Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fale powodziowe





Temat: "Czarna skrzynka Darwina" Behego po polsku!
Bzdura. Znajdz lepszy argument.
Potop, czemu ciagle zaprzeczacie -usilowaliscie sprowadzic go
do "lokalnego wydarzenia -byl. M.in.udowodnili to Alvarezowie.

Trzeba bylo az dziesieciu lat, by uprzytomnic sobie, ze zycie na
Ziemi, moze wyginac w mgnieniu oka.
Kiedy zaczelo sie "wielkie wymieranie"?

Unikacie tej odpowiedzi-nie w smak Wam ona. A przeciez przed
ok.10.000 p.n.e. wyginela znakomita czesc kopalnych gatunkow epoki
lodowcowej. "Nagle" pojawily sie nowe. Czy ewolucja osiagnela
szybkosc swiatla?
Tylko 2-3 tys. lat wystarczylo aby w miejsce tygrysa szablastego
wystapil "normalny" tygrys? A co z ludzmi? Nie wszyscy wygineli,
prawda? Co robil "erectus"(lub, jeszcze "lepiej", "Homo habilis")
przez ten czas? Gdzie "ewoluowal"?

Symulacyjne modele w NASA wykazalu, ze fala powodziowe miala 5 km
wysokosci i biegla z predkoscia ok.300 km/h. Tsunami, ktore runelo
na lady mialo co najmniej 1500-3000 m. wysokosci.

Wg. Waszej "teorii" czlowiek owczesny ledwo osiagnal
stopien "pastersko-mysliwski" i w chwilach wolnych zajal
sie "mordowaniem" neadertalczykow. Taki czlowiek nie zyl w gorach,
ktore nie stwarzaja dlan obszru lownego-musial koncentrowac swoja
dzialalnosc do dolin. A wiec ten czlowiek musial wyginac. Co Biblia
wyraznie opisuje.
Malo tego: biblijny opis zgadza sie w 100% z symulacjami
komuterowymi (mozecie i musicie je oczywiscie podwazac) i...z
setkami legen i mitow roznych ,ludow. Potop byl i zadne
ewolucjonistyczne wygibasy nie zdolaja tego zmienic. Geologia
wypowiada sie "za". A Wy nie? No a jesli Potop byl? To co wtedy?

No wiec jesli Potop zdarzyl sie przed 10.000 lat to dlaczego nie
mogl zdarzyc sie przed 65 mln. lat? 150 mln.lat? 1 mld lat?, 2 mld
lat?
Mogl i sie zdarzal. Czlowieku: australopitecus wg. Was opanowal
niziny Europy, Azji a nawet Ameryki (dlaczego tam nie ewoluowal?) a
ile tego materialu kopalnego dzis uzyskano? Powiedz nam to wyraznie,
abysmy mofli Wam przyklasnac i przyznac racje Nie mozesz, prawda?
To ja Wam powiem: tu jeden zab, 1000 km pol zuchwy, jeszcze 1000 i
staw skokowy.... TO JEST CALA Wasza nauka!
A od australopitecusa (smiac sie chce, ze malpe "Lucy" usilowaliscie
p0rzerobic na "Pierwsza Rodzine") do czlowieka jeszcze
daleko...chyba wg. Waszej "teorii"?
Nie? A dlaczego nie? Przeciez mutacje potrzebowaly calych mld. lat
na stworzenie pierwszych bialek. Potem dalszych miliardow na
stworzenie lepszych szkieletow, planow ciala, oczu, gatunkow,itp.
Postawie proste pytanie: ile "wiewiorkowatych" zylo w epoce
dinozaurow, ile bylo tych chetnych do dalszej ewolucji?
Nie mozecie odpowiedziec? Szkoda. To co to za "nauka"?

Zamiast ewolucyjnych bajdurzen, skoncentrujcie sie na sprawie
zasadniczej: Dlaczego "teoria" ( w przeciwienstwie do "ciemnej
religii chrzescijanskiej" (dlaczego ten Wasz Dawkins nie krytykuje z
oxfordzkiego stolca tak glosno muzulmanow? Chce zyc, co? Tylko co to
za czlowiek i gdzie jego moralnosc...naukowca?) stanowila znakomity
fundament anty-ludzkich ideologii?

Poniewaz nie potraficie dac konkretnej odpowiedzi na zadne pytanie,
odpowiedz na powyzsze nie powinna sprawic Wam najmniejszego klopotu.
Szczerze pozdrawiam!
(Z)





Temat: Największe rzeki świata umierają
Bez doktrynerstwa, proszę
maruda.r napisał:

> Ma to jakiś związek z porami roku, naturalnymi wylewami, które podtrzymują
> gospodarkę wodną danego terenu, koniecznością stałego regulowania koryt rzek,
> na których budowane są tamy. Na skutek tego część okolic poniżej tam będzie
> wysychała - szczególnie istotne w okresach suchych, w których priorytetowo
> będzie traktowany zbiornik będący jednocześnie rezerwą dla elektrowni.
> Jednocześnie parowanie wody ze zbiornika o dużej powierzchni będzie chyba
> szybsze, niż z rzeki w jej naturalnym korycie. Zamiast więc w ziemię woda
> będzie szła do atmosfery.

Trzeba dokonać bilansu. Zwykle jednak zbiornik zatrzymuje wodę, która ucieka do
morza. W naszej sytuacji zmniejszenie odpływu wody nie stanowi zagrożenia dla
Bałtyku: więcej wody do niego wpływa rzekami niż paruje, najwięcej wody
doprowadza Newa i sumarycznie - rzeki Szwecji. Regulacja rzek w dorzeczu Wisły
i Odry nie grozi zmianami klimatycznymi, tak jak (być może) regulacja wielkich
rzek syberyjskich, ani wyschnięciem zbiornika docelowego, jak tamy na Wołdze
czy wyciąganie wody z Amu-Darii do celów irygacyjnych.

Modelowym dobrym przykładem jest zbiornik w Jeziorsku, który praktycznie
zlikwidował możliwość powodzi w środkowym i dolnym biegu Warty, umożliwia
dodatkowy dopływ wody w okresie jej niedoboru (zwykle w czasie upalnego lata -
pomaga to w procesie samooczyszczania się rzeki; od czasu gdy komuniści
praktycznie zniszczyli żeglugę śródlądową, cele transportowe stały się
marginesem, ale teoretycznie też może o to chodzić), a część wody można
wykorzystać do nawadniania. Elektrownia w Jeziorsku ma skalę symboliczną
(bodajże moc 6 MW) i jest celem trzeciorzędnym tej konstrukcji.

Jednocześnie mamy przykład odwrotny: zaniedbanie tzw. małej retencji w dorzeczu
Warty dokłada się do przyspieszenia procesu stepowienia Wielkopolski.
>
> Regulacje rzek wałami daje podobny efekt - nurt rzeki jest szybszy i nie
> użyźnia brzegów.

Nasze rzeki to nie Nil, którego wylewy przed budową Wielkiej Tamy rzeczywiście
użyźniały duży obszar doliny. U nas może to dotyczyć tylko stosunkowo
niewielkich łąk o marginalnym wykorzystaniu, a ładunek, jaki niosą nasze rzeki,
trudno porównać do sytuacji Nilu, Gangesu, Jangcy czy stosunkowo niewielkiej,
ale bardzo mulistej rzeki Rioni w Gruzji.

> Znaczne opady w górze rzeki powodują zazwyczaj falę powodziową, która
> na uregulowanej rzece będzie szybsza i groźniejsza. Długość Renu przed
> regulacją fala powodziowa pokonywała w tydzień, po regulacji w dwa dni.
> Co pewien czas zdarzają się powodzie katastrofalne, które przełamują wały.
> Ludność traci domostwa i pola uprawne, a nadmiar wody zza wałów nie ma jak
> odpłynąć. Podawany jest przykład niektórych okolic Polski, gdzie ludzie
> przyzwyczajeni do rokrocznych powodzi budowali swoje domostwa na sztucznych
> wzniesieniach. Po obwałowaniu rzeki zaniechano budowania tego rodzaju
> zabezpieczeń. W przypadku powodzi, która przerwała wały, skutki są
> katastrofalne, a straty odpracowuje się po kilkanaście lat.
>

To prawda (nie wchodząc w szczegóły), ale od tego są poldery, na które powinno
się kierować wody powodziowe. Poza tym część wody powinny jednak zatrzymywać
zbiorniki, tak przez Ciebie pogardzane. Większość strat spowodowanych powodzią
to skutki niefrasobliwości budowlanej - nie powinno się budować na terenach
zalewowych, jak to miało miejsce np. we Wrocławiu. A jeśli już budować, to na
wzniesieniach naturalnych lub sztucznych, jak robiono to przez wieki na
Żuławach.

> Jest coraz mniej przesłanek (również czysto ekonomicznych)
usprawiedliwiających
> ujarzmianie natury, a pojawia się coraz więcej wskazujących na korzyści
> wynikające z minimalnej ingerencji w środowisko wód śródlądowych.
>

Każdy przypadek należy rozważyć indywidualnie. Każde doktrynerstwo, abojętnie w
jaką stronę, może być szkodliwe (wygląda na to, że np. zaniechanie budowy
zbiornika w Nieszawie może doprowadzić do katastrofy zbiornika we Włocławku).





Temat: Kłodzko pisze petycję do premiera Tuska
Kłodzko pisze petycję do premiera Tuska
Chcieliby wszystko zbiornikami i wałami załatwić. Tymczasem są to
inwestycje nie tylko kosztowne, ale też wymagające odpowiedniej
lokalizacji. Zapewne zbiornik wielkości połowy dna Kotliny Kłodzkiej
zabezpieczyłby nawet przed powodzią o prawdopodobieństwie 0,001
(powtarzalność raz na tysiąc lat). Tylko wtedy mielibyśmy do obrony
o połowę mniej terenów zagospodarowanych, ponieślibysmy horrendalne
koszty - a i tak nie moglibyśmy chronić terenów powyżej takiego
zbiornika. Zbiorniki nie są zatem sposobem na usunięcie widma
powodzi na tym obszarze. Z kolei obwałowania mają sens wtedy, gdy
mogą być wybudowane w odpowiednio dużej odległości od koryta
rzecznego. Budowane zbyt blisko koryta powodują znaczne zwiększenie
wysokości wezbrań i są szczególnie narażone na zniszczenie wskutek
erozji przez szybko płynącą korytem wodę. Powoduja także
przyspieszenie transmisji fali wezbraniowej, co miałoby fatalne
skutki dla zagrożeń w dolnych odcinkach doliny Nysy oraz w dolinie
Odry. Brak odpowiednio szerokiej strefy do budowy obwałowań jest w
Kotlinie powodowane tym, że tereny zabudowane sąsiadują tam b.
często z samym korytem rzeki. Nie ma zatem miejsca na wyznaczenie
strefy przewodzenia wielkich wód wezbraniowych. Sytuacja ta wynika
ze spuscizny historycznej regionu oraz nieprawidłowego planowania
urbanistycznego w czasach najnowszych. Z tego jasno wynika, że żadne
zbiorniki nie uratują mieszkańców Kotliny. Wierzyli w to zresztą
Morawiacy w 1997 i się srodze na wierze w swe zbiorniki przejechali,
przy okazji nas zatapiając.
Nie oznacza to jednak, że nie ma żadnego wyjścia. Ono jest i
dodatkowo jest wyjściem trwale eliminującym wysoką powtarzalność
powodzi w Kotlinie Kłodzkiej. Myślę też, że dałoby się to zrobić
połączonymi siłami administracji samorządowej oraz państwowej. W tym
celu należałoby wyznaczyć zupełnie nową politykę w kształtowaniu
zasad planistyki urbanistycznej na tych terenach. Pod tym względem
obszar ten mógłby stać się modelowym rozwiązaniem dla innych terenów.
Przede wszystkim zatem należałoby w długofalowej polityce
urbanistycznego zagospodarowania przyjąć konieczność eliminacji ze
stref nadrzecznych zainwestowania wrażliwego na powódź. Dotyczy to w
szczególności zabudowy mieszkalnej i przemysłowej oraz
infrastruktury komunikacyjnej. Trwać to musi przez całe dekady lat -
ale inaczej być nie może. Gdyby wdrożono to niedługo po wojnie, to
prawdopodobnie nie mielibyśmy dzisiaj istotnych zagrożeń
powodziowych w obrębie Kotliny Kłodzkiej - poza zupełnie wyjątkowymi
obszarami.
Władzom kłodzkim wyjaśniam przy okazji co to jest powódź. Jest to
takie wezbranie (wylew wód), który powoduje istotne straty. Wylew
nie powodujący istotnych strat jest tylko wezbraniem - a nie
powodzią. Powódź zatem ZAWSZE NASTĘPUJE NA WŁASNE ŻYCZENIE!
To "własne życzenie" wynika z lokowania zainwestowania w strefach
narażonych na wylew wezbraniowy. I kwita.



Temat: Powódź
K.. mać!
Ciekaw jestem jak to się ma do info ze stron konsulatu.
Mogliby chociaż uzgodnić wersję.
W ogóle strasznie trudno o jakiekolwiek info np po angielsku o sytuacji. No
sorry, ale co to ma być?

www.bukareszt.ro/consulat/index.htm
UTRUDNIENIA W RUCHU TRANZYTOWYM PRZEZ RUMUNIĘ W WYNIKU POWODZI
Wydział Konsularny Ambasady RP w Bukareszcie informuje, że w wyniku
długotrwałych opadów doszło do powodzi w wielu regionach Rumunii. Aktualnie
skutkami powodzi dotknięty jest znaczny obszar kraju, głównie regiony centralne
i południowo-wschodnie. Po ostatniej fali gwałtownych opadów doszło do znacznych
utrudnień komunikacyjnych w ruchu drogowym i kolejowym. Wg informacji
rumuńskiego Ministerstwa Komunikacji aktualnie wył±czone z ruchu s± następuj±ce
odcinki dróg państwowych (DN):

• DN 11 A (ONESTI-ADJUD): w miejscowo¶ci URECHESTI droga zniszczona,
• DN 2: w miejscowo¶ci Maracineni zerwane trzy mosty - ruch okólny tras±
BUZAU-DN 10 -SATUC-BERCA-SAPOCA-MARACINENI: na odcinku FOCSANI-ADJUD zalana droga,
• DN 2D (FOCSANI-OJDULA): w miejscowo¶ci Balotesti droga podmyta b±dĄ zalana
wod±, spadaj±ce głazy,
• DN 2M (ODOBESTI-ANDREIASU): zagrożenie fal± powodziow±,
• DN 10: w miejscowo¶ci SIRIU-BRASOV ograniczenia tonażu i godzin ruchu,
• DN 12A: na odcinku COMANESTI-ONESTI: droga podmyta; na odcinku
MIERCUREACIUC-ONESTI w miejscowo¶ci AGAS droga zalana,
• DN 12B (TG. OCNA-SLANIC MOLDOVA): w miejscowo¶ci CIRESOAIA droga zniszczona,
• DN 22 (RM. SARAT-BRAILA): w miejscowo¶ci GRADISTEA droga zalana,
• DN 23 (FOCSANI-BRAILA): w miejscowo¶ciach RASTOACA, MAICANESTI woda przelewa
się przez drogę,
• DN 24 (TISITA-TECUCI): w miejscowo¶ci COSMESTI naruszona struktura drogi,
• DN 2L (TISITA-LEPSA): w miejscowo¶ciach VORNITA, LEPSA zagrożenie fal± powodziow±,

Na dalszych kilkunastu odcinkach dróg ruch jest utrudniony (np. tylko czę¶ci±
jezdni, prowizorycznymi objazdami, z ograniczeniami dopuszczalnego tonażu).
Z podanych informacji wynika, że w międzynarodowym ruchu tranzytowym przejezdna
jest trasy z Węgier (PG w BORS) do Bułgarii (PG w RUSE) przez ORADEA,
CLUJ-NAPOCA, TURDA, SEBES, SIBIU, dolinę rzeki Olt (miejscowe ograniczenie
szeroko¶ci drogi), RIMNICU VALCEA, PITESTI, obwodnica Bukaresztu, GIURGIU.
Najkorzystniejszy jest wariant z pominięciem doliny Oltu przez TARGU MURES -
BRASOV - PLOIESTI. Brak możliwo¶ci przejazdu tranzytowego z Ukrainy (PG w SIRET)
do Bułgarii (PG w Ruse) tras± przez SIRET, SUCZAWA, BACAU, FOCSANI, BUZAU,
obwodnica Bukaresztu, GIURGIU. (ostatnie opady uniemożliwiły także objazdy na
tej trasie).
Przewidywane s± dalsze obfite opady w niektórych regionach, w zwi±zku z czym
mog± powstać nowe zagrożenia powodziowe; turystów prosimy o rozważne planowanie
trasy przejazdu przez Rumunię i ew. przeczekanie niekorzystnych warunków
meteorologicznych.



Temat: Przerwy w dostawie prądu w wielkich miastach w ...
HAARP
Wszystko jasne, amerykanie uzyli HAARP'a, teren objety 'atakiem"
to Europa , a dokladnie chodzi o Francje za jej wylamanie sie w
sprawie Iraq. Stad takie upaly tamze. System nie wytrzymal i padl.

Projekt HAARP, czyli High (Frequency) Active Auroral Research
Program powstał w 1990 r., a realizowany jest na Alasce. W
warstwie merytorycznej opiera się on na wynalazku i patencie (nr
4. 686. 605) amerykańskiego fizyka B. J. Eastlunda, który to
patent opisany został jako: narzędzie dla przeprowadzania zmian w
ziemskiej atmosferze, jonosferze i/lub magnetosferze. Patent ów
wykupiony został prze korporację zajmującą się branżą zbrojeniową
i elektroniczną - Raytheon. Korporacja ta od lat zajmuje się
skupowaniem rozmaitych patentów z możliwością przeznaczenia
militarnego, dotyczących m.in.: systemów bezprzewodowego
przesyłania energii, możliwości implikowania potężnych impulsów
elektromagnetyczny ch bez konieczności przeprowadzania wybuchów
jądrowych, nuklearnych eksplozji bez powstawania fali
radiacyjnej. Co konkretnie można osiągnąć przy pomocy ponad 1 GW
mocy uzyskiwanej z kompleksu anten HAARP? System ten działa
poprzez przesyłanie "sygnałów" lub wiązek energii o wysokiej
częstotliwości i dużej mocy. Podstawowym polem oddziaływania mają
być wspomniane: atmosfera, jonosfera i magnetosfera Ziemi.
Pentagon oficjalnie twierdzi, że HAARP wykorzystywany jest dla
poszerzenia wiedzy o fizycznych i elektrycznych właściwościach
ziemskiej jonosfery, które mogą wpływać na (wojskowe i cywilne)
systemy komunikacyjne i nawigacyjne. Jednak z samego patentu
można się dowiedzieć, że HAARP jest w stanie modyfikować pogodę.
Dzieje się to przy pomocy zmiany kierunku wiatrów atmosferycznych
lub przez zmianę wzorca absorpcji Słońca. Dalszymi możliwościami
systemu jest zakłócanie systemów komunikacyjnych i
informatycznych, a także ich przechwytywanie i modyfikowanie
(przejmowanie kontroli nad zaprogramowanymi samolotami, rakietami
etc.). HAARP znajduje również zastosowanie w odniesieniu do
komunikacji z własnymi okrętami podwodnymi. W drugiej połowie lat
1990. przy pomocy tego systemu dokonano też "prześwietlenia"
wnętrza Ziemi. Szczegółem w tym jest fakt, że odbyło się to przy
pomocy fal o częstotliwości identycznej z częstotliwością
ludzkiego mózgu. HAARP w oparciu o wspomniany patent wywodzący
się z kolei z prac badawczych Nicoli Tesli - może służyć jako
potężny grzejnik (jak określają go jego twórcy) albo raczej
emiter potężnej dawki ciepła. Innymi słowy jest on zdolny do
przesyłania na duże odległości niszczycielskiej wiązki energii o
wielkiej mocy. Ostatnią sferą możliwości HAARP jest jego
wykorzystanie do wzbudzania "procesów nieliniowych" w odniesieniu
do wzbudzania promieniowania elektromagnetyczne go. W wyniku
zastosowania procesu nieliniowego możliwe byłoby wzmocnienie
wyjściowej fal energii (w HAARP ponad 1 GW) tysiąckrotnie.
Podsumowując - system HAARP ma możliwości wykorzystania bądź już
jest wykorzystywany na rozmaitych płaszczyznach i należy
przypuszczać, że powoduje on lub będzie powodować niemałe skutki
dla całego życia na naszej planecie: sztuczne podgrzewanie
jonosfery i atmosfery, celem którego jest powodowanie zakłóceń
systemów komunikacyjnych prawdopodobnie wykorzystywane było w
ostatnich konfliktach zbrojnych, również w celu modyfikowania
warunków pogodowych. W kontekście tego nie wydaje się
zaskakującym trwające od kilku lat bezustanne susze w KRLD,
przeplatane niespotykanymi dotąd w swej częstotliwości huraganami
i powodziami. Co interesujące, te katastrofy sporadycznie lub
wcale nie dosięgają Korei Płd. Trudno orzec jakie inne działania
uboczne może ten system mieć dla ziemskiej atmosfery zakłócania
globalnej równowagi klimatycznej oraz takich zjawisk jak "efekt
cieplarniany" czy "dziura ozonowa". budowania systemu "Gwiezdnych
wojen" w ramach czego możliwe byłoby nie tylko niszczenie
nadlatujących wrogich rakiet i samolotów, ale niszczenie
dowolnych rakiet i samolotów w całym obszarze powietrznym Ziemi.
system łączności oparty na emisji energii elektromagnetyczne j
również ma szereg negatywnych aspektów



Temat: Wyspa pośrodku Krakowa
czytać nie muszę więcej ponad to, co już przeczytałem. W odróżnieniu od Ciebie,
helenko17, mam bowiem wykształcenie w zakresie hydrologii i przeczytałem
znacznie więcej ponad to, co mi usłużnie podsunięto.

> A wiesz ty Nieuku, dlaczego Odra nazywa się Odra? Nie wiesz? To się zastanów.
> Otóż Odra (od znanego słowa "odzierać") niesie wody z drugiej strony Karpat i
> Sudetów. A Wisła (Kraków) - NIE.

związek z tematem jest zaiste zasadniczy. Gdybyś się znała na sprawie to
wiedziałabyś, że nie ważne co się skąd niesie, ale ILE się niesie i z jaką
szybkością. A przez oparte na XIX-wiecznym stanie wiedzy systemy regulacji rzek
Odra jest skanalizowana źle. Prostowanie rzek i ujmowanie ich w betonowe koryta
powoduje większe zagrożenie powodzią niż pozostawienie ich w stanie naturalnym.
Najlepszy dowód - to powódź sprzed kilku lat spowodowana przez Ren. Kolonia ma
znacznie wyższe wały niż Kraków, sieć polderów przed miastem. I nie pomogło
jakoś - zalało nawet katedrę położoną 35 m nad normalnym poziomem Renu. Przez
to, że skanalizowany dla potrzeb żeglugi za ciężkie pieniądze (ale
skanalizowany źle) Ren przybierał za szybko.

Teren zalewowy na Kozanowie (kretyńsko zabudowany, tu zgoda), nie ma nic do
rzeczy, bowiem znajduje się on patrząc wzdłuż biegu Odry za XIX wiecznym
Wrocławiem, a kanał ulgi nie pomógł śródmieściu Wrocławia, które rzekomo miał
chronić.

skoro:
>Opole także miało kanał ulgi, ale fala nadchodząca z Czech była
> tak wysoka, że i to nie pomogło.

to jaką masz gwarancję że po wywaleniu w błoto ciężkich miliardów naszych
podatków na niepotrzebny kanał, fala powodziowa będzie tak wysoka, że i to nie
pomoże? Żadnej.

Diabełku, wiem co to jest cofka Rudawy. To wpłynięcie wód Wisły w otoczoną
wysokimi wałami Rudawę. W czasie ostatniej powodzi podniosło to poziom tej
małej rzeczki o kilka metrów, ale do wysokości połowy wałów. Rzeczywiście
zagrożenie jak cholera.

A dynamiczny Dunajec i jego wody rzeczywiście stanowią piekielne zagrożenie dla
Krakowa ,chyba, że helenka17 spowoduje maxicofkę Wisły od Podskala do Krakowa
(78 km :)

Coś czego jeszcze nie wiesz?

Fatalnie zaprojektowany i umiejscowiony stopień wodny na Dąbiu spowodował
zamulenie Wisły na odcinku Tyniec - Dąbie. I skoro mamy wywalać pieniądze to
lepiej przeznaczyć je na wydobycie tego naniesionego przez zwolniony w ten
sposób przepływ wody Wisłą mułu i pogłębienie rzeki, a nie podnoszenie wałów
czy budowę idiotycznych kanałów. Bo zamulenie Wisły powoduje realną groźbę, a
zamulone koryto przestaje pełnić rolę naturalnego zabezpieczenia, podobnie jak
niekonserwowany od lat zbiornik w Rożnowie.

Idiotyczne wyprostowanie Wisły pod Tyńcem dla potrzeb stopnia wodnego
Kościuszko (a może toru kajakowego dla 20 osób, na co poszły moje, podatnika,
pieniądze) stanowi większe zagrożenie powodziowe dla Krakowa niż wszystko co
opisujesz

Obrzeża w latach 60 zostały wybudowane tylko na odcinku Wawel - III most.
Pomiędzy III a IV mostem istniały od czasów austriackich (tego jak widzę też
nie wiesz ;), a swoją wiedzę opierasz zapewne na artykułach z gazet, co przy
obecnym "poziomie dziennikarstwa" jest zaiste wiarygodnym xródłem




Temat: Dutkiewicz - marionetka Zdrojewskiego
Gość portalu: Alen napisał(a):

> Nie rozumiesz stanu klęski żywiołowej , nie znasz sytuacji prawnej w takich
> stanych .

Czy zgodzisz sie ze mna, ze w momencie ogloszenia kleski zywiolowej
zastosowanie znajduje odpowiednia ustawa? W czasie powodzi '97 nie bylo aktu
prawnego wprost regulujacego ta sprawe. Najbardziej akuratna byla ustawa z
1983 r. (wraz z pozniejszymi zmianami) o stanie wyjatkowym, gdzie znajdowaly
sie zapisy odnosnie kleski zywiolowej. Obecnie jest zlozony projekt ustawy
wprost traktujacej o stanie kleski zywiolowej. Tyle tytulem wprowadzenia, a
teraz pokaz mi prosze, ktory paragraf czy to starej ustawy, czy projektu
nowej, poszerza w razie zaistnienia kleski kompetencje wladzy administrujacej
danym terenem na tereny sasiednie. Czekam.

> Tu chodzi o terminologie prznośni, która ma oddać nic miej ,nic więcej jak
> paniczne zachowanie się w sytuacjach kryzysowych , które wymagyją
> nadzwyczajnych działań . A nie utraty głowy , co niestety miało miejsce .

Jezeli ktos stracil glowe, to byl to wojewoda. Najpierw parokrotnie
przymierzano sie do wysadzenia walu. W koncu, jak wojsko zrobilo wyrwe, to
okoliczni mieszkancy szybko ja zasypali, a nastepnie "obstawili" wal. Co
zrobil wojewoda? Odstapil od pierwotnego zamiaru, czyli mozna powiedziec, ze
stracil glowe.

> Dla Twojego przypomienia .
> Hydrolodzy europejscy zajmowali się tylko analizą powodzi i analizą
> organizacji obrony miasta , która miała za zadanie zminimalizować straty.
> Nie stety tak nie było .

No i tu tkwi blad. Nie podwazam ich kompetencji do oceny powodzi, natomiast
nie mozna rzetelnie analizowac obrony miasta bez uwglednienia jego otoczenia.
Przeciez fala nadeszla wlasnie z otoczenia. Malo tego, w krytycznym momencie
hydrolodzy (niewykluczone, ze byl wsrod nich takze pan Ceg***) okreslili, ze
najkrzystniej bedzie wysadzic wal wlasnie w otoczeniu, przed Wroclawiem, i
skierowac czesc fali w doline Widawy, dzieki czemu samo miasto moze sie
obronic. Tymczasem z tego co piszesz wychodzi, ze swoja analize rozpoczeli oni
od rogatek Wroclawia, czyli w miejscu, gdzie bylo juz za pozno na wysadzanie.

> Nie czujesz sprawy , o czym świadczy Toja ucieczka z opolskim porównyniem .
> To jest sytuacja stanu wyjątkowego .

Po pierwsze, stanu wyjatkowego _nie_bylo_. Na 111. posiedzeniu Sejmu (16-17
lipca 1997 r.) premier Cimoszewicz uzasadnial to nastepujaco: "Wprowadzenie
stanu wyjątkowego nie zwiększyłoby środków na walkę z powodzią ani uprawnień
służb niosących pomoc zagrożonym i poszkodowanym. Natomiast nastąpiłoby
ograniczenie praw i wolności obywatelskich, a także odroczenie wyborów."

Po drugie, argument z Opolem jest jak najbardziej trafny z uwagi na wspomniana
ustawe. Tak, jak nie daje ona mozliwosci przejecia administracji przez wladze
Wroclawia w podwroclawskich gminach, tak i nie daje w Opolu czy gdziekolwiek
indziej.

> Nie mazwisko jest tu rozważanym problemem
> lecz trafne ocenienie sytuacji przez hydrologa o nazwisku Ceg*** , i
> ustusunkowanie się do tej decyzji władz miasta . Jak i konstkwencji dla
> Wrocławia , wynikającej z ustosunkowania się władz miasta do decyzji
naukowca
> hydrologa .

Zgoda, pal licho jak sie nazywa. Ale powtarzam: do oceny sytuacji poza
Wroclawiem i podjeciem na tej bazie odpowiednich decyzji byl zobowiazany
wojewoda, a nie wladze miasta. Te ostatnie mogly zarzadzac obrona tylko w
granicach Wroclawia, a waly do wysadzenia byly poza nim.



Temat: Michnik o USA
Michnik o USA
Zobaczcie sami co on teraz wypisuje o tej Hameryce, ktorej przeciez wszystko
zawdziecza:
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2900267.html
Stany Zjednoczone: Pierwszy czy Trzeci Świat
"Katrina" może się okazać ostatnim gwoździem do trumny potężnej fali
optymizmu,
jaka zalała Stany piętnaście lat temu, gdy skończyła się zimna wojna.
Ratunek dla tych, którzy wciąż czekają na pomoc w delcie Missisipi, i
okiełznanie anarchii i przemocy. Od tego, jak sprawnie i jak szybko potoczy
się
akcja w najbliższych dniach, bardzo wiele zależy. Jeśli Ameryka nadal nie
będzie w stanie ochronić Amerykanów w amerykańskich miastach przed
amerykańskimi przestępcami, to wymiar tej klęski w kategoriach
psychologicznych
przewyższy cenę dotychczasowych strat ludzkich i materialnych.
Gdyby nie to, że są sprawy ważniejsze, można by z grubsza porachować
ekonomiczną cenę "Katriny". Ponad połowa eksportu amerykańskiego zboża
wędruje
przez Missisipi do Nowego Orleanu, a stamtąd w świat. Jedna trzecia ropy
importowanej przez Amerykę przechodzi przez Nowy Orlean. Ale nowa, zwariowana
w oczach Amerykanów cena benzyny to jedno, a obrazki ludzi umierających na
chodnikach jak dzikie zwierzęta to coś zupełnie innego. A gdy dodać do tego
chaos i przemoc, to nie podobna skalkulować bólu i głębokości ran zadanych
tkance społecznej i politycznej kraju.
Tamy puściły w pięciu miejscach i Nowy Orlean Wygląda teraz jak Wenecja -
mówił ''Gazecie'' dr. Ivor var Heerden. - Wiele osób zgnięło na skutek
zniszczeń spowodowanych przez wiatr, lecz najwięcej utonęło...
ORAZ
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2900144.html
Prasa w USA: prezydent napełnił nas wstydem
Stany Zjednoczone Wstydem, Maureen Dowd, "New York Times"
- Nikt nie przewidział, że tamy zawiodą - powiedział George W. w telewizji.
Kiedy w koszulce z podwiniętymi rękawami zawitał w nowoorleańskim Piekle, był
bardzo poruszony. - Za minutę będę leciał - mówił na lotnisku. - Ale chcę,
żebyście wiedzieli: nigdy nie zapomnę tego, co tu widziałem.
Kto na Boga mógł przewidzieć, że Osama ben Laden może zaatakować za pomocą
samolotów pasażerskich? Każdy, kto zadałby sobie trud przeczytania raportów
wywiadu sprzed 11 września.
Kto na Boga mógł wiedzieć, że inwazja na Irak skończy się eksplozją brutalnej
partyzantki i terroryzmu oraz groźbą wojny domowej? Każdy, kto zadałby sobie
trud przeczytania raportów CIA sprzed wojny.
Kto na Boga mógł wiedzieć, że tamy mogą nie wytrzymać huraganu? Każdy, kto
zadałby sobie trud przeczytania długiej serii alarmujących raportów z Nowego
Orleanu.
W czerwcu 2004 miejski urzędnik skarżył się lokalnej gazecie: "Nasze
pieniądze
przeszły na bezpieczeństwo kraju i wojnę w Iraku. A tamy nie są dokończone.
Przekonujemy, kogo się da, że dla nas to jest właśnie sprawa bezpieczeństwa".
Wojska inżynieryjne wystąpiły rok temu o 105 mln dol. na program ochrony
przed
huraganami i powodziami w Nowym Orleanie. Biały Dom dał 40 mln. Nie tylko
pieniądze odleciały do Iraku na szaleńczą eskapadę Busha, jest tam jeszcze 30
proc. Gwardii Narodowej i połowa jej wyposażenia...




Temat: Łódź - Pozytywy (wąt anty-czarno-kropowy)
Łódź - Pozytywy (wąt anty-czarno-kropowy)
1 Świetny klimat (się wie)
2 Kapitalni ludzie (nooo, mowa!)
3 Rewelacyjna architektura (to nic, że lekko się sypie)
4 Bezmiar zabytków (nie tylko secesja!)
5 Niezrównane tereny zielone (Łagiewniki toże!)
6 Imponujące budowle skralne (multum)
7 Wyborna komunikacja miejska (jak nie, jak tak?)
8 Nader uczciwi taksówkarze (ktoś wątpi?)
9 Niezrównana woda pitna (bez jaj. I chloru)
10 Jedyna taka - ul. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus (piknie, co nie?)
11 Marcel Szytenchelm i jego Pomniki (powaga)
12 Zero zagożeń powodziowych (fakt)
13 Widzew i ŁKS (Legia! co? ty k...!)
14 Manufaktura (się tam trza pokazywać)
15 Jan "Spocony" Tomaszewski (nabytek z Breslau)
16 Frytka (prekursorka, przynajmniej w polskiej tv)
17 Wiśniewski (chrypa prawie taka jak u Aznavura, hm)
18 Kropiwnicki (globtroter)
19 Cztery Kultury (bez komentarza)
20 Nekropolie (prawie wszystkie)
21 Zakaz palenia na przystankach (sic!)
22 Powszechna miłość do zwierząt wszelakich (te ciągłe poszukiwania zbiegów...)
23 Tania odzież z kartonów dla biedoty (spory wybór)
24 Puby (wciąż niejaka chluba)
25 PIOTRKOWSKA (czy trzeba coś dodać?)
26 Obsługa Przychodni Rejonowych (może nie zawsze...)
27 Ścieżki rowerowe (bez liku..., ma być)
28 Teatry (wsje)
29 Multikina (ale Cytryny żal...)
30 Fala i Nowa Gdynia (pogoda dla bogaczy. .. się nie liczy)
31 Tor kolarski (jeszcze dycha)
32 Filharmonia (aż razi w oczy)
33 Opera (Straszny dwór. K. Kowalskiego)
34 Dworce Kolejowe (można nieco przymknąć oko, jakby się kto pytał)
35 Redakcje Gazet (nie tylko polskich)
36 TVP i PR (a także Parada i reszta)
37 Lotnisko (okno na Świat)
38 Rynki i Bazary (chcesz np. gnata albo maturę? no problem)
39 Schronisko zwierząt (ech!...)
40 Misztal, Rutkowski, Pawelec... (prawie jak z Ziemii Obiecanej Reymonta)
41 Uczelnie Państwowe i Prywatne oraz Szkoły Wszelakie (WSHE! WSHE!)
42 CZMP, Kopernik i inne Placówki SZ (podwyżki, od zaraz!)
43 Hilton (wkrótce)
44 Place Zabaw i Ogródki Jordanowskie (no, takie sobie)
45 Stawy Jana (chociaż, bo ja wiem?)
46 Cukiernia Turecka (mniam mniam!)
47 Osiedle Radogoszcz-Wschód (bez dwóch zdań!)
48 FŁ (a jacha!)
49 Hubar (warunkowo)
50 Brite (bezwarunkowo)
51 Filmówka (ma ktoś wąty?)
52 Bębny Z. Szpaderskiego (aah, ta centralka i stopa!!!)
53 Muzea (nie tylko Nocą)
54 ŁTR (już lada dzień)
55 Moja ŻONA (i dzieci)
56 Turyści (zapraszamy! tu zostawiajcie swój szmal, bo warto...)
57 K. Krawczyk (ze względu na stan zdrowia)
58 Prof. S. Niesiołowski (za ADHD)
59 Browary Łódzkie (chociaż...)
60 Nieistniejąca Fonica (za adaptery Bambino)
61 Aktorzy (nie tylko serialowi)
62 Angielka, Migawka i Krańcówka (a także wiele innych)
63 Mikołaj Madej (bo przecież nie jego ojciec Marek TW)
64 Kały (hm, ma kto jeszcze takie cóś?)

Na tym poprzestanę.
Nie wątpię bowiem, że dołożycie tego sporo od siebie.
Niech się wybrzydzacze schowają.
Zasypmy ich ogromem POZYTYWÓW!
Zapraszam:D



Temat: Wy się o Amerykę nie martwcie...da sobie radę
To czemu, wiarusku, twoi przyjaciele z "Wybiorczej" pisza takie brzydkie rzeczy
o USA i o wladcach tego mocno zacofanego panstewka:
serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2900267.html
Stany Zjednoczone: Pierwszy czy Trzeci Świat
"Katrina" może się okazać ostatnim gwoździem do trumny potężnej fali optymizmu,
jaka zalała Stany piętnaście lat temu, gdy skończyła się zimna wojna.
Ratunek dla tych, którzy wciąż czekają na pomoc w delcie Missisipi, i
okiełznanie anarchii i przemocy. Od tego, jak sprawnie i jak szybko potoczy się
akcja w najbliższych dniach, bardzo wiele zależy. Jeśli Ameryka nadal nie
będzie w stanie ochronić Amerykanów w amerykańskich miastach przed
amerykańskimi przestępcami, to wymiar tej klęski w kategoriach psychologicznych
przewyższy cenę dotychczasowych strat ludzkich i materialnych.
Gdyby nie to, że są sprawy ważniejsze, można by z grubsza porachować
ekonomiczną cenę "Katriny". Ponad połowa eksportu amerykańskiego zboża wędruje
przez Missisipi do Nowego Orleanu, a stamtąd w świat. Jedna trzecia ropy
importowanej przez Amerykę przechodzi przez Nowy Orlean. Ale nowa, zwariowana w
oczach Amerykanów cena benzyny to jedno, a obrazki ludzi umierających na
chodnikach jak dzikie zwierzęta to coś zupełnie innego. A gdy dodać do tego
chaos i przemoc, to nie podobna skalkulować bólu i głębokości ran zadanych
tkance społecznej i politycznej kraju.
Tamy puściły w pięciu miejscach i Nowy Orlean Wygląda teraz jak Wenecja -
mówił ''Gazecie'' dr. Ivor var Heerden. - Wiele osób zgnięło na skutek
zniszczeń spowodowanych przez wiatr, lecz najwięcej utonęło...
ORAZ
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2900144.html
Prasa w USA: prezydent napełnił nas wstydem
Stany Zjednoczone Wstydem, Maureen Dowd, "New York Times"
- Nikt nie przewidział, że tamy zawiodą - powiedział George W. w telewizji.
Kiedy w koszulce z podwiniętymi rękawami zawitał w nowoorleańskim Piekle, był
bardzo poruszony. - Za minutę będę leciał - mówił na lotnisku. - Ale chcę,
żebyście wiedzieli: nigdy nie zapomnę tego, co tu widziałem.
Kto na Boga mógł przewidzieć, że Osama ben Laden może zaatakować za pomocą
samolotów pasażerskich? Każdy, kto zadałby sobie trud przeczytania raportów
wywiadu sprzed 11 września.
Kto na Boga mógł wiedzieć, że inwazja na Irak skończy się eksplozją brutalnej
partyzantki i terroryzmu oraz groźbą wojny domowej? Każdy, kto zadałby sobie
trud przeczytania raportów CIA sprzed wojny.
Kto na Boga mógł wiedzieć, że tamy mogą nie wytrzymać huraganu? Każdy, kto
zadałby sobie trud przeczytania długiej serii alarmujących raportów z Nowego
Orleanu.
W czerwcu 2004 miejski urzędnik skarżył się lokalnej gazecie: "Nasze pieniądze
przeszły na bezpieczeństwo kraju i wojnę w Iraku. A tamy nie są dokończone.
Przekonujemy, kogo się da, że dla nas to jest właśnie sprawa bezpieczeństwa".
Wojska inżynieryjne wystąpiły rok temu o 105 mln dol. na program ochrony przed
huraganami i powodziami w Nowym Orleanie. Biały Dom dał 40 mln. Nie tylko
pieniądze odleciały do Iraku na szaleńczą eskapadę Busha, jest tam jeszcze 30
proc. Gwardii Narodowej i połowa jej wyposażenia...




Temat: Treść oświadczenia wiceprezydenta Wrocławia
Do WĘDZONKI - koniecznie przeczytaj !!!!!!!!!!!!!!
Nie rozumiem czemu przytaczasz na forum (i w pełni zgadzasz się jak wnioskuję)
nie prawdziwe fakty z oświadczenia Łosia - art. 81 ustawy "Prawo wodne" z
którego Łoś postanowił zrobić swój oręż pokazuje jak ten skompromitowany wiele
razy polityk nie szanuje społeczeństwa wciskając mu ciemnotę. Wędzonko proszę
Cię sprawdź zanim następnym razem z takim zapałem przytakniesz Łosiowi !!!

art. 81 ustawy "Prawo wodne" - OCHRONA PRZED POWODZIĄ ORAZ SUSZĄ JEST ZADANIEM
ORGANÓW ADMINISTRACJI RZĄDOWEJ I SAMORZĄDOWEJ.

I to właśnie jest podstawa na kótrej pan Łoś opiera się mówiąc o "precyzyjnym"
oznaczeniu odpowiedzialnych podmiotów.

Gość portalu: wędzonka napisał(a):
> Dla wszystkiego przytocze kawalek o ktory chodzi:
> "Art. 81 ustawy "Prawo wodne" precyzyjnie reguluje kompetencje organów
> administracji rządowej i samorządowej w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.
> Według jej zapisów odpowiedzialny za stan urządzeń hydrotechnicznych w
obrębie
> większych rzek (na terenie Wrocławia w obrębie Odry i jej kanałów oraz
> Bystrzycy) jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, jednostka administracji
> rządowej podległa Ministrowi Ochrony Środowiska. Właścicielem urządzeń
wodnych
> na pozostałych rzekach (na terenie Wrocławia są to Ślęza, Oława i Widawa),
> polderów oraz niemal wszystkich wałów, w tym odrzańskich, jest samorząd
> wojewódzki, który zarządza nimi poprzez Regionalny Zarząd Melioracji i
Urządzeń
>
> Wodnych. Organem nadzorującym pracę Regionalnego Zarządu Melioracji i
Urządzeń
> Wodnych jest Zarząd Województwa Dolnośląskiego, kierowany przez marszałka
> Emiliana Stańczyszyna (...) Samorząd miejski, zgodnie z cytowanym już art. 81
> ustawy "Prawo wodne", zobowiązany jest do działań z zakresu ochrony
> przeciwpowodziowej, polegających na przygotowaniu i prowadzeniu samej akcji w
> czasie wystąpienia powodzi."
>
>
>
>
> >
> > A kto się czepia Zdroja?
>
> A, witamy nowego usera na forum! :)
> Co do pytania: nie slyszales o zmowie przeciw narodowi polskiemu? Ci o
ktorych
> pytasz to zbiegiem okolicznosci Ci sami co ja zdemaskowali...
>
>
> > Przecież on nic nie miał do gadania przy Łanach.
> > Pretensje o ile pamiętam były do Zaleskiego. A teraz to sobie możemy pogdy
> bać
> > ile milimetrów niższa byłaby fala po zalaniu Łanów.
> > Ja Zdroja za powódź cenię i nie zgodzę się, że jedynie starał się zaistnie
> ć w
> > mediach. Facet robił co umiał i przeważnie mu wychodziło. Całe te sztaby i
>
> > komitety miejskie i wojewódzkie były kompletnie bezradne i patrzyły na Zdr
> oja
> > w TD.
> >
> > W ogóle rozczulają mnie rzesze mądrych po szkodzie. A jak było trzeba
> > tłumaczyć ludziom by nie kładli worków w poprzek nurtu to nie było komu.
>
>
> Dodam ze jeden jest smiertelnie obrazony ze Zdroju nie rozdal mieszkancom map
> geodezyjnych Wroclawia... Bo tak jak w jednych katastrofa budzi poczucie
> solidarnosci, tak w innych, widac, nieodkryte talenty geodetow!
>
> Pozdrawiam! :)




Temat: _________uniki i piki
_________uniki i piki
August II Sas nie otwierał mennic w Polsce,
podskarbi litewski Ludwik Pociej wybił w Grodnie r. 1706 i 1707
nieco lichych szóstaków, nazwanych „ludzkim płaczem”, od liter
początkowych L. P.

Stronnictwo Leszczyńskiego wywołało ten pieniądz z obiegu.

Bito jednak w Lipsku na stopę polską, bez upoważnienia sejmu i rady
senatu, różne monety srebrne i złote z imieniem i wizerunkiem
królewskim.

Za Augusta III przyszła nowa klęska. W czasie wojny 7-mioletniej,
Fryderyk II, król pruski, znalazłszy w Dreźnie mennicę polską,
osadził w niej Żyda berlińskiego Efraim i kazał mu bić monetę
fałszywą polską z popiersiem Augusta III.

Cała Polska wtedy została zalana powodzią dwuzłotówek, bitych przez
Efraima, które, nazywane „efraimkami” lub bąkami, w wielkiej ilości
napływały w latach 1757 – 1763 do Rzplitej. Podskarbi w. kor. Teodor
Wessel w r. 1761 wydał wtedy uniwersał, ogłaszający olbrzymie
fałszerstwo, z wykazem wartości monet przez Efraima sfałszowanych.

Skuteczną reformę wykonał dopiero Stanisław August, gdy otrzymał od
sejmu 1764 r. odjęte królowi przed 137 laty prawo bicia monety na
jego zysk i rachunek. Król ten ofiarował własną posesję na mennicę w
Warszawie przy ulicy Bielańskiej, gdzie odtąd przez cały wiek była
czynną. Nie oglądając się na zyski, sprowadził z zagranicy
najbieglejszych medaljerów i mincarzy, aby zakład jego nie ustępował
najlepszym w Europie.

Sejm w r. 1766 oznaczył nową stopę menniczną po 80 złp. z grzywny
kolońskiej.
Wszystkie tymfy i bąki ogłoszono za wycofane. Teraz ukazała się w
biegu złotówka normalna i za taką przez wszystkich uznana.

Po latach 20 przekonano się jednak, że moneta srebrna polska okazała
się zbyt dobrą w porównaniu z zagraniczną, tak że, jak świadczył
podskarbi wiel. koronny, wywieziono jej z kraju za 40 miljonów złp.
Sejm przeto w r. 1786 musiał zmniejszyć stopę grzywny kolońskiej i
bić z niej nie 80 ale 83 i pół, a w r. 1794 Rada Najwyższa Narodowa
84 i pół złp.

####################:
Czy ten cykl 20 lat nic Wam nie mówi? Znów zł za mocny...

A to?

"Rozszerzajmy występek w tłumach. Niech wydychają go pięcioma
zmysłami, niech się nim nasycą. Stwarzajmy serca występne, a nie
będziecie mieć więcej katolików... podjęliśmy się zepsucia na wielką
skalę. Najlepszy sztylet do przebicia Kościoła - to zepsucie”.

Czy np. to:

"delegaci loż żydowskich, oskarżali „braci” polskich o brak energii
w zwalczaniu „fali antysemickiej” i „organizacji faszyzmu i klerykali
zmu polskiego”.

##########################################################

Od wieków się nabieramy na to samo...a Kochanowski pisał:
"Polak....i po szkodzie głupi"...

Ile piqów poniżenia muszą jeszcze znieść Polacy, lekarze,
nauczyciele, górnicy, rolnicy, inżynierowie...itd.?

Ale jak zapytac o nazwiska rodowe...oj...niedobrze...

odpowiedzialność zbiorowa..zaglądanie w...

gdy się pdoa własne ...od tysiącleci niezmieniane to jeszcze gorzej..

cytat ze staroplskich zapisków:

"robotę swą wykonują zawsze za czyjemiś plecami, lubią strzelać z za
płotu"




Temat: Zaczniemy od nowa
> Nikt tu nie protestuje przeciwko dobrowolnej pomocy, np. Caritasu. Ale w
> artykule jest miedzy innymi mowa o nastepujacych rzeczach:
> 1. "Do Słubic przyjechał wojewoda lubuski Wojciech Perczak. Po spotkaniu z
> władzami postanowił przekazać 5 mln zł na doraźną pomoc poszkodowanym kupcom."
> To nie jest nawet pomoc panstwa dla poszkodowanych tylko zwyczajna propaganda
> paryjna za nasze pieniadze.
Podobnie jak akcja caritasu to tez bardziej chyba propaganda, niz szczera chec
serca. Ale ja tez uwazam, ze to powyzej jest to kupowanie sobie glosow
wyborczych na koszt ... kupowanych.

> Jakby sie spalil jeden stragan to wlasciciel
> niczego by nie dostal,
no cos ty, jak by to potem sprzedali w telewizji? Nie daloby sie...

> 2. "wojewoda Perczak zadeklarował, że zaraz po otrzymaniu od biegłych oceny i
> wysokości start, które spowodował pożar, wyśle wniosek do premiera o
> uruchomienie pomocy finansowej z rezerwy celowej, jaką rząd ma pomoc ofiarom
> katastrof. Część z tych pieniędzy mogłaby trafić na odbudowę bazaru."
> Tutaj tez nie mam mowy o tym ze miasto cos wylozy tylko o podatkach placonych
> akurat na inne rzeczy niz bazar w Slubicach i sciaganych w calym kraju.
W tym i w Slubicach. I uwazam, ze skoro pewnie z tego funduszu byly wyplacane
pomoce powodziowe, i po czarnej fali wybuchow gazowych, itp. - to tu akurat tez
mozna je wydac.

> Poza tym nie uwazam ze "to normalne" ze miasto inwestuje w bazar a potem an
> zarabia, to jest dzialalnosc gospodarcza i miasto nie powinno ryzykowac
> pieniedzy publicznych w tego typu przedsiewziecia!
W KAZDYM MIESCIE miasto zapewnia np. :
- uzbrojenie terenu w media,
- place bazarowe z jakąś tam infrastrukturą
Za każdym razem takie miasta ponoszą koszty przystosowania terenu do danego
zadania, i zawsze ponoszą ryzyko, że nie będzie chętnych. Skoro tak jest w
innych miastach, czemu w Slubicach mialoby byc gorzej? Dlatego, ze sie cos
spalilo? ROWNOUPRAWNIENIE - to nie tylko nie uprzywilejowanie pewnych grup
spolecznych. To takze NIE ODCINANIE ICH OD OGOLNODOSTEPNYCH PRZYWILEJOW.
> Wlasciciele straganow tez
> chca odbudowac bazar sami wiec po co im wpychac miasto i pieniadze
> podatnikow??
Po to, zeby pobierac potem oplaty targowiskowe?
Uwazam, ze teraz opcje powinny byc dwie:
- miasto odbudowuje bazar i udostepnia (za oplata) miejsca na stragany,
- kupcy organizuja wspolnote, ktorej miasto SPRZEDAJE teren (ze wzgledu na
ciezka sytuacje z odroczeniem platnosci o rok/dwa), a na nim wspolnota SAMA, ZA
WLASNE PIENIADZE buduje nowy bazar. Miasto ze swojej strony upraszcza procedury
(pozwolenie na budowe, itp.) , ale nie zapominajac o bezpieczenstwie. Bylbym
przeciwny przekazaniu gruntu za darmo.

> Studek ("którzy ostro harowali latami na najgorszych mrozach, bez
> wolnych weekendów itd.") To sa dorosli ludzie i sami decyduja co robic. Jak
> chca pracowac zima
A wezmy takich, co sprzedaja znicze pod cmentarzem? Oni swiat nie maja, w
przeciwienstwie do bazaru zarobek maja nie PRZED, ale w trakcie swiat, wiec
ciezko wczesniej swieta przygotowac. Swieta spedzaja w pracy. Kto ma gorzej?
PS. A stragany czesto pracuja w soboty i niedziele, ale stoja zamkniete pon-
pia. Tez mi ciezka praca, 2 dni w tygodniu...



Temat: Balcerowicz: kurs złotego sprzyja eksportowi
O juz wiecej wspolnych punktow
Gość portalu: Zbigniew napisał(a):
> zabezpieczenie na starość i w razie niezdolności do pracy jest
> naturalną potrzebą każdego człowieka.Z czym każdy się zgodzi.
> Ludzie w XIX wieku wymyślili system ubezpieczeń wzajemnych , dużą rolę w tym
> grały organizacje robotnicze m.i. związki zawodowe.

Zasadniczo nie mam wielkich zastrzezen do przymusu odkladania w funduszach
emerytalnych . Mam lbrzymie zastrzezenia do molocha ZUS, ktory niczego nie
odklada, sponsoruje miliony falszywych rencistow, stanowi olbrzymiego poborce
podatkow od plac, z ktorych przecietny czlowiek (a tym bardziej przecietny
mezczyzna) ma bardzo niewiele !

> przedwojennego cukru.Można sie zapytać tak samo , czemu teraz za granicę
> sprzedajemy wódkę po 3 zł za butelkę , a na rynku krajowym kosztuje 15 ?

Byc moze za 50lat ktos bedzie wskazywal zbieranie tego haraczu jako przyklad
utrzymywania przez "zlobbowany"(przestepczy?) parlament biznesu dla mafii
alkoholowych(to sa fakty,dla niejednego pOsla wplywala kasa od mafii za takie
prezenty ustawodawcze) i przyklad tworzenia setek smiertelnych ofiar metylu w
celu utrzymania haniebnego procederu .

>Twoje twierdzenia o bezsensowności publicznych inwestycji są też zadziwiające.
>Wiele z nich jest społecznie patrząc bardzo opłacalnych np. taka zapora w
>Solinie zwróciła sie szybko po wybudowaniu dzięki zatrzymaniu ogromnej fali
>powodziowej jaka mogła zalać Warszawę.Do tego daje prąd i jest miejscem
>rekreacyjnym.Oczywiście krytyk-liberał powie, że i prywatny kapitał mógłby ją
>wybudować gdyby rząd nie przeszkadzał , ale sam wiesz , że coś takiego brzmi
>śmiesznie.Jestem ciekaw , jak wyobrażasz sobie problem choćby takiej ochrony
>przeciwpowodziowej jezeli w/g Ciebie państwo powinno finansować tylko wojsko
> i policję ?

Caly problem sprowadza sie do SKALI . Jesli na biezace koszty funkcjonowania
rozbudowanego panstwa(a w standardow UE musi byc conajmniej 2razy bardziej
rozbudowane) placi sie rokrocznie olbrzymie kwoty, o ktorych sensownosci mozna
tylko pogdybac, to jest to chore i powinno sie to postrzegac .
Jesli wszyscy pisza o wiekszej czesci STALYCH wydatkow budzetu(odsetki od
zadluzenia, splata zaduzenia, zobowiazania wobec grup, ktorym zrobiono
prezenty zaledwie pare lat temu) , z ktorych nie mozna zrezygnowac, BO SA
STALE i jednoczesnie jedyne rozwiazanie widza w dalszym zadluzaniu tegoz
budzetu i tworzeniu prezentow dla nastepnych grupek splecznych, TO JEST TO
CHORE i trzeba to postrzegac ! W panstwach czerwonych nikt nawet nie nazywa
tak oczywistych bzdur BZDURAMI (nalezy to nazywac "innymi standardami
celowosci" , "wrazliwoscia spoleczna" itp. nowomowa) .

>Ogólnie to w wielu sprawach masz rację , ale nie przesadzaj z
>ultraliberalizmem , bo wprowadzenie takiego systemu byłoby dla wszystkich
>koszmarem.

Wlasnie ja nie uwazam ultraliberalizmu za cel . Kiedys bawily mnie
ultraliberalne "przejscia o kilka poziomow w kierunku liberalizmu" Korwina-
Mikke, ale teraz zauwazylem, ze sam przedstawiam cele w podobny sposob - to
skroty myslowe . Jesli jasno uswiadomimy sobie, ze 99% wszelkich
koncesji, "ochrony", "praw dla wybranych", dotacji to ZWYKLA GRABIEZ na
konsumentach i podatnikach, latwiej bedzie dochodzic do celu eliminowania
takiej grabiezy(nawet jesli dochodzenie mialoby trwac pare lat) .

Na razie zwykla kradziez przez bogatych notariuszy(ale i przez zle
zorganizowane "chronione" , niezbyt bogate Zarzady Mieszkaniowe) uchodzi
za "ochrone lepszych standardow swiadczenia uslug" (chore ale prawdziwe) .
Na razie zwykle okradanie biednych emerytow i niebogatych milionow podatnikow
przez zorganizowane grupu np. gornikow uchodzi za "wrazliwosc spoleczna", choc
wiadomym jest , ze zastapienie czapy czerwonych prezesikow gorniczych
prywatnym wlascicielem i sprowadzenie plac gorniczych do sredniej placy
robotniczej zmieniloby NAGLE gornictwo w dochodowa branze .

Ot, chodzi wlasnie o dosadne nazywanie chorej rzeczywistosci, nawet jesli cel
nie musi byc taki "czystej formy" i nie natychmiastowo osiagniety .
Kisiel bodaj przed cwiercwieczem nazwal chora rzeczywistosc "dyktatura
ciemniakow" - do tej pory to haslo jest aktualne i swiatczy o klarownosci
spojrzenia tego czlowieka .




Temat: Ochotnicza Straż Pożarna w Birczy
wzmianka o powodzi letniej zeszłego roku
z gazety "Strażak" z września 2004 roku:
"Komendant gminny OSP w Birczy Andrzej Atamańczuk, zapytany o sytuację na
terenie rodzimej gminy, powiedział, że kilka dni trwała walka z żywiołem
polegająca mićdzy innymi na udrażnianiu przepustów oraz obronie mostu na rzece
Stopnicy w Birczy. Polegała ona na dociążaniu mostu płytami żelbetowymi, a więc
zabezpieczeniu go w ten sposób przed porwaniem przez rwący nurt rzeki.
Naczelnik OSP w Hucie Brzuskiej Wiesław Gierula opowiedział o akcji strażaków
ochotników w tej miejscowości: - Udało się obwałować i uchronić przed falą
powodziową kościół. Niestety, nie udało się obronić szkoły podstawowej. Woda
przelewała się przez piwnice. Wpływała oknami z jednej strony, a wypływała z
drugiej. "W tym przypadku żywioł nas pokonał" - dodał ze smutkiem druh Wiesław.
W gminie Bircza pierwsza podjęła działania OSP Lipa. "Sztab" stworzony został w
domu pani sołtys Teresy Kulon, której dwaj synowie działają w OSP. Jeden jest
prezesem, a drugi kierowcą. - Bez namysłu przystąpiliśmy do ewakuacji
inwentarza żywego i dalszych działań związanych z tą trudną sytuacją -
stwierdzili. Niestety, nie wszystkim nieszczęściom udało się zapobiec.
Zrozpaczona mieszkanka Lipy opowiada: - Woda przyszła o świcie i zanim się
spostrzegliśmy zalała piwnice do wysokości 1 metra. Ze stajni i obory wszystko
wypłukało i poroznosiło po podwórku i ogródku. W studni jeden gnój. Jak teraz
przyjdzie żyć - martwi się kobieta.
Na terenach, po których przepłynęły ogromne masy wody pozostał obraz
niewyobrażalnych zniszczeń. Gdy deszcz ustał i wody zaczęły opadać, ukazał się
tragiczny obraz. Zamulone uprawy, powalone płoty, zerwane mosty i kładki,
podtopione domy mieszkalne, zabudowania gospodarcze, budynki użyteczności
publicznej i wszechobecne śmierdzące błoto. űycie nie stoi w miejscu, lecz
toczy się szybko naprzód. Ci, którzy nie ucierpieli przez powódź są obojętni.
Ci, którzy zmagali się z żywiołem są rozgoryczeni. Widziałem na wielu twarzach
smutek i niepokój. űal mi było tych ludzi zagubionych i zrozpaczonych, którym
przyszło przezwycićżać utrapienia ciała i ducha. Zatopieni w smutku z powodu
przechodzącej fali, przeżywający niezmierną boleść spowodowaną świadomością
utraty dorobku całego życia, z sercem pełnym trwogi patrzyli w najbliższą
przyszłość. Wyrazu twarzy państwa Królów, gdy przypłynęliśmy im z pomocą, długo
nie zapomnę. Jaką ogromną wartość ma w takiej sytuacji kropla czystej, zdatnej
do picia wody i kromka chleba powszedniego, suche mieszkanie i takie samo
posłanie! Ogromnego znaczenia nabierały proste na pozór sprawy.
Niszczycielski żywioł powodował tak liczne zagrożenia, że strażacy zadania
ratownicze musieli wykonywać w wielu miejscach jednocześnie. Na podkreślenie
zasługuje masowe uczestnictwo w działaniach od samego początku akcji
ochotniczych straży pożarnych z terenów objętych powodzią. Szczególną rolę
odegrały one w rodzimych gminach. Cechowało je bardzo dobre współdziałanie z
mieszkańcami, ofiarność, profesjonalizm i skuteczność. Na przykład, tylko na
terenie powiatu przemyskiego od 29 do 31 lipca łącznie 393 strażaków OSP i
ratowników PSP interweniowało w związku z wcześniej wymienionymi sytuacjami 72
razy. Takich przypadków na terenie innych, bardziej zagrożonych powodzią
powiatów, było dużo więcej. Szacuje się, że na przełomie lipca i sierpnia przy
kilku tysiącach działań ratowniczych prowadzonych na terenie województwa
podkarpackiego pracowało w sumie kilka tysięcy strażaków i ratowników."
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 3 z 3 • Wyszukiwarka znalazła 182 wypowiedzi • 1, 2, 3

    Linki