Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: fakty o Chucku





Temat: Janusz Korwin-Mikke odszedł z Unii Polityki Rea...
Znalezione na joemonster.org:

Prawda o JKM jest jednak jeszcze straszniejsza. Media, w swym miłosierdziu, nie
odkryły wielu faktów bardziej mrocznych z życia JKM. Ja jednak nie mam takich
skrupułów i te fakty tutaj przedstawię:

1. To JKM zastrzelił Kennedy’ego

2. JKM notorycznie zasmarowywał Mikołajowi Kopernikowi obiektywy teleskopów masłem.

3. Mówi się, że mamuty ’’wyginęły’’. Nieprawda. Podczas potopu JKM poinformował
je, że Arka Noego jest już zatłoczona i żeby poczekały na następny statek.

4. Hieronim Bosch namalował część "Piekło" swojego słynnego tryptyku po
przypadkowym uczestniczeniu w wiecu wyborczym JKM.

5. Giordano Bruno uniknąłby spalenia na stosie, ale jednym z sądzących go
inkwizytorów był JKM

6. Thomas Harris spotkał się z JKM w 1980. Niedługo potem wydał "Czerwonego
smoka" oraz "Milczenie owiec". Dr Hannibal Lecter w rękopisie miał na imię Janusz.

7. Kain i Abel byli przykładnym, zgodnym rodzeństwem... a potem Kain zaczął
czytać bloga JKM.

8. Chuck Norris nauczył się swojego słynnego kopnięcia z półobrotu by bronić
swoich bliskich przed JKM. Nieskutecznie. Znacie - poza Chuckiem - jeszcze kogoś
o nazwisku Norris?

9. Gdy najwięksi naukowcy zastanawiali się jak pokojowo wykorzystać
einsteinowską formułę E=mc2 JKM napisał na swoim blogu: "ja bym zrobił bombę".

10. Rankiem 4.VIII.1962 Marylin Monroe odbyła rozmowę telefoniczną z JKM.

11. Podczas bitwy nad Little Big Horn JKM obiecał gen. Custerowi, że sprowadzi
wsparcie.

12. Edyta Górniak wyjawiła, że to JKM namówił ją by "wyraziła siebie" śpiewając
Hymn w Koreii.

13. Wielki kryzys rozpoczął się niedługo po tym jak 24.X.1929 JKM podczas
publicznego wiecu w Nowym Jorku stwierdził że "gdyby miał akcje, to by je
sprzedał, bo to nie może dłużej rosnąć".

14. JKM namówił twórców Teletubisiów by dali Tinky-Winky"emu torebkę.

15. Jeżeli w nazwisku Palpatine kilka liter przestawimy, kilka zabierzemy i
kilka dodamy to wyjdzie nam... JKM!

16. Sauron nie wykuł Jedynego Pierścienia. Dał mu go JKM.

17. Julisz Cezar obawiał się iść w idy marcowe do senatu. JKM zachęcił go do
tego słowami "Nie pękaj stary, przecież będzie z tobą Brutus"

18. To JKM powiedział podczas IV Krucjaty "Zabijajcie wszystkich, Bóg rozpozna
swoich".

19. JKM podczas swojej wizyty w Czarnobylu zasugerował, by zwiększyć moc reaktora.

20. Jerzy Michał Wołodyjowski nie chciał zostawać w Kamieńcu. JKM zarzucił mu,
że "nie ma jaj".

21. Odyseusz po zakończeniu Wojny Trojańskiech chciał wracać prosto do domu. JKM
wyciągnął go "na jednego". W stanie upojenia alkoholowego Odyseusz zgubił
dokumenty statku oraz drogę do domu.

22. W języku azteckim JKM tłumaczy się jako Tezcatlipoca.

23. Kilka epizodów z życia JKM zostało odtworzonych w filmie "Terminator" Jamesa
Camerona. W rolę JKM wcielił się Arnold Schwarzenegger.

24. Zaś na podstawie sposobu ubierania się JKM David Cronenberg stworzył obraz
pt. Mucha. Tym razem w główną rolę wcielił się Jeff Goldblum.

25. W dwudziestej siódmej minucie filmu "Shrek III", gdy kamera omiata wygląd
komnaty Księcia z Bajki można dostrzec, że na biurku Księcia leży podręcznik
brydża autorstwa JKM. Z dedykacją.

26. JKM podpuścił Parysa do porwania Heleny.

27. Archmiedes powiedział "dajcie mi punkt podparcie, a poruszę Ziemię". Słysząc
to JKM schował ów punkt do szuflady i do dziś nie chce oddać.

28. JKM był przeciwny przyjęciu Janka Kosa do załogi "Rudego"

29. Liczni świadkowie potwierdzają słowa JKM "Cała naprzód kapitanie, tu nie ma
żadnych gór lodowych" które miał on wypowiedzieć do kapitana "Titanica".

Młyn w Trudnej - w lesie odpocznij od cywilizjacji





Temat: Wszystkiemu winien Korwin
Wszystkiemu winien Korwin
Dla odprezenia - w link warto kliknac, bo fajny obrazek jest
www.joemonster.org/art/8021/Ten-potwor-Janusz-Korwin-Mikke
Zapewne słyszeliście już Państwo o tym, jak podczas prawyborów we Wrześni JKM otworzył ogień z broni maszynowej do grupy emerytów dokarmiających kawki, a następnie wdarł się do pobliskiego klasztoru i na oczach osłupiałych zakonników odpiłował głowę ich przeorowi. Oczywiście informacje te zostały zmanipulowane: emeryci karmili gołębie, a głowa została odgryziona.

Prawda o JKM jest jednak jeszcze straszniejsza. Media, w swym miłosierdziu, nie odkryły wielu faktów bardziej mrocznych z życia JKM. Ja jednak nie mam takich skrupułów i te fakty tutaj przedstawię:

1. To JKM zastrzelił Kennedy’ego

2. JKM notorycznie zasmarowywał Mikołajowi Kopernikowi obiektywy teleskopów masłem.

3. Mówi się, że mamuty ’’wyginęły’’. Nieprawda. Podczas potopu JKM poinformował je, że Arka Noego jest już zatłoczona i żeby poczekały na następny statek.

4. Hieronim Bosch namalował część ,,Piekło’’’’ swojego słynnego tryptyku po przypadkowym uczestniczeniu w wiecu wyborczym JKM.

5. Giordano Bruno uniknąłby spalenia na stosie, ale jednym z sądzących go inkwizytorów był JKM

6. Thomas Harris spotkał się z JKM w 1980. Niedługo potem wydał "Czerwonego smoka" oraz "Milczenie owiec". Dr Hannibal Lecter w rękopisie miał na imię Janusz.

7. Kain i Abel byli przykładnym, zgodnym rodzeństwem... a potem Kain zaczął czytać bloga JKM.

8. Chuck Norris nauczył się swojego słynnego kopnięcia z półobrotu by bronić swoich bliskich przed JKM. Nieskutecznie. Znacie - poza Chuckiem - jeszcze kogoś o nazwisku Norris?

9. Gdy najwięksi naukowcy zastanawiali się jak pokojowo wykorzystać einsteinowską formułę E=mc2 JKM napisał na swoim blogu: "ja bym zrobił bombę".

10. Rankiem 4.VIII.1962 Marylin Monroe odbyła rozmowę telefoniczną z JKM.

11. Podczas bitwy nad Little Big Horn JKM obiecał gen. Custerowi, że sprowadzi wsparcie.

12. Edyta Górniak wyjawiła, że to JKM namówił ją by "wyraziła siebie" śpiewając Hymn w Koreii.

13. Wielki kryzys rozpoczął się niedługo po tym jak 24.X.1929 JKM podczas publicznego wiecu w Nowym Jorku stwierdził że "gdyby miał akcje, to by je sprzedał, bo to nie może dłużej rosnąć".

14. JKM namówił twórców Teletubisiów by dali Tinky-Winky’’emu torebkę.

15. Jeżeli w nazwisku Palpatine kilka liter przestawimy, kilka zabierzemy i kilka dodamy to wyjdzie nam... JKM!

16. Sauron nie wykuł Jedynego Pierścienia. Dał mu go JKM.

17. Julisz Cezar obawiał się iść w idy marcowe do senatu. JKM zachęcił go do tego słowami ,,Nie pękaj stary, przecież będzie z tobą Brutus’’’’

18. To JKM powiedział podczas IV Krucjaty ,,Zabijajcie wszystkich, Bóg rozpozna swoich’’’’.

19. JKM podczas swojej wizyty w Czarnobylu zasugerował, by zwiększyć moc reaktora.

20. Jerzy Michał Wołodyjowski nie chciał zostawać w Kamieńcu. JKM zarzucił mu, że ,,nie ma jaj’’’’.

21. Odyseusz po zakończeniu Wojny Trojańskiech chciał wracać prosto do domu. JKM wyciągnął go ’’na jednego’’. W stanie upojenia alkoholowego Odyseusz zgubił dokumenty statku oraz drogę do domu.

22. W języku azteckim JKM tłumaczy się jako Tezcatlipoca.

23. Kilka epizodów z życia JKM zostało odtworzonych w filmie ’’Terminator’’ Jamesa Camerona. W rolę JKM wcielił się Arnold Schwarzenegger.

24. Zaś na podstawie sposobu ubierania się JKM David Cronenberg stworzył obraz pt. Mucha. Tym razem w główną rolę wcielił się Jeff Goldblum.

25. W dwudziestej siódmej minucie filmu ’’Shrek III’’, gdy kamera omiata wygląd komnaty Księcia z Bajki można dostrzec, że na biurku Księcia leży podręcznik brydża autorstwa JKM. Z dedykacją.

26. JKM podpuścił Parysa do porwania Heleny.

27. Archmiedes powiedział ,,dajcie mi punkt podparcie, a poruszę Ziemię’’’’. Słysząc to JKM schował ów punkt do szuflady i do dziś nie chce oddać.

28. JKM był przeciwny przyjęciu Janka Kosa do załogi ,,Rudego’’’’

29. Liczni świadkowie potwierdzają słowa JKM ,,Cała naprzód kapitanie, tu nie ma żadnych gór lodowych’’’’ które miał on wypowiedzieć do kapitana ,,Titanica’’’’






Temat: Kto zaprosił Korwin-Mikkego do Pałacu?
Kto zaprosił Korwin-Mikkego do Pałacu?
Znalezione na joemonster.org:

Prawda o JKM jest jednak jeszcze straszniejsza. Media, w swym miłosierdziu, nie
odkryły wielu faktów bardziej mrocznych z życia JKM. Ja jednak nie mam takich
skrupułów i te fakty tutaj przedstawię:

1. To JKM zastrzelił Kennedy’ego

2. JKM notorycznie zasmarowywał Mikołajowi Kopernikowi obiektywy teleskopów masłem.

3. Mówi się, że mamuty ’’wyginęły’’. Nieprawda. Podczas potopu JKM poinformował
je, że Arka Noego jest już zatłoczona i żeby poczekały na następny statek.

4. Hieronim Bosch namalował część "Piekło" swojego słynnego tryptyku po
przypadkowym uczestniczeniu w wiecu wyborczym JKM.

5. Giordano Bruno uniknąłby spalenia na stosie, ale jednym z sądzących go
inkwizytorów był JKM

6. Thomas Harris spotkał się z JKM w 1980. Niedługo potem wydał "Czerwonego
smoka" oraz "Milczenie owiec". Dr Hannibal Lecter w rękopisie miał na imię Janusz.

7. Kain i Abel byli przykładnym, zgodnym rodzeństwem... a potem Kain zaczął
czytać bloga JKM.

8. Chuck Norris nauczył się swojego słynnego kopnięcia z półobrotu by bronić
swoich bliskich przed JKM. Nieskutecznie. Znacie - poza Chuckiem - jeszcze kogoś
o nazwisku Norris?

9. Gdy najwięksi naukowcy zastanawiali się jak pokojowo wykorzystać
einsteinowską formułę E=mc2 JKM napisał na swoim blogu: "ja bym zrobił bombę".

10. Rankiem 4.VIII.1962 Marylin Monroe odbyła rozmowę telefoniczną z JKM.

11. Podczas bitwy nad Little Big Horn JKM obiecał gen. Custerowi, że sprowadzi
wsparcie.

12. Edyta Górniak wyjawiła, że to JKM namówił ją by "wyraziła siebie" śpiewając
Hymn w Koreii.

13. Wielki kryzys rozpoczął się niedługo po tym jak 24.X.1929 JKM podczas
publicznego wiecu w Nowym Jorku stwierdził że "gdyby miał akcje, to by je
sprzedał, bo to nie może dłużej rosnąć".

14. JKM namówił twórców Teletubisiów by dali Tinky-Winky"emu torebkę.

15. Jeżeli w nazwisku Palpatine kilka liter przestawimy, kilka zabierzemy i
kilka dodamy to wyjdzie nam... JKM!

16. Sauron nie wykuł Jedynego Pierścienia. Dał mu go JKM.

17. Julisz Cezar obawiał się iść w idy marcowe do senatu. JKM zachęcił go do
tego słowami "Nie pękaj stary, przecież będzie z tobą Brutus"

18. To JKM powiedział podczas IV Krucjaty "Zabijajcie wszystkich, Bóg rozpozna
swoich".

19. JKM podczas swojej wizyty w Czarnobylu zasugerował, by zwiększyć moc reaktora.

20. Jerzy Michał Wołodyjowski nie chciał zostawać w Kamieńcu. JKM zarzucił mu,
że "nie ma jaj".

21. Odyseusz po zakończeniu Wojny Trojańskiech chciał wracać prosto do domu. JKM
wyciągnął go "na jednego". W stanie upojenia alkoholowego Odyseusz zgubił
dokumenty statku oraz drogę do domu.

22. W języku azteckim JKM tłumaczy się jako Tezcatlipoca.

23. Kilka epizodów z życia JKM zostało odtworzonych w filmie "Terminator" Jamesa
Camerona. W rolę JKM wcielił się Arnold Schwarzenegger.

24. Zaś na podstawie sposobu ubierania się JKM David Cronenberg stworzył obraz
pt. Mucha. Tym razem w główną rolę wcielił się Jeff Goldblum.

25. W dwudziestej siódmej minucie filmu "Shrek III", gdy kamera omiata wygląd
komnaty Księcia z Bajki można dostrzec, że na biurku Księcia leży podręcznik
brydża autorstwa JKM. Z dedykacją.

26. JKM podpuścił Parysa do porwania Heleny.

27. Archmiedes powiedział "dajcie mi punkt podparcie, a poruszę Ziemię". Słysząc
to JKM schował ów punkt do szuflady i do dziś nie chce oddać.

28. JKM był przeciwny przyjęciu Janka Kosa do załogi "Rudego"

29. Liczni świadkowie potwierdzają słowa JKM "Cała naprzód kapitanie, tu nie ma
żadnych gór lodowych" które miał on wypowiedzieć do kapitana "Titanica"



Temat: Korwinowi też w IV RP zaczyna odpier...ać
Cała prawda o Korwinie ... :)
snajper55 napisał:

>
> Na przykład niepełnosprawnych "kamieniowanych" przez Korwina. ;)

Ech Snajperze, okazuje sie , ze prawda jest straszniejsza niz
przypuszczasz ... ;)

Znalezione w sieci:

Zapewne słyszeli już Państwo o tym, jak podczas prawyborów we
Wrześni JKM otworzył ogień z broni maszynowej do grupy emerytów
dokarmiających kawki, a następnie wdarł się do pobliskiego klasztoru
i na oczach osłupiałych zakonników odpiłował głowę ich przeorowi.
Oczywiście informacje te zostały zmanipulowane: emeryci karmili
gołębie, a głowa została odgryziona.

Prawda o JKM jest jednak jeszcze straszniejsza. Media, w swym
miłosierdziu, nie odkryły wielu faktów bardziej mrocznych z życia
JKM. Ja jednak nie mam takich skrupułów i te fakty tutaj
przedstawię:

1. To JKM zastrzelił Kennedy'ego
2. JKM notorycznie zasmarowywał Mikołajowi Kopernikowi obiektywy
teleskopów masłem.
3. Mówi się, że mamuty 'wyginęły'. Nieprawda. Podczas potopu JKM
poinformował je, że Arka Noego jest już zatłoczona i żeby poczekały
na następny statek.
4. Hieronim Bosch namalował część ,,Piekło'' swojego słynnego
tryptyku po przypadkowym uczestniczeniu w wiecu wyborczym JKM.
5. Giordano Bruno uniknąłby spalenia na stosie, ale jednym z
sądzących go inkwizytorów był JKM
6. Thomas Harris spotkał się z JKM w 1980. Niedługo potem
wydał ,,Czerwonego smoka'' oraz ,,Milczenie owiec''. Dr Hannibal
Lecter w rękopisie miał na imię Janusz.
7. Kain i Abel byli przykładnym, zgodnym rodzeństwem... a potem
Kain zaczął czytać bloga JKM
8. Chuck Norris nauczył się swojego słynnego kopnięcia z półobrotu
by bronić swoich bliskich przed JKM. Nieskutecznie. Znacie - poza
Chuckiem - jeszcze kogoś o nazwisku Norris?
9. Gdy najwięksi naukowcy zastanawiali się jak pokojowo wykorzystać
einsteinowską formułę E=mc2 JKM napisał na swoim blogu: ,,ja bym
zrobił bombę''.
10. Rankiem 4.VIII.1962 Marylin Monroe odbyła rozmowę telefoniczną z
JKM.
11. Podczas bitwy nad Little Big Horn JKM obiecał gen. Custerowi, że
sprowadzi wsparcie.
12. Edyta Górniak wyjawiła, że to JKM namówił ją by ,,wyraziła
siebie'' śpiewając Hymn w Koreii.
13. Wielki kryzys rozpoczął się niedługo po tym jak 24.X.1929 JKM
podczas publicznego wiecu w Nowym Jorku stwierdził że ,,gdyby miał
akcje, to by je sprzedał, bo to nie może dłużej rosnąć''.
14. JKM namówił twórców Teletubisiów by dali Tinky-Winky'emu
torebkę.
15. Jeżeli w nazwisku Palpatine kilka liter przestawimy, kilka
zabierzemy i kilka dodamy to wyjdzie nam... JKM!
16. Sauron nie wykuł Jedynego Pierścienia. Dał mu go JKM.
17. Julisz Cezar obawiał się iść w idy marcowe do senatu. JKM
zachęcił go do tego słowami ,,Nie pękaj stary, przecież będzie z
tobą Brutus''
18. To JKM powiedział podczas IV Krucjaty ,,Zabijajcie wszystkich,
Bóg rozpozna swoich''.
19. JKM podczas swojej wizyty w Czarnobylu zasugerował, by zwiększyć
moc reaktora.
20. Jerzy Michał Wołodyjowski nie chciał zostawać w Kamieńcu. JKM
zarzucił mu, że ,,nie ma jaj''.
21. Odyseusz po zakończeniu Wojny Trojańskiech chciał wracać prosto
do domu. JKM wyciągnął go 'na jednego'. W stanie upojenia
alkoholowego Odyseusz zgubił dokumenty statku oraz drogę do domu.
22. W języku azteckim JKM tłumaczy się jako Tezcatlipoca.
23. Kilka epizodów z życia JKM zostało odtworzonych w
filmie 'Terminator' Jamesa Camerona. W rolę JKM wcielił się Arnold
Schwarzenegger.
24. Zaś na podstawie sposobu ubierania się JKM David Cronenberg
stworzył obraz pt. Mucha. Tym razem w główną rolę wcielił się Jeff
Goldblum.
25. W dwudziestej siódmej minucie filmu 'Shrek III', gdy kamera
omiata wygląd komnaty Księcia z Bajki można dostrzec, że na biurku
Księcia leży podręcznik brydża autorstwa JKM. Z dedykacją.
26. JKM podpuścił Parysa do porwania Heleny.
27. Archmiedes powiedział ,,dajcie mi punkt podparcie, a poruszę
Ziemię''. Słysząc to JKM schował ów punkt do szuflady i do dziś nie
chce oddać.
28. JKM był przeciwny przyjęciu Janka Kosa do załogi ,,Rudego''
29. Liczni świadkowie potwierdzają słowa JKM ,,Cała naprzód
kapitanie, tu nie ma żadnych gór lodowych'' które miał on
wypowiedzieć do kapitana ,,Titanica''

adolph, 16.10.2007 15:43

:)



Temat: Rutkowski, Wujec: Drogi Michaelu!
O Suns
Ja też w czasach, gdy Lakers nie mieli na mistrzostwo szans, kibicowałem w
wyścigu o tytuł Suns z moim ulubionym graczem lat 90. – Barkleyem. Wtrącę więc
swoje 3 grosze, tym bardziej że trochę się przez to nacierpiałem, kibicując
Słońcom nie tylko przeciw Imperium Zła Byków, ale i przeciw Rockets (przeciw
którym nic nie miałem, ale wolałem Suns). Na Rockets przestawiłem się, gdy było
już za późno – i w rezultacie na radość z mistrzostwa musiałem czekać do
obecnej ery Lakers.

Zacznijmy od tego, że Suns byli chyba jedynym oponentem Bulls w ich erze
mistrzowskiej, o którym mogę powiedzieć, że miał w sumie bardziej utalentowany
skład. K. Johnson, zaliczający (i to nieraz!) w karierze sezony po 20
pkt./10as. jako jeden z zaledwie paru graczy w historii (jak dla mnie 3. PG lat
90., tylko po Stocku i GP); zapewniający mistrzowskie doświadczenie z Celtics
Ainge; specjalista od trójek i perimeter defense Majerle; skoczny i dynamiczny
łowca punktów Ceballos (zabrakło go w Finałach, ale zastąpili go godnie „impact
rookies” Dumas i Miller), niezły center West, w czołówce tabeli wszechczasów w
celności z gry; no i oczywiście sam Barkley, zasłużony MVP sezonu, ze świetnymi
jak na tak wyrównany skłąd średnimi ok. 25 pkt./12 zb./5 as. i najlepszy w
triple – doubles. Suns mieli przewagę zarówno patrząc na te poszczególne
nazwiska - ustępowali Bykom tylko na SG i SF, na centrze był remis (tu nie
macie się o co kłócić), a przeważali na PG, PF i znacznie jeśli chodzi o
rezerwy – jak i o efekt ich gry, bo Phoenix było 1. w regular season, a Chicago
4. czy 5.

Dlaczego więc przegrali, mimo całkiem wyrównanej (tu nie masz racji, LB) serii?
Odpowiedzi nie należy tu szukać w ograniczaniu Chucka przez Granta (znów
przypominam, że Barkley w Finałach średnie miał WYŻSZE niż w sezonie
regularnym), ani nawet w tym, że Jordan wystrzelił jeszcze bardziej niż
Barkley, odnotowując najlepsze w karierze występy w Finałach; był to w końcu
jeden człowiek i nie mógł przesądzić o wszystkim. Winy należy szukać po stronie
samych Suns, co poświadcza fakt, że mimo ich całej siły kłopoty zaczęły się na
długo przed spotkaniem Jordana. 0-2 ze znajdującymi się na dnie Lakers i w
końcu wymęczona wygrana w 5 meczach; ze Spurs trochę skuteczniej, bo „tylko” 6
na 7 możliwych; za to z kolejnym słabszym zespołem, Sonics, znów maksymalne
możliwe 7 spotkań. Nie brzmi to jak pochód mistrzów u szczytu formy, prawda? I
tak samo było w 1994 i 1995, gdy skład był bardziej zgrany, a Suns nie odpadali
z Bulls, tylko z Rockets o już na pewno słabszym składzie (słabszym nawet w
wersji z Drexlerem), nawet mimo prowadzenia 3-1!
Widać więc wyraźnie, że to w Słońcach tkwił problem, nie w ich przeciwnikach; i
choć można to i owo zarzucić Barkleyowi czy jego relacjom z KJ, jedna przyczyna
tu wydaje się najważniejsza: coach.
Właśnie co do Westphala (OBAJ źle go przeliterowaliście ;-)), zupełnie nie
rozumiem zachwytów sir_chucka. Choc niegdyś świetny zawodnik i zasłużony dla
Suns, jako coach był nieporozumieniem. Nie potrafił ustawić zespołu w
defensywie i nie ma się tu co zasłaniać jakoby za słabymi umiejętnościami
zawodników; taki Riley potrafi ustawić obronę nawet z teoretycznych słabeuszy
pod tym względem; a i Nelson w tym sezonie zrobił z Mavs lepszy defensywny team
niż kiedykolwiek byli tamci Suns, mimo nieposiadania ŻADNEGO defensive stoper
klasy choćby Majerlego. Co jeszcze ważniejsze, był za miękki i miał za słaby
autorytet, szczególnie w stosunkach z gwiazdami. Było to widać i z Barkleyem
(choć on łatwy do trenowania na pewno nie był), a potem z Paytonem, który
doprowadził do tego, że Westphal zakończył pracę w Seattle, i w ogóle swoją
karierę trenerską.
Tak więc, jeśli szukać winnych porażek Suns, najwieksza odpowedzialność
spoczywa na Westphalu. Gdyby na jego miejscu był ktoś taki jak Sloan, G. Karl
(umiał sobie wtedy radzić z GP, umiałby i z Barkleyem), czy nawet Adelman
(między Suns a Kings istnieje wprawdzie sporo analogii, jak i między Bulls a
Lakers, ale mimo wszystko Kings są efektywniejsi niż byli Suns, co poświadcza
ostatnie 4-1 z Mavs) )– jestem przekonany, że Słońca w tych latach zdobyłyby
przynajmniej 1 mistrzostwo. Niestety tak się nie stało…:-(

Aha, LB, nie mogę się powstrzymać, by nie zakończyć weselszym akcentem ;-):

Swoją drogą to niezwykle sympatyczne (z perspektywy kibica Lakers, Kobego i
Shaqa)
móc czytać teraz te wszystkie pretensje, żale i frustracje
kibiców drużyn,
którym Lakers zamknęli drogę do mistrzostwa.
To tylko świadczy o ich wielkości.

Pzdr




Temat: 10 najważniejszych płyt heavymetalowych w historii
10 of the Best [z komentarzem autora]
1. "Reign in Blood" - SLAYER

Napisałem na ten temat już wszystko...

2. "Master of Puppets" - METALLICA

Druga najważniejsza płyta w historii metalu. Kwintesencja thrash i speed metalu.
Nowatorskie aranżacje, mocne, wyróżniająca się teksty. Olbrzymie umiejętności
techniczne muzyków (może poza Larsem

3. "Paranoid" - BLACK SABBATH

Prawdę mówiąc, od tej płyty wszystko się dopiero zaczęło. Jedynka Sabbsów była
jeszcze bardzo mocno osadzona w bluesie, tu po raz pierwszy do głosu przyszedł
hard rock, co w połączeniu z monumentalnymi riffami Tony`ego Iommi dało
światu "Iron Mana", "Warpigs" i tytułowego "Paranoida"

4. "Leprosy" - DEATH

O ile Slayer postrzegany jest jako prekursor, o tyle Chuck Shouldiner jest
powszechnie uważany za ojca death metalu, dominującego gatunku w latach 80/90,
bez którego nie byłoby dziś ani System of a Down, ani KoRn. Druga płyta Death
zawiera wszystkie najważniejsze elementy tej muzyki, posiada ponadto takie
hiciory jak tytułowy "trąd", "Open Casket", czy "Pull the Plug". Kolejne płyty
Chucka - w szczególności "Human" i "Individual thought patterns" - przewyższały
klasą "Leprosy", ale ta płyta to bez wątpienia kamień milowy w historii death
metalu.

5. "Ceremony of Opposities" - SAMAEL

Po raz pierwszy zespół black metalowy użył na tej płycie... klawiszy, bez
których nie może obejść się dziś żaden szanujący się blackowy zespół. Pomijam
oczywisty fakt, że niejako przy okazji, Vorphalack stworzył jeden z najlepszych
albumów black-metalowych w historii gatunku.

6. "Chaos A.D." - SEPULTURA

Przełomowy album w historii grupy i jedno z podstawowych źródeł inspiracji dla
wszystkich późniejszych grup nu-metalowych.

7. "Number of the Beast" - IRON MAIDEN

Pierwszy album Ironsów z Bruce`em Dickinsonem, wyznaczył kierunek rozwoju, w
którym grupa konsekwentnie podąża po dziś dzień. Podobnie czynią to rzesze ich
naśladowców.

8. "Psalm 69" - MINISTRY

Arcydzieło industrialu. Mimo że Trent Raznor był głównym innowatorem i
animatorem tego gatunku, to Al Jurgensen & Co. stworzyli "Reign in Blood"
industrial.

9. "Significant other" - LIMP BIZKIT

Nienawidzę tego zespołu, a sama płyta bardzo średnio mi się podoba, ale nie
sposób zaprzeczyć jej roli, jaką odegrała w świecie muzycznym. To Limp Bizkit
jako pierwsi weszli w stałą kolaborację z DJ, i jako pierwsi zaczęli wprowadzać
do metalu elementy hip-hopu. Nie rapować! tylko ŁĄCZYĆ obydwa gatunki. Bez tej
płyty nie byłoby Linkinów i całej reszty. Niestety.

10. "......" - MEGADETH

Obiektywizm nakazuje mi wstawić tu jakąś ich płytę, niestety zespół średnio mi
się podobał i nie mam dostatecznej wiedzy aby ocenić która z ich płyt jest
najważniejsza.



Temat: LA Lakers awansowali do finału NBA
Lakers w Finałach! Hura! :-) To nb. będą 25. Finały z udziałem Jeziorowców na
56 serii rozegranych przy ich obecności w lidze (40%!) i 22. na 44 serie
rozegrane od czasu, gdy grają w LA: właściwie można było się tego spodziewać… ;-
) Czas na dodanie mistrzostwa nr 15!!! Na drodzę staną jeszcze Pacers lub – co
bardziej prawdopodobne i co przewidywałem – Pistons, ale, choć oczywiście
mistrza Wschodu nie można lekceważyć, trudno spodziewać się, by mogli wygrać
best of seven z LA. Wolves byli jednak trochę mniej groźni niż Spurs, a Pistons
nie są z kolei groźniejsi od Wolves (byliby mniej groźni, gdyby nie kontuzje
Minnesoty). W efekcie w kolejnych 3 rundach playoffs LAL stają nie przeciw
coraz trudniejszym, a raczej coraz łatwiejszym przeciwnikom – rzecz chyba bez
precedensu w historii. ;-)

Seria z Wolves poszła mniej więcej tak, jak myślałem: biorąc pod uwagę ich
dotknięcie kontuzjami większe niż Lakers, obstawiałem 4:1, góra 4:2, a jest
4:2 – niestety, w efekcie odpuszczenia sobie Lakers w meczu nr 5 a szczególnie
nr 2. Ale grunt, że wygrali. Aktualizacja od mojego ostatniego postu: w
spotkaniu nr 4, jak tradycja nakazuje, świetnie po powrotu z sądu zagrał Kobe,
a również bardzo dobrze Malone (prawie triple double!) i Shaq. Po stronie
pokonanych (też prawie triple double) wyróżnił się tylko i oczywiście KG.
Następną grę, jak wspominałem, LAL trochę odpuścili :-( - ale trzeba też oddać
sprawiedliwość Minnesocie ze świetnie grającymi Garnettem i Sprewellem. W
rezultacie Lakersi przegrali dopiero pierwszy mecz decydujący o wyeliminowaniu
przeciwnika od spotkania nr 5 z Pacers w 2000 ! Ale mecz nr 6, jak zresztą
spodziewali się praktycznie wszyscy łącznie z samymi Wolves, to już była inna
bajka. Wprawdzie Shaq i Kobe szybko wpadli w foul trouble (i to na własnym
parkiecie; przyczynek do myślenia dla uważających, że sędziowie zawsze
faworyzują Lakers), ale wreszcie odezwał się jakiś rezerwowy LA inny niż Fish:
6 trójek Rusha to naprawdę dobry znak co do wypełniania planowanej dla niego
roli shootera z ławki, a la Kerr czy wczesny Cassell. Sława także pomógł: może
jednak go zatrzymamy ;-) ?

Gratulacje dla Timberwolves za dzielną walkę mimo kontuzji i żenującej postawy
Olowokandiego (a ja wytykałem Mavs, że go nie zatrudnili! Choć z drugiej strony
nie mógłby być gorszy niż Bradley i Fortson ;-)). I dla ich fanów (tylko gdzie
się podział Wally, dawniej czołowy ich przedstawiciel na forum? Brakowało mi
trash – talking z nim w tym roku).

Pzdr

P.S. Kolego Poohaty, Jackson ma tylko jedno mistrzostwo z Knicks - z powodu
kontuzji opuścił sezon 69/70 – a zatem teraz zdobędzie 11. pierścień, zrównując
się (jeśli liczyć tylko tytuły zdobyte jako trener i zawodnik) z rekordem Billa
Russella.

P.P.S. Łukasz: nie ukrywam, że z tym forum Ateny to był raczej jednorazowy w
wyskok (choć może czasem coś tam skrobnę – w końcu niewiele będzie tematów o
NBA! ;-)) – po prostu nie mogłem się oprzeć pokusie bycia pierwszym na nowym
forum. :-)

P.P.S. Nie chcę mi się rozwodzić nad haters, ale prezentowane tu tezy zdradzają
skrajną nieznajomość faktów: Malone odszedł z Utah nie dlatego, że chciał
większej kasy, a pierścienia, o czym dobitnie świadczy fakt, że zaakceptował
grosze w Lakers. Nb. władze klubu wcale nie starały się zatrzymać go zbyt
usilnie – tworzyły raczej pozory wobec wiernych Karlowi kibiców - zdając sobie
sprawę, i słusznie, że czas przebudować zespół i postawić na młodych. Odejście
Mailmana było więc najlepsze dla wszystkich zainteresowanych.
Podobny analfabetyzm wyrażono tu wobec kariery Ewinga (po Knicks – Seattle i
Orlando, a grałby i w innych, najchętniej mocniejszych klubach, gdyby ktoś go
zechciał – można zauważyć, że Knicks sami go oddali, ale tak samo Seattle
oddało Paytona). Jeszcze śmieszniejsze jest wymienianie jako przykładu
lojalności Barkleya, który i przechodząc z Sixers do Suns, i z Suns do Rockets,
nie krył, że czuje to w nadziei na pierścień (nb. w tych 3 klubach łącznie
spędził mniej czasu i poprowadził je do mniejszych sukcesów niż Malone samych
jednych Jazz: to też warto rozważyć, zanim zacznie puszczać się teksty, czy
Karl miał prawo odejść z Utah). BTW: jeszcze bardziej niż do Rockets Chuck
chciał przejść do Bulls, jako pewniejszych zwycięzców, tylko go nie chciano… No
i tekst, że Mailman w LA grzeje ławę (trzeci najważniejszy gracz zespołu, nie
mniej ważny niż np. Rodman w Bulls): naprawdę, poduczcie się trochę, bo do
bycia haterem też trzeba wiedzy i logicznego myślenia.




Temat: Dzienniki IV RP
Antyterroryści powinni zostać też wysłani do USA. Dlaczego? Odpowiedź tu. A
poniżej mail od Pana Pawła w tej sprawie:

Właśnie wysłuchałem wyemitowanego materiału z Comedy Central. To doprawdy
niesamowite! W USA wystarczy przeczytać zupełnie neutralną przecież, bo złożoną
wyłącznie z faktów informację prasową o braciach Kaczyńskich, by
wywołać salwy śmiechu. Przecież on nic nie dodał od siebie, żadnej ironii,
parodii, sarkazmu... Jak niesamowicie, wspaniale normalny musi być świat poza
granicami Polski, jeśli tam nasza rzeczywistość nawet podawana na surowo budzi
śmiech... Ech...

Tymczasem w Polsce szykują nam się zmiany w ramówce publicznej telewizji, o
czym donosi jeden z naszych słuchaczy/czytelników:

Nowa ramówka TVP

NOWE TELETURNIEJE:
"Różaniec z gwiazdami"
"Jaka to modlitwa?"
"Jeden z dwunastu"
"Szansa na odpust"
"Od Opola do Torunia"
"Wielka Msza"
"Ananasy z mojej parafii"
"Miliard w Ambonie"
"Diecezja należy do ciebie!"
"Berety do mety"
"Najsłabsze ogniwo" - krótki poradnik z cyklu sam napraw swój różaniec
"Big Brother bitwa" - bonifratrzy vs. franciszkanie
"Śpiewające organy"
"Idź na całość" - czyli poradnik jak wypełnić przekaz pocztowy

SERIALE:
"Pensjonat pod Toruniem"
"Parafia na peryferiach" - serial
"Pierwsza Komunia"
"M jak modlitwa"
"Świat wg redemptorystów" - reż. Okił Khamidov
"Tata, a Ojciec Marcin powiedział... " serial edukacyjny dla rodziców
"Strażnik dekalogu" z Chuckiem Norrisem
"Sutannah" - serial obyczajowy
"Plebania" - a nie, przecież już jest...

PROGRAMY NOCNE:
"Telesklep o. Łukasza"
"Liga Mistrzów - historia zakonu"
"Moherowe igraszki" - audiotele z nagrodami
"Purpurowy kapturek" - bajka dla (starszych) dzieci
"Tygodnik Moherowego Spokoju"
"Czarny pijar" - nowy magazyn detektywistyczny
"Moherowa landrynka"

PROGRAMY HOBBYSTYCZNE:

"Podróże kulinarne siostry Alfredy - pieczeń licheńska"
"Moi Hair" - program o najnowszych, światowych trendach w nakryciach głowy i
fryzurach
"Darz Bóg" - program łowiecki - odcinek o polowaniu na jelenie.
"1001 rzeczy które można zrobić z moheru" - drzwi balkonowe
"Samo szycie" - kurs robienia moherowego beretu
"Siostro, po prostu gotuj" - program kulinarny siostry Eutanazji..
"Wacha do Maybacha" - magazyn moto

PONIEDZIAŁKOWE MEGAHITY
"Lord of the rings - The Bishop"
"Moherowa podszewka"
"Allo, allo, kto się do nas dodzwonił?"

PROGRAMOWY INFORMACYJNE:
"Inforeformacje"
"Telekuria"
"Pana rama"
"Purpurowe Forum" - program publicystyczny
"Ogłoszenia paranormalne"
"Tour de Częstochowa" - Studio Sport - relacja z wyścigu pielgrzymek
"Zaćmienie słońca nad Toruniem" - program popularno naukowy.

PROGRAMY DOKUMENTALNE:
"Zbuntowany anioł" - historia Macierewicza
"Ministrant" - pierwszy krok kariery parlamentarnej
"Nowoczesna Genetyka - czy można braci bliźniaków połączyć w jeden organizm?"
"Ziarno" - reportaż z Mennicy Państwowej
"Z kamerą wśród kaczek" - film dokumentalny o historii najnowszej

zorc




Temat: Wielkość Kobego
O sezonach już było dość: co do samego Pippena, rzeczy mają się tak. Po
pierwsze, chyba nie zaprzeczysz, że to urodzony sidekick, a nie samodzielny
lider, co raczej generalnie plusem nie jest. Po drugie, porównałem go do innych
sław występujących w karierze w tym charakterze – też nie wygląda, że nawet
wśród nich przoduje. Więc w sumie o co się spierać? To zawodnik na granicy
pierwszej „50”, o przynależność którego można się spierać w zależności od
osobistych poglądów; ale i Ty chyba nie zaprzeczysz, że bez tych tytułów z
Philem i Jordanem nie miałby szans na „50”, w przeciwieństwie do takich
prawdziwych supergwiazd jak Baylor, które zakwalifikowały się bez pomocy
żadnego mistrzostwa, tylko na podstawie osobistych osiągnięć. Pippen – gwiazda,
ale nie supergwiazda.

> Nie. 1. Pippen, 2. Jordan, 3. Payton.

Tak przypuszczałem, że jednak przed Jordanem możesz postawić
tylko innego Byka. ;-)

> Przypomnij sobie, że w finałach z Suns, Pippen przejmował
krycie Barkleya, gdy
ten za bardzo się rozbrykał Grantowi.
Spokojnie radził sobie w kryciu PF.

Chyba raczej tylko undersized Chucka (nie przypominam sobie, by innego PF),
który i tak – przypomnę – miał wyższą średnią w tych Finałach niż sezonie
regularnym; ale mówię – to akurat post defense.

>Odnośnie warunków Paytona, to nie jest to żaden argument,
który może świadczyć
za albo przeciw. Payton 193 cm, Jordan 198, a Pippen 201. Nie są
to chyba
ogromne różnice. Zresztą patrząc na sylwetkę Garego trudno
powiedzieć, że przez
te wszystkie sezony wstąpił chociaż raz na siłownię. Więc trudno
się dziwić, że
miał trudniej w walce z wyższymi zawodnikami. Nadrabiał to
szybkością (to plus
jego warunków fizycznych).

Jestem ostatnim, który by przeceniał kwestię warunków fizycznych, które tak
często próbują tu niektórzy wyciągać jako argument przeciw wielkości Shaqa czy
Wilta, ale nie znaczy to, że zaprzeczam w ogóle jej istnieniu. Fakty są takie:
Payton był mniejszy od MJ i Pippena i jednocześnie, jak sam przypomniałeś,
lżejszy. Miał przez to trudniej? Chyba nie powiesz, że nie; i nawiązując do
tego, o czym sam wspomniałeś, to właśnie ten czynnik decyduje, że GP w
przeciwieństwie do Pipa nie może pokryć jakiegoś undersized PF, choć
umiejętności by mu starczyło.

> Co do asekuracji, to mówimy tu o obronie indywidualnej a nie
zespołowej. To że
Pippen dobrze bronił nie wynikało z tego, że za plecami miał
Horace'a a z boku
MJa. Po prostu był dobry. Tak samo jak o kunszcie Paytona w
defensywie nie
świadczy obecność Kempa pod koszem.

Nie mogła świadczyć, bo Kemp w obronie nigdy wiele nie potrafił. Ale gdyby
zamiast niego był np. Malone… LB, mogę Ci przytoczyć wiele przykładów
świadczących o tym, jak dobra defensywa całego zespołu wpływa na defensywę
poszczególnych zawodników i przez to podnosi ich osobistą ocenę. Bez tego
czynnika ani Bird by nigdy nie dostał się do All-Defensive Second Team, czysto
indywidualnie w ogóle na to nie zasługując, ani Rodman w sezonie 95/96 do
First, gdy zasługiwał na Second… A jeszcze gdy mamy w zespole 2 defensorów tej
samej kategorii, jak Duncan i Robinson’99 czy właśnie Pippen i Jordan, wtedy
efekty ich pracy wręcz się potęgują. Payton takiego luksusu nie miał i to
podnosi go w moich oczach – wprost przeciwnie, w ostatnich sezonach to on
musiał pomagać całej reszcie zespołu, słabej w defensywie, nawet w play offs
podwajając Duncana, choć różnice fizyczne między nimi są już kolosalne. A
jednak kolejne pierwsze piątki obrony, w średnim, a defensywnie wręcz kiepskim
zespole, zupełnym przeciwieństwie Bulls – to musi robić wrażenie.

Pzdr




Temat: UWAGA!!!!!Jest juz nowa ramowka TVP!!!
UWAGA!!!!!Jest juz nowa ramowka TVP!!!
Ze względu na zmiany personalne i fakt ze TVP stanie się teraz przykładem
dobrze rozumianego obiektywizmu i fachowości dziennikarskiej, z dniem
01.06.2006 uruchomiona zostanie nowa ramowka TV w skład której wchodzić będą
następujące programy:

TELETURNIEJE

"Różaniec z gwiazdami"
"Jaka to modlitwa?"
"Jeden z dwunastu"
"Szansa na odpust"
"Od Torunia do Opola"
"Intifada" lub "Diecezjada" lub ?Parafiada? (jeszcze nie wybrano ostatecznego
tytułu)
"Wielka Msza"
"Ananasy z mojej parafii"
"Miliard w Ambonie"
"Diecezja należy do ciebie!"
"Berety do mety"
"Jedno z dziesięciu przykazań"
"Najsłabsze ogniwo" - krótki poradnik z cyklu sam napraw swój różaniec
"Big Brother bitwa" - bonifratrzy vs. franciszkanie
"Śpiewające organy"
"O dwóch takich, co ukradli księżyc" - biograficzny
"Idź na całość" - czyli poradnik jak wypełnić przekaz pocztowy
"Lista Wildsteina" - gra na skojarzenia

TALK SHOW I REALITY SHOW

"Jestem jaki jestem" - reality show w domu o. Rydzyka
"Prałat Jankowski Show"
"Co za adwent!"
"Z wizytą u Was" - program kolędowy.
"Parafia należy od Ciebie"
"Zakrystia - dokument jak powstaje msza"
"Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" - program Wielkiej Inkwizycji
"Miliard na tacy"

SERIALE

"Pensjonat pod Toruniem"
"Parafia na peryferiach" - serial
Nowa seria wzorowana na "Pierwszej miłości" - "Pierwsza Komunia"
"M jak modlitwa"
"Świat wg redemptorystów" - reż. Okił Khamidov
"Tata, a Ojciec Marcin powiedział... " serial edukacyjny dla rodziców
"Strażnik dekalogu" z Chuckiem Norrisem
"Sutannah" - serial obyczajowy
"Plebania" - a nie, przecież już jest...

PROGRAMY NOCNE

"Telesklep o. Łukasza"
"Liga Mistrzów - historia zakonu"
"Moherowe igraszki" - audiotele z nagrodami
"TRWAM - wkręca"
"Purpurowy kapturek" - bajka dla (starszych) dzieci
"Tygodnik Moherowego Spokoju"
"Czarny pijar" - nowy magazyn detektywistyczny
"Moherowa landrynka"

PROGRAMY HOBBYSTYCZNE

"Podróże kulinarne siostry Alfredy - pieczeń licheńska"
"Mo? Hair" - program o najnowszych, światowych trendach w nakryciach głowy i
fryzurach
"Darz Bóg" - program łowiecki - odcinek o polowaniu na jelenie.
"1001 rzeczy które można zrobić z moheru" - drzwi balkonowe
"Samo szycie" - kurs robienia moherowego beretu
"Siostro, po prostu gotuj" - program kulinarny siostry Eutanazji..
"Katechetyczne podróże Ojca Rydzyka"
"Wacha do Maybacha" - magazyn moto
"Burak" - program prowadzony przez wicepremiera Leppera

PONIEDZIAŁKOWE MEGAHITY

"Lord of the rings - The Bishop"
"Moherowa podszewka"
"Allo, allo, kto się do nas dodzwonił?"
Koncert zespołu "The Redemptorists" - gościnnie Zbigniew Wasserman na
bongosach

PROGRAMOWY INFORMACYJNE

"Inforeformacje"
"Telekuria"
"Pana rama"
"Purpurowe Forum" - program publicystyczny
"Ogłoszenia paranormalne"
"Tour de Częstochowa" - Studio Sport - relacja z wyścigu pielgrzymek
"Zaćmienie słońca nad Toruniem" - program popularno naukowy.

PROGRAMY DOKUMENTALNE

"Zbuntowany anioł" - historia Macierewicza
"Ministrant" - pierwszy krok kariery parlamentalnej
"Nowoczesna Genetyka - czy można braci bliźniaków połączyć w jeden organizm?"
"Ziarno" - reportaż z Mennicy Państwowej
"Idź precz Darwin" - program o kreacjonizmie
"Z kamerą wśród kaczek" - film dokumentalny o historii najnowszej

A my już dzisiaj wieczorem zapraszamy cię na przedpremierowy pokaz znanego
klasyka czyli kultową sztukę w wykonaniu młodych studentów seminarium pod
tytułem:

"Matrix V - rekolekcje"




Temat: Donieś na szefa, a nagroda cię nie minie
zapytaniaznak napisał:

> Rozwiązanie CZEGO ? Tego, że BSA poczyna sobie jak Chuck Norris ?

oczywiście. BSA poszukuje nielegalnie użytkowanego oprogramowania - jeżeli
takiego nie masz to nie dostajesz kopniaka z półobrotu.

> Tego, że stoją PONAD PRAWEM ?

czy możesz to jakoś udowodnić?

> ZAWSZE będzie piractwo, tak jak zawsze będą złodzieje.

i zawsze (mam nadzieję) złodzieje będą wsadzani do pudła.

> Powtarzam pytanie: Dlaczego ja - również ofiara piratów - nie mogę robić
> nalotów z policją ? Co, za mały jestem ? To od rozmiaru to zależy ?

sprawdzałeś to?

> Nie wiem, jaki problem. Są przepisy i są ludzie, którzy je łamią. BSA ma
> prawo zrobić mi nalot szukając nielegalnego softu, ja swoim nielegalnym userom
> nie mogę. Firma Adidas nie może mi zajrzeć do szafy, czy nie mam podróby ich
> butów.

AFAIK jedynie sprzedawanie podróbek jest niezgodne z prawem.

> Firma Optimus nie może sprawdzić, czy w pracy nie używam hardware'u
> podwędzonego w ich fabryce.

próbujesz udowodnić, że piractwo to nie kradzież a już drugi raz posługujesz się
takim przykładem. kradzież przedmiotu materialnego powoduje jego zniknięcie z
jednego miejsca a pojawienie się w drugim a oprogramowanie jest powielane, jaka
jest zatem inna metoda niż odwiedziny?

> > jak zwał tak zwał. fakt jest taki, że twórca powinien dostać pieniądze
> > a ich nie dostał.
>
> To proponuję np. ZBRODNIA, albo MORDERSTWO. też nieadekwatne, ale ładnie
> brzmi.

a co to ma wspólnego i dlaczego się zaperzasz? a gdyby nagle ktoś wymyślił
urządzonko, dzięki któremu można by kopiować samochody i jeden typek kołuje fure
i nagle całe osiedle nimi jeździ - czy producent samochodu nie został okradziony.

> Ja piszę o firmach 1000+ osobowych. Znam ich wiele. W każdej jest taki
> problem. Mniejszy lub większy, ale jest.

czyli jednak da się zrobić tak, żeby był mniejszy...

> Widać wszyscy w Polsce i za granicą mają dupowatym adminów.

dupowaty admin pozwala instalować użytkownikom oprogramowanie. dalej idzie samo.

> Poza tym - konia z rzędem temu, co doszuka się licencji na Nortona Commander
> sprzed 10 lat. Mam go na dysku. Jest legalny. Kwitka na niego NIGDY nie
> widziałem.

bo pewnie nie ma żadnego kwitka. jeżeli jeszcze możesz mi powiedzieć po co ci
Norton Commander będę szalenie kontent.

> Chyba nie rozumiesz znaczenia słów polityka bezpieczeństwa. To nie ten temat.

jako administrator kilku sieci i audytor legalności oprogramowania sądzę, że
rozumiem dość dobrze, no ale ktoś komu programy same się instalują może rozumieć
lepiej.

> Zanm przypadek, że spakowali dyski, a na część softu wieczorem firma
> dostarczyła licencje (nie kupili ich, MIELI JE WCZEŚNIEJ) i większość dysków
> okazała się "niesłusznie aresztowana".

dziwny przypadek ale nie kłócę się, że nie zaistniał. nie rozumiem tylko
dlaczego nikt nie poczekał na faktury - sprzęt można zabezpieczyć na miejscu.

> Przy okazji: czy ktoś widział LICENCJĘ ? Fizycznie, jak taką. Bo ja nie. Nie
> mówcie o nalepce z MS, bo MS to nie cały soft,

a nalepka to nie licencja. od pewnego czasu EULA umieszczana jest na nośniku,
można ją sobie wydrukować jak ktoś potrzebuje 'namacalnego' dowodu.

> poza tym nawet oni mają licencje SELECT itp. Wówczas nie ma papierka,

oczywiście, że jest. można ją obejrzeć na stronie, na której zarządza się
licencją. licencją select również.

> są co najwyżej dowody pośrednie - faktury

faktura to bardzo ważny dowód. w przypadku firmy właściwie najważniejszy.




Temat: Palin przeżyła debatę, ale zwycięzcą jest Biden
> Kryzys banków inwestycyjnych nie jest nieszczęściem naturalnym.
> Spowodowała go deregulacja banków dokonana przez Republikanów.
> Udzielanie pożyczek przy coraz mniejszym zabezpieczeniu
> hipotecznym spowodowało spekulacyjny wzrost popytu na domy i
> wzrost ich cen. Gdy ceny osiągnęły szczyt i zaczęły spadać to
> sprzężenie zwrotne spowodowało lawinę w drugą stronę. Dlatego
> kompetentny rząd reguluje system finansowy aby zapobiec spekulacji
> i kryzysom. Bush jr i popierający go McCain uważali inaczej, bo
> ich przyjaciele na tym zarabiali setki miliardów. Teraz podatnicy
> będą płacić koszty tego kryzysu.

Wszystko się zgadza poza przedostatnim zdaniem: "Bush jr i
popierający go McCain uważali inaczej, bo ich przyjaciele na tym
zarabiali setki miliardów." To jest zwyczajne kłamstwo, gorzej -
oszczerstwo i to rzucane przez tych, którzy rzeczywiście winni są
obecnej sytuacji.

Fakty są następujące: W swoim pierwszym roku rządów (2001)
administracja Busha podniosła alarm z powodu praktyk wewnątrz Fannie
Mae i Freddie Mac twierdząc, że grożą one potencjalną katastrofą.
Republikanie proponowali wprowadzenie nadzoru nad tymi instytucjami.
Demokraci nie chcą o tym słyszeć - bo to czarnowidztwo w obliczu
krachu giełdowego, podczas gdy nierumości zyskiwały wówczas 20%
rocznie. W 2004 roku, gdy wyszedł na jaw skandal ksiegowy w Fannie
Mae i Freddie Mac republikanie ponownie spróbowali przepchnąć ustawę
regulujacą ich dzialność i wprowadzającą nadzór nad tymi
instytucjami. Ustawa upadła, bo Demokraci mają zdecydowaną większość
w parlamencie: za głosowali wszyscy republikianie, przeciw - wszyscy
demokraci. Podobnie było w 2006r z inicjatywą komisji finansów,
popieraną przez McCaina - podział głosów identyczny jak poprzednio.

Dopiero gdy obie firmy upadły i ponownie je "upaństwowiono" kosztem
podatników demokraci zagłosowali za wprowadzeniem nadzoru nad Fannie
Mae i Freddie Mac.

Poczytaj sobie których polityków finansowały Fannie Mae i Freddie
Mac oraz inne firmy inwestycyjne, ubezpieczeniowe i banki. Powinny
cię zainteresowac m.in takie nazwiska jak Chriss Dodd, Barnie Frank,
Barack Obama, czy Chuck Schummer. Poczytaj sobie o organizacji
ACORN, w której udzielał się pewien "community organizder" i
prowadzonych przeciw niej dochodzeniach o kradzież danych osobowych
w celu sfałszowania wyników wyborów i praktyki zastraszania
dyrektorów banków w celu wymuszenia udzielania ryzykownych pożyczek
na zakup nieruchoomości. Dowiedz się kto był prawnikiem tej
organizacji w wytaczanych jej procesach - dzisiaj bowiem aktywiści
tej organizacji działają w jego sztabie wyborczym.

Przypominam - demokraci cały czas mają większość w parlamencie,
gdyby tylko chcieli to nie potrzebowali nawet dokoptowywać
republikanów by wprowadzic regulację systemu finansowego. Można
zarzucać Bushowi wojnę w Iraku i siedzienie w kieszeni firm sektora
paliwowego, ale akurat tego kryzysu finansowego nie miżna na niego
zwalić.




Temat: Uczulony na wszystkie mleka???
1.Podstawą diety mamy karmiącej dziecko ze skazą białkową jest wykluczenie z
> diety głównie przetworów mlecznych i jajek. Możesz pozwolić sobie na np.jogurt
> w tyg.,ale to zależy od tego jak bardzo dziecko jest wrażliwe na alergeny
> zawarte w Twoim pokarmie.
> Jeśli zmiana Twojej diety przyniesie efekt - problemy skórne powinny co
> najmniej złagodnieć.
> Stosowanie mieszanek HA jest bez sensu, jeśli TY karmiąc, objadasz się
> jogurtami i pijesz litry mleka:)

Jest trochę inaczej. Nabiał bez ograniczeń jem od urodzenia małego, CODZIENNIE,
a opisane objawy czasem są a czasem nie ma i nie mają one takiego nasilenia,
żeby wyglądały groźnie. Pediatra NIE zdiagnozowała skazy, tylko powiedziała, że
to MOŻE być. Powiedziała to po świętach, kiedy mały był wysypany jak biedronka
:) i oczywiście nie wiadomo było, czy zwalić na grzyby, na ryby czy na
zwiększoną ilość mięsa. Pediatra (pytałam kilka razy) NIE kazała rezygnować z
nabiału, wręcz przeciwnie, powiedziała, że bez jednoznacznej diagnozy nie wolno
odstawiać takich wartościowych składników z diety matki karmiącej. Tu nie
kwestionuję jej opinii. To, co mnie dziwi, to fakt, że od razu dowaliła
Nutramigenem, dla mnie jako dla laika wygląda to trochę nielogicznie - zresztą
sama to przyznałaś, że to bez sensu. No ale może białko mleka krowiego
przepuszczone przez mój krwioobieg jest mniej alergizujące niż w mleku
modyfikowanym hypoalergicznym. Nie wiem. Wiem, że nabiał w mojej diecie dziecku
NIE szkodzi w sposób znaczący i jednoznaczny.

>
> 2.Jeśli karmisz piersią, a masz niewiele pokarmu (20ml ściągasz w 40min.!)
> proponuję pobudzić laktację (dobra jest herbatka dla mam karmiących Hippa) i
> wtedy ściągnięcie niedużej ilości pokarmu na awaryjne sytuacje(które zdażają
> się rzadko) i zamrożenie go, nie zajmie Ci już tyle czasu. Dla przykładu ja
> pijąc tą herbatkę ściągałam z 1piersi nawet 120ml pokarmu w 15 min. - jak sama
> widzisz to jest możliwe, ale wymaga trochę wysiłku dla dobra obu stron.

Nie mam niewiele pokarmu. Mam pokarmu wystarczająco na potrzeby dziecka. Nie mam
po prostu nadmiarów. I wybacz, ale nie będę sobie rozregulowywać laktacji,
ryzykować zastojów i siedzieć zamknięta pół dnia w kiblu z laktatorem, bo po
domu kręci się mój 12-letni syn - tylko po to, żeby "uchronić" dziecko przed
jedną butlą mieszanki raz czy dwa razy w tygodniu.

> 4.Twój pediatra jest po prostu wygodny - najprościej dać puszkę mleka i sprawa
> rozwiązana, ale jak sama widzisz wcale nie jest łatwo.

Nie. To ja jestem wygodna. To ja poprosiłam o wybranie dla mnie puszki mleka.
Mój pediatra był przeciwny temu pomysłowi i jak wspominałam w innym miejscu,
miałam wrażenie, że Nutramigen przepisał mi, żeby mnie zniechęcić do pomysłu
dokarmiania dziecka i zagonić do dojarki.
>
> 5.Nie karm na siłę, bo zrobisz sobie niejadka - jak dziecko jest głodne, to
> samo się dopomina.

Moje dziecko, podczas prób nakarmienia Nutramigenem wyło z głodu. I i tak nie
chciało zjeść. Przstawiony do piersi rzucił się na nią jakby nie jadł od
tygodnia. Nie mam zwyczaju karmić dziecka na siłę.
>
> 6.Są dzieci, które nie tolerują Nutramigenu i nie chodzi tu o smak, bo do niego
>
> idzie się przyzwyczaić, ale o reakcję organizmu.
> Wprowadzając jakie kolwiek nowe mleko, należy robić to stopniowo, mieszając z
> Twoim pokarmem. Taka niespodziewana dawka innego mleka może wywoływać zmianych
> nastroju u dziecka, kolki, czy inne problemy.

tu miałam ewidentną i bardzo gwałtowną reakcję po naprawdę małej porcji. Zwróć
uwagę, że po Bebilonie HA nic takiego się nie działo.

> 7.Jeśli jednak Twój synek nie toleruje Nutramigenu możesz poprosić pediatrę o
> inny preparat np.ProSobee, Isomil(oba na bazie soi), Bebilon pepti,
ostatecznie Bebilon amino. Wszystkie są na receptę.

Z tego, co się orientuję, wszystkie mlekozastępcze mają podobny skład. Tzn
jeżeli młody jest uczulony na soję, to po kazdym będzie tak samo. Dlatego też
zasięgam porady pana doktora, żeby wiedzieć, o czym mówię zarówno ja jak i
pediatra i nie dać sobie wcisnąć następnego mleka, po którym będzie to samo.

-
Najkrótsza droga do serca mężczyzny jest przez pięść Chucka Norrisa



Temat: Węzeł Lubicka
> Po pierwsze, na Daszyńskiego światła są i będą.

Nie. Bo natężenie ruchu w tym miejscu bardzo wzrośnie i potrzebny jest wiadukt
(estakada). Przebudowa tego skrzyżowania to jedna z ważniejszych inwestycji w
mieście. Most na Wschodniej i pomaga i przeszkadza - dostajemy estakadę z
Żółkiewskiego w Lubicką, która strumień z Żółkiewskiego przerzuca nad
strumieniem Lubickiej do centrum. Ale zaraz po rozwiązaniu tego problemu,
stwarzamy go na nowo: auta jadące na most z Rubinkowa przecinają te jadące
Lubicką z Centrum na Rubinkowo.

> Po drugie, na placu Rapackiego światła są i będą.

bzdura

> Po trzecie, na Waryńskiego świateł może i by nie było. ale jadący
> z Rubinkowa na
> most czekaliby na wjazd na pasie wyłączania, tak jak teraz czekają
> na Rapackiego
> jadący od strony Bydgoskiego przedmieścia i ci, którym wydawało
> się, że od
> zachodu wbiją się na most łatwiej.

Nie wiesz co mówisz.

Na starym moście masz 2x2 Jana Pawła II - dwa pasy zwężają się do jednego pasa
(jazda na suwak). Ale tuż przed tym zwężeniem do dwujezdniowej JP2 wpada jeszcze
jeden pas Chopina.

Tutaj mamy więc sytuację, w której do dwóch pasów ruchu wpada trzeci i potem one
zwężają się w jeden.

Gdybyś był uczciwy - a jesteś w sposób oczywisty nieuczciwy w tej chwili podając
ten przykład - podałbyś inne przykłady.

Na przykład, by daleko nie szukać, wyjeżdżając z Chrobrego w Kościuszki koło
Młynu Rychtera masz pas rozbiegowy zanim wjedzieć na 2x2 Kościuszki. Kościuszki
w tym miejscu już jest 2x2, tylko na grzbiecie wiaduktu można jechać po
torowisku tramwajowym.

Czasem ten pas rozbiegowy jest za krótki. To prawda. Ale wyobraź sobie, co by
bylo gdybyś miał Kościuszki przeciąć a nie włączyć się do ruchu - a dokładnie
taką sytuację będziesz miał chcąc wjechać z Rubinkowa na most.

> Z kolei ten projekt przebudowy placu Pokoju
> Toruńskiego, bez świateł się już całkiem by nie obył.

Kompletna bzdura. Właśnie ten projekt zupełnie nie potrzebuje świateł! Gdzie ty
tam chcesz światła człowieku stawiać??? Gdzie??

Przecież z Sobieskiego i Chrobrego większość aut włącza się do ruchu w kierunku
Grudziądzkiej a nie w jedzie prosto Dobrzyńską na Starówkę.

Ale teraz wyobraź sobie, co by było gdyby Przy Kaszowniku też było rondem.
Wówczas jak chcesz jechać z Chrobrego w Dobrzyńską nie musisz przecinać aut
jadących nowomostową - po prostu włączasz się do ruchu na osobnym pasie i
jedziesz do ronda Przy Kaszowniku, tam sobie wygodnie zakręcasz...:) Trochę
naokoło ale bezpiecznie.

Dlatego wtedy ma sens włączenie do układu Gregorkiewicza.

Dzięki temu ruch wyniesie się z obwodnicy Starówki
ul.Warszawską-Szumana-Sikorskiego i przeniesie się na trasę W-Z. Dojazd na
Starówkę będzie odbywał się Dobrzyńską/Wola Zamkowa, Gregorkiewicza,
Uniwersytecką, Solidarności. Pomocna będzie wtedy Dąbrowskiego.

> Masz w ciągu dnia wolną godzinę, tak w szczycie mniej więcej?
> Zajdź tam, popatrz, pomyśl. A nie cytuj w koło wypowiedzi z wątku

nie siedzę cały czas przy kompie - jestem tam ostatnio dość często, autem.

[b]Wiem jak fatalna jest nawierzchnia na pl.Pokoju Toruńskiego i że ostatnia
przebudowa Bramy Kolejowej była idiotyczną stratą kasy - i tak trzeba
przebudować pod BiT City (50mln zł), że bardzo poprawiłoby ruch dobudowanie
trzeciego pasa ruchu na rondzie i wyprofilowanie go tak jak na rysunku u Mężydły.

Ja bym proponował obniżenie Chrobrego-Dobrzyńskiej do poziomu torów kolejowych i
puszczenie tej trasy pod nowomostową.

popatrz, pomyśl. A nie cytuj w koło wypowiedzi z wątku
> www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=136232&page=1

problem z tym wątkiem jest taki, że jedyny sensowny post napisał tam mistaPL.

Reszta to są wycinki z gazet, komentarze przeklinające Mężydłę, głupie
oskarżenia, lamenty w stylu: "czy będzie kasa", poszukiwanie 5-tej kolumny.

Nigdy na tym wątku nie było dyskusji o lokalizacji. Podjął ją mistaPL i
zakończył słowami: "ale niech już budują". I tak kończą wszyscy.

Nigdy w tym wątku nie było analizy materiałów z 1998 roku.

Nikt nigdy nie ustosunkował się do artykułów Kiełpińskiego, argumentów Boćka.

Torrr wklejał tam swoje mapki, rozpaczliwie próbując tanio dobudować II etap
trasy Wschodniej - za każdym razem wychodzi mu jednak to, że wpuszcza ruch
tranzytowy na tereny zurbanizowane, dokłada więcej węzłów niż jest na
Grudziądzkiej, wydłuża trasę... No a kwestie finansowe tego etapu?

> Bo ty, kolego sympatyczny hecerze, masz rację, bo to jest twoja
> racja i to jest
> twoja racja najmojsza, z tego powodu, że jedyna słuszna, ponieważ
> hecer wie
> wszystko, zna się na wszystkim a w ogóle, podobno kiedyś Chuck
> Norris uczył się
> od hecera jak kopać z półobrotu, ale nie zdał.

stop trying to hit me, and hit me.

Ja zajmuję się nauką - coraz mniej mi się to podoba, ale już tak wyszło że
jeszcze jakiś czas w tym posiedzę. Słaby naukowiec przeoczy fakty, nie uda mu
się powiązać zjawisk, wyciągnie zły wniosek. Wówczas pojawi się lepszy
naukowiec, weźmie risercz tego kiepskiego, uzupełni treść, przeprowadzi ponową
analizę i przedstawi nowe wnioski. Potem znów pojawi się inny naukowiec,
skrytykuje poczynione założenia, zaleci nowe i po analizie skoryguje wynik.

Ale nie można naukowcem nazwać kogoś, kto przeczy faktom, manipuluje, kłamie,
wmawia nieprawdę. To nie jest nauka, tylko propaganda.

Więc panie vauban, z całą sympatią proszę chociaż o odrobinę mniej tolerancji
dla zuchwałego kłamstwa. Jeśli wciskanie kitu będzie regułą naszego postępowania
to nigdy nie wybierzemy dobrego rozwiązania, bo zawsze będziemy wyciągać wnioski
na fałszywych przesłankach.

Ty nie zauważasz jednego - jesteś robiony w konia. Jeśli sądzisz, że nad tym
panujesz, że jesteś w stanie zapanować - to się mylisz.

Przymykanie oka to współudział:)



Temat: Wielkość Kobego
Gość portalu: Wilt napisał(a):

> A czy był nim również grając razem z Jordanem? Wciąż jestem ciekaw odpowiedzi
> na to pytanie.

Zależy jak na to spojrzeć ;) Generalnie liderem był Jordan, zarówno jeśli
chodzi o zdobywanie punktów, rozgrywanie najważniejszych akcji, motywowanie
reszty zespołu i zabieranie głosu w najważniejszych sprawach.
Natomiast Pippen był liderem w sensie rozgrywania, zarządzania zagrywek na
boisku. Lider, czyli ten który prowadzi i kieruje grą na boisku. Był swego
rodzaju playmakerem, oczywiście na tyle, na ile pozwalały na to trójkąty
Wintera.

> Trudno uznać Kukoca, z jego dorobkiem z Europy (to chyba nie minus, że jest
> stamtąd), za zwykłego debiutanta.

Wówczas był to minus. Koszykówka europejska, w porównaniu do amerykańskiej,
stała wtedy na tragicznym poziomie. Przypomnij sobie co wyczyniał Dream Team w
Barcelonie. Więc z tego punktu widzenia uważam go za debiutanta. Bo mimo
swojego doświadczenia z Europy, wcale nie był lepszy niż gracze uniwersytetcy,
którzy trafili do NBA w tamtym roku w drafcie.

Pamiętaj też, zresztą przypomniałem sobie o tym czytając Twój post, że Pippen
początkowo nie znosił Kukoca, co zresztą można było zauważyć podczas finału w
Barcelonie, kiedy wybitnie chciał go stłamsić na boisku.
Ta niechęć, jeśli dobrze pamiętam wiązała się z tym, że Krause wyżej oceniał
Kukoca niż Pippena (którem zresztą nie chciał zwiększyć kontraktu) i za wszelką
cenę chciał sprowadzić do Bulls. Wydaje mi się też, że Kukoc w tym sezonie
zarabiał znacznie większą kasę niż Pip.
To były dodatkowe czynniki, które wpłynęły na zachowanie Pippena. Oczywiście
nie rozgrzesza to w pełni Scottiego.

A wzajemny stosunek jego i Pippena można
> przyrównać do stosunku Pippena i Jordana: skoro nawet Jordan był w stanie
> zrozumieć, że rozegranie akcji czasem musi przypaść jego adiutantowi, to i
ten
> adiutant powinien zrozumieć, że będąc chwilowym liderem i on musi czasem
> ustapić innemu - tym bardziej, jeśli trzymać się opinii jego fanów, że to
był
> ultimate team player, któremu nigdy nie zależało na własnej chwale.

Nie przypominam sobie, aby w czasie gdy grał MJ ostatnie akcje były powierzane
Pippenowi. :)

Co do Pippena, to o ile mogę o nim, jako o graczu, mówić w samych
superlatywach, to niestety, jako człowiek, miał niezbyt miły charakter. Kiedyś
czytałem wywiad z Horacem Grantem, który stwierdził, iż o ile Jordana pieniądze
w ogóle nie zmieniły, to o Pippenie nie można było tego powiedzieć. Także nie
powiedziałbym, że Pippenowi "nie zależało na własnej chwale".

> 2. Co do kłótni z Barkleyem, to znając charakter Sir Chucka, wina
>
> leżała nie
> tylko po stronie Pippena.
>
> Tak samo można powiedzieć, że znając charakter Pippena… ;-)

No tak. Ale ty o brak tytułu dla Rockets obwiniasz Pippena, a o swoim ulubieńcu
nic nie wspominasz. :) Ładnie to tak?

> Możemy rozmawiać o całych karierach lub najlepszych sezonach,
> wszystko jedno: choć można uznać za dyskusyjne, że dla porównania z
> najlepszym, bieżącym sezonem KB – wciąż z Shaqiem - wyciągasz sezon Pippe
> na bez
> Jordana i żadnego teammate choć w przybliżeniu porównywalnego do Shaqa.

Pippen nie miał obok siebie takiej gwiazdy jak Shaq, ale miał lepszych role
players.
Poza tym argument o obecności Shaqa w drużynie KB może świadczyć wyłącznie na
korzyść tego drugiego. Po pierwsze - z takim zawodnikiem pod koszem gra się po
prostu dużo łatwiej. A po drugie - Shaq po kontuzji był w słabsze formie, z
związku z czym Kobe mógł rzucać do woli i śrubować osiągnięcia punktowe.
Zauważ, że Kobe oddawał znacznie więcej rzutów niż Shaq, a razem z nim znaczną
większość rzutów Lakers.

Nie
> robi to jednak dużej różnicy w statsach i innych osiągnięciach Pipa – tak
> , że i
> Ty uznajesz fakt, że ustępował obecnemu Kobemu.

Tylko w ataku.

> Ten brak wybicia się jako samodzielna supergwiazda to zresztą ostateczny
dowód,
>
> że Pippen nie był taką, przytłoczoną jedynie przez obecność Jordana; był
> wymarzonym sidekickiem, role player wśród gwiazd i gwiazdą wśród role
players ;
> -
> ).

Sporo w tym przesady. Spójrz na jego osiągnięcia z kariery. Jeśli on nie
zasługuje na miano gwiazdy (był w Dream Teamie, wśród 50 najlepszych zawodników
wszechczasów, etc.), to kto zasługuje. A, no i te marne 6 tytułów.

Generalnie, jeśli chodzi o Twoją argumentację odnośnie sytuacji z Blazers, to w
wielu punktach się z Tobą zgadzam.
Ale znów - gdy porównujemy KB i Pip - najlepiej byłoby to zrobić po zakończeniu
przez nich kariery. Jeśli chcemy zrobić to teraz, to z uwagi na różnicę wieku
trzeba wybrać najlepsze sezony, jakie rozegrali. Przecież nie będziemy
porówywać sezonu debiutanckiego Bryanta z obecnym Pippena.

> Czyli Twoja klasyfikacja to 1. Pippen, 2. Payton, 3. MJ?

Nie. 1. Pippen, 2. Jordan, 3. Payton.

> Z tymi czwórkami to nie przeasadzajmy, ale to i tak się nie liczy, bo to
raczej post defense ;-).

Przypomnij sobie, że w finałach z Suns, Pippen przejmował krycie Barkleya, gdy
ten za bardzo się rozbrykał Grantowi.
Spokojnie radził sobie w kryciu PF.

> Natomiast jeśli miałbym przytaczać argumenty za GP:
a) miał skromniejsze warunki fizyczne od asów Bulls;
b) i, co znacznie ważniejsze, nie miał tak wyśmienitej asekuracji, jaką
zapewniali sobie nawzajem Jordan i Pippen.

Odnośnie warunków Paytona, to nie jest to żaden argument, który może świadczyć
za albo przeciw. Payton 193 cm, Jordan 198, a Pippen 201. Nie są to chyba
ogromne różnice. Zresztą patrząc na sylwetkę Garego trudno powiedzieć, że przez
te wszystkie sezony wstąpił chociaż raz na siłownię. Więc trudno się dziwić, że
miał trudniej w walce z wyższymi zawodnikami. Nadrabiał to szybkością (to plus
jego warunków fizycznych).

Co do asekuracji, to mówimy tu o obronie indywidualnej a nie zespołowej. To że
Pippen dobrze bronił nie wynikało z tego, że za plecami miał Horace'a a z boku
MJa. Po prostu był dobry. Tak samo jak o kunszcie Paytona w defensywie nie
świadczy obecność Kempa pod koszem.

Pzdr,
LB



Temat: Reality shows & & #35 8211; oglądacie, czy nie?
dzwonnik napisał:

> Ani mnie to ziebi ani parzy. Widocznie maja swoja czesc widowni, ktorej to
> odpowiada. Inaczej jednak podchodzilem do tego na samym poczatku. Wtedy z
> ciekawosci ogladalem. Przynajmniej troche. Tak bylo z Big Brother. Pierwsza
> edycja "dala sie ogladac". To bylo cos nowego, swietna reklama, itd... Do
> tego uczyniono z tego programu niemal glowna atrakcje umieszczajac go w
> najlepszym czasie antenowym... Nie dalo sie nie spojrzec. [Tak na marginesie -
> mialem te niepowtarzalna okazje byc na wczasach z Januszem Dzieciolem :-)))]

Mam nieodparte wrazenie (może mylne), że masz pewnie opory przed przyznaniem
sie do oglądania takich programów. To chyba efekt ukształtowania się w naszym
kraju opinii, że programy reality show są uznawane jako rozrywka niskich lotów.
Coś czego kulturalny człowiek nie powinien oglądać. Pamiętam sytuację z kursu
angielskiego sprzed dwóch lat, kiedy lektor zapytal nas, czy oglądaliśmy BB.
Większość odpowiedziała, co znamienne, po chwili wahania, że oczywiście nie.
Niektórzy wyglądali nawet na takich, których dotyka nawet takie pytanie. A mnie
sie nie bardzo chciało wierzyć w te deklaracje biorą pod uwagę wyniki
oglądalności. Myślę, że to był przejaw typowej dulszczyzny. Nie ważne, co się
robi dopóki nikt o tym nie wie.
Ośmielę cię. :-)) Ja też oglądałem pierwszego BB. Z początku sporadycznie, ale
szybko się wciągnąłem. Drugi już mi sie nie podobał, bo był za bardzo
polukrowany, a trzeci za bardzo udziwniony. Co

> Po zakonczeniu 1. edycji nie ogladalem juz tego typu programow. Zaden bar czy
> cos tam jeszcze innego... jakies dwa swiaty [??] nie pamietam co jeszcze
> bylo... w kazdym badz razie nie ogladam - a wlasciwie - jak to ujales -
> omijam z daleka... :-)

A ja nie. Przynajmniej nie z założenia, bo jak się czegoś nie widziało, to nie
ma podstaw do wyrobienia sobie zdania. Uważam, ze wszystko jest dla ludzi, a
jeśli coś nie przypada mi do gustu, to od tego mam pilota, żebym zmienić
repertuar. Myślę, że każdy tak ma, ale większość się do tego nie przyznaje,
żeby nie stracić dobrej opinii w oczach innych. Dla mnie to dulszczyzna.
Wracając zaś do programów, to "Dwa światy" nie podobały mi się, więc oglądałem
je sporadycznie, ale już np. "Agenta" (tak, to też reality show!) starałem się
nie przegapić. Inne "wytwory" Polsatu, może poza "Barem", były wyjątkowo
niestrawne (dla mnie, ale to przeciez kwestia gustu). Sam zaś "Bar" oglądałem
od czasu do czasu.

> Gatunki reality show, ktore reprezentuja Agent czy tez tzw. Rozmowy w toku to
> znowu cos innego. Agenta czasami obejrze ale tylko w czysto przypadkowych
> sytuacjach, mianowicie kiedy przerzucam kanaly i natkne sie na niego a
> dodadkowo pozostale kanaly swieca pustkami... Nie ma to jak byc prekursorem w
> tego typu sprawach. Pamietacie slynny Fort Boujarde? czy jak to sie tam
> pisze? To sie ogladalo...

Fort Be-jakoś-mu-tam to był raczej teleturniej niż reality show. Wszystko
rozstrzygalo się w jednym programie i uczestnicy nie mieli czasu na wchodzenie
w jakieś interakcje, a to jest solą programów tego typu. Jesli chodzi o pustki
na telewizyjnych kanałach, to zgadzam się, że to one pchają ludzi w objęcia
programow reality show.

> Co do rozmow w studiu to pewnie ciesza sie najwiekszym powodzeniem chociaz
> tez juz sie powoli przejadaja. Tylko w ktora strone pojda, kiedy postanowia
> zmienic forule? Jesli macie kablowke to popatrzcie na kanale CLUB okolo 22.00
> lub cos kolo niej na program rozmowy czy rozterki Jerrego Ironsa (chyba...
> moglo mi sie cos pomerdac...). Nie bede tlumaczyl o co chodzi. Popatrzcie
> chwile.

Chyba wiem, o co chodzi. Typowa scenka: gruba baba wyzywa od k... kochankę
swego męża lub rzuca się na nią i próbuję jej zrobić kuku, publiczność
dopinguje napastniczkę i robi "siekierkę", a prowadzący z nieco znudzoną miną
spokojnie się temu przygląda. To ja juz wolę BB. :-))

> Na koniec podsumuje swoja wypowiedz.
> W chwili, kiedy cos w miare ciekawego, nowego, intrygujacego wchodzi do tv to
> staram sie obejrzec, zeby przynajmniej wyrobic sobie zdanie. Jednak szybko
> zaczyna mnie nudzic i irytowac. Z programow z serii reality show najbardziej
> lubie Fakty i Wiadomosci :-)

To ja też podsumuje. Dlaczego oglądam (ostatnio rzadziej, ale dlatego, że
trochę mi się już opatrzyły) programy reality show?:
1. Jest w nich mniej agresji niż w większości filmów. Nie ma mardobicia, krew
się nie leje, trup nie ściele się gęsto, itd. Agresja ogranicza się zwykle do
agresji słownej.
2. Pasjonują mnie ludzkie zachowania. W reality show zwykle spotykają się
ludzie o bardzo różnych temperamentach, systemach wartości, z różnych
środowisk, itd. Słowem ludzie, którzy w rzeczywistości nigdy nie weszliby sobie
w drogę. Tak po ludzku ciekawi mnie to, jak się do siebie wzajemnie dopasują,
jakie relacje się między nimi wytworzą. Tego z góry nie wiadomo. Inaczej niż w
większości filmów, gdzie choć Chuck Norris dostaje porządne lanie, to Strażnik
Teksasu i tak w końcu zwycięży, a w międzyczasie McGywer zrobi prom kosmiczny z
odkurzacza.
3. Z nudów. Telewizja niestety nie ma nic ciekawszego do zaproponowania.
Chętnie obejrzałbym np. film z rodzaju polskiego kina moralnego niepokoju, ale
opowiadający o współczesności. Jakąś dobrą, polską komedię (to dopiero
rzadkość) lub film, który mnie wzruszy, poruszy, zmusi do przemyślenia różnych
spraw. Ale ze świecą szukać takich filmów. Owszem trafiają się czasem perełki,
jak np. filmy z cyklu "Święta polskie", ale to rzadkości. Generalnie z
telewizji wieje nudą i przyznam, że bardziej stymuluje mój mózg oglądanie życia
zamkniętego w próbówce programu reality show (z pełną świadomoscia sztuczności
wytworzonych tam sytuacji), niż podziwianie wytworów niedorobionych
scenarzystów: kolejnego mordobicia, strzelanin, wybuchów, czy dialogów od
których słuchania bolą zęby.
Słowem oglądam po części z ciekawości, po części z lepszej rozrywki. Niestety
stwierdzam ze smutkiem, że i te programy ostatnio są coraz gorsze. Po
obejrzeniu zapowiedzi do trzeciej edycji "Baru" wiem, że tego programu oglądać
już nie będę.




Temat: Znów o Lakers
Jesteśmy powyżej .500 - łał! ;-)
- Problem mniejszej kasy za mistrzostwo. Lubisz powtarzać przy różnych
okazjach , że to były inne czasy: wątpię, czy jest uzasadnione traktowanie np.
McAdoo jakby dlatego że grał wcześniej, był kimś zupełnie innym niż obecni
koszykarze i obowiązywały go inne prawa. Ale i ostatnie lata dostarczają dość
przykładów. Barkley: nie myl ówczesnej sytuacji Lakers – pretendentów z obecną -
mistrzów. Chuck gotów był przyjąć obniżkę płacy, ale oczywiście chciał iść
tam, gdzie za to poświęcenie będzie miał największe szanse na mistrzostwo, a
wtedy nie byli to bynajmniej Lakersi. Bulls go nie chcieli, więc poszedł do
drugich największych zwycięzców dekady – Rockets z Olajuwonem. Prosta sprawa. Z
kolei gdyby Richmond chciał wciąż dużo zarabiać za wszelką cenę, nie przyjąłby
propozycji wykupienia kontraktu z Wizards. Robiąc to wiedział, że na wolnym
rynku zarobi mniej – ale chciał wreszcie poznać smak zwycięstw w play offs. Są
to więc dwa bardzo dobre przykłady poświęcenia ambicji finansowych na rzecz
sportowych. Stockton, jak sam zaznaczyłem, oczywiście nie przyjął aż tak
znacznej obniżki zarobków, ale „zaledwie” o połowę – chyba dość, aby wspomnieć,
że dla dobra klubu i możności zaangażowania innych graczy zrezygnował z ładnych
paru milionów; i czy znaczenie tego gestu przekreśla fakt, że szanse Jazz na
mistrzostwo były wtedy już mniejsze?

- Jasne, że żaden z wymienianych przez mnie jako potencjalne nabytki zawodników
nie byłby dla Lakersów samotnym zbawcą (o takich zresztą byłoby trudno w
wyjątkowo słabej klasie ubiegłorocznych FA), ale każdy by się zauważalnie
przydał – i to miałem na myśli.

- Nigdy nie twierdziłem, że Fox jest za mały, tylko że Devean jest większy, z
czym chyba trudno się nie zgodzić. Chyba ważniejsza od teoretycznego
rozpatrywania parametrów Gilla jest praktyczna obserwacja, że na SF się
sprawdzał, jak i J. Jackson – a zresztą i tak byłby tylko zmiennikiem. Sam
zauważasz jego zdolności defensywne – nie przydałby się?

- Sądzę, że Brand podpisze duży kontrakt od razu; ale, tak czy owak, jest
realistycznie patrząc poza naszym zasięgiem.

- Sprewell to wciąż cenny gracz, ale – jak już pisałem – raczej za duże ryzyko
pod każdym względem (chemia, ułożenie stosunków z Kobem). BTW: muszę jednak
dodać jako ciekawostkę, że zgadzam się z na pozór paradoksalną tezą, że
gdybyśmy go już pozyskiwali, to za pakiet z udziałem Fisha, a Spree ustawiając
wtedy jako fałszywą jedynkę. B. Grant oczywiście przydatniejszy – i czy taki z
niego przeciętniak, radzący sobie jako undersized C tak dobrze, że jest na 5.
miejscu w rankingu zbiórek?! Zauważ zresztą, że nasi – mimo możności
wystawienia generalnie najlepszej drużyny klubowej wszechczasów – historycznie
najsłabiej radzili sobie na PF; i w rezultacie nawet spośród najmocniejszych
składów można wymienić tylko parę nazwisk (Mikkelsen, McAdoo, Kupchak) lepszych
od Briana!

- Jeszcze jedna stronka – Hall of Fame, którą na pewno już znasz, ale podaję na
wszelki wypadek, również dla innych czytających:

www.hoophall.com/
- Zarząd LAL z ruchami zwleka, potwierdzając tezę, że lepsza gra zespołu do
nich zniechęca – ale tak czy owak zbliża się deadline, więc wszystko się
wyjaśni w jedną czy drugą stronę, a my będziemy mogli zrobić sobie przerwę w
personalnych spekulacjach. Plotek jest dużo, w tym o GSW (Fortson, Foyle –
czyli podobnie jak mówiłem), ale akurat nie w kontekście Lakers, których
ostatnio najczęściej łączy się z Atlantą. Nazwiska dostępnych Jastrzębi kuszą
bardziej nawet niż Wojowników, ale po bliższym przyjrzeniu: Abdur – Rahim ma
płacę roczną taką jak Grant, czyli zapewne odpada w przedbiegach; N. Mohammed
chyba nie jest lepszy od Samakiego, a przy tym droższy, więc jeśli już nawet go
zdobyć, to nie pozbywając się tamtego; i, wbrew pozorom, najlepszą opcją
pozostaje Terry, mimo że niewysoki. Bardzo bym się z niego cieszył, bo zaczynam
sądzić, że PG jest nam teraz potrzebny mniej tylko niż PF i bardziej niż backup
C; wszyscy obserwatorzy zgodnie podkreślają, jak bezbronni defensywnie jesteśmy
z Fishem wobec PG przeciwnika, co prowadzi do takich dylematów, jak w ostatnich
play offs: puścić na Bibby’ego Kobego ryzykując, że wpadnie w foul trouble, czy
pozwolić tamtemu bezkarnie dziurawić naszą obronę? Młodszy, lżejszy, szybszy,
zdobywający sporo przechwytów Terry stanowiłby tu znaczny postęp w stosunku do
Fishera. Postęp stanowiłby także w ataku – a w ogóle jako combo guard świetnie
dopasowałby się do Lakers, gdzie nikt by nie oczekiwał od niego bycia głównym
playmakerem (BTW: z podobnych przyczyn w Wizards odnalazł się w końcu L.
Hughes – a więc odnalazłby się pewnie i u nas. Był nawet rozważany przed
sezonem: kolejna stracona szansa?).

Na razie JT i Fish graliby razem, a po sezonie zapewne zdecydowalibyśmy się na
Terry’ego jako jedynkę przyszłości, pozbywając się Dereka jako zbyt drogiego na
zmiennika (przydałby się Cavs czy Nuggets, gdyby nie zdołali dostać nikogo
lepszego – a w zamian moglibyśmy uzyskać jakiegoś obiecującego podkoszowego w
typie, powiedzmy, Chrisa Andersena) – ale dobrze, nie rozpędzajmy się: najpierw
trzeba go pozyskać ;-).

Natomiast Rusha nie oddawajmy. Protestuję!

No to zobaczymy, jak będzie. Przy okazji: jedna z plotek głosi, że H. Grant sam
chce zaczekać z powrotem na parkiet do marca. ???!

Pzdr
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 2 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 117 wypowiedzi • 1, 2

    Linki