Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: Farba Zagubiony Książe Tekst





Temat: Zagubiony książę [OP]
Piękne ! I tekst piosenki "Farba - Zagubiony Książę"... Nie wiem jak to ująć, ale to jest perfekcyjne... Aż samotna łezka kręci się w oku, gdy tego słucham i na dodatek czytam to OP... Jestem pod wielkim Wrażeniem... Bardzo mi się podobało... i Dziękuję Ci za to...





Temat: Poszukuję wykonawcy i tytuły tej piosenki... "więc dale
Proszę bardzo oto: Farba "Zagubiony"

i jeszcze tak dla pewności tekst:

Mówił, że nie ma po co żyć
Tłumaczył się, że już nie ma nic,
Bo stracił dom i młodzieńcze sny
Nie miał siły by opanować łzy

Kolejny dzień nie cieszył go
I nie czekał na pierwszy promyk słońca
Nie uśmiechał się wciąż ocierał łzy
Myślał "jestem sam, może jestem zły?"

Był jak mgła
Niewidzialny, tajemniczy
Był jak kruchy róży kwiat
Delikatny
Był jak cichy wiatr
Całkiem wolny,lecz samotny
Jak ocean bez dna
Nieszczęśliwy

Mówił, że to nie jego świat
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza
Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć!

Był jak mgła
Niewidzialny, tajemniczy
Był jak kruchy róży kwiat
Delikatny
Był jak cichy wiatr
Całkiem wolny,lecz samotny
Jak ocean bez dna
Nieszczęśliwy

Więc dalej idź, mój zagubiony książę
Szukaj szczęścia, ja wiem, że odnajdziesz je
I odzyskasz swe młodzieńcze sny,
Bo nie jesteś sam
I nie jesteś zły...






Temat: Teksty piosenek, czyli jak inni wyrażają uczucia
po pierwsze, Darku wystarczy wrzucić kawałek tekstu (w cudzysłowiu koniecznie!!!) na wyszukiwarce i samo Ci się znajdzie
po drugie, znalazłam coś takiego:

Farba
"Książe" *

Mówił, że nie ma po co żyć
Tłumaczył się, że nie ma nic
Bo stracił dom i młodzieńcze sny
Nie miał siły by opanować łzy

Kolejny dzień nie cieszył Go
I nie czekał na pierwszy promyk słońca
Nie uśmiechał się, wciąż ocierał łzy
Myślał jestem sam może jestem zły

Był jak mgła
Niewidzialny tajemniczy
Był jak kruchy róży kwiat delikatny
Był jak cichy wiatr
Całkiem wolny lecz samotny
Jak ocean bez dna nieszczęśliwy

Mówił, że to nie jego świat
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza
Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć

Był jak mgła
Niewidzialny tajemniczy
Był jak kruchy róży kwiat delikatny
Był jak cichy wiatr
Całkiem wolny lecz samotny
Jak ocean bez dna nieszczęśliwy

Hey ye hey ye hey yea
uua uua uua uua uua ……

Był jak mgła
Niewidzialny tajemniczy
Był jak kruchy róży kwiat delikatny
Był jak cichy wiatr
Całkiem wolny lecz samotny
Jak ocean bez dna nieszczęśliwy

Więc dalej idź mój zagubiony Książe
Szukaj szczęścia ja wiem, że odnajdziesz je
I odzyskasz swe zagubione sny
Bo nie jesteś sam i nie jesteś zły

* najprawdopodobniej....



Temat: Wagantki- uwagi/ sprawy techniczne/ komentarze
Ta piersza jest moja, a ta druga to tekst piosenki Farby: "Zagubiony Książe"



Temat: "...wrócić tam, gdzie się rodzi dusza."
Nie wiem dlaczego to napisałam... Powinnam tego chłamu tu nie publikować... Ale cóż... Siła wyższa...

Mówił, że nie ma po co żyć.
Tłumaczył się, że nie ma nic.

Siedział sam przed kominkiem tępo patrząc się przed siebie. Niegdyś radosne orzechowe oczy, w których kochało się miliony dziewczyn, nie wyrażały teraz nic. Żadnych uczuć, emocji… Tylko pustka. Przerażająca pustka, która wypełniała po brzegi jego serce, duszę, życie i wszystko wokół. Gęsta ciemność panująca w całym pomieszczeniu stała się jego sprzymierzeńcem. Mrok był doskonałym odzwierciedleniem jego duszy. Tylko blask radosnych ogników tlił się na tle nieprzeniknionych ciemności, bijąc niesamowitym blaskiem, który niegdyś bił z oczu czarnowłosego chłopaka. Nagłe skrzypnięcie drzwi uwolniło go od natłoku złych myśli, które zawładnęły jego umysłem.
- Bill? – wyszeptał dredowłosy chłopak, wchodząc nieproszony do pokoju. Czuł, że z bliźniakiem jest coś nie tak. Oboje potrafili doskonale wyczuć swoje samopoczucie. Jeden dla drugiego był najważniejszą osobą na świecie. Czasami wydawało im się, że są połączeni niewidzialną nicią, której nic nie mogło przerwać. Tą nicią była miłość. Braterska miłość. Tom powoli podszedł do brata i usiadł obok niego. Nie potrzebowali zbędnych słów. Dredziarz objął brata ramieniem i oparł swój policzek o jego ramię. Długo siedzieli w ciszy, którą przerywało raz po raz bicie ich serc. Nagle Bill odwrócił głowę i po raz pierwszy od przybycia Toma spojrzał mu prosto w oczy.
- Tom… Ja… - chciał wyrzucić z siebie wszystko, co go dręczyło, ale nie potrafił. Bał się? Czego? Sam nie wiedział. Nie potrafił powiedzieć nawet bratu, o swoich lękach i troskach. Tak bardzo pragnął podzielić się z nim swoimi problemami, lecz coś w środku go blokowało, nie pozwalając by jego strach ujrzał światło dzienne.
- Ciii… Jestem przy Tobie… - wyszeptał dredowłosy, mocniej przytulając brata. Tak bardzo chciał mu pomóc, lecz nie wiedział jak.
- Ja.. Ja… Ja nie chcę już żyć… - wydusił z siebie czarnowłosy, zaciskając mocno zęby, by całkowicie się nie rozkleić.
- Dlaczego? – spytał zaskoczony blondyn. Odsunął się lekko od brata i spojrzał mu w oczy. Z jego spojrzenia czarnowłosy wyczytał miłość, troskę i strach o niego samego.
- Bo ja już nie mam nic… - wyszeptał, wstając. Rzucił ostatnie przepraszające spojrzenie w stronę bliźniaka i wyszedł z pokoju…

Bo stracił dom i młodzieńcze sny.
Nie miał siły by opanować łzy.

Siedział sam na plaży, obserwując gładką jak lustro taflę jeziora. Stracił wszystko. Zrozumiał to teraz, kiedy zrealizował swoje marzenia i wzbił się na szczyt. Zrobił fenomenalną karierę, zdobył miliony fanów, miał pieniądze i wszystko co niegdyś było nieosiągalne. Dla tego wszystkiego poświęcił swoją młodość i dom. Już nie pamiętał kiedy był w swoim rodzinnym mieście. Tęsknił za matką, swoim miastem i przyjaciółmi. Pragnął móc cofnąć czas i znów być zwykłym nastolatkiem. Z początku kariera uderzała mu do głowy, lecz z upływem czasu dotarło do niego, co jest tak naprawdę w życiu najważniejsze. Sława kiedyś przeminie, w końcu nic nie trwa wiecznie. I co mu wtedy pozostanie? Nic. Stracił coś bardzo cennego i bał się, że już nigdy tego nie odzyska. Brakowało mu powoli sił. Nie miał siły by żyć dalej i walczyć na ringu z codziennością. Po jego policzkach zaczęły spływać słone łzy, które pragnęły cofnąć czas…

Kolejny dzień nie cieszył Go,
i nie czekał na pierwszy promyk słońca.

Nastał kolejny dzień. Czarnowłosy nie miał ochoty wstawać. Znowu czekały go bezsensowne sesje zdjęciowe, wywiady i Bóg wie co jeszcze. Kiedyś to wszystko, ta cała sława, cholernie go rajcowała. A teraz? Wszystko stało się takie monotonne i nudne. Nie potrafił już cieszyć się pięknym dniem i słońcem, które świeciło jasno na niebie. Wszystko wydawało mu się takie puste i bez wyrazu… Tak jak jego dusza…

Nie uśmiechał się wciąż ocierał łzy.
Myślał "jestem sam, może jestem zły?"

Kiedyś był uśmiechniętym i zabawnym chłopakiem, który chciał zwojować świat. Teraz z jego duszy pozostał wrak. Jego serce zostało rozdarte w strzępy. Sztuczny uśmiech wyćwiczył sobie do perfekcji, by nikt nie zauważył że coś się zmieniło. Tylko jego brat widział, jak czarnowłosy ociera łzy, kiedy nikt nie widzi… Co takiego się z nim stało? Dlaczego tak się zachowywał? Sam nie potrafił odpowiedzieć sobie na te pytania… Otaczało go wiele osób, którym na nim zależało, lecz on ciągle czuł że tak naprawdę jest sam. Wmawiał sobie, że jest zerem i powoli zaczynał w to wierzyć…

Mówił, że to nie jego świat.
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi dusza.

Wychodząc na scenę czuł narastający gniew, żal i strach. Ogromna scena, miliony ludzi wypełniających salę po brzegi i on – gwiazda niemieckiej muzyki. Czy tego właśnie chciał? Może kiedyś… Teraz wydało mu się to głupie. To nie był jego świat… Chciał wrócić do swojego dawnego życia. Chciał wrócić „…tam, gdzie się rodzi dusza”.

***

Tekst pisany pogrubioną kursywą to słowa piosenki Farby "Zagubiony książę".
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl
  • Linki