Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Fakora Forum





Temat: Absurdalna podwyżka czynszu o 110 procent
prosze bardzo odpowiadam
Gość portalu: byłylogowany napisał(a):

> Jako żem małostkowy, wyjaśniam co następuje:
> 1) Fakt, że Temida jest ślepa.

bo ma inne zdanie niz Ty???

Fakt, że kamień został uniewińniony (choć, o ile mi wiadomo, to coś się w
sprawie rzeczonego jeszcze toczy).

Tak toczy sie ale .... kilka spraw które wytoczył kamień dziennikrom na razie
ma 1:1 jedni dziennikare prawomcnie!!! skazani a drudy nieprawomocnie
uniewinienni!!

Fakt, że z kamienia to kawał... dośpiewaj sobie resztę.

A skad wiesz z enuncjacji prasowych? czy z autopsji ?? Może jestes jak wielu
zmanipulowany przez prasę i wznajemne na forum .... dośpieaj sobie resztę!! ;)

> 2) Ta dysgrafia to się bardzo modna zrobiła. Co i rusz, to się nią wymawia
ten i ów.

Fakt, jak pisałem w młodości dostawałem linijka za błedy teraz bym chodził w
glorii!! ;)

Aż dziw bierze, że przy takim natłoku obowiązków, masz czas na pisanie na
> Forum. Bo na skontrolowanie tego co wystukasz, już przecież nie.

Po co te wysiłki intelektualne- skąd wieśz że mam natłok obowiązków? pisałem
gdzies o tym - przypomnij mi, mam czas na pisanie na forum!! ale czynie to
rzadko i tylko w określonych sytuacjach, bo..... mi własnie szkoda czasu, i to
jest przyczyna nie poprawiania!! Nie z lenistwa.

> 3) Pyskówki, to jedna z powszechniejszych (ale nie zaraz godna polecenia) form
> na wszelkich Forach.

szkoda

> 4) Czy solidaryzm społeczny, to obyczaj mający swoje miejsce jedynie w
> komuniźmie? Czy dobro wspólne, to znak charakterystczny dla totalitaryzmu? A
> może to jednak cecha rozwiniętych społeczeństw? Czy dbałość o współobywateli,
> Ich godne życie uwłacza takim jak krotki?

I po co te wycieczki osobiste prawie zrobiło sie normalnie! Nie uwłacza mi nikt
i nigdy, a szczególnie to jak on żyje - byle nie za moje - ot co. Solidaryzm
prosze, chętnie - konkretnie dodatki mieszkaniowe ale nie obciążanie mnie
całosćia pomocy dla lokatorów jak było drzewiej!! w postaci narzuconego
zaniżonego czynszu!!!
Jest tu taki bodaj gray - totalny idiota zresztą pisze
"sam krotki też się trochę ośmieszył w moich oczach jako zagorzały kapitalista
i zarazem zwolennik socjalu jakim jest dodatek mieszkaniowy."
po pierwsze miesza kapitalizm do dyskusji o pupełnie czym innym a po drugie
widzi socjal w dodatkach mieszkaniowych - nic bardziej błędnego to własnie
Niech mu bedzie "kapitalizm" chce dotowac a socjalizm narzucać ceny. Ale dotu
jesie potrzebujących a nie wszystkich - taki drobiazg. Jestemn za solidaryzmem
ale nie mechanicznym w stylu " każdy musi miec dach nad głową" jak chce czarny
ja uważam że na cokolwiek należy też siebie dac cokolwiek a nie tylko czekać
by "dali" Niby z jakiej racji mają dac, bo jesteś człowiekiem? ale pytanie ! z
czyjego . Politycy uwielbiają dawac z cudzego , z cudzej pracy, godze sie na
to ale naprade na minimalnym poziomie i to dla tych którym sie noga powinęła a
nie menelom pijakom itp..

> 5) O wieku moich rodziców nie wspomnę, mogłoby to być dla mojego interlokutora
> dość szokujące wyznanie:)

:)

> 6) Na koniec wreszcie. Forma, którą posłużyłem się w poprzednim poście, miała
> być dość prześmieszną. Cóż, żart mi najwyraźniej nie wyszedł, bo odebrałeś go
> opatrznie. Pozostańmy na TY. Mówi się trudno:)

Prawie wyszedł! Ale skoro nstary pan S. dawno go opisał i ja go znam to
zastosowałem, równiez jego, chwyt erystyczny pod nazwą "odwrócony miecz"
Zresztą świadomie pozwoliłem Ci na inny "dywersję" i dlatego tak zboczyliśmy z
tematu - zatem zakończmy te podchody erystyczne i napisz jakie masz zdanie na
temat tego kto ma płacić za mieszkanie, i czy właściciel ma prawo czerpac owoce
ze swej własności? Czytaj czy czynsz ma byc na takiej wysokości by dawał zysk
czy tez obowiązkiem kaminicznika jest np. wybudowanie domu i następnie
dotowanie lokatorów?
Jestem ciekawy co konkretnie masz do powiedzenia

Pozdrawiam






Temat: RaNkInG ppul. miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
RaNkInG ppul. miast "Gazety Wyborczej" POLECAM!!!
Ranking obejmuje 21 miast, w których "Gazeta Wyborcza" ma swoje biura
regionalne (FORA regionalne). Został on przeprowadzony dnia 24 sierpnia 2004
r. (godz. 1.00-1.12).

Nie będzie chyba dla nikogo niespodzianką, że Wa-wa zajęła pierwsze miejsce.
Do jej wyniku (328084) trzeba jeszcze doliczyć fora z poszczególnych dzielnic
i działów, które dopiero dadzą nam rządany wynik.
Na drugim miejscu jest Łódz (236378). Tak trzymaćBardzo dobry wynik. Musicie
jednak uważać, żeby nie stracić swojej pozycji. Wrocław (231518) depcze wam
po piętach.
Jestem pelen uznania dla Wrocławia (trzecie miejsce). Uzyskaliście wynik
bardzo zbliżony do większej od was Łodzi. Brawo!!!
Miejsce czwarte przypadło miastu królewskiemu. Kraków (192946) za Wrocławiem?
Co jest? Trzeba trochę podgonić...
A co z miejscem piątym? Komu przypafło? Nikowu innemu jak Szczecinowi
(180181). Gratulację. Jak na ponad 400- tysięczne miasto to naprawdę nieźle.
Wyprzedziliście Trójmiasto i Poznań. Macie się czym szczycić...
Miejsce szóste zajęły Katowice (164269). 360 tys. (1992)mieszkańców. Ok.
Ujdzie. Biorąc jednak pod uwadę fakt, że jesteście stolicą Śląska to nie jest
najlepiej. Na waszym forum często wypowiadają się również ludzie z sąsiednich
miast. Radzę się wziąść do roboty.
Siudemka przypadła Bydgoszczy (155123). Wynik do pozazdroszczenia...
szczególnie, że zostawiliście w tyle Poznań. 384 tysięczny (1992) Bydgoszcz
musi podgonić Katowice (164269). Nie wiele wam brakuje...
Na miejscu ósmym znalazł się Poznań (108376). 583 tys. mieszkańców (1993).
Wstyd. Pozostawię to bez większego komentarza. Dodam tylko, że nawet Szczecin
(180181) był od was lepszy. PS: Uważajcie na Białystok, bo i on was wyprzedzi.
I to właśnie on (Białystok) zajął w rankingu popularności dziewiąte miejsce.
275 tys. mieszkańców (1992) potrafi zdziałać cuda. Wynik naprawdę niezły.
Zwłaszcza, że poza waszym miastem (woj. Podlaskie) nie mieszka za wielu
ludzi. Gratualcje i uwaga- gońcie Poznań, gońcie...
Dzieciąte miejsce- Trójmiasto (91638). Żenada. 3 miasta z Gdańskiem na czele
nie daly rady Szczecinowi (180181)? Komentarz pozostwię dla siebie...
Lublin (82802). To kolejne miasto w rankingu, które zajęło jedenaste miejsce.
350 tys. mieszkańców (1992) troszkę leniuchuje. Miejsce nie najgorsze, ale
mogłoby być lepiej. Cudem was Kielce (82646) nie prześcignęły.
Kielce (82646)- dwunaste miejsce. Jest dobrze. Powiedziałbym nawet bardzo
dobrze jak na 210 tysięczne miasto (1999). Nie spoczywajcie na laurach.
Gońcie Lublin, i uważajcie na Olsztyn.
Miejsce trzynaste przypadło Olsztynowi (77878). Wynik uważam za dobry. Tak
trzymać...
Następne miejsce (czternaste) zajął Gorzów Wielkopolski (74633). Ścigacie się
z Zieloną Górą? Jeśli tak to uważajcie, bo jest tuż za wami.
Zielona Góra (69177). Wy też się ścigacie z Gorzowem Wlkp.?. Zajeliście
pietnaste miejsce. Wynik nawet dobry, ale mógłby być lepszy... Powodzenia w
wyścigach...
Miejsce szesnaste przypada miastu Radom (69169). Nie jest to dobry wynik.
Wyprzedzają was mniejsze Kielce i Olsztyn, i dużo mniejsze: Zielona Góra i
Gorzów. Wstyd. Weźcie się do roboty... bo czeka was zapomnienie.
Na miejscu siedemnastym jest Częstochowa (67490). Jak na tak znane miasto w
całej Europie to wypadliście gorzej niż źle! Katastrofa. Sądzilem, że
zajmiecie conajmniej miejsce 9. A tu niespodzianka... 17 miejsce...
Na osiemnastym miejscu jest Toruń (62652). Miasto 170- tysięczne nie pokazalo
się z najlepszej strony. Pomijam już fakt, że wyprzedziła was stolica waszego
województwa. No ale, żeby wyprzedził was Gorzów i Zielona Góra? Skandal...
Opole (58327) na dziewietnastm miejscu. Wleczecie się w ogonie. Jeszcze
trochę i was Rzeszów przegoni(58296).
Miejsce dwudzieste (przedostatnie) zajął 160 tys. (1994) Rzeszów (58296). Nie
jest dobrze. Jest tragicznie. Sami to skomentujcie...
OSTATNIE miejsce (dwudzieste pierwsze) zajął Płock (53728). Tego nawet nie
odważę się
kometować.

1. Warszawa (328084)
2. Łódź (236378)
3. Wrocław (231518)
4. Kraków (192946)
5. Szczecin (180181)
6. Katowice (164269)
7. Bydgoszcz (155123)
8. Poznań (108376)
9. Biuałystok (107391)
10. Trójmiasto ((91638)
11. Lublin (82802)
12. Kielce (82646)
13. Olsztyn (77878)
14. Gorzów Wlkp. (74633)
15. Zielona Góra (69177)
16. Radom (69169)
17. Częstochowa (67490)
18. Toruń (62652)
19. Opole (58327)
20.l Rzeszów (58296)
21. Płock (53728)

Tak, więc internauci wszystkich polskich miast... podnoście poziom
popularności waszego miasta.
PS do admina: Może byś coś skomentował. Po takim czymś będziesz mial więcej
pracy...






Temat: Wątek Neosurrealistyczny
C88
Jest Cruach w pracy, co wymaga kwalifikacji. - Które posiadł Cruach w stopniu nie za dobrym. Za dostatecznym raczej też nie.
Cóż, niedobrym, aby być bliżej prawdy. Czy jeszcze bliżej: niedobrym. Czytaj w złym stopniu posiadł Cruach. I pisząc wprost, do
licha: nie posiadł Cruach tych kwalifikacji.
(Choć Cruach w zasadzie lubi posiadać a to przedmioty nieożywione jak kwalifikacje - a to osoby ożywione jak [cenzura], ale lubości
takiej zadość czynić co rusz nie umie, bo nie chęć szczora czyni z niego possessora.)
Wszak taką ma Cruach właściwość, że braki, wybraki nadrabia miną i poprzez czas określony na minie swej jedzie. Do czasu.
Otóż właśnie bowiem mina - zdaje się - z wolna zaczyna wybuchać na swym minowym polu.

Pókim na Forum Łódzkim pisał, tom w pracy nie pracował, (bo dwóch rzeczy naraz nie umiem) a skoro nie pracowałem, to mój
pracodawca ponosił straty, bo musiał opłacać etat darmozjada. Kiedym losu zrządzeniem musiał FŁ / WS zarzucić, to, (volens
nolens? nolens, nolens!) do pracy się zabrałem. Że zaś, o czym było wyżej, kwalifikacji nie mam, to com zrobił, złe było, do czegom
się przyłożył, to owocu dobrego nie wydawało, i nie podobała się moja ofiara Panu. (Prezesowi.)

I powiedział mi Pan słowy ony: "Pókiś bezczelnie miną nadrabiał, tom straty pokrywał. A na próżniactwo twoje powiekęm przymykał.
Azazeli przebrała się czara goryczy Mojej i gniew Mój zawisł nad tobą!"
I mówił dalej Pan: "Żeś przez hazard a pychę musiał fora internetowe opuścić, i zaczął pracować na poletku Moim, to jenoś przydał mi
trosk a rachunków. Dawniej bowiem płaciłem za to, żeś nic nie robił. Teraz zaś mus Mi płacić więcej, żeby ktoś fachowy po tobie posprzątał."
I konkludował Pan: "Etat nieroba jam jakoś przełykał. Azazeli powiadam ci - etatu darmozjada który wymaga zatrudniania dodatkowej
sprzątaczki, przełykać nie mam zamiaru. Tedy zwolnionym będziesz, a bezrobotnym będziesz, a w wisielczym humorze chodzić będziesz,
a w pocie czoła kombinować będziesz, a pretensje do siebie mieć będziesz."
I odparłem, struchlały: "To ja się na proste darmozjadnictwo, nawrócę! Ty zaś, Panie mój Prezesie, sprzątaczki kolejnej nie będziesz
potrzebował, zaklinam się, że wróci się wszystko ku staremu, kiedy i ja się wrócę na Łodziny łono."
I odchrząknął Pan: "Się zobaczy."

No i teraz na dwoje mina wróżyła. Albo mnie wywalą z etatu. Albo mnie nie wywalą.
Gdyby mnie nie wywalili, zamiaruję pisać w Hausnery a inne ministry, że pisanie na Forum Łódzkie ze szczególnym uwzględnieniem
Surre, to aktywna forma przeciwdziałania bezrobociu i wnioskować, aby każdy bezrobotny otrzymał dostęp a możność wyrażania się
na WS w FŁ. Co pomysłem jest surrealistycznym. I o to chodzi.

PS. A tym możliwym bezrobotnym a bezskutecznie pracy szukającym, którym tekst wyższy zdał się bezczelną kpiną oraz dowodem
na to, że Boga nie ma, skoro pozwala, żeby Cruach dostawał pieniądze za nic, mówię: Przepraszam! - a na swoje uwiarygodnienie
dodam, że wiem, jak się czują, bo i ja w swej karierze bezrobotnym byłem a być może zaraz ponownie będę, no bo na dwoje, o czym
wspominano, się wróży. Nie znaczy to że - choćby zagrożony perspektywą - przestanę miną minadrabiać. Nie padnie Minas Mingul!



Temat: nie wiem jak mam to rozumiec
Olenkaa pisuje na różnych forach (Romantica, Ośla ławka, Kobieta,
Mężczyzna,Psychologia). Wygląda na to, ze historia jej znajomości wygląda tak:
1. Koniec grudnia zeszłego roku
"...kilka miesięcy temu poznałam wspaniałego chłopaka,młodszego ode mnie 2
lata.Ja juz po studiach,pracująca i samodzielna On-kończy studia i jeszcze
jest na utrzymaniu swojej mamy.Problemem jest właśnie jego mama,która nawet
nie ukrywa swojej niecheci do mnie-za wszelką cenę chce zatrzymac syna w
domu.Cały czas wtłacza mu do głowy, ze jest za młody na związek a mnie
traktuje jako złego demona.Kocham Go ale mam juz coraz mniej siły zeby
walczyc z ta kobieta.Według niej nie jestem chyba odpowiednia partnerka dla
jej syna...W czasia niedzielnego obiadu,na który zostałam przez nia
zaproszona nie odezwała się do mnie ani słowem...szantarzuje syna, ze jesli
sie bedzie ze mna spotykał to przestanie go utrzymywac...robi piekielne
awantury przed kazdym jego wyjsciem z domu...Nie wiem czy to chora zazdrosc
czy uwaza ze nie jestem odpowiednia kobieta dla jej syna.Jestem załamana i
zdołowana jej zachowaniem i oczernianiem mnie...co robic???..."
2.Po Nowym Roku
No i stało sie... Moj facet nie mogac wytrzymac presji swojej matki zerwał ze
mną w sylwestra.Jestem strzepkiem człowieka w dodatku strasznie mnie
zadołował...tego co mi powiedział nigdy nie zapomnę...nie chce mi sie juz
zyc..to wszystko straciło sens, nie wiedziałam ze jest człowiekiem bez
charakteru-wierzyłam mu...pisałam jakis czas temu tu na forum o swoich
wątpliwosciach( dotyczacych jego matki) ale nie sądziłam ze tak sie ta sprawa
zakończy...jest mi bardzo źle.
3. Jakiś kryzys 14 czerwiec 06
Właśnie rozmawiałam przez telefon z moim facetem i usłyszałam ze on ma dosyc
tego ze od dłuzszego czasu ciągle chodze smutna i mam doła...To prawda, ze
mam powazne problemy i ostatnimi czasy malutko kasy ale nie sadziłam ze cos
takiego moze bliskiej mi osobie przeszkadzac...Wydawało mi sie ze jesli jest
mi zle to moge sie wypłakac w ramie mojego faceta a tu okazuje sie ze on ma
dosyc moich problemów i odkłada słychawke...az sie popłakałam- jeszcze do
tych wszystkich kłopotów dochodzi takie jego zachowanie..."
4.Spotkanie z byłym - 20 czerwiec 06
Spotkałam sie wczoraj z moim ex...rozstaliśmy sie dwa lata temu po wspólnie
spędzonych trzech latach;) Rozstanie jak to na ogół bywa było bolesne
zwłaszcza dla mnie, bo to on mnie zostawił dla innej...Na jakiś czas
staciliśmy zupełnie kontakt...a od jakiegoś roku moj były dzwoni do mnie min.
raz w tyg.,pisze smsy, maile- wielokrotnie próbował tez umówić sie ze mną
zeby "pogadać" ale zawsze udawało mi sie jakoś wykręcic...zupełnie nie zraża
sie tym ze od ponad roku jestem w związku.Wczoraj o mało nie zaksztusiłam sie
kawą kiedy zaczął mi wyznawac miłość...stwierdził ze kocha tylko mnie i ze
był głupcem ze mnie zostawił...i ze mimo tego ze jestem z kimś- będzie o
mnie walczył bo tylko mnie widzi jako ...matke dla swoich dzieci sic!
(hehehehe)Powiedzcie prosze -jak tu zrozumiec faceta ;)
5.Marzenia: 29 czerwiec 06
siedze sobie w pracy, popijam kolejna kawe i tak mi sie zebrało na
refleksje...tak bym chciała poznac wreszcie faceta który byłby interesujacy i
zaradny. Który mógłby byc moim przyjacielem a jednoczesnie kumplem z którym
moge wyskoczyc do pubu, kompanem gorskich wypraw...dlaczego nie spotkałam
jeszcze faceta z fantazją, z którym wyruszyłabym na poszukiwanie zaginonych
skarbów ( czy wogóle sa tacy?)...tkwie w jakims marazmie a zycie powolutku
przemija.. ;)
No a obecny problem jest rozważany jednocześnie na Kobiecie, Oślej Ławce i na
tym forum.
Autorka chyba bardzo potrzebuje wsparcia. Przy czym jej odpowiedzi są
identyczne we wszystkich wątkach, niezależnie od tego co napisał przedmówca.




Temat: Święte samodzielne...
joasiu,
>czyjaś postawa, historia UMOTYWOWANA konkretami przyczynia się do
bardziej "obiektywnego" oceniania czyichś wypowiedzi, czyichś reakcji i
do "lepszego" zareagowania w odpowiedzi

??!!to się różnimy, bo ja wcale tak nie myślę. Dla mnie doswiadczenie
życiowe /mam na myśli historię życia, bo wiadomo że im większe doświadczenie
tym lepiej/ nie jest ważne. Czasem w jakiejś sprawie 20 latka moze być
mądrzejsza i mieć rację niż matrona doświadczona ;-).

>bez "zdradzania" swoich przeżyć i doświadczeń - ale wtedymusisz się niestety
liczyć z tym, że możesz być opacznie czasem zrozumiana, albo w ogóle nie
zrozumiana

O to ja przepraszam, ale dlaczego??? Masz rację ze dana wiadomosć mozna odebrać
na wiele sposobów, ale to kwestia odbiornika i fali na jakiej odbiera. To
kwestia charakteru i przeżyc osoby która czyta. Odnoszę się do jednej,
konkretnej sytuacji a od razu przez niektóre osoby jestem uważana za wroga
drugich żon ;-)))), albo co się wtracam skoro mój zwiazek się rozpadł ;-) to
już nawet śmieszne nie jest.

A przykład z chomikami ;-) trochę nieadekwatny ale co tam ;-)
Po to mamy umiejętnośc pisania i rozmowy aby sprawy wyjaśniać.
Stepmum taką możliwość też ma. Skoro uważa że atakuję jej postępowanie, niech
się broni, tłumaczy a nie pisze, że przecież ja i tak nie wiem jak to jest ;-
))), bo ja to przecież nie rozumiem ;-).
Zresztą, moje zdanie nie jest odosobnione tylko inne mamy pisały łagodnie a ja
prosto z mostu.

>"...A NIenawidzę tych małych szczurów, bo jeden chomik wydrapał mi oko!!!"

Naprawdę do drugich nie czuję nienawiści, nie wiem skąd ta myśl, gdybym już
czuć musiała to do tatusia, a jak widać akurat bardzo mi tutaj dobro tatusia
leży na sercu ;-)
Po raz kolejny czytam o nienawiści.
Dziwne to forum...
Jakby naprawdę prawdziwie szczęśliwych ludzi mało tu było.
Ciągle jakieś podejrzenia, bzdurne wnioski.
Jak z czymś się nie zgadzam, to oczywiście dlatego że jestem uprzedzona do
drugich itp. itd.
Nie rozumiem... nigdzie się jeszcze z czymś takim nie spotkałam, a na różne
fora wchodzę.
Owszem przyczepiano się do moich poglądów, słów ale nigdy nikogo nie obchodził
mój życiorys, /jakby od tego mądrość zależała ;-)/, nigdy nie czułam że ktoś
zamiast mnie widzi swoją byłą?! Co to za projekcja i skąd się bierze?! Nawet
znaki zapytania uważane są za krzyk?? Dziwne to wszystko.

> i nie krzycz na nas, jeśli z powodu niezrozumienia twojej osobistej sytuacji
zareagujemy twoje poglądy inaczej niż ty - a nawet wręcz atakująco ;-)

Po raz kolejny: co moja osobista sytuacja ma do moich poglądów?!
No sorry... odkąd matką zostałam inaczej na świat patrzę. Też to na pewno
macie ;-).
A moze...? badia i stepmum jeszcze dzieci nie mają... Jakbyśmy wytrzymały na
forum przez parę lat to chętnie odkurzyłabym te posty ;-)))

Na razie pozdrawiam
eBeata



Temat: Drogi big_news
Pozwolisz, że Ci odpowiem.
Pozwól więc też łaskawie, że odpowiem windując się na Twój poziom. Ja także
odpowiadam rozmyślnie, wobec tego rozumiesz, że traktuję Cię poważnie. Zasmuciła
mnie informacja, iż jesteś przerażony moimi postami. Poważnie się zatroskałem, z
powodu uświadomienia sobie, iż jest tu osoba, która dostrzegła moją ślepotę, mój
niepomierny fanatyzm, moją zapalczywość i desperację. I że te moje przywary mogą
komuś sprawiać ból. A także, że to pewno z powodu troski o mój stan zdrowia,
osoba ta śledzi jedynie moją na forum aktywność. Twoje poświęcenie każdy winien
przyjąć z wdzięcznością. Tak też i robię. Dziękuję Ci z całego serca. I ubolewam
jednocześnie, iż taki honor mógł spotkać tylko mnie. Przecież się nie
rozerwiesz, drogi orientmanie, i nie poświęcisz czasu, którego z mojego powodu
najwyraźniej już Ci brak, na innych piszących. Dlatego też, jesteś jak
najbardziej usprawiedliwiony i nikt nie ma prawa czynić Ci zarzutów, z powodu
zajęcia się przez Ciebie jedynie moim szczególnym przypadkiem. Jest w związku z
tym oczywiste, iż nie masz nawet prawa wiedzieć, że co i rusz ktoś zakłada wątek
poświęcony słusznemu kandydatowi. Jakim cudem mogło do Ciebie dotrzeć, że są tu
tacy, którzy niestrudzenie wynoszą pod niebiosa zasługi porządanego człowieka?
Skąd miało Ci przyjść do głowy, że to inni, a nie ja zakładają wątek za wątkiem
tyczące wyborów? To przecież takie oczywiste, że ewentualne zarzuty z tego
tytułu, mogą czynić jedynie osoby słabo zorientowane w Twoim poświęceniu uwagi
mnie nie godnemu. Dziękuję Ci także za pokierowanie mnie na odpowiednie i
stosowne fora. To przyjacielskie zwrócenie mi uwagi o niestosowności moich
postów na FŁ, świadczy o Twojej wielkiej wrażliwości. Inny na Twoim miejscu
pokazał by mi najzwyczajniej drzwi. A Ty nie! Niczym ojciec, delikatnie acz
stanowczo, kierujesz mnie tam, gdzie moje miejsce. Powoli dociera też do mnie
ta prosta prawda, iż jestem ledwie marnym trybikiem w wielkiej machinie.
Zaledwie pyłkiem w świecie, który obfituje milionami, a nawet miliardami takich
robaczków. Ach! Powoli odzyskuję dzięki Tobie świadomość. Otworzyłeś mi oczy!
Gdzie ja dotąd trwałem?!
Największe jednak podziękowanie, chciałbym złożyć za zaproszenie mnie na Twój
bigos i nie mniej kuszącą propozycję wspólnego spełnienia toastu. Jednak
przytłoczyły mnie informacja i domniemanie, iż zapewne w życiu nie jadłem takich
delicji. Bojąc się, że moje pospolite podniebienie mogłoby rozpłynąć się po
skosztowaniu rozkosznego zapewne, a niedostępnego mi dotąd wyborowego bigosu, w
trosce o moje kubki smakowe, przyzwyczjone do mniej wysublimowanych potraw, z
ciężkim sercem i niemałym trudem muszę odmówić poczęstunku. Robię to jednak
także w trosce o Ciebie, drogi orientmanie! Otóż wspomniałeś coś o trunkach,
które mielibyśmy smakować przy tej okazji. Widzisz, mam prostą naturę, jestem
dość przeciętnawy, do tego nie mam umiaru, co już mi słusznie wytknąłeś. Kiedy
trochę wypiję, to chcę jeszcze, a później jeszcze więcej itd. Przy tym staję się
nieprzyjemny, bo walę prosto z mostu to co myślę, a przecież wiesz, że z moim
rozumkiem jest coś nie tak. Po co więc mielibyśmy się poróżnić w realu, nie daj
Bóg jeszcze by doszło do jakiś czynów nieprzyzwoitych. Przecież po chamach
podobnych mnie, można się spodziewać wszystkiego. Tak więc na koniec: dziękuję
za wszystko, łącznie z zaprosinami. W drodze rewanżu (wiem, że nieadekwatnego),
przyjmij moją odmowę spotkania, brak przyrzeczenia udzielania się na FŁ i
serdeczne pozdrowienia. Te ostatnie najzupełniej szczere.



Temat: "Smrodek dydaktyczny" - nie musicie czytać...
yarro_ napisał:

Jak, że m.in ja do tablicy wywołany zostałem, wypowiem się.:)
> Hm.
>
> Piszę to od dużym wrazeniem poziomu dyskusji na niektórych wątkach...

> Nie mogę oprzeć sie wrażeniu, iż największymi oszołomami jesteście Wy
> wszyscy, którzy z dziką pasją nabijacie się z Elżbiety, a takze z postów
> innych ludzi, których poglądy są może inne niż wasze.

Wy wszyscy odnosi się do całego forum, lekko to niefortunne sformułowanie. Ale
nie ukrywam, że się nabijam. Chociaż raczej smutek mnie ogarnie gdy to czytam,
a więc jej bardzie współczuję, bo nie widze sensu w tym co robi, tym bardziej,
że agitacja na wszystkich forach nie jest mile widziana. Jak wrzucisz
siedemdziesiąt postów tej samej treści to też cię zjadą, nie ważne czy piszesz
mądrze, głupio, w jakimś celu czy na żarty. Jeżeli jesteśmy oszołomami, w tym
także ja w twoich oczach, niech tak bedzie, gorzej mnie okreslano.

> PRZECIEŻ NIKT WAM NIE KAŻE CZYTAC TYCH POSTÓW.
>
> Są przecież poza nimi inne, może ciekawsze.
> Czy musicie się akurat nad nimi pastwić?

Tak natura ludzka, uwielbiamy się pastwić, tak jak ty wyrażając soją frustracje
pastwisz się na nas.:))

> Gdzie tolerancja dla cudzych mysli, pogladów?
>
> Jeśli się nie zgadzacie, to dyskutujcie KONSTRUKTYWNIE.
> Podajcie jakiekolwiek logiczne argumenty.

Tolerancja, dziwne słowo, już dawno o nim zapomniałaem. To też jest smutne.:(
Logiczne argumenty nie sa zwykle odpowiednie, bo nie dlakażdego logika jest ta
sama. Zwykle reagujemy spontanicznie, przynajmnie ja tak robie. Jeżeli ktos nie
uznaje moich wypowiedzi za logiczne, to pewnie w 70% ma rację, albo mnie nie
rozumie.:)

> Czy naprawde nie stac was na cos więcej niż "faszystka", "ciumka", "pierdząca
> wielkooka Celinde Dion", "aseksualna pipa", "świr narodowy"... i oczywiście
> najwyższych lotów dowcip naszego Hubarka pt. "34 kategoria g***a... oraz
> inne, równie kwieciste i górnolotne sformuowania mysli - (pokusiłbym się
> nawet o porównanie - "jakie mysli- takie opinie")
>
> Brawo koledzy, brawo!
>
> Tylko na tyle was stac?
> Na ostrą jazdę bez trzymanki na osobach, które mają może trochę inne niz my
> wszycy poglądy?

Mnie stać, nie wyzywam nikogo, chyba że nerwy puszczą, czasem się zdarza, ale
sądzę, że dośc rzadko.

> Drogi Aricu i inni surrealisci, czy ludzie ci nabija sie tez z surrealistów?
> A inaczej - czy wam jest równie sympatycznie i miło, gdy koś na was wiesza
> psy, wyzywa od pomyleńców??

Człowieka mądrego poznajesz po tym, że gdy nie rozumie, głosu nie zabiera, nie
oskarża, nie komentuje. Niech sobie psy wieszają, jak chcą, mnie ich żal, nic
więcej.

> Czuje sie tu czasami sam jak w kupie g****n wszelakiej kategorii, latających
> nad moja głową w waszych kwiecistych wypowiedziach...

No tu jeż wyszedo z ciebie coś dziwnego. Jedyny, sam, reszta jest niczym, bo
nic nie może napisać co tobie odpowiada. Dobrze, że tylko czasami się tak
dzieje, bo zacząłbym sie martwic.:)

> I tu moja ostatnia prośba - jesli wątek was nie interesuje, lub nie macie nic
> ciekawego do powiedzenia, to przynajmniej tam nie plujcie i nie robcie
> gorszych rzeczy... ale przemilczcie, moze autorowi przejdzie samo.

Czasem każdy ma chwilę, granicę, gdy musi wyrzucić z siebie to co mu na sercu
leży. Mam nadzieję, że ci to pomogło, bo to sa tylko litery ulożone w słowa, a
te skolei tworzą zdania, które przyswajamy. Mnie to nie rusza, przeczytałem,
napisałem, przyswoiłem.

> Pozdrawiam

Również.
> Zniesmaczony postawą forumowiczów -

Jednym z powodów dla której moja aktywnośc spadła jest ogólny marazm, jakoś tak
jestem rozbyty, czy mam się w to angażować czy nie. Ostatnio mi się nie chce.:(




Temat: Polak ukradł nowy hit Depeche Mode?
Polak ukradł nowy hit Depeche Mode?
24-letni kielczanin sprawcą ogólnoświatowego zamieszania z kradzieżą nowego
teledysku grupy Depeche Mode? Według policji złamał zabezpieczenia
niemieckiego producenta i skopiował utwór "Precious", który swoją premierę
będzie miał dopiero w październiku, i zamieścił go w internecie

Zatrzymali go policjanci z zespołu do walki z przestępczością intelektualną i
internetową KWP w Kielcach. - To spokojny młody człowiek, zagorzały fan
Depeche Mode. Nie jest hakerem. Tłumaczył, że nie mógł się doczekać premiery
nowego teledysku i dlatego go wykradł. Przekonywał, że zrobił to nieświadomie,
ale to oczywiście nie zwalnia go od odpowiedzialności - mówi Artur Niedbała z
biura prasowego KWP w Kielcach.

Europejską premierę teledysku do utworu "Precious" zaplanowano na 3
października tego roku. Singel miał promować nową płytę grupy Depeche Mode i
związaną z nią gigantyczną trasę koncertową. Na koncerty zespołu sprzedano już
ponad 350 tysięcy biletów, mimo że trasa rozpoczyna się w styczniu.

Tymczasem kilka tygodni temu teledysk w wersji roboczej, ale z pełną ścieżką
dźwiękową pojawił się na ogólnodostępnej angielskiej stronie www.ifilm.com,
która zamieszcza zwiastuny filmów i klipy z całego świata.

Błyskawicznie ściągnęli go fani i przerobili na format mp3. Pojawił się na
niemal wszystkich forach internetowych fanów zespołu i był kopiowany tysiące
razy. Tylko na polskim forum Depeche Mode wątkiem o wycieku "Precious"
zainteresowało się ponad 33 tysiące osób. Efekt jest taki, że prawie każdy fan
zna już nowy utwór i publikuje opinie na jego temat. "Precious" został nawet
kilka razy wyemitowany na antenie zachodnich stacji radiowych.

Produkcją teledysku zajmowała się niemiecka firma QFilmProduction. Po
przeanalizowaniu rejestrów z serwera specjaliści stwierdzili, że zanim plik
został odnaleziony i pobrany, było aż 40 prób jego kradzieży.

Potem okazało się, że "łączenia" z serwerem pochodziły z adresu, który
znajduje się na terenie Kielc. Pozostawione w sieci ślady doprowadziły policję
do kielczanina. Wczoraj jego mieszkanie zostało przeszukane. Grozi mu do 2 lat
więzienia.

- Zdobycie dostępu do pliku nie było łatwe. Trzeba było znać dane, które
posiadali tylko pracownicy niemieckiego studia. Mimo to kielczanin pokonał
zabezpieczenia, pobrał teledysk i umieścił go na ogólnodostępnej stronie -
informuje Elżbieta Różańska-Komorowicz, rzecznik świętokrzyskiej policji.

Firma Mute Records - wydawca nagrań Depeche Mode - szacuje, że straty
spowodowane przez kradzież utworu wyniosły około 130 tys. funtów. Na razie nie
zdecydowała, czy będzie domagać się od kielczanina odszkodowania.

Udało nam się skontaktować z 24-letnim Michałem.

- Teledysk ściągnąłem najzupełniej normalnie ze strony niemieckiego
producenta. Nie łamałem żadnych zabezpieczeń. Po prostu byłem pierwszy i na
serwerze został mój "ślad" - wyjaśnia chłopak.
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,2872703.html




Temat: Zmiany w szkolnictwie wyzszym?
Zmiany w szkolnictwie wyzszym?
Szanowni Państwo!
Rektor i Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego zapoczątkowali dyskusję w
temacie, który przez wiele lat był tabu. Chodzi o stan nauki i edukacji w
Polsce. Wymieniona w uchwale Senatu UJ praca nauczycieli akademickich na
kilku etatach, to tylko jeden z licznych symptomów choroby polskiej nauki i
edukacji. Inne, nie mniej ważne, to np. niski w stosunku do liczby
mieszkańców i instytucji naukowych udział polskich naukowców w nauce
światowej, spadający w zastraszającym tempie poziom nauczania na polskich
uczelniach, liczne przypadki nadawania stopni naukowych, szczególnie
obywatelom innych państw za prace niesamodzielne lub o niskim poziomie,
ujawniane coraz częściej plagiaty, a w edukacji przedziwne przenikanie
nauczania publicznego i komercyjnego. Przykłady można mnożyć. Niektóre
ujawnione przez ubiegłoroczną kontrolę NIK, choć szokujące, np. prowadzenie
ponad czterech tysięcy godzin dydaktycznych w roku, opieka jednego promotora
nad 180 dyplomantami, prowadzenie modnych kierunków bez specjalistów z
koniecznej dziedziny i wiele innych były przez krótki czas tematem dyskusji w
mediach w ubiegłym roku. Dobrze, że dyskusja taka jest podejmowana. Poważne
obawy o jej rezultaty budzi jednak jej czas. Zarówno w ubiegłym, jak i w tym
roku, jej początek przypada na druga połowę lipca, kiedy większość
zainteresowanych i kompetentnych jest na urlopach, często za granicą, i nie
ma ani ochoty, ani możliwości uczestniczenia w tej dyskusji. A jest o czym
rozmawiać. Kłopoty polskiej nauki i edukacji mają charakter zarówno systemowy
jak i społeczny. Te pierwsze, to fatalna, scentralizowana i nieprzejrzysta
struktura oraz archaiczne sposoby oceniania, te drugie to spowodowany
głownie, ale nie tylko, przez pogoń za pieniądzem upadek etosu nauki wśród
samych naukowców. Feudalne struktury nauki stanowią bardzo dobry grunt dla
przyśpieszania powszechnie znanych procesów demoralizacji ludzi poprzez
sprawowanie władzy, a nakładająca się na to przez pięćdziesiąt lat tzw.
moralność socjalistyczna zwiększyła tylko skuteczność procesu deprawacji
wielu liczących się w nauce środowisk. Dowodem na poparcie tej tezy jest
faktyczne milczenie środowiska naukowego w ważnych dla funkcjonowania nauki i
edukacji sprawach. Dyskusja wokół podnoszonych niekiedy zarzutów, jeśli jest,
ogranicza się do lokalnych przypadków, a i wtedy wygląda bardziej na próbę
ściemniania niż wyjaśniania lub zmiany czegokolwiek. Nagłaśniane od czasu do
czasu skandale sugerować mają, że winne są pojedyncze, zdeprawowane
jednostki, a system i jego prominenci są zdrowe. Wygląda to niekiedy na
szukanie kozłów ofiarnych albo zamykanie niewygodnym ludziom ust. O
zwyczajowych prezentach na uczelniach mówi się wszędzie, tylko nie
środowisku, którego to zjawisko dotyczy. Wszyscy wiedzą, że szkół
prowadzących modne kierunki jest więcej niż specjalistów z tych dziedzin, ale
nic z tego nie wynika. Nauka i edukacja mimo, że uznane za społecznie ważne,
odseparowały się skutecznie od społeczeństwa i stworzyły swoiste państwo w
państwie, rządzone własnymi prawami i mówiące hermetycznym, niezrozumiałym
dla reszty społeczeństwa językiem. W państwie demokratycznym sytuacja taka
jest na dłuższą metę nie do utrzymania, bo mimo wszystkie zapewnienia o
edukacji jako wartości samej w sobie ludzie oczekują od uczelni zwiększenia
ich szans na rynku pracy. Jest to dla nas szczególnie ważne w przededniu
wejścia do UE, bo nasze instytucje naukowe i edukacyjne skonfrontowani
zostaną z całkowicie odmiennymi od znanych im dziś wymaganiami. O pieniądze
trzeba będzie zabiegać, a rezultaty działalności rozliczać. I może się wtedy
okazać, ze nic już się nie da zrobić. Nie chcę udawać, że wiem co robić, ale
na pewno trzeba o tych sprawach mówić. Dobrze by było gdyby „Gazeta” podjęła
temat. Lato nie jest dobrym czasem na taką dyskusje, ale uchwała Senatu UJ i
naśladujące ją postanowienia senatów innych uczelni to okazja, która może się
nie powtórzyć. Ponadto taka letnia, luźna rozmowa może być dobrym wstępem do
szerszej debaty, którą „Gazeta” mogła by rozpocząć np. w październiku.
Wysyłam ten list do Redakcji „Gazety” z prośbą o opublikowanie i może
podjęcie tematu oraz na wszystkie lokalne fora dyskusyjne „Gazety Wyborczej”
i kilka innych forów. Napiszcie co myślicie o tej sprawie, może dotrze to do
tych, którzy decydują o nauce i edukacji.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 216 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki