Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fanklub border colie
Temat: [17.06] :ELECTROVISIONS: - SZCZECIN
http://www.electrovisions.prv.pl/
17.06 club Azyl
music :
FuturePop:SynthPop:Electro:
:EletronicBodyMusic:DM
play :
Lunatic & Synther [Sound Cliniqum]
Noisiv [ElectroZone]
Electromara & Duble-t [Synthetic Pleasures]
Franz [DM FanClub "Pimpf"]
IMPREZA-PROJEKT, SZESCIU DJ'ÓW
JEDNA WIZJA!
EKSKLUZYWNY WIECZÓR POD BARDZO WYSOKIM NAPIECIEM
- SWIETO WSZYSTKICH ELECTROMANIAKÓW,
ZABAWA DO BIALEGO RANA PRZY FUTURE, EBM, SYNTH, DM, INDUSTRIAL!!!
RAZEM TWORZYMY SETLISTE, RAZEM SIE BAWIMY!!!
TO JEST WIECZÓR SPELNINYCH MARZEN!
NIE LADA GRATKA DLA FANOW MUZYKI ELECTRO !
DZIEKI UPRZEJMOSCI VISION MUSIC
PIERWSZE 30 OSOB DOSTANIE
PRIDE AND FALL "Violence EP": + BORDER promosingiel
1. THE VIOLENCE IN ME
2. SCARRED
3. PATHOGEN
4. THE GUIDING LIGHT
5. THE PERFECT CIRCLE
6. ESSENCE OF ANGELS
BONUS TRACK:
7. BORDER (CLUB EDIT)
A KOLEJNE 40 OSOB juz tylko (albo az ) singiel
PRIDE AND FALL "Border" (Mindbase/Dependent promo single)
1. BORDER (ORIGINAL ALBUM VERSION)
2. BORDER (CLUB EDIT)
dla tych ktorych tak wczesnie nie pusci zona,albo ucieknie im srodek
lokomocji - w trakcie imprezy rozlosowane zostana NIESPODZIEWANKI
"The Best Of Polish Synth" oraz Mind's Forces dzieki Sequence Records
Temat: Niesamowite bokserowe opowiesci :)
Magda Bedzie nam bardzo milo powitac w fanklubie
Mysle, a raczej jestem pewna, ze takie zachowania zoltego sa scisle zwiazne z wychowaniem, jakie otrzymal tak u hodowcy (mial kota, szczenieta mialy do niego wolny dostep a on uczyl je "surowa lapa" zasad delikatnosci), jak i u mnie, gdzie to wlasnie koty go wychowywaly (juz wtedy mialam dwie kotki, starsze od zoltego o rok).
Co ciekawe-jesli widzi doroslego, zdrowego kota, chetnie by mu "kota pogonil", jednak da sie wyhamowac (choc widac, ze go korci gonitwa). Co innego, jesli spotka kota chorego (mamy takiego inwalide osielowego, bez jednek lapki)-takiego nie ruszy i nawet nie probuje.Rowniez kociaki zawsze wita z radoscia i bez jakichkolwiek prob gonitw.Mamy u nas dom w budowie (od kilku lat ktos nie moze skonczyc ), gdzie zagniezdzily sie dzikie koty.Dwa razy do roku sa wiec male kocieta, przynajmniej od dwoch kotek.Przechodzac kolo plotu od tej budowy czesto taka kociarnia sie wylega i podchodzi zobaczyc gosci (czytaj mnie i zoltego).Jedna z kotek szybko pojela, ze Coris to typ niegrozny a i jego pancia przyniesie zawsze dla malych cos dobrego, wiec pozwala kocietom przechodzic przez ogrodzenie i....lasic sie do zoltego (robi to juz od 2 lat)
Najczesciej wychodza wieczorem lub wczesnie rano, kiedy jest spokoj, najpierw wychodzi matka, sprawdza czy Coris to Coris po czym zwoluje kociaki No i male szkraby wylegaja na trawe obok potwora, ocieraja sie, czasem bawia mu miedzy lapami-widok jest kapitalny A zolty stoi bez ruchu jak ten osiolek, czasem podniesie lape w gore, bojac sie, zeby jakiegos malucha nie stratowac
Zawsze sie w takich sytuacjach smieje, ze Coris ma kodeks honorowy-slabszego nie ruszac Zreszta tak samo robi z malymi, przyjaznie nastawionymi psami-jest delikatny do przesady i nawet nie protestuje, kiedy jakis kurdupel za mocno go dziabnie w zabawie w fafelek
Jestem szczesliwa, ze mam takiego psa-poprzedni byl totalnym jego przeciwienstwem.Byl gburem, morderca, wariatem-jedyne dobre w nim bylo to, ze byl chetny do pracy, jednak nawet w polowie nie byl tak szybki w rekacjach i przyswajaniu jak Coris
Dalej z niesamowitych opowiesci odnosnie kotow Jakies 15 lat temu moja ciocia dostala od znajomego rosjanina szczeniaczka.Maly wyrosl na cos, co wygladalo jak wiekszy o kilka cm i ciezszy o jakies 15 kg border collie-czarny, z klasycznymi irlandzkimi znaczeniami, glowa typowo borderowata, zawsze pracowal glownie wzrokiem, wiec podejrzewalismy, ze jakiegos pastucha mial w rodzince
Atos byl znany z dwoch rzeczy-z tego, ze namietnie gonil koty i...je ratowal.Byl mistrzem ucieczek (dlatego jajka stracil dosc szybko)i mial we "wladaniu" ogromny teren (praktycznie jedna dzielnice malo zamieszkanej czesci Bydgoszczy-starego Fordonu, ktory kiedys byl osobnym miasteczkiem).Koty zawsze gonil z wielka namietnoscia i nie odpuszczal zadnemu. Zaczeto rozbudowywac most na Wisle, zwiekszyl sie ruch, wiec i wypadkow bylo wiecej z udzialem kotow.Druga natura Atosa dala wtedy znac o sobie.Patrolowal droge z mostu przynajmniej raz dziennie i kiedy zobaczyl lezacego kota, sprawdzal, czy zyje i czy da sie przeniesc w pysku na trawe.Jesli nie-stawal na srodku drogi, jakies kilkanascie metrow od kota i nie pozwalam samochodom jechac.Jesli kota dalo sie przeniesc, bral go, zanosil na trawiasta "wysepke" i kladac sie kolo niego grzal go swoim cialem, szczekajac od czasu do czasu (wolal ciocie, ktora dom miala bardzo bliziutko od tego miejsca).
Spora czesc z tego, co napisalam wiemy od ludzi, ktorzy go spotkali.Koty dalej ganial, ale kiedy bylo trzeba zawieral rozejm i zmienial sie w pielegniarke.