Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fajne zabawy urodzinowe





Temat: Preznty,prezenty ..jak kuchnia dla dzieci?
moje klony mają kuchnię firmy miele, poprzednią wersję tego
www.allegro.pl/item798150229_kuchnia_klein_miele.html
i jestesmy bardzo zadowoleni.
u nas jest jeszcze pralka w zestawie
taka duza kuchnia daje sporo radosci dzieciom i przede wszystkim
jest miejsce do zabawy dla dwojga.
my dokupilismy jeszcze dwa zestawy jedzenia i gotują codziennie.
kupilismy na drugie urodziny. wtedy nie wzbudziła wielkich emocji.
po prostu byla nowa zabawka. ale od jakiegos min pol roku gotowanie
jest non stop. teraz gotuja głownie z kasztanow.
tą, ktorą zalinkowałaś jest fajna.
co do ceny, to nie znajdziesz raczej taniej nic tych gabarytów.






Temat: Mamy z USA/Can co kupić dla dwóch małych dzieci ?
Czesc,
sorry, ze sie wcinam, bo my mieszkamy na Wyspach a nie w US. Ale tesciowa
mieszka w NY i czesto kupuje malemu zabawki itp. Z ksiazeczek bardzo nam sie
podobala seria Baby Enstein, szczegolnie ta z obrazami Van Gogha, przy czym ze
tak powiem ksiazeczka "rosnie" z dzieckiem, tzn mozna dopasowac zabawy z
ksiazka do wieku dziecka. Fajna sprawa.
Polecamy tez ksiazki Dr Seuss: "Cat in the Hat", "The Places you'll go", i
inne, klasyka ale bardzo dobra. Jas to lubi, nawet ich stronke w internecie.
Sean tez lubi mu to czytac, sentyment z dziecinstwa. )
Ubranka to rzeczywiscie Old Navy czy Carter's Baby.
To tyle co ja.
Dzieki za zdjatka, sa suuuper!!!! I zyczenia urodzinowe.
Postaram sie odpisac.
Lila & Jas





Temat: Pomysł na biznes-poradźcie !!!
Pomysł na biznes-poradźcie !!!
Chcę założyć salę zabaw dla dzieci.Sama jestem mamą dwóch maluchów i
myślę ,że to fajna sprawa dla dzieciaków.W moim mieście jest już kilka
takich miejsc, więc bardzo się boję ryzyka.Może Ktoś poradzi ,czym odróżnić
się od konkurencji(urodziny,dmuchane zamki, zjeżdżalnie,liny)
Z góry dzięki !



Temat: na kobiecie narzekają, że dzieci to hałaśliwe bach
A to zmienia postać rzeczy. )
Ale ja to myślę,że jak świat światem są ludzie, którzy nie przekazują swoim
dzieciom kultury, empatii.I nie sądzę,że ostatnio jest to jakoś bardziej
nasilone.Chyba nie.
Myślę,że ma to związek z wszechobecnym luzem.
Skoro w tv słowo zajebiście robi zawrotną karierę, a pan prowadzący ubrany w
dres trzęsie się i macha rękoma, mówi bez składu i ładu...
O,akurat teraz słyszę reklamówkę bajki-"Odlotowa i pełna czadu"
Czytałaś zapis rozmwy michnika z rywinem? Ale kulturka,co?? ))
Ja też uważam,że dziecku trzeba zwracą uwagę,ale stosownie do wieku i
cierpliwie.Bo jak taki dwulatek wejdzie na trawę, to choćbym go zlała na kwaśne
jabłko to i tak będzie mi się śmiał w nos i...uciekał tam spowrotem. ))
Ale nauka nie idzie w las.I dziecko wystraszone warunkami na podwórku, gdzie są
ciągłe awantury o trawę, pyta z niepokojem czy moze na placu zabaw (!) wejść
sie pobawić.I to chyba też nie jest dobre? Ale to jest wynik wychowywania babć
z podwórka i trochę starszych rodziców.Darcie się wyzwiska,podział na obozy-
tych z dizećmi i tych bez albo ze starszymi.
Bo ich dzieci były święte (jedzie mi tu czołg)
A najlepsze jest ta co najgłoścnie się drze-jej córka na 18 urodziny zrobiła
taką imprezę,że butelki przez okno fruwały łącznie z rzygami gości. ))
Umiar to jest fajna rzecz. )
Pozdrawiam



Temat: Zrobić samemu czy kupić w sklepie
Już od dziecka uwielbiałam coś robić własnoręcznie i zostało mi to do dzisiaj.
Po drodze dwie moje córki (kiedy były jeszcze małe) stale chciały cos fajnego
robić. Jak tylko nadarzyła sie jakaś okazja np. swieta, imieniny, urodziny w
domu stale coś sie kleiło malowało itp. Oczywiście bez okazji też to się często
zadarzało i nadal sie zdarza. robię mnóstwo różnych rzeczy, figurki z mas,
kartki okolicznościowe na różne okazje, odnawianie starych mebli, maluje tez
obrazy, haftuję itp itd. Bardzo w tym miejscu chcę polecić wszystkim takie
zajecia a szczególnie wspólną zabawę razem z dziećmi, to doskonale wpływa na
ich rozwój. I wcale nie trzeba mieć do tego jakiś specjalnych zdolności, np
decoupage, tu nie potrzebny jest talent plastyczny tylko dobre chęci.
Jestem jak najbardziej za własnoręcznym wykonywaniem ozdób a nie kupowaniem
gotowych nawet tych "niepowtarzalnych", a ile przy tym radości i satysfakcji!




Temat: Jestem nowa i zafascynowana Wami
Jestem nowa i zafascynowana Wami
Podczytuję Was od jakiegoś czasu, bo nieśmiało krystalizują się mi i
męzowi plany dot. trzeciego dziecka. Czytam jak sobie radzicie z
pracą i zajęciami dodatkowymi dzieciaków, no i oczywiście super
wątek o samochodach, bo w nasz to 3 foteliki nie wejdą. Podziwiam
Was za szybkie podejmowanie decyzji - my już 2 lata się
zastanawiamy Mamy dwóch chłopców i myślę, że bez szans na
dziewczynkę.Ale kto to wie.

Czy możecie doradziecie mi jako doświadczone Mamusie, bo mam dylemat.
Starszy synek miał obiecane zorganizowanie urodzin (przed
wakacjami). Oczywiście przyniósł cukierki do szkoły. Bardzo mu na
tym zależało, ale się rozchorował. I nie wiem, czy jeżeli teraz bym
zaprosiła dzieci (3 miesiące po), to będzie miało taki sam wydźwięk.
Oczywiście chcemy tort i świeczki itd. tylko nie wiem, czy dzieci to
dobrze odbiorą. A mozecie poradzić jakie zabawy zorganizować dla
dzieci? Do jedzenia przygotuję pizzę i kanapeczki i oczywiście
słodycze. A może macie jakieś fajne pomysły.



Temat: dziwne pytanie o przesąd/tradycję :D
To nie przesąd - raczej tradycja. Traktuję ją z przymrużeniem oka.
Zazwyczaj przed dzieckiem kładzie sie kieliszek, różaniec, pieniądze i książkę.
Ale oczywiście nie byłabym soba gdybym nie zrobiła tego po swojemu. A więc -
kieliszka nie było! Za to były inne fajne rzeczy - wybór należy do ciebie.
Miła zabawa - i to tylko z okazji pierwszych urodzin.




Temat: eMamy z Bydgoszczy - łączcie się
Family Park
spokojnie nie zostawie Was, pracować będę maksymalnie 2-3 godziny dziennie 4
razy w tygodniu co do opłat za wstęp nie orientuję się, moją rolą będzie
zabawianie dzieci
a teraz krótka opowieść co tam widziałam:
są cztery sale urodzinowe: sala morska, kosmiczna, dżunglowa i królewska
jest pokój plastyczny
jest też taki przytulny pokoik z poduszeczkami,telewizorem i bajkami dla
najmłodszych
na największej sali sa stoły a dookołanich sa rózne atrakcje takie jak: domek
piętrowy, mata z takimi fajnymi przebraniami, dmuchana zjeżdzalnia, tor dla
samochodów, basen z piłkami i taaaakie ogromne coś gdzie dzieci sobie brykaja
biegaja chowają się wspinaja spadaja..
nie wiem jak to jest z małymi szkrabiami ale pytalam się o te samochodziki to
tam wpuszczają dzieci od 5 lat a młodsze mogą jeździć z rodzicem
jutro przeprowadze wywiad na temat zupełnych maluszków i wtedy dokładnie Ci
wszystko opiszę
a teraz ogromna prośba do Was dziewczyny!!!
ta pani z która rozmawiałam powidziałá, że kierownik sali może do mnie podejść i
powiedzieć, że za 5-10 minut mam być na scenie i zabawić jakoś dzieciaczki,
jakiś konkurs, zabawa, gra.. cokolwiek
ja w swojej pracy troche się nauczyłam tych zabaw, pamiętam też w co ja się
bawiłam jako dziecko, wiem też w co uwielbiają się bawić "pałacowe" dzieci ale
może znacie jakieś inne gry i zabawy dla dzieci w wieku różnym więc piszcze co
tylko Wam do głowy wpadnie ...bo powiem Wam, że troche mam tremę przed jutrem..




Temat: POMÓŻCIE - fajne miejsce na 5 urodziny
Nie wiem, moze jestem jakaś dziwna, ale sądziłam że w więkoszości urodziny
wyprawia się w domu, co najwyżej 18 tka w pubie z przyjaciółmi. Po co dla 5
latka specjalne fajne miejsce???? Przecież jak zabawa będzie fajna to małe ma
znaczenie dla takich dzieci gdzie.




Temat: Urodziny dla dziecka we Wrocławiu
witam wszystkich, ja robiłam urodziny w berku przy ul. sienkiewicza. Maja tam
fajnych ludzi do prowadzienia urodzin no i duzo zabaw, ktore sie dzieciakom
podobaly po za tym sala jest duuza i pomiesci nawet 20 dzieci. no i nie
zbankrutowalam



Temat: gdzie urodziny dla 4-latka?
gdzie urodziny dla 4-latka?
Witam
chcemy urządzić urodziny dla naszego 4-letniego synka. Mieszkamy na Gocławiu.
Czy ktoś zna m-ce gdzie zorganizują fajną zabawę dla przedszkolaków?.Poproszę
o info na saga5@gazeta.pl
Pozdrawiam
Aga



Temat: Gdzie wyprawić urodziny?
Jest takie miejsce na osiedlu Warszawskim, nie znam dokladnego adresu, ale widać z ul.Warszawskiej. Nazywa sie jakoś tak Świat dziecka lub podobnie.Wyprawiaja naprawde fajne urodziny dla dzieci, a wśrodku pełno atrakcji, taki plac zabaw pod dachem. Ania.



Temat: Dobry wieczór
Ojej, ale fajnie! Ostatni raz, to pamiętam, panie, takie zabawy na urodziny
Cara Mikołaja! Skoro wszyscy się rozbierają, to ja pozbędę się spinek do
mankietów.



Temat: moj 3,5letni syn chce dostac piekarnik! help!:)
moja córka dostała na 3 urodziny tą smoby z dźwiękami (faktycznie niska) zabawa
jest fajna musi sie teraz nią dzielić z prawie siedmioletnim bratem, ponieważ on
stwierdził że też będzie gotował i koniec super wyglądają razem przy tej
kuchni



Temat: Czy Mario2 to Boski Zawodowiec?
Każda okazja do dobrej zabawy jest fajna. Przynajmniej można postraszyć się:-)))
E, tam pechowa. Przecież już raz stwierdziliśmy, że piątek 13-go jest o'k:-)
A, czy gospodarz złamał sobie nogę na swoje 13-ste urodziny?:-)))



Temat: Urodzinki w Wawie -dzieci w różnym wieku-pomóżcie
słyszałam, że fajne urodziny można zorganizowac w multikinie

multikino.pl/9211,8,1244983,imprezy_detal.html
życzę udanej zabawy



Temat: Styczeń 2003 :) cz.2
Majeczko,Wiktorio zostancie tak sliczne i radosne,wyrosniecia z
alergii,zdrowka,wielu fajnych zabaw,cudownych imprez urodzinowych,no i
standardowo czestych spotkan ze stycznakami przesyla Szymon z mama
Buziaczki-Jola




Temat: 100 lat dla Mikołaja Sarny73 :)
strasznie wam dziekuje za pamiec, jestem wzruszona, niestety zabawe urodzinową
MIkołaj przypłacił antybiotykiem ... ale fajnie bylo w kolorado




Temat: Sala zabaw dla dzieci na urodziny
Sala zabaw dla dzieci na urodziny
Chciałbym zorganizować dla dziecka urodziny w jakieś fajnej sali
zabaw w okolicy Otwocka lub Józefowa. Możecie mi polecić jakieś
fajne miejsce?



Temat: Urodziny 6-ciolatka- gdzie?
Urodziny 6-ciolatka- gdzie?
Czy znacie jakieś fajne miejsca, by zorganizować urodziny dla 15
dzieci?
Znam place zabaw Activ, szukam czegoś innego. Ważna jest zabawa,
nie konsumpcja.

B




Temat: Urodziny Trzylatki: jak je zorganizowac???
Jeśli jesteś z warszawy, to mogę Ci polecic fajne miejsce na taką imprezę. Jest
to prywatne przedszkole z małą salka zabaw. Byłam tam juz dwukrotnie na
urodzinach i zamierzam zorganizować tam 4 urodziny syna.
Pozdrawiam
agata




Temat: gdzie urodziny dla dziecka 6 lat?
-jakas sala zabaw
-wspinaczka- suuuper zabawa, moge podac tanie namiary
-figa podobno fajnie
-aquapark lub inny basen, np ogh, basen + kregielnia
-urodziny n asportowo, zawody dla dzieci na sali gimnastycznej




Temat: Sala zabaw
Sala zabaw
Chciałabym zorganizować mojemu synowi (7 lat) urodziny w sali zabaw. Czy w
Piasecznie lub okolicach jest coś fajnego?



Temat: sala zabaw w Cuprum Arena
sala fajna,ale ceny według mnie już mniej fajne - za imprezę
urodzinową na 10 dzieci - 450pln - znaczy jak kogoś stać to spoko-
ale uważam że drogo. A sala zabaw - 12/14 pln za godzine to też
żaden rarytas.



Temat: Miejsce na urodzinowe przyjęcie w W-wie
Dziękuję. Dokładnie tak. Niestety nie mam warunków w mieszkaniu, żeby urządzić
urodziny grupce bardzo żywych dzieci. Dlatego szukam fajnego miejsca w
Warszawie. Najlepiej takiego, gdzie ktoś będzie się nimi zajmował (organizował
zabawy itp).




Temat: gdzie można zorganizować urodziny dziecka?
Urodziny mozna zrobić w teatrze animacji - bardzo fajnie, osobiście
robiłam, na placach zabaw aktiv, moje fraktale w Luboniu - rewelacja
www.mojefraktale.pl w multikinie, na kręgielni- Niku, w palmiarnii.
Nic więcej do głowy mi nie przychodzi




Temat: witam i pytanie 7 lat urodziny???
Dla mnie Mcdonalds to porazka-fuuuj, oszklona salka 3x3 metra i jako główna
atrakcja hamburger.
Znaczne fajniej może byc w sali zabaw-mozliwośc wyszalenia się, zawody itp...od
lat tam robimy.
Acha, Multikino tez fajne organizuje urodziny ale dosyc drogie.




Temat: Sale zabaw
Sale zabaw
Czy ktoś zna fajne miejsce na urodziny. Jestem z Łomianek prosze o
pomoc sprawa jest pilna.



Temat: Gdzie wyprawić urodziny dla dziecka?????????
Gdzie wyprawić urodziny dla dziecka?????????
Szukam czegoś naprawdę fajnego. Znam place zabaw w carfurze, hula-kula. Ale
może jest gdzieś naprawde coś orginalnego, niepowtarzalnego, coś co na dlugo
zapadnie w pamięci małego (dziecka oczywiście......:).



Temat: WYCIECZKI DLA DZIECI PO WARSZAWIE
urodziny
Czy organizowałaś imprezę dla 10-latków?
Ja pomyślałam sobie, że mogłaby to być fajna impreza urodzinowa dla kolegów z
klasy - mam dość wszelkich sal zabaw, kręgli w mrocznych salach itd...

Pozdrawiam
Jola



Temat: Wszystkiego naj dla Oli
Wszystkiego naj dla Oli
Najlepsze zyczenia urodzinowe dla Coreczki Sylwi. Zdrowka, pomyslnosci i
mnostwa zabawy, no i radosci z pisania literek . Mam nadzieje, ze impereza
urodzinowa sie uda, a Ola dostanie same fajne prezenty.
Pozdrowienia



Temat: motor na akumulator, czy warto?
Moim zdaniem warto, jesli dziecko jest troche starsze. Na drugie urodziny
kupilismy synkowi czterokolowca wloskiej firmy. Taki motorek na akumulator to
fajna rzecz, daje duzo dobrej zabawy
Pozdrawiam



Temat: Józefowski "pub crawl"
urodzinową lub inną można zorganizwoać w nowej Sali Zabaw w Otwocku na ul.
Rzemieslniczej,
moje dzieci były ostatnio na takowej i było bardzo fajnie



Temat: Dyskoteka w sobotę
ale Ci fajnie, ja mojego musze siła na dyskoteke ciągnąc i to musi byc
koniecznie jakas okazja: np urodziny kogos z paczki lub ostatki.
Super zabawy;)



Temat: Alexio ma dzisiaj 3 m-ce!!!
Oj Alexio, ale z Ciebie przystojniak. Nadal twierdze, ze caly tata jestes.
A babcia to zloto, bo zawsze ma fajne pomysly na zabawe.
Wszystkiego dobrego z okazji 3 mini urodzin
Pozdrawiam




Temat: wrzesień 2005-czekamy na Was
do gosiaczka
u kajki na urodzinach była tylko bliska rodzina i sąsiedzi z dziećmi.razem 16
osób.byly zabawy,muzyka,balony.ogólnie było wesoło.nic szczególnego nie
przygotowywaliśmy bo nasza niuńka zle znosi duże zamieszania,ale było bardzo
fajnie.




Temat: kinderbal
dzieci lubia torty? Moj mlody ma za kilka tygodni 5-te urodziny i
tez zaczynam sie zastanawiac. Torta raczej nie bedzie, dotychczas z
obserwacji wynika, ze zazwyczaj zostaje podziubany i tyle Mam
zamiar kupic albo upiec babeczki, do tego przygotowac bita smietane,
miekkie owoce (truskawki, jagody), galaretke, kolorowe posypki i
wcisnac maluchom kit, ze zlodziej w nocy ukradl torta Siada przy
stole i beda miec chwile zajecia z ubieraniem i zjadaniem wlasnych
ciastek. Znajoma taki numer pare lat temu wyciela i maluchy mialy
radoche nie z tej ziemi, a ciastka zostaly pochloniete co do
okruszka. na odchodne u nas przyjete jest dawanie dzieciom mini
paczuszko z jakimis slodyczami i jakims drobiazgiem typu kolorowy
olowek, fajna gumka do mazania, mini arkusik naklejek, pojemniczek
ciastoliny, banki mydlane, mini plyn do kapieli albo mydelko w
jakims fajnym ksztalcie itp. slodyczami na imprezie raczej staram
sie nie pasc, paczuszka spakowana do domu (np zelki i batonik)
pozwala rodzicom zdecydowac kiedy i ile dzieci zjedza. Balony na
imprezie zawsze sa fajna zabawa, mysle, ze mozna dzieciom cos
zaproponowac, ale nie ingerowac za duzo, zwykle dzieciaki same
swietnie sie bawia. Ja mam zamiar zrobic cos z dzieciakami, ale
mlody jeszcze nie zdecydowal, kogo chce zaprosic, wiec nie wiem, czy
beda samo chlopcy, czy towarzystwo mieszane. sama robie roznosci
decoupage, myslalam, zeby kupic koszulki, naciagnac je na karton,
wymieszac akryle z medium do tkanin i pozwolic maluchom je
pomalowac, jak wyschna, to zaprasuje i dzieciaki beda miec pamiatke,
ktora mozna normalnie prac w pralce. Materialy poza koszulkami mam,
wiec to nie jest problem. Jak sie okaze, ze beda sami chlopcy, to
chyba sciagne do domu sterte kartonow, kupie szeroka tasme i kaze im
zamek budowac Miejsca mam na tyle, wiec to nie problem. Nie
zamierzam maluchow caly czas zabawiac, dzieci sa rozne i czasem nie
pasuje im to, co dorosly zaplanuje. Syn sasiadow uwielbia malowac,
na stole w kuchni lezala cerata, wielki arkusz bristolu i farby,
maluchy mogly sie wyzywac kiedy i jak im pasowalo, stol byl oblezony
w zmiennej obsadzie przez cala impreze.




Temat: Styczeń 2003 :) cz.2
Hejka!
Danwiku poznalam Ciebie mimo pseudonimu )))
UFF caly dzien mozolnie przygotowujemy impreze wlasnie wpadlam na pomysl nowego
zawodu gdyby zrezygnowano ze mnie jako logopedy -organizacja nietypowych
przyjec urodzinowych )) chlopcy zapalili sie ze beda moimi asystentami.
Bulioniku troche to pewnie kwestia wprawy i podzielnosci uwagi -czesto pisze
posta z doskoku i w miedzyczasie robie kilka innych rzeczy, mam juz duza pomoc
ze strony chlopcow (i na szczescie ich to jeszcze bawi np. czasem kapia sami
Zosie -w misce i przy otwartych drzwiach lazienki tak ze widze -robiac co
innego co tam wyczyniaja) czasem tez jest to sposob na unikniecie awantury bo
jak ja probuje rozebrac do mycia czy zalozyc pizame jest krzyk i kopanie ale
jak to robi ktorys z braci to fajna zabawa ))Takie wspolne robienie dekoracji
od razu zalatwia mi cwiczenia sprawnosci raczki u Stasia -wczoraj wymalowal i
wycial ze 4 ryby i cale pracowicie pokryl luska -to przeciez nic innego jak
zwykly szlaczek z jego ksiazki tylko ze tam na niego warczy a tu robil to z
radoscia -tylko pst, zeby sie nie wydalo )))No i przyznam ze nauczylam sie
odpuszczac sobie wiele rzeczy np. stanowcze nie prasowaniu (a Kubi swoje
koszule dzielnie prasuje sam) na codzien staram tez uproscic gotowanie -chlopcy
jedza obiady w szkole, Zosia i tak musi miec oddzielna kuchnie a dla wszystkich
robie gorace kolacje najczesciej w stylu makaron z sosem, pizza, zapiekanka,
leczo itp.No i staram sie tym wszystkim swietnie bawic bo wtedy potrafie zrobic
dwa razy wiecej w tym samym czasie. A od Was jestem po prostu uzalezniona i
chyba nie ma nadziei ))A i jeszcze nie mam telewizora na gorze a to tez
bardzo oszczedza czas, choc efekt taki ze rzadko cos ogladam.
Iwonka ciesze sie ze nabralas wiatru z zagle - oby tak dalej i trzymam kciuki
zebyscie znowu nie wpadli w jakies chorobsko, no i fajnie ze bole minely.
No to milego dalszego weekendu
AA przypomnialo mi sie ze ktos pytal o wybor gosposi itp -ja tez zawsze
korzystalam z agencji (ale poleconej i sprawdzonej) przy np poszukiwaniu
opiekunki akurat moja agencja byla dosc rzetelna ale niestety prowadzaca pani
wycofala sie z interesu. Ja tam stawiam na intuicje -raz postapilam wbrew niej
przy poprzedniej opiekunce Zosi i meczylam sie caly rok bo chemia nie grala. I
warto uwazac czy ta osoba slucha uwaznie tego co jej mowisz czy tylko nawija i
ma wlasna koncepcje. Pare razy okazalo sie jak ktos nie slucha na pierwszej
rozmowie to i potem tak samo Ty swoje a Pani swoje. I warto sprawdzic
referencje u zrodla (zdarza sie ze ktos podstawia kolezanke itp. ale zwykle
jesli te referencje sa prawdziwe to oprocz pochwal uslyszysz tez o jakis wadach
tej osoby - a przeciez nie ma ludzi ich pozbawionych)
Buziaki Skrzynka




Temat: Tresc podziekowan za prezenty
Nie tak szybko moje drogie. Thank you notes to w USA powazna sprawa i my sobie
z tego nie zdajemy sprawy, jak wazna. Moze w srodowiskach mlodych ludzi, ktorzy
olewaja konwenanse mozna wyslac gotowe kartki ale jesli dostalas na prawde
fajne i drogie prezenty, towarzystwo ci dopisalo to w dobrym tonie jest wyslac
porzadne kartki. Zreszta wysyla sie thank you notes w wielu okazjach w ktorych
w Poslce wystarczy podziekowac ustnie (np za zaproszenie na obiad do domu jak
sie kogos malo zna, za przyniesienie jakiegos prezentu na proszona herbatke,
ktora my organizujemy, za dobre jedzenie na urodzinach i oczywiscie za
zaproszenie) . Wiem, ze wiele, nawet mlodych Amerykanek zwraca na to uwage,
same pisza cale epistoly i sie kryguja i mzoe to i glupota ale nie wyslanie
porzadnych thank you notes w waznej okolicznosci to powazne faux pas. Niestety
jak sie nie chce byc uwazanym za emigrantke-ignorantke (ktorej owszem, jesli
urocza sie duzo wybacza ale...) to trzeba sie troche wysilic.
Typowe thank you notes za prezenty musza zawierac konkretne podziekowanie za
konkretny prezent z uzasadnieniem dlaczego sie z niego tak bardzoc ieszymy). w
stylu
"It was very thoughtful of you to give me a set of those wonderful bibs-I
cannot wait for my baby to sit at the table and try her first cereal!!!"
"Many thanks for the unique knitted sweater. I am sure my baby would look
absolutely chic in it"
"Thank you so much for the three adorable beby jumpers-those colors make me
think of spring when our baby will be with us. I am sure she will look adorable
in them"
I tak dalej.
Jest taka ksiazka "How to say it" gdzie sa wzory wszelkakich listow
korespondencji oficjalnej i kurtuazyjnej .
I jeszcze jedno: jesli baby shower organizowala u siebie jakas twoja kolezanka
to dla niej musisz absolutnie kupic jakis drobny prezencik albo kwiaty i
napisac porzadna thank you note dziekujac po pierwsze za zorganizowanie u
siebei (czyw lokalu) imprezy, za zaproszenie drogich ci osob, za wymyslenie
fajnych zabaw i oczywiscie za prezent ktory od niej dostalas.
ja tez mialam tutaj baby shower i organizowaly i uczestniczyly w nim dziewczyny
mlode-wiekszosc mlodsze ode mnie i jak przyszla pora na prezenty to jedna
usiadla automatycznie z kartka zeby mi spisac co od kogo dostalam wlasnie po
to, zebym nie miala problemu z wyslaniem thank you notes.




Temat: gdzie zorganizować zabawę dla dzieci?
ja jestem też na bieżąco ze swoimi dwoma dzieciakami, więc odniosę sie z moimi
wrażeniami do oceny sal zabaw i wrażeń mojej poprzedniczki:

stonoga - byłem tam wiele razy i nie jest prawdą że nie ma tam animacji - jak
się poprosi to panie zrobią jakieś konkursy dla dzieci - prawda że najmniej
oryginalne...ale dzieciaki zadowolone
dobrze ze wyasfaltowali tam drogę bo często było tam straszne błoto i doły...

koala - widać że moja poprzedniczka aakmbr nie lubi tego miejsca ,choć ja byłem
tam wiele razy i odczucia miałem bardziej niż pozytywne co do animacji, a
dzieciaki były zadowolone z kulek i konkursów.Robiłem tam urodziny rycerskie
wiosną i fajnie że animator wyprowadził dzieci na plac zabaw na świeże powietrze
- a nie tylko szaleństwo w kulkach. I chyba strasznie głupio ktoś robi, jak
pisze "straszne" czy "zimno jak w psiarni" bo to po prostu nieprawda... Co dla
jednego straszne - dla innych może być całkiem fajne...

panda - jest rzeczywiście najnowsza, zbudowana przy przedszkolu Panda - ale jak
w opinii aakmbr- kącik dla rodziców tam wydaje sie za ciasny, to tylko świadczy
o niej samej - przecież to jest impreza dla dzieciaków a kilkunastu rodziców ma
gdzie tam siąść. Myśmy się tam zmieścili bez problemu... A dzieciaki były
zadowolone.

aaakmbr nie wspomniała jeszcze o klubie dziecka gdzie też jest fajnie i jest
miejsce dla rodziców...

a chatka marzeń to też nowe miejsce, zorganizowane przez dziewczyne z
Domu kultury - byłem raz ale zabawy były jak wszedzie,brak kulek ale salka dla
rodziców była, dzieciaki -zadowolone a to najważniejsze... jedyny kłopot to
dojazd bo to głosków

Posumowując -mieszkam już ponad 10 lat w J i robiłem urodziny lub byłem u kogoś
z moimi dzieciakami we wszystkich tych miejscach. Zawsze były zadowolone z
zabawy i nie chcą chodzić tylko do jednego miejsca... I dobrze że jest wybór A
"straszni" to są zwykle dorośli w swoich opiniach, co dobre dla swoich pociech...



Temat: Kubus Puchatek
Kubus Puchatek
Kubus Puchatek czt tez 77letni Kuba Puchat ???

Wszystkiego najlepszego !!! Och jak fajnie bylo byc
dzieckiem ;-)

Cała Polska czyta dzieciom
Urodziny Kubusia Puchatka

KUBUŚ Puchatek kończy dzisiaj 77 lat. W tym samym
wieku jest też reszta mieszkańców Zaczarowanego Lasu 77
lat temu książka o Misiu o Bardzo Małym Rozumku trafiła
do księgarń. Z tej okazji puchatkowe imprezy, połączone
z głośnym czytaniem książek o Kubusiu, odbędą się w
wielu miastach i miejscowościach w całej Polsce.
Postać niedźwiadka wyszła spod pióra urodzonego w 1882
r. Alana Alexandra MilneŐa.W październiku 1926 roku
ukazała się powieść dla dzieci "Kubuś Puchatek", a dwa
lata później "Chatka Puchatka". Jeszcze za życia
MilneŐa, który zmarł 31 stycznia 1956 r., przygody
małego misia i jego przyjaciół zostały przetłumaczone
na 12 języków i sprzedane w 7 milionach egzemplarzy.
Imprezy urodzinowe będą odbywać się w przedszkolach,
szkołach, księgarniach, szpitalach i świetlicach w
całym kraju. Przygody małego misia będą czytać dzieciom
lokalne osobistości, aktorzy, seniorzy, harcerze.
Seansom głośnej lektury towarzyszyć będą konkursy ze
znajomości misiowych powiedzonek, jedzenie urodzinowego
tortu, śpiewanie "100 lat" i przygotowywanie podarunków
dla Jubilata w postaci laurek, rysunków i prac
plastycznych, wspólne zabawy i inne atrakcje. Urodziny
misia będą zorganizowane m.in. w Toruniu, Krościenku,
Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Szczecinie, Gdyni,
Kielcach, Łodzi, Warszawie oraz innych miastach i
miejscowościach.
Obchody urodzin Kubusia Puchatka to kolejna akcja w
ramach kampanii społecznej "Cała Polska czyta
dzieciom", zainaugurowanej w czerwcu 2001 r. przez
Fundację "ABCXXI Program Zdrowia Emocjonalnego".
Nadrzędnym celem kampanii jest uświadamianie dorosłym
ogromnego znaczenia głośnego czytania dziecku dla jego
rozwoju psychicznego, umysłowego i moralnego. Głośne
czytanie dzieciom przez co najmniej 20 minut, zdaniem
naukowców, rozwija język, pamięć i wyobraźnię, uczy
myślenia, poprawia koncentrację oraz stymuluje rozwój
dziecka.



Temat: ***WIELKIE ŚWIĘTO PIERWSZE URODZINY***
Mój synek skończył roczek 29.06.2003, to był wtorek ale imprezę planowaliśmy na
niedz. 2 dni wczesniej. Niestety nasze plany wzięły w łeb, już tydzień przed
tym Jasiek się przeziębił - katar, gorączka, ja zaraziłam sie od niego. To był
koszmar - mały nie mógł ssać, a zasypiał tylko przy cycu, więc siłą rzeczy
musiałam go nauczyć zasypiania bez - ale nadal z nim muszę leżeć i głaskać
(przeczytałam wątek cz. wrony o zasypianiu, on dostaje spazmów jak wychodzę z
pokoju, co z tym począć). Sorry wracam do tematu - urodziny. Skończyło się na
antybiotyku itp. Zrobiliśmy więc króciutkie urodziny we wtorek 29.06, po pracy
dziadków i taty Jasia, byli dziadkowie - wszyscy, ja upiekłam sernik z
napisem "Jaś i 1". Jaś zaczął sam chodzić dzień wcześniej, więc cała impreza
polegała za lataniem za Jaśkiem a on cały czas wsuwał - arbuza!!! Tak, tak
Jasiek niewiele pije ale ostatnio nadrabia arbuzem - uwoelbia. Wyglądało to
prześmiesznie, bo biegł np. do kuchni, a w połowie sobie przypominał, że już
przełknął arbuza, zawracał i leciał do babci z uśmiechem od ucha po następną
porcję i znów leciał dalej. Wszystko trwało 1,5-2 godz., bo synek osłabiony po
chorobie padł ok.19, ale było b. miłó.
Prezenty były kupowane wcześniej, stopniowo i dostało się nawet rodzicom -
kuchenka mikrofalowa do podgrzewania Jasiowych zupek, a na rowerek/samochodzik
do odpychania się nóżkami jeszcze czekamy, bo coś się jedne dzidki ociągają
(tzn. babcia w szpitalu i nie mają głowy).
Sorry za chaotyczność opisu ale moja rada - roczek to impreza głównie dla
dorosłych, dzieciątko chyba niewiele pamięta z tortów, świeczek itp, liczy się
fajna ale niezadługa zabawa, bo przynajmniej mój synek szybko się męczy jak
jest dużo ludzi, woli kameralne zabawy
Udanych urodzinek
pozdrawiam
jasma iJaś (29.06.2003)



Temat: Impreza urodzinowa dla dziecka
Beba,dodam swoje 5 groszy,
a wlasciwie to napisze jak to jest u mnie.
Nie mam czasu czytac tych wszystkich postow,wiec
moge sie powtarzac.

Twoja corka musi obczestowac dzieci w swojej grupie w szkole.
Mozesz dac dla kazdego dziecka paczuszke chipsow i np.batonika
plus do tego mini zabaweczka(latwo dostac cos niedrogiego w action albo w
zeemanie-tam maja pakowane tak po 5-6sztuk jakies drobiazgi po ok.1,5euro za
paczke.To moze byc nawet ciekawy olowek,dlugopis,banki mydlane.
Dla nauczycieli (wszystkich!)ja kupuje przewaznie bombonierki,ale widze,ze
niektore mamy przynosza ciasto.

Na impreze do domu zaprasza sie kilka dni wczesniej.Najlepszy jest do tego
dzien,kiedy dzieci sa w szkole tylko do poludnia,wtedy impreza jest przewaznie
od godz.14-16.Musisz kupic zaproszenia(podobne do kartek pocztowych)i tam
wszystko zapisac.
Ja na urodziny Pawla szykuje tort,podaje go jako pierwszy,do tego szampan
bezalkoholowy,zeby dzieciaki mogly czuc sie jak dorosli i mialy czym wznosic
toast.A pozniej wykladam na stol slodycze(fajne sa te piankowe
cukierki),rozmaite chipsy,paluszki,jakies ciasteczka,napoje.Robie cos na cieplo-
frytki albo frykandele,albo parowki,takie mieska"party-mix"za 2 euro w lidlu.Na
koniec lody.
No i na odchodne kazde dziecko musi dostac torbe cukierkow.Kupisz te torebeczki
tam gdzie zaproszenia.Wkladam tylko kilka batonikow i znowu jakas pierdolke do
zabawy,np.gwizdek,dzwonek,balon,jajko z niespodzianka.

Rodzice sami przywoza i odbieraja dzieci.
U mojego syna zawsze jest 10-12 osob i powiem Ci,ze to za duzo.Lepiej
kameralnie,wtedy nie zwariujesz od halasu.

Teraz Pawel jest starszy i raczej juz rodzice nie robia im takich imprez,tylko
zabieraja na jakies place zabaw,gdzie wykupuje sie bilet,w to wliczony jest
poczestunek,zwykle frytki,frykandele i lody,no i moga sie bawic.

Ale jeszcze dodam,ze niektorzy wcale nie robia tak duzo jedzenia.Zwykle dzieci
dostaja ciastko i ubieraja je sobie bita smietana,wiorkami.Potem
frykandela,picie i nba koniec do domu torba z cukierkami.Niektorzy organizuja
tez jakies zabawy,ja zwykle daje dzieciom wolna reke.

Upsss.Wspolczuje czytania.Chyba sie zanadto rozpisalam.




Temat: Czerwiec2004-czekam na Was-czescIV

Dziękuję za życzenia urodzinowe.

Mamozuzinki: płakać się chce i kląć jednocześnie. Podziwiam Cię naprawdę. Nie
miałabym tyle sił co Ty.

Estocku: Serdeczne gratulacje i uściski.

***
Katar: najczęściej zaczynamy kurację od wapna, wit.C, sterimaru i maści
majerankowej pod nos, później ewentualnie podaję Navisin.

Termometr: mamy douszny, ale trzeba mieć sporo wprawy lub szczęścia, żeby dobrze
nim zmierzyć temperaturę.

Ginekolog: Polecam dr. Rodzenia. Pracuje w szpitalu na Żelaznej, ale przyjmuje
też na ul Łuckiej. Człowiek dużej kultury, kompetentny. Cena coś ok.100 zł.

Picie: Basia pije mleko, soki, herbatkę i wodę. Dziennie wypija ok.500 ml, może
nawet ok.1 l

Zabawki: Wg Basi Farma Little People jest fajna, ale fajniejszy jest np.
komputer taty lub telewizor. No ewentualnie można lalkę powozić w wózeczku,
misia nakarmić. Najfajniej jednak wspinać się na sedes, krzesła itp po czym
rzucać się z nich wprost w ramiona taty. Wszelkie zabawy plastyczne też są fajne
no i oczywiście zabawy w zlewie/umywalce/wannie...
***

U nas dziś dzień taki sobie. Kiepsko spaliśmy. Jadzia często się budziła i cały
dzień wisi przy cycu. Basia też nie spała. Mąż MUSIAŁ dwa razy robić jej mleko.
Nie mogła zasnąć, wreszcie wylądowała u nas w łóżku i leżała z oczyma szeroko
otwartymi chyba z pół godziny zanim zasnęła. Rano jak zobaczyłam policzki Basi
to się załamałam. Suche, czerwone i z krostkami. Okazało się, że dotknęła się
mandarynek... Będę musiała myć wszystkie cytrusy, które leżą na wierzchu. No
i coś spokojna dziś jest. Nie wiem, czy to pogoda, czy jakieś choróbsko...
A Jadzia rośnie. Fajna jest

Pozdrawiam
Beata




Temat: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McDon :)
Fajnie, że popierasz! Zeby rozbawic innych powiem, ze
na urodzinach moich corek bywa na ogoł ok 12-13 dzieciakow, a 2 lata temu, gdy
wynajmowalismy jeszcze spore mieszkanie, Gosia zaprosila całą grupę
sześćiolatkow z przedszkola, w sumie 24 osóbki To sie dopiero działo...
Opisze kilka moich propozycji i baaardzo dziękuję za te powyższe!
* KOGO BRAKUJE? Wypraszamy ochotnika za drzwi, z pozostałych w pokoju jedno
dziecko chowa sie za parawanem z koca, kanapą, zasłonką itp. Wołamy
wyproszonego, który musi szybko zorientowac sie, kogo brakuje
* BALONIKI - rewelacja! Potrzebne są malutkie baloniki, po napompowaniu
wielkosci grejpfruta, do srodka wkładamy karteczke z nazwą: przedmiotu,
zwierzecia, zawodu itp (dla nieczytających moze byc rysunek), pompujemy balonik
i zawiązujemy. Jak juz mamy ich mniej wiecej 3x tyle co uczestnikow, sadzamy
wszystkich w kole, puszczamy muzykę i dajemy pierwszy balonik. Muzyka robi stop
i ten, kto akurat trzymal balonik musi go z hukiem rozdeptac (najlepsza czesc
zabawy!) a potem odczytac cichutko hasło i je pokazać na migi. Dziecko ktore
pierwsze zgadnie, dostaje mini nagrode, np cukierka czy naklejeczkę
* najsmieszniejsza mina - proste i efektowne, zwłaszcza jek sie nagra na
video ))
* puzzle - bardzo dobrze uspokaja rozbrykana gromadkę - bierzemy wesołe
pocztówki, po 1 dla kazdego, tniemy na kawałki (uwaga na stopien trudnosci!),
wkladamy do kopert, rozdajemy koerty i na znak wszyscy wysypuja i zaczynaja
układac (oczywiscie wszystko trzeba przygotowac PRZED ((
* paczka niespodzianka - owijamy paxczke czegos dobrego w ilosci wystarczajacej
dla wwzystkich, a potem dokladamy po 1 warstwie opakowania przetykajac to
karteczkami z zadaniem typu: zagadka, polecenie itp Potem sadzamy dzieci po
turecku w kręgu, puszczamy muze i tak jak z balonami, tylko na cisze ten kto
paczke trzymal, rozwija 1 warstwe i wykonuje polecenie. na koncu emocje siegaja
zenitu bo zostaje ost warstwa!
* smakuj smakula - przygotowujemy malutkie kawaleczki produktow spozywczych
typu warzywam owoce, chleb ser paluszki herbatniki itp, układamy na tacce i
zakrywamy, chetnie ustawiaja sie w kolejce, zakrywaja oczy i musza smakiem
wyczaic, co dostali do dzioba, zabawa jest przednia, zwłaszcza jak sie włączy
ktos dorosły i pare razy nie zgadnie )))
Uff, na razie nie pamietam wiecej, ale mur beton sobie przypomnę.
I powiem Wam jeszcze jedno - jak teraz wchodze do klasy mojej corki, to mnie
dzieciaki obskakują 'Ciocia, ciocia' a moje dziecko puchnie z dumy, bo jak
dzisiaj zaprosiło uczestników na imprezkę na koniec kwietnia, to sie okazało że
wszyscy zeszłoroczni uczestnicy pamietają całe urodziny z detalami i pół dnia
spędzili w szkole, dopytując się co też będzie w tym roku!




Temat: Zabawki na pokaz
Zabawki na pokaz
Gdy bylam mala najbardziej pociagaly mnie zabawki, ktorych nie wolno bylo
dotykac. Staly sobie piekne lale za szybka a ja moglam sie im tylko
przygladac Czy tez mialyscie zabawki tylko na pokaz, takie do podziwiania
a nie do zabawy? A Wasze dzieci?
Dlaczego pytam? Otoz Alexandra niedawno otrzymala spozniony prezent
pierwszourodzinowy w postaci pieknej porcelanowej lalki. Lalka bardzo sie jej
spodobala, od razu zaczela pokazywac oczy, nos itp., i ciagnac ja za wlosy.
Dalabym jej do zabawy (w koncu chyba po to sa lalki zeby sie nimi bawic?!)
gdyby nie fakt ze wiekszosc ciala jest z porcelany ktora moze sie rozbic i
zrobic krzywde dziecku. Moja ciotka, ktora lalke podarowala jest wniebowzieta
jaki to cudowny prezent kupila, natomiast ja widze w tym kurzojada: do zabawy
sie nie nadaje a gablotek z duperelkami nie cierpie. Zastanawiam sie jaki
sens ma dawanie takich prezentow dla rocznego dziecka? W dodatku na pudle jak
wol jest napisane "to nie jest zabawka" i "nie nadaje sie dla dzieci ponizej
osmego roku zycia." Moja siostre niedawno ochrzanilam za "prezent na pokaz"
ale ciotce przeciez nic nie powiem? A siostrze dostalo sie takze za prezent
urodzinowy. Zabawka fajna ale jak to zabawka wyladowala z cala reszta w
pudle. Przychodzi ofiarodawczyni i ze skarga w glosie mowi: "no wiesz, taka
droga zabawka sie wala z innymi?!" Nie trzeba bylo takiej drogiej kupowac, co
ona sobie myslala, ze tygrysek bedzie uzywany tylko od swieta, a w
miedzyczasie bede trzymac go w pudelku? Czy Wy tak robicie? Czy
kupujecie/dostajecie zabawki na pokaz? Czy ja nie potrafie docenic prezentow,
moze powinnam otworzyc muzeum?

Wszystko przez to ze Alexandra najadla sie silikonu z opakowania po lalce




Temat: Sierpień 2004 nowy wątek.
Cześć!

Mi już trochę lepiej i niestety jutro już wracam do pracy. Mimo choroby fajnie
było pobyć torchę z dzieciaczkami. Aż mi się nie chce myśleć o pracy. Bo
niestety tydzień zwolnienia oznacza takie zaległości że ho ho.
Michałka na szczęście ominęły problemy z żołądkiem, a Bartek już ma się
lepiej. Tak więc powoli wychodzimy chyba z choroby.

A wczoraj Bartek powiedział mi: "Mamusiu jesteś najładniejsza ze wszystkich mam
na świecie" Ale mi się miło zrobilo . Dzisiaj za to chłopcy mieli wspaniałą
zabawę: Bartek na czworaka biegał z jednego końca pokoju na drugi a Michał za
nim. A ile śmiechu było przy tym. Wreszcie zaczynają się razem bawić, bo do
tej pory to Bartek strasznie dokuczał Michałkowi. Pewnie to dlatego, że Michaś
robi się z dnia na dzień coraz bardziej kontaktowy i mobilny. Cieszy mnie to bo
chciałabym, żeby byli kumplami a nie rywalami zazdrosnymi o siebie.

Jeśli zaś chodzi o świętowanie to obchodzę urodziny, ale powoli zastanawiam sie
nad przejściem na obchodzenie imienin (bo latek wciąż przybywa i z czego tu się
cieszyć ). Ale z drugiej strony to jak tu obchodzić imieniny jak jedyny raz
Ewy jest w Wigilię? A zatem urodziny to 23 czerwca a imieniny 24 grudnia.
Ulubione kwiaty to konwalie (ślicznie pachną).

Kasiu - dużo zdrówka dla Oleńki. Zapalenie uszy niestety jest związane z
bardzo wysoką gorączką. I poprostu musicie to przetrzymać. No i oczywiście
zbijać, zbijać i jeszcze raz zbijać (gorączkę oczywiście).

Coś chorowicie ostatnio na forum. A słoneczko tak ładnie dzisiaj świeciło.

Massmix - z tym świętem to fajny pomysł. Ja w ramach świętowania poszaleję
sobie na Kulcie . Dziadek do opieki nad brzdącami zamówiony i tylko kciuki
trzymam za pogodę, bo juz nie pamietam kiedy byłam na jakiejś większej imprezie.

Pozdrawiam,
Ewa



Temat: Jestem mama dwoch chlopcow (3 lata, 1 rok)
O kurcze,
naprawde urodzilas swoje Smyki w tym samym dniu? Ale musialo byc fajnie w pierwsze urodziny!
Gratuluje. Ja sama nie mam doswidczenia z dwoma chlopcami, ale znam osobiscie 3 rodziny, gdzie sa
dwaj chlopcy z mala roznica wieku. Oczywiscie wszystko zalezy od temperamentu i charakteru dzieci i
podejscia rodzicow. Ale opisze Ci po krotce:
1. Roznica wieku 19 miesiecy. To moi kuzyni. Teraz juz dorosle chlopaki. Maja 23 i 24 lata. Ale w
rodzinie ciagle kraza opowiesci o tym jak byli mali. Traktowali ich jak niemalze blizniakow, dodam ze
na ich zyczenie. Ciagle wojny o zabawki, pierwszenstwo, szkole, potem samochod. Jak byli mali, to
ciocia walczyla, zeby ich nie porownywac. Pod choinke dostawali rozne prezenty - i wiecznie byly z
tego powodu nezadowolenia. Potem dawali im takie same prezenty, ale roznily sie kolorem - znowu
dramat. W koncu rodzina dala za wygrana i dostawali zawsze to samo. Bylo dobrze do momentu, gdy
ktorys nie zepsul swojego - wtedy cichaczem podmienial na zabawke brata. Po odkryciu podmiany
istne pieklo. Ciocia mowi, ze zawsze ze soba rywalizowali. O wszystko. Ale tez starszy mocno
podciagal w rozwoju mlodszego. Np. gdy chodzilo o nocnik, nauke chodzenia, mowy. Mlodszy szybciej
wszystko robil - prawie rownoczesnie ze starszym, chociaz roznica 19 miesiecy! Teraz jeden ma juz
zone i dziecko, drugi narzeczona. Spotykaja sie czesto, maja dobry kontakt z rodzicami. Jest super.

2. Roznica wieku 2 l. i 2 m. Starszy ma 6 mlodszy 4 lata. Razem bardzo fajnie sie bawia, choc mlodszy
nie zawsze nadaza za duzym. Duzy chetniej bawilby sie ze starszymi, wiec jak sa w wiekszej grupie
dzieci, to starszy ucieka przed mlodszym. Ale jak sa sami, to chetnie sie razem angazuje we wspolne
zajecia.
3. Roznica wieku 20 miesiecy. Teraz jeden ma 10 a drugi 8 lat. Papuzki nierozlaczki. Wszystko razem.
Wspolni koledzy, zainteresowania, ulubione gry, zabawy. Sa bardzo rozni - mlodszy ma zespol ADHD,
starszy uzdolniony plastycznie - ale jakos tak jest, ze ciagle razem cos robia. A jak cos spsoca, to stoja
za soba murem. Dostosowuja sie. Od 2 lat maja mlodszego brata. Moze dlatego sie tak solidaryzuja i
jednacza ze soba.




Temat: Dzieciaczki z lipca 2004
Cze mamuśki!
Jak ja Wam zazdroszczę wyjazdów. Zuza jeszcze nie wyjechała poza granice
miasta. Zastanawiam się po co kupiliśmy fotelik 0-13 jak my nigdzie nie
jeżdzimy. W ten weekend też siedzę w domu. Za to przyjeżdza do nas teściowa(tzn
M przywiezie ją z drugiego konca miasta) i już jestem zmęczona, bo wiem jak ta
wizyta będzie wyglądać. Ja będę latać między kuchnią , Zuzą i teściową przez
cały boży dzień. Zła jestem na M,bo myślałam,że spędzimy ten dzien na luzaka i
tylko we troje. A o wspólne chwile u nas bardzo trudno. Artur pracuje od 9-18,
potem ma czas 18-20 na zabawę i mycie córy, a 21-2 pracuje przy kompie. I tak
przez cały tydzień+ większośc sobót. Na szczęście w tym roku nie ma zajęc ze
studentami w niedziele(ale wtedy przygotowuje się do zajęć poniedziałkowych).
Jak on to wytrzymuje? Nie wiem. Ja w każdym razie mam dość. Dzisiaj ma wychodne
tzn. poszedł się napić z kolegami z pracy.

Strasznie mało jest fajnych piosenek dla maluchów. Szukałam kiedyś w
księgarniach internetowych płyt i większość jest strasznie kiczowata( jakieś
syntezatory itd). Bardzo nam się podobają "KoLysanki"Turnaua i Umer.Mamy 2
dodatki z gazet, ale ten z ostatnigo "Dziecka" trafił mi się uszkodzony i
pewnie zdecydujemy się na zakup płyty. I muszę sprawdzić "Muzykę Bobasa". Nie
wiecie która część jest najlepsza? Ciekawe czy można gdzieś znależć płytę
z "Zuzią"?

Tehanu- gratuluję pomysłu z pałąkiem i życzę udanego wyjazdu

Agrestka- może faktycznie najlepiej będzie jak wybierzesz się do poradni z
Gosiaczkiem. Ja miałam kryzys i pomogły mi herbatki, regularne jedzenie i
spokój. Trzymam kciuki.

Megi- napisz więcej o pobycie w kinie. Tak dawno nie byłam, że z przyjemnością
chociaż poczytam.

Wordshop- gratuluję powrotu do starych spodni. U mnie jeszcze dłuuuuga droga.
Chyba zapomnieli o bliżniaku.
Mój M też się do mnie wprowadził (i też miałam wtedy kablówkę:0). Po 3 latach
dreptania przyjechał do mojej pracy i poprosił o kluczę. Powiedział, ze ma dla
mnie niespodziankę, a że był to dzień moich urodzin (maj) to spodziewałam się
duuuużego prezentu. Wracam z pracy a tu widzę pełno gratów i słyszę
tekst "jestem Twoją niespodzianką". A po roku się pobraliśmy.

Inez -dobrze ,że z Matim wszystko ok

Fajny pomysł z tymi gafami -uśmiałam się i z historii szpitalnej i kościelnej

dobranoc




Temat: gdzie zorganizować zabawę dla dzieci?
oczywiscie ze mozna napisac ze wszedzie jest OK
ale jesli sie usiluje cos WYBRAC z tych wszystkich miejsc to ttrzeba je porownac
i wartosciowac
odniose sie rowniez co do Pana opinii
a wiec:
stonoga: gratuluje ze udalo sie trafic na animacje, mi jeszcze nigdy, wielu
znajomym takze, za to zdarzylo mi sie ogladac "proby animacji" zakonczone fiaskiem
nie pisalam czy to zle czy dobrze przytaczam fakty
wcale nie uwazam ze jesli dzieciaki wariuja w kulach nie majac ochoty na zabawe
zoragnizowana na gwizdek to jest gorzej, jest inaczej ale przynajmneij tak jak
dzieci wola
koala: kula w plot nie tylko ze nie nie lubie, ale wlasnie w koali mialam plan
urządzic urodziny (kto Pana upowaznil do uwag na moj temat?). w koali bylam RAZ
(slownie JEDEN raz) zaraz potem bylam 2 tygodnie w domu z dzieckiem z zapaleniem
pluc - poniewaz bylo tam wlasnie zimno jak w psiarni, co do tego ze "straszne"
dla innych jest "fajne" - swieta racja - to nie ja to Pan robi wycieczki
osobiste dodam ze dla rodzicow sa 4 miejsca siedzace :) hurra :)
panda - prosze sie zajac opinia na temat klubu a nie znowu zastanawiac sie nad
moja skromna osoba - dla mnie salka na kilkanascie rodzicow jest za ciasna
poniewaz chce ich zaprosic np. 40- chocby Pan pękł nie znajde powodu zeby mialo
to swiadczyc o mnie samej ;) no chyba ze wezmiemy pod uwage moje wymiary
rzeczywiscie :) nie jestem najszczuplejsza ;)

szanowny Parvulusie
podsumowujac: wyrazilam swoja opinie - bo po to jest forum i takie pytanie
padlo, wiec wiedza jaka dysponuje podzielilam sie
dobrze byloby gdybys Ty takze poprzestal na swojej opinii nt. klubow , a nie
okraszał ja swoimi diagnozami na moj temat....
jesli zas chodzi o strasznosc - jako rodzic mam prawo do opinni o miejscu gdzie
moje dziecko spedza czas, pomimo ze dziecko bawilo sie swietnie to jesli
zauwazylam ze jest tam zimno, albo jedzenie jest np. nieswieże (hipotetycznie
:)) mam prawo wyrazic opinie rodzica rozniaca sie od opinii dziecka - wbrew
Twojemu dziwnemu pojmowaniu swiata - dbajac wlasnie o to co dla mojego dziecka dobre




Temat: Jak sobie radzicie w trudnych sytuacjach?
Jak sobie radzicie w trudnych sytuacjach?
Dziewczyny, bardzo proszę o rady! Zawsze staralam sie nie robic problemu z
wrazliwosci i niesmialosci mojego synka (3 lata) i podchodzic do tego ze
spokojem, ale ostatnio czasem trace cierpliwosc. Mlody chodzi do przedszkola
od wrzesnia na 3-4 godziny, wczesniej chodzil do klubiku. W przedszkolu na
poczatku glownie nasladowal dzieci, zwlaszcza starsze (grupa mieszana
wiekowo), no i byly klopoty przy rozstaniu, ale teraz jest lepiej. Moze nie
bawi sie ze wszystkimi, ale ma kilku kolegow, z ktorymi nawiazuje kontakt i
stara sie uczestniczyc w życiu przeszkolnym. W domu jest dzieckiem bardzo
zywym, pelnym pomyslów, poza tym ma zdolnosci do sportow, swietnie jezdzi na
rowerze, skacze, jest bardzo sprawny na placu zabaw. Ale ostatnio mielismy
kilka sytuacji spolecznych, w ktorych nie bylismy w stanie go przelamac. Na
urodzinach u kolezanki siedzial nam na kolanach przez 3 godziny i wyciagal
mnie do kuchni, gdzie nie bylo nikogo... Dziadkowie zabrali go do znajomych i
tam tez trzymal sie ich kurczowo przez caly czas. Dodatkowo znajomi caly czas
mowili "oj co taki niesmialy" a dziadkowie zazenowani powtarzali to po nich.
Dzis tez na placyku pod domem wstydzil sie podejsc do dzieci i jedna z pan
powiedziala, ze "trosze niesmialy, prawda?"... Co robicie w takich sytuacjach?
Czy zaprzeczacie, mowicie, ze nie jest niesmialy, tylko potrzebuje troche
czasu? Szczerze mowiac nie rozumiem po co te komentarze. Tak naprawde to mi
szkoda dzieciaka, bo fajny, wygadany, ale przy obcych zupelnie nie potrafi byc
soba. Zauwazylam nadwrazliwosc na dzwieki, dotyk i smaki - czy warto robic
testy SI? Co ciekawe sa sytuacje, gdzie zupelnie niczym sie nie przejmuje i
idzie jak w ogien - np. wtedy kiedy chce pograc z kims w pilke lub zamienic
sie na samochod, czyli musi miec jakis cel dzialania. Poradzcie co robicie
sytuacjach "uwieszenia" i trzymania sie spodnicy? Ja czasem staram wlaczac sie
sama do zabawy, chociaz ostatnio szybko rezygnuje gdy Mlody dalej stoi z boku,
moze dlatego ze jestem w 8 miesiacu ciazy i najchetniej bym siedziala .
Bardzo prosze powiedzcie jakie macie metody na przelamanie i komentarze o
niesmialosci... Bo moje metody jakos nie skutkuja. Co mowicie dzieciom gdy sie
wstydza, jak rozmawiacie potem o tych sytuacjach? Pomozcie, bo ostatnio mam
dolek z tym z zwiazany i nie wiem jak on sobie bedzie radzil... Mam wrazenie,
ze jak byl mlodszy, bylo lepiej.



Temat: Czy interesują Was ...
Wcale nie za kolokwialnie, wszyscy tak do mnie mowia- w kazdym razie wszyscy ci
z gor:)

Co do znajomosci i wyjazdow z partnerem- rozumiem to doskonale- jestesmy z moim
mezem para od 9 lat, poznalismy sie w gorach jako smarkacze i wszystko co w
zyciu wazne zwiazane bylo u nas z gorami, teraz oboje jestesmy przewodnikami-
slowem, zajmujemy sie tym samym i tez rozumiemy bez slow w takich kwestiach.

A z drugiej strony ludzie z takich wyjazdow gorskich, gupowych sa tak fajni,
ze... stale jezdzimy z nimi!! Wyjazd we dwoje mial miejsce w tym roku
raz /podroz poslubna, hehe;)/, wczesniejszy byl tylko do polowy we dwoje, bo
nie wytrzymalismy bez odwiedzin naszej cudownej ekipy z rajdow w chatce.
A ludzie sa tacy na owych imprezach jeszcze z jednego powodu- U NAS OBOWIAZUJE
ABSOLUTNY ZAKAZ PICIA ALKOHOLU. Ten problem nie istnieje po prostu- wszyscy te
zasady przyjeli, nie ma tematu. W szczegolnych okolicznosciach /sylwester,
czyjes urodziny itp./ jest tzw.dyspensa;). I co? I picie i tak jest bardzo
kulturalne w zdrowych ilosciach, bo dzieki w/w zakazowi zgromadzilismy wokol
siebie takich ludzi, ktorzy nie maja potrzeby sie uchlac, malo tego- dla wielu
z nas alkohol w gorach /mowie o pijanstwie a nie o dobrzym zbiorowym grzanczyku
przy kominku, mniam;)/ to po prostu profanacja. Ludzie sie dziwili, a teraz
slyszymy nieraz, ze nasza chatka "to najfajniejsza chatka w Beskidach, bo tylko
tam naprawde sie nie pije". Czyli da sie. W zamian za to zawsze na rajdach mamy
rozne jajcarskie zabawy i inne rzeczy, na ktore tu nie czas i miejsce, nie
mowiąc juz o jedzonku z prawdziwego zdarzeni robinym razem integracyjnie miast
zupek chinskich, bo jak ktos tak jak nasza wierna gwardia jezdzi stale na
rajdy, to by mu chyba oczy zrobily sie skosne;)
Uuuj, ale epistole strzelilam:)) No, ale w slusznej sprawie- nikogo na nic nie
namawiam, tylko nie chce, zeby falszywe wyobrazenia krazyly w narodzie o
fajnych imprezach. Pozdrawiam cieplutko, juz nie bede takich dlugich pisac,
obiecuje:))




Temat: Przygotowania do roczku!!!
to ja tez sie wypowiem!
dla mnie i mojej rodzinki urodziny mojego synka byly naprawde dniem wyjatkowym
i wartym swietowania.
bylo okolo 20 osob, mamy spore mieszkanie wiec balaganu nie bylo, wszystko bylo
ok. dwie babcie robily ciasta i tort. ja poza kupieniem picia, winka i
przygotowaniem stolu nic nie musialam robic. wiec mialam duzo czasu by od rana
napompowac troche balonow(ktorymi Franek cudnie sie bawil) udekorowac skromnie
mieszkanie. no i oczywiscie wyszykowac siebie i malego-a nawet zdazylam
wczesniej wpasc na manicure i solarium. gosscie byli zaproszeni na 18.00(moj
maly zasypia kolo 22.00). kolo 15.00 byla moja mama, siostra i razem wszystko
ustawilysmy na stole, kieliszki itd. bylo 4 malych dzieci-balaganu nie bylo,
chalasu tez nie.....dzici bawily sie glownie w jednym pokoju zabaw Frania. a
moj Franio mial wielka radosc jak ciagle lazil za swoja kuzynka, lapal ja za
raczke i wciaz cos do niej gadal. przyjecie bylo super, u mnie w rodzince
wszyscy czesto sie widujemy i mamy bardzo bliskie relacje. tak wiec atmosfera
byla super. ostatni goscie wyszli o 21.00. oczywiscie moja mama pomagala nam
wrzucac naczynia, kieliszki do zmywarki. ciast bylo tyle, ze dawalam gosciom na
wynos
bardzo mile bylo to, ze dostalam wiele kwiatow, jako ze wszyscy mowili, ze to
takze moje swieto. Franek dostal wiele prezentow, a najbardziej bawily go
oczywiscie torby i papiery. dopiero w nastepnych dniach odkrywal w domu nowe
zabawki
nie robilismy zadnych wrozb bo nie lubie takich zabaw.
tak wiec imprezka byla spora, bardzo udana, wszystko bylo fajnie naszykowane,
czasu bylo wystarczajaco na organizacje, a Franus napewno nie byl umeczony,
tylko bardzo zdowolony i pelen wrazen. mamy z tego dnia wiele zdjec i filmikow.
mysle, ze jak bedzie starszy to z wielkim przejeciem bedzie je ogladal, a i my
bedziemy mieli co wspominac!!!
pozdrawiam i ycze udanych urodzinek



Temat: Zobaczcie na mój :-)
podoba mi sie, ale...
Grafika fajna, stonowana, bogato-zlota,

basiagum napisała:

> Zbyt malo towaru.

Nieprawda. To jest wlasnie przyklad na to jak malo Panstwo rozumiecie. Ilosc
towaru kompletnie nic nie znaczy. Tam moze byc jeden baranek i jeden osiolek
aby byl sprzedawany 100 razy dziennie! Nawet jak 10 tonowa przyczepa ciezarowki
Cepelii z Bieszczad odczepi sie jutro w imie ojca i syna amen na zakrecie kolo
remizy i wjedzie mu w ogrod i 10 tys. kolorowych kurzolapek pojawi sie nagle na
tej stronie to i tak swiat sie o tym nie dowie.
Powtarzam, sklep internetowy to nie kramik na lokalnym bazarze, gdzie bogato i
powaznie wyglada ten napakowany wszystkim.
1.
W slowach kluczowych nie ma 'Polish handmade', 'Poland Folk Art', 'Artistic
gift' itd. W probnej wersji www.wordtracker.com trzeba sprawdzic co te
slowa i ich kombinacje sa warte. Trzeba podptrzec co inne takie strony z tej
branzy maja, a szczegolnie te z PR5 i wiecej. Na zabawe we wlasciwe slowa
kluczowe stracilem kilka dni. Powtarzam: PELNYCH KILKA DNI.
2.
Tytul jest tylko po polsku, to tez spory blad. Polski wbrew tem co sie Wam moze
wydaje jest znacznie mniej popularny niz pasztunski czy perski. Internet to
jest prosze Panstwa GRA SLOW i to w 95% angielskich slow. Z pozostalych 5%
malutki ulamek jest polski. To rozumiem jako kompletnie bledne nastawianie sie
na malutki waziutki rynek polski. Slowa jako ciagi znakow i bazy danych adresow
tych slow i ich kombinacji + linki pomiedzy nimi. To jest internet. Kosmos
slow, linkow i adresow. Ten sklep ma tylko adres o ktorym nikt nie wie. I
dlatego sklep internetowy nie ma wiele wspolnego z prawdziwym gdzie bogactwo
oferty zacheca. Nawet jesli te 10 pajacykow bedzie rozdawane za darmo i do
kazdego dolozysz flaszke wodki i rozaniec z wbudowana latarka i odbiornikiem R-
M to i tak nikt sie nie zglosi bo nikt nie bedzie wiedzial! To dopiero bylby
fenomen!
Romumiem, ze nie wysylasz za granice ale moze jeden czy szesciu z tych milionow
Polakow w Chicago zamowilby takiego pajaca babci na urodziny? Nie wiesz. Nie
dowiesz sie jak nie sprawdzisz.
W tej chwili nie wie o tym sklepie ZADNA przegladarka. Zadne linki nie prowadza
do tego sklepu, nawet z tego forum bo przed adresem nie napisales h.t.t.p://:!
To jest problem.



Temat: ja jak zwykle o dzieciach
ja jak zwykle o dzieciach
Tak mnie zastanawia jedna sprawa. W przeciwienstwie do Liloom, ja prosilabym
Pajdeczke, jesli to mozliwe , o powstrzymanie sie od glosu, z gory dziekuje.
W niedziele moja corka miala urodziny. Zrobilismy jej wielkie przyjecie z
clownem i didzejem (dla mnie to przesada, ale wiekszosc dzieci z klasy takie
ma, wiec bardzo tez chciala no to uleglismy). Przyszly wszystkie zaproszone
dzieci,(ponad 20), dostala mase kolorowych, pieknych prezentow, no i byloby
bardzo fajnie, gdyby nie.... jej brak entuzjazmu. Owszem, na zabawie
przednio sie bawily wszystkie dzieci, ale jak przyjechalismy do domu,
bagaznik pelen prezentow, rozlozylismy sie na podlodze, no i otwieramy jeden
po drugim; jakbym ja jednego dnia dostala tyle prezentow to chyba bylabym
pijana z emocji. A ona sobie oglada jeden za drugim, potem mowi tyle? no to
zrobcie mi kolacje. Na pytanie czy jest zadowolona odpowiada
zniecierpliwionym glosem oj tak, co, mam skakac z radosci? Ja szczerze mowiac
uwazam, ze moglaby. Ale oczywiscie nie wymagam tego, jej sprawa. Niemniej
dziwi mnie takie podejscie dziecka do wszystkiego - wychowujemy pokolenie
konsumpcyjne, ktore uwaza, ze wszystko mu sie nalezy, a to, ze ma przyjaciol
i nie cierpi na zaden brak to norma , cos oczywistego. Czy tak powinno byc?
CZy to blad popelniony przez rodzicow w procesie wychowawczym? Nie jestesmy
ludzmi bogatymi . Nasze dziecko ma wszystko czego potrzebuje i niczego za
wiele. Nie mam nawet swojego pokoju. Nie jest chowana pod kloszem, nie oplywa
w dostatki. Moze to kwestia charakteru, a moze implikacja czasow w ktorych
zyjemy? My zylismy w innych czasach, konsumpcja nie byla taka powszechna, byc
moze nie bylo takich problemow . niemniej pamietam siebie z dziecinstwa,
bylam zupelnie innym dzieckiem, przede wszystkim zakompleksionym, czego o
mojej corce w zaden sposob powiedziec sie nie da. Jest pewna siebie, otwarta,
dumna.

Jakie sa Wasze dzieci? Jak zachowuja sie w sytuacji podobnej, do tej, ktora
opisalam?



Temat: Dzieciaczki z lipca 2004
cześć lipcóweczni stare i nowe witajcie
ale się wkurzyłam właśnie mnie wyrzuciło i muszę zaczynać od nowa
Dori mnie nie zanudziłaś a co do drugiego dziecka to uważam że nie ma znaczenia
kiedy się ono pojawi najważniejsze żeby mama czuła że jest to odpowiedni
moment. Między moimi dziewczynami z różnych względów jest 8 lat różnicy i
niestety nie będą się bawić w te same zabawy ale czy się będą kochały zależy
tylko ode mnie. Patka jest super siostrą chociaż czasami wkrada się zazdrość a
Emma jest szczęściarą że już ją ma.

Kingha powodzenia w pakowaniu wyprawa z dwójką maluchów to nie lada wyczyn, my
stosujemy minimalim ale przysłowie mówi kto ze sobą nosi to nikogo nie prosi .

Mana dbaj o siebie i o piersi, wiem jakie to może być trudne, u mnie skończyło
się operacją pod całkowitą narkozą i niestety nie wspominam tego najmilej. Jak
urodziłam Emkę to bałam się karmienia. Nie wiem czy robiłać ale może warto
zrobić usg może są tam jakieś zatory skoro pojawiają się nawroty. Życzę ci dużo
zdrowia i wszystkiego naj.

Wczoraj u nas była "kupa radosci". W pewnym momencie życia dzieciaczka jest ona
elementem porozumienia ) i dobrych wieści że wszystko jest ok, Emka niestety
od paru dni nie wysyłała listów i wyraźnie jej to przeszkadzało. Za radą mojej
siostry dałam jej odrobinę proszku troistego i w dwie godziny przyszła do nas
duża paczka...ha ha a mała poczuła ulgę.

Wiecie co zadzwoniłam do mojej koleżanki która od trzech miesięcy się do nas
wybiera i miałam ją objechać że tak olała doniosły fakt urodzin mojej córki a
tu co dowiedziałam się że jej mąż spadł z 11m, połamał się i ma niedowład od
pasa w dół. Ale mi było łyso!! i moje problemy nagle bardzo zmalały.

W następny czwartek wybieramy się z Emmą na ćwiczenia dla mam z maluszkami
ciekawa jestem jak będzie liczę na to że fajnie

Więc dziewczyny łapmy cudne chwile oby było ich jak najwięcej, dużo zdrowia dla
choryszków, życzenia wszystkiego najsłodszego dla trzymiesięczniaczków
pozdrawiam




Temat: Styczeń 2003 :) cz.2
Jejku jak mnie długo nie było !!!
Cześć to ja Gabi!!! Już się tłumaczę dlaczego tak długo mnie nie było. Więc zaczynam: Z Dąbrowy Górniczej od rodziców wróciłam około 10.11 i w Warszawie niemiła niespodzianka mój ślubny jak zwykle coś zmajstrował przy komputerze i komputer odmówił posłuszeństwa, trzebabyło przeinstalować system i potem zinsalować wszystkie programy mo i to trochę trwało, a potem było trochę nie ciekawie pokłociliśmy się już nawet niewiem o co konkretnie acha mężuś chodził cały czas zły bo coś mu tam nie chciało działać w komputerze i wyżywał się na Julce i na mnie a we mnie aż się zagotowało wię mieliśmy ciche dni wiec profilaktycznie nie dotykałam jego zabawki tzn.komputera.
teraz mu już przeszło powiedziałm kilka słow ze zachowuje sie jak dziecko któremu nie chce działać zabawka po przemyśleniu przyznał mi racje choć nie usłyszałam słowa przepraszam.
Tak więc od wczoraj nadrabiam zaległości w czytaniu a naprawdę miałam co czytać co do prazentów świątecznych to Julka chyba dostanie kuchenkę albo odkurzacz, mikser, żelazko, pralkę, telefon bo zuważyłam że właśnie takie rzeczy ją intresują. Musimy tylko umówić sie z rodziną zeby nie kto co kupuje żeby prezenty się nie powtarzały.A co do reszty prezentów dla rodzinki to jeszcze nie mam koncepcji, co gorsza mój mąż ma 6 grudnia urodziny więc musze coś wymyślić choć mie wiem czy zasłużył na prezent po ostatnim.
Jolcia to fajnie że teraz dziewczynka, parka to marzenie kżdych rodziców.
Aga trzymaj się i nie rób już więcej głupstw - pomyśl czy warto przez takiego niezdecydowanego człowieka.
Z przepisu na pierniczki tez chyba skorzystam-choć to bedzie mój pierwszy raz - nigdy dotąd nie robiłam pierniczków.
A teraz z innej bajki
Julka coraz wiecej mówi uwielbia rozmawiiać przez telefon z babcią,gdy tylko dzwoni telefon Julka biegnie do telefonu jest wyscig kto pierwszy bo Julka podnosi słuchawkę i mówi halloo baba a jesli to nie jest moja mama to odkłada słuchawkę więc naprawdę muszę pilnować telefonu.
Ostatnio także ulubiną zabawą Julki jest rozbieranie i ubieranie zabawek sama jeszcze nie potrafi tego robić więc agażuje w to mnie lub męża.
Moja córcia ostatnio buntuje sie podczas podróży autobusem, a przecież tak lubiła jeżdzić. Cały czas wierci się w wózku i popłakuje jak pomyślę o podróży autobusem to odrazu robi mi sie gorąco.
To na razie tyle teraz już bedę pisać na bierząco Przyrzekam!!!!
Gabi i Julka(14.01.2003)



Temat: Czerwiec2004-czekam na Was-czescIV
W imieniu Basi serdecznie dziękuję

Żyjemy! I to jak!
Fajnie jest z dwójeczką. Życie nabiera niesamowitego tempa, staje się baaardzo
intensywne A tak na serio, to nadal bardzo odczuwam brak czasu.
Basiulek 6 czerwca skończyła 2 latka ! Ależ ten czas leci. Przed nami bilans
dwulatka, więc napiszę za jakiś czas o różnych takich medycznych parametrach
Basi. Mój Aniołek ostatnio zaczął się bawić samodzielnie, podskakuje, śpiewa,
zna na pamięć Kamyczka 'Dobrych snów' [Tak na marginesie polecam książeczki o
Kamyczku], tak na prawdę Basia mówi prawie bez przerwy. Dziś nas rozbroiła
mówiąc: Tatusiu, poproszę nalać soczku Basi. Jeszcze trochę szeleści, ale można
spokojnie zrozumieć co mówi. Bawi się z dziećmi, ale nie ze wszystkimi. Ma swoje
ulubione koleżanki i kolegów do wspólnych zabaw. Jadzię traktuje chyba troszkę
jak dużą żywą laleczkę. Odnoszę wrażenie, że już jakby przeszła jej pierwsza
fascynacja młodszą siostrą. Choć ma świadomość, że Jadzia jest. Basia nadal
pomaga przy kąpieli i zmianie pieluch Małej. Daje jej smoczek, śpiewa kołysanki,
włącza karuzelkę i tłumaczy wszystkim, że 'Jadzia jeszcze malutka'. Owszem
zdarzają się Basi momenty, kiedy też 'jest jeszcze malutka'. Na urodzinki
dostała masę różnych prezentów, ale najbardziej podobają się jej talerzyki dla
ukochanych teletubisiów i namiot. Potrafi spędzić tam kilka godzin. Wpadka była
z ciastem urodzinowym, ponieważ prababcia zrobiła torcik. Dobry nawet bardzo,
tylko o tym, ze do kremu dodała alkoholu powiedziała mi dopiero po nakarmieniu
nim Basi, bo jak to ujęła, inaczej bym Basi nie dała. A efekt był taki, że Baśka
w nocy nie spała, bo ją brzuszek bolał. Dobrze że dużo go nie zjadła.
Jadzia natomiast rośnie jak na drożdżach. Coraz mniej śpi. Śmiechuś z niej
straszny, jest bardzo towarzyska i ma dużo do 'powiedzenia' na każdy temat .
Wszystko ją interesuje. Jestesmy na etapie pakowania wszystkiego do buziaka i
ślinienie się z wrażenia. Na szczescie polubiła zn ow leżenie na brzuszku. A
najbardziej lubi obserwować swoją starszą siostrę.
A mnie dopadło przezięienie, z któym walczę już od tygodnia.

Kończę. Znow nie dałam rady ani przeczytać co u Was nowego ani napisać
wszystkiego co mi leży na sercu i wątrobie.

POzdrawiam serdecznie wszystkie Czerwcóweczki. Ściskam mocno Czerwcowych
Jubilatów i Jubilatki. I gratuluję świeżo upieczonym Mamusiom.
Trzymajcie się




Temat: gdzie zorganizować zabawę dla dzieci?
Szanowna Pani,

Odpowiem po kolei:
Zwykle robimy urodziny dla naszych dzieci w różnych miejscach w Piasecznie, aby
było urozmaicenie …i jestem dwa czy trzy razy w miesiącu w różnych miejscach na
urodzinach kolegów/koleżanek z przedszkola.

w Stonodze robiliśmy 2 -3 razy sami urodziny i byłem z dziećmi kilkanaście razy
u ich kolegów/koleżanek. Nigdy nie było problemu z animacjami – dzieciaki i my
byliśmy zadowoleni – a oto wszystko w końcu chodzi…
Pani pisze najpierw „całkowity brak animacji” a potem, że widziała jednak „próby
animacji” zakończone fiaskiem…
Czy nie uczciwiej i rzetelniej byłoby napisać „są animacje, ale mi się nie
podobały, bo…” niż „całkowity brak animacji” – jest różnica szanowna pani???

W Koali także organizowałem urodziny ze 2-3 razy i byłem kilkanaście odbierając
czy zawożąc dzieci na czyjeś urodziny. Ostatnio w grudniu zeszłego roku, więc
mam je na świeżo w pamięci…. Temperatura była normalna, animatorka (zwykle jest
jedna animatorka – druga jest recepcjonistką) była studentką pedagogiki,
drużynową harcerską, świetnie panowała nad szalejącymi sześciolatkami. Dałem jej
nawet na końcu indywidualny napiwek, bo byliśmy z żoną z niej wyjątkowo
zadowoleni …i podobne, choć może nie tak wyjątkowe, miałem wrażenia z
poprzednich wizyt.

Więc jak czytam Pani opinie o Koali, że straszne ( co to właściwie znaczy?),
animatorek by pani nie dopuściła do dzieci ( kolejna insynuacja bez faktów ) a
potem pani przyznaje że była tam raz i to nie na swoich urodzinach, to wkurza
mnie to i zastanawiam się po co wypisuje pani te brednie….
Jak było zimno Pani zdaniem, to może trzeba było poprosić aby zrobili cieplej??
Moje dzieci i ich koledzy są zawsze bardzo spoceni po urodzinach i raczej trzeba
ich rozbierać w ich trakcie niż ubierać…A zachorować można zawsze, bardziej jak
się wychodzi spocony z pomieszczenia na zewnątrz niż wewnątrz gdzie wszyscy
szaleją… Ale dziecko akurat wtedy zachorowało…. więc trzeba gdzieś wylać swoje
frustracje …komuś dołożyć że strasznie…

W pandzie tez robiliśmy raz urodziny, zmieściło się tam spokojnie ze dwudziestu
rodziców , nie było specjalnie ciasno ale też nie było tak ze wszyscy siedzieli
przez dwie godziny, bo po co...
Za to dzieci bawiły się doskonale… Notabene w koali wiosną urządziliśmy także
poczęstunek dla rodziców w altanie w ogrodzie, ale żeby o tym wiedzieć trzeba by
tam być więcej niż raz.

Może trzeba było napisać ze szukała pani sali na imprezę dla rodziców z
możliwością zabawy dla dzieci – to byłyby bardziej jasne pani kryteria.

Aż sie boję pani wrażeń z chatki marzeń -choć jak tam jest oddzielna salka dla
rodziców to już połowa sukcesu...

A teraz ad personam

Jak Pani ocenia innych publicznie, to niech pani się nie dziwi ze Pani też może
być oceniona, i nikt tu nie będzie Panią prosił o zgodę.
Jeśli łapię panią na kłamstwie, przeinaczaniu faktów i zwykłym obrażaniu ( np.
animatorek), to niech pani się dziwi krytyce pani poczynań. I niech pani nie
obraża swoimi wątpliwymi opiniami, także rodziców, którzy po prostu chcieli
zorganizować fajne urodziny dla swoich dzieci i byli z nich zadowoleni.

Czasami może lepiej obejrzeć serial lub przeczytać ksiązkę niż zabierać bez
sensu i składu, głos na forum. A wiochy mam dosyć co dzień rano na Jagielskiej,
aby go jeszcze szukać na forum.




Temat: WRZESIEŃ 2003 JUŻ JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DZIEKI!
Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim dziekuje za życzenia dla Agatki - jestem
wzruszona a ona zadziwiona tym, ze wiedza i pisza o jej urodzinach "w
komputerze"!!!!
Co do szczepien - polecam potrójna szczepionke (to sie nazywało kiedys MMR2) -
Basiu UWAGA-p/odrze,swince,rozyczce. O ospie nikt nie wspominał w czsach
wczesnego dziecinstwa Agatki i wiecie co - uwazam, ze to dobrze. Ja znam
Varilix - dwie dawki owinny mnie zabezpiczyc (teraz sprawdzimy). Ospa to
naprawde lekka choroba a najlepsza odpornosc nabywa sie chorujac. Co do
różyczki to też nie wiem na ile lat taka "szczepionkowa" odpornosc dziala, ale
warto, gdy planuje sie drugie dziecko, zeby to starsze nie przyniosło choroby
do domu w czasie ciazy. Tak wiec na ospe chyba nie warto bo nie daj Boze
przestanie dzialac w doroslym zyciu i trzeba by to wtedy przechodzic???
Poradzcie sie lekarzy, ale naprawde to nie jest ciezka choroba w dzieciecym
wieku.
Wlosy mi jeszcze nie wypadaja tak, jak to bylo gdy karmilam Agatke w 7-8
miesiacu - wtedy wychodzily garsciami. Tego chyba nie da sie uniknac.
GAGARINIE - nie jestes odosobniona. Po porodzie czesto krecone wlosy sie
prostuja (tak ma moja przyjaciolka po kazdej ciazy - przeszla ich 4) a potem
znow zaczynaja sie krecic (gdzies po roku).
Przysiegam, ze z tym SEXEM to prawda. Wszystko wraca do normy. Mysle jednak
dziewczyny, ze trzeba stwarzac okazje kiedy jestescie w miare wypoczete, bo to
naprawde b. oddala i zniecheca mezów do posiadania kolejnych dzieci. Spróbujcie
sie umówic np. na piątkowy wieczór. Moze odrobinka wina i sie rozluznicie...
Szukajcie metod by sprawic tym przyjemnosc sobie, by nie rezygnowac z czegos,
co bylo czescia Waszego wspólnego zycia przed dzieckiem. Mężczyźni to ciężko
znoszą i po co Wam w domu frustrat. A tak dwie strony zadowolone...
BASIU - nie przejmuj się przewrotkami tylko ćwicz. Rozkładaj kolorowy koc,
kładź Amandę i siebie - Amandę na plecach i próbujprzyciągać ją do siebie za
zewnętrzne bioderko - tak rolować na brzuch. Dziecko wtedy, jak automat wysuwa
rączki do przodu, składa się i współpracuje ucząc się, że może przewrócić się
na brzuszek. Najpierw efektem jest odpychanie rączką i odginanie główki żeby
wrócić do pozycji na plecki. Wtedy Ty znowu ją "rolujesz" na brzuszek i jest
fajna zabawa. Można też pokazać jakąś fajną zabawkę (gdy jest na brzuchu) i gdy
jest zainteresowanie przesuwać tak, żeby odgięło głowę i przewróciło się
(niechcący) na plecki. Wymyślajcie rozmaite zabawy. Ja ostatnio szukam
sposobów, żeby Stef rechotał na głos swoim basem. To niesamowite. Ma zupełnie
inny śmiech niż te tenorowe gadu-gadu, jakimi do mnie przemawia.
Wiola - w sprawie rehabilitacji dzwoń do mnie - 866-32-72
AGAGA1 - to chyba nie chodzi o gluten tylko o pszenicę. Ja odstawiłam na razie
pszenice, jajka i nabiał. Po woli będę wracać obserwując CO uczula. luten to
chyba dopiero w "bezpośrednim" jedzeniu delikwenta a pszenica jest bardzo
często przedmiotem alergii. Spróbuj. Ja Ci się chcę to możesz coś piec z mąki
żytniej. Ja przeszłam całkowicie na jedzenie tekturowych chrupków
kukurydzianych - brrrrr. W sklepach przy dziale nabiaławym zachowuje sie jak
narkoman na głodzie. Za jakiś czas spróbuje kozich serów. W domu z trudem
opanuje się, żeby nie wylizać agatkowych kubeczków po jogurcie spoczywajacych w
smietniku. Kiedyś nie wytrzymam i zgrzeszę potwornie.
Całuski dla Was wszystkich, dobrze, że jesteście - magda



Temat: Luty 2003- Druga część:-))
Witam!!!
My cały tydzień siedziałyśmy w domu. Lenę wzięło straszne katarzysko. Byliśmy
wczoraj na kontroli i jest wszystko OK!
Wczoraj i dzisiaj świeciło piękne słońce, więc dzisiaj nawet wybraliśmy się na
krótki spacer.
A wczoraj wypuściłam się SAMA, popstrykałam trochę zdjęć, bo trudno mi się
będzie pożegnać z tą Ljubljaną.
Tu gdzie teraz mieszkam, to idealne dla mnie miejsce. Tylko jakby ono było w
Gdyni....

A może zdradzicie co same chciałybyście dostać w prezencie pod choinkę, albo co
planujecie dać swoim mężom....
Ja chciałabym dostać jakiś fajny komplet bielizny , tylko jedyny feler w tym,
że musiałabym ją wcześniej przymierzyć bo jakaś niewymiarowa jestem. Albo
koszulę nocną, bardziej młodzieżową niż elegancką ), albo portfel, albo
zegarek, albo dobre wino, albo fajne ramki do zdjęć...... No tak, a mówiłam
mężowi, że nic nie potrzebuję, idę sprostować, bo to już niedługo, gwiazdka,
urodziny i rocznica ślubu, żeby o czymś nie zapomniał.......... ; )))))
Wolne żarty, zaraz mi powie, że czeka na nas w Gdyni mieszkanie
nieumeblowane..........
Kubara, właśnie, skąd brać te pieniądze???

A tak miałam odpowiedzieć do Kubary

”1. Po pierwsze primo czy Wasze dziecaki też tak boleśnie ząbkują przy 5-tkach?
Małej strasznie dokuczają te zęby, dziąsła jak balony, nawet krew jej leciała.
Ciągle chodzi palcami w buzi, wścieka się o byle co itd.”

Moja Lena ma całe ręce w buzi i ślini się przeokropnie, co chwila muszę ją
wycierać.

”2. Po drugie primo, czy Wasze dzieci też mają nasilone napady wściekłości po
popołudniowej drzemce? Małą jak wstanie to przez godzinę jest niemożliwa.
Ryczy,
rzuca się i nie wiadomo co z nią zrobić. I ma na to stałe pory. Ciekawa jestem
czy to normalne zjawisko”

Lena zasypia jedynie w wózku na dworze, albo w samochodzie, a jak nie idziemy
na dwór to nie śpi w ogóle i wtedy z reguły jest marudna, a wstaje zazwyczaj w
dobrym nastroju. Zdarza się Jej być rozdrażnioną – owszem.

”3. Po trzecie primo jak u Was z piciem z butli? Bo dla Marysi ranek i wieczór
bez butelki nie ma sensu. "Bu" musi być. Właściwie w ciągu dnia tez nie pije z
niczego innego - czasami z kubeczka przez słomkę,a le ile się musze naprosic.
Normalnie z kubka nie ma mowy, niekapków ma 6 - żaden nie pasuje.”

Lena prawie cały dzień pije z butli, tzn. Ja podaję Jej mleko. Od czasu do
czasu wodę z niekapka (ma jeden )), albo ze swojego kubka (umie),

”5. A po piąte to jakie macie pomysły na wigilijne prezenty? I na to pytanie
musicie mi odpowiedzieć, bo ja nie wiem co wybrać w tym gąszczu zabawek. A - i
może jakieś fajne pomysły na świąteczne dania?”

Znalazłam dla Leny takiego dużego buta drewnianego do sznurowania. Babcia ma
kupić pod choinkę.
Myślę, żeby kupić tablicę dwustronną (jedna strona na magnesy, a druga na
kredę) w IKEA, myślałam też o takim zabawkowym namiocie, ale nie wiem czy takie
istnieją. Ostatnio kupiliśmy Lenie taką małą kolejkę firmy TOMY(ok.40zł),
fajnie się nią bawi. Dostała w wakacje takiego misia do układania, głowa misia,
bluzka i buty, teraz dopiero się nim fajnie zajmuje. Widziałam duży wybór
takich puzzli w sklepach. No i książeczki, ale książeczek to u Marysi
dostatek... )
No i klocki Lego duplo taka duża skrzynka dla dzieci od 1,5 roku, świetna
zabawa.

Pozdrawiam
Jowita i Lenka (16.02.04)




Temat: LISTOPAD 2001
Lukasiu, jesteś wielka - Twoje dziecko siusia w wieku 1,3 miesiące???? NIEWIARYGODNE
myślę, że lada chwila będzie fajnie między dziewczynkami, chociaż co mała różnica to mała różnica, tego nie da się porównać z niczym innym. Będą jak bliźniaki, poznają się wylot, a i słabe punkty swoje poznają i wiesz jaka to rozkosz kopnąć potem w taki słaby punkt, kiedy jedna albo druga będzie z jakiegoś powodu wściekła, a nawinie jej się pod rękę siostra??
Ale jeszcze chwila a przyjdzie moment najlepszego kumpelstwa, to znaczy zależy od temperamentów, ale będą się bawić razem i będą tym bardzo zajete.
Wielkie kłótnie przyjda tak około szkoły, właśnie to przechodzę. A myślałam, że się tak fajnie będą wspieraćn te moje dzieci, a tu klops, kłótnia kłótnię kłótnia pogania. Kop, plucie, szcypanie jest na porządku dziennym, ale pocieszam się, że one się po prostu socjalizują, taki etap w rozwoju człowieka, konieczny by wytworzyć wokół siebie granicę, mur, aby nauczyc się odbierać razy od innych ludzi. Lepiej uczyć sie tego od rodzeństwa po kontrolą rodzica, niż kiedyś od szefa, albo od koleżanki zołzy ) i innych "wilków" w dorosłym życiu
Lukasiu, Ty sobie spokojnie usiądź czasami, nie stresuj się, że nie poczytałaś dzieciom, policz sobie do dziesięciu. Dzieci to jakoś przezyją. Puść im kasetę z magnetofonu (bajki grajki będą świetne na ten okres). Jesteś tak ciepłą osobą, iż myślę, że i Twoje dzieci dużo tego ciepła mają, nie zamarzną. A czasami bajkę w tv, a co, niech do czegoś słuzy ta machina piekelna, a nie do odciągania starszych od prawdziwego zycia
To nic, że nie na wszsystko odpowiesz, nie poczytasz zawsze, to nic, wązne ciepło, to, że jesteś blisko ))))
I jeszcze tak z moje doświadczenia, to czy dziecko bardziej czy mnie potrzebuje kontaktu z dorosłym zależy od jego temperamentu, prawdopodobnie dziewczynki, która kolwiek byłaby tylko jedna w Twojej rodzinie, podobnie by Ciebie potrzebowały, chodziła by ta któras wybrana córeczka za Tobą i marudziła. Czasami bardzo ciężko jest z takim marudzącycm samotnikiem
Patrząc się wstecz na moje kilkunastoletnie doświadczenie, widzę coraz wyraźniej, że mamy tak na prawde mały wpływ na charakter dziecka. Wychowawczy wpływ, czytanie 20 dziennie, zabiegi edukacyjne, to mit dzisiejszego świata. Potrzebny, a jakże, jak najbardziej.
Mozna zepsuć, można nabawić dziecko kompleksów, niezgody na samego siebie i bedzie potem jako dorosły musiało odkręcać zabiegi rodzica, ale to złe oddziaływanie musi być bardzo dłogotrwałe, często nieświadome, związane z charakterem dorosłego. Ale nie ukształtować charakter. To nie tak prosto
Po prostu bądź z dziewczynkami. Niedługo pójdą do przedszkola. Czas szybko mija.
No a w krótszej perspektywie, niedługo zima i Boże Narodzenie, a potem wiosna i wszystkie place zabaw będą stały przed wami otworem
Lukasiu, podziel się trochę swoim ciepłem na WIELU DZIECIACH. czekam ))))
Jola
no i oczywiście pozdrawiam wszystke dziewczyny, szczególnie w perspwektywie urodzin Listopadziątek.
Agnieszkowe urodziny minęły niepostrzeżenie 19.X. Ale feta będzie jak mi się do kupy zbiorą jeszcze urodziny jej strszej siostry (5.XI). A co , niech się socjalizuje moja trzylatka )))))
Jola



Temat: gdzie zorganizować zabawę dla dzieci?
szanowny Panie
to nie praca doktorska (widze ze z tego tematu moglby Pan pisac... kazdy ma swoj
ulubiony:>) tylko spisywanie WLASNYCH PRYWATNYCH OPINII
skoro usiluje Pan watek kontynuowac publicznie i zarzucac mi klamstwo zmuszona
jestem odpowiedziec:
stonoga - kilkanascie opinii rodzicow, a co Pana zadziwi także włascicielki
Koali mowia BRAK animacji, ja osobiscie widzialam jak sie wyrazilam PROBE
animacji tym bardziej żałosną ze dzieci kompletnie ja zignorowaly - to jest
rzetelne i uczciwe (zalecam dalej idaca ostrożność w zarzucaniu mi nieuczciwosci
niz dotychczas...)
jeszcze raz powtorze - zabawa w Stonodze pomimo całkowitej porazki w zakresie
animacji w mojej koncowej ocenie - byla fajna bo dzieciaki sie wyszalaly
Koala - odniose sie do tematu temperatury - WSZYSTKIE dzieci bawily sie ubrane w
polary a moje dziecko, ktore polaru nie mialo pochorowalo sie najzwyczajniej w
swiecie i nie byl to zbieg okolicznosci, na dworze bylo zimno, a koala miesci
sie w baraku
jest pan zalosny z tymi swoimi frustracjami, dokladaniem komus itd
projektowanymi na mnie ale to juz nie moje zmartwienie :) nie jestem Pana zona :)
jesli zas chodzi o pania ktora opiekowala sie dziećmi bylo to straszne -
chlopczyk ktory przylozyl mojemu dziecku zostal usadzony za kare na lawce i nie
byloby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie siedzial na ten lawce z pol godziny -
nawet mi, mimo ze byla to kara za zbicie mojego dziecka, zrobilo sie go zal
dla Pana to moze i wzór cnót pedagogicznych a dla mnie po prostu straszne
jest pan doprawdy zabawny pusząc się w swej wyższości stalego bywalca :)
zacytujmy: "ale żeby o tym wiedzieć trzeba by tam być więcej niż raz." ..........
mama, ktora ten wątek rozpoczęła szuka lokalu na urodziny dziecka - jakie to
mile ze wspomnial Pan o tym ze wiosną w Koali udostepniaja altanke :) moze by
tak przenieśc te urodziny na wiosnę!

serdecznie Panu wspolczuje lęków związanych z moimi wrażeniami dotyczącymi
Chatki Spełnionych Marzeń - mysle ze da sie temu zaradzic - moze Pan sie
powstrzymac od czytania!

jesli ma Pan dalsze pytania zapraszam an priva - nie widze pwoodu katowac
forumowiczów nasza dyskusja, ktora juz przestala byc na temat wątku

chcialabym tylko dodac jeszcze publicznie na koniec :
oczywiscie piszac na forum trzeba sie liczyc ze jakis troll zamiast pisac na
temat bedzie zanudzal uwagami "ad personam" ale wolnosc slowa nie obejmuje
oczerniania kogos, tak wiec radze liczyc sie z wlasnymi slowami: "łapię panią na
kłamstwie, przeinaczaniu faktów i zwykłym obrażaniu"

Panu zamiast tych seriali, ktore wyraznie mącą Panu w głowie , polecam lekture
slownika gramatyki polskiej - "wiocha" to rodzaj żeński - szukamy JEJ a nie GO
i a propos WIOCHY niniejszym KONCZE z panem dyskusje, poniewaz przekroczyl Pan
granice dobrego wychowania ZEGNAM

aby nie byc posadzona o klamstwa, obrazanie itp osobom zainteresowanym mailem
prywatnym moge opisac szczegoly
do zobaczenia !



Temat: Sierpień 2004 nowy wątek.
Witam o poranku, mam szanse być dziś pierwsza. Taki ranny ptaszek znowu ze mnie.
Woda na herbatkę postawiona, bo kawę wypijam ostatnio odrobinę później.

Marek wczoraj stanął obok łóżka Doroty (gdzie ona poustawiała swoje kucyki, żeby
były daleko od Marka buzi) i ściągnął najbliższego kucyka na podłogę. Czyli umie
wstać nie tylko w łóżeczku, a zabawa nie przeznaczone dla niego muszą się
znaleźć wyżej . A jeśli chodzi o zabawki to wczoraj kupiłam czerwcowy numer
dziecka z pacynką:

kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54823,2697432.html
Ponieważ nie mamy kąpielowej rękawicy ze świnkami będziemy mieć misia, który
wczoraj dał pierwszy występ.

Jutro w piątek 13 maja 2005 DZIEŃ MATKI CO UDAJE, ŻE PRACUJE

Massmix. Fajnie, że od razu jesteś zadowolona z nowej fryzury. Mnie się podoba,
że to 13 w piątek. Irenka (córka Pieprz) urodziła się 13 w piątek i taka fajna z
niej dziewczynka, to może z tym pechem jakiś zabobon? A my jako kobiety
nowoczesne z podwójnym życiem (wirtualnym i realnym), które czasem nam się
przeplata odcinamy się od trzykrotnego plucia przez ramię na widok czarnego
kota. Karmelka nie jest czarna, ale ktoś inny może ma czarnego.

Eluszka. Rynek pracy wszędzie równie okropny - niestety. Dla pocieszenia jak
to z władzami lokalnymi i ich troską o miasto jest to przypomnę, że autostrada
od granicy do Krakowa przechodzi przez centrum Gliwic. Nie ma praktycznie
żadnego sensownego sposobu na objazd miasta więc tiry stoją w wiecznym korku.
Dzięki tamu, każdy może sobie zwiedzić miasto.

Ania_f1. Wypoczywaj, baw się z Piotrusiem i wracaj do nas.

Seniorella. To musi być urocze mieć dwójkę w tym samym wieku, ale tak dwie różne
istoty, charaktery, osobowości.

Mama.madzi. Marek spał grzecznie, mam nadzieje, że też umówili się z Madzią.
Oczwiście co do pięknie przespanych nocy to wszystklie maluchy mogę się komunikować.

Mamakura. Dobrze, że jesteś. Tak myślałam, że pracujesz. Życzę niani zdrowia,
niech wraca opiekować się Madzią.

Eg0s. Jakbym sama to napisała z tym powrotem do pracy... Ale szybko wrócisz w
trybiki pracy i wszystko nadgonisz. Najważniejsze, że chłopcy zdrowi. Znam dwie
Ewy, które urodziny mają przed świętami Bożego Narodzenia... i wszystkie
prezenty dostają zwykle razem. To może zostań przy obchodzeniu urodzin, czerwiec
to super pora. I witaj w gronie wielbicielek konwalii.

Bewka!!! Czekam na nowe wiadomości!

Happymama! Zajrzyj do nas czasem...

Megryan. Martwię się już bardzo.

Super-Kasiatko. Świętujecie?

Życzenia dla wszystkich maluszków, które w ostatnich dniach skończyły, kończą
dziś lub w najbliższych dnaich 9 miesięcy, żeby usmiach zawsze gościł na ich
buziach.

Przepraszam za moje ostatnie błędy (ortograficzne), ale nie piszę już postów w
Wordzie, co sprawia, że nikt mnie nie poprawia i wszystkie błędy są moje.

Pozdraiam wszystkich i staram się wysyłać kwanty dobrej energii we wszystkie strony.
Monika



Temat: Odpust

No wiec ja tez chcialbym byc wybrany do wladz samorzadowych.
A wiec nazywam sie Mietek Zlodziejaszewski urodzilem sie w kieleckim,nie znam
daty moich urodzin ale wiem ze w czasie kopania kartofli znaczy sie na
jesieni.
Bylo nas dziesiatka w domu a tylko 5 tatkowych hektarow do podzialu ,wiec
slyszac ze na Slasku mozna znalezc prace i po zapisaniu sie do PZPR szybko
dostac mieszkanie ,szybko zrezygnowalem z mojego 0,5 ha tatkowego gruntu.
Nie przewidzialem jaka mnie czeka przygoda ,pierwszy raz w zyciu jechalem
pociagiem!Fajnie bylo,od razu poznalem kilku takich jak ja, jadacych w
poszukiwaniu leprzego zycia.Dla umilenia podrozy wyciadnalem szybko bimberek
ktory tatko dal mi na podroz,ale chyba za duzo wypilem bo gdy sie obudzilem
nie bylo moich kompanow a takze mojej kufajki,nie bylo mi zal kufajki bo
byl wlasnie czerwiec ale tego scyzoryka w jej kieszeni,to byl prawdziwy
postrach na wiejskich zabawach.
Ale te strate tez szybko przelknolem gdy sie okazalo ,ze nie wiem gdzie
jestem.
Tatko mowil ,ze bede widzial wieze kopalniane a tu nic tylko jakies kominy,
jak sie wkrotce okazac mialo byly to kominy cementowni i nie bylem w
Katowicach
a w Opolu.
No wiec poszedlem do jednej z tych cemetowni i mowie ,ze ja pracy szukam i do
PZPR chce bo mieszkania potrzebuje,to oni sie pytali a skad ja .Jak uslyszeli,
ze ja od Kielc to oni mnie nie chcieli na robotnika,tylko na brygadziste .
Ja nie wiedzial co to jest ale powiedzieli ze duzo pieniedzy dostane ,to
wziolem.
Nastepnego dnia przyszedlem do pracy i przedstawiono mi moim nowym kolegom.
Wtedy sie dowiedzialem ,ze ja musze kierowac tymi ludzmi,tylko ,ze oni tak
dziwnie mowili i ciezko ich bylo zrozumiec .To ja sie pytalem w biurze co
to za ludzie ,kierownik powiedzial ze to Szwaby,znaczysie Hanysy,znaczy sie
Hitlerowcy .No to ja mowilem do moich ludzi -ej ty Szwabie ,i nawet mi sie
to podobalo bo widac bylo ze oni zli byli ale mi nic zrobic nie mogli.
I tak lecialy latka w Opolu ,siedemdziesiate to byly latka,jak sie nasza
zakladowa POP zbierala to pozniej nigdy nie wiedzialem jak sie w domu
znalazlem,
piekne czasy .Potem przyszedl 80 ,w Opolu sie nic nie dzialo,tylko slychac
bylo
ze wszedzie strajkuja.No i przyszedl grudzien 81 Stan Wojenny,tu zaczely sie
problemy bo sekretaz zakladowy PZPR powiedzial,ze teraz to nie mozna pic na
spotkaniach POP bo wodka na kartki.Ale sie wkurzylem,to czlowiek lata dziala
w partii i ani wodki sie napic nie moze.Slyszalem ,ze ta Spolkonalnosc co ja
zakazali to w podziemiu teraz,to tak sobie pomyslalem ,ze jak oni w podziemiu
to moze wodke pija tak jak tatko w 1942 z wujkami w podziemiu,aj pili oni
bimberek ,ze hoho.
I sie nie mylilem .Z moimi nowymi kumplami ze Spolkonalnosci pilismy ze hej,
no i ten znajomy dzwiek-kap,kap,kap.Az lzy z oczu wyciskalo ,wspomnienia jak
zem z tatkiem zacier robil,ja do pieca drzewa dokladalem i -kap,kapp,kappp...
Tak doczekalem roku 1989 ,wtedy wyszlismy z podziemia i wtedy dowiedzialem
sie ze wodka od paru dobrych lat bez kartek jest.
Ja jako kombatant w walce z komunizmem oczywiscie dostalem wazne stanowisko
polityczne.
Potem gdy Spolkonalnosc sie podzielila bylem w WU,potem dzialalem w kampani
kandydata na prezydenta Wasowskiego,potem u takich co o ukradzeniu ksiezyca
mowili,potem w Spolce Lewych Przeciwko Prawym gdzie spotkalem starych kolegow
z POP, bylo fajnie ale przyszla wielka woda i juz nikt nie lubil SLPP wiec
po starych znajomosciach z podziemia przylaczylem sie do Spolki Prawdziwych
Prawych Przeciwko Lewym.No ale z tymi to tez nie mialem szczescia,nie dosc
ze podejrzewali mnie ze ja lewy i lustracji poddac chcieli to jeszcze zaczeli
sie dzielic i po czterech latach tez nikt ich nie lubil.
Probowalem jeszcze raz z tymi od ksiezyca ale mnie nie chcieli.
Probowalem jeszcze w Lidze,pomyslalem -przeciez pilke zawsze lubilem,ale oni
tam o pilce nic nie mowili tylko pokazali kopie proboszczowej kartoteki
z rodzinnych stron ze ja u spowiedzi w 1967 roku bylem a w Kosciele 1968
ostatnio bylem to mnie nie chcieli.
No i teraz tak ostatnio sobie przypomnialem ze ja wiekszosc mojego zycia
na Slasku przezylem i jak widzicie moj zyciorys prawdziwym Slazakiem jestem,
jak to sie mowi z krwi i kosci.
No wiec moje pytanie czy ,moglbym startowac z listy RAS do wyborow bo ja
jestem bardzo za autonomia Slaska ?

CALYM SERCEM WAM ODDANY PRAWDZIWY SLAZAK




Temat: Kwiecien 2004, cd. 2 :)
Winia, wszystkiego najlepszego na urodziny! Duzo sloneczka, mnostwo usmiechow Szymka i calusow od meza!

Malilka, Macius jest dzielny chlopak, ale dorze, ze ta rehabilitacja to nic strasznego, a tak sie martwilas.

Kinga, fajne zdjecia! A najlepsze z tatusiem na dzialce!

Mam pytanie - jakie chrupki dajecie dzieciaczkom? Czy sa specjalne dla takich maluszkow? A jesli nie, to jakiej firmy polecacie?

Dzis bylam z Ewa u okulisty. Moze pamietacie, jak niedawno pytalam o plukanie kanalikow lzowych. Okulistka uspokoila mnie, ze to absolutnie nie boli - przeplukuje sie kanaliki sola fizjologiczna. Jesli tego nie zrobic, to groziloby jej dlutowanie kanalikow igla, a to juz boli. No wiec bedziemy sie kurowac - dostala kropelki i masc - jak tu nalozyc 1 mm masci do oczka takiego szkraba i nie dotykac koncowki tubki? Z wrazenia usilowalam jej posmarowac nie to oczko... Za trzy tygodnie mamy sie zglosic na wymaz i z wynikiem na konsultacje do szpitala na ewentualne plukanie. Napisze, co z tego wyniklo.
Magda, dzieki za pocieche, ja tez mysle, ze te budzenia to zabki i ze jej samo przejdzie. Albo sie wystraszy, bo dzis w nocy przy kolejnej pobudce po godzinie spania chcialam Ewie posmarowac dziaselka zelem i w efekcie posmarowalam jej nos! O 4 w nocy moga sie zdarzac takie rzeczy. Oczywiscie obudzila sie calkiem, ja tez, dobra strona byla taka, ze ja porzadnie nakarmilam z obu piersi i spala potem juz trzy godziny. Albo bala sie mnie budzic bo nie wiadomo co bym jej tym razem chciala smarowac. A melise dzis wypilam, nie zaszkodzi.
Chyba malilka kiedys pisala, o robieniu krzywdy dzieciaczkom, oczywiscie niechcacy. Moja zmora to obcinanie pazurkow. Moglabym Ewe bez konca przewijac i przebierac byleby ktos za mnie obcinal jej paznokietki. Ale tylko slysze "Jak ty sie nie boisz? To takie malenkie!" Boje sie jak diabli - jak miala z miesiac to jej przycielam jeden paluszek, bylo odrobine krwi, splakalam sie jak norka. Teraz za kazdym razem sie stresuje i czekam jak zasnie, ale ktos to musi robic. A jak z tym u was?
I jeszcze troche o zabawkach. Ewa ostatnio jest na etapie "stuk-stuk", wiec podchodza jej zabawki, ktorymi mozna stukac. Swietnie sie nadaja elementy piramidki Tomy - po jednym do lapki i jest stukanie. I sprawdzanie, co jeszcze stuka, np. klocek o mame nie stuka. W piramidce jest tez grzechoczaca pileczka, ktora akurat pasuje do raczek i fajnie sie ja gania po tapczanie. Lubi tez miekkie ksiazeczki - lepsze niz gryzaczki. Grzechotki sa ok, byle jak najglosniejsze. No i zabawki z muzyczka: ma firmy "my baby" orkiestre zwierzaczkow i grajaca pszczolke. Juz wie, ze zeby gralo trzeba cos nacisnac, tylko jeszcze nie wie co, wiec wali gdzie popadnie i zwykle trafia. Mamy klocki fisher z zyrafka, ale nie sa wygodne dla raczek, poki co leza. Mamy tez inne klocki, gumowe i bardzo kolorowe, ktore wygodnie brac do raczek, bo maja specjalne krawedzie. Swietnie sie tez bawila pusta butelka po wodzie i moim slomkowym kapeluszem. A najlepiej sie czyta kolorowe reklamy z gazet - tylko ze one juz sie potem nie nadaja do czytania dla innych. Z zabaw lubi podskakiwac na moich kolanach jak jej spiewam "wio koniku", lubi "akuku", lubi jak z nia tanczyc a najbardziej lubi sie rozgladac, w domu i na spacerze. A ostatnio zwiedzac mieszkanie - dzis weszla pod fotel i nie chciala wyjsc.

Ale sie rozpisalam, przepraszam. Piszcie, jak bawicie sie ze swoimi pociechami. Przydadza sie nowe pomysly.

Pozdrawiamy
Monika i Ewa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 189 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki