Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Fanaberia w Łodzi
Temat: Lodz- najwieksza dziura kolejowa w Europie !!!
| | | [ciach]
| Mylisz się, kolego. Typowo łódzkie narzekanie na Warszawkę (co po
| przejechaniu tych 133km wygląda, niestety, jak kompletna egzotyka).
No prosze, widze ze uderzylem w sam srodek czulego punktu! Czyli
jednak jest
ministerstwo
transportu za wnioskiem Jurka rozwaza zabranie Lodzi S8? Czy to nie
przez
ministerstwo Lublinek musi walczyc o wpisanie do TEN? Czy to nie
pewien
posel ze Slaska chcial Lublinkowi zabrac 25mln zl? Czy to nie W-wa
chciala
zabrac Lodzi filmowke? Camerimage? Czy to nie Kropiwnicki musial
siedziec do
wieczora w sejmie z komisja finansow by Lublinek dostal te 25mln, by
nikt
nie ukradl nam tego bezczelnie? Sorry, fakty przemawiaja za licznymi
przypadkami dyskryminacji Lodzi. I to jest niepodwazalne. A z ta
egzotyka to
jest tak, ze rzeczywiscie jak sie wraca z USA i siada na Okeciu, to
sie
spiewa pod nosem 'wsi spokojna, wsi wesola!' :p
Próba zabrania S8 do Piotrkowa jest oczywiście idiotyzmem, i mam
nadzieję, że się to nie uda. Natomiast fakt, że Kropiwnicki siedział z
komisją sejmową, żeby coś wynegocjować nie jest niczym nadzwyczajnym.
Może gdyby się tam częściej pokazywał, byłoby lepiej? Inne miasta
widocznie mają jakieś kontakty, stosują lobbing. Łodzianie potrafią
tylko piszczeć "a bo on mi zabrał piłkę!".
| Problemem Łodzi jest to, że wybrała sobie władze, które dbają
jedynie o
| cenę skupu buraków, a remonty dróg, tramwaje i kolej to dla nich
jakieś
| fanaberie. Pan Kropiwnicki z ekipą skupiają się na różnych
pokazowych
| akcjach, typu "mamy lotnisko" (kilka samolotów w tygodniu, i już
| potrzebna jest połowa brygad z linii 65?), "mamy szybką jednostkę"
(nie
| ma po czym jeździć), "mamy zabytkowy tramwaj" (ze śmieciarki -
prawie
| jak tramwaj), za to mało robi w celu jakiejś rzeczywistej poprawy
stanu
| i wyglądu miasta. Próbuje się na siłę, propagandowo, zrobić z Łodzi
| drugą Warszawę, zamiast powymieniać trochę szyn i otynkować kilka
| kamienic.
A tutaj sie zgodze :D Zobacz jak 'Lotnisko dla Lodzi' bylo/jest
traktowane
przez pewnych urzednikow Kropiwnickiego. Liczy sie tylko jego interes
wyborczy, zadnego sprzeciwu ze strony 'niewiernych'.
| O poziomie łódzkich i warszawskich uczelni nie wspomnę, bo tu już
pan
| bzdury piszesz. Wszyscy moi znajomi mający jakieś wybitne
osiągnięcia w
| liceum studiują w Warszawie.
Idz na ek-soc i spytaj sie prof. Welfego na ktorej uczelni robi wiecej
ze
studentami: na ek-socu czy na SGH. Po drugie, rozejrzyj sie za
rankingiem
kierunku 'Prawo' w Polsce. Po trzecie, zobacz gdzie jest najlepsza w
Polsce
szkola filmowa
Fakt, myślałem raczej o wydziałach przyrodniczych i technicznych. W SGH
itp nie siedzę :)
Być może istotnie łódzkie uczelnie kształcą dobrych urzędników i
prawników.
Filmówka to oczywiście osobny temat.
| A że Łódź jest "kozłem ofiarnym"... Cóż - tacy to już dziennikarze
są w
| tym mieście.
Dziennikarzem nie jestem i nie spotkalem sie nigdzie w lodzkiej prasie
nawet
z zapytaniem 'ofiarnosci kozlowej Lodzi', wiec nie rozumiem skad
przytaczas
taki wniosek. ;)
Faktycznie, może niefortunnie to sformułowałem. Jednak rozdmuchiwanie
afer z pawulonem i dziećmi w beczkach jest faktem (a takie rzeczy się
przecież zdarzają w każdym mieście). Inna sprawa, że jakimś cudem zawsze
komuś znajomemu przekręcą nazwisko w wywiadzie...
Temat: Szynobus przesiadkowy
| Coś w tym stylu :-) Może się okazać, że przeciętny mieszkaniec Łodzi ma
| średnio bliżej do któregoś z tych dworców niż do dworca fabrycznego. Ci
| z Retkini na pewno mają bliżej na Kaliski, ci z Widzewa na Widzew...
A z centrum miasta najblizej jest do Fabrycznego.
Boszzz, czy ja twierdzę, że nie. Ale czy na pewno ludzie chcą jeździć z
centrum? Zauważ, że jak ktoś ma samochód, to jest mu dokładnie obojętne
czy dworzec jest na Kaliskiej czy Fabrycznej - bo i tak se dojedzie (za
to jadąc na Kaliską może mniej korków po drodze zaliczyć). A KM można
dostosować do położenia dworców. Poza tym Kaliska nie jest na jakimś
zadupiu - 5 minut tramwajem do Centralu :-)
| No to będzie prosto, jak dziadek krowie na granicy. Ty mówisz: "po co
| ułatwiać przesiadki w Łodzi, skoro nikt się nie przesiada", a ja na to:
| "nikt się nie przesiada, bo nie ma po temu absolutnie żadnych warunków"
Warunki sa (poprzez KM) - ale dla wielu ludzi (jak widac i Ciebie) nie do
zaakceptowania.
Może ja za wygodny jestem, bo mi się nie chce z tobołami, plecakami itp.
pokonywać schodów w dół i w górę i tak parę razy, dowiadywać się,
którym tramwajem dojadę na drugi dworzec, szukać gdzie kupię bilety, na
koniec wydać na nie 4zł, tłuc się tramwajem a na koniec dowiedzieć, że
mój pociąg uciekł, bo są jakieś korki na mieście czy co, a pociągu nie
ma jak przytrzymać. Ja bym wolał przejść z peronu na peron, ale może
faktycznie to są jakieś fanaberie...
| A skąd ja mogę wiedzieć? Skoro zapewne teraz nie jeżdżą pociągami, bo
| nie ma sensownego połączenia... Zresztą nie jest ważne ilu, pewnie
| mniej, nawet sporo mniej, co nie znaczy, że należy ich olać. Poza tym,
| jak ja mogę zaszkodzić jadącym do Stolicy albo kończącym bieg w Łodzi?
| Ci co kończą wysiądą sobie na Kaliskim, Chojnach, Widzewie - jak
| dzisiaj. Ci co jadą do stolicy wsiądą sobie na tych dworcach i pojadą...
| 5 minut więcej w tramwaju można przeżyć, w Zduńskiej Woli dworzec jest w
| szczerym polu za miastem a ludzie i tak z niego korzystają...
Ale niektorzy jadacy z Warszawy wysiadaja wlasnie na Fabryce i mogliby nie
chciec wysiadac na dworcu innym. W Zdunskiej Woli ludzie korzysrtaja z
dworca, ktory jest oddalony, bo jak powiszecznie wiadomo kolejowy bilet
miesieczny jest tanszy, a zapewne wielu z nich na codzien pracuje w Lodzi,
czy Kaliszu, gdzie dojezdzaja wlasnie pociagami.
Ilu ludzi, jaki ich procent zrezygnowałby podróży koleją bo nie można by
wysiąść w centrum? Ci kierujący się na Widzew, Chojny czy Retkinię?
Ile czasu zajmuje dojazd do centrum z Kaliskiego? 10 minut. Tyle co z
Poznania Gł. do centrum Poznania...
| A co z kimś, kto się dowie, że można się przesiąść w normalnych
| warunkach na poc. do Warszawy? Ci którzy się przesiadali z użyciem
| tramwaju, tym bardziej będą to robili, a może ułatwiając przesiadki uda
| się przyciągnąć jakichś nowych pasażerów (albo może np. odciążyć
| załadowanego do granic możliwości "Wrocławianina")?
Nie sadze aby udalo sie przyciagnac zbyt wiele osob jesli zamyka sie kolejne
linie likwiduje pociagi na tych leszcze czynnych. Grunt - to byloby utrzymac
obecnych pasazerow, ale jak co roku pokazuja statystyki na PKP jest to
absolutnie niewkonalne.
No, ale trochę OT teraz zaleciało :-))) Oczywiście masz rację, niedługo
nie będzie czego z czym komunikować i wtedy nasza dyskusja w ogóle
wzniesie się na wyższy poziom abstrakcji...
| Nie rozumiem w jaki ludzie jadący na trasie Wrocław - Warszawa mogliby
| ucierpieć na skoncentrowaniu ruchu pociągów na Kaliskim. Poza tym - jak
| tak dalej pójdzie, to Wrocław - Warszawa będzie się jeździło przez
| Poznań a nie przez Łódź. Wtedy oczywiście problem przesiadek zniknie, bo
| pociągi do Łodzi będą docierały tylko z jednego kierunku (oczywiście z
| tego najważniejszego, bo
Przeciez czas przejazdu przez Poznan jest znacznie szybszy niz przez Lodz i
nic nie zapowiada, aby moglo to sie w najblizsym czasie zmienic. Polaczenia
via Lodz sa nieatrakcyjne czasowo, ale atrakcyjniejsze cenowo.
No właśnie. Skoro są atrakcyjniejsze cenowo, to ludzie jeżdżą,
przykładem "Wrocławianin" do którego bywa, że trudno wsiąść.
Pozdrowienia
Temat: Międzynarodowy Festiwal Komiksu
Potrójne komiksowe urodziny
3.10.2007
Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi w tym roku "kończy" osiemnaście lat i staje się "pełnoletni". Ale to niejedyny jubileusz, który będziemy fetować podczas odbywającej się w najbliższy weekend imprezy. Świętują też bohaterowie: 30. urodziny obchodzi w tym roku słynny Thorgal, a pięćdziesiątka stuknęła legendarnemu Tytusowi.
- Każdym urodzinom towarzyszyć będzie tort - zapowiada Adam Radoń, dyrektor festiwalu. - W piątek huczna impreza "osiemnastkowa" odbędzie się w klubie Dekompresja.
Dla uczestników urodzin zagrają dwa łódzkie zespoły - Cool Kids of Death i NOT. A zgromadzona w klubie publiczność będzie wybierać Miss Komiksu, głosując na kandydatki tworzone na żywo przez znanych rysowników.
W sobotę świętować będziemy 30-lecie istnienia znanej na całym świecie serii o Thorgalu, "gwiezdnym dziecku", wychowanym wśród wikingów. Komiksy z jego przygodami ukazują się nieprzerwanie od lat 80. Do Łodzi przyjadą twórcy tej legendarnej serii: Grzegorz Rosiński, Polak od lat mieszkający w Szwajcarii, i Yves Sente, nowy belgijski scenarzysta "Thorgala", a jednocześnie jeden z dyrektorów wydawnictwa Le Lombard - europejskiego potentata w dziedzinie komiksu i literatury ilustrowanej.
W sobotę w Łódzkim Domu Kultury otwarta zostanie retrospektywna wystawa grafik, obrazów i ilustracji Rosińskiego. Zaś urodzinowe przyjęcie Thorgala odbędzie się wieczorem w klubie Fanaberia.
O dwie dekady starszy od wikinga jest znany wszystkim w Polsce Tytus. Szympans, chcący się uczłowieczyć, wyszedł spod pióra Henryka Chmielewskiego - czyli popularnego Papcia Chmiela, który w niedzielę zaszczyci łódzki festiwal swoją obecnością. A Tytusowe urodziny uczczone zostaną tortem w pięciu smakach.
- Tytus oraz jego przyjaciele Romek i A'Tomek, o czym dziś często zapominamy, byli harcerzami. Dlatego zaproponowałem łódzkim harcerzom, żeby powitali w niedzielę Papcia Chmiela, najstarszego i najznamienitszego polskiego rysownika. Proponowałem stworzenie modeli pojazdów, jakimi poruszali się jego bohaterowie, ale jak dotąd żadna drużyna się nie zgłosiła. Nie są zainteresowanie - dodaje rozżalony Adam Radoń, apelując do wszystkich miłośników komiksów, w szczególności Tytusowych przygód, aby przyszli do ŁDK powitać ich autora. Najmłodsi będą mogli po swojemu pokolorować Tytusa.
- Będąc dzieckiem sam się zastanawiałem, czy Tytus nie mógłby być zielony albo fioletowy. Dzieci dostaną pędzle i farby - zachęca Wojciech Bednarek z grupy Neo, organizującej zabawę. - A może i dorośli się przyłączą?
Malowanie na wielkoformatowych planszach z podobiznami Tytusa zaplanowano o godz. 10 w niedzielę na placu przed ŁDK, a w razie niepogody rysownicy przeniosą się do hal pobliskiego Textilimpeksu, gdzie w weekend będą mieściły się festiwalowe stoiska. Na wszystkich uczestników kolorowej zabawy czekają nagrody.
W ŁDK będzie okazja, aby przetestować najnowsze gry komputerowe na 30 stanowiskach. Swoją prapremierę będzie miała gra "The Witcher", czyli Wiedźmin, której podstawą była oczywiście proza Andrzeja Sapkowskiego.
- Będą warsztaty komiksowe, spotkania z twórcami, rozdawanie autografów, które nie są zwykłymi podpisami w książce, bo rysownicy dodają jakiś rysunek, co sprawia, że komiks staje się wyjątkowy, zyskuje zupełnie inną wartość - opowiada Radoń.
Za karnet na cały festiwal trzeba będzie zapłacić 15 zł. Bilet na sobotę to wydatek 10 zł, a na niedzielę - 8 zł. Dzieci do lat 12 wchodzą za darmo. Bilety upoważniają do wejścia na imprezy w Dekompresji i Fanaberii.
Adam Radoń, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Komiksu
Anna Pawłowska - Dziennik Łódzki
Temat: Wszystko o TVP !!!
Co do samego systemu finansowania (VAT) - jestem za - miałem okazję porozmawiać z kilkoma asystentami, którzy widzieli tworzenie nowego projektu (i nadal widzą) i sam pomysł nie jest zły.
Powrót do Radiokomitetów (bo to oznacza łączenie "w terenie" ośrodków radiowych i telewizyjnych) jest rozwiązaniem z czasów, które stanowią ciemną kartę w historii Polski. Do tego pomysł, by nierentowne placówki prywatyzować. Ośrodki regionalne z założenia są nierentowne (zwłaszcza Radio), gdyż jak mało które realizują misję i audycje, które komercyjnie nigdy nie będą na równi z popisami tańszych i śpiewających na lodzie gwiazd czy z tandetą rodem z Eski, Zetki. Te ośrodki są właśnie po to, by promować, tworzyć i nadawać audycje, które są nieopłacalne finansowo, ale są pozytywnym kopem dla lokalnych społeczności.
Pomysł ograniczenia pasma TVP Info do 9 godzin dziennie też jest po prostu głupi. Taniej wyszłoby najzwyczajniej w świecie rozdzielenie anten lokalnych od pasma ogólnokrajowe przez stworzenie oddzielnego kanału.
Wyspecjalizowanie 2 głównych anten na misyjną TVP1 i komercyjną i działającą na zasadach a'la solorzowo-walterowska konkurencja TVP2. Baa, oba kanały mają poprawić jakość przekazu jak i bogactwo oferty dzięki ... ucięciu sporej ilości środków. Racjonalizacja kosztów w TVP jest potrzebna, ale tworzenie mglistej wizji tego jak to ma wyglądać dokładniej, a w zasadzie jej brak i wyraźny smród ciągu do woroniczowskich stołków obecnej ekipy czy zobowiązania wobec ponoć programowo najlepszej spółki, która swoim "obiektywizmem" pomogła wygrać wybory i "obiektywnie" zdusza w zarodku wszelkie przejawy niezadowolenia z obecnych rządów.
Do tego ucięcie nowych inwestycji (platforma przy tak drastycznym cięciu kosztów staje się w praktyce mrzonką) i kilku kanałów powoduje, iż ta rewolucja może zdecydowanie zaszkodzić w działalność mediów.
Likwidacja TVP Sport to czysta głupota - TVP posiada zbyt wiele praw do transmisji, by dawać to w otwartym kanale, nie wspominając o tym, iż rola publicznej tv jest też propagowanie zdrowego trybu życia, nowych sportów itp, a nie sprzedaż dekoderów i nastawianie się na komercyjny sukces.
TVP HD braku jakoś specjalnie bym nie zauważył, gdyż obecnie produkcja na Woronicza nie tworzy w większej skali materiału w HD, a Olimpiady, Mundial to nie coroczne imprezy.
Podsumowując - nie jestem na tyle podły, by krytykować wszystko z tego "pakietu Zdrojewskiego", ale pewne rozwiązania aż sygnalizują, że władza ma już innego ulubieńca. Zresztą ostatnie fanaberie polityków PO wobec dziennikarzy Polsatu (a nie tylko TVP co było w zwyczaju) każą zadać pytanie - co takiego Walter ma na obecną rządzącą formację, iż kaczor Donald i spółka bez mrugnięcia okien idzą na świętą wojnę z koncernem pana Solorza jak i molochem publicznym?
Temat: Demaskujmy przekręty naukowe.
W 1903 roku znakomity fizyk, laureat nagrody Nobla Albert Michelson na jednym z naukowych sympozjów poświęconych przyszłości nauki ogłosił, iż wszystkie podstawowe prawa fizyki zostały już odkryte i nie zdarzy się już nic, co mogłoby zrewolucjonizować nauki ścisłe. Dwa lata później Albert Einstein ogłosił ogólną teorię względności, która w fizyce dokonała istnego przewrotu
Gdy Louis Daguerre rozpoczął prace nad aparatem utrwalającym obrazy, środowisko naukowe zawrzało świętym oburzeniem i wystosowało komunikat Niemieckiej Akademii Nauk, który brzmiał: "Próby utrwalenia nieuchwytnego obrazu są nie tylko bezpłodne, jak wykazały to badania niemieckich naukowców, lecz zgoła bluźniercze! Francuza, który podjął się tej niewykonalnej rzeczy, nazwać można głupcem nad głupcami!"
Kiedy pod koniec XVIII wieku autorytet chemii francuskiej Antoine Lavoisier orzekł, iż w niebie nie ma kamieni, a więc nie mogą one spadać stamtąd na Ziemię, z muzeów francuskich wycofano wszystkie eksponowane tam meteoryty.
W połowie XIX wieku fizjolog niemiecki Mźller orzekł, że nauce nigdy nie uda się zmierzyć prędkości impulsu nerwowego - uczyniono to w kilka lat po tym oświadczeniu.
W 1899 roku Charles H. Duell, komisarz Stanów Zjednoczonych do spraw patentów, stanął przed Kongresem i poprosił o zamknięcie jego urzędu, gdyż, jak twierdził: "Wszystko, co można wynaleźć, zostało już wynalezione". Wychodząc z tego samego założenia, głównodowodzący armią francuską, marszałek Ferdinand Foch, zasłynął jako człowiek nie przyjmujący do wiadomości niczego, co związane było z nową techniką wojskową; zatrzymał on na kilka lat rozwój francuskiego lotnictwa wojskowego stwierdzeniem: "Samoloty to ciekawa zabawka, ale nie mająca żadnego pożytku dla wojska".
Wielu naukowców doradzających inwestorom bankowym na prośbę o opinię na temat pierwszych egzemplarzy samochodu twierdziło: "Konia nic nie zastąpi, natomiast automobil jest tylko nowinką - przemijającą fanaberią".
Darryl F. Zanuck, szef wytwórni filmowej Century Fox, oświadczył: "Telewizja nie utrzyma się na żadnym rynku przez okres dłuższy niż sześć miesięcy. Ludzie będą mieli dosyć wpatrywania się co wieczór w pudło z dykty".
Chirurg Ian Macdonald w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" powiedział: "U większości ludzi palenie tytoniu wywołuje korzystne skutki!"
Dr Lee de Forest, wynalazca lampy próżniowej: "Bez względu na wszelki postęp naukowy w przyszłości człowiek nigdy nie wyląduje na Księżycu."
Kenneth Olsen, elektronik, późniejszy szef firmy komputerowej: "Nie ma żadnego powodu, aby osoby prywatne miały komputer w domu".
Pomyłki te oczywiście nikogo niczego nie nauczyły, a uczeni, niepomni klęsk, posunęli się nawet do tego, by świadomie zmieniać rzeczywistość, kiedy nie bardzo chce onapasować do tworzonych przez nich wizji. Tak właśnie stało się z problemem dziury ozonowej. Mimo wieloletnich badań atmosfery nad Antarktydą, dziura została zauważona z wielkim opóźnieniem, ponieważ komputery stanowisk badawczych zostały zaprogramowane tak, by eliminować wszelkie zjawiska nie przystające do dotychczasowego modelu zachowań atmosferycznych!
Jedna z największych wpadek XX-wiecznych "futurologów" dotyczy zjawiska tak w tej chwili dla nas oczywistego, jak dryf kontynentalny. Niemiecki naukowiec Alfred Wegener w 1912 roku ogłosił teorię mówiącą o tym, że kontynenty cały czas powolutku się przemieszczają, a kiedyś prawdopodobnie tworzyły jeden wielki kontynent. Natychmiast posypały się na niego gromy kolegów po fachu, którzy uznali go za wyjątkowego fantastę. Teoria ta była wyśmiewana przez wiele lat, aż w końcu ciężar zbieranych przez Wegenera dowodów złamał opór twardogłowych.
Oczywiście pomyłki nie dyskryminują nauki jako takiej, ale stanowią namacalny dowód na to, że wszelkie ograniczenia w badaniu otaczających nas zjawisk - jak ma to miejsce w wypadku zdarzeń paranormalnych - stanowić mogą skuteczną barierę w poznawaniu naszej rzeczywistości. Powinniśmy o tym pamiętać, zastanawiając się nad "zwariowanymi" przepowiedniami fantastów, wróżek i jasnowidzów. A o tym, że otwarty na wszystko umysł może być o wiele skuteczniejszy w przewidywaniach, niech świadczy choćby cała twórczość Juliusza Verne'a, który na dziesiątki lat wcześniej przewidział podróże w kosmos, atomowe łodzie podwodne, fax i internet - choć te ostatnie pomysły zawarte w powieści "Paryż" opublikowane zostały przez wydawców dopiero w... 1981 roku.
Pamiętajmy, że to, co tak często i tak bezkrytycznie nazywamy naukowym racjonalizmem, często bywa przyczyną sprowadzania naszego rozumienia świata na fałszywe drogi.
zaczerpnięte z: http://www.gwiazdy.com.pl/07_00/32.htm
Temat: Mapa Forumowiczów (wymagania: 300 postów i 6 mies. na forum)
Oto wykaz forumowiczów według którego zaraz pojawi sie pierwsza testowa mapa. Numery przyporządkowane miastom będą przyporządkowane na mapie. Numer nie jest zależny od niczego jest luźną fanaberią mojego umysłu. <tak na serio leciałem po kolei jak było w starej mapie. Przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, zaczynając od pomorza zachodniego>
Nie wszyscy pojawią się na tej mapie. Dałem tylko osoby, które się udzielają i znam. Jeżeli ktoś był a nie został w nowej wersji ujęty proszę o wpis tutaj w tym temacie. Dla nieaktywnych użytkowników zawsze pozostaje stara mapa na której są i nie zginą. A oto Ci co na daną chwilę się załapali i znajdą się w pierwszej wersji:
1. Kołobrzeg – Fan Juve
2. Trzebiatów – Feniks, kzt, R-M -magic
3. Bydgoszcz – Katalończyk
4. Człuchów – stoprocent, Domi
5. Nowogard - Artur10
6. Szczecin – Sarsik, Luk2, Empi, benek1987, Sebek, PietroBosman, Przema, Karollo89
7. Szubin – Smicer
8. Drezdenko – Puccini
9. Toruń - Night Wish, Lobo
10. Słupca – kolejorz
11. Poznań – eMeFCe, poznańczyk, iker, tomaszandrzej, ketchup, Lukasgol, andartur
12. Swarzędz – Młody’, MagikLP
13. Przeźmierowo – chandleer, Bartek
14. Gniezno – Drelos
15. Oborniki – Dawid
16. Żagań – Arsik
17. Głogów – Cornelius, Mimek
18. Kościań – kotletbam
19. Łódź – misio14, Dominik, pol2006, Chavies, , nitek, NASpawacza
20. Rawicz – Zico26
21. Polkowice – grzyboo, Colin
22. Środa Wielkopolska – Recbull
23. Jelenia Góra – Bati
24. Brzeg –Yanke$
25. Bolesławiec – Baworo
26. Wrocław – erteel, Delin, sylvain, Snajper, Mistrz_pn, Jusko, leszli
27. Wałbrzych – hector
28. Miłków – Philip
29. Wołów – kruchy, osinho
30. Częstochowa – ziaja90, Ślązek
31. Blaszki – Adriano
32. Siewierz – Nirvus
33. Świętochłowice – Bogas
34. Katowice – Misior, kajdan
35. Zabrze – Curt, krisulex, iggy
36. Ruda Śląska – gollaz
37. Mysłowice – Marks 23
38. Sosnowiec – Codino, DamianZ, pistolet
39. Wodzisław Śląski – Bezbat, aveko
40. Będzin – MRS88
41. Wojkowice – stirlitz
42. Zawiercie – Tomasz., Andrew_ZWC
43. Włodowice – Inter12
44. Chełmek –Joopiter
45. Kraków – Charlie, Dunkiel, pavel16, v-res3t, Paul, MadMax
46. Mysłowice – Marks 23
47. Oświęcim - burek
48. Bielsko-Biała – wysek_miszcz_bb, pawelo, R6, JakubG
49. Kalisz – focus2
50. Myślenice – hakon
51. Kędzierzynka – regis
52. Sanok – husaria
53. Jasło - MSP
54. Jedlicze – Kubla$
55. Ustrzyki Dolne – Mazi_152
56. Przysiętnica – Offsik
57. Dębica – Icepick, Gln
58. Sandomierz – Zylek
59. Tarnobrzeg –Misiek_TBG
60. Kielce – Vercetti, krycho, Piotrek23, Delo
61. Gorzyce – Reduktor
62. Zamość – BartekZMC, Wojta$
63. Starachowice – PIT C.
64. Chełm – telchar, Artur rorat
65. Lublin – Leffmeister, Scorpio, Bartłomiej, Evelynka88
66. Poniatowa - Kolson
67. Łęczna – Jubas
68. Włodawa – Cudak
69. Ryki – bleki
70. Pionki – Henio
71. Radom – Paulinho
72. Łowicz – Pelikan
73. Otwock – Jacekaga
74. Biała Podlaska – makanaki
75. Siedlce – Minutek
76. Warszawa – Gorti, junakgola, Raff, Krzysztofek, Matteunho, Rooney857, borkowicz, beorrt, Gooosia, Hermanos, Mikołaj24, marcelo80
77. Ostrołęka - mc1709, divattz
78. Łapy – Masmix
79. Wyszków – Wiktor’
80. Bielsk Podlaski – Mariusz92
81. Białystok – Gazowniczy_aka_Tabaco_Bos, kcz!, nj1927, JAGA FAN, Luk13, barteQ, Jagiellon, adique, fan jagi
82. Łomża –Adzio, Sumo
83. Suchowola – Adamg
84. Ełk – Deyna
85. Gołdap –dziadek88
86. Szczytno – shuller
87. Olsztyn – Yankess17
88. Skórcz – andrut
89. Malbork – pawel_pj
90. Gdynia – Kalu_Kalu, Bart
91. Łeba – (K)iełbasa
92. Gdańsk – żukos, konri, pawko5, Xavi, Camp0s, Carloz, ILG, ROB, Mahomet, Annihilator, żółwias, Maxi, Almunia, Lechistka
93. Nowy Dwór Gdański - Daniel90
95. Bochum – wanatimo
96. Norwegia – Cris
97. Praga – Góral
[img:d364339251]http://i28.tinypic.com/14kxti1.jpg[/img:d364339251]
Link do mapy starej:
http://i14.tinypic.com/6f9bs50
MRS88 dnia Wto Lut 19, 2008 16:33:02, w całości zmieniany 2 razy
Temat: [prasa] Polska dwóch prędkości
Mnie się nie podoba ten artykuł, choć cenię działalność prokolejową oraz wydawniczą Karola Trammera. Jest tam sporo zacytowanych naciąganych "faktów" pod tezę uwalenia koncepcji budowy Ygreka. Dlatego mi się nie podoba, że jest wyraźnie napisany pod tezę na "nie".
A już fakt, że mega bezsensowna bzdura na temat jakoby w zamian za budowe HS Madryt - Sewilla (przypomne ówczesny koszt - ok. 3 mld euro) dało się wyremontować 13 tysięcy linii hiszpańskich na - uwaga - 200 km/h kompromituje autora. Sorry, ale takich "złotych myśli" dziennikarskich kto jak kto, ale Trammer to przepuszczać nie powinien. Bo to jest wzięte z jakiegoś "nawiedzonego" artykułu - chyba kiedyś "Wprost" coś takiego napisał. Chyba nie muszę tłumaczyć, na czym polega nonsens zawarty w tej informacji. Moderna 300 kilometrów linii na 200 km/h kosztuje dziś ok. 2 miliardy euro. Niech wtedy było dwa razy taniej...
No to może kontrapunkt. Pocieszam się "złośliwie", że Newsweek jest jednym z najbardziej prestiżowych tygodników w Polsce i ma "troszkę" większy zasięg oraz czytelnictwo niż "Obywatel" lub "Z biegiem szyn" razem wzięte. Wybaczcie małe złośliwosci, ale... jak wyżej...
Szybki jak Ygrek
Budowa kolei dużych prędkości to nie fanaberia, lecz konieczność zgodna ze światowymi trendami. O koncepcji kolei dużych prędkości (KDP) w Polsce mówi się od 20 lat. Jednak wygląda na to, że dopiero teraz rząd pochodzi do sprawy poważnie - pisze Robert Wyszyński, niezależny ekspert kolejowy.
W unijnym programie operacyjnym "Infrastruktura i środowisko" na przygotowanie budowy linii dużych prędkości Warszawa - Wrocław z odgałęzieniem do Poznania, zwanej z tego powodu Ygrek, przeznaczono 80 mln euro. Prace miałyby ruszyć najpóźniej w roku 2014 i potrwać sześć lat. Marzenia o polskim TGV zaczynają być bardziej realne.
Ich spełnienie wycenia się na 24-28 mld zł wraz z zakupem szybkiego taboru. Linia ma być wpisana na listę TEN-T - europejskiej sieci dróg, linii kolejowych, lotnisk i portów. A to oznacza, że Ygrek miał by gwarancję dodatkowego finansowania unijnego nawet do 85 proc. wartości. Wyasygnowanie kilku miliardów złotych rocznie przy znacznym udziale środków z UE (budowa trwałaby około pięciu lat) to nie są jakieś kosmiczne sumy, jeśli wziąć pod uwagę, że w program budowy autostrad i dróg do roku 2013 mamy wpompować ok. 160 mld złotych! Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem, superekspresy jeździłyby z prędkością 300-350 km/godz., docierając z Warszawy do Łodzi zaledwie w 40 minut, do Wrocławia w 1 godzinę 40 minut, a do Poznania w 1 godzinę i 35 minut.
Zarówno na forach internetowych, jak i w branży trwają dyskusje nad sensownością budowy szybkiej kolei w Polsce. Wielu dyskutantów twierdzi, że najpierw trzeba zmodernizować istniejącą infrastrukturę kolejową, która jest w fatalnym stanie. Zwolennicy rozwoju szybkiej sieci tłumaczą, że równolegle należy modernizować stare linie i projektować nowe. Tym bardziej że nawet w zaawansowanych gospodarczo krajach od etapu koncepcyjnego i przygotowawczego uwzględniającego wykup gruntów oraz zbadanie uwarunkowań środowiskowych do rzeczywistego rozpoczęcia budowy mija kilka, a nawet kilkanaście lat. Następnych pięciu, sześciu lat potrzeba na realizację projektu.
Krytycy pomysłu twierdzą, że Ygrek byłby efektywnym "wodotryskiem" oderwanym od przaśnej rzeczywistości polskich kolei. Zbigniew Szafrański, prezes rady nadzorczej Polskich Linii Kolejowych, objaśnia jednak, że linia byłaby tylko częścią szkieletu sieci szybkich pociągów. Obecnie usprawniane są dwie linie, które będą połączone z trasą Ygrek. Centralna Magistrala Kolejowa łącząca Warszawę z Katowicami i Krakowem jest modernizowana do prędkości 250-300 km/godz., linia Warszawa - Trójmiasto natomiast do 200 km/godz., pod warunkiem, że pojedzie nią specjalny tabor, który na ciasnych łukach ulega przechyłom, nie tracąc prędkości. PKP Intercity w najbliższych miesiącach ogłosi przetarg na szybkie składy.
Według analiz dr Andrzeja Massela z Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa po modernizacji przejazd z Gdańska do Krakowa lub Katowic będzie trwał 4 godziny 30 minut, a z Gdańska do Wrocławia zaledwie 4 godziny 15 minut. Byłyby to czasy rewelacyjne - konkurencyjne dla lotów i jazdy autostradami, biorąc pod uwagę dojazdy do lotnisk, czas odpraw i korki na wjazdach do miast.
źródło: Robert Wyszyński, Newsweek, 3/08/2008 (przedruk na stronie Rynku Kolejowego)
Pozdrawiam
Temat: Odzew Świata
Witam.Na ogół nie wypowiadam się publicznie ale tym razem zrobię wyjątek. Nie znalazłam tematu dotycząceg PSEUDOWŁAŚCICIELI dlatego swoją wypowiedź zamieszczam jako kontynuację powyższego tematu.Tytuł powinien brzmieć " Przestroga przed panią G." Nie zamierzam się tłumaczyć ani prowadzić żadnych dyskusji a tylko naświetlić pewne istotne kwestie.Nikomu i nigdy nie daję żadnych gwarancji wystawowych gdyż pies nie jest "towarem handlowym(a i ten często posiada wady fabryczne)a ja nie jestem producentem! Myślę że predyspozycje wystawowe są widoczne dla doświadczonego hodowcy a rozwój psa(w szczególności molosa)jest odrębną kwestią na którą często nie mamy wpływu.W nawiasie pragnę zauważyć iż N" Tao Fa jest pięknym stworzeniem, którego jedynym problemem nie jest szczęka a nieodpowiedni właściciel.W odniesieniu do odmowy ustosunkowania się do "problemu" myślę że pani G. mija się z prawdą.Jak widać wykształcenie i obycie nie zawsze idą w parze z prawdomównością i obiektywnym postrzeganiem rzeczywistości.Czyżby 2 lata doprowadziły do powstania luk w pamięci? Kiedy Tao ukończył 5 msc zostałam poinformowana o podejrzeniu wady zgryzu. W zw z dzielącą nas odległością przesłałam p.G.materiały (tj.xero fachowej literatury)dotyczące tematu zgryzu(opis+zdjęcia)w celu lepszego rozpoznania problemu.Poprzez właściciela reproduktora skierowałam p.G do jednej z w-wskich klinik do specjalisty w tej dziedzinie(dr.Jodkowskiej).Skonsultowałam problem z p.D. T.(świetnym lek i człowiekiem a co najważniejsze znawcą tematu).ALE CHYBA NIE W TYM RZECZ I TAK NAPRAWDĘ NIE O TO CHODZI! Jestem w stanie zrozumieć zapał i chęc wystawiania psa bo sama z Carmenką przemierzyłam kawałek świata ale nie pozwolę odkręcać kota ogonem i oskarżać mnie o nieuczciwość czy złe zamiary nie pisząc przy tym o swojej POSTAWIE I ZACHOWANIU! Wstyd droga Pani. W zw z zaistniałą sytuacją p.G. (postrzegana wówczas przeze mnie bardzo pozytywnie) dostała propozycję otrzymania drugiego pieska na warunkach hod i CÓŻ WTEDY USŁYSZAŁAM...? Zamarłam i chyba po raz pierwszy przysłowiowo "zapomniałam języka w buzi".Propozycja oczywiście tak ale na tzw"wymianę"-"wybrakowanego towaru", "bubla genetycznego","bezużytecznego przedmiotu" etc.-TAKIE EPITETY PADAŁY POD ADRESEM MOJEGO PSA!!!Usłyszałam że na giełdzie p. dostała by lepszego psa, który by krył i miała by z niego pożytek.TAO NADAJE SIĘ TYLKO DO WYKASTROWANIA. Nie wiem co znaczy poszukiwanie pomocy u specjalistów-ale pojawił się również temat łamania i składania szczęki w celu usunięcia tyłozgryzu! !!CZY TO SĄ SŁOWA MIŁOŚNIKA PSÓW? NAWET WYPOWIEDZIANE W ZŁOŚCI CZY POD WPŁYWEM CHWILI CZY IMPULSU NICZEGO NIE TŁUMACZĄ! !Cóż żadne zwierzę nie może być fanaberią ,zaspokojeniem własnych potrzeb czy chorych ambicji wystawowych a tak właśnie został potraktowany mój szczeniak.Pani G. nie powinna mieć nie tylko mojego psa ale nawet jego "pchły"! Na koniec życzę p.G.wielu sukcesów wystawowych i " bezinteresownej miłości" której potrzebuje każdy czworonóg.A wynurzenia na temat genetyki i ocenę pozostałych psów z mojej hodowli proszę pozostawić sędziom i tym którzy się na tym znają. A Pani Marcie( właścicielce tych ślicznych maluszków-którą znam tylko z rozmów tel) oby najmniejsza niedoskonałość tej uroczej suni nie spowodowała że powiększy ona tak jak mój TAO "GALERIĘ NIEPOTRZEBNYCH PRZEDMIOTÓW" PANI G.
PS.N'TAO FA NIE PIERWSZY I NIE OSTATNI PIES Z TYŁOZGRYZEM ALE ŻYCZĘ WSZYSTKIM TYLU UTYTUŁOWANYCH PSÓW Z "TYŁOZGRYZEM" I TROCHĘ OBIEKTYWIZMU I TRZEŹWEGO SPOJRZENIA BO OSTATNIA MIĘDZYNARODOWA WYSTAWA W ŁODZI POKAZAŁA JAKI ODSETEK PSÓW(W TYM RÓWNIEŻ CHAMPIONÓW) W POLSCE MA WADY ZGRYZU(TJ TYŁOZGRYZ) I BRAKI W UZĘBIENIU. z poważaniem M.w-Misztal "ORTEGA"
Temat: Chylę czoła...
agituj dalej a do centrum bedziesz dojeżdżał rowerem.
nie po scieżkach
rowerowych bynajmniej bo takich sie nie buduje nawet przy remontowanych
odcinakach teraz /patrz Marszałkowska, plany Traktu Królewskiego/ a po kocich
łbach.
Nie bedę, rada warszawy 25 stycznia 2006 podjęła decyzję o budowie
metra na bemowo pod ul.Górczewską - poinformował o tym sekretarz
Warszawy M.Kochalski, zatem to co zaniechało PO zostalo wykonane przez
PiS, jak zwykle zresztą - takie są fakty a ty ich nie znasz skoro
wypowiadasz takie "proroctwa", poczytaj na stronach urzedu miasta
bedziesz wiedzial więcej.
Fakty są takie że za Piskorskiego Warszawa przeżywała boom inwestycyjny a
obecna ekipa nie radzi sobie nawet z przeprowadzeniem przetargu.
Ten "boom" jak eufemistycznie nazywasz wielki przekręt spowodował
kilkusetmilionowe straty dla budżetu Warszawy, z czego niewiadomo
dlaczego musi tłumaczyć się obecnie PiS, istotne jest w jaki sposób
te inwestycje się przeprowadza - ty próbujesz uzasadnić ogromne
straty które powstały za rządów PO rzekomym "boomem inwestycyjnym",
ludzi nie oszukasz - za te pieniadze które zniknęły możnaby mieć
znacznie wiecej. Za Gierka też mieliśmy "boom inwestycyjny" który
był nic niewart, bo ukradziono przy tym tyle pieniędzy
społeczeństwu że starczyloby na kilkanaście następnych lat
inwestycji.
Gdyby wybudowano autostradę z Warszawy do Łodzi za 10 razy tyle ile
jest warta to też uzasadnialbyś przekręt "boomem inwestycyjnym" -
śmieszne, w myśl takiej logiki nieważne co się robi i za ile, i czy
uczciwie - ważne ze się robi.:-) ROTFL.
Drugiej nitki
metra nikt nie obiecywał w przeciągu 4 lat bo to nie możliwe. To kłamliwa
demagogia z twojej strony.
obiecywało mi linię metra na zachód i 4 lata nic" co znaczy że PO
obiecywalo mi linię metra na zachód co jest prawdą (bo Piskorski
powiedział w 2001 że do 2007 zaczną budować na Bemowie) i przez 4
lata rzadów PO w Warszawie nic się nie stało aby zgodnie z gotowymi
planami zacząć budować odcinek na Wolę i Bemowo co też jest
prawdą - nie zarzucaj mi zatem klamstwa manipulatorze, bo nie
się czytać, fakty są takie że decyzję o budowie odcinka na Bemowo
rządom PiS.
PO miało wszystko, plany zagospodarowania przestrzennego i pieniądze
- trzeba było tylko według tych planów kontynuować budowę na
zachód, zamiast tego pan Piskorski wymyślił sobie kierunek
północny , pisała o tym gazeta stołeczna w grudniu 2005, cytuję ;
"Najlepiej zapowiadają się zmiany na zachodzie Warszawy. W czasach
PRL drugą linię planowano tu pod ul. Kasprzaka i Połczyńską, żeby
robotnicza Wola mogła sprawnie dojeżdżać do fabryk. Ekipa
prezydenta Pawła Piskorskiego odgięła metro na północ tak
fatalnie, że tunele wypadałyby w dużej części na tyłach tych
fabryk, w większości już zresztą pozamykanych. Dopiero teraz metro
uzyskuje na Woli optymalny przebieg - pod gęsto zamieszkaną
Górczewską, ruchliwym skrzyżowaniem Wolskiej i Młynarskiej oraz w
sąsiedztwie centrów handlowych Wola Park i Tesco. To gwarantuje, że
pociągami będzie jeździć więcej pasażerów"
Zatem PO oszukało mieszkanców Woli i Bemowa, którzy liczyli tylko i
wyłącznie na realizację gotowych już planów metra, i co dostali -
ogromny zawód ze strony PO.
Obiecywano zatwierdzenie planów i trasy co zrobiono ale obecna ekipa ma inny ogląd na ten temat i wstrzymała wszystko.
Nie zrobiono, plany mowiły o Bemowie i kierunku zachodnim a poszło na
północ bo PO mialo taką fanaberię, plan widocznie był już taki
aby iść po najmniejszej linii oporu - zaniedbać metro i ludzi na
Bemowie i Woli oraz ograniczyć fundusze aby reszta poszła na
przekręty z mostem, tunel na powiślu itd. - tak to niestety wygląda,
przykro mi - przyjedź na Bemowo i popytaj ludzi, zobaczysz jacy są
niezadowoleni z numeru jaki wykręciła im PO , gdy do 11:00 stoją w
kilkukilometrowym korku nie mogąc dostać się do centrum.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: Jak długo Skoda z taśmy do dealera?
Całość trwa 6-10 tygodni. Rozpoczyna się zamówieniem, które są zbiorczo
realizowane bodaj raz na tydzień do dwóch tygodni. Potem, zależnie od
tego, na ile konkretne auto jest wykombinowane idzie do produkcji od
zera, lub wchodzi w schemat normalnego montażu jednego z poziomów
wyposażenia fabrycznego (nie cennikowego) plus kilka zamówionych przez
klienta dodatków. Jeśli auto pozytywnie przejdzie testy drogowe staje na
placu załadunkowym i czeka. Jesteśmy już w 3- 5 tygodniu czekania i
kiedy zbierze się cała partia samochodów, to są one wysyłane pociągiem
na plac celny do Antoninka. Sam przejazd z różnymi formalnościami
zajmuje około doby. Ale to w Antoninku gotowy już samochód stoi
najdłużej. To tu przechodzi procedury celne itd., ale raczej nie masz
szans wejść tam i pomacać go. Następnie jest wysyłany lawetą do dealera,
jednak przewóz może być zlecony prywatnemu przewoźnikowi. W moim
przypadku laweta jechała z Antoninka do jakiegoś miasta na wybrzeżu,
gdzie wypakowano jedno auto, potem do Ełku, gdzie poszła prawie cała
reszta razem z moim, a z jeszcze jednym egzemplarzem i to nie Skody, a
Suzuki kierowca deklarował się dojechać do... Katowic. W salonie
samochód przechodzi odkonserwowanie, zwane przygotowaniem do sprzedaży,
co trwa kilka godzin. Dealer już od kilku dni dysponuje dokumentami
auta, więc tablice rejestracyjne przy dobrej woli można załatwiać na
dzień po przyjeździe. Jeśli samochód jest kupowany w leasingu, to na
przesłanie dokumentów i tablic trzeba jeszcze liczyć 4-6 dni roboczych.
Ja zamawiając auto jakoś w końcu stycznia odbierałem je 18 marca, ale
13go już dotarło do salonu. Czekałem więc około 7 tygodni. Za to kolega,
który zamawiał w tym samym miejscu ten sam model, ale w bardzo bogatym
wyposażeniu czekał odbierał swoje auto 13go marca (przyszło 10, lub
11go), ale zamawiał je chyba 3 I, więc czas oczekiwania był o 2 tyg
dłuższy.
--
Pozdrawiam, Marcin
"Kto żyje bez szaleństwa mniej jest rozsądny niz mniema."
[Francois de La Rochefoucauld]
Ta odpowiedź jest najtrafniejsza. Logistyka samochodów generalnie tak się
odbywa. Po skompletowaniu pojazdów do wysyłki jadą transportem na sklad
celny (magazyn fabryczny - moze być ich kilka w Polsce - tak przynajmniej
było w przypadku Daewoo kiedyś) i dopiero stamąd są dysponowane w miejsce
przeznaczenia.
Sytuacja bardziej komplikuje się kiedy samochody przechodzą w transporcie
jeszcze etap morski - na przykład fordy, część toyot i innych.
Żeby podkreslić hardkorowość podam przykład Mercedesa ML dla klienta w
Polsce - produkowany jest on w USA. Plac fabryczny ma bodajże w Meksyku -
stamtąd płynie statkiem do Europy. Rozładowywany jest w Hamburgu - stamtąd
koleją lub wierzchem (lorą) jedzie do Stutgartu gdzie ma ...montowane
europejskie reflektory i inne typowo europejskie duperele (wymiana pasów
bezpieczeństwa np.) Jeżeli klient miał jakieś wyjątkowe fanaberie samochód
może trafić jeszcze do Westfalii, gdzie montuje się na przykład zasłoneczki,
drewieneczka i inne. Stamtąd już z górki: tylko do Ludwigsfelde na plac
fabryczny i wierzchem do magazynu Daimler Chrysler Automotive Polska w
Karczewie pod Warszawą, skąd po skompletowaniu transportu bezpośrednio do
dealera.
Oczywiście logistyka dystrybucyjna lory z samochodami może zakładać wyjazd z
Karczewa, rozładunek częściowy w Krakowie, potem RC w Sosnowcu, potem dwie
fury szoferak zruca w Zielonej Górze (oczywiście jeździ zgodnie z
tachografem i przepisami więc ma postoje i przerwy w pracy nawet
dziwięciogodzinne) jedną zruci w Koszalinie i z ostatnią śmiga przez Łódź do
Warszawy...
Także szanowni Państwo klienci salonów samochodowych CIERPLIWOŚCI!!! ;-)))
pozdrawiam
lesio
Temat: Projekt - z prośbą o ocenę
Kto¶ wcze¶niej prosi³ ju¿ o ocenê i musze przyznaæ, ¿e zaskoczy³a mnie
(pozytywnie oczywi¶cie) reakcja na grupie, wiêc zwracam siê z pro¶b± o
ocenê projektu wybranego przeze mnie licz±c tak¿e na konstruktywne uwagi :-)
Projekt kupujê dopiero w maju , wiêc mam jeszcze chwilê na zastanawienie siê
nad zmianami, z których czê¶c byæ mo¿e bêdê musia³ wykazaæ przy kupnie
staraj±c siê o zgodê autora.
http://www.dobredomy.pl/?id_project=20&infopage=1&lustro=1
Co ja chcê zmieniæ:
- rezygnacja z pó³okr±g³ych drzwi wyj¶ciowych na parterze (taras) i piêtrze
(balkon)
- rezygnacja z kolumny w pokoju na piêtrze oraz na piêtrze (zak³adam, ¿e nie
pe³ni ona jakie¶ wa¿nej roli )
- obni¿yæ salon ( ile ta fanaberia mo¿e mnie kosztowaæ???)
- zmieniæ kszta³t dachu na ¶cianie , gdzie jest gara¿, tzn.dodaæ ma³y spad ,
aby optycznie dom nie wygl±da³ jak stodo³a, ale to jest ma³o wa¿ne. Jakby
nie patrzeæ koszt dachu siê zwiêksza, wiêc siê zastanawiam. Je¿eli kwota
bêdzie du¿a to rezygnujê z tego pomys³u.
- zamiast z BK (ytong) wykorzystam pustak ceramiczny (ceg³a
koz³owicka -mo¿e kto¶ zna? ) + we³na.
Pytania:
- czy to skomplikowany dom - chodzi mi o koszty robocizny
- czy przy takiej konstrukcji ma sens blachodachówka, czy ze wzglêdu na
z³o¿ono¶æ (ilo¶æ odpadów ) od razu przyj±æ , ¿e musi to byæ dachówka ?
Chcia³bym zaoszczêdziæ tam , gdzie ma to sens.
Hmmm ... na tym projekcie to na pewno nie zaoszczedzisz !
Mam podobny układ i w sumie podobny projekt.
Jak chcesz to przejedz sie na Podlogowa na Starowej Gorze i obejrzyj sobie.
Teraz szczegoly:
1. Rezygnacja z tych lukow akurat IMHO nie poprawi estetyki a wrecz
odwrotnie. Konstrukcyjnie to tansze rozwiazanie niz luk ale nie ma tu
duzych roznic. Majstry zaszaluja nadproze a nie uzyja gotowego elementu.
2. Obawiam sie , ze kolumna pelni wazna role :o( , z rzutow to wylada
jak kawalek sciany nosnej
3. Co to znaczy obnizyc ? Zrobia strop dwa pustaki nizej i juz. Pytanie
czy projektant zgodzi sie to zrobic w cenie gotowca ? Ale my Ci na nie
odpowiemy. Rożnica w kosztach "zadna", chyba, ze powstana jakies uskoki
np salon reszta domu, oj ... to sobie zrobisz krzywde.
Zerknalem jeszcze raz i ... obnizyc ?! Z 2.59 ??? Chyba podwyzszyc ?
Pamietaj, ze zmieni proporcje domu. Bedzie wygladal jak stodola - wysoki
i chudy.
4. Dach. Ten dach to jest przeklenstwo inwestora. 9 okien polaciowychh
po 1000 circa to daje okolo 9000 za same okna.
B. dobrzy ciesle coby te kalenice na roznej wysokosci sie spotkaly itd
itd Potem polozene karton gipsu i znowu bedziesz narzekal na cene.
Powiem Ci tak, szacunkowy koszt robot ciesielskich w Lodzi:
- dach czterospadowy z lukarniami i innymi bajerami ok 30PLN/m2
- dach dwuspadowy ok 12PLN/m2
Dodanie jednego spadku nie wiele zmieni - kosztowo.
Na tym dachu tylko dachowka. Chodzi mi o wyglad, blacha straci urok.
5. Sciany sa bez znaczenia, za dach zaplacisz wystarczajaco duzo (circa
40 000).
BR
Igus'
PS Bardzo ladny uklad funkcjonalny, schody w salonie mi sie nie
podobaja, ale reszta bardzo OK.
Temat: Norwegowie zauważyli polskiego Nautingera 30S
Ja już pogubiłem się w tej dyskusji, o co tu chodzi?
Chodzi o to że Skipbulba stwierdził, przynajmniej tak to zrozumialem, ze przedmiotowy Nautiner mimo kategorii projektowej a zwłaszcza pretensjonalnej nazwy (podobnie jak np. "Rhodos") wiele z jachtem morskim wspólnego nie ma.
Przecież to na czym pływamy to nasza indywidualna sprawa. Często widze różne koszmarki często z lat 70-80 tych w lepszym lub gorszym stanie (a bywa, że w beznadziejnym) i do głowy mi nie przychodzi krytyka.
Tu nikt nie wyszydza kogoś nawet wtedy gdy ten ktoś pływa na wrotach od stodoły. Gorzej gdy własciciel tych wrót od stodoły zachwala je jako najlepsze i najbezpieczniejsze do pływania, bo nawet jak się przewrócą, to się wchodzi na dno które stało się pokładem i płynie dalej.
Elektronika weszła na stałe na pokłady jachtów jest coraz bardziej skomplikowana i tego się nie zmieni. Ułatwia nawigację, łącznośc, zwiększa bezpieczeństwo załogi i innych obecnych na morzu. Klimatyzacja na jachcie to fajna rzecz zwłaszcza gdy są małe dzieci, nie mam nic przeciwko.
Ja tam nie mam nic przeciwko "technice" z samej tylko racji że jest nieporównanie młodsza niż jachty żaglowe, gdyby na tym miała polegac moja niechęć, używałbym do oświetlenia kabiny świeczek (najlepiej łojowych) a nie LED-ów. Dostrzegam tylko śmieszność z tego że klimatyzacja pochłania taką moc że żagle na dobrą sprawę stałyby się niepotrzebne gdyby z niej zrezygnować, że z racji koromysłowatych kształtów elementarny manewr może nie wyjść bez pomocy steru strumieniowego, a jacht może bezpiecznie przejść trudne nawigacynie miejsce tylko dzięki temu że tam "w górze rakieta lata kierowana ręką wariata" jak to śpiewał zespół "Formacja Nieżywych Schabuf"; "rakieta" warta więcej niż jachty które bez niej obejść się już nie potrafią.
Korzystanie z tych wszystkich nowinek technicznych też wymaga wiedzy i umiejętności, które trzeba posiąść zanim się z nich skorzysta.
Jeszcze więcej wiedzy i umiejętności wymagałoby skonstruowanie maszynerii która potrafiłaby przenieść jej użytkownika w wirtualny świat żagli bez wstawania znad klawiatury komputera. I też pewnie znaleźlioby się tacy który woleliby to zamiast prawdizwego żeglowania, inni uznaliby to za fanaberię a jeszcze inni uznaliby tych drugich za nietolerancyjnych ortodoxów.
A kominek na jachcie? To nie żart, spotyka się je często na jachtach, których właściciele dużo czasu spędzają na wodzie na tych szerokościach gdzie mieszkam. I nie są to wielkie łodzie 25-30 stóp, normalka.
Mi też marzyłby się kominek na tym na czym pływam. Nie po to aby dostarczać estetyczntych wrażeń jak w salonie jakiejś willi w podwarszawskiej Magdalence, ale po prostu jako ogrzewanie zasilane węglem drzewnym, w krańcowym wypadku zebranym z ogniska, a nie paliwem nieodnawialnym, jak Webasto czy inna Trumna. Inna rzecz czy coś takiego byłoby wykonalne, może jakiś elektryczny wspomagający ciąg wentylatorek o małej mocy, czerpanej z akumulatorów zasilanych bateriami słonecznymi... Tylko komu by się chciało pracować nad czymś takim, prościej było zaadaptować pospolitego "bejzbucha" z autokaru...
Przyznam, że troszke irytuje mnie ta negacja techniki, gustów i rozwiązan stosowanych przez innych. Czy nie można potraktować normalnie kogoś, kto ma na łódce DVD i klime? Jego cyrk i jego małpy a nam nic do tego.
Ja tam jednak zauważam że właściciele tego wszystkiego coraz częściej odnoszą się z niekłamaną pogardą wobec tych którzy twierdzą że im to jest niepotrzebne...
Tomek Janiszewski
Temat: YGREK - budować czy nie?
Szybki jak Ygrek
Budowa kolei dużych prędkości to nie fanaberia, lecz konieczność zgodna ze światowymi trendami. O koncepcji kolei dużych prędkości (KDP) w Polsce mówi się od 20 lat. Jednak wygląda na to, że dopiero teraz rząd pochodzi do sprawy poważnie - pisze Robert Wyszyński, niezależny ekspert kolejowy.
W unijnym programie operacyjnym "Infrastruktura i środowisko" na przygotowanie budowy linii dużych prędkości Warszawa - Wrocław z odgałęzieniem do Poznania, zwanej z tego powodu Ygrek, przeznaczono 80 mln euro. Prace miałyby ruszyć najpóźniej w roku 2014 i potrwać sześć lat. Marzenia o polskim TGV zaczynają być bardziej realne.
Ich spełenienie wycenia się na 24-28 mld zł wraz z zakupem szybkiego taboru. Linia ma być wpisana na listę TEN-T - europejskiej sieci dróg, linii kolejowych, lotnisk i portów. A to oznacza, że Ygrek miał by gwarancję dodatkowego finansowania unijnego nawet do 85 proc. wartości. Wyasygnowanie kilku miliardów złotych rocznie przy znacznym udziale środków z UE (budowa trwałaby około pięciu lat) to nie są jakieś kosmiczne sumy, jeśli wziąć pod uwagę, że w program budowy autostrad i dróg do roku 2013 mamy wpompować ok. 160 mld złotych! Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem, superekspresy jeździłyby z prędkością 300-350 km/godz., docierając z Warszawy do Łodzi zaledwie w 40 minut, do Wrocławia w 1 godzinę 40 minut, a do Poznania w 1 godzinę i 35 minut.
Zarówno na forach internetowych, jak i w branży trwają dyskusje nad sensownością budowy szybkiej kolei w Polsce. Wielu dyskutantów twierdzi, że najpierw trzeba zmodernizować istniejącą infrastrukturę kolejową, która jest w fatalnym stanie. Zwolennicy rozwoju szybkiej sieci tłumaczą, że równolegle należy modernizować stare linie i projektować nowe. Tym bardziej że nawet w zaawansowanych gospodarczo krajach od etapu koncepcyjnego i przygotowawczego uwzględniającego wykup gruntów oraz zbadanie uwarunkowań środowiskowych do rzeczywistego rozpoczęcia budowy mija kilka, a nawet kilkanaście lat. Następnych pięciu, sześciu lat potrzeba na realizację projektu.
Krytycy pomysłu twierdzą, że Ygrek byłby efektywnym "wodotryskiem" oderwanym od przaśnej rzeczywistości polskich kolei. Zbigniew Szafrański, prezes rady nadzorczej Polskich Linii Kolejowych, objaśnia jednak, że linia byłaby tylko częścią szkieletu sieci szybkich pociągów. Obecnie usprawniane są dwie linie, które będą połączone z trasą Ygrek. Centralna Magistrala Kolejowa łącząca Warszawę z Katowicami i Krakowem jest modernizowana do prędkości 250-300 km/godz., linia Warszawa - Trójmiasto natomiast do 200 km/godz., pod warunkiem, że pojedzie nią specjalny tabor, który na ciasnych łukach ulega przechyłom, nie tracąc prędkości. PKP Intercity w najbliższych miesiącach ogłosi przetarg na szybkie składy.
Według analiz dr Andrzeja Massela z Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa po modernizacji przejazd z Gdańska do Krakowa lub Katowic będzie trwał 4 godziny 30 minut, a z Gdańska do Wrocławia zaledwie 4 godziny 15 minut. Byłyby to czasy rewelacyjne - konkurencyjne dla lotów i jazdy autostradami, biorąc pod uwagę dojazdy do lotnisk, czas odpraw i korki na wjazdach do miast.
Źródło: Rynek Kolejowy
Temat: Ołnersi Dzieciom z Domu Dziecka
CHciałbym poprosić WSZYSTKICH CHĘTNYCH o pomoc w objęciu opieką dzieci z Domu Dziecka.
"Opieka" ma polegać na:
1. W miarę regularnym odwiedzaniu wybranego Domu Dziecka
2. Organizowanie dla dzieciaków imprez z naszym udziałem (koncerty, zabawy, przejażdżki na moto oraz wycieczki, pokazy sztuki walki, spotkanie z ciekawym człowiekiem, pokaz ogni sztucznych, pokaz stuntu motocyklowego,kurs tańca towarzyskiego i klejenie bitów hip hopowych, dla chętnych wyrywanie co młodszych i ładniejszych opiekunek - obowiązuje zasada: ius primae noctis - wiadomo kto tu będzie pierwszy spijał za przeproszeniem śmietankę)
3. W miarę regularnym odwiedzaniu wybranego Domu Dziecka
4. Wyszukiwanie sponsorów w celu zakupu rzeczy niezbędnych oraz luksusowych, aby dzieciaki pozbawione tego co należy im sie jak psu zupa - mogły miec namiastkę tego co mają inne dzieci (komputery, internet, rowery, stół do pingponga, plazma najlepiej 100 calowa a jak wymyślą 500 to i taką także, gry komputerowe, programy edukacyjne, prpogramy kształtujące osobowość np. "strip poker", aparaty fotograficzne, studio grafiki komputerowej, instrumenty muzyczne itd. itp. - chyba że ktoś woli etc.)
5. W miarę regularnym odwiedzaniu wybranego Domu Dziecka
6. Pomoc dzieciakom opuszczającym Dom Dziecka - praca, mieszkanie itd. iitp. ... etc
7. W miarę regularnym odwiedzaniu wybranego Domu Dziecka
8. go to 1 - (powrót do punktu 1)
PLAN jest następujący:
- przyjmuje zgłoszenia CHĘTNYCH do PRACY (tzn - ja ....... /tu ksywka/ zajmę się tym i tym i tamtym), ewnetualnych DORADZACZY, MALKONTENTÓW, MĘDRCÓW SYJONU, którzy wiedzą co i jak i chcą się ta wiedza podzielić, ale niekoniecznie zakasać rękawy prosze o przygotowanie swoich pomysłów i dezyderatów w formie pisemnej i wysłanie ich na adres kancelarii Prezydenta Brata Kaczyńskiego lub jego Brata Premiera Jarosława - koniecznie odpis do wiadmości ojca Smardzyka Toruń, ul. Żwirki i Wigury
- wyszukujemy Dom Dziecka (jeżeli Centurioni chcą się przyłączyć do akcji - proponuję okolice Torunia - to około 200km od Olsztyna Wawy Łodzi Piotrkowa T. i 3Miasta.
Jeżeli tylko Vikingowie to okolice wiadomo czego.
Dom powinien spełniać kryterium, ze nie jest tam Hilton i brakuje tego co chcemy dzieciakom dac.
- po wyszukaniu wizytujemy Dom i omawiamy z Dyrekcją warunki współpracy
- szukamy sponsorów, którzy zapłaca za nasze wymyślone fanaberie - przekazywane dzieciakom na kolejnych spotkaniach
- realizujemy program "OPIEKA" pkt 1-8
-----------------------------------------------------------
co mamy:
1. komputer + monitor (całkiem przyzwoity) - przekazany przez nasza wilebicielkę
2. dobre chęci... i zestaw do brukowania
PiSS.
prosze bez OFFTOPLESSU, a wszechwładnych o umocowanie tematu
i taki drobny apel - jak nawijamy km na koła to może zróbmy coś dla innych i nawińmy parę z sensem
Thank you from the mountain
Temat: Legitymacje elektroniczne
Drodzy siostryi bracia studenci/tki,
na pewno nie jest tak, ze władze nie robią nic, zeby uczelnia sie nie rozwijała. To jest głównie zadaniem władz Uczelni, stawiać na rozwój i doskonalenie. Nowe kierunki cały czas sa otwierane, tu jest dowód http://ukw.edu.pl/studia/info.php?id=46. Ale tez zaznaczyć trzeba ze wiele jest zamykanych, z racji niżu demograficznego ktory to powoduje ze na niektóre kierunki mało albo nie ma wcale chętnych
Wydział humanistyczny prawdopodobnie sie podzieli na dwa niedługo, z tej racji ze jest na nim za duzo kierunkow, a wciaz sa otwierane nowe.
Wydział matematyki fizyki i techniki,rowniez planuje wprowadzenie nowego kierunku: mechatronika. Wszystko bedzie doskonale dopracowane.
inne wydziały zapewne tez beda sukcesywnie zwiększały swoja ofertę dydaktyczna, ale jest jeden problem, pomieszczenia. To w zasadzie największy problem, ktory rowniez jest sukcesywnie rozwiązywany. ( Inwestycje budowlane i pozyskiwanie pomieszczeń i budynków od miasta)
Na jednych z ostatnich rad senatu uczelni dowiedziałem sie, ze "prawa" w najbliższych latach na UKW na pewno nie będzie, zbyt blisko tak dużego ośrodka kształcenia tej specjalności jakim jest Toruń. Ale o ekonomie bedzie można powalczyć, i na pewno powalczymy.
Musicie być swiadomi tego, ze otworzyć kierunek to nie jest tak hop siup. Wszystko sie wiąże z bardzo dokładnymi przygotowaniami. Trzeba zebrac kadre, ustalic programy nauczania, przygotowac laboratoria etc. Nawet jak juz sie ma warunki lokalowe i kadrę to trzeba ok jednego roku czasu zeby ministerstwo bylo pewne, ze jesteśmy w stanie utrzymać kadrę i warunki lokalowe przez dłuższy czas.
Jesli chodzi o legitymacje elektroniczne. Aby zacząć produkować takie cudeńka potrzeba ogromnej kasy. W miastach takich jak Poznan, Łódź, Gdańsk, Warszawa na sprzęt do produkcji takich legitymacji składa sie po kilka uczelni publicznych, a czasem nawet publicznych i prywatnych. Aby wyrobić taka legitymacje potrzeba sprzętu podobnego do produkcji dowodów osobistych, a nawet lepszego bo na legitymacjach jest dodatkowo moduł pamięci tzw. chip (czip ) Co oddaje powagę, ze nie moze przyjść pan Zenek ślusarz i w swoim warsztacie w piwnicy zacząć wybijać nowe legitki dla wygodnickich studentów UKW.
Powiem jak ja to widze. Taki bajer byłby tylko kolejna kartą plastikową podobna do kart kredytowych i debetowych zalegajacą w portfelu, jeżeli zabrakłoby systemu informatycznego zarządzającego tym studenckim gadżetem. Potrzeba bardzo specjalnego sprzetu na każdy wydział, systemu operacyjnego/aplikacji, która to trzeba kupić lub zamówić i licencjonowac, trzeba wyszkolić pracowników. Nie muszę dodawać, ze taka inwestycja musi byc opłacalna, a wiadomo ze na studia jest coraz mniej chętnych. z wielu powodow... Nie zapominajmy, ze jesteśmy Uniwerkiem 3 rok i cały czas sie rozwijamy. Uczelnie takie UW, UAM, UW, UMK działają juz duuuuzo duuuuzo dłuzej. One juz jada na rozpędzonym "wózku rozwoju uczelni". Dlatego mogą sobie pozwolić na inwestowanie w taka fanaberie.
Nie zapowiada sie, żeby nowe legitymacje książkowe straciły ważność w tym, a nawet w przyszłym roku akademickim. Po co wiec robic zadymę, ze student Kowalski chciałby mieć nowa legitymacje bo jest ładniejsza i wygodniejsza. Po co robić "Wielkie HALO", ze uczelnia nie robi nic dla studentów. Nie zauważacie wielu spraw ktorymi obecnie zajmuje sie uczelnia, nie pytacie o nie, ale od razu domagacie sie własnej wygody, przedstawiając swoje dziwne plany inwestycyjne i wyliczenia biznesowe. To jest śmieszne. UKW na pewno nie dopuści do tego żebyście podróżowali bez zniżek!!
Nie będę ukrywał że UKW nie było szczytem moich marzeń...dostałem się na UW na FA ale względy finansowe nie pozwoliły mi studiować w Warszawie
Nie można narzekać! Ja nie dostałem sie do Wyższej Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu, choć było bardzo blisko, ale nie narzekam. Kazdy wybór, nawet awaryjny, jakim dla mnie było UKW, niesie za sobą nowe możliwości. Tylko od nas zależy jak je wykorzystamy!!
Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 124 wypowiedzi • 1, 2