Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: farby do tkanin Łódź





Temat: Rejs czatowy - banderki
POWIEM TAK RAF...
proste jasne przekazy to to..co lubie najbardziej , a jak jeszcze łechcą mą damska ambicjonalną próżnośc ...to extra
kto sie podejmie... jak to kto JA
koszta....hmmm
od razu dodaje ze robocizny ( a sama je wykonam) nie licze... bo nigdy nie umialam i nie umiem nadal wycenic własnej pracy
koszty wiec wygladaja tak metr biezacy dobrej jakosci materialu flagowego ( profesjonalnego) to okolo 15 pln - tkanina ma szerokosc 155 cm majac wiec na wzgledzie pod uwagi wyjadaczy łodkowych wskazane by bylo zeby banderka miala 50*80cm co daje nam z jednego metra biezacego trzy sztuki bander
farby kosztuja 10pln za tubke planuje uzyc dwoch , trzech kolorow ( czerwony licze podwojnie bo jego "zejscie" bedzie najwieksze)
tkanine moge zamowic w kolorze albo bialym, albo niebieskim sadze ze niebieski bedzie najbardziej sluszny w wyborze tak wiec liczac na trzy sztuki bander 15+30 ( ew 40) PLN ...15- 18 od "lodzi"
szyc bedzie znajoma ja bede wykanczac znaczy malowac ... koszty wydaje mi sie beda minimalne...

dodam ze farby beda specjalne, wodoodporne do tak zwanej techniki "puffinginks "
wiec mozna sie pokusic o stwierdzenie ze bandera bedzie w technice 3D
projekt ulega CIAGLYM modyfikacjom najpozniej w czwartek wrzuce wersje ostateczna jak ja to widze z tego wzgledu ze pojawiaja sie glosy ( sluszne zreszta )ze mapa mazur moze byc malo widoczna
raf.. nicki moga byc wszystkich ... nawet wezme ze soba farbe zeby ewentualnie dopiac kogos ( poniewaz farba jest utwardzana termicznie bedzie to pretekst do zabrania suszarki do wlosoff - skoro slow nie zyczy sobie szpilek )
na razie to tyle...





Temat: Jak naprawić laminat na sklejce?
dziękuję za podpowiedzi, zrobiłem jak mi podpowiedział Tomek Janiszewski, podpaliłem kawałek laminatu i dla porównania kawałek styropianu I na łodzi mam epoksyd. Usciślając jest to pojedyncza warstwa tkaniny nasączonej żywicą, potem 1mm białej szpachli (śmierdzi przy spalaniu jak żywica, tylko mocniej kopci), jakiaś cieniutka warswa żółtego podkładu i biała farba, dość twarda więc nie olejna. Niestety sklejka gdzie był pęknięty laminat na burcie była mokra i niestety zbutwiała Nie wiem jeszcze na jakiej powierzchni, ale czy pęknięcie mogło powstać bo warstwa laminatu jest zbyt cienka? Zastanawiam się czy nie zerwać szpachli i nie położyć jeszcze jednej warstwy tkaniny+żywica? Czy nowa warstwa przyklei się do starej? Czy to ma sens? Jeszcze jedna prośba, jeżeli ktoś zna w okolicach Warszawy tani sklep z materiałami do renowacji to prosiłbym o info na priv. Pozdrawiam





Temat: Polskie biusty nie lubią chińszczyzny

PRZEGLĄD PRASY. Na targowiskach zalegają stosy chińskiej bielizny. Zainteresowanie jest ogromne, bo stanik wygrzebany z kartonu kosztuje od 5 do 12 zł. Niestety te wyroby nie do końca są bezpieczne, ostrzega "Dziennik Łódzki".
Do gabinetów dermatologicznych zaczynają zgłaszać się pacjentki z wysypką lub podrażnieniami po noszeniu takich staników. Dlaczego? - Bo do ich barwienia producenci często używają farb z aminami, czyli toksycznymi substancjami.

Według norm przyjętych w Polsce, aminy mogą się znajdować w farbkach do ubrań, ale w niewielkiej ilości. Tymczasem do pracowni analitycznych Państwowej Inspekcji Handlowej w Łodzi trafiają tkaniny, głównie wyprodukowane przez wschodnich producentów, które tych norm nie spełniają.

PIH przeprowadziła kontrolę bielizny. Zgłosiła wątpliwości co do jakości 50,5 proc. skontrolowanych staników, a w 60 proc. zakwestionowała skład surowcowy podany na metce z faktycznym składem tkaniny.
Źródło: gazeta.pl


Wklejam tutaj bo moze ktoś tez ma ten problem... Ja teraz już wiem skąd mam nieraz wysypkę... A w sumie najlepiej czuję się w stanikach dla kobiet w ciąży



Temat: Napisy na obudowie - jak ?


Witam!
Wlasnie stanalem przed takim samym problemem. Tylko ja to musze zrobic na
obudowie z plastiku. Najlepszym rozwiazaniem bylby siotodruk ze wzgledu na
trwalosc. Zaczalem szukac firmy w lodzi i okolicach ale okazalo sie, ze
wykonuja tylko nadruki na wyrobach dziewiarskich. Po wpisaniu sitodruk w
panoramie firm skonczylo sie na tym samym. To taczej sitodruk przemyslowy.
Teren lodzki mam juz raczej sprawdzony. Moze w Warszawie zna ktos firme w
ktorej moglbym wykonac cos takiego ?


Jezeli masz ochote to sam robic to sito jest to samo co do tkanin tylok farbe
uzyjesz inna.
Technika nie ejst az ak skomplikowana i jak nie masz 2ch lewych rak, a mniemam
ze nie jest tak zle, to sobie poradzisz.

Poza tym jeszcz moze Ci odpowiadac, teraz dosc modna technologia nalepianki.
Chyba to z Mylaru alvbo innego plastiku jest tobione i napis jest od spodu
wiec sie nie zdziera. Mozna to srobic kolorowe, miejscami przezroczyste, z
ukrytymi klawiszami itp Ma ta zalete ze mozesz miec pod spodem nieprecyzyjne
wyciecia pod display czy LEDy a z wiezchu bedzie slicznie.
.
Te firmy co rabia klawiatury membranowe zazwyczaj robia tez takie nalepianki.
To jest bardzo dobre i trwale. Osobiscie polecam.
Pozdro
grzechu





Temat: Remont żaglówki
Ostatnio zakupiłem małą łódź kabinową - Bez-1

Jak widać oryginalnie była tylko pomalowana !

Po oszlifowaniu farby, i naprawieniu uszkodzeń w poszyciu pokryłem całość laminatem epoksydowym!
- jedna warstwa tkaniny 300/m2

Przyznam że jestem przerażony twardością laminatu!!!
Nie idzie go zeszlifować, koszmar, męka!
Po oszlifowaniu postanowiłem nie szpachlować szpachlówka na bazie żywicy epoksydowej a to z racji:
1. niemożność dostania wypełniacza
2. jestem przerażony perspektywom szlifowania takiej szpachli!
3. nie planuje żeby ta łódka pływała 50 lat, był bym zadowolony z 10!
4. już poszło mi 20 kg żywicy, a nie była tania, kończą mi się środki na ten remont, jeszcze chwila i koszty przekroczą wartość!

i tu moje pytanie :
Zakupiłem 5 kg szpachlówki poliestrowej do samochodów, nie droga i dobrze się szlifuje!
Zrobiłem test i świetnie się trzyma :
- co sie stanie jeśli wyszpachluję ten laminat tą szpachlówką a następnie pomaluje podkładem epoksydowym i na to 2-3 warstwy lakieru poliuretanowego?
Czy wytrzyma ta szpachla z 10 lat, jakieś skutki uboczne - tzn. odpadnie , zgnije ??



Temat: Remont łodzi wiosłowej - czym uzupełnic ubytki

Łodka ma pare ubytków mniejszych (otarcia i przetarcia krawedzi) lub wiekszych (braki materialu na burtach). Pytanie czym je uzupelnic - myslalem o plotnie z wlokna szklanego zalanego zywica epoksydowa - dla otarc, nie za bardzo wiem co z wiekszymi niedoborami - jakas szpachla?
Jeśli łódź wykonana jest z żywicy poliestrowej (a zwykle tak jest) - to takiej samej należy używać do napraw. Żywicy epoxydowej jest sens użyć w takim wypadku jedynie w warunkach polowych, gdy konieczna jest natychmiastowa, doraźna naprawa, a niema możliwości osuszenia uszkodzonego miejsca. Na starym laminacie poliestrowym żywica epoxydowa, szczególnie wtedy gdy do naprawy używa się tkaniny a nie maty trzyma się bardzo słabo.
Otarcia zewnętrznej powłoki (żelkotu) najlepiej zamalować topkotem. Większe ubytki laminatu należy uzupełnić matą szklaną laminowaną przy użyciu żywicy poliestrowej. Naprawione miejsca należy oszlifować i pokryć również topkotem. Nie należy używać szpachlówki "samochodowej" bo po zaschnięciu jest ona porowata i wodochłonna niemal tak jak kreda, której niemal napewno użyto do jej sporządzenia.

No i gdzie to wszystko nabyc.
Jest takie pojęcie DC (Default City) Jeśli kkoś nie podaje w jakim mieście chce coś znaleźć/kupić itd. to z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć że chodzi o Warszawę. W takim przypadku można doradzić sklep "Jasskor" z żywicami, matami, farbami, klejami itd przy Placu Starynkiewicza.

Lodka rekreacyjna - do moczenia kija
Przypomnę zatem o obowiązku rejestrowania łodzi używanych do wędkowania. Za niemanie rejestracji Straż Rybacka wlepia mandaty. Można to uczynić za jednorazową opłatą 16,50PLN w Starostwie Powiatowym, po przeciwnej stronie tegoż placu. Znacznie kosztowniejsza i kłopotliwa rejestracja (w przypadku łodzi żaglowych) w OZŻ-tach nie jest uznawana.
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski



Temat: Pielęgnacja skórzanej tapicerki.
renowacja skóry (pajączki , pęknięcia itp.) - jest firma która maluje skórę
ale bez obaw - farbami do skóry czyli właściwości takie jak skóra fabryczna - ona też jest malowana - firma ta ogłaszała się swego czasu na allegro w dziale samochody zabytkowe bodajże pod hasłem renowacja
koszt jest zależny od stopnia uszkodzeń

co do tapicera - nie ma najmniejszego problemu z wstawieniem nowego elementu skóry w miejsce starego - problemem może być dobranie koloru (nawet zamawiając skórę z katalogu producenta który dostarcza jej danemu koncernowi nie mamy gwarancji że utrafimy w kolor - skóra z wiekiem zmienia kolor (pomijając zabrudzenie) , przy małych elementach sprawę załatwić można wycinając fragment oryginalnej skóry z powierzchni ukrytej pod kieszenią tylną fotela przedniego a tam wstawiając nową skórę (w kieszeni odcień nikomu nie będzie przeszkadzał) ...btw ostatnio byłem w szoku kiedy tapicer miał na składzie tkaninę w kratkę do dziesięcioletniego mercedesa w124 - kolega miał przetarty fragment fotela kierowcy - koleś miał na składzie tkaninę oryginał mercedesa (specjalizuje się w renowacjach zabytków oraz skórzanych wnętrzach do bardzo drogich aut) - po wstawieniu nie ma żadnego śladu że coś było robione !!

na pewno łatwiej wymienić fragment skóry czarnej niż jasnej (szarej,beżowej,czerwonej) - czarna nie zmienia tak koloru

pielęgnacja - salony firmowe producenta mebli KLER sprzedają zestaw do czyszczenia i pięlęgnacji skór - produkt niemiecki firmowany logo KLER
w 2 buteleczkach - w jednej jest specjalny zmywacz brudu a w drugiej
płyn do pielęgnacji - po dokupieniu kilku miękkich ściereczek można przy odrobinie chęci bardzo zmienić wygląd skór a przy okazji delektować się
zapachem świeżej skóry (jak wygląda jasna skóra pielęgnowana tymi środkami możecie zobaczyć na fotach mojej starej alfy 156sw) - koszt zestawu 2 buteleczki ok.60 zł - nienajtańszy ale wart ceny
(dodam iż tych samych środków używam do piaskowych skór w domu)

M.L. > jeśli będziesz miał drugi fotel i będziesz chciał przełożyć fragment skóry moge kogoś polecić tyle że dość daleko (okolice Łodzi)




Temat: Interbud
Nowości na łódzkich XVI Targach Budownictwa Interbud

21.02.2009

Elektryczny system, wspomagający otwieranie szuflad, technika umożliwiająca odciskanie wzorów imitujących kamień na każdej powierzchni, lakier pozwalający na uzyskanie efektu pęknięć na ścianie, elektronicznie sterowane rolety i wanna do spania - to tylko niektóre nowości, zaprezentowane podczas XVI Targów Budownictwa Interbud w Łodzi.

W tej edycji targów bierze udział 364 wystawców nie tylko z Polski, ale również z Niemiec, Finlandii, Austrii i Kuwejtu. Zainteresowaniem zwiedzających cieszą się zarówno materiały budowlane, oferty deweloperów, jak i ekonomiczne rozwiązania w ogrzewaniu pomieszczeń. Na niektóre produkty większość zwiedzających może tylko popatrzeć, bowiem koszt ich zakupu jest poza zasięgiem portfela przeciętnego Kowalskiego. Do takich produktów należy np. wanna z hydromasażem, pełniąca też funkcję łóżka. Kosztuje ponad 50 tys. zł. - Po kąpieli wystarczy rozłożyć imitujące skórę nakładki, by zamienić wannę w rozłożoną kanapę - instruował Marcin Adamiak z firmy Nasza Łazienka - Materiał jest bardzo wytrzymały, wykonuje się z niego obicia kanap jachtowych, zatem nie ma obaw, że ulegnie uszkodzeniu.

Maciej Jabłoński z firmy Madex Hotspring prezentował wanny jacuzzi, wyposażone w obrotowe dysze, zapewniające kilkanaście rodzajów masaży, funkcję ozonoterapii i jonizacji wody, koloroterapii i podświetlaną fontannę. Wanny kosztują ponad 37 tys. zł.

Firma Alfaterm pokazywała na targach kominki z płaszczem wodnym Exlusive. Można nimi wspomagać centralne ogrzewanie, a nawet zastąpić całkowicie inne urządzenia grzewcze. - Jeden kominek zainstalowany w salonie pozwala na ogrzanie 400 mkw. domu. Za jego pomocą możemy też podgrzać wodę użytkową - wymieniał atuty produktu Dariusz Kaliński z firmy Alfaterm. Kominkiem nie trzeba sterować ręcznie, ponieważ każdy model jest wyposażony w elektroniczny panel sterujący. Producent zapewnia, że ogrzewając mieszkanie nieustannie i podgrzewając wodę, spalimy miesięcznie nie więcej niż 15 m sześc. drewna. Cena modelu Exlusive o mocy 22 kW wynosi 9760 zł.

Na targach wystawiano również elektryczny system Servo drive, wspomagający otwieranie szuflad, firmy Winimark. Instaluje się go w meblach kuchennych i łazienkowych. Wystarczy lekko nacisnąć front, aby szuflady same się otworzyły.

Równie ciekawa jest, prezentowana przez firmę Stone Polska, technika polegająca na odciskaniu wzorów imitujących kamień na każdej powierzchni poziomej i pionowej. - Kamienie można odcisnąć na ścianach zewnętrznych i wewnętrznych budynku, ale również przyozdobić w ten sposób alejki wokół domu i wjazd do garażu. Odciskamy je na świeżo wylanym betonie - opowiadał o możliwościach zastosowania Tomasz Zieliński ze Stone Polska. Za takie atrakcyjne zastępstwo wylewek betonowych i kostki brukowej zapłacimy 140 zł za mkw.

Nowością na targach były również elektronicznie sterowane rolety firmy Śliwczyńska Deco. Uszyte z tkanin z klasą trudnopalności M1, posiadają wbudowany w szynie silnik uruchamiany pilotem. Maksymalny wymiar tkaniny wynosi 3 metry długości i szerokości. Za taką roletę trzeba zapłacić ponad 1500 zł.

Ta sama firma przedstawiła na targach ADO Covertex - rewolucyjny system montażu, pozwalający szybko pokryć ściany tkaniną. - Wystarczy przykleić do ściany listwę PCW i wepchnąć szpatułką w szczelinę dociętą tkaninę - instruowała Marzena Śliwczyńska. Tkaninę bardzo łatwo zdjąć, dzięki czemu można ją wymieniać nawet co miesiąc. Komplet 10 listew o długości 2,5 metra kosztuje 200 zł.

Nowością jest też lakier, który sprawia, że położona na niego farba pęka i powoduje tym samym uzyskanie na ścianie bardzo ciekawego efektu. - W zależności od grubości warstwy lakieru można osiągnąć różną liczbę pęknięć - tłumaczył Dariusz Pasek z firmy Mardom.

Ceramika Paradyż zaprezentowała m.in. umywalki o kształcie kolumny.

Targi można odwiedzać jeszcze dziś od godz. 10 do 18 i jutro od 10 do 17.

* * * * *

Złote medale
W tym roku podczas Targów Budownictwa Interbud komisja konkursowa przyznała złote medale firmom:

FASADA SYSTEM S.C. Łódź - za profile elewacyjne FASADA SYSTEM oraz listwę do boniowania

PPHU PETECKI Łódź - za okno wykonane z tworzywa najnowszej generacji RAU - FIPRO z profili REHAU GENEO

PH SOPEXIM Sp. J. Aleksandrów Łódzki - za ofertę handlową konstrukcyjnego drewna litego KVH łączonego na mikrowczep na długości

Katarzyna Zawadzka - POLSKA Dziennik Łódzki



Temat: Barwienie materiałów
Julko, zacny fragment, dzięki piękne... A skoru już jesteśmy przy nieco szerszym zagadnieniu dodam tylko swój cytat:

"KRÓTKA HISTORIA FARBIARSTWA

Regułą jest, że większość odkryć poczynili Chińczycy i tym razem jest podobnie. Kolebką sztuki farbiarskiej była Południowa Azja. Już 4000 lat temu w Chinach barwiono jedwab przy pomocy indygo, kermesu i zieleni chińskiej, a farbiarstwo było cenionym zawodem. Do barwienia wykorzystywano rośliny, minerały i niektóre skorupiaki. Tajniki farbowania przedostały się następnie do Indii, gdzie zaczęto stosować wzorzysty nadruk na tkaninach. Wykonywano go przy pomocy rzeźbionych w drewnie stempli, które maczano w barwiących roztworach. Rozwijający swoją cywilizację na sąsiednim kontynencie Egipcjanie nie pozostawali w tyle. Do barwienia używano tam prócz roślin także rozmaitych minerałów. Od Egipcjan wiedzę o farbiarstwie przejęli Izraelici i prawdopodobnie Fenicjanie, dzięki którym trafiła ona do Grecji i Rzymu. Zwłaszcza Rzymianie upodobali sobie kolorowe tkaniny. Legendarny władca Rzymu, Numa Pompiliusz (VIII - VII w. p.n.e.) oprócz tego, że m.in. wprowadził 12-miesięczny kalendarz, założył też cech farbiarski (collegium tinctorum).

Czasy nowożytne rozpoczęły się od wysokiej znajomości włókiennictwa w Europie, jednak okres wędrówek ludów spwodował, że wskutek zniszczenia dawnych warsztatów farbiarskich przepadła również wiedza. Znajomość technik farbiarskich zachowała się w Bizancjum i na Bliskim Wschodzie, skąd poprzez Arabów w VIII w. trafiła do Hiszpanii. Utrzymująca ścisłe stosunki z Bizancjum Wenecja odegrała ważną rolę w dziejach farbiarstwa. Tu w roku 1429 ukazł się pierwszy zbiór przepisów i recept "Mariegola dell'arte dei Tintori", a w 1540 r. pierwszy podręcznik "Plictho dell'arte dei Tintori", który przetłumaczony został na wiele języków, w tym francuski, niemiecki i angielski. Rozwój techniki barwiarskiej nastapił po odkryciu Ameryki i drogi morskiej do Indii. Wytwórcy i importerzy barwników bronili najbardziej rozpowszechniania wiedzy o błękitnym barwniku, indygo, otrzymywanym z liści indygowca barwierskiego (Indigofera tinctoria). W wyniku ich starań, w pewnym okresie stosowanie tego barwnika karane było śmiercią. Emigracja hugenotów w roku 1865 przeniosła znajomość technik farbowania i uzyskiwania barwników do innych krajów, głównie do Anglii. W roku 1868 niemieccy chemicy uzyskali pierwszy syntetyczny barwnik - czerwony. Pierwszy barwnik działąjący na włókno w gorącej wodzie, bez żadnych dodatków, odkryto w Łodzi w 1883 r.

BARWNIKI WIKINGÓW I SŁOWIAN

Wikingowie do barwienia używali liści, korzeni, kory, jagód i porostów. Najdroższymi barwnikami były rzecz jasna te najbardziej intensywne - czerwony, niebieski, żółty. Barwę czerwoną, zwaną koszenilą lub karminem, uzyskiwano z odwłoków czerwca kaktusowego (dactylopius coccus). Barwę niebieską zapewniał urzet barwierski (ivatis tinctoria). Żółty odcień nadawała rezeda żółtawa (reseda luteola). Podobnie jak Słowianie, ludy Północy kolor czerwony pozyskiwały też z marzanny. Łupiny orzechów włoskich dawały brąz, a alkanna barwierska (alkanna tinctoria) - odcienie fioletu. Generalnie im niższa warstwa społeczna, tym kolory odzieży były ciemniejsze i mniej nasycone. Najbardziej znane z wykopalisk to: biel, szary, różne odcienie brązu - od jasnego do ciemnego, a także różowy, ceglasty czerwony, jasnożółty i jasnoniebieski. Biały kolor uzyskiwano poprzez bielenie materiału na słońcu, polegające na naprzemiennym suszeniu i polewaniu wodą. Słowianie do farbowania tkanin i wełny używali zarówno barwników roślinnych, jak i zwierzęcych, o czym świadczą prastare, wspólne wszystkim ludom słowiańskim nazwy. Barwę czerwoną uzyskiwano z poczwarek czerwca (coccus polonicus), a miesiąc, w którym to czyniono, we wszystkich językach słowiańskich nazywano czerwcem. Od nazwy tego owada pochodzi nazwa koloru czerwonego (pierwotnie czyrwiony). Inne czerwone barwniki uzyskiwano z ziół, przede wszystkim z broczu, czyli marzanny (rubia tinctorum), a o dawnym jego znaczeniu świadczy określenie 'broczyć krwią'. Do barwienia na czerwono służyły też różne gatunki przytulii (galium) oraz lebiodka. Do wyrobu farby żółtej służył janowiec farbiarski (genista tinctoria), kosaciec żółty (iris pseudoacorus) oraz sierpnik (serratula tinctoria). Barwę zieloną pozyskiwano najprawdopodobniej z widłaku (lycopodium complantum) oraz z liści brzozy lub jesionu. Barwę brunatną dawała kora drzew, głównie olchy. Nasi przodkowie lubili ubierać się kolorowo: znalezione w Opolu resztki tkanin miały kolor czarny, brązowy, czerwony, fioletowy i zielony, a w Gdańsku czarny, żółtozielony, pomarańczowy i czerwony."

Oprac. M. Matuszewska (Emer) na podst.:

Brud W. S., Konopacka I., Pachnąca Apteka. Tajemnice aromaterapii, Warszawa 1994
Gumowska I., Deptane po drodze, Warszawa 1989
Kostrzewski J., Kultura prapolska, Poznań 1975
Polakowska M., Leśne rośliny zielarskie, Warszawa 1977
Poradnik Bonifratrów, Łódź 1996
Tuszyńska W., Farbowanie barwnikami naturalnymi, Warszawa 1986

pozdrawiam



Temat: Ratujmy Dolinę Rospudy!
sorka ale niem am czasu na dopieszczenie
szkoda że w Katowicach nic nie ma:

DRODZY WOLONTARIUSZE WWF,

Przyłączcie się do ruchu społecznego w obronie Rospudy!

Włączcie się do AKCJI DLA ROSPUDY

Zamanifestujcie swoje poparcie dla sprawy!

Kiedy: 18 lutego, niedziela, godzina 13.00

Gdzie: centrum miasta koło pomnika-symbolu (listę miejsc w ważniejszych miastach znajdziecie poniżej)

Organizacje ekologiczne, w tym WWF, nawołują do wyrażenia publicznego poparcia dla uratowania Doliny Rospudy w Twoim mieście. Zachęcamy do zbierania się w centralnych punktach Waszego miasta - pod jego symbolem, np. ważnym pomnikiem i przystrojenie go zieloną wstęga. Poproście uczestników, by przyszli ubrani na zielono bądź przypięli zieloną wstążkę do ubrania. Postarajcie się namówić znane w Waszym mieście autorytety, by podczas manifestacji publicznie wyrazili swoje zdanie na temat Doliny Rospudy. Zaproście wszystkich, które mogą urozmaicić manifestację np. bębniarzy. Podczas manifestacji rozdawajcie zielone wstążki i ulotki o Dolinie Rospudy. Przygotujcie transparenty z hasłami o ratowaniu Doliny Rospudy. Przygotujcie manifest do publicznego odczytania.

Na końcu tej widomości znajdziecie informacje, w jaki sposób zorganizować takie wydarzenie w Waszym mieście.

Jeśli nie macie ochoty na samodzielną organizację manifestacji, a chcecie być ich uczestnikami poniżej terminy i lokalizacje demonstracji poparcia dla Rospudy w różnych miastach w Polsce (dodatkowe informacje i materiały na końcu tej wiadomości lub w załącznikach):

Gdansk Dlugi Targ, Neptun (Sara tel. 885 302 015)
Warszawa Belweder, pomnik Pilsudskiego (Agata 503 157 028)
Poznan ul. Polwiejska, pomnik Marycha (Marek 506 413 111)
Lodz Piotrkowska, pomnik Tuwima (Rysiek 888 447 336)
Szczecin Waly Chrobrego (Agnieszka 507-492-167 )
Krakow pomnik Mickiewicza, rynek (Olza 513 142 813 Joanna 693 589 391)
Elk centrum , pomnik Michala Kajki (Marek 889 172 271)

Wzywamy do działania na rzecz ochrony Doliny Rospudy!

Prosimy szystkich do przyłączenia się do AKCJI DLA ROZPUDY!

Noście zielone wstążki.

ZESPÓŁ WWF

dodatkowe informacje:

Materiały.

Poproś inne organizacje i wszystkie inne osoby, by przygotowały transparenty.

Najlepiej jest kupić płótno i farbę akrylową bądź farbę do tkanin. Hasła można odrysować ręcznie pędzlem.

Jeśli masz więcej czasu i ekipę do pomocy, wykonajcie projekt transparentu i korzystając
z rzutnika odrysujcie go na płótnie. / Przykład w załączniku, można go wykorzystać/

Kupcie zieloną taśmę w pasmanterii i szpilki i poproście o pomoc w wykonaniu wstążek większą grupę osób.

Aby przyozdobić pomnik, należy zdobyć zielony materiał /dobrze jest wcześniej obejrzeć pomnik i zastanowić się, w jaki sposób zawiesicie wstęgę/ i wykonać z niego wstęgę
o odpowiedniej długości.

Manifestacja.

Bądź na miejscu pół godziny przed planowanym wydarzeniem. Umów się z osobami, które będą rozdawać ulotki i wstążki i przekaż im materiały.

O planowanej godzinie rozpocznij podziękowaniem dla wszystkich osób, które przyszły. Opowiedz o sytuacji w Dolinie Rospudy. Jeśli są wśród uczestników naukowcy/sławne osoby zaproś je by wyraziły swoją opinię.

Kilka osób powinno być przygotowanych na ewentualne pytania przechodniów i rozdawać ulotki o sytuacji w dolinie i informacją o obozie oraz wstążeczki. Po przemówieniu ozdóbcie pomnik zielona wstęgą.

Powiedz uczestnikom, co jeszcze mogą zrobić, poproś by propagowali ideę noszenia zielonej wstążki wśród swoich znajomych, kolegach itd. Zachęć do rozdawania ich w publicznych miejscach i rozmawiania z ludźmi o Dolinie Rospudy. Poproś o wieszanie transparentów np. na uczelniach, miejscach pracy wyrażających poparcie dla ratowania Doliny Rospudy.

Zachęć ludzi do działań w każdej formie!

Może zdarzyć się tak, że Waszym działaniem zainteresuje się policja. Maja prawo kazać Wam się rozejść, jeśli zgromadzi się was więcej, niż 15 osób. Poinformujcie ich, że Wasze działania są pokojowe i że nie ma żadnego organizatora a decyzję o akcji podjęliście wspólnie. Jeśli będą nalegać, pozwólcie się wylegitymować. Bądźcie grzeczni, ale stanowczy. Zwykle jeśli kilka razy powtórzycie, że wydarzenie nie ma organizatora i przyszedł tu każdy, kto chce zamanifestować swoje poparcie dla ratowania Doliny Rospudy, policjanci w końcu przyjmą to do wiadomości.

Powodzenia!

Co będzie Ci potrzebne?

- megafon

- zielony materiał na wstęgę

- zielona wstążka, szpilki, nożyczki

- materiał na transparent, farby, pędzle

- ulotki

- plakaty - wzór plakatu z miejscem na wpisanie lokalizacji manifestacji tu: http://www.wwf.pl/plakat_rodspuda_1.pdf

- klej do plakatów /przepis tu: http://www.rat.bzzz.net/rat/warsztat.html

Co znajdziesz w załącznikach:

- ulotkę do wydrukowania w każdym punkcie ksero /autor Wojtek Doroszewicz/

- wzór transparentu




Temat: [kalendarium, relacje]dla miłośników broni i pokazów
relacja z Nocy Muzeów


Atrakcje w pałacach podczas "Nocy Muzeów"

Z soboty na niedzielę przez łódzkie muzea przewinęło się kilkanaście tysięcy zwiedzających. W niektórych instytucjach zabrakło wejściówek, w innych trzeba było się wolno przesuwać w ogromnym tłumie gapiów. A wszystko z okazji zorganizowanej po raz trzeci "Nocy Muzeów".

Placówki prześcigały się w atrakcjach. Najdłuższe programy na tę wyjątkową noc przygotowała dyrekcja Muzeum Tradycji Niepodległościowych. Na dziedzińcu przy ul. Gdańskiej 13 o godz. 19 Jednostka Strzelecka 2028 Związku Strzeleckiego "Strzelec" Organizacji Społeczno-Wychowawczej częstowała grochówką z obwoźnej kuchni. Był to posiłek "przed akcją"; pokrzepieni widzowie obejrzeli pokaz sprawności strzeleckiej.

Za to dziedziniec dawnego carskiego więzienia przeniósł się w II połowę XV wieku. Wokół namiotu krzątali się rycerze. Michał Kurzawiński i Piotr Kwiatkowski, kumple z III klasy szkoły podstawowej, obsypywali ich gradem fachowych pytań. Na broni znają się jako fani komputerowej gry Gothic; obaj są w niej łowcami smoków.

- Bitwa na żywo musiała być ciężka - ocenili fachowo, ważąc w dłoniach miecze.

Łowcy smoków byli niepocieszeni, gdy dowiedzieli się, że w prawdziwej walce nie używano dwuręcznych toporów (co innego w grze "Diablo"). Skąd to wiadomo? - Nie z doświadczenia - zapewnił Łukasz Cyrański z Drużyny Zaciężnej Księżnej Anny Ohde Mazowieckiej, prywatnie anglista. - Studiujemy traktaty szermiercze, niemiecki "Das Fechtbuch" czy "Flos Duellatorum".

Militarna atmosfera panowała w radogoskim oddziale muzeum. Dziadkowie pokazywali kilkuletnim wnukom pamiątki z czasów II wojny światowej, a harcerze wspominali 100-letnią historię skautingu.

Muzealne atrakcje rozpoczęła o godz. 19 grupa rekonstrukcji historycznej "Strzelcy Kaniowscy", która odtworzyła potyczkę wojsk polskich i niemieckich. Dwie godziny później harcerze rozpoczęli na dziedzińcu wieczornicę przy ognisku.

W kolejce do Konstytucji

Największe tłumy przez cały wieczór przepływały przez sale Pałacu Poznańskiego przy ul. Ogrodowej. - To miejsce stało się ikoną Łodzi, jednym z naszych najważniejszych zabytków, prezentowanych na pocztówkach i w przewodnikach - tłumaczyła popularność muzeum Barbara Goździk, która postanowiła pokazać pałacowe wnętrza wnukom.

Zwiedzający zachwycali się salonikami mieszkalnymi z końca XIX w. Nie lada gratką była też możliwość pospacerowania po pięknym pałacowym ogrodzie, rozświetlonym jedynie blaskiem lamp. Hitem wieczoru okazał się oryginał Konstytucji 3 maja, po raz pierwszy prezentowany poza Warszawą, gdzie jest przechowywany. W kolejce do obejrzenia dokumentu trzeba było stać pół godziny.

Ogonek czekających rozwinął się też w holu Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym - wszyscy chcieli wybić sobie maleńką pamiątkową monetę. Największe emocje budziły wśród zwiedzających nie eksponaty wydobyte w XIX w. ze starożytnej Troi, lecz marionetki ze znanych dobranocek i filmów animowanych dla dzieci, w tym Miś Coralgol oraz Miś Uszatek, stojący przy łóżeczku w swoim filmowym pokoiku. Kopię lalki drugiego z popularnych misiów można było kupić w Muzeum Kinematografii. Niewiele osób decydowało się jednak na zakup, bo zabawka - poza wysoką ceną (35 zł) - zniechęcała niedokładnym odwzorowaniem pierwowzoru. Nie wiedzieć czemu Miś Uszatek w jednej z wersji ubrany był w zielone dresowe spodnie i czerwoną bluzę z kapturem.

O godz. 21 w Muzeum Fabryki w Manufakturze (ul. Karskiego 5) był ścisk, jakby wciąż trwała praca u Poznańskiego. Znojna praca - w przędzalni kurz, w tkalni hałas, w wykańczalni smród. Zwiedzający mogli się o tym przekonać. W trzech słoikach zamknięte były trzy zapachy: bielenia bawełny chlorem, przerywania tego procesu przy pomocy octu. Farby cuchnęły siarkowodorem.

Zabrakło wejściówek

Nie obyło się bez kłopotów z nadmierną frekwencją. - Jesteśmy w samym centrum i łodzianie chętnie zaczynają wędrówkę właśnie od nas. Już po godzinie zabrakło nam biletów - mówi stemplująca je pani Zofia z Muzeum Kinematografii.

Zwiedzający tłoczyli się w Muzeum całymi rodzinami. Z aparatami fotograficznymi i kamerami. Już od wejścia w dobry humor wprowadzały ich zdjęcia Jacka i Placka z nakręconego w Łodzi przed 45 laty filmu "O dwóch takich co ukradli księżyc". Największą atrakcją muzeum przy pl. Zwycięstwa okazał się fotoplastykon ze zdjęciami zabytków Łodzi. Wszystkie stanowiska do oglądania fotografii przeżywały nieustające oblężenie.

Po raz pierwszy do "Nocy Muzeów" włączyła się Rezydencja "Księży Młyn". Przygotowano 250 wejściówek uprawniających do zwiedzania wnętrz pałacu z przewodnikiem w jednej z pięciu tur. Rozeszły się błyskawicznie.

Stojący w kilkudziesięciometrowej kolejce do bram pałacu Herbsta, oddziału Muzeum Sztuki, dowiadywali się, że mogą obejrzeć tylko ogród. - Chciałam zwiedzić rezydencję, ale zostałam niemile zaskoczona kartką na bramie: "Brak wejściówek do pałacu" - skarżyła się Monika, studentka socjologii.

Szczęśliwcy mieli podwójne powody do zadowolenia. Nie dość, że podziwiali neobarokowe, neorokokowe i secesyjne salony, sypialnie, gabinety i bijącą blaskiem złota salę lustrzaną, to jeszcze czekała na nich niespodzianka w saloniku orientalnym. Yakumogoto - tak nazywa się dwustrunowy japoński instrument, na którym kilkuminutowy koncert dała Anna Krzysztofczyk. W kimonie wyglądała prawie jak Japonka.

W Ośrodku Propagandy Sztuki prezentującym wystawę "Trans-tkanina" pragnienie bliskiego kontaktu ze sztuką w przypadku niektórych gości było tak duże, że skończyło się wdepnięciem w dzieło sztuki i rozbitą szybą. Całe szczęście obie strony wyszły z tego cało.

- Nie wiedzieliśmy, że takie miejsce istnieje, dowiedzieliśmy się dopiero z folderu - mówią spotkani w Ośrodku Marcin i Paulina Zapartowie. - Postanowiliśmy przejść się szlakiem muzeów, bo doszliśmy do wniosku, że warto zwiedzić każde. Tyle że jedna noc chyba nie wystarczy, przydałyby się ze dwa dni zamiast nocy. Taki weekend muzealny. To dopiero trzecie miejsce jakie odwiedzamy, bo autobus jeździ za rzadko. Plusem jest to, że jest bezpiecznie, co szczególnie ważne właśnie tu przy parku i na Księżym Młynie, gdzie poprzednio byliśmy.

Kolejna szansa na nocne zwiedzanie dopiero za rok.

Źródło: Gazeta Wyborcza - Łódź


zdjęcia
zdjęcia z potyczki Strzelców Kaniowskich z muzeum na Radogoszczu

kto nie był na takiej "nocy" niech żałuje, jest to niesamowita impreza!!!!!!!!!!
polecam!!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl
  • Linki