Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fani bajki





Temat: Andrzejku nudzisz się? Peko, molonek...
croolick napisał:

> nie, zycie mnie tego nauczylo :-P

Jak pożyjesz tyle lat co ja to może więcej Cię nauczy :-P

> Mowilem o NAJBARDZIEJ RZUCAJACYCH SIE W OCZY zmianach - poszerzenia stosowane
> przez firmowych tunerow nie sa zbyt widoczne (wynikaja z autentycznej potrzeby
> po zmianie na szersze felg i opon) w przeciwienstwie do fanow wiejskiego
> tuningu, ktorzy koniecznie musza z samochodu robic wodolot.

Wodoloty robi między innymi firma Rinspeed pod kierownictwem Szwajcara Franka
M. Rinderknechta i powiem ci, że wcale nie polega to na poszerzaniu nadkoli.
Jesli ktoś decyduje się na zwiększenie rozstawu kół, to siłą rzeczy musi
poszerzyć nadwozie. Wystające koła są zakazane przez przepisy.

> Nie ogladam ich dla lafirynd one po prostu sa wpisane w (anty)estetyke
tuningu
> :-P

Antyestetyka. Nie podobają Ci się zgrabne dziewczyny? - to raczej nie jest
normalne. No, ale nie wnikam ;-)

> Niemozliwe! Einstein, Einstein! Einsteina mamy na forum! ;-)

To prawda ;)

> pozwol, ze Ci wyjasnie dlaczego tak sie robi: samochod pracuje w roznych
> warunkach takze klimatycznych, czasem trzeba gwaltownie przyspieszac, trzeba
da
> c
> poprawke na fabryczne tolerancje produkcji seryjnej, czasem wlasciciel chce
> ciagnac przyczepe itp. Ograniczenie tego marginesu zawsze oznaczac bedzie
> zmieniejszenie zywotnosci i awrie slabego ogniwa - jesli chcesz wzmocnic uklad
> musisz wzmocnic wszystkie jego elementy. Wzmacniajac jedynie silnik poprzez
> zmiane przebiegu faz rozrzadu czy zwiekszenie cisnienia, co latwo mozna zrobic
> chipem musisz wymienic inne elementy, bo nie da sie ustalic sumerycznego
zapasu
> wytrzymalosci (albo jedynie na niskim pulapie). Miej pewnosc, ze skrocisz
> zywotnosc a to walka rozrzadu a to walu, albo zaworow albo innej czesci.

Rezerwy wynikają z innych przyczyn. Silnik pracuje często, pomimo uszkodzenia
elementów sterowania, zasilany jest podłym paliwem, niektórzy stosują materiały
eksploatacyjne słabej jakości, nie wymieniają ich zgodnie z zaleceniami
producenta. Właśnie na takie "kiepskie warunki pracy" tworzy się tą rezerwę.

Dodatkowo posłużę się cytatem z V-Techu:
"Samochód musi wykazać się niskim zużyciem paliwa - ale ponieważ normy
określają dla jakich prędkości ( 90 i 120 km/h), producenci cierpliwie
ograniczają osiągi i zużycie paliwa przy tych prędkościach na 4 i 5 biegu
wytwarzając sztuczne "dziury w gazie". Duże ograniczenia dla obrotów poniżej
3000 mają na celu poprawienie osiągu w cyklu miejskim - auto jednak traci
znacznie na elastyczności.
Opłaty za samochody w Europie Zachodniej są uzależnione od mocy silnika, stąd
większość aut oferowanych na rynku niemieckim ma mniejszą moc niż ich
odpowiedniki na rynki japońskie czy amerykańskie - choć taki sam moment
obrotowy. Silniki Hondy 1.4 Vtec oferowane w Niemczech mają moc ok. 75 KM, w
Polsce natomiast już 75 lub 90 KM. W Japonii ten sam silnik rozwija 100 KM."

Mam nadzieję, że to wyjaśnia zagadnienie "rezerw".

> Tak sie fanom tuningu wydaje a potem widac stuningowanego Golfa III czy inna
> Calibre sprasowana na masce ciezarowki a policja mowi "z nieustalonych
przyczyn
> zjechal na przeciwlegly pas jezdni, zderzajac sie czolowo z TIRem" gdy
tymczase
> m
> ukrecil sie przeglub...

Podaj mi konkretny przykład sytuacji kiedy to ktoś ukręcił przegub przez
zamontowany chip i wpadł na tira. Albo po prostu nie opowiadaj takich bajek.

> To jest raczej hazard. IMHO powinny tak przerobione samochody przechodzic cala
> procedure homologacyjna, wszak homologowany byl samochod z "rezerwami", nie?

Jeśli zmienisz rozbitą szybę na inną posiadającą atest, to nie muszisz całego
auta poddawać od nowa procesowi homologacji, nieprawdaż?

> Ja rowniez! Nie ma nic zabawniejszego niz nadety ton w obronie czegos co jest
> jedynie szczeniacka zabawa :-)))

Dla Ciebie tuning to szczeniacka zabawa? Powiedz to ludziom z AMG, Brabusowi,
Carlssonowi, Hamannowi... powiedz to wszystkim konstruktorom aut budowanych w
specyfikacji WRC, wszystkim, którzy przygotowują auta do sportu samochodowego.
Powiedz im, że to co robią, to szczeniacka zabawa. Niech lepiej zajmą się
szydełkowaniem, a nie tuningiem.

Nie ma nic zabawniejszego, niż nauczyciel, ktory pomimo braku wiedzy, usilnie
stara się "nauczać".





Temat: Zasciankowa mentalnosc Polakow w sprawie Iraku ...
countdrakula napisał:

> Zastanawia mnie naiwnosc i brak wyobrazni niektorych Polakow na tym forum.
> Szczegolnie tych madrali co oskarzaja Amerykanow o zbrodnie przeciwko
> pokojowi

Nieuzasadniona napaść na suwerenne państwo to oczywisty przykład zbrodni
przeciwko pokojowi, a w szczególności przeciwko zasadom Karty Narodów ONZ
(cokolwiek by o tej groteskowej organizacji sądzić). Masz istotnie
niewiarygodną wyobraźnię łamiącą śmiało ograniczenia zdrowego rtozsądku, skoro
twierdzisz rzecz przeciwną. Gdybyś był rzeczywiście nienaiwny i obdarzony
szerokimi horyzontami, tak szerokomi, że bardziej wprost szersze być nie mogą,
to byś wskazał na uzasadnione powody popełnienia zbrodni przeciwko pokojowi, a
nie szedł w zaparte.

> Po pierwsze wbijcie sobie do glow to ze wasz Saddam i jego banda psycholi nie
> sa jakimis tam pacyfistami i niewiniatkami bo zamordowali juz miliony ludzi
> min. przy urzyciu gazu na Kurdach i w Iranie.

A może miliardy? Z którego sufitu wziąłeś te dane? Z tego samego, z którego
raczono gawiedź opowieściami o okrucieństwie tow. Miloszewicza? O milionach
wtedy co prawda nie odważono się bredzić, a bajki o żelaznym wilku typu "setki
tysięcy zamordowanych" kursowały z regularnością kolejki warszawsko-
wiedeńskiej. Po zakończeniu działań wojennych w Serbii, pomimo szczerych i
wielkich chęci, nie udało się znaleźć nawet promila tych trupów.
Pisałeś coś o naiwności, tak, telewizjochłonie?

No i jakoś Jankesom nigdy nie przeszkadzało, że Saddam walczy z Iranem, ba,
przeciwnie, zachęcali go moralnie i logistycznie. Schizofrenia czy hipokryzja
przez Ciebie przemawia?

> Nawet Pudle z Paryzu twierdza
> ze jest on zagrozeniem dla pokoju i bezpieczenstwa na swiecie a mimo to chca
> o tym tylko debatowac, tak jak debatowali wybryki Hitlera w latach
> trzydziestych.

To może wreszcie ktoś mi wyjaśni - w jaki sposób Saddam zagraża pokojowi i
bezpieczeństwu na świecie? Dlaczego jest niebezpieczniejszy od czerwonych
żółtkow z KRL-D, uzbrojonych w broń jądrową?

> Jesli wy koledzy pacyfisci bez kregoslupow, jestescie osobiscie wielkimi
> fanami Rosji, Francji i Niemiec, czyli krajow co przez setki lat Polsce
> jedynie szkodzily i dyktowaly warunki to szkoda...

Jestem fanem przestrzegania zasad i wywiązywania się z przyjetych zobowiązań, a
nie napadaniu na kogo popadnie wedle własnego widzimisię.

> Nadchodzi okres nowego podzialu wplywow na swiecie. Wiec wasze otumanienie
> przez propagande z osciennych krajow UE bedzie juz niewazne kiedy Polski
> sojusz z Ameryka zapewni nam wszystkim o wiele lepsza pozycje na swiecie oraz
> udzial w odbudowie Iraku po zmianie tyrani na demokracje.

Nikt rozsądny nie kwestionuje zalet sojuszu z USA, ale to jeszcze nie powód, by
łamać dane slowo i dokonywać agresji na przypadkowe kraje.






Temat: Polacy zagrają z najsłabszą Anglią od lat
Co za bzdury!!!!!!!!
Tak osłabiona Anglia - to jedyny fakt z którym zgadzam się w tym artykule!
Z kadrą Anglii to tylko Dudek jest na ich poziomie!!! Choc ostatnio podobnie
jak James puszcza szmaty. Obrona choc osłabiona to i tak naszym nie da
pograć...Terry i King w srodku obrony to bardzo doświadczeni młodzi zawodnicy,
choć do pary Rio-Sol jeszcze troszeczkę im brakuje - ale raczej respektu
przeciwnika przed rozmiarem. Nevile mając swoje lata za soba, jest o niebo
lepszy od Żewłakowa i nie z takimi jak Krzynówek daje sobie jeszcze radę.
Ashley Cole to klasa na poziomie Roberto Carlosa i z lewym pomocnikiem pojeżdżą
troszkę po naszych na skrzydle!
Linia pomocy.
Para Gerrard - Lampard to obecnie najlepsza para środkowych pomocników na
świecie i skuteczniejsza niż linie ataku takich potęg jak Hiszpania, Francja,
Brazylia. Tak więc myśle, iż Lewandowski to mały pyłek w porównaniu z
nimi...Mila co najwyżej może pobiegac troszkę i skubac ich, choc i tak sił mu
nie starcza na 60 min. Tak wiec klucz to środek pola...a Dudek wie jak potęznym
strzałem Gerrard i Lampard dysponują i jak skuteczni są!!!!!!!
Beckham - jeszcze nie skreślony......Wisełka sie o tym bolesnie przekonała!!!!
Che zmyc blamaz tych karnych z Euro...i ostatnio gra na swoim dawnym wysokim
poziomie - choć wolałbym, aby kapitanem był Gerrard - jest do tego stworzony!
Lewa pomoc. Wayne Bridge lub Joe Cole - obaj bardzo szybcy i dysponujacy
wyśmienitą techniką i strzałem z dystansu! Obaj grajacy w Chelsea razem z
Lampardem (podkreślam !!!)
Linia ataku.
Owen jest jak rasowy napastnik - dac mu chwilę nieuwagi to wsadzi to co ma
wsadzic i powiezie każdego obrońce ( a nasi pokazali, ze nawet z tak słabymi
napastnikami Irlandii Płn. sobie nieradzili i panował chaos) Alan Smith zawsze
był wysoko notowany - zarówno w Leeds, jak i obecnie w ManUtd. I obaj strzelają
mnóstwo bramek. I w przeciwieństwie do naszych napastników to Bąk czy Głowacki
moga się odbijac jak tyczki od Alana Smitha. A Owen każdemu z nich moze pokazac
jak łatwo wkręcić tak chaotyczna obronę!!!!
Sven-Goran to trener na światowym poziomie....a my co mamy? Janasa, który nie
wie jak i kim grac....musiał sobie Piechniczka wziać do pomocy!!!!!!!!
No i ławka rezerwowych......nawet sie nie wypowiadam.......!!!!!!!!
Tak wiec Panie Redaktorku - ta osłabiona Anglia (w młodym składzie) ma tak
ogromny potencjał, że my o takim możemy pomarzyć...może za 50 lat...
Pan sie zapyta szczerze Dudka, jak bardzo będzie się trząsł jak Gerrard dołoży
noge do piłki!!!! On najlepiej wie jaki to ma zazwyczaj skutek - jest
najskuteczniejszy w FC Liverpool, ha ha - a to defensywny pomocnik.
Tak więc Panie Redaktorku - proszę sie wziąć za pisanie bajek...albo
poobserwowac troszke angielską piłkę!!!!
My co najwyżej mozemy liczyc na system grecki "Otto" ( choć Anglia z Grecją nie
zagrała - ale szkoda!!!)
Pozdrowienia dla wiernych kibicow Polski i Anglii!!!!
Specjalne dla fanów FC. Liverpool !!!!
You will never walk alone !!!




Temat: Dzisiaj mecz Polska - Anglia
ALE BZDURY !!!
Tak osłabiona Anglia - to jedyny fakt z którym zgadzam się w tym artykule!
Z kadrą Anglii to tylko Dudek jest na ich poziomie!!! Choc ostatnio podobnie
jak James puszcza szmaty. Obrona choc osłabiona to i tak naszym nie da
pograć...Terry i King w srodku obrony to bardzo doświadczeni młodzi zawodnicy,
choć do pary Rio-Sol jeszcze troszeczkę im brakuje - ale raczej respektu
przeciwnika przed rozmiarem. Nevile mając swoje lata za soba, jest o niebo
lepszy od Żewłakowa i nie z takimi jak Krzynówek daje sobie jeszcze radę.
Ashley Cole to klasa na poziomie Roberto Carlosa i z lewym pomocnikiem pojeżdżą
troszkę po naszych na skrzydle!
Linia pomocy.
Para Gerrard - Lampard to obecnie najlepsza para środkowych pomocników na
świecie i skuteczniejsza niż linie ataku takich potęg jak Hiszpania, Francja,
Brazylia. Tak więc myśle, iż Lewandowski to mały pyłek w porównaniu z
nimi...Mila co najwyżej może pobiegac troszkę i skubac ich, choc i tak sił mu
nie starcza na 60 min. Tak wiec klucz to środek pola...a Dudek wie jak potęznym
strzałem Gerrard i Lampard dysponują i jak skuteczni są!!!!!!!
Beckham - jeszcze nie skreślony......Wisełka sie o tym bolesnie przekonała!!!!
Che zmyc blamaz tych karnych z Euro...i ostatnio gra na swoim dawnym wysokim
poziomie - choć wolałbym, aby kapitanem był Gerrard - jest do tego stworzony!
Lewa pomoc. Wayne Bridge lub Joe Cole - obaj bardzo szybcy i dysponujacy
wyśmienitą techniką i strzałem z dystansu! Obaj grajacy w Chelsea razem z
Lampardem (podkreślam !!!)
Linia ataku.
Owen jest jak rasowy napastnik - dac mu chwilę nieuwagi to wsadzi to co ma
wsadzic i powiezie każdego obrońce ( a nasi pokazali, ze nawet z tak słabymi
napastnikami Irlandii Płn. sobie nieradzili i panował chaos) Alan Smith zawsze
był wysoko notowany - zarówno w Leeds, jak i obecnie w ManUtd. I obaj strzelają
mnóstwo bramek. I w przeciwieństwie do naszych napastników to Bąk czy Głowacki
moga się odbijac jak tyczki od Alana Smitha. A Owen każdemu z nich moze pokazac
jak łatwo wkręcić tak chaotyczna obronę!!!!
Sven-Goran to trener na światowym poziomie....a my co mamy? Janasa, który nie
wie jak i kim grac....musiał sobie Piechniczka wziać do pomocy!!!!!!!!
No i ławka rezerwowych......nawet sie nie wypowiadam.......!!!!!!!!
Tak wiec Panie Redaktorku - ta osłabiona Anglia (w młodym składzie) ma tak
ogromny potencjał, że my o takim możemy pomarzyć...może za 50 lat...
Pan sie zapyta szczerze Dudka, jak bardzo będzie się trząsł jak Gerrard dołoży
noge do piłki!!!! On najlepiej wie jaki to ma zazwyczaj skutek - jest
najskuteczniejszy w FC Liverpool, ha ha - a to defensywny pomocnik.
Tak więc Panie Redaktorku - proszę sie wziąć za pisanie bajek...albo
poobserwowac troszke angielską piłkę!!!!
My co najwyżej mozemy liczyc na system grecki "Otto" ( choć Anglia z Grecją nie
zagrała - ale szkoda!!!)
Pozdrowienia dla wiernych kibicow Polski i Anglii!!!!
Specjalne dla fanów FC. Liverpool !!!!
You will never walk alone !!!




Temat: Zrozumiecie wreszcie ...
_helga napisała:

> Gość portalu: Imagine napisał(a):
>
> > _helga napisała:
> >
> > > Gość portalu: Imagine napisał(a):
> > >
> > > > Widzisz Helga, akurat Zydzi sa najmniej winni tego co sie dziej
> e. Po
> > mine
> > > juz
> > > > fakt, ze Zydzi to tak samo manipulowani ludzie jak i inni na tym
> pado
> > le.
> > > > Lacznie z cala tzw. zydowska religia, to wszystko wymysl. Oczywi
> scie
> > > rozumiesz
> > > > Olimp jako mitologie, bo tak Cie nauczono, czy mam racje ?
> > > > Pozdr, Imagine.
> > >
> > >
> > > A jednak bedzie ciekawa rozmowa
> > > no tak. Mitologia, z tym ze w jakis sposob jednak zwiazana z archetyp
> ami
> > > tkwiacymi w ludziach. Pewnie dlatego przetrwala te tysiaclecia
> > >
> > > A tu dla ciebie nostalgiczny wierszyk o skamienialym, martwym Olimpie
> . Z
> > > pamieci daje i tytulu nie pamietam, za co przepraszam. W kazdym razie
> ,
> > > tlumaczenie z Thomasa Elliota:
> > >
> > > I wyszedlszy z tlumu
> > > wkraczam w gaj swiety
> > > gdzie posrod zieleni lisci
> > > bieleja posagi
> > > Bakha, pieknej Pandory
> > > Psyche usmiechnietej
> > > skamieniale na zawsze
> > > choc tak zywe ongi
> > >
> > A mowia ze liczba 23 ma jakies szczegolne znaczenie. Spojrz wiec na godzi
> ne
> i
> > minute swego postu. Wyczarowalas to ? Co tam archetypy ? Mnie interesuja
> tylko
> > realne rzeczy, a nie jakies kontenery ludzkiej subconsciousness. A te real
> ne
> > rzeczy to to, ze kiedys cos takiego mialo miejsce. Nie wierze, ze np. ludz
> ie
> > od tysiacleci powtarzaja sobie bajki o smokach bez zadnej realnej podstawy
> .
> > A moze Ty wiesz Helga, dlaczego akurat smok ?
> > Pozdr, Imagine.
>
> Nie wiedzialam ze liczba 23 jakies znaczenie posiada Smoki, powiadasz? hih.
> Jestem wielkim fanem sf. Te wszystkie alternatywne historie niesamowicie
> rozwijaja wyobraznie, a juz na przyklad od myslenia dlaczego piramidy ostrza
> zyletki to kazdego moze glowa rozbolec. Albo skad sie wziely te starozytne
> baterie na prad wykopane przez archeologow gdzies tam na terenie Turcji.
Tylko
> co z tego, ze takie dziwne rzeczy sie trafiaja? One zupelnie nie przystaja do
> wspolczesnego swiata i nie maja na jego charakter zadnego wplywu.
>
A nie przyszlo do glowki, ze nasza cywilizacja to... ktoras tam z kolei edycja
nas samych ? Nie widze zadnego powodu by wierzyc, ze Babilon czy cokolwiek w
tym rejonie byl poczatkiem cywilizacji ludzkiej. Gdyby zebrac wszystko to co
wydaje sie "takim dziwnym" i zadac sobie trud zbadania w sposob rzetelny...
ale tu stop. To nigdy nie nastapi, gdyz jest grupa, ktorej cala egzystencja
zalezy od naszej niewiedzy. Ja wiem jak ciezko w to uwierzyc, ale to prawda.
Dobranoc Helga. Milo mi sie rozmawialo z Toba.
Imagine.



Temat: Znani Strzelczanie
dr Bernard Maseli

Wibrafonista, kompozytor, aranżer, producent, pedagog. Urodzony w Strzelcach
Opolskich, laureat nagrody specjalnej gali Laurów Ziemi Strzeleckiej za rok
2002, przyznanej przez Stowarzyszenie Ziemii Strzeleckiej. Nie wymawia "r" .
Jak mówił ze sceny podczas zawadczańskiego koncertu: "moje "r" jest
karykaturalne" (kalykatulalne).
Karierę na polskiej scenie jazzowej rozpoczął w 1985 roku wraz z zespołem "WALK
AWAY" na festiwalu "Jazz nad Odrą" we Wrocławiu, gdzie zdobył główną nagrodę
solistyczną, a zespół pierwsze miejsce w swojej kategorii.
Wraz z zespołem "WALK AWAY" nagrał dziesięć płyt długogrających i brał udział
we wszystkich największych festiwalach jazzowych w kraju i za granicą
(czterokrotnie festiwal "Jazz Jamboree" w Warszawie, "Jak-Jazz" w Indonezji,
wielkie trasy koncertowe wraz z Urszulą Dudziak, wspólna trasa koncertowa z
legendarnym trębaczem Milesem Davisem jako tzw. support).

W latach 1985-87 współpracował z zespołem "YOUNG POWER", z którym nagrał dwie
płyty.

W 1992 roku wraz z pianistą Zbigniewem Jakubkiem zakłada duet pod nazwą "BACK
IN" (dwie płyty). Od 1995 roku rozpoczyna trwająca do dziś współpracę ze
znakomitym basistą Krzysztofem Ścierańskim (początkowo jako trio "MUSIC
PAINTERS" wraz z perkusjonalistą Jose Torresem, ostatnio jako duet "Big 2").

Od kilku lat zajmuje się również produkcją muzyczną. Jako producent zaistniał
płytami "Tylko Chopin" dla Lory Szafran, oraz płytą "Melodies" Anny
Serafińskiej. Od 12 lat zajmuje pierwsze miejsce w kategorii wibrafon, w
ankiecie "Jazz Top" miesięcznika "Jazz Forum" oraz wysokie miejsca jako
kompozytor i aranżer. Również od 12 lat jest wykładowcą na Wydziale Jazzu i
Muzyki Rozrywkowej, Katowickiej Akademii Muzycznej.

Ostatnio wraz z saksofonistą Jerzym Główczewskim i wokalistą Kubą Badachem,
utworzył pierwszy swój projekt autorski pod nazwą "The Globetrotters". Zespół w
krótkim czasie zdobył dużą popularność wśród fanów, czego wyrazem są dwie płyty
oraz blisko 130 zagranych koncertów i współpraca z gwiazdą instrumentów
perkusyjnych Nippy Noya (Indonezja).

Bernard Maseli współpracował między innymi z takimi muzykami jak: Urszula
Dudziak, Michał Urbaniak, Mino Cinelu, Nippy Noya, Bill Bruford, Dean Brown,
Mike Stern, Frank Gambale, David Fiuczyński, Eric Marienthal, Bob Malach ,
Matthew Garrison, Dave Samuels, Ewa Bem, Lora Szafran, Mieczysław Szcześniak i
wielu innych.
Jest autorem wielu kompozycji i aranżacji (również produkcje radiowe) i nagrał
ponad trzydziesci płyt.

WYBRANA DYSKOGRAFIA

Z WALK AWAY
PENELOPA - Emscherland Sound Studio
WALK AWAY - Polskie Nagrania SX2749
WALK AWAY - LIVE-Polskie Nagrania SX2919
HELP YOURSELF - Zic-Zac 0010
FX-Walk Away Records
WALKING AROUND - Walk Away Records
DOUBLE WALK - Walk Away Records

Z URSZULĄ DUDZIAK
MAGIC LADY - IN-Out Records
SATURATION - Walk Away Records

ZE STANISŁAWEM SOJKĄ
SOYKA ACOUSTIC - Zic-Zac
Z MUSIC PAINTERS
MUSIC PAINTERS - Gowi Records
INNA BAJKA - Gowi Records

Z LORĄ SZFRAN
TYLKO CHOPIN - Polskie Nagrania Edition

Z ANNĄ SERAFIŃSKĄ
MELODIES - Sony Music

ZE ZBIGNIEWEM JAKUBKIEM
ELECTRIC LIVE- Polonia Records

Z YOUNG POWER
YOUNG POWER - Polish Jazz,vol.75-Polskie Nagrania SX 2525
NAM MYO HO RENGEKYO - Polskie Nagrania SX2797

Z THE GLOBETROTTERS
THE GLOBETROTTERS - Futurex
FAIRY TALES OF THE TREES - Soliton

Z KASIĄ KLICH
LEPSZY MODEL - Sony Music

Z ANNĄ MARIĄ JOPEK
UPOJENIE - Warner Music Poland

Z PH CONNECTION
1 CONNECTION - Yellow Records

Informacje o Bernardzie Maselim pochodza ze strony:
www.globetrotters.vernet.pl/mainpl.htm
na stronie opisane także sylwetki pozostałych czlonków zespołu The
Globetrotters W działach Movies i Mp3 do pobrania (legalne) pliki z muzyką
grupy oraz filmy przedstawiające fragmenty koncertów Globetrotterów.



Temat: Karolu,uwazam ze...
Gość portalu: Swarozyc napisał(a):

> popelniles maly nietakt. Od 1979 roku narod polski zapraszal Cie do siebie
> wielokrotnie, nie baczac na koszty, a lekko nam nie bylo...no ale "gosc w dom
> bog w dom" jak mowia twoji fani. Dzisiaj tez nie jest lepiej, ale problemy
> mamy innego rodzaju- to dzieki tobie; To Ty obaliles wrazy komunizm. Wtedy
> moglismy pracowac, ale nam sie nie chcialo a dzis jest odwrotnie...
> Wydaje mi sie ze czas sie zrewanzowac i zaprosic nas do siebie. Oczywiscie
> jest niemozliwoscia zaprosic nas wszystkich, to rozumie nawet czlowiek tak
> podlej kondycji jak ja. Proponuje Ci wybrac najlepszych z nas,
> tj. "Krakowiakow i Gorali"- to wlasnie tu "nauka" twa ma najwiekszych
> wielbicieli. Gdyby twoji doradcy podszepneli Ci pomysl zaproszenia garbatych,
> szczerbatych i innych ulomnych(a takich ci u nas dostatek) a Ty w swojej
> bezgranicznej lasce raczyl ich uzdrowic, podejrzewam ze i reszta moglaby
> opuscic Millera.
> Uwazam, aby nie rozpieszczac tej tluszczy, toc to bidota, nie nalezy serwowac
> potraw ktore beda tobie serwowane na pokladzie samolotu.( menu zalaczam)W
> koncu tylko Ty i chlopcy z twojej branzy potrafia docenic smak dobrych potraw
> i trunkow.
> Pozdro
> Swarozyc
>
> LOT Catering sprawi wyposzczonemu papieżowi prawdziwą ucztę podczas
> powrotnego lotu z Polski do Rzymu. Na przystawkę papież będzie miał do wyboru
> kilka dań. Będą to roladki z pstrąga (filet natarty czosnkiem, posypany
> rozmarynem i owinięty w boczku, lekko podsmażony, dopieczony w piecu).
> Zostanie on udekorowany jajkiem przepiórczym oraz sosem koperkowym na
> jogurcie. Dalej – pasztet z kuropatwy z jarzębiną i sosem żurawinowym ora
> z
> rolada z kurczaka z ananasem i miętą. Do tego rostbef wędzony parzony
> udekorowany musem chrzanowym w róży z ogórka, cząstką limonki, sałatą Lollo
> Rosso i gałązką porzeczki czerwonej. Tyle przystawki. Wśród dań głównych
> papież otrzyma do wyboru: zraz wieprzowy faszerowany lub zawijanego łososia
> na sosie malinowym, gotowanego w wywarze warzywnym z dodatkiem białego
> wytrawnego wina. Dodatki do dań głównych – ziemniaki z wody z koperkiem,
> ryż
> biały gotowany oraz warzywa gotowane: bukiet warzyw z masłem i bułką
> (kalafior, marchewka, fasolka) szparagi z brokułami z masłem; surówki i
> sałatki: sałata lodowa z pomidorami z sosem winegret oraz mizeria z dipem
> jogurtowym z koperkiem. I jeszcze deserek: jabłko z brusznicą oraz ciastko z
> dekoracją z sosem. LOT dorzuci na dokładkę dania kuchni włoskiej. Oj, mamy
> wątpliwości, czy Papa zdąży wszystko zjeść.
>
> PS List powyzszej tresci umiescilem wczoraj na krakforum na ktorym byl obecny
> przez jakies 19 h. List w swojej tresci jest z rodzaju satyryczno-
> humorystycznych i trzeba miec poczucie humoru a la Wladyslaw Gomulka aby czuc
> sie obrazonym. Zamiescilem ten list chcac zobaczyc jak zareaguje mlodziez w
> grodzie Kraka. Nadeszlo kilka odpowiedzi po paru godzinach szoku z czego
> wszystkie byly pozbawione poczucia humoru. Zle swiadczy to o naszej mlodziezy
> z miasta pelnego wyzszych uczelni... Jezeli tego typu zarty nikomu nie
> odpowiadaja, list taki jak ten po pewnym czasie ginie sam w odmetach
> przestrzeni wirtualnej...
> Z czego mi sie nie chce smiac to fakt ze zostalem ocenzurowany jak za dawnych
> bolszewickich czasow,i to nie poprzez skierowanie listu na osla lawke ale po
> prosu zdjety z forum!! Uwazam ze fakt ten i Was powinien napajac niepokojem.
> Pozdro
> Swarozyc

Buchacha. List jak list. Złosliwy, ale nieobelżywy. Gazeta chce być świętsza od
papieża. Gdyby taki list dotyczył jakiejkolwiek innej osoby na świecie pewno
nie byłby zniknęty. Gazeta sama klęka przed papieżem i ciągnie za sobą na
kolana cały świat wierzący i nie w bajki o Karolu, który w zastępstwie boga
jest panem. Buuuuuuuuu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Temat: najlepsze silniki - Honda / BMW
Gość portalu: tanugal napisał(a):

> zapętlenie, zapętlenie. w kółko to samo. czy Ty nie widzisz, że sam
> nieświadomie udowadniasz prawdziwość mojego stwierdzenia? że accorda 2.0
> porównywac można do mondka 2.0 itd. a nie do jakichś tam większych silników.
> swoją drogą, przejedź się tym mondkiem biednym, to proste, mają wszędzie w
> salonach. będziesz wiedział o czym mowa, a nie czytał tylko tabelki czy jest
> 0,cośtam s. różnicy przy gazie do deski. mondka rzuciłem jako pierwszy z
> brzegu
> samochód do porównania z accordem 2.0 , a tu prosze jaka radość, że honda
> była szybsza w autobildzie...

Ile razy mam cytować Twoje słowa? Pisałeś, że Mondeo lepiej przyspiesza w
zakresie 80-120 na V od Accorda i że Accord to 'flak' czy jakoś podobnie.
Udowodniłem Ci, że jest dokładnie na odwrót. Więc przestań teraz mącić wokół
tematu i przyznaj, że Twoje subiektywne odczucia były do bani. I tyle.

> wystarczy dobre V6 - podkreślasz dobre, tylko nie 2,5 V6 forda.
> blisko, coraz bliżej, ale muszę Cię zmartwić. ten mondek jest szybszy i
> elastyczniejszy w każdym zakresie obrotów od accorda 2.0. nb. kosztuje
> podobnie:-). ale masz rację, to chyba najgorsze V6 z obecnie robionych. ale
> na accorda 2.0 starczy :-).

Za to na Accorda 2.4 już wyraźnie nie starczy. Owszem, 2.5 V6 w Mondeo nie jest
drogie. Ale to dlatego, że jest po prostu kiepskie.

> oprócz "dobrego" V6 (czyli tak naprawdę każdego - patrz wyżej), wystarczy 2.0
> AR (wiem , wiem rozpadnie się po wyjeździe z salonu, nie jest produkowany w
> japonii więc go nie liczymy :-)) albo 2.0 T. znów kosztują podobnie a silnik
> bez porównania do dumnego accorda 2.0. na prawde nie trzeba ST220.

Pisałem o porównaniu Accorda 2.4 do Mondeo ST220. WYRAŹNIE to napisałem.
Poza tym, silniki z turbo to troszkę inna bajka. Przykład - Lancer Evo FQ400 -
200KM z litra pojemności, dynamika (i czasy na torze) na poziomie aut
supersportowych. Inna sprawa, że niektórzy stosują soft turbo, by nadgonić
dystans do konkurencji - przykład: Golf GTi, który nawet z turbo ustępuje na
torze Civicowi TypeR.

> co za związek ma stwierdzenie że jak accord 2,4 piłuje ile siły to
> mondek 220 też musi popiłować żeby go wyprzedzić?

Bo musi. :-)

> różnica jest taka, że w tym mondku , czy jesteś na 2, 3, 4, czy 5 tys. obr.,
> czy na trójce, czwórce czy piątce, masz zapas mocy silnika (niektórzy mówią
> że
> dużo miejsca pod krzywą momentu), który umożliwia Ci eleganckie ,
> niewymuszone,
> z klasą i bez piłowania na cały regulator szybkie poruszanie się po drodze i
> zmianę prędkości w tempie nieosiągalnym dla 95 % innych aut na drodze.

Podejrzewam (co do tych 95%), że Accord 2.4 też się tu łapie. No i jest tańszy
oraz mniej pali (ponad litr mniej średnio). Choć nie neguję, że dynamika ST220
jest lepsza.

> tym accordzie, którego zawołałeś do tablicy na pomoc, ostatnie 20 koników
> siedzi w kupie gęsto upakowane w okolicach 5-7 tys. obr. i musisz tam do nich
> zapukać, żeby je obudzić.

To samo można powiedzieć o ST220. Różnica kilkunastu %. A podejrzewam,
że przebieg momentu może być w Accordzie lepszy dzięki i-VTECowi (w ST220 nie
ma nawet zmiennych faz rozrządu). Choć nie mogę znaleźc wykresu z hamowni dla
ST220. :-(

> niechcenia jak dżentelmen brzęczysz na całą ulicę obwieszczając, że ja tu
> przyspieszam i daję z siebie wszystko! niektórzy właśnie tak chcą, OK, dla
> każdego coś innego.

Różnica kilkunastu % dla ST220. Wydaje mi się, że takie 'od niechcenia'
działanie, to jeszcze większe silniki zapewniają tylko.

> PS na prawdę nie mam nic przeciwko hondzie. ma w sobie coś, czymś się
> wyróżnia. są zalety, są i wady. przynajmniej można sobie pokręcić silnikiem
> dla zabawy. wiele innych samochodów nie ma nawet takiego "cuś".

Hondy oferują na ogół dobre osiągi, jak na ilość paliwa, którą spalają, są przy
tym mało awaryjne. Zatem masz bezproblemową eksploatację, zwykle dobrą
dynamikę, koszty też nie wywalone w kosmos.

> acha, byłbym zapomniał - i nie jestem fanem mondeo 2.0 :-)

Ja też. W ogóle to chciałbym, żeby było mnie stać na nowego Legenda (3.5L
300KM). Innym samochodem, który bardzo mi się podoba, jest Audi RS6.

Pzdr
Niknejm



Temat: Izrael woli wyburzyć osiedla niż oddać je Pales...
Nie jestem ani Zydem ani w zaden sposob zwiazany z Izraelem. Probuje tylko na
podstawie dostepnych faktow wyrobic sobie poglad na konflikt bliskowschodni.
Porownuje argumenty (a przynajmniej staram sie) wszystkich stron konfliktu i
wyciagam wnioski. Nie jestem bezkrytycznym fanem Izraela, bo tam tez sa czarne
owce i bledna polityka (gdyby byla w kazdym przypadku rozsadna konflikt bylby
albo zazegnany, albo przynajmniej bardziej zlagodzony), ale jak juz trzeba
podzielic tamtejsze przyczyny konfliktu to warto byc bardziej obiektywnym i
zobaczyc przede wszystkim nie porazki Izraela na drodze do pokoju, ale wszystkie
dzialania jego sasiadow prowadzace do tego, aby konflikt zazegnany nie zostal,
wlacznie ( a moze przede wszystkim ) hodowle uchodzcow Palestynskich, razem z
ich nedza. Tym ostatnim wspolczuje, ale jak pokazuje historia glupota nie jest
latwo uleczalna, chocby nie wiem jakim wspolczuciem i milosierdziem.

Co do chrzescijanstwa, to problem polegal z jego czarna strona na tym, ze
zwyciezyla ta podlosc ludzkiej natury, ktora generuje wiekszosc zla na swiecie
nad naukami Boga-czlowieka, w ktorych tej podlosci nie bylo. Fundamentalizm
chrzescijanski to byla reformacja, ktora miala rowniez wplyw na reforme KK
(wiele tez Lutra zostalo uznanych, moze nie wprost, ale dzisiaj Luter pewnie juz
z KK nie wystapilby tak szybko). A ze ludzie zawsze beda rzadni wladzy i
pieniadza, to juz inna bajka - Chrzescijanstwo bylo dobre jak kazda religia do
tej legitymacji, nawet jesli trzeba bylo przekrzywic obraz pisma swietego (w KK
nie czytalo sie go a msza byla po Lacinie, tylko kazanie trafialo), ale
naciagnac sie dalo. I wiem, ze starotestamentowo mozna wiele uzasadnic, ale Nowy
Testamen uniemozliwia takie zachowanie.

W przypadku Islamu jest nieco inaczej, bo to wlasnie powrot do korzeni wiary, do
nauki Mahometa implikuje fundamentalizm. I tutaj jest bardzo istotna roznica.
Smiem nawet twierdzic, ze to wlasnie ostatnio nastepuje reformacja w lonie
Islamu (spojrz na polskich Tatarow) i jej kierunek nie napawa optymizmem.
A ze muzulmanin tego nigdy nie zrozumie? To nie do konca tak - niektorzy
zrozumieli, jak Rushdi a w Koranie maja zapisane wyroki, Chomeini akurat na
Rushdiego publicznie go oglosil. Podobnie reszta, ktora jest wiecej ze swiata
rozumie: modli sie, sa muzulmanami, ale wiele z nauk "proroka" po prostu ignoruje.

A przenoszenie wladzy poza europe przez europejczykow i getta przestepcze to
akurat malo maja wspolnego z chrzescijanstwem jako religia stworzona przez
Chrystusa. Gloszenie ewangelii a zniewalanie narodow to zupelnie co innego a
jedni po prostu robili drugie legitymujac sie tym pierwszym. Golym okiem widac,
ze nie bylo to fair. Getta przestepcze interpretuje raczej jako efekt lamania
sie fundamentu, na ktorym zbudowana jest cywilizacja, czyli odwrot od wartosci
Chrzescijanstwa i Humanizmu(, bo wartosci, te zwiazane z zyciem na ziemi nie sa
az tak bardzo odlegle, jak sie niektorym wydaje, Chrzescijanie dodatkowo patrza
na wszystko w kontekscie Boga, ale nie ma co ukrywac, ze Humanizm zaczerpnal
bardzo duzo z Chrzescijanstwa) i nastaje komercyjna pustka i upadek calych
systemow wartosci. Ta pustka to dodatkowe pole do zagospodarowania przez Islam i
na tym polu Islamisci wlasnie aktywnie dzialaja.

Co do zdecydowanego dzialania to sie zgadzam, problem w tym, ze nie bardzo
wiadomo, co tym dzialaniem mialoby byc. Jedyne skuteczne, ktore jest w zasiegu
cywilizacji europejskiej i amerykanskiej to po prostu przymusowa konwersja albo
zaglada muzulmanow, ale wartosci _chrzescijanskie_ i humanistyczne tego jasno
zabraniaja (wiem, ze kiedys sie konwertowalo na katolikow przymusowo, ale to tez
nie bylo dobre).

Boje sie jednak, ze w pewnym momencie moze do tego dojsc jak w przypadku
holocaustu a to byloby niewybaczalnym zlem. Radykalny Islam tego problemu nie
ma: Przyklad Sudanu wystarcza. Nie walczymy podobna bronia i lepiej abysmy nie
walczyli, trzeba jednak zdecydowanie sie przeciwstawic fundamentalizmowi i
dzialac. Zobaczymy, czy Francuzi cos z tymi chustkami osiagna - lepiej dla nich,
aby tak, bo jak nie to paredziesiat lat to wolnosc w tamtym pieknym kraju bedzie
gwarantowalo wojsko.



Temat: RENAISSANCE "Illusion" - zapomniany album
RENAISSANCE "Illusion" - zapomniany album

Mało kto wie, że Renaissance, grupa popularna przede wszystkim dzięki
charyzmatycznej wokalistce Annie Haslam, zaczynała jako zupełnie inny zespół.
Haslam pojawiła się dopiero na trzecim albumie Renaissance, a zespół
zapoczątkowali eks-członkowie Yardbirds, Keith Relf i Jim McCarty. Pierwsze
dwie płyty nagrał więc zupełnie inny skład niż serię następnych, a same
nagrania do lat dziewięćdziesiątych nie były rozpowszechniane na CD (a jeśli
już, to w jakichś dalekich krajach bądź w ograniczonym nakładzie). Na
szczęście Repertoire Records dokonała wznowień tych płyt, dzięki czemu możemy
obserwować dziś, jak brzmieli Renaissance, gdy, hm, „nie byli jeszcze sobą”.

„Illusion”, druga i ostatnia płyta wczesnego składu grupy, ukazała się w 1971
roku i zawiera muzykę nieco, ale tylko nieco zbliżoną do tego, co
Renaissance proponowali na następnych albumach. Sporo tu psychodelii i folku,
które na płytach z Haslam ustąpiły miejsca rockowi progresywnemu. Mniej tu
rytmicznych szaleństw, mimo że utwory są dość długie (sześć kompozycji w trzy
kwadranse).

Album rozpoczyna króciutkie „Love Goes On”, będące swego rodzaju preludium
do zawartości – beztroska melodia płynie sobie, wyśpiewywana przez chórki,
przypominające nieco Yes; prowadzą głosy męskie, a kobiecy (Jane Relf,
siostra Keitha) wybija się dopiero w zwrotkach. Delikatny głos Relf nie miał
zadziorności głosu Haslam i nieco lepiej wtapiał się w tło, ale to właśnie
dlatego chyba Haslam została wokalistką wiodącą, a nie jedną z wielu (na
płytach z nią wokale męskie są ograniczone do chórków i jednego, dwóch
utworów na album).

Bajkowe „Golden Thread” to subtelne dźwięki pianina, z których wyłania się
kosmiczna (w nawiązaniu do okładki płyty zapewne) melodia bez słów,
wyśpiewywana przez anielski głos Relf, poddany zabiegowi uprzestrzennienia,
by brzmiał bardziej „nieziemsko”. Stopniowo dołączają do niej wokale męskie i
mamy reminiscencję z yardbirdsowskiego „Still I’m Sad”, tylko nie tak
mroczną. Keith Relf śpiewa króciutki, baśniowy tekst o złotej nici, kojarzący
się nieco z dokonaniami pierwszego wcielenia King Crimson. Utwór narasta,
dźwięki pianina stają się coraz bardziej donośne, aż w końcu zaczynają powoli
cichnąć... powraca na chwilę motyw z początku utworu i następuje cisza.

„Love Is All” to po prostu zwykła, ale bardzo piękna popowa piosenka miłosna,
która brzmi, niestety, jak „czkawka” po poprzednim utworze, ze względu na
dość podobną melodię. Zyskuje słuchana osobno, mimo dość denerwującej tu
maniery Relfa.

„Mr. Pine” to utwór szczególny, ponieważ pojawia się w nim – na razie na
prawach gościa – późniejszy filar grupy, Michael Dunford. Klawesynowy podkład
rzeczywiście nawiązuje tu do nazwy zespołu, a tekst pieśni, to jakby męska
wersja „Eleanor Rigby” Beatlesów. W nagraniu tego utworu wzięli udział
głównie muzycy spoza grupy, ponieważ sytuacja w zespole była wówczas dość
niestabilna i Renaissance byli na granicy rozwiązania się. Zwraca uwagę
niesamowite solo syntezatorowe, trwające prawie pół kompozycji.

„Face Of Yesterday” to dość podniosły, smutny utwór z pianinem w roli
głównej, nieco jazzujący, trochę psychodeliczny. Zupełnie odstaje od
pozostałych utworów na płycie, brzmi jakby został wyjęty z innej bajki. Bo
bajkowości mu nie odmówię.

„Past Orbits Of Dust” – piętnaście dynamicznych minut, w których mieszają się
psychodelia, rock progresywny i rock jako taki w ogóle. Najpierw słychać
donośne dźwięki basu, a na nich narastające, dramatyczne partie chóru
wokalistów. Dźwięki organów przeradzają się na chwilkę w jam session, które
kieruje się znów ku oryginalnemu, dynamicznemu tematowi. Swobodna niby-
improwizacja jeszcze raz powraca, a potem wycisza się, pozostawiając samotne,
pojedyncze brzdąknięcia gitary i basu, które kończą tę świetną
płytę. „Kosmiczny” tekst bardzo pasuje do nastroju kompozycji, która
przypomina lot szaloną rakietą. Autorką słów do tej kompozycji, jak i
do „Golden Thread”, jest przyjaciółka Jane Relf, Betty Thatcher, która
zostanie dostarczycielką lwiej części tekstów na prawie wszystkich płytach
zespołu.

Jak wspomniałem, grupa miała problemy z ukończeniem nagrywania materiału i w
ciągu następnego roku nastąpiła wymiana wszystkich muzyków, którzy zakładali
Renaissance jeszcze w latach sześćdziesiątych. Ale to już temat na zupełnie
inną opowieść, a „Illusion” polecam fanom i psychodelii, i rocka
progresywnego. I nie tylko.




Temat: CD: Blechacz - Chopin Preludia

właśnie prowadzę "zajadłą" dyskusję na "moim forum" w podobnym temacie.
Zapraszam do zapoznania się. Co prawda kwestia wydawania klasyki to jeszcze
nieco inna bajka choc gdzieś pomiedzy przerzucaniem sie argumentami w tamtej
dyskusji bedzie troche odpowiedzi na pytania. jedno o czym nie wolno zapominać -
TO JEST BIZNES. Czyli coś sie musi komuś opłacać. Nie ma tu miejsca na
artystyczne uniesienia publiczności nad zdolnosciami wolaknymi odtworcy Don
Giovanniego. To po prostu zimna i brutalna kalkulacja ryzyka zakupu partii
niestety niepopularnego jednak towaru i dalszej odsprzedaży tegoż w ilości
pozwalającej pokryć koszty. Co prawda przy klasyce odpadają pewne kwestie
związane z opłatami (raczej nie ma komu płacić tantiemów) ale dochodzą inne
kwestie - nagranie płyty klasycznej wymaga znacznie wiekszych nakładów. np.
liczny skład orkiestry, jakość sprzętu, sali. Nie znam się na klasyce ale wiecie
dobrze, ze jest cale mnóstwo utworów z nut identycznych, gdzie liczy sie tylko
kunszt muzyka odtwarzającego i jego talent w takim a nie innym odtworzeniu. I ze
czesto kocha sie takie a nie inne wykonanie. To tez wplywa na cenę. Po prostu
ktoś ceni się wyżej niz inny ktoś. Tak czy inaczej - chetnie odpowiem na Wasze
pytania, w miare mozliwosci, gdyż we wspomnianej fonografii nie zajmowałem się
bezpośrednio muzyka klasyczną czy jakąkolwiek inną, raczej kwestia obsługi
całego interesu, raportowania, co dawało możliwośc chłodniejszej oceny faktów.

Myśle, ze powinniście wziąc byka za rogi. Muzyce klasycznej zawsze trzeba
pomagać, bo to nie jest program "uwaga" z TVNu traktujący o mordowaniu dzieci w
Wiśle, przerywany reklamami jogurtów ale coś absolutnie innego A jak wiemy to
pierwsze ma mocny odbior kosztem tego drugiego ) (tu załamują sie reguły
teorii ewolucji sz.p. Darwina). Wracając do byka i rogów - pamiętam, ze do firmy
przychodził pan (nie pamietam imienia, załóżmy ze Mieczysław), lat 75-80. Był
człowiekiem absolutnie z zewnątrz, prawdziwym fanem muzyki klasycznej.
Przychodził do mojej koleżanki zajmującej się produkcją i magazynem (czyt. co
przyjedzie i w jakiej ilości) i prosił o zamówianie przedziwnych płyt. Gdy płyty
już były przychodził z kwiatkami, rączki całował (koleżanka miała bardzo
konkretny biust i podejrzewam, ze to też nie było bez znaczenia), pobieral płyty
nieomal za darmo i tak do następnego razu. Słowem da się, bo jest dobra wola z
obu stron. Uważam, ze ten byk i rogi powinien wyglądać tak - polski portal (może
już istnieje) z Waszymi recenzjami, artykułami, opisami, newsami, etc., portal
traktujący tylko o muzyce poważnej. Łącząc to z wspołpracą z firmami
fonograficznymi (a gwarantuję, ze w działach od klasyki pracują równie
fanatyczni ludzie co Wy - lub przynajmniej dobrze zorientowani) polegająca na
wymianie informacji, materiałów i niższych cenach płyt dla klubowiczów. Skoro
można mieć !)% zniżki na części do BMW bo się jest członkiem internetowego klubu
BMW to i z płytami na pewno się da. Firma odnosi korzyści w postaci szerokiego
(jak na klasykę oczywiście w zależności od popularności strony) i
profesjonalnego spektrum działań promocyjnych a Wy macie stały kontakt ze
wszelkimi nowościami czy zapowiedziami nowości, szanse na okazyjne kupno czy
odsłuch tego co Was interesuję, wreszcie szanse na popularyzowanie swej działki
i wiele, wiele innych. Pisze o tym dlatego, ze mam wrażenie, ze wśród słuchaczy
klasyki jest więcej umysłow ścisłych, wiec znalezienie kogoś kto z potrzeby
serca zrobi to, co proponuję powinno być stosunkowo łatwe. Koszty utrzymania -
poza własnym wkładem w merytoryczną zawartość strony, utrzymaniem domeny
(99/rok), serwera (kilkaset/rok choc pewnie za banner mozna i za free, jesli
strona bedzie odwiedzana) nie dochodzi nic więcej. Moim skromnym zdaniem do
zrealizowania. Jest miejsce na Waszą misję, popularyzowanie przez Was ukochanej
klasyki, na budowanie pewnej społeczności w większym i mniej anonimowym wymiarze
niż ma to miejsce na forum, reklamowanie takich czy innych wydarzeń kulturalnych
(co dodatkowo stwarza możliwość (skromnego) zarobku pozwalającego utrzymać całą
działalność). Jest też miejsce na odniesienie obopólnych korzysci (Wy +
czytelnicy oraz np. firmy fonograficzne). Internet podpowiada, ze domena
"klasyka.pl" jest na sprzedaz, ciekawe tylko za ile bo to od jakiegos
spekulanta. Mam nadzieję, ze nie pojechałem zbytnio z moimi wizjami

pozdrawiam




Temat: Samoobrona krytykuje plan Hausnera
Gość portalu: roger napisał(a):

> widac z tresci Twojej wypowiedzi, ze Ty do wyksztalconych nie
> nalezysz. Ludzi nieuczciwych znajdziesz zarowno wsrod biednych,
> jak i bogatych. Z tego co mowisz wynika, ze ludzie wyksztalceni
> w Polsce to sami zlodzieje ! Problem polega w tym, ze w Polsce
> problem stanowia ludzie SLABO WYKSZTLCENI, ktorzy pozniej
> glosuja na partie mniej lub bardziej populistyczne (w
> szczegolnosci lewicowe) nieodpowiedzialne i prowadzace polityke
> economical-fiction. Takimi partiami sa: LPR(zadna prawica,hasla
> partii socjalistycznej), Samoobrona, PSL,SLD-UP ale rowniez
> czesc PiS (np. pan Pilka). Jedyna partia bedaca w parlamencie,
> ktora mowi o Tym co trzeba aby wyjscz kryzysu jest PO. Ale co z
> tego Polacy nie chca sluchac glosu rozsadku, wola wierzyc w
> bajki i obietnice bez pokrycia. Poza parlamentem sa jeszcze UPR
> i Uw, ale niestety ludzie woli socjalizm niz kapitalizm, czego
> skutki mamy oplakane. Ameryki u nas nigdy nie bedzie, tutaj jest
> prawdziwy kapitalizm,ale za wszystko trzeba tutaj placic,
> niczego tutaj nie ma za darmo. Jednak bezrobocie tutaj jest 6% i
> kazdy kto chce moze bez problemu znalezc prace. U nas "ponoc"
> sluzba zdrowia,szkolnictwo jest darmowe i powszechne, ale o
> jakosci tych "darmowych pomyslow" wole nie wspominac. Niestety
> jeszcze mina 2-3 pokolenia Polakow, moze do wladzy zaczna
> dochodzic ludzie wyksztalceni, a nie grupy luznych interesow,
> beton partyjny PRL(SLD-UP,PSL,Samoobrona) czy zwiazkowy (zarowno
> lewica jak i pseudo-prawica). Pomysly Samoobrony i ich liderow
> dla sredniego ucznia LO interesujacego sie nieco ekonomia sa po
> prostu niedorzeczne i glupie. Ale jak zobaczymy wyborcow tej
> partii to zdziwienie mija. Prosci ludzie, ktorzy za komuny mieli
> nad Soba parasol panstwa, ktore zniknal po '89 roku, musieli
> sami zainteresowac sie swoja sytuacje. A przede wszystkim
> musieli zaczac MYSLEC, co wczesniej robil za nich system.
> Niestety bez tego ostatniego ciezko im sie odnalezc w nowej
> sytuacji, oslony socjalne wprowadzone na poczatku lat '90
> przyzwyczaily wielu Polakow do postawy roszczeniowej: "Nam sie
> nalezy". Polska gospodarka bez radykalnych reeform, wbrew
> interesom pojedyncych gruip interesow nie wytrzyma, a wtedy
> przegra caly narod.

Wszystko to słuszne i prawdziwe, ale myślę że zapominasz o jednej rzeczy:
Jęrdrek i jego "fani" to nic innego jak "zemsta PRlu". Przecież sam
stwierdziłeś, że Ci ludzie nie wzięli się "znikąd". Powiedz mi tylko gdzie oni
mile się nauczyc reguł gospodarki rynkowej? przedsiębiorczości? gdzie mieli
zdobyć kwalifikacje? gdzie w ogóle mieli okazję zobaczyc jak żyje się w
normalnym państwie?
Czy to oni są winni temu, że swiat w którym czuli się dobrze się zawalił?
Problem tkwi w tym, że oni myslą, że to był "wonderfull world".
Ale jak ich przekonać o tym, że się mylą?
To jest "komuny zemsta zza grobu".




Temat: Kim są idioci wątpiący w uczciwość Michnika ?
Nie ma zgody!
Gość portalu: marek napisał(a):

> AM rzeczywiscie nie chce dolewac oleju
> pod kotłem z Millerem.
AM bardzo chciał przewrócic Millera i dlatego cała
rozmowa z Rywniem to usiłowanie wydobycie nazwiska
Miller. Nie udało sie punkt dla Millera i Rywina. Adam
spartolił robotę.

> Ale nie jest to obrona częstochowy.
> AM stwierdził tylko, że intuicyjnie
> uważa, że Miller nie stał za
> korupcją.
Ja,ja naturlich. Adam twierdzi iz jest gleboko przekonany
ze miller jest niewinny i broni go jak inni
niepodleglości a Kwasniewski UBeków. Michnik wie już że
przgrał i ukorzył się przed Millerem i złożył SLDowcom
hołd wierności w trybunie.

> Natomiast niezlecenie sprawy prokuraturze
> przez Millera, ochrona kolesi a poriori
> (a wiec instynkt aparatczyka partyjnego, zamiast
> instynktu premiera) - tu AM nie zabiera glosu
> ocennego, ale jego zeznania potwierdzaja
> skandaliczne zachowania Millera.

No dobrze wszyscy wiemy że Miller to gangster. Dlaczego
wszakże Adamo nie rozpisywał sie o zabójstwie Marka
Papały gdzie Miller wydaje się odgrywać rolę kluczową (no
i Kapusta oczywiście prowadzi dochodzenie!)
>
> Co do roli AM w przeszłości - to inny temat,
> nie przynależny do tego wątku.

A nie ma zgody! Rola Adama haniebna ma wiele na rzeczy.
przede wszystkim adam rezyserując szereg oszczerczych
kampanii (Jedwabne, Cichy o Powstaniu) wykazał iz
posługuje sie kłamstwem, oszczerstwem, pomowieniem do
realizacji własnych inetersow ideologiczno-politycznych.
Jego przemilczenia są równie wymowne: czy gazeta oburzała
się kiedy schlany Kwasniewski niemal nie porzygal sie w
katyniu? Ciekawe jaki skandal rozpetałaby Gazeta gdyby to
był Krzaklewski?
>
> Chodziło mi o to, że nie można zakłamywaać
> rzeczywistości - to AM ujawnił aferę,
> nagrał przestępcę - i te fakty
> (a nie zamulone spekulacje)
> swiadczą ewidentnie na korzyść AM.

Adam nagrywał nie po to żeby ujawnić aferę ale żeby dalej
grać z komuchami. Dlatego zwlekał z ujawnieniem sprawy. W
bajki o sledztwie dziennikarskim wirza juztylko
najbardziej naiwni fani Michnika. Kopenhaga? A co ma
piernik do wiatraka. Co niemieckie słuzby specjalne nie
wiedza kim jest Miller et company? Adam grał jak gangster
a ujawnil dopiero kiedy zdał sobie sprawę że nic innego
mu już nie pozostalo. jego ujawnienie wielkiej afery i
sprowadzanie jej do Rywina, ktora jak nie ma nijakiej
wladzy aby przepchnac ustawe sa niepowazne. Obala to
zarzut korupcji, bo co Rywin mogl realnie zalatwic? Nie
jest urzednikiem ,poslem, ministrem jednym slowem
mitoman! Dlatego zarzuty prokuratuury sa nie do
utrzymania. A Michnik uparcie rznie glupa udajac ze nie
wie kim jest grupa trzymajaca wladze. I dlatego stawia
sie na tej samej pozycji co Rywin. W niczym nie jest od
niego lepszy. A nawet jest gorszy bo Rywin nie peka i
zachowuje sie jak dobra recydywa.
>
> Trzeba odróżnić przestepcę (i jego popleczników)
> od ujawniającego przestępstwo.
>
problem w tym że Adam wydaje sie kryc głównych winnych.
ot i wszystko.
>




Temat: LA Lakers awansowali do finału NBA
Lakers w Finałach! Hura! :-) To nb. będą 25. Finały z udziałem Jeziorowców na
56 serii rozegranych przy ich obecności w lidze (40%!) i 22. na 44 serie
rozegrane od czasu, gdy grają w LA: właściwie można było się tego spodziewać… ;-
) Czas na dodanie mistrzostwa nr 15!!! Na drodzę staną jeszcze Pacers lub – co
bardziej prawdopodobne i co przewidywałem – Pistons, ale, choć oczywiście
mistrza Wschodu nie można lekceważyć, trudno spodziewać się, by mogli wygrać
best of seven z LA. Wolves byli jednak trochę mniej groźni niż Spurs, a Pistons
nie są z kolei groźniejsi od Wolves (byliby mniej groźni, gdyby nie kontuzje
Minnesoty). W efekcie w kolejnych 3 rundach playoffs LAL stają nie przeciw
coraz trudniejszym, a raczej coraz łatwiejszym przeciwnikom – rzecz chyba bez
precedensu w historii. ;-)

Seria z Wolves poszła mniej więcej tak, jak myślałem: biorąc pod uwagę ich
dotknięcie kontuzjami większe niż Lakers, obstawiałem 4:1, góra 4:2, a jest
4:2 – niestety, w efekcie odpuszczenia sobie Lakers w meczu nr 5 a szczególnie
nr 2. Ale grunt, że wygrali. Aktualizacja od mojego ostatniego postu: w
spotkaniu nr 4, jak tradycja nakazuje, świetnie po powrotu z sądu zagrał Kobe,
a również bardzo dobrze Malone (prawie triple double!) i Shaq. Po stronie
pokonanych (też prawie triple double) wyróżnił się tylko i oczywiście KG.
Następną grę, jak wspominałem, LAL trochę odpuścili :-( - ale trzeba też oddać
sprawiedliwość Minnesocie ze świetnie grającymi Garnettem i Sprewellem. W
rezultacie Lakersi przegrali dopiero pierwszy mecz decydujący o wyeliminowaniu
przeciwnika od spotkania nr 5 z Pacers w 2000 ! Ale mecz nr 6, jak zresztą
spodziewali się praktycznie wszyscy łącznie z samymi Wolves, to już była inna
bajka. Wprawdzie Shaq i Kobe szybko wpadli w foul trouble (i to na własnym
parkiecie; przyczynek do myślenia dla uważających, że sędziowie zawsze
faworyzują Lakers), ale wreszcie odezwał się jakiś rezerwowy LA inny niż Fish:
6 trójek Rusha to naprawdę dobry znak co do wypełniania planowanej dla niego
roli shootera z ławki, a la Kerr czy wczesny Cassell. Sława także pomógł: może
jednak go zatrzymamy ;-) ?

Gratulacje dla Timberwolves za dzielną walkę mimo kontuzji i żenującej postawy
Olowokandiego (a ja wytykałem Mavs, że go nie zatrudnili! Choć z drugiej strony
nie mógłby być gorszy niż Bradley i Fortson ;-)). I dla ich fanów (tylko gdzie
się podział Wally, dawniej czołowy ich przedstawiciel na forum? Brakowało mi
trash – talking z nim w tym roku).

Pzdr

P.S. Kolego Poohaty, Jackson ma tylko jedno mistrzostwo z Knicks - z powodu
kontuzji opuścił sezon 69/70 – a zatem teraz zdobędzie 11. pierścień, zrównując
się (jeśli liczyć tylko tytuły zdobyte jako trener i zawodnik) z rekordem Billa
Russella.

P.P.S. Łukasz: nie ukrywam, że z tym forum Ateny to był raczej jednorazowy w
wyskok (choć może czasem coś tam skrobnę – w końcu niewiele będzie tematów o
NBA! ;-)) – po prostu nie mogłem się oprzeć pokusie bycia pierwszym na nowym
forum. :-)

P.P.S. Nie chcę mi się rozwodzić nad haters, ale prezentowane tu tezy zdradzają
skrajną nieznajomość faktów: Malone odszedł z Utah nie dlatego, że chciał
większej kasy, a pierścienia, o czym dobitnie świadczy fakt, że zaakceptował
grosze w Lakers. Nb. władze klubu wcale nie starały się zatrzymać go zbyt
usilnie – tworzyły raczej pozory wobec wiernych Karlowi kibiców - zdając sobie
sprawę, i słusznie, że czas przebudować zespół i postawić na młodych. Odejście
Mailmana było więc najlepsze dla wszystkich zainteresowanych.
Podobny analfabetyzm wyrażono tu wobec kariery Ewinga (po Knicks – Seattle i
Orlando, a grałby i w innych, najchętniej mocniejszych klubach, gdyby ktoś go
zechciał – można zauważyć, że Knicks sami go oddali, ale tak samo Seattle
oddało Paytona). Jeszcze śmieszniejsze jest wymienianie jako przykładu
lojalności Barkleya, który i przechodząc z Sixers do Suns, i z Suns do Rockets,
nie krył, że czuje to w nadziei na pierścień (nb. w tych 3 klubach łącznie
spędził mniej czasu i poprowadził je do mniejszych sukcesów niż Malone samych
jednych Jazz: to też warto rozważyć, zanim zacznie puszczać się teksty, czy
Karl miał prawo odejść z Utah). BTW: jeszcze bardziej niż do Rockets Chuck
chciał przejść do Bulls, jako pewniejszych zwycięzców, tylko go nie chciano… No
i tekst, że Mailman w LA grzeje ławę (trzeci najważniejszy gracz zespołu, nie
mniej ważny niż np. Rodman w Bulls): naprawdę, poduczcie się trochę, bo do
bycia haterem też trzeba wiedzy i logicznego myślenia.




Temat: Kwiatkowski bada zeznania
Gość portalu: XYZ napisał(a):

> Otóż kolego moralisto-pozytywisto, PRL był o wiele bardziej
> surowy w tropieniu i skazywaniu swoich aparatczyków, fakt, że
> najczęściej ścigał ich do określonego pułapu stanowisk
> (wyłączmy z tego okres stalinowski bo to inna bajka). W tym
> jednak punkcie, jak dotychczas, niczym sie PRL od RP nie
różni.

A czy wg Ciebie PRL w ogóle się różni od RP? Chyba nie
(ostatnio widziałem Twój post, gdzie argumentowałeś, że PRL był
państwem uznanym w świetle prawa międzynarodowego - myślałem,
że pęknę ze śmiechu).

> Przykładów aż nadto. Szeremietiew i jego Farmos (czy jak mu
> tam) Krzaklewski i jego Wieczerzak z Jamrożym orza wiele
inych
> podobnych spraw z lewa i z prawa. W naszym systemie tez jest
> wiel milutkich zapisów, których nikt nie przestrzega (od
> konstytucyjnych zapisów po takie kwestie jak domniemanie
> niewinności, kończąc). Poprzeglądaj sobie orzecznictwo Sądu
> Najwyższego od 1968 po dziń dzisiejszy (to najłatwiej bo
> starych statystyk sądowych niewiele zostało).

Krótko mówiąc to, co dzieje się dzisiaj (fakt, że nie dzieje
się dobrze) usprawiedliwia wszystkie patologie i całą tą farsę,
która funkcjonowała przed 89 r. Gratuluję śietnego samopoczucia
i błyskotliwej argumentacji.

> Jak rozumiem decyzje prokuratur w RP nie obejmuja Agory i
> Wybiórczej, bo skoro taki tajny to dlaczego tyle o nim w
> mediach (również o zawartości), ale kiedy Roberto wnosi o
> ujawnienie, to wtedy "nie", a dla Adasiowych "Tak". (Tu
kolejny
> przykład jak się w RP stosuje prawo wobec obecnych "Świętych
> Krów" - bo ujawnienie tajnych materiałów jest przestępstwem).

Nie jestem bezkrytycznym fanem poczynań Agory, ani kibicem
Michnika, ale w przypadku Rywingate i wszystkiego co się dzieje
wokół tej sprawy nie mam za grosz zaufania do obecnie rządzącej
ekipy i mam do tego milion powodów, których nie ma sensu tu
streszczać.

> I gdzie zginął mój obiektywizm? Może w miejscu, w którym jak
> pamiętam tak strasznie krytykowałeś utajnienie rozprawy w
> Starachowicach, tam Sąd tez miał prawo. Wiec skoro organ miał
> prawo tu, to miał też prawo tam. Nadal nie znajduję baraku
> konsekwencji.

Małe sprostowanie - nie wypowiadałem się na tym forum podczas
prosecu starachowickiego (chyba mnie z kimś mylisz). Jestem
tego pewien na 100 %, bo dopiero od miesiąca mam dojście do
sieci.

Agora tropiciel afer wszędzie tylko nie u siebie,
> ujawnbia tajny materiał, łamiąc prawo, a kiedy są juz wycieki
> (jednostronne), odmawia się drugiej stonie wglądu w nie. To
> nierówność wobec prawa, a nie legalizm.

Co do wycieków, to wydaje mi się, że nie ma takiego dokumentu,
którego nie można by "wynieść" z naszej prokuratury (za mało
tram zarabiają).

> A co do Barcikowskiego, to może wstrzymaj się
z "odstrzelaniem"
> Roberta do czasu kiedy tn raport ABW ujawni.

Jeszcze nie "odstrzeliłem" roberta, ale musisz przyznać, że coś
ostatnio nerwowy.




Temat: Kłamstwa na temat nietolerancji islamu

> Wina jest jest niewątpliwa. Oni sami byli o tym
przekonani. Swiadczyły o tym
> ich czyny.

To znaczy? Może to, że nie poddali się od razu
Mahometowi? A po co mieliby to czynić, kiedy
zapowiedziano im, co się z nimi stanie i już wcześniej
poczęto mordować?

> Co to znaczy "sądzi" sie? Kto sądzi?

Badacze, przynajmniej część.

> To jest po prostu bezczelnosc. Czy ty przypadkiem nie
pracujesz u Grossa?
> To wygląda na kolejną bajkę z serialu "Jedwabne".

Co proszę?

> I tutaj widać, że dyskusja jest bez sensu. ty po prostu
nienawidzisz islamu i
> Mahometa. A może nawet po protestansku próbujesz
sugerować, że był on jakims
> fałszywym prorokiem.

A nie był? A czy nienawidzę islamu? Niezupełnie. Gdyby
tak było, nie studiowałbym arabistyki. Pozostaję wobec
niego krytyczny, co jest moim prawem. Zresztą, nabrałem
dystansu dopiero na studiach. Uważam Mahometa za postać
negatywną i uważam, że zasługuje na pogardę. Przy
muzułmanach będę nieco bardziej

> Jezus powiedział:"po owocach ich poznacie".
> Owoce islamu okazały sie całkiem dobre. Islam wzniosł
prymitywne znacznie ponad
> ich poziom.

Niezupełnie. Tereny, gdzie zakwitła cywilizacja islamu,
już w okresie poprzedzającym były wysoko cywilizowane.
Arabia pozostała takaą, jaką była, a nawet nastąpił
pewien regres w dumie arabskiej, poezji

> Oczywiscie była też degeneracja. Ale taka sama, a nawet
forsza powstała w
> chrzescijanstwie, a nawet buddyźmie.

Ja nie twierdzę, że państwo islamu nie wykształciło
cywilizacji pod wieloma względami wartościowej lub godnej
uwagi. Jestem wielkim fanem muzułmańskiej architektury i
sztuki. Mógłbym napisać, że to raczej ty nienawidzisz
chrześcijaństwa i dlatego nie chcesz uznać, że jakaś inna
religia jest skażona od zarodka. Z całym szacunkiem dla
muzułmanów, uważam, że islam ma z sobą wielki problem.
Jeśli uważasz, że jestem chrześcijańskim fanatykiem...
Niezupełnie. Jeszcze dwa lata temu byłem "klasowym
komunistą", a i dziś nie potrafię powiedzieć z całym
przekonaniem, że Bóg istnieje. Z trzech religij
monoteistycznych, tylko chrześcijaństwo wydaje mi się
obecnie względnie prawdziwe. O buddyźmie wiem za mało,
żeby się wypowiadać, niestety.

> Protestanckie i żydowskie opowiesci o żelaznym
islamskim wilku to jest
> fanatyzm, którego tolerować nie można.
> Tacy ludzie są zagrożeniem dla swiata.

A co to jest ten żelazny islamski wilk?

> Proponowałbym nie czytać nonsensów Nostradamusa. Te z
fusów czytane
> przepowiednie wyrządzają sporo szkody w naiwnych umysłach.

Nie czytam. O co konkretnego chodzi?




Temat: VW Golf V GTI Concept
@gb
Jeśli chodzi o 4x4 to miałem na myśli historię auta rajdowych. Obecnie zarówno
Mazda jak i Audi wycofały się z cyklu MŚ, nawet Tojka se odpuściła, gdy jej
zabroniono co OS zmieniać skrzynię i silnik na nowy, ale to inna bajka...
Natomiast o sukcesach innych produktów ckoncernu nie słychac (Fabia WRC -
słabo, no ale gdyby jej udostępniono to słynne quattro...).

Ten patent (Torsen) jest natomiast obecnie jest zazdrośnie chroniony przez
Audi, nawet Skoda go chyba nie może montować w Octavii 4x4...

Jeśli chodzi o napęd 4x4 to już kiedyś zauważyłeś, że świetni są w tym
konstruktorzy Nissana i Mazda kupuje od nich to rozwiązanie do swoich
terenówek - tak jest taniej i lepiej niż opracowywać własne.

Korzyści z rozwoju Wankla to rachują obecnie rachmistrze, ale przy zastosowaniu
wodoru, o czym troszkę cytatów zarzuciłem - kto wie? Może na razie to pieśń
przyszłości, ale badania trwają...

Fajnie, że za niebyłe uważasz swoje wyssane z palca zarzuty, ja natomiast
odpuszczam wszystko, wybaczam i życzę wszystkiego najlepszego, Amen.

Co wymyślili Japończycy w Mazdzie 3, 6, 2 - no jasne, jeśli potrzebujesz kilka
nazwisk konstruktorów to zajrzyj jednak na proponowane przeze mnie strony,
ale myślałem, że dawno ustaliliśmy, że w dzisiejszej glonbalnej gospodarce
narodowościowe kryteria oceny inżynierów są trochę bez sensu... z resztą nigdy
nie były zbyt mądre.

Na prawdę ciekawą postacią w historii marki jest pan Yojo Toyama, wg.
oficjalnej bio "Former President of Mazda Motors America, 1995-1997 and one of
the original 47 Rotary Engineers (Samurai)", o którym łartwo i dużo znajdziesz
na stronach fanów Mazda w USA.

Pytasz co ostatnio opatentowali, mamo! Weź, człowieku skoro to Cię NAPRAWDĘ to
obchodzi zapisz się na newsgroup. Dla przykładu - ostatnio dyskutowaliśmy o
paskudzących dieselkach (których jeszcze tydzień temu wg. Ciebie w Japonii nie
wolno było rejestrować) i o tym, że w Mazda 3 będzie diesel od PSA. A tu proszę:

Mazda Successfully Reduces Diesel Emissions - PM emission reduced by more than
75 percent, monitor test drives commence in preparation for commercial
production. "The newly developed engine is a 2.0-liter, inline-4 cylinder,
common-rail direct injection turbo diesel. Based on the "MZR-CD," mounted in
the European specification Mazda6, the new engine is equipped with an all-new
diesel particulate filter (DPF) and an improved engine control unit. This has
resulted in a more than 75 percent reduction of PM and 25 percent reduction of
NOx, compared to diesel engines used in the current Bongo."

Dla ułatwienia podam, że patent polega m.in. na schładzaniu gazów emitowanych
przy spalaniu, z resztą nieważne.

Słabo?

Jeszcze pytałeś o ekologię, np. mają patent od kupiony od Takase Gosei Kagaku
Corporation i rozwijają technologię recycleingu - "New Paint Stripping
Technology for Recycling Bumpers - Removes 99.9 percent of paint to produce
high quality material for new bumpers". O nowatorskich maskach - ratujących
życie pieszym - w rx-8 - też wiesz, ale pewnie nie warto tego wspominać...

Kończąc - moja reakcja nie była paranoiczna. Czasem po prostu nie lubię takiego
mentorskiego tonu - w stylu - "ja to wiem wszystko a Ty co - sprawdźmy"! Po
prostu wychodzi tu brak szacunku dla innych poglądów i ludzi.

smutne

pozdro

Lolo




Temat: Harry może zamknąć nasze horyzonty, nim nam je ...

> Gość portalu: petronela napisał(a):

>Droga Petronello
>:-)))))))))))))))) ALEZ JA SIE NAPRAWDE NIE ZACIETRZEWIAM ;-))))))))))))

To super, ja też nie. To już mamy coś wspólnego ;-)
Ale książek, które wymieniłaś naprawdę nie postawiłabym na półce obok HP.
KubuśP. i M.Książę to prawdziwe arcydzieła literatury światowej, wieloznaczne,
wielopoziomowe, które może czytać każdy, z rodzicami i dziadkami włącznie.
A Mikołajek to z kolei czysty realizm, no, może tylko trochę uśmieszniony, nie
ma tam nic z bajki, żadnych elementów nadprzyrodzonych, walki dobra ze złem
itp., więc startuje w innej kategorii. Ale też nadaje się dla każdego, tak jak
Wołk i Zajac zresztą, niezależnie od wieku, kto ma tylko wystarczająco dużo
poczucia humoru.
I sądzę nawet, że HP w swojej kategorii całkiem nieźle wypada - jako
bezpretensjonalna baja dla dzieci. Ale gdy zaczynają się nim zaczytywać i
zachwycać dorośli, wtedy jakoś automatycznie zaczyna się przykładać do
niego "dorosłe" kryteria i wtedy Harry ponosi totalną porażkę. W
przeciwieństwie do Kubusiów & Co. I nie chodzi tu o złośliwe wieszanie psów na
HP, (pisałam przecież, że czytałam i momentami się nawet bawiłam), ale o
oczywiste stwierdzenie, że nie jest tym, za co się podaje. Czyli literaturą. I
to wybitną. Jedyne co tu imponuje, to liczba sprzedanych egzemplarzy.
Ale dzieci, jako się rzekło, niech czytają na zdrowie, horyzontów chyba im to
nie zamknie (choć zgadzam się z większością tez wywiadu, który dał początek tej
dyskusji). Sama znam 3 przypadki dzieci 13-14 letnich, które przeszły fazę HP,
a teraz czytają Władcę Pierścieni i uważają, że jest 100 razy lepszy. I to
naprawdę cieszy! Choć wybór tej lektury rzecz jasna też jest podyktowany
względami komercyjnymi, ale cóż, w takich już czasach żyjemy.

>>Jak moi dorosli znajomi mówia, ze sa fanami HP, to ja taktownie milcze...
Jakby
sie im publicznie odbilo.

>Milo, iz przemilczas taktownie tylko po co to dalsze pisanie o publicznym
odbiciu. Czy czujesz sie dzieki temu bardziej "E A bulka przez bibulke
jakajajestemmadra" ?

Nie, nawet ciastka z kremem biore bez bibułki. I jeszcze oblizuję potem
paluchy.
A napisałam o tym odbiciu, bo dla mnie to są dwa podobne niekontrolowane i
wstydliwe odruchy, wszystko jedno, ciała czy umysłu. Przyznanie się do tego, że
uległo się owczemu pędowi i ogólnej lekkiej głupawce też powinno być
miłosiernie przemilczane.
Ale teraz już mam inną strategię, będę polecać takiej osobie lekturę Andrzeja
Sapkowskiego. Właśnie niedawno skończyłam pięcioksiąg o Wiedźminie. Tam to
dopiero są czary! I to takie naprawdę dla dorosłych!
Pozdrówki,
P.




Temat: Portland a sprawa Minnesoty
1. Jestem zaszczycony faktem, ze zmieniles formule specjalnie dla mnie.
Zapewniam Cie, iz czyni to posty, o wiele bardziej czytelnymi.

2. Kandytatow chetnych na Millera bylo multum, chociazby Minnesota, ktora
rozmawiala na temat wymiany Miller-Szczerbiak. Zgadzam sie, ze musieli sie
pozbyc Millera, nie zgadzam sie, ze musieli go oddac do Clippers. Wybrali po
prostu jedna z opcji.

3. Zdrowy Brandon bylby starterem w Portland. Stawiam na to cala swoja
(przyznaje niewielka) reputacje. No coz, tutaj roztrzygnac moze tylko
ewentualna wymiana. Byc moze sie przekonamy, byc moze nie.

4. Za kazda wymiana stoja rozmaite wzgledy (moj Boze, alez jestem oryginalny).
Dlaczego Indiana moglaby chciec sie wymienic? Niedlugo bedzie czas podpisywac
wlasnych mlodych zawodnikow. A akutalnie w NBA kazdy grosz sie liczy. Croshere
ma wielki i dlugi kontrakt, a Mercer nie odgrywa zadnej roli. Wymieniliby wiec
swoje problemy na problemy Portland. Potland nie potrzebuje Damona, a dla
Croshera znalezliby role. Poza tym slyszalem, ze Indiana nie jest zadowolona z
Tinsley'a (nie pamietam juz czy chodzi o kondycje czy o sprawy nie zwiazane z
parkietem) i chce uniknac sytuacji, w ktorej Tinsley bedzie starterem.
Oczywiscie, to wszystko spekulacje.

5. Cleveland.

a) Obys mial racje, ze chca miec jak najslabszy zespol, bo to oznaczaloby, ze
nie beda chcieli Davisa. Na decyzje maja 15 dni od dzis. Zalezy ona od tego
czy zdolaja komus wcisnac Murraya (ja go lubie, jest niedoceniany), czy
zostanie Ilgauskas i czy rozwiaza problem PG. Opini na temat tego, czy Cavs
podpisza Davisa czy nie jest tyle ilu fanow Minnesoty i Cleveland. Davis jest
ryzykiem, na ktore moga sobie pozwolic Wolves, ale niekoniecznie Cavs. Jezeli
Ricky wypali bedzie niesamowitym starterem, za przecietne pieniadze. Jezeli
nie wypali, 35mln £ pojdzie sie jebac...GM Cavs Paxon dal do zrozumienia, ze
raczej go podpisza. Chcialbym zeby tak sie nie stalo, przekonamy sie za 2
tygodnie.

b) O ile mi wiadomo Wagner wiekszosc czasu w przyszlym sezonie bedzie grac na 2
a'la Iverson. Dlatego Cleveland caly czas szuka jakiegos weterana na 1.

c) LeBron ma 6-7, wiec poki co bedzie swingmanem (chyba, ze urosnie). Pierwszy
raz uslyszalem o nim 2 lata temu i jezeli jest chociaz w polowie tak dobry jak
o nim mowia, to bedzie gwiazda wszechczasow. A najgorsze jest to, ze podobno
jest nawet lepszy :) Jak to mowia Amerykanie: You can't teach hype! :)

6. Dlaczego poprzedni wielki sklad Minnesoty sie rozpadl?

Pozwole sobie zacytowac to jedno pytanie, poniewaz bardzo mnie rozbawilo. Jak
zapewne wiesz, rozpadl sie gdyz:
a) Marbury chcial grac w NY
b) Gugliotta nie chcial grac z Marburym

:))))))))))))))))))))))))))) Ech zycie, zycie.

7. Los Angeles Lakers, ha? Oczywiscie, domyslam sie, ze kibicujesz im od lat
60 albo nawet i 50. :)))

8. Clark podpisal roczny kontrakt za 4,5 mln (czyli 2 razy wiecej niz chcieli
mu dac Raptors). A za rok okolo 8 zespolow bedzie "under the cap". Wiec moze
wielki czek jeszcze nadejdzie...

9. Minnesota bedzie placic tax nawet jezeli podpisza tylko Nesterovica. Jezeli
do tego dojdzie jeszcze Davis i oferta bliska maxa dla Wally'ego Minnesota
bedzie placic duzy tax...Sklad Minnesoty jest, wg tego co sie slyszy, daleki od
ostatecznego. Dojscie Davisa byloby swietne,ale niestety LAC, Kings, Houston,
Utah nie zasypuja gruszek w popiele. Zeby MN mogla przejsc runde w play-off
Wally musialby sie okazac super-gwiazda, ktora rzuca 25 punktow w meczu.
Watpliwe, a w szczegolnosci watpliwe, ze wzgledu na niewielka role jaka odgrywa
w schematach Saundersa (ale to jest inna bajka).

10. Tak naprawde to bedzie dobrze i Wolves zdobeda dywizji i zagraja w WCF. :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 197 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki