiaj w markecie budowlanym m.in.:
- 'szybkoschnaca emalia akrylowa do drewna i metalu', Nobiles, biala, 0,4l.,
11,23zł
- wodny lakier akrylowy do drewna, HartzLack, mat, 0,75l, 23,72zł
- doniczki i spodki
w Reducie, w tym sklepie z ozdobami kupiłam pędzelek, kosztował chyba 8zł, nie
wiem jakiej firmy, ale ma miekki wlos
pomalowalam kilka przedmiotow i szczerze mowiac zaskoczyla mnie jedna rzecz.
nie spodziewalam sie, ze tak trudno bedzie mi uzyskac jakis kolor. zalezalo mi
na odcieniu zieleni, mieszalam bialy nobiles z akrylami marie's, najpierw z
zielonym, potem jeszcze z brazowym i takim sraczkowatym (przepraszam, za
okreslenie). Mieszanie farb to wcale nie taka latwa sztuka, ale w koncu jakos
wyszlo (podkreslam 'jakos')
naklejanie serwetki sobie chyba utrudnilam, bo motyw nie miescil sie na jednej
powierzchni i musialam w doniczce wejsc na ta gorna czesc. przez to
gdzieniegdzie porobily sie male zmarszczki na serwetce ale nie porwala mi
sie nigdzie
dzisiaj polakierowalam tylko raz i zauwazylam, ze w trakcie lakierowania motywu
w niektorych miejscach serwetka jakby odrywa sie od podloza, ale to palcami
jakos wygniotlam:-p
jutro jeszcze troche polakieruje, jak nie wyjdzie tragicznie, wkleje zdjecia
gdyby jakies doswiadczone osoby mialy uwagi/wskazowki itp, to bede wdzieczna
Temat: Plamy na nowych ścianach od instalacji elektryczne
Hej !
Zadziwiające...
Nasuwa się tylko jedno przypuszczenie wcale nie wesołe.Skoro rdza jak mniemam,wynik utleniania metalu,korozja-tu musowo wilgoć,jest w gipsie,ale z kąd metal skoro żyły instalacyjne są okablowane ?
Najprawdopodobniej,przypuszczam tylko,jest to wynikiem gwoździ...,tzn tzw., elektryk czy też pseudoelektryk rozprowadzając instalację w pomieszczeniu "przytrzymał"ją właśnie gwoźdzmi.To one mogą powodować korozję bo nic innego nie nasuwa sie mi na myśl.
Możesz temu zaradzić.
Przy ponownym malowaniu przed położeniem zasadniczej farby,pomaluj te "ścieżki" z szerszym marginesem ok 40 cm na każdy bok,jakmś środkiem izolującym np pod wszelakiego rodzaju grzybki bądz inne paskudztwa.Ja często używam/łem najzwyklejszy gruntomal,pomaga :)
Swoją drogą co na to administrator ?
Z chęcia spisałbym te złote myśli i tłumaczenia np., developerów jak to się nie da pewnych arcytrudnych prac wykonać-poprawić ponieważ...,i tu co następuje :)
Wal jak w dym,pzdr.
Temat: dieta przyszłej-młodej mamy
Mama alergiczek coś powie
A ja sądzę, że jeślirodzice są alergikami, to takie dmuchanie na
zimne (czytaj: eliminowanie najczęstszych alergenów) wcale nie jest
debilne. Co innego unikanie pokarmów przez karmiące niealergiczki w
sytuacji, gdy ojciec dziecka też niealergik.
Ja mam tak: ja - niealergik albo niestwierdzony alergik, bo uczulają
mnie składniki farb do włosów i metale nieszlachetne, takie poniżej
srebra, mąż niealergik. W obu ciążach i podczas karmienia niczego
nie eliminowałam, a po jakimś czasie buźki obu gwiazd robiły się
szorstkie, na ciałku tu i ówdzie skaza, no i wtedy eliminowałam.
Okazywało się najczęściej, że to czekolada i orzechy. Dziś - 6-latka
od roku ma na piśmie stwierdzoną astmę oskrzelową, badania wykazały
alergię na brzozę i bylicę, a pod koniec kwietnia b.r. córka
przejdzie bardziej niż poprzednie szczegółowe badania, bo zdaniem
alergologa bylica i brzoza to w przypadku mojego dziecięcia nie
wszystko.
Młodsza na razie ma niespełna 2 lata, ale dostała zakaz jedzenia
czekolady, orzechów, monte, deserków czekoladowych i orzechowych.
Alergia pewnie jej się objawi w wieku 3 lub 4 lat tak jak u starszej
córki, czyli częstym zapadaniem na infekcje dróg oddechowych, no bo
alergia prowadzi do stanu zapalnego dróg oddechowych.
Zatem nie ma być co takim kategorycznym w osądach, a tym bardziej
wspominać ciąż naszych mamusiek sprzed ćierćwiecza - to był inny
świat chemiczno-spożywczo-atmosferyczny.
Temat: Dulux olejna , może wie Once1
Przepraszam ale nie przeczytalam zbyt dokladnie i zrozumialam, ze zzolkla
tylko futryna ze stara farba :).
Niestety nie potrafie wyjasnic dlaczego druga futryna tez zzolkla.
Ja metalowe framugi wyczyscilam do"zywego" pomalowalam podkladem bialym i
wodna emalia akrylowa do drewna i metalu - aksamitna Duluxa.
Malowalam rok temu i framugi sa idealnie biale.
Temat: biały drut w aparacie-czy jest taki?
no pewnie, jest to zwykly drut pokryty biala "farbą". Taki rodzaj drutu jest
droższy, u mojego orto przynajmniej, 2x od zwykłego i poza tym jest minus taki
ze biały kolor sie wyciera po 2 tygodniach i są przeswity metalowe, co wygląda
jeszcze gorzej niż sam metalowy. Wiec od jakiegoś czasu dalam sobie na spokoj i
zakladam tylko druty w kolorze metalu.
Temat: Samochody opancerzone - we wlasnym zakresie.
Trzeba pomoc czlowiekowi,jak sobie tego zyczy.
Najprosciej musisz zrobic plan,przed czym te auto ma chronic?
Czy to ma byc odporny na zwykle kule pistolorewolwerowe.Czy taki co sie bazooka
nie bedzie imala? Na ile osob i co wiecej masz zamiar wozic.
A wiec zaczynamy ,robimy takiego co sie nie boi Kalasza.
Najpierw w karose Poldka wkladasz druga karose rowniez poldka tylko wiesz taka
troche mniejsza.Nastepnie przestrzen miedzy tymi blachami wypelniasz mieszanka
z cementu i plytek z metalu co sie zwie Talbonit.Czesc osob tutaj na forum wie
co to jest Talbonit.Powiem Ci tylko ze jest to material bardzo twardy i odporny
na wszystko,dostaniesz w dfowolnych ilosciach u naszego konstruktora forumowego
to jest Niknejma lub u mnie.Dysponujemy duza iloscia odpadow Talbonitowych.
Po zaschnieciu malujesz zwykla farba i przyklejasz tapicerke z pluszu.
Szyby sa pewnym problemem,zamowisz je w hucie szkla w Szklarskiej Porebie.
Poprosisz o wykonanie tylko przedniej szyby.Musi ona byc gruba na 10cm czyli
100mm. Bedziesz zmuszony wzmocnic slupki okienmne ekstra szynami.szyb bocznych
nie planujemy beda kamery TV i ekran w srodku.Musiz zdobyc cztery opony od TIR-a
ze wzglerdu na nosnosc pojazdu.ta przebudowa zwiekszy wage do okolo 5 ton.Tutaj
bedzie propblem z podatkiem drogowym,czy to sie oplaca bedziesz duzo placil.
Silnik to wszystko jedno moze byc poldka.zmienisz tylko przelozenie zeby tto
moglo ruszyc.Obliczylem i max predkosc bedziesz mial 30km/h przy 4 tysobr/min.
Zycze powodzeniu w wykonaniu tej "bella machina".Pzdr.Michal
P.S Prosze sie nie zrazac tylko dawac nastepne propozycje niech sobie wybierze
najlepsza.
Temat: dekupaż-uwagi początkującej
farba to zwykła snieżka- akrylowa szybkoschnąca do drewna i metalu
nakładałam małe porcje na zakrętke od słoika i mieszałam z palaktówkami, a
później to juz nawet samymi plakatówkami malowałam. Lakier tez zwykly akrylowy-
do drewna
Bylam w sklepie dla artystow, ale ceny zwaliły mnie z nóg, chcialam najpierw
sprawdzić, czy w ogólr dam sobie radę z tą techniką. I wiesz co? To nawet
prostsze niż aniołki z masy solnej. Najtrudniejsze dla mnie, było wycinanie
wzorów z serwetki (bo wybrałam wersję z domalowywaniem tła)
Temat: lakier poliuretanowy ale jaki ?
lakier poliuretanowy ale jaki ?
Witam !
Byłam wczoraj w sklepie z farbami porozglądać się za lakierem
poliuretanowym , jest mi potrzebny do wykończenia pracy , aby go nałożyć po
lakierach patynującym i pękającym z Marimeri.
I tu zaskoczenie są lakiery poliuretanowe ale na półce stoi kilka i pan
zadaje mi pytanie jaki : do podłóg, na zewnątrz, do metalu, do drewna,
akrylowy ?????? zgupiałam więc proszę o pomoc. Jeśli można podajcie dokładną
nazwę z etykietki i firmę .
mmsol
Temat: A mezczyzna ??
malwino
a ja mam faceta, co z tego, bo remont ma zawsze tylko mnie...
na przesuwanie mam sposób - pod dwie nóżki z jednej strony mebla podłóż
plasterek świeżego ziemniaka. Przesuniesz lekko nawet gdańską szafę.
jak Ci sę nie uda skończyć do wiosny, to przyjadę z wyrzynarką, wiertarką,
poziomicą, szlifierką, wałkiem na teleskopie, kielnią, gumowym młotkiem, piłką
do metalu, imadłami, lutownicą, pędzlami, mieszadłem do farb, packą, piłą-lisem,
ławkowcem...ci Ci jeszcze potrzebne?
Temat: początkujące decoupażystki
Ja mam szybkoschnącą emalie akrylową do drewna i metalu firmy NOBILES.
Rozcieńcza się ją, w razie potrzeby, wodą. Za puszke o,4 L zapłaciłam cos 12 zł
i n asporo mi wystarczyła. Do tego kupowałam płynny koncentrat pigmentowy, w
takich buteleczkach za ok. 5 zł jedna. Kilka kolorów i robiłam rózne odcienie.
Sprawdziło mi się na puszce, papierze i drewnie. Oczywiście wszystkie najpierw
dokładnie matowiłam papierem. Z tego co wiem to te farby do ścian NIE nadaja
się !!!!
Temat: "swędzące" stawy
Neurotoksyczny
Neurotkoksyczne sa leki i chemikalia, ktore juz kiedys u kogos spowodowaly uszkodzenie nerwow lub oslonek mielinowych nerwow. W przypadku lekow nalezy dokladnie przeczytac ulotke i sprawdzic zwlaszcza fragment poswiecony objawom niepozadanym. Nalezy to zrobic zanim sie wezmie dany lek! Ewentualne niezrozumiale terminy sprawdzic w slowniku medycznym lub spytac kogos kto sie na tym zna. Neurotoksyczne sa takze rozpuszczalniki, farby, lakiery, niektore srodki ochrony roslin, metale ciezkie typu olow rtec, wreszcie szereg chemikaliow uzywnanych przy produkcjach przemyslowych lub w laboratorium.
Nerwy moga byc tez uszkodzone na drodze infekcji np wirusem (np, opryszczka, wirusy odzwierzece, AIDS), mykoplasma, oraz bakteria (np. infekcje przewodu pokarmowego: Campylobakter, kretek kily).
Objaw swedzacych stawow prawie na pewno jest spowodowany jakims brakiem rownowagi przekaznikow mozgowych, choc jest takze mala mozliwosc, ze u niektorych wynika on z uszkodzenia nerwow obwodowych.
Temat: remont kuchni na kieszeń emerytki
Byłam wczoraj w castoramie to spojrzałam na farby. Ta do drewna i metalu to
emalia akrylowa. Jest kilka firm niestety nie ma tak bogadtej kolorystyki bo
zostały wycofane produkty dla castoramy. Na przykład Dulux.
Tu masz stronę ale kolory nie są zgodne z rzeczywistością.
www.dulux.pl/p_kolory_swiata_emalia.html
Ja bym proponowała drzwiczki pistacja /on jest zielony a nie szary jak na
zdjęciu/ Korpusy pastelowa orchidea - ten kolor jest to złamana żółcią biel. Ja
mam takim kolorem sufity pomalowane. Jakoś nie lubię bieli :)
Do tego jasny blat
www.chobot.pl/content/view/118/165/lang,pl/
Ja bym dała coś w rodzaju sosny laredo jasnej.
Na podłogę to bym coś takiego dała
www.komfort.pl/wykladziny-elastyczne/info/kod/221044/PG/14/POZ/10
Jeżeli korpusy szafek też zielone to tę wspomnianą orchideę na ścianę. Występuje
jako emulsja a kolorek jest bardzo przyjemny.
Temat: jestem nowa-chce sie upewnic
jestem nowa-chce sie upewnic
witam wszystkich uzytkownikow forum-chcialam sie upewnic co do danych jakie
zdazylam wyczytac z tego przesympatycznego i pomocnego forum ludzi kreatywnych
( ))zamierzam zajac sie malowaniem na szkle i technika decoupage.chcialam
zapytac czy tylko to co wymienie jest wlasciwie niezbedne:
1.chce kupic farbki bez wypalania czyli moga byc Idea Vetro-Maimari albo
Marabu, tak? i to sa farbki rozpuiszczalnikowe akrylowe do szkla czy tez
witrazowe inaczej mowiac?o takie mam prosic w sklepie, tak? czy takimi
farbkami moge malowac porcelane??
2. do decoupagu wystarczy kupic farbe akrylowa matowa(emulsja czy emalia bo
roznie pisano )?)np Duluxa oraz lakier akrylowy wodnorozcienczalny do drewna
lub metalu satynowy lub matowy??(rowniez Duluxa i uzyc bialka jajka-na
poczatek??
3. doradzcie czy to mi wystarczy-oczywiscie chce dokupic tez konturowki do
malowania na szkle-glownie to beda butelki, sloiki itp czy lustro wiec
tochyba dobre farbki prawda?/ z gory slicznie dziekuje za rady
pozdrawiam Klaudia
Temat: głupie pytania_decoupage
nie ma głupich pytań ;)
możesz stosować wikol. szczegółów nie znam, bo kleję na białko.
możesz zrobić decoupage na szkle, metalu, tkaninach, plastiku, nawet na skórze
(obejrzyj torebkę Greglis). pani w empiku się nie zna
metalowe puszki przeciągałam papierem ściernym. ze szkłem nic nie robiłam
oprócz dokładnego umycia. malowałam całkiem zwykłą akrylówką - ostrzegam, że
niektórym się na szkle i plastiku farba łuszczyła.
Temat: UWAGA!!!!skażone mieszkania!!!!
UWAGA!!!!skażone mieszkania!!!!
W Nowej Hucie prywatny inwestor sprzedaje mieszkania na osiedlu Hutniczym w
budynku który przez kilkadziesiat lat był drukarnią!!!!!
przez lata były to pomieszczenia w których stały maszyny drukarskie , odlewano
czcionki ze stopów metali ,podłogi zalane olejami z pracujących maszym ,
chemikalia i farby UWAGA!!!!
Temat: srebrna lub zlota farba do scian
Flügger High Tech farba aluminiowa, wodna
____________________________________________________________________________
OPIS PRODUKTU:
Typ: aluminiowa farba wodna.
Flügger High Tech farba aluminiowa wodna jest termostabilną farbą dyspersyjną
pigmentowaną aluminium. Powłoka odporna jest na temperaturę do 100°C, a przez
krótki okres nawet do 300°C.
Farba nie stanowi zabezpieczenia antykorozyjnego podłoża metalowego.
_______________________________________________________________________________
ZASTOSOWANIE:
Na zewnątrz i do wnętrz na gruntowane podłoże metalowe. Szczególnie zalecana
bezpośrednio na asfaltowane rury. Do ścian, gdy chce się uzyskać metaliczny
efekt powierzchni.
Podłoże musi być czyste, suche, nośne i przygotowane do malowania. Podłoże
metalowe gruntować odpowiednim gruntem antykorozyjnym, np. Flügger 1212,
Flugger gruntem do metalu, Flügger 1240, Flügger 2020 gruntem akrylowym,
w zależności od narażenia korozyjnego.
Wymieszać przed użyciem. Nakładać pędzlem.
Przemalowywanie powierzchni z Flügger High Tech farbą aluminiową - zaleca się
Dekso-plast 5 lub Flutex 7S.
Uwaga! Powierzchnia malowana farbą aluminiową może kredować. Aby
zminimalizować pylenie, można powierzchnię polakierować Fluganyl lakierem do
parkietów, co jednak spowoduje zmianę w wyglądzie.
Możliwość nadciśnienia w zamkniętym opakowaniu - umieścić szmatkę na wieczku
przed otworzeniem puszki.
Temat: Jak usunąć farbę z ościeżnic?
Do usuwania farby z metalu lepiej użyć zmywacza do powłok lakierniczych,
opalarka w tym przypadku jest mniej skuteczna - farba będzie się spalała,
dymiła itp. Zmywacz kupisz w pierwszym lepszym markecie budowlanym, przy
wyborze kieruj się.... ceną - wszystkie (również wspomniana Düfa)opierają się
na tej samej grupie rozpuszczalników, dlatego nie ma sensu przepłacać.
Ciag dalszy:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=217&w=33465408&a=34690661
Temat: jak zabezpieczyc przed korozja stalowe felgi?
Witaj Na Zime,
Po zdjeciu opony nalezy felge niestety wymyc i to dobrze woda, najlepiej
ciepla z srodkiem do usowania tluszczu.Moze byc Yes lub Ludwik lub jeszcze
innyc plyn. Po wysuszeniu usunac mechanicznie wszsytkie odstajace kawalki farby
jezeli takowe sa,lub slady rdzy do bialego metalu.Jezeli felga nie jest nic
uszkodzona ,ani skorodowana to po umyciu mozna lekko zmtowic papierem sciernym
i pokryc lakierem do felg.Pamietajcie najwazniejsza jest aby byla czysta i
wolna od rdzy powierzchnia styku klincza opony z felga.Klincz jest to kolnierz
w oponie od kroego zalezy szczelnosc opony bezdetkowej.
Lakier do felg jest bardzo odporny na uszkodzenia mechaniczne.Jezeli sa felgi
czyste to wlasciwie nalezy dobrze je umyc i wystarczy pojechac na program z
vaxem do mycia podwozia i schlöapac tym felgi.To zabezopiecza na okres dwoch
tygodni w zimie przed sola.Pzdr.Michal
Temat: farby do metalu
farby do metalu
Poradźcie, jakie są dobre farby do metalu: szybkoschnące,
niecuchnące.Człowiek nie czuje, jak mu się rymuje!
Temat: Farba do metalu?
Farba do metalu?
Witam,
Kupiłem gotowe stalowe elementy płotu ( ogrodzenia), tylko nie są niczym
zabezpieczone. Jaka jest najlepsza farba do malowania, żeby rdza nie złapała?
Temat: Uniwersalna farba do metalu
Uniwersalna farba do metalu
Kto poradzi, jaka marka? Proszę o możliwie tanie farby. Potrzebna mi mała
puszka np. 0,5l.
Pozdrawiam!
Paweł
Temat: Gdzie w Częstochowie mogę kupic farby do metalu ?
Gdzie w Częstochowie mogę kupic farby do metalu ?
Kto mi pomoże i podpowie kto w częstochowie zajmuje się takimi farbami?
Temat: Malowanie kafelków farbą do metali
Malowanie kafelków farbą do metali
Słyszałam, że jest taka "metoda". Czy ktoś próbował może?
Temat: Czy ktos już malował kafelki farbą do metali?????
Czy ktos już malował kafelki farbą do metali?????
Słyszałam, że to możliwe. Czy ktoś ma takie doświadczenia i próbował?
Temat: Hammerite - ktos malował tą farbą
Hammerite - ktos malował tą farbą
Polecono mi w sklepie farbę do metalu Hammerite warto tym pomalować
ogrodzenie metalowe
Temat: farba do miedzi
do pomalowania miedzi najlepiej uzyć specjalnego podkładu do metali niezlaznych
Hammerite ma taki podkład. Potem mozesz malować każda farba do metalu
Temat: Czym pomaluję kafelki?
moja koleżanka ściagnęła pomysł od włochów i pomalowała farbą do metalu. co z
fugami nie mam pewności, ale chyba zaklejała taśmą i wypełniała po wyschnięciu
farby. Pozdrawiam
Temat: cyna, miedź i mosiądz - decoupage
Spokojnie pomalujesz farbami do metalu. Malowałam cynę; najpierw podkład ( jest
specjalny do cyny) potem farba. Dobra przyczepnosc i nie odpryskuje.
Temat: Co zrobić z parapetami z lastryka ?
Farba do metalu (np. ta sama, co na kaloryfer) - trzyma się ok, jest taka lekko
elastyczna.
Temat: renowacja ... lodówki
Zmatowić, okleić to co nie ma byc pomalowane i pomalowac farba do
metalu w spreyu
Temat: poręcze/balustrady na balkonach
Pomalowalem balustrady srebrna farba do metalu i wyglada OK.
Temat: Farby - która do czego?
są farby do wszystkiego tylko kwestia ceny.są farby do plastiku
firmy PARA,Benjamin Moore
tylko czy koszt farby nie przekroczy kosztu lampy
do drewna polecamy beckersa, Tikurille
a do metalu to j/w
Temat: Bezzapachowa (w miarę) farba do metal. futryn
Bezzapachowa (w miarę) farba do metal. futryn
szukam jakiejś bezzapachowej lub w miarę o łagodnym zapachu farby,
którą można by pomalować futryny wyczyszczone prawie do metalu.
Mam już dosyć olejnych farb od których przez tydzień boli głowa.
Znacie coś takiego ?
Temat: Decu-prosze o pomoc
Emalia kojarzy mie się z farbą olejną,ja używam do podkładu farby akrylowej z
przeznaczeniem do drewna i metalu.A emulsja i akryl to dwia różne gatunki
farb
Temat: Szkoło, zobacz swe dno
> Samych lekόw jest tysiące.
> Samych farb, lakierόw i tworzyw sztucznych. Samych metali,
> stopόw i ceramik.
Tysiace metali? Chyba stopow metali panie Carmen.
Temat: Farba odporna na obicia ???
Farba odporna na obicia ???
Witam. Chcialem sie zapytac czy jest jakis sposob pomalowania metalu zeby byl
jak najbardziej i jak najdluzej odporny na odpadanie farby ?? Czy trzeba
malowac to pedzlem czy pistoletem ?? Chodzi mi o kolor bialy.
pozdrawiam
Temat: Farby do malowania tkanin
Ja kupilam w Leroy Merlin zestaw farb w malych pudeleczkach (10szt.), ktore mozna ze soba na
palecie mieszac za 27 zl. Takie same zestawy sa do szkla, drewna, metalu...
Temat: decoupage - farba podkładowa na różne
PILNE czy
aksamitna emalia alkidowa do drewna i metali Duluxa się nada? Bo resztki takiej
farby znalazłam?
Temat: decoupage - jeszcze jedno pytanie
To i ja jeszcze dodam, ze Duluxy mozna kupic gotowe kolorowe, lub wymieszac
sobie w mieszalni farb (sa w wiekszych sklepach z farbami, Castoramie itp)
kolor jaki ci sie spodoba wybierajac baze satynowa akrylowa do drewna i metalu.
Temat: decoupage ?
Czy kolejnosc na pewno sie zgadza?
farba ciemna - schniecie
klakelierlack - schniecie
farba jasna?
I faba jest akrylowa do drewna nie do metalu nalozona nie najgrubsza warstwa?
To nie moze nie pekac .
Mi peka juz pod pedzlem
D.
Temat: zdrapalam "do zywego" farbe z metalowych futryn
Kup albo farbę podkładową do malowania metalu, albo specjalne środki podkładowe
do stosowania bezpośrednio na rdzę (np. Cortanin), ale nimi pomaluj tylko te
miejsca obdarte do zywego.
Temat: farba do miedzi
musisz uzyć specjalnego podkładu do metali nieżelaznych a dopiero potem farby
nawierzchniowej .moze byc Hammerite primer
Temat: Hammerite - ktos malował tą farbą
Hammerite jest OK. Oczywiście najpierw trzeba oczyścić podłoże z odpadającej
rdzy np. szczotką drucianą, ale bez przesady, bo farba, jeśli nie zastosujesz
podkładu nie będzie się dobrze trzymać zbyt czystego metalu.
Temat: decoupage na metalu
decoupage na metalu
no wlaśnie poradźcie - mam starą lampkę nocną z metalowym "abażurem" jakie
farby i lakier użyć aby decoupage bylo trwale - chodzi o to że powierzcznia
ta ulega znacznemu ogrzanu od spodu od żarówki - poradżcie
Temat: malowanie glazury
Słyszałam o malowaniu akrylami (do drewna i metalu) i lakierowaniu potem
lakierem akrylowym. Mam zamiar spróbować, ale to nic pewnego.
A te specjalne farby do płytek to może farby do ceramiki? Takie "niewypalane"?
Temat: co robie zle????
farba do drewna i metalu, a drewienko gladziutkie i papier scierny tez jest
no wlasnie im wiecej mieszam tym wiecej purchli
sprobuje waleczkiem pomalowac, moze bedzie lepszy efekt
Temat: Czy można dekupażować na bejcy?
hej bejca jak najbardziej, naklejam najczęsciej na emalię (farba do drewna i
metalu) ale też mam na koncie naklejenie motywu na szafkę łazienkową z płyty
mdf śliskiej
Temat: kurcze, co zrobiłam źle? decu
Uzywaj emalii do drewna i metalu, a nie emulsji.Poza tym barwnika nie mozna dac
za duzo do farby, ile do dalas, ze otrzymalas bordo?
Temat: wszystko lub prawie wszystko o krakach
A czy krak firmy Nerchau można stosować ze zwykłą farbą akrylową do drewna i
metalu zakupioną w sklepie budowlanym??
Temat: Remont w pokoju dziecka :)
zmatowić trzeba papierem ściernym, nie za drobnym, a do malowania polecam
akrylową farbą do drewna i metalu Duluxa, jest dosyć droba ale badrzo dobra
założe nawy wątek o decoupage (ale dopiero wieczorem :)))
Temat: rower mi rdzewieje
Rower rdzewieje bo się o niego nie dba.
Najlepiej go rozkręcić do ostatniej śrubki i wyczyścić ze starej
farby do gołego metalu.Tak przygotowany oddać do dobrego lakiernika.
Każda prowizorka to tylko strata czasu.Rdza wcześniej czy później
pojawi się ponownie.
Temat: czy mozna dostac okleine na meble w jakies wzory?
Możesz pomalować farbami akrylowymi do drewna i metalu, ale powierzchnię
przedtem musisz zmatowić papierem ściernym i odtłuścić (najprościej umyć woda z
płynem do naczyń).
Temat: Jaki kolor kaloryferów....
Witam mam taki sam problem i już zdecydowałam że pomaluję na kolor ścian tylko
niewiem czy taka farba do ścian będzie się trzymać metalu?
Temat: Renowacja starego łóżeczka....
farba śnieżka seria kubuś puchatek HIPOALERGICZNA WODOROZCIEŃCZALNA EMALIA DO
DREWNA I METALU. my mamy kolor burczący brzuszek ale jest wiele innych. puszka
półlitrowa.
Temat: jak uzyskać efekt starej balustrady?
jak uzyskać efekt starej balustrady?
chciałabym odnowic balustrade na balkonie. chodzi mi o uzyskanie efektu
starego metalu. moje pytanie jakiego koloru farby i jakiego kolory patyny
musze uzyc, aby uzyskac kolor starego złota?
Temat: ognisko
CO TO JEST SWISZCZ?!!!
A ja nadal nie wiem, co to jest swiszcz? I czy nie szkodzi on tak samo zdrowiu
jak spalanie w ogniska tworzyw, czy wbogacanej metalami ciężkimi farby
drukarskiej jako szczególnego dodatku smakowego do pieczonej własnie kiełbaski?
Temat: Jak odnowić stare grzejniki?
najlepiej jest ja opalic opalarka o dosc duzej mocy 2-3 kW oczyscis szczotka
druciana i malowac farbami akrylowymi[nie smierdza]do metalu Dekoral,Dulux i
inne.
Temat: Puszka do decoupagu
Jest tez farba podkladowa do metalu. Jak mam cos ladnego to ja stosuje.
Temat: Czy ktos wie jak usunac rdze z wózeczka
Na drobne, powierzchowne plamki rdzy i rdzawy nalot wystarczy emulsja do
czyszczenia i polerowania metalu (chromu, niklu, stali itp.) za sklepu z
akcesoriami samochodowymi lub stacji benzynowej. Przeważnie emulsje takie
zawierają też środek konserwjący zapobiegający ponownemu rdzewieniu. Większe
wżery można miejscowo wytrawić np. Fosolem (ze sklepu chemicznego, żrące!) lub
przetrzeć drobnym papierem ściernym. Fosol zostawia na "zdrowym" metalu
odbarwienia i zmatowienia, więc potem lepiej poprawić emulsją. Jeśli na ramie
wózka jest dużo rdzy pozostaje malowanie. Nie ma z tym problemu, bo dostępne są
farby 400ml w sprayu. Farba "metalik" z połyskiem jest trochę droższa i
malowanie nieco trudniejsze. Przed malowaniem trzeba jednak zabezpieczyć miejsca
pordzewiałe, bo farba nie będzie sie tam trzymać, poza tym rdza może
rozprzestrzaniać się pod farbą. Do tego celu służą specjalne płyny dostępne w
małych flakonikach w sklepach chemicznych i z chemikaliami samochodowymi (kiedyś
był Cortanin, teraz jest do wyboru więcej).A więc. Całość elementów metalowych
lekko zmatowić drobnym papierem ściernym, rdzę usunąć mechanicznie na ile sie
da, jej pozostałości posmarować np. Cortaninem, jak wyschnie zetrzeć lekko
wilgotną ścierką . Teraz zabezpieczyć części nie przeznaczone do malowania folią
i papierową taśmą malarską i odtłuścić ramę benzyną ekstrakcyjną. Nie dawać dużo
farby, bo będą zacieki i nie wyschnie. Oczywiście można też malować zwykłą farbą
do metalu, ale ładnie pomalować pędzlem wcale nie jest łatwo, aby nie pozostały
smugi, prześwity i zacieki.(Pisał mój mąż,ma przed sobą malowanie wózka, więc
porada na czasie).
Temat: obudowa wanny-potrzebny fachowiec!!!
Kobieto, jak to zwykle z Wami bywa żądasz nimożliwości!
Jednocześnie chcesz zabudować wannę bez straty miejsca pod spodem.
Czy słyszałaś o takim przysłowiu zjeść ciastko i je mieć?
A ty właśnie tego chcesz.
O.K. spróbujmy jakoś temu zaradzić:
Wariant 1
Zostawiasz wszystko tak jak jest i przyzwyczjasz się, masz schowek , zero
wydatków
Wariant 2 Malujesz wannę sama razem z nóżkami pod kolor czyli chyba biały farbą
do metalu najlepiej na bazie wody (kupujesz w Castoramie) nie śmierdzi i szybko
schnie, zwykła emalia schnie długo i cuchnie zawzięcie a pewnie nie masz okna w
tym przybytku
Wariant 3
Przechodzimy do obudowy:Można wykorzystać płytę gipsową najlepiej wodoodporną
ale ogólnie odrdzam do płyta gipsowa jest jednorazowa a jak ją podlejesz to
nawet wersja wodoodporna spuchnie jak podbite oko pobitej żony, doradzam zatem
płytę wiórową o standartowej grubości a jeszcze lepiej sklejkę wodoodporną bo
jest cienka, trzeba dobrze zmierzyć wymiary w łazience a fachmani w Castoramie
sami ci utną żądany rozmiar pod warunkiem, iż jest to prostokąt a nie koło.
Płytę przymocowujesz do wanny, a brzegi ładnie wykańczasz silikonem białym(robi
się to najzwyklejszym palcem posmarowanym mydłem), płytę malujesz zwykłą emalią
białą odporną na szorowanie np na bazie pokostu lub nitro ( tanie choć trochę
czuć nitrem),ewentualnie możesz pociągnąć sklejkę emalią wodorozpuszczalną
odporną na zmywanie i szorowanie. Pięknie schnie bezzapachowo ale wściekle
drogie.
Wariant 3a
Używasz sklejki wodoodpornej zanosisz do stolarza on ją forniruje, potem
bejcuje i lakieruje na jaki kolor sobie życzysz np chcesz mieć w kolorze brzozy
i masz mały wersal w swej łazience.
W obu przypadkach jest problem ze schowkiem.
Myślę. Na razie fachman jest niepotrzebny poza wersją z stolarzem.
Można wyciąć odpowiednio wielki do twoich potrzeb otwór w sklejce i zrobić
dzwiczki na zawiasach albo na magnesach.
Wariant 4
Najprościej byłoby kupić wannę akrylową z gotową obudową, wywalić starego złoma
i po bólu. Wbrew pozorom koszt tej operacji może być niewiele różniący się w
kosztach od pełnego wariantu z obudem i schowkiem.
Wariant 5 (Cygański)
Owijasz drutem wannę dookoła i zawieszasz zasłonę. Prosty, tani, fachowca nie
potrzeba. Ponoć nawet gotowy zestaw jest w Praktikerze ale nie daję za to głowy.
Masz obud masz full schowek Volla.
DOBRA RADA:
NIE ZNAJDZIESZ DOBREGO I TANIEGO FACHOWCA I DO TEGO JESZCZE TAKIEGO CO TO
CHCIAŁBY SIĘ W COŚ TAKIEGO BAWIĆ. GWARANTUJĘ CI TO. SZCZEGÓLNIE W WARSZAWIE.
Wybór należy do Ciebie niezwykle wymagająco kobieto:)
Temat: metale ciezkie u malych dzieci-pyt.do p.Janusa
metale ciezkie u malych dzieci-pyt.do p.Janusa
Z wielka niecierpliwoscia czekalam na wyniki testu na metale ciezkie mojego
dziecka. Dzisiaj dostalam wyniki moczu i wyszlo wysoki poziom dla:aluminium,
antymonium, olow, rtec, nikiel, cyna. Natomiast w przypadku uranu corka nawet
nie miesci sie w najwyzszym przedziale, norma jest przekroczona min. 3
krotnie. Moja lekarka naturopata mowi, ze z takim wynikiem nie spotkala sie u
zadnego swojego pacjenta. Czekam jeszcze na wyniki analizy wlosa, zeby
skonfrontowac wyniki.
Generalnie spodziewalam sie, ze corka moze miec podwyzszony poziom metali
ciezkich, ale ten uran calkowiecie scial mnie z nog. Dzisiaj zamowilam dla
samej siebie test, zeby zobaczyc czy mam wysoki poziom jakichkolwiek metali
ciezkich.
Moje pytanie:w jaki sposob mozna zindefikowac zrodlo tego uranu w domu.Mamy
zamiar zbadac wode pitna, chociaz nie wiem czy to ma sens bo corka nie pije
wody z kranu ani nie kapie sie w niej.(uzywa wody mineralnej) Dom ma 50 lat.
Czy szukac czegos w scianach, instalacjach. Moze zbadac ziemie wokol domu.
Zupelnie nie mam pojecia od czego zaczac. Gdzies czytalam, ze w wodzie
butelkowanej moze byc slad naturalnego uranu, jesli woda jest pobierana z gor
w ktorych wystepuja granity(Sierra Mountains,CA).Mieszkamy w USA.
Jesli chodzi o aluminium, nikiel, cyne to podejrzewam naczynia kuchenne.
Rtec to pewnie szczepionki. Z olowiem ja moglam miec kontakt w trakcie
szlifowania szafek kuchennych, na ktorych byla 30 letnia farba podobno z
olowiem( bylam wtedy w ciazy, oczywiscie nie szlifowalam, ale moglam dotknac
pylu z farby w miedzyczasie).O antymonium nie mam jeszcze wiekszego pojecia.
Pytanie: lekarka powiedziala mi, ze nerki i watroba mojej corki zdecydowanie
nie moga funkcjonowac normalnie przy takim obciazeniu metalami i do tego ukl.
immunologiczny jest zupelnie scisniety, stad jej ciagle alergie, egzema,
swedzenia, bezsennosc.Czekam tez na wyniki badania moczu, lacznie z
posiewem.Dala nam srodek na usuwanie wszystkich metali(Captomer+witaminy
wspierajace Detox), ale oprocz uranu. Powiedziala, ze musi sie skonsultowac z
paroma lekarzami odnosnie usuwania uranu z org. Tzn, ze ten metal tak mocno
wiaze sie z organami ludzkimi( nerki, watroba), ze ciezko go usunac.
Najbardziej martwi mnie to, skad ten uran mogl sie wziac u 14 msc dziecka?
Nie mieszkamy w poblizu kopalni, ani zadnego przemyslu.
Pozdrowienia
Agnieszka
Temat: Szczecin - gdzie można kupić produkty do decoupagu
jestem po próbach z nowym asortymentem.
Farba jest zdecydowanie lepsza.
Zczytałam wszystkie stare wątki decoupagowe i porobiłam porzadne ściągi.
Przybywa też serwetek na mojej długiej paneli podłogowej (została po remoncie),
którą traktuję jak próbnik.
Zabawa z serwetkami też nie jest prosta, ale już opanowałam technikę. Układam
serwetkę i klejem po niej. Pieknie przesiąka.
Lakierowanie też przecwiczyłam, musiałam kupić odpowiedni pędzel, bo po
wyschnięciu miałam smugi od pędzla.
Kupiłam farbę Duluxa, na puszcze pisze: Dulux, kolory świata, wodna emalia
akrylowa do drewna i metalu - aksamitna, na opakowaniu jest zdjęcie biało
czarnego pieska. Po tej farbie podobno spękania MUSZĄ wyjść.
Nie radzę kupować pigmentu MIX firmy Inchem, pracownik mi powiedział, że za
dużo nie można go dodawać, bo jest przygotowany do dużych ilości. Powiedziałam,
że po zmieszaniu z jednką farba była gumowata,no i pan poradził, żeby używać
czegoś innego, bo byc może jest to przyczyna zmiany konsystencji farby.
No i moje próby.
W moim przypadku na pewno będę kłaść farbę prostopadle do kraka. Jak tak kładę
zawsze coś wychodzi, marne bo marne ale coś.
Odwrotnie bardzo rzadko.
Przed chwilą skończyłam moje próby nową farbą, spekania są wieksze ale to
jeszcze nie to, po pociagnięciu pędzla nie wychodzą od razu, za jakąś chwilę.
Zrobiłam próbę i położyłam farbę na lekko podsuszony krak no i zaczęły pękać
ale jak podarte firanki hi hi........ ale zawsze to nowe doswiadczenie.
No i kupiłam w cerfurze 2 torebki za grosze, wiesz oczywiscie do czego.
Buszuję po necie i szukam motywów, a pomysłów mam tyle, ze nie mogę się
zdecydować.
Może przykleję kurczaki bo nadchodzą świeta wielkanocne .............
Powodzenia
Ania
Temat: jak przerobić stare mele na nowe???
Sówko musisz kupić zwykłą farbę akrylową (wodnorozcieńczalna), szybkoschnącą do
drewna i metalu. Ja używam do wszelkich materiałów farby Dekoral -
emalia "jedwabisty połysk". Taka w zielonych puszkach. Ważne żeby nie wcisnęli
ci farby rozpuszczalnikowej.
Puszka 0,3 l. w normalnym sklepiku osiedlowym ,a nie żadnym hipermarkecie
budowlanym (tam byłoby o 1-2 zł taniej) kosztuje u mnie 11 zł.
Jesli maluję gąbką lub wałkiem - czyli bardziej wydajnymi narzędziami) to ona
starcza na pomalowanie naprawdę sporej powierzchni.
Nie wiem ile kosztją kolorowe farby, bo używam barwników. Mam ilka małych
buteleczek bardziej intensywnych kolorów, ale to są farby
akrylowe "artysyczne" - pieruńsko drogie ze sklepów plastycznych.
Jeśłi nie zdecydujesz się na jakąś intensywną barwę jak soczysta czerwień to
swobodnie możesz użyć barwników.
I jedź raczej do jakiegoś większego sklepu typu "Obi" - zawsze kilka złotych
mniej wydasz a i wybór farb i barwników będzie większy.
Do naklejania motywów z serwetek lub papieru używam zwykłego kleju Vikol -
tylko troszkę go rozrabiam z wodą, bo jest dosyć gęsty - za gęsty jak na
serwetkę. Ale są różne Vikole, czasem się trafiają dużo rzadsze. Mała tubka to
jakieś 2 zł. Ale ta mała tubka po rozrobieniu z wodą (ale nie za dużo tej
wody!) teżstarcza na bardzo dużą powierzchnię.
Jesli zdecydjesz się na decupage - to najpierw spróbuj na czymś innym, bo za
pierwszym razem może Ci się papier/serwetka marszczyć.
Ach, i lakier. Też używam akrylowego - szybo schnie i nie śmierdzi. Teraz mam
lakie akrylowey do drewna "Luxmal - hydroparkiet" Półmatowy. duża pucha 1 l.
kosztowała w normalnym sklepie 22 zł. Zalakierowałam już nim całe mnóstwo
rzeczy i końca puszki nie widać.
Temat: Zepsuł mi się czajnik.
Przedstawiam konkretny plan rozwiązania kryzysu:
1. Dziurę w ścianie trzeba zatkać, ale wtedy nie będzie wlatywało świeże
powietrze z szybu wentylacyjneg. Należy wziąż okładkę z jakiegoś kolorowego
pisma (taka na kredowym papierze, czy czymś w tym stylu) za pomocą igły porobić
w niej dziurki (dużo dziurek, całe mnóstwo), zakleić okładką dziurę w ścianie i
pomalować ją farbą w kolorze ściany. No chyba że okładka Ci się podoba, wtedy
nie trzeba malować. Uwaga igła do robienia otworków musi być wwysterylizowana
żeby nie zalęgły się w papierze groźne bakterie, które mogą zastosować
działalność dywersyjną i pozapychać otwory w okładce.
2. Trzeba usunąć złom który powstał w wyniku runięciu kawałka ściany wraz z
wyposażeniem. Złom należy posortować, szkło, papier i metale kolorowe wrzucić
do specjalnych pojemników, a jeśli jesteś człowiekiem gospodarnym, papier
odnieś na makulaturę, szkło hm... do skupu butelek, ale musisz mieć rozwinięty
zmysłprzekonywania aby uznali ci to za butelki. Metale - wiadomo, wzorem
Towarzysza Mao, niestrudzonego bojownika o lepsze jutro przyszłości, sSłońca
Świata i wiecznie żywego wzoru, należy (te metale, nie Mao) przetopić w
przydomowym piecu na cenny dla przemysłu surowiec. Właściwie to Mao tak nie
robił, ale ponad miliard Chińczyków musiało, a ponad miliard ludzi nie może się
mylić.
3. No teraz już sama nudna robota, trzeba odciąć czajnik od kuchenki i samą
kuchenkę wyrzucić, bo prawdopodobnie zostaną na niej ślady po spawaniu i
odcinaniu, więc po co komu taka kuchenka. Odzyskany w ten sposób cenny czajnik
należy najsampierw pozbawić denka przy pomocy nożyc do metalu. Denko bierzesz
ze sobą do swojego domowego warsztatu ślusarskiego i obciążasz je odpowiednio
ciężkim kawałkiem żelaza np. przetopionym wcześniej w przydomowym piecu
hutniczym (Mao rulez). Musisz uważać, aby po ponownym przyspawaniu denka do
czajnika, zostało w nim na tyle dużo miejsca, aby zmieściła się tam
przynajmniej szklanka wody, potrzebna do napojenia jednego osobnika ludzkiego.
3b Gdy denko stanowi integralny element czajnika, trzeba się uporać z
problemem, który zapoczątkował wszystkie kłopoty tzn. z gwizdkiem. Proponuję po
prostu go mocno przedmuchać.
Temat: W koncu stalo sie, to, co mialo sie stac...
Witaj justiz...
Musze przyznac, ze bardzo ladnie napisalas... Szczerze mowiac, to zapewniam
Cie (po przeczytaniu tego co napisalas), ze wiesz troche wiecej o Aborygenach,
niz przecietnyu Aussie (czyli Australijczyk).
Kilka razy widzialem oryginalne "obrazki" Aborygenow na terenach zamknietych
dla publicznosci (poligonach)... dlugo im sie przypatrywalem i musze przyznac,
ze niektore wcale nie byly proste i jednoznaczne.
Co do farb uzywanych przez Aborygenow w zasadzie sa tylko trzy:
1. ochra - ciemno-czerwona, zawiera duzo rud zelaza - tej jest pelno, unosi sie
w powietrzu (kurz), przenika ubranie, wlosy, wchodzi pod paznokcie - piekielnie
trudno sie z niej domyc - caly moj sprzet jest nia zabarwiony
2. biala - o wiele trudniej ja zrobic, dlatego jest jej znacznie mniej na
rysunkach, robi ja z pewnych mineralow startych na papke, piekielnie trudna do
zmycia, przewaznie idzie na robienie kropek i paseczkow na rysunkach, kiedy
jest swieza, jest sniezno biala, uzywalem ja do malowania swoich splawikow na
ryby.
3. czarna - robi sie ja z bardzo wielu rzeczy, najczesciej z... wegla drzewnego
i soku z lisci pewnej rosliny (przypomijacej kaktus - mozna ja nawet jesc, ale
w malych ilosciach, bo ma wlasciwosci "przeczyszczajace").
Jest jeszcze jeden kolor - zolty (o wiele mniej stosowany). Najczesciej
uzywana w Australii Zachodniej (Kimberley Region - Broom), podobnie jak ochra,
to rudy metali i pewne mineraly. Trudna do zmycia, ale jak dobrze wyschnie, to
stosunkowo latwo sie kruszy...
Jako materialu doo malowania uzywa sie kory z pewnego gatunku eukaliptusa
(paper bark eucaliptus). Duze kawalki nawet takie z pol metra kwadratowego,
zdarte z pnia drzewa suszy sie na sloncu i sciaga pierwszych kilka warst z
wierzchu. Pod spodem jest bardzo jasna i znakomiciue przyjmuje kazda farbe
powierzchnia. Farba raz polozona, nie rozmywa sie. Zeby zabezpieczyc farbe
przed luszczeniem sie i wyplowieniem pokrywa sie ja dwoma lub nawet trzema
warstwami wosku pszczol australijskich (te pszczoly nie maja zadel, ale
podobnie jak pszczoly europejskie, produkuja miod).
Za pedzelek sluzy roznego rodzaju patyki, mniej lub bardziej plaskie...
Temat: konturówka na farbę
mrouh napisała:
> astrit napisała:
>
> > Drobne elementy dobrze się maluje nie konturówką tylko cienkim pisakiem
> > olejowym w kolorze konturu.
> Możesz coś bliżej o takim pisaku? Co to za cudo i gdzie go dostać? :-)
Pisaki olejowe można dostać nawet w lepiej zaopatrzonych papierniczych, ale
zwykle mają tam z grubymi końcówkami, a najlepsze do wykańczania obrazków są
takie z końcówką 0.5 do 1.0. - do kupienia w sklepach dla plastyków i z art.
kreślarskimi. Produkuje je - jeśli się nie mylę - Pentel. Są to takie pisaki o
metalowym korpusie, wypełnione farbą lub jakims tuszem ( nie wnikałam, co to
jest) Żeby zadziałał trzeba nim solidnie popotrząsać i parę razy przycisnąć
końcówkę która działa jak pompka. Świetnie piszą po szkle i metalu, są bardzo
trwałe i wodoodporne. Na stoisku powinni wiedzieć które to są. Warto najpierw
spróbować na czymś niepotrzebnym, jak się takim pisakiem pisze, bo zwykle
wystarczy lekko przyłożyć do podłoża żeby poleciał tusz. Kosztują ok. 12 - 15
zł, ale są bardzo wydajne. Nie można tylko dopuścić do zaschnięcia albo
zapchania końcówki, bo wtedy pisak jest właściwie do wyrzucenia.
>
>
> A nie spatynuje się wtedy też to co, w środku (otoczone linią konturu)?
Ha, trzeba uważać :-) Można zabezpieczyć obrazek przykładając wzdłuż konturu
papier, ale jeśli przytniesz gąbkę tak, żeby miała jak najcieńszy brzeg,
powinno się udać bez strat. Przydatne są też szpatułki do makijażu - te z
gąbkową końcówką, są wygodne w użyciu. Ostatecznie może być cienki pędzelek.
Acha, zamiast farbki możesz użyć konturu, musisz sprawdzić co bedzie dla Ciebie
wygodniejsze.
>
> Astrit, czy Twoja strona działa, czy może jest w trakcie przerabiania? Nie
mogę
> jej otworzyć...
Hmmm... sprawdzałam, działa. Może coś chwilowo działo si z serwerem, stronę
będę przerabiała wieczorem, może wreszcie będzie kompletna ;-)
Pozdrawiam
A.
Temat: jak SM Jaroty dba interesy swoich mieszkańców :-(
jak SM Jaroty dba interesy swoich mieszkańców :-(
Jestem mieszkanką bloku będącego własnością SM Jaroty, który w tym roku
"szczęśliwie" został ocieplony i pomalowany. Do tej pory blok straszył
mieszkańców i przechodniów obdrapanymi eternitowymi płytami, a teraz wściekłym
różowym kolorem. Ekipa budowlańców nie przykładała się do pracy, a w "ferworze
twórczym" :
1)uszkodziła okna bo opiłki metalu pryskające spod fleksy powtapiały się w szyby,
2)zdemontowała dach wiatrołapu na 5 miesięcy co spowodowało ogromne, brązowe
zacieki, pleśń i grzyb których nie udało się zamalować (trzykrtonie malowano
emulsją ale ciągle wychodziło na wierzch więc przed odbiorem zamazano olejną i
teraz wychodzą bąble z wilgoci)
3) krzywo i byle jak pomalowano lamperie w wiatrołapach,
4) zbudowano na schodach wiodących do klatki schodowej (zapadający się już)
podjazd dla wózków z takim rozstawem, że koła wózków wpadają do środka bo mają
zbyt małe osie,
5) zniszczono drzwi wejściowe do klatki schodowej,
6) powyciągano na wierzch kable od domofonu i tv, zachlapano je farbą i wiszą
w smętnych serpentynach na klatce,
7) pochlapano i zadeptano farba podłogi w klatkach schodowych
i itd itp.
Oczywiście całą winą można by obarczać nieudolną ekipę budowlaną dokonującą
remontu gdyby nie fakt, że mieszkańcy wielokrotnie informowali inspektorów
nadzoru pracujących w spółdzielni o tych usterkach. Oczywiście za każdym razem
obiecywano zająć się tematem i wyegzekwować od ekipy poprawki a tymczasem
roboty odebrano, ekipa spakowała manatki, a mieszkańcy zostali z niedoróbkami.
I wkurza mnie to bo remont ten wykonano za nasze pieniądze, a nikt ze
spółdzielni nie pofatygował się aby dopilnować solidności wykonanych robót.
Dla mnie jest to bezsprzeczny dowód na złe zarządzanie naszymi pieniędzmi i
jawne nadużycie lub zaniedbanie ze strony spółdzielni. Martwi mnie też
bezsilność mieszkańców, którzy przegrywają z brakiem troski spółdzielni o
wspólne dobro i muszą mieszkać w blokach "sfuszerowanych" za ich
pieniądze...uuufff.... no to się wyżaliłam :-)
Temat: WĄTEK ADMINA
Dzien dobry panie szefie! Zadalam pytanie na innym forum i jedna z dziwczyn
poddala mysl poszukan na forum. Zajrzalam i znalazlam fotografie ale to bylo
cos zupelnie innego. Nagle znalazlam Alternatywna fotografia i az zadrzalam z
radosci a jak przejrzalam kilka postow to juz bylam pewna ze to jest to. Zawsze
chcialam robic obrazy w miedzi ale nic o tym nie wiedzialam. Jak Pan wie, moja
obecna potrzeba to nauczenie sie jak nie stosowac imagesetter bo jest to
kosztowne i niewygone, ja lubie robic wszystko sama. Ja nie znam nikogo
zainteresowanego tym tematem, wlasciwie wsiaklam w ten temat dzieki wam:
zobaczylam wierzbe, kilka innych i te pbrazy w miedzi i jest to cos czym chce
sie bardzo po amatorsku zajac. Moj glowny cel to robienie plytek drukowanych
lepsza metoda niz imagesetter, lepsza- znaczy mniej klopotliwa.
Dzis dostalam dwie plytki miedziane w sklepie dla modelarzy i nie byly za
kosztowne. Odwiedzialm kilka warsztato metalowych, dowiedzialam sie paru
adresow i jutro jade na zlom metali kolorowych.
Dowiedzialam sie tez bardzo ciekawej rzeczy: nowa drukarka Epson 2200 ma
rozdzielczosc (powiedzmy bo nie pamietam dokladnie) cos 28880x1440 a iec jest
to bardzo duzo. Gosc w sklepie zapewnia ze to jest rowniez rozdzelczosc czarno-
biala bo Epson miesza farby zeby otrzymac czarna. Z innych zrodel czytalam ze
mieszane farby sa lepsze niz z pojedynczej czerni bo sa mniej przezroczyste.
Drukarka nie jest tania- ok $500 ale zastanawiam sie czy facet ma racje? Wiem
tez ze autoryteted fotografii i gumy (David Burkhardt) poleca ostatnio wlasnie
te... ale czy do produkcji negatywow?? On sprzedaje ksiazke na internecie ale
nie mam odwagi kic bo nie sadze zeby mial wiecej informacji mnie
interesujacych. Ale, jednego jestem pewna, jak podawalam imagesetter jest u
kresu zycia i wlasciwie sa inne metody tylko ja ich jeszcze nie znam, tzn nie
wiem jak kombinacja sprzetu elektronicznego i software jest ta najlepsza do
producji czarno-bialych negatywow.
Uwazam ze nazwanie tego forum 'alternatywnym' bylo genialne ale wiekszosc (99%)
ludzi nie wie co to jest guma i gumisci, ja np mam z tym terminem wielkie
problemy zrozumienia. Moze wytlumaczenie na poczatku strony i podanie ze to
jest fajne hobby ktore jak najbardziej gra razem z aparatami cyfrowymi,
pomogloby?
Temat: Moskiewska 26 - dziś Jagiellońska
Jest w dzisiejszej Rzepie:
"Tabliczka z czasów cara
Na elewacji jednej z praskich kamienic natrafiono na dwujęzyczną tabliczkę
adresową. Znalezisko jest prawdziwym unikatem.
Odkrycia dokonał Janusz Sujecki, kustosz z Muzeum Historycznego Warszawy.
- Podczas oględzin kamienicy Pod Sowami u zbiegu ulic Okrzei i Jagiellońskiej
zauważyłem dziwną kwadratową tabliczkę. Była pomalowana na biało i wyglądała na
metalową. Widać było na niej ślady po odłamkach, więc musiała pochodzić sprzed
1939 roku.
Tabliczka wisiała nad dawnym bocznym wejściem do kamienicy. Po jej zdjęciu
okazało się, że po drugiej stronie jest numer 29 i dwujęzyczny napis: na górze
cyrylicą - Moskowskaja, na dole po polsku - Moskiewska. Taką nazwę nosił ten
odcinek ul. Jagiellońskiej w czasach zaborów.
-To prawdziwy unikat - do dziś zachowały się może ze trzy podobne. Nakaz
umieszczania dwujęzycznych szyldów i tablic został wprowadzony przez carskie
władze po upadku powstania styczniowego -opowiada Sujecki. - Gdy w 1916 r.
usuwano ślady rosyjskiej obecności, takie tabliczki zazwyczaj niszczono. Jeśli
je zostawiano, odłamywano górną część z cyrylicą albo zasłaniano napis paskiem
blachy.
W tym przypadku nie można było tego zrobić -nazwa ulicy też wymagała zmiany.
Mimo to tabliczkę postanowiono zachować.
- Z oszczędności - uważa Sujecki. - Szkoda było wyrzucać taki solidny kawałek
metalu. Prawdopodobnie na odwrocie, pod warstwą farby znajduje się napis:
Jagiellońska 29.
Znalezisko wzbogaci zbiory MHW.
amw"
www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_050722/warszawa_a_7.html
Pzdr
M44
Temat: Facet zmienil olej i wylal na trawnik!
Wiem, ze w Polsce jest problem z "environmentaly friendly" usuwaniem materialow
takich jak zuzyty olej, akumulatory czy opony. Ponizej jest moj komentarz jak
sie to robi w Kanadzie.
Zuzyty olej wrzetwarzaja specjalne zaklady. Zbieraja go wszystkoe warsztaty
samochodowe. Tutaj malo kto sam brudzi sobie rece wymiana. Ale jezeli to robi,
to zbiera olej i oddaje do pobliskiego warsztatu. Kiedys sam cos takiego
zrobilem i nie mialem z tym zadnego klopotu.
Akumulatory. Tutaj przy kupnie pobierana jest specjalna oplata (kilka dolcow)
pokrywajaca koszt likwidacji albo przetworstwa szkodliwych materialow. Stary
akumulator mozesz zostawic w sklepie gdzie kupiles nowy. W miastach
tutejsze "gminy" prowadza tzw "recycling depot" czyli miejsce, gdzie odwozi sie
stare papiery, tekture, metale, lodowki (freon). plastiki, czesciowo zuzyte
puszki z farbami, butle po propanie, no i oczywiscie stare akumulatory.
Stare akumulatory sa nastepnie przemyslowo rozbierane a komponenty takie jak
plastik olow i kwas neutralizowane i przygotowane do recyclingu.
Opony. Tutaj tez pobiera sie "environmental fee" czyli oplate pokrywajaca
koszty wtornego przetworstwa zwanego recyclingiem. Wynosi ona ok $3 od opony.
Zuzyte opony zostawia sie w sklepie, gdzie kupiles nowe, albo dwa razy do roku
wystawia przed dom w czasie specjalnej zbiorki "smieci".
Wiekrzosc opon jest nastepnie wtornie przetwarzanych.
Dodam tylko, ze wylewanie oleju czy kwasu z akumulatorow do otwartych sciekow,
rzeki, jeziora czy ziemi morze byc bardzo kosztowne. Stwierdzenie np. oleju
samochodowego w ziemi na prywatnej posesji, czyni nieruchomosc bezwartosciowa,
a koszty oczyszczania moga przekroczyc jej wartosc. Olej rozprzestrzenia sie i
moze wedrowac dosc daleko wraz z woda deszczowa i wodami podziemnymi. Polecam
wiec ostroznosc pod tym wzgledem wszystkim szczesliwcom posiadajacym domek i
dzialke. Wiem, ze w Polsce nikt na to jeszcze nie zwraca uwagi, ale Europa juz
puka do drzwi. Wasze dzieci moga wiec odziedziczyc po was spadek, ktorego
oczyszczenie na zadanie lokalnej administracji moze kosztowac znacznie wiecej
niz bedzie kiedys warty. Znam podobne przypadki w swojej okolicy.
Podobnie od sprawcy zanieczyszczenia strumienia rzada sie zwrotu kosztow
oczyszczania i strat z tym zwiasanych.
Pozdrowienia
Temat: do sprzedających swoje łapkodzieła:)
Ja akurat mam firmę:więc wiadomo podatki itp. Muszę to w cenę wliczyć. Do tego
dochodzi materiał (maluję porcelanę): porcelana, farby ceramiczne(niebotycznie
drogie, bo sa prdukowane na bazie metali ciężkich, m. in. złota i srebra), oraz
koszty dodatkowe:wypalenie(prąd, wypał w ponad 700 stopni, a do tego teraz nie
mam jeszcze swojego pieca, więc muszę komuś płacić za wypalenie więcej)i
transport. A jest jeszcze tzw. robocizna. Ja np. za filiżankę ze spodkiem mam
cenę 50 zł i dla wielu ludzi jest to za dużo.A to cena już po zniżce, gdy ja z
tej filiżanki dostaje raptem 3-5 zł, reszta to koszty. Jesli ktoś chce niech
zajrzy na moją stronę: www. cezarion.pl, tam jest zdjęcie bombonierki, którą
maluję około 17 godzin. Jesli liczyć, ze za godzinę powinnam mieć np. 8 zł, to
ile musiałabym wziąc za taką bombonierkę?! A nie mogę bo nikt mi tego nie kupi,
więc pracuję jak ten przysłowiowy Chińczyk w fabryce za parę groszy. A i tak
dla kupujących ceny są za wysokie i chcą się targować. Dopiero jak zobaczą ile
to czasu i precyzji wymaga to sie uciszają. Spotykałam się często z tym, ze
ludzie myślą, że to jest malowane pędzlem, od szablonu albo wręcz to kalkomania
więc rzecyzwiście w tym wypadku cena jest wysoka, bo to samo można kupić w
markecie. Ale nie zdają sobie sprawy, ze ja to maluję piórkiem-stalówką i
pochłania mi to dużo czasu i wymaga wielkiej precyzji, a zwłaszcza jeśli są to
rzeczy duże np, wysokie wazony, wazy i pomaluj to w drobny wzór piórkiem.
Dlatego ludzie powinni zdawać sobie sprawę, że takie rzeczy wymagają czasu i
talentu i nakładu kosztów. Dlatego myślę, ze idealne sa te małe sklepiki w
Zachodniej Europie. gdzie artysta rękodzielnik sprzedsaje a jednocześnie robi
swoje rzeczy, tak by ludzie widzieli ile to pracy wymaga, wtedy by nie
marudzili na ceny.
pozdrawiam
Temat: Carska tabliczka odkryta na praskiej kamienicy
Carska tabliczka odkryta na praskiej kamienicy
www.rzeczpospolita.pl/dodatki/warszawa_050722/warszawa_a_7.html
Odkrycie w kamienicy Pod Sowami
Tabliczka z czasów cara
Na elewacji jednej z praskich kamienic natrafiono na dwujęzyczną tabliczkę
adresową. Znalezisko jest prawdziwym unikatem
Pochodząca z 1906 roku tabliczka przetrwała nietknięta przez 89 lat
Odkrycia dokonał Janusz Sujecki, kustosz z Muzeum Historycznego Warszawy.
- Podczas oględzin kamienicy Pod Sowami u zbiegu ulic Okrzei i Jagiellońskiej
zauważyłem dziwną kwadratową tabliczkę. Była pomalowana na biało i wyglądała
na metalową. Widać było na niej ślady po odłamkach, więc musiała pochodzić
sprzed 1939 roku.
Tabliczka wisiała nad dawnym bocznym wejściem do kamienicy. Po jej zdjęciu
okazało się, że po drugiej stronie jest numer 29 i dwujęzyczny napis: na górze
cyrylicą - Moskowskaja, na dole po polsku - Moskiewska. Taką nazwę nosił ten
odcinek ul. Jagiellońskiej w czasach zaborów.
-To prawdziwy unikat - do dziś zachowały się może ze trzy podobne. Nakaz
umieszczania dwujęzycznych szyldów i tablic został wprowadzony przez carskie
władze po upadku powstania styczniowego -opowiada Sujecki. - Gdy w 1916 r.
usuwano ślady rosyjskiej obecności, takie tabliczki zazwyczaj niszczono. Jeśli
je zostawiano, odłamywano górną część z cyrylicą albo zasłaniano napis paskiem
blachy.
W tym przypadku nie można było tego zrobić -nazwa ulicy też wymagała zmiany.
Mimo to tabliczkę postanowiono zachować.
- Z oszczędności - uważa Sujecki. - Szkoda było wyrzucać taki solidny kawałek
metalu. Prawdopodobnie na odwrocie, pod warstwą farby znajduje się napis:
Jagiellońska 29.
Znalezisko wzbogaci zbiory MHW.
amw
zdjęcie tabliczki:
www.rzeczpospolita.pl/teksty/warszawa_050722/warszawa_a_7-1.F.jpg
Temat: poradzcie - jak odrestaurowac lakier?
zrobilem zdjecie tego co ja uzywam do czyszczenia samochodu
robie to 2 razy do roku,wiosna i jesien
x12.putfile.com/11/32816283422.jpg
1.najpierw dobre mycie.w twoiim przypadku na poczatku ciepla woda i zwykly plyn
do mycia naczyc.potem to juz szampony samochodowe bo one nie zmywaja wosku(wax)
2.claybar - zbiera rozne drobinki metali,kurzu ktory jest wbity w
lakier.wyglada to jak plastelina.trzeba smarowac woda z mydlem gdy szorujesz
tym po lakierze.co jakisz czas gnieciesz i obracasz ten claybar.
3.paint cleaner - do czyszczenia farby.nakladam i scieram recznie.to dopiero
wyczyszcza lakier.biala szmatka po paru posunieciach po lakierze bedzie czarna
pomimo tego ze auto bylo myte.
4.polish - przywraca kolor i blask
5.wax(wosk)- "przykrywa" caly efekt twojej pracy i przez jakis czas bedzie
ladnie wygladac.utrzyma polysk i kolor.
na butelkach mozna zauwazyc numerki ktore mowia w jakiej kolejnosci je
uzywac.czasami jak sa rysy to uzywam rubbing compound.ja mam biale auto i jak
sa stare rysy to zachodza brudem i rysa robi sie czarna.rubbing compound to
wyczyszcza.trzeba jednak uwazac aby nie zedrzec lakieru.delikatnie kilka razy
pociagnac szmatka.trzeba uwazac aby nie zedrzec lakieru.wszystkie plyny i pasty
nakladam recznie.duzo roboty ale efekt jest super.mam auto 6 lat i lakier jest
w dobrym stanie.
mozesz uzyc roznych mechanicznych zeczy do nakladania tych plynow.przyspiesza
robote ale trzeba uwazac zeby miejscami nie przytrzymac maszyny w jednym
miejscu i nie zrobic rys.ja czasami nakladam takie specjalne koncowki
bawelniane na wiertarke i czyszcze lakier.
to tyle
Temat: decoupage ?
Hej nic sie nie przejmuj, pewnie wiekszosc z nas przechodzila takie
watpliwosci )
Już staram sie odpowiedziec korzystajac z mojego skromnego (bardzo)
doswiadczenia.
qlka_79 napisała:
> To się robi nudne, ale ja poproszę jeszcze raz o wyjaśnienia.
> Przebrnęłam przez porady na stronie Creative Hobby i proszę Was o komentarz.
> Oni piszą tak:
Wszystko o czym piszą dotyczy produktów, które można nabyć w ich internetowym
sklepie, w dziale decoupage
> 1. "Powierzchnię przedmiotu należy pomalować farbą" - ale JAKĄ farbą?
Akrylową?
Zalecają "ich" matową farbę akrylową oczywiście z działu farby hobbystyczne...
> Olejną? Matową? Błyszczącą? Ostatnio oglądałam farby w sklepie i połowy
> objaśnień nie rozumiałam (np. co to za enigmatyczna nazwa "emulsja"...)
Ja używam farby Dulux akrylowej do drewna i metalu (aksamitny połysk czy jakoś
tak- taki pół-mat) i mieszam z wybranym pigmentem (ogólnie dostępnymi do farb)
Można oczywiście kupić kolor gotowy
> 2. O JAKI lakier mam pytać w sklepie? Czy dostanę ten
> lakier tylko w sklepie dla plastyków czy w normalnych typu Obi/Castorama
(może
> jest tańszy).
> Aha - czy ten lakier ma jednocześnie postarzać i pekać, czy wystarczy tylko
> pękający, ale będzie gorszy efekt?
Szukałam i jedyne co znalazłam w normalnym sklepie to był spray którym osiąga
się podobny efekt ale na farbie olejnej /
Natomiast w sklepie dla plastyków udało mi się kupić (niestety droższy niz w
internetowym) Cracle medium firmy Talens (50ml-14zl)
> 3. O JAKI grunt mam pytać? Co to w ogóle znaczy ten
> grunt - czy to jest jakaś farba?
To jest rodzaj kleju, którym przykleja sie serwetki, ja za radą sąsiadki uzywam
zamiast niego kleju Wikol i jestem zadowolona.
Czegos takiego w markecie nie dostaniesz raczej
>
> 4. to w tym punkcie można użyć tej masy z
> białek? I czy nakładacie ją na ten mokry grunt? Czy raczej wtedy czekacie aż
> grunt wyschnie, bo białka nie chwycą na mokrym?
> A jeśli nie białka to jaki klej?
> No i jak do licha ta serwetka ma się trzymać na tej popękanej powierzchni???
> Patrząc logicznie za nic nie powinna dobrze przylgnąć do podłoża.
Za radą Ewr można użyć ZAMIAST kleju lub tego gruntu - właśnie białka jaja.
Powierzchnia nie jest spękana w taki sposób jak myslisz, generalnie jest gładka
(w miarę) tylko wierzchnia warstwa farby pęka pod wpływem tego specjalnego
lakieru.
> 5. "Przyklejony motyw jeszcze raz pokrywa się gruntem" - tym samym gruntem co
> wcześniej?
Tak, tym samym. Nie wiem jak to jest z białkiem jaja, ale Wikol na pewno NIE
NADAJE SIE do pokrywania motywu po wierzchu (takie jest moje zdanie)
>
> 6. "Po wyschnięciu dla zabezpieczenia powierzchni przedmiotu należy pomalować
> go akrylowym lakierem bezbarwnym błyszczącym lub matowym, zależnie od
> pożądanego rezultatu." - a który lakier daje lepszy efekt?
To kwestia gustu raczej i tego co się lubi, i jakie się ma zamierzenia co do
efektu )
> Chcę iść w sobotę do sklepu i kupić wszystko, co potrzebne, a nie wiem co...
> Nie chciałabym wyrzucić pieniędzy, których nie mam za dużo.
> Kobieta w plastycznym, o panach w sklepie nie wspominając, raczej będzie
> zielona i nic mi nie doradzi. Poza tym w zwykłym sklepie jest chyba taniej.
> Pomóżcie...
Miałam w sierpniu ten sam problem, chciałam koniecznie spróbować, nie chciałam
czekać na przesyłkę ze sklepu internetowego, zresztą chyba i tak wyszło trochę
taniej (bo mam dużą puszkę farby a nie malutkie 2)
pozdrawiam i życzę powodzenia
Temat: Ryba morska - co z niej robicie?
Przepis wspaniały,ale na wymioty,albo przy zatwardzeniu. Nadmiar cykuty jest
skuteczny na trwałe rozwiązanie kłopotów małżeńskich. Generalnie jednak
odradzam. Natomiast proponuję prosty sposób na fajne ryby (każde,byle świeże)
Ryby oczyscić,wywalić wnętrzności,łuski,oczy i skrzela. Dokładnie umyć.
Posolić i popieprzyc. Do wnętrza włożyć plasterki cebuli,przyprawy(ziele
angielskie,kulki jałowca,można dać gożdzik,ale jeden,może być szczypta
cynamonu,ale niewiele,zieloną pietruszkę,kolendrę,plasterek cytryny. Całość
skropić oliwką. Owinąć rybę pergaminem,pergaminem do pieczenia,albo folią
aluminiową . Położyć na żar ogniska,albo do piekarnika,albo na ruszt grila.
Owijająć zabezpieczyć rybę przed wypływaniem z niej soków(owinąć ściśle) Piec
skutecznie(czasu i temeperatury nie moge podać bo robię to na oko,wszystko
zależy od gatunku,wielkości ryby. Czasami wskazówka jest brunatnienie
pergaminu). Wystarczy odwinąć jedną i zobaczyć czy ryba jest
ugotowana(upieczona).Jak mięso jest szkliste a nie białe zawinąć i piec nadal.
Wygląd mięsa jest wskazówką czy ryba jest ugotowana. Tkanka mięsna musi byc
biała lub barwna(łososiowate),ale nigdy szklista,taka półprzeżroczysta.
Szklistość świadczy o niedogotowaniu ryby. Podobnie bada sie ryby wędzone.
Wystarczy rozłupać jedną w sklepie(kazać zrobić to sprzedawczyni) jeśli mięso
jest białe - ryba jest poprawnie ugotowana(tak,tak,nawet wędzona jest najpierw
gotowana).Jak mięso jest szkliste nie kupować. Białko rybie zdenaturowane do
końca poprzez gotowanie jest zawsze białe,łupliwe. Jedynie wędzenie na zimno
przeprowadza się tak ,by nie dopuścić do ugotowania mięsa. Czasami można kupic
łososia wędzonego na gorąco(tez smaczny,ale nietrwały). Wędzony na zimno
poleży kilka tygodni w zimnym miejscu i będzie dobry,nie zepsuje się, Wędzony
na gorąco wytrzyma kilka dni . Wracając do tych pieczonych w
pergaminie-kiedyś jadłem tak pieczone śledzie ,zawijane w gazetę(tytułu nie
pamiętam)Były smaczne,ale ciut zalatywały farbą drukarską.Nie jadło sie skóry i
było dobrze. Gazetę jednak odradzam z uwagi na jadowite najczęściej treści w
niej zawarte,oraz na dodatki metali ciężkich do farb drukarskich i fenolu do
miazgi drzewnej. Ale jadłem i żyję. W pergaminie można jeść każdy gatunek
ryby,ale najsmaczniejsze są tak pieczone świeże śledzie.
Podam tez przepis na smażonego węgorza. Gdy nie ma oliwy,można węgorza
usmażyć na winie. Na patelnię wlać wino(ja użyłem porzeczkowe) i ułożyć
kawałki węgorza. Najpierw wino się zagotuje,potem węgorz puści własny tłuszcz,
a gdy wino się wygotuje , na własnym tłuszczu wegorz wysmaży się,że paluszki
lizać. Pychota wręcz. Soli sie przed zdjeciem z patelni.
Temat: "Fundusze bez barier" akcja Rzeczpospolitej
szkolenia po polsku
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051228/ekonomia/ekonomia_a_9.html
Pieniądze dla przedsiębiorców czy dla cwaniaków
Moja żona prowadzi mikroprzedsiębiorstwo zajmujące się szeroko pojętymi
usługami edukacyjnymi, ja jestem nieformalnym księgowym tegoż. Współpracujemy z
innym przedsiębiorstwem jako podwykonawcy. Nasz zleceniodawca ma dojścia w
gminach, a przede wszystkim w kuratorium, więc uzyskuje dobre oferty. My dojść
nie mamy, ale wolimy się... dostosować do panujących reguł.
Nasz zleceniodawca starał się w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości o
dofinansowanie projektu związanego z aktywizacją lokalnej społeczności
(świetlica dla trudnej młodzieży). Rozmawialiśmy dość sporo na ten temat i
wiemy, że była to droga przez mękę. Nam też "się zachciało", ale w PARP
dowiedzieliśmy się, że na kilka miesięcy przed upływem terminu wniosków już nie
przyjmują.
I tu dopiero zaczyna się najciekawsze.
Projekt naszego zleceniodawcy został przyjęty. Tytuł ich był iście barokowy,
opis aż kapał od metafor, porównań i ukrytych znaczeń. W ramach projektu miały
zostać zakupione różne "narzędzia i materiały", m.in. wysokiej klasy cyfrowa
kamera filmowa. Realizacją projektu mieli zająć się podwykonawcy i bezpośrednio
zatrudnieni pracownicy. Nazwijmy ich umownie Muzyk, Plastyk i Chemik.
Muzyk, który w opisywanej świetlicy pracował wcześniej i miał wśród młodzieży
wyrobioną dobrą markę, nie miał kłopotów. Swoją pracę wykonał dobrze, z
korzyścią dla grupy tyle że w sprawozdaniu i na fakturze zleceniodawca zażądał
słowa "muzykoterapia" (muzyka od muzykoterapii różni się mniej więcej tak, jak
kowalstwo od fizyki atomowej metali; ale klient płaci klient żąda...). Plastyk
miał za zadanie nakręcić z młodzieżą film właśnie ową cyfrową kamerą, zakupioną
w ramach projektu (zaznaczam, że dofinansowanie projektu polegało na zwróceniu
części poniesionych kosztów a więc dopiero po udowodnieniu, że kamera została
zakupiona!). Ponieważ jej nie dostał (jak również nie dostał farb, kredek i Bóg
wie czego tam jeszcze taki plastyk potrzebuje), będąc człowiekiem honorowym i
obowiązkowym, zaczął przywozić.... swoje prywatne "narzędzia i materiały". Jako
człowiek bardzo wrażliwy miał kłopoty, by trafić do młodzieży, ale kilka
dziewcząt chętnie uczestniczyło w jego zajęciach. Wyszło jak wyszło w nagrodę
usłyszał od zleceniodawcy (czytaj dostawcy niezbędnych "narzędzi i
materiałów"), że "się nie wysilił"... Sprawozdanie piękna rzecz.
Chemik, który błyskawicznie zorientował się, co jest grane przestał przychodzić
na zajęcia, mszcząc się niejako za... brak umowy ze strony pracodawcy. Nie
przeszkodziło to jednak, by zajęcia Chemika zostały ujęte w sprawozdaniu z
realizacji projektu...
Na zakończenie była wielka uroczystość z władzami gminy, tyle tylko, że
większość pieniędzy trafiła do kieszeni naszego zleceniodawcy. Być może na tym
polega aktywizacja lokalnej społeczności?...
Przykre jest, że ci, którzy coś mogliby zrobić, coś mogliby skorzystać, albo
trafiają na mur urzędasów PARP, albo przegrywają z cynicznymi "zaradnymi"
cwaniakami.
z poważaniem Łukasz Jasiński
Temat: Petle indukcyjne a rowery
Tłumaczenie wszystkiego raczej nie ma sensu. Po pierwsze dlatego, że jest tego
dużo, po drugie dlatego że w tych tekstach są przedstawione pewne technicze
sposoby realizacji pomysłów, a po trzecie co wynika bezpośrednio z drugiego, do
ZROZUMIENIA tego wszystkiego potrzebne są jednak pewne podstawy z fizyki...
Pozwole sobie więc napisać w "kilku" zdaniach to co ja zrozumiałem i wydaje mi
się istotne, bez szczególnego wgłębiania się w detale techniczne.
No więc tak: pod ulicą jest sobie ta pętla indukcyjna - to nic innego tylko
długi przewód ułożony w pewien specyficzny sposób (w najprostszej wersji może to
być np prostokąt). Do tej pętli mamy dostarczane napięcie zmienne o wysokiej
częstotliwości (rzędu 10kHz - 200kHz). Taki układ generuje nam pewne pole
elektromagnetyczne w przestrzeni nad ulicą. Zabawa zaczyna się w momencie gdy w
tej przestrzeni znajdzie się jakiś metalowy (w ogólności obiekt przewodzący
prąd). Ze względu na pewne zjawiska fizyczne w obiekcie tym zaczną płynąć tzw
prądy wirowe (przyjmijmy sobie, że są to takie malutkie prądy, które płyną sobie
w kółko po jakiejś dowolnej zamkniętej linni jak dokładnie to jest akurat
nieważne). Wiadomo, że przepływ prądu generuje zmienne pole magnetyczne w
przestrzeni koło takiego przewodnika (na takiej samej zasadzie jak stało się to
w pętli pod ulicą), dodatkowo spełniona jest tutaj tzn reguła przekory Lentza
(było w liceum, ale jakby komuś umknęło ;-) to chodzi o to, że każdy układ
fizyczny dąży do osiągnięcia minimum energetycznego, w tym przypadku pole EM,
które wytworzył nasz metalowy obiekt będzie miało takie właściwości aby
przeciwstawiać się polu EM, które go wytworzyło [te z pętli] - czyli osłabiać
je. Gdyby było odwrotnie to mielibyśmy przyrost energii z niczego - takich cudów
nie ma :-) Tak więc efekt końcowy jest taki, że pole EM zostaje zmniejszone
(niewiele ale jednak). To zmniejszone pole trafia znowu do cewki pod ulicą i
powoduje OBNIŻENIE częstotliwości płynącego prądu (względem tego co było na
początku). Teraz wystarczy dołączyć do tego jakiś sprytny układ, który tą zmianę
częstotliwości wychwyci i odpowiednio zinterpretuje.
Ale gdyby to tak wszystko ładnie działało to by było za prosto :-) No więc mamy
następujące czynniki, które wpływają na "wykrywalność" pojazdów:
- wielkość/kształt pojazdu
- wielkość/kształt pętli indukcyjnej
- orientacja przestrzenna pojazdu względem pętli
- częstotliwość nominalna pętli
Problem z rowerami jest taki, że są małe i mają w sobie dość mało metalu w
porównaniu z blachosmrodami dla których te pętle są robione - tzn pętla może być
zbyt duża, albo układ mało czuły na małe zmiany pola powodowane przez rower
(rower wytwarza zmianę częstotliwości zaledwie ok 1% tego co wytworzy samochód).
Problemy te można rozwiązać na kilka sposobów:
- po pierwsze można robić mniejsze pętle, tak żeby bez problemu wykrywały
rowery. Jeżeli z jakiś powodów potrzebna jest duża pętla do samochodów to
wystarczy wykonać dwie - małą i dużą.
- można położyć prosty przewód pod ulicą i wykorzystać obręcze kół do tworzenia
prądów wirowych (są metalowe, mają dobry profil i są blisko asfaltu) - trzeba
tylko zapewnić aby rower znalazł się dokładnie nad takim przewodem. Do tego
wystarczy już puszka farby i odpowiedni znak informacyjny :-) Na fotkach ze
stron widać takie właśnie znaki informujące rowerzystę gdzie ma stanąć aby
aktywować pętle.
Aby zwiększyć czułość, ale jednocześnie nie narażać się na "błędne wykrycia"
(zbyt czuła pętla mogła by wykrywać np samochód na innym pasie ruchu, albo być
podatna na inne zakłócenia - tego NIE chcemy :-) stosuje się pewne tricki
techniczne. Polegają one głównie na specyficznym ułożeniu kształtu pętli pod
ulicą. Np zawijając przewód w coś podobnego do "8" możemy uzyskać większą
czułość w centralnym położeniu (a nie tylko na skrajach!) co ma znaczenie bo np
układ prostokątny byłby czuły po bokach, natomiast w środku gdzie ustawimy się z
rowerem już niekoniecznie...) Dzięki tym zabiegom rowery mogą być wykrywane bez
najmniejszych problemów i to bez różnicy czy jedziemy stalową Ukrainą czy
wypaśnym góralem na aluminiowej ramie. Co więcej: magicy ustawiający te pętle
używają do kalibracji samych obręczy aluminiowych (nie chce im się targać całego
roweru). Dzięki temu pętla ma taką czułość, że nawet rower na ramie karbonowej
zostanie poprawnie wykryty :-)
Zupełnie odrębną sprawą jest to co dzieje się w Polsce.. Tego co robi ZDM to
nawet najwięksi specjaliści z hameryki nie mogą przewidzieć ;-) Dlatego jest
wysoko prawdopodobne, że to co u nas montują przy skrzyżowaniach jest
najbardziej prymitywną wersją i może na rowery nie działać :/
Temat: Pochodzenie SŁOWIAN-NOWA KONCEPCJA
KONTYNUACJA KULTUROWA
Ważnym argumentem (chociaż często podważanym) jest tzw.'ciągłość kulturowa'
określonych etnosów.
Między populacjami Scytów-Oraczy,Wczesnych Słowian i wschodniosłowiańskimi
plemionami Wiatyczów i Siewierzan zachodzi takowa zależność(widoczna w
archeologii).
"Scytowie- rolnicy, zajmujący lewobrzeżny, leśno-stepowy brzeg Dniepru,
należeli
do innej grupy plemiennej niż ich sąsiedzi; świadczy o tym charakter grobów. Na
terenach położonych w dorzeczu Suły znajdują się prostokątne grobowce,
zorientowane w kierunku północ- południe, przykryte nasypem kurhanu. W dołach
umieszczono drewniane krypty o konstrukcji zrębowej, lub wykonane z brewion,
wbijanych pionowo w rowki, wykopane wzdłuż ścian dołu. W uboższej wersji
grobowców, jamy przykrywano po prostu warstwą drewnianych belek. Czasem
zmarłych chowano nasypie starych kurhanów, konstruując w tym celu drewniane
krypty. Możliwe że te groby należały do krewnych zmarłego, pochowanego w grobie
głównym.
Zmarły spoczywał na plecach w pozycji wyprostowanej z głową skierowana na
południe. Zdarzały się także pochówki podwójne. Szkielet żeński spoczywał wtedy
po lewej stronie męskiego. Dno grobu posypane było popiołem lub wymalowane
czerwona farbą, co symbolizowało żywioł ognia. Niekiedy trafiają się resztki
uczty pogrzebowej, a czasem ślady ciałopalenia.
Nad Worsklą odkryto groby z dnem wyłożonym korą i drewnem. Naroża jamy grobowej
były zaokrąglone, a ciała umieszczane w pozycji podkurczonej, podobnie jak w
epoce brązu. Odkryto także resztki kości w popielnicach co świadczy o
praktykowanym ciałopaleniu. Trafiały się często kurhany symboliczne, bez
pochówku, wznoszone dla poległych wojowników poza granicami kraju. Tego typu
kurhany noszą nazwę cenotafów. Nie umieszczano w nich zwłok, ale bron
wojownika; czekan(oznaka władzy), oszczepy, krótkie miecze akinakesy, pancerze,
okucia baldachimów i uprząż.
W grobowcach żeńskich znajdują się ozdoby- nagolenniki, ślady ofiarnego jadła i
naczynia ceramiczne.
Kurhan Starsza Mogiła koło Aksiutincy."
"Melanchlajnowie
Wyżej na północ od królewskiej ziemi Scytów mieszkają Melanchlajnowie, inny,
niescytyjski lud.
Poza Melanchlajnami są, o ile wiemy, bagna i bezludne ziemie(...)
Melanchlajnowie noszą wszyscy czarne szaty, od których też posiadają swą nazwę.
Zwyczaje ich są scytyjskie.
[Herodot; "Dzieje"; IV]
Ich tereny leżały na północ od Scytów Królewskich. Od morza w głąb kraju, do
Melachlajnów, droga wynosi 20 dni marszu, czyli ok. 700 km , co odpowiada mniej
więcej miejscowości położonej w rejonie rzeki Sejm. Prawdopodobnie byli
twórcami kultury juchnowskiej. Grodzisko Juchnowo i inne grodziska tej kultury
zostały wzniesione na cyplach rzecznych otoczonych parowami i funkcjonowały
jako miejsce zboru grup rodowych. W grodzie Trubczewskoje lud ten pozostawił
domy w kształcie tolosów, o powierzchni 5x3 m i ścianach wyplatanych i
oblepianych z obydwu stron gliną . w domach zachowały się gliniane piece.
Melanchlajnowie budowali także domy długie z pionowo ustawionych słupów, jak
ten pochodzący z miejscowości Kuzina Gora z VI-V wieku p.n.e.
Melanchlajnowie trudnili się kopieniaczną uprawą roślin, hodowlą , rybołówstwem
i myślistwem. Wyrabiali przedmioty i ozdoby z kości, naczynia gliniane. W ich
domach i grobach odkryto także scytyjskie grociki z brązu, żelazne szpile i
czarnofigurową ceramikę grecką z VI i V wieku p.n.e., jak również amfory
jońskie, co świadczy o rozwiniętym handlu."
(Cytaty ze strony:'Scytowie'scytowie.strona.de/europa.html)
Rekonstrukcha ziemianki słowiańskiej z VI-VII w.
(www.pma.pl/archiwa/Slowianie/)
"borszewsko-romeńska kultura-nazwana tak od od grupy znalezisk z VIII-X w.w
okolicach miejscowości Romny i Boryszewo(m.in.grodzisko Monastyriszcze,Wielkie
Borszewo,Nowotroickoje).Była kulturą staroruskich plemion Siewierzan i
Wiatyczów,zamieszkujących obszar leśno-stepowy na lewym brzegu Dniepru do
dorzecza górnej Oki i górnego Donu na wschodzie.Najbardziej znanymi zabytkami
tej kultury są osiedla obronne położone w niedostępnych miejscach na wysokich
brzegach rzek lub na błotnistych łąkach,zabudowane gęsto niewielkimi
domostwami,częściowo zagłębionymi w ziemię,z piecem glinianym w rogu.Ludność
kultury b.-r.zajmowała się rolnictwem i hodowlą zwierząt uzupełnianą
łowiectwem,szczególnie na zwierzęta futerkowe,i rybołówstwem.Rozwijały się też
niektóre rzemiosła,jak kowalstwo i obróbka metali kolorowych.Naczyniano
wykonywano ręcznie.Utrzymywano liczne kontakty z sąsiadującą od
pd.wsch.lidnością niesłowiańską oraz krajami arabskimi.Zmarłych palono na
stosie,a szczątki ich chowano w grobach jamowych lub w popielnicach
umieszczanych pod nasypami kurhanowymi.K.b.-r.ma kontynuację w kulturze
starorus. z okresu państwa kijowskiego."
("Mały słownik kultury dawnych Słowian")
Temat: Szkoło, zobacz swe dno
Hartman, zobacz swe dno
Właściwie na głupotę nie ma co odpowiadać ale pan Hartman
rozsiewa ją tak systematycznie i tak powszechenie ze lepiej dla
zdrowia publicznego będzie postawić epidemiologiczna tamę a jego
samego zamknąć w izolatce zwanej Wydzialem Filozofii.
Kiedyś filozofia i fizyka byly jedną dziedziną wiedzy. Niestety
stało się tak że od pewnego momentu aby uprawiać fizykę należalo
się nauczyć matematyki. To przekraczało możliwosci umysłowe
wielu όwczesnych i poźniejszych mężow, więc od tego czym jest i
była naprawdę filozofia czyli od fizyki, oddzieliła sie
pseudonauka pseudofizyki zwana dziś filozofia. Nic dziwnego,
zamiast spędzac dnie i noce na rozwiązywaniu konkretnego
problemu łatwiej bylo i jest ględzic o „istocie wszechrzeczy”,
najlepiej po dobrym kielichu, i łatwiej pisać o „postaci iksa w
piśmiennictwie igreka”, niz o problemie ktόry ma tylko jedno
rozwiązanie i to takie samo i w Polsce i w Chinach i w
komunistycznym ZSRR, i to niezależnie od naszej opinii na ten
temat i natężenia walki klasowej.
Filozofia, tak jak jest rozumiana i uprawiana dzisiaj nie wydała
ani jednej jednocześnie oryginalnej i użytecznej myśli przez
ostatnie kilkaset lat. Ktoś powiedział, że można by to całe
filozoficzne piśmiennictwo nazwać poezją gdyby nie było takie
szkaradne. Tymczasem filozofowie pretendują do nazywania siebie
naukowcami, a jeszcze gorzej, zmuszają niczemu nie winnych
studentόw wszystkich możliwych wydziałόw do przyswajania tej
umysłowej biegunki.
Oto żywy przyklad. W artykule pisze się: "Dopiero jako student
młody człowiek dowiaduje się więc, że nauka jest domeną sporu, a
nie raz na zawsze poczynionych ustaleń, że nie rozwija się
przez "przyrost wiedzy", na podobieństwo muru z cegieł, i że
wszystkie akceptowane dziś teorie wkrótce zostaną zastąpione
przez inne."
Otόż po prostu nie. Grawitacja odkryta przez Newtona nie jest
przedmiotem żadnego sporu. I nie wyobrażam sobie aby
kiedykolwiek była. Rownań termodynamiki nikt nie kwestionuje i
nie ma jak. To czym jest zero Kelvina dziś będzie tym samym i za
1000 lat. Ponadto wiedza się tak kumuluje jak mur z cegiel. To
co wiedziano 20 lat temu dziś już jest mało i to na tym się
buduje dalej. Trudno to zrozumieć przedstawicielowi dyscypliny w
ktόrej na serio powoluje się na prace sprzed 2000 lat. W tym
tkwi istota rόżnicy między nauką a bajkopisarstwem. I jeżeli pan
Hartman uważa ze wypławek nie jest ważniejszy od Platona 100
razy to niech poda konkretnie co w ostatnich stu latach dała
ludziom filozofia. Na każdy jeden przykład napisać można nie sto
ale tysiąc pożytkόw z nauk ścisłych. Samych lekόw jest tysiące.
Samych farb, lakierόw i tworzyw sztucznych. Samych metali,
stopόw i ceramik. Samych sposobόw przesyłania informacji,
sposobόw jej kodowania. Rόżnica jest gigantyczna. Pracę
magisterską z filozofii można kupić na necie za grosze i żaden
profesor nie pozna braku oryginalnosci. Ja pracę z fizyki poznam
jednym rzutem oka. Dlatego z fizyki się nie kupi. Bo to jest
NAUKA.
W związku z powyższym ja proponuje zlikwidować obowiązkowe
zajęcia z filozofii na wszystkich wydziałach wszystkich szkόl
wyższych. Wykreslić filozofię z programu szkόł średnich, jako
przedmiot. Jest to w najlepszym razie część literatury pod
warunkiem że ktoś zechce to czytać.
Carmen S., Doctor of Philosophy (po polsku - fizyki)
Temat: USA chca zatrzymac bieg cywilizacji.Rozpaczliwie.
Gość portalu: druid napisał(a):
>
> to kompletna bzdura.
Coś ci się pomerdało druidzie, albo zażyłeś za dużo leśnych ziół.
> po pierwsze, to tylko okresy miedzywojenne, spokojne,
> sa epokami rozkwitu cywilizacji i odkryc.
> Takie okresy znalezc mozna w historii wszystkich
> cywilizacji: Grecy po koncu wojen z Persami, Arabowie
> w epoce stabilnego kalifatu, jest tez wiele
> wspolczesnych przykladow.
Napędem cywilizacji jest w znacznym stopniu niestety wojna, a raczej wyścig
zbrojeń. Wszystkie najważniejsze wynalazki XX w. to efekt wyścigu
zbrojen.Internet to pochodna amerykańskiego systemu wczesnego ostrzegania,
opracowana za Cartera, pochodną wyścigu jest także telefonia komórkowa (
pierwotnie zastosowanie wojskowe ) satelitarna, czy światlowodowa.
Jeśli pozostajemy przy komunikacji to jak wyobrazasz sobie funkcjonowanie
współczesnej cywilizacji bez satelitów, rakiet, silników odrzutowych.Rakiety
wymyślili Chinczycy dla zastosowania bojowego ( przejęli Tatarzy, zastosowanie
min.pod Legnicą 1241), udoskonalili min.gen Siemienowicz (prekursor rakiety
wielostopniwej ), gen. Bem, a genialnym twórcą był także W. von Braun, który
swe konstrukcje tworzył za wojskowe pieniądze najpierw nazistowskie póżniej
amerykańskie.
Koncern Du Point stworzył genialne wynalazki jak polar, farbę lotniczą czy
wysokowytrzymałe kleje, bazując na potędze jaką zbudował na wojskowych
zamówieniach.
Penicyline, pierwszy prawdziwy antybiotyk opracowywano za rządowe pieniadze,i
testowano w armii.
Śmigłowce, nieocenione obecnie w ratownictwie zbudowano za pieniądze armii USA
( tzn bez wojskowych pieniędzy żaden projekt Sikorskiego czy Younga tak
naprawdę nie mial szans powodzenia )
Drogi, z bitą nawierzchnią wymyślili Rzymianie dla wojska, a w czasach
nowożytnych zaczęto je budować w XVII w celu pobicia SZkocjii.
Wreszcie w historii świata cywilizacje agresywne ( na ogół były to pierwotnie
ludy pasterskie ) zawsze uzyskiwały znaczną przewage technologiczną i
cywilizacyjną ( np. szersze zastosowanie metali)
Zauważ jak wielki postęp technologiczny dokonal się po II wojnie światowej,
jak wielki w wyniku wyścigu zbrojeń ( KOMPUTERY !! ). I nie chodzi tu o
wojskową nauke bo takiej nie ma. Chodzi o to żę państwo prowadzące wyścig
zbrojeń będzie znacznie chętnie na wydanie DUŻYCH pieniędzy na nawet mało
obiecujące projekty niż miałoby to miejsce w czasie zupełnego spokoju.
Amerykanie od czasu pionierskiego lotu Johna Glenna w 1961r. w czasie szczytu
wyścigu zbrojeń, w ciągu zaledwie 7lat postawili stopę na księżycu i to niech
będzie najlepszym dowodem na wojskową stymulacje rozwoju cywilizacji. Obecnie
technologiczne jesteśmy lepiej przygotowani do wyprawy na Marsa ale jakoś nie
ma bata.
A negowanie wojny, zbrojeń jako motoru cywilizacji jest zwykłym,
pacyfistycznym gadaniem. Człowiek po prostu zrobi wszystko aby zabić i upodlić
drugiego.
Temat: USA chca zatrzymac bieg cywilizacji.Rozpaczliwie.
Gość portalu: mjabol napisał(a):
> Gość portalu: druid napisał(a):
>
> >
> > to kompletna bzdura.
>
> Coś ci się pomerdało druidzie, albo zażyłeś za dużo leśnych ziół.
>
> > po pierwsze, to tylko okresy miedzywojenne, spokojne,
> > sa epokami rozkwitu cywilizacji i odkryc.
> > Takie okresy znalezc mozna w historii wszystkich
> > cywilizacji: Grecy po koncu wojen z Persami, Arabowie
> > w epoce stabilnego kalifatu, jest tez wiele
> > wspolczesnych przykladow.
> Napędem cywilizacji jest w znacznym stopniu niestety wojna, a raczej wyścig
> zbrojeń. Wszystkie najważniejsze wynalazki XX w. to efekt wyścigu
> zbrojen.Internet to pochodna amerykańskiego systemu wczesnego ostrzegania,
> opracowana za Cartera, pochodną wyścigu jest także telefonia komórkowa (
> pierwotnie zastosowanie wojskowe ) satelitarna, czy światlowodowa.
>
> Jeśli pozostajemy przy komunikacji to jak wyobrazasz sobie funkcjonowanie
> współczesnej cywilizacji bez satelitów, rakiet, silników odrzutowych.Rakiety
> wymyślili Chinczycy dla zastosowania bojowego ( przejęli Tatarzy,
zastosowanie
> min.pod Legnicą 1241), udoskonalili min.gen Siemienowicz (prekursor rakiety
> wielostopniwej ), gen. Bem, a genialnym twórcą był także W. von Braun, który
> swe konstrukcje tworzył za wojskowe pieniądze najpierw nazistowskie póżniej
> amerykańskie.
> Koncern Du Point stworzył genialne wynalazki jak polar, farbę lotniczą czy
> wysokowytrzymałe kleje, bazując na potędze jaką zbudował na wojskowych
> zamówieniach.
> Penicyline, pierwszy prawdziwy antybiotyk opracowywano za rządowe pieniadze,i
> testowano w armii.
> Śmigłowce, nieocenione obecnie w ratownictwie zbudowano za pieniądze armii
USA
> ( tzn bez wojskowych pieniędzy żaden projekt Sikorskiego czy Younga tak
> naprawdę nie mial szans powodzenia )
> Drogi, z bitą nawierzchnią wymyślili Rzymianie dla wojska, a w czasach
> nowożytnych zaczęto je budować w XVII w celu pobicia SZkocjii.
> Wreszcie w historii świata cywilizacje agresywne ( na ogół były to pierwotnie
> ludy pasterskie ) zawsze uzyskiwały znaczną przewage technologiczną i
> cywilizacyjną ( np. szersze zastosowanie metali)
> Zauważ jak wielki postęp technologiczny dokonal się po II wojnie światowej,
> jak wielki w wyniku wyścigu zbrojeń ( KOMPUTERY !! ). I nie chodzi tu o
> wojskową nauke bo takiej nie ma. Chodzi o to żę państwo prowadzące wyścig
> zbrojeń będzie znacznie chętnie na wydanie DUŻYCH pieniędzy na nawet mało
> obiecujące projekty niż miałoby to miejsce w czasie zupełnego spokoju.
> Amerykanie od czasu pionierskiego lotu Johna Glenna w 1961r. w czasie szczytu
> wyścigu zbrojeń, w ciągu zaledwie 7lat postawili stopę na księżycu i to niech
> będzie najlepszym dowodem na wojskową stymulacje rozwoju cywilizacji. Obecnie
> technologiczne jesteśmy lepiej przygotowani do wyprawy na Marsa ale jakoś nie
> ma bata.
> A negowanie wojny, zbrojeń jako motoru cywilizacji jest zwykłym,
> pacyfistycznym gadaniem. Człowiek po prostu zrobi wszystko aby zabić i
upodlić
> drugiego.
>
>
Dzieki za wyprowadzenie druidego z ciemnoty.Wiedzialem ze ktos sie znajdzie i
mu to wylozy a nie chcialem tego ja robic bo zwykle watki ktore demaskuja pewna
prawde sa bombardowane demagogia i ignoranstwem innych ktorzy albo robia to
tendencyjnie lub wrecz programowo.
Dodac moze jeszcze nalezy Wojny Gwiezdne i laserowe armaty ktore byly
stworzone w szczycie zimnej wojny,czyli wojny ktora sie najlepiej oplaca
wszystkim.
Temat: Nowy Ataner na Piatkowskiej:) Sipinscy.
W ciagu ostatnich paru lat ogladalam ok. 25 mieszkan i domow wybudowanych przez
roznych wykonawcow. To co widzialam da sie okreslic krotko- horror. Dlatego
zareagowalam na komentowany artykul i zachwyty nad budynkiem. Weszlam na strone
domowa i mialam wrazenie iz znalazlam opis techniczny z lat 60/70. Czego tam
nie bylo: sciany murowane z cegiel, stropy kanalowe, plyty korytkowe, murowane
(!) scianki dzialowe, nadproza elki, schody na mokro…. A z ”nowoczesnosci”:
okna plastikowe i parapety z PCW!!!. To sie po prostu w glowie nie miesci.
W sumie trudno sie dziwic, firma sprzedaje tandete za drogie pieniadze, dobrzy
skadinad architekci rysuja po prostu dokladnie wg wytycznych – nie kazdy ma
odwage wykazac niezalezosc a w dodatku pecunia non olet, klient kupuje i
jeszcze sie cieszy. Gdybym komus zaproponowala kupno starej Corvette, troche
wyklepanej i pomalowanej farba olejna, w dodatku z silnikiem malucha to
wsadzono by mnie do czubkow a jeszcze oberwalabym po buzi. Natomiast
inwestycje, dla niektorych byc moze zyciowa, zalatwia sie jak kupno ”hylki
pyrkow”. Probowalam kiedys wytlumaczyc znajomym ze moze warto byloby zaplacic
prawnikowi ktory towarzyszylby przy spisywaniu umowy. Zostalam potraktowana jak
glupia a po roku slyszalam tylko narzekania. Przy wielu okazjach stawialam
pytania o badania gruntow nieruchomosci na obecnosc metali ciezkich, zwiazkow
chemicznych, PAH itp – odpowiadal mi rechot, urwalas sie czy co? Ogladalam domy
zlokalizowane przy przelotowych arteriach i pytalam o pomiary halasu – nikt nie
slyszal nawet o obowiazujacych w Europie normach 30db w pomieszczeniach i ew.
35 db w kuchni, pytanie o wbudowane w sciany ekrany pochlaniajace dzwiek lub
szyby potrojne zbywano wzruszenim ramion. Domy wielopietrowe bez wind za to z
korytarzami jak z palacow – kto bedzie placil za ogrzewanie powietrza, wiadomo
lokator. W jednej z firm w ktorej pracowalam byla zelazna zasada ze wspolna
pow. komunikacyjna nie moze przekraczac 8% calej pow. brutto budynku. W
przeciwnym wypadku zarzad nie zatwierdzal budynku do realizacji. Inne przepisy
juz panstwowe wymagaja aby w nowo powstajacych osiedlach powierzchnia zabudowy
nie przekraczla 40% pow. nieruchomosci. Nie dotyczy to plomb w centrum miast.
W glowie sie nie miesci ze klienci kupuja takie g…o, tego inaczej nie mozna
nazwac. Przeciez mieszkanie w tych domach ludzie beda przyplacac zdrowiem, nie
mowiac juz o malych dzieciach. To przeciez jest tylko piramidalna glupota zeby
placic za skracanie sobie zycia, te domy to bomba zegarowa. Dramatyzuje czy
histeryzuje – nie, ja jestem po prostu dosc na biezaco z ogolnie dostepnymi
wynikami badan i analiz dotyczacych zdrowego budownictwa.
W koncu to klient decyduje co i za ile kupi. Wystarczy po prostu stawiac
wymagania, nie sadze zeby ci ktorzy placa nie mogli poczekac az dostana to co
jest warte ich ciezko zarobionych pieniedzy. Konsument ma ogromna wladze ale
uzycie jej wymaga troche wysilku. Powodzenia.
Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 218 wypowiedzi • 1, 2, 3