Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: faktura vat program
Temat: [Sprzedam] SemiAdder - prawa ręka pozycjonera!
[Sprzedam] SemiAdder - prawa ręka pozycjonera!
SEMIADDER PROGRAM DO PÓŁAUTOMATYCZNEGO POZYCJONOWANIA
Jeżeli chcesz skutecznie i sprawnie pozycjonować swoje serwisy internetowe. Jeżeli uważasz, że każdego dnia tracisz czas na żmudne i czasochłonne katalogowanie stron internetowych, zależy Ci na wysokich pozycjach w wynikach Google, przeczytaj bardzo dokładnie tego posta.
Dla kogo?
SemiAdder to intuicyjne, a przy tym profesjonalne narzędzie przeznaczone dla osób zajmujących się pozycjonowaniem. Także dla webmasterów oraz właścicieli internetowych serwisów. System polecamy również osobom zajmującym się marketingiem oraz reklamą.
Jakie korzyści daje korzystanie z programu?
Wysokie pozycje w wynikach szukania Google
Wzrost ruchu na stronie. Liczba odwiedzin serwisu wzrasta średnio o kilkaset procent.
Zaprezentowanie oferty potencjalnym klientom.
Wzrost sprzedaży oferowanych produktów i usług
Prestiż i wiarygodność Twojej witryny. Strony na czele wyników szukania, uważa się za wartościowe i godne zaufania.
Wzrost PageRank
Sposób działania:
SemiAdder umożliwia łatwe i skuteczne dodanie strony do tysięcy katalogów.
1.Automatycznie wypełnia formularz zgłoszeniowy danymi opisującymi dodawaną do katalogów stronę.
2.Ułatwia i przyspiesza odnalezienie właściwej kategorii poprzez zaznaczenie jej kolorem (podświetlenie).
3.Automatycznie wysyła formularz zgłaszający stronę do katalogu.
Funkcjonalność:
1.Tworzenie wielu opisów dodawanej strony, aby wpisy w katalogach były różnorodne, co wpłynie na zwiększenie ilości unikalnej treści odnoszącej się do pozycjonowanej strony.
2.Możliwość wyboru sposobu generowania treści pól formularza takich jak: opis, tytuł, słowa kluczowe- za pomocą trzech trybów; co wpływa na dużą różnorodność wpisów.
3.Generowanie opisów na podstawie synonimów w celu zwiększenia unikalności treści.
4.Ponad 20 000 baza katalogów umożliwiająca elastyczny dostęp m.in: dodawanie, usuwanie, edycję, import, eksport oraz podział na grupy według pożądanych kryteriów.
5.Oraz wiele innych użyteczności.
Wymagania systemowe:
Przeciętny komputer PC z Windows
Framework "Net"
Firma Enterso w 2006 roku jako pierwsza w Polsce, wprowadziła na rynek system Adder przeznaczony do automatycznego pozycjonowania. Obecnie korzysta z niego ponad 1200 administratorów oraz około 135 000 witryn promowanych systemem.
Zobacz komentarze naszych Klientów (powinno być linkiem)
Zdobyte doświadczenie oraz sugestie płynące od naszych Klientów i osób profesjonalnie zajmujących się pozycjonowaniem pozwoliły stworzyć system SemiAdder. Program do półautomatycznego pozycjonowania pozwala na szybkie dodanie wpisów do katalogów np. zabezpieczonych tokenami graficznymi.
Kiedy zamówisz system SemiAdder teraz i zaczniesz z nim pracować już dziś, po miesiącu lub dwóch odnajdziesz swój serwis na pierwszej stronie Google. Na własnej skórze odczujesz wszystkie korzyści, o których czytałeś, Twoja strona internetowa będzie przynosić zyski!
Zamów teraz Semiadder, ponieważ proces pozycjonowania jest długotrwały.
Zakup
99zł brutto
Wystawiamy faktury VAT
Kontakt
E-mial : bok@semiadder.pl
Tel. : 0692 940 073
możliwość zakupu poprzez stronę : www.SemiAdder.pl
Enterso
Wojciech Kłodziński
Szczecin 70-781
Fioletowa 73/3
NIP:PL955-214-61-66
www.enterso.pl
Do administratorów forum - Jako właściciel firmy Enterso oraz autor skryptu, posiadam pełne prawa do sprzedaży.
Temat: Jak zarabiać na posiadaniu strony internetowej?
Prawda lub ułuda
Ciekawe wnioski, ale dajcie mu szanse obrony. Co prawda nie często tu teraz
jestem (na forum) ale widzę że Macieja chyba już od dłuższego czasu nie ma. Co o
ty myślę napisałem kilka postów niżej, i choć może są to sposoby na nie tak
łatwy zarobek jak tu opisywany, to skuteczne i "namacalne". Mimo wszystko, choć
nie wiem jaką ilość programów partnerskich zamieścisz na swojej stronie, choć
byś miał dziesięć boksów adsens i nie wiem jeszcze co sprzedawał przez swoje
www, to i tak nie zarobisz, nie mając odpowiedniej ilości wejść na swoją www, a
z tego odpowiedni procent zainteresowanych już zakupem produktu/usługi lub
choćby nawet kliknieciem na link google adsens. Aby nie być gołosłownym podam
przykład: boksy na 2 stronach wwww, na pierwszej od maja 2005, na drugiej od
listopada ( z przerwami ) 2005, łącznie prawie 30 tys wyświetleń strony 9czyli
mało), 800 klikniec na linki, w sumie prawie 50 $ przychodu. Co do programów
partnerskich, trudno mi obecnie podać wymierne korzyści, ponieważ strona na
której mam ich sporo ( www.photoads.polandstore.com ) nie jest promowana tak jak
powinna ( chodzi mi o nakłaady finansowe w promocję w linkach, boksach itp), ale
jak na razie sprzdanych jest tylko kilka (programy afiliacyjne) produktów za
kwotę prowizji łącznie kilkanaście $ ( nie mówię tu o sprzedaży boksów, bo nie
nastawiałem się na rynek polski z tym produktem docelowo). Jak na nie promowany
serwis www to i tak nie żle. Co do Sedo, przez prawie pół roku zanim cokolwiek
zostało zrobione na domenie www.polandstore.com, domena ta wisiała sobie na sedo
( ale nie zaparkowana ) i nie miała chętnych na kupno ( hahaha ). Nie mówię,że
jest super i naj, ale nikt mi nie powie że jest zła. Ale do czego zmierzam, co
też napisaem wczoraj, liczc na łatwy zarobek, możecie się łatwo przejechać. I co
z tego że przejedziecie się na 100, 300 pln wydanych na domeny, z myślą o
sprzedaży ich za nie wiadomo ile, lub z myślą o parkowaniu i"życiu" w ten
sposób. Pomyślcie tylko, jeśli takich osób będzie pare tysięcy jaki będzie efekt
dla tych osób a jaki dla sedo (lub osób promujących tą czy inną firmę).
odpowiedz jest tylko jedna. Zarobią na tym nieliczni. Każdy ma swoje zdanie i
swój rozum, magia netu jest taka sam jak magia przekazu informacjo podczas
pielgrzymki na Jasną Górę, opłaconą przez firmę sprzedającą kosmiczne grnki lub
najcieplejsze kołdry na świecie. Kto się da omamić ten....sami sobie dajcie
odpowiedz CO...:). I jeszcze coś w temacie zarabianie, dla tych co chcą coś
więcej zrobić niż tylko wystawić fakturę vat: może tego moderator nie wykasuje -
nie masz pracy, zalóż firmę, nikt nie obiecuje że zarobisz 10 tys / mies, znajdz
produkt firmę, podpisz umowę i sprzedawaj usługi, czy każdy jest tak już
rozpańszczony że tyka nie ruszy sprzez komputera?? Ja świadczę te usługi na
terenie Krakowa a także sprzedaje a całej PL i za granicę, ile zarabiam?? dobrze
i powiem że gdybym miał sprzedać główną domenę polandstore.com nawet za 100 tys
to w skali roku, nawet z tego jednego powodu, nie biorąc pod uwagę innych
subdomen i biznesów na nich postawionych, oferującemu taką kwotę głośno
zaśmiałbym się prosto w oczy. Reasumując, kesz nie przychodzi łatwo, i nie
myślcie że Gejtsowi też łatwo było, nic co łatwe nie jest takie proste jak się
wydaje. pzdr
Temat: nostryfikacja dyplomu w USA
nostryfikacja dyplomu w USA - uwaga oszustwa C.D
C.D.
Procedury
1. Na samym poczatku prosimy o przeslanie nam emailem swojego CV (moze byc po
polsku) zawierajacego istotne informacje nt. dotychczasowego wyksztalcenia i
przebiegu pracy zawodowej, jak tez dane adresowe kandydata wraz z numerem
telefonu stacjonarnego oraz ewentualnie komorkowego. Ze wzgledow
organizacyjnych, wszelkie informacje odnosnie proponowanego przez nas Programu
udzielane beda wylacznie po uprzednim przeslaniu przez zainteresowana osobe
swojego CV. Kopie dokumentow nie sa wymagane. Prosimy o zalaczenie w emailu
informacji na temat wnioskowanego stopnia naukowego i specjalnosci.
2. Po otrzymaniu CV i wstepnej weryfikacji, dokonamy rekomendacji kandydatury
bezposrednio do Academic Review Committee wybranej przez nas uczelni, ktory
podejmie decyzje dotyczaca prawa do uzyskania wnioskowanego dyplomu. Proces ten
powinien zamknac sie w czasie nie dluzszym niz 2 dni. Decyzja ta moze byc
nastepujaca:
a) przyznanie dyplomu bez zadnych dodatkowych procedur;
b) przyznanie dyplomu pod okreslonymi warunkami;
c) odrzucenie kandydatury
3. Zakladajac, iz decyzja jest pozytywna i nie zawiera koniecznosci
przeprowadzenia dodatkowych procedur, poinformujemy o tym kandydata wraz z
prosba o uiszczenie stosownej oplaty za uczestnictwo w Programie. Oplata ta
jest uiszczana w zlotych na konto wspolpracujacej z nami polskiej firmy
doradczej, ktora od tego momentu bedzie wystepowac jako strona umowy, co
zabezpiecza interesy kandydata. Mozliwe jest uzyskanie od niej faktury VAT z
tego tytulu.
4. Po dokonaniu wplaty bedziemy potrzebowali ok. 14 dni na uzyskanie z
Uniwersytetu i przeslanie poczta kurierska do Polski tzw. Pakietu Absolwenta, a
w nim:
a) Dyplom potwierdzajacy nadanie tytulu naukowego. Jest on perfekcyjnie
wydrukowany na wysokiej jakosci papierze duzej gramatury. Format dyplomu jest
zblizony do A4 w orientacji poziomej. Tekst dyplomu, w tym imie i nazwisko
absolwenta, wydrukowany jest - zgodnie z obowiazujaca w USA powszechna formula -
ozdobna czcionka stylizowana na pismo gotyckie. Dyplom zawiera godlo
Uniwersytetu, stosowne podpisy wladz uczelni, unikalny numer oraz oficjalna
zlota tloczona pieczec.
b) Arkusz przedmiotow i ocen (Transcript). Jest to dokument zawierajacy m.in.
imie, nazwisko i adres absolwenta, liste przedmiotow w poszczegolnych
semestrach, ocene koncowa z kazdego przedmiotu oraz liczbe uzyskanych punktow.
c) Graduation Letter - oficjalne pismo z Uniwersytetu potwierdzajace, ze dany
student uzyskal okreslony stopien naukowy oraz zawierajace dane teleadresowe
amerykanskiego odpowiednika naszego rektoratu, gdzie osoby zainteresowane (np.
pracodawca) moga za pisemna zgoda absolwenta zweryfikowac prawdziwosc dyplomu.
d) Karta absolwenta (Alumni Card) - karta plastikowa o wygladzie karty
kredytowej z logo i nazwa Uniwersytetu oraz z wydrukowanym imieniem i
nazwiskiem absolwenta. Karta zaopatrzona jest w pasek magnetyczny.
e) Specjalna elegancka okladka (Cover) z wydrukowanym logo Uniwersytetu do
przechowywania i prezentacji dyplomu.
Temat: Jak ja oszczedzam-moje sposoby
Jak ja oszczedzam-moje sposoby
1.Idac na zakupy biore tylko okreslona kwote,ktora mam zamiar wydac
(ewentualnie niewiele wyzsza na wypadek gdyby na miejscu byla jakas wyjatkowa
promocja)i nigdy nie place karta(chociaz ja posiadam jak kazdy wlasciciel
konta).
2.Spozywcze i chemiczne zakupy robie zawsze w dyskontach i hipermarketach i
staram sie wybierac najtansze lub jedne z tanszych rzeczy.
3.Oprocz raz na jakis czas drozdzowek i lodow bardzo rzadko kupuje
slodycze,chipsy,alkohol i inne niezdrowe rzeczy.Slodycze na dobra sprawe
kupuje tylko dla gosci(jedna lub dwie paczki delicji na wypadek
niespodziewanych gosci).
4.Plyn do naczyn,do mycia rak,ajaks itp.zawsze staram sie maxymalnie(gdy juz
zaczyna sie powoli zuzywac) rozcienczac woda i nawet taki sredniej wielkosci
plyn do naczyn starcza mi nawet do pol roku.
5.Staram sie w miare mozliwsoci robic wieksze zakupy w hipermarkecie rano
(kolo 8 rano lub wczesniej)-jest wtedy z reguly duzo mniej osob niz w ciagu
dnia i wieczor,wiec mozna"na spokojnie" zrobic zakupy i spokojnie
sie "pozastanawiac"miedzy polkami.
6.Przeszlam na diete wegetarianska dzieki czemu oszczedzam na
wedlinach,miesie i kotletach.
7.Staram sie zabiegi kosmetyczne i fryzjerskie robic w miare
mozliwosci "prywatnie" u kogos w domu-jest wtedy z reguly taniej,bo
kosmetyczka czy fryzjerka nie dzieli sie zarobkiem z salonem i zada mniej za
usluge.Mam taka fryzjerke i pania "od tipsow",ale niestety stracilam kontakt
z kosmetyczka i teraz szukam kosmetyczki(jak ktos ma jakies namiary do
dobrej kosmetyczki z Krakowa moze dac mi znac na maila).
8.Zamiast pizzy,ktora kosztuje okolo 10-12zl ide do baru,gdzie za 5-6zl mam
smaczne i zdrowsze danie(czasami sama cos gotuje,ale rzadko bo w chwili
obecnej mieszkam sama).
9.Zamiast zapisac sie na aerobic,za ktory musze zaplacic,a i tak ze wzgledu
na studia i prace bede musiala czesc zajec z aerobicu opuszczac zaczelam
biegac(efekt podobny,za darmo i w dodatku,gdy jestem w pracy czy mam wazny
wyklad na uczelni nie martwie sie,ze place za cos co mi przepada)
10.Teraz(po kilku niemilych wpadkach z kanarami) nawet jadac dwa przystanki
kasuje bilet,kara za brak biletu to okolo 60zl,sam bilet 1.25(zniazka
studencka).Zasadniczo,gdy jest ladna pogoda i dobrze sie czuje staram sie
pokonywac na nogach trase do trzech przystankow(oszczedzam na bilecie).
11.Tylko w wyjtatkowych sytuacjach kupuje ksiazki(tzn.ostatnio,bo wczesniej
pod tym wzgledem lubilam zaszalec),jezeli juz to dzies na promocji,ale
wartosciowe,a nie typu "harlekin".
12.Mam telefon na karte dzieki czemu oszczedzam na abonamencie(kazdemu
polecam),kazdorazowo kupuje karte pop za 150zl,gdyz w tym mam 30zl za darmo
(place 150zl sms-uje i rozmawiam za 180zl,czysty zysk).W miare mozliwosci
staram sie tylko sms-owac(koszt 20gr)jezeli sms-a nie mozna zastapic darmowym
mailem,dzwonie tylko w ostatecznosci,gdy np.musze zalatwic cos w urzadzie czy
zapisac sie na wizyte.Wiem,ze to podle,ale czasami gdy mam jakas sprawe
puszczam niektorym (podkreslam niektorym) osobom sygnal,a one oddzwaniaja do
mnie(oczywiscie na swoj koszt).
13.Mam zanjomego,ktory ma firme i czesc rzeczy biore( te ktore moge
np.biurowe czy zwiazane z komputerem) na fakture vat po czym on te rzeczy
odlicza sobie od podatku i ta kwota dzielimy sie na pol.
14.Raz na dwa tygodnie odkladam jakas kwote(moze byc nawte najmniejsza) na
konto w banku,dzieki czemu mam jakies chociaz minimalne zabezpieczenie
finansowe np.na wypadek koniecznosci wiekszego zakupu czy nie daj Bog choroby)
15.Zamiast kupowac antywitusowe programy sciagam je za darmo(strona
www.darmoweprogramy.pl)
16.Nie kupuje programu tv(mam w necie i na telegazecie) i bardzo malo kupuje
gazet(tylko w wypadku,gdy znalazlam naprawde interesujacy reportaz,czeka mnie
dluga podroz pociagiem czy jest ciekawy dodatek).
17.Za studia place jednorazowo za semestr,niz co miesiac,gdyz mam wtedy
znizke.
18.Kiedys,gdy mieszkalam z kolezanka czasem kupowalysmy herbate lipton(lipton
kosztuje okolo 5zl a my zazwyczaj kupowalysmy taka za 1.5-2zl,wiec to byl dla
nas luksus).Z jednej herbaty lipton ekspresowej robilysmy kilka herbat(po
prostu nie wyrzucalysmy herbaty po jednokrotnym zaparzeniu,tylko jeszcze z
tej torebki robilysmy kolejne herbaty
To tyle jak sobie cos przypomne to napisze.
Temat: Nalot policji na rozgłośnię studentów-pasjonatów
Nalot policji na studentów
Ze 30 lat temu trochę programów w tym radiu studenckim robiłem, oczywiście nic
nie zarabiając ani nikomu nie mogąc płacić.
Mnie ta dzisiejsza sytuacja przypomina słynne kiedyś przemówienie
tow. "Wiesława" Gomułki, iż "w 1939 roku Polska stała na skraju przepaścia,
lecz od tego czasu zrobiła ogromny krok naprzód"
Ostatnio przestałem chodzić do fryzjera, bojąc się, iż za słuchanie u niego
muzyki ja bedę musiał płacić tantiemy (kiedyś mogłem napić się wina z Agnieszką
Osiecką, ale płacić dziś, że ktoś włączył radio z jej piosenką?)
Jeden z dawnych ideologów komuny użył terminu o "kretyniźmie prawnym". Czy się
wam to dziś nie kojarzy? Prokuratorzy w roli ministrów, policjantów, strażników
zdrowia i moralności...
Goniący studentów za to, ze zamiast tłuc kasę w Irlandii coś próbują robić za
darmo dla kolegów studentów.
Co do prawa i co do sprawiedliwości - leży przede mną pismo, iż sąd w składzie
jedoosobowym na posiedzeniu niejawnym postanowił: 1. podjąć zawieszone
postępowanie, 2. umorzyć postepowanie.
Mam nadzieję, iż ruszające właśnie sądy 48 godzinne studentowi z Opola
przynajmniej taki wybór dadzą.
Choć równe szanse ma na zwolnienie "z powodu małej szkodliwości społecznej" jak
i przepadek mienia i parę lat w pierdlu w Strzelcach Opolskich za
tzw. "działalność antypisowską" - bo może w którejś piosence ktoś se robi jaja,
dlaczego nasze władze same się tak nie rozmnażają (mówię o stosunkach
rodzinnych, nie o kaczych jajach z "taniego państwa"), jak resztę Polaków chcą
zmusić. Coś chyba w tym stylu w internecie słyszałem. Ale słuchałem ze słusznym
oburzeniem i obrzydzeniem.
Zaś wracając do Opola - w czasach dyktatury stalinowskiej, więc ok. 1977 roku,
jako samorządowy szef rady roku wymyśliłem z kolegami i koleżankami, iż zrobimy
inscenizację studenckiego ślubu. Potem "za karę" dowiedziałem się iż mam
być "panem młodym". Zarząd Wojewódzki Socjalistycznego Związku Studentów
Polskich dołożył drugie tyle kasy, ile sami zebraliśmy między sobą.
Sprawa się rypła dopiero gdy nieco później zaproponowałem studencki rozwód -
moja koleżanka oświadczyła, że skoro nie zgodziła się na noc poślubną, to tym
bardziej nie zgodzi na noc porozwodową. "Aktyw" też nie chciał pozwalać sobie
na żarty z ówczesnych Rydzyków.
Więc zamiast studenckiego rozwodu były opolskie juwenalia, gdzie w ramach
szykan komunistyczne firmy dały parę beczek piwa, 100 litrów coctailu na
śmietanie oraz kilkadziesięt kilo śledzi marynowanych i wędzonych - nawet
student by tego nie wytrzymał...
A jak szanowny "redaktor naczelny studenckiego radia z Opola" przyśle mi
oświadczenie, iż nie był, nie jest i nie będzie współpracownikiem tajnych
służb, ani też homoseksualistą lub innym ekologiem, udowodni właściwe
pochodzenie rasowe od 5 pokoleń (jak zmuszono byłego premiera Mazowieckiego)
odsprzedam mu nieco programów i nagrań z mojego archiwum. Po uczciwej cenie -
0,00 zł + VAT - bo taką fakturę też mam w kolekcji współczesnych absurdów...
Temat: Gazeta pomaga oszustom!!!
Z przykrością przeczytałem post użytkownika forum dyskusyjnego gazeta.pl
opisującego swoje odczucia w związku z otrzymaniem e-maila promującego
publikację Wydawnictwa Wiedza i Praktyka. Rozumiem, że otrzymany
przez „sympatyka” e-mail promocyjny odnosił się do naszej publikacji „Excel w
praktyce”. Jednocześnie pragnę sprostować, że Wydawnictwo Wiedza i Praktyka nie
wysyła „programów komputerowych do sprawdzenia” wysyła jedynie zamówione
publikacje fachowe do osób, które dobrowolnie i świadomie złożyły na nie
zamówienie.
Pragnę także wyjaśnić, że wszelkie działania promocyjne podejmowane przez
wydawnictwo Wiedza i Praktyka, mają na celu poinformowanie klientów zarówno o
korzyściach jak i kosztach ponoszonych przy zamawianiu naszych publikacji.
Zawsze staramy się robić to w sposób jasny i przejrzysty. Procedura zamawiania
naszych publikacji jest jasna - nie zawiera kruczków, ani tzw. „informacji
drobnym drukiem”.
Osoba, która otrzymuje od nas informacje o produkcie (e-mailem, faxem,
telefonicznie, pocztą bądź innymi kanałami komunikacji) jest zawsze w pełni
informowana o zasadach otrzymywania wybranego produktu. Dodatkowo w trosce o
zadowolenie klienta proponujemy zazwyczaj przesłanie produktu na 14 lub 30
dniowy test. Przy czym zamawiający w sposób jasny i przejrzysty informowany
jest o tym, że dostaje wybraną przez siebie publikację do testów oraz, że po
tym okresie może albo ją zatrzymać i zapłacić za nią – potem otrzymywać
aktualizacje do zamówionej publikacji – albo odesłać produkt i tym samym
zrezygnować z jego otrzymywania.
„Tak, chcę, by moja praca była prostsza i mniej czasochłonna. Chcę, by mój
Excel pracował za mnie. Dlatego proszę o niezwłoczne przysłanie mi jednego
egzemplarza poradnika "Excel w praktyce" na 30 dni, do wglądu i oceny.Przez ten
czas mogę wykorzystywać zawarte w poradniku informacje dowolnie często –
bezpłatnie i bez żadnych zobowiązań. A jeśli po upływie tych 30 dni będę chciał
go zatrzymać i nadal z niego korzystać, zapłacę za niego na podstawie
dołączonej faktury VAT cenę 97 zł *.
Gwarancja 100% bezpieczeństwa
Wiem, że niczym nie ryzykuję. Gdybym nie był w 100% zadowolony z poradnika, po
prostu odeślę go wraz z fakturą w ciągu 30 dni od jego otrzymania pod adres:
Centrum Wysyłkowe Wydawnictwa "Wiedza i Praktyka", ul. I. Paderewskiego 167, 05-
070 Sulejówek.
Nie będę mieć wówczas żadnych zobowiązań wobec wydawnictwa.
Zawsze aktualny
Jeśli zdecyduję się na zatrzymanie poradnika po 30-dniowym teście i jego zakup,
co 6 - 8 tygodni będę otrzymywać zestawy aktualizacyjne i uzupełniające (o
objętości około 90 stron). Znajdę w nich najnowsze polecenia i funkcje w
Excelu, które zdecydowanie usprawnią moją pracę. Cena jednej strony
aktualizacji wyniesie 47 groszy.*
*Do podanych kwot doliczane są koszty przesyłki: 9 zł za dzieło podstawowe –
poradnik i 3 zł za jego aktualizację.”
Opisywana przez „sympatyka” sytuacja (otrzymanie oprogramowania do testów i tym
bardziej wymuszanie zamawiania promowanych produktów) nie mogła mieć miejsca.
Nieporozumienie wynika prawdopodobnie z niedokładnego zaznajomienia się z
przesłaną ofertą. Nasze procedury pozyskiwania klienta oparte są o zasady
budowania pozytywnych relacji z klientem i tylko i wyłącznie za pełną jego
zgodą. Wydawnictwo Wiedza i Praktyka nigdy nie zmuszało i nie zmusza swoich
klientów oraz osób, do których kierujemy nasze promocje do zamawiania naszych
produktów, a tym bardziej do uiszczania opłat za produkty, których nie chcą
otrzymywać.
Zadowolenie naszych klientów oraz osób, do których kierujemy nasze promocje
jest dla nas najważniejsze. W związku z tym proponuję przesłanie Panu/Pani
naszego pakietu promocyjnego publikacji „Excel w praktyce” by mógł/mogła się
Pan/Pani przekonać o uczciwości naszych procedur. Proszę jedynie o przesłanie
na adres rwierzbicki@wip.pl adresu, na który mógłbym przesłać przykładowego e-
maila promocyjnego.
Publikacje Wydawnictwa Wiedza i Praktyka są przygotowywane przez
profesjonalistów w każdej z dziedzin, których dotyczą. Redaktorami są najlepsi
praktycy oraz eksperci ze środowisk akademickich i branżowych. Wydawnictwo
Wiedza i Praktyka jest członkiem Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego, a w
roku 2004 uzyskało prestiżowy tytuł „Gazela Biznesu” przyznawany przez
gazetę „Puls Biznesu”.
Mam nadzieję, że powyższa treść w pełni wyjaśnia zaistniałe nieporozumienie.
Jeżeli chce Pan/Pani uzyskać jeszcze jakiekolwiek informacje proszę o kontakt.
Robert Wierzbicki
Specjalista Public Relations
Wydawnictwo Wiedza i Praktyka
Ul. Łotewska 9a
03-918 Warszawa
Tel. 0 660 40 40 45
e-mail: rwierzbicki@wip.pl
www.wip.pl
Temat: Gazeta pomaga oszustom!!!
Wyjaśnienie do sytuacji opisanej przez „sympatyk”
Z przykrością przeczytałem post użytkownika forum dyskusyjnego gazeta.pl
opisującego swoje odczucia w związku z otrzymaniem e-maila promującego
publikację Wydawnictwa Wiedza i Praktyka. Rozumiem, że otrzymany
przez „sympatyka” e-mail promocyjny odnosił się do naszej publikacji „Excel w
praktyce”. Jednocześnie pragnę sprostować, że Wydawnictwo Wiedza i Praktyka nie
wysyła „programów komputerowych do sprawdzenia” wysyła jedynie zamówione
publikacje fachowe do osób, które dobrowolnie i świadomie złożyły na nie
zamówienie.
Pragnę także wyjaśnić, że wszelkie działania promocyjne podejmowane przez
wydawnictwo Wiedza i Praktyka, mają na celu poinformowanie klientów zarówno o
korzyściach jak i kosztach ponoszonych przy zamawianiu naszych publikacji.
Zawsze staramy się robić to w sposób jasny i przejrzysty. Procedura zamawiania
naszych publikacji jest jasna - nie zawiera kruczków, ani tzw. „informacji
drobnym drukiem”.
Osoba, która otrzymuje od nas informacje o produkcie (e-mailem, faxem,
telefonicznie, pocztą bądź innymi kanałami komunikacji) jest zawsze w pełni
informowana o zasadach otrzymywania wybranego produktu. Dodatkowo w trosce o
zadowolenie klienta proponujemy zazwyczaj przesłanie produktu na 14 lub 30
dniowy test. Przy czym zamawiający w sposób jasny i przejrzysty informowany
jest o tym, że dostaje wybraną przez siebie publikację do testów oraz, że po
tym okresie może albo ją zatrzymać i zapłacić za nią – potem otrzymywać
aktualizacje do zamówionej publikacji – albo odesłać produkt i tym samym
zrezygnować z jego otrzymywania.
„Tak, chcę, by moja praca była prostsza i mniej czasochłonna. Chcę, by mój
Excel pracował za mnie. Dlatego proszę o niezwłoczne przysłanie mi jednego
egzemplarza poradnika "Excel w praktyce" na 30 dni, do wglądu i oceny.Przez ten
czas mogę wykorzystywać zawarte w poradniku informacje dowolnie często –
bezpłatnie i bez żadnych zobowiązań. A jeśli po upływie tych 30 dni będę chciał
go zatrzymać i nadal z niego korzystać, zapłacę za niego na podstawie
dołączonej faktury VAT cenę 97 zł *.
Gwarancja 100% bezpieczeństwa
Wiem, że niczym nie ryzykuję. Gdybym nie był w 100% zadowolony z poradnika, po
prostu odeślę go wraz z fakturą w ciągu 30 dni od jego otrzymania pod adres:
Centrum Wysyłkowe Wydawnictwa "Wiedza i Praktyka", ul. I. Paderewskiego 167, 05-
070 Sulejówek.
Nie będę mieć wówczas żadnych zobowiązań wobec wydawnictwa.
Zawsze aktualny
Jeśli zdecyduję się na zatrzymanie poradnika po 30-dniowym teście i jego zakup,
co 6 - 8 tygodni będę otrzymywać zestawy aktualizacyjne i uzupełniające (o
objętości około 90 stron). Znajdę w nich najnowsze polecenia i funkcje w
Excelu, które zdecydowanie usprawnią moją pracę. Cena jednej strony
aktualizacji wyniesie 47 groszy.*
*Do podanych kwot doliczane są koszty przesyłki: 9 zł za dzieło podstawowe –
poradnik i 3 zł za jego aktualizację.”
Opisywana przez „sympatyka” sytuacja (otrzymanie oprogramowania do testów i tym
bardziej wymuszanie zamawiania promowanych produktów) nie mogła mieć miejsca.
Nieporozumienie wynika prawdopodobnie z niedokładnego zaznajomienia się z
przesłaną ofertą. Nasze procedury pozyskiwania klienta oparte są o zasady
budowania pozytywnych relacji z klientem i tylko i wyłącznie za pełną jego
zgodą. Wydawnictwo Wiedza i Praktyka nigdy nie zmuszało i nie zmusza swoich
klientów oraz osób, do których kierujemy nasze promocje do zamawiania naszych
produktów, a tym bardziej do uiszczania opłat za produkty, których nie chcą
otrzymywać.
Zadowolenie naszych klientów oraz osób, do których kierujemy nasze promocje
jest dla nas najważniejsze. W związku z tym proponuję przesłanie Panu/Pani
naszego pakietu promocyjnego publikacji „Excel w praktyce” by mógł/mogła się
Pan/Pani przekonać o uczciwości naszych procedur. Proszę jedynie o przesłanie
na adres rwierzbicki@wip.pl adresu, na który mógłbym przesłać przykładowego e-
maila promocyjnego.
Publikacje Wydawnictwa Wiedza i Praktyka są przygotowywane przez
profesjonalistów w każdej z dziedzin, których dotyczą. Redaktorami są najlepsi
praktycy oraz eksperci ze środowisk akademickich i branżowych. Wydawnictwo
Wiedza i Praktyka jest członkiem Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego, a w
roku 2004 uzyskało prestiżowy tytuł „Gazela Biznesu” przyznawany przez
gazetę „Puls Biznesu”.
Mam nadzieję, że powyższa treść w pełni wyjaśnia zaistniałe nieporozumienie.
Jeżeli chce Pan/Pani uzyskać jeszcze jakiekolwiek informacje proszę o kontakt.
Robert Wierzbicki
Specjalista Public Relations
Wydawnictwo Wiedza i Praktyka
Ul. Łotewska 9a
03-918 Warszawa
Tel. 0 660 40 40 45
e-mail: rwierzbicki@wip.pl
www.wip.pl
Temat: ... S P I S Z ... chce zaistnieć ...PZP
W wymiana eternitowych dachów Spiszacy się nie spieszą. Dunajec rus ze ik ,
moze bedom warcej to robić, hehe
"10 tys. zł przeznaczyła w tym roku gmina Łapsze Niżne na dofinansowanie dla
mieszkańców, którzy zdecydują się usunąć pokrycia dachowe zawierające azbest.
Na usunięcie eternitowych dachów przepisy dają czas do 2032 roku, w gminie
Łapsze Niżne do tej pory nie było zainteresowanych, być może w tym roku i w
latach następnych sytuacja ta się zmieni.
W Polsce eternit stosowany od początku XX wieku, ale jego prawdziwa popularność
nastała w latach 70. XX wieku. Wówczas stał się charakterystycznym elementem
krajobrazu i stosowany był jako materiał pokryciowy zarówno na domach, jak i
budynkach gospodarczych. Stosowano go zamiast dachówki, głównie ze względu na
jego odporność na wpływy atmosferyczne, działanie wody i ścieków oraz niską
cenę.
Jednak ze względu na działanie rakotwórcze został wycofany; stosowanie eternitu
jest zakazane w większości rozwiniętych państw świata, a pokrycia dachowe
zawierające azbest są sukcesywnie wymieniane. Rozpad płyt eternitowych
następuje, w zależności od technologii produkcji, po 20 - 50 latach od
wyprodukowania.
Azbest jest przyczyną pylicy azbestowej, raka płuc i międzybłoniaka opłucnej.
Jego szkodliwość zależy od średnicy i długości włókien azbestowych; najbardziej
niebezpieczne są włókna długie, ale cienkie, które przenikają do dolnych dróg
oddechowych, wbijają się do płuc i powodują nowotwory. Dlatego ze względu na
szkodliwość pyłu azbestowego demontażem elementów eternitowych powinny zajmować
się specjalistyczne firmy stosujące bezpieczne technologie; usuwanie pokryć
dachowych czy rur zawierających azbest wymaga zabezpieczenia pracowników, a
odpady muszą zostać poddane utylizacji.
Od początku maja obowiązuje w gminie Łapsze Niżne zarządzenie wójta, dotyczące
trybu postępowania w udzieleniu dotacji na działania zmierzające do usunięcia
azbestu i wyrobów go zawierających. Zainteresowani mieszkańcy mogą starać się o
dotację, wynosi ona 50 procent kosztów unieszkodliwienia odpadów zawierających
azbest, ale nie może przekroczyć kwoty 1 tys. zł. Dofinansowanie może być
udzielone raz na 5 lat, a warunkiem jego otrzymania jest przedłożenie wójtowi
gminy informacji o wyrobach zawierających azbest, które usunięto i przekazanie
odpadów do unieszkodliwienia firmie posiadającej stosowne zezwolenie. Wniosek
powinien zawierać oryginał faktury VAT lub rachunku wystawionego przez firmę
uprawnioną do unieszkodliwiania odpadów zawierających azbest.
Choć na Spiszu jest bardzo dużo budynków, głównie gospodarczych, pokrytych
płytami eternitowymi, to jednak brakuje zainteresowania ze strony właścicieli
wymianą dachów. Zdaniem wójta Antoniego Kapołki, dopóki nie będzie większych
dopłat z budżetu państwa czy programów unijnych, to nie ma co liczyć na zmianę
sytuacji. W tym roku w budżecie gminy zabezpieczono 10 tys. zł, jeśli okaże się
jednak, że mieszkańców chętnych do usunięcia eternitowych pokryć dachowych
będzie więcej, to większa będzie również kwota w przyszłorocznym budżecie.(TEZ)
Temat: Bez żadnych złudzeń?
Gość portalu: jack napisał(a):
> "Gdy po 1989 r. budowaliśmy państwo od nowa, nie bardzo było wiadomo, co
> wolno, a czego nie, ale w atmosferze czuło się czystość i entuzjazm. Potem
> było już tylko gorzej – mówi prof. Antoni Kamiński"
> Czy to nie kompromitujaca wypowiedz?
> Tzn. zylismy na ksiezycu? Nie wiedzielismy jak sa zbudowane i jak funkcjonuja
> spoleczenstwa zachodnie?
> Nie znalismy norm i praw tam panujacych? Znalismy doskonale!
> Polacy przed i po wojnie wyjezdzali na roboty na zachod i doskonale wiedzieli
> jak karze sie tam zlodziejstwo i lamanie prawa, po powrotach tez innym
> opowiadali.
Wiedzielismy, ale bardziej w teorii niz w praktyce i chyba o to chodzi
profesorowi. Moge mowic tylko za siebie. Nie mialem pojecia co to jest spolka z
o.o., karta bankomatowa i konto w banku, faktura vat, gielda, akcje i ich kursy
itd. Takze wielu z tych, o ktorych piszesz, ze wyjezdzali na Zachod nie zdawali
sobie z tego sprawy. Oni byli tam pracownikami najemnymi albo handlarzami
koszulkami z Turcji, wodka i innymi "dobrami" z przemytu. Ludzi, ktorzy lizneli
za PRL-u troche praktyki z zarzadzania firma w warunkach wolnego rynku
wlasciwie chyba nie bylo. Co z tego, ze zmieniono prawo, uchwalono nowe ustawy,
skoro ludzie musieli sie nauczyc i przywyczaic dzialac w nowych warunkach. Ci,
ktorzy szybciej chwycili o co w tym wszystkim chodzi od razu chwycili byka za
rogi (jak ci spece z Poznania od Elektromisu, albo z Art B). Takze ci, ktorzy
mieli kontrolowac te machinacje pewnie tez nie wiedzieli o wszystkich mozliwych
sztuczkach i kombinacjach. A na to wszystko nakladal sie jeszcze powszechny
glod towarow luksusowych, glod pieniedzy i bogactwa. Ludzkie charaktery sa
slabe, a chytrosc i przebieglosc "biznesmenow" przeogromna.
> Szukanie winy w komunizmie i zaborach jest nie na miejscu po 15 latach zycia
w panstwie "polskiej tzw. demokracji".
> Wiekszosc przepisow prawa powstalo po 1989r.
> Polska jako nacja NIE CHCE sie pozbyc przyszywanych jej okreslen z zewnatrz
> jako zlodzieji i narodu nie potrafiacego soba zarzadzac.
Wrecz przeciwnie - chce i dlatego kazda partia w kolejnych wyborach wypisuje w
swoich programach slogany o "prawie i sprawiedliwosci" lub "tak dalej byc nie
moze" czy "czas na zmiany". Wypisuja dlatego, bo wiedza, ze na to czeka
spoleczenstwo. Moznaby zapytac, dlaczego tego nie realizuja? Nie wydaje mi sie,
zeby to bylo tylko wynikiem cynizmu i obludy. Pewnie wynika z jakiegos
mechanizmu dzialania politycznego - okreslilbym go "odgryzaniem sie"
konkurencji politycznej, sa to mianowania wedle uznania a nie kompetencji
swoich kolesi i osob poleconych na wszelkie mozliwe posady, na ktore dana
partia ma mozliwosc kierowania swoich ludzi. Robia to oczywiscie w mysl zasady,
ze poprzednicy sie skompromitowali i nalezy przywrocic w kraju porzadek. Wiaze
sie z tym z pewnoscia wiele innych spraw, jak np. to, ze przy okazji tych
czystek traca posady takze ludzie bardzo wartosciowi, ze tych posad nie dostaja
ludzie, ktore na nie zasluguja, oraz z tym, ze czasem by cos dostac wczesniej
trzeba cos dac.
Ten obyczaj "czyszczenia", jest szkodliwy - powinien dotyczyc tylko czesci
stanowisk a nie wszystkich mozliwych (lacznie np. z takim by partyjniak
szefowal Wojewodzkim Funduszem Ochrony Srodowiska). Gdy lacze ten zwyczaj
zadzenia przez partie posiadajace w danym momencie wladze z ich obyczajami
wewnatrzpartyjnymi (brak demokracji wewnatrzpartyjnej, a co za tym idzie
wewnatrzpartyjne "lizusotwo") to widze raczej czarno niz rozowo...
> Zbulwersowalo mnie niedawno jak panienki w talk-shows rozbrajajaco mowia, ze
> jeszcze nie zaplacily jeszcze mandatu, gdyz umieja rozmowiac z policjantem.
> Rozbawiona widownia aplaudowala.
> Czy taka sytuacja jest do pomyslenia w panstwach na zachod od Odry?
Moze nie rozbawiona widownia, ale umiejetnosc rozmowy z policjantami przydaje
sie i tam - policjant w wielu przypadkach ma wybor: pouczenie lub mandat. Jak
umiejetnie porozmawiasz to zostaniesz pouczony a nie ukarany.
> Tam te panienki bez zadnych "gierek" natychmiast poslisznie placa swe mandaty.
Przesadzasz, no chyba ze zrobil im zdjecie fotoradar.
> Lekcewazenie prawa przez spoleczenstwo stwarza akceptacje na:
> "Układy, znajomości, protekcje, dojścia, chody, przełożenie, podczepienie,
> kumoterstwo"
> Tych co wybieramy na najwyzsze stanowiska sa jednymi z nas - arogantami wobec
> praw i dlatego ich wybieramy.
Ja na arogantow wobec prawa nie glosuje.
Temat: Warsztaty
kursy ezoteryczne listopad 2007 - czerwiec 2008
KURSY EZOTERYCZNE
Zapraszamy Was z na ośmiomiesięczne kursy ezoteryczne. W programie naszych zajęć
są takie dziedziny wiedzy tajemnej, jak:
* ASTROLOGIA,
* TAROT,
* wyrocznia I CING,
* EZOTERYKA.
Na zajęciach z astrologii będziemy uczyć od podstaw interpretacji horoskopów
indywidualnych i partnerskich. Kurs Tarota obejmuje symbolikę Wielkich i Małych
Arkanów oraz ćwiczenia praktyczne. Kurs wróżenia z I Cing zawiera wprowadzenie
do starożytnego chińskiego systemu mantycznego. Na kursie ezoteryki słuchacze
zapoznają się z różnymi kierunkami ezoterycznymi, symbolami magicznymi, zasadami
bezpiecznego kierowania energią i pracy ze swoją podświadomością.
Wiedzę zdobytą na naszych zajęciach od początku będziesz wykorzystywać w
praktyce. Na astrologii zajmiemy się interpretacją horoskopów znanych osób i
związanymi z tematyką zajęć elementami horoskopów uczestników kursu, np.
aspektami Wenus w horoskopie urodzeniowym. Na kursie Tarota będziemy pracować z
różnymi taliami, wspólnie wróżyć i analizować karty. Uczestnicy kursu I Cing
nauczą się rozumieć chińską symbolikę zarówno dzięki wykładom, jak i poprzez
tradycyjne malowanie tuszem heksagramów i odczytywanie ich przesłania na
konkretnych przykładach. Zajęcia z ezoteryki pokażą różne sposoby pracy z
energią i symbolami, etyczne wykorzystywanie zdolności, które pojawiają się w
trakcie rozwoju duchowego oraz wprowadzą Was w tajniki pozytywnego programowania
swojego życia.
Każdy kurs to 15 trzygodzinnych spotkań, w sumie 45 godzin zegarowych zajęć z
każdego przedmiotu w ciągu ośmiu miesięcy, od listopada 2007 do czerwca 2008.
Zajęcia odbywają się w Herba Thei - magicznej herbaciarni w centrum Warszawy
(wygodny dojazd metrem). Zapewniamy miłą atmosferę i indywidualne podejście w
kameralnych grupach (maksimum siedem osób na kursie).
Opłata za sześć godzin zajęć w miesiącu wybranego kursu (do wyboru astrologia,
Tarot, I Cing, ezoteryka) wynosi: 210 zł w grupie do 4 osób i 180 zł w grupie
5-7 osób. Osoby uczestniczące w dwóch kursach (np. astrologia i I Cing) dostają
5% rabatu, w trzech kursach (np. astrologia, I Cing i Tarot) 10%, a osobom
uczestniczącym we wszystkich zajęciach przysługuje zniżka w wysokości 20%.
Wystawiamy faktury VAT.
Pierwsze zajęcia odbywają się 3 i 4 listopada. Aby dostać się do grupy, napisz
do nas na adres silverhands@op.pl i zarezerwuj miejsce do 20 października. Po
potwierdzeniu przyjęcia przelej na konto opłatę za interesujące Cię kursy za dwa
listopadowe zjazdy. Osoby zgłaszające się po tym terminie będą przyjmowane, o
ile będą wolne miejsca. Numer konta i szczegóły zajęć prześlemy osobom
zainteresowanym.
Serdecznie zapraszamy
Józefina Jagodzińska i Dorota Rzepecka
Temat: Katastrofa nadchodzi!!!
VAT Sprawozdanie Komisji Finansów na temat poprawek do ustawy
Kilkaset głosowań już jutro
ANNA GRABOWSKA
Komisja Finansów przedłożyła Sejmowi sprawozdanie zawierające poprawki do
ustawy o VAT. Głosowanie nad nimi planowane jest na 17 lutego.
Poprawki przewidują m.in. preferencje dla budownictwa mieszkaniowego oraz prasy
z niewielką ilością reklam. Wprowadzają też okres przejściowy dla leasingu
samochodów dla potrzeb działalności gospodarczej.
Preferencje dla mieszkaniówki dotyczą tylko tzw. budownictwa objętego
społecznym programem mieszkaniowym. Chodzi zarówno o budowę, jak i remonty
budynków mieszkalnych. Mają one korzystać z obniżonej do 7 proc. stawki VAT.
Niektórzy eksperci oceniają tę poprawkę jako niepotrzebną, ponieważ Polska
wynegocjowała do końca 2007 r. okres przejściowy dla budownictwa mieszkaniowego
i już to pozwala objąć je stawką 7-proc.
Inna z poprawek rekomendowanych przez komisję do przyjęcia dotyczy eksportu
usług, który dotychczas w ogóle nie był w Polsce opodatkowany. W myśl art. 5
nowej ustawy o VAT, w brzmieniu po poprawce komisji, podlegałby on natomiast
VAT. Tymczasem według VI dyrektywy UE usługa powinna być opodatkowana w miejscu
jej świadczenia. W przypadku eksportu jest to zagranica. Wykonywane więc przez
polskie firmy usługi np. w Niemczech czy Hiszpanii będą opodatkowane właśnie w
tych państwach. Akceptacja poprawki do art. 5 spowoduje, że po raz drugi trzeba
będzie objąć je VAT w Polsce. Być może, tak jak przy eksporcie towarów, będzie
to stawka zerowa, nieobciążająca w rzeczywistości podatnika dodatkowo kosztami
VAT. Nie zmienia to jednak faktu, że poprawka jest niezgodna z prawem unijnym.
Jako zasługującą na uwzględnienie komisja wskazała również poprawkę, zgodnie z
którą za nowy pojazd będzie uważany tylko ten, który przejechał nie więcej niż
6 tys. kilometrów albo jeżeli od momentu dopuszczenia go do użytku nie upłynęło
więcej niż 6 miesięcy. Moment dopuszczenia do użytku to chwila pierwszej
rejestracji. Jeśli momentu tego nie da się ustalić, bierze się pod uwagę dzień,
w którym pojazd został wydany przez producenta pierwszemu nabywcy lub po raz
pierwszy użyty do celów wystawowych.
Pozytywnie komisja zaopiniowała też poprawkę wprowadzającą okres przejściowy
dla leasingu. Zgodnie z nią VAT od umów zawartych przed 1 maja 2004 r. ma być
płacony na dotychczasowych zasadach, tzn. od poszczególnych rat leasingowych.
Natomiast w odniesieniu do umów zwartych już po akcesji należałoby go płacić od
razu od całej wartości umowy leasingu.
Na przyjęcie zasługuje również, zdaniem komisji, poprawka odnosząca się do
wydawców prasy. Przewiduje ona, że można by korzystać z preferencji
podatkowych, tj. stawki 7 proc. VAT, jeżeli powierzchnia przeznaczona w gazecie
lub czasopiśmie na treści reklamowe zajmowałaby mniej niż 67 proc. powierzchni.
Po przekroczeniu tej wielkości stawka podatku wynosiłaby 22 proc.
Wymienione poprawki to oczywiście tylko niektóre z rekomendowanych posłom do
przejęcia. Łącznie wszystkich uwzględnionych w sprawozdaniu komisji zmian jest
ponad 170. Wiele komisja proponuje odrzucić. Negatywnie oceniła m.in.
wyłączenie z VAT umów o dzieło i zlecenia. Oznacza to, że osoby, które zawarły
taką umowę, będą musiały rejestrować się dla potrzeb VAT. Problem dotyczyłby
ich oczywiście tylko wtedy, gdy uzyskane przez nich obroty za rok ubiegły
przekroczą równowartość 10 tys. euro. Przy okazji należy pamiętać, że np.
twórcy muzyki czy pisarze, którzy pracują niezależnie, będą po akcesji podlegać
VAT, bez względu na los opisanej poprawki.
Szczególnie ważne, a zarazem niekorzystne dla naszych przedsiębiorców, jest
negatywne ustosunkowanie się komisji do poprawki przewidującej tzw. ulgi na złe
długi. Jeśli Sejm zgodzi się z opinią komisji, to podatnik, który nie otrzymał
zapłaty, nie będzie mógł skorygować swojego VAT należnego. Zmusiłoby to
nierzetelnego nabywcę towaru czy usługi do skorygowania podatku naliczonego, a
więc skarb państwa nic by nie stracił.
Na odrzucenie zasługuje też, zdaniem komisji, poprawka dotycząca odliczenia VAT
naliczonego przy zakupie samochodów osobowych do celów prowadzonej działalności
gospodarczej. Stanęło na tym, że kwota podatku do odliczenia w takiej sytuacji
może wynosić maksymalnie 50 proc. VAT wskazanego na fakturze lub należnego z
tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia. Jednocześnie nie może to być jednak
więcej niż 3 tys. zł.
Oczywiście zarówno w tej ostatniej sprawie, jak i w stosunku do wszystkich
innych poprawek ostateczna decyzja należy do posłów. Rozstrzygnięcie nastąpi
już podczas jutrzejszego głosowania.
Temat: Co nowego w tym roku w Bydgoszczy
NOWA INWESTYCJA
GAzeta Pomorska
OŚWIATA. Wydział edukacji złamał prawo?
Uśpiony, szkolny Vulcan
Szkoły dostały komputery i nowe oprogramowanie, zapłaciły za szkolenie...
Programy "leżą" w kartonach, a dawny kontrahent czuje się oszukany.
W bydgoskich szkołach od 1998 roku używany jest program Qwant firmy QNT
Systemy Informatyczne. Umowa między Urzędem Miasta a tą właśnie firmą
(wyłonioną w przetargu) była spisywana każdego roku. W grudniu 2004 jednak...
Program w kartoniku
- Nagle dostaliśmy pieniądze na zakup komputera i drukarki, koniecznie
laserowej. Ucieszyliśmy się, bo brakuje komputerów - opowiada przedstawiciel
jednej ze szkół. - W styczniu dotarło oprogramowanie i... faktura ma prawie
dwa tysiące złotych. Mieliśmy ją zapłacić z własnych pieniędzy. Dotyczyła
zakupu programów i szkoleń. Do dziś się one nie odbyły. Programy leżą w
kartonie, a my pracujemy na starym. Firma Vulcan (to jej programy
rozprowadzono - przyp. aut.) zaprosiła dyrektorów, którzy za własne pieniądze
(ok. 100 zł) mieli szkolić się w Hotelu "Pod Orłem". Dziwię się tej nagłej
zmianie, ponieważ system był dobry. Płaciliśmy za serwis, były to niewielkie
pieniądze, a teraz...
Dobra propozycja?
- Chcieliśmy po tylu latach współpracy podpisać korzystną dla miasta,
wieloletnią umowę, ale nikt już z nami nie rozmawia - wyjaśniał reprezentant
QNT. - Na naszych programach pracowało trzysta osób, nie było żadnych skarg. W
Bydgoszczy są najlepsze księgowe w Polsce. To prawdziwe profesjonalistki,
znakomita kadra. Ponadto, nikt nas nie pytał, co jeszcze można z tych
programów wyciągnąć... Za oba (płacowy i księgowy) szkoły płaciłyby nieco
ponad sześćset złotych. W ubiegłym roku, miasto płaciło nam miesięcznie sześć
tysięcy złotych plus VAT.
W grudniu odbyła się prezentacja możliwości dwóch firm, dotycząca tylko
programu "Nabór". Po niej Vulcan przejął wszystko. Abonamet roczny ponoć
kosztuje od ok. 1,7 do 2,5 tys. zł.
Z żalem
QNT napisało do prezydenta Konstantego Dombrowicza list, w którym czytamy
m.in.: "(...) dyrektor ds. ekonomicznych podjęła w imieniu wydziału decyzję o
zakupie całego pakietu oprogramowania konkurencyjnej firmy(...) Z głębokim
żalem stwierdzamy, że decyzja ta została podjęta wbrew wszelkim zasadom
zdrowej konkurencji. Nie odbył się żaden przetarg, nie było żadnego zapytania
cenowego, nie było nawet zapytania o naszą aktualną ofertę cenową, czy też
zaproszenia do jej zademonstrowania. Działano metodą faktów dokonanych.
Wszysplacówki, a jest ich około 150, otrzymały "prezent" w postaci pakietów
oraz faktur do zapłacenia (...) Bulwersujące jest, że na zakup takiej ilości
sprzętu i oprogramowania, wydanie kilkuset tysięcy złotych, nie ogłasza się
przetargu (...)"
QNT apelując o przeanalizowanie tej decyzji poinformowało prezydenta, że
list przesłany też został do kuratora oświaty, marszałka, i Urzędu Zamówień
Publicznych. Otrzymali go też dyrektorzy szkół.
Kurator wie, dyrektor nie
- Niestety, nic nie mogę zrobić, bo to nie leży w mojej gestii -
oświadczyła Wiesława Tomasiak - Wyszyńska, kurator oświaty.
- To nieprawda, szkolenia się odbywają. Nasi pracownicy chodzą do
"elektronika" codziennie. Chciałem, żeby pakiet programów pochodził od jednej
firmy. No bo jak? "Nabór" z Vulcanu, a reszta od kogoś innego? Nie znam
szczegółów umowy. Zajmowali się tym: prezydent Przemysław Nowak i pani
Stachowicz - tłumaczył Marian Sajna, dyrektor wydziału..
Pani Małgorzata Stachowicz, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych jest na
zwolnieniu lekarskim, nie chciała wczoraj z "Pomorską" rozmawiać. Wróci do
pracy w poniedziałek.
Miasto miało prawo nie przedłużyć umowy. Powinno jednak ogłosić przetarg
lub choć tzw. zapytanie o cenę. Wydział wybrał jednak ofertę Vulcana. Jeśli
przyjąć, że średni pakiet kosztował ok. 2,5 tys. zł (chyba, że zastosowano
superpromocję), to w grę wchodzi kwota 375 tys. zł. Dodajmy, że część
pieniędzy wydano na programy, óre szkoły już mają i korzystają z nich nadal. A
mówi się, że oświata jest bardzo biedna!
Temat: Wydział Edukacji i Sportu
Wydział Edukacji i Sportu
OŚWIATA. Wydział edukacji złamał prawo?
Uśpiony, szkolny Vulcan
Szkoły dostały komputery i nowe oprogramowanie, zapłaciły za szkolenie...
Programy "leżą" w kartonach, a dawny kontrahent czuje się oszukany.
W bydgoskich szkołach od 1998 roku używany jest program Qwant firmy QNT
Systemy Informatyczne. Umowa między Urzędem Miasta a tą właśnie firmą
(wyłonioną w przetargu) była spisywana każdego roku. W grudniu 2004 jednak...
Program w kartoniku
- Nagle dostaliśmy pieniądze na zakup komputera i drukarki, koniecznie
laserowej. Ucieszyliśmy się, bo brakuje komputerów - opowiada przedstawiciel
jednej ze szkół. - W styczniu dotarło oprogramowanie i... faktura ma prawie
dwa tysiące złotych. Mieliśmy ją zapłacić z własnych pieniędzy. Dotyczyła
zakupu programów i szkoleń. Do dziś się one nie odbyły. Programy leżą w
kartonie, a my pracujemy na starym. Firma Vulcan (to jej programy
rozprowadzono - przyp. aut.) zaprosiła dyrektorów, którzy za własne pieniądze
(ok. 100 zł) mieli szkolić się w Hotelu "Pod Orłem". Dziwię się tej nagłej
zmianie, ponieważ system był dobry. Płaciliśmy za serwis, były to niewielkie
pieniądze, a teraz...
Dobra propozycja?
- Chcieliśmy po tylu latach współpracy podpisać korzystną dla miasta,
wieloletnią umowę, ale nikt już z nami nie rozmawia - wyjaśniał reprezentant
QNT. - Na naszych programach pracowało trzysta osób, nie było żadnych skarg. W
Bydgoszczy są najlepsze księgowe w Polsce. To prawdziwe profesjonalistki,
znakomita kadra. Ponadto, nikt nas nie pytał, co jeszcze można z tych
programów wyciągnąć... Za oba (płacowy i księgowy) szkoły płaciłyby nieco
ponad sześćset złotych. W ubiegłym roku, miasto płaciło nam miesięcznie sześć
tysięcy złotych plus VAT.
W grudniu odbyła się prezentacja możliwości dwóch firm, dotycząca tylko
programu "Nabór". Po niej Vulcan przejął wszystko. Abonamet roczny ponoć
kosztuje od ok. 1,7 do 2,5 tys. zł.
Z żalem
QNT napisało do prezydenta Konstantego Dombrowicza list, w którym czytamy
m.in.: "(...) dyrektor ds. ekonomicznych podjęła w imieniu wydziału decyzję o
zakupie całego pakietu oprogramowania konkurencyjnej firmy(...) Z głębokim
żalem stwierdzamy, że decyzja ta została podjęta wbrew wszelkim zasadom
zdrowej konkurencji. Nie odbył się żaden przetarg, nie było żadnego zapytania
cenowego, nie było nawet zapytania o naszą aktualną ofertę cenową, czy też
zaproszenia do jej zademonstrowania. Działano metodą faktów dokonanych.
Wszysplacówki, a jest ich około 150, otrzymały "prezent" w postaci pakietów
oraz faktur do zapłacenia (...) Bulwersujące jest, że na zakup takiej ilości
sprzętu i oprogramowania, wydanie kilkuset tysięcy złotych, nie ogłasza się
przetargu (...)"
QNT apelując o przeanalizowanie tej decyzji poinformowało prezydenta, że
list przesłany też został do kuratora oświaty, marszałka, i Urzędu Zamówień
Publicznych. Otrzymali go też dyrektorzy szkół.
Kurator wie, dyrektor nie
- Niestety, nic nie mogę zrobić, bo to nie leży w mojej gestii -
oświadczyła Wiesława Tomasiak - Wyszyńska, kurator oświaty.
- To nieprawda, szkolenia się odbywają. Nasi pracownicy chodzą do
"elektronika" codziennie. Chciałem, żeby pakiet programów pochodził od jednej
firmy. No bo jak? "Nabór" z Vulcanu, a reszta od kogoś innego? Nie znam
szczegółów umowy. Zajmowali się tym: prezydent Przemysław Nowak i pani
Stachowicz - tłumaczył Marian Sajna, dyrektor wydziału..
Pani Małgorzata Stachowicz, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych jest na
zwolnieniu lekarskim, nie chciała wczoraj z "Pomorską" rozmawiać. Wróci do
pracy w poniedziałek.
Miasto miało prawo nie przedłużyć umowy. Powinno jednak ogłosić przetarg
lub choć tzw. zapytanie o cenę. Wydział wybrał jednak ofertę Vulcana. Jeśli
przyjąć, że średni pakiet kosztował ok. 2,5 tys. zł (chyba, że zastosowano
superpromocję), to w grę wchodzi kwota 375 tys. zł. Dodajmy, że część
pieniędzy wydano na programy, óre szkoły już mają i korzystają z nich nadal. A
mówi się, że oświata jest bardzo biedna!
Hanna Walenczykowska
Temat: kwiatki
Jak to ARMiiR umowy przygotował
Jakość pracy urzędników spada proporcjonalnie do tempa wzrostu ich liczby. No
ale KTOŚ podpsiał wadliwą umowę i będzie musiał ponieść konsekwencje, a
urzednicy umywają rece.
Kłopoty z VAT-em na roboty drogowe
Konrad Niklewicz 13-04-2004, ostatnia aktualizacja 13-04-2004 18:26
Kto jest winny zamieszania, jakie wywołuje kolizja przepisów ustawy i umowy?
Ministerstwo Finansów ma odpowiedź: firmy, bo zgodziły się podpisać złą
umowę...
Zamieszanie, które grozi paraliżem wielu inwestycji dofinansowywanych z
unijnego budżetu (z programu SAPARD), opisaliśmy we wtorek. Wiele firm
podpisało z gminami umowę na budowę np. drogi. Umowy zawierano zgodnie ze
wzorcem przygotowanym przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa
(ARiMR).
We wzorcu zapisano, że podatek VAT od wykonanych prac wynosi 7 proc. oraz
że "wartość robót budowlanych nie może zostać podwyższona w drodze aneksu do
umowy", zaś "wartość całkowita przedmiotu umowy ani ceny nie będą waloryzowane
w okresie realizacji umowy". Tymczasem od 1 maja stawka VAT na roboty budowlane
wyniesie 22 proc. W przypadku faktur wystawionych po 1 maja albo to wykonawca
będzie musiał dopłacić do interesu, albo kłopot będzie miała gmina (bo nie
zaplanowała w budżecie wyższego VAT-u).
- Problem jest znaczący, czasu mało. I nie ma żadnego gotowego rozwiązania -
przyznaje Stanisław Kowalczyk, podsekretarz stanu w resorcie rolnictwa,
odpowiedzialny za nadzorowanie ARiMR.
Jedna z możliwości jest taka, że resort finansów przymknie oczy i choć będzie
to po 1 maja, firmy z kontrowersyjnymi umowami będą mogły wystawić fakturę ze
stawką 7 proc.
Ale Ministerstwo Finansów jest tym pomysłem zaskoczone. - Nie słyszałem o
propozycji zmiany prawa. A ono mówi, że po 1 maja, stawka wynosi 22 proc. -
mówi nam Stanisław Rurka, za-ca dyrektora w departamencie podatków pośrednich.
Zdaniem fiskusa zamieszaniu winne są firmy, bo zgodziły się umowę podpisać,
choć tyle mówiono o zmianach VAT. - Każdy, kto podejmuje zobowiązanie
finansowe, powinien dwa razy się przeżegnać i dopytać - mówi Rurka.
Co więc pozostaje pechowym firmom? - Jeżeli wpisano tam sztywną cenę, to
pozostaje im sąd - mówi Rurka. Czy sąd weźmie pod uwagę, że to państwowa ARiMR
takie umowy narzucała? - Będzie miał trudny orzech do zgryzienia - ucina
urzędnik resortu.
Skąd w ogóle wziął się szkodliwy zapis we wzorcu? Jeszcze w piątek w biurze
prasowym ARiMR zapewniano nas, że taki kształt umowy ustaliła Komisja
Europejska. - Bezpośrednie odniesienie do stawki 7 proc. VAT w kontraktach
SAPARD-owskich nie zostało wprowadzone z inicjatywy Komisji Europejskiej -
powiedział jednak "Gazecie" radca przedstawicielstwa Komisji w Warszawie. A
więc niefortunny zapis powstał w Warszawie. - Ten wzór [umowy - red.] został
przygotowany dwa lata temu! Dziś można powiedzieć, że wiele rzeczy trzeba było
inaczej skonstruować - przyznaje Stanisła Kowalczyk z resortu rolnictwa.
Wyjaśnia, że z kolei zakaz aneksów wziął się stąd, by ARiMR nie została
zasypana tysiącami różnie brzmiących umów. Teraz jednak ta droga na skróty mści
się.
Kowalczyk jest jednak optymistą: - Rozmowy z ministerstwem finansów trwają.
Temat: Kwitnąca/Brązownicza - szukam przyszłych sąsiadów!
A kto powiedzial ze konczy sie w tym roku ulga ???
Wlasnie wczoraj sejm zawetowal ustawe prezydenta i na szczescie mozna odliczac
VAT na materialy budowlane do konca 2007r.
Cytat z wp.pl:
Sejm ponownie przyjął ustawę o zwrocie VAT na materiały budowlane. Nowe
przepisy wejdą w życie od początku 2006 roku.
Posłowie odrzucili w ten sposób prezydenckie weto do ustawy. Za jej ponownym
przyjęciem głosowało 388 posłów, przeciw było 0, wstrzymało się 3.
- Okres przedwyborczy ma swoje prawa (...) Te kilka miliardów złotych nie
poprawi sytuacji w budownictwie mieszkaniowym. To jest zwykłe rozdawnictwo
pieniędzy, które można wydać na inne cele. Przygotowując budżet na przyszły rok
musimy wykorzystać te informacje, które przyniosło nam dzisiejsze posiedzenie
Sejmu. W jaki sposób? Rząd będzie 6. września przygotowywał ostateczną wersję
ustawy budżetowej - powiedział dziennikarzom po głosowaniu minister finansów
Mirosław Gronicki.
Dodał, że być może będzie musiał zaplanować podwyżkę akcyzy na paliwa jeśli nie
będzie innej możliwości sfinansowania zwrotu VAT.
- Jeżeli rynki finansowe źle odbiorą budżet na 2006 rok to osłabienie złotego
może kosztować konsumenta tyle co podwyżka akcyzy na paliwa - dodał Gronicki.
Wcześniej w poniedziałek sejmowe komisje infrastruktury i finansów jednogłośnie
poparły ponowne przyjęcie przepisów.
- Decyzja Sejmu oznacza, że kilka-kilkanaście miliardów złotych zostanie
rozdanych z budżetu. Te miliardy zostaną sfinansowane z pieniędzy podatników.
Efektów ekonomicznych tego rozdawnictwa nie będzie żadnych - powiedział w
Sejmie dziennikarzom wiceminister finansów Jarosław Neneman.
- Gdzieś tych dochodów trzeba będzie poszukać. My zaproponowaliśmy podwyżkę
akcyzy. To nie jest szantaż, to propozycja znalezienia środków na to
rozdawnictwo. Wzrost akcyzy (na paliwa) to jedyny sposób jaki pozostaje w
gestii ministra finansów. Szukanie tego po stronie wydatkowej jest nierealne.
Być może przyszły rząd znajdzie jakieś inne źródło - dodał wiceminister.
Prezydent w ubiegłym tygodniu zawetował ustawę po apelach szefa resortu
finansów Mirosława Gronickiego, który wskazywał na duży ubytek dochodów w
budżecie na 2006 rok, jaki może ona spowodować. Ministerstwo Finansów wyliczyło
koszt wejścia w życie ustawy na 4,5 mld - 18 mld zł. Zdaniem wiceminister
finansów Elżbieta Suchocka-Roguska skutek finansowy dla przyszłorocznego
budżetu z tego tytułu szacowany to około 2-3 mld zł.
W piątkowym wywiadzie dla PAP szef resortu finansów powiedział, że odrzucenie
weta może spowodować przekroczenie przez deficyt w przyszłym roku pułapu 33 mld
zł. Tymczasem deficyt wyższy niż 33 mld zł byłby, według Gronickiego, złym
sygnałem dla rynków finansowych i mogłoby doprowadzić do osłabienia złotego i
podwyższenia kosztów zaciągania długu.
Dodatkowo Polska mogłaby zostać objęta sankcjami UE ze względu na odejście od
programu konwergencji i w konsekwencji mogłaby stracić środki z funduszu
spójności szacowane na 9 mld zł rocznie.
MF dlatego ogłosiło, że w przypadku odrzucenia weta zaproponuje podwyżkę akcyzy
na paliwa o około 25 groszy na litrze.
Celem nowych przepisów o zwrocie VAT jest złagodzenie skutków podniesienia od 1
maja 2004 roku z 7 do 22 proc. podatku na materiały budowlane dla osób
budujących własny dom lub prowadzących remont.
Zgodnie z ustawą rekompensaty będą dotyczyły faktur wystawionych od 1 maja 2004
roku. Przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2006 roku, natomiast zwrot poniesionych
wydatków na cele budowlane, udokumentowanych fakturami, dotyczyć będzie okresu
od 1 maja 2004 roku do 31 grudnia 2007 roku. (js)
Temat: freelancer - wyłącznie self-employed?! (IT)
Samozatrudnienie jest najprostszą formą bycia free-lancerem w UK. Można również
założyć spółkę (Limited Company) ale w Pani przypadku to jest zbyteczne.
Być może próbuje Pani przez analogię przenieść koszmar prowadzenia działaności
w Polce na angielskie warunki. Nic podobnego.
Aby rozpocząć działalność gospodarczą w UK trzeba... rozpocząć działalność
gospodarczą: znaleźć klienta, wykonać usługę, Od tej chwili może Pani
podpisywac umowy, wystawiać faktury itd.
W ciągu 3 miesięcy musi Pani zgłosić to urzędowi skarbowemu (HMRC). Urząd
będzie naliczał Pani sładki na National Insurance w wysokości 2.10 funta
tygodniowo i wysyłał "rachunki" do zapłaty. Płatne kwartalnie.
Zanim to Pani zrobi, będzie konieczne założenie konta bankowego jako "free
lance" - aby mogła Pani deponować tam czeki otrzymywane od klientów. Poelcam
HSBC www.hsbc.co.uk - business accounts.
Co jeszcze - warto ubezpieczyc się od odpowiedzialności cywilnej "Public
Insurance". Warto też poszukać księgowego, ale to nic pilnego, bo dopóki nie
zatrudni Pani pracownika, nie będzie żadnych szczególnych raportów. Pierwszy
raport to będzie tax return (zeznanie roczne).
Przy przekroczeniu obrotu GBP 60 000 rocznie będzie Pani musiała zarejestrować
się do VAT - życzę Pani, aby się to Pani udało!
Podstawowe informacje na temat, co zrobić, aby zacząć pracować na własny
rachunek w UK znajdzie Pan tutaj:
www.jobland.pl/zasady/uk.php#8
Poniższe strony powinny Pani pomóc w rozpoczęciu działalności.
www.hmrc.gov.uk/leaflets/se1.pdf
www.hmrc.gov.uk/startingup/index.htm
www.hmrc.gov.uk/startingup/working-for-yourself.pdf
www.jobcentreplus.gov.uk/JCP/stellent/groups/jcp/documents/websitecontent
/dev_011989.pdf
www.businesslink.gov.uk
www.dti.gov.uk
Polecam również naszą wyszukiwarkę wyników brytyjskich:
www.jobland.pl/aktualnosci/akt.php?id=331
Tu może Pani poszukać księgowych, public insurance... ale najpierw - proszę
przyjąć zlecenie. Znajdzie tam też Pani program do wystawiania faktur - ale
można też to robić w Excelu.
Krótko na temat Pani pytań:
> Problemów związanych z samozatrudnieniem mam kilka:
> - Muszę dokupić oprogramowanie - chciałabym to zrobić w Polsce (programy, na
> których mi zależy, są tam tańsze). Czy ktoś będzie mnie o nie pytał (i o
> sprzęt)? Chodzi mi o to, czy będę musiała gdzieś podać, że jest to majątek
> mojej firmy (jeśli tak można mówić o samozatrudnieniu)? Czy mogę mieć po
> prostu prywatny komputer z prywatnym oprogramowaniem?
Trudno mi powiedzieć. Ale jeśli wcześniej kupiła Pani oprogramowanie i licencja
pozwala na jego wykorzystywanie biznesowe bez ograniczeń geograficznych - nie
powinno być problemu. Raczej nikt się nie będzie pytał o to, ale oprogramowanie
musi być legalnie zakupione i wykorzystywane zgodnie z licencją - nie polecam
piractwa, nie warto...
> - Lokal: chcę pracować w domu, ale tylko wynajmuję mieszkanie - i to nie
> sama. Czy posiadanie odrębnego lokalu jest konieczne? Czy trzeba podać jakiś
> konkretny adres? Obawiam się, że będę zmieniać miejsce zamieszkania.
Podaje Pani adres urzędowi skarbowemu przy rejestracji (w ciągu 3 miesięcy).
Jak się Pani przeprowadzi, wysyła Pani list z tą informacją.
> - Jakie - po kolei - formalności musiałabym załatwić? Byłam już w kilku
> miejscach i otrzymałam miliony różnych ulotek i informacji, ale bez niczyich
> porad będzie mi bardzo ciężko to wszystko ogarnąć.
> - Czy wymagany jest jakiś biznesplan?
> - Czy muszę się spodziewać jakichś kontroli? Jeśłi tak, jakich? (Papierów?
> Sprzętu, oprogramowania)? Jak wyglądają takie kontrole? Trzeba się ich
> spodziewać w każdej chwili?
Kontrole są rzadko i są przyjazne. Proszę się tego nie obawiać.
> - I wreszcie: ile trwa załatwienie wszystkich formalności? Po jakim czasie
> będę mogła wystawiać faktury?
Jak napisałem, faktury można wystawiać jeszcze przed dopełnieniem formalności.
Jest na to czas. W UK ważniejsze jest, czy biznes ma sens, a nie biurokracja.
>
> Jak widać, problemów jest mnóstwo, a czasu mam niewiele - muszę coś
> odpowiedzieć potencjalnemu klientowi. Wszystko byłoby dziecinnie proste,
> gdybym mogła po prostu podpisać umowę o dzieło.
>
> Będę wdzięczna za wszelkie informacje.
Jak widać, problemów raczej nie ma za wiele.
Życzę powodzenia!
Muszę zastrzec, że nie jesteśmy upoważnieni do udzielania porad prawnych,
dlatego proszę potraktować powyższe informacyjnie. Nie możemy brać
odpowiedzialności za decyzje podjęte na podstawie powyższych informacji.
Temat: PO i PiS na finiszu
> 1) Podatek VAT
> Tu rzeczywiście wzrośnie stawka na NIELICZNE artykuły i usługi. Szanowni
> państwo, podstawowa stawka VAT wynosi 22% Ogromna większość towarów i usług
> jest objęta tą stawką, co sprawia, że EFEKTYWNA stawka VAT (średnia z
> uwzględnieniem rzeczywiście płaconych przez Polaków podatków) kształtuje się na
>
> poziomie 16-17%, czyli stawka 15% stanowi OBNIŻENIE obciążeń podatkowych. A tak
>
> na marginesie, NIE WSZYSTKIE artykuły konsumpcyjne objęte są obniżoną stawką
> VAT...
Tak, tyle, że większośc usług jest na 7%, lub zwolnione, w tym usługi medyczne,
bankowe, ubezpieczenia czy czynsze za wynajem mieszkań.
Obecna ustawa o VAT gwarantuje ich utrzymanie na tym poziomie, wy chcecie je
podnieść.
> 2) Podatek PIT
> I tu największa bzdura, głoszona przez ugrupowania lewicowe. Ogłoszona wszem i
> wobec efektywna stawka w wysokości 13,52% jest ŚREDNIĄ, wynikającą przede
> wszystkim z odliczeń podatkowych i zaniżania dochodu. Kogo stać na odliczenia
> podatkowe? Najbiedniejszych? hehehehehe... Najbiedniejsi płacą podatki według
> stawki 19%... I dla nich stawka podatku ulegnie tak naprawdę obniżeniu.
> Kto straci?
> Ci, którzy nie rozliczają się uczciwie - kupują lewe faktury, stosują
> nieistniejące odliczenia oraz ci, którzy NOMINALNIE (na papierze) zarabiają
> minimalne pensje. ALE ALE... czy napewno stracą właśnie oni? Może niższe,
> łatwiejsze w obsłudze i trudniejsze do ominięcia podatki sprawią, że oszukujący
>
> ich pracodawcy (wypłacający połowę pensji "do ręki") zaczną im płacić uczciwie?
> Fakt, istnieje pytanie o likwidację ZUS (największy składnik podatkowy w
> naszych pensjach), ale to już inna historia.
> I kolejny mit w tej grupie - 95% ludzi znajduje się w najniższym progu
> podatkowym. Fajnie, dane prawdziwe. Tylko dlaczego nikt nie zada sobie prostego
>
> pytania DLACZEGO TAK JEST?
> Otóż, wbrew pozorom, dlatego że... podatek jest progresywny. I ludzie robią
> wszystko, żeby nie wykazywać dochodów przekraczających ten próg, mimo że PONAD
> POŁOWA polaków znajdujących się w progu 19% swobodnie mogłaby go przekroczyć.
> Kochani, nie doceniamy naszego narodu, on nie jest biedny, tylko dobrze
> kombinuje...
W tym 19% PIT masz 7,75% składki na zdrowie, traktowanej jako ulga - z tego
korzysta każdy, także ten najbiedniejszy :D
Po wprowadzeniu 15% bez ulg zabulisz 15% + składka na zdrowie [obojętne czy NFZ
czy prywatne]
Pomyśl i policz a nie pisz bredni!
> 3) Podatek CIT
> Najmocniejszy punkt programu... Pamiętacie artukuły "zdziwionych"
> pseudoekonomistów, publikowane również w tym portalu? Obniżenie stawki podatku
> spowodowało zwiększenie wpływów do budżetu (podobnie było z obniżeniem stawki
> akcyzy na alkohol).
> Siło Wyższa, ile jeszcze będziesz tolerować taką ciemnotę? Ile jeszcze trzeba
> przykładów, że niższy, przejrzysty podatek powoduje... zmniejszenie szarej
> strefy i zwiększenie inwestycji? Rozwój gospodarczy? A tym samym zmniejszenie
> bezrobocia? i ZWIĘKSZENIE wpływów do budżetu?
Zmniejszono CIT z 40% do 19% i wpływy znacząco wzrosły, bo był to duży bodziec
[obniżka o połowę].
Jednocześnie nie przełożyło sie to na zmniejszenie bezrobocia - więc teoria
liberalna sie tu wyłożyła na całego...
Zmniejszenie o 4% to co najwyżej "ukłucie komara", tu już sie zbyt wiele nie
zmieni, nie ma sie co czarować.
Temat: Inicjatywa do europarlamentu
Z Vatem to chodzi o to, że dostawca wystawiając Fakturę za sprzedaż , musi
odprowadzić VAT należny bez względów na to, czy odbiorca zapłacił mu czy nie. Z
kolei ten odbiorca bez problemu może sobie ten Vat ( u niego nazywa się
naliczony) odliczyć.Chodziłoby więc o to by, odbiorca nie mógł sobie odliczyć
VAT-u dopóki nie zapłaci ( ja bym go zmusiła do zapłaty w ciągu miesiąca, a po
miesiącu traciłby on możliwość odliczenia Vat -tzn. tak mi się wydaje na chwilę
obecną).
Kolejna sprawa z programu to rachunek kosztów alternatywnych. Czy Komisja
Europejska zgodzi się na takie preferencje dla polskich firm? Czy nie zaburzy
to jej zdaniem warunków konkurencji w Unii. A co się stanie jak inne kraje
zaczną u siebie stosować ten rachunek?
IDP chce stworzyć dodatkowo 2 mln nowych miejsc pracy.Ale obok pracy liczy się
godna płaca.Czy będziemy w stanie konkurować z tanią siła roboczą z Azji( jakby
nie było wykorzystuje się tam ludzi, w tym dzieci do granic możliwości)?
Jakie są szanse aby IDP rozważyła sprawę podatku Tobina, o takim podatku
rozmawia się np. w parlamencie belgijskim?
Sprawa funduszy emerytalnych : Czy jest szansa aby pobierały one opłaty w 100%
w zależności od osiąganych wyników? Dlaczego pobierane są opłaty od składki,
które potem nie są wliczane do wyliczeń stopy zwrotu ( zwykłego człowieka
obchodzi cały rezultat pracy zarzadzających)? Czy naprawdę nie można wymyśleć
lepszego sposobu przedstawiania wyników OFE niż stopa zwrotu wyliczana w
oparciu o papierową wartość jednostki rozrachunkowej.
W OFE nie ma zabezpieczeń na wypadek gdy wszystkie fundusze będą ponosić
straty.
IDP chce propagować dalsze dodatkowe oszczędzanie w postaci prywatnych funduszy
inwestycyjnych i planów emerytalnych. I co - znowu będa opłaty manipulacyjne i
ryzyko inwestycyjne, które ponosi oszczędzajacy a nie ten kto bierze za to
kasę.Wszystkie podmioty gospodarcze na rynku biorą odpowiedzialność za swoje
decyzje i ponioszą ich konsekwencje, oprócz oczywiście Funduszy Inwestycyjnych(
te ciekawe zapisy w umowach- ,,fundusz dołoży wszelkich starań dla osiągnięcia
celu inwestycyjnego ale nie gwarantuje jego osiągnięcia''). A reklamy wyników
OFE i TFI przedstawiające stopy zwrotu, które zwykłym ludziom kojarzą się
jedynie z oprocentowaniem lokat bankowych .
Czy pomysł przedstawicieli Centrum Smitha nie jest lepszy? Dla bezpieczeństwa
obywateli zmusić ich do odkładania na najniższe świadczenie a reszta dobrowolna.
Obecny ponoć nowatorski pomysł z OFE nie zapewni bezpieczeństwa obywatelom, bo
brakuje pracy i mało kto będzie pracował w sposób ciągły w ciągu całego życia,
bo pracuje się za minimalne wynagrodzenia, a ludzie zmuszeni przechodzić na
samozatrudnienie mają kłopoty by opłacać nawet najniższy ZUS.
No i przede wszystkim rynek kapitałowy jest kapryśny, a ekonofizycy prognozują
potężne załamanie w 2025 r.
Jakie jest podejście IDP do przestępstw na rynku kapitałowym ( bo prokuratura
uważa je za czyny o małej szkodliwości)?
Temat: PO i PiS na finiszu
hahahahaha
No i kolejna muszka złapana w sieć socjalistyczno - populistycznych haseł
partii, które niesłusznie nazywane są prawicą.
Dla niedoinformowanych:
Podatek liniowy składa się z trzech części:
1) Podatek VAT
Tu rzeczywiście wzrośnie stawka na NIELICZNE artykuły i usługi. Szanowni
państwo, podstawowa stawka VAT wynosi 22% Ogromna większość towarów i usług
jest objęta tą stawką, co sprawia, że EFEKTYWNA stawka VAT (średnia z
uwzględnieniem rzeczywiście płaconych przez Polaków podatków) kształtuje się na
poziomie 16-17%, czyli stawka 15% stanowi OBNIŻENIE obciążeń podatkowych. A tak
na marginesie, NIE WSZYSTKIE artykuły konsumpcyjne objęte są obniżoną stawką
VAT...
2) Podatek PIT
I tu największa bzdura, głoszona przez ugrupowania lewicowe. Ogłoszona wszem i
wobec efektywna stawka w wysokości 13,52% jest ŚREDNIĄ, wynikającą przede
wszystkim z odliczeń podatkowych i zaniżania dochodu. Kogo stać na odliczenia
podatkowe? Najbiedniejszych? hehehehehe... Najbiedniejsi płacą podatki według
stawki 19%... I dla nich stawka podatku ulegnie tak naprawdę obniżeniu.
Kto straci?
Ci, którzy nie rozliczają się uczciwie - kupują lewe faktury, stosują
nieistniejące odliczenia oraz ci, którzy NOMINALNIE (na papierze) zarabiają
minimalne pensje. ALE ALE... czy napewno stracą właśnie oni? Może niższe,
łatwiejsze w obsłudze i trudniejsze do ominięcia podatki sprawią, że oszukujący
ich pracodawcy (wypłacający połowę pensji "do ręki") zaczną im płacić uczciwie?
Fakt, istnieje pytanie o likwidację ZUS (największy składnik podatkowy w
naszych pensjach), ale to już inna historia.
I kolejny mit w tej grupie - 95% ludzi znajduje się w najniższym progu
podatkowym. Fajnie, dane prawdziwe. Tylko dlaczego nikt nie zada sobie prostego
pytania DLACZEGO TAK JEST?
Otóż, wbrew pozorom, dlatego że... podatek jest progresywny. I ludzie robią
wszystko, żeby nie wykazywać dochodów przekraczających ten próg, mimo że PONAD
POŁOWA polaków znajdujących się w progu 19% swobodnie mogłaby go przekroczyć.
Kochani, nie doceniamy naszego narodu, on nie jest biedny, tylko dobrze
kombinuje...
3) Podatek CIT
Najmocniejszy punkt programu... Pamiętacie artukuły "zdziwionych"
pseudoekonomistów, publikowane również w tym portalu? Obniżenie stawki podatku
spowodowało zwiększenie wpływów do budżetu (podobnie było z obniżeniem stawki
akcyzy na alkohol).
Siło Wyższa, ile jeszcze będziesz tolerować taką ciemnotę? Ile jeszcze trzeba
przykładów, że niższy, przejrzysty podatek powoduje... zmniejszenie szarej
strefy i zwiększenie inwestycji? Rozwój gospodarczy? A tym samym zmniejszenie
bezrobocia? i ZWIĘKSZENIE wpływów do budżetu?
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Jednym głosem socjaliści (PiS, SLD, LPR,
Samoobrona) plotą androny w stylu: "podatek 3x15 to obniżenie wpływów do
budżetu", a drugim "wszyscy będziemy więcej płacić". No to jak to w końcu jest?
To będą mniejsze wpływy (będziemy mniej płacić), czy większe (będziemy płacić
więcej)? To jest biały ten kot, czy czarny?
I na zakończenie smutna prawda. Zwiększanie obciążeń podatkowych, lub
pozostawienie ich na obecnym, absurdalnym poziomie (a to proponują wszyscy poza
PO), skutkuje tylko i wyłącznie zwiększonymi wpłatami od ubogich. Dlaczego? Bo
bogatych stać na to, by nie płacić podatków...
Pozdrawiam wszelkiej maści "lewicowych ekonomistów" (notabene, jest to
oksymoron - tak jak "biały kruk", czy "zimny płomień") i zapraszam do
przyjrzenia się historii ekonomii w krajach cywilizacyjnie rozwiniętych. Nie
popełniajmy tych samych błędów.
Pozdrawiam,
Daarnor
Temat: OPROGRAMOWANIE - RAZ JESZCZE
AborygenMiejscowy napisał:
>
> W przypadku dalszych pytań – proszę je stawiać – chętnie odpowiem.
>
Dziękuję Panu za wyróżnienie i za zaproszenie do dyskusji.
Rozwijam dalej swe wątpliwości.
Przyjmuję, że "godzina" w analizie danych to taka Pańska
forma promocji dokładności Pańskich obliczeń.
1. Roczne rozliczenie wspólnoty (koszty nier.wspólnej) jest
zapisane w uwl. Jednak co miesiąc zarządy żądają od nas
bieżących rozliczeń i to jest naturalne. Budżet budujemy
roczny, ale wiele wydatków jest sezonowych więc podział
budżetu na miesiące i miesięczna kontrola jego realizacji
też jest na miejscu.
Rozliczam media zgodnie z życzeniem mych zleceniodawców.
Zgadzam się z Panem, że okres roczny to bzdura. Odczyty
liczników i takież rozliczenia to według mnie druga bzdura.
Okres kwartalny jest zasadny. Pan wspomniał o dostawcach
i ich trickach, ja dodam, że odbiorcy mediów (zwłaszcza wody)
mając co kwartał rozliczenie są po prostu dyscyplinowani
i lepiej pilnują swego zużycia. Gdy dochodzi do dużych
niedoborów (standard w starych zasobach) odczytujemy
zbiorcze liczniki nawet co miesiąc i konsultujemy z zarządem
co robić dalej.
Przyjmuję faktury (zakup) z określonym terminem płatności,
realizuję na mocy upoważnienia wspólnoty przelewy, odbieram
wyciągi bankowe, sprawdzam stan konta i planowane wydatki
i przychody. To czysty cash flow. Cóż więc jeszcze z analizy
kosztów (a nie płatności) na "każdy dzień" mogę swym zarządom
przedstawić?
2. Normalizacja - nie zobaczę nie uwierzę (typowe dla mężczyzn).
Jeśli te same (dobre) schematy powtarzam dla dużej liczby
nieruchomości wówczas wzrasta dokładność, mój nakład pracy maleje,
a moja usługa może być tańsza lub zysk większy (nikt z nas tymi
argumentami nie pogardzi). Jednak każdy z nas ma "odmieńców",
którzy nie chcą przyjąć naszych racji i albo ich oczekiwania
spełnimy, albo zrobią to nasi konkurenci.
Uwl ma u nas dopiero kilka lat. Właściciele i zarządy podobnie
jak my uczymy się pokonywać nowe problemy. Nie wierzę (moja natura)
abyśmy w najbliższych 10 latach osiągnęli uproszczenia jak w USA.
I podobnie jak na Windows jesteśmy skazani na brak standardów.
3. Ciąg dalszy ... 2004
=> zawsze śmieszyły mnie instrukcje a'la Ameryka, w których
byle kiep powinien się zorientować. Ale już od tego pomału
odchodzę. I przyznaję rację -> proste jak dla małpy,
=> czy współpracownicy to wg Pana przedstawiciele producenta
czy cały sztab ludzi "na etacie"?
Jak to ocenić przed zakupem programu?
=> Nie podjąłem się zarządzania prywatną kamienicą, w której
było 3 właścicieli. Dwaj z obcymi paszportami, trzeci to
sp z o.o., płatnik VAT. W kamienicy około 40 mieszkań
i 6 lokali użytkowych. Odmówiłem ponieważ moje arkusze
nie mają tu szans. Dla mieszkań przychody kasowe, dla
lokali memoriałowe, plus podział wg procentu udziału,
plus rejestr zakupu VAT. Czytając Pana post "ja wyżej"
dochodzę do cytatu "to akurat żaden problem".
Jak mam to rozumieć?
Temat: ZNP: Będzie manifestacja 18 stycznia w Warszawie
Drogi Wladamie, jak czytam to aż mi się flaki przewracają, jak
czytam to co wypisujesz. Dopisz jeszcze do obowiązków nauczycieli:
- sprawdzanie obecności;
- usprawiedliwianie nieobecności;
- wstawianie ocen;
- wypisywanie świadectw (bardziej sprytni wydrukują z programu
komputerowego, ale przecież to ogromny koszt, druknąć te 30
świadectw);
- przychodzenie do szkoły
- itp.
Wychodzi na to, że nauczyciele wszystkie te czynności wykonują
pozaetatowo, być może w ramach "czynu społecznego", a więc
CHAWAŁA !!!
Ja pracuję w jednej ze szkół wschodniej Polski, jestem księgową. Na
rękę dostaję ok. 1600 zł. Za 40 godzin + to co muszę skończyć, gdy
jest więcej pracy. Widziałeś kiedyś nauczyciela, który, jak nie
zdąży zrobić tematu w ciągu 45 minut, prowadziłby zajęcia
uzupełniające bez dodatkowego wynagrodzenia???
Chętnie wymieniłabym Ci swoje obowiązki, no ale co ja mogę robić?
Raz w miesiącu wypłatę dla nauczycieli,a potem uznasz, że się
obijam. A powiem w dużym skrócie, że do mych obowiązków należy
jeszcze:
- kwestie VAT;
- księga przychodów i rozchodów
- pilnowanie planu budżetowego - nie daj Boże go przekroczyć w
jakimś paragrafie, bo wtedy jest to naruszenie dyscypliny
budżetowej, itd...;
- bilnas
- projekt budżetu
- wystawianie zaświadczeń dla nauczycieli (np. do banku)
- sprawy ZUS
- "wycieczki" do ZUS, Urzędu Pracy, Wydziału finansowego Urzędu
Miasta
- sprawozdania
- rozliczanie projektów unijnych, który nauczyciele się podejmują
(aby się wykazać). A ile mają błędów!!!! Biorą zaliczkę, są
poinformowani na co mogą wydać i ile, a i tak (niektórzy) potem tego
nie rozumieją i kupują co innego. Rozliczenie jest potem odrzucane.
Trzeba zmieniać, korygować faktury od kontrahentów i raz jeszcze
robota od nowa...
- bony świąteczne
- prowadzenie umów z najemcami współpracującymi ze szkołą
- obsługa emerytów i rencistów
- itd....
Mam dalej wymieniać???
Dlatego w pełni, a nawet bardziej niż w 100% zgadzam się z Andim.
Facet napisał prawdę - najdelikatniej, jak to można było zrobić.
Medal ma dwie strony i czas najwyższy spojrzeć na jego drugą stronę.
Mogę tylko sprostować, to co Andi napisał - z nadgodzinami mają
więcej niż opisane 1470 +200 / 1770 + 200.
Netto wypłaty wahają się w granicach 1 800,00 - 2 200,00. Nie
odliczyłam obciążeń z tytułu: związki zawodowe, kasa zapomogowa.
Dyrektorzy mają u nas między 3 500, a 4000 na rękę. Dalej mało???
Kiedyś jedna nauczycielka była wielce zdziwiona, że po zaświadczenie
o zarobkach może przyjść w wakacje, bo przecież są... wakacje i
szkoła nie pracuje... Szkoła - nie, obsługa - TAK. Gdy jej
zaproponowałam zamianę z zarobkami jednocześnie była przerażona tym,
co musiałaby robić. A pisanie, jak ktoś wspomniał, że etat to 18
godzin i pozostałe 22 godziny nauczyciel jest do dyspozycji
dyrektora, to bzdura. Nigdy nie zauważyłam, aby tak było. Sporo
nauczycieli kończy pracę o 11, a inni o tej godzinie zaczynają. Ja,
aby dotrzeć na 7 rano do pracy, muszę wstać o 5, aby dojechać
autobusem. Powrotny mam o 16.30., w domu jestem przed 18. Ktoś to
policzy???
Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 154 wypowiedzi • 1, 2, 3