Wyświetlono wypowiedzi wyszukane dla słów: farby do malowania ciała





Temat: farby do malowania ciała? gdzie kupić


pomocy poszukuję sklepu z farbami do malowania ciała.
wieci gdzie można je kupić?


Jak wystarczy podstawowy zestaw kolorów (8 chyba) to są w Ikei.







Temat: farby do malowania ciała? gdzie kupić


pomocy poszukuję sklepu z farbami do malowania ciała.
wieci gdzie można je kupić?


widzialem porzadny wybor nad Amazonka w Peru /All natural/ ale to musisz
oglosic na south america news group
emski







Temat: Malowanie przewodów dla lepszego chłodzenia ?




| | | wsiąka w pory na powierzchni). Tutaj jest trochę teorii:
| | http://www.igf.fuw.edu.pl/~prac1/Instrukcje/Cieplo/ins27.pdf
| | z ćwiczenia studenckiego u nas.

| Kolega ma troszkę racji z tymi wszystkimi wzorami, jednak z tym
"malowaniem
| na ciemny kolor" wykazał że jeszcze nie ma zaliczenia z tego kursu,
względnie

| nie zasługuje na zaliczenie.

| Taka wiedza do mnie kiedyś dotarła.
| Zdecydowanie ta wiedza kłóci się z malowaniem pędzlem szynoprzewodu na
| żółto, farbą jaka jest pod ręką, warstwą "po uważaniu" malującego.
| Problem może jest akademicki, ale tak uczą elektryków i wymagają tego od
| nich.

| Gładka powierzchnia po prostu lepiej wypromieniowuje cieplo.

Gładka lepiej odbija więc gorzej wypromieniowuje.

  Tak samo jak
| chropowata gorzej odbija, czy wręcz rozprasza.

Więc lepiej wypromieniowuje.

Z kowekcja też powinno być
| lepiej w przypadku gładkiej powierzchnii, ot cała tajemnica.

Polimeryzowałbym. Wpływ porowatości na ruch powietrza jest raczej
niewielki, przynajmniej przy tych prędkościach powietrza.



nie mam na ten temat jakiejś wysublimowanej wiedzy ale poszperam w necie żeby
nadrobić buraki w edukacji.

Poprostu rozwaliło mnie malowanie ciała na ciało doskonale czarne. :D





Temat: Klika pytan o Blance :)
Aaa..widziałyście DDTVN ??!! Blani była !!!!!!!!! mówiła o samoopalaczach i o "samrowaniu" na turniejach Używa farby do ciała i "maluje swoje ciało jak malarz" a samoopalacze dla tancerzy trzymaja sie 1,5 do 3 tygodnia hehe




Temat: Wyciszenie i chlodzenie dysku


koszty malowania są znikome.. to nie jest przyczyna.. gdyby była to tanie
radiatory byłyby srebrne a te z wyższych półek byłyby czarne - a tak
przecież nie jest - jest wręcz odwrotnie, najczęściej maluje się tanie
radiatory - tak więc powodów malowania radiatorów upatrywałbym raczej od
strony zamiarów estetycznych twórców (a dokładniej zamalowaniu nieefekto
wnie
wykończonego aluminium) - zauważyłeś np. że nigdy na czarno nie maluje się
radiatorów miedzianych?


Problem w tym, że malowanie na czarno nie jest tak efektywne
jak chemiczne czernienie, które potrzebuje dodatkowych paru
 procesów technologicznych i to jest kosztowne. Z przeliczenia
pewnie im wyszło że lepiej zwiększyć powierzchnie aluminiowego
radiatora o 10 - czy nawet 20% niż wpuszczać się w dodatkowe
operacje technologiczne.
Malowanie farbą jest na tyle niekorzystne, że niezależnie
jak niewielka będzie jej warstwa, to stanowi ona barierę
przy przepływie ciepła choć ciało czarne lepiej promieniuje
(jak już wcześniej zaznaczyli inni) .

Artur(m)





Temat: Wyciszenie i chlodzenie dysku


Problem w tym, że malowanie na czarno nie jest tak efektywne
jak chemiczne czernienie, które potrzebuje dodatkowych paru
 procesów technologicznych i to jest kosztowne. Z przeliczenia
pewnie im wyszło że lepiej zwiększyć powierzchnie aluminiowego
radiatora o 10 - czy nawet 20% niż wpuszczać się w dodatkowe
operacje technologiczne.
Malowanie farbą jest na tyle niekorzystne, że niezależnie
jak niewielka będzie jej warstwa, to stanowi ona barierę
przy przepływie ciepła choć ciało czarne lepiej promieniuje
(jak już wcześniej zaznaczyli inni) .


Czesc zrobie anodowanych na czarno i porownam efekt. Malowane i tak dzialaja
bardzo dobrze, dysk nawet po katowaniu go oraz po katowaniu systemu nie
podgrzewa sie wiecej niz o 1 stopien.
Usunalem z obudowy dodatkowy wentylator, zamienilem zalmana 92 mm na PAPSTa
80 mm na wolnych obrotach. Po kilkunastominutowej probie burn w programie
Sandra procesor mial juz 57 stopni, system 40, a dysk tylko 36 stopni.
Teraz procesor schlodzil sie do 42 stopni, system do 37, dysk ma nadal tylko
36 stopni.

Wojtek





Temat: Tylko Biedronka Nie Ma Ogonka
<Spotyka panią od sztuki na korytarzu>
Sztuka: o moje dziecko ja ciebie widzę na kółku będziemy malować farbami
Shyn: Będziemy malować krwią...
Sztuka: ???
Shyn: Wyciąga piłę motorową i masakruje ciało pani od sztuki, obryzgując tym samym ściany krwią, zabiera czaszkę w która przedtem nalewa krew pani, wyciąga sztalugi, macza pędzel w krwi i maluje >




Temat: Autoagresja
Hej Mandragora,

to ja kiedys pisalam o tym jak mozna zastapic okaleczenie siebie. Sa rozne sposoby by sobie "ulzyc" w chwilach kiedy bol duszy jest nie do zniesienia. Mozna np. wziac ciepla kapiel, potem natychmiast zimny prysznic, lub wziac kostke lodu i chlodzic nia cialo, mozna malowac rece czerwony farba, wtedy bedziesz widziec jak plynie po Twoich rekach krew (farba). Powinno sie w takich momentach krzyczec, lub tanczyc, skakac zeby znuzyc siebie. Podono to pomaga.
Co do glodzenia sie, to uwazam ze jest to ZLA droga, to nie jest rozwiazanie, mozna dodatkowo po czasie inne problemy.

Jezeli jeszcze ktos zna inne sposoby zastepcze, prosze tutaj napisac o tym.



Temat: Wspólnota bólu i cierpienia
Ale malowanie się mazakami to takie nie odpowiednie... Lepiej jakać farba do ciała... Będzie wyglądało bardziej realistycznie. xD

A ja uważam, że najlepiej ciąć się zielonymi świeczkami o zapachu truskawkowym




Temat: Codzienne pogaduchy
dzień dobry
mija mi on bardzo pracowicie- rano castorama i pilch, gdzie po drodze wziełam dwóch maturzystów na stopa, którzy jadą do Rzymu- przewesołe chłopaki później budowa i sprzątanie, szpachlowanie i malowanie garażu, a teraz rzyjechałam, bo mi rzeczy zabrakło i oklejone ciało me farbą zmyć
gosiula bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź na temat ciąży- dosłownie czuję emocje, jakie masz i to już połowa prawie rozstanie trudne,ale potrzebne- "gadam" z Zu po 100 razy dziennie przez telefon i co najważniejsze czujęi słyszę, że jej tam dobrze, a czasem trzeba pobyć bez dziecka
radatka współczuję i mam nadzieję, że u małej to tylko źle wygląda- daj znać, jak po wizycie



Temat: Myśli o Tobie...
Jest to pierwszy w moim życiu wiersz i dedykuje go osobie którą bardzo kocham ale prawdopodobnie nigdy jej go nie pokaże. Wiersz jest jeszcze świeżą myślą bo pisałem go dziś około 1 w nocy.

MYŚLI O TOBIE

Cały dzień tysiącem wrażeń żegna mnie
Kładąc się spać sam w pokoju więzionych myśli
To codzienny koncert życia
Jest głęboka ciemna noc
I ja już wiem że nie dam rady nie... nie powstrzymam ich
Bo one są jak muzyka która płynie melodią Twej duszy
Bo one są jak farba która maluje Twe piękne ciało

Tak to myśli o Tobie...
I nawet jeśli mój sen nie spełni się
One nie opuszczą mnie
Tak to myśli o Tobie...
I na zawsze zostaniesz w mej pamięci
Nie zapomnę pomimo wszelkich moich chęci

Wszystko to ma swój odwieczny cel
Jak ciągła walka dobra ze złem
Jest głęboka ciemna noc
Tak wygląda moja kolorowa szara codzienność
I ja już wiem że KOCHAM CIĘ... i już nie powstrzymam ich
Bo one są jak wiatr który śpiewa Twym oddechem
Bo one są jak słońce które oślepia Twym uśmiechem

Tak to myśli o Tobie...
I nawet jeśli mój sen nie spełni się
One nie opuszczą mnie
Tak to myśli o Tobie...
I na zawsze zostaniesz w mej pamięci
Nie zapomnę pomimo wszelkich moich chęci...

Dla Madzi...



Temat: Czy istnieje wyższość technik wykonania, podobrazia nad inny
Jestem przekonany, że ciemnienie kolorów na obrazach olejnych jest następstwem ciemnienia olejów, nie zaś oddziaływania materiałów użytych do gruntowania płótna. Sam proces ciemnienia rozkłada się na wiele lat i nie daje się zauważyć po kilku lub kilkunastu miesiącach. Płótno klejone farbą emulsyjną na sklejkę łatwo i bez odkształceń daje się zerwać ze sklejki, co byłoby niemożliwe gdybym używał kleju stolarskiego ( dawniej klajster, obecnie wikol ) . Zagruntowanie płótna jedynie farbą emulsyjną ( do malowania ścian wewnętrznych ) może zniechęcać wiele osób ze względu na wielką chłonność takiego podłoża, mnie to jednak bardzo odpowiada, zważywszy, że zaraz po nałożeniu pierwszej warstwy farby mogę nakładać warstwę drugą i trzecią. A nie da się uzyskać właściwej głębi i barwy np. barwy ciała przy jednokrotnym nałożeniu farby. Oczywiście chłonność podłoża w tym przypadku można zmniejszyć przy pomocy żelatyny spożywczej rozpuszczonej w gorącej wodzie, ale przy większych płaszczyznach może nastąpić zwichrowanie ramy bądź płyty. Do używanie kredy + kleju zniechęcił mnie widok starego obrazu jaki dostałem do podmalowania od przyjaciela wiele lat temu. Farba odpadała ze wspomnianego obrazu płatami i to przy najmniejszym poruszeniu płótna. Nasze obecne płótna nie swą tkane ręcznie, są zwięzłe i tak naprawdę nie wymagają żadnych szczególnych podkładów prócz zwykłego zagruntowania. Mówię o cienkich, lecz mocnych tkaninach bawełnianych nie zaś lnianych. Pozdrawiam.



Temat: Aikido -genialni mechanicy
APAS napisał:
Cytat: Ekhm, IMHO kat padania zawsze rowna sie katowi odbicia. W snookerze czasem sie nie rowna, bo dochodza inne czynniki - jak chocby rotacja bili. Problem w tym, ze wlasnie owej rotacji (i innych "mykow") trzeba sie uczyc latami: cwiczac, cwiczac i cwiczac (sorry, Wilku Very Happy ) Zatem informacja na pierwszym treningu bilarda, ze istnieje owa fizyczna zasada akurat kandydatowi na bilardziste na nic sie nie zda.
Nie? Smiem twierdzić że jednak to jedna z głównych zasad w bilardzie.
Cytat: Twoj przyklad ze zrozumieniem, czemu instruktora podniesc nie mozna jest nietrafiony. Zastanow sie, po co nauczyciele aiki takie demonstracje robia? Nie po to, bys mogl sobie wytlumaczyc zasade fizyczna owego zjawiska, lecz by zademonstrowac, jak odmiennie od naszych oczekiwan moze sie zachowywac cialo, jesli je kontrolujemy
Ja już się zastanawiałem: Moja interpretacja jest taka: Ten przykład jest nie głównie po to żeby pokazać kontrolę nad własnym ciałem (Ki, umysł pozostaje w podłożu) lecz by pokaząć kontrolę nad siłą przeciwnika. Oczywiście przez kontrolę własnego ciała, ale ja to widzę bardziej jako środek do celu. Z moich skromnych obserwacji wynika że w Aikido właśnie chodzi o przejęcie kontroli nad siłą partnera- ja decyduję gdzie ją skierować. I właśnie przyklejony do podłogi Sensei to świetnie obrazuje. masz jednak rację - wszystko przez kontrolę własnego ciała.

Cytat: Dano Ci do obejrzenia obrazek, a Ty analize chemiczna farby robisz i zakladasz, ze Ci to w malowaniu pomoze
Dano mi do skopiowania Rembrandta- pierwsze co robię to analiza chemiczna farb
Bez tego mój obraz będzie tylko marną kopią Rembrandta.



Temat: Festyn Parafialny :D :D :D
Z mojej strony podaje tylko tyle propozycji zabaw na festyn parafialny:

Dla najmłodszych dzieci:
Rysowanie, malowanie kredkami, farbami na kartkach, lub kredą na chodniku czy ulicy;
Malowanie dzieci po twarzy, rękach, farbkami do ciała;
Konkursy piosenki;

Dla starszych dzieci (od 6 lat):
Tor przeszkód – rożnego rodzaju;
Jabłka na sznurku;
Przejście pod tyczką;
Gry zespołowe tj.: piłka nożna, piłka siatkowa, koszykówka;
Rysowanie, malowanie kredkami, farbami na kartkach, lub kredą na chodniku czy ulicy na jakiś konkretny temat;

na razie tylko tyle mi się objawiło




Temat: Lakiernik i odcnień czerwonego


Czy to wina świeżej farby czy porostu źle zrobiona robota ?


pewnie dał gdzieś ciała ;-)

U mnie w aucie (tez czerwone) po pomalowaniu maski przez lakiernika nie ma
zadnej roznicy koloru. Owszem, widac, ze bylo malowane, gdyz lakier na
blotnikach jest bardziej porysowany/zmeczony a maska jest idealna. Nie wiem
jak to jest z dobieraniem lakieru ale w moim fordzie byl malowany
oryginalnym akrylem forda w/g numeru, auto ma juz 9 lat wiec to swiadczy o
bardzo dobrej jakosci lakieru producenta (nie wyblakl). Swoja droga wiem, ze
duza roznica w kolorze moze wyniknac z powodu pomalowania inna farba o tym
samym numerze. U mnie tak bylo. Lakiernik myslal na poczatku, ze auto jest
malowane "zwyklym" lakierem a nie akrylem i jak pierwszy raz pomalowal to po
wyschnieciu byl wlasnie taki efekt jak u Ciebie. Poszedl "po rozum do glowy"
i sie okazalo, ze jednak w '94 juz producent malowal akrylem. W momencie

Pozdrawiam
Markus
(czerwone Mondeo TD)





Temat: Przykazania i kult obrazów
To...znaczy że co Biblia mówi, że Bóg nie przyszedł w Ciele, że nie byl widzialny? Czy też Bóg mówi do Izraelitów na pustyni (czyli przed Wcieleniem), że jest całkowicie Transcendentny, niewidzialny itd. I w tym kontekście ZDECYDOWANIE mówi, że nie wolno go malować....nie wolno go malować bo w żaden sposób nie jest podobny do malowanych bożków ludów sąsiednich. Ale potem - co było zgorszeniem dla Żydów - a teraz gorszą się niektórzy protestanci - Bóg stał się widzialny(!). A skoro tak to ten Bóg przyjął wszystkie na siebie konsekwencje człowieczeństwa - także możliwość namalowania. A nawet jeśli ów malarz nie widział bezpośrednio Jezusa to dlaczego w "Duchu" nie może go namalować farbami? Jezus mial prawdziwe, a nie fikcyjne ciało. Gdyby wtedy były aparaty fot. to mielibyśmy sporo zdjęć pewnie. Ale też nie do końca o to chodzi. Podstawą dla obrazów jest Wcielenie. I dalej - nawet po śmierci i zmartwychwstaniu przecież Jezus jest Wcielony. On nadal żyje w Ciele. Nadal można malować. Bo jest w materii.



Temat: Kpiny z wizerunku Jasnogórskiej Madonny
Owszem Stary Testament zakazywał czynić obrazu Boga. W imię tego zakazu chrześcijanie w pierwszym tysiącleciu, w drugiej jego połowie, zaczęli się zastanawiać czy obrazy Chrystusa, które zaczęli tworzyć powinny istnieć, czy nie należałoby ich zniszczyć, przecież zakaz jest wyraźny. Nie można było jednak pominąc faktu, że Bóg stał się człowiekiem, Syn Boży przyjął ludzkie ciało, stał się widoczny dla ludzi. Zatem jest dopuszczalne przedstawianie i malowanie Chrystusa-Boga, który stał się człowiekiem. I proszę zauważyć, że na obrazach świętych najczęściej maluje się własnie Jezusa Chrystusa i świętych. Bardzo żadko można spotkać inne osoby Trójcy Świętej namalowane, przedstawione jako ludzie. Jeśli są, to jest to jakiś "zgrzyt" teologiczny. Częściej przedstawia się je za pomocą symboli w imię właśnie tego, że Bóg nie jest poznawalny do końca zmysłami.
Ale pojawił się w związku z obrazami Chrystusa i świętych kolejny problem: czy nie jest to czasem czczenie tylko kawałka deski pomalowanego farbą? Po dogłębnym przemyśleniu całej sprawy, w VIII wieku Kościół uznał, że oddawanie czci świętym obrazom jest tak naprawdę zawsze oddawaniem czci Bogu. Było to jedynie werbalne nazwanie i sformułowanie prawdy, którą Kościół żył od momentu powstania pierwszego obrazu świętego.



Temat: Pieśń Wernyhory
Siła fatalna

Zapleśniało podobrazie wykruszyło farbę na płótnie jutowym
z worków zbożowych które kupowałem by malować
gdy już nie musiałem kraść pościeli wydaje mi się że to było
wieki temu  

Zawilgotniały papierowe diagramy obrazy nie przetrwają
osobę wrażliwą na kształty i kolory Jestem z krwi i kości
podlegam chorobie i śmierci  

Ostatni dzień nie będzie się różnił od dnia pierwszego
nim opadnie kurtyna zajdzie słońce nad mą pomyślnością
iskrą nadziei

Testament mój - ciało sine niewiele więcej pozostanie
niż łańcuch żurawiany nad wyimaginowaną łąką gdzie zdrój
wód leczniczych maluje polne kwiaty

Nawet nie będą chcieć za darmo bo nastał czas mainstreamu
z którego mnie wykluczono by iluminacją nie daj Boże
nie zabrudził lśniących bielą ścian





Temat: Barwy munduru
Metalowych jeszcze nie malowałem ale plastiki to tak:

-Najpierw olejną (normalną benzynówą) po twarzy rękach i odkrytych częściach ciała na Light tone skin.
Następnie maluje naj jaśniejszym kolorem (oczywiscie jaki jest podany) cały mundur, następnie na to ciemniejsze kolory itd. plamiki itp.
Następnie podbrudzam twarz mojego delikwenta ciemniejszym odcieniem skóry, maluje oczy, usta, źrenice itp (1:35) i lakierem bezbarwnym matowym (cote matt firmy humbroll) cieniuteńka warstwa..

A co do washa to nigdy nie stosowałem raczej kożystam ze starodawnych metod typu przecieranie suchym pędzlem (oczywiscie z farbą) model nadając mu charakter brudnego lub porysowanego....



Temat: Jak rysować toonki
mam podobny problem. zaczalem robic animacje ale stwierdzilem ze wychodzi mi straszny szit, bo nie umiem rysowac, m.in. postaci. mimo to skoncze ja, moze troche pocwicze w trakcie robienia..

wypozyczylem sobie ostatnio ksiazke Brian Bagnalla "jak rysowac i malowac"
jest tu sporo przydatnych informacji dla poczatkujacych o wielu technikach, od olowka,wegla,sangwiny,piorek,pisakow.. po farby i pedzle. jest tez troche o perspektywie i w koncu o postaciach. w tej ksiazce koles wogole poleca zeby zaczynac rysowanie od tzw. form podstawowych, czyli rysujesz najpierw bryly z ktorych sklada sie cialo (sa charakterystyczne dla mezczyzny i kobiety) starajac sie zachowac proporcje, potem zaczynasz bawic sie w szczegoly.

moj starszy brat studiowal przez jakis czas architekture i uczyl sie rysunku dosc sporo. przypadkiem go spytalem jak najlepiel rysowac ludziki, on powiedzial ze zaczac od szkieletu. jak sie bedzie znalo dokladnie szkielet i uklad miesni to potem latwiej jest wszystko realistycznie przedstawic bo "wiesz" gdzie cos powinno byc.

kiedys mialem w domu taka ksiazke (to bylo pare lat temu jeszcze nie interesowalem sie rysunkiem) nie pamietam tytulu, ale bylo to cos w rodzaju atlasu anatomii dla rysownikow. robila swietne wrazenie, bylo tam wszystko: od szkieletow, po miesnie i normalne cialo, statyka, dynamika itd.. jedyna wada bylo to ze w wiekszosci albo tylko byli tam faceci.

sam mam zamiar zapisac sie na jakies lekcje. wiadomo ze cwiczenia najwazniejsze. poza tym tak sobie mysle, ze przy robieniu animacji, powtarzajac wiele razy podobne obrazy mozna troche pocwiczyc. ale poki co trzeba sie przede wszystkim lapac za martwe naturki...

pozdro, powodzenia



Temat: Kosmetyki w ciąży
Na ulotce nic nie piszą, bo to są kosmetyki, a nie leki.

Kiedyś był artykuł w GW na temat przemysłu okołociążowego . Ginekolog się wypowiadał, że określenia na kosmetykach "dla kobiet w ciąży" są gołosłowne, bo żadna firma nie podejmie ryzyka testowania ich na kobietach w ciąży.

Stężenia kwasów w preparatach kosmetycznych do użytku domowego są niskie. Ja bym nie robiła paniki. Na całe ciało grubą warstwą przecież tego nie nałożysz. W obrębie skóry właściwej o ile kojarzę działa tylko retinol, a inne formy witaminy A już nie. Kofeina na ciało też nie przenika dalej, bo cząstki są za duże. Tak przynajmniej gdzieś czytałam.

Jak ktoś chce być bardzo ostrożny, to ja oczywiście zniechęcać do ostrożności nie zamierzam, ale sama stosowałam identyczne preparaty, jak przed ciążą. Z tym, że cerę mam od kilku lat względnie uregulowaną, więc bardzo agresywne środki nie były mi potrzebne.

Malować się możesz, farbować włosy też, chociaż nikt za efekty kolorystyczne ręczyć nie będzie. Np. kolor może wyjść bardziej intensywny. Z tym, że pewnie zapach farby będzie Cię drażnił, więc sama przeczekasz te pierwsze kilkanaście tygodni

Zawsze możesz spytać ginekologa. Ale pewnie odpowiedź będzie zależała trochę od światopoglądu .



Temat: Malowanie przewodów dla lepszego chłodzenia ?


Na jaki kolor pomalowany drut lepiej odda ciepło ? Na jasny czy ciemny ?


        Ciepło jest wymieniane na dwa sposoby z otoczeniem: konwekcja i
promieniowanie (+ ew. transport). Najwięcej energii promieniuje ciało
doskonale czarne, więc pokrycie czarną warstwą powinno wzmóc wymianę
przez promieniowanie. Ale wtedy dokonujemy izolacji cieplnej warstwą
farby, więc spada wydajność konwekcji. Końcowy wynik będzie zależał od
tego, który mechanizm dominuje. Zawsze można zamiast malowania poczernić
powierzchnię (nie wiem jak to się nazywa, ale mechanizm jest taki że
dural albo mosiądz wkłada się do kwasów a następnie do barwnika, który
wsiąka w pory na powierzchni). Tutaj jest trochę teorii:
http://www.igf.fuw.edu.pl/~prac1/Instrukcje/Cieplo/ins27.pdf
z ćwiczenia studenckiego u nas.





Temat: Pozbyć się blizn?
a ja... kocham moje blizny.... bo to one przypominają moją drogę życia... to sa pomniki wszytkich moich upadków...
blizny to sztuka... cięcie to rzeźbienie w swoim ciele... to dzieła sztuki...
uwielbiam malować... ostatnio szkicuję tylko ręce z bliznami, albo inne części ciała... potem koryguję szkice i umieszczem je na płótnie, od nowa maluje je, często nagle zmieniam koncepcję całej pracy... ale żadna farba na żadnym płótnie nie odda realności tak, jak prawdziwa ręka z bliznami...
blizny... staram się podcinac w takich miejscach, których od razy nie widac, proponuję okolice kostek na nogach, choc latem w sandałkach albo balerinach, albo klapkach to jednak widać...

mówicie że ta maść, (chyba tek jej było:))Cepan, działa?
no, a z latem nie mam problemu z kontrastem blizn z opalenizną bo się nigdy nie opalam cały rok mam taką brzoskwiniową( tak mówi ojciec) skórę, a ja uważam że jest ohydna. wszystko jest ohydne i beznadziejne...
BLIZNY... moje wszytkie ściezki zycia



Temat: Pieśń Wernyhory


Siła fatalna

Zapleśniało podobrazie wykruszyło farbę na płótnie jutowym
z worków zbożowych które kupowałem by malować
gdy już nie musiałem kraść pościeli wydaje mi się że to było
wieki temu  

Zawilgotniały papierowe diagramy obrazy nie przetrwają
osobę wrażliwą na kształty i kolory Jestem z krwi i kości
podlegam chorobie i śmierci  

Ostatni dzień nie będzie się różnił od dnia pierwszego
nim opadnie kurtyna zajdzie słońce nad mą pomyślnością
iskrą nadziei

Testament mój - ciało sine niewiele więcej pozostanie
niż łańcuch żurawiany nad wyimaginowaną łąką gdzie zdrój
wód leczniczych maluje polne kwiaty

Nawet nie będą chcieć za darmo bo nastał czas mainstreamu
z którego mnie wykluczono by iluminacją nie daj Boże
nie zabrudził lśniących bielą ścian

--


Też Cię czytam, Arku, podobnie jak Rosa.
Czasami mi przykro, że Twoja niezgoda na świat (jaki jest) owocuje
wierszami, które w moim odczuciu sprawiają, że ten niedoskonały świat,
staje się jakby jeszcze trochę gorszy o kilka bardzo czarnych strof.
W tym wierszu tego przerysowania nie ma. Ten wiersz jest w porządku:
osobisty i smutny... - trafia do mnie.

W końcówce masz powtarzajace się "nie". Mam wrażenie, że można by z
tego wybrnąć np. w taki sposób:


z którego mnie wykluczono bym iluminacją nie daj Boże
zabrudził lśniące bielą ściany


Pozdrawiam Cię Atmo ciepło :-)
Niech Ci się szczęści.

ije





Temat: Pieśń Wernyhory


Siła fatalna

Zapleśniało podobrazie wykruszyło farbę na płótnie jutowym
z worków zbożowych które kupowałem by malować
gdy już nie musiałem kraść pościeli wydaje mi się że to było
wieki temu  

Zawilgotniały papierowe diagramy obrazy nie przetrwają
osobę wrażliwą na kształty i kolory Jestem z krwi i kości
podlegam chorobie i śmierci  

Ostatni dzień nie będzie się różnił od dnia pierwszego
nim opadnie kurtyna zajdzie słońce nad mą pomyślnością
iskrą nadziei

Testament mój - ciało sine niewiele więcej pozostanie
niż łańcuch żurawiany nad wyimaginowaną łąką gdzie zdrój
wód leczniczych maluje polne kwiaty

Nawet nie będą chcieć za darmo bo nastał czas mainstreamu
z którego mnie wykluczono by iluminacją nie daj Boże
nie zabrudził lśniących bielą ścian


Zawsze Cie Arku czytam. Przewaznie smutkiem bryzgasz po scianach mego
wnetrza, ale ja tez potrzebuje wyrzucac z siebie tylko  smutek.
Z radosciami zmieszczam sie w sobie. ;-)
Oj ten "mainstream". Stad dotad. :-(
Czy nie powinno byc "osoby wrazliwej "? Cos mi nie gra , ale moze zle
czytam???
Serdecznosci
Rosa





Temat: UWAGA!! BARWY MK


P.S. Najlepszym znakiem rozpoznawczym byłoby malowanie czół na żółto :P


Aj tam ;-) Nas "skrobaczy" parowozów i wagonów można poznać po pyle ze
szlifierki na twarzy i wiecznie niedomytych z farby antykorozyjnej fragmentach
ciała.
Pozdr.
Ariel Ciechański





Temat: To może to
yry,

A ja sie wychowalam wsrod artystow roznej masci, i wiem ze komus kto nie opanowal dobrze malowania akwarela nie proponuje sie cwiczen z olowkiem czy farbami olejnymi.

Maszynka pracuje sie inaczej niz olowkiem, dlutem czy pedzlem.

Na sucho nikt nie nauczy sie ani plywac ani tatuowac. Wystarczy obejrzec cialo kazdego dobrego tatuatora, mozna sie posmiac jak tylko, a przy okazji zauwazyc ze niestety tuszu musi troche uplynac, i tego nie obejdziesz.

Ja sie nie czepam Kocie, za to Ty moje Slonko Ukochane jestes przewrazliwiony :*

Wychodze po prostu z zalozenia ze o ile jestesmy postrzegani jako enklawa drapaczy masci wszelakiej, o tyle nie ma sensu ich upokarzac (a sam gdzies napisales ze po to tu jestes) a tylko uswiadamiac.

Bo to smutne troche ze ktos kto przychodzi po porade dostaje op***l za jakosc zdjec czy inne dziadostwo, ale zero pomocy. I jeszcze smutniejsze ze taka osoba boi sie pytac na forum i kontynuuje bledy w realu, albo przychodzi do mnie na gg (inna sprawa ze nie mam nic przeciwko) bo ilosc jadu w postach forumowych jest wprost odwrotnie proporcjonalna do merytoryki w nich zawartej.



Temat: Nicki "Power" Pedersen - Włókniarz Częstochowa
Tylko litości, nie piszcie tego farbą. Dajcie to kobietom (albo nawet do zakładu krawieckiego dać) niech przyszyją dyskretnie jakieś ładne literki czarne duże. W razie czego jak Nicki da ciała to za rok się je odpruje i ułoży inny napis Poza tym przyszywane literki będą się lepiej prezentować jak jakieś bochomazy, które wyglądają jakby były malowane 5 minut przed meczem, tak jak to wasze ostatnie dzieło (flaga z napisem stal rzeszów).



Temat: Klatki.
- Witam :P Raraz się dowiesz :>
Powiedziawszy to weszłam do jego klatki i zamknęłam ją za sobą. Przywiązałam mocno Gizu do krat. Patrzę się na lekkie stłuczenie prawie że niedostrzegalne
- To ma być aż taka rana:O Oj tylko się nie popłacz :P Zwykłe małe stłuczenie jak u dziecka niemowlęcia :) Nie przejmuj się boleć nie będzie ^^
Uśmiechnęłam się podstępnie ... zaczęłam malować :) Na początku namalowałam klauna z wielką kolorową czapką w wielokolorowym ubranku a wszystko w wzorzystych kolorach, które widać z bardzo daleka, z którymi nigdzie się nie skryje ^^ Robiąc to myslę
- Niezmywalna farba, która trzyma się 2 miesiące to jest to xD
Poprawiłam swoje dzieło trzykrotnie :P Następnie domalowałam pełno kwiatów a między nimi wydzierała się wzorzysta jasna zieleń :) Zaś na głowie namalowałam mu ślaczki indiańskie :) Grzywę i ogon znużyłam w farbie polaryzującej, która świeciła w ciemności :) A reszta całego ciała była w kwiatkach i mniejszych a raz większych pajacykach :) Poprawiam również trzykrotnie ^^ Myślę
- I pomyśleć, że to wszystko razem będzie trzymało 2 miesiące ^^ Aj



Temat: [Relacja] A6M2 Zero Model 21
Z szybkami dałem ciała bo pobrudziłem je pęsetą, którą trzymałem pomalowane druciki. Jak zacząłem to czyścić to się trochę porysowały i dałem odrobinę lakieru Humbrola (połysk). Jak pisałem wszystko jest jeszcze świeże. Szybka zaś z kliszy do naświetlarki, jak bym jej nie miał dał bym folie do drukarki laserowej.
Efekt końcowy mnie osobiście nie zachwyca, Nie bardzo wyszło mi klejenie tych pudełeczek no i malowanie popsuło odbiór wizualny celownika. Chyba kupię w końcu porządną czarna farbę bo ta się do takich drobiazgów kiepsko nadaje.



Temat: Aikido -genialni mechanicy
Czy gdyby mnie ktoś uczył grać w snookera pierwszy raz i powiedział : idealne uderzenie (wiem wiem - nie ma takich) powoduje że kąt padania jest równy kątowi odbicia by mi pomogło?

Ekhm, IMHO kat padania zawsze rowna sie katowi odbicia. W snookerze czasem sie nie rowna, bo dochodza inne czynniki - jak chocby rotacja bili. Problem w tym, ze wlasnie owej rotacji (i innych "mykow") trzeba sie uczyc latami: cwiczac, cwiczac i cwiczac (sorry, Wilku ) Zatem informacja na pierwszym treningu bilarda, ze istnieje owa fizyczna zasada akurat kandydatowi na bilardziste na nic sie nie zda.
Mam tu w Eire znajomego, ktory ma 15 letniego syna. Dzieciak ma w zyciu dwie pasje: konie i bilard. Obie nieco koliduja z jego checia do nauki, nad czym zreszta rodzize zbytnio nie ubolewaja. Chlopak zagral kiedys ze mna w pubie i zrobil ze mnie szmatke do wycierania podlogi, ku uciesze gawiedzi. Robi z bilami co chce - a o fizyce bladego pojecia nie ma, nawet w zakresie pojec podstawowych. Co robi zatem? Cwiczy, cwiczy, cwiczy
Twoj przyklad ze zrozumieniem, czemu instruktora podniesc nie mozna jest nietrafiony. Zastanow sie, po co nauczyciele aiki takie demonstracje robia? Nie po to, bys mogl sobie wytlumaczyc zasade fizyczna owego zjawiska, lecz by zademonstrowac, jak odmiennie od naszych oczekiwan moze sie zachowywac cialo, jesli je kontrolujemy... I o to w aikido chodzi: jak facet o gabarytach szafy leci na nas z piesciami, chcemy uciekac, a POWINNISMY wejsc do przodu, lekko skos. Jak gosciu chce nas dusic, my pragniemy sie spiac, a powinnismy sie zrelaksowac... Dano Ci do obejrzenia obrazek, a Ty analize chemiczna farby robisz i zakladasz, ze Ci to w malowaniu pomoze. Jeszcze raz: mozna, ale nie tedy droga.



Temat: farby do skóry
no niebardzo z tymi farbkami chodzilo mi o farby do malowania skory, z ktorej zrobione sa BUTY itp.;) a farbki ktore wymienilas sa do ciala i twarzy



Temat: Znalezione w necie
może red zainwestuje w farby do ciała i będziemy takie koszulki malować na zlocie?????
a Panom majtki będziemy malowac <rotfl2>




Temat: taniec..przy świecach..

świece tak
a taniec zamieniłabym na farby i rączki
taka sztuka cielesna
...tanczyc..można wibracją zmysłów..malowac..ukochanej ciało..anielskim kolorem..



Temat: offtop, spam i 3 wiadra pszenicy
Równie dobrze można malować własnym kałem, też przyjemne, wyrób farby to czysty fun dla duszy i ciała, nie umrzemy po tym jak w przypadku cięcia się, mamy ciekawe odcienie brązu aż do beżu.. pełna gama kolorów!



Temat: Osiem Pieczęci
Wszystkie świece w katedrze zapłonęły jednocześnie. Nagły blask oślepił zaskoczonego nekromantę. Gdy jego oczy przyzwyczaiły się do światła, rozejrzał się po wnętrzu w poszukiwaniu przeciwnika. Witraże przedstawiały wizerunki świętych i paladynów w trakcie walk z potworami w imię nieznanego boga lub składających mu hołd. Resztki fresków na ścianach pozwalały sądzić, że również tam znajdowały się podobne w treści obrazy. Jednak były one zniszczone. Ściany pokrywały natomiast namalowane niewprawną ręką oraz kiepską farbą malowidła. Przedstawiały walkę skrzydlatych istot. Walczący wyraźnie dzieliłi się na dwie grupy: namalowanych farbą czerwoną oraz namalowanych niebieską farbą.

Największe wrażenie sprawiał fresk nabazgrany nad głównym ołtarzem. Przedstawiał czerwoną postać dzierżąca w dłoniach dziwny miecz o ostrzu pofalowanym niczym dym ulatujący z komina. Czerwona postać wznosiła oręż w górę w geście tryumfu. Wokół niej leżały niebieskie ciała.

Na głównym ołtarzu znajdował się niebieski klejnot wielkości ludzkiej dłoni. Promieniował lekkim, niebieskim blaskiem.

Haritsuke powoli i dostojnie ruszył w stronę ołtarza. Nagle z nawy przed ołtarzem wynurzyła się postać, stary mężczyzna w długiej, poszarpanej i dziurawej szacie. Szata, kiedyś zapewne biała, teraz szara i poplamiona, sprawiała upiorne wrażenie, potęgowane przez bladą cerę mężczyzny.

Drżący i cienki głos przeciął ciszę zalegającą w katedrze.

- Przyszedłeś zabrać mój skarb, chłopcze? Nie odbierzesz mi go! On jest mój! Nie!!! Zostawcie mnie! Nikomu nie oddam mojego skarbu. - w głosie starca zabrzmiała nuta zmęczenia - Od lat głosy mówią do mnie, każą mi malować obrazy. Kiedyś mogłem się im oprzeć, kiedyś byłem młody. Ale one są silne, zbyt silne. Kazały malować nawet wtedy, kiedy farba się skończyła.

Starzec wyciągnął przed siebie ręce, pokazując nadgarstki. Były całe pocięte. Niektóre rany już się zabliźniły, inne nadal lekko krwawiły. Haritsuke przyjrzał się dokładniej postaci na fresku nad ołtarzem. Dopiero teraz zauważył, że cała została namalowana krwią szalonego starca.

- I co chwila ktoś przychodzi, przeszkadza malować. A tyle jeszcze muszę namalować! I chce mi zabrać mój Skarb! I oni wszyscy giną!! - jego głos nabierał głębi. Stawał się twardszy z każdym, kolejnym wypowiedzianym słowem. Wokół starca zaczęły wirować drobinki kurzu zalegającego podłogę. Nakromanta wyczuł wzbierającą moc.

- I Ciebie też zabiję, synku!! Nie zabierzesz mojego skarbu!!! - Wrzasnął starzec upiornie, głębokim, gardłowym głosem, a fala czystej energii pomknęła w stronę elfa.



Temat: Utlenianie Aluminium - radiator


Witam, czy ktos moglby mi wyjasnic dlaczego stosuje się powłoki ochronne ( np
malowanie proszkowe) radiatorów komputerowych ?
Z tego co wiem to aby zapobiec wlasnie utlenianiu, gdy zaglebilem się
bardziej w
temat, aluminium utleniajac się przechodzi w stan pasywacji wytrwarzając
naturalną ochrone.
Czyli tylko ze względow estetycznych ?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


Z tego co sie znam na "medycynie" to eloksalowanie (jakos tak sie to nazywalo)
wytwarza na powierzchni aluminium cienka, lecz bardzo twarda i co
najwazniejsze, mikroporowata warstewke Al2O3 o duzej powierzchni wlasciwej. W
te mikropory latwo wnika czern, najlepiej w postaci nie emalii, lecz sadzy z
jakim cienkim spoiwem. Tworzy sie cos, co ma parametry powierzchni zblizone do
tzw. ciala doskonale czarnego. Ta mikroporowata powierzchnia jest kilkakrotnie
wieksza od powierzchni gladkiej. Jest tez metoda oksydacji z dodatkiem czegos
tam, dajaca od razu czarna, z odcieniem fioletu, powierzchnie. I tutaj
problem, ktory z rok temu byl dyskutowany na kolku fizycznym. Otoz niektorzy
fizycy twierdzili, ze kolor powierzchni nie wplywa znaczaco na proces utraty
ciepla z uwagi na jakies tam prawo mowiace, ze aby promieniowanie ciala bylo
znaczne to jego temperatura musialaby byc znacznie wieksza niz te nawet
kilkadziesiat stopni C. Ale ja tez swoje wiem i twierdze, ze czern, ale
koniecznie matowa, znacznie poprawia oddawanie ciepla. Na dowod tego
przedkladam doswiadczenie, ktore przeprowadzilem. Otoz kiedys mieszkalem "na
waleta" w akademiku, w pomieszczeniu, gdzie byl maly kaloryfer, tylko cztery
zeberka, i jak to kaloryfery, byl pomalowany grubo srebrzanka czyli jakas
farba olejna z pylem aluminiowym. Wkurzylem sie bo zima byla mrozna i po
obiciu i oskrobaniu tej odpadajacej juz srebrzanki, zamalowalem caly kaloryfer
jakas matowa "nitro" na czarno. Prosze sobie wyobrazic, ze po tym zabiegu
temperatura w pomieszczeniu natychmiast podniosla sie o 2 - 3 stopnie tak, ze
juz nos nie przymarzal do poduszki i dalo sie wytrzymac.
No i argument koronny, przeciez termosy nie sa srebrzone na lustro po to, aby
byly piekne, tylko po to, aby nie oddawaly ciepla przez promieniowanie.
PZDR.





Temat: Figurki ^^
hibou,

Quini, ja dużo miejsca nie zajmuję, mi wystarczy tylko jakaś skoromna komnata, dobrze? (Byle nie w lochach )

Ależ przecież lochy to takie romantyczne, nastrojowe i przytulnie wilgotne miejsce, żebyś później nie żałowała


To lubię. Skok na głęboką wodę.

I cenę. Odpada. Smoka za ponad 200 to ja nie chcę, w końcu i tak go stracę.

Alchemique, nie szukaj, przejrzałam strony przez Hibou podrzucone i na razie mi wystarczy. Aha i uświadomiłam sobie w końcu jakie to wszystko małe, więc wszelkie łuskowe na razie odpadają, może na jakiegoś rumaka się porwę... To nie to, że raptem wielka pasjonatka się ze mnie zrobiła, po prostu lubię próbować, jestem z tych, co to wciąż czegoś poszukują.
Właśnie sobie upatrzyłam jedną z figurek... jak na złość, chwilowy brak w magazynie.

Alchemique,

figurka jak figurka ale jak jemu sie udalo uzyskać efekt półprzezroczystego materiału to jest dla mnie zagadką ))

Według mnie to efekt laserunku. Kolor na kolor. Warstwa na warstwę. Na kolor ciała nakładasz mocno rozcieńczony (lub rozjaśniony, zależy jakimi farbami malujesz) kolor materiału. W zależności jaki efekt chcesz osiągnąć, tych warstw może być kilkanaście. Oczywiście to nie tak, że malujesz skórę jednym pociągnięciem pędzla, ten podkład również musi być wycieniowany, światło i cień muszą być widoczne. Przynajmniej ja by tak to zrobiła, podobnie maluję np. butelki z płynem za którymi coś stoi. Ewentualnie przecieranko zrobić i dopiero laserunkiem koloryt wyrównać. Ciężko coś takiego wytłumaczyć pisemnie, spróbuj kiedyś. Wydaje się to nierealne i nie do wykonania na pierwszy rzut oka, ale to tylko optyczne złudzenie, dobrze rozłożone blaski i cienie. Kwestia wypracowania własnej techniki, bo jednego przepisu nie ma, dużo też od farb zależy i wprawy w ich nakładaniu.

krakul, figurki świetne. Ta środkowa jest ciekawa, jakimiś kamieniami wykładana. Nie wiesz co one przedstawiają (figurki, nie kamienie)... jakie ich znaczenie?

RobinOfSherwood,

szukam Królewny, która zabije smoka i mnie uratuje? Jakaś chętna?

Widać Hibou przeoczyła Nie martw się, może jeszcze coś się trafi... drugi smok, albo co



Temat: pogaduchy o wszystkim i o niczym :P
i jeszcze cos takiego Ci wkleję,zebys wiedziala czego dodatkowo unikac:P nielatwe jest bycie przyszlą mamuśką

Nie jedz:

Surowego lub niedogotowanego surowego mięsa – może on być źródłem zakażenia toksoplazmozą.
Serów pleśniowych miękkich typu camembert lub feta – spotyka się w nich bakterie z rodzaju listeria.
Surowych owoców morza i ryb (sushi, ostrygi) – bywaja zakażone groźnymi bakteriami lub pasożytami.
Surowych jaj, niepasteryzowanego mleka – bywają zakażone salmonellą.
Dużych ilości wątroby – zawiera witaminę A, której nadmiar może być szkodliwy dla rozwijającego się organizmu dziecka.
Owoców i warzyw z uszkodzona skórką, produktów nieświeżych oraz takich, na których można dostrzec pleśń. Produkty takie mogą zawierać szkodliwe substancje.
Inne:

Nie używaj detergentów o ostrych zapachach i produkowanych na bazie amoniaku oraz chloru. Gdy musisz ich użyć załóż gumowe rękawice.
Malowanie ścian zostaw przyszłemu tacie. Farby mogą zawierać rtęć i ołów, których opary są dla ciebie i maluszka bardzo niebezpieczne. Również nie przebywaj w świeżo pomalowanym pomieszczeniu.
Trzymaj się z dala od kuchenki mikrofalowej
Nie okrywaj się kocem elektrycznym. Pole elektryczne, które on wytwarza, stanowi zagrożenie dla dziecka. Może również nadmiernie rozgrzać Twoje ciało.
U kosmetyczki nie wolno korzystać z żadnych zabiegów z użyciem prądów galwanicznych ani okładów rozgrzewających;
Unikaj silnych depilatorów, preparatów wybielających przebarwienia, intensywnie działających kremów – z kwasami owocowymi, retinolem;
Zrezygnuj z szamponów przeciwłupieżowych;
Unikaj długich gorących kąpieli;
Zrezygnuj z solarium i sauny;
jeśli chodzi o sport to odpuść sobie intensywny jogging, jazdę konną, jazdę na rowerze i motorze, jazdę na nartach i rolkach, gry zespołowe (np. koszykówka), nurkowanie (choc Tobie to i tak sporty ogole niewskazane)

moja mama jak się tak wysmętniam to mowi,że gderuś sie ze mnie robi



Temat: Nasze opowiadania-my mielibyśmy mieć moce?!
HEROS, część 8:

Lokalizacja: Pracownia Isaaca Mendeza w NY
Godzina: Zepsul mi sie zegarek

Gdy się ocknąłem miałem przed oczami obraz. Świeżo namalowany, unosił się z niego zapach farby. Spojrzałem na swoje dłonie. Pokryte były kolorowymi plamami.
Isaac jeszcze malował. Nie chciałem mu przeszkadzać.
Zacząłem ogladać mój obraz. Byłem na nim ja, czytający gazetę "New York Newspaper". Miałem przerażoną minę ( na obrazie ).
Z zadumania wyrwał mnie głeboki oddech Isaaca. Skonczył malować. Podeszłem do niego. Namalował mnie w ( o, zgrozo! ) w kostnicy. Stałem nad zwłokami znajdującymi się w plastkiowym worku. Moje dłonie świeciły się zielonkawym blaskiem.

- Co powinienem zrobić? - zapytałem Isaaca.
- Moim zdaniem powinieneś kupić tę gazetę - wskazał na "New York Newspaper" na moim obrazie.
- Tak zrobię - powiedziałem, a po chwili zapytałem:
- Czy przechowasz mój obraz?
- Jasne - odpowiedział Isaac - Miejsce zawsze się znajdzie.
Wybiegłem z atelier. Na końcu ulicy stał kiosk. Kupiłem "New York Newspaper". W środku znalazłem artykuł. W oczach stanęły mi łzy.

GRUPOWE MORDERSTWO NA DYSKOTECE!

Odnaleziono zwłoki uczestników dyskoteki, która odbyła się kilka dni temu niedaleko miasta. Ciała były okrutnie oszpecone, większość zwłok była pozbawiona mózgów, które zostały wyjęte przez rozcięcie czaszki. Policja podejrzewa o tą tragedię wielokrotnego mordercę Sylara, który....

Nie mogłem czytać dalej. Na dole strony dostrzegłem nazwiska ofiar. Wielu z zamordowanych było moimi najlepszymi przyjaciółmi. Cisnąłem gazetę do kosza i pobiegłem do hotelu ze łzami w oczach. Po drodze minąłem jakiś ciemny zaułek. Niespodziewanie wyłonił się z niego mężczyzna w starej kurtce, który zawołał:

- Hej, koleś! Chcesz towar? Najwyższej jakości!

Spojrzałem na niego. Po chwili wyszeptałem:

- Broń. Masz broń?

- Mężczyzna zrobił zmieszaną minę poczym wciągnął mnie w zaułek. Po kilku minutach doszliśmy do drewnianych drzwi. Mężczyzna je otworzył. W nos uderzył mnie zapach stęchlizny i zgniłego drewna. W środku było ciemno. Nieznajomy podszedł do stojącej w kącie skrzyni i otworzył ją. Dostrzegłem bogatą kolekcję broni. Mężczyzna zapytał:

- Co cię interesuje?

Schyliłem się i popatrzyłem na bronie. Wyciągnąłem karabin snajperski.

- To będzie dobre - powiedziałem.
- Ciężko było to zwędzić koleś - powiedział mężczyzna - Cena nie będzie niska.

Po wypisaniu czeku na żądaną kwotę schowałem broń w sporych rozmiarów plastikowy worek. Gdy opuściłem zaułek, pomyślałem: "Sylar, tak? To zapolujemy sobie na Sylara"

CDN....



Temat: Zgłaszanie usterek, awarii, uwag, skarg i wniosków :)
Uuu... chciałem zgłosić usterkę/skargę/uwagę a tu taka dyskusja się ciekawa toczy. Niestety nie jestem w stanie prześledzić jej w całości bo jakimś dziwnym trafem część wypowiedzi Zarządu została usunięta.

Nie powiem już pewnie nic odkrywczego, oprócz tego, że trzeba zrobić coś szybko i bezboleśnie aby aktualną sytuację zakończyć, gdyż jest maksymalnie niezdrowa, a wręcz absurdalna. Zupełnie nie mogę zrozumieć tak szybkiego wypalenia się Zarządu, bo porzecież nie można traktować powaznie argumentów, "że wszyscy narzekają a my musimy o wszystkim myśleć". Sorry ale to jakaś dziecinada. Ja nie wiem... czy członkowie Zarządu sądzili, że ta praca będzie polegać tylko na sadzeniu drzewek i urządzaniu placów zabaw? Jeśli się dysponuje chociaż szczątkową intuicją i domyślnością, można było przewidzieć, że w Polsce władza nad jakąkolwiek zbiorowością przynosi więcej pogardy niż chwały. Chcieliście robić wielkie rzeczy, mieć ( w dobrej wierze ) kontrolę nad naszą wspólną własnością, zabrakło wytrwałości i skuteczności to chociaż okażcie teraz odrobinę odpowiedzialności i zamiast wymyślać coraz to bardziej niepoważne tłumaczenia, przyznajcie, że w niektórych kwestiach daliście ciała i zamknijcie jak należy po sobie wszystkie sprawy. Albo weźcie 4 litery w troki i zabierzcie się do pracy tak jak kiedyś, bo wiem, że potraficie. Naprawdę nie wmówicie nikomu, że Zarząd pracuje normalnie jeśli np. sprawa tego domofonu nie jest załatwiona. Przecież to rzecz do zrobienia w 3 dni, a sam jeden pełnoetatowy członek Zarządu ma na to 20 dni w miesiącu. Niech ów członek sam sobie odpowie na pytanie jak dużo z tego czasu poświęcił na rzeczywistą pracę na rzecz Wspólnoty, a jak dużo na obrażanie się na nas.

Reasumując - pomysł Tomasza wydaje się jak najbardziej sensowny. Nie dlatego, że jest najlepszy, ale dlatego, że jest w miarę bezbolesny. Chociaż wolałbym, żeby za te same pieniądze pracowały nadal te same osoby, które już znają wspólnotę na wylot. Niektórzy muszą tylko przestać zachowywac się jak dzieci i zacząć uczciwie gospodarować tym pełnym etatem.

A usterka którą chciałem zgłosić... Jakieś 2 miesiące temu w lewym korytarzyku na III piętrze w 43 pękły te nieszczesne rury. Woda wylała się ze skrzynki rozdzielczej i zalała korytarz. Sytuacja kryzysowa została zażegnana, ale szkodami po wodzie nikt się nie zainteresował. Farba w okolicach skrzynki napuchła, tynk zaczął się obsypywać, zostały dziwne zacieki, zastanawiam się nawet czy jakieś grzybki tam nie rosną. Póki Zarząd pobiera ( słusznie lub nie ) nasze pieniądze za swoją agonię, prosiłbym o załatwienie tej sprawy ( zdrapanie tego co zostało, świeżą gładź i malowanie ).



Temat: VESM się przegrupowuje. Problemy z Codex Astates
Wczoraj wykończyłem Whirlwinda (ale się wkurzyłem, gdy zabierając pędzel zahaczyłem o głowę marine i całą musiałem malować na nowo (za późno zauważyłem, bo farba już przyschła))

Wertuję Kodeks i szukam, co by tu teraz dorobić. Jedno jest pewne. Moi Marines zasłużyli na 4 (w 10 stopniowej skali) jeżeli idzie o średnią siłe. Vindykator jest potrzebny od zaraz. Już Adeptus Mechanikus obiecali coś wyszperać. "Redemptoris" już jest szykowany. Ale nie jednym Vindykiem, który na dodatek skupi na sobie ogień człowiek żyje. Plazmy już zamówione. I wertuję kodeks dalej. Doszedłem do pozycji:

Wielki Mistrz Zakonu.
I sobie tak patrzę. Od kapitana różni się tylko 2 rzeczami. Ma inną świtę (ale nie musi jej brać) i raz na grę może wezwać bombardowanie. Fajnie...
Ale zwróciłem uwagę, że każdy z nich:
a) może być na motocyklu
b) może być z plecakiem rakietowym

Czyli jak model jest składany, to: Jak chcę na motorze, to biorę motocyklistę i zamiast składać na niego np. sierżanta montuję mu popiersie wielkiego mistrza/kapitana.
A jeżeli chcę plecaczek, to biorę z assaulta i wczepiam zamiast "plecaczka" wielkiego mistrza/kapitana

Fajnie. Tylko 2 problemy.

Tak sobie myślę. Mam nowego kapitana z serii "złóż to sam". W Kodeksie też mam kilka przykładów kapitanów. Szeroka ich gama. Ale bardziej zaciekawił mnie wielki mistrz. Poza Calgarem... nie prezentują żadnego. Calgar to Specjał i ma własną tabelę, ale zwykły mistrz....

I tu pytanie, podobne do Devastatorów.

Czym różni się na polu walki (poza rozpiską) samotny kapitan od samotnego wielkiego mistrza? Obaj mają to samo wyposażenie, a jedyna różnica to to, że mistrz kosztowawszy 25 punktów więcej może wezwać bombardowanie. A statystyki mają te same.

PS.(ale to zabrzmiało. Samotny. Jak ogłoszenie w rubryce "poznam dziewczynę").

Przyznam, że taki Wielki Mistrz by bardzo pomógł moim Marines cierpiącym na brak ciężkiego wsparcia. Jednak 1 nalot wielkim wzornikiem z siłą 10 i znoszeniem o pełne 2k6, to jednak coś (jak trafi)

Drugi problem. (o ile powyższy nie jest odpowiedzią: Są zamienni i zależą od rozpiski)
Natrafiłem na zestaw wielkich mistrzów:
http://www.bard.pl/?act=showProduct&catId=All&pId=3835&l=pl

Czy ktoś wie, czy są to modele tak "pokawałkowane", że dałoby się ich popiersia dołączyć do np. motocykla? Czy tak jak sierżant Chronus ciało to jeden odlew? Czy też to modele plastikowe składane jak każde inne?




Temat: szkoła malowania dla samouków ;-)
pozwoliłam sobie założyć, bo może się przydać takim jak ja
wszystkich "wtajemniczonych" i chętnych zapraszamy do udziału w szkoleniu tych, którzy tej wiedzy nie posiadają

LEKCJA PIERWSZA - paleta kolorów do malowania ciała udzielona przez BartkaLi pod pracą Dzidziusia (mam nadzieję, że się nie obrazi Bartek )

" Jesli mozna to proponuję wziąć na paletkę białą, trochę czerwonej lub pomaranczowej z dwu stron, pomieszać z jednej i drugiej i wyjdą jakies dwa różowe. Dalej ucisnąc żółtego (wyżej dwuch różów) po drugiej stronie niebieskiego (malutko). Moze być też fiolet albo zielony szmaragdowy na przyklad... ale lepiej niebieski. Po domieszaniu żołtego wyjdą cieplejsze - to mamy cztery różowe, niebieskiego do różów - 2 następne, fioletopodobne rożowe. W sumie 6. powinno wystarczyć na ciało zasadnicze, światełko i cień. Wszystko mieszac po trochu, jasność koloru bedzie zależała od ilości bieli. Na paletca wszystko i metodą dodawania z wyciśniętych na paletke a nie dociskania z tubki do kolorów które mieszamy! Wykluczone mieszanie na pracy!"

i jeszcze kilka uwag od RB
"ciekawy pomysł z tą lekcją dopiszę swoje trzy grosze o mieszaniu farb, robię tak, ze podczas malowania jakiegoś obrazu mam osobne pędzle do innych kolorów, żeby sobie ich nie płukać w niczym, ani nie myć, bo nie używam terpentyny, tak więc nie robią się żadne brudy w kolorach i fajnie się to sprawdza w praktyce, polecam (...) dodam od siebie, że piękne cieliste kolory powstają z połączenia czerwieni, beżu i fioletu, oczywiście biel musi być również"

LEKCJA DRUGA dla początkujących KOLORY
właśnie ją przerabiam za namową kolegi Jacka W.
"Zrob sobie kiedys maly experymencik. Uzyj wylacznie trzech kolorow + biel i przyjmij zalozenie ze nie bedzie na arkuszu najmniejszej plamki, ktora nie bylaby zrobiona z tych trzech podstawowych kolorow. Trzech a nie dwoch!!!!! Biej dodajesz wedle uznania. I nie sugeruj sie kolorem kwiatka czy szmatki. Ma dobrze wygladac na obrazie a nie pokazywac kolor rzeczywisty. A strach zostaw sobie na lepsze okazje bo grozi Ci najwyzej to ze obrazek nie wyjdzie. Nigdy wiecej kolorow prosto z tuby!!!!
A powaznie to nie ma jakichs nienaruszalnych zasad. Powiedzmy ze sa zasady ktorymi trzeba sie kierowac na poczatku. (...) Sprobuj zrobic cokolwiek... moze jakis pejzaz ale uzyj tylko trzech barw. Jakas czerwien, karmin lub cieply braz.... jakas zolc .... jakis blekit (moze niech to nie bedzie ultramaryna na poczatek) lub nawet zielen . TYLKO TRZY! A potem zrob jescze cos uzywajac innego zestawu barw ale na takiej samej zasadzie. Zobaczymy co wyjdzie! I kazda plamka ma zawierac w sobie trzy a nie dwie czy jadna barwe skladowa!"

No i właśnie siadłam do malowania martwej, ale wychodzi se tak jednak mam pewne nawyki i kolorem sie sugeruje ..... kapusta jest zielona wiec i u mnie jest .... uff! jakie to trudne !!!



Temat: ruch w tańcu współczesnym
Sama pamiętam, jak w ktorymś 'Serwisie tańca' (był kiedyś taki magazyn o tańcu współczesnym, ukazało się całe 5 numerów, na 6-ty zabrakło kasy...) jedna tancerka (której nazwiska niestety nie pamiętam) stwierdziła, że chciałaby, aby ludzie zrozumieli, że w tańcu nie wszystko jest do zrozumienia - i tyle, proste zdanie, żadnego komentarza do tego . Przyznam, że wtedy nie za bardzo wiedziałam, o co jej chodzi, bo jak to, jak można coś oglądać i nie próbować tego zrozumieć, przetłumaczyć z języka ruchu na 'nasze' Nie ukrywam, że wprowadziło to trochę niepokoju do mojego pojmowania tańca (które przyznam było i tak jeszcze mocno raczkujące). Ale z czasem zaczęłam się nad tym zastanawiać, i musiałam przyznać jej rację. Chyba trzeba na to czasu, i jest to już trochę inne odbieranie tańca. Nie idziesz na spektakl patrzeć na technikę, analizować środki wyrazu, konwencję, itd., tylko siadasz i bierzesz co dają . I wtedy odkryłam, że tak się znacznie łatwiej odbiera teatr, nie tylko tańca, ale dramatyczny również. Bo cała reszta tej całej skomplikowanej analizy i tak przyjdzie, a tak ma się jeszcze szansę dojścia do istoty tej sztuki, jej sedna, tego co autor miał w sobie, gdy ją tworzył, a czego tak naprawdę nie da się zwerbalizować, nazwać.
Tak jak teraz w wywiadzie Jarnuszkiewicz pisze o Rembrandcie. Oglądając jego obrazy czy grafiki człowiek dostaje jakiegoś wstrząsu, ale jednocześnia nie da się opisać, skąd to idzie naprawdę. Że niby kontrast światłocienia wywiera takie piorunujące wrażenie, czy pewna kreska mistrza? Jest coś jeszcze, czego nie da się nazwać, ale jest najważniejsze, bo świadczy o tym, że to jest sztuka. Z tańcem jest tak samo.

Pisałam wcześniej o 'intencji' ruchu - ona nie jest po to, aby móc ją sprecyzować i określić naszymi ludzkimi pojęciami, językiem.
Ona 'mówi' do widza w jakiś inny sposób, działa na niego, buduje określoną sytuację, tworzy, opowiada jakąś historię, ale nie potrzebuje być objęta rozumem, intelektualną analizą i zrozumieniem. Bo można coś rozumieć, ale tak intuicyjnie, 'podskórnie', czuć. Trzeba mieć w sobie taką wrażliwość, aby odbierać taniec, wydaje mi się że jest on zbyt abstrakcyjny, a jednocześnie zbyt bliski naszemu najnaturalniejszemu, najbardziej instynktownemu sposobowi wyrażania się, by dało się inaczej

A jeszcze wrócę do jednego aspektu - skąd tyle stylów, technik, konwencji w tańcu współczesnym? Bo każdy z nas ma inną osobość, inną wrażliwość, są różne podejścia do sztuki w ogóle (jej funkcji, problemami, którymi się zajmuje, to czym jest, itd.), a taniec współczesny daje nieomal nieograniczone możliwości wyrażania tego, nie ogranicza tak ściśle jak balet klasyczny (spektakl ma mieć formę taką a taką, po jednym pas musi następować inne, ściśle określone, wszystko ma się zmieścić w pewnym rytmie, itd.). Tak jak w malarstwie, kiedyś były pewne akademickie zasady, a w końcu ktoś wpadł na pomysł, że może wziąć farby i malować tak, jak 'mu w duszy gra' (no, to model dość uproszczony ).
Taniec współczesny jako technika wypływa z ciała, tancerz musi słuchać swojego organizmu, działać zgodnie ze swoimi naturalnymi możliwościami, oraz możliwościami jakie daje mu przestrzeń, i prawa fizyki. W klasyce jest trochę inaczej, bo tam tancerzy ustawia się 'odgórnie', ich ciała mają osiągnąć pewną sprawność, zakresy, nierzadko mało zgodne z naturalną anatomią człowieka, mają osiągnąć piękne linie widziane przez widza - jak tancerz klasyczny w którymś momencie poczuje, czym jest ruch, jego istota, tak 'od środka' ma dodatkowy punkt dla siebie. W tańcu współczesnym od tego wyczucia swojego ciała, się zaczyna.



Temat: Kocia astma
Czym jest kocia astma?

Kocia astma to zespół schorzeń układu oddechowego. Powstają one wskutek wielu czynników drażniących, np. substancji wziewnych, stanu zapalnego czy zwężenia dróg oddechowych. Może ona ustąpić samoczynnie bądź po podaniu odpowiednich leków. Ma ona przebieg podobny do astmy występującej u ludzi.

Największą liczbę zachorowań notuje się u kotów w wieku 1-8 lat, dwukrotnie częściej u samic niż u samców. Częściej chorują również koty ras egzotycznych – himalajskie, birmańskie, syjamskie. W Polsce często spotykamy się z zachorowaniami u kotów domowych krótkowłosych (tzw. dachowce). Choroba ta występuje niezależnie od pory roku.

ZESPÓŁ OSTREJ DUSZNOŚCI ODDECHOWEJ – zaostrzony stan przewlekłej astmy, stanowiący bezpośrednie zagrożenie dla życia kota. Występują bardzo silne duszności, czasami napadowy kaszel. Zwierzę znajduje się najczęściej w pozycji skulonej i oddycha z otwartą jamą ustną. Każdy ruch może nasilać duszność, czasem doprowadzając do sinicy błon śluzowych. W przypadku wystąpienia ZODO należy jak najszybciej i jak najdelikatniej przewieźć kota do lekarza weterynarii, który będzie w stanie zapewnić mu terapię tlenową. Zwierzę musi być traktowane bardzo delikatnie i ostrożnie, należy unikać gwałtownego przenoszenia.

Objawy

Objawy choroby mogą być różne, np. świsty i tymczasowy kaszel, aż po kaszel długotrwały (kilka miesięcy) i bardzo męczący. Kaszlący kot znajduje się w pozycji stojące i ma wyciągniętą w dół głowę. Natomiast jeśli występują duszności, kot kuli się i przyciska wszystkie kończyny do ciała. Czasem występują bardzo nasilone objawy duszności (zespół ostrej duszności oddechowej), wtedy kot oddycha z otwartym pyszczkiem. Po kilku silnych odruchach kaszlu mogą pojawić się odruchy wymiotne.

Przyczyny

Astma jest chorobą alergiczną, może więc wynikać z innych schorzeń układu oddechowego. Przypuszcza się, że jej początkiem mogą być także powracające infekcje górnych dróg oddechowych. Bezpośrednią przyczyną ataków astmy są jednak alergeny wziewne.

Alergeny odpowiedzialne za napady astmy:
– perfumy
– pyłki roślin
– kurz
– dym papierosowy
– roztocza
– lakiery i farby malarskie
– dym z kominka domowego
– kadzidła
– pierze i puch
– spraye przeciw owadom
– zimne powietrze
– aerozole i lakiery (np. do włosów)
– odświeżacze powietrza
– naskórek ludzki i zwierzęcy.

Koty chore na astmę cierpią na przewlekły stan zapalny dróg oddechowych tchawicy, oskrzeli i oskrzelików. Podczas stanu zapalnego reagują one nadmiernie na czynniki drażniące i wydzielają substancje (np. histamina) wywołujące odruchowy skurcz oskrzeli. Jest to odpowiedzialne za zmniejszenie przepływu powietrza. Dodatkowo, tkanka dróg oddechowych w stanie zapalnym wydziela nadmierne ilości śluzu, pokrywającego nabłonek oskrzeli i utrudnia przepływ powietrza sklejając ich ściany ze sobą.

Czasami astmę mogą powodować różne alergiczne czynniki pokarmowe, głównie pokarm oparty na mięsie ryb i bogaty w naturalne substancje zwężające oskrzela (histaminę). Bakterie, mykoplazmy oraz wirusy oddechowe także mogą wywoływać i nasilać objawy astmy.

Diagnozowanie

Diagnozę astmy opiera się zwykle na opisanych przez właściciela objawach (kaszel, duszności). Niezbędne jest także wykonanie zdjęć RTG klatki piersiowej kota, które pozwala ocenić wygląd miąższu płuc i wykluczyć inne schorzenia. Lekarz powinien przeprowadzić również szczegółowe specjalne badanie krwi (z tzw. wymazem). Czasem, by zdiagnozować astmę, podaje się kotu specjalne lekarstwa. Jeśli reakcja organizmu była dobra, kot nie miał objawów przez dłuższy czas, można potwierdzić podejrzenie. Najskuteczniejszymi jednak metodami są metody inwazyjne, polegające na wprowadzeniu światłowodów do nosa i gardła zwierzęcia, w celu pobrania wycinków materiału do badań. Jednak stosowane są one jedynie u zwierząt będących w dobrym stanie klinicznym.

Leczenie

Astma jest chorobą nieuleczalną i pogarsza się wraz z wiekiem kota. Obecnie to przewlekłej terapii stosuje się leki sterydowe. Koty w większości przypadków bardzo dobrze znoszą zastrzyki ze sterydów, które podawane są co 3-8 tygodni (w zależności od długości działania leku). Jednak stosuje się je u kotów, które nie chcą współpracować z właścicielami. Bardziej bezpieczną metodą jest doustne podawanie tabletek, gdyż umożliwia to kontrolowanie podawanej dawki lekarstwa (podaje się je raz dziennie co 2-3 dni).
Ostatnio pojawiły się nowe metody leczenia astmy kotów za pomocą inhalatorów. Ta metoda ma mniejsze objawy uboczne. Obecnie stosowana jest eksperymentalnie.
Podobnie na razie w małych próbach klinicznych stosuje się leki immunosupresyjne takie jak cyklosporyna oraz specyficzny lek przeciwzapalny zafirlukast.




Temat: Ulubiony wiersz...
Namaluję Twój obraz na niebie
Na powietrzu, na wodzie, na mgle,
W złocie piasku wyrzeźbię Ciebie
A Ty obok narysujesz mnie

I będziemy się razem kołysać
W pajęczynie mozaiki srebrzystej
I będziemy swój los wyczytywać
Z kropli rosy świecącej i czystej.
Tak niedużo trzeba człowiekowi...
Uścisk dłoni i uśmiech serdeczny-
To wystarczy. Warto było żyć,
Tylko trzeba to wszystko uwiecznić.
Drżenie serca. Przydługie czekanie
I dotknięcie ust do chłodnych wiśni
I to wszystko, co było trudne
I to wszystko, co jeszcze się przyśni
Lecz jakimi malować farbami,
By nie zblakły z upływem dni?
Chyba tylko dobrymi słowami
Których kilka znamy. Ja i Ty
Jak złożymy je razem w palecie
Kształt przybiorą pełnych ciepła kolorów
I melodię cudowną zagrają po świcie
Pieśnią pięknych poranków, wieczorów.
Chyba dobrze żeśmy się spotkali.
Życie smaku nabrało i barw.
Bo w przyjaźni wszystko się ocala
Łza serdeczna, chleb, pieśni i kwiat

ks. M. Nowak

Bliscy i oddaleni

Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają i
muszą się spotkać aby się ominąć bliscy i oddaleni jakby
stali w lustrze piszą do siebie
listy gorące i zimne rozchodzą się jak w
śmiechu porzucone kwiaty by nie wiedzieć
do końca czemu tak się stało są inni co
się nawet po ciemku odnajdą lecz
przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać tak czyści
i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło bliscy boją się
być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają-to znaczy już wiedzą miłości się
nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą
parami można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie nasze Cicho
ks.Twardowski

Cicho Boską spełniać wolę

Cicho bliźnim ulżyć dolę

Cicho kochaj ludzi, Boga

Cicho - oto święta droga

Cicho z swymi dzielić radość

Cicho wszystkim czynić zadość

Cicho innych błędy znosić

Cicho życzyć, błagać, prosić

Cicho zrzec się, ofiarować

Cicho ból swój w sercu chować

Cicho jęki w niebo wznosić

Cicho skrycie łzą się rosić

Cicho kiedy ludzie męczą

Cicho, gdy pokusy dręczą

Cicho zmianę życia znieść

Cicho krzyż z Jezusem nieść

Cicho Jezus w hostii sam

Cicho milcząc mówi nam

Cicho ufaj Zbawcy swemu

Cicho tęsknij, wzdychaj ku Niemu

Cicho z cnoty zbieraj plon

Cicho aż nadejdzie zgon

Cicho ciało spocznie w grobie

Cicho da Bóg niebo Tobie

Kard. Adam Sfefan Sapieha

To mnie wzrusza,szczegolnie dotyka..piekne a zarazem proste przeslanie...



Temat: tego sie mozna bylo spodziewac
O czym wy wszyscy mówicie?

temat, o którym wiecie tylko z prasy.

Jestem instruktorem Harcerskiej Szkoły Ratownictwa i kierownikiem
inspektoratu Specjalności Ratowniczych w Chorągwi Łódzkiej ZHP. Działa w
naszych strukturach Grupa Ratownicza, której członkowie stale podnoszą swoją
wiedzę i umiejętności poprzez szkolenie w różnych strukturach i instytucjach
(m.in. szkoleni byli przez Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą i Grupę
Poszukiwawczą PSP, Wydział Ruchu Drogowego KM Policji, zdobyli uprawnienia
instruktorów pierwszej pomocy na szkoleniu zorganizowanym wspólnie przez
Zakłady Medycyny Ratunkowej i Katastrof AM i WAM). Rok temu nawiązaliśmy
kontakt z Pogotowiem Ratunkowym dzięki Fundacji "Na Ratunek". Zaowocowało to
zezwoleniem na odbywanie stażów na karetkach wypadkowych a następnie na
reanimacyjnych w charakterze wolontariuszy. Harcerki i harcerze zaczęli
jeździć na zespołach i uzupełniać wiedzę teoretyczną praktyką. Poznali od
drugiej strony to co wydawało im się wspaniałą i pasjonującą przygodą.
Okazało się że jest to ciężka i pełna niebezpieczeństw praca. Ale przejdźmy
do tematu.
1. Artykuł pana Patory w "Gazecie Wyborczej" i audycja w Radiu Łódź.
Dzięki dobrym znajomościom w radiu wiem iż cała ta sprawa była przygotowana
na pół roku wcześniej ale autorzy nie mieli zgody na publikację od "pewnych
wysoko postawionych osób" (nie wnikałem już w sprawy polityczne chociaż
doszły do mnie słuchy o różnych przyczynach tej zwłoki)
2. Uśmiercanie pacjentów.
Bandę żądną krwi rzucających się na poszkodowanych z pavulonem w ręku można
wrzucić do serii w stylu "koszmar z ulicy Wiązów". Był jeden (powtarzam
jeden) zespół, który podejrzewano że specjalnie zbyt wolno jeździł z
poszkodowanymi w bardzo ciężkim stanie do szpitala ale od dłuższego czasu
ani prokuratura ani dyrekcja pogotowia nie były w stanie złapać ich na
gorącym uczynku. Nie można ich było przyłapać więc nie dało się też ich
zwolnić. Zdarzały się pomyłki wśród lekarzy zarówno w zakresie złej oceny
stanu poszkodowanego jak i podania niewłaściwych leków ale były to przypadki
sporadyczne spowodowane przez lekarzy z niewielkim stażem. Ale takie
przypadki zdarzają się wszędzie w środowiskach medycznych. Człowiek jest
tylko człowiekiem.
2. Sprzedaż zwłok
Osobiście byłem świadkiem tego tzw. "handlu zwłokami" chociaż raczej powinno
się stwierdzić "handel informacjami" bo nikt nie wynosił zwłok z mieszkania
i nie hadlował nimi na straganie. Sanitariusz zawsze się pytał rodziny czy
ma wezwać przewóz ciała do chłodni, jeżeli rodzina wyrażała zgodę to wtedy
dzwonił do firmy. Zdarzało się że rodzina nie wyrażała zgody i wtedy
sanitariusz informował jak i gdzie odebrać akt zgonu. Nie jest to oczywiście
moralne, że zespół dostawał pieniądze za te informacje ale w naszym kraju
każdy dorabia jak może i nic na to się nie poradzi.
3. Konsekwencje tej afery.
Malowanie farbami swastyk na karetkach, wiele przypadków pobicia zespołów
Pogotowia i najgorsze - udokumentowane przypadki odmówienia udzielenia
pomocy spowodowane strachem wywołanym aferą a skończone z tego powodu
śmiercią poszkodowanego. Zastanawiam się kto ma więcej ofiar na swoim koncie
pogotowie czy dziennikarze?





Temat: książka: "FANTASY. Lekcje rysowania i malowania..."

• Krok po kroku nauczysz się tworzyć herosów i czarodziejów, hobbistów i mityczne stwory, smoki i demony, krajobrazy i zamki – co tylko zechcesz.

• Podpowiemy jak wybrać odpowiednie narzędzia i materiały, papier, ołówki, tusze, farby olejne, wodne, jak posługiwać się komputerem, by zyskać efekty specjalne

• Naucz się tworzyć realistyczne wizerunki włosów, skóry, strojów i ozdób; ożywić postacie i wykorzystać sztukę cyfrową, by zyskać jak najlepsze wyniki

• Lekcji udzieli ci artysta i reżyser animacji Finlay Cowan, który od 1993 roku pracował jako projektant dla zespołu Pink Floyd, a obecnie działa w przemyśle filmowym


Bardzo ciekawa książka, zawierająca raczej rady i wskazówki niż prawdziwe lekcje, na temat tworzenia filmów (animowanych i nie tylko), ilustracji, i projektów o tematyce fantasty. Jednak myślę, że przyda się ona każdemu początkującemu i nie tylko rysownikowi.
Znajdziemy w niej porady na tematy takie jak; opracowywanie pomysłów, skąd czerpać inspiracje, zapoznamy się z różnymi rodzajami kadrów i przejść filmowych, wraz z sposobem ich rozrysowywania.
Książka podzielona została na dwa rozdziały. W pierwszym z nich uczymy się rysować postacie i ich światy. Czeka na nas kilkadziesiąt lekcji rysowania twarzy i ich wyrazów, ciała, ruchu, i złożonych scen, i to osobno dla bohaterów, bohaterek, czarodziejów, bestii i innych stworzeń. Dowiemy się jak dobierać naszym postaciom broń, zbroje, ozdoby i przedmioty codziennego użytku. Poznamy sposoby tworzenia scenografii w tym różne rodzaje perspektywy, i nauczymy się skali.
W drugim rozdziale, zatytułowanym ‘malowanie i sztuka cyfrowa’ poznamy techniki malowania postaci i tła różnymi technikami, od flamastrów, przez akwarele, do farb olejnych i akrylowych. Oprócz tego zapoznamy się pokrótce z sprzętem i oprogramowaniem przydatnym do rysowania. Opisano takie programy jak Photoshop, Painter, oraz programy do animacji 3D. Na koniec dowiemy się, jaki wybrać format dla naszej pracy i w jaki sposób ją zaprezentować.
Lekcje rysowania cechują się małą ilością tekstu, za to bardo dużą ilością przykładów i wskazówek, a na końcu każdej znajduje się ćwiczenie do wykonania samodzielnie. Co do zaprezentowanych programów, to spodziewać się należy raczej krótkiej prezentacji ich możliwości niż tutoriali. Jednak wspaniała oprawa książki; wydrukowanej na grubym papierze kredowym, z całym mnóstwem bajecznie kolorowych ilustracji wykonanych przez F. Cowana oraz innych wielkich twórców z gatunku fantasty, przy całkiem znacznej objętości (128 stron) i niewygórowanej cenie, czyni tę książkę pozycją, którą warto mieć w swojej domowej kolekcji.

Link: http://www.arkady.com.pl/add2cart.php?product=382




Temat: Goldbluszcz

Quiz na dzień chłopca 2007


Makijaż :
1. Co to jest makijaz ?
2. Co to jest fluid ?
3. Co to jest mascara ?
4. Co to jest wizaż ?
5. Do czego służy krem do powiek ?
6. Czym maluje się rzęsy ?
7. Do czego służy mleczko do demakijażu ?
8. Jaka jest różnica pomiedzy szminka a blyszczykiem ?

Włosy :
9. Co to jest balejaż ?
10. Czego użyjesz by rozjaśnić włosy ?
11. Czym różni się pianka do włosów od lakieru ?
12. Czy jest coś takiego jak krem do włosów ? ............. Mydło do włosów ? ..........

Inne :
13. Co to jest ścieg za igłą ?
14. Czym się różni manicure od pedicure ?
15. Inna nazwa koturny ?
16. Dokończ zdanie : Kobieta bez mężczyzny jest jak ....
17. Do czego służą wkładki push-up .
18. Czym różni się obcas od szpilki ?
19. Co to są akryle ?
20. Co to jest henna ?
21. Wymień co najmniej 3 sposoby golenia nóg : 1. ............. 2. .............. 3. ................
22. Co to jest frencz ?
23. Każda dziewczyna chciałaby mieć talię ...


1. Makijaż, jest to nałożenie różnych odcienie sztucznie przetworzonych barwników, najczęściej w pudrze, czasami w kremie, na powierzchnie zewnętrzną skóry, twarzy, dekoltu i kto tam co lubi.

2. Roztwór o gęstej, lekko zaciekającej konsystencji, służący do zamaskowania niedoskonałości ludzkiej skory, wskazany do stosowania w okolicy twarzy

3. Rodzaj preparatu, będący pochodna tuszu do rzęs - kleista maź do oblepiania rzęs, może również być nią oblepiana owłosienie głowy.

4. Umiejętne dopasowanie, kolorystyki makijażu do warunków naturalnej urody danej twarzy.

5. Krem do powiek, służy do nawilżania okolicy powiek, ma on na celu ujędrnieniu skóry powieki, oraz zahamowanie rozwoju zmarszczek. (Wszystko zależy od dodatkowych właściwości, które spełnia dany krem)

6. Rzęsy można malować, odżywką do rzęs, maskara lub tuszem.

7. Jak sam nazwa wskazuje do demikijażu, czyli "złośliwych naleciałości po imprezie"

8. Szminka, będąca sztucznie przetworzonym mazidłem w sztywnie do użytku zewnętrznego, najczęściej na ustach, służy do nadania ustom pożądanego koloru, oraz w zależności od właściwości powiększenia ich wymiarów optycznych, ujędrnienia i nawilżenia.

9. Balejaż, jest to nadania włosom, cienkich, różnorodnych pasemek na włosy, powstałych w wyniku nałożenia farby koloryzującej je.

10. Wody utlenionej.

11. Obydwa preparaty służą do modelowanie włosów, teoretycznie pianka pozostawia włosy bardziej miękkie i naturalnie wyglądające.

12. Można uznać, że kremem do włosów jest odżywka do włosów, a mydłem np. szampon.

13. Jest to specjalny rodzaj haftu, kiedy igła zawraca za nitką.

14. Manicure jest to obróbka zewnętrzna paznokci w górnej części ciała - dłonie, a Pedicure- dolne partie, stopy.

15. Platforma.

16. Kobieta bez mężczyzny, jest jak ryba bez wody.

17. Wkładki push-up służą do optycznego powiększenia i uniesienia biusty przez co staje sie ona bardziej apetyczny.

18. Niczym.

19. Jest skrócona nazwa farb, lub sztuczne paznokcie.

20. Rodzaj barwnika, służący między innymi do wykonywania, nie trwałych tatuaży (kilka dni do tygodni) przyciemnienia owłosienia na twarzy, brwi, rzęs.

21. Wosk, maszynka, laser, krem depilujący, depilator.

22. Francuski manicure, polegający na pomalowaniu paznokci, lakieru w lakieru w tonacji subtelnego różu i pozostawienia, końcówkę paznokci białych, wzdłuż ich krawędzi.

23. Każda dziewczyna, chciała by mieć taką talie, żeby nie musiała sie jej wstydzić.




Temat: rozmowa z Nataszą. Cichowo.


rozmowa z Nataszą. Cichowo.
po burzy. cerkiewny baryton przywoływał do rozsądku.
księżyczki ostrokońce złociste florencje
zamiast ramy. Natasza pochylona nad zielskiem
ziemskim niebieskim wspomina ikony Rublowa.
i syna z purpurą w policzkach. kłosy zbóż wyłożone.
to dla Timki Timofieja Timofiejewicza Boże. szepcze.
gdy odmawia kawy zaparzonej z koralików topi wzrok
w pępkach rozbieganych dzieci i łowiących je ludzi.
mąż Nataszy gładzi brodę zaprószając paznokciami
siwiznę wyplątuje niezliczone palce z kółek. kluczy.


Jacek Kaczmarski
-------------------------
Rublow

Na ziemi, co zawsze pod wodą, lub śniegiem
Są drogi, po których nikt prawie nie chodzi.
Tam wariat się czasem przesunie po niebie
Do ludzi na łodzi
Wołając, że leci,
A oni chwytają go w sieci.

Wśród pól i rozlewisk tam białe są miasta,
Gdzie końmi handlują, jedwabiem i siarką.
Nad targiem wyrasta przejasny monastyr,
Chorały i charkot,
Ikona i koń,
Wędzidło i złota dłoń.

Na ścianach gospody łańcuchy i sierpy,
Wesołek po udach się klepie i śpiewa
O ludzie, co żyje radością, choć cierpi;
I ktoś się zaśmiewa,
Ktoś wódką go raczy,
Nim inny ktoś wezwie siepaczy.

Z wyrwanym językiem niech skacze do woli,
Jak przygłup, co słowa nie może wykrztusić.
Bo Książe z krużganków, o wzroku sokolim
Dziedziny strzec musi
Od ognia i zła,
By poczuł lud, że ktoś oń dba.

A Książe - mecenas za sztuką przepada,
Więc ściany pałacu malować mi każe.
Czeladnik już farby i pędzle rozkłada,
A w drzwiach stają straże
I Księcia brzmi głos:
- Za pracę twą miecz, albo trzos.

Architekt, co dla mnie budował ten pałac
Już nic piękniejszego nikomu nie wzniesie.
Gdy skończył - przygoda go przykra spotkała:
Na zbirów się w lesie
Jak raz napatoczył,
A on wykłuli mu oczy.

I zaśmiał się Książę, aż sala zagrzmiała
I grzmiała, gdy odszedł, podobny do pawia.
I stałem przed ścianą, co była tak biała
Jak tego, co stawiał ją
Twarz oślepiona,
Od łez nim się stała czerwona.

Klęczałem przed bielą, nad Pismem schylony,
Gdy przyszła ta dziewka niespełna rozumu.
Czytała ruchami rąk moje ikony
I śmiała się z tłumów,
Płakała nad Bogiem
I piekieł przerażał ją ogień.

I wstały płomienie ze wszystkich stron naraz,
Ku niebu podniosły się dymu kolumny,
W drzwiach koński pysk widzę i uśmiech Tatara,
Co Księcia łbem dumnym
Za włosy potrząsa,
A Księciu krew spływa po wąsach.

Dziewczyna w krzyk straszny, więc on w śmiech wesoły
I szaty cerkiewne pod nogi jej ciska,
A ona je wdziewa, obraca się w koło
I łza już jej wyschła,
Więc tańczy w podzięce
Przy siodle, przy głowie książęcej.

Kto walczy, ten złotym pojony ukropem
Blach z kopuł cerkiewnych, z ksiąg ogniem topionych,
Zapada pomiędzy kopyta i stopy
Ze wzrokiem wlepionym
W zasnutą twarz Boga
I pyta - jak kochać ma wroga.

Znów ciała chowaliśmy do wspólnych dołów,
Znów drogi krzyżowe bez Krzyża i Chusty -
Po burzy, o zmroku, nad rzeką popiołów
Pogańskie odpusty;
Śmiech krwi i ciał gra.
Płomyki się łączą po dwa.

Z tej ziemi, co żywym nie skąpi pogardy
Najlepsza jest glina do formy na dzwony.
W ich dźwięku z tej ziemi ucieram dziś farby
Do mojej ikony.
Na suchej deszczułce
Jest miejsce na świat i na Stwórcę.

Przemokły, jak drzewo stojące na deszczu
Koń schyla się, woda po sierści mu spływa;
Zbutwiałe zielenie i złoto na desce,
Co płacze jak żywa -
To Stwórcy Korona.
Czekają nań
Koń i Ikona.

[An]





Temat: Zjawiska niewyjaśnione z naszego życia
Widze, ze poruszacie ciekawe, zyciowe tematy.
No wiec i ja dorzuce swoje trzy grosze.

Historia ta wydarzyla sie kilka lat temu, za czasow, kiedy bylem w liceum. Wychowalem sie w mazurskim miasteczku, ktore zapewne wiekszosc zna, a juz napewno o nim slyszala. Mowie o MIKOLAJKACH.
Mazury to niegdysiejszy region Pruski, z charakterystyczna architektura. Miejscem mojego wychowania byla duza kamienica, lepsze okreslenie to duzy dom poniemiecki. Dom z charakterystycznym dla siebie ponurym wygladem, z szarymi murami. Ciemnym, zimnym korytarzem, z pomalowanymi lamperiami obskrobujacaca sie zielona farba. Duze, ciezkie drzwi, zniszczone drewniane okna, malowane biala farba, ktora dzisiaj z bialoscia nie maja duzo wspolnego. Na terenie posesji znajduje sie nieduzy plac zabaw, dzisiaj z rozpadajaca sie hustawka, metalowa pordzewiala zjezdzalnia i piaskownica, ktora upodobaly sobie okoliczne psy i koty.
Z domem tym wiaze sie rownie ponura historia. Historia ktora wstrzasnela nie tylko mieszkancami domu, ale rowniez calym miasteczkiem.
Jedno z mieszkan, zamieszkiwala uboga rodzina. Rodzina, ktora miala jedno dziecko - syna. Nazywal sie on Stas. Ze stanem materialnym rodziny wiaze sie czesto, nie zawsze, problem alkoholowy. Taki wlasnie problem mial ojciec tej rodziny. Stas byl bardzo zywiolowym i lubianym dzieckiem, calymi dniami przesiadywal na placu zabaw, najbardziej upodobal sobie hustawke. Cale dnie po podworku rozchodzila sie po podworku metaliczna orkiestra ocierajacego metalu.
Pewnego jesiennego wieczoru, gdy mieszkancy ukladali sie do snow, a cisze zagluszal stukajacy, rzesisty deszcz pukajacy w wielkie szyby. W domu rozlegl sie przerazliwy ryk, wrzask rozpaczy i nienawisci. Krzyk ktory gromadzi w sobie cale cierpienie i zlosc naszego swiata. Pierwszy dzwiek mial byc dopiero wstepem do tragedii, ktora z coraz to silniejszymi uderzeniami deszczu ujawniala przed mieszkancami makabryczna smierc Stasia.
Krzyk nie zelzal, wrecz przeciwnie przybral na sile gdy wszyscy uslyszeli jak wbiega na korytarz i z hukiem przemieszcza sie na schodach. Wszysyc slyszeli, jak oprocz tupania, cos spadalo, lub bylo ciagniete po schodach. Gdy wrzask przeniosl sie na podworze, niektorzy z mieszkancow, ci ktorzy znalezli w sobie wystarczajaca ilosc odwagi rzucili sie do okien. Na podworzu ujrzeli ojca trzymajacego bezwladne cialo Stasia. Mezczyzna byl zakrwawiony, ale nie krwia Stasia, mial podarta koszule. W strugach deszczu spojrzal ku gorze. Krzyknal przeciagle, poczym cisnal cialem Stasia o hustawke. Powietrze przecial dzwiek pekajacej czaski a zemia przybrala brunatno czerwony kolor.
po tym wydarzeniu, zycie w tym domu nie bylo juz takie same, z czasem ludzie przestali o tym myslec ale nie zapomnieli. Ja uslyszalem ta historie od jednego z mieszkancow.

Caly ten wstep wiaze sie z wydarzeniem ktore mialo miejsce kilka lat temu, zdarzeniem , ktorego byle swiadkiem. Pewnego jesiennego wieczoru, byla to sobota, gdy ciemnosc mojego pokoju rozjasnial monitor komputera. Uslyszalem metaliczny dzwiek pracujacej hustawki. Pomyslalem, ze wiatr probuje tchnac w zycie rdzewiejacy zabytek. Dzwiek ten jednak wcale nie ustawal, byl wyrazny i rytmiczny. Pochloniety praca na komputerze staralem sie nie zwracac uwagi na to co dzieje sie wokol mnie. Kiedy dxwiek zaczal stawac sie nieznosny zrozumialem, ze cos jest nie tak. Poczucie bepieczenstwa nagle zamienilo sie w strach. Nie mialem oparcia w rodziciach, ktorzy wybrali sie na wizyte do znajomych. Bylem sam w ciemnosci, ze swiadomoscia, ze obecnie nie mieszka rzadne dziecko, ktore mogloby bawic sie na hustawce. Przez moment siedzialem jak wryty, opanowal mnie chlod, pewnie taki jaki towarzyszy umarlakom. Po chwili postanowilem, ze zobacze co sie dzieje. Gdy podszedlem do okna dzwiek ucichl, hustawka zwisala nieruchoma, a ku mojemu przerazeniu drzewa nie byly poruszane przez zaden wiatr.
Nastepnego dnia, gdy na trzezwo chcialem przeanalizowac cala sytuacje, dotralo do mnie, ze dzien wczesniej Stas skonczylby 18 urodziny.
Nie dodalem wczesniej, ze Stas nigdy nie byl ochrzczony.

Wole sobie nie przypominac tego zdarzenia i calej tej historii. Zawsze ogarnia mnie straszny niepokoj.



Temat: Teksty piosenek
Kaczmarski - Rublow

Na ziemi, co zawsze pod wodą lub śniegiem
Są drogi, po których nikt prawie nie chodzi.
Tam wariat się czasem przesunie po niebie
Do ludzi na łodzi
Wołając, że leci,
A oni chwytają go w sieci.

Wśród pól i rozlewisk tam białe są miasta,
Gdzie końmi handlują, jedwabiem i siarką.
Nad targiem wyrasta przejasny monastyr,
Chorały i charkot,
Ikona i koń,
Wędzidło i złota dłoń.

Na ścianach gospody łańcuchy i sierpy,
Wesołek po udach się klepie i śpiewa.
O ludzie, co żyje radością, choć cierpi;
I ktoś się zaśmiewa,
Ktoś wódką go raczy,
Nim inny ktoś wezwie siepaczy.

Z wyrwanym językiem niech skacze do woli,
Jak przygłup, co słowa nie może wykrztusić.
Bo Książę z krużganków, o wzroku sokolim
Dziedziny strzec musi
Od ognia i zła,
By poczuł lud, że ktoś oń dba.

A Książę - mecenas za sztuką przepada,
Więc ściany pałacu malować mi każe.
Czeladnik już farby i pędzle rozkłada,
A w drzwiach stają straże
I Księcia brzmi głos:
- Za pracę twą miecz, albo trzos.

Architekt, co dla mnie budował ten pałac
Już nic piękniejszego nikomu nie wzniesie.
Gdy skończył przygoda go przykra spotkała:
Na zbirów się w lesie
Jak raz napatoczył,
A oni wykłuli mu oczy.

I zaśmiał się książę, aż sala zagrzmiała
I grzmiała, gdy odszedł, podobny do pawia.
I stałem przed ścianą, co była tak biała
Jak tego co stawiał ją
Twarz oślepiona,
Od łez nim się stała czerwona.

Klęczałem przed bielą, nad Pismem schylony,
Gdy przyszła ta dziewka niespełna rozumu.
Czytała ruchami rąk moje ikony
I śmiała się z tłumów,
Płakała nad Bogiem
I piekieł przerażał ją ogień.

I wstały płomienie ze wszystkich stron naraz,
Ku niebu podniosły się dymu kolumny,
W drzwiach koński pysk widzę i uśmiech Tatara,
Co Księcia łbem dumnym
Za włosy potrząsa,
A Księciu krew spływa po wąsach.

Dziewczyna w krzyk straszny więc on w śmiech wesoły
I szaty cerkiewne pod nogi jej ciska,
A ona je wdziewa, obraca się w koło
I łza już jej wyschła,
Więc tańczy w podzięce
Przy siodle, przy głowie książęcej.

Kto walczył, ten złotym pojony ukropem
Blach z kopuł cerkiewnych, z ksiąg ogniem topionych,
Zapada pomiędzy kopyta i stopy
Ze wzrokiem wlepionym
W zasnutą twarz Boga
I pyta - jak kochać ma wroga.

Znów ciała spychaliśmy do wspólnych dołów,
Znów drogi krzyżowe bez krzyża i chusty -
Po burzy, o zmroku, nad rzeką popiołów
Pogańskie odpusty;
Śmiech krwi i ciał gra.
Płomyki się łączą po dwa.

Z tej ziemi, co żywym nie skąpi pogardy
Najlepsza jest glina do formy na dzwony.
W ich dźwięku z tej ziemi ucieram dziś farby
Do mojej ikony.
Na suchej deszczułce
Jest miejsce na świat i na Stwórcę.

Przemokły, jak drzewo stojące na deszczu
Koń schyla się, woda po sierści mu spływa;
Zbutwiałe zielenie i złoto na desce,
Co płacze jak żywa -
To Stwórcy Korona.
Czekają nań
Koń i Ikona.

Dream Theater - The spirit carries on

Where did we come from?
Why are we here?
Where do we go when we die?
What lies beyond
And what lay before?
Is anything certain in life?

They say, life is too short,
The here and the now
And youre only given one shot
But could there be more,
Have I lived before,
Or could this be all that weve got?

If I die tomorrow
Id be allright
Because I believe
That after were gone
The spirit carries on

I used to be frightened of dying
I used to think death was the end
But that was before
Im not scared anymore
I know that my soul will transcend

I may never find all the answers
I may never understand why
I may never prove
What I know to be true
But I know that I still have to try

If I die tomorrow
Id be allright
Because I believe
That after were gone
The spirit carries on

Move on, be brave
Dont weep at my grave
Because I am no longer here
But please never let
Your memory of me disappear

Safe in the light that surrounds me
Free of the fear and the pain
My questioning mind
Has helped me to find
The meaning in my life again
Victorias real
I finally feel
At peace with the girl in my dreams
And now that Im here
Its perfectly clear
I found out what all of this means

If I die tomorrow
Id be allright
Because I believe
That after were gone
The spirit carries on

Obie są absolutnie świetne i obie od pewnego czasu słucham i przestać nie mogę



Temat: chodzenie boso a platfus
ĆWICZENIA KORYGUJĄCE WADY POSTAWY PŁASKOSTOPIE

Stwierdzane u dzieci i młodzieży szkolnej częste występowanie wad statycznych kończyn dolnych, szczególnie płaskostopia, zmusza do zastosowania środków zaradczych. Dużą rolę może m.in. spełnić tu nauczyciel wychowania fizycznego, zarówno w swej pracy lekcyjnej, jak i pozalekcyjnej.
Funkcja stopy – zarówno podporowa, jak i nośna – wymaga wydolnego pod względem statycznym i dynamicznym układu kostnego, więzadłowego i mięśniowego.
W warunkach pracy nauczyciela wychowania fizycznego najbardziej dostępne wydają się usystematyzowane oględziny poprzedzone wywiadem. Oględzin dokonuje się w warunkach obciążenia, obciążenia ciężarem własnym, obciążenia dodatkowego. Obserwuje się wysokość sklepienia stopy, kształt łuków, oś stopy, palucha i kości piętowej, zakres ruchów w stawach. Z metod obiektywnych najbardziej rozpowszechniona, prosta w wykonaniu jest plantokonturografia. Można ją też wykorzystać w samokontroli i samoocenie przez uczniów. Odbitki uzyskuje się przez postawienie na papierze stopy – zwilżonej odpowiednim roztworem, np. pomazanej farbą drukarską plakatową. Metoda ta jest warta stosowania w pracy nauczyciela wychowania fizycznego, ze względu na małą czasochłonność, zarówno przy przeprowadzaniu badania jak i opracowywaniu materiałów.
Profilaktyka i korekcja płaskostopia uwzględnia tryb życia, wiek, płeć, ćwiczenia, obuwie oraz stopień zaawansowania wady. Z najczęstszych zaleceń – oprócz codziennych ćwiczeń, które powinno wykonywać w szkole i domu każde dziecko z płaskostopiem – jest bezpośredni kontakt stopy z nierównym naturalnym podłożem np. bieganie po trawie, żwirze, po suchym ciepłym piasku. Świetnym uzupełnieniem jest jazda na rowerze ze stopami dostającymi pedałów dosiężnie. Zmusza to stopę do energicznej pracy w warunkach odciążenia. W przypadku nie korzystnej aury, najprostszą formą imitującą naturalny teren, powodujący oddziaływanie podobne do chodzenia po kamykach, szyszkach, rżysku jest dysk ,,Ufo”. Dochodzi wówczas do pobudzenia i odruchowego skurczu obronnego mięśni krótkich w stopach, powodując stopniowe ich wzmacnianie.
Przykładowe ćwiczenia:
1. Stajemy na dysku możliwie szeroko stopami i wykonujemy ruchy kołysania poprzez przenoszenie ciężaru ciała:
a/ z pięt na palce i z powrotem (kołyszemy się na dysku w przód i w tył)
b/ z jednej nogi na drugą (kołysanie na boki)
c/ kołysanie okrężne (podobnie jak przy ,,hula-hop”)
2. Stojąc na dysku wykonujemy ruchy półobrotowe przesuwając się razem z dyskiem w przód i w tył.
3. Stojąc na dysku wykonujemy wolno przysiady, łącznie ze skrętami tułowia (jak przy jeździe na nartach).
4. Stajemy na dysku i przestępujemy z jednej nogi na drugą (intensywny masaż akupresurowy stop).
5. Pw – siad na ławeczce , ruch – chwytanie palcami stóp leżących przedmiotów.
6. Pw – siad płaski podparty, ruch – wykonać wszystkie możliwe ruchy w stawie skokowym.
7. Pw – leżenie tyłem, RR w bok, ruch – uniesienie nóg w górę, rozchylenie kolan na boki i ,,bicie brawa stopami”.
8. Pw – siad na ławeczce, ruch – chwytanie palcami stóp kredki i próby malowania.
9. Pw – siad na ławeczce, ołówek pod palcami stopy połączony z ekspanderem, ruch – zgięcie podeszwowe z rozciąganiem skspandora.
10. Pw – siad na ławeczce, ruch – rolowanie palcami stóp wałka Thomsona.
11. Siad na ławeczce, szarfa pod palcami stóp, ruch – zginanie palców, oporowanie szarfy.
12. Pw – siad, ruch – chwyt woreczka i przekładanie go nad kolanem drugiej nogi.
13. Pw – siad, chwyt szarfy palcami stopy, przesuwanie wzdłuż wyprostowanej drugiej nogi.
14. Pw – siad, ruch – wznos NN, rozciąganie szarfy.
15. Pw – stanie na pierwszym szczeblu drabinki, ruch – wspięcie i opuszczenie pięt aż do zetknięcia z podłogą.

Podane przykłady ćwiczeń nie są jedynymi ćwiczeniami, które powinny być stosowane na gimnastyce korekcyjnej i na zajęciach z wychowania fizycznego. Dobór ćwiczeń zależy od inwencji prowadzącego. Dla dzieci ćwiczenia można dodatkowo urozmaicić poprzez formę zabawy np. wyścigi, łapanie i rzucanie piłki, ćwiczenia przy muzyce itp. Należy pamiętać również o nauce poprawnego chodu i ćwiczenia w marszu są ważnym etapem, gdyż chód stanowi podstawową życiową funkcją kończyn dolnych. Trzeba zwrócić uwagę na równoległe stawianie stóp i tzw. marsz korekcyjny wykonujemy w maksymalnym wspięciu.

http://www.republika.pl/apk_wf2/plaskostopie.doc
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anette.xlx.pl



  • Strona 1 z 2 • Wyszukiwarka znalazła 55 wypowiedzi • 1, 2

    Linki